I C 2141/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-10-31
Sygn. akt I C 2141/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Warszawa, dnia 9 sierpnia 2024 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący sędzia Marcin Polit
Protokolant sekretarz sądowy Karolina Stańczuk
po rozpoznaniu w dniu 31 lipca 2024 roku w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa D. B. i T. B.
przeciwko Bankowi (...) S.A. w W.
o zapłatę, ewentualnie o zapłatę
I. oddala w całości powództwo główne;
II. zasądza od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powoda D. B. kwoty 95 151,76 PLN (dziewięćdziesiąt pięć tysięcy sto pięćdziesiąt jeden złotych i siedemdziesiąt sześć groszy) oraz 44 992,66 EUR (czterdzieści cztery tysiące dziewięćset dziewięćdziesiąt dwa euro i sześćdziesiąt sześć centów) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 lipca 2020 roku do dnia zapłaty;
III. w pozostałej części oddala powództwo ewentualne;
IV. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu.
Sygn. akt I C 2141/21
UZASADNIENIE
Pozwem wniesionym w dniu 12 lipca 2021 roku (data prezentaty – k. 3) złożonym przeciwko Bankowi (...) S.A. (dalej: Bank) z siedzibą w W. powodowie D. B. i T. B. zastępowani przez profesjonalnego pełnomocnika będącego radcą prawnym, wnieśli o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 95 151,76 zł oraz 44 992,66 euro wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 lipca 2020 roku do dnia zapłaty – z uwagi na nieważność umowy ramowej kupna obligacji strukturyzowanych i dłużnych papierów wartościowych oraz dwóch Dyspozycji Zawarcia Transakcji Kupna Obligacji Strukturyzowanych.
Powodowie sformułowali też roszczenie ewentualne, wnosząc o zasądzenie ww. kwot wraz z opisanymi wyżej odsetkami – z uwagi na przysługujące powodom roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej przez pozwanego.
Ponadto wnieśli o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych (pozew – kk. 3-3v.).
W odpowiedzi na pozew wniesionej w dniu 10 listopada 2021 roku (data stempla pocztowego – k. 548) pozwany Bank wniósł o zwrot pozwu jako obarczonego brakiem fiskalnym, a gdyby Sąd nie podzielił tego wniosku, o oddalenie powództwa w całości, a także na podstawie art. 317§1 k.p.c. wydanie wyroku podmiotowo częściowego i w pierwszej kolejności oddalenie powództwa względem powoda T. B.. Ponadto wniósł o zasądzenie od każdego z powodów na jego rzecz zwrotu kosztów procesu (odpowiedź na pozew – kk. 138-139).
Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił następujący stan faktyczny.
W dniu 24 lutego 2004 roku między Bankiem (...) S.A. a T. B. (jako klientem) została zawarta umowa rachunku bankowego „Konto Osobiste w (...)”, który to rachunek był przeznaczony do przechowywania środków pieniężnych oraz do prowadzenia rozliczeń pieniężnych zlecanych przez klienta. Rachunek bieżący w PLN prowadzony w ramach Konta Osobistego Klienta otrzymał numer (...). Zgodnie z §3 umowy, walutą podstawowego rachunku bieżącego Konta Osobistego jest złoty polski (ust. 1), co jednak nie wyłącza możliwości otwierania przez klienta w ramach Konta Osobistego dodatkowych rachunków bieżących walutowych oraz lokat w złotych lub w określonych przez Bank walutach obcych (ust. 2).
Integralną częścią umowy był także Regulamin Rachunków Bankowych „Konto Osobiste w (...)” (dalej: Regulamin). Zgodnie z §1 pkt 12 Regulaminu, Konto Osobiste to rachunek bankowy lub zbiór rachunków bankowych klienta prowadzonych w PLN lub walutach obcych zgodnie z obowiązującym prawem, otwartych na rzecz klienta przez Bank na podstawie umowy. Zgodnie z §2 ust. 9 Regulaminu, na Konto Osobiste składają się: jeden rachunek bieżący prowadzony w PLN oraz dodatkowe rachunki, otwierane na żądanie klienta:
a) rachunki bieżące prowadzone w walutach obcych określonych w Tabeli Oprocentowania, stanowiącej załącznik nr 2 do Regulaminu, maksymalnie jeden rachunek w danej walucie,
b) rachunki lokat terminowych prowadzone w PLN
c) rachunki lokat terminowych prowadzone w walutach obcych
d) rachunki, o których mowa w §14 Regulaminu.
Z kolei zgodnie z §4 ust. 1 Regulaminu, klient może ustanowić pełnomocnika do dysponowania Kontem Osobistym, Pełnomocnictwo musi być udzielone w formie pisemnej. Upoważnia ono do dysponowania środkami zgromadzonymi na Koncie Osobistym z wyłączeniem prawa do:
a) dokonywania dyspozycji na wypadek śmierci,
b) udzielania dalszych pełnomocnictw,
c) rozwiązania, wypowiedzenia lub zmiany umowy,
d) zawieszenia wysyłania wyciągów do Konta Osobistego.
(umowa rachunku bankowego – kk. 271-273; Regulamin – kk. 276-291)
W dniu 24 lutego 2004 roku T. B. złożył również dyspozycję otwarcia rachunku bieżącego w walucie euro (dyspozycja – k. 293), w wyniku której został otwarty rachunek o nr (...) (lista kontrolna otwarcia konta – k. 274).
T. B. udzielił swojemu bratu D. B. datowanego na dzień 27 listopada 2004 roku pełnomocnictwa do dysponowania środkami zgromadzonymi na koncie w zakresie zawartym w Regulaminie Rachunków Bankowych „Konto Osobiste w (...)” (pełnomocnictwo – k. 295).
W dniu 12 listopada 2004 roku między Bankiem (...) S.A. a D. B. (jako klientem) została zawarta umowa rachunków bankowych o elektroniczne instrumenty płatnicze oraz o korzystanie z kanałów bankowości elektronicznej „Umowa Produktów Depozytowych”. Jej przedmiotem jest prowadzenie przez Bank dla klienta zgodnie z umową oraz Regulaminem Rachunków Bankowych „Regulamin” rachunku lub rachunków bankowych, jak też świadczenie przez Bank na rzecz klienta innych usług, określonych w Potwierdzeniu Posiadania Produktów Depozytowych, a także prowadzenie innych rachunków bankowych i świadczenie innych usług określonych w umowie oraz Regulaminie, w przypadku ich aktywacji w okresie obowiązywania umowy.
Na podstawie ww. umowy, w dniu 12 listopada 2004 roku zostały otwarte dwa rachunki bankowe w walucie PLN o nr (...) („konto osobiste (...)”) oraz o nr (...) („konto oszczędnościowe PLN”), zaś w dniu 14 lipca 2015 roku został otwarty rachunek w walucie euro o nr (...) („konto oszczędnościowe EUR”).
(umowa z 12.11.2014 – kk. 297-299; potwierdzenie posiadania produktów depozytowych – k. 302).
W dniu 20 listopada 2014 roku między Bankiem (...) S.A. (reprezentowanym przez A. S. i I. P.) a D. B. została zawarta umowa ramowa kupna/sprzedaży obligacji strukturyzowanych i dłużnych papierów wartościowych. Umowa ta umożliwiała zawieranie przez strony transakcji kupna/sprzedaży obligacji strukturyzowanych oraz transakcji kupna/sprzedaży dłużnych papierów wartościowych (umowa z 20.11.2014 – kk. 304-307).
W dniu 20 listopada 2014 roku na konto oszczędnościowe D. B. – rachunek nr (...) (na którym do tej pory nie było żadnych środków) wpłynęła od T. B. kwota 213 876 zł (historia rachunku bankowego – k. 442; potwierdzenie przyjęcia zlecenia przelewu – k. 468).
D. B., na skutek dyspozycji z dnia 20 listopada 2014 roku dokonał zakupu dłużnych papierów wartościowych za cenę 210 000 zł. W dniu 11 czerwca 2015 roku, z tytułu ich przedterminowego wykupu, na rachunku bankowym D. B. („konto oszczędnościowe PLN”) znalazły się kwoty 210 000 zł (z tytułu zwrotu wpłaconego kapitału) oraz 6 300 zł (z tytułu odsetek).
(dyspozycja – kk. 412-417; potwierdzenie transakcji – kk. 447-448)
W dniu 14 lipca 2015 roku D. B. przelał z rachunku bankowego nr (...) (tj. z rachunku T. B., w ramach udzielonego pełnomocnictwa) na swój rachunek bankowy nr (...) kwotę 100 000 euro (potwierdzenie przyjęcia zlecenia przelewu – k. 466).
Również w dniu 14 lipca 2015 roku D. B. złożył dwie dyspozycje zawarcia transakcji kupna 4-letnich obligacji strukturyzowanych powiązanych z Indeksem(...) bez ochrony zainwestowanego kapitału, których emitentem jest (...) ((...)) o wartości 220 000 zł (dyspozycja zawarcia transakcji – kk. 23-28, kk. 499-504) oraz o wartości 100 000 euro (dyspozycja zawarcia transakcji – kk. 52-57, kk. 470-475). Zgodnie z dyspozycjami, wykup obligacji nastąpił w dniu 13 sierpnia 2019 roku. Z tytułu tego wykupu, na rachunek D. B. o nr (...) wpłynęła kwota 124 848,24 zł, zaś na rachunek o nr (...) – kwota 55 007,34 euro (wyciąg – kk. 537-538).
Osobistą doradczynią finansową (opiekunem) klientów T. B. i D. B. w ramach prowadzonych w Banku rachunków była A. S. – pracowniczka Banku. To ona doradziła T. B. inwestowanie w obligacje strukturyzowane i dłużne papiery wartościowe. Zapewniała, że jest to „fajny produkt przynoszący wysokie oprocentowanie”. Posiadała ona wiedzę o tym, że T. B. zamieszkuje w RPA, że udzielił on pełnomocnictwa swojemu bratu D. B., że to D. B. zamierza podejmować czynności prawne dotyczące ww. inwestycji (w imieniu brata, na podstawie pełnomocnictwa) oraz że wszystkie środki pieniężne przeznaczane na te inwestycje będą pochodziły od T. B.. T. B. nie miał świadomości, że inwestowanie w obligacje strukturyzowane i dłużne papiery wartościowe obarczone jest znacznym ryzykiem, obejmującym możliwość utraty nawet całości zainwestowanego kapitału. Był zapewniany o bezpieczeństwie tej inwestycji, a też nie był zainteresowany ryzykownymi inwestycjami. Z kolei D. B. miał szczątkową wiedzę na temat czynności podejmowanych w banku. Nie miał świadomości, czym są obligacje strukturyzowane i dłużne papiery wartościowe, a jedynie realizował wolę T. B., podpisując stosowne dokumenty celem ulokowania środków pieniężnych T. B. w pozwanym Banku. D. B. działał w zaufaniu do uzgodnień poczynionych z bratem oraz z ich opiekunem klienta – A. S., reprezentując interesy brata (mieszkającego na co dzień w RPA) na terenie Polski. Inwestycje były podejmowane bez związku z działalnością gospodarczą.
(zeznania świadek A. S. – kk. 643-645; zeznania powoda T. B. – k. 669v.-670; zeznania powoda D. B. – kk. 680-682; korespondencja mailowa – k. 114)
Obligacja strukturyzowana jest dłużnym papierem wartościowym emitenta, z którego zwrot powiązany jest z zachowaniem wybranego wskaźnika rynkowego (np. spółki giełdowej, indeksu, surowca lub waluty) albo koszyka wskaźników rynkowych. Produkt nie jest depozytem, nie jest gwarantowany przez (...), nie jest gwarantowany przez Skarb Państwa lub jakiegokolwiek inne instytucje rządowe, nie stanowi zobowiązania gwarancji/nie jest gwarantowany przez Bank lub inne podmioty. Klient narażony jest na ryzyko inwestycyjne, w tym możliwość utraty całości zainwestowanego kapitału. Produkt nie posiada ochrony kapitału.
Mechanizm inwestycji w obligację polega na tym, że obligacja posiada opcję automatycznego wykupu. Oznacza to, że jeżeli w którymkolwiek dniu obserwacji automatycznego wykupu, określonym w tabeli poniżej, oficjalny poziom zamknięcia indeksu jest równy lub wyższy niż odpowiedni poziom automatycznego wykupu, określonym w tabeli poniżej, obligacja zostanie automatycznie wykupiona przez emitenta. Podczas tak określonego automatycznego wykupu, nabywca obligacji otrzyma 100% zainwestowanego kapitału oraz kupon. Kupon miał być wyliczany jako: 2,75%-3,25% zainwestowanego kapitału (5,50%-6,50% w skali roku) pomnożone przez liczbę dni obserwacji, które upłynęły od dnia emisji obligacji. Ostateczna wysokość kuponu miała zostać określona w dniu transakcji i miała mieścić się w przedziale 5,50%-6,50% w skali roku. W przypadku wystąpienia automatycznego wykupu, miała nastąpić w odpowiednim dniu wypłata zainwestowanego kapitału i kuponu.
Informacja o produkcie przedstawiona klientowi zawierała też hipotetyczne przykłady – scenariusze, jak może ukształtować się wyliczenie potencjalnego kuponu.
Bank jest jedynie dystrybutorem obligacji. Nabywca obligacji ponosi ryzyko kredytowe emitenta oraz gwaranta. Jakiekolwiek kwoty należne z tytułu obligacji są zobowiązaniem emitenta ((...)) oraz gwaranta ((...)). Obligacje nie są zobowiązaniami Banku, jednostek z nim powiązanych ani nie są przez niego gwarantowane. Bank nie ma żadnego wpływu na ruch indeksu.
(informacja na temat produktu – kk. 29-79; zeznania świadka P. B. – kk. 667-668)
W toku inwestycji T. B., śledząc indeks, był zaniepokojony, czy odzyska zainwestowany kapitał i zgłaszał swoje wątpliwości A. S., która zapewniała go, że nie ma powodów do zmartwień. W korespondencji mailowej z dnia 25 maja 2017 roku A. S. napisała: „(...)” W dniu 31 stycznia 2018 roku T. B. napisał: „(...)”; a także: „(...)” (korespondencja mailowa – kk. 110-113).
Profil ryzyka dla T. B. określono jako „unikający ryzyka”, tj. inwestor, który akceptuje stosunkowo niewielkie spadki wartości portfela i jest zainteresowany produktami, które w razie potrzeby można szybko sprzedać, ponosząc przy tym minimalne straty w kapitale.. Określono, że produkt „inwestycja dwuwalutowa” jest nieodpowiednia do wiedzy klienta. Z kolei profil ryzyka dla D. B. określono jako „umiarkowany”, tj. inwestor, który akceptuje umiarkowane lub znaczne spadki wartości portfela w średnim terminie, kierując się chęcią osiągnięcia wyższej stopy zwrotu w dłuższym okresie i jest zainteresowany produktami, które w razie potrzeby można szybko sprzedać po cenie rynkowej, akceptując ryzyko znacznych strat w kapitale (raport ze spotkania z klientem – kk. 87-91; raport przygotowany dla D. B. – kk. 92-98, kk. 385-397; raport z sesji dot. D. B. – kk. 452-464)
Pismem z dnia 9 lipca 2020 roku pełnomocnik D. B. i T. B. będący radcą prawnym wniósł do Banku (...) S.A. reklamację wraz z wezwaniem do zapłaty, wnioskiem o wydanie świadectw depozytowych i innych dokumentów. Reklamacja dotyczyła umowy ramowej kupna/sprzedaży obligacji strukturyzowanych i dłużnych papierów wartościowych z dnia 20 listopada 2014 roku oraz zawartych na podstawie tej umowy transakcji sprzedaży przez Bank obligacji strukturyzowanych. W jej treści zarzucił, że T. B. nie miał pierwotnie wiedzy, że jego środki pieniężne, które miały zostać przeznaczone na owe inwestycje, w wysokości 220 000 zł oraz 100 000 euro, zostały przelane na rachunki bankowe D. B., a wiedzę o tym powziął dopiero niecałe 2 lata później po dokonaniu inwestycji, tj. na wiosnę 2017 roku. Był on przekonany, że D. B. będzie podpisywał dokumenty związane z inwestycją w imieniu T. B. (w myśl udzielonego pełnomocnictwa), podczas gdy D. B. ostatecznie był formalnie stroną umowy. Ponadto T. B., śledząc indeks, był zaniepokojony, czy odzyska zainwestowany kapitał i zgłaszał swoje wątpliwości A. S., która zapewniała go, że nie ma powodów do zmartwień. W reklamacji zarzucono zatem nierzetelne poinformowanie klienta o strukturze oferowanego produktu, w tym o kosztach i ryzykach z nim związanych, co jest sprzeczne z obowiązującym prawem. Zwrócono uwagę na profil ryzyka klientów i rzeczywistą ich wolę, która nie przystawała do rzeczywistej specyfiki oferowanego produktu, co prowadzi do wniosku, że w niniejszym przypadku doszło do tzw. misselingu. Wskazano, że Bank zaoferował taką umowę, której stroną musiał być D. B., albowiem z uwagi na wewnętrzne przepisy (regulaminu produktów inwestycyjnych), nie mógł jej zaoferować T. B., jako osobie bez rezydencji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, co miało znamiona obejścia zakazu oferowania tego rodzaju produktów takim osobom. Zarzucono też, że w dniu 14 lipca 2015 roku doszło do wypłaty środków, które należały do T. B., osobie nieuprawnionej, tj. D. B., bez stosownego pełnomocnictwa. Pełnomocnictwo z 27 listopada 2004 roku nie obejmowało umocowania do dysponowania środkami pieniężnymi w walucie euro. Pełnomocnik powodów wezwał Bank do zapłaty kwot 220 000 zł i 100 000 euro tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, ewentualnie odszkodowania w związku z nieważnością kwestionowanych umów. Zgłosił także brak otrzymania zwrotu części zainwestowanego kapitału, mimo upływu terminu wykupu obligacji. Wniósł też o wydanie świadectw depozytowych potwierdzających legitymację D. B. do realizacji uprawnień wynikających z opisanych papierów wartościowych (reklamacja – kk. 99-104).
W odpowiedzi na otrzymaną w dniu 13 lipca 2020 roku reklamację pismem z dnia 17 września 2020 roku skierowanym bezpośrednio do D. B., Bank poinformował, że nie jest możliwe wydanie świadectw depozytowych, ponieważ obie reklamowane obligacje zostały zakończone w terminie wykupu, a środki w kwotach 124 848,24 zł i 55 007,34 euro zostały wypłacone na konto osobiste D. B. i obligacje zostały zamknięte. Jednocześnie Bank nie znajduje podstaw do spełnienia żądania zapłaty kwot 220 000 zł i 100 000 euro. Bank nie przewiduje przyjęcia odpowiedzialności za straty związane z dokonanymi inwestycjami, albowiem w treści dokumentacji klient był informowany, że inwestycja wiąże się z możliwym ryzykiem utraty kapitału, a obligacje nie posiadają ochrony tego kapitału (pismo z 17.09.2020 – kk. 105-108).
Sąd ustalił stan faktyczny przede wszystkim na podstawie ww. dokumentów złożonych do akt sprawy. Prawdziwość i rzetelność owych dowodów nie była kwestionowana przez strony i nie budziła wątpliwości Sądu. Sąd uznał, że wszystkie wymienione dokumenty mogły stanowić podstawę ustaleń faktycznych w sprawie, jako wiarygodne i niebudzące wątpliwości co do ich autentyczności i prawdziwości.
Sąd dopuścił dowód z przesłuchania stron z ograniczeniem do strony powodowej i dał wiarę zeznaniom powodów T. B. i D. B., z których wynikało, że nie byli oni zainteresowani ryzykownymi inwestycjami, a zależało im jedynie na bezpiecznym ulokowaniu środków z korzystnym oprocentowaniem. Nie mieli świadomości, że instrumenty finansowe, z których powodowie skorzystali, obarczone są znacznym ryzykiem obejmującym możliwość utraty nawet całości zainwestowanego kapitału. Dlatego też analizując twierdzenia strony pozwanej, w tym zeznania świadka P. B. (który też nie brał udziału w zawieraniu którejkolwiek umowy z udziałem któregokolwiek z powodów; kk. 667-668), świadek I. P. (opiekuna powodów jako klientów Banku; kk. 668-669) czy świadek A. S. (kk. 643-645) dotyczące tego, że doradcy (opiekunowie) klienta, odpowiednio uprzednio przeszkoleni, musieli dostatecznie poinformować klientów o istniejącym ryzyku dotyczącym danych inwestycji, Sąd nie dał wiary twierdzeniom strony pozwanej oraz zeznaniom świadek A. S., że tak było w tym przypadku. Należy zwrócić uwagę, że to D. B. był stroną umowy, a zatem powinien być on odpowiednio poinformowany o istniejącym ryzyku, a nie był. T. B. był zapewniany jedynie o tym, że jest to „atrakcyjny produkt”. O powyższym świadczy również korespondencja mailowa (kk. 110-113) prowadzona między T. B. a A. S., z której wynika wprost, że A. S. nie uświadomiła dostatecznie swoich klientów, że utrata kapitału jest realnie możliwa. Nawet jeżeli D. B. złożył swój podpis pod umową, w której były wskazane informacje, że takie ryzyko istnieje, to dokonując analizy tych zapisów Sąd nie mógł uznać, by te zapisy były dostatecznie zrozumiałe dla przeciętnego obywatela, nieposiadającego wyższego wykształcenia prawniczego czy ekonomicznego.
Sąd Okręgowy w Warszawie zważył, co następuje.
Powództwo główne podlegało oddaleniu, natomiast powództwo ewentualne D. B. zasługiwało na uwzględnienie w całości.
Strona powodowa domagała się zapłaty od pozwanego kwoty 95 151,76 zł oraz 44 992,66 euro, wraz ze stosownymi odsetkami. Dochodzone kwoty stanowią różnice między zainwestowanymi, a ostatecznie zwróconymi środkami pieniężnymi z tytułu kupna/sprzedaży obligacji strukturyzowanych, dokonanych przez pozwany Bank na rzecz klienta D. B.. W ramach powództwa głównego powodowie podnosili, że zawarta między D. B. a pozwanym Bankiem umowa ramowa kupna/sprzedaży obligacji strukturyzowanych i dłużnych papierów wartościowych z dnia 20 listopada 2014 roku, jak również transakcje sprzedaży przez Bank obligacji strukturyzowanych, są bezwzględnie nieważne na podstawie art. 58§1 i §2 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. i art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (dalej: u.p.n.p.r.), gdyż wykraczają poza zakres swobody umów, są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, naruszają przepisy dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 roku, ustawy o obrocie instrumentami finansowymi wraz z aktami wykonawczymi oraz ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Roszczenie ewentualne strona powodowa sformułowała na wypadek, gdyby brak było podstaw do unieważnienia ww. umów i wskazała inną podstawę prawną żądania. W takim wypadku, gdyby Sąd nie uwzględnił żądania sformułowanego w ramach roszczenia głównego, powodowie wnosili o zasądzenie wskazanych w pozwie kwot tytułem odszkodowania z uwagi na dokonanie nieuczciwej praktyki rynkowej na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Roszczenie główne nie może podlegać uwzględnieniu. Rzeczywiście, w świetle twierdzeń i żądań przedstawionych przez stronę powodową oraz ustalonego wyżej stanu faktycznego, nie sposób nie przychylić się twierdzeniom strony powodowej, że działanie Banku pozostawało w sprzeczności z zasadą zaufania klientów do banków jako instytucji zaufania publicznego, jak też zasadą lojalności i rzetelnego informowania klientów o rodzaju, treści, a zwłaszcza skutkach zawierania konkretnych umów dotyczących instrumentów finansowych. Oczywistym jest, że pozwany Bank – jako instytucja finansowa, jest w swoich relacjach z klientem w pozycji z natury uprzywilejowanej. Klient – rozumiany jako przeciętny obywatel – nigdy nie będzie miał wiedzy i świadomości na poziomie osób zawodowo zajmujących się oferowaniem lub korzystaniem z transakcji finansowych związanych z obrotem papierów wartościowych, jakimi są np. pracownicy Banku, albowiem to oni przecież oferują klientowi skorzystanie z takich usług. Oczywistym jest, że po stronie klienta, przy tak znacznej dysproporcji w poziomie wiedzy i świadomości na temat danego produktu finansowego, występuje nadmierne zaufanie do Banku, jako do instytucji zaufania publicznego. Z tej dysproporcji wynika tym większy obowiązek po stronie Banku udzielenia klientowi rzetelnych, uczciwych informacji co do rzeczywistych, prawdopodobnych skutków zawarcia danej umowy, w tym – jeżeli dotyczy ona inwestycji w papiery wartościowe – o prawdopodobnym ryzyku utraty części lub nawet całości zainwestowanego kapitału.
W niniejszej sprawie można mówić zarówno o wystąpieniu czynnika zaufania klienta do doradcy (opiekuna), jak i o braku dostatecznego poinformowania o możliwym ryzyku dokonanej inwestycji. Świadczy o tym korespondencja mailowa prowadzona przez T. B. (który faktycznie nie był w ogóle stroną umowy ramowej) z A. S. (kk. 110-112). Wynika z niej jasno, że A. S. faktycznie uspokaja klienta, kiedy ten niepokoi się, obserwując wskaźnik indeksu, natomiast nie padają żadne słowa wskazujące na to, że przecież klient sam się na to zgodził, że ryzyko utraty kapitału faktycznie istnieje itp. Tymczasem to T. B. zaznacza, że nie jest zadowolony z zaistniałej sytuacji, że nie był poinformowany o warunkach i terminie zakończenia inwestycji, oraz z faktu, że nie została ona dokonana w jego imieniu, a w imieniu D. B. oraz że nigdy nie podjąłby decyzji o podjęciu inwestycji, gdyby został realnie poinformowany o szczegółach funkcjonowania tego instrumentu finansowego.
Wszystkie powyższe okoliczności świadczą o tym, że strona powodowa ma rację w tym, że powyższe zachowanie Banku jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, stanowi nieuczciwą praktykę rynkową, misseling oraz niedochowanie obowiązków rzetelnej i profesjonalnej informacji. Nie można przychylić się do stanowiska strony pozwanej odnoszącej się do tego, że przecież mimo wszystko D. B. został o wszystkim poinformowany w ramach otrzymanej dokumentacji i podpisał stosowne oświadczenia w ramach umowy ramowej, a oferta była dostosowana do jego profilu ryzyka. Oceny tego typu umów nie można sprowadzić do zasady volenti non fit iniuria (por. wyroki SN: z dnia 9 listopada 2012 r., V CSK 284/12, z dnia 31 styczna 2013 r., II CSK 330/12, z dnia 19 września 2013 r., I CSK 651/12). Z wyżej opisanych ustaleń jasno wynika, że tak określony profil ryzyka dla D. B. był pewną fikcją – oczywistym jest, że aby zaproponować klientowi dany instrument, musiały być spełnione pewne warunki formalne i jednym z nich był właśnie odpowiedni profil ryzyka. Określenie go jako „umiarkowany” było niezgodne z prawdą, dokonane jedynie w celu „sprzedania” klientowi oferowanego produktu. D. B. miał w ogóle nie być stroną tej inwestycji. Pracownicy Banku mieli świadomość, że to T. B. chce w jakiś sposób ulokować swoje środki pieniężne, a jego brat miał być tylko jego pełnomocnikiem, reprezentującym jego interesy w kraju, podczas gdy sam T. B. na co dzień zamieszkuje w RPA. Tymczasem Bank zaoferował taką umowę, której stroną musiał być D. B., albowiem z uwagi na wewnętrzne przepisy zakazujące oferowania takich produktów osobom bez rezydencji na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, nie mógł jej zaoferować T. B.. Nadto z jednej strony A. S. zapewniała T. B. – osoby nieposiadającej szczegółowej wiedzy ekonomicznej – że obligacje „mają wbudowaną ochronę kapitału do spadku indeksu do 40%”, natomiast po tym, gdy okazało się, że powodowie są na inwestycji stratni, przedstawiciele Banku, w odpowiedzi na reklamacje powodów, stają na stanowisku, że klient był informowany, że inwestycja wiąże się z możliwym ryzykiem utraty kapitału, a obligacje nie posiadają ochrony tego kapitału. Było to niewątpliwie zachowanie nierzetelne, wprowadzające konsumenta w błąd.
Celem uzasadnienia oddalenia przez Sąd powództwa głównego należy jednak odnieść się do stanowiska przedstawionego przez Sąd Najwyższy w uchwale z 11 września 2020 r. (sygn. III CZP 80/19, OSNC 2021, nr 3, poz. 17), w której stwierdził, że: „żądanie unieważnienia umowy przewidziane w art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (obecnie tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 2070), jest postacią roszczenia o przywrócenie stanu poprzedniego (art. 363 § 1 k.c.), którego skuteczne dochodzenie jest uzależnione od spełnienia ogólnych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej.” Uchwała ta rozwiała wątpliwości interpretacyjne dotyczące omawianego przepisu art. 12 ust. 1 pkt 4 u.p.n.p.r. Jak wskazuje SN, nie chodzi tu bowiem o wykazanie przesłanek nieważności umowy wynikających z odrębnej podstawy prawnej, zaś nieważność umowy (art. 58 k.c.) albo jej wzruszenie (np. przez uchylenie się od skutków prawnych wady oświadczenia woli) wyklucza skuteczne wystąpienie z żądaniem unieważnienia umowy, gdyż nie może być konstytutywnie unieważniona umowa, które jest już nieważna (skutecznie wzruszona). Omawiany przepis odsyła natomiast jedynie do ogólnych reguł odpowiedzialności odszkodowawczej.
Sąd podziela rozważania Sądu Najwyższego dotyczące tego, że dochodzone pozwem roszczenie należy traktować jako roszczenie odszkodowawcze, rozpatrywane na gruncie ogólnych przesłanek tej odpowiedzialności. W konsekwencji żądanie zapłaty z uwagi na fakt, że umowa jest nieważna (w myśl art. 58 §1 i §2 k.c.) nie jest żądaniem sformułowanym właściwie. Strona powodowa sformułowała to żądanie w oparciu o wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 maja 2015 roku w sprawie o sygn. I ACa 1262/14 (LEX nr 1953151). Należy jednak zauważyć, że w tej sprawie skutkiem uznania za nieważną opisywaną w niej transakcję było uznanie za nienależne świadczenia pieniężnego, a zatem zasądzenie roszczenia na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. W treści pozwu T. B. i D. B. także wywiedziono, że „skutkiem stwierdzenia nieważności umowy ramowej oraz dyspozycji nabycia obligacji strukturyzowanych powinno być zasądzenie na rzecz powoda wszystkich kwot, które uiścił na rzecz Banku w celu nabycia instrumentów finansowych na podstawie nieważnych umów, a które nie zostały dotąd zwrócone przez pozwanego, a roszczenie to powód opiera na instytucji świadczenia nienależnego, z zastosowaniem przepisów bezpodstawnego wzbogacenia.” Strona powodowa podkreśliła, że w jej ocenie spełniły się wszystkie przesłanki do przyjęcia nienależnego świadczenia (pozew – k. 12). Również w treści reklamacji z dnia 9 lipca 2020 roku (kk. 99-104) pełnomocnik powodów wskazywał: „Skutkiem stwierdzenia nieważności powyższych transakcji jest uznanie za nienależne świadczeń w postaci przejęcia przez Państwa kwot 220.000,00 zł oraz 100.000,00 euro. Oznacza to, że stosownie do treści art. 410 § 1 i 2 w zw. z art. 405 k.c. obowiązani są Państwo do zwrotu na rzecz moich Mocodawców powyższych kwot w pełnej wysokości.” W niniejszej sprawie nie można mówić o takim świadczeniu, albowiem pozwany Bank, na skutek przedmiotowych inwestycji, nie stał się wzbogacony. Jak wyżej wskazano, Bank był jedynie dystrybutorem obligacji, które nie są jego zobowiązaniami, jednostek z nim powiązanych ani nie są przez niego gwarantowane. Tym samym nie można w tym wypadku mówić po stronie Banku o świadczeniu wzajemnym, do którego zwrotu potencjalnie byłby on obowiązany – a przecież taki skutek przychylenia się do żądania powoda musiałby zostać osiągnięty, przy wspomnianym już przyjęciu, że tak sformułowane roszczenie zmierza do przywrócenia stanu poprzedniego. Takiego ekwiwalentnego świadczenia spełnionego przez powodów (czy też przez samego powoda D. B.) na rzecz pozwanego nie ma, a zatem tak sformułowane roszczenie nie mogło podlegać uwzględnieniu.
W konsekwencji, na podstawie powyższych rozważań, Sąd orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku.
Powództwo ewentualne D. B. podlegało jednak uwzględnieniu w całości.
Powodowie uczestniczyli w procesie inwestycji w obligacje bez związku z działalnością gospodarczą – chcieli jedynie ulokować oszczędności pieniężne na korzystnych warunkach. Tym samym spełniają definicję konsumentów w myśl art. 22 1 k.c. Jak już wskazano wyżej, zastosowano wobec nich nieuczciwe praktyki rynkowe, sprzeczne z dobrymi obyczajami, czyli z zasadami uczciwego postępowania ogólnie akceptowanymi w społeczeństwie. Nie zostali oni dostatecznie uświadomieni, że inwestycja może się zakończyć utratą całości lub części zainwestowanych środków pieniężnych, mimo tego, iż doradcy klienta posiadali wiedzę, że powodowie nie są zainteresowani ryzykowną inwestycją. Owszem, profil ryzyka dla D. B. określono jako „umiarkowany”, tj. „inwestor, który akceptuje umiarkowane lub znaczne spadki wartości portfela w średnim terminie, kierując się chęcią osiągnięcia wyższej stopy zwrotu w dłuższym okresie i jest zainteresowany produktami, które w razie potrzeby można szybko sprzedać po cenie rynkowej, akceptując ryzyko znacznych strat w kapitale.” Jak wspomniano już wyżej, oczywistym dla Sądu jest, że tak opisany profil ryzyka nie został skonstruowany zgodnie z prawdą. D. B. nie miał własnych środków pieniężnych i pracownicy Banku doskonale wiedzieli, że może on dysponować jedynie środkami swojego brata i jedynie w jego imieniu, na podstawie udzielonego pełnomocnictwa w granicach zakreślonych w Regulaminie. W tym miejscu należy nadmienić, że bez większego znaczenia pozostawało to, czy powodowie mieli świadomość tego, że w ramach czynności technicznych w Banku, środki pieniężne T. B. musiały najpierw zostać przelane na specjalnie utworzone rachunki bankowe D. B., a następnie z tych kont zostały przelane środki z tytułu zakupu obligacji. Sąd uznaje – jak też wynika z korespondencji mailowej prowadzonej z opiekunką klienta – iż T. B. po prostu pogodził się z tym, że pieniądze zostały już zainwestowane, a niepokój wzbudził u niego dopiero spadek wartości obligacji (spadek indeksu) i wystąpiła realna perspektywa utraty kapitału, czego się nie spodziewał. Z kolei D. B. miał szczątkową wiedzę na temat czynności podejmowanych w banku. Nie miał świadomości, czym są obligacje strukturyzowane i podpisywał dokumenty (w tym dyspozycje dotyczące założenia rachunków bankowych oraz przelewaniu na nie środków – była to z jego perspektywy tylko czynność techniczna) w zaufaniu do uzgodnień poczynionych z bratem oraz z ich opiekunem klienta. Tak czy inaczej – gdyby powodowie posiadali świadomość, że mogą stracić nawet całość zainwestowanego kapitału, umowa ramowa z dnia 20 listopada 2014 roku nigdy nie zostałaby zawarta.
W konsekwencji w ocenie Sądu wykazana została szkoda majątkowa po stronie powoda D. B. – jako strony umowy ramowej z dnia 20 listopada 2014 roku, stanowiąca różnicę między zainwestowanym kapitałem, a kwotami wypłaconymi na skutek wykupu obligacji. Nie budzi też wątpliwości Sądu, że zaistniał adekwatny związek przyczynowo-skutkowy między zawinionym zachowaniem pracowników Banku – nierzetelnym, niedostatecznym poinformowaniem o warunkach oferowanego produktu, a szkodą. Tym samym zostały spełnione przesłanki odszkodowawcze, o których mowa w rozumieniu art. 12 ust. 1 pkt 4 u.p.n.p.r., tj. wynikające z zasad ogólnych zawartych w art. 416 k.c., 430 k.c. (z uwagi na winę osób podwładnych osoby prawnej) i 361 k.c. W konsekwencji należało zasądzić żądaną pozwem kwotę na rzecz D. B., jako że to on był posiadaczem rachunków bankowych, z których przelano środki na zakup obligacji, to on był stroną umowy ramowej, konsumentem zawierającym umowę z bankiem i to po jego stronie wystąpiła szkoda. Zasądzone kwoty 95 151,76 zł oraz 44 992,66 euro stanowią różnice między zainwestowanymi środkami w wysokości 220 000 zł i 100 000 euro, a otrzymanymi z tytułu wykupu obligacji w kwotach odpowiednio 124 848,24 zł i 55 007,34 euro.
W przedmiocie odsetek Sąd orzekł mając na uwadze treść art. 481§1 i §2 k.c. i art. 455 k.c. Pismem z dnia 9 lipca 2020 roku pełnomocnik D. B. będący radcą prawnym wniósł do Banku (...) S.A. reklamację wraz z wezwaniem do zapłaty, wnioskiem o wydanie świadectw depozytowych i innych dokumentów. W piśmie zakreślono termin 14 dni na spełnienie świadczenia pieniężnego. Reklamacja została doręczona w dniu 13 lipca 2020 roku. Tym samym odsetki należą się od dnia następującego po upływie zakreślonego w reklamacji terminu, tj. od dnia 28 lipca 2020 roku.
Mając na uwadze wszystkie opisane okoliczności, Sąd orzekł jak w punkcie II sentencji wyroku.
Powództwo ewentualne T. B. podlegało oddaleniu z uwagi na brak legitymacji czynnej, ponieważ nie był on formalnie stroną zarówno umowy ramowej kupna obligacji strukturyzowanych i dłużnych papierów wartościowych, jak i dwóch dyspozycji nabycia obligacji strukturyzowanych. Co prawda jak wynika z ustaleń faktycznych, w ramach ustnych, dorozumianych uzgodnień, powodów łączył stosunek zlecenia i oczywistym było, że to wyłącznie środki pieniężne T. B. były przeznaczane na inwestycje (a pracownicy Banku posiadali o tym wiedzę), jednak to wyłącznie D. B. zawarł umowę ramową i na jej podstawie wydał dyspozycje co do kupna obligacji. W konsekwencji, z uwagi na brak stosunku prawnego łączącego powoda T. B. i pozwanego Banku w świetle podstawy prawnej dochodzonego powództwa, należało orzec jak w punkcie III sentencji wyroku.
O kosztach procesu Sąd orzekł w punkcie IV sentencji wyroku na podstawie art. 100 k.p.c., uznając, że skoro powództwo zostało tylko częściowo uwzględnione (powództwo ewentualne w stosunku do jednego z powodów), a częściowo oddalone (powództwo główne w całości oraz powództwo ewentualne w stosunku do drugiego powoda), uzasadnionym będzie wzajemne zniesienie kosztów procesu między stronami.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Marcin Polit
Data wytworzenia informacji: