I C 825/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-09-27
Sygn. akt I C 825/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2024 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Protokolant: Sekretarz sądowy Karolina Stańczuk
po rozpoznaniu w dniu 27 września 2024 r. w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa M. L. i J. C.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o ustalenie i zapłatę
I. zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz M. L. kwoty 447.899,74 zł (czterysta czterdzieści siedem tysięcy osiemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych siedemdziesiąt cztery grosze) i 103.122,87 CHF (sto trzy tysiące sto dwadzieścia dwa franki szwajcarskie osiemdziesiąt siedem centymów) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 15 sierpnia 2023 r. do dnia zapłaty;
II. oddala powództwo w pozostałej części;
III. znosi wzajemnie koszty procesu między M. L. a (...) S.A. z siedzibą w W.;
IV. odstępuje od obciążania J. C. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W..
Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Sygn. akt I C 825/24
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 27 kwietnia 2021 r., skierowanym przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W., M. L. i J. C. wnieśli o:
1. uznanie umowy kredytu nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF z dnia 24 kwietnia 2008 r. zawartej pomiędzy powodami a (...) Bank S.A. za nieważną w związku z zawarciem w umowie niedozwolonych klauzul w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.,
2. zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwot 417.014,49 zł oraz 65.526,94 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nienależnych świadczeń – tj. wszystkich kwot jakie kredytobiorcy uiścili od momentu zawarcia umowy tytułem rat kapitałowych i odsetkowych oraz innych nienależnie pobranych opłat, prowizji lub poniesionych kosztów w wykonaniu nieważnej umowy,
ewentualnie kwoty 183.181,25 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia doręczenia pozwu pozwanemu do dnia zapłaty, tytułem zwrotu „nadpłaconych świadczeń rat kapitałowo-odsetkowych w wyniku zastosowania przez bank abuzywnych klauzul przeliczeniowych oraz tzw. spreadów oraz zwrotu z tytułu bancossurance”, podczas gdy kredyt od początku winien być traktowany jako udzielony w złotych polskich przy oprocentowaniu wyrażonym jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF oraz stałej marży banku,
ewentualnie w przypadku wydania wyroku kompensacyjnego, kwoty 244.649,30 zł, stanowiącej różnicę pomiędzy wpłaconymi przez powodów środkami a kwotą udzielonego kredytu.
Powodowie wnieśli nadto o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz zwrotu „kosztów sądowych w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych z uwzględnieniem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł”.
(pozew – k. 3-34)
W odpowiedzi na pozew za pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, kwestionując roszczenia wywiedzione przez powodów zarówno co do zasady jak i co do wysokości, oraz wniósł o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany wskazał, że w kredytowanej nieruchomości powód prowadzi działalność gospodarczą, co uniemożliwia uznanie powodów za konsumentów. Nadto, pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń zgłaszanych przez powodów.
(odpowiedź na pozew – k. 98-140)
Na rozprawie w dniu 21 marca 2023 r. pełnomocnik powodów sprecyzował, że powodowie obok roszczeń o zapłatę dochodzą ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy kredytu. Nadto wskazał, że powodowie dochodzą zwrotu świadczeń spełnionych od 29 kwietnia 2008 r. do 10 lutego 2021 r., przy czym powodowie wyliczyli swoje roszczenia na 509.807,08 zł i 104.967,93 CHF. Zaznaczył, że po wniesieniu pozwu kredyt został spłacony w całości, a także że wszystkie wpłaty objęte żądaniem ich zwrotu w tej sprawie dokonane zostały wyłącznie przez powódkę, a powodowie nie są i nigdy nie byli w związku małżeńskim. Powodowie po pouczeniu przez Przewodniczącą o skutkach stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego i skutkach nieważności umowy kredytu oświadczyli, że potwierdzają wolę „unieważnienia” kwestionowanej w sprawie umowy.
(protokół rozprawy z 21 marca 2023 r. – k. 251-253v / protokół skrócony/ , k. 254 /płyta CD/)
Pismem datowanym na 17 kwietnia 2023 r., a złożonym 20 kwietnia 2023 r., powodowie zmodyfikowali powództwo i wnieśli o:
1.
uznanie za nieważną umowy nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF z dnia 24 kwietnia
2008 r.;
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki M. L. kwot 482.217,81 zł oraz 103.122,87 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu.
Powodowie wskazali, że w okresie od 29 kwietnia 2008 r. do 10 lutego 2021 r. na podstawie kwestionowanej w sprawie umowy uiścili:
- tytułem rat kapitałowych 364.421 zł i 96.735,83 CHF,
- tytułem odsetek 73.793,65 zł i 1.399,22 CHF (w tym 878,30 zł i 35 CHF tytułem „odsetek karnych”),
- tytułem prowizji za udzielenie kredytu 14.979,78 zł,
- tytułem prowizji za ubezpieczenie 884,82 zł,
- tytułem składki ubezpieczeniowej ubezpieczenia nieruchomości 4.692,96 zł,
- tytułem składki ubezpieczeniowej ubezpieczenia na życie 23.445,60 zł,
- tytułem składki ubezpieczeniowej ubezpieczenia (...) 35.352,25 zł,
co wedle wyliczeń powodów dało sumy 482.217,81 zł i 103.122,87 CHF.
Powodowie wnieśli także o zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów zwrotu kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
(pismo procesowe powodów z 17 kwietnia 2023 r. – k. 286-292)
W odpowiedzi na rozszerzenie powództwa pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości.
(pismo pozwanego z 7 września 2023 r. – k. 323-326)
Pismem z dnia 10 kwietnia 2024 r. strona powodowa sprecyzowała podstawę faktyczną roszczeń o zapłatę. Wskazano w piśmie, że 401.174,54 zł to suma wpłat uiszczonych w ramach spłaty kapitału, 71.252,20 zł to suma wpłat uiszczonych jako odsetki (w tym 828,33 zł jako „odsetki karne”), a 9.787,91 zł t suma wpłat uiszczonych jako opłaty i składki ubezpieczeniowe.
(pismo powodów z 10 kwietnia 2024 r. – k. 353-355)
Na rozprawie 27 września 2024 r. pełnomocnik powodów cofnął powództwo ze zrzeczeniem się roszczeń w zakresie roszczeń o zapłatę dochodzonych przez powoda.
(protokół rozprawy z 27 września 2024 r. - k. 382-382v /protokół skrócony/)
Postanowieniem z 27 września 2024 r. wydanym na posiedzeniu niejawnym Sąd umorzył postępowanie w odniesieniu do roszczeń powoda J. C. o zapłatę.
( postanowienie – k. 383)
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 2 kwietnia 2008 r. J. C. i M. L. złożyli w (...) Bank S.A. z siedzibą w W. (obecnie: (...) S.A. z siedzibą w W.) wniosek kredytowy, w którym wnioskowali o udzielenie im kredytu w wysokości 453.279,45 zł. Na formularzu wniosku zaznaczono poniżej tej kwoty jako „Walutę kredytu/pożyczki - (...). Jako cel kredytu podano „konsolidację”.
(wniosek o udzielenie kredytu/pożyczki - k. 144-146v)
W dniu 24 kwietnia 2008 r. powodowie zawarli z (...) Bank S.A. z siedzibą w W. UMOWĘ NR (...) KREDYT HIPOTECZNY DLA OSÓB FIZYCZNYCH (...) . Przy zawarciu umowy wykorzystano wzorzec umowny stworzony przez bank i w tym zakresie umowa nie podlegała negocjacjom (nie doszło do indywidualnego uzgodnienia jej postanowień).
W § 1 i 1A jako cel kredytu wskazano „budownictwo mieszkaniowe”, środki miały być przeznaczone na dokończenie rozbudowy domu jednorodzinnego położonego w miejscowości M. przy ul. (...), refinansowanie pożyczki hipotecznej udzielonej przez (...) Bank S.A. umową nr (...) z 29 stycznia 2007 r., refinansowanie kredytu udzielonego przez (...) Bank S.A. umową nr (...) z dnia 17 grudnia 2007 r., refinansowanie pożyczki udzielonej przez Bank (...) S.A. umową z dnia 29 sierpnia 2007 r. oraz pokrycie kosztów składki ubezpieczenia (...).
W § 1 ust. 2 ww. umowy kredytu jako „kwotę kredytu” wskazano 442.408,20 zł, zaś w § 1 ust. 3 podano, że „walutą waloryzacji kredytu” jest CHF.
W § 1 ust. 3A wyjaśniono przy tym, że kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 16 kwietnia 2008 r. według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosi 210.440,08 CHF. Jednocześnie jednak zastrzeżono, że ww. kwota ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku, a wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu może być różna od ww.
Okres kredytowania wynosił 154 miesiące – od dnia 24 kwietnia 2008 r. do dnia 10 lutego 2021 r. Spłata kredytu miała następować w równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 4 i ust. 5).
Zgodnie z § 1 ust. 7 prowizja za udzielenie kredytu wynosiła 6.636,12 zł. Z kolei w § 1 ust. 7A przewidziano opłatę z tytułu ubezpieczenia spłaty kredytu w (...) S.A. w wysokości 884,82 zł. Postanowienie § 1 ust. 7 B stanowiło, że składka miesięczna tytułem generalnej umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych wynosi 0,01 % wartości nieruchomości. Z kolei składka miesięczna tytułem grupowego ubezpieczenia na życie i całkowitej niezdolności do pracy wynosić miała 0,0417 % kwoty bieżącego zadłużenia. W § 1 ust. 7D przewidziano składkę tytułem ubezpieczenia spłaty rat kredytu w razie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i nieszczęśliwego wypadku – płatną jednorazowo z góry za okres dwóch pierwszych lat w wysokości 1,4 % łącznej kwoty kredytu, a po dwóch latach miesięcznie z góry w wysokości 4% miesięcznej raty kredytu.
Wskazano także, że oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu wydania decyzji kredytowej wynosi 4,59 %, w tym marża banku wynosi 1,70 % (§ 1 ust. 8).
Zabezpieczeniami kredytu, zgodnie z § 3 umowy, były między innymi hipoteka kaucyjna do kwoty 663.612,30 zł na kredytowanej nieruchomości oraz przelew na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia kredytowanej nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych, przelew praw z tytułu umowy grupowego ubezpieczenia na życie i całkowitej niezdolności do pracy Bezpieczny Kredyt, a także przelew praw z tytułu umowy grupowego ubezpieczenia spłaty rat kredytu w zakresie poważnego zachorowania oraz pobytu w szpitalu w wyniku choroby i nieszczęśliwego wypadku, a niezależnie od tego „ubezpieczenie pomostowe”.
Stosownie do § 5 kredyt miał zostać wypłacony kredytobiorcy w następujący sposób: 131.000 zł zgodnie z dyspozycją kredytobiorcy, na pokrycie kosztów prac budowlanych, 248.000 zł na spłatę pożyczki hipotecznej w (...) Bank S.A., 2.100 zł na spłatę kredytu w (...) Bank S.A.., 16.300 zł na spłatę pożyczki w Banku (...) S.A., 6.108,20 zł na pokrycie składki ubezpieczenia (...), 38.900 zł zgodnie z dyspozycją kredytobiorcy.
Zgodnie z § 6 ust. 1 umowy spłata kredytu miała następować na podstawie nieodwołalnego przez czas trwania umowy zlecenia dokonywania przelewu z rachunku wskazanego w ust. 3 o danym numerze.
Postanowienie § 9 umowy zatytułowano (...). W ust. 1 wskazano, że kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona jest w wysokości określonej w § 1 ust. 8. Zgodnie z § 9 ust. 2 i n. stopa procentowa ustalana miała być jako suma stałej marży banku w wysokości 1,70 % oraz stawki bazowej LIBOR 3M.
Zgodnie z § 10 ust. 1 kredytobiorca zobowiązał się do spłaty kapitału wraz z odsetkami miesięcznie w ratach kapitałowo – odsetkowych określonych w § 1 ust. 5, w terminach i kwotach zawartych w harmonogramie spłat. Zaznaczono przy tym, że harmonogram spłat jest sporządzany w CHF (§ 10 ust. 2). § 10 ust. 5 stanowił: Raty kapitałowo – odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14.50 .
Postanowienie § 11B ust. 1 stanowiło, że kredytobiorca zleca i upoważnia (...) do pobierania środków pieniężnych na spłatę kapitału i odsetek z tytułu udzielonego kredytu z rachunku (...) określonego w § 6 ust. 3, przy czym zastrzeżono, że zlecenie jest nieodwołalne i wygasa po całkowitym rozliczeniu kredytu.
W § 12 ust. 5 umowy wskazano: Wcześniejsza spłata całości kredytu lub raty kapitałowo-odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującym na dzień i godzinę spłaty.
Zgodnie z § 25 ust. 1 umowy kredytu, integralną jej częścią był „ Regulamin udzielania kredytu hipotecznego dla osób fizycznych - (...) ” (dalej: Regulamin), przy czym postanowienie to obejmowało także oświadczenie kredytobiorcy, że ww. regulamin został mu doręczony przed zawarciem umowy i że uznaje jego wiążący charakter.
Z kolei § 29 ust. 2 stanowił: Kredytobiorca oświadcza, że został dokładnie zapoznany z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Kredytobiorca jest świadomy, że z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu.
Jako załącznik do umowy wymieniono „Harmonogram spłat” i „Taryfę prowizji i opłat bankowych”.
(umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) - k. 38-46; w zakresie braku indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy: zeznania powodów – min. 00:36:51 i n. - k. 252-253 /protokół skrócony rozprawy z dnia 21 marca 2023 r./, k. 254 / płyta CD/, a nadto: domniemanie prawne – art. 385 1 § 3 w zw. z § 4 k.c.)
Opisana wyżej umowa kredytowa, ani załączniki do niej, nie zawierały w swojej treści informacji odnoszących się do sposobu tworzenia tabel kursowych (...) Banku S.A.
W Regulaminie udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach (...) (dalej: Regulamin) wskazano w § 1 ust. 2, że (...) udziela kredytów i pożyczek złotowych waloryzowanych kursem następujących walut obcych: USD/EURO/CHF/GBP/SEK według tabeli kursowej (...) Banku S.A. Z kolei § 1 ust. 3 stanowił, ze kredyt waloryzowany udzielany jest w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu na wybraną przez kredytobiorcę walutę.
W § 23 ust. 2 wskazano: Wysokość każdej raty odsetkowej lub kapitałowo-odsetkowej kredytu waloryzowanego kursem przyjętej waluty określona jest w tej walucie, natomiast jej spłata dokonywana jest w złotych po uprzednim jej przeliczeniu wg kursu sprzedaży danej waluty, określonym w tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty. Zgodnie zaś z § 23 ust. 3: Wysokość rat odsetkowych i kapitałowo-odsetkowych kredytu waloryzowanego wyrażona w złotych, ulega comiesięcznej modyfikacji w zależności od kursu sprzedaży waluty, według tabeli kursowej (...) Banku S.A. na dzień spłaty.
Zgodnie zaś z § 26 ust. 2: Wcześniejsza spłata całości kredytu lub raty kapitałowo-odsetkowej kredytu waloryzowanego, a także spłata przekraczająca wysokość raty przeliczana jest po kursie sprzedaży danej waluty, ogłaszanym na dzień spłaty.
W § 33 ust. 1 widniał zapis: W trakcie okresu kredytowania Kredytobiorca może poprzez złożenie pisemnego wniosku w dowolnym czasie i dowolną ilość razy zmienić walutę, będącą podstawą waloryzowania kredytu (zd. 1).
(Regulamin – k.151-159)
W 2008 r. powód mieszkał w domu jednorodzinnym przy ul. (...) w M.. Od 1999 r. trwały prace budowlane i remontowe związane z rozbudową tego domu. W ramach owych prac nie planowano ani nie wykonano takich prac, które miały na celu dostosowanie budynku do prowadzenia tam działalności gospodarczej bądź urządzenia biura dla powoda. Prace te powód finansował ze środków własnych.
W 2008 r. powód otrzymał telefon od przedstawiciela (...) z propozycją udzielenia mu kredytu hipotecznego. Powód zdecydował się na tę opcję sfinansowania dalszych prac związanych z rozbudową domu. Potrzebował w tym celu złotych polskich. Kiedy powód rozpoczął starania o kredyt, przedstawiciel banku wskazał jednak kredyt waloryzowany do CHF jako najkorzystniejszą opcję, z uwagi na znacznie niższe oprocentowanie w stosunku do kredytu złotowego oraz wymóg zaoferowania dodatkowego zabezpieczenia w razie wyboru kredytu złotowego. Powód pytał także o możliwość udzielenia kredytu waloryzowanego do euro, jednak tę opcję przedstawiciel banku mu odradził z uwagi na znaczne wahania kursu tej waluty, podobnie jak i waluty USD. CHF został z kolei przedstawiony jako waluta stabilna, w przypadku której wzrost kursu nawet o 4 % oceniany był jako mało prawdopodobny, a przy tym po ewentualnym skoku kursu miał on wracać do pierwotnego poziomu. Na potwierdzenie tego przedstawiono kredytobiorcy wykresy obrazujące dane historyczne wahań kursu CHF, EUR i USD do PLN w okresie kilku lat wstecz.
W dacie zawierania umowy powódka uzyskiwała dochody w złotych, zaś powód w złotych oraz w euro. Powódka pracowała jako urzędnik w urzędzie skarbowym na podstawie umowy o pracę. Powód prowadził jednoosobową działalność gospodarczą w zakresie produkcji opakowań i słomek z tworzyw sztucznych. Działalność tę prowadził w Ż., gdzie wynajmował halę o powierzchni około 3.000 m 2, przy czym był w trakcie przenoszenia zakładu do W., gdzie zakupił w tym celu nieruchomość. Jako adres rejestrowy w CEIDG powód podał swój adres domowy.
(wniosek kredytowy – k. 144 i n., wydruk z CEIDG – k. 143, zeznania powodów – min. 00:36:51 i n. - k. 252-253 /protokół skrócony rozprawy z dnia 21 marca 2023 r./, k. 254 / płyta CD/)
Procedura kredytowa przedłużała się. Powodowi zaproponowano, aby w umowie występował poręczyciel, co miało przyspieszyć udzielenie kredytu. W tej roli miała wystąpić powódka, przy czym ostatecznie powódka została współkredytobiorcą.
Oprócz sfinansowania kosztów rozbudowy domu ustalone zostało, że przedmiotowy kredyt będzie refinansować wcześniejsze zobowiązania obydwojga kredytobiorców, przy czym były to wszystko zobowiązania zaciągnięte na cele prywatne, nie związane z działalnością gospodarczą powoda.
(umowa kredytu – k. 38 i n., zeznania powodów – min. 00:36:51 i n. - k. 252-253 /protokół skrócony rozprawy z dnia 21 marca 2023 r./, k. 254 / płyta CD/)
W ramach pouczenia powodów o ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu indeksowanego do CHF przedstawiciele banku wskazali na zależność pomiędzy wysokością raty kredytu, która płatna miała być w złotych, a kursem CHF. Nie wyjaśniono powodom, że wysokość kursu CHF wpływa nie tylko na wysokość raty w złotówkach, ale także na wysokość salda kredytu (kapitału) w przeliczeniu na złotówki, w efekcie czego kapitał kredytu do spłaty w przeliczeniu na złote może przewyższać kwotę wypłaconą w ramach kredytu. Przedstawiciele banku nie wyjaśnili powodom, że kurs CHF w okresie spłaty kredytu może wzrosnąć do 3 zł, 4 zł i więcej, bez żadnych ograniczeń. Nie przedstawiono symulacji wysokości raty i salda zadłużenia w złotych przy założeniu wzrostu kursu CHF. Nie omówiono z powodami, czym są tabele kursowe stosowane przez bank i w jaki sposób ustalane są przez bank kursy walut obcych publikowane w tabelach.
( zeznania powodów – min. 00:36:51 i n. - k. 252-253 /protokół skrócony rozprawy z dnia 21 marca 2023 r./, k. 254 / płyta CD/ )
Kredyt został wypłacony powodom zgodnie z postanowieniami umowy.
(okoliczność bezsporna, zaświadczenie – k. 53 )
Opisana wyżej umowa kredytu była dwukrotnie aneksowana. Aneks podpisany 9 marca 2015 r. dotyczył odroczenia płatności rat. Z kolei w dniu 10 kwietnia 2015 r. strony zawarły aneks, którym wprowadzono możliwość dokonywania zmiany waluty spłaty kredytu ze złotych na walutę waloryzacji oraz z waluty waloryzacji na złote w okresie obowiązywania umowy.
(Aneks z 9 marca 2015 r. – k. 47-48, Aneks z dnia 10 kwietnia 2015 r. – k. 49-51)
Na podstawie przedmiotowej w sprawie umowy kredytu pozwany bank pobrał w okresie od dnia 29 kwietnia 2008 r. do 10 lutego 2021 r. (to jest do dnia całkowitej spłaty kredytu):
- tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz odsetek karnych łącznie kwoty 438.111,83 zł oraz 104.614,22 CHF,
- tytułem prowizji za udzielenie kredytu 6.636,12 zł,
- tytułem prowizji za ubezpieczenie 884,82 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie nieruchomości łącznie 4.692,96 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie na życie łącznie 23.445,60 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie (...) łącznie 35.352,25 zł.
( zaświadczenia – k. 54-62, 294-302, wyciągi z rachunku bankowego powódki – k. 63-64, k. 303-306)
Powodowie nigdy nie byli małżeństwem. Wszystkie wpłaty na podstawie spornej w sprawie umowy kredytu dokonywane były przez powódkę.
(okoliczność niezaprzeczona przez pozwanego, wniosek kredytowy – k. 144 i n.)
Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 11 czerwca 2021 r.
( epo – k. 97)
Odpis pisma z 17 kwietnia 2023 r. (rozszerzenie powództwa) został doręczony pełnomocnikowi pozwanego w dniu 7 sierpnia 2023 r.
( epo – k. 333)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie twierdzeń stron, wymienionych powyżej dokumentów i kopii dokumentów nie kwestionowanych przez strony, jak również na podstawie zeznań powodów.
Zauważyć należy, że stan faktyczny sprawy był w przeważającej części bezsporny. Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił zgodne twierdzenia stron - na podstawie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył - na podstawie art. 230 k.p.c.
Sam fakt zawarcia przez strony kwestionowanej w sprawie umowy kredytu był poza sporem. Wysokość kwot uiszczonych na rzecz banku na podstawie spornej umowy wynikała w głównej mierze z samej treści umowy kredytu oraz z zaświadczeń wystawionych przez pozwanego, a częściowo także z przedstawionych przez powodów wyciągów z rachunku bankowego powódki. Pozwany kwestionował wartość dowodową owych wyciągów, argumentując, że są to wydruki, które mogły zostać sporządzone na podstawie edytowalnych plików, a zatem że potencjalnie powodowie mogli mieć wpływ na ich treść. Znamienne jednak, że pozwany jednocześnie nie twierdził, że dane co do wykonanych na ww. rachunku operacji nie odpowiadały faktycznie wykonanym operacjom zapisanym w systemie banku. Nie ulega zaś wątpliwości, że pozwany miał możliwość porównania treści złożonych do akt wyciągów bankowych z własnymi danymi w systemie bankowym. W ocenie Sądu, zaprzeczenie mocy dowodowej wyciągów z rachunku powódki przedłożonych do akt sprawy było jedynie wyrazem przyjętej przez pozwanego strategii procesowej, a nie wynikało z rzeczywistych wątpliwości co do tego, czy w wyciągach tych zobrazowano rzeczywiste operacje na rachunku. Sąd nie znalazł podstaw, aby uznać wspomniane wyciągi za niewiarygodne. Ustalenia co do tego, jakie należności i w jakiej wysokości zostały uiszczone przez kredytobiorców na podstawie spornej umowy, poczynione zatem zostały też w oparciu o te dowody.
Podkreślenia natomiast wymaga, że suma wszystkich wpłat w złotych na podstawie kwestionowanej przez powodów umowy kredytu wynosiła 509.123,58 zł, a suma wpłat w CHF - 104.614,22 CHF. Było to zatem ogółem więcej niż twierdzili powodowie. Jednakże suma wpłat tytułem rat kapitałowo-odsetkowych, w tym „odsetek karnych”, było to jedynie 438.111,83 zł, a nie jak podali powodowie 472.426,74 zł. Z kolei suma wpłat tytułem prowizji pobranych przez bank i składek na ubezpieczenia na życie, nieruchomości oraz w ramach Pakietu Bezpieczna Spłata wynosiła 71.011,75 zł, nie zaś 9.787,91 zł jak twierdzili powodowie.
Co się zaś tyczy ustaleń odnoszących się do procesu zawierania przedmiotowej w sprawie umowy, Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach powodów. Powodowie zeznawali w sposób spontaniczny i szczery. Należy zaakcentować, że co do zasadniczych kwestii, które miały znaczenie w tej sprawie, zeznania powodów były w istocie spójne z zeznaniami innych powodów (kredytobiorców) składanymi w szeregu podobnych spraw.
Sąd w szczególności dał wiarę powodom w zakresie odnoszącym się do okoliczności związanych z czynnościami poprzedzającymi samo zawarcie umowy kredytowej. Istotne było to, że obsługujący powodów pracownicy banku udzielili powodom jedynie pobieżnych (a przy tym częściowo błędnych) informacji na temat ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do CHF, a przy tym nie wyjaśnili im zasad działania mechanizmu indeksacji w zakresie kształtowania wysokości salda zadłużenia. Przedstawiono co prawda historyczne dane dotyczące wysokości kursu CHF w przeszłości, a także kursu USD i EUR, z okresu kilku lat wstecz, natomiast miało to stanowić potwierdzenie stabilności kursu CHF do PLN w porównaniu z kursami EUR i USD. Nie przedstawiono natomiast symulacji wysokości kosztów kredytu w zależności od zmiany kursu CHF. Nie wyjaśniono także, w jaki sposób bank ustala wysokość kursów walut obcych publikowanych w tabelach. Pouczenie powodów o ryzyku kursowym ograniczało się w istocie do przedstawienia powodom do podpisu samej umowy, w której treści znalazło się oświadczenie o świadomości owego ryzyka.
Zdaniem Sądu, nie można uznać, że poczynienie ustaleń faktycznych w zakresie odnoszącym się do treści informacji przekazanych powodom na etapie poprzedzającym zawarcie umowy, czy też do wiedzy powodów na datę zawarcia umowy na temat konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, w tym co do ryzyka walutowego i jego potencjalnych konsekwencji ekonomicznych dla kredytobiorcy, powinno zostać oparte wyłącznie na dowodach z dokumentów, zaś przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności stanowiłoby naruszenie art. 247 k.p.c. W rozpatrywanej sprawie nie była przedmiotem sporu treść podpisanych przez powodów dokumentów, w tym oświadczenia odnoszącego się do ryzyka kursowego (ujętego w § 29 umowy kredytu). Z zeznań powodów wynika, że przed zawarciem umowy nie zostali poinformowani przez przedstawicieli banku o ponoszeniu ryzyka kursowego, o zależności pomiędzy wysokością salda kredytu w złotych a wahaniami kursu CHF itd. Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności nie było wyłączone w świetle przepisów k.p.c. Nie zmierzało to bowiem do dokonania ustalenia przeciwko osnowie dokumentu prywatnego. Powodowie dążyli do wykazania, że pomimo podpisania oświadczeń o ryzyku kursowym w istocie nie mieli oni świadomości ponoszenia owego ryzyka i nie zostali w tym zakresie należycie poinformowani (pouczeni) przez przedstawicieli banku.
Podkreślenia wymaga, że poza dowodem z przesłuchania stron oraz dowodami z dokumentów nie został przeprowadzony żaden inny dowód na okoliczności związane z zawarciem spornej w sprawie umowy. Żadna ze stron nie zdecydowała się do złożenie wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka w osobie pracownika banku, który przedstawił powodom ofertę spornego kredytu i doprowadził do zawarcia umowy.
Zamiast tego pozwany wniósł o przeprowadzenie dowodu z protokołu rozprawy przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 5 kwietnia 2019 r. w sprawie o sygn. akt III C 1071/18, obejmującego zeznania świadka M. D. złożone w tamtym postępowaniu. Taki dowód nie został jednak złożony do akt sprawy. Podkreślenia wymaga, że nie stanowi protokołu rozprawy bądź odpisu protokołu rozprawy plik pobrany z Portalu Informacyjnego.
Niezależnie od powyższego, wypada zauważyć, że M. D. nie miał styczności z powodami ani też nie uczestniczył w żaden sposób w zawarciu analizowanej w sprawie umowy kredytu. W ocenie Sądu, irrelewantne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy pozostaje praktyka bankowa i obowiązujące u pozwanego ogólne procedury udzielania kredytów. Dokonując bowiem incydentalnej kontroli postanowień konkretnej umowy zawartej przez konsumenta, konieczne jest zbadanie okoliczności towarzyszących zawarciu tej właśnie umowy, nie ma zaś znaczenia to, jak wyglądała ogólna procedura kredytowa w danym banku. Nie można na zasadzie domniemania faktycznego ustalić, jakie konkretnie informacje zostały przekazane ustnie przez przedstawicieli banku konkretnemu klientowi. Ustalenie faktycznych okoliczności zawarcia umowy analizowanej w tej sprawie możliwe było za pomocą dowodu z przesłuchania stron i dowodów z dokumentów. Jakkolwiek dowód z przesłuchania stron stanowi z zasady dowód subsydiarny, taki charakter owego środka dowodowego nie oznacza, że z przeprowadzenia dowodu należy zrezygnować w sytuacji, gdy jest to jedyny zgłoszony w sprawie dowód, na podstawie którego możliwe jest ustalenie pewnych faktów w sposób bezpośredni – w tym bez potrzeby posiłkowania się domniemaniem faktycznym. Skoro powodowie niewątpliwie brali udział w procesie zawierania spornej tu umowy kredytu, zaś M. D. bezspornie nie miał do czynienia z ową umową ani z powodami, okoliczności odnoszące się do zawarcia umowy należało ustalić na podstawie zeznań powodów (oraz dowodów z dokumentów), nie zaś na podstawie treści protokołu rozprawy obejmującego zeznania świadka dotyczące procedury zawierania umów kredytów obowiązującej w banku.
W zakresie, w jakim wymieniony wyżej dowód służyć miał wykazaniu kwestii ekonomicznych związanych z konstrukcją umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, jego przeprowadzenie także było zbędne, a przy tym podkreślenia wymaga, że w odniesieniu do wiadomości specjalnych niedopuszczalne jest zastępowanie dowodu z opinii biegłego sądowego innym środkiem dowodowym.
Sporną w sprawie okolicznością, obok zakresu udzielonych powodom informacji, była kwestia indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy kredytu. Pozwany twierdził, że postanowienia dotyczące indeksacji do CHF zostały z powodami indywidualnie uzgodnione, wobec czego uchylają się one spod kontroli abuzywności. Twierdzenia te nie znalazły jednak oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Przypomnieć wypada, że ciężar dowodu, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., spoczywał tu na pozwanym przedsiębiorcy. Zaoferowane w tym zakresie przez pozwanego dowody nie dawały podstaw do poczynienia ustaleń zgodnych z twierdzeniami strony pozwanej. Dowody z dokumentów zebrane w aktach sprawy nie wskazują, aby strony prowadziły negocjacje odnoszące się do warunków udzielanego kredytu, w tym zwłaszcza do zasad waloryzacji (indeksacji). Jednocześnie w świetle zeznań powodów, umowa kredytu zawarta została w takim kształcie, jaki został przygotowany przez Bank. Znamienne zresztą, że pozwany – pomimo podnoszenia zarzutu indywidualnego uzgodnienia postanowień zawartej przez strony umowy kredytu – nie twierdził, aby jakiekolwiek zapisy tej umowy odnoszące się do zasad indeksacji zostały zredagowane w drodze negocjacji z powodami, czy choćby że podjęto takie negocjacje. Wypada też zaznaczyć, że w przypadku analizowanej w tej sprawie umowy część postanowień odnoszących się do zasad indeksacji znajdowała się w Regulaminie, co do którego pozwany nie usiłował nawet podnosić, że był przedmiotem negocjacji z kredytobiorcami.
Sąd pominął zgłoszony przez pozwanego dowód z opinii biegłego sądowego (wniosek powodów został cofnięty podczas rozprawy w dniu 21 marca 2023 r. – k. 251v). Sąd stanął na stanowisku, że okoliczności objęte tezą dowodową zgłoszoną przez pozwanego nie mogły mieć znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia. Ustalenie, jaka byłaby hipotetyczna wysokość zobowiązań kredytobiorcy przy założeniu innych parametrów kredytu niż wynikające z umowy, w szczególności przy założeniu, że waloryzacja odbywa się według kursu średniego CHF w NBP, nie miało w sprawie znaczenia, skoro Sąd uznał umowę za nieważną.
Złożone do akt sprawy jako dowody z dokumentów ekspertyzy, analizy, opracowania i raporty itp. zostały potraktowane przez Sąd jako materiały służące wsparciu stanowiska odpowiednio powodów i pozwanego, natomiast nie mogły one stanowić podstawy poczynienia w sprawie istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w częśći.
Powodowie, uzasadniając dochodzone w sprawie roszczenia, wskazywali w pierwszej kolejności na nieważność umowy zawartej przez strony w dniu 24 kwietnia 2008 r.
Przystępując do rozważań w powyższym zakresie, przede wszystkim podkreślić należy, że sporna w sprawie umowa jest umową kredytu indeksowanego do waluty obcej – CHF . Strony ustaliły bowiem, że kredyt zostanie wypłacony w złotych i w tej też walucie będzie spłacany, natomiast saldo kredytu i wysokość rat w harmonogramie były wyrażone w CHF.
Dalej Sąd zważył, że samo zawarcie umowy kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej, także przed uregulowaniem tego rodzaju kredytu wprost w ustawie, mieściło się w granicach swobody umów (art. 353 1 k.c.). W istocie ustawodawca, wprowadzając z dniem 26 sierpnia 2011 r. do ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1896) przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a, dał wyraz temu, że dostrzega fakt wykształcenia się w obrocie nowego rodzaju umowy kredytu i aprobuje to. Nieuzasadnione jest przy tym reprezentowane niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wprowadzenie wspomnianego wyżej przepisu art. 69 ust. 2 pkt 4a świadczyć ma o tym, że przed dniem 26 sierpnia 2011 r. zawarcie umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej lub denominowanego do waluty obcej było w świetle ustawy Prawo bankowe niedopuszczalne. Przeciwko tej tezie przemawia chociażby to, że sam ustawodawca w ustawie z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984; tak zwana „ustawa antyspreadowa”) w przepisie przejściowym – art. 4 – wprost uregulował kwestię umów kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz denominowanego do waluty obcej zawartych przed datą wejścia w życie ww. ustawy nowelizującej. Ustawodawca wskazał mianowicie, że również do takich umów ma zastosowanie nowo wprowadzony art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy Prawo bankowe - w zakresie dotyczącym kwot pozostałych do spłaty. Gdyby było tak, że ustawodawca uznawał takie umowy za nieważne jako sprzeczne z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym, wprowadzenie powyższej regulacji nie znajdowałoby żadnego racjonalnego uzasadnienia. Z powyższego wynika, że ustawodawca zaaprobował funkcjonowanie w obrocie umów kredytu indeksowanego i denominowanego do walut obcych nie tylko na przyszłość, ale także tych zawartych przed datą uregulowania tego rodzaju umowy wprost w ustawie Prawo bankowe.
Nie można też uznać, że poprzez wprowadzenie do przedmiotowej w sprawie umowy kredytu walutowych klauzul waloryzacyjnych doszło do naruszenia zasady nominalizmu wyrażonej w art. 358 ( 1) § 1 k.c. Ustawodawca w art. 358 ( 1) § 2 k.c. wprost wskazał przecież, że strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Takim „innym miernikiem wartości” w okolicznościach tej sprawy był kurs waluty obcej – CHF. Również okoliczność, że umowa odsyłała do kursu CHF publikowanego w tabelach kursowych banku kredytującego, nie zaś do kursu tej waluty w Narodowym Banku Polskim, nie oznacza, że uchybiono tu normie art. 358 ( 1) § 2 k.c.
W ocenie Sądu, kredyt indeksowany do CHF nie może być przy tym traktowany jako instrument finansowy. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 grudnia 2015 r. w sprawie C-312/14 (Legalis), artykuł 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych, zmieniającej dyrektywę Rady 85/611/EWG i 93/6/EWG i dyrektywę 2000/12/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 93/22/EWG (MIFID) należy interpretować w ten sposób, że (…) nie stanowią usługi lub działalności inwestycyjnej w rozumieniu tego przepisu niektóre transakcje wymiany, dokonywane przez instytucję kredytową na podstawie postanowień umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, polegające na określeniu kwoty kredytu na podstawie kursu kupna waluty mającego zastosowanie przy uruchomieniu środków oraz ustaleniu wysokości rat na podstawie kursu sprzedaży wspomnianej waluty mającego zastosowanie przy obliczaniu każdej raty. TSUE wskazał, że celem tych transakcji nie jest realizacja inwestycji, gdyż konsument zamierza wyłącznie uzyskać fundusze na nabycie dobra konsumpcyjnego lub świadczenie usługi, a nie na przykład zarządzać ryzykiem kursowym czy spekulować kursami wymiany walut obcych. Dalej Trybunał wskazał, że transakcje wymiany będące przedmiotem postępowania głównego (czyli w ramach zawierania umowy kredytu denominowanego w walucie obcej) nie są związane z usługą inwestycyjną w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39, lecz z transakcją, która sama nie stanowi instrumentu finansowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 17 tej dyrektywy. W ocenie Sądu w składzie niniejszym, stanowisko TSUE należy odnieść również do kredytu w złotych indeksowanego do CHF.
Sąd zważył dalej, że nie można także uznać, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W orzecznictwie podkreśla się, że za uznaniem czynności prawnej za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego muszą przemawiać szczególne okoliczności. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2017 r. (sygn. akt IV CSK 660/16, Legalis): Korzystanie z zasad współżycia społecznego jako podstawy uznania czynności prawnej za nieważną wymaga zachowania szczególnej ostrożności. (…) Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego występuje dopiero wtedy, gdy umowa nie respektuje określonego zakazu znajdującego głębokie uzasadnienie aksjologiczne – moralne, tj. zawiera treść lub cel moralnie zakazany oraz gdy nie zawiera treści wynikającej z normy o charakterze moralnym, np. narusza wolność człowieka, swobodę działalności gospodarczej, równość stron, wolną konkurencję, godzi w rodzinę lub dobro dziecka. Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela to stanowisko, przyjmując je za własne. W niniejszej sprawie, zdaniem Sądu, nie sposób dopatrzeć się szczególnych okoliczności związanych z samym zawarciem przedmiotowej umowy, z sytuacją powodów czy ich cechami osobistymi, które uzasadniałyby stwierdzenie nieważności postanowień umowy odwołujących się do indeksacji na podstawie art. 58 § 2 k.c. Natomiast sam fakt, że w umowie pozostawiono bankowi kredytującemu pewną swobodę w zakresie kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy – konsumenta oceniany powinien być w ramach przesłanek abuzywności na podstawie art. 385 1 k.c. i n. (o czym niżej) i nie mógł przesądzać o stwierdzeniu nieważności postanowień umowy na podstawie normy ogólnej - art. 58 § 2 k.c.
Sąd nie miał natomiast wątpliwości co do tego, że przedmiotowa w sprawie umowa jest wadliwa w zakresie odnoszącym się do uregulowania mechanizmu waloryzacji. Umowa ta została tak skonstruowana, że bankowi w istocie pozostawiono możliwość kształtowania pośrednio, w drodze jednostronnych czynności, wysokości zobowiązań kredytobiorcy, na którym spoczywało przy tym nieograniczone ryzyko walutowe.
Umowa kredytu zawarta przez strony przewidywała po pierwsze, że saldo kredytu (wyrażone w CHF) było wyliczane według kursu kupna CHF wynikającego z Tabeli kursowej (...) Bank S.A. obowiązującej w dniu uruchomienia kredytu (stanowił o tym, choć nie wprost, § 1 ust. 3A umowy, a także § 1 ust. 2 i 3 Regulaminu). Po drugie, wysokość świadczeń w złotówkach należnych od kredytobiorcy tytułem rat kredytu, była wyliczana według kursu sprzedaży CHF wynikającego z ww. Tabeli w dniu płatności raty ( § 10 ust. 5 umowy oraz § 23 ust. 2 i 3 Regulaminu).
Podkreślenia wymaga, że kwestia sposobu tworzenia przez banki tabel kursowych nie została uregulowana przez ustawodawcę. Obowiązujący w dacie zawarcia analizowanej tu umowy art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe ograniczał się do nałożenia na banki obowiązku ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny „stosowanych kursów walutowych”. Ustawodawca nie wskazywał natomiast, jak owe kursy walutowe powinny być przez banki ustalane. Jednocześnie brak było zapisów odnoszących się do tworzenia Tabel kursów walut obcych w (...) Bank S.A. w analizowanej w tej sprawie umowie kredytu bądź w załącznikach do tej umowy.
B ez znaczenia jest okoliczność, czy kwestie sposobu ustalania przez pozwanego kursów walut obcych ujętych w tabelach, w tym CHF, regulowały procedury wewnętrzne Banku, obowiązujące w dacie zawarcia przedmiotowej w sprawie umowy kredytu. Treść takich procedur nie została ujawniona kredytobiorcy na etapie zawierania umowy i bez wątpienia nie stanowiły one części stosunku obligacyjnego stron. Ewentualne wyjaśnienie przez pozwanego dopiero na etapie sporu sądowego stosowanej metodologii wyliczania wartości kursów walut obcych nie mogło konwalidować braku uwzględnienia tej materii w treści umowy.
Skoro w umowie kredytu nie uregulowano kwestii związanych z zasadami ustalania przez bank kredytujący wysokości kursu CHF, oznacza to, że analizowana umowa odwoływała się do wskaźnika, którego wysokość kształtować mogła bez żadnych ograniczeń jedna ze stron umowy. Okoliczność, że takie ograniczenia wynikały potencjalnie z zasad działania wolnego rynku - które w praktyce uniemożliwiałyby pozwanemu ustalanie kursów walut obcych na poziomie nierynkowym - z punktu widzenia oceny ważności i skuteczności analizowanych postanowień umowy, pozostaje bez znaczenia. Treść umowy nie przewidywała przecież, że bank powinien stosować kurs CHF nie odbiegający od poziomu rynkowego. Zatem w świetle treści umowy, bank był uprawniony do ustalenia kursu CHF na dowolnym wybranym przez siebie poziomie. Umowa została tak skonstruowana, że nawet gdyby kurs ustalony przez bank kredytujący znacząco odbiegał od kursu rynkowego, i tak nie stanowiłoby to naruszenia warunków przedmiotowej umowy.
Kwestia skutków uregulowania mechanizmu waloryzacji w zawieranych z konsumentami umowach kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, w sposób pozostawiający bankowi kredytującemu swobodę w zakresie ustalania kursów waluty obcej, mających wpływ na wysokość zobowiązań kredytobiorcy, jest oceniana różnorako - tak w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i przez Sąd Najwyższy oraz przez przedstawicieli doktryny. Wykształciły się tu dwie główne koncepcje. Pierwsza z nich zakłada, że umowa kredytu jest w takiej sytuacji dotknięta nieważnością bezwzględną o charakterze pierwotnym. Nieważność ta ma wynikać z przekroczenia granic swobody umów w rozumieniu art. 353 1 k.c. poprzez ukształtowanie stosunku obligacyjnego niezgodnie z jego naturą, ewentualnie także ze sprzeczności umowy z normą art. 69 ustawy Prawo bankowe. Zgodnie z drugą koncepcją, mamy tu do czynienia z postanowieniami niedozwolonymi. Do sądu należy ocena, czy po wyłączeniu z umowy owych postanowień może ona obowiązywać w pozostałym zakresie. Ewentualna nieważność takiej umowy ma wówczas charakter wtórny, w tym znaczeniu, że jest ona skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień abuzywnych, bez których umowa ta pozbawiona jest essentialia negotii, zaś tak powstałych luk nie można uzupełnić ani w drodze wykładni oświadczeń woli stron, ani też poprzez odwołanie do przepisów prawa bądź przyjętych zwyczajów.
W tym miejscu zauważyć wypada, że w doktrynie i w orzecznictwie w zasadzie jednolicie przyjmowano dotychczas, że dopiero w razie ustalenia, że dana umowa nie jest dotknięta nieważnością bezwzględną - zatem że nie narusza norm prawa o charakterze iuris cogentis, nie ma na celu obejścia prawa i nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego - możliwe staje się badanie jej postanowień pod kątem abuzywności ( vide w tym zakresie: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2011 r., sygn. akt III CZP 119/10, Legalis; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I CSK 218/10, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2014 r., sygn. akt VI ACa 832/14, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 marca 2014 r., sygn. akt VI ACa 1086/13, Legalis).
Jednocześnie odnotować trzeba, że na gruncie polskiego prawa cywilnego „nieważność czynności prawnej” w rozumieniu art. 58 k.c. jest skutkiem dalej idącym w stosunku do „braku związania” konsumenta, o którym mowa w art. 385 1 § 2 k.c. W doktrynie prawa podkreśla się, że art. 385 1 § 2 k.c. przewiduje szczególny rodzaj sankcji, który należy odróżnić od nieważności, wzruszalności oraz bezskuteczności względnej i zawieszonej. Zgodnie z dominującym poglądem doktryny, komentowany przepis przewiduje sankcję bezskuteczności częściowej ex lege, która znajduje zastosowanie z mocy ustawy i działa ex tunc (P. Mikłasiewicz, [w:] K. Osajda /red./, Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2020).
W ocenie Sądu w tym składzie, przy dokonywaniu wykładni przepisów polskiego kodeksu cywilnego z uwzględnieniem norm prawa unijnego, należy brać pod uwagę szeroki kontekst. Po pierwsze, warto pamiętać, że nie wszystkie porządki wewnętrzne krajów Unii Europejskiej wprowadzają rozróżnienie pomiędzy pojęciem „nieważności” czynności prawnej a pojęciem „bezskuteczności” czy „braku związania”. Dyrektywa 93/13/EWG także nie różnicuje owych pojęć. Po drugie, trzeba mieć na uwadze to, że przepisy ww. Dyrektywy, jak również art. 385 1 i n. k.c. wprowadzone w ramach jej implementacji, stanowią regulację szczególną. Normy te nakierowane są na ochronę konsumentów przed nieuczciwymi warunkami umownymi, czyli takimi, które w szczególności powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (art. 3 Dyrektywy 93/13/EWG). Wydaje się, że ustawodawca unijny przyjął założenie, że w przypadku, gdy umowa zawarta z konsumentem obejmuje postanowienia, które naruszają zasadę równorzędności stron na niekorzyść konsumenta, ocena skutków prawnych takiej umowy powinna zostać dokonana właśnie przy zastosowaniu zapisów Dyrektywy 93/13/EWG i przepisów krajowych wprowadzonych na skutek jej implementacji. W efekcie, w sytuacji, gdy analizowane w danym stanie faktycznym postanowienie umowne jawi się jako klauzula abuzywna, a jednocześnie te same względy, które świadczą o owej abuzywności, mogłyby na gruncie prawa krajowego przemawiać za bezwzględną nieważnością tego postanowienia na podstawie przepisów ogólnych (zatem mających zastosowanie do wszelkich stosunków cywilnoprawnych, a nie tylko do umów zawieranych z konsumentami), wydaje się, że wykładnia prawa krajowego zgodna z treścią Dyrektywy 93/13/EWG nakazuje zastosowanie przepisów o abuzywności przed przepisami ogólnymi.
Przypisanie wadliwym postanowieniom umownym w miejsce bezwzględnej nieważności „jedynie” abuzywności skutkuje tym, że do pewnego stopnia pozostawia się konsumentowi możliwość wyboru skutków owej wadliwości:
1. konsument może poprzez wyrażenie świadomej zgody następczej sanować umowę;
2. do konsumenta należy decyzja, czy wyrazi zgodę na „unieważnienie” umowy w sytuacji, gdy bez klauzul niedozwolonych umowy nie można utrzymać w mocy.
Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 (Legalis): (…) dyrektywa 93/13 nie zmierza tak daleko, że ustanawia obowiązkowy system ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który wprowadziła na korzyść konsumentów. W konsekwencji w wypadku gdy konsument woli nie powoływać się na ten system ochrony, nie jest on stosowany. (pkt 54). W takim duchu wypowiedział się także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 9 lipca 2020 r. w sprawie I. C.-452/18 (Legalis), gdzie wskazano: (…) prawo konsumenta do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw, z tym skutkiem, że sąd krajowy musi uwzględnić, w odpowiednim przypadku, wolę wyrażoną przez konsumenta, jeżeli mając świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku, konsument wskaże jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek. Powyższe stanowisko zostało następnie potwierdzone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 (Legalis).
Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd doszedł do przekonania, że skutek wadliwości postanowień przedmiotowej tu umowy kredytu powinien być rozpatrywany z uwzględnieniem przedstawionej wyżej prounijnej wykładni przepisów prawa krajowego. Sąd uznał zatem, że skoro ukształtowanie postanowień umowy w sposób pozostawiający bankowi swobodę w zakresie ustalania kursów walut obcych, według których wyliczana jest wysokość świadczeń konsumenta, mogłoby potencjalnie zostać zakwalifikowane zarówno jako sprzeczne z normami prawa o charakterze iuris cogentis (chociażby art. 353 1 k.c.), jak i stanowić o abuzywności postanowień umownych, należy pierwszeństwo przydać przepisom traktującym o abuzywności i przez ten pryzmat oceniać związanie konsumenta owymi postanowieniami i ewentualny skutek braku takiego związania. Podkreślenia wymaga, że takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 40/22 (Legalis). Sąd Najwyższy wskazał tam: Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 KC.
Sąd w składzie niniejszym, nie miał wątpliwości co do tego, że w okolicznościach tej sprawy zapisy umowy odnoszące się do indeksacji spełniają wszystkie przesłanki warunkujące zakwalifikowanie danego postanowienia jako klauzuli abuzywnej.
Na wstępie tej części rozważań wypada wskazać, że rozpatrywana w sprawie umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny przygotowany przez (...) Bank S.A. Należało tu zatem uwzględnić treść art. 384 § 1 k.c.: Ustalony przez jedną ze stron wzorzec umowy, w szczególności ogólne warunki umów, wzór umowy, regulamin, wiąże drugą stronę, jeżeli został jej doręczony przed zawarciem umowy.
Między stronami nie było sporu co do tego, że doszło do prawidłowego doręczenia wzorca umownego przed zawarciem spornej umowy. Również poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie dają podstaw do stwierdzenia, że wzorzec umowny nie został powodom przekazany w odpowiednim czasie, czy też że wywierana była presja na powodach, w efekcie czego nie byli oni w stanie faktycznie zapoznać się z treścią dokumentów przedstawianych do podpisu. Zatem co do zasady postanowienia ujęte w umowie wiązały obie strony w świetle dyspozycji art. 384 § 1 k.c.
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c.: Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Wypada w tym miejscu przywołać orzeczenie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów – wyrok z dnia 27 grudnia 2010 r., sygn. akt XVII AmC 1531/09 (Legalis) i wpis do rejestru klauzul niedozwolonych pod numerem 5743 postanowienia stosowanego przez (...) ( (...) Bank) we wzorcu umowy kredytu, o treści tożsamej z zawartym w przedmiotowej w sprawie umowie. W powyższym orzeczeniu SOKiK stwierdził: Abuzywne jest takie postanowienie w umowie o kredyt hipoteczny, z którego wynika, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży franka szwajcarskiego nie doznaje żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. W ten sposób bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Dobre obyczaje wymagają, aby kryteria ustalania spreadu przez banki były w każdym wypadku jasno sprecyzowane w umowie z klientem. W efekcie SOKiK uznał za niedozwolone i zakazał wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia zawartego we wzorcu umowy o nazwie „umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF” § 12 ust. 4 o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”, które to postanowienie umowne na gruncie niniejszej sprawy odpowiada niemal dosłownie treści § 10 ust. 5 umowy.
Wypada w tym miejscu wskazać, że Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 21 września 2023 r. w sprawie C-139/22 stwierdził: Artykuł 3 ust. 1, art. 7 ust. 1 i art. 8 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoją one na przeszkodzie temu, by warunek umowny, który nie był indywidualnie negocjowany, został uznany przez właściwe organy krajowe za nieuczciwy z tego tylko powodu, że jego treść jest równoznaczna z treścią postanowienia wzorca umowy wpisanego do krajowego rejestru klauzul niedozwolonych.
Powyższe stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przemawia za przyjęciem w okolicznościach tej sprawy prejudycjalnego charakteru wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów sygn. akt XVII AmC 1531/09 przy dokonywaniu oceny postanowień spornej umowy kredytu pod kątem ich abuzywności. Natomiast dla porządku należało przeanalizować ziszczenie się przesłanek abuzywności w odniesieniu do wszystkich wskazanych uprzednio postanowień tej umowy dotyczących indeksacji do CHF, a przy tym z uwzględnieniem tego, że abuzywność ta nie musi wynikać wyłącznie z odesłania do tabel kursowych banku, co do których bankowi pozostawiono swobodę w zakresie ich tworzenia (na ten aspekt zwrócił uwagę Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w ww. orzeczeniu), ale także z nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (walutowego).
Zakwalifikowanie danego postanowienia umowy zawartej pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem jako abuzywnego ustawodawca uzależnia od kilku przesłanek, spośród których na plan pierwszy wysuwają się na ogół: 1) przesłanka kształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz 2) przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta (art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c.). Pamiętać natomiast należy, że w odniesieniu do postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, ustawodawca stawia także wymóg, aby zostały one sformułowane w sposób niejednoznaczny (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.).
W okolicznościach tej sprawy nie ulegało wątpliwości, że pozwany bank zawarł przedmiotową w sprawie umowę jako przedsiębiorca, który w ramach prowadzonej działalności gospodarczej udzielał między innymi kredytów hipotecznych indeksowanych do waluty obcej. Sąd ocenił, że powodowie z kolei zawarli umowę działając jako konsumenci w rozumieniu art. 22
1 k.c., a zatem że mogli skorzystać z ochrony przewidzianej w art.
385
1 i n. k.c.
Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 września 2010 r., sygn. akt I ACa 514/10 (Legalis), odnosząc się do pojęcia „konsument”: (…) wykładnia norm prawa krajowego w przedmiotowym zakresie powinna być zgodna z dyrektywą nr 93/13/WE z dnia 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (Dz.Urz.. WE z 1993 r. L 95, s. 29). Interpretacja art. 22 1 KC i art. 385 1 KC musi uwzględniać istniejące w tym zakresie regulacje wspólnotowe. Nawiązując do pojęcia konsumenta, dominującego w Dyrektywach Unii Europejskiej (m.in. Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich w art. 2 lit. (b) oraz Dyrektywa Parlamentu Europejskiego 1999/44/WE z dnia 25 maja 1999 r. w sprawie niektórych aspektów sprzedaży towarów konsumpcyjnych i związanych z tym gwarancji w art. 1 (2) lit. (a)) oraz odpowiadającego terminologii Konwencji Rzymskiej z 1980 r. o prawie właściwym dla umów, sąd wspólnotowy zdefiniował transakcje konsumenckie, jako „ transakcje zawierane przez osobę fizyczną, działającą z przyczyn pozostających poza jej działalnością handlową lub zawodową, będącą jedną stroną umowy i podmiotem działającym z przyczyn związanych z działalnością handlową lub zawodową, jako drugą stroną umowy " i „ tylko umowy zawarte dla celów zaspokojenia własnych potrzeb jednostki, w ramach prywatnej konsumpcji, podlegają przepisom mającym na celu ochronę konsumenta ". Ochroną prawną według przepisów tzw. konsumenckich - zarówno wobec norm krajowych, jak i europejskich - objęty jest więc konsument dokonujący czynności w celu, generalnie ujmując, niekomercyjnym, definiowanym w sposób negatywny, jako pozostający poza lub niezwiązany bezpośrednio z konkretną działalnością gospodarczą.
Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 maja 2022 r. w sprawie o sygn. akt II CSKP 314/22 (Legalis), gdzie wskazano, że osoba fizyczna zawierająca umowę kredytu, którego przeważający cel jest związany z prowadzeniem działalności gospodarczej, nie jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c.
Stanowiska zaprezentowane przez Sąd Apelacyjny w Warszawie oraz Sąd Najwyższy w ww. judykatach Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela i przyjmuje za własne.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt sprawy niniejszej, stwierdzić należy, że pozwany niezasadnie kwestionował posiadanie przez powodów statusu konsumentów. Wypada zauważyć, że bank przy zawarciu spornej umowy traktował obydwoje powodów właśnie jako konsumentów – w taki sposób została przygotowana umowa. Poza sporem było, że ten sam bank zawierał umowy nie tylko z konsumentami, ale również z przedsiębiorcami i że znajdowało to wówczas wyraz w treści umowy. Zwracał zresztą na to uwagę powód w swoich zeznaniach, wskazując, że z tym samym bankiem zawierał w podobnym czasie umowę jako przedsiębiorca celem zakupu nieruchomości związanej z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą i wówczas umowa wyglądała inaczej niż przedmiotowa w sprawie. W takiej sytuacji, to na pozwanym spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania, że sporna tu umowa nie została zawarta z konsumentami - wbrew jej treści i wbrew temu, że bank udzielając kredytu traktował powodów jako konsumentów. Pozwany nie zaoferował żadnych dowodów w tym zakresie.
Celem zaciągnięcia zobowiązania przez powodów było dokończenie prac budowlanych i remontowych związanych z rozbudową domu powoda. Celem powodów nie było refinansowanie wcześniejszych ich zobowiązań. To pozwany bank taką dla nich przygotował ofertę, wskazując w decyzji kredytowej, że oprócz wypłaty środków na rzecz powodów na rozbudowę domu, kredyt ma także służyć spłacie wcześniej zaciągniętych przez powodów kredytów i pożyczek, wyszczególnionych w decyzji kredytowej, a następnie w samej umowie kredytu. Na takie warunki umowy powodowie przystali.
Co się tyczy części kredytu przeznaczonej na rozbudowę domu powoda, Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że w tej części umowa nie miała żadnego związku z prowadzoną ówcześnie przez powoda działalnością gospodarczą. Działalność ta polegała na produkcji opakowań i słomek z tworzyw sztucznych. Z samych zasad doświadczenia życiowego wynika, że tego rodzaju działalności nie prowadzi się w domu jednorodzinnym. Powód wskazał, że wynajmował halę w Ż. o powierzchni około 3.000 m 2 i tam prowadził fizycznie swoją działalność produkcyjną oraz miał swoje biuro. Żadne dowody nie wskazują na to, aby dom powoda w jakiejkolwiek części był przystosowany do prowadzenia tam przez powoda działalności gospodarczej, czy choćby aby powód miał tam urządzone biuro, albo że prace polegające na rozbudowie tego domu miały właśnie taki cel. Sam fakt, że powód wskazał adres swojego domu jako adres rejestrowy w CEIDG nie miało w okolicznościach tej sprawy istotnego znaczenia – zwłaszcza, że powód w sposób wiarygodny wyjaśnił, że adres domowy był ujawniony w (...) z uwagi na zmianę miejsca prowadzenia działalności gospodarczej, którą powód przenosił z Ż. do W., gdzie zakupił w tym celu nieruchomość.
Z zeznań powodów wynikało, że dom ten zawsze służył wyłącznie zaspokojeniu potrzeb prywatnych powoda. Okoliczność, że powódka w domu tym nigdy nie mieszkała nie ma w tym kontekście żadnego znaczenia i w żadnym razie nie oznacza, że powódka zawarła sporną umowę kredytu, działając jako przedsiębiorca. Poza sporem zresztą było, że powódka w dacie zawarcia umowy pracowała jako urzędnik w urzędzie skarbowym, na podstawie umowy o pracę, i nie prowadziła działalności gospodarczej.
W zakresie, w jakim sporny kredyt służył refinansowaniu wcześniejszych zobowiązań powodów, także brak jest jakichkolwiek dowodów przemawiających za tym, że czynność miała związek z działalnością gospodarczą.
Pozwany przedłożył kopię refinansowanej umowy pożyczki zawartej przez powoda z Bankiem (...) (k. 168 i n.), natomiast z jej treści nie wynika, aby powód zaciągnął tę pożyczkę jako przedsiębiorca; jest to umowa zawarta z powodem jako „klientem indywidualnym”. Podobnie umowa kredytu zawarta przez powoda z (...) Bankiem, także złożona do akt przez pozwanego (k. 172 i n.), nie została przez powoda zawarta w związku z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. Nie wynika to z treści tej umowy, a w świetle zeznań powoda, laptop zakupiony za środki z tego kredytu służyć miał celom prywatnym. Co się tyczy umowy pożyczki hipotecznej udzielonej powódce przez(...) Bank, to z racji tego, że powódka pracowała jako urzędnik administracji publicznej na podstawie umowy o pracę i nie prowadziła działalności gospodarczej, nie mogła zawrzeć tej umowy jako przedsiębiorca. Umowa ta nie została złożona do akt sprawy, przy czym Sąd oddalił wniosek pozwanego zgłoszony na rozprawie o zobowiązanie powódki do przedłożenia odpisu owej umowy, uznając ten wniosek za spóźniony, a przy tym – wobec tego, że powódka nie prowadziła działalności gospodarczej – Sąd doszedł do przekonania, że przeprowadzenie dowodu z ww. umowy było bezcelowe.
Wypada także zauważyć, że pozwany nie wskazał, że nie posiada w swojej dokumentacji odpisu wymienionej umowy. Skoro zaś odpisy dwóch innych refinansowanych umów pożyczki i kredytu pozwany pozyskał w ramach procedury kredytowej, jest prawdopodobne, że także odpis umowy zawartej przez powódkę z (...)Bank pozwany w swojej dokumentacji posiadał. Aby wniosek oparty na art. 248 k.p.c. mógł zostać uwzględniony, strona wnioskująca o zobowiązanie oponenta lub osoby trzeciej do złożenia dokumentu powinna co najmniej uprawdopodobnić, że nie jest w stanie dokumentu tego uzyskać własnymi staraniami.
W świetle powyższych rozważań Sąd uznał, że nie można odmówić powodom prawa powoływania się na reżim ochrony konsumenckiej.
Dalej należało zważyć, że zapisy analizowanej umowy, w tym w zakresie odnoszącym się do waloryzacji, nie zostały z powodami uzgodnione indywidualnie. W świetle art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, a więc w szczególności będą to postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W swojej argumentacji pozwany nie podnosił nawet, aby treść postanowień w zakresie waloryzacji walutowej na wniosek kredytobiorcy w jakimkolwiek zakresie została zmieniona w stosunku do pierwotnie oferowanej bądź aby były choćby prowadzone negocjacje w tym kierunku. Poza sporem było, że przedmiotowa w sprawie umowa została podpisana przez strony w takim kształcie, jaki przygotował bank na podstawie wzorca umownego. Znamienne zresztą, że postanowienia odnoszące się do zasad indeksacji (przeliczania świadczeń według kursu CHF) w części znajdowały się w Regulaminie, co do którego nie było wątpliwości, że jego postanowienia nie podlegały negocjacjom z kredytobiorcami.
Podkreślenia wymaga, że sam fakt, że konsumentowi na jego wniosek udzielono danego rodzaju kredytu: tutaj kredytu indeksowanego do CHF, jest z tego punktu widzenia irrelewantny. W tym miejscu wypada wskazać na stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażone w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 grudnia 2019 r. (sygn. akt VI ACa 312/19, Legalis): Wybór konsumenta jednej z kilku oferowanych przez bank wersji kredytu, nie może być uznany za równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem warunków takiego kredytu. Zaakcentować trzeba, że Sąd Apelacyjny odnosił się w powołanym orzeczeniu właśnie do wyboru pomiędzy kredytem stricte złotówkowym a kredytem indeksowanym do waluty obcej. W ocenie Sądu Okręgowego, analogicznie należy potraktować kwestię wyboru waluty spłaty kredytu jako PLN. Natomiast w okolicznościach tej sprawy nie wykazano, aby powodowie mieli realną możliwość wyboru w 2008 r. CHF jako waluty spłaty przedmiotowego kredytu - z zeznań powodów wynika okoliczność przeciwna.
W świetle art. 385 1 § 1 k.c. istotne znaczenie dla oceny postanowienia umownego pod kątem abuzywności ma to, czy dane postanowienie określa świadczenie główne umowy. Otóż, zdaniem Sądu, rozpatrywane tu postanowienia:
- § 1 ust. 3A umowy i § 1 ust. 2 i 3 Regulaminu, odnoszące się do wyliczenia wysokości kapitału (salda) kredytu w CHF na podstawie ustalonego przez Bank kursu kupna tej waluty z dnia wypłaty środków,
- § 10 ust. 5 umowy i § 23 ust. 2 i 3 Regulaminu, odnoszące się do wysokości rat kredytowych w złotych na podstawie ustalonego przez Bank kursu sprzedaży CHF z dnia spłaty raty,
na tle umowy kredytu zawartej przez strony określają świadczenia główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.
Tak też postanowienia umowne o analogicznej treści zostały ocenione przez Sąd Najwyższy chociażby w wyrokach z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt V CSK 382/18, Legalis) oraz w wyrokach z dnia 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17, Legalis) i z dnia 9 maja 2019 r. (I CSK 242/18, Legalis). Wypada w tym miejscu wskazać za Sądem Najwyższym (I CSK 242/18): skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie w rozumieniu wskazanego przepisu [art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.]. Takie stanowisko wydaje się być zgodne także z treścią orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach: C-118/17 (wyrok z dnia 14 marca 2019 r., D., zwłaszcza pkt 48) oraz C-260/18 (wyrok z dnia 3 października 2019 r., D.), gdzie Trybunał omawiał pojęcie „klauzuli ryzyka walutowego”.
Uznanie, że postanowienia odnoszące się do waloryzacji określają świadczenie główne, nie oznacza, że uchylają się one spod oceny pod kątem abuzywności, jeżeli nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Wypada w tym miejscu powołać się na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-26/13 (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., K.) zaprezentowane na gruncie wykładni art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG: wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne.
Odnosząc powyższe wskazania do okoliczności niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że postanowienia: § 1 ust. 3A i § 10 ust. 5 umowy, a także § 1 ust. 2 i 3 oraz § 23 ust. 2 i 3 Regulaminu nie mogą być uznane za jednoznaczne w zakresie odsyłającym do kursu CHF wynikającego z tabeli kursowej, choćby tylko z tego względu, że nigdzie w umowie ani w załącznikach do niej nie zostało sprecyzowane, czym dokładnie jest owa tabela i jak jest tworzona. Niezależnie od tego, sam mechanizm indeksacji uregulowany w przywołanych wyżej zapisach umownych, w tym zwłaszcza powiązanie wysokości zadłużenia (salda kredytu) w złotych z aktualnym kursem waluty obcej – CHF, nie został w umowie przedstawiony w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta.
Dalej należało rozważyć, czy spełnione zostały pozostałe przesłanki przewidziane w art. 385 1 § 1 k.c., warunkujące uznanie danego postanowienia umownego za abuzywne, to jest czy mamy do czynienia z działaniem godzącym w dobre obyczaje prowadzącym jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta.
W rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się we wprowadzeniu do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt I CSK 611/14, LEX nr 1771389).
Zdaniem Sądu, oceny w tym zakresie dokonywać należy z punktu widzenia cech przeciętnego konsumenta. Nie ma natomiast istotnego znaczenia fakt, czy zawierając umowę dany kredytobiorca odpowiadał owemu modelowi, czy też od niego odbiegał. Sąd ocenił stopień skomplikowania postanowień umownych, możliwość ich zrozumienia, w tym możliwość zrozumienia konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz zakresu ryzyka kursowego, z punktu widzenia przeciętnego konsumenta - a zatem takiego, który przy zawieraniu tego typu umowy jak analizowana w tej sprawie zachowuje należytą staranność, a jednocześnie dysponuje wiedzą i umiejętnościami jedynie na poziomie przeciętnym.
Mając na względzie opisane wyżej kryteria oceny, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia badanej w tej sprawie umowy, w zakresie regulującym mechanizm waloryzacji, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, co prowadzi jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Po pierwsze, jest to skutkiem przyznania bankowi prawa do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy poprzez odesłanie do tabel kursowych banku bez uzgodnienia przez strony sposobu ustalania wysokości kursu CHF w owych tabelach. Dochodzi tu do zachwiania równowagi kontraktowej na korzyść przedsiębiorcy, który w sposób niczym nieograniczony (w świetle postanowień umowy) może wpływać na wysokość zobowiązania konsumenta – tak na wysokość salda kredytu, jak i na wysokość raty. Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 (Legalis): (…) warunek dotyczący indeksacji, który (…) nie pozwala konsumentowi na samodzielne określenie w każdej chwili kursu wymiany stosowanego przez przedsiębiorcę, ma nieuczciwy charakter (pkt 64).
Oceniając ziszczenie się przesłanek abuzywności badanych w sprawie postanowień, Sąd miał na uwadze także i to, że na ich mocy do treści stosunku zobowiązaniowego wprowadzona została klauzula ryzyka walutowego, które to ryzyko obciążało wyłącznie kredytobiorcę, a zatem konsumenta. Nie sposób bowiem uznać, że ryzyko walutowe w równym stopniu obciążało obie strony. Bank zaciągał zobowiązania na rynku międzybankowym w walucie CHF po to, aby zrównoważyć wartość aktywów i pasywów posiadanych w ww. walucie. Działania te, nakierowane na tzw. „domykanie pozycji walutowej”, służyły zniwelowaniu po stronie banku ryzyka walutowego. Kredytobiorca podobnych działań nie mógł podjąć, zatem ponosił ryzyko walutowe (kursowe) w pełnym zakresie.
W ocenie Sądu, bank kredytujący nie dopełnił przy tym obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie mieli oni realnej możliwości oszacowania konsekwencji ekonomicznych zaciąganego zobowiązania, a następnie podjęcia świadomej decyzji co do zawarcia oferowanej im umowy.
Sąd uznał, że pozwany bank zaniechał poinformowania konsumenta, na czym w istocie polega ryzyko związane z zaciągnięciem zobowiązania indeksowanego do waluty obcej. Sąd miał na względzie to, że poza przedstawieniem powodom do podpisu następnie samej umowy obejmującej oświadczenie kredytobiorcy o świadomości ryzyka kursowego w § 29, powodom nie udzielono w zasadzie żadnych informacji odnoszących się do ryzyka kursowego.
O dopełnieniu obowiązku informacyjnego z pewnością nie może świadczyć samo tylko przedstawienie konsumentowi do podpisu ogólnego oświadczenia, z którego wynika, że kredytobiorca jest świadomy ponoszonego ryzyka zmiany kursu waluty, w sytuacji gdy konsument podpisał takie oświadczenie bez właściwego zrozumienia znaczenia zawartych w nim treści (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dni 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 415/22, Legalis). Tymczasem właściwe zrozumienie oświadczenia ujętego w § 29 umowy, a także tych jej postanowień, które odnosiły się do indeksacji, wymagało odpowiedniego komentarza ze strony przedstawicieli Banku, wyjaśnienia występujących tam pojęć, poparcia informacji tam ujętych odpowiednimi przykładami. Bez omówienia treści tych zapisów przeciętny konsument nie miał w istocie szans na pełne zrozumienie konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do CHF i rodzaju związanych z tym ryzyk. Co więcej, w zawartym w umowie „oświadczeniu” ujęto informacje szczątkowe, jedynie sygnalizujące problem ryzyka zmiany stopy procentowej i ryzyka zmiany kursu waluty.
Wypada w tym miejscu zauważyć, że w okresie, gdy powodowie ubiegali się o kredyt, kurs CHF do złotówki, na tle kursów historycznych, kształtował się na wyjątkowo niskim poziomie (nieznacznie ponad 2 zł). Należało upewnić się, że powodowie – osiągający dochody w złotych i euro, zawierający umowę kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem waluty obcej po raz pierwszy w życiu - przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu na okres 13 lat zobowiązania indeksowanego do CHF zdają sobie sprawę z tego, że w kolejnych latach kurs CHF z dużym prawdopodobieństwem może wzrosnąć i jednocześnie mają świadomość tego, że wpłynie to znacząco na wysokość ich zobowiązań z tytułu kredytu. Tymczasem powodom nie tylko nie przekazano rzetelnych informacji w tym zakresie, ale wręcz wprowadzono ich w błąd. Przedstawiciele banku wskazywali powodom na stabilność kursu CHF i prezentowali oferowany kredyt jako produkt bezpieczny. Jednocześnie odradzono powodowi zaciągnięcie kredytu powiązanego z euro, mimo że w tej walucie (obok złotych polskich) powód osiągał dochody i w efekcie ryzyko walutowe po jego stronie w razie zaciągnięcia kredytu indeksowanego do euro nie byłoby tak znaczące jak przy kredycie powiązanym z CHF.
Nie wytłumaczono przy tym powodom (i nie wynikało to także w sposób jednoznaczny z treści przedstawionych powodom dokumentów) tego, że umowa kredytu indeksowanego do CHF charakteryzuje się tym, że wysokość zadłużenia w złotych uzależniona jest od aktualnego kursu CHF, w efekcie czego w razie istotnego wzrostu kursu CHF, pomimo regularnej spłaty rat przez szereg lat, saldo kredytu w złotych pozostanie na zbliżonym, a nawet na wyższym poziomie w porównaniu ze stanem z daty zawarcia umowy.
Oczywiście bank kredytujący również nie mógł przewidzieć w kwietniu 2008 r., że w okresie spłaty kredytu powodów kurs CHF wzrośnie ponad dwukrotnie w stosunku do stanu z daty zawierania umowy przez powodów. Natomiast brak było podstaw, aby zapewniać powodów, że kurs CHF jest stabilny, wzbudzając w powodach przeświadczenie, że w całym okresie kredytowania kurs CHF oscylować będzie wokół 2 zł. Należało przedstawić powodom również „negatywny scenariusz”, w którym wzrost kursu CHF powoduje dwukrotny wzrost wysokości raty wyrażonej w złotych i jednocześnie wzrost salda zadłużenia. Takie działania mogłyby jednak zniechęcić powodów, w efekcie czego bank straciłby potencjalnych klientów. Wydaje się, że te względy mogły zadecydować o tym, że przedstawiciele banku w rozmowach z powodami pomijali kwestię skutków ryzyka walutowego dla kredytobiorcy w razie wzrostu kursu CHF. Ś
Brak udzielenia konsumentowi rzetelnej informacji o ryzykach związanych z oferowanym produktem bankowym świadczy o braku lojalności kontraktowej. Powodowie traktowali bank jako instytucję zaufania publicznego i oczekiwali udzielenia pełnej i jasnej informacji, nie zaś działań nakierowanych na osiągnięcie przez bank jak największych zysków, choćby kosztem klienta. Takie oczekiwanie było przy tym w pełni uzasadnione, mając na uwadze szczególną rolę, jaką na rynku zwykło się przypisywać bankom. Pamiętać trzeba, że w okresie, kiedy zawierana była sporna umowa, społeczeństwo polskie traktowało banki jako instytucje zaufania publicznego. Klient, który zgłaszał się do banku, czuł się bezpiecznie. Wydawało się, że w tym wypadku nie jest konieczne zachowanie szczególnej czujności, uzasadnionej jedynie w relacjach z innego rodzaju podmiotami szeroko rozumianego rynku finansowego, w tym oferującymi pożyczki krótkoterminowe. Klienci banków oczekiwali zatem, że proponowane im warunki umów są uczciwe, a przekazane przez przedstawicieli banku informacje pełne i rzetelne. Banki były świadome owego szczególnego zaufania, jakim darzyło je społeczeństwo. Dopiero na kanwie fali spraw z powództw kredytobiorców kredytów waloryzowanych do walut obcych część banków usiłuje argumentować, że nigdy nie miały one statusu instytucji zaufania publicznego i nie było podstaw, aby traktować banki inaczej niż pozostałych przedsiębiorców.
Podsumowując, bank kredytujący nie dopełnił przed zawarciem kwestionowanej umowy obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że kredyt indeksowany do CHF, mimo że oprocentowany korzystniej w stosunku do kredytu złotowego - co miało przełożenie na niższą ratę kredytu i wyższą zdolność kredytową, jest produktem niezwykle ryzykownym i może finalnie okazać się znacznie droższy od kredytu złotowego, a kredytobiorca ponosi nieograniczone ryzyko wzrostu wyrażonych w PLN salda kredytu i raty kredytu. Nieświadomi powyższego powodowie zdecydowali się na zawarcie umowy (zatem na nabycie produktu finansowego oferowanego przez pozwanego), pozostając w błędnym przekonaniu, że jest to kredyt tani i bezpieczny.
Także i te okoliczności – niezależnie od kwestii pozostawienia bankowi możliwości jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kontrahenta - przemawiają za uznaniem, że badane w sprawie klauzule umowne kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 30 września 2021 r., sygn. akt I ACa 386/21, niepubl., a także w wyroku z dnia 20 października 2021 r., sygn. akt I ACa 155/21, Lex, jak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 415/22, Legalis).
Dalej, należało przeanalizować, jakie skutki wywołuje stwierdzona przez Sąd abuzywność omawianych postanowień umownych. Co do zasady abuzywność postanowienia oznacza, że nie wiąże ono konsumenta ze skutkiem ex tunc (art. 385 1 § 2 k.c.). Nie można przy tym zgodzić się z reprezentowanym niekiedy przez sektor bankowy poglądem co do tego, że ewentualna abuzywność postanowień umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej w zakresie odesłania do tabel kursowych banku została usunięta na skutek wejścia w życie tak zwanej „ustawy antyspreadowej”. Podkreślenia wymaga, że zmiana ustawy Prawo bankowe w 2011 r. nie mogła mieć wpływu na ocenę abuzywności analizowanych postanowień umów kredytu. Brak jest podstaw, aby uznać, że treść „ustawy antyspreadowej” świadczy o tym, że zamiarem polskiego ustawodawcy było utrzymanie w mocy zawartych wcześniej umów kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, które nie spełniały wprowadzonych w 2011 r. do ustawy Prawo bankowe standardów w zakresie wyjaśnienia kredytobiorcy sposobu ustalania przez bank kursu waluty obcej, choćby umowy te zawierały klauzule abuzywne. Należy podkreślić, że wspomniana ustawa z 2011 r. nie odwoływała się w swojej treści do pojęcia abuzywności i nie zawierała postanowień dotyczących ewentualnego sanowania umów kredytu obejmujących niedozwolone postanowienia umowne. Przypisywanie ustawodawcy takiego zamierzenia jest zbyt daleko idące i nie znajduje wystarczającego uzasadnienia w regułach stosowania wykładni celowościowej przepisów prawa.
W okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy nie mogło także prowadzić do uchylenia abuzywności ww. postanowień umowy kredytu wprowadzenie przez pozwanego, już po zawarciu przedmiotowej umowy, nowego Regulaminu, czy też zawarcie przez strony aneksu, na podstawie którego kredytobiorca mógł spłacać kredyt bezpośrednio w CHF.
Warto tu wskazać za Sądem Najwyższym (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, Legalis), że: (…) brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa. Zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy jest jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie. (…) Odrębną kwestią jest natomiast możliwość sanowania niedozwolonego postanowienia, choćby z mocą ex tunc, wskutek późniejszego zdarzenia; ukierunkowanej na ten skutek konstytutywnej czynności prawnej – jednostronnej, np. potwierdzenia niedozwolonego postanowienia przez konsumenta, albo dwustronnej, tj. umowy, w której strony wyrażają następczo wolę takiego ukształtowania swego położenia prawnego, jakby postanowienie od początku było skuteczne - albo zmiany prawa, mającej oddziaływać w ten sposób na już zawarte umowy. (…) Z dotychczasowego orzecznictwa wynika np., że skuteczność wspomnianych czynności prawnych wchodzi w rachubę – niekonieczne jest to jednak jedyna przesłanka - tylko wtedy, gdy ich podstawą była „świadoma, wyraźna i wolna” zgoda konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16; w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej por. w szczególności wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., pkt 31 i 35). Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 384 1 KC, albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.
Wypada też w tym miejscu przywołać ponownie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-19/20 (wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., Legalis), gdzie stwierdzono: Wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE L z 1993 r., Nr 95, s. 29) należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. (…) cele dyrektywy 93/13 (…) są w pełni spełnione, w wypadku gdy sytuacja prawna i faktyczna, w jakiej konsument znalazłby się w braku nieuczciwego warunku umownego, zostaje przywrócona, a wada, która obciążała umowę, zostaje usunięta przez strony w drodze zawarcia aneksu, o ile konsument ten przy zawieraniu aneksu był świadomy niewiążącego charakteru tego warunku i wynikających z niego konsekwencji.
Powyższe stanowisko Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela i przyjmuje za własne. Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, należy zważyć, że pozwany nie wykazał, aby powodowie wyrazili wolę sanowania spornej umowy kredytu w zakresie odnoszącym się do klauzuli ryzyka walutowego. W świetle powyższego, dokonywane w kolejnych latach po zawarciu tej umowy zmiany Regulaminu nie mogły mieć wpływu na ocenę abuzywności kwestionowanych w sprawie postanowień umownych i na ocenę skutków owej abuzywności. Zbędne jest zatem dokonywanie analizy co do tego, czy treść zmienionego Regulaminu byłaby potencjalnie wystarczająca dla uchylenia abuzywności pierwotnych postanowień umowy kredytu, to jest czy w wystarczającym stopniu unaoczniono kredytobiorcom skutki powiązania ich zobowiązań z kursem waluty obcej i czy podano jasne kryteria tworzenia tabel kursowych.
Analogiczne uwagi należy odnieść do aneksu zawartego przez strony. Dodatkowo, zaznaczyć w tym miejscu trzeba, że nie sposób uznać, że zawarcie owego aneksu stanowiło odnowienie w rozumieniu art. 506 § 1 k.c. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie pozwalały na stwierdzenie, że wolą stron było dokonanie nowacji. Należało mieć na względzie treść art. 506 § 2 zd. 1 k.c., zgodnie z którym w razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. W ocenie Sądu, w okolicznościach tej sprawy brak było zamiaru zaciągnięcia nowego zobowiązania w miejsce dotychczasowego. Zamiar taki powinien wynikać z wyraźnego oświadczenia stron lub w sposób niewątpliwy z okoliczności sprawy, co tutaj nie miało miejsca.
W następnej kolejności należało rozpatrzeć, czy analizowana w sprawie umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie, to jest po wyłączeniu z niej abuzywnych postanowień. Przypomnieć wypada, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG: Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków . Otóż, w ocenie Sądu, w rozpatrywanym tu stanie faktycznym nie jest możliwe, aby umowa została utrzymana w mocy (obowiązywała strony) po wyłączeniu z niej zapisów odnoszących się do indeksacji do CHF.
W świetle treści powołanych wyżej orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach C-118/17 (D.) oraz C-260/18 (D.) wykluczone wydaje się sięganie do przepisów ogólnych bądź zwyczaju i zastąpienie wadliwego mechanizmu waloryzacji, odwołującego się do tabel kursowych banku, innym wskaźnikiem, na przykład w postaci średniego kursu waluty obcej w NBP. Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18: Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.
Nie jest przekonywający koncept, zgodnie z którym należałoby uznać, że analizowana umowa sama w sobie w istocie odsyła do „kursu rynkowego”, czy też do kursu średniego CHF w NBP. W ocenie Sądu, nie można na podstawie art. 56 k.c. w zw. z art. 354 k.c. wywodzić, że w ramach stosunku zobowiązaniowego powstałego na podstawie zawartej przez strony umowy, zastosowanie znajduje kurs waluty CHF ustalany inaczej niż to wprost wskazano w umowie, np. publikowany w Tabeli A Narodowego Banku Polskiego albo „kurs rynkowy”.
Omawiane wyżej koncepcje nie znajdują także uzasadnienia w świetle wyroku
Trybunału Sprawiedliwości z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych o sygn. akt C-80/21 – 82/21 (Legalis), gdzie Trybunał stwierdził:
art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.
Niezależnie od powyższego, nie można pomijać tego, że analizowane w sprawie postanowienia umowne okazały się abuzywne nie tylko z uwagi na pozostawienie przedsiębiorcy dowolności w zakresie ustalania kursu waluty obcej, ale także z uwagi na to, że wprowadzają one nieograniczone dla kredytobiorcy ryzyko walutowe, o którym nie został on należycie poinformowany przed zawarciem umowy. Rozwiązania nakierowane wyłącznie na uzupełnienie w umowie luki powstałej po wyłączeniu postanowień odsyłających do tabel kursowych banku, nie prowadzą do usunięcia abuzywności wynikającej z wprowadzenia do umowy klauzuli ryzyka walutowego jako takiej.
W orzecznictwie sądów powszechnych, w odniesieniu do umów kredytu o podobnej treści co rozpatrywana w tej sprawie, reprezentowane jest niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wszelkie rozliczenia stron umowy winny być dokonywane na podstawie kursu CHF zastosowanego przez bank kredytujący w dacie uruchomienia środków. Koncepcja ta pozwala na utrzymanie umowy w mocy z jednoczesną rezygnacją z zależności pomiędzy wysokością zobowiązań kredytobiorcy a wysokością kursu waluty obcej po dniu uruchomienia kredytu. Wypada jednak zauważyć, że zapis wskazujący skonkretyzowaną kwotowo wartość kursu CHF nigdy nie został włączony do analizowanej w sprawie umowy, a wartość kursu CHF zastosowanego przez pozwanego w dacie uruchomienia kredytu nie była przecież znana stronom umowy w dacie jej zawierania. Co więcej, omawiana koncepcja zakłada, że dochodzi do usunięcia z umowy klauzuli ryzyka walutowego, przez co zmienia się charakter umowy. Już z tej tylko przyczyny omawiane stanowisko, zdaniem Sądu, nie może być zaaprobowane, skoro prowadziłoby do zmiany natury łączącego strony stosunku prawnego w porównaniu do tego zamierzonego w dacie zawierania umowy. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim orzecznictwie wskazuje, że przepisy dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie temu, żeby uznany za nieuczciwy warunek został częściowo utrzymany w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze, w przypadku gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę tych warunków zmiany ich treści (wyrok z dnia 26 marca 2019 r., A. B. i B., C‑70/17 i C‑179/17, EU:C:2019:250, pkt 64; za: wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, Legalis). Także na gruncie polskiego prawa cywilnego, jakkolwiek w odniesieniu do oceny skutków abuzywności postanowień umownych brak jest w kodeksie cywilnym analogicznej regulacji jak przewidziana w przypadku nieważności czynności prawnej w art. 58 § 3 k.c., to jednak wątpliwa wydaje się koncepcja zakładająca utrzymanie w mocy umowy tworzącej zupełnie inny stosunek zobowiązaniowy niż ten, który wynikał z jej pierwotnej treści.
Z analogicznych przyczyn, nie do zaakceptowania jest, w ocenie Sądu, także koncepcja przyjmowana przez część kredytobiorców (w tym przez powodów w ramach uzasadnienia żądania zapłaty określonego w pozwie jako ewentualne), zakładająca, że umowa kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, dotknięta omawianym tu rodzajem wadliwości, powinna funkcjonować jako umowa kredytu złotowego, oprocentowanego jednak poprzez odwołanie do wskaźnika LIBOR. Przyjęcie takiej konstrukcji także prowadziłoby do powstania zupełnie innego stosunku zobowiązaniowego niż wynikający z woli stron w dacie zawarcia umowy.
Podsumowując tę część rozważań, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy kredytu - w zakresie, odnoszącym się do indeksacji do kursu CHF - nie są nieważne z uwagi na sprzeczność z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym bądź ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Przede wszystkim, jak już to zostało zaakcentowane uprzednio, Sąd stanął na stanowisku, że przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do abuzywnych postanowień umownych, jako regulacja szczególna, powinny mieć pierwszeństwo zastosowania przed normami o charakterze ogólnym, zgodnie z zasadą lex specialis derogat legi generali.
Sąd podzielił natomiast zapatrywanie powodów w zakresie, w jakim zarzucili oni analizowanej w sprawie umowie (zawartym w niej postanowieniom) abuzywność. Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia tej umowy (w tym postanowienia Regulaminu stanowiącego jej integralną część), odnoszące się do indeksacji do CHF nie wiążą powodów. Skoro zaś umowa uzależniała:
- wysokość salda początkowego kredytu w CHF, a także wysokość późniejszego salda kredytu w złotych oraz
- wysokość rat kredytu w złotych
od kursu CHF, a postanowienia w tym zakresie nie wiążą konsumenta i luka ta nie może być uzupełniona, oznacza to, że umowa nie może pozostać w mocy. Zostaje ona bowiem pozbawiona postanowień o charakterze essentialia negotii, bez których niemożliwe jest określenie kwotowo zobowiązań kredytobiorcy. Umowa po wyłączeniu z niej omawianych klauzul abuzywnych upada wskutek braku postanowień regulujących wysokość świadczeń głównych kredytobiorcy. W efekcie, zachodzi nieważność całej umowy.
Sąd miał na względzie fakt, że w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sąd krajowy, przed stwierdzeniem nieważności umowy zawartej z konsumentem z uwagi na brak możliwości utrzymania umowy w mocy po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych, zobowiązany jest uzyskać stanowisko konsumenta co do tego, czy ten wyraża wolę zatwierdzenia wadliwych postanowień umowy - co wiąże się z dalszym trwaniem umowy w takim kształcie, w jakim została ona zawarta, czy też konsument godzi się na ustalenie nieważności umowy („unieważnienie umowy”) przez sąd - co może rodzić konieczność wzajemnych rozliczeń z drugą stroną umowy.
Na tę kwestię zwraca też uwagę Sąd Najwyższy, zwłaszcza w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21 (Legalis), gdzie przyjęto, że do czasu zajęcia przez konsumenta stanowiska w zakresie udzielenia zgody na związanie klauzulą abuzywną bądź odmowy takiej zgody, trwa stan bezskuteczności zawieszonej. Dopiero z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, umowa ta staje się definitywnie bezskuteczna, zatem nieważna. Wyrażenie zgody oraz odmowa udzielenia zgody na związanie postanowieniem niedozwolonym może nastąpić zarówno w toku sporu przed sądem, jak i pozasądowo. Jak wskazał Sąd Najwyższy, również samo wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym, zakładającym trwałą bezskuteczność (nieważność) całej umowy, może być uznane za dorozumianą odmowę potwierdzenia klauzuli i akceptację konsekwencji upadku umowy - może zatem być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej umowy - ale tylko wówczas, gdy towarzyszy mu „wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji” o konsekwencjach abuzywności klauzuli i nieważności umowy.
Rozważając, czy w okolicznościach tej sprawy możliwe jest stwierdzenie nieważności umowy, a zatem „unieważnienie” umowy według nomenklatury występującej w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej wersji językowej, Sąd miał na względzie fakt, że powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, już w pozwie, w ramach uzasadnienia żądania głównego, podnieśli zarzut nieważności spornej umowy. W ramach żądania głównego powodowie domagali się ustalenia nieważności umowy oraz zapłaty - tytułem zwrotu świadczeń nienależnych - kwot uiszczonych w wykonaniu nieważnej umowy. Sąd nie miał zatem wątpliwości co do tego, że powodowie od początku tego postępowania zajęli jednoznaczne stanowisko co do żądania „unieważnienia” umowy z uwagi na to, że nie może ona zostać utrzymana w mocy po wyłączeniu z niej abuzywnych klauzul indeksacyjnych. Stanowisko to zostało przez powodów podtrzymane w toku postępowania. Nadto, na rozprawie 21 marca 2023 r., po pouczeniu przez Przewodniczącą o skutkach stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego i skutkach nieważności umowy kredytu, powodowie potwierdzili swoją zgodę na „unieważnienie” umowy. Powyższe pozwala przyjąć, że powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy kredytu i uznają, że nie naruszy to ich słusznych interesów. Skuteczne oświadczenie w tym przedmiocie, w ocenie Sądu, zostało złożone już w pozwie, którego odpis został doręczony pozwanemu w dniu 11 czerwca 2021 r. Pozwany nie miał żadnych podstaw, aby powziąć podejrzenie, że treść pozwu nie odzwierciedla rzeczywistej woli bądź stanu wiedzy powodów na tej tylko podstawie, że pismo zostało podpisane przez pełnomocnika powodów, nie zaś przez samych powodów.
Odebranie przez Przewodniczącego na rozprawie oświadczeń od powodów w przedmiocie świadomości powodów co do skutków unieważnienia umowy oraz ich zgody na unieważnienie umowy, miało na celu dopełnienie obowiązku informacyjnego przez Sąd, zgodnie ze wskazaniami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ujętymi wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20. Natomiast w ocenie Sądu w tym składzie, w sytuacji, gdy konsument jest reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika i w toku postępowania zajmuje jednoznaczne stanowisko co do żądania unieważnienia umowy, rola Sądu w ramach obowiązku informacyjnego polega przede wszystkim na zweryfikowaniu stanu wiedzy konsumenta na temat skutków abuzywności umowy i ewentualnym uzupełnieniu czy też skorygowaniu posiadanych przez konsumenta informacji.
W świetle powyższego, wobec odmowy zatwierdzenia przez powodów abuzywnych postanowień umownych odnoszących się do indeksacji do CHF, bez których umowa ta pozbawiona jest elementów o charakterze essentialia negotii, umowa ta musi być uznana za nieważną.
(Zaznaczyć trzeba w tym miejscu, że Sąd nie analizował pod kątem spełnienia przesłanek abuzywności innych postanowień przedmiotowej w sprawie umowy poza przywołanymi wyżej klauzulami indeksacyjnymi. Sąd uznał, że nie ma znaczenia, czy umowa zawierała także inne postanowienia niedozwolone, skoro abuzywność ww. klauzul indeksacyjnych prowadzi do stwierdzenia upadku całej umowy.)
Powodowie zgłosili zarówno roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego na podstawie przedmiotowej umowy kredytu, jak i roszczenia o zapłatę. W pierwszej kolejności należało ocenić zasadność roszczenia o ustalenie.
Warunkiem uwzględnienia tego roszczenia było wykazanie istnienia po stronie powodów interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. Powodowie w tym zakresie nie sprostali ciężarowi dowodu. W ocenie Sądu, wobec dokonania całkowitej spłaty kredytu - co miało miejsce w lutym 2021 r., zatem jeszcze przed wytoczeniem powództwa - powodowie nie mają interesu prawnego w dochodzeniu ustalenia nieważności umowy kredytu, czy też nieistnienia stosunku zobowiązaniowego na podstawie tej umowy. Skoro poza sporem było, że powodowie wywiązali się w całości z obowiązków, które w świetle treści przedmiotowej tu umowy na nich ciążyły, nie występuje po stronie powodów ryzyko skierowania przeciwko nim roszczeń przez pozwanego o spełnienie świadczeń w wykonaniu owej umowy. Sąd w niniejszym składzie w całości podziela w tym zakresie wywody ujęte w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 lipca 2021 r. (sygn. akt I ACa 42/20, Legalis).
Z tych przyczyn Sąd oddalił powództwo w odniesieniu do roszczenia o ustalenie.
Obok roszczenia o ustalenie ostatecznie sama tylko powódka dochodziła zapłaty kwot 482.217,81 zł i 103.122,87 CHF tytułem zwrotu należności uiszczonych w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu w okresie od dnia 29 kwietnia 2008 r. do dnia 10 lutego 2021 r., w tym:
- tytułem zwrotu należności uiszczonych jako raty kapitałowo-odsetkowe i „odsetki karne” - 472.426,74 zł i 103.122,87 CHF,
- tytułem zwrotu należności uiszczonych jako prowizje za udzielenie kredytu i za ubezpieczenie oraz składki ubezpieczeniowe na ubezpieczenie nieruchomości, ubezpieczenie na życie i ubezpieczenie (...) – 9.787,91 zł.
Z ustaleń Sądu wynika, że na podstawie spornej umowy kredytu kredytobiorca uiścił:
- tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz „odsetek karnych” łącznie kwoty 438.111,83 zł oraz 104.614,22 CHF,
- tytułem prowizji za udzielenie kredytu 6.636,12 zł,
- tytułem prowizji za ubezpieczenie 884,82 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie nieruchomości łącznie 4.692,96 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie na życie łącznie 23.445,60 zł,
- tytułem składek na ubezpieczenie (...) łącznie 35.352,25 zł.
Jednocześnie, Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że były to świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c., ponieważ czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Zgłoszone przez powódkę roszczenia o zwrot ww. świadczeń znajdują swoją podstawę prawną w normie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.
Dla oceny zasadności roszczeń powódki o zapłatę nie miało przy tym znaczenia to, że w świetle treści umowy kredytu spłata kredytu dokonywana była przez pobieranie przez bank należności w złotych (stanowiących według wyliczeń banku równowartość poszczególnych rat wyrażonych w CHF) ze złotowego rachunku bankowego prowadzonego na rzecz kredytobiorcy. W istocie, uiszczanie przez kredytobiorcę rat z tytułu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu polegało na tym, że pozwany bank w imieniu kredytobiorcy pobierał środki z tytułu danej raty kredytu z rachunku prowadzonego na rzecz kredytobiorcy w złotych polskich, na rachunek techniczny służący do księgowania środków wpływających w ramach spłaty kredytu. Przeprowadzana była czynność o charakterze czysto księgowym, polegająca na przeksięgowaniu środków z jednego rachunku na inny. Nie można przy tym uznać, że z uwagi na taki sposób uregulowania i księgowania wpływu należności z tytułu rat kredytu nie dochodziło do spełniania świadczeń przez kredytobiorcę w rozumieniu art. 410 § 2 k.c.
Analogiczna uwaga odnosi się innych należności niż raty, a także do rat uiszczanych w CHF – tu z tą tylko różnicą, że nie dochodziło do przewalutowania środków, ponieważ były one pobierane z konta walutowego.
Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że Sąd zakwalifikował jako świadczenia nienależne nie tylko te wpłaty, które dokonane zostały jako raty kredytu, „odsetki karne” bądź prowizje na rzecz banku, ale również należności spełnione na pokrycie składek ubezpieczeniowych. Zdaniem Sądu, pozwany nie wykazał, aby w odniesieniu do tych świadczeń, pomimo stwierdzenia nieważności umowy kredytu, nie zachodziły podstawy do uznania ich za świadczenia nienależne. Poza sporem było, że kredytobiorca spełniał rozpatrywane świadczenia na rzecz banku kredytującego, nie zaś na rzecz ubezpieczycieli. Wobec stwierdzenia nieważności umowy kredytu, jej postanowienia, zobowiązujące kredytobiorcę do ponoszenia kosztów zabezpieczeń kredytu, w tym kosztów ubezpieczeń, nie mogły stanowić ważnej podstawy wskazanych przesunięć majątkowych. Nie zostało zaś wykazane, aby istniała inna podstawa prawna do pobierania przez bank owych należności.
Należało także zauważyć, że w sytuacji, gdy umowę ubezpieczenia grupowego zawiera bank jako ubezpieczający, to z zasad ogólnych wynika, że obowiązek uiszczania składek ubezpieczeniowych na rzecz towarzystwa ubezpieczeniowego spoczywa z tego tytułu na banku. Zgodnie z art. 808 k.c. ubezpieczający może zawrzeć umowę ubezpieczenia na cudzy rachunek (§ 1 zd. 1), natomiast w takim wypadku roszczenie o zapłatę składki przysługuje ubezpieczycielowi wyłącznie przeciwko ubezpieczającemu (§ 2 zd. 1).
W świetle powyższego, okoliczność, czy w okresie objętym podstawą faktyczną powództwa ubezpieczyciel faktycznie świadczył na rzecz powodów ochronę ubezpieczeniową w związku z (...), ubezpieczeniem nieruchomości czy ubezpieczeniem na życie jest tu bez znaczenia.
W ocenie Sądu, nie można było też uznać, że po stronie pozwanego nie istnieje już stan wzbogacenia. Zgodnie z art. 409 k.c. roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie może być skutecznie dochodzone w sytuacji, gdy ten, kto uzyskał korzyść bez podstawy prawnej, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Przepis ten nie znajdzie zastosowania w okolicznościach tej sprawy. Pozwany nie wykazał bowiem, jakie były dalsze losy kwot pobranych od powódki.
Należy też w tym miejscu zauważyć, że środki pieniężne są szczególnym rodzajem rzeczy oznaczonych co do gatunku i w sposób szczególny należy też traktować korzyść uzyskaną w ramach bezpodstawnego wzbogacenia, polegającą na otrzymaniu lub zatrzymaniu określonej sumy pieniędzy. Aby bezpodstawnie wzbogacony mógł powołać się na wyłączenie jego odpowiedzialności na podstawie art. 409 k.c., musi wykazać, że zużył on lub utracił konkretnie te środki pieniężne, które uzyskał bez podstawy prawnej. Ewentualne twierdzenie pozwanego co do tego, że wydał konkretnie środki uzyskane od danego kredytobiorcy musiałoby zostać poparte odpowiednimi dowodami, na przykład w postaci dokumentacji księgowej bądź opinii biegłego do spraw księgowości. Pozwany nie wykazał tu żadnej inicjatywy dowodowej. Jedynie na marginesie można dodać, że zważywszy na rozmiar prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, w praktyce wątpliwym wydaje się, czy w ogóle możliwe jest jednoznaczne ustalenie, w jaki sposób spożytkowane zostały konkretnie te środki pieniężne, które uzyskane zostały od danego kredytobiorcy. Co więcej, należałoby także wykazać, że w zamian za owe środki wzbogacony nie uzyskał innych korzyści, które mogłyby uzasadniać uznanie, że stan jego wzbogacenia trwa nadal. Jako korzyść należy przy tym rozpatrywać również spłatę wierzytelności przysługujących podmiotom trzecim w stosunku do wzbogaconego – chociażby z tytułu umów grupowego ubezpieczenia nieruchomości i ubezpieczenia na życie. Z tych wszystkich przyczyn art. 409 k.c. nie mógł znaleźć w sprawie zastosowania.
Dalej Sąd zważył, że nie budziło w sprawie wątpliwości, że pozwany w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu wypłacił na rzecz powodów 442.408,20 zł, a z uwagi na nieważność umowy potencjalnie mogłoby pozwanemu przysługiwać roszczenie o zwrot tego świadczenia - na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. Natomiast Sąd stanął na stanowisku, że odwołanie się do teorii salda w analizowanym stanie faktycznym nie byłoby prawidłowe. Sąd miałby bowiem w takiej sytuacji rozstrzygać o istnieniu bądź nieistnieniu roszczenia wzajemnego pozwanego, mimo że pozwany nie złożył pozwu wzajemnego, ani nie zdecydował się na skorzystanie z potrącenia - choćby tylko w formie ewentualnej, czyli na wypadek stwierdzenia przez Sąd, że zawarta przez strony umowa jest nieważna.
Warto tu wskazać za Sądem Najwyższym: Stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, że co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (art. 410 § 1 KC). (…) w art. 410 § 1 KC ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego – przesłankę jego wzbogacenia (uzasadnienie wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18). Stanowisko to zostało potwierdzone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20, Legalis), gdzie wskazano: stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Następnie Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21, Legalis) stwierdził wprost w odniesieniu do wzajemnych roszczeń stron umowy kredytu: Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC).
Nie sposób także uznać, że zasądzeniu zwrotu nienależnych świadczeń stała na przeszkodzie norma art. 411 pkt 4 k.c. , zgodnie z którą nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Nieuprawnione byłoby twierdzenie, że spełnianie przez kredytobiorcę świadczeń w wykonaniu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu, stanowiło w istocie zadośćuczynienie wierzytelności banku o zwrot nienależnego świadczenia, polegającego na wypłacie kwoty kredytu na podstawie nieważnej umowy. Świadczenia były uiszczane z zamiarem wywiązania się przez powodów z obowiązków umownych, a zatem celem umorzenia wierzytelności banku wynikających z postanowień umowy, nie zaś z tytułu nienależnego świadczenia.
W świetle powyższego, dla oceny zasadności wywiedzionych przez powódkę roszczeń o zapłatę nie miało znaczenia to, czy pozwanemu także przysługuje w stosunku do powodów roszczenie o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie przedmiotowej w sprawie umowy kredytu.
Jako nieuzasadniony Sąd uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Przede wszystkim podkreślić trzeba, że brak byłoby podstaw, aby do roszczeń powódki odnosić 3-letni termin przedawnienia, właściwy dla świadczeń okresowych. Roszczenie z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia ze swej istoty nigdy nie może być świadczeniem okresowym. Skoro świadczenie zostało spełnione bez podstawy prawnej, nie ma znaczenia to, jaka miała być owa podstawa prawna w zamyśle zubożonego. Roszczenia powódki o zwrot nienależnych świadczeń podlegały zatem ogólnemu 10-letniemu terminowi przedawnienia w stosunku do świadczeń spełnionych przed 9 lipca 2018 r., a 6-letniemu terminowi przedawnienia w stosunku do świadczeń spełnionych od 9 lipca 2018 r. - zgodnie z art. 118 k.c., w tym z uwzględnieniem brzmienia tego przepisu obowiązującego przed 9 lipca 2018 r. w zw. art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104).
W ocenie Sądu, powyższe dotyczy także roszczeń o zwrot nienależnie uiszczonych odsetek. W tym miejscu wypada się odnieść do treści orzeczenia Sądu Najwyższego częstokroć przywoływanego przez banki w sporach z kredytobiorcami, a to wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2005 r. (sygn. akt II CK 439/04, Legalis). Teza tego wyroku według Legalis brzmi: Roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu jako roszczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Należy natomiast zauważyć, że zacytowana teza nie znajduje odzwierciedlenia we właściwej treści uzasadnienia ww. wyroku. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu stwierdził bowiem jedynie: Na marginesie można też zauważyć, że roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu w judykaturze zostało także potraktowane jako roszczenie okresowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166). Roszczenie o świadczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Porównanie treści fragmentu uzasadnienia wyroku, odnoszącego się do kwestii terminu przedawnienia roszczeń „z tytułu nadpłaconych odsetek”, z treścią tezy, wskazuje, że teza została zredagowana w sposób nieścisły. Jest ona zdecydowanie bardziej kategoryczna w porównaniu do stanowiska faktycznie wyrażonego przez Sąd Najwyższy, a przy tym nie uwzględnia stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 22 marca 2001 r., mimo że w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lutego 2005 r. Sąd Najwyższy powołał się właśnie na to orzeczenie. Wypada zaś zauważyć, że w wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (V CKN 769/00) stwierdzono tylko tyle, że roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych od nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych odsetek od udzielonego kredytu przedawnia się, jako roszczenie okresowe, z upływem 3 lat. Jednocześnie zaś Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie o zwrot nadpłaconych odsetek w stanie faktycznym, na gruncie którego orzeczenie to zapadło, przedawniło się z upływem 3 lat, bowiem było ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W wyroku z dnia 22 marca 2001 r. Sąd Najwyższy nie stwierdził natomiast, że roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego tytułem odsetek, które okazały się nienależne, przedawnia się z upływem 3 lat z uwagi na okresowy charakter takiego świadczenia. Sąd Najwyższy wskazał, że 3-letni termin przedawnienia znajduje zastosowanie do roszczenia o zapłatę odsetek od kwoty dochodzonej tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, a zatem stanowiących roszczenie uboczne, a nadto w odniesieniu do samego roszczenia głównego o zwrot nienależnego świadczenia, o ile jest ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tymczasem w okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy roszczenia wywiedzione zostały przez konsumenta, a nie przez przedsiębiorcę, zatem nie mogą one podlegać 3-letniemu terminowi przedawnienia w innym zakresie niż tylko w odniesieniu do odsetek dochodzonych w ramach roszczenia ubocznego.
Zgodnie z art. 120 § 1 k.c.: Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. W orzecznictwie tak Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych jednolicie przyjmuje się, że roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili. Termin przedawnienia roszczenia rozpoczyna się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zdanie drugie w związku z art. 455 k.c.), i to niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach: z dnia 22 marca 2001 r., sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166 i z dnia 18 lutego 2015 r., III PK 83/14, OSNP 2016/10/127).
Jednocześnie nie można pominąć stanowiska wyrażonego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. wydanym w sprawach połączonych od C‑776/19 do C‑782/19. Otóż Trybunał uznał, że początek terminu przedawnienia przysługującego konsumentowi roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie nieuczciwego warunku umownego powinien wyznaczać moment, gdy konsument powziął wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w danej umowie bądź też rozsądnie rozumując powinien był taką wiedzę powziąć. Stanowisko to zostało potwierdzone następnie w wyroku Trybunału z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych C-80/21 - C-82/21 (Legalis).
W okolicznościach rozpatrywanej sprawy oznaczałoby to, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń spełnionych przez powodów na podstawie kwestionowanej umowy kredytu rozpoczął bieg dopiero wówczas, kiedy powódka dowiedziała się o abuzywnym charakterze klauzul waloryzacyjnych objętych umową, ewentualnie powinna była taką wiedzę powziąć. Pozwany nie wykazał, aby przesłanka ta została spełniona odpowiednio na ponad 10 bądź 6 lat przed zgłoszeniem przez powódkę roszczeń w tej sprawie; na tę okoliczność pozwany nie złożył żadnych wniosków dowodowych.
Dalej należało zważyć, że w ocenie Sądu wywiedzione przez powódkę żądanie zapłaty nie stanowi o naruszeniu przez nią zasad współżycia społecznego i nadużyciu prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. Nie sposób też uznać, że zachodziły podstawy do zastosowania art. 411 pkt 2 k.c., na który to przepis powoływał się pozwany w odpowiedzi na pozew.
Sąd miał na względzie to, że umowa kredytu zawarta przez strony została tak skonstruowana, że w zasadzie wyłącznie kredytobiorca ponosił ryzyko walutowe – ryzyko wzrostu kursu CHF. Jak już wskazano na to wyżej, bank zabezpieczał się przed ryzykiem walutowym poprzez dążenie do wyrównania sumy aktywów i pasywów posiadanych w CHF - tak zwane domykanie pozycji walutowej. Kredytobiorca nie miał takiej możliwości i w istocie nie mógł podjąć żadnych działań celem uniknięcia czy zniwelowania skutków wzrostu kursu CHF dla swojej sytuacji ekonomicznej.
Jakkolwiek na podstawie zasad doświadczenia życiowego można przyjąć, że generalnie kredytobiorcy, decydujący się na zawarcie umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, musieli zdawać sobie do pewnego stopnia sprawę z tego, że kurs CHF może w przyszłości wzrosnąć, to niewątpliwie nie było w kwietniu 2008 r. - kiedy swoją umowę zawierali powodowie - podstaw do prognozowania przez laika tak znacznego wzrostu kursu tej waluty, jaki nastąpił w kolejnych latach. Nie sposób też w tym kontekście pominąć tego, że przedstawiciele pozwanego banku zapewniali powodów, że CHF jest stabilną walutą. Tymczasem od 2008 r. do 2015 r. nastąpił wzrost wysokości kursu CHF w stosunku do PLN o ponad 100%.
Jedynie w uzupełnieniu powyższej argumentacji warto zaznaczyć, że nie można bezkrytycznie przyjąć za prawdziwe twierdzeń pozwanego co do tego, że wzrost kursu CHF nie miał wpływu na wysokość zysków po stronie pozwanego banku. Bank wyliczał bowiem marżę wchodzącą w skład oprocentowania w oparciu o stale rosnący kurs CHF. Co więcej, pozwany naliczał spread walutowy przy każdej racie pobieranej w złotych. Z prostego działania matematycznego wynika, że nominalna kwota pobieranego przez pozwanego spreadu rosła wraz ze wzrostem kursu CHF na rynku (np. kwota spreadu pobieranego w wysokości 4% przy kursie rynkowym CHF wynoszącym 2,00 zł będzie dwukrotnie niższa niż w przy kursie 4,00 zł). Z materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania nie wynika, aby po tym, jak na rynku nastąpił istotny wzrost kursu CHF, pozwany zmniejszył zakres spreadu do poziomu występującego w transakcjach międzybankowych (niewątpliwie byłoby to działaniem na korzyść kredytobiorców, dzięki któremu nie odczuwaliby tak drastycznie skutków umocnienia się CHF do PLN).
Poza sporem było, że pozwany nie zadośćuczynił roszczeniom o zapłatę, dochodzonym ostatecznie tylko przez powódkę. W świetle powyższego, powództwo podlegało uwzględnieniu co do kwot głównych, jednak tylko do wykazanej wysokości z uwzględnieniem zakreślonej przez stronę powodową podstawy faktycznej.
Przypomnieć w tym miejscu wypada, że powódka dochodziła tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych jako raty i „odsetki karne” zapłaty kwot 472.426,74 zł i 103.122,87 CHF, podczas gdy Sąd ustalił, że suma faktycznych wpłat z ww. tytułów to 438.111,83 zł i 104.614,22 CHF. Z kolei tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych jako prowizje i składki na ubezpieczenia powódka dochodziła kwoty 9.787,91 zł, a faktycznie wpłaciła tu 71.011,75 zł.
Sąd związany był granicami powództwa tak co do wysokości kwot, jakich powódka dochodziła, jak i co do podstawy faktycznej przez nią zakreślonej. Dlatego też Sąd nie mógł zasądzić tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych jako prowizje i składki ubezpieczeniowe więcej niż dochodzona przez powódkę kwota 9.787,91 zł (mimo że suma wpłat wynosiła 71.011,75 zł) i analogicznie Sąd nie mógł zasądzić tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych w CHF jako raty i „odsetki karne” więcej niż 103.122,87 CHF (mimo że powódka uiściła tu w sumie 104.614,22 CHF). Jednocześnie, tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych w złotych jako raty i „odsetki karne” Sąd zasądził na rzecz powódki 438.111,83 zł, oddalając powództwo co do pozostałej części – 34.314,91 zł.
Powódka miała wyłączną legitymację procesową czynną w odniesieniu do roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń, skoro tylko ona dokonywała wpłat na rzecz pozwanego na podstawie spornej umowy.
O odsetkach z tytułu opóźnienia Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, co najmniej począwszy od powoływanego już wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166), w sposób jednolity przyjmuje się, że jakkolwiek roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili, to jednak oznaczenie tej chwili ma znaczenie tylko dla określenia biegu terminu przedawnienia. Natomiast w odniesieniu do roszczenia odsetkowego, Sąd Najwyższy zaznaczył, że przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. W tym stanie rzeczy za uzasadniony uznać należy pogląd, wyrażany także we wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Stanowisko Sądu Najwyższego Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w całości aprobuje.
Jednocześnie należało jednak mieć na względzie to, że konsument ma możliwość potwierdzenia abuzywnych postanowień umowy i w takim wypadku postanowienia te są wiążące dla obu stron. Do konsumenta należy też decyzja, czy wyrazi zgodę na unieważnienie przez sąd umowy, zawierającej klauzule abuzywne, bez których umowa ta nie może być utrzymana w mocy. W efekcie, nie można zdaniem Sądu uznać, że przedsiębiorca pozostaje w opóźnieniu w zakresie zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego przez konsumenta na podstawie postanowienia abuzywnego, dopóki konsument ów nie zawiadomi przedsiębiorcy o braku woli potwierdzenia abuzywnego postanowienia umownego. W sytuacji zaś, gdy roszczenie konsumenta wywodzone jest z nieważności umowy, należy powiązać stan opóźnienia po stronie przedsiębiorcy z powzięciem przez niego wiadomości o tym, że konsument godzi się na unieważnienie umowy, będące skutkiem braku związania konsumenta postanowieniami, bez których umowa nie może się ostać.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd zważył, że powodowie już w pozwie wyrazili świadomą zgodę na „unieważnienie” spornej tu umowy. Po lekturze pozwu pozwany nie miał podstaw, aby przypuszczać, że w przyszłości dojdzie do zatwierdzenia przez powodów abuzywnych postanowień spornej umowy kredytu. Natomiast dopiero w piśmie z dnia 17 kwietnia 2023 r. powodowie wskazali, że należności w wykonaniu kwestionowanej tu umowy spełniane były wyłącznie przez powódkę. Dopiero zatem po otrzymaniu odpisu tego pisma pozwany był w stanie stwierdzić, na czyją rzecz powinien nastąpić zwrot nienależnych świadczeń.
Rozważając, w jakim terminie pozwany powinien był dokonać zapłaty na rzecz powódki, aby spełniony był warunek niezwłoczności określony w art. 455 k.c., Sąd oparł się na stanowisku Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Terminu "niezwłocznie", o którym mowa w art. 455 k.c., nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym. O zakresie pojęcia "niezwłocznego świadczenia" powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 i art. 355 k.c. Dopiero w ten sposób sprecyzowany termin stanowi podstawę formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c. (wyrok z dnia 30 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 360/20, Lex).
Mając na uwadze fakt, że pozwany jest dużą instytucją finansową, w której podejmowanie decyzji stanowi pewien proces, angażujący szereg osób, Sąd ocenił, że niezwłoczne spełnienie świadczenia powinno było nastąpić w terminie 7 dni od daty doręczenia stronie pozwanej odpisu pisma powodów z dnia 17 kwietnia 2023 r., co miało miejsce w dniu 7 sierpnia 2023 r. W świetle powyższego, odsetki z tytułu opóźnienia zasądzono od dnia 15 sierpnia 2023 r. W odniesieniu do okresu wcześniejszego objętego żądaniem, roszczenie odsetkowe okazało się nieuzasadnione i powództwo podlegało oddaleniu.
Z tych przyczyn Sąd orzekł jak w pkt. I-II. sentencji wyroku.
W punkcie III. wyroku Sąd orzekł o kosztach procesu na podstawie 100 zd. 1 k.p.c., znosząc je wzajemnie pomiędzy powódką a pozwanym. Sąd miał na względzie fakt, że każda ze stron częściowo wygrała postępowanie, częściowo zaś uległa, ponosząc jednocześnie koszty procesu w porównywalnej wysokości. Wypada zauważyć, że roszczenie o ustalenie nieważności umowy (o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy) już w dacie złożenia pozwu nie znajdowało podstaw, skoro umowa została wykonana w całości w lutym 2021 r., a pozew złożono w kwietniu 2021 r.
W punkcie IV. Sąd odstąpił od obciążania powoda J. C. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego.
Powód przegrał postępowanie w całości. Legitymacja procesowa czynna w odniesieniu do roszczeń o zapłatę od początku przysługiwała wyłącznie powódce. Nie ulega wątpliwości, że powód zdawał sobie sprawę przed wystąpieniem z powództwem z tego, że to wyłącznie powódka uiszczała na rzecz banku świadczenia w wykonaniu spornej umowy kredytu. Mimo to powód zdecydował się dochodzić w tej sprawie roszczeń o zapłatę, a także – pomimo wykonania umowy w całości – roszczenia o ustalenie. W odniesieniu do roszczeń o zapłatę powód cofnął powództwo i postępowanie zostało tu umorzone na posiedzeniu niejawnym, natomiast powoda należy traktować jako stronę przegrywającą także w tej części.
Podejmując decyzję o zastosowaniu w stosunku do powoda art. 102 k.p.c., Sąd miał na względzie fakt, że rozstrzygany spór sądowy zawisł pomiędzy konsumentem a przedsiębiorcą, przy czym konsument miał rację zarzucając abuzywność postanowień umowy skonstruowanej przez bank oraz podnosząc w związku z tym nieważność tej umowy. Wypada przy tym zauważyć, że orzecznictwo sądów powszechnych w odniesieniu do roszczeń o ustalenie nieważności umowy kredytu w sytuacji, gdy umowa została już wykonana w całości, nie jest jednolite. Sąd w niniejszym składzie stanął na stanowisku, że kredytobiorca po wykonaniu umowy w całości co do zasady traci interes prawny w dochodzeniu ustalenia nieważności umowy kredytu, czy też ściślej ustalenia nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z takiej umowy. Natomiast można też spotkać się ze stanowiskiem, zgodnie z którym ochrona interesów konsumenta wymaga, aby pomimo spłaty kredytu w całości mógł on uzyskać orzeczenie sądu stwierdzające nieważność umowy kredytu.
Co się zaś tyczy dochodzonych przez powoda roszczeń o zapłatę, odnotowania wymaga, że zdarzały się w okresie, gdy składany był pozew inicjujący niniejsze postępowanie, orzeczenia sądów powszechnych, w tym Sądu Okręgowego w Warszawie, gdzie przyjmowano solidarność czynną po stronie współkredytobiorców w zakresie roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy kredytu.
W świetle powyższego, Sąd uznał, że powód mógł mieć uzasadnione przekonanie, że dochodzone w sprawie roszczenia, tak o ustalenie, jak i o zapłatę, są usprawiedliwione.
sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Data wytworzenia informacji: