I C 3387/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-11-21
Sygn. akt I C 3387/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 listopada 2024 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: sędzia Rafał Wagner
Protokolant: starszy sekretarz sądowy Monika Górczak
po rozpoznaniu w dniu 8 listopada 2024 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa M. K.
przeciwko F. A.
o ochronę dóbr osobistych
I. oddala powództwo;
II. zasądza od M. K. na rzecz F. A. tytułem kosztów procesu, tj. kosztów zastępstwa procesowego pełnomocnika ustanowionego z urzędu - radcy prawnego M. B. - kwotę 5 040 (pięć tysięcy czterdzieści) zł podwyższoną o należny podatek od towarów i usług, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;
III. zasądza od M. K. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3 146,22 (trzy tysiące sto czterdzieści sześć i 22/100) tytułem wydatków poniesionych tymczasowo ze środków Skarbu Państwa.
Sygn. akt: I C 3387/20
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 16 grudnia 2020 r., skierowanym przeciwko F. A., powód M. K. wniósł o:
1. nakazanie pozwanemu zaniechania naruszania dóbr osobistych powoda w postaci dobrego imienia poprzez publiczne rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji na jego temat, w szczególności korespondencji mailowej wysyłanej do osób trzecich;
2. zobowiązanie pozwanego, aby w terminie 7 dni od uprawomocnienia się orzeczenia w niniejszej sprawie przeprosił powoda na piśmie, poprzez oświadczenie o następującej treści:
„Niniejszym przepraszam M. K., za rozpowszechnianie nierzetelnych informacji na temat jego osoby oraz prowadzonej przez niego Kancelarii Adwokackiej naruszających jego dobra osobiste w postaci dobrego imienia, dobrej sławy oraz wizerunku M. K. jako osoby wykonującej zawód adwokata”;
3. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 10 000 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 13 listopada 2020 r. do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę.
Ponadto powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Powód wyjaśnił, że w ramach wykonywanego zawodu adwokata, od 2018 r. reprezentował M. A. (1) w postępowaniu rozwodowym, a także w postępowaniu egzekucyjnym toczącym się przeciwko pozwanemu. Zarzucił, że pozwany od 2019 r. rozprzestrzenia nieprawdziwe i krzywdzące informacje na temat powoda (np. kradzież i przywłaszczenie pieniędzy, używanie „metod stalinowskich” przy wykonywaniu zawodu, czy branie udziału w tzw. aferze (...), która miała miejsce jeszcze przed narodzinami powoda), mające na celu zniechęcenie innych osób do korzystania z usług, które powód oferuje w ramach prowadzonej działalności. Podkreślił, że sytuacje opisywane przez pozwanego w mailach kierowanych nie tylko do powoda, ale także do innych osób, m.in. biorących udział w postępowaniu sądowym oraz egzekucyjnym, nigdy nie miały miejsca. W ocenie powoda szerzenie nieprawdziwych informacji negatywnie wpływa na wizerunek prowadzonej przez powoda kancelarii, a przez to realnie wpływa na sytuację finansową prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Sytuacja taka naraża również powoda na wszczęcie postępowania dyscyplinarnego przed Okręgową Radą Adwokacką w W., czy nawet na utratę prawa do wykonywania zawodu.
( pozew – k. 3-10)
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w maksymalnej wysokości.
W ocenie pozwanego powód nie wykazał, które wypowiedzi pozwanego i w jaki sposób miałyby naruszać dobra osobiste powoda, a także w jaki sposób były one przez pozwanego rozpowszechnianie i jakie dokładnie osoby były adresatami wypowiedzi pozwanego. Zwrócił uwagę, że jego wypowiedź zawarta w mailu z dnia 3 listopada 2020 r. nie sugeruje, że powód miałby dopuścić się kradzieży, ale że system prawa (system wykonywania prawa) w Polsce daje mu na to pozwolenie. Wypowiedź ta była więc negatywną oceną pozwanego odnośnie prawa i wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Odnosząc się do pozostałych zarzutów, pozwany podkreślił, że jego wypowiedzi nie przedstawiały negatywnego wizerunku powoda i w żaden sposób tego wizerunku nie naruszały. Pozwany podniósł, że nie używa w piśmie języka polskiego, a pisma w tym języku formułuje wykorzystując dostępne translatory. Błędy językowe, literówki i nieskładna gramatyka jego wypowiedzi potwierdzają, że te tłumaczenia nie są doskonałe.
Pozwany wskazał również, że miał zastrzeżenia do rzetelności pracy powoda jako pełnomocnika drugiej strony w sprawie rozwodowej, kiedy kierowano do niego pisma na nieaktualne adresy. Pozwany miał także przekonanie, że powód często posługiwał się nieprawdą (w ocenie pozwanego). Jako osoba nie posiadająca wykształcenia prawniczego oraz bardzo zaangażowana emocjonalnie w sprawę rozwodową, utożsamiał stanowisko procesowe swojej żony oraz jej twierdzenia z samym powodem.
( odpowiedź na pozew – k. 246-250)
Na rozprawie w dniu 9 września 2024 r. powód zarzucił również, że pozwany na przestrzeni paru miesięcy podejmował próby rozmów telefonicznych – po poinformowaniu, że jest to niemożliwe dzwonił codziennie, aż powód zablokował jego numer. Powód wskazał, że próby kontaktu telefonicznego ustały dopiero kiedy zablokował u operatora możliwość wykonywania do siebie połączeń z numerów zastrzeżonych, a po odblokowaniu tej możliwości, pozwany ponownie próbował się z powodem kontaktować telefonicznie.
Pozwany przyznał, że raz podjął próbę telefonicznego kontaktu z powodem. Podniósł, że w jego ówczesnej ocenie powód działał na niekorzyść jego córki, ponieważ czynności procesowe jakie podejmował jako pełnomocnik M. A. (1) doprowadziły do trudności w kontaktach pozwanego z córką, dlatego podjął próbę kontaktu telefonicznego.
( protokół rozprawy z dnia 9 września 2024 r. – k. 392v-396v)
Do czasu zamknięcia rozprawy stanowiska stron nie uległy zmianie.
( protokół – k. 540-541)
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
Od 2018 r. pomiędzy F. A. a jego ówczesną żoną M. A. (1) przed Sądem Okręgowym w Warszawie toczyło się postępowanie rozwodowe (sygn. XXIV C 131/18). W toku tego postępowania M. A. (1) ustanowiła do jej zastępowania pełnomocnika w osobie adwokata M. K.. Przedmiotem postępowania objęte było również ustalenie władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką stron, miejsce zamieszkania małoletniej, kontaktów z małoletnią oraz obowiązek alimentacyjny wobec niej. Z wniosku M. A. (1) Sąd Okręgowy odrzucił pozew F. A. w tym zakresie postanowieniem z dnia 9 sierpnia 2018 r., a wobec złożenia przez niego zażalenia na to postanowienie, Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z dnia 18 grudnia 2018 r. (sygn. I ACz 1057/18) zmienił zaskarżone postanowienie, w ten sposób że oddalił wniosek pozwanej o odrzucenie pozwu w tym zakresie.
M. K. sporządzając w imieniu klientki odpowiedź na pozew oraz kolejne pisma procesowe niekiedy popełniał błąd pisząc zamiast (...), co po hiszpańsku znaczy zarówno tuńczyk jak i łobuz. F. A. odebrał to jako celowe działanie pełnomocnika, ponieważ błąd ten powtarzał się tylko wybiórczo.
( okoliczności częściowo bezsporne, ponadto kopie pism złożonych w toku postępowania przed Sądem Okręgowym w Warszawie pod sygn. XXIV C 131/18 – k. 475-486, postanowienie SA w Warszawie z dnia 18 grudnia 2018 r. – k. 492-498, ponadto zeznania powoda M. K. – protokół – k. 392v-394 oraz zeznania pozwanego F. A. – k. 394-396v)
Przed Sądem Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie od maja 2018 r. do czerwca 2020 r. toczyło się również postępowanie o ustanowienie rozdzielności majątkowej pomiędzy M. A. (1) a F. A. (sygn. akt V RC 349/18). Ponownie pełnomocnikiem procesowym M. A. (1) ustanowiony został adwokat M. K..
( okoliczności bezsporne)
M. K. był również pełnomocnikiem M. A. (1) w postępowaniu egzekucyjnym z jej wniosku przeciwko F. A., jakie prowadził Komornik sądowy przy Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa w W. A. J. pod sygn. (...).
( okoliczności bezsporne, ponadto wezwanie ze stycznia 2020 r. – k. 465)
1 lipca 2020 r. F. A. skierował do Komornika sądowego A. J. (prowadzącej przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne) wiadomość e-mail, która dotyczyła rozliczeń (kwestionował sposób tych rozliczeń i wysokość swojego zobowiązania) pobieranych od niego w toku postępowania egzekucyjnego kwot na poczet alimentów na rzecz jego córki.
Adresatami tej wiadomości byli również M. A. (2) (ówczesna żona), M. K. oraz S. O. (ojciec M. A. (2), a więc teść F. A.).
W wiadomości tej F. A. wskazał m.in., że „ Znowu, Pan K., nadużywa jego pozycja, domniemane złodzieja prawnego i nie uznał moje alimenty. (…) proszę mi powiedzieć u kogo mam oskarżyć pana K. i jego nielegalny praktyki. Czy on kradnie pieniądze za dziecka nie wiem, ale pieniądze zapłaconych nie zostało uznany. (…) proszę mi powiedzieć do kogo mam zgłosić kradzież alimentów zapłaconych.”
( wiadomość e-mail z 1 lipca 2020 r. – k. 23)
W kolejnych wiadomościach z 2 lipca 2020 r., 5 sierpnia 2020 r., 2 września 2020 r. oraz 4 września 2020 r., kierowanych do Komornika sądowego A. J. (jak również każdorazowo także do M. A. (2), M. K. oraz S. O.) F. A. w dalszym ciągu kwestionował rozliczanie dokonywanych przez niego wpłat, wysokość zadłużenia, trwając w przekonaniu, że to M. K. jako pełnomocnik M. A. (2) „ namieszał (…) zataił kilka przelewów” powołując się na podejrzenie, że pieniądze te zostały pobrane przez M. K. na poczet jego honorarium.
( wiadomości e-mail z: 4 września 2020 r. – k. 19, 2 września 2020 r. – k. 20, 5 sierpnia 2020 r. – k. 21 oraz 2 lipca 2020 r. – k. 22)
Następną wiadomość skierowaną do Komornika sądowego A. J. z 21 września 2020 r. (oraz do M. K.) F. A. zatytułował „ Domniemana kradzież alimentów”. W jej treści zarzucił, że według jego wyliczeń zostało mu „ ukradzionych przez druga strona (podejrzewam Pana K.) suma ponad 1 000 złotych”. F. A. przedstawił swoje wyliczenia mające wykazać prawidłowość własnych twierdzeń co do błędnego rozliczenia wpłacanych przez niego kwot, a następnie wskazał, że „ nie wolno zapominać, że Pan K. było zamieszane w aferze O., i przegrał sprawy w przeszłości, i że Pan K. ma dla mnie moralna wątpliwa postawa jako prawnik (…)”, sugerując, że M. K. był zamieszany w tzw. aferę O..
W dalszej części wiadomości ponownie podniósł twierdzenia, że to M. K. nie uznaje jego wpłat oraz że „ (...) ”. Zwrócił się również o upomnienie M. K., że wpłaty jakich dokonał bezpośrednio M. P. (1) przed wszczęciem postępowania egzekucyjnego powinny być rozliczone oraz aby M. K. „ niech się nie zachowuje jak » domniemane wulgarny kieszonkowiec czy złodziejak« . Uważam go za dobry prawnik, niech to pokazuje honotem i czynnów”.
( wiadomość e-mail z 21 września 2020 r. – k. 17-18)
Pismem z 22 października 2020 r. M. K., działając za pośrednictwem pełnomocnika, skierował do F. A. wezwanie do zaprzestania naruszenia dóbr osobistych, wzywając do złożenia pisemnych przeprosin, zaprzestania rozpowszechniania nieprawdziwych informacji na temat M. K. oraz zapłaty na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 7 500 zł w terminie 3 dni.
( wezwanie z 22 października 2020 r. wraz z potwierdzeniem nadania oraz wydrukiem elektronicznego śledzenia przesyłek – k. 24-29)
Ponownie zwracając się 3 listopada 2020 r. do Komornika sądowego A. J., F. A. przesłał dowód przelewu za listopad 2020 r., do wiadomości dołączając również M. A. (1), M. K. oraz S. O..
F. A. zasugerował, że M. K. stosuje nieuczciwe praktyki, podnosząc że „ (...) ”.
( wiadomość e-mail z dnia 3 listopada 2020 r. – k. 16)
3 grudnia 2020 r. F. A. skierował do Komornika sądowego A. J. kolejną wiadomość e-mail, w której wskazał, że wysyła potwierdzenie przelewu za alimenty na rzecz córki za grudzień 2020 r.
Adresatami tej wiadomości ponownie byli również M. A. (2), S. O. oraz M. K.. W dalszej części wiadomości F. A. napisał, że „ (...) ”.
W następnej wiadomości z tego samego dnia kierowanej do Komornika sądowego (wiadomość ponownie wysłana została poza adresem mailowym biura komornika również do M. K., M. A. (2) oraz S. O.) F. A. przypomniał, że „złożył reklamację” w przedmiocie rozliczenia wpłaconych przez niego 400 zł, prosząc o ich odjęcie od pozostałego zadłużenia. Wskazał, że „ (...) ”. Zaznaczył, że również M. P. (2) zataiła fakt uiszczenia przez niego przedmiotowej kwoty.
( wiadomości e-mail z dnia 3 grudnia 2020 r. – k. 14-15)
W wiadomościach kierowanych do S. O. oraz M. K. w dniach: 16 marca 2021 r. oraz 18 marca 2021 r. F. A. zwracał się do byłej żony w sprawach dotyczących ich córki, zarzucając M. K. działanie na jej szkodę.
( wiadomości e-mail z dni: 16 marca 2021 r. – k. 116, 18 marca 2021 r. – k. 117-118)
23 września 2024 r. F. A. skierował do M. K. (do wiadomości załączając również M. A. (1), S. O. oraz Komornika sądowego A. J.) wiadomość e-mail, w treści której wskazał, że wyraża ubolewanie z powodu wszelkich nieporozumień jakie mogły powstać w trakcie ich dotychczasowej komunikacji oraz w ramach postępowania rozwodowego. Dalej napisał: „ (...)”
( wiadomość e-mail z dnia 23 września 2024 r. – k. 409-410)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie przedłożonych do akt dokumentów, których nie kwestionowała żadna ze stron oraz na podstawie zeznań zarówno powoda jak i pozwanego. Sąd co do zasady nie odmówił wiarygodności żadnej ze stron, całokształt okoliczności faktycznych przedstawionych przez nich był spójny, a różnice polegały na ocenie zachowań powoda. Jednakże Sąd uznał za nieudowodnione przez powoda twierdzenia, jakoby pozwany miał go nękać telefonami, co doprowadziło do konieczności zablokowania numery. Pozwany zaprzeczył w tej części zeznaniom powoda przyznając się do jednego telefonu. Poza zeznaniami powoda na tę okoliczność brak jest jakichkolwiek innych dowodów potwierdzających tę okoliczność. Co więcej, nękanie telefonami nie zostało nawet zasygnalizowane w pozwie. Twierdzenia te pojawiły się dopiero w zeznaniach powoda w czwartym roku prowadzonego postępowania.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Powód domagał się ochrony dóbr osobistych na podstawie art. 23 k.c. i 24 k.c., powołując się na naruszenie jego dobra osobistego w postaci dobrego imienia.
Stan faktyczny odnośnie do okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy co do zasady nie był sporny pomiędzy stronami. Istota sporu sprowadzała się do ustalenia czy F. A. swoimi wypowiedziami kierowanymi w mailach do ustalonego w stanie faktycznym kręgu adresatów naruszył dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia. Na późniejszym etapie postępowania powód wskazywał również, że do naruszenia jego dóbr doszło na skutek swoistego nękania próbami kontaktu telefonicznego przez pozwanego i w tym zakresie stanowiska stron były sprzeczne, a jako takie podlegały ocenie w świetle zgromadzonego materiału dowodowego.
Podstawę prawną roszczeń o ochronę dóbr osobistych stanowi art. 23 i 24 k.c. Zgodnie z art. 23 k.c. dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W przypadku art. 24 § 1 k.c. w razie dokonanego naruszenia można żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
W myśl zaś art. 448 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
W świetle powyższych regulacji, odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego uzależniona jest od trzech przesłanek, które muszą być spełnione łącznie, a są nimi: istnienie dobra osobistego, jego naruszenie oraz bezprawność działania. Rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych, sąd powinien zatem w odniesieniu do istniejącego konkretnego dobra osobistego ustalić, czy doszło do jego naruszenia, a w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działanie pozwanego było bezprawne. Dowód, że dobro osobiste istnieje oraz, że zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne. Wynika to z ogólnej reguły rozkładu ciężaru dowodu statuowanej przepisem art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne ( vide: Sąd Najwyższy w wyroku z 17 czerwca 2004 roku, V CK 609/03, Legalis nr 81648).
Norma prawna zawarta w art. 24 k.c. ustanawia domniemanie bezprawności naruszenia dobra osobistego. Bezprawne jest każde działanie sprzeczne z normami prawa oraz z zasadami współżycia społecznego, naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających. Jeżeli zatem zostanie wykazane naruszenie dobra osobistego, sprawcę naruszenia może uwolnić od odpowiedzialności tylko dowód braku bezprawności. Obalenie domniemania bezprawności spoczywa na pozwanym, który może to uczynić, poprzez wykazanie, iż działanie ma miejsce w ramach porządku prawnego, a więc jest dozwolone przez obowiązujące przepisy, stanowi wykonywanie prawa podmiotowego, czy też wskazując, iż nastąpiło za zgodą pokrzywdzonego albo w obronie uzasadnionego interesu.
Podkreślić trzeba również, że ujęcie dobra osobistego człowieka w postaci czci przedstawione zostało w orzecznictwie i literaturze w dwóch aspektach. W ujęciu wewnętrznym - cześć człowieka, jego godność osobista, to poczucie własnej wartości, które może zostać naruszone poprzez skierowanie do niego wypowiedzi lub zachowania obraźliwego.
W ujęciu zewnętrznym cześć to dobre imię, reputacja i oczekiwanie szacunku ze strony innych ludzi. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że naruszenie czci polega w szczególności na przypisaniu osobie cech lub właściwości, które mogą ją poniżyć w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności (wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 1971 r., II CR 455/71, wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 1980 r., IV CR 182/90). W doktrynie oraz w orzecznictwie podkreśla się, że „ocena, czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego, nie może być dokonana według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która czuje się dotknięta zachowaniem innej osoby” (vide: wyrok Sądu Najwyższego z 5 kwietnia 2002 r., sygn. akt II CKN 953/00, LEX nr 55098), lecz musi mieć charakter obiektywny. Przy ocenie naruszenia dobra osobistego należy zatem uwzględnić szerszy kontekst społeczny i pod tym kątem dopiero dokonać ustalenia, czy dane zachowanie w powszechnym odbiorze społecznym miało charakter naruszenia dobra osobistego. Zatem przy ocenie czy nastąpiło naruszenie dobra osobistego należy odnieść się do poglądów panujących w społeczeństwie i posługiwać się w tym celu wzorcem „przeciętnego obywatela”, nie zaś odwoływać się do jednostkowych ocen i odczuć. Przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobrego imienia danej osoby czy podmiotu, powinno się brać pod uwagę wszystkie okoliczności sprawy, w tym m.in. kontekst sytuacyjny, grono odbiorców (vide: Bogusław Michalski w glosie do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 września 1972 r., I CR 374/72, opubl. w: Orzecznictwo Sądów Polskich 1974/2/28).
Przenosząc te uwagi grunt niniejszej sprawy w pierwszej kolejności wskazać należy, że zarzuty stawiane przez powoda, jakoby pozwany miał podejmować próby kontaktu telefonicznego z powodem – do tego stopnia liczne, że powód musiał zablokować najpierw numer pozwanego, a następnie całkowicie możliwość otrzymywania telefonów z zastrzeżonych numerów – nie zostały w żaden sposób przez powoda wykazane. Powód nie podjął jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej w tym przedmiocie, chociażby poprzez przedłożenie billingów. Pozwany z kolei zaprzeczył tym okolicznościom, przyznając że istotnie, wykonał do powoda telefon, ale tylko jeden raz i poza tą jednorazową próbą kontaktu nie podejmował kolejnych. W świetle przytoczonych wyżej przepisów, to na powodzie ciążył obowiązek wykazania okoliczności, z którymi wiązał skutki prawne, czemu nie sprostał.
Niemniej jednak główna oś sporu koncentrowała się wokół wiadomości mailowych jakie wysyłał pozwany w czasie kiedy toczyły się z jego udziałem postępowania sądowe o rozwód, ustalenie władzy rodzicielskiej nad córką, zniesienie wspólności, a także postępowanie egzekucyjne w związku z alimentami na rzecz córki, w których to postępowaniach powód jako profesjonalny pełnomocnik zastępował drugą stronę, tj. ówczesną żonę pozwanego.
Przede wszystkim uwagi poczynione pod adresem powoda w wiadomościach mailowych, czy pismach jakie składał pozwany w toku wskazanych postępowań, nie dostały się do kręgu opinii publicznej. Wbrew twierdzeniom powoda, nie sposób przyjąć, aby wiadomości te były przez pozwanego wysyłane do osób trzecich w kontekście ich upublicznienia, na co wskazywał powód. Pozwany kierował swoją korespondencję głównie do: sądu (w przypadku pism składanych w toku postępowań, których był stroną), komornika prowadzącego przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne, obecnie byłej już żony, tj. drugiej strony przywołanych postępowań sądowych pozwanego, nieżyjącego już ojca byłej żony (który z jej wniosku był świadkiem w postępowaniu rozwodowym), ewentualnie do swojego pełnomocnika procesowego i właśnie do M. K. jako pełnomocnika procesowego drugiej strony. Wskazani adresaci nie przekazali tych informacji szerszemu kręgowi odbiorców. W konsekwencji zarzuty powoda, jakoby naruszenie jego dobrego imienia mogłoby wpłynąć w negatywny sposób na decyzje potencjalnych klientów o wyborze innej zamiast prowadzonej przez niego kancelarii adwokackiej są nieuzasadnione. Wiadomości wysyłane przez pozwanego były niedostępne dla osób trzecich i potencjalnych klientów powoda. Twierdzenia powoda, że pracownicy kancelarii komorniczej, m.in. do której pozwany wysyłał wiadomości mailowe, mogli chcieć skorzystać z jego kancelarii, a nie zrobili tego z uwagi na te wiadomości, nie zostały w żaden sposób wykazane i ocenić należało je jako wysoce nieprawdopodobne.
Ponad wszelką wątpliwość podkreślić należy, że strona powodowa w toku postępowania w żaden sposób nie wykazała, aby opisane w stanie faktycznym wiadomości stały się informacjami publicznymi, a także aby ich ewentualne ujawnienie wąskiej grupie osób (pracownikom kancelarii komorniczej) miało jakikolwiek wpływ na działalność powoda. Z całą pewnością celem pozwanego nie było upublicznianie wiadomości zawierających krytyczne uwagi pod adresem powoda.
Zauważyć należy również, że często w podobnych przypadkach jak rozpatrywana w niniejszej sprawie, osoba mająca zastrzeżenia do działań profesjonalnego pełnomocnika kieruje pisma do samorządu zawodowego, czy skargi do rzeczników dyscyplinarnych odpowiednich izb. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie miała miejsca, powód nie był obiektem postępowania dyscyplinarnego, niezależnie od jego ewentualnego wyniku, przy czym nawet gdyby doszło do takiego postępowania, ono również miałoby charakter wewnętrzny, a powód musiałby wykazać, że okoliczności dotyczące jego wszczęcia i prowadzenia dotarły do wiadomości bliżej nieokreślonej liczby osób, pomijając uczestników tego postępowania. Pozwany ograniczył grono adresatów wysyłanych pism do wąskiego kręgu osób, którzy i tak znali całokształt sytuacji, co nie mogło wpływać na wizerunek powoda. Jeśli wiadomości pozwanego przeczytał sędzia prowadzący jego postępowanie, komornik prowadzący skierowane przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne, czy nawet ojciec ówczesnej żony pozwanego (który również był zaangażowany w postępowanie rozwodowe), to nie stanowi to podstawy do stwierdzenia, że na skutek działań pozwanego powód utracił jakichkolwiek klientów.
Jak wcześniej wskazano, ujęcie dobra osobistego człowieka w postaci czci przedstawione zostało w ujęciu wewnętrznym (godność osobista, poczucie własnej wartości) oraz zewnętrznym (dobre imię, reputacja). Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zarzucane pozwanemu działania nie mogły naruszyć dobra osobistego powoda, na które się powoływał w tym zewnętrznym ujęciu, tj. dobrego imienia.
Powód ani w żądaniach pozwu, ani we wskazywanej podstawie faktycznej nie podnosił zarzutów odnoszących się do naruszenia dóbr osobistych w kontekście czci wewnętrznej. Jednak analiza sporządzonych przez pozwanego wiadomości prowadzi do wniosku, że pozwany nie rozumiał mechanizmu rozliczania płatności stosowanego przez komornika sądowego. Posługiwał się określeniami: „ (...), „ Domniemany złodziej prawny”, jako wyraz negatywnej oceny pracy pełnomocnika żony oraz rozgoryczenia i bezradności w stosunku do systemu prawnego. Nie rozumiał w jaki sposób obowiązujące przepisy pozwalają na podział kwot uzyskanych z postępowania egzekucyjnego, błędnie trwając w przekonaniu, że to na skutek wrogich, jak je subiektywnie odbierał, działań powoda, dochodzi do błędnych rozliczeń. Na omawianą sytuację spojrzeć trzeba w szerszym kontekście. Pozwany był stroną postępowania rozwodowego, w zakresie władzy rodzicielskiej nad córką, zniesienia wspólności, a także zostało wszczęte przeciwko niemu postępowanie egzekucyjne. Pełnomocnikiem drugiej strony tych postępowań był powód. Niewątpliwie pozwany znalazł się w wyjątkowo trudnej prawnie sytuacji, co miało istotny wpływ na jego stronę emocjonalną. Na skutek wniosku M. K. w sprawie rozwodowej doszło do częściowego odrzucenia pozwu o rozwód w zakresie dotyczącym dziecka przez Sąd I instancji i uznania, że w tym przedmiocie jurysdykcję posiadają organy irlandzkie. To dopiero Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z 18 grudnia 2018 r. (I ACz 1057/18) wskazał na konieczność prowadzenia sprawy o rozwód w pełnym zakresie. Sytuacja w jakiej znalazł się F. A., na którą nakładały się dodatkowe problemy (jak np. problemy zdrowotne córki pozwanego, bariera językowa), musiały generować bardzo silne emocje, które przekładały się na język jakim posługiwał się pozwany. Powód był przez pozwanego traktowany jako jedno ze źródeł swoich problemów, w ocenie pozwanego to m.in. powód podejmował wobec niego działania o wrogim charakterze, w rozumieniu działań prawnych, chciał pozbawić go praw do dziecka, możliwości spotykania się z nim, czerpał korzyści z egzekwowanych od niego alimentów. Ponadto również pozwany miał pretensje dotyczące przekręcenia jego nazwiska, trwając w przekonaniu, że było to działanie celowe, nakierowane na to, by go sprowokować. W konsekwencji pozwany również miał poczucie, że powód narusza jego dobra osobiste. Bez oceniania zasadności tego twierdzenia, ogólna zasada stanowi, że chociaż wzajemność naruszeń nie stanowi okoliczności wyłączającej bezprawność i ochronę na podstawie art. 24 k.c., nie jest okolicznością irrelewantną, której sąd nie powinien brać pod uwagę. Należy w szczególności ustalić, czy pierwsze naruszenie dobra osobistego nie stanowiło motywacji do kolejnych naruszeń. Chociaż w przypadku wzajemnego naruszenia dóbr osobistych roszczenia z art. 24 § 1 k.c. nie znoszą się i okoliczność ta nie implikuje automatycznego oddalenia roszczeń wywodzonych z tego przepisu, to jednak nie jest ona irrelewantna dla oceny tych roszczeń ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 3 czerwca 2020 r., I ACa 1315/19, LEX nr 3044759).
O ile w ocenie Sądu takie stanowisko pozwanego ocenić należy w sposób negatywny, tak szeroki kontekst sytuacji pokazuje, że pomiędzy stronami niniejszego postępowania nie było wymaganego zaufania i poszanowania. Przez to każde działanie jednej strony było ocenianie jako negatywne i wymierzone świadomie w stronę drugą, prowadząc do nakręcania spirali nieporozumień i wzajemnych pretensji.
Reasumując, nie zostało wykazane, żeby pozwany swoim niewłaściwym, rażącym zachowaniem naruszył dobra osobiste powoda w postaci jego dobrego imienia, poprzez upublicznienie obraźliwych w stosunku do niego wiadomości. Jednocześnie nie można pominąć okoliczności, że w toku postępowania faktycznie doszło do złożenia przeprosin powoda przez pozwanego. W takiej sytuacji nie zachodziły żadne podstawy do uznania powództwa za zasadne i musiało ono zostać oddalone w całości, o czym Sąd orzekł w punkcie I wyroku.
O kosztach postępowania Sąd orzekł w punkcie II wyroku, na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zasądzając od powoda na rzecz pozwanego tytułem kosztów procesu (tj. kosztów zastępstwa procesowego pełnomocnika ustanowionego z urzędu) kwotę 5 040 zł.
Zgodnie z ugruntowanymi poglądami judykatury, koszty nieopłaconej pomocy prawnej, udzielonej przez pełnomocnika ustanowionego z urzędu stronie wygrywającej sprawę, podlegają zasądzeniu od przeciwnika procesowego na rzecz tej strony. Koszty te nie podlegają zasądzeniu na rzecz adwokata (radcy prawnego), a przepisy dotyczące ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu znajdą zastosowanie, gdy brak jest przesłanek do obciążenia przeciwnika strony zastępowanej przez pełnomocnika z urzędu kosztami procesu, względnie, gdy prawomocnie zasądzone w trybie art. 122 k.p.c. koszty procesu nie mogą być wyegzekwowane na rzecz pełnomocnika z urzędu. W sprawie niniejszej, wobec przegrania postępowania przez stronę powodową, a więc przeciwnika pozwanego, który był reprezentowany przez pełnomocnika z urzędu, koszty postępowania strony pozwanej obejmujące wynagrodzenie ustanowionego z urzędu pełnomocnika pozwanego, należało zasądzić od strony powodowej i na rzecz pozwanego.
Pełnomocnik z urzędu pozwanego wnioskował o przyznanie maksymalnej, sześciokrotnej stawki wynagrodzenia. W ocenie Sądu brak było podstaw do uwzględnienia tego wniosku w całości, ponieważ niniejsza sprawa nie była skomplikowana pod względem prawnym, co wymagałoby od pełnomocnika podwyższonego nakładu pracy, jaki uzasadniałby żądaną stawkę. Nakład pracy pełnomocnika w niniejszej sprawie nie wiązał się również z obowiązkiem stawiennictwa na licznych rozprawach, a w sprawie nie byli przesłuchiwani żadni świadkowie, w sytuacji kiedy w przypadku spraw o naruszenie dóbr osobistych najczęściej dochodzi właśnie do długotrwałego przesłuchiwania licznych świadków. Co więcej, chociaż postępowanie trwało 4 lata, to pełnomocnik został ustanowiony dopiero pod koniec 2023 r. Przez pierwsze trzy lata pozwany występował w postępowaniu samodzielnie. Niemniej jednak okoliczności sprawy takie jak fakt, że pozwany jest cudzoziemcem z ograniczoną umiejętnością posługiwania się językiem polskim, a także że pełnomocnik pozwanego musiał zapoznać się z dołączonymi, obszernymi aktami postępowania rozwodowego F. A. oraz M. A. (1) prowadzonego przed Sądem Okręgowym w Warszawie pod sygn. XXIV C 131/18 i w ich kontekście złożył odpowiednie wnioski dowodowe, przemawiały za uwzględnieniem wniosku do wysokości dwukrotności stawki wynagrodzenia.
Na zasądzoną kwotę kosztów zastępstwa procesowego składały się kwoty dot. roszczenia niemajątkowego, tj. 720 zł stosownie do § 14 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu oraz roszczenia majątkowego, tj. 1 800 zł stosownie do § 8 pkt 4 przywołanego Rozporządzenia – w dwukrotnej wysokości. Przyznane koszty zastępstwa procesowego zostały podwyższone o podatek od towarów i usług, co w przypadku pomocy prawnej udzielonej z urzędu jest obligatoryjne w świetle uchwały Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2015 r., sygn. akt III CZP 90/15. Od kwoty tej zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie na podstawie art. 98 §1 1 k.p.c.
W punkcie III wyroku Sąd zasądził od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 3 146,22 zł tytułem zwrotu wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa na poczet wynagrodzenia biegłych tłumaczy, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.
sędzia Rafał Wagner
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Rafał Wagner
Data wytworzenia informacji: