I C 1658/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2025-03-14

Sygn. akt I C 1658/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2025 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący - sędzia Piotr Królikowski

Protokolant - st. sekr. Sądowy Monika Górczak

po rozpoznaniu w dniu 14 lutego 2025 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.

przeciwko S. D. (1)

o ochronę dóbr osobistych i zapłatę

orzeka:

1.  zobowiązuje pozwanego S. D. (1) na swój koszt w terminie 7 dni od uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do:

a.  zaniechania używania określenia (...) w szczególności jako nazwy domeny internetowej, identyfikatora użytkownika, na grafikach oraz jako hashtagu,

b.  zaniechania stosowania i usunięcia grafiki „(...)” oraz tłumaczenia określenia „(...)” jako „(...)”,

c.  zaniechania rozpowszechniania i publikowania oraz utrzymywania w przestrzeni Internetu, w tym na portalach społecznościowych, twierdzeń o tym, że (...) sp. z o.o. stosowała w stosunku do pracowników oraz współpracowników mobbing, groźby czy też zastraszanie,

d.  usunięcia wpisów na stronie www.(...), na portalu F. oraz X (wcześniej: T.) treści i odniesień do publikacji o tytule: „(...)”,

2.  zobowiązuje S. D. (1) do skierowana na adres (...) sp. z o.o. w W. własnoręcznie napisanego listu poleconego na swój koszt w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia oświadczenia o treści „Ubolewam i przepraszam (...) sp. z o.o. oświadczając, że informacje publikowane przez mnie na stronie www.(...) oraz F. (...) były nieprawdziwe, obraźliwe i wprowadzające w błąd zaś opublikowane wpisy oraz nazwa stron naruszały dobre imię spółki (...) sp. z o.o.”,

3.  w pozostałym zakresie powództwo oddala,

4.  nakazuje Skarbowi Państwa – Sądowi Okręgowemu w Warszawie wypłatę na rzecz adw. M. O. kwoty 8.640 zł (osiem tysięcy sześćset czterdzieści złotych) powiększonej o stawkę VAT - tytułem wynagrodzenia pełnomocnika z urzędu,

5.  w pozostałym zakresie znosi koszty postępowania pomiędzy stronami,

6.  nieuiszczone koszty procesu przejmuje na rzecz Skarbu Państwa.

Sędzia Piotr Królikowski

Sygn. akt: I C 1658/21

UZASADNIENIE WYROKU

z 14 marca 2025 r. (k. 1508)

Pozwem skierowanym do Sądu Okręgowego w Warszawie 17 maja 2018 r. (data stempla pocztowego, koperta k. 172), zmodyfikowanym w toku postępowania (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. domagała się ostatecznie

1. zobowiązania pozwanego S. D. (1) do usunięcia na swój koszt:

a)  całej strony www.(...) wraz z umieszczonymi wpisami, grafikami, obrazkami, filmikami w tym również domeny strony;

b)  profilu https://www. (...)wraz ze wszystkimi wpisami, grafikami, obrazami i filmami,

c)  profilu https://(...) wraz z wszystkimi wpisami, grafikami, obrazami, filmami,

d)  adresu e-mail (...) ,

e)  adresu e-mail (...)

ze względu na naruszenie dóbr osobistych (...) sp. z o.o. oraz jej pracowników w postaci firmy, renomy, dobrego imienia oraz wiarygodności w prowadzonej działalności gospodarczej w tym również prawa do prywatności pracowników powódki w terminie 24 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia;

2. zobowiązanie pozwanego do usunięcia skutków dokonanego naruszenia dóbr osobistych powoda, poprzez zobowiązanie pozwanego do skierowania na adres pozwanej w formie własnoręcznie napisanego listu poleconego na swój koszt w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia oświadczenia o następującej treści:

„Ubolewam i przepraszam (...) sp. z o.o. oświadczając iż informacje publikowane przeze mnie na stronie www.(...) oraz (...) były nieprawdziwe, obraźliwe i wprowadzające w błąd, zaś opublikowane wpisy oraz nazwa stron naruszały dobre imię spółki (...) sp. z o.o.;

3. na podstawie art. 24 §1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powoda, płatnej na jego rzecz w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się orzeczenia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty.

Jako roszczenie ewentualne powód w oparciu o art. 3 ust. 1 w zw. z art. 14 w zw. z art. 18 ust. 1 lit 2 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji o zobowiązanie pozwanego do zaprzestania używania na stronach www.(...) , (...)/?ref=br_rs, https://(...) (...) ; (...) oraz nieposługiwania się na ww. stronach oraz usunięcie z tych stron następujących informacji:

a)  firmy powoda oraz jej członków tj,. (...) sp. z o.o. lub (...),

b)  danych osobowych (personaliów) obecnych lub byłych pracowników lub współpracowników powoda lub osób związanych z powodem w ramach grupy kapitałowej, w szczególności ich imion i nazwisk czy pierwszych liter nazwisk, w tym:

M. M. (1),

M. M. (2),

K. P.,

B. O.,

P. M.,

P. Ł.,

T. M.,

V. S.,

U. S.,

J. C. (1),

c)  adresu e-mail należących do powódki lub spółek z jej grupy kapitałowej czyli (...) ,

d)  informacji o charakterze organizacyjnym, handlowym czy technicznym, dotyczącym działalności gospodarczej powoda w tym szkoleń, rekrutacji, procesu oceny pracowników,

na koszt pozwanego w terminie 24 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia.

Odnośnie do żądania usunięcia profilu I. https://www.(...) , to wprawdzie strona powodowa sformułowała to roszczenie w modyfikacji powództwa i wniosku o zabezpieczenie, ale wobec oświadczenia pozwanego złożonego na rozprawie w dniu 23.11.2020 r. o jego usunięciu nie podtrzymywała dalej tego żądania, aczkolwiek nie cofnęła też pozwu w żadnym zakresie.

(pozew k. 3 - 171, pismo procesowe k. 203 – 280, modyfikacja k. 1126 – 1133).

W uzasadnieniu Spółka wskazała, że pozwany zarejestrował domenę (...), na której publikuje informacje naruszające dobra osobiste (...) sp. z o. o. takie jak firma powoda, dobre imię, renoma i wiarygodność w prowadzonej działalności. Powód jest częścią międzynarodowego koncernu, którego firma jest rozpoznawalna na całym świecie. Użycie jej jako elementu określenia (...) miało wg powoda na celu powiązanie go ze zjawiskiem mobbingu – taki cel publikacji wynika m. in. ze sformułowań użytych na stronie takich jak: „(...) [..], blog kieruję do – tu następuje szerokie wyliczenie - by wiedzieli z kim pracują”. Zdaniem powoda jedynym celem pozwanego jest rozpowszechnianie nieprawdziwych, oszczerczych informacji. Przedstawione zapisy rozmów są w ocenie powoda bezprawnymi manipulacjami, grożą dobremu imieniu i reputacji powoda oraz jego pracowników. Treści opublikowane przez pozwanego mają na celu zniesławienie powodowej spółki, także poprzez ujawnienie tajemnic przedsiębiorstwa w tym na temat stosowanych procedur czy praktyk. Pozwany pomawia powoda o takie postępowanie jak mobbing czy wpływy państw trzecich na działalność powoda, które poniżają go w opinii publicznej i narażają na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania przez spółkę swojej działalności. Między innymi pozwany sugeruje wpływ F. na działalność spółki (...) w związku z czym skierowany został list ambasady F. w Polsce. Podobny list został skierowany do ambasady F. – pozwany wykorzystuje wprost swoją stronę www do działania podważającego dobre imię powoda nie tylko wobec jego czytelników, ale również wobec przedstawicielstw państw trzecich, gdzie jak sam wskazuje obecny jest koncern (...). Dodatkowo pozwany używał jednoznacznie negatywnie nacechowanych w tytułów wpisów takich jak: „(...)”, „(...)”, „(...)”, „Wyniki ankiety: (...). Powyższe zabiegi redakcyjne miały na celu wzbudzić sensację i negatywne, całkowicie bezprawne i bezpodstawne postrzeganie powoda. Strona zawiera sformułowania, które nasuwają odbiorcy skojarzenie, że powodowa Spółka jest nastawiona na oszukiwanie i nękanie pracowników czy wykorzystywanie kontaktów z władzami państw trzecich. Treść serwisu sugerowała, że działalność powoda jest niezgodna z prawem. Już samo to, że słowo „mobbing” – inkorporujące firmę powoda pojawia się w nazwie domeny (...) wypływa na negatywny odbiór zawartych w serwisie informacji. Przy tym zarówno czcionka jak i kolor nawiązują do logo (...).

Ponadto (...) zarzuciła pozwanemu dopuszczenie się deliktu nieuczciwej konkurencji z art. 14 uznk, tj. rozpowszechniania nieprawdziwych i wprowadzających w błąd wiadomości o przedsiębiorcy albo przedsiębiorstwie, wyrządzenia szkody. Bez wątpienia pozwany informuje na temat (...) czego dowodem jest wielokrotne odwołanie się do jej firmy, struktury organizacyjnej samej spółki jak i grupy kapitałowej a także użycie danych osobowych pracowników powodowej spółki. Rozpowszechnianie wiadomości prowadzi do dezinformacji odbiorców, pozwany zaś działał ewidentnie w celu wyrządzenia szkody powodowej spółce. Ze względu na rozwiązanie umowy o pracę z pozwanym i prowadzone postępowanie przed sądem pracy w przedmiocie odwołania pozwanego, publikacje na stronie www.(...) należy uznać za nacechowane złą wolą działanie o charakterze odwetowym. Niezależnie od tego rozpowszechnianie nieprawdziwych wiadomości należy także do kategorii czynów zabronionych poprzez klauzule generalną art. 3 ust. 1 uznk.

- w pierwszym wpisie z 8 grudnia 2017 r. ze strony https://(...)/(...)/ pozwany pisze, że w spółce (...) (...)" są rzeczywistością, co jest nieprawdą.

- we wpisie z 11 grudnia 2017 r. ze strony https://(...)/ (...) /powód używa określenia, iż ,, (...) " oraz ,, (...) ". Po pierwsze pozwanemu nikt nie groził. Było to zwykłe postawienie do pionu pozwanego przez swojego przełożonego. Po drugie, J. C. nie nazwał T. chamem, a jedynie użyto określenia, iż jest bardziej bezczelny niż sam J. C. Zdaniem powódki, J. C. nie obraził T.. To pozwany we wpisie sam używa obraźliwego synonimu tego słowa ,,cham, co wskazuje również na to, że pozwany chce aby spółka była jak najgorzej odbierana przez odbiorców stron.

- we wpisach, m.in. z 13 grudnia 2017 r., 19 grudnia 2017 r., 4 kwietnia 2018 r., 11 kwietnia 2018 r., 16 maja 2018 r., 30 maja 2018 r., 2 czerwca 2018 r., 5 czerwca 2018 r.4 grudnia 2020 r., w których pojawia się określenie „(...)", które nie jest wulgarne, pozwany tłumaczy to często we wpisach oraz w każdym poście (...), na słowo ,,(...)”, które jest przekleństwem. Pozwany, gdyby tylko cytował to określenie, przetłumaczyłby je na ,,(...)", wobec tego ewidentnie widać, że znowu chce przedstawić powódkę w jak najgorszym świetle, co jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego. Ponadto pozwany przeinacza kontekst wypowiedzi M. M. (3) i używa go w sposób, który naraża wizerunek i markę spółki. Powódka stanowczo zaprzeczyła aby pani M. M. (3) miała użyć określenia ,,(...)" w celu obrażenia pracowników spółki (...), co próbuje insynuować pozwany.

- we wpisie z 20 grudnia 2017 r., ze strony https://(...)/ (...) /,pozwany pisze, że ,,(...) ". Jednak ponownie powódka wskazuje, że nie było żadnych zachowań mobbingowych. Są to jedynie gołosłowne twierdzenia pozwanego.

- we wpisie z 7 maja 2018 r., ze strony https://(...)/ (...) ", co nie jest prawdą. Tak samo w wpisie z 16 maja 2018 r. https://(...)/(...) / pozwany uważa, że pracownicy są poniżani. Obu tych sytuacji pozwany nie udowodni, bowiem nie miały i nie mają miejsca w powodowej spółce.

- we wpisie z 30 maja 2018 r., ze strony https://(...)/ (...)/, pozwany pisze: (...) " co mija się z prawdą. Pozwanemu z pracowników powodowej spółki nikt nie groził i nie zastraszał pozwanego.

- we wpisie z 5 czerwca 2018 r., ze strony https://(...)/ (...) /, pozwany pisze : „(...)"oraz ,,(...)". Powódka podkreślała, że nie było mobbingu w spółce powodowej, w tym wobec pozwanego, w spółce (...) nie upokarza się pracowników, zaś J. C. nie zastraszał i nie groził pozwanemu, ani go nie obrażał.

Dodatkowo pozwany na stronach internetowych umieszczał rysunki i grafiki, których cel jest tożsamy z treścią publikacji, mające wywołać u odbiorców negatywne skojarzenia i oceny powodowej spółki. Prezentowane są w sposób mający wywołać u odbiorcy poniżanie powódki, jej zniesławienie, naruszenie dobrego imienia oraz renomy. Dodatkowo wypowiedzi pracowników powódki, które cytuje pozwany i na ich podstawie wywodzi swoje twierdzenia są nadinterpretowywane. Wypowiedzi te miały charakter prywatny, artykułowane w zamkniętym gronie osób, które łączyły relacje koleżeńskie, gdzie nie panował wysoki formalizm. Pozwany zaś wyrywa poszczególne słowa z kontekstu. Ponadto treści cytowane przez pozwanego miały charakter jednorazowy. Działanie pozwanego jest niewspółmierne i nieadekwatne do cytowanych wypowiedzi, dodatkowo zostały one nielegalnie nagrane ponieważ miały miejsce bez wiedzy i zgody osób na nich utrwalonych. Niezasadnie także pozwany twierdzi, że jego działania mają na celu ochronę interesu publicznego. Wypowiedzi kierowane były do wąskiej grupy osób i intencja przyświecająca wypowiadającemu dane słowa nie była nakierowana na obrażenie pozwanego personalnie. Pozwany także bezpodstawnie powołuje się na konstytucyjne prawo do wolności słowa – ocena pozwanego nie wynika i nie ma związku z cytowanymi wypowiedziami, krytyka spółki jest przejaskrawiona, zaś ocena pozwanego – kłamliwa. Informacje rozpowszechniane przez pozwanego są nieprawdziwe w szczególności w zakresie w jakim wskazują na występowanie i tolerowanie w powodowej spółce działań lub czynności pracowników lub współpracowników o charakterze mobbingowym, w tym wobec pozwanego, sugerujące nieuczciwe praktyki rynkowe Spółki, sugerują wpływ państw trzecich na działalność Spółki, sugerują oszukiwanie i nękanie pracowników w Spółce, sugerują wykorzystywanie kontaktów z władzami państw trzecich, sugerują niezgodność z prawem działalności powódki. Powyższe działania pozwanego spowodowały krzywdę po stronie powodowej spółki, której pieniężnym odzwierciedleniem jest kwota 50.000 zł do zasądzenia na podstawie art. 448 k.c.

W odpowiedzi na pozew oraz dalszych pismach procesowych pozwany wnosił o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu (odpowiedź na pozew k. 778 – 803, pismo procesowe k. 859 – 866, odpowiedź na modyfikację powództwa k. 1141 – 1147, załącznik do protokołu rozprawy k. 1515 - 1531).

S. D. (2) przedstawiał wyłącznie zdarzenia, w których sam uczestniczył, a jego motywacją była dbałość o interes publiczny. Pozwany nie kwestionował że prowadzi stronę internetową www.(...) , opisując na niej praktyki zatrudnienia w Spółce (...), w celu poinformowania opinii publicznej że korporacja rządzi się swoimi prawami i zasadami. Pozwany czuł się osobiście dotknięty praktykami w spółce, które opisywał w przestrzeni Internetu.

Pozwany zarzucał, że już w pierwszym wpisie wskazał na przyczyny opublikowania bloga zaś w treści nie znalazły się żadne nieprawdziwe informacje. Jego zamiarem jest bowiem podkreślenie przedmiotowego traktowania pracownika i kontrahentów. Pozwany kwestionował także okoliczność aby naruszył dobro osobiste Spółki poprzez sam fakt, że strona nosi nazwę „(...)”. Sam bowiem ciąg liter (...) nie może świadczyć o dokonaniu takowego naruszenia i stanowi nadinterpretację działań pozwanego. Pozwany opisuje mechanizmy działania światowej korporacji i publikacja ich w Internecie ma na celu dbałość o interes publiczny, jakim jest opisanie praktyk panujących na rynku pracy oraz przekazania opinii publicznej o zasadach i praktykach panujących w korporacjach, nawet gdy korporacje te wskazują, że w ich modelu biznesowym i sposobie prowadzenia go stosowane są wysokie standardy zarówno etyczne jak i moralne, jak to miałoby mieć miejsce u powódki. Pozwany także wielokrotnie sygnalizował swoim przełożonym nieprawidłowości w działaniu spółki i niestosowanie przez jego zwierzchników założeń obowiązującego w tym podmiocie kodeksu etyki. Pozwany podkreślił też że Spółka nie wyciągnęła żadnych konsekwencji w stosunku do pracownika używającego określenia „(...)” w stosunku do pracowników, a z drugiej strony kieruje roszczenia do pozwanego za rzekomo niewłaściwe tłumaczenie prawdziwej wypowiedzi przełożonego na język angielski i z tego też tytułu dochodzi wielotysięcznego zadośćuczynienia. Również twierdzenia o naruszeniu dóbr osobistych Spółki na skutek wpisu z 07.05.2018 r. w którym S. D. (1) wskazał, że dyrektor w (...) upokarza i poniża pracowników, są nieprawdziwe i chybione. Działania pozwanego nie są bezprawne a treści nieprawdziwe, na którą to okoliczność przedstawił nagrania rozmów przytoczone na stronie (...). Pozwany powołał się na orzecznictwo Sądu Najwyższego o tym, że obowiązek dbania o dobre imię pracodawcy nie pozbawia go prawa do krytyki.

Pozwany negował zasadność roszczenia z uznk, nie jest bowiem przedsiębiorcą, ponadto powodowa Spółka nie była w stanie skonkretyzować jakiego czynu nieuczciwej konkurencji miał się dopuścić. Ponadto Spółka złożyła przeciwko S. D. (1) prywatny akt oskarżenia, co w ocenie pozwanego miało stanowić kolejną formę represji. Zaprzeczył także zarzutowi naruszenia tajemnicy przedsiębiorstwa na gruncie uznk.

Pozwany wskazywał też, że jego działania miały charakter sygnalizujący nieprawidłowości w spółce, analogicznie do określenia sygnalisty zawartego w przepisach ustawy z 14 czerwca 2024 r. o ochronie sygnalistów.

Na ostatniej rozprawie pełnomocnik pozwanego wnosił także o zasądzenie kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu w stawce 200% na podstawie §4 ust 2 pkt 1-5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości i powiększenie tej kwoty o należny podatek VAT.

W toku postępowania strony podtrzymywały swoje stanowiska.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

(...) sp. z o.o. z siedzibą w W. należy do (...) B.V. i (...) ltd – tworzących międzynarodowy koncern z siedzibą w Z., prowadzący działalność gospodarczą w zakresie produkcji stacji i systemów elektroenergetycznych, aparatury elektrycznej oraz rozdzielczych, a także automatyki i robotyki (odpis z CI KRS k. 24 – 36). Koncern posiada swoje spółki na terenie m. in. F. i R.. Dane członków zarządów spółek wchodzących w skład koncernu są publikowane w Internecie, podobnie jak dane niektórych pracowników wyższego szczebla. W koncernie obowiązuje kodeks postępowania etyki i dobrych praktyk, który powinien być stosowany przez każdego pracownika i na każdym szczeblu. Zgodnie z kodeksem (...) dąży do osiągnięcia kultury opartej na wzajemnym szacunku, która sprzyja wymianie poglądów na wszystkich szczeblach organizacji. Poprzez promowanie atmosfery otwartego dialogu i odgrywanie aktywnej roli w społeczności każdy pracownik (...) powinien mieć wpływ na otaczającą go rzeczywistość. Zgodnie z kodeksem naruszenia mogą być zgłaszane na adres mailowy (...) zaś (...) zobowiązało się do stosowania polityki „zero tolerancji” w stosunku do zjawisk m. in. związanych z brakiem szacunku dla pracowników i współpracowników (kodeks k. 873 – 899, płyta i pendrive k. 900, zeznania K. S. k. 1222v – 1223 znacznik 00:14:01 – 00:21:46, zeznania A. K. k. 1223 – 1224 znacznik 00:36:24 – 00:53:41, zeznania M. M. (2) k. 1197 – 1199v znacznik 00:11:39 – 01:04:07).

S. D. (1) był zatrudniony w (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. od marca 2013 r. na stanowisku dyrektora (...) – dyrektora(...) (bezsporne). W ramach organizacji odbywały się oceny okresowe każdego z pracowników (półroczne i roczne) – najpierw pracownik dokonywał samooceny, potem był oceniany przez przełożonego a następnie odbywała się rozmowa podsumowująca i przedstawiano plany odnośnie dalszego rozwoju pracownika w ramach struktury ewentualnie zlecano wdrożenie dodatkowych kursów i działań „naprawczych” (zeznania A. K. k. 1223 – 1224 znacznik 00:36:24 – 00:53:41, zeznania M. M. (2) k. 1197 – 1199v znacznik 00:11:39 – 01:04:07).

Także S. D. (1) został poddany okresowej ocenie pracowniczej – za 2013 i w 2014 r. Za rok 2013 uzyskał ocenę 4 – doskonałe wyniki, wzorowe zachowania; pracodawca wskazał, że wyniki roczne ((...)) zostały osiągnięte wciągu 9 mies. (po I kw. wykonanie budżetu kwartalnego wynosiło ok 80%), wskazano bardzo dobry nacisk operacyjny (szukanie rozwiązań a nie wymówek), bardzo dobra umiejętność wytyczania kierunku zmian biorąc pod uwagę okres czasu na osiągniecie wyników, uzgodniono działania rozwojowe – (...) i program dla kierowników sprzedaży (...). ocena przewidywała ścieżkę rozwoju S. D. (1) – wskazano, że jest gotów do objęcia stanowiska dyrektora(...) lokalnej (...) lub dyrektora (...), w okresie 2 lat będzie mógł objąć stanowisko dyrektora lokalnej jednostki organizacyjnej albo dyrektora lokalnej (...) (formularz oceny za 2013 r. k. 1180 – 1182v). Za rok 2013 pozwany uzyskał także premię roczną. Początkowo ocena ta miała być niższa jednakże wątpliwości w tym zakresie zostały rozstrzygnięte na korzyść S. D. (1) (zaświadczenie k. 171, zeznania M. M. (1) k. 926v znacznik 00:55:36, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54, zeznania J. C. (1) k. 1154-1158 znacznik 00:08:06 – 01:46:49).

S. D. (1) wszedł w konflikt ze swoją przełożoną M. M. (1) - zarówno ona jak i szef działu kadr J. C. (1) uznali, że pozwany chciałby przejąć stanowisko swojej przełożonej, że „wypowiedział jej posłuszeństwo” [cytat z nagrania]. S. D. (1) w sposób bardzo krytyczny podchodził do rzeczywistości korporacyjnej, samodzielnie wyznaczał sobie cele i ich realizację, oczekiwał akceptacji jego metod i decyzji, krytykował przełożonych i współpracowników. Miedzy innymi zarzucał niekompetencję A. B. w związku z prowadzonym procesem rekrutacyjnym, co zgłosiła swoim przełożonym. Pomiędzy S. D. (1) a przełożonymi powstał także konflikt na gruncie odpowiedzialności za odejście części handlowców i nie zatrudnienie kolejnych, co rzutowało na poziom wykonania zakładanego planu. Dodatkowo M. M. (1), która początkowo obiecywała wysłanie pozwanego na studia (...) z momentem dojścia do przekonania o zagrożeniu z jego strony wycofała się ze złożonej obietnicy, również J. C. (1) nie przesłał rekomendacji dla pozwanego do jednostki organizującej studia. Pozwany miał świadomość nieetycznych zachowań w korporacji w tym m. in. nazywanie pracowników (...), używanie określeń takich jak „debile”, „idioci” i innych inwektyw pod adresem zarówno pracowników jak i współpracowników oraz konkurencji, jednakże nie zgłaszał tego w sposób formalny, do czego był zobowiązany zgodnie z kodeksem etyki. Nie robiła tego także ani M. M. (1) ani też żadna z osób kierownictwa w W., które uznawały tego typu określenia za „zwykły język roboczy”, pomimo świadomości, że są to określenia obraźliwe oraz wiedzy panującej w spółce o silnym nacisku na stosowanie kodeksu etycznego na każdym szczeblu. Również sformułowania takie jak „(...)” padły na spotkaniach roboczych, w bezpośrednich rozmowach M. M. (1) używała także ostrzejszych określeń. (nagrania rozmów pendrive k. 1147, zeznania J. C. (1) k. 1154 – 1158 znacznik 00:08:06 – 01:46:49, zeznania M. M. (1) k. 926 – 927 v znacznik 00:47:51 - 01:36:39, zeznania A. B. k. 1340 -1342 znacznik 00:06:59 – 00:48:30, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54).

Początkowo M. M. (1) zaproponowała pozwanemu w ramach oceny za kolejny okres 3 w skali 4 stopniowej. Pozwany sabotował prowadzoną ocenę okresową, nie wypełnił w przeważającej części formularza w zakresie samooceny. (formularz k. 1175 – 1179, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54)

Za rok 2014 powód finalnie otrzymał ocenę całkowitą 2. Odnotowano niepełne wykonanie planowanych wyników, brak koordynacji działalności (...) przez kierownika ds. sprzedaży w (...), brak decyzyjności, brak wprowadzenia zmian i działań naprawczych, niechęć do kompromisów, poszukiwanie winnych, brak strategii marketingowej. W podsumowaniu – dobre wyniki, kompetencje behawioralne wymagają poprawy; dobre pomysły i spostrzeżenia oraz kwestionowanie status quo, dobre propozycje systemowych rozwiązań, słabe osobiste zaangażowanie w realizację oraz zaangażowanie i współpraca innymi osobami w celu wdrażania działań naprawczych w odniesieniu zarówno do podwładnych jak i osób na równorzędnych stanowiskach, musi ciężko pracować nad pracę zespołową, współpracą, umiejętnościami w zakresie przywództwa i wytyczania zmian, przełożony pozwanego wskazał konieczność podjęcia szeregu działań rozwojowych – program monitoringowy, podjęcia działań na podstawie wniosków wyciągniętych z (...), przedstawienie ich w terminie 30 dni od zakończenia każdego modułu, plan naprawczy dotyczący zmiany behawioralnej miał zostać uzgodniony do końca marca 2015 r., wykonanie do końca czerwca 2015 r. W ramach docelowych stanowisk wskazano dyrektora ds. marketingu i sprzedaży lokalnej (...). Pozwany nie wypełnił szeregu pozycji w ramach dokonywanej samooceny, odnotowano odrzucenie dokumentu przez pracownika ze względu na niezasłużoną, nieetyczną i nieprofesjonalną ocenę wystawioną w ramach zemsty za konstruktywne informacje zwrotne (ocena za rok 2014 k. 1175 – 1179, zeznania M. M. (1) k. 926v znacznik 00:47:51 – 00:55:36, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54).

Spotkanie (...) odbyło się 19.02.2015 r. prowadził je J. C. (1) – odnotowano, że opinia i wskazówki dotyczące zachowania pozwanego nie zostały zrozumiane i przyjęte, drugie spotkanie odbyło się 09.03.2015 r. z podobnym efektem jak pierwsze. S. D. (1) wysłał po spotkaniu maila do J. C. (1) w dn. 11.03.2015 r. w którym krytykował i nie zgadzał się z informacjami mu przedstawionymi (k. 1179, zeznania J. C. (1) k. 1154 – 1158 znacznik 00:08:06 – 01:46:49, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54). Mailem z 21.02.2015 r. S. D. (1) wskazał, iż otrzymał propozycję od M. M. (1), że zamiast podwyżki (...) sfinansuje mu (...), natomiast 19.02.2015 r. odmówiła finalnie sfinansowania studiów, wskazując konieczność oszczędności. Pozwany wskazał, że czuje się oszukany i wykorzystany zaś postępowanie przełożonej jest nieetyczne (nagrania rozmów k. 1147, korespondencja email k. 802, zeznania S. D. (1) k. 1391 – 1394 znacznik 00:58:51 - 01:42:54).

S. D. (1) wysłał 06.03.2015 r. maila przedstawiając szereg zarzutów względem swojej przełożonej M. M. (1), zarzucając jej nierzetelność w prowadzeniu ocen pracowników, zaniżenie oceny pozwanego, niekompetencję a także odnosząc się do nieuzasadnionej jego zdaniem odmowy udziału w szkoleniu „(...)” oraz szereg innych naruszeń (nie sformułował w treści zarzutu mobbingu w stosunku do jego osoby). (korespondencja k. 781 – 788). Mail został skierowany do działu etyki (...)S. ( (...) ) – zgłoszenie zostało zarejestrowane pod numerem A. (...)-03- (...) przypisane do pana S.. Kolejnym mailem z 23.03.2015 r. pozwany poinformował Dział Etyki, że został zwolniony z pracy. W odpowiedzi przesłano informacje, że wiadomość została przekazana do regionalnego działu HR (korespondencja email k. 789 – 790).

Wypowiedzenie wręczono pozwanemu 23 marca 2015 r., w okresie do 30 kwietnia 2015 r. pozwany został zwolniony z obowiązku świadczenia pracy (bezsporne, wypowiedzenie k. 128 - 129). Pozwany złożył 30 marca 2015 r. do Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi Południe pozew o przywrócenie do pracy w (...) - sygn. akt VI P 135/15 (kopia pozwu k. 114 – 12, kopia odpowiedzi na pozew k. 132 – 140, zaświadczenie o wynagrodzeniu k. 171, pismo sądowe k. 341).

W okresie zatrudnienia w (...) S. D. (1) nie zgłaszał mobbingu ze strony M. M. (1) czy innych osób, przed konfliktem z marca 2015 r. Pozwany nagrywał spotkania ze swoim udziałem oraz z udziałem członków zarządu i M. M. (1) oraz J. C. (1) bez ich wiedzy (zeznania M. M. (1) k. 927 znacznik 01:22:23, zeznania J. C. (1) k. 01:08:25, zeznania S. D. (1) k. 925v znacznik 00:23:25 i 00:41:31).

Pozwany skierował 17.04.2016 r. mail do Działu Etyki (...) do pana S. z prośbą o informację na temat stanu jego zgłoszenia (k. 791 – 794).

Kolejnym emailem skierowanym do U. S. (...) (...) pozwany przedstawił swoja sprawę przywołując określenia stosowane oraz działania wobec niego jego przełożonej M. M. (1), dyrektora HR J. C. (1). Zarzucił, że dla ukrycia niekompetencji jego przełożonej i dyrektora HR został przez nich zwolniony a przyczyny oficjalnie zakomunikowane nie są zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy. Otrzymał odpowiedź od P. M., że postępowanie dotyczące jego zgłoszenia będzie procedowane po rozstrzygnięciu sporu w sądzie pracy. (korespondencja email k. 792 – 798).

Pozwany otrzymał ofertę pracy na stanowisku dyrektora handlowego w (...) S.A. we W., która została cofnięta pismem z 30.08.2016 r. na skutek pozyskania przez potencjalnego pracodawcę informacji o wcześniejszych okresach zatrudnienia pozwanego. Spółka odmówiła wskazania na żądanie pozwanego kto dokładnie z firmy (...) przekazał negatywną opinię na jego temat (korespondencja k. 867 – 869). Pismem z 24.11.2016 r. pozwany wezwał prezesa (...) do zaprzestania rozpowszechniania przez pracowników (...) sp. z o.o. nieprawdziwych informacji na temat pozwanego (wezwanie k. 870 – 872). Firma (...) S.A. była jednym z klientów (...) (zeznania M. M. (1) k. 927 znacznik 01:02:24, 927v znacznik 01:36:39).

S. D. (1) zakupił domenę (...), na której umieścił grafikę tytułową:

1.  „ Witaj w świecie (...) ” z 08.12.2017 r. o treści:

Znakomitym koncernie, gdzie upokarzanie, wyśmiewanie czy groźby to cząstka rzeczywistości moich paroletnich doświadczeń na stanowisku dyrektora sprzedaży i marketingu.

Blog kieruję do:

• byłych, obecnych i potencjalnych pracowników (...), zarządów oraz rad nadzorczych lokalnych i centralnej (...);

• Udziałowców, którzy prócz zysku wierzą w etykę (...);

• Klientów / kontrahentów (...) by wiedzieli z kim pracują.

Znajdziecie tu Państwo tylko te fakty, które jestem w stanie udowodnić.

Nie znajdziecie hejtu, a wulgaryzmy to cytaty wypowiedzi, które uznałem, iż warto przytoczyć.

Przed lekturą polecam odświeżenie wiedzy na temat praw człowieka, ze szczególnym uwzględnieniem artykułów: 1, 2, 3, 12, 19, 23, 25, 28, 30; kodeksu pracy no i … zwykłej ludzkiej przyzwoitości, tej której uczymy na co dzień nasze dzieci.

Zapraszam do lektury, przepraszam jednocześnie, iż nie mam odwagi życzyć by była przyjemna.

(...) z odesłaniem do maila (...) (wydruk k. 85 – 87)

2.  „ 1000 dni i więcej, standardy (...) w praktyce” z 09.12.2017 r. o treści:

6 Marca 2015 r. wysłałem do Centrali (...), na adres specjalnej komórki zajmującej się m.in. etyką pracy email, który zatytułowałem (...). Podzieliłem się w nim wątpliwościami na temat praktycznego stosowania pojęcia etyka w (w tym przez top management) a dotyczące takich zachowań jak: upokarzanie, obrażanie, groźby, …

Otrzymałem odpowiedź:

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...) z odesłaniem do maila (...) (wydruk k. 82 – 84)

3.  „ (...) (...) ” z 10.12.2017 r. w którym zawarto treść:

Nim zdecydowałem się opublikowanie niniejszego bloga, uważałem, i nadal uważam, że jeśli to możliwe tego typu „sprawy” powinno próbować załatwiać się wewnątrz firmy, zwłaszcza w przypadku (...) bo w swoich komunikatach poraża wręcz swoją dbałością o etykę pracy. Teoretycznie. Ma też specjalny dział dedykowany do rozwiązywania takich spraw. Teoretycznie. Oto moje próby rozwiązania problemów w (...):

6 marca 2015 r. powiadomiłem dział (...) (opisuję to w tym poście: 1000 dni)

23 marca 2015 r. napisałem do działu(...):

(...)

(...)

Znowu tego samego dnia odpowiedź:

(...)

(...)

(...)

Potem jeszcze parę daremnych prób wołania o kontakt. 31 marca 2015 r. wysłałem (...)pozew, który złożyłem w polskim sądzie. 16 kwietnia 2015 r. kolejny email, coś drgnęło? Odpowiedź podobna ale ważne źródło, (...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Bez echa.

18 listopada 2015 r. napisałem do Prezesa A. (...). bezpośrednio i pośrednio za pomocą działu (...) i A. V. (...). Odpowiedź tylko z (...):

(...)

(...)

(...)

26 czerwca 2016 r. napisałem: „S. L. to Mr. U. (...). (...) of (...)”. Adresaci jak przy pierwszym liście do Prezesa.

Następnego dnia odpowiedź od prawnika … w Polsce:

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

19 września 2016 r. napisałem do członków rady nadzorczej. Efekt jak powyżej.

Przypominam, że proces dotyczy przywrócenia do pracy, moje zgłoszenie zaś również zastraszania mnie przez dyrektora HR A. (...)., wyśmiewania przez dyrektora HR A. (...)., porównywania do „(...)” pracowników (...) przez ich dyrektor (...) M. M., nazywania pierdołą pracownika (...) w Polsce czy debilem innego pracownika (...) z F. również przez dyrektor (...) M. M.

… o tym wszystkim już wkrótce! Ci którzy dopuszczali się tych i wielu innych czynów, nadal dzielnie pracują w (...), na mój stan wiedzy.

Poszukajmy więc tą drogą – któraś musi okazać się skuteczna a (...) nie po to zatrudniało mnie na stanowisku dyrektora handlowego bym odpuszczał przy pierwszej drugiej, dziewiątej, … lepszej okazji. Tak z ciekawości, jak długo Ty byś zwlekał/ła? Napisz

(...) z odesłaniem do maila (...) (wydruk k. 78 – 81, korespondencja opisana w tekście k. 781 - 801);

4.  „ (...) ” z 11.12.2017 r. o treści:

Jeden z przykładów z czym walczyłem w (...). Luty 2015 r., trwa spotkanie, uczestniczą:

(...)

Rozmowa jest na etapie omawiania przeprowadzonego procesu rekrutacji, w stosunku do którego kilkukrotnie zgłaszałem swoje wątpliwości oraz podpowiadałem rozwiązania a bywało, że błagałem o wsparcie HR w tym zakresie. HR dyr. J. C. bagatelizuje problem, próbuje mnie zniechęcić do aktywności w tym zakresie, nie wahając się posunąć do gróźb używając autorytetu top managera ze S. T.:

Dyrektor HR Jerzy C.: (...)

Parę minut później zrozumiałe staje się dlaczego próbuje mnie powstrzymać nie wahając się zastraszać.

Dyrektor HR J. C.: (...)

Wątpliwości jakie miałem i mam:

(...)

(...)

11 marca 2015 r., mailem, w poniższy sposób (fragment maila) odpowiedziałem na tę część wypowiedzi:

(...)

(...)

(...)

(...)

III. Stres

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Wątpliwości:

(...)

(...) (wydruk k. 74 – 77, korespondencja email opisana w tekście k. 795);

5.  (...) etyka kooperacji wewnętrznej” z 12.12.2017 r. o treści:

Trwa rozmowa telefoniczna, mówi dyrektor (...) (...) (...) M. M.:

(...)

(...)

(...)

Wątpliwości:

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Moje pytania:

(...)

(...)

(...)

Z góry dziękuję za odpowiedź.

Stan (...) (wydruk k. 71 – 73);

6.  „ (...) ” z 13.12.2017 r. o treści:

Niemal trzecia godzina spotkania – „(...)”. Udział biorą: (...)

(...)

W odpowiedzi głos zabrał Prezes zarządu P. Ł.: …

(...)Wyniki ankiety.

(...): (...) (...) zaproponuj

(...) (wydruk k. 68 – 70),

7.  „ Zastrasz, wykpij, zagroź … metody dyrektora HR (...) ” z 14.12.2017 r. o treści:

Wysłałem zgłoszenie m.in. do Prezesa zarządu, iż czuję się oszukany przez moją przełożoną (dałem przełożoną Do wiadomości). W odpowiedzi dyrektor HR J. C. został moim „mentorem”.

Trwa spotkanie, uczestniczą: dyrektor HR J. C., S. (...)

Poniżej fragmenty, „rama” rozmowy – przykład jak etycznie i przyjacielsko prowadzić rozmowę z pracownikiem, który zgłosił do Zarządu podejrzenie nieetycznego działania:

HR Dyr. J. C.: (...)

HR Dyr. J. C.: (...)

HR Dyr. J. C.:(...)

HR Dyr. J. C.: (...)

S.: (...)

HR Dyr. J. C.: (...)

I tak dla smaczku, J. C. o sobie: (...) (wydruk k. 65 – 67);

8.  „ (...)– prawdziwie apolityczne (...) ” z 16.12.2017 r. o treści:

Taki mały a zarazem taki wielki. Trwa spotkanie, uczestniczą: Dyrektor HR (...) J. C. mój „mentor” zarazem główny strażnik etyki i S. (...). Rozmowa jest na etapie omawiania wyników sprzedaży i powodach dlaczego są takie a nie inne.

HR Dyr. J. C.:

(...)

Wątpliwości:

1.  (...)

2.  Dlaczego Dyrektor HR J. C. – (...) (...)

(...)

(...)

(...)

(...)

1.  (...)

2.  (...)

(...) (wydruk k. 62 – 64 – na datę wyrokowania tekst niedostępny na www, mail skierowany do ambasady k. 803);

9.  „ (...) (...)z 17.12.2017 r. o treści:

- odesłanie do (...) standard programu etycznego oraz do standardów etycznych (...) oraz wpisem „nie widzisz różnic – kliknij” z linkiem przenoszącym do wpisu „(...)” (wydruk k. 59 – 61);

10.  „ (...) (...) ” z 18.12.2017 r. o treści:

Środki zaradcze; (...)

Firma (...) prowadzi politykę „zerowej tolerancji" wobec naruszeń prawa lub Kodeksu postępowania firmy (...) i podejmuje odpowiednie działania dyscyplinarne-w tym wypowiedzenie stosunku pracy- w stosunku do pracowników, którzy dokonali ich naruszenia.

Biuro (...) ((...)) jest częścią działającego w firmie (...) zespołu ds. prawnych i uczciwości zawodowej i jest odpowiedzialne za prowadzenie dochodzeń w skali międzynarodowej. Wątpliwości związane z kwestią uczciwości, które zostały zgłoszone, trafiają następnie do (...), gdzie są poddawane postępowaniu wyjaśniającemu i działaniom naprawczym w celu zakończenia sprawy. W razie konieczności podjęcia postępowania dyscyplinarnego prowadzone jest ono zgodnie z zapisami Protokołu dyscyplinarnego ds. zasobów ludzkich i realizowane przez komisje dyscyplinarne ds. zasobów ludzkich w siedzibie głównej i w poszczególnych regionach.

Zrzut ekranu z (...) (wydruk k. 56 – 58);

11.  „ Wyniki ankiety: „(...). z 19.12.2017 r. o treści:

Krótkie przypomnienie:

Spotkanie – „(...)”. Udział biorą: Prezes zarządu Paweł Ł., Vice-prezes zarządu dyrektor finansowy M. M., dyrektor (...) M. M. i kilku managerów jej podległych.

Przy głosie dyrektor (...) M.M.:

(...)

Na co odpowiada, wyraźnie zadowolony, (...) (...) Pan P. Ł.:

(...) (wydruk k. 53 – 55, 990-995);

12.  „ (...) w (...), (...) ” z 20.12.2017 r. o treści:

W wielu koncernach, jak co roku, podsumowaniem wyników i zadań jest ocena roczna.

W (...) obowiązywała skala ocen 1- 4 przy czym 4 to najwyższa nota. W roku 2014 za rok poprzedni otrzymałem 4, najwyższą.

W 2015 r. przełożona, dyrektor (...) M. M. zaproponowała mi ocenę 3.

Na moją prośbę o powody przyznania takiej noty nie była wstanie wskazać rzetelnych argumentów ani przykładów. Odmówiłem podpisania oceny argumentując, iż trudno mi się zgodzić z czymś co nie wiem na jakiej zostało wydane podstawie. Teoretycznie – nawet gdyby była prawdziwa i winienem coś poprawić w przyszłości nie wiedziałbym co. Zaproponowałem by odbyła się druga tura i uczestniczył w niej dyrektor HR.

Niedługo potem odbyłem rozmowę z dyr. Hr J. C., którą potem w liście do niego nazwałem „wychowawczą” której fragmenty opisuję m.in. tu, tu i tu podczas, której oświadczył mi on, że na miejscu dyrektor (...) postawiłby mi ocenę 2.

Dyrektor (...) M. M. zaprasza mnie na rozmowę o bieżących wynikach, po czym przeprowadza ze mną kolejną … ocenę roczną (bez obecności dyr. HR) proponując mi tym razem ocenę 2 (brzmi znajomo?) ponownie nie używając przykładów i argumentów.

Na pytanie dlaczego rozmowa odbywa się pod pretekstem spotkania w sprawach bieżących nie udziela mi odpowiedzi. Na pytanie dlaczego tak szybko zmienia zdanie (z 3 na 2) wyraźnie ma problem z logiczną argumentacją. Gdy pytam dlaczego przy pierwszym podejściu nie proponowała mi 2 twierdzi, iż nie miała wówczas dodatkowych informacji – jakich? Nie wiadomo. Odmawiam ponownie, w systemie elektronicznym 19 marca wpisuję, iż nie akceptuję oceny i zachowań o charakterze mobbingu.

23 marca dostaję wypowiedzenie – utrata zaufania.

Prawdziwie światowe standardy etyczne (link do strony https://(...)/(...)/).

(...) i (...) (...) (wydruk k. 50 – 52, zastawienie tytułów k. 47 - 49)

(...) zwróciło się do hosta (...) sp. z o.o. w K. ze zgłoszeniem naruszeń poprzez domenę (...) – host odmówił zablokowania strony www (pismo (...) z 02.01.2018 r. k. 147 – 155, odpowiedź (...) Art. sp. z o.o. z 18.01.2018 r. k. 130, korespondencja k. 162 - 167).

Pismem datowanym na 02.01.2018 r. (...) wezwało S. D. (1) do zaprzestania publikacji na stronie (...) oraz jakichkolwiek innych stronach, w tym na portalu społecznościowym f..com oraz całkowitego usunięcia strony (...) jak również wpisów na jakichkolwiek stronach internetowych, w tym na portalu f..com (wezwanie k. 142 – 145, 157 - 160). Pozwany pomimo wezwania nadal publikował treści na temat powodowej spółki na stronie (...).

13.  (...) – Standardy HR” wpis z 07.01.2018 r. o treści:

We wrześniu 2014 r. odbyłem szkolenie z zakresu rekrutacji (obowiązkowe w 2014 roku) odbyłem tylko ja (09.2014) w grudniu 2014 jeden (z pięciu stanowisk) podległych mi Managerów Regionalnych. Powinniśmy je przejść w 2013 lub najpóźniej na początku 2014 roku.

Szkolenie w wersji polskiej miało błędy merytoryczne, stylistyczne, językowe i logiczne, na które, na prośbę osób prowadzących zwróciłem mailem uwagę pokazując błędy i proponując rozwiązania.

Na kolejnych edycjach błędy naprawiono tylko częściowo. Próbowałem dojść dlaczego.

Luty 2015 r., trwa spotkanie, uczestniczą: Dyrektor HR J. C., S. (...).

HR Dyr. J. C.:(...)

(...)

HR Dyr. Jerzy C.:(...)

S.: (...)

Dyrektor HR J. C.: (...)

S.: (...)

Dyrektor HR J. C.: (...) (...)

S.: (...)

Dyrektor HR J. C.:(...)

S.: (...)

S.: (...).

Dyrektor HR J. C.: (...)

S.: (...)

Dyrektor HR Jerzy C.: (...)

S.:(...)

D. HR Jerzy C.:(...)

S..:(...)

D. HR J. C.:(...)

S.: (...)

D. HR J. C.:(...)

S.: (...)

Dyrektor HR J. C.: (...)

11 marca 2015 r. wysłałem odpowiedzi i pytania dotyczące tego zakresu do D. HR J. C.: …

6.  szkolenia z zakresu rekrutacji, obowiązkowe w 2014 roku, odbyłem tylko ja (09.2014) i R. Ż. (12.2014) i to niemal na koniec procesu?

7.  szkolenie w wersji polskiej miało błędy merytoryczne, stylistyczne, językowe i logiczne i mimo moich podpowiedzi nie zostały uwagi w pełni zaimplementowane?

Różnice w postrzeganiu faktów.

Trudno mi się zgodzić z Twoim zdaniem, iż nikogo w centrali nie obchodzi dlaczego wynik był jaki był. Podobnie jak ty uważam, że ważniejsza jest przyszłość ale budować ją można tylko jeśli uczymy się na przeszłości. Nie wierzę w Twe zapewnienia, iż materiałów szkoleniowych nie wolno ruszać bo są zatwierdzone w centrali, jestem pewien, że centrala będzie wręcz wdzięczna za konstruktywną krytykę. Zgadzam się, że moim problemem był fakt niewłaściwie przeprowadzonej rekrutacji, nie zgadzam, że moim wyłącznym – stąd moje działania mające na celu wyjaśnić – by zrozumieć i naprawić.

I odpowiadając na zapewne retoryczne pytanie z Twej strony – (...)(wydruk k. 89 – 99).

14.  (...) wpis z 08.01.2018 r. o treści:

W (...) prócz stanowiska dyrektora handlowego piastowałem też stanowisko (...) dla wybranego Klienta – koordynując prace (...) z Klientem dla Wszystkich (...). To przedsiębiorstwo z branży oczywiście energetycznej – nazwijmy go (...) ( Zakład Produkcji (...)) jeden z największych na naszym rynku. Z (...) odszedłem z ostatnim dniem kwietnia 2015 roku. W lipcu 2016 roku, okazało się, iż (...) szuka dyrektora handlowego.

Zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną, która trwała około 2,5 godziny. Podczas niej mój przyszły przełożony (prowadzący tę rozmowę) podkreślił, iż mimo, że sam nie uczestniczył bezpośrednio we współpracy ze mną jednak śledził moje działania i nie ukrywał, iż był pod wrażeniem jak szybko i skutecznie udawało mi się załatwiać i rozwiązywać istotne problemy i zagadnienia wcześniej ponoć nierozwiązywalne.

Bez dodatkowych rozmów z HR czy Zarządem otrzymałem w drugiej połowie lipca telefoniczną propozycję objęcia stanowiska dyrektora handlowego dla wszystkich lokalizacji tej grupy energetycznej, a pod koniec lipca list intencyjny z warunkami. Propozycję zaakceptowałem, podziękowałem za nią.

Kontrakt obowiązywał od 1 września 2016. Minął ponad miesiąc.

3 dni przed rozpoczęciem kooperacji otrzymałem telefon, od wspomnianego przełożonego, iż Zarząd nie zaakceptował mojej osoby, jako, że Przewodniczący otrzymał negatywny feedback ze strony (...). Na moją prośbę o argumentację, możliwość wypowiedzenia kontrargumentów nie zdecydował się podkreślając, iż nie zostałem zaakceptowany przez opinię z (...). Przypominam, iż działo się to kilkanaście miesięcy po zakończeniu kooperacji z (...).

Napisałem list do Zarządu (...) żądając dokonania wpłaty równowartości mojego rocznego kontraktu wynikającej z kwoty wynagrodzenia podstawowego (kilkaset tysięcy złotych) na rzecz organizacji zajmującej się rozwiązywaniem problemów osób w śpiączce.

(...) (wydruk k. 94 – 96, korespondencja (...) k. 867 – 869, wezwanie do (...) sp. z o.o. z 24.11.2016 r. k. 870 - 872).

Pismem z 06.02.2018 r. (...) złożyło do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Praga Południe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez pozwanego na podstawie art. 26 ust. 1 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji oraz art. 49 ust. 1 ustawy o ochronie danych osobowych (kopia zawiadomienia k. 520 – 702).

15.  „ (...) (...) z 28.03.2018 r. o treści:

W grudniu 2017 r. wysłałem mail do (...) P. prosząc o opinię co do standardów i hipokryzji (...). Prawdą jest, że musiałem upominać się o odpowiedź dwukrotnie. Prawdą jest, iż nikt nie podpisał listu imieniem, ni pseudonimem ani nawet … xxx, jednak najistotniejszy jest fakt, iż ktoś w końcu raczył! Nie przesadzajmy, czymże jest 97 dni versus 1118 dni(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...) (...), (...) – (...) S. (...). PS. (...) (...)

(...) (wydruk k. 97 – 98);

16.  (...) wpis z 04.04.2018 r. o treści:

Kilkukrotnie – bezpośrednio (via email) i pośrednio (poprzez (...) in (...)) pisałem do (...) (...) Pana U. S., informując między innymi, o:

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

PS. (...) (...) – w treści wpisu zawarte są linki do wcześniejszych publikacji na blogu (wydruk k. 99 – 100);

(...) sp. z o.o. złożyło w dniu 11.04.2018 r. w Sądzie Rejonowym dla Warszawy – Żoliborza w Warszawie prywatny akt oskarżenia przeciwko S. D. (1) o czyn z art. 212 §2 k.c. w zw. z art. 12 k.c. tj zniesławienie poprzez publikacje na blogu www.(...) oraz na stronie(...)pomawiając (...) o mobbing, upokarzanie, wyśmiewanie, czy groźby w stosunku do jej pracowników oraz działania o charakterze nieetycznym czy sugerującym wpływy państw trzecich – sygn. akt III K 225/18 (akt oskarżenia wraz z załącznikami k. 313 – 518, pismo w toku postępowania z 08.11.2018 r. k. 519, protokół rozprawy k. 997 - 1002).

17.  „ (...) ” wpis z 11.04.2018 r. o treści:

M. Z. przebrnął przez salwy komisji senackiej. Salwy, bo mimo paru mocniejszych pytań trudno to nazwać obstrzałem. Przesłuchanie to spektakl, na który zasłużyli zarówno użytkownicy, politycy i … sam Z..

Krótkie podsumowanie: Senator J. K. (L.) stwierdził „(...)”. (...) przyznał: „(...). (...)”.

Niewiele ale wystarczająco by akcje (...) rozpoczęły dziarsko wracać do stanu „sprzed afery”.

W (...) ściana milczenia jest z pozoru nie do przebicia. Ten sam poważny dylemat – etyka, i co z tym dalej zrobić? Jak ukarać dyrektor (...) porównująca pracowników do (...) skoro w odpowiedzi, wyraźnie zadowolony (...) P. Ł., gwiazdka (...), zamiast zadziałać zgodnie z zasadami: „(...)” – jej gratuluje (!)? Najtrudniej jest zacząć, proponuję więc rozwiązanie – barter:

Do napisania nowego regulaminu użytkowników M. Z. wykorzysta prawników (...), tych którzy spłodzili ten: „(...)

Zaś (...) A. (...). skorzysta z konsultantów (...), którzy przygotują go do wystąpienia „jak przyznać się do haniebnego poziomu etyki”.

(...) (wydruk k. 101 – 102);

18.  (...) wpis z 07.05.2018 r. o treści:

(...) Akademia (...) zabłysnęła na miarę O., niemal. Jej decyzja o wydaleniuB. C. i R. P. to ważny, choć prehistoryczny krok. Jednak decyzja i oświadczenie do mnie przemawia: „Rada nieustannie zachęca do przestrzegania standardów etycznych, które wymagają od członków przestrzegania wartości Akademii dla poszanowania ludzkiej godności”… Nie dziwmy się, najtrudniej jest oceniać siebie samego, zwłaszcza, jeśli zwykle praca polega na ocenianiu innych. Szkoda tylko, że zajęło to kilkadziesiąt lat. Czy można krytykować Akademię za tempo? Zapewne argument, że nie miała dowodów był fundamentalny. Przypadek (...), gdzie dyrektor w (...) upokarza pracowników porównując ich do (...) oraz fakt, iż (...) gratuluje jej zachowań obnaża rzeczywisty poziom etyki w (...). Gdy dodać fakt, iż od kilkunastu miesięcy (...) jest w posiadaniu dowodów na takie zachowania a oboje nadal pracują w tej firmie – jest haniebny. [grafika]

Całe szczęście istnieje (...)( (...)), której członkiem od 2000 roku jest (...) Ltd. (S.). Oto dwie pierwsze z „(...):

PRAWA CZŁOWIEKA

1. Firmy powinny: przestrzegać i wspierać ochronę międzynarodowo uznanych praw człowieka oraz

2. eliminować wszelkie przypadki łamania praw człowieka przez firmę.

W grudniu 2017 wysłałem email do (...) (...)z zapytaniem czy opisywane przeze mnie standardy (...) zgodne są z zasadami (...). Bez odpowiedzi. Ponowiłem pytanie, i ostatecznie ją dostałem (po 97 dniach). Wiem już, że w Polsce się tym nie zajmą, (...) nie jest ich członkiem. Pytam w N.. (...)! Prawdziwie światowy standard – natychmiastowa reakcja, żwawa wymiana korespondencji – ostatecznie T. (z (...)) oświadcza:

(...)

(...)

Odpowiadam:

(...)

(...)

(...) organizacji (...),(...)

(...)?

H.

(...)

(...)

(...) (wydruk k. 103 – 104).

19.  „ (...) wpis z 16.05.2018 r. o treści:

Dziękuję za emaile. Dzisiaj „porozmawiajmy” o jednym z nich. Czytelnik dziękuje mi, że opisuję prawdziwą twarz (...) i współczuje mi zarazem doświadczeń i konsekwencji, hmm. Sprawdźmy więc komu należy współczuć. Dorośli, dobrze wykształceni, inteligentni i ambitni managerowie, ojcowie, są porównywani do (...), poniżani na spotkaniu z (...). Żaden nie protestuje. (...) również.

Kto potrzebuje współczucia? (...) w odpowiedzi … gratuluje. Dwukrotnie. „(...)” – waleczne serca, są tego świadkami – znowu nie mają odwagi zareagować.

Kto potrzebuje współczucia? (...) z krajów podległych (...) P. L.., dzięki (...), są świadomi powyższych sytuacji i wstydu z tym związanego. Co gorsze wiedzą, że ich podwładni … też wiedzą.

Kto potrzebuje współczucia? Pracownicy (...) mają teraz świadomość, że prócz oficjalnego zakresu obowiązków są też nieformalne, np:

– Udawać, że nie wiem, lub/ i

– Udawać, nie robi to na mnie wrażenia

– Podczas uścisku dłoni szefa, udawać że ręka poci się z szacunku

– Udawać, że nie widzę w oczach współpracowników, że oni też wiedzą

– Zastanawiać się, jak szef nazwie czy porówna mnie

– Zastanawiać się czy zrobi to w obecności innych pracowników

– Jak zareaguję gdy dziecko zapyta czy to mój szef ma takie zwyczaje?

– Jak zareaguję gdy zapyta czy mnie również tak nazywano w (...)?

– Co jeśli dziecko poprosi o wyjaśnienie znaczenia – panna lekkich obyczajów?

– A co jeśli już zna to pojęcie?

– Co jeśli zapyta czemu nic z tym nie zrobiłem?

– …

Kto potrzebuje współczucia? E. departament i top management z (...), po zgłoszeniu haniebnych zachowań, wpędzają w kompleksy niższości największych hipokrytów.

Kto potrzebuje współczucia? Pracownicy firm, które przejmuje (...) poznają standardy (...), te prawdziwe.

[grafika]

Kto potrzebuje współczucia? A co gdy (gdy, nie „jeśli”) dowiedzą się o tych odrażających standardach …

O tym w kolejnym wpisie. Stan (wydruk k. 105 – 106, zestawienie tytułów k. 108 – 112).

Przy każdym wpisie u dołu umieszczony był adres (...) .

Pozwany publikował treści na stronie (...) oraz stronach F. i T. także w toku procesu:

20.  (...) ” wpis z 28.05.2018 r. o treści:

(...)

To P. (...) reaguje na obleśne komentarze na L..

(...)

(...) (wydruk k. 250 – 251);

21.  „ (...) ” z 30.05.2018 r. o treści:

Otwierając zakupiony lunchbox sushi niestety miałem wrażenie, że widzę pleśń, żartów nie ma – powiadamiam producenta. Reakcja natychmiastowa – kurier. Producent sprawdził, zbadał, przekazał mi szczegółowe info, uff! To nie pleśń, w dużym skrócie – estetyczny niewypał. Czas akcji 2,5 dnia.

Znana firma szuka nowego pracownika, ktoś wrzuca ogłoszenie na (...)ktoś inny, zapewne zgodnie ze swoją naturą, chamsko komentuje – interweniuje krajowy oddział i centrala europejska. Czas akcji niecałe 2 dni.

Inna znana firma:

– dyrektor (...), certyfikowany manager, zastrasza i prostacko grozi

– dyrektor (...) wyzywa od debilów i pierdół, porównuje do (...)

– (...) gratuluje. Zgłaszam do centrali w S. również do (...) obiecuję dostarczyć dowody i dostarczam. Bez skutku. Decyduję się powiadomić również radę nadzorczą otrzymuję odpowiedź, odpowiedź specjalną bo i departament specjalny:

(...)

(...)

Z poważaniem,

G. S..

(...)

Rozumiesz na czym polega trik? Skarga została wysłana 18 (osiemnaście) dni przed zwolnieniem i dotyczyła wielu innych tematów, w tym poniżania pracowników i haniebnego stylu zarządzania (dyrektor (...), dyrektor HR, (...)) w (...). Zaś celem sprawy sądowej było przywrócenie do pracy. Dlaczego tak robią? A jak ukarać dyrektor (...) skoro (...) gratuluje? Jak ukarać dyrektora HR J. C. skoro jest certyfikowany? Jak… Pod przykrywką procesu sądowego, który dotyczy zwolnienia, uciekają od bomby, która opryska brudem poważną część top managementu (...). Czas akcji 1180 dni i … nadal trwa (patrz licznik „(...)”). [grafika]

Która z powyższych Firm „(...)”?

Stan (wydruk k. 252 – 254);

22.  „ (...)z 02.06.2018 r. o treści:

To już niemal 4 lata gdy dowiedzieliśmy się pracując w (...), że jesteśmy jak (...). Są jednak chwile gdy animozje odkładamy na bok, święta temu zwykle sprzyjają.

Przyznaję, że dzięki (...) usłyszałem o (...) (...) D.”. Jednak, jako że we wszystkim można znaleźć zalety, korzystając z tej wiedzy i magicznej okazji:

(...)

(...) (...) (...)

(...) (...):

(...)

(...) (...)

(...)

(...) (wydruk k. 255 – 256).

23.  „ (...) (...)z 05.06.2018 r. o treści:

W marcu 2013 r. rozpocząłem pracę w (...) na stanowisku dyrektora ds. sprzedaży i marketingu. Już na początku 2015 roku szukałem wsparcia, ze względu na zachowania o charakterze mobbingowym ze strony przełożonej – M.M. Bez rezultatów.

Wierząc w etykę (...) – „…politykę „zerowej tolerancji” wobec naruszeń prawa lub Kodeksu postępowania firmy (...)…”, działając w dobrej wierze, w marcu 2015 wysłałem list do centrali w S. ((...)) z moimi wątpliwościami co do poniżania pracowników przez kilku top menadżerów (...), w tym: mojej przełożonej M. M. (dyrektor (...)) między innymi za nazwanie pracownika (...) z innego kraju debilem, kolejnego – pierdołą, czy porównanie podwładnych do (...) w obecności członków zarządu: M. M. – wiceprezesa, (...) i P. Ł. – (...) oraz o szokującej reakcji (...) właśnie, który w odpowiedzi … pogratulował jej.

Dyrektora HR J. C. między innymi za zastraszanie i grożenie mi, obrażanie T. M.. (top menedżera w S.) czy nazywanie prezydenta jednego z krajów, w którym (...) prowadzi biznesy – (...)porażającą niekompetencję. Wiele innych smutnych czy odrażających zachowań. Potem znowu zostałem poddany kolejnemu nieetycznemu postępowaniu związanemu tym razem z oceną roczną.

Pomimo zapewnień, cyt: „(...)” nikt się nie odezwał a mniej niż 3 tygodnie po wysłaniu e-maila do działu (...) w S. i kilka dni po fakcie, gdy odmówiłem podpisania oceny rocznej, ponieważ nie toleruję zachowań o charakterze mobbingowym, dostałem wypowiedzenie – utrata zaufania.

Złożyłem odwołanie od tej decyzji do Sądu Pracy i przedstawiłem dowody nagannych praktyk w (...). Jednocześnie chcę zwrócić uwagę na moją dbałość o interes (...) – nie opublikowałem żadnego z tych faktów. Dwukrotnie napisałem do (...) U. S., aby wyjaśnić sprawę w (...), spodziewając się jedynie wycofania rozwiązania stosunku pracy i zwrotu kosztów związanych z postępowaniem sądowym.

Nie dostałem odpowiedzi na pierwszy e-mail, po drugim, informację od prawnika (świadka w procesie sądowym!), że nie dostanę odpowiedzi do czasu wydania wyroku.

Oznacza to, że niezależnie od wyroku, w (...) jest tolerowany (pomimo dostarczonych dowodów) fakt upokarzania pracowników przez pracowników. Poniżający nadal są w (...) i to na top kierowniczych stanowiskach (!). Napisałem w sumie do kilkudziesięciu osób w (...), w tym do zarządu i rady nadzorczej. Bezskutecznie. Trudno znaleźć przykład bardziej przerażającej hipokryzji.

Kolejny poziom:

Pod koniec lipca 2016 otrzymałem ofertę pracy od Kluczowego Klienta (...). Dostałem list intencyjny z warunkami zatrudnienia na stanowisku Dyrektora Handlowego z dniem 01.09.2016. Po miesiącu, a trzy dni przed rozpoczęciem pracy otrzymałem telefon od mojego przyszłego pracodawcy, że wycofuje się z oferty pracy, ponieważ przewodniczący rady nadzorczej otrzymał od (...) tak negatywną opinię o mnie. Napisałem list do Zarządu (...) z żądaniem przekazania kwoty rocznej pensji (kilkaset tysięcy złotych – równowartości podstawy mojej rocznej umowy) do organizacji zajmującej się rozwiązywaniem problemów osób w śpiączce. (...) zaprzeczyło. Klient ponownie potwierdził – z (...).

Podsumowując: (...) otrzymało dowody na praktyki poniżania pracowników przez top menadżerów i … top menadżerowie upokarzający pracowników nadal pracują w (...) i mają się dobrze. Stan jak panna lekkich obyczajów, podobno. (wydruk k. 257 – 260).

24.  „ (...) ” z 05.10.2018 r. o treści:

Ostatecznie Akademia (...) zdecydowała się jednak przyznać # (...) w kategorii literatura, i otrzymała ja tragifarsa „(...) (autor zbiorowy (...)) o plugawieniu standardów etycznych zarzadzania w praktyce, uświadamiając rolę prostactwa w sięgnięciu poziomu -273,15 w organizacji. [grafika]. (...) (...), (...)) Stan (wydruk k. 261 – 262, w dacie wyrokowania materiał niedostępny na stronie www);

25.  (...) (...) ” z 17.10.2018 r. o treści:

(wydruk k. 263 – 264).

26.  „ (...) ” z 07.12.2018 r. w którym zawarto treści:

[…] Dyrektor (...) w (...), między innymi:

(...)i P. Ł. ( (...)),

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

(...)

Niecałe 3 tygodnie później, kilka dni po odmowie podpisania przeze mnie oceny rocznej, argumentując iż nie akceptuje zachowań o charakterze mobbingowym, zostałem usunięty z (...) – brak zaufania. […] Dostarczyłem dowody. Efekt – na mój stan wiedzy sprawcy mają się dobrze w (...), mimo jednoznacznych dowodów (nagrania). Pamiętając deklaracje wątpię by można było dać przykład bardziej porażającej hipokryzji. Takich „standardów” oczekują potężni udziałowcy: Inwestor (...), (...), (...) Inc. ale też i zwykli ludzie inwestujący z wiarą w etykę (...)? Takiego „partnerstwa” i „standardów” oczekuje (...). (wydruk k. 265 – 267, treść niedostępna w dacie wyrokowania).

27.  „ (...) z 05.12.2018 r. w którym zawarto zdanie: W 70 rocznicę uchwalenia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, 10 grudnia 2018 roku o godzinie 09:00 w Sądzie Okręgowym rozpocznie się, podczas której można będzie poznać jak stosuje się w praktyce postanowienia zawarte w Deklaracji Praw człowieka na przykładzie koncernu (...). (wydruk k. 268 – 269).

Każdy wpis zakończony jest odesłaniem do maila działu etyki (...)

Fragmenty rozmów zacytowane przez pozwanego w treści jego wpisów zostały przez niego nagrane w czasie rozmów służbowych i odzwierciedlają treści wypowiadane przez poszczególne osoby (nagrania rozmów pendrive k. 1147, transkrypcja k. 921 - 924)

Treści prezentowane na stronie (...) były linkowane i powielane przez powoda na stronie (...) oraz na portalu F. (...)/ (wydruki k. 215 – 248, 271 - 279). Pozwany założył profil i publikował także na portalu I. (...) (bezsporne) jednakże po otrzymaniu postanowienia o zabezpieczeniu dowolnie sam zamknął konto (zeznania pozwanego k. 926 znacznik 00:41:31).

Pozwany ilustrował niektóre z wpisów grafikami zarówno w języku polskim jak i (...):

(...)

(...)

(...)

(...)

Swoje rysunki pozwany prezentował dodatkowo w dziale „galeria” na stronie (...) (wydruki k. 245 – 269, k. 980 - 988).

Publikacje wzbudziły szerokie komentarze w powodowej spółce na jej różnych szczeblach, począwszy od głównego szefa na szeregowych pracownikach kończąc. Szczególne oburzenie publikacje pozwanego wzbudziły wśród managementu (...). Powodowa spółka wskazała Centrali w S. że w Polsce zostaną podjęte działania, aby pozwany nie publikował informacji szkodliwych dla wizerunku firmy. (zeznania M. M. (1) k. 927 znacznik 01:19:59, zeznania P. Ł. k. 1390 znacznik 00:37:18). Natomiast nie przełożyło się to na brak realizacji kontraktów zawieranych przez Spółkę (K. S. k. 1222 – 1223 znacznik 00:08:20 – 00:32:27, zeznania A. K. (protokół k. 1223 – 1224 znacznik 00:36:24 – 00:53:41, zeznania P. Ł. k. 1389 – 1391 znacznik 00:11:03 – 00:52:06, zeznania M. M. (2) k. 1198v znacznik 00:47:03)

Pozwany w toku procesu opublikował kolejne wpisy na temat powodowej Spółki -

28.  (...) (...) ” wpis z 17.01.2020 r. o treści:

Ostrzegam firmy, urzędy i instytucje oraz osoby prywatne, iż informacja zawarta w oświadczeniu (...)(...)”: (...)

Więcej w serwisie (...), np. tutaj [link] (wydruk k. 967 – 972);

29.  (...) (...), S. ” wpis z 04.12.2020 r. o treści:

10 listopada 2015 r., przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Pragi-Południe VI Wydziałem Pracy i Ubezpieczeń Społecznych M. D. w (...) zaprzeczyła by porównywała pracę swoją i moją do (...).

Pięć lat i trzynaście dni później: 23 listopada 2020 r., M. M. (wciąż Dyrektor w (...)) zeznała przed Sądem Okręgowym, iż podczas (...) 24.11.2014 r., w obecności Prezesa Zarządu A. (...). oraz Wiceprezesa Zarządu A. (...).: (...) (...).

No i nie zapominajmy – w odpowiedzi Prezes Zarządu A. (...). pogratulował M. D. (...) (...).

Polityka społeczna (...):

8. Mobbing i postępowanie dyscyplinarne

Należy przeciwstawiać się stosowaniu mentalnego lub fizycznego przymusu, znieważania słownego lub stosowaniu kar cielesnych i kar w postaci ciężkiej pracy; zobowiązujemy się też nie zezwalać na niewłaściwe zachowania, w tym gesty, sposób wysławiania się i kontakt fizyczny, które mają charakter seksualny, wiążą się z represjami, groźbami, przemocą albo wyzyskiem.

Należy także opracować i utrzymać sprawiedliwe procedury rozpatrywania skarg pracowników oraz procedury postępowania dyscyplinarnego.

(...)(wydruk k. 973 – 978).

Faktycznie zeznania świadka przed Sądem Rejonowym oraz przed Sądem Okręgowym różniły się w tym aspekcie (transkrypcja nagrań z portalu informacyjnego sądów powszechnych k. 1011-1011v, pen drive k. 1012).

W postępowaniu karnym wytoczonym przez (...) pozwanemu, S. D. (1) został uznany za winnego zniesławienia Spółki wyrokiem Sądu Rejonowego dla Warszawy – Żoliborza z 04.04.2023 r. w sprawie III K 225/18 (wyrok k. 1433 – 1443) który to wyrok został podtrzymany na skutek apelacji wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie IX Wydział Karny Odwoławczy z 29.04.2024 r. sygn. akt IX Ka 1152/23 (wyrok k. 1444, 1451). Wyrokiem Sądu Najwyższego z 27.11.2024 r. uchylono rozstrzygnięcia sądów obu instancji i umorzono postępowanie w sprawie sygn. II KK 327/24 (kopia wyroku k. 1485).

Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w pierwszej kolejności na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, których autentyczności i rzetelności nie kwestionowały strony a i Sąd nie znalazł podstaw dla odmówienia im mocy dowodowej.

Sąd oparł się na treści nagrań załączonych do pisma procesowego pozwanego k. 26.04.2022 r. (k. 1147) – świadek J. C. (1) przyznał, że pozwany nagrywał spotkania służbowe telefonem (k. 1156 znacznik 00:36:47), również świadek M. M. (1) przyznała, że mogła użyć utrwalonych na nagraniu i opublikowanych na stronie www. (zeznania M. M. (1) k. 927 znacznik 01:22:23). Sąd zarządził odtworzenie nagrań na rozprawach w dniach 20.12.2024 r. oraz 14.02.2025 r. –bowiem strona powodowa na rozprawie w dniu 12.03.2024 r. podnosiła iż nagrania są zmanipulowane. Finalnie strona powodowa nie wskazała, w którym momencie nagrania miałby być nieprawdziwe czy zmanipulowane.

Sąd Okręgowy oparł się także na zeznaniach świadków przesłuchanych w sprawie:

1)  M. M. (1) (protokół k. 926 – 927 v znacznik 00:47:51 - 01:36:39) byłej przełożonej pozwanego, której zeznaniom Sąd dał częściowo wiarę bowiem w sposób spójny i logiczny oraz powiązany z materiałem dowodowym przedstawiła organizację pracy w (...), procedury związane ze stosowaniem kodeksu etyki i sposobie pracy w (...) także pomiędzy poszczególnymi krajami; Sąd miał na względzie fakt że zeznania świadka w niniejszym postępowaniu różniły się od tych, złożonych w toku wcześniejszych postępowań, jednakże świadek zeznawał przynajmniej w części w sposób zgodny z treścią nagrań i w tym zakresie należało ocenić te zeznania jako wiarygodne, Sąd miał także na względzie że pozwany był bezpośrednio skonfliktowany z M. M. (1), stąd oceniał jej zeznania ostrożnie,

2)  J. C. (1) (protokół k. 1154 – 1158 znacznik 00:08:06 – 01:46:49) dyrektora personalnego (...) sp. z o.o. którym Sąd dał wiarę w części – w pierwszej kolejności Sąd opierał się na nagraniach złożonych do sprawy, J. C. (1) pozostawał także w istotnym konflikcie z pozwanym, świadek w zakresie istotnych kwestii związanych z zarzutami pozwanego odnośnie do jego oceny za 2014 r. zasłaniał się niewiedzą lub niepamięcią, co było niewiarygodne, biorąc pod uwagę pełnioną przez niego w tym czasie funkcję i szeroką wiedzę na temat pozostałych aspektów pracy pozwanego, informował o nich członków zarządu, co wynika i z nagrań i z zeznań M. M. (2), a także przekazywał informacje o działaniach pozwanego w domenie (...) i zamieszczanych na niej treści, wiarygodnie świadek zeznawał natomiast, iż pozwany w okresie pracy w (...) nie zgłaszał zachowań mobbingowych w firmie ani względem niego samego oraz, że świadek nie napisał ani nie wysłał referencji dla pozwanego do uniwersytetu;

3)  M. M. (2) (protokół k. 1197 – 1199v znacznik 00:11:23 – 01:04:07) wiceprezesa (...) w okresie 2003 – 2020, który wiarygodnie zeznał na temat sposobu prowadzenia ocen okresowych pracowników, zeznał także na temat istnienia kodeksu etycznego oraz obowiązku jego przestrzegania, świadek zasłaniał się niewiedzą lub niepamięcią odnośnie do stosowania względem pracowników i współpracowników. inwektyw i obraźliwych sformułowań, wskazywał że kwestie związane z etyką były rozwiązywane poza nim, bagatelizował lub zasłaniał się niepamięcią odnośnie do ich stosowania, wiarygodnie świadek zeznał, że liczba pracowników w firmie wzrastała i w momencie kiedy odchodził od ze stanowiska wynosiła ok. 8 tys. osób;

4)  P. M. (protokół k. 1199 – 1203 znacznik 01:10:10 - 02:34:22) w latach 2013 – 2015 dyrektor departamentu prawnego, radca prawny którego zeznaniom Sąd dał ograniczoną wiarę – niewiarygodnie P. M. zeznał ze prowadzone było postępowanie wyjaśniające odnośnie do zachowań zgłoszonych przez pozwanego w firmie – z zeznań innych świadków oraz korespondencji email w sprawie wynikało, że to świadek był odpowiedzialny za wdrożenie postępowania i jego przeprowadzenie, jego też decyzją postępowanie zostało „powiązane” z toczącym się postępowaniem w sprawie przywrócenia do pracy pozwanego, świadek tymczasem wskazywał, że odpowiedniość za przeprowadzenie takiego postępowania leżała po stronie zespołu w centrali, co pozostawało w sprzeczności z wiarygodnymi dowodami w sprawie,

5)  K. S. (protokół k. 1222 – 1223 znacznik 00:08:20 – 00:32:27) byłego współpracownika pozwanego, którego zeznaniom Sąd dał wiarę w całości – świadek w sposób logiczny, spójny wewnętrznie i zewnętrznie przedstawił zasady pracy w (...), działanie kodeksu etyki i obowiązki z niego wynikające, zeznał też o braku skutków publikacji pozwanego dla (...) w zakresie kontaktów z klientami – świadek zeznawał spontanicznie i adekwatnie do wiedzy którą mógł posiadać racji pełnionych obowiązków;

6)  A. K. (protokół k. 1223 – 1224 znacznik 00:36:24 – 00:53:41) szefa fabryki niskich napięć we W., którego zeznaniom Sąd dał wiarę w całości – świadek w sposób przekonujący i logiczny zewnętrznie przedstawił zasady pracy w (...), działanie kodeksu etyki i obowiązkach z niego wynikających, o braku skutków publikacji pozwanego dla (...) w zakresie kontaktów z klientami – świadek opisywał zdarzenia w których brał udział osobiście i i adekwatnie do wiedzy którą mógł posiadać racji pełnionych obowiązków

7)  A. B. (protokół k. 1340 -1342 znacznik 00:06:59 – 00:48:30), odpowiedzialnej za szkolenia i proces rekrutacji w (...) której zeznania Sąd oceniał ostrożnie z uwagi na konflikt pomiędzy pozwanym a świadkiem, świadek opisała zdarzenie które stało się podstawą konfliktu z pozwanym, Sąd nie dał wiary świadkowi w zakresie informacji o negatywnym wpływie informacji ze strony (...) na liczbę zgłoszeń do pracy w spółce, zeznania świadka nie znalazły potwierdzania w żadnym innym wiarygodnym materiale dowodowym, są subiektywną oceną świadka niepopartą żadnymi danymi

8)  P. Ł. (k. 1389 – 1391 znacznik 00:11:03 – 00:52:06), prezesa Zarządu (...) w okresie 2013 - 2021, którego zeznaniom dał wiarę w części – świadek zeznawał chaotycznie i wewnętrznie niespójnie, zasłaniał się niepamięcią, niezgodne z treścią nagrań utrwalających jego wypowiedzi, w szeregu spraw odsyłał do P. M., wówczas radcy prawnego i szefa departamentu prawnego (...), świadek zasłaniał się także niewiedzą odnośnie do procesu oceny w Spółce pomimo iż wiedzę tę posiadali nawet szeregowi pracownicy Spółki, co czyni wypowiedzi świadka niewiarygodnymi; natomiast wiarogodnie świadek zeznał, iż nie spotkał się z klientem który powoływałby się na wpisy ze strony (...) ani też nie miało to wpływu na otrzymanie zamówienia czy podpisanie kontraktu.

Sąd oparł się także na zeznaniach pozwanego S. D. (2) (protokół k. 925v – 926 znacznik 00:15:46 – 00:45:35 oraz (...) znacznik 00:58:51 – 01:43:34 ) który Sąd dał wiarę w części – pozwany zeznawał częściowo niezgodnie z dokumentacją zgormadzoną w aktach, szczególnie w odniesieniu do zgłaszania przez niego mobbingu w 2014 i 2015 r., bagatelizował swoje zachowania względem współpracowników, natomiast wyostrzał negatywne zachowania pracowników (...) w stosunku do siebie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Żądania sformułowane w pozwie zasługiwały na uwzględnienie w części.

W sprawie bezsporna była treść publikacji umieszczonych przez pozwanego na należącej do niego stronie internetowej (...) oraz na profilach w mediach społecznościowych na portalach F. i T., zobrazowana wydrukami załączonymi do pozwu oraz dalszych pism procesowych. Sporne natomiast było naruszenie nimi dóbr osobistych Spółki, działanie w interesie publicznym pozwanego, autentyczność nagrań stanowiących podstawę do tez i wypowiedzi formułowanych przez pozwanego.

Spółka wywodziła swoje żądania w zakresie usunięcia skutków naruszeń dóbr osobistych – dobrego imienia, renomy, oraz danych osobowych swoich (również byłych) pracowników oraz członków organów w pierwszej kolejności z przepisów dotyczących ochrony dóbr osobistych tj. art. 23 i 43 k.c. Zarzucała także pozwanemu jako roszczenie ewentualne naruszenie przepisów uznk – art. 3 i art. 14 ustawy.

W art. 23 mowa jedynie o dobrach osobistych człowieka. Do ochrony dóbr osobistych osób prawnych, czyli wartości niemajątkowych, dzięki którym osoba prawna może funkcjonować zgodnie ze swym zakresem działań, zastosowanie znajduje art. 43, który przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych nakazuje stosować odpowiednio do osób prawnych (wyrok Sądu Najwyższego z 14.11.1986 r., II CR 295/86, OSNCP 1988/2–3, poz. 40; OSPiKA 1987/9, poz. 171; PS 1992/1, s. 41 i 55, z omówieniem S. Rudnickiego, Przegląd orzecznictwa, LEX nr 3340; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 6.08.2015 r., I ACa 544/15, LEX nr 1916612). Dobra osobiste osób prawnych to m.in. dobre imię (dobra sława, reputacja, autorytet), nazwa (firma) lub tajemnica korespondencji (wyrok Sądu Najwyższego z 18.09.2019 r., IV CSK 297/18, LEX nr 2734448).

W judykaturze wskazuje się, że każde dobro osobiste skupia w sobie dwa elementy – chronioną wartość oraz prawo żądania od innych jej poszanowania. Dobra osobiste skupiają niepowtarzalną, pozwalającą na samorealizację indywidualność człowieka, jego godność oraz pozycję wśród innych ludzi. Dobrem osobistym jest wartość immanentnie złączona z istotą człowieczeństwa oraz naturą człowieka, niezależna od jego woli, stała, dająca się skonkretyzować i obiektywizować (uchwała SN z 19.11.2010 r., III CZP 79/10, OSNC 2011/4, poz. 41; wyroki SN: z 6.05.2010 r., II CSK 640/09, OSNC-ZD 2011/A; z 7.03.2003 r., I CKN 100/01, LEX nr 83833; wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 24.09.2014 r., I ACa 301/14, LEX nr 1526919, oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18.07.2001 r., I ACa 242/01, OSA 2002/9, poz. 50).

Twierdzenie o doznaniu naruszenia podlega następnie dalszej ocenie, dokonywanej nie tylko z perspektywy przekonań dotkniętej nim osoby, lecz także zobiektywizowanych kryteriów przyjętych w tej materii w prawie cywilnym (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 26.08.2015 r., I ACa 29/15, LEX nr 1797162; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 21.04.2015 r., I ACa 894/14, LEX nr 1711481; wyrok Sądu Najwyższego z 12.11.1974 r., I CZ 130/74, niepubl.).

Miarodajnym czynnikiem oceny, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, jest utrwalone w stosunkach społecznych przekonanie o granicach dopuszczalnej ingerencji w sferę konkretnego dobra osobistego. Zakres poszczególnych dóbr osobistych jest wyznaczany przeważającymi w danym społeczeństwie zapatrywaniami prawnymi, moralnymi i obyczajowymi. W badaniu, czy dane zachowanie stanowi naruszenie dóbr osobistych jednostki, należy więc odwołać się do kryteriów obiektywnych, opartych na przyjętych w społeczeństwie ocenach i wartościach oraz utrwalonych kontekstach i odniesieniach znaczeniowych (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 16.12.2016 r., VI ACa 1431/15, LEX nr 2275469).

Naruszenie czci zewnętrznej, czyli reputacji lub dobrej sławy, ma miejsce w razie zarzucenia niewłaściwego zachowania lub sformułowania ujemnych ocen odnoszących się do określonej osoby, dotyczących jej postępowania w życiu osobistym, rodzinnym lub zawodowym, a uznawanego w opinii publicznej za naganne. Naruszenie dobrego imienia polega więc na pomówieniu osoby o takie postępowanie lub właściwości, które mogą ją poniżyć albo narazić na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia określonej funkcji, wykonywania danego zawodu lub rodzaju działalności. Krzywdą wynikającą z tak ujętego naruszenia jest uczucie dyskomfortu spowodowane utratą szacunku otoczenia.

Naruszenie czci zewnętrznej następuje dopiero wówczas, gdy określony zarzut zostaje upubliczniony i dociera do wiadomości innych osób (wyrok Sądu Najwyższego z 18.11.2005 r., IV CK 213/05, LEX nr 604054), przy czym z punktu widzenia faktu naruszenia nie ma rozstrzygającego znaczenia, jaki był faktyczny odbiór wypowiedzi, a w szczególności, czy w konkretnym wypadku opinia społeczna uwierzyła w stawiane zarzuty. Istotne jest, jak przytaczana wypowiedź obiektywnie mogła zostać odebrana, jakie mogła rodzić skojarzenia i oceny u osób, do których potencjalnie dotarła, jaki tworzyć klimat psychicznego oddziaływania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 22.05.2015 r., I ACa 1741/14, LEX nr 1755241).

Do naruszenia dobrego imienia dochodzi niezależnie od tego, czy osoby, które dowiedziały się o zarzucie, uznały go za wiarygodny, mało wiarygodny czy oczywiście nieprawdziwy. Wystarczy, by określona wypowiedź mogła potencjalnie wywołać negatywną ocenę osoby domagającej się ochrony swoich dóbr, tzn. by sam zarzut mógł być oceniony jako obiektywnie uwłaczający lub obraźliwy i by osoba, której dotyczy, mogła poczytać go za naruszający jej dobra osobiste. Podobnie bez znaczenia pozostaje, czy odbiorcy podzielają negatywną (krytyczną) opinię o osobie, której cześć zostaje naruszona.

Osoby prawne mogą domagać się ochrony czci w jej aspekcie zewnętrznym (dobrego imienia), określanym wówczas mianem renomy, reputacji lub dobrej sławy osoby prawnej (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9.04.2015 r., I ACa 1099/14, LEX nr 1740667) lub prowadzonego przez nią przedsiębiorstwa. Dobre imię osoby prawnej to dobra opinia, jaką mają o niej inne podmioty w związku z zakresem prowadzonej działalności lub inaczej ogół pozytywnych wyobrażeń i ocen (m.in. konsumentów) o produktach lub usługach danego przedsiębiorstwa.

Elementy składające się na renomę osoby prawnej zależą od rodzaju prowadzonej przez nią działalności: gospodarczej, wychowawczej czy charytatywnej (wyrok Sądu Najwyższego z 26.10.2006 r., I CSK 169/06, LEX nr 607233). Roszczenia ochronne mogą przysługiwać samorządowej osobie prawnej w razie postawienia zarzutów korupcji czy wydawcy gazety w razie imputowania nierzetelności w publikacjach prasowych. Zarazem, jeśli określone sformułowanie zawiera krytyczną ocenę czynności organów osoby prawnej, przez które działa ta osoba (art. 38), to zarzuty kierowane wobec osób wchodzących w skład tych organów są uznawane za zarzuty kierowane pod adresem samej osoby prawnej i godzące w jej dobre imię (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 10.11.2005 r., V CK 314/05, LEX nr 186727).

W razie stwierdzenia, że doszło do opublikowania obraźliwej wypowiedzi niezbędne jest ustalenie, czy doszło do naruszenia czci, które powinno uwzględniać powszechne znaczenie słów wypowiadanych w stosunku do innej osoby oraz opierać się na wynikach badania całej wypowiedzi, nie tylko jej wyizolowanych fragmentów czy wybranych zwrotów. Z obiektywnej koncepcji dóbr osobistych jako przedmiotu ochrony wynika bowiem dyrektywa nakazująca dokonywać interpretacji wypowiedzi stanowiących potencjalne źródło naruszenia dóbr osobistych, w świetle ogólnie obowiązujących reguł znaczeniowych języka, przy założeniu przeciętnej kompetencji językowej odbiorcy danego komunikatu oraz z uwzględnieniem całego kontekstu wewnątrztekstowego i sytuacyjnego (zewnętrznego) towarzyszącego danej wypowiedzi. Za naruszającą dobra osobiste może być uznana kompozycja artykułu, tytuły, podtytuły, zdjęcia, o ile ich dobór i układ tworzy nieprawdziwy, godzący w te dobra obraz osoby, której dotyczy (wyrok Sądu Najwyższego z 5.06.2009 r., I CSK 465/08, LEX nr 510611; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 4.03.2015 r., I ACa 1304/14, LEX nr 1665834).

W konsekwencji ocenie powinien podlegać całokształt okoliczności związanych z daną wypowiedzią, możliwych do uchwycenia przez przeciętnego odbiorcę, w tym kontekst, także sytuacyjny, w którym podane zostały słowa uznane przez uprawnionego za obraźliwe. Cześć osoby może bowiem zostać naruszona całą treścią publikacji lub jej sensem, a nie tylko konkretnymi sformułowaniami. Nawet sam fakt wskazania osoby z imienia i nazwiska, z równoczesnym podaniem sugestii co do jej nagannego moralnie postępowania, może prowadzić do naruszenia jej dóbr osobistych (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 6.08.2015 r., VI ACa 565/14, LEX nr 1934408). Na tle konkretnego stanu faktycznego trzeba więc zbadać, czy w świetle poglądów panujących w społeczeństwie dane zachowanie ocenione z perspektywy abstrakcyjnego wzorca „przeciętnego obywatela” mogło obiektywnie stać się podstawą do negatywnych odczuć po stronie pokrzywdzonego.

Każde zatem naruszenie dobra osobistego zostaje uznane za bezprawne, z wyjątkiem sytuacji, gdy naruszyciel zdoła wykazać, że takowe nie było. W judykaturze i orzecznictwie do tzw. kontratypów zalicza się: zgodę pokrzywdzonego, działanie na podstawie przepisu prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, działanie w obronie uzasadnionego interesu społecznego. Sąd Najwyższy wyjaśnił zaś, że: „Za działanie w imię uzasadnionego społecznie interesu należy uznać rozpowszechnianie w prasie prawdziwych informacji o pojedynczych faktach lub powtarzających się zdarzeniach, które mogą dotyczyć, lub dotyczą bliżej nieoznaczonej grupy osób lub względnie całego społeczeństwa i z punktu widzenia całego społeczeństwa zasługują na poparcie bądź krytykę” (por. wyrok Sądu Najwyższego z 08.02.08 r. I CSK 334/07, Legalis).

Sąd odnotował, iż niniejszy proces jest jednym z szeregu postępowań jakie toczą się lub toczyły pomiędzy stronami. W ocenie Sądu postawy obu stron wyeskalowały od chwili, gdy pozwany przeniósł spór powstały w (...) sp. z o.o. na poziom międzynarodowy, a także ujawnił posiadanie przez siebie nagrań. Niemniej obiektywnie oceniając długotrwałość procesu, nakład pracy wszystkich zaangażowanych w tok niniejszego procesu osób, należy podkreślić że jest on nieproporcjonalnie większy niż skala naruszeń dokonanych przez pozwanego, podobnie jak nasilenie wszelkich działań (...), o charakterze wyłącznie zewnętrznym.

W ocenie Sądu publikacje, które zostały wskazane przez powodową Spółkę zobrazowane wydrukami załączonymi do pism procesowych w sprawie, a bezspornie zostały umieszczone w przestrzeni Internetu przez pozwanego S. D. (1), powodują negatywny odbiór (...) sp. z o.o. w W. jako przedsiębiorstwa, gdzie kodeks etyki jest regulacją wyłącznie fasadową, realnie nieprzestrzeganą lub stosowaną w sposób wybiórczy. De facto – jak wynika z wpisów - zastosowanie procedury etycznego przedsiębiorstwa i zgłoszenie nieprawidłowości może zaszkodzić samemu zgłaszającemu, prowadząc do jego zwolnienia z pracy, a nie osobie z kierownictwa spółki. Dodatkowo zarzuty dotyczące zastraszania, używania gróźb względem pracowników, stosowania mobbingu również prezentują (...) jako podmiot niewiarygodny jako pracodawcę, u którego systemowo stosowane są patologiczne działania pracodawcy i kierownictwa względem pracowników, kontynuowane po zakończeniu współpracy w ramach „zemsty” za niesubordynację. Powyższe narusza renomę (...) jako pracodawcy, jego wiarygodność na rynku pracy. Dodatkowo z opisów przedstawionych przez pozwanego wynika, że nacisk na etyczność zachowań jest znacznie większy na niższych szczeblach, natomiast na poziomie kierownictwa tolerowanie używania inwektyw, określeń obraźliwych w stosunku do pracowników, współpracowników oraz konkurencji traktowano jako „zwykły język roboczy”, dopuszczalny w ramach nierejestrowanych spotkań, także służbowych. Używanie połączenia słów "mobbing”" z firmą spółki (...) tworzy skojarzenie podmiotu w którym stosowany jest systemowo wobec pracowników mobbing.

Przechodząc natomiast do oceny bezprawności działań pozwanego Sąd uznał, iż jedynie częściowo należało uznać argumentację strony powodowej za zasadną, zaś żądanie powoda jest nieadekwatnym w stosunku zarówno do wykazanej bezprawności jak i kompensacji naruszeń dokonanych przez pozwanego, w związku z czym roszczenie nie mogło zostać uwzględnione w całości.

W pierwszej kolejności należało wskazać, że wiarygodnie pozwany zarzucał, iż jego działania związane z publikacją bloga miały na celu poinformowanie opinii publicznej o tym, że stosowanie kodeksu etyki w (...) sp. z o.o. ma charakter jedynie fasadowy, wybiórczy i realnie nie ma wiele wspólnego z deklarowanymi w nim działaniami. Wynika to zarówno z pierwszego wpisu na blogu, jak i całości publikacji, dokonywanych zanim zostało wszczęte postępowanie w niniejszej sprawie. Pozwany także wskazał do kogo kieruje swoje wpisy oraz z jakich pobudek i jest to w ocenie Sądu argumentacja wiarygodna, konsekwentnie podtrzymywana przez stronę pozwaną. Sąd dostrzega jednak, że w czasie kiedy pozwany był zatrudniony w (...) i nie był skonfliktowany z przełożonymi nie zgłaszał naruszeń kodeksu etycznego do właściwych organów, niejako „wpasowując się” w panujący styl komunikacji i zarządzania (...). Dopiero w momencie kiedy konflikt S. D. (1) z M. M. (1) i J. C. (1) zaczął eskalować na początku 2015 r. pozwany zdecydował się zgłosić naruszanie kodeksu etyki przez kierownictwo, w tym do Centrali w Z.. Pozwany w okresie zatrudnienia nie zgłaszał mobbingu przez M. M. (1) – wprawdzie twierdził, że takie zgłoszenie miało miejsce a P. M. w swoich zeznaniach wskazał, że jest to możliwe, jednakże brak jest jakichkolwiek dowodów na dokonanie zgłoszenia konkretnie mobbingu, czy też uznania przez Sąd Pracy że taki mobbing miał miejsce względem pozwanego albo w odniesieniu do innych osób. Ciężar dowodu w tym zakresie obciążał pozwanego, czemu nie sprostał w niniejszej sprawie. Niezależnie od kwestii czy zgłoszenie mobbingu jako takiego zostało przesłane czy też nie, bezspornie wynikało z zeznań świadków i S. D. (1), że nie miało to miejsca przed eskalacją konfliktu pozwanego z jego przełożoną i dyrektorem kadr. Sąd dodatkowo doszedł do przekonania, iż pozwany nie wykazał aby mobbing w Spółce rzeczywiście miał miejsce – czy to w stosunku do niego czy też w stosunku do któregoś z pracowników czy współpracowników.

Według Kodeksu pracy mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników. Ofiarą mobbingu może być tylko pracownik, czyli osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę. Mobberem, czyli osobą dopuszczającą się mobbingu, może być osoba, która nie jest pracownikiem, np. zatrudniona na umowę o dzieło lub kontrakt menadżerski. Aby określone zachowania mogły być zakwalifikowane jako mobbing, muszą one

polegać na nękaniu lub zastraszaniu pracownika,

mieć długotrwały i systematyczny charakter,

wywoływać u pracownika zaniżoną ocenę przydatności zawodowej,

powodować lub mieć na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników.

Natomiast w zakładach pracy często występują zachowania, które mobbingiem nie są, a niejednokrotnie są z nim mylone np.:

jednorazowy akt poniżenia, ośmieszenia, zlekceważenia pracownika– niezależnie od tego, jak niewłaściwe jest traktowanie pracowników/współpracowników, nie można go klasyfikować jako mobbing,

uzasadniona krytyka– zwracanie uwagi pracownikowi, wskazywanie błędów, sugerowanie poprawy w sytuacjach niewywiązywania się z obowiązków, bądź wywiązywania się w sposób nierzetelny oraz dający efekty niskiej jakości, to zachowania jak najbardziej słuszne i leżące w kompetencjach kadry kierowniczej,

konflikt – sytuacje, w której ludzie się nie lubią, wzajemnie się konfliktują. Konflikt od mobbingu różni się tym, że w sytuacji konfliktowej obie strony teoretycznie dążą do jej rozwiązania, w mobbingu nie ma o tym mowy,

Pozwany w swoim blogu zarzucał (...) poniżanie, ośmieszanie pracowników, ich niewłaściwe traktowanie, stosowanie względem nich inwektyw, ośmieszanie ich na forum firmy i przed współpracownikami, jednakże nie wynika z przedstawionych publikacji aby w stosunku do któregokolwiek z pracowników czy współpracowników zastosowano długotrwałe, uporczywe nękanie, zastraszanie, groźby czy poniżenie w celu wyeliminowania ich z zespołu (...).

Strona powodowa podnosiła iż działania pozwanego naruszają jej renomę poprzez zbitkę słowa „mobbing” i ligo firmy (...) zarówno w słowie mabbing jak i w grafice tytułowej strony. W ocenie Sądu zarzuty Spółki są w tej mierze zasadne, a pozwany niewiarygodnie twierdził, że zastosowany przez niego neologizm „mabbing” nie dotyczy firmy powodowej Spółki, a pochodzi od słowa celtyckiego ewentualnie wskazywał inne pochodzenie – strona prowadzona przez pozwanego w sposób jednoznaczny i bezsporny dotyczy firmy (...) oraz zatrudnienia pozwanego w jej strukturach, jej nazwa pada wielokrotnie w treści bloga. De facto sam pozwany nie wskazuje, że w spółce panuje mobbing a jego zarzuty koncentrują się na hipokryzji i braku etyczności w działaniach Spółki. Określenia (...) pozwany używa jako słownego „znaku rozpoznawczego” swoich publikacji, jako hashtagu we wpisach, tweetach czy publikacjach na FB. Bez wątpienia także w ocenie Sądu grafika tytułowa strony:

nawiązuje w sposób bezpośredni do logo powodowej spółki z okresu kiedy blog powstawał: (https://(...)

Przeciwne twierdzenia pozwanego są całkowicie niewiarygodne i nie podlegały uwzględnieniu – zarówno kolorystyka jak i wyróżnienie nazwy (...) zawartej w grafice jednoznacznie wskazują na intencje powiązania słowa ”mobbing” z firmą Spółki. Nie jest to wprawdzie wprost naruszenie znaku towarowego, jednakże skojarzenia pomiędzy słowem (...) a firmą Spółki są jednoznaczne. Z tego względu Sąd uznał, iż stosowanie przez pozwanego kwestionowanego przez Spółkę określenia narusza jej dobro osobiste w postaci renomy oraz firmy – zarówno jako domeny internetowej, jak również jako identyfikatora użytkownika portali społecznościowych F., T. (obecnie X), czy też w adresach mailowych, wskazywanych przez powoda. Pozwany – jak wynika niezbicie z materiału dowodowego – stosował to określenie jako logotyp zamieszczany także na grafikach przez siebie stworzonych jak i jako hashtag na portalach i stronie. Pozostałe wpisy które nie są bezprawne, a pozwany wykazał ich prawdziwość, mogą zostać przeniesione pod inny adres www i figurować w przestrzeni Internetu. Pozwany ma także możliwość modyfikacji identyfikatorów. Z tego względu Sąd orzekł jak w sentencji w punkcie 1 lit a.

Zasadnie także powodowa Spółka wskazywała, że tłumaczenie określenia użytego przez M. M. (1) w czasie spotkania dotyczącego omówienia wyników okresowych (...) „ jesteśmy jak (...)” poprzez „like wh*res’ czy też „like a wh*res” jest nieadekwatne i zmienia znaczenie wypowiedzianych słów, udokumentowanych nagraniami. Określenie „(...)” ma swój odpowiednik idiomatyczny w języku (...) jako „ladies/woman of easy vitrue” ewentualnie „disreputable woman”, zaś określenie „whore” jest wulgarne i odpowiada polskiemu słowu „dziwka” (za pl.pons.com). Z tego względu Sąd nakazał zaniechania stosowania grafiki z tym tłumaczeniem, o czy orzeczono jak w sentencji w punkcie 1 lit b.

Pozwany nie wykazał, aby był zastraszany albo aby mu grożono – ocena rozmowy którą pozwany miał z szefem działu kadr, a która miała stanowić potwierdzenie tego typu zjawisk, również w odniesieniu do T. M., wyrażona w tytule wpisu „(...).” jest nieadekwatne do przebiegu rozmowy i kontekstu wypowiedzianych przez J. C. (1) słów. J. C. (2) usiłował nakłonić pozwanego do współpracy przedstawiając się jako osoba bardziej spolegliwa i mniej stanowcza, wysłuchująca pozwanego w przeciwieństwie do T. M., który „nie będzie słuchał, bo to go nie obchodzi”. Określenie że T. „przyjdzie i przywali” nie może być interpretowane w całości wypowiedzi jako groźba czy też zastraszanie. Inaczej ocenia się tytuł wpisu, który może być przesadzony, w celu zwrócenia uwagi czytelnika, jednakże badając cały kontekst wypowiedzi przytoczony przez pozwanego i utrwalony na nagraniu nie można uznać, że pozwany był zastraszany lub stosowano wobec niego groźby, a jego wpis stanowi manipulację w tym zakresie. Pozwany nie wykazał, aby miały miejsce jakkolwiek inne zdarzenia związane z zastraszaniem czy groźbami kierowanymi do niego albo innych osób w jego obecności. Z tego względu Sąd orzekł jak w sentencji w punkcie 1c.

Sąd uznał także, iż zasadne są zarzuty powodowej spółki odnośnie do wpisu dotyczącego rzekomej „zemsty” Spółki czy przekazaniu nierzetelnych, nieprawdziwych informacji na temat S. D. (1) – wpis „(...)”. Pozwany wskazuje w jego treści, że przedstawiciel (...) storpedował jego zatrudnienie w nowej firmie przekazując – jak sugeruje wpis - nieprawdziwe i negatywne wiadomości na temat jego wcześniejszego zatrudnienia w (...). Tymczasem z korespondencji pomiędzy pozwanym a spółką (...) nie wynika, aby informacja pochodziła z (...). To pozwany wskazał (...) jako podmiot, który wg niego przekazał nieprawdziwe, negatywne informacje – powołując się na treść rozmowy telefonicznej - jednakże pozwany nie wykazał, aby informacje przekazane do (...) były nieprawdziwe albo pochodziły od (...). Sugerowanie w treści publikacji, że działania (...) są formą zemsty wykracza nawet poza ramy i formę przyjętą przez autora bloga, naruszając renomę (...), sprawiając wrażenie, że jest to podmiot, który nieuzasadnienie prześladuje pozwanego nawet po zakończeniu współpracy i w tym zakresie należało je uznać za bezprawne. Z tego względu, biorąc pod uwagę zakres roszczenia (...) sp. z o.o. orzeczono jak w sentencji w punkcie 1d.

Nie było natomiast podstaw do uwzględnienia roszczenia powodowej Spółki w zakresie w jakim domagała się ona całkowitego usunięcia bloga wraz z jego zawartością, skasowania w całości profili na portalach (...) i T. (X) oraz wskazanych adresów mailowych, zakazania publikowania przez pozwanego adresu do zgłaszania nieetycznych zdarzeń w (...) – ponieważ pozwany wykazał, że (poza wyjątkami omówionymi poniżej) wszystkie te zdarzenia miały realnie miejsce a jego wpisy co do zasady wiernie oddają przebieg zdarzeń i wypowiadane kwestie. Ponadto jak Sąd już sygnalizował wcześniej pomimo naruszenia dóbr osobistych pozwanego wstępuje w sprawie kontratyp działania pozwanego w obronie uzasadnionego interesu społecznego. Prawdziwości relacji przedstawionych przez S. D. (1) w jego blogu dowodzą także nagrania wykonane przez pozwanego, które wprawdzie zostały sporządzone bez wiedzy i zgody nagrywanych ale w ocenie Sądu wypowiedzi interlokutorów S. D. (2) są spontaniczne a rozmowa nie jest przez niego prowadzona tak, aby nakłonić drugą stronę do wypowiedzenia pewnych kwestii – powodowa spółka nie wykazała ostatecznie, aby rozmowy te były zmanipulowane, zmontowane czy też nastąpiła ingerencja w jakikolwiek sposób w ich treść. Również pozwany w sposób dokładny opisuje korespondencję prowadzoną z (...), fakt niepodjęcia przez spółkę jakichkolwiek działań związanych z brakiem stosowania własnego kodeksu etycznego przez pracowników w Polsce, brak odpowiedzi merytorycznej na zgłoszenie dokonane przez pozwanego oraz pozostawienie sprawy de facto bez jakiejkolwiek reakcji – jak wynika z toku niniejszego postępowania jako skutek decyzji i rekomendacji poczynionych przez P. M.. Także sporządzone przez pozwanego ilustracje stanowiące ironiczny komentarz do treści wpisów są adekwatne do przebiegu zdarzeń i w ocenie Sądu nie można uznać, iż publikowanie ich w przestrzeni Internetu jest bezprawne. Blog nie ma jednolitej formy literackiej - jest zbiorem różnych tekstów stanowiących fragmenty korespondencji pisanej o otrzymywanej przez pozwanego wraz z krytycznymi, zgryźliwymi i szyderczymi komentarzami pozwanego – w ocenie Sądu taka forma przyjęta przez pozwanego jest dopuszczalna, a prowadzona krytyka w tych ramach, wyrażona także w ilustracjach prezentowanych na stronie nie przekracza tak zakreślonych granic. W ocenie Sądu działania pozwanego poprzez publikacje prezentowane na stronie poza wyjątkami wskazanymi przez Sąd, jednak miały na celu poprawę rzeczywistości podmiotów współpracujących z (...) jak również jej pracowników i wymuszenie na powodowej Spółce realizację deklarowanych przez siebie zobowiązań dotyczących etycznego sposobu prowadzenia biznesu. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28.11.1990 r., I CR 436/90, LEX nr 9043). Jak wynika z zeznań świadków słuchanych w sprawie etyczność prowadzonego przez (...) biznesu, konieczność zgłaszania zachowań naruszających kodeks były stale podkreślane w stosunku do pracowników, stanowiły przedmiot szkoleń i regularnie kładziono nacisk na stosowanie procedur etyki pracy. Tymczasem praktyka w (...) sp. z o.o. szczególnie na szczeblu managerskim znacząco odbiegała od założeń i deklaracji Spółki. Etyka w biznesie i społeczna odpowiedzialność biznesu ( (...)) to pojęcia związane z działaniem firm w sposób zgodny z moralnymi zasadami i z uwzględnieniem interesów różnych grup społecznych, takich jak pracownicy, klienci i środowisko. Kwestie te, podobnie jak i inne związane z etyką pracy i kodeksem pracy pozostają przedmiotem żywego zainteresowania społecznego, a informacje o różnych nieprawidłowościach są przedmiotem publikacji prasowych, blogów a także reportaży interwencyjnych.

W ocenie Sądu nie można przypisać także pozwanemu w pełni bezprawności działań w tym zakresie ze względu na wypracowane w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i Sądu Najwyższego wskazówki (zob.: wyroki Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2013 r., IV CSK 270/12, OSNC 2013/7-8/94; z 14 stycznia 2015 r., II CSK 296/14, LEX nr 1659223; z 23 lutego 2001 r., II CKN 396/00, LEX nr 1167330 oraz orzeczenia ETPCz z 4 listopada 2014 r., nr 30162/10 – sprawa B. przeciwko P. i z 5 lipca 2016 r., nr 26115/10 – sprawa K. przeciwko P.). Za decydujące należało uznać, że treści autorstwa S. D. (1) są głosem krytycznym w ważnej społecznie sprawie – etyki powadzonego biznesu, szacunku dla pracowników oraz współpracowników, i zarówno z tego względu, jak i z uwagi na formę bloga w pewnym zakresie nie musiał precyzyjnie przedstawiać faktów. Natomiast Sąd zaingerował tam, gdzie wpisy były nieprawdziwe, obraźliwe i wprowadzające w błąd czytelników. Z tego względu uwzględniono roszczenie o usunięcie skutków naruszenia poprzez skierowanie do powodowej spółki przeprosin, modyfikując ich treść stosownie do uwzględnionego zakresu roszczenia – o czym orzeczono jak sentencji w punkcie 2.

W zakresie w jakim Sąd uznał, iż pozwany nie działał bezprawnie powództwo zostało oddalone, także w zakresie w jakim sam pozwany usunął część publikowanych przez siebie wpisów (wskazane w stanie faktycznym). Sąd oddalił także żądanie powoda w odniesieniu do usunięcia profilu na portalu I. ze względu na dobrowolne wykonanie tego przez pozwanego, częściowo także pozwany sam usunął część wpisów kwestionowanych przez powoda – jako, że powództwo nie zostało cofnięte w żadnym zakresie, należało je zatem oddalić.

Aby powód mógł dochodzić zadośćuczynienia za naruszenie dobra osobistego na podstawie art. 448 k.c., nie wystarczy samo wskazanie zdarzenia, które było przyczyną naruszenia, ale powód musi wskazać jakie konkretnie dobro osobiste, zostało naruszone działaniem pozwanego. Naruszenie czynem niedozwolonym dobra osobistego uzasadnia udzielenie ochrony prawnej w zakresie przewidzianych w art. 24 k.c. w zw. z art. 448 k.c. – implikuje to możliwość dochodzenia zadośćuczynienia. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych. Odpowiedzialność ukształtowana na podstawie art. 448 k.c. oparta jest na zasadzie winy (umyślnej lub nieumyślnej). Krzywda w rozumieniu przepisu art. 448 k.c. jest szkodą niemajątkową, wywołaną na osobie, a zadośćuczynienie ma być formą jej majątkowej rekompensaty. Zadośćuczynienie jest formą rekompensaty skutków naruszenia dóbr osobistych odniesionych na osobie powoda.

(...) nie wykazało aby na skutek działania pozwanego poniosło jakąkolwiek szkodę. Poza czasowym wzburzeniem managementu, szerokim komentowaniem wpisów wśród pracowników, Spółka nie dowiodła aby w jakikolwiek sposób opublikowanie bloga wpłynęło jej działanie – jedynie wytoczono pozwanemu szereg spraw na skutek ingerencji Centrali w Z.. Jak wynika z toku postępowania, żadna z osób, używających określeń przytoczonych przez pozwanego, a które sami świadkowie przyznali, że są niewłaściwe, poniżające czy obraźliwe, nie została pouczona ani przeszkolona odnośnie do właściwego zachowania i przestrzegania kodeksu etyki. Całość działań Spółki skoncentrowała się na zewnątrz, w odniesieniu do pozwanego. Opublikowanie przez pozwanego bloga także nie wpłynęło ani na wykonanie kontraktów, ani na pozyskiwanie nowych klientów, także zatrudnienie w Spółce wzrosło. Twierdzenia o poniesionej przez Spółkę krzywdzie należało zatem potraktować jako niewykazane, w związku z czym orzeczono jak w sentencji w punkcie 3.

Nie było podstaw do uwzględnienia roszczenia ewentualnego powoda na podstawie art. 14 u.z.n.k. Przedmiotem przepisu jest czyn nieuczciwej konkurencji polegający na rozpowszechnianiu nieprawdziwych lub wprowadzających w błąd informacji w celu przysporzenia korzyści lub wyrządzenia szkody. Zakres podmiotowy ochrony gwarantowanej przez ten przepis jest bardzo szeroki i obejmuje zarówno przedsiębiorców, jak i konsumentów. istotą czynu nieuczciwej konkurencji, o którym mowa w art. 14 ust. 1 u.z.n.k., jest ochrona przedsiębiorcy przed naruszaniem jego pozycji rynkowej za pomocą komunikatów rozpowszechnianych na rynku. Pejoratywne przedstawienie przedsiębiorcy jego kontrahentom prowadzi do deprecjacji jego pozycji rynkowej, stanowiąc tym samym czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu art. 14 ust. 1 ustawy z 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji (wyrok SA w Krakowie z dnia 20 marca 2009 r., I ACa 191/09, LEX nr 516561). Pozwany nie jest przedsiębiorcą, nie jest nawet konsumentem w relacji z (...), jest jedynie byłym pracownikiem. Nie wyklucza to jego odpowiedzialności ale strona powodowa nie wykazała aby jego działanie było nakierowane na wyrządzenie Spółce krzywdy poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, nawet w zamierza ewentualnym, a z przeprowadzonego postepowania wynika, iż taka szkoda nie została wyrządzona.

Jako że pozwany był reprezentowany przez pełnomocnika z urzędu, którego koszty nie zostały pokryte w całości ani w części należało przyznać mu wynagrodzenie, stosownie do art. 108 §1 k.p.c. i 98 §1 k.p.c. Pełnomocnik na ostatniej rozprawie wnosił o przyznanie wynagrodzenia w wysokości podwójnej stawki minimalnej.

Na zasądzone koszty złożyły się kwota 720 zł obliczona na podstawie §14 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 14.05.2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu oraz 3.600 zł na podstawie §8 pkt 5 ww. rozporządzenia. Kwota ta ulega zwieszeniu o należny podatek VAT, zgodnie z §4 ust. 3 Rozporządzenia.

Sąd uwzględnił wniosek pełnomocnika z urzędu o zwiększenie wynagrodzenia do wysokości dwukrotności stawki minimalnej – należy wskazać że sprawa była długotrwała, wymagała znacznego nakładu pracy, wiązała się z szeregiem rozpraw, złożeniem wielu pism procesowych oraz przesłuchaniem świadków. Sąd miał na względzie że działania pełnomocnika pozwanego w istotnym stopniu przyczyniły się do rozpoznania sprawy, pełnomocnik w sposób staranny i zgodny z wymogami zawodowymi reprezentował pozwanego w sprawie. Z tych względów orzeczono jak w sentencji w punkcie 4.

Jako, że powództwo zostało uwzględnione wprawdzie co do zasady ale co do zakresu jedynie w niewielkiej części, a także pozwany w toku postępowania częściowo na skutek postanowienia o zabezpieczeniu a częściowo we własnym zakresie usunął sporne treści, Sąd doszedł do przekonania, iż nie ma podstaw do obciążenia którejkolwiek ze stron kosztami, w związku z czym na podstawie art. 100 k.p.c. postanowiono jak w sentencji w punkcie 5.

Ze względu na brak podstawy do obciążania którejkolwiek ze strona kosztami powstałymi w toku postępowania Sąd orzekł o przejęciu ich na rachunek Skarbu Państwa stosownie do art. 113 u.k.s.c., o czym postanowiono jak w sentencji w puncie 6.

Sędzia Piotr Królikowski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Piotr Królikowski
Data wytworzenia informacji: