II C 37/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2018-04-11
Sygn. akt II C 37/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 kwietnia 2018 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie – II Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: SSO Sylwia Urbańska
Protokolant: Olga Kamińska
po rozpoznaniu w dniu 28 marca 2018 roku w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa Polskiego Związku Łowieckiego
przeciwko S. I. (1)
o ochronę dóbr osobistych
I. zakazuje S. I. (1) rozpowszechniania twierdzeń i wypowiedzi w prasie, Internecie, telewizji, radiu oraz innych środkach masowego przekazu, przypisujących Polskiemu Związkowi Łowieckiemu nienależyte wypełnianie obowiązków w zakresie kontroli populacji dzików oraz przyczynianie się do rozwoju choroby afrykańskiego pomoru świń na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej wskutek odstrzału sanitarnego zbyt małej ilości dzików;
II. nakazuje pozwanemu opublikowanie w terminie 21 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w stacji (...)jako ogłoszenia płatnego, czcionką w kolorze czarnym na białym tle, odczytanego również przez lektora w ramach spotu o długości nie krótszej niż dwadzieścia sekund, wyemitowanego przed programem o charakterze magazynu publicystycznego, zajmującego się aktualnymi wydarzeniami krajowymi, prowadzonego w formule rozmowy dziennikarza z gośćmi, między godziną 8.00 a 22.00 – oświadczenia o treści: „ S. I. (1) przeprasza Polski Związek Łowiecki (PZŁ) za naruszenie dobrego imienia Związku, polegające na rozpowszechnianiu nieprawdziwych twierdzeń przypisujących PZŁ działania niezgodne z prawem oraz statutem PZŁ, w szczególności za bezpodstawne twierdzenia, że PZŁ miał związek z rozwojem choroby afrykańskiego pomoru świń w Rzeczypospolitej Polskiej”;
III. upoważnia Polski Związek Łowiecki do publikacji na koszt S. I. (1) oświadczenia opisanego w punkcie II. wyroku w razie niewykonania przez pozwanego tego obowiązku w wyznaczonym terminie;
IV. zasądza od S. I. (1) na rzecz Fundacji (...), KRS (...), kwotę 5.000,00 zł (pięć tysięcy złotych);
V. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
VI. rozdziela stosunkowo koszty procesu między stronami w ten sposób, że w zakresie roszczenia niemajątkowego strony ponoszą po połowie koszty procesu, natomiast w zakresie roszczenia majątkowego Polski Związek Łowiecki ponosi koszty procesu w 95 %, a S. I. (1) w 5 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu.
UZASADNIENIE
W dniu 10 stycznia 2017 roku Polski Związek Łowiecki wystąpił przeciwko S. I. (1) z pozwem o ochronę dóbr osobistych w postaci dobrego imienia. Powód domagał się zarówno ochrony niemajątkowej, żądając zakazania pozwanemu naruszania jego dóbr osobistych, polegającego na rozpowszechnianiu twierdzeń przypisujących Polskiemu Związku Łowieckiemu lub jego władzom działań stanowiących nienależyte wypełnianie obowiązków Związku w zakresie kontroli populacji dzików oraz przyczynienie się do rozwoju choroby afrykańskiego pomoru świń na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej wskutek odstrzału sanitarnego zbyt małej ilości dzików, niegospodarność, wykorzystywanie działalności, mienia lub struktury organizacyjnej Związku do realizowana prywatnych celów członków jego władz, niewykonywanie lub obchodzenie obowiązków dotyczących jawności i kontroli działalności Związku, działanie sprzeczne z interesem rolników w Rzeczypospolitej Polskiej, pochodzenie od lub powiązanie z aparatem państwowym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz spełnianie przez Związek przesłanek delegalizacji.
Wniósł jednocześnie o zakazanie pozwanemu używania w jego wypowiedziach w stosunku do Związku lub jego władz określeń poniżających lub obelżywych. Powyższe miałoby polegać na zakazaniu pozwanemu rozpowszechniania twierdzeń i wypowiedzi, o których mowa powyżej, w jakiejkolwiek formie, w tym w prasie, sieci Internet, telewizji, radiu lub innych środkach masowego przekazu.
Powód domagał się również nakazania pozwanemu opublikowania oświadczenia na własny koszt w terminie 21 dni od dnia uprawomocnienia wyroku w dzienniku „(...)” w dziale (...), czcionką Calibri 14 pkt w kolorze czarnym na tle białym oraz w miesięczniku (...), w dziale „Aktualności”, czcionką Calibri 10 w kolorze czarnym na tle białym o następującej treści „Przepraszam Polski Związek Łowiecki oraz jego władze za naruszenie dobrego imienia Związku, polegające na rozpowszechnianiu nieprawdziwych twierdzeń przypisujących Związkowi oraz jego władzom działania niezgodne z prawem oraz statutem Związku, jak również używanie w stosunku do Związku i członków jego władz słów obelżywych. Do takich twierdzeń i słów nie miałem podstaw. W szczególności bezpodstawne były moje twierdzenia, jakoby Polski Związek Łowiecki miał jakikolwiek związek z rozwojem choroby afrykańskiego pomoru świń w Rzeczypospolitej Polskiej oraz jakoby istniały powody do jego delegalizacji”.
Powód domagał się również nakazania pozwanemu opublikowania oświadczenia o powyższej treści w stacji (...) jako tzw. ogłoszenie płatne, odczytane przez lektora, czcionką w kolorze czarnym na białym tle w ramach spotu o długości minimum 30 sekund, wyemitowanym bezpośrednio przed lub po serwisie informacyjnym emitowanym o godzinie 19:35.
W przypadku niewykonania w terminie powyższych obowiązków przez pozwanego, wniósł o upoważnienie do ich wykonania na koszt pozwanego.
Zażądał również zasądzenia od pozwanego na rzecz Fundacji (...) kwoty 100.000 zł.
W uzasadnieniu wskazał, że S. I. (1) w audycjach radiowych i telewizyjnych oraz w artykułach prasowych i internetowych bezpodstawnie zarzuca Polskiemu Związkowi Łowieckiemu szereg nieprawidłowości. Wskazuje na niegospodarność Związku, jego wadliwe i nieprzejrzyste struktury, nadużywanie uprawnień przez jego władze w celu osiągnięcia osobistych korzyści, działanie niezgodne z prawem, postępowanie na szkodę polskich rolników, posiadanie komunistycznej przeszłości, niewykonywanie swoich ustawowych i statutowych obowiązków. Przypisywane powodowi zarzuty nie mają poparcia w faktach (k. 2-25).
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa. Wskazał na brak legitymacji procesowej czynnej w niniejszej sprawie z uwagi na udzielenie w imieniu powoda pełnomocnictwa przez Łowczego Krajowego, który nie uzyskał wcześniej zezwolenia Zarządu Głównego Polskiego Związku Łowieckiego. Powołał się również na brak legitymacji procesowej biernej z uwagi na fakt, że pozwany działał w imieniu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (...), nie zaś jako osoba fizyczna. Wskazał równocześnie, że żadne z przypisywanych mu przez powoda zachowań nie jest naganne (k. 189-193).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Polski Związek Łowiecki (dalej: PZŁ) jest zrzeszeniem osób fizycznych i prawnych, działającym na podstawie ustawy Prawo łowieckie oraz statutu. W statucie PZŁ ustalono, że PZŁ prowadzi gospodarkę łowiecką poprzez hodowlę i pozyskiwanie zwierzyny oraz działa na rzecz jej ochrony poprzez regulację liczebności zwierząt łownych. Jego siedziba znajduje się w (...) W., przy ul. (...). Organem PZŁ jest m. in. Zarząd Główny, którego przewodniczącym jest L. B. (dowód: uchwała nr (...) – k. 30, statut PZŁ – k. 36 – 71).
PZŁ w ramach ustawowych i statutowych obowiązków, został zobowiązany do podjęcia działań mających na celu regulację liczebności dzików w ramach zwalczania choroby afrykańskiego pomoru świń (dalej: ASF). W Rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 lutego 2016 r. w sprawie zarządzenia odstrzału sanitarnego dzików (Dz. U. z 2016 r., poz. 229) przewidziano gęstość populacji dzików na poziomie co najwyżej 0,5 osobnika na 1 km ( 2) na obszarach województwa (...), (...), (...), (...) i (...). Zgodnie z tym rozporządzeniem odstrzał sanitarny miał odbywać się na mocy podpisanych umów między zarządcą/dzierżawcą obwodu łowieckiego a powiatowym lekarzem weterynarii. W ramach tych umów przewidziano do odstrzału sanitarnego 1.669 dzików w województwie (...), 1.662 w województwie (...), 198 w województwie (...), 1.866 w województwie (...) i 2.376 w województwie (...) (łącznie 7.771). Według stanu na dzień 27 grudnia 2016 r. odstrzelono łącznie 7.674 dzików na powyższych obszarach, co powoduje, że umowy zostały zrealizowane w ok. 98,8 % (tabela – k. 119, zeznania świadka B. P. – k. 164 – 166, zeznania świadka P. J. – k. 167, zeznania świadka B. W. – k. 168 – 169, zeznania świadka D. P. – k. 169 – 171).
W późniejszym okresie podpisywano kolejne umowy obejmujące sanitarny odstrzał dzików w poszczególnych województwach. Ostatecznie, na dzień 22 maja 2017 r., zrealizowano je na poziomie 112 % (dowód: zeznania świadka B. P. – k. 164).
PZŁ od samego początku stwierdzenia choroby ASF na obszarze Polski podejmował działania prewencyjne, współpracował z instytucjami organizacji rządowej, przeprowadzał szereg szkoleń, sporządzał opracowania obejmujące czynności konieczne do zwalczania choroby, uczestniczył w spotkaniach sztabu kryzysowego na różnych poziomach administracyjnego podziału kraju. Jako przyczynę rozprzestrzeniania choroby Związek wskazywał nielegalny handel trzodą chlewną (zeznania świadka B. P. – 164 – 165, zeznania świadka P. J. – k. 167, zeznania świadka B. W. – k. 168 – 169, zeznania świadka D. P. – k. 171).
Od 2006 r. S. I. (1) pełni funkcję przewodniczącego Prezydium (...) Związków Zawodowych (...), dalej: (...) (wydruk ze strony internetowej (...) k. 85 – 86, dowód z przesłuchania pozwanego – k. 207, 209). Jest jednocześnie prokurentem i wspólnikiem Grupy (...) spółki z o.o. oraz wspólnikiem i prezesem zarządu P.P.H. (...) spółki z o.o. (opisy pełne z KRS – k. 88 – 90).
Początkowo S. I. (1), jako przewodniczący (...), współpracował z PZŁ. W marcu 2016 r. wystąpił do Związku z propozycją utworzenia fundacji promującej dziczyznę na rynku polskim. Prowadzono w tym przedmiocie rozmowy zmierzające do ustalenia zasad współpracy, podziału kompetencji i finansowania działalności planowanej fundacji. Ostatecznie nie osiągnięto porozumienia. Następnie w sierpniu 2016 r. (...) organizował imprezę promującą tradycyjne produkty rolnicze pod nazwą „(...)” przy udziale PZŁ, które stworzyło stanowisko edukacyjne i rozdało w ramach działalności promocyjnej 100 kg mięsa. S. I. (1) po zakończeniu imprezy złożył PZŁ pisemne podziękowania za jej wsparcie (zeznania świadka B. P. – k. 164, zeznania świadka P. J. – k. 166, zeznania świadka B. W. – k. 168, zeznania świadka D. P. – k. 169 – 170, dowód z przesłuchania pozwanego – k. 210 – 211).
S. I. (1) aktywnie działa na rzecz obrony interesów rolników i w ramach tej działalności wielokrotnie pojawiał się mediach, udzielając wywiadów dla telewizji, prasy i radia (okoliczności bezsporne). W swoich wystąpieniach odnosił się między innymi do kwestii zwalczania choroby ASF i konieczności intensyfikowania działań instytucji państwowych w tym zakresie. Mimo wcześniejszej współpracy, od sierpnia – września 2016 r. w swoich wypowiedziach wielokrotnie w sposób nieprzychylny odnosił się do działalności PZŁ, jego struktur organizacyjnych oraz podejmowanych działań w ramach regulacji liczebności dzików (zeznania świadka B. P. – k. 164, zeznania świadka D. P. – k. 170, dowód z przesłuchania pozwanego – k. 207).
W wypowiedzi umieszczonej w dniu 30 sierpnia 2016 r. na kanale (...) na stronie internetowej (...) S. I. (1) zapowiedział, że w następnym tygodniu odbędzie się konferencja prasowa, podczas której przedstawi wniosek dotyczący PZŁ, adresowany do Prezesa Rady Ministrów, jak również przedstawi listę osób, które zarządzają określonymi gremiami, choć z uwagi na ich przeszłość, nie powinny tego czynić. Przypisał PZŁ odstrzelenie jedynie 4 tys. dzików z planowanych 41 tys. w ramach walki z afrykańskim pomorem świń. Zarzucił jednocześnie Związkowi narzekanie na finanse, mimo dysponowania kilkudziesięciomilionowym budżetem, zarządzanym przez jedną osobę, na którą nikt nie ma wpływu. Opisując to zjawisko użył określenia „państwo w państwie”. Zapowiedział również zamiar „zrobienia z tym porządku” (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 108 – 109).
Podczas konferencji prasowej, której nagranie opublikowano w dniu 6 września 2016 r. na kanale (...) na stronie internetowej (...) S. I. (1) wskazał, że na ręce Prezesa Rady Ministrów został złożony wniosek o delegalizację PZŁ, gdyż (...) nie może pozwolić na to, by w Polsce panował bałagan i by takimi strukturami jak Związek zarządzali ludzie z „dawnego systemu”, którzy często zajmowali się zwalczaniem K.. Wyraził również zbulwersowanie, że PZŁ w sposób „bezczelny, perfidny” obwinia polskich rolników o panowanie afrykańskiego pomoru świń na terenie kraju. Powtórzył, że spośród 41 tys. dzików, które zostały przeznaczone do odstrzału w ramach zwalczania tej choroby, dotychczas odstrzelono jedynie ponad 4 tys. Wyraził przy tym nadzieję, że nagonka i ekspansja na polskich rolników ze strony PZŁ ustanie. Uznał delegalizację Związku za uzasadnioną, zwłaszcza, że dotyczy ona organizacji, która prowadzi swoją działalność w sposób niezgodny ze statutem i obowiązującym w Polsce prawem, jak również prowadzi sabotaż przeciwko polskim rolnikom. Apelując do myśliwych o poparcie, nazwał PZŁ „hołotą z (...)”, której „górny zarząd” stworzył sobie w Polsce „eldorado za kilkadziesiąt milionów złotych”. Odczytał również treść listy ze wskazaniem danych osób pełniących w PZŁ statutowe funkcje, członków ich rodzin oraz dziennikarzy miesięcznika (...). W przypadku każdego z nich wskazał na pełnienie w przeszłości określonych funkcji w komunistycznym aparacie państwowym bądź na uzyskanie aktualnej posady dzięki nepotyzmowi. Oświadczył, że był, jest i będzie konflikt, jeśli system zarządzania w PZŁ będzie należał do ludzi z „dawnego układu”. W końcu zaznaczył, że jeśli sprawa nie zostanie rozwiązana za sprawą zwrócenia się o interwencję do Prezesa Rady Ministrów, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu i Ministra Rolnictwa, wówczas rolnicy wybiorą się „na (...) (...)” i zaprowadzą tam porządek (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 97).
Podczas kolejnej konferencji prasowej, której nagranie opublikowano w dniu 8 września 2016 r. na kanale (...) na stronie internetowej (...) S. I. (1) zarzucił PZŁ dokonywanie sabotażu na szkodę rolników oraz niewystarczającą depopulację dzików (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 117).
W artykule prasowym pod tytułem „Jest wniosek o rozwiązanie (...) umieszczonym w dniu 12 września 2016 r. na portalu (...) opisano działania (...) ze S. I. (1) na czele, zmierzające do delegalizacji PZŁ z uwagi na sabotowanie działań państwa w zwalczaniu ASF oraz prowadzenie propagandy przeciwko rolnikom w sprawie kwot należnych za szkody spowodowane przez zwierzynę. Przytoczono wyjaśnienia S. I. (1), w których zarzucał PZŁ prowadzenie doradztwa w zakresie niepłacenia rolnikom za szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną oraz prowadzenie propagandy antychłopskiej. W artykule przytoczono także jego zarzuty w zakresie sabotowania prób zmiany prawa łowieckiego oraz wykorzystywania formalnych i nieformalnych wpływów. Powołano się także na stanowisko (...) odnośnie do nienależytej dbałości przez PZŁ o mienie Skarbu Państwa poprzez m. in. nieprawidłowe pozyskiwanie zwierzyny oraz posiadanie niedemokratycznych struktur. Zrelacjonowano również działania S. I. (1) w zakresie składania wniosków o delegalizację PZŁ na ręce osób pełniących funkcje państwowe wraz z listą członków Związku, którzy mieli być powiązani z aparatem państwowym PRL (wydruk ze strony (...) – k. 125).
W wystąpieniu, którego nagranie opublikowano na kanale (...) na stronie internetowej (...) w dniu 15 września 2016 r. S. I. (1) poinformował, że w Kancelarii Prezydenta został złożony wniosek o delegalizację PZŁ. Wskazał, że „eldorado L. B. i (...) musi się skończyć”. Powielił argumentację o niedostatecznym odstrzale sanitarnym dzików. Zasygnalizował zamiar poinformowania J. K. podczas planowanego spotkania o tym, że „układ, który w tej chwili rządzi w PZŁ, to (…) państwo w państwie”, na które nikt nie ma wpływu. Ponowił również postulat delegalizacji PZŁ (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 111). Powtórzył go również w innym nagraniu opublikowanym na powyższym kanale tego samego dnia (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 115).
W artykule prasowym pod tytułem „ (...) chce delegalizacji (...)” opublikowanym w dniu 15 września 2016 r. na stronie (...) przytoczono informację udzieloną przez S. I. (1) o złożeniu wniosku o delegalizację PZŁ. Zrelacjonowano zarzuty (...) dotyczące uprawiania przez PZŁ propagandy i działań sabotażowych na szkodę rolników (wydruk ze strony internetowej A. – k. 129).
W artykule prasowym pod tytułem „(...)” umieszczonym w dniu 4 października 2016 r. na stronie internetowej (...) przytoczono wypowiedź S. I. (1) z konferencji prasowej, podczas której wskazał na konieczność natychmiastowej likwidacji PZŁ, który wzbogaca się kosztem budżetu państwa na gromadzeniu składek, uzyskiwaniu wpływów z gospodarki łowieckiej, a także źle funkcjonuje (wydruk ze strony internetowej (...) – k. 133).
Działania (...) zmierzające do delegalizacji PZŁ przytoczono również w artykule prasowym pod tytułem „Myśliwi zabijają za mało dzików? Rolnicy chcą delegalizacji (...)”, opublikowanym w dniu 5 października 2016 r. na stronie internetowej dziennika (...). Wskazano na argumenty, które zdaniem rolników za tym przemawiają, takie jak nieefektywne ograniczanie stad dzików w Polsce. Przytoczono wypowiedź S. I. (1) o opieszałości PZŁ, braku jego współpracy z rządem (wydruk ze strony internetowej (...) – k. 131).
W audycji radiowej Radia (...) pod tytułem (...), w rozmowie z prezenterem S. I. (1) ponownie przedstawił postulat delegalizacji PZŁ, zwłaszcza jego Zarządu Głównego. Powielił także zarzuty dotyczące jedynie częściowego odstrzału sanitarnego dzików. Zarzucił L. B. bezpodstawne przypisywanie rolnikom rozprzestrzeniania ASF. Zwracając się do uczestniczącego w rozmowie przewodniczącego zarządu okręgowego PZŁ, zarzucił, że działacze PZŁ zrobili sobie „eldorado, państwo w państwie” i chociaż Związek ma budżet kilkadziesiąt milionów, nikt za to nie odpowiada. Użył również wobec członków PZŁ określenia „wierchuszka” (nagranie na płycie CD z audycjami – k. 95, transkrypcja – k. 99 – 106).
Podczas wystąpienia telewizyjnego wyemitowanego w dniu 20 września 2016 r. w stacji (...) przypisał PZŁ znaczącą odpowiedzialność za problem ASF na terenie Polski. Zarzucił Związkowi niewykonywanie zaleceń i rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w zakresie odstrzału sanitarnego dzików. Przytoczył swoją rozmowę z Prezesem Rady Ministrów, w której poinformował go, iż z gospodarki łowieckiej żadne środki nie wpływają do budżetu państwowego. Wskazał również, że PZŁ zarządza jeden człowiek, który za nic nie odpowiada (nagranie na płycie CD – k. 123, transkrypcja – k. 121).
W artykule prasowym opublikowanym na portalu (...) w dniu 20 września 2016 r. zrelacjonowano spotkanie S. I. (1) z J. K. oraz treść złożonego wówczas listu, w którym wskazano na konieczność obnażenia „kłamstwa i złodziejstwa, jakie panoszy się w (...) (wydruk ze strony internetowej (...) – k. 127).
W artykule prasowym pod tytułem „(...)” umieszczonym w dniu 18 marca 2017 r. na stronie internetowej (...) poinformowano o poczynaniach S. I. (1) polegających na złożeniu do CBA doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa protekcji i nielegalnego wpływania na decyzje i działania najwyższych organów państwowych przez PZŁ (wydruk ze strony internetowej (...) – k. 158).
Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi w dniu 21 czerwca 2017 r. S. I. (1) powołał się na konieczność przeprowadzenia odstrzału sanitarnego 41 tys. dzików, z czego dokonano tylko 7 tys. Wskazał na niezależność PZŁ, która nie musi wykonywać zadań zleconych przez organy administracji rządowej i nie ponosi za to żadnych konsekwencji (dowód: nagranie na stronie internetowej (...) , transkrypcja – k. 188).
Na skutek wypowiedzi S. I. (1) pod adresem PZŁ wzrósł antagonizm rolników w stosunku do Związku. Obwiniali myśliwych za niedostateczną realizację obowiązków w zakresie odstrzału dzików, zdarzało się, że telefonowali do Zarządu Głównego PZŁ w tej sprawie, co wcześniej na ogół nie miało miejsca. Swoje pretensje wyrażali także na spotkaniach z przedstawicielami PZŁ, podczas których dochodziło czasami do kłótni. Działalność S. I. (1) wywołała napięcia również wśród członków PZŁ, którzy obawiali się o przyszłość Związku i swoje członkostwo. Skutkiem tych zachowań było również trudniejsze podejmowanie współpracy przez PZŁ z innymi organizacjami, a czasami dochodziło do rezygnacji z tej współpracy. Podczas spotkań z PZŁ wskazywali, że są im znane negatywne opinie o Związku pojawiające się w mediach (zeznania świadka B. P. – k. 165 – 166, zeznania świadka P. J. – k. 167, zeznania świadka B. W. – k. 169, zeznania świadka D. P. – k. 170 – 171).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych dowodów z dokumentów, których wiarygodność i autentyczność nie była kwestionowana przez strony, a również Sąd nie powziął w tym zakresie żadnych wątpliwości.
Zeznania świadków B. P., P. J., B. W., D. P. uznano za wiarygodne w całości, gdyż ich treść jest ze sobą zbieżna, a ponadto znajduje potwierdzenie w zgromadzonej dokumentacji.
Dowód z przesłuchania pozwanego uznano za wiarygodny jedynie w części, tj. w zakresie, w którym pozwany opisał swoją działalność na rzecz (...) i związaną z tym aktywność w mediach oraz potwierdził komentowanie działalności PZŁ w sposób opisany w pozwie. Jego zeznania w tym zakresie potwierdzają zeznania świadków i zebrane w sprawie dokumenty.
Sąd nie dał natomiast wiary pozwanemu w zakresie, w którym wskazał na nienależyte realizowanie przez powoda zadań w zakresie odstrzału dzików. Zgromadzony materiał dowodowy, w tym zwłaszcza zeznania świadków oraz tabela obrazująca stan realizacji umów między zarządcami i dzierżawcami obwodów łowieckich a powiatowymi lekarzami weterynarii, prowadzi do odmiennych wniosków, iż zadania te były realizowane należycie, a poziom wykonania powyższych umów wynosi ok. 98,8 %. Twierdzenia pozwanego, iż odstrzał sanitarny miał obejmować 41 tys. dzików pozostają całkowicie nieudowodnione. Również treść Rozporządzenia Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 lutego 2016 r. w sprawie zarządzenia odstrzału sanitarnego dzików stoi w opozycji do zeznań pozwanego i nie daje żadnych podstaw, by przyjąć planowany poziom ograniczenia populacji dzików według podawanych przez niego liczb. Pozwany powołuje się przy tym na bliżej niesprecyzowane publikacje, których ani nie przedstawił w toku postępowania, ani nie przytoczył pochodzących z nich rzeczowych argumentów. W konsekwencji nie można stwierdzić, by przystępując do wypowiadania takich zarzutów w mediach, starannie i rzetelnie zweryfikował ich prawdziwość i pozostawał w usprawiedliwionym przekonaniu co do ich słuszności.
Wniosek dowodowy powoda w zakresie przesłuchania świadków na okoliczność jego historii, genezy i struktury organizacyjnej, apolitycznego charakteru należało oddalić, gdyż okoliczności te nie miały żadnego znaczenia dla niniejszej sprawy, której przedmiotem było naruszenie dóbr osobistych powoda, nie zaś badanie jego historii, organizacji i stosunku do organów administracji rządowej.
Jeżeli zaś chodzi o zgłoszone przez pozwanego wnioski dowodowe w piśmie z dna 28 czerwca 2016 r., przede wszystkim należało uznać je za spóźnione. Odpis pozwu doręczono mu w dniu 20 stycznia 2017 r. (k. 138) wraz z pouczeniem o treści art. 207 § 6 kpc i treści przepisów wskazanych w art. 210 § 2 1 kpc Pozwany złożył odpowiedź na pozew obarczoną brakami formalnymi, których to braków w wyznaczonym terminie nie uzupełnił, co skutkowało zwrotem odpowiedzi. Następnie w piśmie z dnia 19 maja 2017 r. zgłosił swój udział pełnomocnik pozwanego. Wskazał, że 18 maja 2017 r. otrzymał dopiero pełnomocnictwo (choć na piśmie widnieje data 13 maja 2017 r.). W piśmie tym nie podniesiono żadnych twierdzeń ani wniosków, nie uczyniono tego też na rozprawie w dniu 24 maja 2017 r., ani w kolejnym piśmie procesowym. Dopiero pismo z dnia 28 czerwca 2017 r. zawierało wnioski dowodowe. Powód w toku postępowania nie zmieniał swojego stanowiska, przedkładał jedynie dowody na kolejne przypadki naruszenia jego dóbr osobistych w tożsamy sposób, jak miało to miejsce przed wniesieniem pozwu. Przepis art. 207 § 5 i 6 kpc obliguje stronę do przedstawienia wszelkich twierdzeń i wniosków już w odpowiedzi na pozew. Pozwany tego nie uczynił ani w czasie wyznaczonym do złożenia takiej odpowiedzi, ani nawet po ustanowieniu profesjonalnego pełnomocnika. Uczynił to dopiero w dniu 28 czerwca 2017 r., a więc pół roku po otrzymaniu odpisu pozwu i miesiąc po przeprowadzeniu pierwszej rozprawy. Nie wykazał przy tym, by spóźnione przedstawienie wniosków dowodowych nastąpiło bez jego winy lub z uwagi na inne szczególne okoliczności, a ich uwzględnienie nie spowodowało zwłoki w rozpoznaniu sprawy. Jedynie w odniesieniu do dowodów z przedstawionych dokumentów należało uznać, że ich dopuszczenie nie spowoduje opóźnienia w sprawie, stąd je uwzględniono. Jeżeli zaś chodzi o wnioski dowodowe w zakresie przesłuchania w charakterze świadka L. B. i uzyskania dokumentacji z IPN, nie miały one znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, której przedmiotem było naruszenie dóbr osobistych PZŁ jako osoby prawnej, nie zaś jej poszczególnych członków. Podobnie bez wpływu na rozstrzygnięcie pozostawały wnioski w zakresie uzyskania upoważnień do wykonywania polowań indywidualnych i pobieranych opłat za polowania. Wobec powyższych argumentów wskazane wnioski dowodowe należało oddalić.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo jest zasadne w części.
W niniejszej sprawie powód – osoba prawna – domagał się udzielenia ochrony z uwagi na naruszenie przez pozwanego jego dóbr osobistych, przede wszystkim dobrego imienia. Żądanie obejmowało zarówno udzielenie ochrony niemajątkowej poprzez zakazanie i nakazanie pozwanemu określonych zachowań służących usunięciu skutków naruszeń, jak i majątkowej poprzez zasądzenie określonej kwoty na rzecz organizacji społecznej. Podstawę prawną takiego żądania stanowią przepisy art. 23 kc w zw. z art. 24 § 1 kc w zw. z art. 43 kc.
Zgodnie z art. 23 kc dobra osobiste człowieka pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W przypadku osób prawnych wskazuje się na istnienie takich dóbr osobistych, jak dobre imię (dobra sława, reputacja, autorytet), nazwa (firma), tajemnica korespondencji, nietykalność pomieszczeń, niekiedy wskazuje się także na wizerunek. Ogólnie rzecz ujmując chodzi o takie wartości niemajątkowe, dzięki którym osoba prawna może funkcjonować zgodnie z zakresem swoich działań (tak m.in.: wyrok SN z 11 sierpnia 2016 r., sygn. akt I CSK 419/15, LEX nr 2087104, wyrok SN z 5 kwietnia 2013 r., sygn. akt III CSK 198/12, OSNC 2013 Nr 12 poz. 141). W niniejszej sprawie powód powołał się na naruszenie jego dobra osobistego w postaci dobrego imienia.
Dobre imię osoby prawnej jest łączone z opinią, jaką o niej mają inne osoby ze względu na zakres jej działalności. Uwzględnia się tu nie tylko renomę wynikającą z dotychczasowej działalności osoby prawnej, ale i niejako zakładaną (domniemaną) renomę osoby prawnej od chwili jej powstania. Dobre imię osoby prawnej naruszają wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują jej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę do niej zaufania potrzebnego do prawidłowego funkcjonowania w zakresie swych zadań (tak: III CK 622/04, wyrok SN z 9 czerwca 2005 r., sygn. akt III CK 622/04, LEX nr 180853). Jak już powyżej wskazano, dla oceny, czy doszło do naruszenia dobrego imienia, należy posłużyć się obiektywnymi kryteriami oceny, czy określone zachowanie rzeczywiście godzi w renomę poszkodowanego, poprzez odwołanie do stanowiska opinii publicznej, poglądów i reakcji osób uczciwych oraz rozsądnie myślących (tak: wyrok SN z 23 lipca 2015 r., sygn. akt I CSK 548/14, LEX nr 1781844).
Przepis art. 24 § 1 kc wprowadza domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zgodnie zaś z ogólną zasadą wyrażoną w art. 6 kc, ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która wywodzi z niego skutki prawne. Zatem, gdy powód udowodni naruszenie swoich dóbr osobistych, to na pozwanym spoczywa obowiązek wykazania, że dokonane naruszenie nie było bezprawne, ponieważ wystąpiły okoliczności, które w świetle prawa uzasadniały ingerencję w sferę dób osobistych powoda.
Zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu przewidzianym w art. 24 § 1 kc na powodzie spoczywa ciężar wykazania, że przysługuje mu określone dobro osobiste i że doznało ono naruszenia lub zagrożenia na skutek działań pozwanego. Wobec przyjęcia domniemania bezprawności naruszenia dobra osobistego, to na pozwanym spoczywa ciężar udowodnienia, że w danym przypadku nie było ono bezprawne, tj. przysługiwało mu uprawnienie do zachowania naruszającego dobro osobiste innej osoby, np. poprzez działanie na rzecz uzasadnionego interesu społecznego, czy w granicach dopuszczalnej krytyki osób publicznych. Wskazuje się w orzecznictwie, że bezprawność naruszenia dobrego imienia (czci) wyłączyć może jedynie podawanie informacji prawdziwych, o ile sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu. Jeśli podawał wiadomości fałszywe lub jeśli brak uzasadnionego interesu, naruszenie dóbr osobistych jest bezprawne. W ramach natomiast wypowiedzi tzw. wartościujących (ocennych) uzasadniony interes społeczny realizuje się w tzw. rzeczowej krytyce. Krytyka nie może być zatem napastliwa, podyktowana względami osobistej animozji i zmierzać do zniszczenia lub ośmieszenia przeciwnika. Nie ma przy tym podstaw do podzielenia poglądu, iż swoboda wypowiedzi usprawiedliwia naruszenie dóbr osobistych przez przekazywanie informacji niezgodnych z rzeczywistością, czy też bezpodstawnie krzywdzących ocen, nawet gdyby istniał spór pomiędzy podmiotem wypowiadającym się i wymienianym przez niego (por. wyrok SN z 3 grudnia 2010 r., sygn. akt I CSK 95/10, LEX nr 738086, wyrok SA w Katowicach z dnia 8 marca 2017 r., sygn. akt I ACa 1053/16, LEX nr 2278210).
W pierwszej kolejności należało się odnieść do zarzutu strony pozwanej odnośnie do braku legitymacji procesowej biernej w sprawie o naruszenie dóbr osobistych osoby prawnej. W sytuacji, w której naruszenie zostało dokonane przez osobę, która jednocześnie pełni funkcję w organizacji, do decyzji powoda należy wybór, przeciwko któremu z tych podmiotów będzie kierował swoje roszczenia (tak: wyrok SN z 21 marca 2013, sygn. akt III CSK 225/12, LEX nr 1324300 oraz orzecznictwo tam powołane). Tym samym mogło ono zostać skierowane zarówno do organizacji, na czele której stoi pozwany, jak i bezpośrednio do pozwanego jako osoby fizycznej. Podzielając powyższe stanowisko, należało uznać, że pozwanemu przysługuje legitymacja bierna w niniejszym procesie, nawet jeśli występował jako przewodniczący (...).
Uznając istnienie legitymacji procesowej, należało w dalszej kolejności ocenić, czy w niniejszej sprawie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.
Analizując treść wypowiedzi pozwanego, ich kontekst sytuacyjny z punktu widzenia obiektywnych kryteriów oceny, Sąd uznał za niewątpliwie naruszające dobra osobiste powoda wypowiedzi pozwanego dotyczące problemu odstrzału dzików. Nie może budzić wątpliwości, że w przypadku PZŁ, na którego zarówno ustawa Prawo łowieckie, jak i statut nakładają realizację zadań z zakresu takiej gospodarki, podnoszenie, że są one nienależycie wykonywane, ujemnie wpływa na reputację. Twierdzenia wymierzone wprost wobec podstawowych zadań powoda i sposobu ich realizacji jednoznacznie mają w społeczeństwie negatywny wydźwięk.
W ocenie Sądu pozwany nie wykazał zaistnienia w niniejszej sprawie jakiejkolwiek okoliczności wyłączającej bezprawność. Przedstawiane przez pozwanego zarzuty nie odpowiadały prawdzie, pozwany nie zweryfikował rzetelnie przedstawianych przez informacji dotyczących działalności Polskiego Związku Łowieckiego. S. I. (1) w swojej argumentacji powoływał się na wypowiedzi i relacje byłego ministra rolnictwa mające wskazywać obowiązek odstrzału 41 tysięcy dzików – „Minister Rolnictwa wydaje rozporządzenie o odstrzale sanitarnym dzika na poziomie 41 tys. a dzisiaj jest tylko 4.100 odstrzelonych”.
Jednakże Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 19 lutego 2016 r. w sprawie zarządzenia odstrzału sanitarnego dzików, a także zeznania świadków, których pozwany nie kwestionował – wskazują, że z planowanych 7771 dzików, odstrzelono ilość odpowiadającą 98,8% planowanej, zaś PZŁ zrealizował swój obowiązek i prowadził działalność na rzecz zwalczania ASF, działając zgodnie z rozporządzeniem.
S. I. (2) nie wyjaśnił pochodzenia podawanej liczby dzików do odstrzału. W konsekwencji zarzucenie powodowi, że nie realizuje swoich obowiązków wynikających z obowiązujących przepisów wskutek czego rozprzestrzenia się choroba afrykańskiego pomoru świń stanowi bezprawne naruszenie dóbr osobistych. Trzeba mieć również na uwadze to, że choroba ta w dalszym ciągu nie została zwalczona, tak więc przypisywanie za to odpowiedzialności powodowi tym bardziej należy uznać za naruszające jego dobra. Na marginesie w tym miejscu można dodać, że oddaleniu podlegał wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka K. J., pełniącego funkcję Ministra Rolnictwa. Nawet gdyby świadek ten potwierdził, że formułował wypowiedzi o odstrzale większej liczby dzików, nie miałoby to znaczenia dla rozstrzygnięcia i oceny wypowiedzi pozwanego. Odstrzał sanitarny dzików należy do materii regulowanej przepisami – w tym wypadku cytowanym rozporządzeniem i to z treści rozporządzenia należy wywodzić w jaki sposób i w jakim zakresie ta działalność miała zostać zrealizowana przez PZŁ. W konsekwencji ocena wypowiedzi pozwanego naruszających dobra osobiste powoda przez postawienie zarzutu niewywiązywania się z obowiązków w zakresie odstrzału dzików musiała odnosić się do postanowień rozporządzenia.
Powództwo zostało oddalone w zakresie, w jakim powód domagał się złożenia oświadczenia czy też zakazania pozwanemu rozpowszechniania twierdzeń przypisujących władzom PZŁ niegospodarność, wykorzystywanie działalności, mienia lub struktury organizacyjnej Związku do realizowana prywatnych celów członków jego władz, niewykonywanie lub obchodzenie obowiązków dotyczących jawności i kontroli działalności Związku, działanie sprzeczne z interesem rolników w Rzeczypospolitej Polskiej, pochodzenie od lub powiązanie z aparatem państwowym Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej oraz spełnianie przez Związek przesłanek delegalizacji.
Wypowiedzi pozwanego zawarte w przedłożonych w toku postępowania artykułach pochodzących z portalu (...) (k. 159) i (...) (k. 160) dotyczyły konkretnych osób wchodzących w skład organów osoby prawnej, jednakże, w ocenie Sądu, nie można przypisać takiego związku tych wypowiedzi, który prowadziłby do uznania że te wypowiedzi naruszały dobra osobiste powoda – PZŁ. Przytaczane w nich informacje nie odnoszą się bezpośrednio do PZŁ, lecz osób pełniących określone funkcje w państwie, byłych posłów, czy też samego L. B. oraz A. G.. W tym kontekście pojawiały się takie sformułowania jak „państwo w państwie”, „eldorado”, a także zarzut niegospodarności czy komunistycznej przeszłości członków Związku. Dobra osobiste osoby prawnej nie mogą być w tym wypadku łączone z zarzutami formułowanymi pod adresem osób fizycznych wchodzących w skład organów osoby prawnej. Wypowiedzi dotyczących członków zarządu PZŁ nie można zatem uznać za naruszające dobra osobiste powoda. W zakresie tych wypowiedzi należy podzielić pogląd pozwanego, że powodowi nie przysługuje legitymacja czynna o udzielenie ochrony dóbr osobistych. Przysługuje ona ściśle określonym osobom, których słowa te bezpośrednio dotyczyły. Żądanie nakazania złożenia oświadczenia o przeproszeniu „władz” PZŁ w istocie zmierzało do przeproszenia za wypowiedzi odnoszące się do konkretnych osób. Sąd podziela stanowisko zawarte w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, że osoba pełniąca funkcję członka organu i w związku z tym reprezentująca na zewnątrz inny podmiot musi liczyć się z tym, że jej działanie może być negatywnie odbierane i musi godzić się na ocenę swoich zachowań. Bezprawność wyłącza dozwolona krytyka - mieszcząca się w granicach wyznaczonych przede wszystkim przez zasady współżycia społecznego oraz społeczny cel krytyki. Granice te nie są jednoznacznie określone, ponieważ warunkują je również takie czynniki, jak rodzaj krytyki, warunki w jakich się odbywa, wartość celu, dla którego się ją podejmuje, a także zwyczaje środowiska i osobiste właściwości ludzi (I ACa 1396/15).
Istotne jest również, że część powyższego żądania powoda w takiej formie zmierzałaby do zakazania krytyki w jakiejkolwiek formie PZŁ przez pozwanego. W sprawie o ochronie dóbr osobistych wyważyć należy bowiem dwie wartości: prawo do ochrony dóbr osobistych oraz prawo do dozwolonej krytyki i swobody wypowiedzi. Należy mieć na uwadze, że wolność krytyki jest częścią wolności słowa. Z uwagi na to nie można, w ocenie Sądu, zakazywać pozwanemu krytykowania PZŁ. Powód z racji charakteru swojej działalności narażony jest na krytykę. Z jednej strony musi liczyć się z krytyką ze strony rolników czy organizacji rolniczych z uwagi na tzw. szkody łowieckie i związane z tym konflikty ze środowiskiem rolniczym. Z drugiej strony, chociażby przy okazji ostatniej nowelizacji ustawy Prawo łowieckie, publicznie dyskutowane są kwestie dotyczące zarzutów nieetycznego działania myśliwych. Postulat delegalizacji PZŁ pojawia się w publicznej dyskusji przede wszystkim nie ze strony organizacji rolniczych w związku z zarzutami niewywiązywania się przez PZŁ ze swoich obowiązków, a głównie ze strony organizacji działających na rzecz ochrony przyrody i praw zwierząt w związku z zarzutem przeciwnym, tj. zachowania myśliwych sprzecznego ze współczesnymi standardami moralnymi. W tym kontekście twierdzenie jakoby w PZŁ występowała niegospodarność, czy też że spełnia on przesłanki delegalizacji stanowi taką właśnie dopuszczalną krytykę i zbyt daleko idące byłoby zakazywanie wypowiadania takich opinii ogólnie odnośnie do działalności powoda.
Nieuzasadnione jest także żądanie powoda zakazania używania słów obelżywych. Zakaz używania słów obelżywych wynika wprost z ustawy o języku polskim z dnia 7 października 1999 r. (tekst jednolity Dz. U. z 2011 r., nr 43, poz. 224). Zgodnie z art. 3 ust. 1. pkt. 2 tej ustawy, ochrona języka polskiego polega na przeciwdziałaniu jego wulgaryzacji. Oczywistym jest, że nie można używać słów obelżywych i poniżających, jest to sprzeczne nie tylko z powoływaną ustawą, ale także z szeroko pojętą kulturą osobistą. Jednakże w ocenie Sądu nie ma podstaw do bezpośredniego formułowania takiego zakazu w wyroku, zwłaszcza że tak ujęty zakaz byłby w istocie niemożliwy do wyegzekwowania.
Treść art. 24 § 1 kc pozwala na wyróżnienie następujących środków ochrony w sprawie o naruszenie dóbr osobistych: żądania zaniechania naruszenia dóbr osobistych powoda, żądania dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, żądania zadośćuczynienia lub zapłaty na określony cel społeczny.
Powód sformułował żądanie zaniechania naruszeń, dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszeń już dokonanych oraz zapłaty sumy pieniężnej na określony cel społeczny.
W niniejszej sprawie żądanie zakazania pozwanemu naruszania dobrego imienia powoda co do zasady zasługiwało na uwzględnienie. Mając na uwadze ilość publikacji, w których do takich naruszeń doszło, a także fakt, że część z nich miała miejsce już po wniesieniu pozwu, należy uznać za wysoce uzasadnioną obawę dalszych naruszeń. Całokształt działalności pozwanego wymierzonej przeciwko powodowi sprawia wrażenie, iż prowadzi on swoistą kampanię przeciwko PZŁ, przejawiającą się w rozmaitych publikacjach, przybierających różną formę. Jest wysoce prawdopodobne, że pozwany będzie dopuszczał się dalszych naruszeń, mimo zobowiązania go do dokonania działań mających na celu usunięcie ich skutków. Licząc się z możliwością powstania takiego obowiązku na skutek wniesienia pozwu, S. I. (1) nie zaniechał dalszych naruszeń i w dalszym ciągu wypowiadał publicznie, podczas posiedzenia komisji sejmowej, czy to w rozmowie z przedstawicielami mediów, treści godzące w dobre imię powoda. Stąd też żądanie zakazania dalszych naruszeń zasługiwało na uwzględnienie.
Odnosząc się do drugiego z żądań, opisanego w punkcie I.2. pozwu, należy wskazać, iż również ono co do zasady jest usprawiedliwione. Na skutek działań pozwanego dobre imię powoda zostało naruszone, z czym wiązał się szereg negatywnych reperkusji w jego reputacji i postawie innych osób do jego działalności. Przejawem tego były zarzuty formułowane przez innych rolników i narastanie ich niechęci do Związku, niekiedy zrywanie współpracy przez kontrahentów. Jeżeli zaś chodzi o sposób dopełnienia czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego, przepis art. 24 § 1 kc wymienia przykładowo zobowiązanie do złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. W orzecznictwie wskazuje się, że niezbędne jest zachowanie proporcjonalności treści i formy takiego oświadczenia w stosunku do sposobu naruszenia dóbr osobistych przez sprawcę, skali i zasięgu naruszenia oraz miejsca i czasu, w którym ono nastąpiło. W przypadku naruszenia dokonanego przez publikację umieszczoną w środkach masowego przekazu, oświadczenie usuwające skutki naruszenia powinno odpowiadać sposobowi publikacji pierwotnego materiału, a nadto umożliwić zapoznanie się z nim podobnemu kręgowi odbiorców. Chodzi w szczególności o to, by oświadczenie sprawcy mające na celu usunięcie skutków naruszenia dobra osobistego pokrzywdzonego dotarło do tego grona osób, które zapoznały się z zarzutem naruszającym te dobra. Niezbędne jest przy tym dostosowanie formy oświadczenia i miejsca jego zamieszczenia do standardów edytorskich i technicznych (tak: wyrok SN z 19 maja 2011 r., sygn. akt I CSK 497/10, LEX nr 936483, wyrok SN z 27 marca 2013 r., sygn. akt I CSK 518/12, OSNC-ZD 2014/1/13, wyrok SN z 5 listopada 2008 r., sygn. akt I CSK 164/08, LEX nr 536989). Przepis art. 24 § 1 kc pozostawia ocenie sądu kwestię, czy żądana przez powoda treść i forma oświadczenia jest odpowiednia i celowa do usunięcia skutków naruszenia, co prowadzi do wniosku, że sąd może kształtować treść oświadczenia także przez uściślenie sformułowań. To także sąd ostatecznie decyduje o miejscu, liczbie i sposobie publikacji oświadczeń o przeproszeniu stosownie do okoliczności konkretnego przypadku, równoważąc interesy pokrzywdzonego z jednej strony, by zapewnić mu najszersze i najbardziej satysfakcjonujące zadośćuczynienie moralne, oraz pozwanego z drugiej strony tak, by z kolei nie stosować wobec niego nadmiernej i nieusprawiedliwionej okolicznościami danego przypadku represji. Ograniczenie liczby oświadczeń żądanych przez stronę powodową nie ma nic wspólnego z dezawuowaniem krzywdy poniesionej przez niego w wyniku naruszenia dóbr osobistych. Rzecz polega jedynie na zapewnieniu adekwatności postulowanego przez powoda sposobu usunięcia skutków naruszenia do rozmiarów tego naruszenia (tak: wyrok SN z 17 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 540/12, LEX nr 1371720).
Żądanie powoda co do formy w jakiej oświadczenie ma zostać złożone jako nadmierne podlegało uwzględnieniu jedynie w części, w jakiej dotyczyło oświadczenia, które miało ukazać się na antenie stacji (...)
W niniejszej sprawie publikacja wypowiedzi S. I. (1) naruszających dobra osobiste powoda miała miejsce przede wszystkim na kanale internetowym (...) na stronie internetowej (...) w formie nagrania utrwalającego obraz i dźwięk. Poza tym zostały one umieszczone w artykułach publikowanych na stronach internetowych (...), (...), (...), (...) oraz (...). Ponadto S. I. (1) wypowiedział treści naruszające dobra osobiste powoda w audycji radiowej Radia (...), w stacji (...) oraz podczas posiedzenia sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Tymczasem powód zażądał publikacji oświadczenia w dzienniku „(...)” w dziale (...). W przekonaniu Sądu, mając na uwadze miejsca publikacji pierwotnych materiałów oraz krąg ich odbiorców, ten sposób jest nieadekwatny i nie odpowiadający medium, za pośrednictwem którego doszło do naruszenia dóbr osobistych strony powodowej. Z pewnością na łamach gazety „(...)” nie doszło do naruszenia dobrego imienia powoda. Z jednym wyjątkiem wypowiedzi S. I. (1) zostały opublikowane na branżowych stronach internetowych, skierowanych do rolników lub myśliwych. Zatem do tego kręgu odbiorców oświadczenie zawierające przeprosiny powinno zostać skierowane. Publikacja oświadczenia w wydaniu papierowym „(...)” nie zagwarantuje tożsamego kręgu odbiorców, jaki zapoznał się z wypowiedzią pozwanego umieszczoną w wydaniu internetowym (...). Nie można zaakceptować dążeń powoda do celowego poszerzania kręgu odbiorców oświadczenia mającego usunąć skutki naruszenia jego dóbr osobistych, znacznie wykraczającego poza grono osób, które zapoznało się z bezprawnymi wypowiedziami pozwanego. Prowadziłoby to do podważenia wymogu proporcjonalności oświadczenia i nieobciążania strony pozwanej ponad potrzebę. Podobna sytuacja zachodzi w przypadku wypowiedzi wygłoszonych na kanale internetowym (...), w Radiu (...) i podczas posiedzenia komisji sejmowej. Nie dość, że także w tym przypadku publikacja w prasie nie odpowiada formie, w jakiej doszło do naruszenia dóbr osobistych, to jeszcze grono osób, do których dotarły sporne wypowiedzi jest zdecydowanie węższe niż krąg czytelników dziennika „(...)”. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z kanałem internetowym śledzonym przez grono osób zainteresowanych działalnością (...). Nie ma znaczenia, że kanał ten, mający formę internetową, hipotetycznie może być dostępny dla nieograniczonej ilości osób. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, iż kanały internetowe określonych podmiotów znajdują się w polu zainteresowania wyłącznie osób śledzących ich działalność, obeznanych z profilem ich funkcjonowania. Pozostałe wypowiedzi miały natomiast miejsce podczas audycji w lokalnym radiu oraz w czasie posiedzenia sejmowej komisji, a więc w obecności ściśle określonego gremium. Stąd należało uznać pierwsze z postulowanych przez powoda miejsc publikacji za nieadekwatne i jako takie nie zasługujące na uwzględnienie.
Nie zasługiwało także na uwzględnienie żądanie publikacji oświadczenia w miesięczniku (...). Żadna z wypowiedzi pozwanego nie znalazła się na łamach tego tygodnika. Co więcej, pozwany swoje wypowiedzi formułował raczej w mediach skierowanych do środowiska rolniczego, a nie łowieckiego, przede wszystkim na kanale youtube adresowanym do rolników. W tej sytuacji brak podstaw do zamieszczenia oświadczenia w gazecie (zwłaszcza w wydaniu papierowym) adresowanej do myśliwych.
Na akceptację zasługiwało żądanie opublikowania oświadczenia mającego usunąć skutki naruszenia dobrego imienia powoda w stacji telewizyjnej (...) w sposób postulowany w pozwie. S. I. (1) sformułował wypowiedzi naruszające dobra osobiste powoda m. in. podczas wywiadu opublikowanego w tej stacji telewizyjnej. Stąd też, mają na uwadze ten sposób naruszenia, jego skalę, krąg odbiorców, żądanie w tym zakresie zasługiwało na uwzględnienie, z tym zastrzeżeniem, że nie przed lub po serwisie informacyjnym, gdyż wypowiedź ta nie miała miejsca w czasie takiego serwisu. Wypowiedzi pozwanego znalazły się w programie mającym formułę rozmowy dziennikarza z zaproszonymi gośćmi, stąd też Sąd dostosował formę tego oświadczenia do tej, jaką przybrała kwestionowana wypowiedź pozwanego. Oświadczenie powinno się ukazać przed programem o charakterze magazynu publicystycznego, zajmującego się aktualnymi wydarzeniami krajowymi, prowadzonego w formule rozmowy dziennikarza z gośćmi. Z uwagi na charakter stacji, będącej stacją przede wszystkim informacyjną, a także z uwagi na zmianującą się ramówkę programu, pojawianie się nowych programów i likwidację innych, nie określono konkretnej nazwy programu. Brak też podstaw do umiejscowienia oświadczenia w czasie najwyższej oglądalności, tj. przed głównym programem informacyjnym.
Żądanie upoważnienia zastępczego na wypadek niewykonania przez pozwanego obowiązku publikacji oświadczenia w wyznaczonym terminie znajduje swoją podstawę w art. 480 § 1 kc. Sąd podziela pogląd, że skorzystanie z tej instytucji już na etapie rozpoznania sprawy o ochronę dobór osobistych jest dopuszczalne. Obecnie nie budzi wątpliwości, że złożenie przez dłużnika oświadczenia odpowiedniej treści w formie ogłoszenia jest czynnością zastępowalną i podlega, co do zasady, egzekucji na podstawie art. 1049 kpc (tak: uchwała SN z 28 czerwca 2006 r., sygn. akt III CZP 23/06, OSNC 2007/1/11). Wprawdzie uregulowana w art. 480 kc instytucja wykonania zastępczego ma zastosowanie w stosunkach zobowiązaniowych, to jednak dopuszcza się możliwość jej odpowiedniego zastosowania do obowiązków wynikających z prawa rzeczowego. Ochrona dóbr osobistych ma podobny, bezwzględny (skuteczny erga omnes) charakter. Odpowiednie zastosowanie do niej instytucji wykonania zastępczego już na etapie merytorycznego rozstrzygnięcia o obowiązku złożenia odpowiedniego aktu przeproszenia przyczynia się do szybkiego, a tym samym realnego zniweczenia skutków dokonanego naruszenia (tak: wyrok SN z 23 maja 2013 r., sygn. akt I CSK 531/12, LEX nr 1383225, wyrok SA w Warszawie z 19 listopada 2013 r., sygn. akt VI ACa 657/13, LEX nr 1444945). Przychylając się do powyższego poglądu, należało zgodnie z żądaniem powoda upoważnić go do publikacji oświadczeń opisanych w punktach II. i III. wyroku na koszt pozwanego w razie, gdyby pozwany nie wykonał tego obowiązku w wyznaczonym terminie.
W przekonaniu Sądu żądanie zasądzenia od pozwanego sumy pieniężnej na wskazany przez powoda cel społeczny zasługuje na uwzględnienie jedynie w części. Ilość dokonanych naruszeń, przejawiająca się w rozmaitych publikacjach, przybierających różną postać, regularnie się powtarzających, powielających szereg różnych nieprawdziwych twierdzeń, niekiedy inwektyw, świadczy o wysokim stopniu natężenia złej woli ze strony pozwanego. Fakt, że pozwany, powielając krzywdzące dla powoda twierdzenia, opierał się na obiegowych opiniach, skargach rolników, wskazuje, że nie przeprowadził jakichkolwiek prób rzetelnej weryfikacji, a jego wina jest znaczna. Przemawiało to za zasądzeniem od niego na rzecz wskazanej przez powoda Fundacji (...) kwoty 5.000 zł. Świadczenie w tej wysokości w dostatecznym stopniu zapewni powodowi moralną satysfakcję, zaś wobec pozwanego odniesie prewencyjny skutek, zniechęcając do dalszych naruszeń dóbr osobistych innych podmiotów. Kwotę żądaną przez powoda należało uznać za dalece wygórowaną. Świadczenie w wysokości 5.000 zł jest proporcjonalne do stopnia i skali naruszenia dobrego imienia powoda, natężenia złej woli pozwanego, stopnia jego winy, a także uwzględnia dolegliwości finansowe, jakie wiążą się z koniecznością publikacji oświadczeń sprecyzowanych w punktach II. i III. wyroku.
Nałożone na pozwanego wszechstronne środki z zakresu ochrony dóbr osobistych w dostatecznym stopniu przynoszą powodowi satysfakcję i są wystarczające zarówno do zapobieżenia dalszym naruszeniom, jak i usunięcia skutków naruszeń już dokonanych. Niewątpliwie nałożone na pozwanego obowiązki wiążą się z wymiernymi kosztami i w świetle okoliczności niniejszej sprawy nie jest zasadne obarczanie go dalej idącymi dolegliwościami finansowymi. Stąd też powództwo w tym zakresie należało oddalić.
O kosztach postępowania orzeczono w punkcie VI wyroku na podstawie art. 100 kpc, rozdzielając je stosunkowo między stronami, przy czym należy zaznaczyć, że w sprawie o ochronę dóbr osobistych nie jest możliwe ścisłe matematyczne określenie proporcji, w jakiej strony utrzymały się ze swoimi stanowiskami. Obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w zakresie roszczenia niemajątkowego należało obciążyć strony po połowie. Żądanie powoda w tym zakresie było usprawiedliwione co do zasady i w części co do formy – tj. co do oświadczenia w stacji (...) i tylko w zakresie dotyczącym zarzutu przyczyniania się PZŁ do rozwoju afrykańskiego pomoru świń i nierealizowania obowiązków PZŁ. Z drugiej strony żądanie dotyczące zamieszczenia oświadczenia w gazetach (...) i (...) podlegało w całości oddaleniu. Z kolei koszty procesu w zakresie roszczenia majątkowego należało rozdzielić według stopnia przegrania sprawy przez każdą ze stron. W przypadku pozwanego było to 5 %, zaś w przypadku powoda – 95 %, dlatego też w tych częściach każdy z nich winien ponieść koszty procesu w zakresie ostatniego z wymienionych roszczeń. Na podstawie art. 108 § 1 zd. 2 kpc szczegółowe wyliczenie tych kosztów pozostawiono referendarzowi sądowemu.
Z tych względów, na podstawie powołanych przepisów, Sąd orzekł jak w wyroku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sylwia Urbańska
Data wytworzenia informacji: