IV C 2579/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2025-01-09
Sygn. akt IV C 2579/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie IV Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Monika Włodarczyk |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Michał Wawer |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 10 grudnia 2024 r. w Warszawie
sprawy z powództwa Konrada Wytrykowskiego
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o ochronę dóbr osobistych
1. oddala powództwo w całości ;
2. ustala, iż koszty postępowania ponosi w całości powód a ich szczegółowe rozliczenie pozostawia referendarzowi sądowemu po prawomocnym zakończeniu postępowania.
Sygn. akt IV C 2579/20
UZASADNIENIE
Pozwem dnia 3 kwietnia 2020 r. (data nadania w placówce pocztowej – k. 459), powód Konrad Wytrykowski wystąpił przeciwko pozwanemu (...) S.A. z siedzibą w W. o:
I. nakazanie pozwanemu zaniechania naruszania dóbr osobistych powoda poprzez:
a) trwałe usunięcie w terminie 3 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku oraz zakazanie ponownego rozpowszechniania następujących publikacji:
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)
(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...) - ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)
(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...)
b) trwałe usunięcie postów opublikowanych na portalu:
- ⚫
-
(...)z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z dnia 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującego się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
(...) z konta „(...) odsyłającego do artykułu z dnia 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującego się pod adresem internetowym: (...)
- ⚫
-
(...)z konta „(...)”, odsyłającego do artykułu z dnia 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującego się pod adresem internetowym: (...);
które to wcześniej zostały opublikowane na portalu internetowym (...), w terminie 3 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie;
II. nakazanie pozwanemu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez:
1. opublikowanie na koszt pozwanego w terminie 3 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie oświadczenia o następującej treści:
„ OŚWIADCZENIE
(...) S.A. z siedzibą w W., jako wydawca (...) oraz portalu internetowego (...) informuje, że w poniższym artykule znajdują się nieprawdziwe twierdzenia i sugestie wiążące osobę pana sędziego dr Konrada Wytrykowskiego z tzw. aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.”
przy czym jego zamieszczenie winno być opatrzone podpisem (...) S.A.
z siedzibą
w W.”, bezpośrednio pod głównym tytułem następujących publikacji prasowych:
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)” ”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 29 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 30 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 13 lutego 2020 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 13 lutego 2020 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
zaś oświadczenie powinno być opublikowane w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New R., koloru białego na czarnym tle, w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, wyświetlanej wszystkim użytkownikom portalu (...), nieprzerwanie przez okres 30 dni, na wszystkich urządzeniach
i urządzeniach mobilnych bez względu na system operacyjny bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów;
2. sformułowanie przeprosin o następującej treści:
(...) S.A. z siedzibą w W., wydawca (...) oraz portalu interentowego (...) przeprasza Pana dra Konrada Wytrykowskiego, sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, za opublikowanie w papierowym wydaniu gazety
i w serwisie interentowym z naruszeniem zasad rzetelności dziennikarskiej szeregu nieprawdziwych informacji godzących w jego dobra osobiste w postaci czci, dobrego imienia, renomę zawodową i naukową, co naraziło go na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywanego przez niego zawodu sędziego, prowadzonej przez niego działalności naukowej, a także godziło w jego życie prywatne.
Oświadczamy, że nie są prawdziwe informacje opublikowane i rozpowszechniane przy wykorzystaniu wydawanego przez spółkę dziennika (...) w wersji papierowej oraz serwisu internetowego, dotyczące rzekomego udziału sędziego Konrada Wytrykowskiego w tzw. aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości.”
przy czym przeprosiny winny być zatytułowane
„Przeprosiny”, podpisane
(...) S.A.
z siedzibą w W.” oraz:
a)
opublikowane na koszt pozwanej spółki na głównej stronie portalu internetowego (...), bezpośrednio pod głównym paskiem zadań, w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New R., koloru białego na czarnym tle,
w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, wyświetlanej wszystkim użytkownikom portalu (...),
i utrzymywane nieprzerwanie przez okres 30 dni, na wszystkich urządzeniach
i urządzeniach mobilnych bez względu na system operacyjny bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów;
b) opublikowane na koszt spółki w dzienniku Gazeta (...), w papierowym wydaniu, w pierwszym numerze ukazującym się po dniu uprawomocnienia się wyroku, na 2 stronie, w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle, w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów;
c)
opublikowane na koszt pozwanej spółki w formie dźwiękowo-wizualnej bezpośrednio po głównym wydaniu (...) w paśmie Telewizji (...) ((...)), jak również bezpośrednio po zakończeniu głównego wydania programu (...) w stacji telewizyjnej (...), w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle, w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, umieszczonej przez okres 7 dni, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę
i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy wraz
z odczytaniem oświadczenia przez lektora w sposób zrozumiały oraz charakterystyczny dla swobodnej wypowiedzi w standardowym tempie;
III.
upoważnienie powoda do opublikowania oświadczenia o treści jak w punkcie II powyżej
w sposób i miejscach wskazanych w punkcie II na koszt pozwanego, w przypadku niewykonania tych zobowiązań przez pozwanego w terminach określonych w wyroku;
IV. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 100.000,00 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty;
V. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 5.900,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za utracony zarobek.
Uzasadniając wywiedzione żądania powód wskazał, iż od 20 września 2018 r. jest sędzią Sądu Najwyższego w Izbie Dyscyplinarnej. Wcześniej orzekając w wydziałach karnych zajmował również stanowiska: Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu (od 19 grudnia 2017-2018), sędziego Sądu Okręgowego w Legnicy (2017), wiceprezesa Sądu Rejonowego w Legnicy (2016-2017), przewodniczącego wydziału w Sądzie Rejonowym w Legnicy (2008-2017). Wskazał również, iż w okresie 2003-2007 był asesorem w Sądzie Rejonowym w Legnicy, oraz, że w latach 2003-2005 orzekał w Wydziale Gospodarczym, a następnie w Wydziale Karnym.
W dniu 26 czerwca 2006 r. uzyskał stopień naukowy doktora nauk prawnych. W dniu 15 lutego 2007 r. uzyskał nominację sędziowską. Dodatkowo w latach 2008-2013 powód był członkiem Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia (...), w latach 2017-2018 członkiem komisji egzaminacyjnych do spraw aplikacji radcowskiej we W. i egzaminu radcowskiego a także w 2015 r. członkiem Okręgowej Komisji Wyborczej w L.. Powód wskazał również, iż jest autorem szeregu publikacji naukowych oraz publicystycznych.
Podkreślił, iż przez cały okres wykonywania zawodu doskonalił swoje umiejętności.
W swoim miejscu zamieszkania jest osobą rozpoznawalną. Ponadto w 2018 -2019 roku pracował nad częścią komentarza „Kodeks postępowania karnego. Komentarz”.
Powód podniósł, że w dniu 22 sierpnia 2019 r. w papierowym wydaniu (...) na stronie tytułowej opublikowany został artykuł pod tytułem
„(...)”, w którym pozwany przypisał powodowi uczestnictwo
w zamkniętej grupie o nazwie „Kasta” na komunikatorze (...), która polegała na oczernianiu krytyków zamachu na sądownictwo. W powyższym artykule przypisano powodowi autorstwo pomysłu akcji wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. M. G. (1), pod hasłem „(...)”. Jednocześnie, pozwany przypisał również powodowi autorstwo wrzucenia linku w wyżej wskazanej grupie do informacji w Encyklopedii (...)o K. G., rycerzu i uczestniku bitwy grunwaldzkiej.
W opublikowanym tego dnia wydaniu (...) na kolejnych stronach (4-5) został opublikowany kolejny artykuł pod tytułem „(...)”, w którym wskazano, że sędziowie zaangażowani w internetowy hejt umawiali się na przekazywanie pieniędzy (...), która organizowała akcje oczerniania osób krytykujących reformy Zbigniewa Ziobro. W artykule przedstawiono screen z grupy (...), w którym umieszczony był post, rzekomo autorstwa powoda, nawołujący do wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego z hasłem (...). Tego samego dnia portal internetowy (...) opublikował na łamach Internetu dwa artykuły: „(...)” oraz „(...)”. Wszystkie powyższe artykuły, zarówno w wersji papierowej jak i elektronicznej powielały zdaniem powoda nieprawdziwe informacje na jego temat, przypisując mu członkostwo w grupie zajmującej się kompromitowaniem sprzeciwiających się reformie sędziów oraz zaaranżowanie akcji rozsyłania anonimowego postu wobec Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Dodatkowo powód wskazał, iż wyżej przedstawione artykuły sugerowały związki powoda z podsekretarzem stanu w resorcie sprawiedliwości Ł. P., którego protekcja umożliwiła mu objęcie stanowiska sędziego Sądu Najwyższego w Izbie Dyscyplinarnej. Ponadto podano nieprawdę, iż powód występował jako pełnomocnik Ł. P. w postępowaniach dyscyplinarnych.
Powyższe insynuacje zostały ponownie powielone przez pozwanego w artykule opublikowanym w dzienniku (...) w papierowym wydaniu z dnia 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)”, w którym opisano rzekomą działalność powoda w zamkniętej grupie (...) na (...) oraz zasugerowano związek awansów zawodowych powoda z objęciem władzy w Polsce przez partię (...). Również w opublikowanym tego samego dnia wydaniu internetowym w artykule pt.: „ (...) ” pozwany naruszył dobra osobiste powoda w tożsamy sposób jak w artykule opublikowany w wersji papierowej.
W artykule z dnia 29 sierpnia 2019 r. pt. „
(...)
”, autorstwa W. C. i A. K., pozwany opisał działalność tajnej komórki działającej przy Ministerstwie Sprawiedliwości, której celem były ataki na sędziów „walczących o niezależność wymiaru sprawiedliwości”. W niniejszej publikacji znalazło się nazwisko powoda, w której autorzy przypisali mu przynależność do zamkniętej grupy (...) oraz zamkniętej grupy „(...)”, zajmującej się przekazywaniem wspierającym partię rządzącą mediom materiałów otrzymywanych z ministerstwa. Materiały te służyć miały planowanym atakom na przeciwników zmian dokonywanym w polskim wymiarze sprawiedliwości. Również
i tym razem, tego samego dnia na portalu internetowym (...) pojawił się artykuł opublikowany w wersji papierowej pod inną nazwą:
„(...)”.
Publikacje podobnej treści naruszające dobra osobiste powoda pojawiły się także
w artykułach w wersji papierowej oraz elektronicznej:
„(...)” opublikowany w Gazecie (...) 30 sierpnia 2019 r.,
„(...)” opublikowany na stronie internetowej (...) 30 sierpnia 2019 r., w których pozwany przypisuje powodowi nakłanianie osoby trzeciej do akcji hejterskiej oraz podejmowania działań polegających na pomocy w walce z zespołem sędziów Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.
W opublikowanym w dniu 13 lutego 2020 r. wydaniu papierowym artykule pt.: „(...)” oraz w wydaniu internetowym artykule pt. „(...)” pozwany po raz kolejny zarzucił powodowi udział w grupie hejterskiej (...) na komunikatorze (...) oraz autorstwo wysyłania do I Prezes Sądu Najwyższego pocztówek ze stwierdzeniem powszechnie uznawanym za obelżywe.
W tym samym dniu pozwany na str. 14 wydania papierowego opublikował artykuł pt. „(...)” oraz o godz. 05:50 na portalu (...) artykuł pt.: „(...)”, w których pozwany zamieścił nieprawdziwe stwierdzenia dotyczące przebiegu kariery powoda, zarzucając, iż poszczególne awanse powód zawdzięcza faktowi, że był obrońcą Wiceministra Sprawiedliwości w postępowaniach dyscyplinarnych, oraz podając nieprawdę, iż powód orzekał w Sądzie Okręgowym w Legnicy tylko w sześciu sprawach.
Ponadto powód wskazał, iż pozwany naruszył jego dobra osobiste poprzez udostępnienie postów opublikowanych na portalu: (1) (...) z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z dnia 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)” oraz z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z dnia 22 sierpnia 2019 r. pt.: „ (...)”; (2) (...) z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z dnia 28 sierpnia 2019 r. pt.: „(...)”, które to wszystkie wcześniej opublikowane zostały na portalu internetowym (...).
Powód stanowczo zaprzeczył wszystkim przypisywanym mu działaniom wskazując, że kolejne etapy kariery sędziowskiej osiągał wyłącznie dzięki ciężkiej pracy i wysokiego poziomu merytorycznego orzekania. Powód nigdy nie podejmował przypisywanych mu działań, zaprzeczając prawdziwości informacji podawanych przez „(...)” i (...) oraz wskazując, iż nigdy nie przynależał do zamkniętej grupy (...) i nie brał udziału
w oczernianiu sędziów sprzeciwiających się reformie wymiaru sprawiedliwości. Zaznaczył, iż każdy użytkownik aplikacji (...) może stworzyć fikcyjną konwersację grupową, określając przy tym nazwę grupy jak i nazwy jej uczestników. Tak stworzona konwersacja grupowa pozwala uczestnikom w sposób dowolny kształtować treść rozmowy a następnie rozpowszechniać jej treści poprzez tworzenie zrzutów ekranu. Utożsamienie powoda ze wskazaną powyżej zamkniętą grupą (...) i przypisywanie mu kierowania działaniami wymierzonymi w przeciwników reform dokonywanych w wymiarze sprawiedliwości ma zdaniem powoda skrajnie negatywny wydźwięk, stawiając go w złym świetle i narażając na powszechną krytykę ze strony opinii publicznej. Działania pozwanego spowodowały traumę
u powoda objawiającą się poczuciem osaczenia i strachu a w konsekwencji komplikacje zdrowotne, na skutek których powód przebywał na zwolnieniu lekarskim w okresie od 26 sierpnia 2019 r. do 27 września 2019 r., uzyskując 80% wynagrodzenia. Powód stanowczo zaprzeczył również jakoby miał być autorem akcji wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego M. G. (1), z tekstem powszechnie uznanym za obelżywy. Powód wskazał także, że już w dniu 11 kwietnia 2019 r. okazał Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. M. G. (1) zrzut z ekranu, przesłany na jego skrzynkę mailową za pośrednictwem Biura Prasowego SN o treści tożsamej z informacjami opublikowanymi na portalu (...) i wyjaśnił, że informacje te są nieprawdziwe, co spotkało się z całkowitym zrozumieniem M. G. (1), która uznała sprawę za wyjaśnioną i wskazała, że wydrukowane materiały są całkowicie niewiarygodne i nie należy się nimi przejmować.
Powód zwrócił uwagę na szeroki zasięg opublikowanych artykułów, z którymi mógł się zapoznać nieograniczony krąg odbiorców. Zdaniem powoda tak rozległy zasięg wpływał na powiększenie się stopnia naruszenia dóbr osobistych.
Opublikowane nieprawdziwe informacje miały tak silny wydźwięk, iż były wielokrotnie powtarzane w publikacjach innych wydawców, a nawet na posiedzeniu Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka w dniu 16 października 2019 r. Powoda dotknęły również komentarze zamieszczane przez różne osoby, pod artykułami opublikowanymi na portalu (...).
Przedstawionym powyżej artykułom i użytym w nich sformułowaniom powód zarzucił naruszenie jego dobrego imienia, renomy zawodowej, czci oraz zaufania potrzebnego do prowadzonej działalności zawodowej i naukowej. Ponadto powód zarzucił pozwanemu brak staranności dziennikarskiej poprzez niezweryfikowanie informacji, które zostały wykorzystane w materiałach prasowych naruszających dobra osobiste powoda. Udostępniane przez pozwanego artykuły były zdaniem powoda rażąco nierzetelne, wprowadzające w błąd odbiorcę oraz prezentujące fałszywy i jednoznacznie negatywny obraz powoda.
Powód podniósł, iż swoboda wypowiedzi nie usprawiedliwia naruszenia dóbr osobistych przez przekazywanie informacji niezgodnych z prawdą. Weryfikacja prawdziwości wpisów na komunikatorze (...) w grupie o nazwie (...), czy też informacji, że Powód był członkiem grupy rzekomo zajmującej się wymienianiem pomysłów na oczernianie sędziów przeciwnych reformom wymiaru sprawiedliwości, nie było wymaganiem nadmiernym wobec Pozwanego, którego działalność zawodowa obejmuje wydawanie szeregu tytułów prasowych.
W przywołanych publikacjach zdaniem powoda pozwany rozpowszechnił nieprawdziwe wiadomości pod jego adresem wskazując, iż:
- powód jest członkiem w zamkniętej grupie o nazwie (...) na komunikatorze (...), która wymieniała się pomysłami na oczernianie sędziów przeciwnych reformom wymiaru sprawiedliwości;
- powód jest autorem akcji wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezesa Sądu Najwyższego prof. M. G. (1), z tekstem powszechnie uznawanym za obelżywy;
- powód zawdzięcza karierę kolegom z rządzącej partii politycznej (...).
Powód podniósł, iż działanie pozwanego nie odpowiada żadnemu z kontratypów, który może wyłączać odpowiedzialności pozwanego na naruszenie dóbr osobistych powoda. Wskazał, iż powód nie wyraził zgodny na naruszenie jego dóbr osobistych, jak również pozwany nie może powoływać się, iż działał w uzasadnionym interesie społecznym skoro dokonał publikacji nieprawdziwych informacji oraz nie dochował należytej rzetelności przy zbieraniu informacji na temat prawdziwości wpisów na komunikatorze (...) w grupie o nazwie (...).
Ponadto wskazał, iż treści zawarte w powołanych artykułach pod adresem powoda nie mieściły się granicach wolności słowa skoro wolność wypowiedzi nie daje podstaw do przypisania komukolwiek w dyskursie publicznym zachowań nieprawdziwych. Rozgłaszając nieprawdziwe treści pozwany nie może powoływać się na ochronę wolności wypowiedzi gwarantowaną w art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Wskazując na odpowiedzialność pozwanego za opublikowane treści powód powołał się na treść art. 38 ust. 1 prawa prasowego.
W świetle powołanych naruszeń w ocenie powoda uzasadnione jest żądanie ochrony poprzez:
- zobowiązanie pozwanego do trwałego usunięcia całości artykułów, opublikowanych na portalu internetowym (...), które są całkowicie poświęcone powodowi i zawierają treści dotyczące nieprawdziwych działań;
- zobowiązanie pozwanego do zaniechania dalszych naruszeń poprzez trwałe usunięcie postów opublikowanych na portalu (...) czy (...) z konta „(...)”, jako, że artykuły zawierają nieprawdziwe informacje, naruszające dobra osobiste powoda;
- zobowiązanie do opublikowania oświadczenia bezpośrednio pod głównym tytułem publikacji, albowiem w/w forma jest adekwatna do okoliczności w jakich doszło do naruszenia dóbr osobistych, za pomocą którego odbiorca zostanie poinformowany o nieprawdziwości twierdzeń i sugestii wskazanych w publikacjach wobec osoby powoda;
- zobowiązanie do złożenie oświadczenia i opublikowania na pierwszej stronie wydania (...) zawierającego przeprosiny, co będzie odpowiadało formie w jakiej doszło do naruszenia dóbr osobistych oraz w formie dźwiękowo-wizualnej bezpośrednio po głównym wydaniu (...) w paśmie Telewizji (...) oraz po zakończeniu głównego wydania programu (...) w stacji telewizyjnej (...). W ocenie powoda przedmiotowe oświadczenie odwróci skutki naruszenia jego dobrego imienia i wyjaśni rzeczywistym oraz potencjalnym odbiorcom zakwestionowanych artykułów znajdujące się w nich nieprawidłowości. Formę dźwiękowo – wizualną przeprosin zdaniem powoda uzasadnia fakt, iż treści zawarte w spornych artykułach były szeroko komentowane, co oznacza, iż konieczne jest dotarcie przeprosin do jak najszerszego grona odbiorców.
Dochodzone zadośćuczynienie na podstawie art. 23 k.c., art. 24 k.c. i art. 448 k.c. zdaniem powoda uzasadnia dotkliwość skutków, jakie dotknęły powoda w związku
z naruszeniem jego dóbr osobistych, naruszenie dóbr, które miało charakter bezprawny oraz zawiniony, oraz intensywność bezprawnych naruszeń, co świadczy o zamierzonym działaniu pozwanego i winie umyślnej, odpowiada sytuacji majątkowej pozwanego, złagodzi negatywne konsekwencje, wynikające z naruszenia dóbr osobistych powoda w postaci doznanej krzywdy.
Powód zwrócił uwagę, iż powołane artykuły w sposób rażący podważyły zaufanie do działalności zawodowej powoda.
W ocenie powoda uzasadnione jest również roszczenie odszkodowawcze na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. odpowiadające utraconym zarobkom, w związku z faktem przebywania powoda na zwolnieniu lekarskim, z uwagi na leczenie, które jak twierdzi rozpoczął po udostępnieniu przez pozwanego spornych artykułów.
( pozew k. 3-28v)
W odpowiedzi na pozew złożonej 22 lipca 2020 r. ( data nadania w placówce pocztowej – k. 641) pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w sprawie.
.
W uzasadnieniu pozwany zaprzeczył twierdzeniom pozwu dotyczącym treści spornych materiałów prasowych i ich rzekomej nieprawdziwości oraz rzekomo negatywnych ich skutków dla powoda. W ocenie pozwanego fakt złożenia powództwa 7 miesięcy od daty publikacji spornych artykułów wskazuje, że nie chodzi o rzeczywiste poszukiwanie odpowiedniej ochrony prawnej, lecz jest to taktyka procesowa. W ocenie pozwanego, treść pozwu i jego uzasadnienia odzwierciedlają jedynie subiektywne zapatrywania strony powodowej, podczas gdy subiektywny odbiór publikacji nie może mieć znaczenia dla sprawy. W ocenie pozwanego istotny pozostaje publiczny odbiór publikacji. Pozwany wskazał, że w jego ocenie próba powiązania publikacji prasowych będących przedmiotem pozwu z chorobą psychiczną powoda jest nadużyciem. Pozwany podniósł również, że nie sposób ustalić, czy ewentualne i rzekome dolegliwości, które spotkały powoda są wynikiem jego publikacji, czy też artykułu opublikowanego na stronie (...), który został opublikowany wcześniej, niż skarżone niniejszym pozwem artykuły. W jego ocenie, podniesione w publikacjach materiały były istotne z punktu widzenia otwartości debaty publicznej i dlatego prawidłowo zostały opisane. Pozwany zauważył, że analiza materiałów prasowych stanowiących podstawę pozwu musi być dokonywana z uwzględnieniem całej ich treści (a nie fragmentów). Musi być też dokonywana z uwzględnieniem kontekstu sytuacyjnego, a zwłaszcza pełnionej przez powoda funkcji publicznej i związanych z tym konotacji. Odnosząc się do zarzutu powoda co do sfałszowania korespondencji na portalu (...), pozwany zauważył, że zarzut ten jest nieprawdziwy, a istnienie grupy (...)
i wiarygodność screenów pozyskanych przez dziennikarzy potwierdzają rozmaite źródła
i dokumenty.
Pozwany podniósł, że rzetelność i odpowiednia postawa dla stwierdzeń i opinii przedstawionych w kwestionowanych artykułach wyklucza bezprawność działania po stronie pozwanego wydawcy. Pozwany zauważył, że dziennikarz ma pełne prawo do prezentacji rozmaitych zjawisk, wydarzeń, jak też może wyrażać związane z tym negatywne oceny. Opisywane w artykułach wydarzenia z kolei dotyczyły publicznej działalności powoda, które
w tym znaczeniu mają charakter powszechnie dostępny. Sporne publikacje nie dotyczyły sfery prywatnej lub intymności powoda, które mogłyby podlegać szczególnej ochronie na podstawie odpowiednich przepisów prawa. W tej mierze, w ocenie pozwanego, roszczenia pozwu są bezpodstawne.
Zgodnie z twierdzeniami odpowiedzi na pozew, kwestionowane materiały prasowe zostały przygotowane z dochowaniem standardów dziennikarskiej rzetelności, a wszystkie przedstawione w nich informacje i opinie są rzetelne i oparte na faktach. Sformułowanie przez dziennikarza opinii nie może być uznane za działanie bezprawne, skutkujące naruszeniem dóbr osobistych. Krytyka, nawet jeżeli subiektywnie przez powoda oceniania jako dolegliwa, nie może być uznana za bezprawną w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. Nadto podniósł, że osoby pełniące funkcję publiczną muszą być bardziej tolerancyjni. Z kolei analiza spornych publikacji prasowych dowodzi, że ich celem było działanie w obronie uzasadnionego interesu, a nie działanie, które miałoby poniżyć powoda, czy też do ośmieszyć w opinii publicznej. Działanie powoda jako osoby publicznej i funkcjonariusza publicznego stanowi przedmiot oczywistego zainteresowania opinii publicznej, dlatego dziennikarz ma prawo i obowiązek informować opinię publiczną o wszelkich zjawiskach czy też kontrowersjach dotyczących tej osoby.
W ocenie pozwanego, konflikt między dobrem osobistym powoda, a swobodą wypowiedzi musi być rozstrzygnięty na korzyść swobody wypowiedzi, a to dlatego, że sporne publikacje realizowały godny ochrony interes społeczny, przy jednoczesnym dochowaniu należytej staranności. Pozwany wskazał, że dziennikarze nie działali sprzecznie z prawem, ani sprzecznie z zasadami współżycia społecznego.
Nadto w odpowiedzi na pozew podkreślono, że (...) S.A. nie może ponosić żadnej odpowiedzialności za materiały publikowane przez innych wydawców.
Pozwany zauważył, że w spornych artykułach spełnił ciążące na nim standardy dziennikarskie, również w kontekście art. 10 EKPCz. W ocenie pozwanego, wypowiedź dziennikarska jest najmocniej chronionym rodzajem wypowiedzi w orzecznictwie ETPCz, a to dlatego, że dziennikarze realizują ważną funkcję kontrolną wobec władzy publicznej. Sporne publikacje były przy tym wyrazem wypowiedzi dziennikarskiej, która to wypowiedź dotyczyła spraw będących przedmiotem publicznego zainteresowania i mających publiczne znaczenie.
W artykułach przedstawiono też stanowisko K. Wytrykowskiego, które zostało zderzone
z materiałami i poczynionymi przez dziennikarzy ustaleniami.
Pozwany podniósł, że strona powodowa nie dowiodła, żeby skutkiem spornej publikacji doznała jakiejkolwiek szkody niemajątkowej, co wyklucza możliwość zasądzenia żądanej kwoty zadośćuczynienia. Strona powodowa w ocenie pozwanego nie dowiodła jakiegokolwiek zawinienia po stronie pozwanej. Powód nie przedstawił żadnego obiektywnego dowodu na okoliczność powstania krzywdy i jej ewentualnego rozmiaru czy intensywności negatywnych doznań, a zgodnie z art. 6 k.c. to na nim spoczywał ciężar dowodu w tym zakresie.
Nadto, pozwany podniósł, że bezzasadne pozostaje roszczenie powoda dotyczące odszkodowania za utracony zarobek, a powód nie wykazał żadnego związku pomiędzy treścią spornych publikacji, a rzekomą szkodą majątkową.
W ocenie pozwanego bezpodstawne jest też roszczenie wskazane w pkt. I pozwu, dotyczące trwałego usunięcia artykułów prasowych, albowiem pozostaje to w sprzeczności
z orzecznictwem i poglądami piśmiennictwa. Wskazał, że archiwa internetowe i publikacje zamieszczane w serwisach internetowych objęte są pełną ochroną na podstawie art. 10 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Co do roszczenia sformułowanego w pkt. II pozwu, pozwany również ocenił je jako bezzasadne, albowiem z treści żądanych oświadczeń wynika, że pozwana miałaby, wbrew sobie, przyznać się do napisania czegoś, czego nie napisała w artykule. Żądania pozwu w tym aspekcie są nieegzekwowalne.
Bezzasadne jest też żądanie zawarte w pkt. III pozwu, albowiem świadczenie z art. 24 k.c. jest niewymagalne w dacie wydania wyroku opartego na tym przepisie, a dopiero upływ terminu wyznaczonego na spełnienie świadczenia przez potencjalnego dłużnika może sprawić, że świadczenie stanie się wymagalne ( odpowiedź na pozew – k. 544-580)
Na dalszym etapie strony podtrzymały w całości wywiedzione pierwotnie roszczenia ( protokół rozprawy z 9 stycznia 2025 r. – k. 2948v, 03:22:46, 04:10:46)
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Konrad Kamil Wytrykowski od 2003 r. do 2007 r. zajmował stanowisko asesora Sądu Rejonowego w Legnicy, orzekając w latach 2003-2005 w Wydziale Gospodarczym, a następnie w Wydziale Karnym. W dniu 1 lutego 2007 r. został powołany na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Legnicy.
( dowód: postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 1 lutego 2007 r. k. 32, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948).
W latach 2008-2018 pełnił funkcję Przewodniczącego Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Legnicy. Z kolei w latach 2008-2013 był członkiem Komisji Rewizyjnej Stowarzyszenia (...), którego członkiem był do 19 marca 2018 r. w 2015 r. był członkiem Okręgowej Komisji Wyborczej w L., z kolei w latach 2017-2018 był członkiem komisji egzaminacyjnych do spraw aplikacji radcowskiej we W. i egzaminu radcowskiego.
(dowód: wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948).
W okresie 2012-2015 r, Konrad Kamil Wytrykowski był członkiem Kolegium Sądu Okręgowego w Legnicy.
(dowód: podziękowania Prezesa Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 6 listopada 2015 r. k. 35, wyjaśnienia powoda w charakterze strony– k. 2941v-2948).
Z dniem 1 czerwca 2016 r. Konrad Kamil Wytrykowski został powołany do pełnienia funkcji wiceprezesa Sądu Rejonowego w Legnicy, na okres 4 lat.
(dowód: powołanie Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 maja 2016 r. k. 36)
Z dniem 23 marca 2017 r. Konrad Kamil Wytrykowski został powołany do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Okręgowego w Legnicy.
(dowód: postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 21 marca 2017 r. k. 33, opinia służbowa Prezesa Sądu Rejonowego w Legnicy z 20 lipca 2016 r. k. 37-37v).
Wiceminister w Ministerstwie Sprawiedliwości Ł. P. wnosił do Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu G. W.o powołanie Konrada Kamila Wytrykowskiego na stanowisko Wiceprezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu w 2018 r.
Z uwagi na nie wyrażenie na powyższe zgody przez Prezesa w/w sądu, został on odwołany
z pełnionej funkcji. Ostatecznie z dniem 19 grudnia 2017 r. Minister Sprawiedliwości powołał Konrada Kamila Wytrykowskiego do pełnienia funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu na okres sześciu lat. Z dniem 1 lutego 2018 r. Konrad Kamil Wytrykowski otrzymał delegację do pełnienia obowiązków sędziego w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu na czas pełnienia funkcji Prezesa tego Sądu.
(dowód: opinia służbowa Prezesa Sądu Okręgowego w Legnicy z dnia 17 sierpnia 2018 r. k. 34, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948).
Postanowieniem z 19 września 2018 r. Konrad Wytrykowski został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Spełniał wymagania przewidziane prawem do powołania go jako sędziego Sądu Najwyższego. Został pozytywnie zaopiniowany przez Krajową Radę Sądownictwa.
(dowód: akt powołania z 19 września 2018 r. – k. 69, zeznania świadka J. D. – k. 1974-1980, akt powołania – k. 69, uchwała KRS z 23 sierpnia 2018 r. – k. 70-132, zeznania świadka J. I.– k. 2264-2270, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948)
Jego praca jako sędziego Sądu Najwyższego oceniana była przez pracowników jako rzetelna, merytoryczna, odpowiedzialna. Powód jest osobą kompetentną i pracowitą. Odbierany był przez współpracowników jako osoba prawdomówna, odpowiedzialna, skromna i posiadająca wysokie kompetencje merytoryczne do orzekania.
(dowód: zeznania świadka M. P. – k. 1704-1708, zeznania świadka T. P. – k. 2479-2484, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948).
Praca wykonywana przez Konrada Wytrykowskiego przed powołaniem do Sądu Najwyższego także cechowała się dużą wiedzą merytoryczną, sumiennością, rzetelnością. Był jako sędzia pozytywnie odbierany przez współpracowników, a jego praca była oceniania bardzo dobrze. Był szanowany jako przewodniczący wydziału i jako wiceprezes. Nikt nigdy nie zrzucał mu, aby jego orzecznictwo było upolitycznione.
(dowód: zeznania świadka M. G. (2) – k. 1717-1720, wyjaśnienia powoda
w charakterze strony – k. 2941v-2948)
Konrad Wytrykowski po zatrudnieniu w Sądzie Najwyższym, w latach 2018 i 2019 r. był uczestnikiem grupy (...) założonej na komunikatorze (...). W grupie na stałe znajdowało się 11 sędziów, podczas gdy w szczytowym momencie były to 24 osoby. Administratorem grupy był J. I.. W grupie byli również sędziowie: J. D., D. K., R. P., A. C., D. W., R. G., M. B. (1), M. N., D. D., Ł. P., P. Z., T. S., M. K., A. S. (1) (notariusz) M. L., P. R., A. M., M. G. (3) (prokurator), R. T., M. M. (1) i R. S.. Grupa miała charakter zamknięty/prywatny i omawiane były na niej różne tematy, w tym tematy zawodowe, ale i prywatne jej uczestników. Oprócz tej grupy, sędziowie, w tym powód, uczestniczyli również w innych grupach, które służyły im do omawiania bieżących spraw życia zawodowego oraz prywatnego, z naciskiem na sprawy prywatne.
(dowód: zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka A. C. – k. 1872-1889, zeznania świadka T. S. – k. 1963-1974, zeznania świadka R. S., zeznania świadka E. S. (1) – k. 2215-2227, zeznania świadka J. I. – k. 2265-2270, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276, zeznania świadka D. D. – k. 2400-2405).
Na grupie każdy z uczestników posiadał stosowne oznaczenie swojej osoby. W tym komunikatorze tak, jak miało się zapisane kontakty w telefonie w książce telefonicznej, tak się wyświetlały na konwersacji. Powód wyświetlał się jako SSA Konrad Wytrykowski. 100% pewności, kto był oznaczony pod nazwą SSA Konrad Wytrykowski może być tylko osoba, która takiego oznaczenia dokonała. W czasie, gdy Konrad Wytrykowski był oznaczony jako SSA Konrad Wytrykowski, nie był on sędzią Sądu Apelacyjnego, a jedynie prezesem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Zatrudniony był z kolei jako sędzia Sądu Okręgowego w Legnicy.
(dowód: zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka A. C. – k. 1872-1889, zeznania świadka T. S. – k. 1963-1974, zeznania świadka E. S. (1) – k. 2215-2227, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276)
Konrad Wytrykowski był aktywnym uczestnikiem konwersacji na grupie (...). Kilkukrotnie wypowiadał się m. in. na temat pierwszej prezes Sądu Najwyższego M. G. (1). Aktywnie omawiał akcję przygotowaną przeciwko M. G. (1), polegającej na wysyłaniu jej pocztówek z dopiskiem (...).
(dowód: screenshot z rozmowy na grupie (...)z wiadomością powoda – k. 2639). Członkowie grupy (...) na (...) otrzymywali z Ministerstwa Sprawiedliwości wgląd do teczek odnośnie innych sędziów, co miało miejsce za zgodą i poleceniem Ł. P.. Następnie informacje te były dyskutowane na grupie,
a część z nich przekazywana dalej, w tym do E. S. (1), która publikowała je na swoich portalach społecznościowych, głównie na koncie na (...)jako (...). Osoby na grupie (...) miały również kontakt z E. S. (1) ((...)), która otrzymywała od nich informacje na temat sędziów nieprzychylnych wprowadzanym w systemie sprawiedliwości zmianom. E. S. (1) nie była członkiem grupy na (...), ale miała dostęp do wiadomości tam wysyłanych, za pośrednictwem konta jej męża T. S., który dołączył do grupy w 2018 r. Kontakt z E. S. (1) odbywał się za pośrednictwem indywidualnego czatu na (...). E. S. (1) aktywnie korzystała ze swojego konta założonego na portalu (...), na którym to koncie regularnie pojawiały się publikacje zbieżne
z rozmowami na grupie (...). Informacje publikowane na koncie na (...) E. S. (1) pochodziły również od Konrada Wytrykowskiego, z którym w okresie 2018-2019 r. E. S. (1) utrzymywała stały kontakt. E. S. (1) zajmowała się w tym okresie wsparciem polityki Ministerstwa Sprawiedliwości. E. S. (1) była zachęcana m. in. przez powoda do kontynuacji swojej działalności, m. in. wiadomościami: „(...)”, „(...)”, „(...)”. Konrad Wytrykowski
w korespondencji z E. S. (1) pisał do niej nadto, że wykonuje dobrą robotę, że zasługuje na medal od Ministerstwa Sprawiedliwości. W trakcie działania grupy (...) zaczęły na niej być umieszczane linki do tweedów z konta na (...) E. S. (1). Wpisy E. S. (1) nie były nigdy akceptowane przez członków grupy (...), byli oni jedynie o nich czasami informowani, a czasami E. S. (1) konsultowała z nimi wpisy przed ich umieszczeniem
w mediach społecznościowych. W podziękowaniu za swoją pracę E. S. (1) otrzymała od grupy figurkę Husarza. Konrad Wytrykowski pisał nadto do E. S. (1), że „(...)”.
(dowód: screeny z grupy na (...) – k. 618-625, zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka A. C. – k. 1872-1889, zeznania świadka T. S. – k. 1963-1974, zeznania świadka E. I. – k. 2088-2097, zeznania świadka A. K. – k. 2097-2101, zeznania świadka E. S. (1) – k. 2215-2227, zeznania świadka J. I. – k. 2265-2270, artykuł z 10 maja 2022 r. pt. „(...)” – k. 2666-2667)
E. S. (1) była w okresie spornych publikacji żoną T. S., Sędziego Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który również należał do grupy (...) na (...). E. S. (1), po nominacji jej męża do KRS, została zapoznana z grupą sędziów, z którymi następnie korespondowała. Nadto, znała się dobrze na mediach społecznościowych, wiedziała co zrobić, aby osiągnąć duże zasięgi w swoich wpisach. E. S. (1) ((...)) podjęła (...), co powodowało konieczność podjęcia przez nią leczenia oraz (...)
(dowód: dokumenty dotyczące świadka E. S. (1) – k. 1464, raport policji dotyczący działania – k. 1468-1476, dokumentacja medyczna – k. 1538, 1539, 1540, 1541, 1542, 1543, notatka urzędowa policji – k. 1546, 1547-1547v, 1548, 1549, 1552, zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka A. C. – k. 1872-1889, zeznania świadka T. S. – k. 1963-1974, zeznania świadka E. S. (1) – k. 2215-2227).
W kwietniu 2019 r. dziennikarze(...) otrzymali od informatora screeny rozmów z grupy (...). Wśród dziennikarzy, którzy otrzymali informacje od anonimowych informatorów byli m. in. E. I. W. C., Ł. W.. Po otrzymaniu danych, a przed publikacją artykułów dziennikarze zwrócili się do szeregu osób,
w tym m. in. informatyków, celem weryfikacji wiarygodności otrzymanych materiałów. Początkowo, dokonane weryfikacje i otrzymywane informacje nie pozwalały stwierdzić ze 100% pewnością, że informacje są prawdziwe. Przełom nastąpił latem 2019 r. kiedy jeden
z dziennikarzy uzyskał bardzo dużo plików o charakterze elektronicznym. Był to cały pliki danych. Po ich otrzymaniu, dziennikarze nawiązali kontakt z E. S. (1), która dysponowała rozmowami, a także z jej pełnomocnikiem, celem dalszej weryfikacji. Od informatyków, do których zwrócili się z prośbą o pomoc otrzymali potwierdzenie, że materiały są wiarygodne i nie podlegały ingerencji. Celem weryfikacji prawdziwości wiadomości kontaktowali się również
z zainteresowanymi sędziami, a nadto również z E. S. (1), czy też z M. G. (1). Ł. W. posegregował wszystkie otrzymane wiadomości w jedną całość, a następnie grupa dziennikarzy konfrontowała je z rzeczywistością, z aktualną sytuacją polityczną w kraju
i ustaliła, że wiadomości pokrywają się z bieżącą debatą publiczną.
(dowód: zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka M. G. (1) – k. 2429-2430, zeznania świadka W. C. – k. 2284-2289, 2484-2488 zeznania świadka E. I. – k. 2088-2097, zeznania świadka A. K. – k. 2097-2101, zeznania świadka J. I. - k. 2265-2270, zeznania świadka Ł. P. – k. 2270-2276)
Dane na nośnikach, stanowiące w szczególności zrzuty ekranu (tzw. Screeny), wiadomości e-mail i pliki tekstowe zostały przekazane dziennikarzom M. J. ((...)) oraz M. G. (4) ((...)) przez A. C. podczas jego spotkania z ww. dziennikarzami w marcu 2022 r. Przekazane dane dotyczyły między innymi rozmów na komunikatorach w grupie (...) oraz innych, jak np. (...). Przekazane zrzuty ekranu zostały wykonane osobiście przez A. C., przy wykorzystaniu telefonu komórkowego marki S. (...)+, z którego korzystał on od maja 2018 r. do stycznia 2022 r. Zrzuty były przez A. C. sukcesywnie kopiowane na inne nośniki, a nośnik pierwotny (ww. telefon komórkowy)
z przyczyn technicznych (m. in. niezbędnych napraw wymagających przywrócenia ustawień fabrycznych, wymiany podzespołów) nie zawiera już tych danych. Screeny zostały przekazane
w oryginale, bez ingerencji w treść wiadomości. Przekazanie materiałów dziennikarzom przez A. C. odbyło się świadomie, bez żadnych nacisków, z samodzielną decyzją
o zgodzie na wykorzystanie ich do publikacji.
(dowód: oświadczenie A. C. – k. 1910-1913, protokół przyjęcia oświadczenia – k. 1914-1916)
Konrad Wytrykowski w kwietniu 2019 r. otrzymał od dziennikarki (...) E. I. pytania odnośnie rzekomego działania przez niego ukierunkowanego na oczernianie innych sędziów, a także akcji, której miał być inicjatorem, polegającej na wysyłaniu pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego. Po otrzymaniu ww. pytań, Konrad Wytrykowski, w obecności T. P., pełniącego funkcję Prezesa Izby Dyscyplinarnej SN, odbył w dniu 11 kwietnia 2019 r. rozmowę z M. G. (1), w której wyjaśnił, że nie ma nic wspólnego z wysyłaniem pocztówek, a także uczestniczeniem w grupie (...). Spotkanie zostało przeprowadzone w dobrej atmosferze, powód wyjaśnił kwestie związane z pojawiającymi się na jego temat informacjami, które zdementował. Spotkanie trwało 10-15 minut. Podczas rozmowy M. G. (1) zapewniła powoda, że nie otrzymała pocztówek z przedmiotowym dopiskiem. Pocztówki z w/w hasłem wpływały do sekretariatu Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego a zostały jej fizycznie przekazane w momencie przejścia
w stan spoczynku i opuszczania Sądu Najwyższego.
(dowód: zeznania świadka M. P. – k. 1704-1708, zeznania świadka M. G. (2) – k. 1717-1720, zeznania świadka M. G. (1) – k. 2429-2430, zeznania świadka T. P. – k. 2479-2484, wyjaśnienia powoda
w charakterze strony – k. 2941v-2948).
W dniu 22 sierpnia 2019 r. w papierowym wydaniu (...) na stronie tytułowej opublikowany został artykuł pod tytułem „(...)”, w którym wskazano m. in.:
-
-
„(...);
-
-
„(...)”.
W artykule tym przypisano również powodowi autorstwo pomysłu akcji wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. M. G. (1), z hasłem (...)”, poprzez wpisy o treści:
-
-
„(...)
(...)”.
W artykule wskazano również, że powód jest autorem wrzucenia linku do grupy zamkniętej o nazwie (...) na (...) do informacji w Encyklopedii (...)
o K. G., rycerzu i uczestniku bitwy grunwaldzkiej, poprzez wskazanie:
-
-
„(...)
(...)
(...)”.
(dowód: artykuł z 22 sierpnia 2019 r. (...) – k. 136-136v)
W opublikowanym 22 sierpnia 2019 r. wydaniu (...) na kolejnych stronach (4-5) został opublikowany kolejny artykuł pod tytułem „(...)”, w którym opublikowano screen z grupy na (...)o nazwie (...), gdzie Konrad Wytrykowski miał nawoływać do wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego M. G. (1) z hasłem (...). Dalej w artykule wskazano wskazano, że:
-
-
„(...)”.
Nadto, w artykule opublikowano odpowiedź K. M. z biura prasowego Sądu Najwyższego w imieniu powoda, o następującej treści:
-
-
„(...)”
(dowód: artykuł z 22 sierpnia 2019 r. „(...)” –
k. 137-138v)
W tym samym dniu, tj. 22 sierpnia 2019 r. portal internetowy (...), wydawany przez (...) S.A. o godz. 06:05 opublikował ten sam artykuł, ale pod zmienionym tytułem „(...)””, w którym opublikowano te samy treści i screeny, co w powołanych wyżej artykułach papierowych.
(dowód: artykuł z 22 sierpnia 2019 r. „(...)” – k. 146-150v)
Również 22 sierpnia 2019 r. o godz. 17:47 portal internetowy (...) opublikował kolejny artykuł pt. „(...).” W artykule wskazano:
-
-
„(...)”,
-
-
„(...)”,
-
-
„(...)”,
-
-
„(...)
(...)”.
Jednocześnie w artykule ponownie zamieszczono screen z grupy na W. o nazwie (...), gdzie Konrad Wytrykowski miał nawoływać do wysyłania pocztówek do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego M. G. (1) z hasłem (...). Dalej w artykule wskazano, że:
-
-
„(...)”,
-
-
„(...)
(...)”, -
-
„(...)”,
-
-
„(...)
(...),
(...)" -
-
„(...)””,
-
-
„(...)
(...)”,
(dowód: artykuł z 22 sierpnia 2019 r. „(...)” – k. 139-143v).
W dniu 28 sierpnia 2019 r. został opublikowany kolejny artykuł w dzienniku (...), w jej papierowym wydaniu pt. „(...)”. W artykule wskazano:
-
-
„(...)",
-
-
(...)"
(...)
(...)", -
-
„(...)"
(dowód: artykuł z 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)” - k. 153-153v)
W dniu 28 sierpnia 2019 r. o godz. 05:37 portal internetowy (...) również opublikował ten sam artykuł na łamach internetu, pt. „(...)”. Artykuł jest odzwierciedleniem artykułu w wersji papierowej z 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)”.
(dowód: artykuł z 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)” – k. 154-159)
W dniu 29 sierpnia 2019 r. opublikowany został artykuł pt. „(...)”. W artykule opisano komórkę, działającą przy Ministerstwie Sprawiedliwości, która miała zajmować się „wsparciem medialnym”. Zgodnie z artykułem, grupa miała komunikować się na komunikatorze (...), w zamkniętej grupie „(...)”, a wedle publikacji miała zajmować się atakowaniem sędziów „walczących o niezależność wymiaru sprawiedliwości”. Autorzy tekstu wśród członków grupy wymieniają Konrada Wytrykowskiego. W artykule wskazano m. in.:
-
-
„(...)”,
-
-
(...)”,
-
-
(...)",
-
-
„(...)
(...)"
(dowód: artykuł z 29 sierpnia 2019 r. „(...)” k. 162).
29 sierpnia 2019 r. na portalu internetowym (...) o godz. 06:02 opublikowano kolejny artykuł, o treści tej samej, co artykuł pt. „(...)”, lecz pod zmienionym tytułem: „(...)”.
(dowód: artykuł z 29 sierpnia 2019 r. „(...)” k. 163-171).
W kolejnym artykule z 30 sierpnia 2019 r. pt. „(...)” podniesiono, że:
-
-
„(...)",
-
-
„(...)”,
-
-
„(...)
(...)".
(dowód: artykuł z 30 sierpnia 2019 r. pt: „Co robią sędziowie od afery” – k. 175)
Powyższy artykuł został umieszczony też na portalu internetowym (...) w wersji elektronicznej, tego samego dnia tj. 30 sierpnia 2019 r. o godz. 04:55 pt. „(...)”.
(dowód: artykuł z 30 sierpnia 2019 r. „(...)” – k. 176-180v).
W dniu 13 lutego 2020 r. w dzienniku papierowym (...) opublikowany został artykuł pt. (...) , w którym podniesiono:
-
-
„(...)".
(dowód: artykuł z 13 lutego 2020 r. „(...)” – k. 186-187).
Identyczna treść artykułu została opublikowana również na portalu internetowym (...) z 13 lutego 2020 r. o godz. 04:26 w artykule „(...)”.
(dowód: artykuł z 13 lutego 2020 r. (...)”– k. 202-213).
W wydaniu papierowym (...) z 13 lutego 2019 r., na dalszych stronach, został opublikowany następny artykuł, pt. „(...)”, w którym wskazano:
-
-
„(...)".
(dowód: artykuł z 13 lutego 2020 r. „(...)” – k. 184-185).
Treść powyższego artykułu została również umieszczona na portalu internetowym (...) w dniu 13 lutego o godz. 05:50 w artykule pt: „(...)””. Na stronach 14 i 15 tegoż artykułu podniesiono te same twierdzenia, jak w artykule papierowym z 13 lutego 2019 r. pt. „(...)”.
(dowód: artykuł internetowy z 13.02.2020 r. „(...)” – k. 188-200).
Pozwany w podanym czasookresie udostępniał na portalu (...) z konta „(...)” linki odsyłające do artykułu z 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)” oraz z konta „(...)”, odsyłającego do artykułu z 22 sierpnia 2019 r. pt. „(...)”, a także na portalu(...) z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z 28 sierpnia 2019 r. pt. „(...)”.
(dowód: wydruki postów opublikowanych na (...) – k. 214-218).
Dziennikarze (...) przy publikacji artykułów kierowali się interesem publicznym. Nad ich redakcją pracowała grupa dziennikarzy (...), którzy spotykali się codziennie, analizowali otrzymane dokumenty i na tej podstawie tworzyli dalsze artykuły. Informacje o zamieszczonych w artykułach okolicznościach opierali na danych otrzymanych od swoich informatorów, materiałach elektronicznych (zrzuty ekranu z (...), (...), zapisy rozmów na (...), screeny z wiadomości mailowych). E. I., pracująca nad materiałami, podjęła próbę kontaktu z wszystkimi sędziami, których publikacje dotyczyły. Dziennikarze otrzymywali paczki danych, w których ujęte były korespondencje prowadzone przez E. S. (1), od swoich informatorów, którzy zastrzegli anonimowość.
(zeznania świadka Ł. W. – k. 1759-1771, zeznania świadka W. C. – k. 2284-2289, 2484-2488, zeznania świadka E. I. – k. 2088-2097, zeznania świadka A. K. – k. 2097-2101)
9 września 2019 r. opublikowany został na stronie internetowej (...) artykuł pt. „(...)”, tj. rozmowy E. S. (1) z dziennikarką (...). Wywiad dotyczył znajomości E. S. (1)
z sędziami m. in. Ł. P., ale i powodem. W wywiadzie E. S. (1) wskazała, że:
1.
„(...)
(...)”,
2.
„(...)
(...)”,
3. „(...)”,
4. „(...)”,
5.
„(...)
(...)”,
6. „(...)
(dowód: wywiad z 9 września 2019 r. – k. 2631-2638, zeznania świadka A. K. – k. 2097-2101)
We wrześniu 2019 r., tj. już po publikacji artykułów M. B. (2) został poproszony przez dziennikarkę (...) B. M. o zabezpieczenie materiału dowodowego, w postaci screenshotów pochodzących z konta E. S. (1). Standardowa procedura zabezpieczenia w takim wypadku wygląda w ten sposób, że informatyk dostaje całe urządzenie
i robi kopię, w przedmiotowym wypadku nie było takiej możliwości. Procedura w przypadku przedmiotowych screenshotów wyglądała w ten sposób, że E. S. (1) wykonywała screenshoty, które były następnie zapisywane na dysku (...). To E. S. (1) wybrała treści, którymi chciała się podzielić i nie udostępniła telefonu informatykom. Aby ocenić, czy materiały były modyfikowane wykonuje się analizę integralności całego zestawu danych, co nie miało miejsca w przedmiotowym wypadku.
(dowód: zeznania świadka M. B. (2) – k. 1981-1985)
Po wskazanych wyżej publikacjach, artykuły dotyczące Konrada Wytrykowskiego i jego pracy zawodowej, a także rzekomej działalności w grupie (...) publikowane były również
w innych ogólnopolskich mediach. Artykuły te stanowiły w głównej mierze powielenie twierdzeń zawartych w publikacjach (...), ale również przedstawiały powoda
w odmiennym świetle, m. in. poprzez wskazywanie, że nie ma on żadnego związku z działaniem w grupie (...).
(dowód: artykuły prasowe – k. 302-303v, 304-305v, 309-311, 312-313v, 314-315, 316-317v, 318-320, 2631-2680).
Po opublikowaniu przedmiotowych artykułów, zarówno w przestrzeni publicznej, w tym internetowej, medialnej, działalność Konrada Wytrykowskiego stała się szeroko komentowana. Na portalu (...).com pojawiały się komentarze negatywnie oceniające działanie Konrada Wytrykowskiego, w tym oczerniające i wyzywające go.
(dowód: screen shoty z portalu (...).com – k. 230-250, zeznania powoda – k. 2941v-2948).
Również w miejscu pracy powód spotkał się z negatywnym odbiorem jego osoby po publikacjach. Inni pracownicy SN nie chcieli utrzymywać dalej z powodem kontaktu, Sędziowie SN nie odpowiadali na przywitania, unikali rozmów, powód był traktowany jako osoba niechciana. Ostracyzm spotkał również żonę powoda, która także piastuję funkcję sędziego.
Z J. W. oraz K. W. (1) inni sędziowie oraz część zaprzyjaźnionych rodzin zerwała stosunki towarzyskie.
(dowód: zeznania świadka M. P. – k. 1704-1708, zeznania świadka M. G. (2) – k. 1717-1720, zeznania świadka J. D. – k. 1974-1980, zeznania świadka J. W. - k. 1740-1744, wyjaśnienia powoda
w charakterze strony - k. 2941v-2948).
W związku z artykułami, a w konsekwencji znacznym zainteresowaniem sytuacją przez opinię publiczną, Konrad Wytrykowski podjął szereg działań zmierzających do obrony swojego dobrego imienia. Pismem z 22 sierpnia 2019 r. Konrad Wytrykowski wskazał, że w związku
z publikacjami pojawiającymi się w przestrzeni publicznej na jego temat, wszystkie przedstawione tezy, w tym zrzuty ekranu rzekomej konwersacji prowadzonej przez niego
w komunikatorze (...) na grupie o nazwie (...) wskazują na celowe działanie osób trzecich mających na celu zdyskredytowanie jego osoby w oczach opinii publicznej, a także
w jego odczuciu stanowią zorganizowaną próbę podważenia jego kompetencji do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego.
(dowód: pismo z 22 sierpnia 2019 r. – k. 219-219v, oświadczenie na portalu (...) – k. 220-222, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948).
Pismem z 23 października 2019 r. Konrad Wytrykowski złożył wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej posła M. S., w związku z jego wypowiedzią „(...)”.
(dowód: pismo – k. 260-260v).
Następnie, pismem z 30 października 2019 r. powód, działając przez pełnomocnika, złożył pismo kierowane do Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, w którym wniósł o:
1. zaniechanie naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez zaprzestanie formułowania w jakiejkolwiek formie twierdzeń oraz sugestii dotyczących rzekomych działań powoda,
2. usunięcie skutków naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez opublikowanie na oficjalnej stronie internetowej Sądu Najwyższego w terminie 5 dni od dnia otrzymania wezwania przeprosin.
(dowód: pismo z 30 października 2019 r. – k. 444-449).
Kolejno, pismem z 26 marca 2020 r. powód wystąpił do (...) S.A. w W.
z wezwaniem do zaniechania naruszeń dóbr osobistych, usunięcia ich skutków oraz zapłaty,
w którym wezwał spółkę do:
1.
zaniechania naruszania dóbr osobistych powoda poprzez trwałe usunięcie
w całości:
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);;
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)
(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym:(...)
2. usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez opublikowanie oświadczenia o treści:
„ OŚWIADCZENIE
(...) S.A. z siedzibą w W., jako wydawca (...) oraz portalu internetowego (...) informuje, że w poniższym artykule znajdują się nieprawdziwe twierdzenia i sugestie wiążące osobę pana sędziego dr Konrada Wytrykowskiego z tzw. aferą hejterską w Ministerstwie Sprawiedliwości.”
przy czym jego zamieszczenie winno być opatrzone podpisem (...) S.A.
z siedzibą
w W.”, bezpośrednio pod głównym tytułem następujących publikacji prasowych:
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)” ”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 30 sierpnia 2019 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 13 lutego 2020 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...);
- ⚫
-
artykułu opublikowanego w dniu 13 lutego 2020 r. pod tytułem: „(...)”, znajdującym się pod adresem internetowym: (...)
zaś oświadczenie powinno być opublikowane w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle, w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, wyświetlanej wszystkim użytkownikom portalu (...) nieprzerwanie przez okres 30 dni, na wszystkich urządzeniach i urządzeniach mobilnych bez względu na system operacyjny bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów.
3. Zaniechania naruszania dóbr osobistych powoda poprzez trwałe usunięcie postów opublikowanych na portalu:
a. (...) z konta Gazeta (...) odsyłającego do artykułu z 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem „ (...)”,
b. (...)z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z 22 sierpnia 2019 r. pod tytułem „(...)”,
c. (...) z konta „(...)” odsyłającego do artykułu z 28 sierpnia 2019 r. pod tytułem „ (...)”,
- w terminie dwóch dni od dnia doręczenia wezwania.
4. usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez sformułowanie przeprosin o następującej treści:
(...) S.A. z siedzibą w W., wydawca (...) oraz portalu interentowego (...) przeprasza Pana dra Konrada Wytrykowskiego, sędziego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, za opublikowanie w papierowym wydaniu gazety
i w serwisie internetowym z naruszeniem zasad rzetelności dziennikarskiej szeregu nieprawdziwych informacji godzących w jego dobra osobiste w postaci czci, dobrego imienia, renomę zawodową i naukową, co naraziło go na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywanego przez niego zawodu sędziego, prowadzonej przez niego działalności naukowej, a także godziło w jego życie prywatne.
Oświadczamy, że nie są prawdziwe informacje opublikowane i rozpowszechniane przy wykorzystaniu wydawanego przez spółkę dziennika (...) w wersji papierowej oraz serwisu internetowego, dotyczące rzekomego udziału sędziego Konrada Wytrykowskiego w tzw. aferze hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości.”
5.
opublikowane na głównej stronie portalu internetowego (...), bezpośrednio pod głównym paskiem zadań, w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle,
w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, wyświetlanej wszystkim użytkownikom portalu (...),
i utrzymywane nieprzerwanie przez okres 30 dni, na wszystkich urządzeniach
i urządzeniach mobilnych bez względu na system operacyjny bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów;
6. opublikowane na koszt spółki w dzienniku Gazeta (...), w papierowym wydaniu, w pierwszym numerze ukazującym się po dniu uprawomocnienia się wyroku, na 2 stronie, w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle, w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy czy artykułów;
7.
opublikowane na koszt pozwanej spółki w formie dźwiękowo-wizualnej bezpośrednio po głównym wydaniu (...) w paśmie Telewizji (...) ((...)), jak również bezpośrednio po zakończeniu głównego wydania programu (...) w stacji telewizyjnej (...), w ramce o formacie 1:1, wielkości 1/3 strony, czcionką Times New Roman, koloru białego na czarnym tle,
w jednolitym rozmiarze 13 punktów odpowiadającą wielkości czcionek, przy użyciu wielkich liter, umieszczonej przez okres 7 dni, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów umniejszających znaczenie, rangę i powagę, w tym bez dodatkowych oświadczeń, grafik, zdjęć, komentarzy wraz z odczytaniem oświadczenia przez lektora w sposób zrozumiały oraz charakterystyczny dla swobodnej wypowiedzi
w standardowym tempie;
8. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 100.000,00 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty;
9. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 5.900,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 marca 2020 r. do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania za utracony zarobek.
(dowód: wezwanie z 26 marca 2020 r. – k. 452-457).
Powód w okresie od 26 sierpnia 2019 r. do 27 września 2019 r. przebywał na zwolnieniu lekarskim. Odczuwał w tym okresie traumę wywołaną artykułami prasowymi. Nie odbierał telefonów od znajomych, odmawia spotkania z nimi. Znaczna część środowiska sędziowskiego, z którym się dobrze znał z dnia na dzień odwróciła się od powoda. Obawiał się powrotu do pracy, nie chciał opuszczać domu, bał się reakcji spotykanych osób. Stał się osobą smutną
i milczącą, przygnębioną. Zaprzestał korzystania z jakichkolwiek kont na portalach społecznościowych, albowiem pojawiała się tam ukierunkowana na jego osobę nagonka, której nie chciał być częścią. Powód m. in. z racji na przedmiotowe publikacje przeszedł w stan spoczynku.
(dowód: rachunki za leczenie (...)– k. 263-266, historia choroby – k. 266-267, zwolnienie ZUS – k. 268, dokumentacja medyczna historia choroby – k. 1689, zeznania świadka M. P. – k. 1704-1708, zeznania świadka J. W. –k. 1740-1744, wyjaśnienia powoda w charakterze strony – k. 2941v-2948)
Prokuratura Regionalna we (...) Wydział ds. (...)powadzi śledztwo o sygn. akt (...) przeciwko T. S. i E. S. (1), podejrzanym o czyny z art. (...) ustawy z 10 maja 2018 r. o Ochronie danych osobowych w związku z niedopuszczalnym przetworzeniem danych osobowych sędziów.
W toku postępowania skierowano do Sądu Najwyższego wnioski o wydanie uchwał zezwalających na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziów Ł. P., P. R., A. C. i J. I., m. in. w zakresie czynu z art. (...). polegającego na udziale w zorganizowanej grupie przestępczej.
(dowód: pismo Prokuratury Regionalnej we W. – k. 2922-2922v).
W chwili opublikowania spornych artykułów, wydawcą (...) była (...) S.A. (okoliczność bezsporna). Postanowieniem z 25 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy
w Warszawie VIII Wydział Cywilny Rodzinny i Rejestrowy Sekcja ds. rejestrowych wpisał do rejestru dzienników i czasopism tytuł (...)zarejestrowanego pod poz. Pr (...)jako Wydawcę spółkę (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W., (...)-(...) W., ul. (...). Postanowieniem z 23 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie VIII Wydział Cywilny Rodzinny i Rejestrowy Sekcja ds. rejestrowych wpisał do rejestru dzienników i czasopism tytuł (...)zarejestrowanego pod poz. Pr (...) jako Wydawcę spółkę (...).
z o.o. z siedzibą w W., (...)-(...) W., ul. (...).
(dowód: postanowienie – k. 2972).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów.
Sąd uznał za w pełni wiarygodne dowody z przywołanych dokumentów, w tym wydruków artykułów, wiadomości e-mail, screenshotów oraz z materiałów filmowych i dźwiękowych zapisanych na płytach CD złożonych do akt sprawy, które nie budziły wątpliwości co do ich autentyczności i nie były kwestionowane przez strony postępowania.
Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków Ł. W., E. I., A. K. i W. C., w których opisali oni przebieg gromadzenia informacji na tematy następnie opisane w przedmiotowych publikacjach prasowych. Świadkowie Ci w sposób wyczerpujący, rzetelny i sumienny opisali wszelkie działania podjęte w ramach wykonywanej przez nich pracy dziennikarskiej, przedstawiali sposoby otrzymania informacji i ich następczej weryfikacji, dokładnie opisali podejmowane działania. Wskazali na otrzymywanie korespondencji, screenów. Dodatkowo, świadek E. I. w sposób kompleksowy opisała swoje postępowanie w zakresie wystąpienia do zainteresowanych sędziów z zapytaniami co do otrzymanych wiadomości. Świadkowie co prawda nie ujawnili swoich informatorów, jednak byli do tego uprawnieni na mocy odpowiednich przepisów Prawa prasowego i w tym kontekście w żaden sposób nie wpływało to na wiarygodność złożonych przez nich zeznań. Zeznania świadków korespondowały w powyższym zakresie z dowodami
z dokumentów, a także częściowo z zeznaniami innych świadków, co do prawdziwości otrzymanych screenshotów. Wobec tego zeznania te zasługiwały na wiarę.
Również zeznania świadka M. B. (2) okazały się w tym zakresie wiarygodne. Wyjaśnił on, na jakiej zasadzie dokonywał oceny wiarygodności otrzymanych od dziennikarzy screenów. Był osobą, która zajmowała się informatyką, zatem pozwalało to przyjąć, że składane oświadczenia poparte są uzasadnioną wiedzą i praktyką. Świadek kompleksowo wyjaśnił sposób weryfikacji, opisał podjęte działania. W tym zakresie zatem należało uznać jego zeznania za wiarygodne.
Zeznaniom świadka M. P. Sąd dał wiarę w części, albowiem świadek ten wskazał, że sam wystąpił z inicjatywą złożenia zeznań w sprawie, nadto był on służbowo powiązany z powodem. Wobec tego, zeznania świadka okazały się wiarygodne co do opisania przebiegu ścieżki zawodowej powoda, w szczególności z tego też powodu, że pokrywały się one z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie w tej kwestii. Zeznania te okazały się przydatne również w zakresie wpływu na zdrowie i życie powoda po opublikowaniu spornych publikacji, albowiem była ona naocznym świadkiem tego wpływu, jako osoba blisko współpracująca z powodem. Miała ona zatem wiedzę o zachowaniu powoda przed, jak i po publikacjach. W pozostałym zakresie, tj. w szczególności co do oceny merytorycznej powoda, w ocenie Sądu z powodów opisanych powyżej zeznania te nie mogły stanowić podwalin do ustalenia stanu faktycznego w sprawie.
Zeznania świadków M. G. (2) oraz J. W. okazały się wiarygodne w części, w jakiej opisywały życie zawodowe powoda, jego kompetencje, sukcesy zawodowe. M. G. (2) był wieloletnim współpracownikiem powoda, zatem posiadał odpowiednie przymioty do oceny jego kompetencji. Z kolei J. W. jako żona powoda miała wyczerpującą wiedzę na temat wpływu publikacji na zdrowie i życie powoda po zamieszczeniu publikacji materiałów prasowych.
Zeznania świadków T. P., R. S., J. I., Ł. P., D. D., J. D.. T. S. i A. C. okazały się wiarygodne w części, w której wszyscy ww. świadkowie zeznali co do faktu istnienia różnych grup na komunikatorze (...), w tym także grupy (...) oraz (...), do których należał powód. Wskazać należy, że ww. świadkowie również byli członkami tych grup, zatem byli wiarygodnym źródłem dowodowym co do obecności powoda
w przedmiotowej grupie. Każdy ze świadków potwierdził fakt istnienia grup internetowych
i obecności w nich powoda. Zeznania w tym zakresie pokrywały się nadto z załączonymi do materiałów sprawy innymi dowodami, w tym w szczególności wydrukami screenów zawierających rozmowy pomiędzy świadkami, w których brał udział również powód. Zeznania tych świadków nie były jednak w ocenie Sądu wiarygodne w zakresie, w jakim każdy z nich wskazywał, że przedmiotowe grupy miały jedynie charakter grupy zamkniętej, w której nie były omawiane działania wymierzone przeciwko przeciwnikom reformy wymiaru sprawiedliwości. Sąd w tym zakresie miał na uwadze, że ww. świadkowie posiadali interes w nieujawnianiu przedmiotowych informacji, dlatego też zeznania w tej części nie stanowiły wiarygodnego źródła dowodowego. Dodatkowo, pozostały materiał zgromadzony w sprawie w sposób nie pozostawiający wątpliwości wskazywał na takie działania i rozmowy prowadzone w ramach grup internetowych, że tak złożone zeznania nie mogły być uznane za wiarygodne. Sąd miał również na uwadze, że część świadków, tj. T. S. oraz J. D. wskazywali, ze wiedzę na temat sprawy czerpali głównie z mediów, nie uczestniczyli aktywnie w rozmowach na grupie.
Sąd wziął pod uwagę również zeznania świadka E. S. (1). Po pierwsze należy wskazać, że zgodnie z przedłożoną do akt sprawy opinią biegłego psychologa K. B. wskazano, że E. S. (1) odpowiadała na pytania wiarygodnie,
w oparciu o własne doświadczenia, zeznania te zawierały elementy zeznań szczerych. Świadek miał zachowaną zdolność postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania spostrzeżeń. Zeznawał bez zaburzeń treści i toku myślenia. Świadek posiadał pełną zdolność posługiwania się pojęciami, nie miał trudności z formułowaniem myśli. Nie występowały u niej poważne zaburzenia sfery psychicznej, takie jak choroba psychiczna w fazie aktywnej, otępienie czy upośledzenie umysłowe, które zaburzyłyby jej zdolność do prawidłowej oceny rzeczywistości. Zdolności świadka do spostrzegania i komunikowania spostrzeżeń są prawidłowe i pozwalały uznać, że złożone przez świadka zeznania stanowiły wartościowy materiał dowodowy. Tym samym, Sąd mógł oprzeć ustalenia faktyczne o złożone przez świadka zeznania, które były istotne, ponieważ była ona uczestnikiem procederu opisywanego w spornych artykułach, miała kontakty z powodem oraz pozostałymi sędziami opisanymi w publikacjach oraz uczestniczącymi w grupie (...). Zeznania tego świadka były spójne, pokrywały się z pozostałymi materiałami dowodowymi w sprawie. Ich moc dowodową wzmacniało to, że wydruki z jej telefonu zostały zabezpieczone notarialne, przy obecności notariusza, który odtwarzał wszystkie rozmowy
i tworzył na tej podstawie protokół potwierdzający ich wiarygodności oraz prawdziwość.
Sąd nie wziął pod uwagę zeznań świadka W. B., gdyż w ocenie Sądu ustalenie okoliczności, na które ten świadek zeznawał nie miało decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, wobec tego nie wymagało udowodnienia. Świadek nie przekazał żadnych informacji o faktach istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.
Sąd w ograniczonym zakresie posiłkował się zeznaniami świadka M. G. (1), tj. w zakresie, w jakim potwierdziła ona fakt otrzymania pocztówek, a także nagonki ukierunkowanej na jej osobę wobec sprzeciwu przeciwko reformie wymiaru sprawiedliwości.
W pozostałym zakresie zeznania te nie okazały się przydatne, albowiem świadek co do zasady zasłaniała się niewiedzą lub niepamięcią poszczególnych zdarzeń, co do których składała zeznania. Świadek nie miał bezpośredniej wiedzy o sprawach opisanych w spornych publikacjach i nie podał żadnych konkretnych faktów dotyczących tych spraw.
Sąd częściowo również posiłkował się wyjaśnieniami powoda, w tym w szczególności
w zakresie, w jakim opisał on swoją karierę zawodową od momentu ukończenia aplikacji do objęcia stanowiska sędziego Sądu Najwyższego. Również wyjaśnienia powoda co do wpływu na jego codzienność, na zdrowie materiałów prasowych były wiarygodne i zasługiwały na uwzględnienie. Sąd nie dał jednak wiary zeznaniom powoda co do jego zakresu i charakteru działania w grupie „(...)” i „(...)” albowiem zeznania te nie znajdowały pokrycia
w pozostałym zgormadzonym w sprawie materiale dowodowym. Jak bowiem wynika
z przedłożonych wiadomości, korespondencji, screenów, na grupie omawiane były również działania szkalujące osoby niepopierające reform wymiaru sprawiedliwości, dlatego zeznania powoda wykluczające takie jego działania nie mogły być na żadnym etapie ocenione jako wiarygodne.
Sąd, wobec cofnięcia wniosku o przeprowadzenie wniosków dowodowych z zeznań świadków J. H. i M. R. pominął dowody w tym zakresie ( k. 2729).
Sąd pominął również na podstawie art. 235 (2) § 1 pkt. 3 k.p.c. wniosek dowodowy
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego informatyka na fakt ustalenia sposobu oraz łatwości stworzenia fikcyjnej grupy osób konwersujących za pośrednictwem komunikatora (...), braku możliwości ustalenia danych osoby biorącej udział w konwersacji z uwagi na łatwość możliwość zmiany nazwy użytkowników, braku wiarygodności zrzutów, na które powołała się strona pozwana (
wniosek k. 681v, postanowienie – k. 2729v). W ocenie Sądu przedmiotowy dowód nie był przydatny do wykazania faktu, iż konwersacja – wpisy, z które zostały przywołane w publikacjach pozwanego, stanowiły o naruszeniu dóbr osobistych powoda, zostały sfałszowane czy stanowiły fikcyjna rozmowę. Powód za pomocą dowodu zmierzał wyłącznie do przedstawienia, iż każdy może stworzyć dowolną konwersację, na dowolny temat, korzystając z fikcyjnych danych innej osoby. Powyższego twierdzenia strony powodowej nie kwestionował, przez co bezprzedmiotowe było przeprowadzanie zgłoszonego dowodu, co służyłoby wyłącznie przedłużenia postępowania. W sprawie istotne było czy ten konkretny wpis, przypisany powodowi w publikacjach pozwanego nie pochodził od niego. Powyższe w żaden sposób nie pozwoliłby wykazać w/w dowód. Analiza powyższego byłaby możliwa wyłącznie w oparciu o oryginalne nośniki danych, których Sąd w ramach niniejszego postępowania nie posiadał. Ponadto zawnioskowany przez powoda dowód nie zmierzał do wykazania w/w okoliczności. Co istotne w ocenie sądu wiarygodność kwestionowanych przez powoda wpisów dot. tzw. „(...)” została potwierdzona materiałami dowodowymi przeprowadzonymi w sprawie. Sam powód przyznał, że był uczestnikiem tych grup
i prowadził w nich rozmowy z innymi sędziami. Świadek A. C. wskazał natomiast, iż na swoim telefonie przy numerze telefonu powoda miał opis „(...)”, który nie odzwierciedlał prawidłowej funkcji jaką powód wówczas pełnił. Nazwa uczestnika rozmowy na komunikatorze (...)była natomiast odzwierciedla poprzez nazwę przypisaną w telefonie do numeru telefonu danej osoby (
czas nagrania 02:00:22 rozprawy z 30 sierpnia 2022 r. k. 1879). Co więcej w/w wskazał również, iż nigdy nie powziął wiedzy aby były zakładane fałszywe konta na (...) czy też aby E. S. (1) rozmawiała z jakąś osobą, której nie mogła przypisać, zweryfikować tożsamości (
czas nagrania 00:38:14 k. 1875). Świadek potwierdził również fakt prowadzenia na w/w komunikatorze rozmowy dotyczącej Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, który dotyczył wysyłania pocztówek (
czas nagrania 00:43:35 k. 1875). W zakresie natomiast samego wpisu, którego autorstwo zostało przypisane powodowi, świadek zasłonił się niepamięcią, którą to wypowiedź Sąd uznaje za swoistego rodzaju taktykę składana zeznań przez świadka, który przecież cały czas pozostaje sędzią i stara się nie przedstawiać jednakże żadnych dowodów, które mogłyby być wykorzystane przeciwko jego „kolegom”. Ponadto autorstwo powoda odnośnie w/w akcji potwierdziła E. S. (1) podczas przeprowadzonego z nią wywiadu przez A. K., którego treść została opublikowana na portalu (...) w dniu 9 września 2029 r.
pt.: „(...). (
k. 2633v). Ponadto świadek E. S. (1), przyznała, iż screeny wpisów były jej udostępniane przez A. C., który jak już wskazano powyżej do numeru telefonu powoda miał przypisaną nazwę „(...)”, pod którą to nazwą został zamieszczony kwestionowany przez powoda, obraźliwy wpis dot. „(...)” (
czas nagrania 00:06-13 – k. 2215 – rozprawa z 3 kwietnia 2023 r.). Ponadto świadek potwierdziła, co pozostawało kompatybilne z zeznaniami A. C., iż nie dokonywała żadnych modyfikacji wpisów, których treść otrzymywała od A. C., nie przetwarzała ich i ich nie zmieniała (
czas nagrania 00:09-36 – k. 2215 – rozprawa z 3 kwietnia 2023 r.). W świetle w/w materiału dowodowego czynienie ustaleń w zakresie możliwości, dopuszczalności utworzenia fikcyjnej rozmowy na komunikatorze Sąd uznał za nieprzydatne dla rozpoznania niniejszej sprawy.
Sąd pominął również wnioski strony powodowej zawarte w pkt III lit. c pisma z dnia 15 października 2020 r. (dotyczące zobowiązania pozwanego do złożenia opinii, jakimi pozwany się posiłkował w zakresie badania rzetelności i wiarygodności zrzutów ekranów) oraz wnioski
z pkt XI lit. a i b pozwu dotyczące złożenia informacji odnośnie liczby odsłon (itp.) czy wskazania liczby wkupionych egzemplarzy dziennika „(...)”, wniosek powoda
o zobowiązanie E. S. (1) do wskazania placówek medycznych, w których się leczyła oraz z artykułu „(...)” opublikowanego dopiero 31 maja 2022 r. (
postanowienie z 10 grudnia 2024 r. k. 2948). W ocenie Sądu w w/w wnioski były nieprzydatne dla rozpoznania sprawy (co dotyczy kwestii kolejnego artykułu z 31 maja 2022 r.), lub też dotyczyły okoliczności już wykazanych. W zakresie placówek medycznych, w których leczyła się świadek E. S. (1) zaznaczyć należy, iż dane medyczne zostały ustalone na podstawie dokumentacji, która została złożona w oparciu o dane przedstawione przez stronę powodową. Ostatecznie fakt zarówno (...), jak również odbytego przez nią leczenia związanego
z depresją wynikał już ze zgromadzonej w aktach dokumentacji, jak również został potwierdzony przez świadka. Powyższe jednak w świetle opinii sądowo-psychologicznej (
k. 2237-2239), pozostawało bez znaczenia dla oceny wiarygodności i mocy dowodowej zeznań świadka. Ponadto fakt ujawnienia informacji objętych zakwestionowanymi publikacjami szerokiemu gronu odbiorców, wynikał już z faktu ogólnopolskiego charakteru tytułu „(...)”, jak również z powszechnej dostępności do portalu internetowego (...), na którym były zamieszczone wersje elektroniczne publikacji papierowych. Dla rozpoznania sprawy, w tym oceny zasięgu spornych publikacji, pozostawało bez znaczenia jaka dokładnie była liczba odsłon poszczególnych artykułów, czy też jaki dokładnie nakład wydania papierowego został wykupiony.
Co do kwestii opinii sporządzonych przez pozwanego odnośnie rzetelności
i wiarygodności materiałów, na podstawie których został przygotowany sporny materiał prasowy, przedmiotowy wniosek nie został na tyle sprecyzowany aby Sąd mógł go wykonać. Przede wszystkim strona powodowa nie wskazała o jakie opinie chodzi, kiedy zostały sporządzone, przez co brak jest możliwości zobowiązania pozwanego do złożenia bliżej niesprecyzowanych dokumentów, bez wiedzy czy w ogóle zostały wytworzone.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo podlegało oddaleniu w całości.
Materialnoprawną podstawą wywiedzionego powództwa pozostawały art. 23 k.c. oraz 24 k.c. Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Katalog chronionych dóbr osobistych wymieniony w art. 23 k.c. ma przy tym jedynie charakter przykładowy, na co wskazuje sformułowanie „w szczególności”, wyliczenie tam występujące nie jest zatem enumeratywne. W otwartym katalogu wymienione zostały wyraźnie zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska.
Z kolei na mocy art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych
w Kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Przepis art. 24 § 1 k.c. formułuje domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zatem to na osobie, która dopuściła się naruszenia dobra osobistego ciąży obowiązek wykazania, że jej działanie nie było bezprawne.
Jednocześnie, wobec faktu, że powód wywiódł również roszczenie o zapłatę na jego rzecz zadośćuczynienia, należy w tym miejscu przywołać art. 448 § 1 zd. 1 k.c., zgodnie
z którym w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Jak już wskazano, zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ochrona przysługuje tylko w przypadku naruszenia dóbr osobistych działaniem bezprawnym. Przepis ten wprowadza przy tym domniemanie bezprawności działania lub zaniechania, które prowadzi do naruszenia dóbr. Oznacza to, że na poszkodowanym spoczywa tylko ciężar wykazania, że doszło do naruszenia dóbr osobistych, wykazanie natomiast, że działanie nie było bezprawne spoczywa na stronie pozwanej. Jak już wyżej wskazano bezprawne jest każde działanie, które jest sprzeczne z normą prawną, porządkiem prawnym, a także z zasadami współżycia społecznego. W orzeczeniu z dnia 19 października 1989 roku II CR 419/89 ( OPS 11-12/90 poz. 377 ) Sąd Najwyższy stwierdził, że za bezprawne uważa się każde działanie naruszające dobro osobiste, jeżeli nie zachodzi jedna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających je oraz, że do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych na ogół zalicza się: działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego oraz działanie w obronie uzasadnionego interesu. By zwolnić się od odpowiedzialności pozwany musi wykazać, że zachodzi któraś z wymienionych okoliczności.
Powód w sprawie o ochronę dobra osobistego ma obowiązek wykazać działania pozwanego, które stanowią naruszenie jego dobra osobistego
(wyrok SN z dnia 7 kwietnia 2009 r., I PK 210/08, M.P.Pr. 2009/12/642). Rozpoznając zatem sprawę o ochronę dóbr osobistych sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego,
a w przypadku pozytywnej odpowiedzi dopiero może badać, czy działanie pozwanego może być uznane za bezprawne
(por. z wyrokiem SN z dnia 2 lutego 2011 r., II CSK 431/10, LEX nr 784917 oraz wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 8 lipca 2011 r., I ACa 375/11).
Dowód, że dobro osobiste zostało naruszone lub zagrożone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej, czyli na powodzie. Dodać należy, że w orzecznictwie przeważa pogląd, że przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, także takiego jakim jest godność człowieka, przyjmować należy koncepcję obiektywną naruszenia dobra osobistego, ustaloną
w płaszczyźnie konkretnego stanu faktycznego, po przeanalizowaniu, czy dane zachowanie, biorąc pod uwagę przeciętne reakcje ludzkie, mogło obiektywnie stać się podstawą do negatywnych odczuć po stronie pokrzywdzonego. Nie można jednocześnie całkowicie wykluczyć subiektywnego odczucia osoby żądającej ochrony prawnej, zależy to jednak od istoty zdarzenia, na które powołuje się osoba uważająca, że jej dobra osobiste zostały naruszone. Jeżeli taka ocena - w okolicznościach faktycznych danej sprawy - doprowadzi do wniosku, że obiektywnie doszło do naruszenia dobra osobistego powoda, to w dalszej kolejności rozważaniom powinna być poddana kwestia bezprawności działania strony pozwanej, przy czym art. 24 § 1 k.c. wprowadza zasadę domniemania bezprawności. A zatem to pozwany ma obowiązek wykazania istnienia okoliczności usprawiedliwiających swoje działanie. Tylko wtedy uwolni się on od odpowiedzialności. Do okoliczności wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych z zasady zalicza się: działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego oraz działanie w obronie uzasadnionego interesu
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 1989 roku, II CR 419/89).
Dodatkowo wskazać należy, że do zasądzenia zarówno zadośćuczynienia, jak
i świadczenia na cel społeczny nie wystarczy ustalenie bezprawności naruszenia (zagrożenia) dobra osobistego, ale konieczne jest ustalenie działania zawinionego, chociażby winy nieumyślnej w najlżejszej postaci
(por. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2008 roku, III CZP 31/08). Jak podniósł bowiem Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 stycznia 2007 roku, III CSK 358/06 gdyby ustawodawca chciał, aby przesłanką roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c. była wyłącznie bezprawność naruszenia dobra osobistego, to umieściłby ten przepis w części ogólnej prawa cywilnego, tymczasem w art. 24 k.c. znajduje się odesłanie do "zasad przewidzianych w kodeksie". W konsekwencji zatem przesłanką odpowiedzialności przewidzianej w art. 448 k.c. jest nie tylko bezprawne, ale i zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego.
Wskazana w art. 23 k.c. cześć tradycyjnie ujmowana jest w prawie cywilnym jako pojęcie szersze, obejmujące w istocie dwa dobra osobiste – tzw. cześć wewnętrzną (godność osobistą) oraz tzw. cześć zewnętrzną (dobre imię). Rozróżnienie to przyjmowane jest zarówno
w doktrynie
(zob. przykładowo: A. Szpunar, Ochrona dóbr osobistych, 1979, s. 127; S. Grzybowski, Ochrona, s. 87), jak i w
orzecznictwie [zob. m.in. uchw. SN (7) z 28.5.1971 r., III PZP 33/70, OSNC 1971, Nr 11, poz. 188; wyr. SN: z 29.10.1971 r., II CR 455/71, OSNC 1972, Nr 4, poz. 77; z 18.11.2005 r., IV CK 213/05; wyr. SN z 8.12.2016 r., I CSK 772/15;
z 13.12.2018 r., I CSK 690/17; z 11.12.2018 r., IV CNP 31/17, OSNC 2019, Nr 9, poz. 95]. Cześć wewnętrzna (godność osobista) to wyobrażenie jednostki o własnej wartości
i oczekiwanie jej poszanowania (szacunku) ze strony innych. Jej naruszenie następuje poprzez znieważenie pokrzywdzonego, a więc okazanie mu pogardy, braku szacunku, obrażenie. Cześć zewnętrzna (dobre imię) to z kolei wyobrażenie innych ludzi o wartości danej jednostki, jej obraz w oczach innych ludzi, dobra sława, reputacja. Naruszenie dobrego imienia następuje poprzez zniesławienie, a więc pomówienie jednostki o takie cechy lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii innych lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności. Nie każda ujemna ocena stanowi naruszenie dobrego imienia osoby ocenianej. Podobnie nie każde nieuprzejme, niegrzeczne, czy po prostu niekulturalne zwrócenie się do innej osoby powoduje naruszenie jej godności osobistej. Ocena zniesławiającego, czy też znieważającego charakteru wypowiedzi, powinna być dokonywana według kryteriów obiektywnych, nie zaś według miary indywidualnej wrażliwości osoby, która daną wypowiedzią czuje się dotknięta
(zob. przykładowo wyr. SN: z 11.03.1997 r., III CKN 33/97, OSNC 1997, Nr 6–7, poz. 93; z 29.09.2010 r., V CSK 19/10, OSNC-ZD 2011, Nr B, poz. 37). Jak wskazano w orzecznictwie: „Jeżeli w powszechnym odczuciu czyjeś zachowanie nie jest przyjmowane jako naruszające cześć lub godność osobistą osoby, której zachowanie to dotyczy, to – niezależnie od subiektywnego odczuwania tej osoby – nie podlega ono zakwalifikowaniu w ramach przepisu art. 24 § 1 k.c.”
(wyr. SN z 4.04.2001 r., III CKN 323/00). Odwołanie się do kryteriów obiektywnych nie oznacza jednak konieczności prowadzenia swoistego dowodu z opinii publicznej poprzez wykazanie, jakie faktycznie reakcje w danym środowisku, czy społeczności, wywołała dana wypowiedź uznawana przez powoda za dyfamującą. Jak trafnie wskazał SN: „należy każdorazowo ustalić nie to, czy wypowiedź stała się podstawą negatywnych ocen i odczuć konkretnych osób, lecz to, czy mogła stać się podstawą takich ocen i odczuć u przeciętnego, rozsądnie postępującego człowieka”
(wyr. z 18.06.2009 r., II CSK 58/09). Dokonanie wiążącej oceny w tym zakresie jest rzeczą sądu orzekającego, który powinien dokonać interpretacji danej wypowiedzi (komunikatu) według kryterium rozsądnego
i uważnego odbiorcy, posiadającego przeciętną kompetencję językową i przeciętną znajomość kodów kulturowych. Należy więc odwołać się do kryteriów obiektywnych, opartych na przyjętych w społeczeństwie ocenach i wartościach oraz utrwalonych kontekstach i zastanych znaczeniach
(wyr. SA w Warszawie z 16.12.2016 r., VI ACa 1431/15).
Interpretacja danego komunikatu w kontekście jego zniesławiającego bądź znieważającego charakteru, nie może ograniczać się do oceny samego wyrażenia stanowiącego źródło wskazywanego przez pokrzywdzonego naruszenia, ale musi uwzględniać zarówno kontekst językowy całej wypowiedzi, jak i towarzyszące jej konteksty pozajęzykowe. Za naruszające dobra osobiste może być uznana kompozycja artykułu, tytuły, podtytuły, zdjęcia,
o ile ich dobór i układ tworzy nieprawdziwy godzący w te dobra obraz osoby, której dotyczy
(wyr. SN z 5.06.2009 r., I CSK 465/08). W kontekście rozstrzygnięcia, czy doszło do naruszenia dobrego imienia danej osoby istotne jest wyczerpujące rozważenie znaczenia użytych słów
i sformułowań, z uwzględnieniem ich konotacji i odniesień. Trzeba brać ponadto pod uwagę kontekst sytuacyjny lub rodzaj wypowiedzi, w której słowa te zostały użyte i zastosowany środek komunikacji. Odnosząc powyższe zasady do realiów niniejszej sprawy należy
w pierwszym rzędzie wskazać, że wszystkie sporne publikacje zawierają treści godzące obiektywnie w dobre imię powoda, skoro znalazły się w nim wypowiedzi zarzucające powodowi należenie do grupy hejterskiej, krytykującej zmiany w systemie sprawiedliwości, skupiającej się na obrażaniu innych sędziów. Wypowiedzi te niewątpliwie miały pejoratywne skojarzenia, wiązały powoda z negatywnymi zdarzeniami, przypisywały mu przymiot „hejtera”, co niewątpliwie ma obraźliwy wydźwięk. Tak postawione zarzuty stawiały powoda w negatywnym świetle, w szczególności biorąc pod uwagę piastowany przez niego zawód, który wymaga nieposzlakowanej opinii. Artykuły niewątpliwie podważały jego renomę, tak na gruncie prywatnym, jak i zawodowym i mogły wpływać negatywnie na zaufanie do jego osoby jako sędziego i utrudniać wykonywanie zadań zawodowych.
Również artykuły dotyczące ścieżki awansu zawodowego powoda miały negatywny wydźwięk, a treści tam zawarte należy uznać za obiektywnie godzące w dobre imię powoda. Zawarte informacje można odczytywać za kwestionujące wiedzę merytoryczną powoda, charakter wykonywanej przez niego pracy.
Jednakże, pomimo obiektywnego naruszenia dóbr osobistych, ze względów opisanych powyżej, w ocenie Sądu powództwo w sprawie nie mogło zostać uwzględnione, albowiem nie wystąpiła konieczna przesłanka przewidziana w art. 24 k.c. tj. bezprawność. Dla oceny żądań dochodzonych pozwem niezbędne było bowiem ustalenie, czy przygotowanie przez pozwanego artykułów prasowych, zawierających wskazane wyżej treści, były działaniami bezprawnymi.
W wypadku, gdy naruszenie dobra osobistego następuje w ramach określonej wypowiedzi, zbadanie, czy naruszenie to jest bezprawne, musi być dokonane przy uwzględnieniu gwarantowanego konstytucyjnie (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) oraz konwencyjnie (art. 10 ust. 1 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności) prawa (wolności) wyrażania poglądów. Sąd dokonując takiej oceny zobowiązany jest – w okolicznościach sprawy – rozważyć, czy wzgląd na ochronę prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, czci oraz dobrego imienia (art. 47 Konstytucji RP i art. 8 Konwencji) uzasadnia ingerencję
w prawo (wolność) wyrażania swoich poglądów (opinii), uwzględniając, że ograniczenie tego ostatniego prawa musi mieć odpowiednie uzasadnienie (por. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP
i art. 10 ust. 2 Konwencji).
Co istotne z punktu widzenia rozpatrywanej sprawy, jeżeli naruszenie dobra osobistego w reżimie art. 24 k.c. miało miejsce w publikacji prasowej, do oceny potencjalnego naruszenia
i jego bezprawności należy stosować przepisy prawa prasowego.
W tym kontekście fundamentalne znaczenie mają przepisy art. art. 6 ust. 1 oraz art. 41 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r., poz. 1914). Stosownie do tych przepisów prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk (art. 6 ust. 1). Publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 ustawy (tj. wolności wypowiedzi i urzeczywistniania prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej) i pozostaje pod ochroną prawa (art. 41).
Prawo prasowe określa podstawowe powinności dziennikarza, którymi winien kierować się oni przy tworzeniu swoich dzieł. Art. 12 ust. 1 pkt. 1 przypisuje dziennikarzowi obowiązek szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych,
z kolei art. 10 ust. 1 wskazuje na konieczność działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego.
Zgodnie z ugruntowanym poglądem doktryny i orzecznictwa, zostało utrwalone, że naruszająca cudze dobra osobiste wypowiedź dziennikarza o faktach, choćby była nieprawdziwa, nie jest bezprawna, jeżeli przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał
w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności (
uchwała 7 sędziów SN z 18.02.2005 r.,, sygn. III CZP 53/04, OSNC 2005/7-8/114). W wypadku publikacji prasowych społecznie uzasadniony interes wyraża się przede wszystkim w urzeczywistnianiu zasad jawności życia publicznego i prawa społeczeństwa do informacji. Dotyczy on sfery „życia publicznego”, a więc takiej, w ramach której można mówić o istnieniu potrzeby otwartej debaty publicznej ważnej w demokratycznym społeczeństwie, jak i o takim prawie do uzyskiwania informacji, które wymaga realizacji przez środki masowego przekazu. Potrzeba ważnej debaty publicznej ujawnia się zasadniczo w sferze publicznej działalności osób pełniących funkcje publiczne, bo ich działanie wywiera wpływ na kształtowanie życia społeczeństwa i stanowi podstawę usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa i związanego z nim prawa do uzyskiwania informacji. Natomiast w celu stwierdzenia, czy dziennikarz spełnił obowiązek wynikający z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, czyli zachował szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, najistotniejsze znaczenie ma – na etapie zbierania materiałów prasowych – rodzaj
i rzetelność źródła informacji (dziennikarz nie powinien opierać się na źródle, którego obiektywizm lub wiarygodność budzi wątpliwości), sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich innych dostępnych źródeł i upewnienie się co do zgodności informacji z innymi znanymi faktami oraz umożliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowania się do uzyskanych informacji, zaś na etapie wykorzystania materiałów prasowych – wszechstronne, a nie selektywne przekazanie informacji, przedstawienie wszystkich okoliczności i niedziałanie pod z góry założoną tezę, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz potrzeby (pilności) publikacji.
W przypadku wypowiedzi ocennych, których nie da się zweryfikować według kryterium prawdziwości lub fałszu, warunkiem ich zgodności z prawem jest (zgodnie z art. 41 ustawy Prawo prasowe) rzetelność oceny. Znaczenie wówczas mają motywy, którymi kierowała się osoba rozpowszechniająca ocenę czy opinię. Potrzebne jest zatem ustalenie, czy celem jej działania było dokuczenie osobie, której dotyczą wyrażone sądy, jej poniżenie bądź podważenie jej dobrej opinii, którą się cieszy, czy też celem tym była obrona uzasadnionego interesu społecznego (
zob. orz. SN z 26.08.2009 r., I CSK 528/08, Legalis nr 274091). Prawo do krytyki, w tym krytyki zachowania osób sprawujących funkcje publiczne czy urzędowe, nie może być jednak wykonywane w taki sposób, aby naruszało bezprawnie dobre imię lub cześć krytykowanego. Przekraczając granice wyznaczające legalność krytyki (satyry), dziennikarz naraża się na poniesienie odpowiedzialności za naruszenie cudzych, prawem chronionych, dóbr osobistych. Także więc satyra podlega ocenie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego
i rzetelności (
zob. orz. SN z 25.03.2019 r., I CSK 25/18, Legalis nr 1888914).
W orzecznictwie wyrażono pogląd, że czynem naruszającym dobro osobiste może być opublikowanie materiału prasowego, który nie został wytworzony przez osobę publikującą. Tym bardziej wydawca, który publikuje nieautoryzowany wywiad bądź opracowane i zredagowane wypowiedzi osób trzecich, nie może zwolnić się z odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych wypowiedzią osoby udzielającej wywiadu ( orz. SN z 11.10.2001 r., II CKN 559/99, Legalis nr 52671). Zwrócić trzeba jednak w tym miejscu uwagę również na wyrok ETPC z 23 września 1994 r. w sprawie J. przeciwko Danii, nr 15890/89, który – w ocenie Sądu – powinien być uwzględniony przy ocenie kwestii odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych przy takiej formie publikacji. W przywołanym wyroku Trybunał zajął stanowisko, że przedstawienie informacji techniką wywiadu stanowi jeden z najbardziej istotnych środków, za pomocą których prasa jest w stanie odegrać swoją ważną rolę „strażnika publicznego”. Karanie dziennikarza za pomoc w rozpowszechnianiu wypowiedzi wygłoszonych przez inną osobę podczas wywiadu istotnie utrudniałoby mediom udział w dyskusji o sprawach mających znaczenie społeczne. Dlatego nie powinno to mieć miejsca, chyba że przemawiają za tym szczególnie ważne względy.
Co równie istotne z punktu widzenia przedmiotowej sprawy, orzecznictwo tak polskie, jak i Europejskiego Trybunały Praw Człowieka odmiennie kształtuje ochronę dóbr osobistych osób publicznych, wyznaczając węższy zakres takiej ochrony.
Podejmując działalność publiczną osoba musi liczyć się z tym, że jej działania będą przedmiotem zainteresowania i mogą być poddane krytyce (
por. wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z 18.05.2016 r., VI ACa 612/15, Legalis nr 2123075). Dotyczy to zarówno osób fizycznych, jak i osób prawnych. Wobec tego w stosunku do osób publicznych wolność wyrażania opinii jest szersza, w związku z czym osoby takie w większym od przeciętnego zakresie muszą tolerować wypowiedzi krytyczne wobec własnej działalności. Nikt nie może wymagać od innych ludzi wyłącznie afirmacji swojej osoby lub postępowania. Jeżeli ktoś podejmuje działalność w sferze publicznej lub wykonuje zawód publicznego zaufania, nie może też żądać milczenia i powstrzymywania się od wyrażania ocen przez osoby zainteresowane, lecz musi godzić się na poddanie swojej aktywności krytyce (
zob. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12.05.2008 r., Sk 43/05, OTK-A 2008, nr 4, poz. 57, wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 08.07.1986 r., Nr 9815/82, LEX nr 81012 i z 02.02.2010 r.,
Nr 571/04, LEX nr 551622, orz. SN z 18.01.2013 r., IV CSK 270/12, OSNC 2013/7-8/94). Wolność wyrażania opinii służy bowiem debacie publicznej, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego. W jej trakcie następuje wymiana poglądów oraz informacji dotyczących spraw budzących zainteresowanie opinii publicznej, w tym dotyczących osób pełniących funkcje publiczne. Z tego względu ochrona wolności wypowiedzi ma na celu ważny interes społeczny. W przypadku styku prawa do swobodnej wypowiedzi publicznej i prawa do ochrony czci i dobrego imienia należy przyjąć, iż ranga i poziom ochrony tych praw jest jednakowy i żadne z nich nie ma charakteru absolutnego.
Mając na uwadze powyższe rozważania i odnosząc je do zawisłej sprawy, należy podnieść, że wszystkie poczynione publikacje, a wymienione przez powoda w petitum pozwu jako naruszające jego dobra osobiste związane były bez wątpienia z działalnością publiczną powoda, tj. wykonywaniem przez niego funkcji sędziego Sądu Najwyższego, a nie ze sferą jego prywatności. Nie może umknąć z pola widzenia, że działalność sędziego, w szczególności sędziego Sądu Najwyższego zalicza się do sfery publicznej, a także budzi zainteresowanie ogółu. Sędziowie są osobami, których praca i działania niosą doniosłe znaczenie społeczne,
w szczególności pod kątem sprawiedliwości, porządku prawnego, niejako ochrony społeczeństwa, a ich decyzje wpływają m. in. na zakres wolności i praw obywateli. Wobec tego, sędziów, w tym także sędziów Sądu Najwyższego należy uznać za osoby działające na forum publicznym (pełniące funkcje publiczne), bo ich działania wywierają wpływ na kształtowanie życia publicznego, co stanowi podstawę uzasadnionego zainteresowania społeczeństwa
i związanego z nim prawa do uzyskania informacji. Nie mogło umknąć Sądowi orzekającemu, że w chwili dokonania przedmiotowych publikacji prasowych, kwestia sądownictwa w Polsce była doniosła medialnie, stanowiła przedmiot zainteresowania znacznej części społeczeństwa.
W szczególności, istotnym zagadnieniem w tym zakresie pozostawały kwestie nominacji sędziowskich, czy też ogólnie rozumianych zmian w systemie sprawiedliwości. W związku zatem z charakterem działalności powoda, a także umiejscowienia tematyki artykułów w sferze szerokiego zainteresowania opinii publicznej, należało uznać, że inkryminowane publikacje, dotyczące ważnych społecznie problemów, realizowały godny ochrony interes społeczny
w opisanym wyżej znaczeniu. Nie zostały przy tym ujawnione żadne takie okoliczności, które by wskazywały, że rzeczywistym celem działania dziennikarzy było podważenie renomy powoda,
a nie realizacja ważnego interesu społecznego. Godzi się w tym miejscu ponownie przypomnieć, że powód jako osoba publiczna narażony był z racji wykonywanego przez siebie zawodu na szerszą niż standardowa krytykę, a jego działalność podlegała ocenie w imię ważnego interesu prawnego.
Wobec ustalenia, że możliwe i zgodne z prawem było dokonanie krytyki działalności powoda jako sędziego Sądu Najwyższego, konieczne w dalej kolejności było ustalenie, czy dziennikarze wypełnili normę nałożoną na nich w art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, tj. czy przy zbieraniu informacji i ich wykorzystaniu w zaskarżonych publikacjach zachowali szczególną staranność i rzetelność.
Zgodnie z treścią art. 12 ust. 1 pkt 1 Prawa prasowego, dziennikarz jest obowiązany
zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło.
Artykuł 12 ust. 1 pkt 1 wprowadza pojęcie szczególnej rzetelności i staranności przy zbieraniu i wykorzystywania materiałów prasowych. Pojęcie „szczególności” użyte w artykule oznacza kwalifikowaną postać rzetelności i staranności - wyższą niż każdego innego, przeciętnego człowieka. Szczególna staranność polega na dokonaniu wszelkich możliwych czynności zgodnie z wysokimi kwalifikacjami. Wskazanie wymogu kwalifikowanej rzetelności
i staranności w działalności dziennikarskiej wiąże się oczywiście z faktem, że prasa (środki masowego przekazu) ma znaczną siłę oddziaływania i przekazuje treści wielu odbiorcom. Nieprawdziwe, nieścisłe (czy też prawdziwe, lecz naruszające dobra osobiste) informacje przekazywane za pośrednictwem mediów mogą wywołać niepowetowane szkody - zwłaszcza
w dobie internetu, gdzie news potrafi żyć własnym życiem. W polskim prawie, podobnie jak
w regulacjach innych państw, nie opracowano sposobu egzekwowania tzw. prawa do zapomnienia. Szczególny charakter pracy dziennikarza - sprowadzający się w Prawie prasowym do służby społeczeństwu - wymaga od dziennikarza staranności ponadprzeciętnej, niezwykłej. Oznacza to, że dziennikarz musi - zarówno na etapie zbierania (gromadzenia), jak
i wykorzystywania (publikowania) materiałów prasowych wykazać się taką formą swojego działania, którą można odebrać jako wypełniającą wymogi staranności i rzetelności dziennikarskiej
(M. Brzozowska-Pasieka [w:] M. Olszyński, J. Pasieka, M. Brzozowska-Pasieka, Prawo prasowe. Komentarz praktyczny, Warszawa 2013, art. 12).
Sformułowany w art. 12 ust. 1 pkt 1 wymóg szczególnej staranności należy rozumieć jako zalecenie kierunkowe, wskazujące na zasady oceniania zachowania dziennikarza m.in. przez sądy. Wymóg ten zakłada każdorazową potrzebę konstruowania modelu działania
o szczególnie surowych, wymagających kryteriach, stanowiących wzorzec, z którym należy porównywać kwestionowane zachowanie dziennikarza podczas wykorzystywania zebranych informacji. Wymóg szczególnej staranności to nakaz zachowania szczególnej, wyjątkowej ostrożności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych
(tak postanowienie SN z 17 października 2002 r., IV KKN 634/99, OSNKW 2003, nr 3-4, poz. 33, LexisNexis nr 361030)
Wykazanie przez dziennikarza, iż przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność jego działania
(Wyrok SN
z 21.04.2023 r., II CSKP 1425/22, LEX nr 3572285).
Co niezwykle istotne na gruncie rozpoznawanej sprawy, nie jest bezprawne,
w rozumieniu art. 24 § 1 k.c., opublikowanie materiału prasowego naruszającego dobra osobiste, a zawierającego informacje nieprawdziwe, jeżeli dziennikarz, działając w obronie uzasadnionego interesu społecznego, zachował szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu
i wykorzystaniu tego materiału
(postanowienie SN z 7.12.2023 r., I CSK 5713/22, LEX nr 3641785)
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, w ocenie Sądu autorom spornej publikacji nie można odmówić szczególnej staranności i rzetelności, zarówno przy zbieraniu informacji, jak i przy ich wykorzystaniu w wytworzonych materiałach.
W tym miejscu należy wskazać, że kwestionowane artykuły należy podzielić na dwie kategorie – do pierwszej należy przypisanie powodowi działalności w grupie hejterskiej, która miała się objawiać publikowaniem w internecie oczerniających innych sędziów materiałów, druga z kolei tyczyła się kariery zawodowej powoda, w szczególności z uwzględnieniem jego szybkiego awansu z sędziego sądu rejonowego do Sądu Najwyższego. W odniesieniu do obu tych płaszczyzn należało dokonać oceny, czy zachowana została dyspozycja wynikająca z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego.
Co się zatem tyczy publikacji związanych z przypisaniem powodowi udziału w grupie hejterskiej, m. in. poprzez przynależnie do grupy „(...)” na komunikatorze (...), rzetelność i sumienność dziennikarzy nie budziła w tym zakresie wątpliwości Sądu orzekającego. Dziennikarze uzyskali pierwsze materiały w tym zakresie w kwietniu 2019 r., jednakże w ich ocenie, co zeznali w toku postępowania dowodowego świadkowie Ł. W. oraz E. I., były to materiały niewystarczające do opublikowania.
W szczególności, dziennikarze uznali, że sam fakt pochodzenia ich z jednego źródła, informatora, jest niewystarczający do przyjęcia ich na tak wczesnym etapie za wiarygodne. Dlatego też, co zyskało aprobatę Sądu orzekającego, dokonali oni dalszych, głębokich weryfikacji. W ich toku dziennikarze ustalili szereg istotnych informacji. Ł. W. układał otrzymane screeny w całość, co pozwoliło ułożyć mu otrzymane wiadomości w jeden spójny kontekst. Co więcej, dla dalszej weryfikacji, dokonał on ich porównania z aktualną na dzień wysłania poszczególnych wiadomości sytuacją polityczną/medialną w Polsce, a takie zestawienie wskazało, że poszczególne wiadomości odpowiadały warunkom debaty publicznej prowadzonej w kraju. Odniesienie do sytuacji realnej stanowiło podstawę do uznania przez dziennikarza, że otrzymane wydruki rozmów nie były fikcyjne. Co równie istotne, drugi
z dziennikarzy, który otrzymał screeny wiadomości, E. I., również wykonała dalszą pracę zmierzającą do potwierdzenia otrzymanych w kwietniu 2019 r. rozmów. M. in. wysłała ona do wszystkich sędziów, których dotyczyły sporne publikacje prośby o wyjaśnienie, czy są one prawdziwe, czy miały miejsce. Co do tak postawionych pytań, nikt z zainteresowanych, oprócz powoda, nigdy nie zaprzeczył ich prawdziwości i nie odniósł się do wysłanych mu zapytań. Jedynie Konrad Wytrykowski zaprzeczył w piśmie oraz oświadczeniu, że sytuacja taka nie miała miejsca. Pozostałe zainteresowane osoby nie zabrały zdania w tej kwestii.
Co więcej, przed publikacją pierwszego artykułu w dniu 22 sierpnia 2019 r., dziennikarze otrzymali potwierdzenie prawdziwości tychże screenów od innych informatorów (nie zdecydowali się jednak w toku procesu na ich ujawnienie, zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt. 2 Prawa prasowego). Źródła informacji dziennikarskiej były zatem zróżnicowane, a działalność dziennikarzy należy ocenić jako spełniającą normę wynikającą z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, w szczególności poprzez uznanie, że wypełnili oni normy rzetelności i sumienności przy zbieraniu następnie opublikowanych informacji. Nie dokonali publikacji zaraz po otrzymaniu pierwszych informacji w kwietniu 2019 r., a sumiennie i rzetelnie sprawdzali ich wiarygodność w różnych źródłach, w sposób szczegółowo opisany powyżej. W ocenie Sądu działania te były
w pełni wystarczające, aby można było dziennikarzom przypisać przymiot rzetelności
i sumienności w trakcie tworzenia przez nich spornych artykułów. Dziennikarze dowiadywali się o realiach niniejszej sprawy u źródła (fragmenty stanowiska powoda zostały ujęte w jednym
z zaskarżonych artykułów), ale także poczynili odpowiednie kroki do sprawdzenia wiarygodności otrzymanych informacji.
W ocenie sądu dziennikarze zachowali zatem rzetelność nie tylko przy zbieraniu informacji, ale również przy sporządzaniu rzeczonych artykułów. Zebrane przez nich dowody
i informacje uzasadniały wniosek, że powód był uczestnikiem grupy (...) na (...), na której dochodziło do wymiany zdań, często negatywnych, na temat innych sędziów, niechętnych wprowadzanym zmianom w wymiarze sprawiedliwości. Mieli również podstawę do przyjęcia, że powód kontaktował się z E. S. (1) ((...)), która następnie wykorzystywała swoje konta społecznościowe do prowadzenia nagonki na innych sędziów. Zebrane materiały uzasadniały wniosek, że powód uczestniczył w powyższym, stąd też zasadne było przedstawienie tychże informacji w materiałach przygotowanych przez dziennikarzy, opisujących przedmiotowe zjawiska. Materiały odwołują się do osobowych źródeł informacji,
a także do dokumentów z dokumentów.
Wobec zaprzeczeń dokonanych przez powoda, co do prawdziwości zaistniałych faktów, nie dało się rozstrzygnąć jednoznacznie, nawet na gruncie dowodów przeprowadzonych
w niniejszej sprawie, czy faktycznie opisywany proceder miał miejsce. Jednakże, należy podkreślić, że nie można wymagać od dziennikarzy podjęcia dalszych, jeszcze bardziej szczegółowych weryfikacji, chociażby poprzez podjęcie działań, co do których uprawnione są odpowiednie instytucje, jak np. prokuratura. Dziennikarze nie mają w swoich kompetencjach
i zakresie swojego działania tak daleko idących uprawnień, stąd też abstrakcyjne byłoby wymaganie od nich, aby ingerowali w tak daleko idący sposób w weryfikowanie otrzymanych informacji.
W ocenie sądu, materiały które otrzymali, a także działania, które następnie podjęli, były wystarczające do poczynienia artykułu o takiej treści i w takiej formie, jak miało to miejsce
w charakterze opisanym szczegółowo w stanie faktycznym.
Na marginesie należy w tym miejscu wskazać, że prawdziwość grupy (...) na portalu (...) i uczestnictwo w niej powoda zostało potwierdzone w okresie późniejszym
w stosunku do publikacji artykułów przez wiele innych źródeł, w tym przez samych jej uczestników. M. in. A. C. przedłożył oświadczenie, w którym wskazał, że należał do grupy i że należał do niej również powód. Także zeznania pozostałych osób złożone w toku niniejszego postępowania wykazały, że powód był uczestnikiem tejże grupy na komunikatorze (...). Ponadto świadek A. C. potwierdził współdziałanie z przedmiotową grupą E. S. (1). Pomimo, iż w/w nie była członkiem tej grupy, miała świadomość wszystkiego co się w niej dzieje, miała dostęp do wiadomości tej grupy, który został jej zapewniony przez uczestników grupy, tj. T. S., A. C., oraz przez kontakt realizowany za pośrednictwem indywidualnego czatu na (...). Dokumenty dot. sędziów otrzymała m.in. od J. I.. Co więcej uczestnicy grupy mieli wiedzę i świadomość o działalności E. S. (1), albowiem na grupie były przesyłane linki do (...) E. S. (1), w których komentowała bieżące wydarzenia dotyczące sądownictwa. Współdziałanie dotyczyło również osoby powoda, dla którego m.in. przygotowała oświadczenie, który chwalił jej działania w sferze medialnej (
czas nagrania 00:22:13- (...):38 – k. 1874-1875 czas 02:20:04 – k. 1880, czas nagrania 03:19:58 - k. 1883, czas nagrania 03:56:26 – k. 1885, czas nagrania 00:06:13 - rozprawa 3 kwietnia 2023 r. – k. 2215-2216, godz. 0:18:54-0:24:49 – nagranie 3 kwietnia 2023 r. – k. 2217). Jedna z akacji jaka została powierzona E. S. (1) dotyczyła zdyskredytowania osoby sędziego K. M. (
czas nagrania 01:17:1-01:27:12 k. 1878-1879, czas nagrania 04:01:11 - k. 1886).
Ponadto jak już wskazano powyżej przedstawione dziennikarzom pozwanego materiały wskazywały, iż kwestionowany przez powoda wpis dotyczący (...) skierowanej wobec Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego, pochodził od powoda i był jego autorstwa. Powyższe wynikało wprost z udostępnionych screenów wpisów na (...), w których dane autora opisane zostały poprzez dane powoda „(...)”. Co więcej
w toku postępowania został potwierdzony fakt, iż w/w opis dotyczy oznaczenia numeru telefonu powoda na komórce A. C., jak również, iż E. S. (1), dysponowała screenami rozmów z grupy na (...), w której bezspornie uczestniczył powód, od A. C., który przesyłał jej w wersji niezmodyfikowanej. Jak wskazała E. S. (1) w swoich zeznaniach „(...)”.(...)” (
czas nagrania 00:15:28 – rozprawa z 3 kwietnia 2023 r. – k. 2116, czas 02:02:25 k. 2227). Powyższe wynikało również z wywiadu przeprowadzonego z E. S. (1) przez A. K. we wrześniu 2019 r., którą sama rozmówczyni autoryzowała (
czas 00:28:14 – nagranie 3 kwietnia 2023 r. k. 2218). Posiadane przez E. S. (1) materiały, w tym dotyczące osoby powoda w zakresie tzw. „(...)” świadek przechowywała w chmurze, które następnie udostępniła dziennikarzom. Przekazywanie dokumentów, w tym ich treść została zabezpieczona i opisana poprzez otwarcie dokumentu i opisanie tej czynności sporządzonymi aktami notarialnymi. Świadek zaprzeczyła aby dokonywała jakiejkolwiek ingerencji w przekazane jej materiały, które następnie udostępniła pozwanemu czy też aby jakiekolwiek wpisy preparowała. Ponadto spotkanie z dziennikarzami pozwanej z E. S. (1) miało miejsce w sierpniu 2019 r., jeszcze przed publikacją spornych artykułów (
czas 00:29:35 – k. 2218, czas 01:10:40 – k. 2222, czas 01:15:43 – k. 2222, czas 01:45:51-01:46:58 – k. 2225).
Co zaś tyczy się drugiej sfery pojawiającej się w artykułach, tj. kariery zawodowej powoda, również i w tym zakresie należało uznać, że dziennikarze wypełnili ciążący na nich obowiązek wynikający z treści art. 12 ust. 1 Prawa prasowego. Sporne publikacje tyczyły się szybkiego, półtorarocznego, awansu powoda z Sędziego Sądu Rejonowego na Sędziego Sądu Najwyższego, co w pełni odpowiadało faktycznemu okresowi, w którym powód awansowała na Sędziego Sądu Najwyższego i
de facto było zgodne z prawdą. Przypomnieć bowiem należy, iż do 22 marca 2017 r. Konrad Kamil Wytrykowski był sędzią Sądu Rejonowego w Legnicy.
W dniu 23 marca 2017 r. został powołany do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego Sądu Okręgowego w Legnicy. Z dniem 19 grudnia 2017 r. Minister Sprawiedliwości powołał Konrada Kamila Wytrykowskiego do pełnienia funkcji Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu na okres sześciu lat.
Z dniem 1 lutego 2018 r. Konrad Kamil Wytrykowski otrzymał delegację do pełnienia obowiązków sędziego w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu na czas pełnienia funkcji Prezesa tego Sądu.
Postanowieniem z dnia 19 września 2018 r. Konrad Wytrykowski został powołany na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego.
Zestawienie dat, dotyczących uzyskania powołania na sędziego Sądu Okręgowego – 23 marca 2017 r. i powołania na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego – 19 września 2018 r., czyni w pełni uprawnionym przedstawioną w publikacji konkluzję o szczególnie szybkiej - ekspresowej ścieżce kariery sędziego, w której został pominięty jeden szczebel standardowego awansu zawodowego, tj. powołanie na stanowisko sędziego Sądu Apelacyjnego. Powyższemu stwierdzeniu, jako odpowiadającemu nadzwyczaj szybkiemu awansowi powoda, nie sposób przypisać treści pejoratywnych. Szybka ścieżka kariery nie stanowi jeszcze stwierdzenia, które mogłoby podważać kompetencje sędziego do pełnienia funkcji sędziego, w tym umniejszać jego umiejętności, zdolności czy wiedzę.
Dopiero powiązanie, czy też poczynienie sugestii, że tak szybka kariera zawodowa może być wynikiem znajomości powoda z ówczesnym wiceministrem sprawiedliwości Ł. P., a zatem, iż wiąże się z pozostawaniem powoda w określonym układzie politycznym, może prowadzić do odbioru przekazanych informacji w taki sposób, iż to nie umiejętności, wiedza lecz powiązania/układy w jakich pozostaje powód były podstawą i asumptem do jego awansu. W pierwszej kolejności podkreślić należy, iż powyższe należy postrzegać jako ocenę, wniosek oparty na przeanalizowanej ścieżce kariery powoda, która jednakże została uzasadniona, zamieszonymi w artykule z 22 sierpnia 2019 r. „(...)” (
k. 139-144) wypowiedziami sędziów, którzy pomimo pozytywnej oceny merytorycznej pracy powoda, jego wiedzy i kompetencji zawodowych, sami poddawali w wątpliwość zasadność tak szybkiej ścieżki awansu zawodowego. W artykule przytoczono wypowiedź jednego z byłych wpółpracowników powoda, z której wynikało, iż nawet zdaniem innego sędziego „(...)”. Ponadto na związek kariery powoda ze znajomościami z osobami piastującym wówczas funkcje decyzyjne w Ministerstwie Sprawiedliwości w okresie 2017-2018 świadczy również opisane i odpowiadające prawdzie zdarzenie dotyczące odwołania za pomocą faxu ówczesnego prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu G. W. i powołanie na to stanowisko w dniu 19 grudnia 2017 r. powoda, który w tym okresie raptem od 23 marca 2017 r. był sędzią Sądu Okręgowego. W toku postępowania okoliczności podjęcia powyższej decyzji zostały dokładnie opisane przez Ł. P. (w ówczesnym okresie wiceministra sprawiedliwości), który przyznał, iż wobec odmowy przez ówczesnego Prezesa powołania na stanowisko Wiceprezesa Konrada Wytrykowskiego, odwołał z funkcji prezesa G. W., powołując na jej miejsce Konrada Wytrykowskiego (
czas 02:01:11-02:05:24 k. 2361 – transkrypcja zeznań świadka Ł. P.
). Przedstawienie i ujawnienie w/w okoliczności, w kontekście wprowadzonej wówczas regulacji prawnej wynikającej z art. 17 ustawy z dnia 12 lipca 2017 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2017 r. poz. 1452), który umożliwiał Ministrowi Sprawiedliwości odwołanie prezesów
i wiceprezesów sądów powołanych na podstawie art. 27 ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych zmienionego w/w ustawą w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym, w okresie nie dłuższym niż 6 miesięcy od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, bez zachowania wymogów określonych w art. 27 ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, uzasadniało w pełni powiązanie kariery/awansu powoda z jego powiązaniami z ówczesną władzą polityczną. Powyższe stanowisko było wówczas powszechne również w środowisku sędziowskim, skoro przywołana zmiana ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych umożliwiała arbitralne powoływanie i odwoływanie przez Ministra Sprawiedliwości prezesów
i wiceprezesów sądów, a z drugiej strony wyeliminowała wpływ organów samorządu sędziowskiego na wybór ich następców. Powyższe działania były zakrojone na szeroką skalę. Odwoływania prezesów miały następowały na podstawie informacji przesyłanych faxem. Skalę tych działań obrazuje co najmniej fakt, iż tylko w dniu 19 grudnia 2017 r. Minister Sprawiedliwości wymienił 20 prezesów (
wiedza powszechna).
Ponadto dalsza ścieżka kariery w postaci nominacji na sędziego Sądu Najwyższego
w okresie 9 miesięcy od powołania na stanowisko Prezesa Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu,
a 18 miesięcy od powołania na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego, z pominięciem jednego szczebla kariery zawodowej, w powiązaniu z opiniowaniem przeprowadzonym przez zmienioną Krajową Radę Sądownictwa, w której w opiniowaniu uczestniczył D. D. (
czas nagrania 00:29:52-00:35:54 – k. 2401 – nagranie rozprawy z 11 października 2023 r.), współautor razem z powodem publikacji komentarza do kodeksu postępowania karnego, może również, nawet z punktu widzenia obiektywnego obserwatora, prowadzić do wniosku o istnieniu wskazanych powiązań.
W kontekście powyższego uznać należało, że i w tym aspekcie artykuł został stworzony w ramach dozwolonej krytyki powoda jako osoby publicznej, a w konsekwencji nie doszło do naruszenia jego dóbr osobistych w tym zakresie.
W konsekwencji Sąd stwierdził, że nie miała miejsce bezprawność postępowania dziennikarzy przy sporządzeniu materiałów dotyczących powoda, w tym wypowiedzi zawartych w artykułach prasowych. Dziennikarze zachowali wymaganą staranność i rzetelność
w zbieraniu, weryfikowaniu i wykorzystaniu materiałów w związku z przygotowaniem spornych artykułów, a w artykułach naświetlili wszelkie ważne okoliczności, na podstawie których czytelnik mógł wyrobić sobie własne zdanie na temat wiarygodności zarzutów stawianych powodowi. Dziennikarze podczas prac nad artykułami sięgnęli do wszystkich dostępnych im źródeł informacji w celu zweryfikowania okoliczności związanych z otrzymanymi screenami.
Podsumowując stwierdzić należy, że dziennikarze nie dopuścili się bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda w związku z wypowiedziami zawartymi w spornych artykułach prasowych, które by usprawiedliwiało ingerencję sądu. Zawarte
w materiałach opisy zdarzeń i ich oceny zostały dokonane rzetelnie i zostały przedstawione
w sposób mieszczący się w granicach debaty publicznej, w szczególności mając na uwadze publiczną funkcję pełnioną przez powoda, która uzasadniała przekazanie opinii publicznej materii będącej przedmiotem jej zainteresowania. Przedmiotowe materiały przedstawiają krytykę powoda, jego działalności hejterskiej oraz krytykują karierę zawodową, jednakże czynią to
w sposób rzeczowy, pozostający pod ochroną prawa. Krytyka tego rodzaju stanowi normalny przejaw debaty publicznej w odniesieniu do podmiotu działającego w sferze publicznej
i mogącego wywierać istotny wpływ na życie społeczeństwa. Tematyka podjęta przez dziennikarzy dotyczyła takich sfer życia publicznego, w odniesieniu do których zachodzi potrzeba otwartej debaty publicznej, ważnej w demokratycznym społeczeństwie,
w ramach której obywatele mają prawo do uzyskiwania informacji. Przygotowując
i publikując przedmiotowe materiały dziennikarze działali zatem w uzasadnionym interesie społecznym.
Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało również, że dziennikarze spełnili obowiązki wynikające z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, tj. zachowali szczególną staranność
i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych. Dziennikarze nie dokonali publikacji od razu po otrzymaniu materiałów, ale dokonali ich dalszej oceny, szczególnie pod kątem ich wiarygodności, a także prawdziwości ujętych w nich twierdzeń. Wykonali dodatkową pracę jeżeli chodzi o uporządkowanie rozmów, przypisanie ich do debaty publicznej w kraju, wystąpili również z zapytaniami do osób wymienionych w spornych publikacjach (otrzymali informację zwrotną jedynie od powoda, który zaprzeczył prawdziwości tych twierdzeń).
Oceniając przedmiotowe materiały Sąd nie stwierdził, by dziennikarze przekazywali informacje w sposób selektywny bądź by działali pod z góry założone tezy. Waga opisywanych problemów oraz ich potwierdzenie wiarygodnymi (w dacie przygotowywania materiałów) źródłami informacji uzasadniała mocne sformułowania w tytułach artykułów prasowych bądź
w wypowiedziach zawartych w materiałach, po ty by zwrócić uwagę czytelników na występowanie opisywanych problemów.
Na marginesie poczynionych wyżej ustaleń, uwzględnienie powództwa w zakresie usunięcia spornych artykułów było niemożliwe również z tego powodu, że jak ustalił Sąd
z urzędu, w dniu 23 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Warszawie VII Wydział Cywilny Rodzinny i Rejestrowy sygn. akt VII Ns Rej PR 306/24, nowym właścicielem (...) (autor publikacji) jest (...) sp. z o.o. w W. w miejsce (...) S.A. w W. (powód) (
postanowienie z 23 kwietnia 2024 r. sygn. akt VII Ns Rej PR 306/24, odpis KRS – k. (...)
). Sąd co prawda nie był w stanie ustalić dokładnego sposobu dokonanego przejęcia, jednakże sam fakt przejęcia tytułu (...) S.A. przez nowego właściciela skutkuje przejściem na tegoż właściciela również całego archiwum prasowego, co w konsekwencji uniemożliwia usunięcie zaskarżonych publikacji, gdyż powód nie ma już do nich dostępu.
Z tych wszystkich przyczyn Sąd oddalił powództwo na podstawie powołanych wyżej przepisów.
Orzekając o kosztach postępowania w pkt 2 sentencji wyroku, Sąd miał na uwadze art. 98 § 1 k.p.c. W niniejszej sprawie, powództwo podlegało oddaleniu w całości, zatem należało uznać, że powód przegrał proces w całości. Zatem to powód winien ponieść koszty procesu w całości. Szczegółowe wyliczenie kosztów procesu Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się orzeczenia na mocy art. 108 k.p.c.
Sędzia Monika Włodarczyk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Monika Włodarczyk
Data wytworzenia informacji: