III C 1968/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2019-01-25

Sygn. akt III C 1968/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Ewa Jończyk

Protokolant:

stażysta Klaudia Szymańska

po rozpoznaniu w dniu 22 stycznia 2019 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Spółka Akcyjna z (...) w W.

przeciwko Redaktorowi Naczelnemu (...)- Ł. G.

o opublikowanie sprostowania

I.  nakazuje pozwanemu Redaktorowi Naczelnemu (...)Ł. G. opublikowanie – na łamach (...) w dziale „Finanse” następujących sprostowań, których treść podana będzie kursywą, pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej pogrubionym drukiem:

„Sprostowania

1.  nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r, w materiale prasowym pt. „(...)”, że (...) praktykował tzw. „(...)” w kontaktach terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Decyzje alokacyjne podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy.

2.  Nieprawdziwa jest informacja opublikowana przez portal (...)w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. „(...)”, że (...) w ramach zarządzenia funduszami uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek, a następnie pobierał success fee od takich „napompowanych” kursów. (...) nigdy w tego rodzaju działaniach nie brał udziału.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.”

II.  nakazuje pozwanemu Redaktorowi Naczelnemu (...)Ł. G. opublikowanie – na łamach (...) w dziale Finanse następującego sprostowania, którego treść podana będzie kursywą, pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej pogrubionym drukiem:

„Sprostowanie

Nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...)w dniu 29.10.2018 r., w materiale prasowym pt. „(...)”, że (...) praktykował tzw. „(...)” w transakcjach na spółkach pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Decyzje alokacyjne podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, a jedynie profilem inwestycyjnym danego funduszu oraz jego strategią inwestycyjną.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.”

III.  oddala powództwo w pozostałym zakresie;

IV.  znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty procesu.

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 12 grudnia 2018 r. (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Spółka Akcyjna w W. domagało się:

I.  nakazania Redaktorowi Naczelnemu (...) Ł. G. opublikowania na łamach tego portalu, w dziale Finanse sprostowań:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowania

1. Nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że (...) praktykował tzw. "(...)" w kontraktach terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...) podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne były podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee.

2. Nieprawdziwa jest sugestia opublikowana przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że (...) w ramach zarządzania funduszami uczestniczył w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał sukces fee od takich "napompowanych kursów". (...) nigdy w tego rodzaju działaniach nie brał udziału.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

II.  ewentualnie, na wypadek nieuwzględnienia powództwa w pkt I wnosił o:

nakazanie Redaktorowi Naczelnemu Portalu Internetowego (...) Ł. G. opublikowania na łamach portalu internetowego: "(...)", w dziale Finanse sprostowań:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowania

Nieprawdziwe są wiadomości, względnie sugestie opublikowane przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że:

1. (...) praktykował tzw. "(...)" w kontraktach terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...) podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne były podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee.

2. (...) w ramach zarządzania funduszami uczestniczył w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał succcess fee od takich "napompowanych kursów". (...) nigdy w tego rodzaju działaniach nie brał udziału.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

III.  nakazania pozwanemu Redaktorowi Naczelnemu Portalu Internetowego (...) Ł. G. opublikowania na łamach portalu internetowego: "(...)", w dziale Finanse sprostowań:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowanie

Nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...) w dniu 29.10.2018r., w materiale prasowym pt. "(...)", że (...) praktykował tzw. (...), w transakcjach na spółkach pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...) podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne co do spółek podejmowane przez (...) nie były podejmowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee, a jedynie profilem inwestycyjnym danego funduszu oraz jego strategią inwestycyjną.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

IV.  nakazania Redaktorowi Naczelnemu Portalu Internetowego (...) Ł. G. opublikowania na łamach portalu internetowego: "(...)", w dziale Finanse sprostowania:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowanie

Nieprawdziwa jest sugestia opublikowana przez portal (...) w dniu 6.11.2018r., w materiale prasowym pt. "(...). Według tej sugestii Prezes (...) K. M. dezinformował (...) w ramach odpowiedzi na pytanie, czy (...) sprzedał (...) akcje spółki notowanej na GPW. Tymczasem odpowiedź (przecząca) była prawdziwa, zaś jej sprzeczność z podanymi ustaleniami autorki wynika z błędu w tych ostatnich (autorka pomyliła transakcje).

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych / pozew - k. 3-5 akt/.

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych / pismo procesowe z dnia 9 stycznia 2019 r. - k. 88 akt/.

Pozwany zakwestionował legitymację czynną powoda do żądania opublikowania sprostowania informacji zawartych w publikacjach (...) . Pozwany podnosił również, że sprostowania nie spełniają kryterium rzeczowości, stanowią próbę sprostowania sugestii, dodatkowo przekraczając kryterium dozwolonej objętości sprostowań / uzasadnienie odpowiedzi na pozew - k. 88 - 104 akt/.

Strony aż do zamknięcia rozprawy podtrzymywały stanowiska.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Ł. G. jest redaktorem naczelnym portalu internetowego "(...)" / wydruk z portalu internetowego - k. 30/.

Na portalu internetowym "(...)", w dziale Finanse ukazały się materiały prasowe:

1.  opublikowany w dniu 24 października 2018 r. opatrzony tytułem " (...)", w którym już na wstępie wskazano, że portal od dłuższego czasu prowadzi śledztwo dziennikarskie w sprawie tzw. afery (...). Twierdzenie co do wątpliwych umów z brokerami, preferowania funduszy, w których występuje szansa pobrania opłaty zmiennej (tzw. success fee) i w końcu nierówne traktowanie klientów, zakończono pytaniem - czy tak wyglądał przepis (...) na zyski / treść publikacji - k. 34 akt/. Następnie wskazano, że w (...) mogło dochodzić do naruszenia przepisów ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń. Przedstawiona została historia sukcesu (...), który przez długi czas był wzorem do naśladowania, a jego dynamiczny rozwój budził zazdrość rywali / treść publikacji - k. 35 akt/, przedstawiając rekordowe dochody z 2017 r. i sukcesy, w tym w postaci przejęcia za pośrednictwem spółki (...) / treść publikacji - k. 36 akt/. Następnie podano, że portal dysponuje jednoznacznym materiałem dowodowym (m.in. wiadomościami e- mail i sms), a także zeznaniami pracownika, że podczas zarządzania portfelami również innych funduszy (...) mogło dochodzić do łamania prawa. Z informacji uzyskanych od informatora portalu miało wynikać, że J. R. (1) miał wskazywać, iż (...) musi zacząć zarabiać i zaprezentował szybkie sposoby na poprawę wyników, stosowane wcześniej w (...). Zapytał najpierw, czy posiadamy umowę z jednym z biur maklerskich, dotyczącą pośredniczenia w transakcjach na kontraktach terminowych opartych o indeksy zagraniczne, które nie wymagają wcześniejszego alokowania zlecenia do poszczególnych portfeli. Wyjaśnił, że zyski w takich transakcjach można księgować do funduszy, gdzie występuje możliwość pobrania success fee. Późna alokacja polega na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...) podejmuje dopiero w momencie, gdy już wiadomo, czy wypracowano w niej zysk, czy stratę. Zyskowne transakcje idą do funduszy, w których towarzystwo ma możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiają do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie ma bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu są kiepskie. Innymi słowy: głównym kryterium jest opłacalność dla (...) / treść publikacji - k. 37 - 38 akt/. Z treści przedmiotowej publikacji wynikało, że (...) nie odpowiedziało na pytanie, czy towarzystwa mają wewnętrzne procedury wyboru brokerów pośredniczących w przyjmowaniu zleceń, a także jakimi kryteriami kierują się przy wyborze biura maklerskiego. W rozmowie z autorem publikacji osoba zarządzająca funduszami wskazała, ze uważa, iż KNF powinna gruntownie temat zbadać - prześwietlić transakcje (...), sprawdzić bilingi telefonów komórkowych, w kontekście ewentualnych nieprawidłowości. Podała, że niewykluczone są również zmowy pomiędzy uczestnikami rynku i działania w porozumieniu, w celu podbijania kursów spółek. "O istnieniu tak zwanej spółdzielni już od dłuższego czasu spekulowano w środowisku zarządzających. Duża część wyników gwiazd nowopowstałych w ostatniej dekadzie (...) opiera się na produkcji piramid w postaci pompowania kursów wybranych spółek - najlepiej niepłynnych. Nie ma na to dowodów. I pewnie nie łatwo będzie je zdobyć. Ale wydaje się, że KNF i prokuratura ma odpowiednie do tego narzędzia. Pobieranie success fee od drukowanych wyników generowanych na sztucznie pompowanych notowaniach spółek, to tak naprawdę okradanie klientów" /treść publikacji - k. 43 akt/;

2.  opublikowany w dniu 29 października 2018 r., opatrzony tytułem: "(...)", w którym przedstawiono wypowiedzi J. R. (1), członka zarządu (...), który do podwładnych miał mówić "(...) /treść publikacji - k. 46 akt/. Następnie odwołano się po raz kolejny do prowadzonego śledztwa dziennikarskiego i wcześniejszej publikacji, z tezą, że w (...) mogło dochodzić do naruszenia ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń. Następnie zawarte są informacje, w podtytule,(...)/ treść publikacji - k. 47 akt/. Zacytowano treść nagrania spotkania J. R. (1) z nowymi podwładnymi (pracownikami dawnego (...)), z której wynikało, że w (...) dobiera się spółki do portfeli funduszy i alokuje zyski z tych transakcji, a zarządzanie funduszami ma na celu maksymalizację zysku / treść publikacji - k. 47 - 48 akt/;

3.  opublikowany w dniu 6 listopada 2018 r., opatrzony tytułem: "(...)", w którym już na wstępnie publikacji wskazano, że(...). Transakcje dotyczące spółek publicznych mogły być sprzeczne z interesem klientów /treść publikacji - k. 57 akt/. W podtytule (...) zmieszczono informację dotyczącą transakcji sprzedaży (...) Akcje tej spółki na giełdzie miały kosztować (...)zł, podczas gdy cena w transakcjach pomiędzy (...)a (...) miała być dwa razy niższa. Jej rozliczeniem zajmować miało się biuro maklerskie z W. / treść publikacji - k. 57 i 60 akt/. Przed wzmiankowana transakcją, (...) Nr 2 przeprowadza emisję certyfikatów (...). Tytuły uczestnictwa kupują członkowie zarządu oraz pracownicy towarzystwa nr 1 i 2, w celu partycypacji w zyskach wygenerowanych z tejże transakcji / treść publikacji - k. 58 akt/. Następnie przedstawiona została odpowiedź przesłana do redakcji przez K. M., prezesa zarządu Spółki (...), - "była jedna transakcja dotycząca spółki, której akcje zostały zdematerializowane w (...) ((...) - red.), ale nie dopuszczone jeszcze do obrotu. Wymuszało to taki rodzaj transakcji. Transakcja odbyła się zgodnie z najlepiej pojętym interesem wszystkich uczestników funduszy - zapewnił K. M.". Sprawdziliśmy, czy Prezes (...) mówi o tej samej Spółce i wszystko wskazuje na to, że nie. Oznacza to, że w momencie transakcji pomiędzy funduszami (...) i (...) akcje tej spółki były już zdematerializowane w (...) i wprowadzone do obrotu. Fundusz (...) nie zdecydował się na transakcje rynkową, lecz na (...), powodują szkodę dla swoich klientów (cena rynkowa była wyższa niż cena transakcyjna) /treść publikacji - k. 60 akt/.

W dniu 6 listopada 2011 r. (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. w W., za pośrednictwem pełnomocnika, przesłało do Redaktora Naczelnego portalu (...) wezwanie do opublikowania sprostowań:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowania

1. Nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że (...) praktykował tzw. "(...)" w kontraktach terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...)podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne były podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee.

2. Nieprawdziwa jest sugestia opublikowana przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że (...) w ramach zarządzania funduszami uczestniczył w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał succces fee od takich "napompowanych kursów". (...) nigdy w tego rodzaju działaniach nie brał udziału.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

oraz opublikowania na łamach portalu internetowego: "(...)", w dziale Finanse sprostowania:

treści podanej poniżej kursywa,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowanie

Nieprawdziwa jest wiadomość opublikowana przez portal (...) w dniu 29.10.2018r., w materiale prasowym pt. "(...)", ze (...) praktykował tzw. (...), w transakcjach na spółkach pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...)podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne co do spółek podejmowane przez (...) nie były podejmowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee, a jedynie profilem inwestycyjnym danego funduszu oraz jego strategią inwestycyjną.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A.

Wskazano przy tym, że o ile za niedopuszczalną będzie uznana jedynie część sprostowań, pozostałe powinny zostać opublikowane niezwłocznie, a o ile za dopuszczalne zostaną uznane wszystkie sprostowania z pkt II pozwu, powodowa Spółka godziła się na takie zredagowanie ich zbioru, aby części powtarzające się ująć jako element wspólny i opublikowanie:

Sprostowanie

Nieprawdziwe są wiadomości, względnie sugestie opublikowane przez portal (...) w dniu 24.10.2018 r., w materiale prasowym pt. "(...)", że:

1. (...) praktykował tzw. "(...)" w kontraktach terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami. Taka alokacja miałaby polegać na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, (...) podejmuje dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę: zyskowne transakcje miały iść do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiały do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie było, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu były kiepskie. Decyzje alokacyjne były podejmowane przez (...) nie były motywowane stopniem rentowności poszczególnych funduszy, względnie perspektywą uzyskania sukces fee.

2. (...) w ramach zarządzania funduszami uczestniczył w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał succces fee od takich "napompowanych kursów". (...) nigdy w tego rodzaju działaniach nie brał udziału.

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. / wezwanie - k. 61 - 64 akt/.

W żądaniu sprostowania zostały przytoczone fragmenty materiałów prasowych, do których odnosić miały się poszczególne sprostowania / wezwanie - k. 65 akt/.

Wezwanie do opublikowania sprostowań zostało doręczone Redaktorowi Naczelnemu (...).pl w dniu 9 listopada 2018 r. / potwierdzenie odbioru - k. 67 akt/. Na przedmiotowe wezwanie do opublikowania sprostowań pozwany nie odpowiedział / bezsporne/.

Pismem z dnia 13 listopada 2018 r. wysłane zostało wezwanie do sprostowania na łamach portalu internetowego, "(...)", w dziale Finanse:

treści podanej poniżej kursywą,

pod nagłówkiem o treści wskazanej poniżej tłustym drukiem,

z oznaczeniem autora sprostowań poprzez wskazanie pod opublikowanymi sprostowaniami firmy - " (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA":

Sprostowanie

Nieprawdziwa jest sugestia opublikowana przez portal (...) w dniu 6.11.2018r., w materiale prasowym pt. "(...). Według tej sugestii Prezes (...) K. M. dezinformował (...) w ramach odpowiedzi na pytanie, czy (...) sprzedał (...) akcje spółki notowanej na (...). Tymczasem odpowiedź (przecząca) była prawdziwa, zaś jej sprzeczność z podanymi ustaleniami autorki wynika z błedu w tych ostatnich (autorka pomyliła transakcje).

(...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. / wezwanie - k. 64 akt/.

W jego treści przywołano fragmenty publikacji mające podlegać sprostowaniu / vide k. 69 akt/. Przedmiotowe pismo zostało pozwanemu doręczone w dniu 16 listopada 2018 r. / potwierdzenie odbioru - k. 71 akt/.

W dniu 19 listopada 2018 r. redaktor Naczelny portalu B. I. Polska poinformował, że sprostowanie zawarte w powyższym wezwaniu obiektywnie nie spełnia wymogów określonych w ustawie - Prawo prasowe, w szczególności pozbawione jest rzeczowości, a dodatkowo mogłoby ono wprowadzać w błąd, wskazując, że nie mogło ono zostać uwzględnione / pismo - k. 31 - 32 akt wraz z pełnomocnictwem - k. 33 akt/.

Powyższy stan faktyczny został ustalony na podstawie powołanych wyżej dowodów, które Sąd obdarzył atrybutem wiary, mając na uwadze to, że żadna ze stron nie kwestionowała prawdziwości wyżej wymienionych środków dowodowych. Nie sposób w tym miejscu nie podnieść, że okoliczności faktyczne nie były pomiędzy stronami sporne, a odmienna była ich ocena prawna.

Sąd zważył, co następuje:

Sprostowanie prasowe uregulowane zostało w rozdziale 5 prawa prasowego. Art. 31a ust. 1 tej ustawy, w brzmieniu obowiązującym od 2 listopada 2012 r. ( por. art. 3 ustawy z dnia 14 września 2012 r. o zmianie ustawy - Prawo prasowe, Dz. U. z 2012 r., poz. 1136) stanowi, że na żądanie zainteresowanej osoby (lub jej następcy prawnego, o którym mowa w art. 31a ust. 2), redaktor naczelny redakcji właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. Sprostowanie powinno być nadane pocztą lub złożone w siedzibie redakcji w terminie 21 dni od publikacji materiału prasowego (§ 2 art. 31a pr. pras.), zawierać musi podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko lub nazwę oraz adres korespondencyjny ( § 4 art. 31 a prawa prasowego), przy czym adres korespondencyjny wnioskodawcy może zostać zastrzeżony tylko do wiadomości redakcji, a w przypadku gdy materiał prasowy będący przedmiotem sprostowania dotyczy działalności związanej z używanym przez osobę fizyczną pseudonimem, może ona zastrzec także imię i nazwisko tylko do wiadomości redakcji (§ 5 art. 31a pr. pras.), nie może ono przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy (§ 6 art. 31a pr. pras.). Przepis § 7 art. 31a statuuje obowiązek sformułowania sprostowania w języku polskim lub odpowiadającym treści publikacji.

Zamieszczony natomiast w rozdziale 7 ustawy, zatytułowanym: „odpowiedzialność prawna” art. 39 ustawy stanowi, że jeżeli redaktor naczelny odmówił opublikowania sprostowania albo sprostowanie nie ukazało się w terminie określonym w art. 32 ust. 1-3 lub ukazało się z naruszeniem art. 32 ust. 4 lub 5, zainteresowany podmiot, o którym mowa w art. 31a ust. 1 lub 2, może wytoczyć powództwo o opublikowanie sprostowania oraz, że roszczenie to wygasa, jeżeli nie będzie dochodzone w ciągu roku od dnia opublikowania materiału prasowego.

W niniejszej sprawie powód zachował wszelkie wymogi związane z wezwaniem pozwanego do opublikowania treści sprostowania. Co do żądania sprostowania treści ostatniej publikacji Redaktor Naczelny portalu internetowego (...) odmówił opublikowania sprostowania, a wezwanie do opublikowania pozostałych sprostowań pozostało bez odpowiedzi.

Za dominującą obecnie uznać należy koncepcję, że zasadniczą funkcją sprostowania jest umożliwienie zainteresowanemu, a więc osobie, której dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale prasowym (art. 33 ust. 2 pkt 2 pr. pras.), przedstawienia własnej wersji zdarzeń. Przyjmuje się, że instytucja sprostowania stanowi szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem drugiej strony sporu, ponadto umożliwia zainteresowanemu zajęcie stanowiska przez przedstawienie swojej wersji wydarzeń, umożliwiając mu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą, za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje oddziaływujące na jego wizerunek. Nie stanowi zaś szczególnego środka ochrony dóbr osobistych, jak twierdzą zwolennicy koncepcji obiektywnej, temu celowi służy powództwo oparte o art. 24 k.c. Za koncepcją subiektywną przemawiają także wyjątkowo krótkie terminy przewidziane w art. 52 prawa prasowego wyznaczone zarówno sądom jak i stronom, które uznać należy za oczywiście niewystarczające, gdyby przedmiotem badania w procesie miała być materialna prawdziwość twierdzeń zawartych w materiale prasowym i sprostowaniu. Koncepcja subiektywna znajduje szerokie poparcie w doktrynie ( vide np. M. Olszyński [w:] M. Brzozowska-Pasieka (red.) Prawo Prasowe. Komentarz praktyczny), jak i orzecznictwie sądów ( np. uchwała Sądu Najwyższego z 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, czy wyrok Sądu Najwyższego z 15 maja 2008 r., I CSK 531/07, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 kwietnia 2017 r., VI ACa 71/17, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 lutego 2013 r., I ACa 766/2012). Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela subiektywną koncepcję sprostowania.

W świetle powyższych analiz wskazać należy, że warunkiem skuteczności żądania opublikowania sprostowania jest przedstawienie przez osobę zainteresowaną własnego, subiektywnego punktu widzenia w sposób odpowiadający opisanym w art. 31a pkt 3-7 pr. pras. warunkom formalnym oraz warunkom materialnym ujętym w ustępie pierwszym tego artykułu i po pierwsze, rzeczowo, po drugie, przez taką jego formułę, aby odnosiła się do faktów zawartych w materiale prasowym, które według prostującego są nieprawdziwe lub nieścisłe. W świetle powołanych regulacji przedmiotem sprostowania są informacje (fakty) nieprawdziwe lub nieścisłe zdaniem wnoszącego o sprostowanie. Przyjęcie subiektywnej koncepcji sprostowania sprawia, że przedmiotem procesu sądowego jest przede wszystkim kontrola zasadności dokonanej przez redaktora naczelnego odmowy opublikowania żądanego sprostowania w świetle przesłanek przewidzianych w art. 31a-33 pr. pras. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z 26 czerwca 2015 r., I CSK 255/14).

Pozwany w niniejszej sprawie podnosił, że powód nie ma legitymacji procesowej czynnej. W ocenie Sądu powód jest osobą zainteresowaną, albowiem opublikowana treść dotyczy bezpośrednio jego w zakresie pierwszych dwóch publikacji. Bezpośrednio zainteresowanym jest ten, kogo dotyczą przedstawione w materiale prasowym okoliczności i na kogo wpływają opinie formułowane o nim lub o instytucji czy organizacji, z którą jest związany lub z którą się identyfikuje. Wiadomość dotyczy danego podmiotu, jeśli rzutuje na ocenę jego zachowania, właściwości, statusu, pozycji ( tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 10 września 2015 roku, I ACa 2077/14, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, www.orzeczenia.ms.gov.pl). W ocenie Sądu Okręgowego, nie ulega wątpliwości, że powód posiada w niniejszej sprawie przymiot osoby zainteresowanej, skoro został on wprost wymieniony w tekście dwóch pierwszych materiałach prasowych ze wskazaniem jego pełnej nazwy. Z analizy treści inkryminowanych publikacji niewątpliwie wynika, że ich celem było zwrócenie uwagi na nieprawidłowe działania powodowej Spółki, które zostały opisane na podstawie relacji informatora, z rozmów przeprowadzonych przez członka zarządu (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych z siedzibą w W. - J. R. (2) z pracownikami.

Sformułowanie żądania w pkt IV pozwu, co do sprostowania trzeciej publikacji zatytułowanej (...) (...) i (...)", w istocie nie stanowi przedstawienia własnej wersji przez powoda, a erratę do wypowiedzi K. M. - Prezesa Zarządu (...) SA. W tym zakresie nie sposób jest zatem przyjąć, że powód ma legitymację do żądania sprostowania wypowiedzi innej osoby, a dodatkowo - nie ma ona formuły, która odnosi się do faktów zawartych w materiale prasowym, które według prostującego są nieprawdziwe lub nieścisłe. Sprostowanie zgodnie z art. 31a § 1 Prawa prasowego musi być rzeczowe, co rozumie się jako konkretne i odnoszące się do prostowanej wypowiedzi. Sprostowanie może zawierać odmienne przedstawienie okoliczności opisanych w materiale prasowym, do którego się odnosi, jak też wskazywać inne istotne dla oceny opisanych okoliczności fakty, które zostały w nim pominięte. Omawiany przepis daje zainteresowanemu prawo sprostowania, nie zaś dowolnego odniesienia się do opublikowanej wiadomości, sprostowanie cechujące się rzeczowością powinno więc przedstawiać konkretną alternatywę dla faktów wskazanych w materiale prasowym, którego dotyczy (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 31 maja 2017 r.,VI ACa 200/17). Skoro instytucja sprostowania stanowi szczególny mechanizm prawa prasowego pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem opozycyjnym w stosunku do opublikowanego i umożliwiającym zainteresowanemu zajęcie własnego stanowiska, za pośrednictwem tego samego środka przekazu ( por. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2001 r., V KKN 631/98, nie publ. oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2015 r., I CSK 255/14, nie publ., z dnia 24 lutego 2016 r., I CSK, 30/15, nie publ., i z dnia 23 czerwca 2017 r., I CSK 652/16, nie publ.) to treść sprostowania nie może wskazywać, która wypowiedź zawarta w treści publikacji winna być opublikowana jako przecząca i prawdziwa, a zaproponowane przez stronę powodową sprostowanie z pkt IV pozwu /„sprzeczność z podanymi ustaleniami autorki publikacji wynika z błędu w tych ostatnich (autorka pomyliła transakcje)”/ nie odnosi się do faktów, lecz do treści, sensu i znaczenia udzielonej przez Prezesa Zarządu wypowiedzi. Tymczasem winna ona odnosić się do faktów w sensie określonego obrazu rzeczywistości, negować obraz przedstawiony i wskazywać alternatywną wersję, tj. stan rzeczy, jaki zdaniem powoda miał miejsce. Wnioskowane sprostowanie tych elementów nie zawiera. Trudno również przyznać mu prymat rzeczowości, skoro z jednej strony wskazuje, iż podano nieprawdziwą informację, dotyczącą treści wypowiedzi, a z drugiej strony w ostatnim zdaniu wskazuje, iż jednak taka informacja była w oświadczeniu przez nią Prezesa Zarządu powodowej Spółki podana, ale w zupełnie innym kontekście. Są to elementy komentarza, ocenne, które nie dają się weryfikować w kategorii prawda-fałsz i tym samym ujmować w ramach treści sprostowania. Tego typu formy wypowiedzi mogą egzystować jako elementy oświadczeń przepraszających w instytucji ochrony dóbr osobistych, a nie stanowić przedmiotu sprostowania prasowego. Ze wskazanych wyżej względów Sąd oddalił powództwo sformułowane w pkt IV pozwu.

Co do sposobu sformułowania pozostałych żądań zasadnie pozwany podnosił, że częściowo - nie zawiera przytoczenia własnego stanowiska, a wyjaśnienia (komentarze). W treści sprostowania części materiału prasowego zatytułowanego "(...)" sformułowanego w pkt I pkt 1 pozwu począwszy od słów w zdaniu drugim zamieszczona jest definicja alokacji. Tożsama redakcja sprostowania znalazła się w treści pkt III żądania pozwu.

Sąd w niniejszej sprawie rozważał możliwość, czy dopuszczalna jest ingerencja w treść żądanego sprostowania. W stanie prawnym obowiązującym do dnia 2 listopada 2012 r., na gruncie obowiązującego wówczas art. 32 ust. 6 pr. pras. dopuszczającego ograniczoną ingerencję redaktora naczelnego w tekst sprostowania bez zgody wnioskodawcy, Sąd Najwyższy kilkakrotnie zajmował się zagadnieniem zakresu tej ingerencji. W uchwale z dnia 17 września 2008 r., ( III CZP 79/08, OSNC z 2009 r. nr 5, poz. 69), rozważając możliwe do przyjęcia warianty wykładni ostatecznie wywiódł, że orzekanie sądu jest rozstrzyganiem o roszczeniu, a to oznacza, że tekst sprostowania odpowiada żądaniu pozwu, ingerencja sądu jest zatem dopuszczalna w takich granicach, w jakich możliwa jest ingerencja sądu w każde inne żądanie, a podstawowe znaczenie ma art. 321 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Nie może budzić wątpliwości dopuszczalność ingerencji, którą można by określić jako techniczną (sąd może np. poprawić błędy stylistyczne lub gramatyczne). Uzupełnianie tekstu sprostowania lub przez sąd jest niedopuszczalne, gdyż zbliża się to do wyrokowania ponad żądanie (w zakresie nieobjętym treścią powództwa). Odmiennie należy ocenić dopuszczalność wykreślania przez sąd pewnych elementów sprostowania lub odpowiedzi. W konkretnym wypadku sąd może wykreślić poszczególne słowa, frazy lub nawet zdania, gdyż odpowiada to uwzględnieniu powództwa jedynie w części; art. 39 Pr.pras. nie wyklucza takiego rozstrzygnięcia sądu i można stwierdzić, że w odniesieniu do wykreślonych fragmentów sprostowania żądanie powoda zostało oddalone. Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że dopuszczenie możliwości ingerowania przez sąd zarówno w formę sprostowania, jak i - w ograniczonym zakresie - w warstwę merytoryczną, jest uzasadnione ze względu na naturę i funkcję sprostowania lub odpowiedzi. Treść i forma pozostają w ścisłym związku i rzadkie są przypadki, kiedy występujące mankamenty dotyczą wyłącznie formy albo wyłącznie treści;
ingerencja sądu we wskazanym zakresie pozwoli pełniej zrealizować funkcje
sprostowania. Ten pogląd został zaakceptowany w kolejnych orzeczeniach Sądu Najwyższego ( por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2008 r. I CSK 375/07, nie publ.; z dnia 3 września 2009 r. I CSK 58/09, OSNC-ZD z 2010 r., nr 2, poz. 59). Okoliczność, że art. 32 ust. 5 w brzmieniu obowiązującym od 2 września 2012 r. nie pozwala w tekście nadesłanego sprostowania dokonywać bez zgody wnioskodawcy żadnych zmian i skrótów wskazuje, że zamiarem ustawodawcy było jednak pomniejszenie zakresu dopuszczalnej ingerencji tak redaktora naczelnego, jak i sądu w tekst sprostowania. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2017 r. ( I CSK 61/16) podniesiono, że nie prowadzi to jednak do wykluczenia generalnie wszelkiej ingerencji na etapie postępowania sądowego w tekst sprostowania, skoro przypisanie żądaniu opublikowania sprostowania charakteru roszczenia procesowego, wprost wynikające z art. 39 pr. pras., pozostaje aktualne. Żądanie opublikowania sprostowania jest roszczeniem o świadczenie i oznaczenie treści tego świadczenia ustawa pozostawia wyłącznie powodowi, dostrzeżenie przez sąd ułomności formuły świadczenia upoważnia go do ingerencji niewątpliwie w zakresie ortografii, interpunkcji, a nawet stylistyki, przy tym aktualny pozostaje wzgląd na uprawnienia sądu w procesie o świadczenie. Jeżeli więc dojdzie do ingerencji w tekst oświadczenia, ale nie w jego treść, sentencja wyroku musi wskazywać na częściowe oddalenie powództwa, co oznaczałoby wygraną w tej części pozwanego, który na etapie przedprocesowym odmówił publikacji ( por. również wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 października 2016 r., I ACa 1446/16, jak również orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 grudnia 2015 r., VI ACa 1527/15).

Mając powyższe na uwadze, uwzględniając żądanie publikacji sprostowania zawartego w pkt I pkt 1 i w pkt III Sąd usunął treść wyjaśnienia terminu "późnej alokacji", która została zamieszczona w publikacjach z dnia 24 października 2018 r. i z dnia 29 października 2018 r. Wskazać dodatkowo należy, że w niniejszej sprawie ograniczenie treści sprostowania było przy tym zgodne z intencją powoda, który wskazywał, że dopuszczalna jest część sprostowania, pozostałe winny zostać opublikowane niezwłocznie, jak również wskazywał na możliwość zmiany sformułowania żądania w sposób alternatywny.

Niewątpliwym jest, że każde sprostowanie powinno podlegać ocenie z punktu widzenia zgodności z art. 31a pr. pras. Takie stanowisko wyraźnie wynika z dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego, które należy podzielić ( por. uchwał z dnia 17 września 2008 r. oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 maja 2008 r. I CSK 531/07, nie publ.; z dnia 8 stycznia 2010 r. IV CSK 309/09, nie publ.). Tekst sprostowania tylko wówczas można uznać za wiążący w całości nie tylko sąd, ale i na etapie przedsądowym także redaktora naczelnego, gdyby konstrukcja tego tekstu wykluczała rozdzielenie sprostowań dotyczących konkretnych faktów, uniemożliwiając zrozumienie treści takiego „pojedynczego” sprostowania. Okoliczność, że powód domaga się w pozwie sprostowania jednym oświadczeniem wielu, uznanych przez niego za nieprawdziwe lub nieścisłe, faktów zamieszczonych w jednym materiale prasowym, nie sprzeciwia się uznaniu że doszło do kumulacji roszczeń (art. 191 k.p.c.). Z takim sprecyzowaniem żądania mamy miejsce w niniejszej sprawie. Skoro jednak żądanie zawarte w pkt I zostało uwzględnione, nie było podstaw do orzekania o żądaniu alternatywnym, kumulującym treść sprostowań, zawartego w treści pkt II.

Z treści publikacji zostało usunięte również nieznajdujące odzwierciedlenia sformułowanie sukces fee, które jest swoistą kompilacją angielskiego wyrażenia success fee. Mając na uwadze treść przepisu art. 31 ust. 7 ustawy Sąd wykreślił z treści sprostowań sformułowanie "względnie perspektywą uzyskania succes fee" zawartego w pkt I ppkt 1 i w pkt III żądania pozwu.

Sąd skorygował również alternatywne sformułowanie żądania zawartego w pkt I pkt 1 "sugestie" i w pkt II "wiadomości", względnie "sugestie" zastępując je terminem "informacje" z uwagi na zgłaszane przez stronę pozwaną zastrzeżenia, w celu pełnego przedstawienia stanowiska zawartego w sprostowaniu przez powoda. Wskazać w tym miejscu należy, że w orzecznictwie dopuszcza się możliwość żądania sprostowania także tych informacji zawartych w materiale prasowym, które mają postać sugestii. Zgodnie z definicją słownikową pojęcie sugestii ma cztery podstawowe znaczenia: 1) rady, pomysły lub propozycje danej osoby; 2) informacje, które nie wynikają wprost z czyjejś wypowiedzi, lecz są w niej sugerowane; 3) wpływ wywierany przez kogoś na inną osobę poprzez podsuwanie jej pomysłów, idei; 4) wrażenie, jakie ktoś odnosi pod wpływem kogoś lub czegoś (zob. Słownik Języka Polskiego, red. M. Bańko, Warszawa 2007, t. V, s. 221). Na gruncie instytucji sprostowania pojęcie „sugestii” należy odnosić do drugiego ze wskazanych powyżej znaczeń. Tak więc „sugestia” to informacja (wiadomość) wynikająca nie wprost, ale w sposób dorozumiany, pośredni z danej wypowiedzi. Jeżeli informacja taka odnosi się do faktów, a więc podlega ocenie w kategoriach „prawda” i „fałsz” może stanowić przedmiot sprostowania. Zakres przedmiotowy art. 31a prawa prasowego obejmuje wszelkie wiadomości (informacje) zawarte w tekście prasowym, bez rozróżnienia na informacje wynikające z tekstu prasowego w sposób wyraźny i dorozumiany. Tak rozumiana „sugestia” może być więc przedmiotem sprostowania (tak Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 czerwca 2015 roku, VI ACa 459/15, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, www.orzeczenia.ms.gov.pl). W istocie treść wypowiedzi osoby zarządzającej funduszami została wplątana w publikację z dnia 24 października 2014 r. piętnującą działania powodowej Spółki, które miały polegać na polowaniu na success fee ( co wynika z treści jednego z podtytułów), brakiem kierowania się interesem klientów, a zyskiem osiąganym dzięki biurom maklerskim. W istocie były to informacje mające postać sugestii. Lektura całości tego materiału nie daje żadnych podstaw do przyjęcia, że sugerowano w nim, że czynności podejmowane przez powoda były nakierowane na sztuczne podbijanie kursów spółek na rynku, a następnie pobieranie success fee.

W ocenie Sądu treść sprostowań nie była sprzeczna art. 31 a ust. 6 Pr. Pras., albowiem nie przekraczała dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy. Wymienionym w tym przepisie pojęciu „fragment materiału prasowego” należy nadać rozsądną treść z perspektywy celów, którym służy instytucja sprostowania. Objętość tekstu sprostowania należy szacować porównując liczbę jego znaków do objętości materiału prasowego, do którego ma odnosić się sprostowanie, a nie do całego materiału prasowego. Tytułu „sprostowanie” nie należy uwzględniać w objętości tekstu sprostowania, skoro nadanie tytułu - „Sprostowanie” - należy do obowiązków redaktora naczelnego, jeśli autor sprostowania nadesłał je bez tytułu. Tekst sprostowania musi natomiast zawierać tytuł, imię i nazwisko autora oraz datę ukazania się materiału prasowego, którego dotyczy sprostowanie, bez tych informacji sprostowanie nie spełni bowiem swoich funkcji. W przypadku kilkukrotnego powtórzenia w materiale prasowym informacji nieprawdziwej lub nieścisłej, której dotyczy żądanie sprostowania, nie jest konieczne dokonywanie kilkukrotnego jej sprostowania, lecz przy ocenie dopuszczalnej objętości tekstu sprostowania uwzględnia się objętość wszystkich fragmentów, w których zamieszczona została dana informacja. Prawo prasowe nie wymaga, by tekst sprostowania został zredagowany jako wypowiedź o określonej postaci stylistycznej i formie gramatycznej oraz nawiązywał do każdego fragmentu tekstu, który autor sprostowania uznaje za nieprawdziwy czy nieścisły (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 maja 2008 r., I CSK 531/07, nie publ., z dnia 8 stycznia 2010 r., IV CSK 309/09, nie publ., i z dnia 12 stycznia 2017 r., I CSK 61/16, nie publ.).

Wskazane okoliczności były podstawą do orzeczenia, jak w pkt I, II i III sentencji wyroku.

Zgodnie z art. 108 § 1 zd. 1 k.p.c., Sąd obowiązany jest w orzeczeniu kończącym postępowanie orzec o jego kosztach. Podstawową regułę dotyczącą rozstrzygania o kosztach procesu reguluje przepis art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu).

W niniejszej sprawie Sąd, z uwagi na przebieg procesu, stanął na stanowisku, że podstawą rozstrzygnięcia w ww. zakresie winien stanowić art. 100 k.p.c. Podstawą tej konstatacji był przyjęty w judykaturze pogląd, że wzajemne zniesienie czy też stosunkowe rozdzielenie kosztów procesu nie wymaga dokładnego obliczenia stosunku części uwzględniającej powództwo do części oddalającej pozew, a zasadniczym kryterium rozłożenia ciężaru kosztów procesu jest w takim wypadku poczucie słuszności ( por. chociażby postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2011 roku, II PZ 10/11, LEX Nr 1068033, z dnia 14 maja 2012 roku, II PZ 11/12, LEX Nr 1222154, z dnia 17 maja 2012 roku, I CZ 106/11, LEX Nr 1242990 i z dnia 11 września 2013 roku, III CZ 37/13, LEX Nr 1402619). W postanowieniu z dnia 12 października 2012 roku, IV Cz 68/12 Sąd Najwyższy stwierdził, iż „Podjęcie postanowienia w oparciu o art. 100 zd. 1 kpc wymaga ustalenia proporcji między zgłoszonymi, a uwzględnionymi żądaniami i zarzutami stron a wynikiem procesu. Jeżeli strony w równym lub zbliżonym stopniu wygrały i przegrały proces, a poniesione przez nie koszty nie pozostają w dysproporcji, właściwym rozstrzygnięciem jest zniesienie kosztów postępowania”. Taki sam co do istoty problemu pogląd wyraził Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 13 marca 2013 r., I Ca 799/12, wskazując, iż brak jest podstaw do wzajemnego zniesienia kosztów procesu w oparciu o art. 100 k.p.c. w wypadku istnienia znacznej różnicy kosztów poniesionych przez każdą ze stron oraz różnicy w kosztach, jaką powinna każda ze stron ponieść wskutek ostatecznego wyniku procesu. Biorąc pod uwagę, iż żądania strony powodowej zostały uwzględnione jedynie częściowo, a strony poniosły koszty procesu w zbliżonym zakresie, zasadnym było orzeczenie, jak w pkt IV sentencji wyroku.

Mając powyższe na względzie, Sąd orzekł, jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Jończyk
Data wytworzenia informacji: