IV C 157/20 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2023-07-21

Sygn. akt: IV C 157/20







WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ


Dnia 21 lipca 2023 r.



Sąd Okręgowy w Warszawie w IV Wydziale Cywilnym

w składzie:

Przewodniczący: sędzia SO Radosław Tukaj

po rozpoznaniu w dniu 21 lipca 2023 r. w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa J. C.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę





zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą
w W. na rzecz powoda J. C. kwoty 74.717,78 zł /siedemdziesięciu czterech tysięcy siedmiuset siedemnastu złotych siedemdziesięciu ośmiu groszy/ oraz 213.815,41 EUR /dwustu trzynastu tysięcy ośmiuset piętnastu euro czterdziestu jeden centów/, przy czym co do każdej z tych kwot wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia
14 czerwca 2022 roku do dnia 21 kwietnia 2023 r., zastrzegając, że zapłata przez (...) Bank (...) spółkę akcyjną z siedzibą w W. zasądzonej kwoty nastąpi za jednoczesnym zaofiarowaniem przez J. C. na rzecz (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą
w W. zapłaty kwoty 1.548.750,97 zł /jednego miliona pięciuset czterdziestu ośmiu tysięcy siedmiuset pięćdziesięciu złotych dziewięćdziesięciu siedmiu groszy/;

oddala powództwo w pozostałym zakresie;

zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 11.817,00 zł /jedenastu tysięcy ośmiuset siedemnastu złotych/ tytułem zwrotu kosztów procesu.













Sygn. akt: IV C 157/20



UZASADNIENIE


Powód J. C. pozwem z dnia 31 stycznia 2020 roku skierowanym przeciwko pozwanemu (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W. (dalej jako: Bank), wniósł o:

zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 74.717,78 zł oraz 213.815,41 euro wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty

oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem z dnia 30 maja 2022 roku zawierającym oświadczenie powoda wniesiono o stwierdzenie nieważności umowy /k. 530-538/.

Wyrok w sprawie niniejszej został wydany na posiedzeniu niejawnym w oparciu o przepis art. 15zzs 2 ustawy z dnia z dnia 02 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, który stanowi, że jeżeli w sprawie rozpoznawanej według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego postępowanie dowodowe zostało przeprowadzone w całości, sąd może zamknąć rozprawę i wydać orzeczenie na posiedzeniu niejawnym po uprzednim odebraniu od stron lub uczestników postępowania stanowisk na piśmie.


Sąd ustalił następujący stan faktyczny.

W dniu 25 lutego 2010 roku pomiędzy J. C. a (...) Bank (...) spółką akcyjną z siedzibą w W. (obecnie (...) Bank (...) S.A.) zawarto umowę kredytu hipotecznego o nr (...)denominowanego na kwotę 416.790,00 EUR.

(umowa – k. 68-73)

Udzielony przez Bank kredytobiorcom kredyt hipoteczny był waloryzowany kursem waluty obcej EUR według tabeli kursowej Banku zgodnie ze złożoną dyspozycją przelewu na zakup nieruchomości. Oprócz tego przez Bank została pobrana prowizja w walucie bazowej w wysokości 8.335,80 EUR. Celem kredytu było nabycie na własność lokalu mieszkalnego z rynku pierwotnego przy ul. (...) w W., nr lokalu (...). Okres kredytowania ustalono na 336 miesięcy od dnia planowanej wypłaty kwoty kredytu do dnia 4 marca 2038 roku. Kredytobiorca zobowiązał się spłacać kredyt w miesięcznych ratach równych kapitałowo-odsetkowych płatnych w Dniu Płatności Raty tj. do 4 dnia każdego miesiąca, a w przypadku, gdy ten dzień nie był Dniem Roboczym najbliższy Dzień Roboczy następujący po tym dniu.

(umowa – k. 68-73)

Kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej, która na dzień sporządzenia umowy wynosiła 5,16%, na co składała się stopa zmiennego oprocentowania w postaci EURIBOR 3M ustalona na dzień sporządzenia Umowy Kredytu i Marża Podstawowa wynosząca 3,30 punktów procentowych, z możliwością jej podwyższenia o 1,2 punktów procentowych. O wysokości aktualnego oprocentowania Bank miał informować kredytobiorców w miesięcznych zestawieniach.

(umowa – k. 68-73)

Jako zabezpieczenie spłaty kredytu ustanowiono w umowie m.in. hipotekę kaucyjną do kwoty 625.185,00 EUR na zabezpieczenie spłaty kredytu oraz odsetek
i kosztów na nieruchomości nabywanej z kredytu, jak również cesje praw z polisy nieruchomości- od ognia i innych zdarzeń losowych, przelew wierzytelności kredytobiorcy w stosunku do dewelopera o zwrot kwot wpłaconych na poczet ceny nabycia nieruchomości oraz poddanie się przez kredytobiorców egzekucji roszczeń wynikających z Umowy Kredytu do wysokości wskazanej przez Bank na podstawie art. 96-98 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo Bankowe.

(umowa – k. 68-73)

Wypłata kredytu miała nastąpić poprzez przekazanie środków na rachunek bankowy sprzedawcy nieruchomości, prowadzony w złotych polskich. Kwota kredytu miała być wypłacona w złotych. Do przeliczenia kwoty kredytu na złote bank miał zastosować kurs kupna EUR opublikowany w tabeli kursów obowiązujący w dniu wypłaty.

(umowa – k. 68-73)

Wskazano rachunek bankowy kredytobiorcy prowadzony przez (...) Bank (...) S.A. w złotych polskich w celu obciążania tego rachunku przez Bank kolejnymi ratami spłat kredytu.

(umowa – k. 68-73)

Spłata kredytu miała następować poprzez obciążanie na rzecz Banku Rachunku Bankowego Kredytobiorcy kwotą w złotych stanowiącą równowartość bieżącej raty w EUR, zadłużenia przeterminowanego i innych należności Banku w EUR obliczonych przy zastosowaniu kursu sprzedaży EUR opublikowanego w „Tabeli kursów dla kredytów mieszkaniowych i konsolidacyjnych w walutach obcych (...) Bank (...) S.A. obowiązującego w Banku na dwa dni robocze przed terminem każdej spłaty kwoty kredytu.

(umowa – k. 68-73)

Kredytobiorcy ponadto zobowiązali się zapewniać wpływ środków pieniężnych na Rachunek Bankowy Kredytobiorców w wysokości pokrywającej należności Banku najpóźniej w dniu poprzedzającym dzień ich płatności. Jeżeli Bank prowadzący Rachunek Bankowy odmówi jego obciążenia, wówczas Bank miał prawo do ponawiania obciążeń Rachunku Bankowego kwotą bieżącej Raty powiększoną o zadłużenie przeterminowane oraz inne należności aż do momentu spłaty wszystkich należności Banku. Za zgodą Banku kredytobiorca mógł dokonywać spłat kredytu także w EUR lub w innej walucie.

(umowa – k. 68-73)

Kredytobiorcy przyznane zostało w umowie również prawo do wcześniejszej spłaty kredytu w całości lub w części, przed terminem ustalonym w umowie. Kwota podlegająca wcześniejszej spłacie miała zostać uiszczona w złotych na rachunek Banku wskazany w Tabeli, która to wpłacona kwota miała zostać przeliczona na euro przy zastosowaniu kursu sprzedaży EUR opublikowanego w „Tabeli kursów” obowiązującego w Banku w dniu jej wpływu. Za zgodą Banku wcześniejsza spłata mogła być również dokonana w EUR bądź też w innej walucie. Kwota wcześniejszej spłaty miała zostać przeznaczona na spłatę kredytu oraz odsetek przypadających na dzień wcześniejszej spłaty kredytu. Jeżeli kredytobiorcy spłacą całość lub część kredytu wraz z odsetkami przypadającymi na dzień wcześniejszej spłaty całości lub części kredytu przed terminem ustalonym w Umowie, wówczas Bank pobierał od wcześniej spłaconej części kredytu prowizję określoną w każdocześnie obowiązującej Tabeli Prowizji i Opłat. W umowie określono, iż wcześniejsza spłata części kredytu co do zasady nie powodowała zmiany wysokości Raty w Systemie Rat Równych, lecz odpowiedniemu skróceniu ulegał okres spłaty kredytu. Na wniosek kredytobiorców złożony w Banku co najmniej 2 dni robocze przed dokonaniem wcześniejszej spłaty części kredytu, Bank zmieni w dniu dokonania wcześniejszej spłaty części kredytu wysokość Raty w Systemie Rat Równych w taki sposób, aby umożliwić kredytobiorczyni spłatę pozostałej części kredytu w okresie kredytowania określonym w Tabeli.

(umowa – k. 68-73)

Jednocześnie w sprawach nieuregulowanych podpisaną Umową kredytu zastosowanie miały przepisy Kodeksu cywilnego oraz ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe.

(umowa – k. 134-139)

W dniu 20 stycznia 2015 roku doszło do zawarcia aneksu nr (...) do Umowy kredytu, w którym doszło do zmiany sposobu spłaty zadłużenia, w ten sposób, że doprecyzowano postanowienia odnoszące się do oprocentowania kredytu oraz sposobu jego spłaty.

(aneks nr (...) – k. 74-75)

Kredytobiorca zapłacił na rzecz Banku tytułem spłaty kredytu do dnia
4 listopada 2019 roku łącznie kwotę 213.815,86 EUR i 27.977,28 zł. Ponadto powód tytułem składek ubezpieczeniowych, prowizji i innych opłat związanych z kredytem zapłacił na rzecz banku dalsze 46.897,19 zł.

(zaświadczenia– k. 77-85)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów, na które składały się dowody z dokumentów, a także zeznań A. E. i A. P..

Sąd uwzględnił w swoich rozważaniach treść załączonych do akt sprawy dokumentów, gdyż ich prawdziwość i wiarygodność w świetle wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego nie nasuwa żadnych wątpliwości
i nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

W odniesieniu do zeznań świadków mimo ich wiarygodności w ocenie Sądu były one zasadniczo nieprzydatne w sprawie, gdyż odnosiły się do ogólnych procedur stosowanych przez pozwany Bank przy udzielaniu kredytów, a nie dotyczyły okoliczności szczegółowych dotyczących umowy kredytu zawartej przez powodów.

Odnośnie do zeznań świadek A. E., Sąd zasadniczo uznał je za wiarygodne. Świadek jednak już na wstępie stwierdziła, że nie pamięta powoda ani szczegółów przebiegu procesu zawierania przez niego umowy kredytowej. Zeznania świadka odnosiły się zatem do pewnej „modelowej” sytuacji, tj. czynności, które świadek zazwyczaj wykonywała w stosunku do potencjalnego kredytobiorcy

Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. pominął dowód z opinii biegłego, ponieważ okoliczności związane z wyliczeniami przedstawionymi przez powoda nie zostały przez pozwany Bank skutecznie podważone, jak również z samych wyliczeń powoda Sąd nie dopatrzył się jakiejkolwiek nieścisłości, dlatego też zupełnie zbędne było powoływanie biegłego w tej sprawie. Świadek zeznała na przykład, że klientowi „zazwyczaj” pokazywano symulację wysokości rat kredytu, co w żadnej mierze nie oznaczało, że tak było w przypadku powoda. Potwierdziła natomiast, że żaden klient nie miał możliwości zapoznania się z projektem umowy w domu, co już samo w sobie stanowiło o naruszeniu prawa konsumenta do należytej informacji o produkcie bankowym, który był mu oferowany i następnie sprzedawany. Świadek również przyznała, że jeśli umowę prezentował kredytobiorcy doradca kredytowy, czyli tak, jak miało miejsce w niniejszej sprawie /k. 265 – wniosek kredytowy/, jej rola ograniczała się jedynie do podpisania umowy w imieniu banku.

Sąd uznał zeznania powoda za wiarygodne, ponieważ, wbrew twierdzeniom pozwanego, były rzeczowe i spójne.

Kredyt, który jest przedmiotem tego postępowania został zaciągnięty przez powoda na cel mieszkaniowy. Powód miał tam przez okres 2019-2021 r. zarejestrowany dodatkowy adres prowadzenia działalności gospodarczej. Powód nie odliczał kosztów kredytu w związku z działalnością gospodarczą.

Zamiarem powoda było zaciągnięcie kredytu w PLN. Doradca (...) Banku powiedział mu, że może zaoferować powodowi produkt, w którym EUR jest wykorzystywane do osiągnięcia niższego oprocentowania, że on będzie najlepszym, najtańszym i najbardziej stabilnym produktem.

Na początku powód spłacał kredyt w PLN, a później zacząłem spłacać kredyt w EURO, ponieważ bank, stosując własny kurs w EURO, przeliczał kwoty w sposób niekorzystny dla powoda.

Spłata odbywała się w ten sposób, że powód zabezpieczał określoną kwotę na rachunku i bank pobierał kwoty tytułem kolejnych rat; powód zabezpieczał kwoty z nadwyżką, nie wiedział, ile dokładnie wyniesie kolejna rata.

Doradcy poinformowali powoda, że EUR występuje w umowie po to, aby oprocentowanie było niższe, że to będzie bardzo stabilny kredyt. Powiedzieli, że wahania EUR są niewielkie. Nie mówiono powodowi o konkretnych wartościach wahań kursu. Doradcy banku mówili, że jest to produkt najbardziej stabilny
i opłacalny. Powód zrozumiał to w ten sposób, że EUR jest wewnętrznym przelicznikiem banku. Nikt nie poinformował powoda, że może to mieć wpływ na saldo zadłużenia. Nie przedstawiono mu kursów historycznych EUR. Nie przedstawiono mu symulacji wysokości rat kredytowych na przyszłość. Nie było mowy o tym, kto ustala kurs EUR. Doradcy kredytowi nie poinformowali powoda, że przy wykonywaniu umowy będzie stosowany kurs kupna i sprzedaży waluty obcej.

Powód otrzymał informację, że to jest standardowa umowa i nie podlega negocjacji.

Powód prowadzi działalność gospodarczą od 1999 roku. Przedmiotem tej działalności jest doradztwo gospodarcze, optymalizacji procesów w firmach, energetyki i ochrony środowiska. Powód nie świadczył usług, które miały związek z transakcjami walutowymi. Zakres jego uczestnictwa w projektach, o których była mowa na k. 273, miał charakter techniczny.

Firma (...) była stroną umowy denominowanej w dolarach
/k. 275/. Powód miał świadomość zmiany kursów i wiedział, że raty kredytu będą się różniły od siebie, lecz nie był świadomy, że wysokość kapitału również może ulegać zmianie na skutek zmian kursowych.


Sąd zważył, co następuje.

Podstawę żądania o ustalenie stanowi art. 189 k.p.c. W świetle tego przepisu interes prawny, jako przesłanka powództwa o ustalenie, która, w sposób niezależny od innych wymaganych przez prawo materialne lub procesowe okoliczności, warunkuje określony skutek tego powództwa, należy do grupy przesłanek merytorycznych. Interes prawny, jako przesłanka merytoryczna powództwa o ustalenie stosunku prawnego lub prawa, decyduje o dopuszczalności badania
i ustalania prawdziwości twierdzeń powoda, że wymieniony w powództwie stosunek prawny lub prawo istnieje. Drugą więc przesłanką merytoryczną jest wykazanie prawdziwości twierdzeń powoda o tym, że dany stosunek prawny lub prawo rzeczywiście istnieje.

Podnieść zatem należy, iż warunkiem badania zasadności żądania powoda jest istnienie po jej stronie interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 19 listopada 1996 r., III CZP 115/96).

W ocenie Sądu, powód niewątpliwie ma interes prawny w ustaleniu nieważności umowy. Przedmiotowa umowa nie została jeszcze wykonana, w rezultacie zaś – w przypadku braku ustalenia nieważności umowy – pozwany mógłby w dalszym ciągu żądać spłaty rat kredytu przez powoda, których to rozmiarów strona powodowa, na podstawie postanowień umownych, nie jest w stanie ustalić. W dalszej kolejności, należy wskazać, iż powód nie posiada innej możliwości dochodzenia ochrony swych praw, nie tylko związanych z zapłatą rat kapitałowo-odsetkowych, jak również koniecznością utrzymywania zabezpieczeń
i ubezpieczenia kredytu, co dodatkowo generuje obciążenie po stronie powodowej.

W ocenie Sądu umowa była nieważna w całości z uwagi na sprzeczność
z art. 353 1 k.c. Do tego samego wniosku prowadzi usunięcie z umowy klauzul waloryzacyjnych. Zdaniem Sądu, skutkiem niezwiązania konsumenta tymi postanowieniami jest nieważność umowy kredytu.

Odnosząc się do zarzutu nieważności umowy, powołanego przez powoda, Sąd w pierwszej kolejności dokonał oceny spornego stosunku prawnego pod kątem zgodności z ogólnymi zasadami prawa cywilnego, istotą (naturą) stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe, w brzmieniu obowiązującym w dacie zawarcia umowy pomiędzy stronami, przez umowę kredytu bankowego bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. W myśl art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy,
2) kwotę i walutę kredytu, 3) cel, na który kredyt został udzielony, 4) zasady i termin spłaty kredytu, 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany,
6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy.

Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy (art. 58 § 1 k.c.). Nieważna jest również czynność sprzeczna z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.). Jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana (art. 58 § 3 k.c.). Czynność prawna jest sprzeczna z ustawą, gdy jej treść jest formalnie i materialnie niezgodna z bezwzględnie obowiązującym przepisem prawa. Nieważność czynności prawnej może wynikać nie tylko z wyraźnej dyspozycji przepisu, ale także z natury zobowiązania.

Kwalifikując niniejszą umowę kredytu wskazać należy po pierwsze,
iż niewątpliwie zgodnie z literalną jej treścią, wysokość kredytu została wyrażona w walucie euro, którą to kwotę Kredytobiorca zobowiązał się do wykorzystania
i zwrotu wraz z odsetkami zgodnie z warunkami umowy. Także wysokości przekazywanych na rzecz powoda transz kredytu zostały oznaczone w walucie EUR.

Należy zauważyć, że również w ocenie organów nadzorczych nad rynkiem finansowym nie ulegało wątpliwości, że kredyty denominowane to kredyty w walucie polskiej. Zgodnie ze stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego z dnia
6 lipca 2011 roku wyrażonym w toku prac legislacyjnych nad tzw. ustawą antyspreadową: kredyt w walucie polskiej denominowany w innej walucie niż polska jest kredytem w złotych.

Zwrócić trzeba nadto uwagę, że obowiązująca obecnie ustawa z 23 marca
2017 roku o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami (Dz. U. z 2017 r., poz. 819) jednoznacznie dopuszcza - choć z pewnymi ograniczeniami - zawieranie umów kredytu hipotecznego denominowanego do waluty obcej (art. 6 i art. 10 pkt 7 tejże ustawy) wraz ze wszystkimi konsekwencjami, jakie może to mieć dla ustalenia wysokości zobowiązania konsumenta. Oczywiście przepisy tej ustawy nie znajdują zastosowania do umów zawartych przez strony, jednakże pozwalają na ocenę dopuszczalności określonej konstrukcji w systemie prawa. W tej sytuacji stwierdzić należy, że wprowadzenie do umowy kredytu bankowego postanowień dotyczących denominacji kwoty kredytu mieści się w granicach swobody umów i nie stanowi naruszenia art. 69 Prawa bankowego. Przedmiotowa umowa zawiera wszystkie elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu bankowego. Elementów konstrukcyjnych tej umowy poszukiwać należy w treści art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, a zatem stanowią je zobowiązanie banku do wydania kredytobiorcy określonej sumy pieniężnej oraz zobowiązanie kredytobiorcy do zwrotu wykorzystanej sumy kredytu i zapłacenia odsetek kapitałowych (wyrok Sądu Najwyższego w wyroku z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14).

Wymagania powyższe zostały spełnione w przypadku spornej umowy, albowiem zawiera ona wymienione wyżej elementy przedmiotowo istotne. Kredytem denominowanym w walucie obcej jest kredyt, którego wartość wyrażona została w umowie w walucie obcej, ale uruchomiony został w złotych, po przyjętym kursie przeliczeniowym; kredytobiorca dokonuje spłaty rat kapitałowo - odsetkowych w złotych, po przeliczeniu według kursu wymiany walut na datę spłaty, lub w walucie obcej; kredytobiorca zwraca bankowi sumę nominalną udzielonego kredytu (kapitał) stanowiącą określoną równowartość waluty obcej w zależności od bieżącego kursu wymiany walut, wraz z odsetkami oraz innymi opłatami i prowizjami; w przypadku tego typu kredytu przepływy walutowe występują także, gdy kredytobiorca zdecyduje się na spłatę kredytu bezpośrednio w walucie, w której denominowany jest kredyt. Nie ulega przy tym wątpliwości,
iż zawarta przez strony umowa kredytu nie jest umową kredytu walutowego (wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19).

Wskazać również należy, że denominacja nie stanowi szczególnego instrumentu finansowego (swap walutowo-procentowy). Tworzenie takiej konstrukcji jest zdaniem Sądu niecelowe dla analizy prawnej tego przypadku. Kredytobiorca zawierając umowę kredytu denominowanego do waluty obcej zawiera umowę kredytową oprocentowaną według ściśle określonej stopy procentowej z zastrzeżeniem, iż odsetki będą naliczane od kwoty wyrażonej w EUR stanowiącej równowartość pożyczonej mu kwoty w złotych. W rzeczywistości jedynym „tożsamym skutkiem” tych transakcji jest to że zarówno kredytobiorca jak i strona transakcji CIRS zobowiązana do zapłaty odsetek od waluty obcej wystawia się na ryzyko kursowe. W wypadku kredytu nie jest to jednakże wynikiem wymiany obowiązków zapłaty odsetek, a wynikiem określenia wysokości zobowiązania w walucie obcej. Nie ma tu zatem żadnej potrzeby doszukiwania się konstrukcji jakiegokolwiek instrumentu finansowego. Treść stosunku prawnego łączącego bank z kredytobiorcą określa treść zawartej umowy, ewentualnie zgodny zamiar stron, jeżeli umowa go nie odzwierciedlała. Wszelkie próby wywodzenia, wbrew treści umowy kredytu, iż jest to jakakolwiek inna umowa czy wręcz instrument finansowy nie są zatem uzasadnione (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 grudnia 2015 r., C-312/14 w sprawie (...) Bank (...). przeciwko M. L.
i M. L. - Akapit 57 orzeczenia).

Ponadto w ocenie Sądu brak jest podstaw do przyjęcia, iż w ramach przyjętej konstrukcji kredytu doszło do naruszenia zasady walutowości i nominalizmu. Przepis art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia przez strony spornej umowy, stanowił, iż z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Uregulowanie to przewidywało, iż każde zobowiązanie pieniężne powinno być wyrażone w walucie polskiej, z wyjątkiem tych zobowiązań, dla których odmienną regulację wprowadzały ustawy szczególne. Aktem prawnym wprowadzającym takie regulacje była przede wszystkim ustawa z 27 lipca 2002 roku Prawo dewizowe, która przewidywała w dacie zawarcia umowy łączącej strony - zasadę swobody dewizowej, a w szczególności jej art. 3 ust. 1 i 3. Pogląd ten znajduje pełne potwierdzenie w uchwale Sądu Najwyższego z 2 kwietnia 2004 roku
(III CZP 10/04). Odstępstwa od zasady walutowości od dnia 01 października
2002 roku przewidywało także rozporządzenie Ministra Finansów w sprawie ogólnych zezwoleń dewizowych z 3 września 2002 roku (Dz. U. nr 154, poz. 1273). Zgodnie z § 12 tego aktu zezwala się na dokonywanie w kraju, między rezydentami, rozliczeń w euro i innych walutach wymienialnych, o ile jedną ze stron rozliczenia jest konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c.

W ocenie Sądu źródła nieważności niniejszej umowy należy upatrywać w abuzywności niektórych postanowień umowy kredytu hipotecznego i jednocześnie braku możliwości wypełnienia luk w umowie spowodowanych niezwiązaniem stron niedozwolonymi postanowieniami umownymi.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 tego artykułu nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 1 § 2 k.c.). Nieuzgodnione indywidualnie są natomiast te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 385 1 § 4 k.c.). Z powyższego wynika, że aby określone postanowienie umowy mogło zostać uznane za niedozwolone, muszą zostać spełnione następujące przesłanki: 1) umowa została zawarta z konsumentem,
2) postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidulanie, 3) postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, 4) postanowienie nie dotyczy głównych świadczeń stron o ile jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Zdaniem Sądu niedozwolony charakter mają następujące postanowienia:

pkt 2.3.1 umowy,

pkt 2.4.4 umowy,

pkt 6.3 umowy.

Odnosząc się do pierwszej przesłanki, tj. pojęcia konsumenta, Sąd uznał, że strona powodowa działała niewątpliwie jako konsument zawierając sporną umowę. Zgodnie z treścią art. 22 1 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Strona powodowa w dacie zawierania spornej umowy kredytu była konsumentem, zaciągnęła przedmiotowe zobowiązanie celem zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych, bez bezpośredniego związku z działalnością gospodarczą lub zawodową (patrz omówienie definicji konsumenta przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie w postanowieniu z dnia 28 sierpnia 2012 r., I ACz 399/12
i Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 9 lutego 2012 r. V ACa 96/12).

Żadnego znaczenia nie ma również wykształcenie i zawód strony powodowej /k. 273/. Zgodnie ze stanowiskiem orzecznictwa i doktryny bez znaczenia dla celów ustalenia, czy mamy do czynienia z konsumentem, jest wiedza danej osoby co do przysługujących jej praw lub co do materii, której dotyczy transakcja z przedsiębiorcą. Wyodrębnienie kategorii konsumentów jest bowiem dokonane ze względu na ich strukturalną słabość rynkową, nie zaś w zależności od stanu wiedzy lub świadomości konkretnych podmiotów (K. Osajda P. Mikłaszewicz, Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2014 - Objaśnienia do art. 22 1 kc, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 r., C-110/14).

W sprawie niniejszej pozostawało zatem bez znaczenia, że firma consultingowa prowadzona przez powoda była stroną umowy denominowanej w USD /k. 275/, gdyż po pierwsze nie był nią powód jako konsument tylko jako przedsiębiorca, a po drugie w sprawie niniejszej była istotna okoliczność, że w przedmiotowej umowie kredytu denominowanej w EUR powód miał status konsumenta, zaś bank nie wywiązał się należycie w stosunku do niego z obowiązków informacyjnych. Po trzecie, sama konstrukcja umowy, która pozwalała na niekontrolowany wzrost kursu EUR, była szkodliwa dla powoda jako konsumenta, który nie miał wpływu na wahania kursowe i nie został zabezpieczony przed ich negatywnym oddziaływaniem na swoją sytuację jako kredytobiorcy.

W ocenie Sądu w przedmiotowej sprawie brak podstaw do wyłączenia spornych postanowień umownych spod kontroli przewidzianej w art. 385 1 k.c.

Postanowienia umowne dotyczące klauzul waloryzacyjnych nie zostały z kredytobiorcą indywidualnie uzgodnione. Art. 385 1 § 3 k.c. stanowi, że nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.

Brak indywidualnego uzgodnienia spornych postanowień umownych dotyczących waloryzacji wynika z samego charakteru zawartej umowy – opartych o treść stosowanego przez bank wzorca umownego. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty kredytu, ewentualnie wysokości oprocentowania, marży czy prowizji. Przy czym wpływ konsumenta musi mieć charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy.

Nie stanowi też indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcy. Konsument nie może być postanowiony przed możliwością wyboru między jednym rodzajem umowy zawierającym postanowienia niedozwolone, a drugim, który takich postanowień nie zawiera.

Ponadto z art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 jednoznacznie wynika, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania tego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

W konsekwencji należało przyjąć, że bank, mimo że zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na nim, nie wykazał aby doszło do indywidualnego uzgadniania postanowień umowy lub jej wzorca. Bank w ogóle, poza wskazywaniem na dokonanie wyboru kredytu denominowanego, nie przytoczył żadnych faktów, które wskazywałyby na prowadzenie między stronami jakichkolwiek uzgodnień co do treści poszczególnych postanowień umowy, tj. nie przedstawił faktów, które wskazałyby na zgłaszanie przez stronę powodową propozycji dotyczących treści postanowień i prowadzenie uzgodnień.

Sąd uznał, że w niniejszej sprawie spełniony został wymóg rażącego naruszenia interesów konsumenta oraz sprzeczności z dobrymi obyczajami postanowień umownych odnoszących się do klauzul waloryzacyjnych.

Podkreślić trzeba, że sprzeczne z dobrymi obyczajami są przede wszystkim działania niezgodne z zasadą równorzędności stron kontraktujących. Rażącym naruszeniem interesów konsumenta jest z kolei nieusprawiedliwiona dysproporcja praw czy obowiązków na jego niekorzyść w stosunku obligacyjnym. Wspólną cechą wyżej wskazanych przesłanek jest nierównomierne rozłożenie praw, obowiązków czy ryzyka między stronami, prowadzące do zachwiania równowagi kontaktowej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04). Do dobrych obyczajów, uczciwości kupieckiej zalicza się przede wszystkim wymaganie od przedsiębiorcy wysokiego poziomu świadczonych usług oraz stosowania we wzorcach umownych takich zapisów, aby dla zwykłego konsumenta były one jasne, czytelne i proste, a ponadto by postanowienia umowne w zakresie łączącego konsumenta z przedsiębiorcą stosunku prawnego należycie zabezpieczały interesy konsumenta i odwzorowywały przysługujące mu uprawnienia wynikające z przepisów prawa. Działanie wbrew dobrym obyczajom, w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego, oznacza tworzenie przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron stosunku umownego. W stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Tym wartościom bowiem powinny odpowiadać zachowania stron stosunku zobowiązaniowego. Postanowienia umów, które kształtują prawa
i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z wyżej wymienionymi wartościami, kwalifikować należy zawsze jako sprzeczne z dobrymi obyczajami w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c. W szczególności dotyczy to wszelkich postanowień, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Co do zasady za sprzeczne z dobrymi obyczajami uznaje się reguły postępowania sprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. Sąd jest zatem obowiązany do zbadania i oceny, czy konkretne klauzule umowne przekraczają granice rzetelności kontraktowej zakreślone przez ustawodawcę w odniesieniu do kształtowania praw i obowiązków stron konsumenckiego stosunku obligacyjnego (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, z dnia
30 września 2015 r., I CSK 800/14, z dnia 13 sierpnia 2015 r., I CSK 611/14, a także Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 czerwca 2013 r., VI ACa 1698/12, z dnia 30 czerwca 2015 r., VI ACa 1046/14 i z dnia 11 czerwca 2015 r., VI ACa 1045/14).

Podkreślić należy, że stosownie do art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Ponadto zgodnie z brzmieniem art. 4 dyrektywy 93/13, nadanym sprostowaniem z 13 października 2016 r. (Dz. Urz. UE. L z 2016 r. Nr 276, poz. 17), nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. W rezultacie przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia umownego, w tym także oceny indywidualnej, nie ma żadnego znaczenia, w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony. W szczególności nie ma znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód, aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, mógł skorzystać. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę - tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. To samo postanowienie nie może być abuzywne bądź tracić taki charakter jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień. Postanowienie jest niedozwolone, jeśli daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób rażąco naruszający interesy konsumenta.

W ocenie Sądu abuzywność spornych postanowień umownych przejawia się po pierwsze w tym, że klauzule te nie odwoływały się do ustalanego w sposób obiektywny kursu EUR, do obiektywnych wskaźników, na które żadna ze stron nie miała wpływu, lecz pozwalały w rzeczywistości pozwanemu kształtować ten kurs w sposób dowolny, wedle swej woli. Na mocy spornych postanowień to pozwany bank mógł jednostronnie i arbitralnie, a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym mógł wpływać na wysokość świadczenia kredytobiorcy. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna oraz sprzedaży euro oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu, bez wątpienia narusza jego interesy i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Mianem spreadu określa się wynagrodzenie za wykonanie usługi wymiany waluty. Między stronami nie dochodziło do transakcji wymiany walut. Pobieranemu od strony powodowej spreadowi nie odpowiadało żadne świadczenie banku.
W istocie była to prowizja na rzecz banku, której wysokości strona powodowa nie mogła oszacować. Wysokość tej prowizji zależała wyłącznie od banku. Treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec banku, przez co zakłócona została równowaga pomiędzy stronami przedmiotowej umowy. To powodowało, że postanowienia te były sprzeczne z dobrymi obyczajami oraz w sposób rażący naruszały interesy konsumentów.

Należy także zauważyć, że umowa kredytu nie określała szczegółowego sposobu ustalania kursu EUR, przez kredytobiorca była zdany na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Nie może ulegać zaś wątpliwości, że klauzula waloryzacyjna może działać prawidłowo jedynie wówczas, gdy miernik wartości, według którego dokonywana jest waloryzacja, ustalany jest w sposób obiektywny, a więc przede wszystkim w sposób niezależny od woli którejkolwiek ze stron umowy.

Ponadto o abuzywności tych postanowień świadczy ich nietransparentność. Umowa kredytu nie przedstawiała w sposób przejrzysty konkretnych działań mechanizmu wymiany waluty obcej, tak aby kredytobiorca był w stanie samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z umowy konsekwencje ekonomiczne. Strona powodowa nie znała sposobu, w jaki bank kształtował kurs EUR, zwiększając go bądź zmniejszając wedle swego uznania. Umowa nie dawała kredytobiorcy żadnego instrumentu pozwalającego bronić się przed decyzjami banku w zakresie wyznaczanego kursu EUR, czy też weryfikować je. Bank przy tym uwzględniał inny kurs EUR przy przeliczaniu wartości wypłaconego kredytu (kurs kupna) i inny przy obliczaniu wartości raty spłaty kredytu (kurs sprzedaży).

Między stronami przedmiotowej umowy zakłócona została w ten sposób równowaga, treść kwestionowanych postanowień umożliwiała bowiem bankowi jednostronne kształtowanie sytuacji konsumenta w zakresie wysokości jego zobowiązań wobec banku. Waloryzacja rat kredytu udzielonego na podstawie umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego, będące jego wewnętrznym dokumentem i to uprawnienie banku do określania wysokości kursu EUR nie doznawało żadnych formalnie uregulowanych ograniczeń. Umowa o kredyt hipoteczny nie precyzuje bowiem sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku.
W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu EUR ukształtowanego przez rynek walutowy lub np. kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Bank może wybrać dowolne kryteria ustalania kursów, niekoniecznie związanych z aktualnym kursem ukształtowanym przez rynek walutowy i ma możliwość uzyskania korzyści finansowych stanowiących dla kredytobiorcy dodatkowe koszty kredytu, których oszacowanie nie jest możliwe ze względu na brak oparcia zasad ustalania kursów wymiany o obiektywne i przejrzyste kryteria. Kursy wykorzystywane przez bank nie są kursami średnimi, lecz kursami kupna i sprzedaży, a więc z zasady zawierają wynagrodzenie - marżę banku za dokonanie transakcji kupna lub sprzedaży, której wysokość jest zależna tylko i wyłącznie od woli pozwanego.

Powyższe oznacza więc, że pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu EUR w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem EUR.

Oczywistym jest, że celem klauzul przeliczeniowych nie jest przysparzanie dochodów jednej ze stron umowy. Tymczasem stosowane przez bank klauzule przeliczeniowe umożliwiały mu stosowanie inaczej ustalanego kursu EUR przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcy kwoty kredytu na EUR, inaczej zaś ustalanego przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Różnica pomiędzy tymi kursami stanowi dodatkowy, niczym nieuzasadniony dochód banku, zaś dla konsumentów dodatkowy koszt. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego konsumentowi kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu EUR oraz pobierając z rachunku konsumenta raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży EUR, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorcy dodatkową ukrytą prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku. Co więcej, pomiędzy kredytobiorcami a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość euro przyjęta została jedynie jako przelicznik poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, że wszelkie operacje wykonywane były jedynie „na papierze”, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodziło. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwaną, stanowi przychód banku, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla kredytobiorcy. W tym mechanizmie należy więc dostrzec również sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumentów, którzy nie mają nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji, w tym wysokości rat kredytu, i są zdani wyłącznie na arbitralne decyzje banku (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 7 maja
2013 r., VI ACa 441/13).

O zgodności z dobrymi obyczajami przedmiotowych postanowień nie świadczy to, że strona powodowa sama wybrała tę formę kredytowania, jako korzystniejszą ekonomicznie w chwili zawierania umowy. Oczywistym jest, że konsument decydujący się na zawarcie jakiejkolwiek umowy kieruje się swoim dobrem i chce wybrać jak najkorzystniejszą dla siebie ofertę i że za taką strona powodowa uznała ofertę pozwanego, skoro to właśnie z nim zawarła umowę o kredyt hipoteczny. W żadnym razie nie zmienia to jednak faktu, że klauzule waloryzacyjne są abuzywne i niezgodne z dobrymi obyczajami. Idąc tokiem rozumowania pozwanego, należałoby stwierdzić, że przesłanka naruszenia dobrych obyczajów nigdy nie zostanie spełniona, gdyż oczywistym jest, że ostateczna decyzja wyboru formy kredytowania i zawarcia umowy należy do konsumenta, co nie oznacza, że na nim spoczywają konsekwencje abuzywnych postanowień zawartych w umowie.

Ponadto informacja o ryzyku walutowym powinna zostać przedstawiona kredytobiorcy w sposób pełny i zrozumiały, a dodatkowo ponadstandardowy z uwagi na długoterminowy charakter kontraktu.

Dla wypełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w zakresie obarczenia konsumenta ryzykiem kontraktowym nie jest wystarczające wskazanie w umowie, że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca oraz odebranie od strony powodowej oświadczenia, zawartego we wniosku o udzielenie kredytu, o standardowej treści, że została poinformowana o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz przyjęła do wiadomości i akceptuje to ryzyko. Wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, na nabycie nieruchomości stanowiącej z reguły dorobek życia przeciętnego konsumenta, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. Bank wystawiał bowiem na nieograniczone ryzyko kursowe kredytobiorców, którzy nie mieli zdolności kredytowej do zaciągnięcia kredytu złotówkowego, czego bank jako profesjonalista był świadom, oferując tego rodzaju produkt celem zwiększenia popytu na swoje usługi. W takim stanie rzeczy przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od uzyskanej w następstwie kredytu, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18).

Sąd uznał, że mechanizm denominacji jako złożony z postanowień umownych niedozwolonych w rozumieniu art. 385 1 k.c. jest bezskuteczny wobec kredytobiorcy. Klauzule kształtujące mechanizm denominacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. Wyeliminowanie tego mechanizmu z umowy, a zatem ryzyka kursowego powoduje zarazem stan rzeczy, w którym umowa kredytu nie może być dalej wykonywana. Dotyczy to obu ww. umów. Należy przyjąć, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu denominowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką EURIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy uznać ją za umowę o odmiennej istocie i charakterze, mimo iż nadal jest to tylko wariant umowy kredytu. Oznacza to, że po wyeliminowaniu tego rodzaju postanowień umownych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co prowadzi do całkowitej nieważności umowy na podstawie art. 58 § 1 i 3 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.

Należy zwrócić uwagę na aktualne stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazujące, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu "głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę i że taki charakter mają m.in. postanowienia (określane niekiedy jako "klauzule ryzyka walutowego"), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty
i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-l 18/17, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18).

Uwzględniając powyższe, Sąd podziela stanowisko, że skutkiem abuzywności wskazanych postanowień umowy stron wprowadzających zasadę waloryzacji
i określających jej mechanizm, jest upadek umowy ze skutkiem ex tunc.

Jedynie dodatkowo należy podnieść, że postanowienia zawartej przez strony umowy określające waloryzację są nieważne jako sprzeczne z art. 353 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Przy określeniu świadczenia możliwe jest odwołanie się do konkretnych podstaw jego ustalenia, możliwe jest również odwołanie się w tym zakresie do woli osoby trzeciej. Jednakże w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron. W doktrynie prawa stwierdzenie to od dawna nie budzi wątpliwości (zob. R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Lwów 1938, s. 157). Gdyby oznaczenia miał dokonać dłużnik, według swego swobodnego uznania, nie byłoby żadnego zobowiązania. Gdyby zaś miał go dokonać wierzyciel, umowa byłaby niemoralna, gdyż dłużnik byłby zdany na łaskę i niełaskę wierzyciela). Należy zwrócić też uwagę na dwie uchwały Sądu Najwyższego, wydane na kanwie przepisów dotyczących czynności bankowych.
W uchwale z 22 maja 1991 roku (III CZP 15/91) Sąd Najwyższy wskazał, że za sprzeczne z naturą umowy gospodarczej należy uznać pozostawienie w ręku jednej tylko strony możliwości dowolnej zmiany jej warunków, zaś sprzeczność ta występuje szczególnie wyraźnie zwłaszcza przy umowach zawieranych nie w oparciu o indywidualne pertraktacje, ale w oparciu o regulamin wydany przez profesjonalistę. Przyznanie sobie przez pozwanego prawa do jednostronnego wyznaczania salda kredytu i regulowania wysokości rat kredytu denominowanego poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursów kupna i sprzedaży euro, przy pozbawieniu kredytobiorcy jakiegokolwiek wpływu na to, wykracza poza zasadę swobody umów wyrażoną w art. 353 1 k.c., pozostając w sprzeczności z naturą stosunku zobowiązaniowego, który winien być oparty na zasadzie równości stron, bez przyznawania którejkolwiek z nich władczych kompetencji do kształtowania wysokości świadczeń. Przywołane wyżej postanowienia umowy są sprzeczne z tym przepisem, a tym samym nieważne i prowadzą do nieważności całego kontraktu na podstawie art. 58 § 1 k.c.

Zdaniem Sądu w miejsce postanowień uznanych za abuzywne nie wchodzą przepisy dyspozytywne, albowiem nie istnieją przepisy dyspozytywne wprost regulujące tę kwestię.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreśla się brak możliwości zastąpienia przez sąd postanowień umownych uznanych za abuzywne innymi postanowieniami. Z wyroku Trybunału z 3 października
2019 roku (C-260/18) wynika jednoznacznie, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał, podkreślając, że możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, wskazał, że jest ona ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków. Przepisy te mają bowiem odzwierciedlać równowagę, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tymczasem regulacje odwołujące się do zasad współżycia społecznego czy zwyczajów nie były przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia tej równowagi, a tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru.

W orzeczeniu zaś z dnia 30 kwietnia 2014 roku (C-26/13) Trybunał stwierdził natomiast, że „art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji takiej jak rozpatrywana w postępowaniu głównym, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym". Zastosowanie przepisów dyspozytywnych prawa krajowego, w miejsce postanowień abuzywnych ograniczone zostało zatem do sytuacji, w której bez takiego uzupełnienia umowa nie mogłaby dalej obowiązywać - co jak podkreślił TSUE w uzasadnieniu byłoby niekorzystne dla konsumenta - „skutkiem czego osiągnięcie skutku odstraszającego wynikającego z unieważnienia umowy byłoby zagrożone". W przypadku, którego dotyczy niniejsza sprawa, brak jest jednak odpowiednich przepisów dyspozytywnych określających zasady waloryzacji walutowej w umowach kredytowych. W szczególności nie jest dopuszczalna waloryzacja świadczeń wynikających z umowy kredytowej według średniego kursu ustalanego przez Narodowy Bank Polski.

Jako chybione należy uznać stanowisko, iż prawidłowa wykładnia
art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG prowadzi do wniosku, że w razie stwierdzenia abuzywności postanowień umownych, ich celem jest - obok utrzymania obowiązywania umowy - przywrócenie równowagi kontraktowej stron poprzez ingerencję sądu polegającą na wypełnieniu luki powstałej na skutek stwierdzenia abuzywności postanowień umowy w drodze wykładni oświadczeń woli złożonych przez strony w umowach bądź przez odwołanie się do przepisów innych ustaw stosowanych w drodze analogii, bądź zasad współżycia społecznego lub ustalonych zwyczajów, ewentualnie przez zastosowanie art. 358 § 1 i 2 k.c. lub zastosowanie art. 41 ustawy prawo wekslowe.

Uwzględniając powyższe, a przede wszystkim stanowisko wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej zawarte w wyroku z 3 października 2019 roku
(C-260/18) konieczne jest przyjęcie, że jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.

Sąd nie może też z urzędu chronić konsumenta przed skutkami nieważności umowy, utrzymując w mocy niedozwolone postanowienia, gdyż artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy.

W konsekwencji powyższego Sąd nie podzielił poglądu zaprezentowanego w orzecznictwie Sądu Najwyższego polegającego na twierdzeniu, że zachodzi konieczność wypełnienia luki w przypadku wyeliminowania z umowy klauzuli waloryzacyjnej oraz że ustalenie kursu spłaty zobowiązania może nastąpić na podstawie prawa wekslowego (wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r.,
II CSK 803/16).

W niniejszej sprawie strona powodowa wystąpiła z roszczeniami opartymi na twierdzeniu o nieważności umowy i nie wnosiła o zastosowanie przepisu dyspozytywnego celem naprawienia umowy i utrzymania jej w mocy, także po pouczeniu jej o skutkach nieważności umowy.

Sąd uznał zatem, że w przedmiotowej umowie zawartej z konsumentem znajdują się nieuczciwe postanowienia i w rezultacie uznał umowę za nieważną w całości.

W niniejszej sprawie powód wystąpił z roszczeniem w związku z nieistnieniem umowy o zwrot kwoty świadczonej w ramach realizacji umowy kredytu.

W związku z uznaniem, że ww. umowa była nieważna od samego początku stronie powodowej należy się zwrot wszystkich świadczeń spełnionych w jej wykonaniu. Ich wysokość została wykazana poprzez złożenie zaświadczeń wystawionych przez bank, jak również wynika z opinii biegłego sądowego.

Zgodnie z przepisem art. 405 k.c., kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

W niniejszej sprawie mamy do czynienia z nieważnością umowy kredytu, przy czym świadczenia stron miały charakter jednorodzajowy (pieniężny). Po zawarciu umowy bank wypłacił wskazaną w umowie kwotę kredytu. Następnie kredytobiorca spełniał świadczenia odpowiadające określonym w umowie ratom kapitałowo-odsetkowym i innym należnościom kredytowym. Tego rodzaju sytuacja nakazuje rozważenie, czy kredytobiorca jest zubożony, a bank bezpodstawnie wzbogacony kosztem kredytobiorcy. W tym celu należy zastanowić się, czy roszczenia stron o zwrot świadczeń z tytułu nieważnej umowy należy rozpatrywać zupełnie od siebie niezależnie, czy też świadczenie wzajemne należy brać pod uwagę jako element stanu majątkowego strony wpływający na wysokość wzbogacenia. W doktrynie problem ten jest dostrzegany jako spór pomiędzy zwolennikami tzw. teorii dwóch kondykcji (nakazującej niezależne rozliczenia roszczeń) i tzw. teorii salda (uznającej, że w razie świadczeń wzajemnych istnieje tylko roszczenie wobec tego podmiotu, który uzyskał korzyść o większej wartości). Sąd opowiada się za teorią dwóch kondykcji stojąc na stanowisku, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku
z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to zostało wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 7 maja
2021 roku (III CZP 6/21), której nadana została moc zasady prawnej. Sąd stwierdził, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku
z art. 405 k.c.).

Pozwany nie może skutecznie bronić się przed obowiązkiem zwrotu stronie powodowej nadpłaconej kwoty kredytu powołując się na art. 409 k.c. z tej przyczyny, że nie jest już wzbogacony. Z treści art. 409 k.c. wynika, że obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa wtedy tylko, gdy wzbogacony zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, tzn. nie uzyskał ani korzyści zastępczej, ani zaoszczędzenia wydatku. Wzbogacenie trwa natomiast nadal np. w sytuacji, w której ten, kto uzyskał bez podstawy prawnej pieniądze kosztem innej osoby, zużył je na spłacenie własnego długu (wyrok Sądu Najwyższego z 02 lutego 2012 r., II CSK 670/11). Pozwany nie wykazał w niniejszej sprawie, że środki płacone przez stronę powodową z tytułu rat kredytowych zużył bezproduktywnie, tj. że nie uzyskał za nie żadnej korzyści. Wyklucza to możliwość powołania się na regulację z art. 409 k.c. w celu zwolnienia od odpowiedzialności.

Ponadto, zdaniem Sądu, kredytobiorca dokonywał spłaty rat kapitałowo-odsetkowych i kredytu pod przymusem finansowym ze strony banku. Pojęcie przymusu w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. należy rozumieć szeroko, działanie pod przymusem w tym przypadku oznacza działanie pod naciskiem okoliczności zarówno natury faktycznej, jak i prawnej (uchwała Sądu Najwyższego
z dnia 19 grudnia 1972 r., III CZP57/71, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 stycznia 2016 r., VI ACa 115/16). Należy przyjąć, że kredytobiorca spełniał świadczenie w celu uniknięcia przymusu, albowiem w przypadku braku spełniania świadczeń zgodnych z literalnym brzmieniem umowy kredytodawca mógł wypowiedzieć umowę i postawić całą wierzytelność banku z tytułu umowy kredytu w stan wymagalności, a następnie skorzystać z instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego. Wiązałoby się to niewątpliwie z poważnym i konsekwencjami finansowymi dla strony powodowej, świadczyła ona zatem w celu uniknięcia tych negatywnych konsekwencji. Ponadto strona, która swoim zachowaniem spowodowała, że świadczenie zostało spełnione w wyższej wysokości niż powinno (w realiach niniejszej sprawy taką stroną jest bank, który zastosował niedozwolony wzorzec umowny) nie może z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. odmawiać zawrotu nienależnej części świadczenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia
11 kwietnia 2014 r., I CSK 310/13).

Uwzględnieniu żądania o zwrot świadczeń nie sprzeciwia się art. 411 pkt 2 k.c., w myśl którego nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego. Zwrócić należy uwagę, że tego rodzaju świadczeniami, które czynią zadość zasadom współżycia społecznego są z reguły świadczenia alimentacyjne (alimenty, renty, świadczenia przekazywane na cele związane z utrzymaniem określonej osoby), oraz że za takie świadczenia należy uznawać generalnie świadczenia dokonywane na rzecz osób fizycznych. Zupełnie wyjątkowo świadczenie nienależne na rzecz osoby prawnej mogłoby zostać uznane za czyniące zadość zasadom współżycia społecznego. Sąd stoi na stanowisku, że brak jest możliwości uznania za odpowiadające zasadom współżycia społecznego świadczenia konsumenta na rzecz przedsiębiorcy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 14 października 2019 r., VI ACa 264/19). Świadczenia spełniane przez stronę powodową na rzecz pozwanego nie mogą być zatem traktowane jako czyniące zadość zasadom współżycia społecznego.

O odsetkach Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 1976 r., III CRN 289/76). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Sąd Najwyższy, w uchwale z dnia 7 maja 2021 roku (III CZP 6/21) podkreślił, że do czasu zajęcie stanowiska przez konsumenta jego kontrahent pozostaje w niepewności, sam nie może podjąć wiążącej decyzji co do dalszych losów umowy.

Odsetki należało zasądzić od kwoty żądanej w pozwie od daty 14 czerwca
2022 roku, tj. z upływem 14 dni od złożenia przez powoda oświadczenia o braku zgody na trwanie nieważnej z uwagi na swą abuzywność umowy, co nastąpiło pismem z dnia 30 maja 2022 roku. Sąd przyjął, że Bank był w stanie spełnić świadczenie w terminie 14 dni od złożonego przez powodów wspomnianego oświadczenia.

W niniejszej sprawie pozwany pismem z dnia 25 kwietnia 2023 r. zgłosił zarzut zatrzymania do czasu zwrotu przez powoda na rzecz pozwanego kwoty
1.548.750,97 zł wypłaconej powodowi przez pozwanego w związku z podpisaniem umowy kredytu.

Pozwany powołał się na prawo zatrzymania na podstawie art. 496 k.c. w zw.
z art. 497 k.c. Zgodnie z art. 496 k.c. jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaoferuje świadczenia wzajemnego albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. W myśl art. 497 k.c., przepis artykułu poprzedzającego stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

Zdaniem Sądu umowa kredytu bankowego ze swej natury ma charakter umowy wzajemnej w znaczeniu określonym w art. 487 § 2 k.c. (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 grudnia 2021 roku, I ACa 448/18). W umowie tej świadczeniu banku polegającemu na oddaniu do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych odpowiada świadczenie kredytobiorcy polegające na zapłacie odsetek oraz prowizji od udzielonego kredytu, które stanowią wynagrodzenie banku za udostępniony kapitał. Mimo różnicy w charakterze świadczeń stron, umowa kredytu jest umową wzajemną w tym sensie, że świadczenia obu jej stron są sprzężone w taki sposób, iż jedno świadczenie jest uzależnione od drugiego. Świadczenie kredytobiorcy polegające na zapłacie wynagrodzenia stanowi odpowiednik świadczenia kredytodawcy, ponieważ gdyby nie zapłata wynagrodzenia, umowa kredytu nie zostałaby zawarta. Kwota środków pieniężnych udostępnionych kredytobiorcy przez bank podlega zwrotowi w chwili ustania uprawnienia kredytobiorcy do korzystania z oddanych mu do dyspozycji środków pieniężnych, co zazwyczaj oznacza upływ terminu, na jaki umowa kredytu bankowego została zawarta. Przez ten czas bank jest zobowiązany do powstrzymania się z żądaniem zwrotu oddanych do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, co stanowi uzupełniający, obok zapłaty, element jego świadczenia przesądzający także o jego ciągłym charakterze (zob.: J. Pisuliński, (w:) System Prawa Prywatnego, Tom 8, Prawo zobowiązań – część szczegółowa,
red. J. Panowicz-Lipska, Warszawa 2011, s. 377-388; W. Popiołek, (w:) Kodeks cywilny. Komentarz, t. II, pod red. K. Pietrzykowskiego, Warszawa 2015, s. 637). Dla skuteczności zarzutu zatrzymania nie jest - odmiennie niż w przypadku zarzutu potrącenia - konieczne, aby przysługującego dłużnikowi roszczenie stanowiące jego podstawę było wymagalne, tj. m.in. aby nadszedł termin spełnienia świadczenia (określany w tym przypadku na podstawie art. 455 k.c.). Stanowisko takie znajduje oparcie w różnicy pomiędzy brzmieniem artykułów 496 i 498 k.c., a także odmiennym celu jaki związany jest z realizacją zarzutu zatrzymania (zabezpieczenie swojego roszczenia) i zarzutu potrącenia (jego realizacja). Konieczność zabezpieczenia roszczenia dłużnika nie ma związku z tym, czy jest to roszczenie wymagalne. Wobec tego, że w związku z nieważnością umowy kredytu, pozwany winien zwrócić stronie powodowej świadczenia pieniężne spełnione w okresie objętym pozwem, zasądzenie dochodzonej kwoty nastąpić musi za jednoczesną zapłatą przez stronę powodową na rzecz pozwanego wypłaconej stronie powodowej kwoty kredytu albo zabezpieczeniem roszczenia pozwanego o zwrot tej kwoty.

Pozwany zasadnie zatem podniósł zarzut zatrzymania w stosunku do kwoty stanowiącej świadczenie wzajemne w związku z zawartą umową kredytu i tym samym Sąd zastrzegł w treści wyroku, że zapłata zasądzonych w wyroku kwot nastąpi dopiero za jednoczesnym zaofiarowaniem przez powoda na rzecz pozwanego banku kwotę 1.548.750,97 zł. Okres odsetkowy należało zatem zamknąć dniem 21 kwietnia 2023 r., albowiem w tym właśnie dniu pozwany doręczył osobiście powodowi pismo zawierające materialnoprawny zarzut zatrzymania
/k. 597, 598/.

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. W niniejszej sprawie Sąd w całości uwzględnił powództwo, a oddalenie dotyczyło jedynie nieznacznej kwoty okresu odsetkowego, dlatego też to pozwany Bank jest tą stroną procesu, która przegrała przedmiotową sprawę, w związku z tym obowiązany jest zwrócić powodowi poniesione przez niego koszty procesu. Warunkiem zasądzenia od strony przegrywającej na rzecz przeciwnika kosztów procesu jest zgłoszenie żądania, który w niniejszej sprawie został spełniony, albowiem wniosek taki został zgłoszony w pozwie. W skład kosztów należnych powodowi wchodzą: wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 10.800,00 złotych (§ 2 pkt 7 oraz § 15 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265 t.j.), koszty opłaty sądowej w wysokości 1.000,00 złotych (art. 13a u.k.s.c.) oraz 17,00 złotych kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Z przytoczonych wyżej względów Sąd orzekł jak w sentencji.









ZARZĄDZENIE

(...)

(...)

09.08.2023 r.



Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Radosław Tukaj
Data wytworzenia informacji: