Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III C 766/15 - wyrok Sąd Okręgowy w Warszawie z 2017-07-05

Sygn. akt III C 766/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lipca 2017 r.

Sąd Okręgowy Warszawie, Wydział III Cywilny

SSO Grzegorz Chmiel

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 czerwca 2017 r. w W.

której przebieg został zaprotokołowany przez st. sekr. sądowego A. P.

sprawy z powództwa R. D.

przeciwko Skarbowi Państwa – Dyrektorowi Aresztu Śledczego w W.M., zastępowanemu przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej

o zapłatę

orzeka

I.  zasądza od pozwanego Skarbu Państwa – Dyrektora Aresztu Śledczego w W.M. na rzecz powoda R. D. kwotę 40.000 zł (czterdzieści tysięcy złotych) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie naliczonymi od tej kwoty za okres od dnia 23 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego Skarbu Państwa – Dyrektora Aresztu Śledczego w W.M. na rzecz powoda R. D. kwotę 1.552,88 zł (tysiąc pięćset pięćdziesiąt dwa złote 88/100) tytułem skapitalizowanych odsetek, wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w zapłacie naliczonymi od tej kwoty za okres od dnia 31 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty

III.  w pozostałej części powództwo oddala

IV.  zasądza od powoda R. D. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Dyrektora Aresztu Śledczego w W.M. kwotę 2.880 zł (dwa tysiące osiemset osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu

V.  przyznaje r.pr. S. M. od Skarbu Państwa wynagrodzenie za pełnienie funkcji pełnomocnika z urzędu w kwocie 3.600 zł powiększonej o należny podatek od towarów i usług

III C 766/15

U z a s a d n i e n i e
wyroku z dnia 5 lipca 2017 r.

(art. 328 kpc)

roszczenie

Powód R. D. wniósł o zasądzenie na swą rzecz od Skarbu Państwa – Dyrektora Aresztu Śledczego W. M. kwoty 200.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, oraz kwoty 8.263,01 zł mającej stanowić skapitalizowane odsetki od tego zadośćuczynienia naliczone za okres do dnia 22 grudnia 2014 r. Jako podstawę faktyczną roszczenia wskazał, iż:

przebywał w AŚ W. M. w okresie od 18 kwietnia 2013 r do 8 maja 2013 r. odbywając karę pozbawienia wolności.

Jest inwalidą o znacznym stopniu niepełnosprawności, sparaliżowanym od pasa w dół, porusza się na wózku inwalidzkim, nie kontroluje wydalania, cierpi na cukrzycę i alergię pokarmową;

W trakcie odbywania kary w AŚ W. M. przebywał w celi nie przystosowanej dla osób niepełnosprawnych;

W trakcie odbywania kary nie zapewniono mu wyżywienia uwzględniającego alergię pokarmową na mleko, jaja i produkty pochodne,

W dniu 1 maja 2013 r. w skutek spożycia posiłku wystąpiła u niego ostra reakcja alergiczna wymagająca hospitalizacji;

Warunki w celi były złe, cela była zagrzybiona, nie było możliwości otwarcia okna i przewietrzenia celi, cela nie była wyposażona w prysznic co nie pozwalało mu na utrzymanie higieny.

Nie zapewniono mu opieki ze strony odpowiednio przeszkolonej osoby, która mogłaby udzielić mu pomocy przy zwykłych codziennych czynnościach;

Przetransportowanie go do ZK w K. nastąpiło pojazdem nie przystosowanym do transportu niepełnosprawnych, na czas transportu przywiązano go do bandażami do siedziska i nie zapewniono opieki medycznej;

W oparciu o te okoliczności powód wywodził, iż działania administracji Aresztu Śledczego W.M. skutkowały naruszeniem jego dóbr osobistych w postaci prawa do poszanowania godności osobistej, jak również stanowiło złamanie zakazu poniżającego traktowania, oraz zakazu dyskryminacji z uwagi na niepełnosprawność.

Pozwany Skarb Państwa, reprezentowany przez Prokuratorię Generalną wniósł o oddalenie powództwa w całości, podnosząc zarzut braku bezprawności działania pozwanego. Przedstawiając swe stanowisko wskazał, iż:

w kwestiach wskazanych jako podstawa faktyczna roszczenia prowadzone było postępowanie wyjaśniające, w wyniku którego nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w postępowaniu funkcjonariuszy;

powód przez cały okres pobytu przebywał w pawilonie szpitalnym, gdzie miał zapewnioną pomoc personelu medycznego w sprawach codziennych;

powód był umieszczony w celach mieszkalnych przystosowanych dla osób niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich;

powód w dniu 1 maja 2013 r. zgłosił bóle brzucha i biegunkę, zaś przewiezienie go do szpitala było spowodowane podejrzeniem wystąpienia zatorowości płucnej.

Powód po przebadaniu przez lekarza SOR nie został zakwalifikowany do hospitalizacji i tego samego dnia przewieziono go ponownie do Aresztu Śledczego;

Powód otrzymywał posiłki według diety Lc – cukrzycowej, a od dnia 29 kwietnia 2013 r. zgodnie z wytycznymi co do wyżywienia indywidualnego;

Powód został uznany za zdolnego do transportu transportem zwykłym, nie uznano za konieczne stosowania transportu specjalnego

Podstawa prawna

Roszczenie powoda było wprost roszczeniem o ochronę dóbr osobistych, opartym o treść art. 24 kc, który stanowi:

§ 1 Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

§ 2 Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.

Odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego jest zatem odpowiedzialnością na zasadzie bezprawności, przy jednoczesnym wprowadzeniu domniemania bezprawności działania naruszającego dobro osobiste. Ciężar wykazania, iż działanie naruszające dobra osobiste nie było bezprawne spoczywa zatem na osobie, która naruszenia dokonała. W aktualnym stanie nauki prawa cywilnego i orzecznictwa uznaje się przy tym, że bezprawność naruszenia dóbr osobistych jest wyłączona w przypadkach, gdy:

1.  gdy działanie sprawcy naruszenia było dozwolone w ramach obowiązujących przepisów prawa,

2.  gdy sprawca naruszenia wykonywał służące mu prawo podmiotowe,

3.  gdy została wyrażona na to zgoda

4.  w przypadku działania w obronie uzasadnionego interesu.

Wspomniane w przepisie art. 24 §2 kc „ogólne zasady” żądania zadośćuczynienia pieniężnego określono w art. 448 kc, który stanowi:

W razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.”

Ustalanie wysokości takiego zadośćuczynienia jest zawsze trudne, sprowadza się bowiem do podjęcia próby przeliczenia krzywdy na pieniądze. Przepisy prawa nie zawierają jakichkolwiek wytycznych, które wskazywałyby na sposób w jaki miałoby to nastąpić, w tym zakresie brak jest także jednolitego stanowiska doktryny i orzecznictwa. Sąd Najwyższy, który wielokrotnie wypowiadał się na ten temat przy okazji interpretacji postanowień art. 445 kc prezentował często skrajnie sprzeczne stanowiska w tym przedmiocie. Posiłkowanie się jego orzeczeniami przy uzasadnianiu swego stanowiska co do sposobu ustalania wysokości zadośćuczynienia jest zatem ryzykowne.

W ocenie Sądu zadośćuczynienie wypłacane za szkodę niemajątkową – niezależnie od tego, czy jego podstawą jest przepis art. 445 §1 kc czy art. 448 kc musi przedstawiać – z punktu widzenia poszkodowanego – odczuwalną wartość majątkową. Należy zatem przychylić się do opinii, iż na wysokość zadośćuczynienia wpływ winien mieć nie tylko rozmiar krzywdy, ale i sytuacja majątkowa pokrzywdzonego. Jedynym sposobem na naprawienie, a w zasadzie na złagodzenie skutków krzywdy jest umożliwienie pokrzywdzonemu doświadczenia pozytywnych uczuć, przyjemności, spełnienia nieosiągalnych wcześniej pragnień. Wysokość zadośćuczynienia powinna zatem być ustalona w wysokości takiej, by pozwoliła pokrzywdzonemu na uzyskanie, a w praktyce zakup, tego rodzaju przedmiotów lub usług. Nie sposób zaś przy tym uciec od stwierdzenia, że to co dla jednej osoby jest spełnieniem marzeń i niezwykle pozytywnym doświadczeniem, dla innej osoby może być czymś zwykłym i powszednim. Dostęp do przyjemności i atrakcji zależny jest bowiem w zasadzie wyłącznie od sytuacji majątkowej. W konsekwencji ta sama kwota, która w wypadku jednej osoby jest wystarczająca, by spełnić marzenia i dostarczyć przyjemności pozwalających choć na chwilę zapomnieć o doznanej krzywdzie w wypadku innej będzie zbyt mała dla osiągnięcia takiego skutku. Stanowisko to interpretować przy tym należy wyłącznie jako uzasadniające wypłatę wyższego zadośćuczynienia osobom, których sytuacja majątkowa to uzasadnia, w żadnym zaś wypadku jako uzasadnienie obniżania, bądź wręcz wypłaty symbolicznego zadośćuczynienia osobom ubogim.

Rozważania

Powód formułując swe roszczenia powołał się na cztery okoliczności faktyczne skutkujące w jego ocenie naruszeniem dóbr osobistych, które wymagały oddzielnego rozważenia. Wywodził on w szczególności iż:

Warunki w celi, w której go osadzono „urągały godności”

Nie zapewnienia mu pomocy niezbędnej przy jego stanie zdrowia

Nie zapewniono mu wyżywienia adekwatnego do jego stanu zdrowia

Nie zapewniono mu bezpiecznych warunków transportu do ZK K.

Ciężar dowodu zaistnienia tych okoliczności spoczywał co do zasady na powodzie, jako na osobie, która z wywodzonych okoliczności faktycznych wywodzi skutki prawne (art. 6 kc). Wynikające z art. 24 kc domniemanie bezprawności działań naruszających dobra osobiste nie jest bowiem równoznaczne z domniemaniem prawdziwości twierdzeń co do faktu naruszenia dobra osobistego. Inaczej mówiąc pozwany nie ma obowiązku udowadniania, że nie naruszył dobra osobistego, a jedynie tego, iż owo naruszenie nie było sprzeczne z prawem. Na powodzie spoczywał zatem obowiązek przedstawiania dowodów na poparcie jego twierdzeń co do tego, iż fakty, z których wywodzi on naruszenie swego dobra osobistego faktycznie miały miejsce. Sąd nie ma bowiem obowiązku ustalania z urzędu prawdziwego stanu faktycznego, może on poprzestać wyłącznie na rozstrzygnięciu, czy przedstawione przez stronę dowody są dostateczne dla przyjęcia za prawdziwe jej twierdzeń co do faktów. Taka interpretacja art. 232 k.p.c., jest przy tym zgodna ze stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w wyroku z dnia 17.12.1996 r. (I CKU 45/96, OSNC 1997/6 – 7/76), w którym wskazano, iż:

Przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.).

Jednocześnie, zgodnie z art. 229 kpc nie wymagają dowodu fakty przyznane w toku postępowania przez stronę przeciwną, jeżeli przyznanie nie budzi wątpliwości. Milczenie strony co do konkretnych okoliczności faktycznych może być przy tym uznane za ich przyznanie, o ile na taki wniosek wskazuje wynik całej rozprawy (art. 230 kpc). Za równoważne milczeniu co do faktów uznać przy tym należy ograniczenie swego stanowiska co do stanu faktycznego do ogólnego „zaprzeczenia wszystkim faktom wyraźnie nie przyznanym”. Takie oświadczenie nie zawiera bowiem faktycznie żadnej treści i nie pozwala na ustalenie co konkretnie strona kwestionuje.

Dla większej przejrzystości poszczególne kwestie rozważono oddzielnie, wraz z dokonaniem przy tym koniecznych ustaleń faktycznych

Co do stanu zdrowia i szczególnych potrzeb powoda.

Powód cierpi na pourazowe porażenie kończyn dolnych oraz zwieraczy, niedowład lewej ręki, padaczkę pourazową, jak również cukrzycę i nietolerancję białka krowiego. Porusza się na wózku inwalidzkim, lecz jest to dodatkowo utrudnione poprzez występujący niedowład ręki. Nie kontroluje czynności zwieraczy, w skutek czego zmuszony jest do stałego korzystania z pieluchomajtek [zaświadczenie k. 16, niesporne]. W ocenie sądu taki stan zdrowia powoda uzasadniał traktowanie go nie tylko jako „osobę niepełnosprawną na wózku” ale jako osobę wymagającą stałej opieki i pomocy. W szczególności wymagał on stałej pomocy, z uwagi na potrzebę zachowania higieny. Zostało to przy tym dostrzeżone przez funkcjonariuszy Służby więziennej, został on bowiem „z przyczyn humanitarnych” pozostawiony na oddziale szpitalnym, pomimo braku wskazań leczniczych.

Co do zarzutu niewłaściwych warunków w celi

Powód wywodził, iż cela była w jego mniemaniu „obskurna i śmierdząca” ze śladami grzyba na ścianach i suficie. Nadto okna były przymocowane na stałe co uniemożliwiało ich otwieranie i przewietrzenie celi. Niezależnie od tego powód wywodził, iż cela nie była przystosowana do przebywania w niej osób niepełnosprawnych, nie była wyposażona w toaletę, z której mógłby on korzystać samodzielnie bez pomocy współosadzonych. W kąciku sanitarnym celi brak było także prysznica zaś sama cela była zbyt mała by powód mógł się po niej poruszać na wózku inwalidzkim.

Pozwany negował te twierdzenia, oświadczając iż powód w okresie osadzenia go w AŚ W.M. osadzony był (z niewielkimi wyjątkami) w celi nr 10 pawilonu E-II (szpitalnego), o powierzchni 27,57 m 2 i przystosowanej dla potrzeb niepełnosprawnych poruszających się na wózkach inwalidzkich. Cela ta miała być wyposażona w odpowiednio przygotowany kącik sanitarny, wprawdzie nie wyposażony w prysznic, ale to miało być kompensowane przez fakt usytuowania na tym samym piętrze łaźni wyposażonej w uchwyty dla osób niepełnosprawnych i krzesło prysznicowe.

Ustalenia faktyczne możliwe do poczynienia w oparciu o dowody przedstawione w toku postępowania pozwalają przyjąć, iż twierdzenia pozwanego co do zapewnienia powodowi warunków odbywania kary adekwatnych do jego niepełnosprawności nie mają oparcia w rzeczywistości. Sam fakt iż wskazaną celę określono jako przeznaczoną dla osób niepełnosprawnych i nawet wyposażono w pewne udogodnienia nie oznacza jeszcze, iż była ona dostosowana dla potrzeb osób z tak głęboką niepełnosprawnością jak w przypadku powoda. Ponownie bowiem wskazać należy, iż powód nie tylko porusza się na wózku inwalidzkim, ale dodatkowo jeszcze ma niedowład ręki. Nadto, jak wynika z zeznań świadków, jak również powoda cela nr 10 nie była także faktycznie „przystosowana dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim” gdyż możliwości poruszania się po niej na wózku ograniczały się do niewielkiej przestrzeni przy wejściu i kącika sanitarnego. [świadek K. K. k. 324] Do samego kącika sanitarnego powód nie mógł przy tym wjechać wózkiem, gdyż utrudniał to właśnie ten zamontowany tam uchwyt, który pozwany wskazywał jako dowód na dostosowanie pomieszczenia dla potrzeb osób niepełnosprawnych [zeznanie powoda k. 423v, świadek T. K. k. 507, świadek K. S. k. 644]. Umieszczenie niepełnosprawnego więźnia w celi nie dostosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych może zaś zostać uznane za działanie naruszające dobra osobiste, z racji zwiększenia w ten sposób ponad niezbędną miarę uciążliwości związanych z faktem pozbawienia powoda wolności.

Co do zarzutu nie zapewnienia powodowi pomocy niezbędnej przy jego stanie zdrowia.

Powód jest osobą niepełnosprawną, nie jest w stanie samodzielnie się poruszać, ma także sprawną tylko jedną rękę. Z uwagi na to wymaga on faktycznie stałej pomocy przy wykonywaniu najbardziej podstawowych czynności życiowych. Dodatkowo cierpi on także na paraliż zwieraczy, w skutek czego nie kontroluje on wydalania, co czyni szczególnie trudnym zachowanie higieny. Powód zmuszony jest do korzystania z pieluchomajtek, które winny być zmieniane w razie potrzeby, jak również wymaga częstego mycia. Jak wynikało jednakże z jego twierdzeń w okresie pobytu w AŚ W. M. udzielana mu pomoc ograniczała się do zaniesienia go raz dziennie do łaźni i opłukania go tam wodą, przy okazji czego zmieniano mu także pieluchomajtki. W rezultacie był zmuszony niekiedy przez kilka godzin leżeć ubrudzony odchodami oczekując na przybycie więźniów porządkowych, którzy mogliby udzielić mu pomocy.

Pozwany w odpowiedzi na pozew zaprzeczył tym twierdzeniom, wskazując iż powód w okresie osadzenia go w oddziale szpitalnym AŚ w W.M. miał zapewnioną fachową pomoc personelu medycznego w sprawach codziennych i właściwe leczenie. Wskazał także iż powód w okresie osadzenia nie zgłaszał żadnych uwag co do warunków osadzenia, jak również mógł liczyć dodatkowo na pomoc więźniów funkcyjnych.

Na okoliczność rzeczywistych warunków przebywania powoda w celi oddziału szpitalnego AŚ W.M. przeprowadzono poza dowodem z przesłuchania powoda dowód z przesłuchania szeregu świadków – współosadzonych powoda, jak również samego powoda. Z zeznań wyłania się obraz pozwalający stwierdzić, iż o ile twierdzenia pozwanego co do warunków osadzenia są w zasadzie prawdziwe, to nie oddają one pełnego obrazu sytuacji. O ile bowiem powód mógł liczyć na pewną pomoc przy korzystaniu z toalety ze strony współosadzonych w celi to nie było wyznaczonych osób, które miałyby być tymi, które udzielają pomocy powodowi [świadek K. K. k. 324]. Sami zaś współosadzeni także nie mogli za bardzo angażować się w pomoc powodowi, gdyż byli pacjentami oddziału chirurgicznego szpitala, po przebytych operacjach i niektórzy z nich sami mieli problemy z poruszaniem [świadek T. K. k. 506]. Pomoc więźniów funkcyjnych – „korytarzowych” ograniczała się zaś do zawiezienia go raz dziennie do łazienki, to jest pomocy w pokonaniu barier architektonicznych. Powód nie mógł natomiast liczyć na pomoc przy umyciu się, co przy jego niepełnosprawności oznaczało, iż kąpiel mogła być tylko bardzo pobieżna. [zeznanie powoda k. 423v]. To zaś oznacza, iż faktycznie powodowi nie zapewniono opieki i pomocy niezbędnej przy jego stanie zdrowia, w tym przypadku fachowej opieki pielęgniarskiej, którą może uzupełniać, ale nie może zastąpić doraźna pomoc niewykwalifikowanych współwięźniów. Do tego należy dodać fakt, iż charakter czynności pielęgnacyjnych jakie należało wykonać przy powodzie nie należał do takich, wykonania których można oczekiwać od przypadkowej osoby wyznaczonej akurat do funkcji „dyżurnego”. Osobie niezdolnej by samodzielnie stać i mającej sprawną tylko jedną rękę należy bowiem bezpośrednio pomóc przy umyciu się, a w zasadzie wyręczyć ją w dokładnym umyciu się. Nie wystarczy tutaj zawiezienie jej do łaźni, posadzenie na stołku prysznicowym i „ochlapanie wodą” - jak to określił powód. Konieczna jest pomoc osób, które nie tylko będą dysponowały niezbędną wiedzą i umiejętnościami z zakresu pielęgniarstwa dla udzielenia właściwej opieki osobie głęboko niepełnosprawnej, ale i nie będą czuły oporu, odrazy czy obrzydzenia przy udzielaniu pomocy przy intymnych czynnościach. W ocenie Sądu zatem doszło w tym przypadku do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci prawa do godności osobistej, za które odpowiedzialność winien ponieść pozwany.

Co do zarzutu nie zapewnienia powodowi wyżywienia adekwatnego do stanu zdrowia

Kolejnym zarzutem zgłaszanym przez powoda był zarzut nie zapewnienia mu wyżywienia adekwatnego do jego stanu zdrowia. Wywodził on bowiem iż cierpi na zaawansowaną cukrzycę oraz alergię pokarmową na mleko, jaja i produkty pochodne, co nie zostało uwzględnione przy dostarczaniu mu posiłków. Zjedzenie posiłku w dniu 1 maja 2013 r. doprowadziło do sytuacji zagrażającej jego życiu, gdyż w skutek ciężkiej reakcji alergicznej stracił przytomność i musiał zostać przewieziony do szpitala.

Pozwany negował zasadność tego zarzutu, wskazując iż w czasie krótkiej hospitalizacji powoda w dniu 1 maja 2013 r. nie stwierdzono, aby zgłoszone przez niego dolegliwości miały charakter reakcji alergicznej, podejrzewano raczej zatorowość płucną lub jakieś schorzenie neurologiczne, co potwierdzono kartą informacyjną Izby Przyjęć CSK MSW [k. 18]. Wskazano także, że powód był żywiony zgodnie z dietą cukrzycową, zaś od dnia 29 kwietnia 2013 r. indywidualnie, zgodnie ze zleceniem z dnia 22 kwietnia 2013 r.

Analiza przedstawionej dokumentacji wskazuje na pewną nieprecyzyjność stwierdzeń, którymi się posługiwały obie strony przy opisywaniu tego przypadku. Powód wskazywał bowiem, iż zdarzenie z dnia 1 maja 2013 r. było spowodowane spożyciem podanego mu „rosołu z zacierkami” co spowodowało reakcję alergiczną na użyte do jego przygotowania jaja kurze, na które powód miał być uczulony. W licznej przedłożonej korespondencji sporządzonej przez pozwanego w odpowiedzi na składane przez powoda skargi przypadek ten jest zaś analizowany pod kątem możliwego zatrucia pokarmowego (co wykluczano) bądź wystąpienia efektów skazy białkowej, to jest nietolerancji mleka krowiego. Są to zaś zupełnie inne przypadki medyczne niż reakcja uczuleniowa na spożyty produkt. Dokumentacja medyczna powoda nie zawiera żadnych informacji o uczuleniu powoda na jaja bądź białko mleka krowiego, a jedynie o występowaniu u niego skazy białkowej, co było wskazaniem dla wprowadzenia diety bezmlecznej. Także w zleceniu żywienia indywidualnego gdzie wyraźnie zaznaczono konieczność przygotowywania posiłków bez białka mleka krowiego z uwagi na skazę białkową, nie zaś uczulenie na białko mleka krowiego [k. 138]. Skaza białkowa jest zaś czymś innym niż uczulenie na mleko, reakcja uczuleniowa jest bowiem patologiczną reakcją układu odpornościowego na obecność jakiejś substancji, skaza białkowa natomiast jest to brak, lub nieefektywność enzymu rozkładającego laktozę. Różne są także konsekwencje złamania reżimu żywieniowego – spożycie produktu na który pacjent jest uczulony może w skrajnych przypadkach wywołać gwałtowną reakcję grożącą nawet śmiercią (wstrząs anafilaktyczny), spożycie produktu mlecznego przez osobę cierpiącą na nietolerancję laktozy kończy się co najwyżej nieprzyjemnymi doznaniami gastrycznymi jak biegunka, wzdęcie, skurczowe bóle brzucha. Intensywność tych objawów, jak również ilość laktozy, spożycie której je wywołuje jest zaś różna dla różnych osób. Objawy te odpowiadają przy tym objawom zgłaszanym przez powoda w związku ze zdarzeniem z dnia 1 maja 2013 r., w karcie informacyjnej Izby Przyjęć nie odnotowano zaś innych objawów, w tym objawów jakiejkolwiek reakcji uczuleniowej.

W takich okolicznościach w ocenie Sądu brak jest podstaw do przypisania pozwanemu naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez dostarczenie mu żywności, spożycie której zagrażało jego zdrowiu. W szczególności nie ma dostatecznych dowodów pozwalających stwierdzić, iż zgłoszone przez powoda dolegliwości były faktycznie reakcją uczuleniową na jaja kurze. W dokumentacji medycznej nie odnotowano takiego rozpoznania, ani nawet podejrzenia, jedynie w karcie informacyjnej CSK odnotowano uczulenie na mleko i jaja, ale jest to informacja uzyskiwana w wyniku wywiadu, nie zaś potwierdzona dokumentacją medyczną. U powoda rozpoznano bowiem wyłącznie nieżyt jelitowo – żołądkowy, zaś podejrzenie błędu spowodowanego spożyciem produktów zakazanych było tylko hipotezą na podstawie informacji z wywiadu. W takiej sytuacji przewiezienie powoda do szpitala jawi się raczej jako działanie profilaktyczne w sytuacji istniejącego obciążenia zdrowotnego ryzykiem zatorowości płucnej. W wyniku obserwacji nie stwierdzono bowiem żadnych niepokojących objawów, ani też zagrożenia dla życia bądź zdrowia powoda. W takiej sytuacji nie można, w ocenie Sądu przyjąć, iż ze strony pozwanego doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda.

Co do zarzutu nie zapewnienia bezpiecznych warunków transportu do ZK K.

Powód wywodził, iż w czasie trwającego 10 godzin transportu z AŚ W.M. do ZK K. nie zapewniono mu jakiejkolwiek opieki i pomocy. Miał być transportowany zwykłym transportem, po przywiązaniu go bandażem do plastikowego siedziska bez oparcia, nie został także zabezpieczony pasami.

Pozwany stwierdził, iż przetransportowanie powoda nastąpiło w sposób zgodny z właściwymi w tej dziedzinie przepisami prawa, zaś powód został uznany przez lekarza za zdatnego do transportu zwykłego, na wózku inwalidzkim i pod opieką osób trzecich. Na tę okoliczność przedstawiono kopię notatki podpisanej przez ordynatora oddziału chirurgii AŚ W.-M. z dnia 6 maja 2013 r., która jednakże zawiera wyłącznie stwierdzenie, iż powód jest „zdolny do transportu” [k. 201]. Podniósł także, iż czynność transportu wykonywali funkcjonariusze Służby Więziennej z ZK w P..

W świetle ustalonych okoliczności przetransportowania powoda z AŚ M. do ZK K. można stwierdzić, iż doszło wówczas do naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci zdrowia i godności. W szczególności przewóz powoda nie był wbrew sugestiom pozwanego dokonywany „na wózku inwalidzkim, pod opieką osób trzecich” gdyż więzienny autokar nie był przystosowany do umieszczenia w nim wózka inwalidzkiego, powoda przesadzono na jedno z siedzeń w autokarze, do którego został on dodatkowo przywiązany. Nie zapewniono także żadnej „opieki osób trzecich” a co najwyżej eskortę funkcjonariuszy służby więziennej. Nadto zgodzić się należy ze stanowiskiem biura Rzecznika Praw Obywatelskich [k. 262-263], iż zakwalifikowanie powoda do transportu wyłącznie jako osoby „poruszającej się na wózku inwalidzkim” było nieadekwatne dla stopnia jego niepełnosprawności, gdyż pomijało dalej idące jego dolegliwości jak niedowład ręki czy paraliż zwieraczy. Nawet jeżeli zdaniem lekarza nie uzasadniało to transportowania powoda transportem medycznym (czyli karetką pogotowia) pod opieką pielęgniarki, to należało przynajmniej zaplanować transport tak, by trwał on jak najkrócej, a w jego trakcie zaplanować postoje w miejscach umożliwiających udzielenie powodowi podstawowej pomocy, jak chociażby zmianę pieluchomajtek. Przewożenie człowieka, nawet zdrowego, przez wiele godzin w tej samej pozycji, przywiązanego do siedzenia uznać należałoby za niedopuszczalne z punktu widzenia praw człowieka do godności i bezpieczeństwa. W wypadku osoby niepełnosprawnej, dodatkowo pozbawionej możliwości poruszania się ociera się już o naruszenie zakazu nieludzkiego i poniżającego traktowania. Powoda potraktowano bowiem wręcz jak bagaż, umieszczony w pojeździe i przywiązany żeby się nie poruszał na zakrętach. Niewątpliwie doszło zatem w tym przypadku do naruszenia dóbr osobistych powoda, w szczególności prawa do godności osobistej.

Pozwany odpowiadając na to żądanie powoda podniósł zarzut, iż taki sposób transportu był zgodny z obowiązującym prawem, co stanowi okoliczność wyłączającą odpowiedzialność za naruszenie dobra osobistego. Powołano się przy tym na instrukcję nr 7/2010 Dyrektora Generalnego Służby Więziennej z dnia 13 sierpnia 2010 r. w sprawie transportowania skazanych [k. 63-92]. Instrukcja ta nie zawiera jednakże żadnych wytycznych co do faktycznego sposobu wykonywania transportu i skupia się na kwestiach organizacyjno-administracyjnych, to jest sposobie kwalifikowania osadzonych do transportu i obiegu związanych z tym dokumentów. Jedyne konkretne uregulowania co do samego wykonywania transportu ograniczają się do wskazania terminów w jakich ma on być wykonany. Kwestia transportu osadzonych niepełnosprawnych fizycznie ograniczona jest do wskazywania tego faktu jako jednego z kryteriów transportowych, ze wskazaniem iż funkcjonariusze więziennej służby zdrowia winni odnotować np informację o poruszaniu się przez skazanego na wózku inwalidzkim. Odwołanie do tejże Instrukcji nie pozwala zatem stwierdzić, iż sposób transportowania powoda był wprost zgodny z podanymi przepisami w zakresie tego, w jaki sposób umieszczono go w samochodzie i przewożono – a tego właśnie dotyczą zarzuty co do naruszenia dóbr osobistych. Z uwagi na to podniesiony przez powoda zarzut nie może uzasadniać przyjęcia, iż w tym przypadku mamy do czynienia z brakiem bezprawności działania pozwanego.

Rozstrzygnięcie

Powyższe ustalenia sprowadzają się do stwierdzenia, iż powód będąc osobą niepełnosprawną, niezdolną do samodzielnego poruszania się i wymagającą stałej opieki w czynnościach dnia codziennego:

został osadzony w celi nie przystosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych

był zdany na opiekę współwięźniów,

był transportowany w sposób nie zapewniający mu minimalnej wygody i bezpieczeństwa osobistego.

Historia powoda wydaje się w zasadzie kopiować przypadek będący przedmiotem oceny Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w wyroku w sprawie D.G. przeciwko Polsce, sygn. akt 45705/07 z dnia 12 lutego 2013 r. W tamtej sprawie także ocenie Trybunału poddana została sytuacja niepełnosprawnego osadzonego, który zarzucał w skardze, iż osadzano go w celach nie przystosowanych dla osób niepełnosprawnych, był zdany na pomoc współwięźniów, oraz iż przewożono go wprawdzie na wózku inwalidzkim, ale bez zabezpieczenia pasami bezpieczeństwa. Trybunał w uzasadnieniu tegoż orzeczenia stwierdził między innymi, iż:

177. Nie ma dowodów, że w niniejszej sprawie wystąpił jakiejkolwiek bezpośredni zamiar poniżenia lub upokorzenia skarżącego. Niemniej jednak Trybunał uznał, że pozbawienie wolności osoby, która jest przykuta do wózka inwalidzkiego i cierpi na paraliż obustronny oraz poważne zaburzenia pracy zwieraczy cewki moczowej i odbytu, w warunkach, w których nie ma ona nieograniczonego i stałego zapasu pieluchomajtek i cewników oraz nieograniczonego dostępu do prysznica, jest zdana na niezbędną pomoc współwięźniów z celi i nie jest w stanie bez większych trudności utrzymać higienę, osiąga wymagany na mocy Artykułu 3 Konwencji poziom dotkliwości i stanowi poniżające i nieludzkie traktowanie, sprzeczne z tym przepisem. Należy zatem stwierdzić, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia tegoż przepisu.

W szczegółowych rozważaniach Trybunał powołał się na szereg innych orzeczeń wskazujących w szczególności, iż w jego ocenie pozbawienie wolności osób cierpiących na poważne upośledzenia fizyczne w warunkach nieodpowiednich do ich stanu zdrowia lub pozostawienie tych osób w rękach współwięźniow, by udzielali pomocy przy kąpieli oraz ubieraniu lub rozebraniu, stanowi poniżające traktowanie. Powołano przy tym wcześniejsze orzeczenia w sprawach F. przeciwko Ł., nr 4672/02, § 60, 2 grudnia 2004 roku, P. przeciwko Z., nr 33394/96, § 30, ECHR 2001 VII; E. przeciwko W., nr 46857/06, §§ 27-30, 20 maja 2010 roku; oraz V. przeciwko F., nr 6253/03, §§ 94-103, 24 października 2006 roku). Ocena taka wydaje się zatem być utrwalona w orzecznictwie Trybunału, które wyznacza w tym przypadku kierunek oceny i orzekania także przez sądy krajowe.

Sąd orzekający w sprawie niniejszej podzielił w całości co do zasady ocenę Trybunału sformułowaną w przywołanych orzeczeniach, uznając iż w przypadku powoda R. D. doszło do naruszenia jego dóbr osobistych w postaci godności osobistej, w następstwie poddania go w okresie pobytu w AŚ W. M. w dniach od 18 kwietnia 2013 r do 8 maja 2013 r. poniżającemu i nieludzkiemu traktowaniu. W sytuacji, gdy w świetle zgromadzonych dowodów nie można przyjąć, iż działania i zaniechania administracji Aresztu, które doprowadziły do takiej sytuacji nie były działaniami bezprawnymi uzasadnia to przyznanie powodowi zadośćuczynienia na podstawie art. 448 kc.

Powód domagał się zadośćuczynienia w kwocie 200.000 zł. Kwota ta była jednakże – zdaniem sądu – zdecydowanie zawyżona nawet mając na uwadze rozmiar i wielkość uchybień ze strony pozwanego. Pamiętać bowiem należy, iż zadośćuczynienie nie może pełnić funkcji kary dla sprawcy, a kompensaty doznanej krzywdy. Żądana kwota, w kontekście kwot normalnie przyznawanych tytułem zadośćuczynień, jest zaś zdecydowanie wygórowana. Analiza orzeczeń Europejskiego Trybunału praw Człowieka prowadzi do wniosku, iż zadośćuczynienia przyznawane w podobnych przypadkach ustalane są w znacznie niższej niż żądana przez powoda w sprawie niniejszej wysokości. W cytowanej wyżej sprawie D.G. przeciwko Polsce było to 8.000 EUR, w podobnej (przy bardzo podobnych zarzutach) sprawie E. przeciwko W. – 12.000 EUR, zaś w sprawie P. przeciwko Z., gdzie okres pozbawienia wolności był zaledwie kilkudniowy – 4.500 GBP. Podobnie w sprawie B. przeciwko P., która także dotyczyła nie zapewnieniu niepełnosprawnemu więźniowi adekwatnej opieki i pomocy (sprawa 686/12, wyrok z dnia 21 marca 2017 r.) przyznano zadośćuczynienie w kwocie 5.000 EUR. Posiłkując się tymi wskazaniami Sąd uznał, iż adekwatną kwotą zadośćuczynienia dla powoda, mając na uwadze charakter i rozmiar doznanej przez niego krzywdy będzie w tym przypadku kwota 40.000 zł i taką też kwotę zasądził od pozwanego na rzecz powoda, wraz z odsetkami obliczonymi zgodnie z żądaniem pozwu, oddalając powództwo w pozostałej części.

Odpowiedniego zmniejszenia wymagało także roszczenie powoda o zapłatę kwoty mającej stanowić sumę skapitalizowanych odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia naliczonej zgodnie z żądaniem powoda za okres od dnia 28 sierpnia 2014 r. do dnia 22 grudnia 2014 r. Roszczenie to opierało się bowiem o założenie, iż zgodnie z treścią art. 455 kc roszczenie powoda o zapłatę zadośćuczynienia stało się wymagalne w następstwie złożenia przez niego wezwania do zapłaty, co nastąpiło 28 sierpnia 2014 r. [k. 16-17]. Sąd podzielając stanowisko powoda co do zasady uznał jednakże, iż „niezwłoczna” zapłata nie oznacza zapłaty w dniu złożenia wezwania. Zajęcie stanowiska co do roszczenia, jak również fizyczne zgromadzenie środków niezbędnych do dokonania wypłaty wymaga zawsze czasu, w związku z czym przyjętą w obrocie prawidłową praktyką jest zakreślanie w wezwaniach do zapłaty co najmniej 7-dniowego terminu na jej dokonanie. Uwzględniając ten fakt przyjąć należało, iż roszczenie powoda stało się wymagalnie nie 28 sierpnia, a 5 września 2014 r. i to od tej daty należało naliczać odsetki za opóźnienie w zapłaci, zgodnie z art 481 kc, i to od kwoty 40.000 zł, a nie jak żądano w pozwie – 200.000 zł. Tak obliczona kwota odsetek wynosiła 1.552,88 zł i taką też kwotę Sąd zasądził od pozwanego, wraz z dalszymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie, naliczonymi od dnia 31 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty.

Uzasadnienie orzeczenia o kosztach postępowania

Podstawą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania był przepis art. 100 kpc, powództwo R. D. zostało bowiem częściowo oddalone. Powołany przepis stanowi, iż:

„W razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.”

Treść rozstrzygnięcia w sprawie pozwala uznać powoda za stronę wygrywającą co do zasady – sąd podzielił bowiem jego stanowisko, iż działania pozwanego skutkowały bezprawnym naruszeniem jego dóbr osobistych. Jednocześnie jednak część roszczeń powoda co do sposobu usunięcia skutków tego naruszenia została przez Sąd oddalona – sąd uwzględnił roszczenie o zadośćuczynienie zaledwie w 1/5, W takich okolicznościach zdaniem Sądu należało powoda za przegrywającego w 4/5, a co za tym idzie zobowiązanego do zwrotu na rzecz pozwanego 4/5 poniesionych przez niego kosztów, na które składało się w sprawie niniejszej wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego w kwocie 3.600 zł, co przy przyjętym sposobie rozliczenia opłat uzasadniało obciążenie powoda obowiązkiem zapłaty kwoty 2.880 zł.

Jednocześnie Sąd przyznał ustanowionemu z urzędu pełnomocnikowi powoda r.pr. S. M. od Skarbu Państwa wynagrodzenie za pełnienie funkcji pełnomocnika z urzędu w kwocie 3.600 zł powiększonej o należny podatek od towarów i usług.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: