I C 978/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-06-26

Sygn. akt I C 978/20

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 czerwca 2024 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Andrzej Kuryłek

Protokolant: sekretarz sądowy Karolina Stańczuk

po rozpoznaniu w dniu 12 czerwca 2024 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa T. D.

przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę ewentualnie o zapłatę i ustalenie

I.  oddala powództwo,

II.  ustala, że powód T. D., jako przegrywający sprawę, jest zobowiązany do zwrotu pozwanemu bankowi (...) z siedzibą w W. całości kosztów procesu, przy czym szczegółowe wyliczenie pozostawia Referendarzowi Sądowemu.

Sygn. akt I C 978/20

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 23 kwietnia 2020 r. (data stempla pocztowego, k. 74), skierowanym przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W., ostatecznie sformułowanym pismem z dnia 28 czerwca 2023 r. (data stempla pocztowego, k. 246), powód T. D. wniósł o:

I.  ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy o kredyt dewizowy mieszkaniowy/inwestorski nr (...) z dnia 27 sierpnia 2008 r. (stwierdzenie nieważności umowy);

oraz

zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 87.135,46 zł oraz kwoty 13.099,90 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 czerwca 2019 r. do dnia zapłaty, z uwagi na nieważność umowy kredytu;

II.  ewentualnie zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 54.710,70 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 czerwca 2019 r. do dnia zapłaty

oraz

ustalenie, że postanowienia art. 3.07 ust. 6, art. 3.10 ust.5, art. 3.12 ust. 3, art. 7.01 ust. 2 i 4 umowy o kredyt dewizowy mieszkaniowy/inwestorski nr (...) z dnia 27 sierpnia 2008 r. oraz § 1 – art. 1.01 ust. 17-20 Aneksu nr (...) do Umowy o kredyt nr (...) z dnia 10 lipca 2014 r. stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powoda (są bezskuteczne wobec powoda) od chwili zawarcia umowy;

III.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych powiększonych o stawkę podatku VAT wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

(pozew, k. 3-23; zmiana powództwa, k. 239-242)

W odpowiedzi na pozew z dnia 9 lipca 2020 r. (data stempla pocztowego, k. 197) oraz piśmie z dnia 6 września 2023 r. (data stempla pocztowego, k. 286) stanowiącym ustosunkowanie się do zmiany powództwa pozwany (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości, także w zmodyfikowanym zakresie oraz zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(odpowiedź na pozew, k. 89-112v.; pismo procesowe pozwanego, k. 282-285v.)

Do czasu zamknięcia rozprawy stanowiska stron nie uległy zmianie.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

T. D. poszukiwał środków finansowych celem dokończenia budowy domu jednorodzinnego dotychczas finansowanej kredytem w walucie obcej zaciągniętym w 2006 r. Samodzielnie analizował oferty kredytów w różnych bankach. Z wykształcenia jest ekonomistą. W 2008 r. pracował w (...), który zarządzał (...) (w grupie (...)) na stanowisku dyrektora finansowego i miał do czynienia z kredytami dewizowymi w walucie obcej.

Oferta kredytu w CHF okazała się najkorzystniejsza. Powód ostatecznie zdecydował się na ofertę pozwanego, m.in. z powodu zaproponowanej niskiej marży dla (...)W dniu 23 listopada 2007 r. T. D. złożył do Banku (...) S.A. wniosek o udzielenie mu kredytu hipotecznego w wysokości 86.500 CHF, ze zmiennym oprocentowaniem, spłacanego w 240 ratach malejących, z przeznaczeniem na wykończenie domu.

(przesłuchanie powoda, protokół rozprawy z 19.07.2023 r., k. 256v.-257v.; wniosek o kredyt, k. 149-150; oświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach, k. 152; podanie z 29.12.2016 r., k. 153-154)

W związku ze złożeniem wniosku o kredyt hipoteczny T. D. oświadczył pisemnie, że bank poinformował go o istnieniu ryzyka zmiany stóp procentowych, a także ryzyka walutowego (kursowego) związanego z zaciągnięciem zobowiązań kredytowych w walucie innej niż osiągane przez powoda dochody. Ponadto, powód oświadczył, że otrzymał pisemną informację wyjaśniającą znaczenie i konsekwencje ryzyka zmiany stóp procentowych oraz kursu walut wraz z przykładami. T. D. oświadczył również, że rozumie, akceptuje i przyjmuje ryzyko zmiany stóp procentowych, a także ryzyko walutowe (kursowe) i możliwe skutki, jakie mogą wyniknąć z tych ryzyk.

(oświadczenie w zakresie ryzyk, k. 151)

T. D. przeczytał umowę przed jej zawarciem. Na moment jej zawarcia wszystko było dla niego jasne.

(przesłuchanie powoda, protokół rozprawy z 19.07.2023 r., k. 256v.-257v.)

W dniu 27 sierpnia 2008 r. T. D. zawarł z Bankiem (...) S.A. z siedzibą we W. umowę o kredyt dewizowy mieszkaniowy/inwestorski nr (...), na mocy której bank udzielił mu kredytu mieszkaniowego w wysokości 96.127 CHF (art. 3.01. ust. 1 Umowy), a kredytobiorca zobowiązał się do wykorzystania środków z kredytu na refinansowanie nakładów poniesionych w ciągu ostatnich 12 miesięcy na dom jednorodzinny (art. 3.02 Umowy).

( umowa kredowa, k. 27-35)

Kredytobiorca oświadczył, że Bank poinformował go o istnieniu ryzyka zmiany stóp procentowych, a także ryzyka walutowego (kursowego) związanego z zaciąganiem zobowiązań kredytowych w walucie innej niż waluta, w której osiągał dochody. Oświadczył również, że otrzymał pisemną informację wyjaśniającą znaczenie i konsekwencje ryzyka zmiany stóp procentowych oraz kursu walut wraz z przykładami. Ponadto kredytobiorca potwierdził, że rozumie i przyjmuje ryzyko zmiany stóp procentowych oraz ryzyko walutowe (kursowe), a także możliwe skutki, jakie mogą wyniknąć z tych ryzyk (art. 8.05. ust. 1- 3 Umowy).

T. D. potwierdził także, że zapoznał się z treścią „Regulaminu udzielania przez Bank (...) S.A. kredytów hipotecznych dla ludności”, który Bank doręczył mu przed zawarciem Umowy (art. 8.04. Umowy).

Kredytobiorca wyraził również zgodę na poddanie się egzekucji prowadzonej przez Bank na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego do kwoty 391.813,65 zł, co stanowiło równowartość 192.254,00 CHF (art. 7.01. ust. 2 Umowy). Z chwilą wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego Bank miał dokonać konwersji (zmiany) waluty kredytu dewizowego na PLN przy zastosowaniu kursu sprzedaży dewiz Banku z dnia konwersji (art. 7.01. ust. 4 Umowy).

W Umowie Bank przyznał kredytobiorcy prawo do dokonania dowolnej ilości konwersji (zmiany) waluty kredytu pomiędzy walutami z oferty kredytów mieszkaniowych/inwestorskich Banku obowiązujących w dniu złożenia przez niego wniosku o konwersje. W razie zmiany waluty oprocentowanie kredytu miało być ustalane na zasadach obowiązujących w dniu konwersji (art. 3.01. ust. 2 i 5 Umowy).

Strony ustaliły, że okres kredytowania będzie wynosił 240 miesięcy i rozpoczynał się w dniu uruchomienia kredytu. Informacja o terminie całkowitej spłaty kredytu wskazana była w Harmonogramie, który Bank dostarczał kredytobiorcy (art. 3.03. Umowy).

Kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej – obliczanej jako suma stawki LIBOR dla sześciomiesięcznych depozytów międzybankowych w CHF i marży Banku w wysokości 0,7500 p.p. Wysokość zmiennej stopy oprocentowania wykorzystanej kwoty kredytu ustalana była jeden raz dla każdego sześciomiesięcznego okresu kredytowania. Obowiązująca na dzień zawarcia Umowy stopa procentowa ma zastosowanie dla pierwszego sześciomiesięcznego okresu kredytowania, przy czym jej wysokość została ustalana z zastosowaniem stawki LIBOR określonej na dwa dni robocze przed dniem uruchomienia kredytu. Stopa oprocentowania dla kolejnych okresów zmiennego oprocentowania miała być ustalana z zastosowaniem stawki LIBOR określanej na dwa dni robocze przed dniem zmiany oprocentowania (art. 3.05. ust. 1-4 Umowy).

W przypadku, gdy oprocentowanie przekroczy czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP, Bank zastosuje oprocentowanie równe czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP. O każdej zmianie oprocentowania Bank powiadamiał kredytobiorcę zgodnie z zasadami określonymi w art. 8.01 Umowy oraz poręczycieli i dłużników, poprzez wywieszenie informacji na tablicy ogłoszeń Banku. Po zmianie oprocentowania Bank był zobowiązany do przesłania kredytobiorcy nowego Harmonogramu (art. 3.05. ust. 5-7 Umowy).

Od niespłaconej w terminie określonym w Harmonogramie raty kapitałowej Bank nalicza odsetki za opóźnienie wg stawki zmiennej w wysokości 2,5-krotnoci stopy kredytu lombardowego NBP (art. 3.06. ust. 1 Umowy).

Uruchomienie kredytu miało nastąpić na rachunek wskazany przez kredytobiorcę, w zależności od waluty rachunku: w złotych polskich przy wykorzystaniu bieżącego / negocjowanego kursu kupna dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu płatności lub w walucie kredytu (art. 3.07. ust. 6 Umowy).

Spłata kredytu następować miała w drodze obciążenia w dniu płatności kwotą raty kredytu konta do obsługi kredytu. Kredytobiorca był zobowiązany do zapewnienia środków na pokrycie wymagalnej raty w dniu poprzedzającym dzień spłaty. Jeżeli dzień spłaty przypadałby w dniu wolnym od pracy należało zapewnić środki w ostatnim dniu roboczym przed dniem wolnym (art. 3.10. ust. 1 Umowy).

Walutą spłaty kredytu jest CHF. W przypadku spłaty kredytu w złotych polskich realizacja płatności nastąpi przy wykorzystaniu bieżącego kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu należności Banku (art. 3.10. ust. 5 Umowy, art. 3.12. ust. 3 Umowy).

W umowie przewidziano, że na wniosek kredytobiorcy, Bank może wyrazić zgodę na zmianę Harmonogramu w okresie kredytowania. Bank poinformował kredytobiorcę, że dopuszcza zmianę oprocentowania kredytów mieszkaniowych/inwestorskich ze stopy zmiennej na stopę stałą, co wymaga podpisania Aneksu do Umowy, za którą Bank pobiera prowizje zgodnie z Taryfą (art. 3.14 ust. 1-4 Umowy).

Jako prawne zabezpieczenie spłaty kredytu powód wskazał:

1)  hipotekę zwykłą w kwocie 96.127,00 CHF na zabezpieczenie spłaty kapitału i hipotekę kaucyjną do kwoty 6.764,45 CHF, obejmującej odsetki obliczone za okres dwóch lat od kwoty udzielonego kredytu na zabezpieczenie spłaty odsetek ustanowione na nieruchomości stanowiącej działkę zabudowaną domem jednorodzinnym;

2)  pełnomocnictwa do dysponowania kontem do obsługi kredytu;

1)  cesje polisy ubezpieczenia nieruchomości;

3)  weksel in blanco (art. 4.01. ust. 1 Umowy).

Kredyty w pozwanym banku były kredytami dewizowymi, uruchomienie jak i spłata kredytu mogły nastąpić w walucie kredytu. Jeśli kredyt miał być uruchomiony i spłacany w PLN kredyt uzyskiwał formę kredytu denominowanego. W takim przypadku kwota kredytu w umowie kredytowej wyrażona była w CHF i w momencie uruchomienia kredytu, ze względu na zmienność kursu waluty, uruchomienie w PLN następowało w kwocie mniejszej lub większej niż oczekiwana przez kredytobiorcę.

(zeznania świadka R. K., k. 216-217v.)

Uruchomienie kredytu nastąpiło:

- w dniu 02-09-2008 r. w kwocie 75.602,00 CHF, która po przeliczeniu w dniu uruchomienia kredytu stanowiła równowartość 153.094,05 PLN – 2,0250 negocjowany kurs uruchomienia,

- w dniu 21-10-2008 r. w kwocie 12.828,00 CHF, która po przeliczeniu w dniu uruchomienia kredytu stanowiła równowartość 30.184,28 PLN – 2,3530 negocjowany kurs uruchomienia.

Część kredytu w kwocie 7.697,00 CHF nie została uruchomiona.

Oprocentowanie kredytu początkowo kształtowało się na poziomie ok. 3,6 %. Od 2009 r. regularnie spadało z poziomu ok. 1 % (2009-1010) do wartości poniżej 0,05 % od 2015 r.

(zaświadczenie, k. 57)

Pismem datowanym na dzień 27 maja 2019 r. powód zgłosił pozwanemu reklamację wskazując na stosowanie w umowie kredytu niedozwolonych postanowień umownych. Reklamacja została rozpatrzona przez pozwany bank negatywnie.

(reklamacja wraz z odpowiedzią pozwanego, k. 66-73)

Zwyczajowo generowane są dwie tabele w ciągu dnia. Tabela kursów banku jest ustalana w oparciu o kursy rynku międzybankowego oraz spread walutowy. O wysokości spreadu walutowego stosowanego w tabeli banku decydował Dyrektor Departamentu Skarbu. Uprawnienia w tym zakresie posiada również Zarząd Banku. Aktualnie tabela kursów walut dostępna jest na stronie internetowej pozwanego banku oraz w postaci wydruku papierowego w oddziałach banku. W okresie 2006-2008 tabele były publikowane w prasie biznesowej i niektórych dziennikach.

( zeznania E. S. – k. 222-234)

Strony zawarły szereg aneksów do umowy (aneksy do umowy, k. 39-52)

Na podstawie Aneksu nr (...) podpisanego przez strony w dniu 10 lipca 2014 r. zmieniono rachunek do obsługi kredytu i powód od tej chwili mógł dokonywać spłat w walucie CHF. Do treści Umowy dodano także definicje spreadu walutowego, procentowego spreadu walutowego, kursu średniego (...), tabeli kursów (...) (aneks nr (...), k. 43-44).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych w sprawie dokumentów, które uznał za wiarygodne, bowiem żadna ze stron nie kwestionowała ich prawdziwości, nie budziły one także wątpliwości Sądu; ponadto Sąd ustalając stan faktyczny uwzględnił zeznania powoda T. D. którym dał wiarę w zakresie, w jakim korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie.

Powód rzetelnie relacjonował okoliczności związane z zawarciem umowy; jednak jako niewiarygodne Sąd ocenił jego twierdzenia o niepoinformowaniu przez bank przed zawarciem umowy kredytu o treści podstawowych jej warunków takich jak to na czym polega waloryzacja kredytu, sposób obliczania rat, czy ryzyko kursowe, a także co do nieposiadania przez powoda nawet podstawowej wiedzy w tym zakresie. Co istotne, powód zajmował stanowisko dyrektora finansowego i miał do czynienia z kredytami dewizowymi zawodowo jak i prywatnie. Wątpliwe jest zdaniem Sądu, aby strona powodowa podjęła decyzję o związaniu się długoterminowym kredytem dewizowym w walucie CHF na podstawie niewyjaśniającej wszystkich wątpliwości rozmowy z doradcą, bez szczegółowego zapoznania się z warunkami udzielonego kredytu. W świetle doświadczenia życiowego nie sposób twierdzeniom powoda w tym zakresie dać wiary.

Jednocześnie próba uwzględnienia w tym zakresie stanowiska powoda stanowiłaby usankcjonowanie jego skrajnie nieodpowiedzialnej postawy, polegającej na zaniechaniu jakiejkolwiek staranności w trakcie czynności zmierzających do zawarcia niezwykle doniosłej i długotrwałej umowy finansowej. Takie działanie z całą pewnością nie mieści się we wzorcu przeciętnego, roztropnego i należycie dbającego o swój interes konsumenta.

Sąd ustalając stan faktyczny oparł się również na zeznaniach świadków R. K. i E. S. w zakresie w jakim korespondowały z ustalonym stanem faktycznym. Świadkowie w sposób spójny i wiarygodny przedstawiali posiadaną przez siebie wiedzę dotyczącą realizacji umów kredytowych zawieranych w pozwanym banku. Opisali również w sposób szczegółowy obowiązujące i stosowane w nim procedury. W przeważającej części ich zeznania stanowiły potwierdzenie okoliczności wynikających z załączonych do akt sprawy dokumentów. Ustalając stan faktyczny w oparciu o dowód z przesłuchania ww. świadków Sąd miał na uwadze, że świadkowie nie uczestniczyli bezpośrednio w zawieraniu spornej umowy, jednak dysponowali szczegółową wiedzą o mechanizmie udzielania kredytu oraz standardowym, wzorcowym przebiegu tej procedury.

Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 3 k.p.c. pominął wnioski dowodowe stron w przedmiocie dopuszczenia dowodu z opinii biegłych. Zdaniem Sądu całokształt zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie uzasadniał konieczności powołania biegłego. Dopuszczenie dowodu z opinii biegłego musi zostać poprzedzone wykazaniem istnienia istotnej dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, która z uwagi na jej złożony, hermetyczny, charakter wymaga przy ocenie wniosków płynących z faktu zaistnienia tejże okoliczności – wsparcia w postaci wiedzy specjalistycznej. W analizowanym przypadku wobec braku wadliwości postępowania pozwanego, nie skonkretyzowała się potrzeba sięgnięcia po dowód z opinii właściwego biegłego.

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w wyżej wymienionym zakresie, w ocenie Sądu w momencie zamknięcia rozprawy okoliczności sporne zostały wyjaśnione w sposób kompleksowy i wszechstronny, a tym samym wystarczający do wydania merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie, zgodnie bowiem z dyspozycją art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu mogą być jedynie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo (zarówno w zakresie żądania głównego, jak i żądań ewentualnych) nie było zasadne i jako takie podlegało oddaleniu w całości.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że żądanie unieważnienia umowy stanowi w samej rzeczy powództwo o ustalenie nieistnienia umownego stosunku prawnego (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 2015 roku w sprawie sygn. akt II CSK 56/15, Legalis nr 1361401).

Zgodnie z art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny.

O występowaniu interesu prawnego świadczy możliwość stanowczego zakończenia wyrokiem ustalającym sporu obecnie występującego, jak i sporów, które mogą z kwestionowanego stosunku prawnego wystąpić w przyszłości, zaś przeciwko istnieniu interesu prawnego przemawia możliwość uzyskania pełniejszej ochrony praw powoda w drodze innego powództwa (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2013 rok, sygn. akt III CSK 254/12, Legalis nr 726205). W szczególności przyjmuje się, że jeżeli powodowi przysługuje dalej idące powództwo o świadczenie, to w zasadzie nie ma on interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie stosunku prawnego lub prawa. Również wówczas, gdy przeciwko powodowi wytoczone zostało powództwo o świadczenie, mające podstawę w stosunku prawnym, co do którego twierdzi on, że nie istnieje, powód traci interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli może w tamtym procesie podnieść taki zarzut jako niweczący roszczenie. Jednakże zasada ta nie ma charakteru bezwzględnego, bowiem interes prawny po stronie powoda istnieje, jeżeli wyrok w sprawie o świadczenie nie usunie niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie powód kwestionuje. Powód zachowuje zatem interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, mimo przysługującego mu powództwa o świadczenie lub mimo wytoczenia przeciwko niemu takiego powództwa przez stronę przeciwną na podstawie spornego stosunku prawnego, jeżeli z tego stosunku wynikają jeszcze inne, lub dalej idące skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 grudnia 2016 r., sygn. akt I ACa 624/16).

W niniejszej sprawie taka sytuacja nie zachodzi. Rozstrzygnięcie ustalające, którego domaga się powód, nie wyczerpałoby pożądanej przez niego ochrony i musiałoby ustąpić innemu rozstrzygnięciu opartemu o realia niniejszej sprawy, dającemu powodowi dalej idącą ochronę, a mianowicie rozstrzygnięciu w przedmiocie żądania zasądzenia świadczenia, wywodzonego wprost z domniemanej wadliwości umowy.

Przyjęcie wskazanej powyżej zasady ugruntowanej w orzecznictwie sądów powszechnych i Sądu Najwyższego oznacza, że wykluczona zostaje konkurencja powództw o ustalenie i świadczenie na rzecz tego drugiego jako silniejszego. W wypadku wystąpienia przez stronę powodową o zapłatę również następuje badanie umowy kredytu zawartej między stronami w aspekcie jej ewentualnej nieważności jako przesłanki roszczenia z tytułu świadczenia nienależnego. Nieważność umowy in toto z kolei pociągnęłaby również nieważność postanowienia o zabezpieczeniu hipotecznym, a także przekreśliłaby możliwość dochodzenia od pozwanego dalszych świadczeń ratalnych w oparciu o przedmiotową umowę.

W konsekwencji, jako że powód może dochodzić pełni swych praw w drodze żądania świadczenia, powództwo o ustalenie nieistnienia umowy podlega oddaleniu w oparciu o art. 189 k.p.c. a contrario.

Na wstępie rozważań należy również wskazać, że pomiędzy stronami spornym był rodzaj udzielonego kredytu na podstawie przedmiotowej umowy. Strona pozwana stała na stanowisku, iż umowa zwarta przez strony nie była umową o kredyt denominowany, ale umową o kredyt dewizowy (walutowy), co wynikało z jej nazwy, a także z postanowień umowy określających, iż wszelkie przeliczenia walutowe z waluty CHF na PLN i odwrotnie miały charakter fakultatywny – uzależniony od woli kredytobiorcy a nie Banku. Zdaniem strony pozwanej Kredytobiorca mógł uzyskać wypłatę kredytu w walucie CHF, co wynika wprost z treści art. 3.07 ust. 3 i 6 umowy oraz mógł dokonywać spłaty kredytu również bezpośrednio w walucie CHF, co strona pozwana wywodzi z art. 3.10 ust. 5 i 3.23. ust. 3 Umowy.

W ocenie Sądu z treści umowy stron wynika, że powód zaciągnął zobowiązanie wyrażone we frankach szwajcarskich i zobowiązał się do zwrotu należności w takiej samej walucie. Kredyt walutowy charakteryzuje się tym, że kwota kredytu jest wyrażana w walucie obcej i spłata jest dokonywana również w tej walucie, w przeciwieństwie do kredytu indeksowanego, w którym kwota kredytu jest podawana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona ale zostaje przewalutowana na walutę obcą, po czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej lub kredytu denominowanego, w którym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej a zostaje wypłacona w walucie krajowej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Możliwość dokonania wyboru waluty obsługi kredytu, przy jednoznacznym określeniu kwoty i waluty kredytu sprawia, że przedmiotowy kredyt jest kredytem dewizowym. Fakt, że powód wyraził zgodę na korzystanie ze środków kredytu w złotówkach i początkowo w złotówkach spłacał raty (do czasu zawarcia Aneksu nr (...)), nie zmienia charakteru kredytu. Wypłata kredytu była możliwa zarówno w walucie obcej (od samego początku), jak i w złotówkach, w zależności od rodzaju konta, na jakie środki miały być przekazane. Fakt ten wyraźnie wynika z zapisów umowy. Z treści umowy wynika, że powód miał bezpośrednią możliwość spłacania kredytu we frankach szwajcarskich (i wówczas nie korzystałby z klauzuli, że spłata w złotych polskich nastąpi przy wykorzystywaniu bieżącego kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu realizacji należności Banku). Waluta kredytu określała wysokość zobowiązania a jego wykonanie następowało zgodnie z zamiarem stron. Skoro powód wybrał jako walutę płatności złote polskie, to zastrzeżenie takiej możliwości w umowie było zgodne z zasadą swobody umów (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 31.05.2022 r., sygn. akt I ACa 809/20).

Jednak nawet gdyby, na przekór stanowisku Sądu przyjąć, że powód posiada interes prawny w przedmiotowym żądaniu ustalenia istnienia stosunku prawnego, a zaciągnięte przez powoda zobowiązanie ma charakter kredytu waloryzowanego (denominowanego), a nie dewizowego, to nadal wywodzone powództwo nie mogłoby zostać uwzględnione.

W dalszej części uzasadnienia sąd odniesie się do konkretnych ważkich dla rozstrzygnięcia sprawy zagadnień wynikających z treści podniesionych przez powoda zarzutów.

I

(nieważność umowy kredytu)

Niniejszy wywód w tej części należy zacząć od oczywistej konstatacji, iż żądania dochodzone pozwem wywodzone z faktu nieważności całej umowy kredytu z powołaniem się na sprzeczność jej postanowień z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa podlegają oddaleniu wprost z uwagi na ich oczywistą bezzasadność, niezależnie od ustaleń w przedmiocie związania stron przedmiotową umową.

Nieważność bezwzględna – sankcja przewidziana w przepisie art. 58 k.c. ma ten skutek, iż czynność prawna nią dotknięta jest nieważna ex tunc, czyli nie może wywoływać żadnych skutków na przyszłość. Ponieważ taka czynność (umowa) nie może stanowić uzasadnionej podstawy dokonanych przez jej strony świadczeń, środki pieniężne im odpowiadające winny być zwrócone w trybie art. 405 k.c. w zw. z 410 § 2 k.c.

Powód występując z akcją prawną w niniejszej sprawie nie dostrzega w swych wywodach, iż to on uzyskał korzyść majątkową kosztem pozwanego bez stosownej podstawy prawnej (jeśli przyjąć, iż umowa jest nieważna – to brak jest takiej podstawy). Skoro zatem pozwany w oparciu o nieważną zdaniem powoda umowę wypłacił mu kwotę 88.430,00 CHF to on, a nie powód ma roszczenie o zwrot ww. kwoty. Dotychczasowe wpłaty powoda, których zwrot jest przedmiotem żądania pozwu, nie stanowi zatem świadczenia nienależnego pozwanemu, lecz przeciwnie; przy przyjęciu tezy powoda o bezwzględnej nieważności umowy (tezy tej nie sposób podzielić, o czym będzie mowa poniżej) – wpłaty powoda czyniły zadość godnemu ochrony prawnej roszczeniu pozwanego banku, pomniejszając jednocześnie kwotę należną mu do zwrotu z tytułu przywołanej instytucji nienależnego świadczenia.

Niezależnie od powyższego, odnosząc się szczegółowo do skonkretyzowanych zarzutów powoda dotyczących ww. cywilno-prawnej sankcji nieważności bezwzględnej stwierdzić należy, iż klauzula waloryzacyjna jest postanowieniem umownym, które Sąd analizował w oparciu o obowiązujące przepisy i w związku z powyższym zadawał sobie pytanie, czy tego typu postanowienie jest dopuszczalne w ramach szeroko pojętej swobody umów. Odpowiedź na tak postawione pytanie była, w ocenie Sądu, jednoznaczna, bowiem wobec braku jednoznacznej normy, która wykluczałaby taką formułę z polskiego porządku prawnego tego typu postanowienie umowne musi być uznane za dopuszczalne, tak zarówno między osobami fizycznymi, jak również między bankiem i klientem tegoż banku. Dopuszczalność zawarcia umowy kredytu indeksowanego/denominowanego była wielokrotnie przedmiotem rozważań ze strony sądów różnych szczebli, w tym także Sądu Najwyższego, który to Sąd m.in. w wyroku z dnia 22 stycznia 2016 w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14 stwierdził, iż umowa kredytu indeksowanego mieści się, oczywiście w ramach konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 prawa bankowego). Nie było zatem podstaw do twierdzenia, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej, powiązanej w sposób szczególny z kursem złotego do walut obcych w chwili wydania i zwrotu sumy kredytowej i tym samym – zakładającej szczególny sposób określania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w stosunku kredytowym.

Uzupełnieniem zasady swobody umów jest przepis art. 358 1 § 2 k.c., zgodnie z którym strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Przenosząc rozważania dotyczące ww. przepisu na grunt rozpoznawanej sprawy pojawia się oczywiście problem polegający na ustaleniu, czym w zasadzie jest waluta obca, podług jakich reguł i do jakiej kategorii można ją zakwalifikować, czy jest to w istocie pieniądz, czy może należy ją zakwalifikować do kategorii innych rzeczy sui generis. Nie wdając się w szczegółowe rozważania dotyczące powyższej kwestii należy stwierdzić, iż jeżeli nawet przy przyjęciu tej „najsłabszej” reguły wnioskowania prawniczego a minori ad maius można w zobowiązaniu umownym zastrzec inny miernik wartości niż pieniądz, to tym bardziej można zastrzec, iż tym miernikiem będzie pieniądz wyrażony w innej walucie obcej, mniej podatnej na ryzyko związane z utratą swojej wartości nabywczej.

Kolejna kwestia, z którą przychodziło się Sądowi zmierzyć dotyczyła tego, czy sformułowania dotyczące samej istoty kredytu waloryzowanego i postanowień związanych z klauzulą denominacyjną znajdujące swoje odbicie w przedmiotowej umowie nie przeczą naturze stosunku zobowiązaniowego i czy nie są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Odpowiedź na to pytanie również wydaje się jednoznaczna, bowiem jeżeli bank udziela kredytu długoterminowego (przykładowo na okres 20, 30 czy 40 lat), to tym samym jest obciążony szczególnym rodzajem ryzyka, z pewnością większym niż jego klient. Bank nie jest bowiem w stanie po tak długim okresie trwania takiego stosunku zobowiązaniowego domagać się przed sądem odmiennego ukształtowania stosunku, który łączy go z klientem, z powołaniem się chociażby na utratę siły nabywczej waluty polskiej. Wynika to wprost z przepisu art. 358 1 § 4 k.c., zgodnie z którym z żądaniem zmiany wysokości lub sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego nie może wystąpić strona prowadząca przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. Wartym podkreślenia jest fakt, iż w analogicznej sytuacji klient banku znajduje się w dużo korzystniejszym położeniu, bowiem może, z powołaniem się na tzw. klauzulę rebus sic stantibus (art. 357 1 k.c.), domagać się odmiennego ukształtowania stosunku zobowiązaniowego. W związku z powyższym, jeżeli bank kalkuluje swoje ryzyko kontraktowe i udziela kredytu w złotych polskich, to tym samym udziela go na warunkach odmiennych, z realnym oprocentowaniem znacznie wyższym niż w przypadku, w którym udziela kredytu walutowego lub kredytu złotówkowego indeksowanego do waluty obcej. Czyni tak dlatego, że część tego ryzyka związanego z utratą wartości nabywczej złotych polskich pozbawia się i niejako obiektywizuje odnosząc to do waluty, która uzyskuje mniejsze wahania na rynku i tym samym jest walutą „pewniejszą”. Jedną z takich walut jest z pewnością frank szwajcarski. Udzielając kredytu w tej właśnie walucie i tym samym pozbawiając się części tego ryzyka, bank może zaproponować warunki odmienne niż przy kredytach złotówkowych, z niższym realnym oprocentowaniem i niższą marżą. Powstałe w ten sposób ryzyko walutowe nie ma charakteru jedynie jednostronnego, skutkującego wyłącznie ryzykiem straty po stronie kredytobiorcy. Nie do końca bowiem można wykluczyć scenariusz, zgodnie z którym na skutek różnych nieprzewidzianych działań wartość franka szwajcarskiego w stosunku do złotego mogłaby nawet radykalnie spaść. Deprecjacja franka szwajcarskiego mogłaby bowiem nastąpić na skutek zdarzeń, które nastąpiły na terenie Szwajcarii (bądź też na terenach bezpośrednio przyległych), bądź na skutek działań które nastąpiły w Polsce i skutkowały np. wzrostem wartości złotego w stosunku do całego koszyka walutowego (tzw. aprecjacja złotego).

W ocenie Sądu, nie sposób przychylić się do stanowiska powoda, że całość ryzyka walutowego została przerzucona na stronę powodową. Należy zauważyć, że w czasie spłaty kredytu, gdy kurs CHF spadał, bank otrzymywał niższą kwotę tytułem spłaty raty, podobnie niższe kwoty uzyskuje bank wraz ze spadkiem oprocentowania. Zmiany relacji stóp procentowych wpływają m.in. na zmiany kursów walut, do których się odnoszą i odwrotnie. Co istotne, ryzyko kursowe było niwelowane przez wskaźnik LIBOR, którego wprowadzenie do umowy wiązało się ze znacznie korzystniejszym oprocentowaniem umowy, niż umowy kredytu złotowego, w której składnikiem oprocentowania jest stawka WIBOR 3M. Stawka referencyjna LIBOR każdorazowo malała, gdy zwiększała się wartość waluty CHF. Strona powodowa zdecydowała się na ofertę dewizowego do CHF pozwanego banku, gdyż właśnie dzięki niższemu oprocentowaniu pozwalało to na uzyskanie kredytu z niższą ratą, a to umożliwiało zrealizowanie planów powoda dotyczących dokończenia budowy domu jednorodzinnego. Powyższe niewątpliwie przeczy twierdzeniom strony powodowej o wystawieniu kredytobiorcy na nieograniczone ryzyko kursowe skoro było ono niwelowane zapisami dotyczącymi oprocentowania kredytu.

Ponadto, zdaniem Sądu umowa łącząca strony nie może być uznana za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego, chociażby z tego względu, że sprzeczność taka musiałaby występować już w dacie zawarcia umowy, podczas gdy wtedy – zgodnie z twierdzeniami powoda – umowa była dla niego korzystna, ponieważ wysokość rat kredytu była znacząco niższa od rat dla analogicznego kredytu bez waloryzacji do CHF.

Zdaniem Sądu, dopiero z perspektywy czasu, strona powodowa dokonała oceny, że kredyt nie jest tak korzystny, jak się tego spodziewała, co było wynikiem wzrostu kursu franka szwajcarskiego (niezależnego od stron), a nie skutkiem ukształtowania treści umowy w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego.

Wobec braku ustawowych przeszkód za dopuszczalne należało uznać, w ocenie Sądu, konstruowanie umów kredytowych przez pozwany bank w oparciu o rozwiązania mające w swojej treści klauzulę przeliczeniową.

II

(abuzywność postanowień umowy)

Tę część wywodu należy zacząć od wskazania, iż w trakcie trwania niniejszego postępowania strony odmiennie pojmowały kwestie związane z wpływem postępowania w zakresie kontroli abstrakcyjnej wzorców postanowień umownych (stosowanych przez ten sam lub inne podmioty) oraz wpływu tego postępowania na ocenę w ramach tzw. kontroli incydentalnej. Kontrola incydentalna polega na badaniu treści postanowień konkretnej umowy i w sytuacji, gdy przy jej zawieraniu posłużono się wzorcem umowy, kontrola ta pośrednio obejmuje także postanowienia tego wzorca umowy. Jest to kontrola dokonywana w każdym postępowaniu sądowym, w którym strona powołuje się na fakt inkorporowania do treści umowy niedozwolonych postanowień umownych w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., bądź sama wytaczając powództwo bądź w formie zarzutu podniesionego w sprawie, w której jest pozwanym. Natomiast kontrola abstrakcyjna polega na badaniu treści postanowień wzorca umowy w oderwaniu o konkretnego stosunku umownego i jest dokonywana niezależnie od tego, czy między stronami doszło do zawarcia umowy z wykorzystaniem tego wzorca umowy. Jest to kontrola dokonywana przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w postępowaniu odrębnym w sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31 stycznia 2013 r., sygn. akt VI ACa 830/12, LEX nr 1299025).

Zauważyć również trzeba, że konkretne postanowienia umowy należy oceniać w całym jej kontekście. Tym samym w niniejszej sprawie konieczna jest całościowa kontrola, polegająca na badaniu wszystkich przesłanek abuzywności. Jest to sytuacja najwłaściwsza z punktu widzenia założeń procedury cywilnej, gdyż pozwala w oparciu o przeprowadzone postępowanie dowodowe w sposób wszechstronny i niezredukowany zrekonstruować wszystkie istotne dla przedmiotowego indywidualnego stosunku prawnego okoliczności.

Ze wszystkich zarzutów postawionych przez powoda jako trafny uznać należy jedynie zarzut braku uzgodnienia z nim indywidualnie postanowień umowy; choć akurat w tym przypadku zważywszy na charakter prowadzonej przez pozwanego działalności i świadczonych usług ustalenie to nie zawiera w sobie jakiejkolwiek pejoratywnej oceny. Trudno bowiem oczekiwać, aby każda umowa kredytowa poprzedzana była fazą negocjowania konkretnych zindywidualizowanych postanowień umowy.

Natomiast pozostałe zarzuty traktować należy jako gołosłowne.

W ocenie składu orzekającego powód nie wykazał, iż postanowienia umowy o kredyt kształtują jego prawa i obowiązki jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. W zasadzie, co do tego zarzutu, osią czynionego przez powoda wywodu jest inkryminowana pozwanemu dowolność ustalania wysokości rat kredytu co prowadzi do naruszenia zasady równorzędności stron i jako takie należy traktować jako działanie sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Zarzut ten dotyczy w istocie rzeczy dowolności ustalania kursu, według którego następuje przeliczenie wymagalnej raty kredytowej wyrażonej w CHF na złote polskie, nie zaś wysokości samej raty, skoro ta została określona w harmonogramie spłat. Jednak ten zarzut nie został wykazany. Fakt, iż kurs według którego następowało przeliczenie należnej raty kredytowej do spłaty, w sposób wynikający z umowy (opisany wyżej w ustaleniach faktycznych) wytyczany był przez pracowników pozwanego nie oznacza jeszcze, iż był on dowolny. Przeciwnie – kurs ten ustalany był na potrzeby rozliczeń banku ze swoimi klientami w oparciu o wskazania rynkowe wynikające z notowań rynkowych międzybankowych. Poza gołosłownym zarzutem powód nie przejawił stosownej aktywności w celu wykazania ww. zarzutu. Tymczasem zmierzając do wykazania postawionej przez siebie tezy o dowolności ustalania (kształtowania) przez pozwanego kursu CHF – winien on wskazać – przez dokładne przytoczenie kursów stosowanych przez pozwanego i porównanie ich z kursami notowanymi na rynku – iż istotnie kursy pozwanego, jak i ich wahania nie korespondują ze wskazaniami rynku, tj. odbiegają od nich tak dalece, iż można je traktować jako kursy ustalane w sposób dowolny.

Z braku stosownej w tym względzie inicjatywy dowodowej powoda okoliczność tę uznać należy za nie wykazaną.

Sąd dostrzega, iż jeszcze na etapie względnie niskiego kursu franka szwajcarskiego powód nie podejmował działań zmierzających do zniwelowania ewentualnych niedogodności związanych z koniecznością każdorazowego przeliczania wysokości raty kredytu, toteż uprawnione jest w ocenie Sądu stwierdzenie, iż negatywna ocena opłacalności kredytu w oparciu o przesłankę „rażącego naruszenia interesów konsumenta” nastąpiła jednak przede wszystkim w wyniku wzrostu kursu waluty obcej, natomiast nie było to wynikiem naruszenia dobrych obyczajów przy zawieraniu umowy kredytu.

Podkreślenia wymaga, iż nawet przyjęcie (do czego nie ma w niniejszej sprawie podstaw) bezskuteczności postanowienia umowy, zgodnie z którym każdorazowe przeliczanie franków szwajcarskich na złote polskie następowało w oparciu o taryfę obowiązującą w pozwanym banku nie prowadziłoby do wniosków formułowanych przez powoda.

W ocenie Sądu, kwestie związane z wykonaniem zobowiązania przez dłużnika winno się w tego typu sytuacjach rozstrzygać w oparciu o przepis art. 354 k.c., zgodnie z którym dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. W taki sam sposób powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania wierzyciel.

Przy czym należy podkreślić, iż przytoczony przepis nie może być traktowany jako przepis dyspozytywny sensu stricto (lecz jako klauzula interpretacyjna).

Realnie kwalifikacja tego przepisu (czy to jako przepisu dyspozytywnego, czy też statuującego dyrektywę interpretacyjną) nie ma praktycznego znaczenia dla uznania dopuszczalności jego stosowania w tego typu sprawach jak ta, która jest przedmiotem niniejszego rozpoznania skoro Trybunał Sprawiedliwości UE w uzasadnieniu do wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie o sygn. akt
C-26/13 zawarł tezę: „ Zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym jest bowiem zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, ponieważ zgodnie z utrwalonym orzecznictwem przepis ten zmierza do zastąpienia ustanowionej w umowie równowagi formalnej między prawami i obowiązkami stron równowagą rzeczywistą, pozwalającą na przywrócenie równości tych stron bez konieczności unieważnienia wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki” (teza 82 wyroku).

Powyższy pogląd Trybunału przełożył się wprost na rozstrzygnięcie tegoż organu, którego zasadniczą treścią jest przyjęcie dopuszczalności stosowania przepisów o charakterze dyspozytywnym dla dokonywania kwalifikacji stanów faktycznych, których istota sprowadza się do kwestii będących przedmiotem analizy w sprawie niniejszej (pkt 3 sentencji przywołanego orzeczenia).

Dodatkowo, nie sposób też pominąć wniosków płynących z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20, który w motywach rozstrzygnięcia po raz kolejny i to kilkukrotnie podkreślał, że celem zamierzonym przez dyrektywę 93/13 jest ochrona konsumenta i przywrócenie równowagi pomiędzy stronami poprzez wyłączenie zastosowania warunków uznanych za nieuczciwe, przy jednoczesnym zachowaniu, co do zasady, ważności pozostałych warunków danej umowy jako całości. Celem dyrektywy nie jest bowiem wyeliminowanie z obrotu wszystkich zawierających nieuczciwe warunki umów (vide: wyrok z 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 31).

Jeśli zaś chodzi o kryteria umożliwiające dokonanie oceny tego, czy umowa może rzeczywiście nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków, należy podnieść, że zarówno brzmienie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, jak i wymogi pewności prawa przy prowadzeniu działalności gospodarczej przemawiają za przyjęciem przy wykładni tego przepisu podejścia obiektywnego, w ramach którego sytuacja jednej ze stron umowy – w niniejszym przypadku konsumenta – nie może zostać uznana za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie umowy (vide: wyrok z 15 marca 2012 r., P. i P., C 453/10, EU:C:2012:144, pkt 32). Podkreślono również, że unieważnienie umowy w postępowaniu głównym nie może zależeć od wyraźnego żądania konsumentów, lecz wynika z obiektywnego zastosowania przez sąd krajowy kryteriów ustanowionych na mocy prawa krajowego.

Umowa kredytu bankowego jest umową nazwaną (art. 69 prawa bankowego). W art. 69 ust. 2 prawa bankowego wskazano, jakie niezbędne (obligatoryjne) postanowienia powinny być zawsze ujawnione w tej umowie bankowej. Nie wszystkie z tych elementów stanowią oczywiście essentialia negotii umowy kredytowej. Elementów konstrukcyjnych tej umowy poszukiwać należy w treści art. 69 ust. 1 prawa bankowego, zgodnie z którym „bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych”, a „kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej (…) i zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty”. Oznacza to – używając syntetycznej formuły – że bank zobowiązuje się do wydania określonej sumy pieniężnej, a kredytobiorca – do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu wraz z odsetkami kapitałowymi oraz do pokrycia wynagrodzenia za korzystanie z kredytu. Zdaniem Sądu, gdyby uznać za bezskuteczne postanowienie umowy dotyczące sposobu ustalania konkretnego kursu waluty – powód i tak winien świadczyć dokładnie to, co odpowiada równowartości poszczególnych rat wynikających z wysokości udzielonego mu kredytu, z rozłożeniem na konkretny okres, tj. równowartości wyrażonej we frankach szwajcarskich przeliczonej na złote polskie według miernika rynkowego. Wartym podkreślenia w tym miejscu jest również to, że w niniejszej sprawie to powód był stroną czynną postępowania i to na nim w myśl dyspozycji wynikającej z przepisu art. 6 k.c., spoczywał obowiązek wykazania Sądowi zasadności żądania zwrotu tej części roszczenia, która w jego ocenie stanowiła świadczenie nienależne. W ocenie Sądu powód mógłby żądać od banku jedynie tego, co bank pobrałby od niego nienależnie, a nienależnie pobrałby to, co wynikałoby z pułapu przekraczającego pewną rynkową wartość. Wartość rynkowa, o której mowa powyżej nie jest z pewnością wyznaczana przez średni kurs Narodowego Banku Polskiego. Przepis, który umożliwia odniesienie się do kursu średniego Narodowego Banku Polskiego (art. 358 § 2 k.c.) jest przepisem wprowadzonym już na długo po tym, jak strony zawarły przedmiotową umowę kredytu hipotecznego. Po drugie, ww. przepis nie stanowi o kursie rynkowym. Średni kurs Narodowego Banku Polskiego stanowił do 2018 r. jedynie uśredniony kurs pomiędzy kursem kupna, a kursem sprzedaży danej waluty w konkretnym czasokresie i był to kurs, który wyznaczały dane uzyskane z poszczególnych banków na podstawie informacji zgromadzonych każdorazowo przez Narodowy Bank Polski. Aktualnie kurs ten jest wyznaczany przez NBP za pomocą tych samych narzędzi (w oparciu o notowania rynku międzybankowego ujawniane za pomocą internetowych serwisów bankowych: (...)), którymi posługują się banki komercyjne, w tym bank pozwany w sprawie.

Kurs średni NBP nie jest zatem ani kursem rynkowym sprzedaży ani kursem rynkowym kupna danej waluty, jest to taki kurs, podług którego ani powód, ani pozwany bank nie są w stanie w danym dniu dokonać zakupu ani sprzedaży określonej ilości danej waluty.

Na marginesie czynionych rozważań Sąd pragnie wskazać, że kursem rynkowym jest ten kurs, który zostaje uzyskany na danym terenie (na danym rynku), w konkretnym czasie. Chcąc zatem uprawdopodobnić, iż pozwany bank pobrał od powoda określoną sumę tytułem świadczenia nienależnego, powód mógłby chociażby przedstawić kurs z konkretnego kantoru wymiany walut i wykazać, że po takim kursie mógłby w danym dniu zakupić konkretną ilość waluty, a bank nieefektywnie sprzedał tę walutę po innym, wyższym kursie. Powyższe nie oznaczałoby oczywiście jeszcze, że różnica ta wytyczałaby Sądowi wysokość nienależnego świadczenia, bowiem wahania wszelkich dóbr, począwszy od nieruchomości poprzez ruchomości, a skończywszy na walutach obcych, mają z reguły to do siebie, że w zależności od konkretnej transakcji i miejsca jej dokonania, ich wartość podlega stałym (mniejszym lub większym) zmianom. Istotą przedmiotowej kwestii jest to, ażeby te wahania mieściły się w pewnej dopuszczalnej mierze. W związku z powyższym, to co powód musiałby wykazać Sądowi na potrzeby niniejszego postępowania w celu uzasadnienia dochodzonego roszczenia to fakt pobrania przez pozwany bank i dokonywania przeliczeń waluty po takim kursie, który wykraczał poza granice kursu rynkowego. Jak natomiast wynika z niezaprzeczonych twierdzeń pozwanego oraz zeznań świadków kurs ten był wytyczany przez bank na tych samych zasadach i warunkach zarówno przed zawarciem umowy z powodem, w trakcie jej obowiązywania, jak również w okresie po jej zawarciu. Różnica polegała tylko na tym, że bank, nie chcąc narażać się na ryzyko abuzywności postanowień umownych dotyczących sposobu ustalania tego kursu, aktualnie niejako „wciągnął” sposób ustalania tego kursu wprost do umów kredytowych (ewentualnie w formie aneksów do tych umów). Dodatkowa trudność w tym zakresie polegała na tym, iż żaden organ władzy państwowej, jak również żaden organ nadzoru finansowego z Narodowym Bankiem Polskim na czele nie zakwestionował legalności tego typu działania, co oznacza, że dużo trudniej byłoby powodowi wykazać, że ustalenia notowań kursów dokonywane przez pozwany bank faktycznie w istotnie rażący sposób kształtowały jego prawa. To nie wysokość kursu efektywnie ustalonego przez bank na poziomie kształtującym sytuację powoda w sposób ewidentnie niekorzystny w porównaniu z innymi uczestnikami obrotu prawnego była tym przyczynkiem, dla których kolejne instancje sądów stwierdzały w przywołanych przez powoda sprawach abuzywność postanowień umownych w zakresie sposobu przeliczania umów kredytowych. Czynnikiem decydującym był natomiast fakt, iż mechanizm, który określał sposób w jaki każdorazowo bank dokonywał stosownego przeliczenia, był dla konsumenta niedostępny, tym samym nie miał on sposobności się z nim zapoznać.

Wskazać należy, że dostęp do tabel kursowych banków jest jawny, a publikowany kurs jest pochodną stale zmieniających się warunków rynkowych. Dokonując oceny procesu zawarcia umowy przez strony, nie można pominąć faktu, że strona powodowa nie miała zastrzeżeń do samej tabeli kursowej ani w dniu zawarcia umowy, ani przez wiele lat po jej zawarciu. Pamiętać również należy, że na taki mechanizm powód wyraził zgodę.

Reasumując czynione wyżej rozważania wskazać należy, iż powód nie wykazał, jakoby jego interes jako konsumenta został w jakikolwiek sposób naruszony, nie mówiąc iż stopień tego naruszenia osiągnął kwalifikowaną postać: „ rażącego naruszenia jego interesów” (art. 385 1 § 1 k.c.) W chwili zawierania umowy powód wiedział, że kredyt jest denominowany do waluty obcej. Znał też treść postanowień dotyczących ryzyka walutowego i odnosił wymierne korzyści w chwili zawarcia umowy kredytowej.

W niniejszej sprawie powód nie przejawił stosownej inicjatywy dowodowej zmierzającej do wykazania faktycznej dowolności zastosowanego przez pozwanego kursu (po jego zmianie), kształtowanego w oderwaniu od obiektywnych parametrów rynkowych.

Ubocznie należy również przywołać aspekt psychologiczny, stanowiący de facto główną przyczynę wystąpienia przez powoda z powództwem w niniejszej sprawie, którą niewątpliwie jest negatywna ocena opłacalności kredytu. Należy jednak wskazać, że takie przekonanie powoda jest wynikiem przede wszystkim wzrostu kursu waluty obcej, a nie naruszenia przez pozwany bank dobrych obyczajów przy zawieraniu umowy kredytowej. Sama konieczność uiszczania po pewnym czasie znacznie wyższych rat aniżeli na początku umowy, wynikająca z wzrostu kursu waluty obcej stanowiła okoliczność, której nie spodziewał się ani kredytobiorcy ani pracownicy banków.

Dopiero po kilku latach wykonywania umowy, kredyt waloryzowany do franka szwajcarskiego stał się mniej korzystny niż kredyt złotowy; wcześniej bowiem pomimo stosowania przez pozwany bank klauzul różnicujących stosowanie odmiennych kursów walut przy wypłacie kwoty kredytu/pożyczki w złotówkach i przy przeliczeniu złotówek na spłatę raty, kursy te choć ustalane (według dzisiejszych oświadczeń kredytobiorców) arbitralnie przez bank w Tabelach kursów (faktycznie były to kursy rynkowe) powodowały, że tego typu kredyty lub pożyczki były postrzegane jako nader korzystne i atrakcyjne dla kredytobiorców. Również powód osiągał wymierne korzyści spłacając wyraźnie niższe raty w złotówkach, aniżeli inni kredytobiorcy, którzy zaciągnęli typowe kredyty złotówkowe, znacznie wyżej oprocentowane. Z powyższego wynika jednoznaczny wniosek, że oceniane na chwilę zawarcia umowy klauzule waloryzacyjne regulujące wysokość rat kapitałowo-odsetkowych nie naruszały interesów powoda, a na pewno nie naruszały tych interesów „rażąco”. Oczywistym dla Sądu jest, iż gdyby nie nastąpiła drastyczna zmiana kursu franka szwajcarskiego, powód z pewnością nie wystąpiłby z powództwem, lecz kontynuowałby wykonywanie umowy. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć, że skoro kursy walut na przestrzeni lat ulegały znacznym wahaniom to rozsądny kredytobiorca winien był być przygotowany na każdą ewentualność, a więc zarówno na wzrost, jak i spadek kursu.

Sąd rozpoznający niniejszą sprawę stoi na stanowisku, że taka niestabilność kursu franka szwajcarskiego, obiektywnie nieprzewidywalna mogłaby być postrzegana chociażby przez pryzmat niespodziewanej zarówno przez banki, jak i przez kredytobiorców/pożyczkobiorców zmiany stosunków. Orzeczenia TSUE na tle dyrektywy 93/13/EWG nakazują bowiem szukania sposobu utrzymania w mocy umów poprzez zastosowanie krajowych regulacji. Wobec powyższego na gruncie prawa polskiego odpowiednią instytucją, która mogłaby mieć zastosowanie do realiów zaistniałego sporu mógłby być chociażby przepis art. 357 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, Sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę Sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Z tych wszystkich względów powództwo w niniejszej sprawie jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu (pkt I sentencji wyroku).

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., gdyż pozwany wygrał proces w całości. Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. szczegółowe rozliczenie jego kosztów Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu (pkt II wyroku).

Mając na uwadze powyższe Sąd orzekł jak w wyroku.

Sędzia Andrzej Kuryłek

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aneta Gąsińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Andrzej Kuryłek
Data wytworzenia informacji: