V Ca 67/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2019-10-14
Sygn. akt V Ca 67/18
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 października 2019 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie V Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: |
Sędzia Aleksandra Łączyńska-Mendakiewicz |
Sędziowie: |
Adrianna Szewczyk-Kubat (spr.) (del.) Dorota Bassa |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Rafał Piechota |
po rozpoznaniu w dniu 14 października 2019 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa P. C.
przeciwko (...) S. A. z siedzibą w W. i Towarzystwu (...) S. A. z siedzibą we W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego (...) S. A. z siedzibą w W.
i apelacji pozwanego Towarzystwa (...) S. A. z siedzibą we W.
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy - Mokotowa w Warszawie
z dnia 1 lutego 2017 r., sygn. akt I C 1567/15
1. oddala obie apelacje;
2. zasądza od (...) S. A. z siedzibą w W. i Towarzystwa (...) S. A. z siedzibą we W. na rzecz P. C. kwoty po 1.800 (tysiąc osiemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa prawnego w instancji odwoławczej.
Sygn. akt V Ca 67/18
UZASADNIENIE
Po sprecyzowaniu pozwu z dnia 10 grudnia 2014 r. wniesionego przeciwko pozwanym: Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą we W. oraz (...) S.A. z siedzibą w W., powód P. C. domagał się na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym unieważnienie stosunku ubezpieczenia na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), potwierdzonego certyfikatem z dnia 18 września 2009 r., w tym unieważnienia umowy (...) oraz stosunku ubezpieczenia (...) w zakresie dotyczącym wszystkich praw i obowiązków powoda oraz odpowiadających im wszystkich praw i obowiązków pozwanych, z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń, to jest składek zapłaconych przez powoda w łącznej wysokości 59.670 zł z ustawowymi odsetkami naliczanymi od kwot wskazanych w pozwie od terminów wskazanych w pozwie do dnia zapłaty - solidarnie od pozwanych.
Pismem z dnia 5 lipca 2016 r. powód dokonał modyfikacji pozwu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie na jego rzecz solidarnie od pozwanych kwoty 37.954,53 zł z ustawowymi odsetkami od dnia modyfikacji pozwu do dnia zapłaty, tytułem naprawienia szkody zaistniałej w wyniku zastosowania wobec powoda nieuczciwych praktyk rynkowych, w wyniku których powód przystąpił do ubezpieczenia na warunkach grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z (...), w tym: kwoty 25.910,73 zł z tytułu różnicy pomiędzy kwotą składek wpłaconych przez powoda do (...), a kwotą środków wypłaconych powodowi przez pozwanego (...) (...) S.A. oraz kwoty 12.043,80 zł tytułem utraconych przez powoda korzyści, która to kwota odpowiada średniemu oprocentowaniu lokat w okresie, w którym powód uczestniczył w (...), a w wyniku czego nie uzyskał takiej korzyści.
Na rozprawie w dniu 18 stycznia 2017 r. powód cofnął pozew w zakresie pierwotnego żądania ustalenia unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń, ze zrzeczeniem się roszczenia, popierając powództwo o zapłatę odszkodowania na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Pozwany (...) (...) S.A. z siedzibą we W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów procesu według norm przepisanych.
Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie na jego rzecz od powoda kosztów postepowania według norm przepisanych.
W dniu 26 marca 2015 r. do akt wpłynęło złożone w trybie art. 63 § 1 k.p.c. w zw. z art. 26 ust. 7 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o nadzorze ubezpieczeniowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpieczonych oświadczenie Rzecznika Ubezpieczonych zawierające pogląd istotny dla sprawy. Rzecznik Ubezpieczonych wyraził przekonanie, że argumenty podniesione w pozwie są zasadne i wymagają uwzględnienia.
Wyrokiem z dnia 1 lutego 2017 roku w sprawie I C 1567/15 Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa w Warszawie zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwotę 25.910,73 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 5 lipca 2016 do dnia zapłaty; umorzył postępowanie w zakresie żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń i oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny i przeprowadził rozważania prawne:
W czerwcu 2009 r. żona P. C. - J. J. - została zwolniona z pracy i otrzymała odprawę w kwocie 22.000 zł, którą to sumę postanowiła przeznaczyć na wcześniejszą spłatę części zaciągniętego przez nią kredytu hipotecznego, ewentualnie refinansowanie lub przewalutowanie tego kredytu, aby obniżyć wysokość rat. Chcąc uzyskać fachową poradę w powyższym zakresie, żona powoda umówiła się na spotkanie z P. Ł. (1) - doradcą finansowym zatrudnionym w (...) S.A. z siedzibą w W.. Podczas tego spotkania P. Ł. (1) odwiódł żonę powoda od przeznaczenia ww. pieniędzy na spłatę kredytu i stwierdził, że lepszym rozwiązaniem będzie wpłata tych środków na produkt inwestycyjny, dzięki czemu pieniądze będą mogły zarabiać i za jakiś czas umożliwią spłatę kredytu. Żona powoda poprosiła, aby doradca przedstawił jej oferty tylko takich produktów, które stanowią w pełni bezpieczne formy inwestowania.
W treści prowadzonej następnie korespondencji mailowej P. Ł. (1) poinformował żonę powoda, że na spotkaniu powie jej „o rozwiązaniach z gwarancją kapitału, które są w pełni bezpieczne”.
Na kolejnym spotkaniu, w sierpniu 2009 r., powód i jego żona powiedzieli P. Ł. (1), że oczekują oferty bezpiecznego produktu finansowego. P. Ł. (1) powiedział im wówczas, że ma dla nich wspaniały, dopasowany do ich potrzeb, produkt o nazwie (...), zapewniając, że jest w pełni bezpieczny i gwarantuje ochronę 100% kapitału. Doradca przedstawił powodowi ww. produkt jako pozbawiony ryzyka, który zachowuje się identycznie zarówno w okresie hossy, jak i bessy na rynku. Doradca powiedział powodowi, że (...) jest produktem długookresowym „do 15 lat” (a nie „na 15 lat”). Nadto zapewnił powoda, że jeśli wpłaci pierwszą składkę w kwocie 22.000 zł, a następnie będzie wpłacał regularnie składki po 590 zł miesięcznie, to po okresie około 12 lat będzie w stanie spłacić zaciągnięty na 30 lat kredyt hipoteczny. Na pytanie żony powoda, co będzie w przypadku, gdyby chcieli wycofać ww. pieniądze wcześniej, P. Ł. (1) stwierdził, że związane z tym „opłaty administracyjne” są rekompensowane zyskiem i już po 5 latach ten produkt „zacznie na siebie zarabiać” i że po tym okresie powód i jego żona co najmniej „wyjdą na zero”, w przypadku rezygnacji z produktu odzyskując sumę wpłaconych dotąd składek. Doradca poinformował powoda, że po upływie pięciu lat może wycofać się z (...) bez straty, a być może nawet z zyskiem. Nie informował przy tym powoda o wysokości opłat likwidacyjnych związanych z rezygnacją z produktu przed upływem 15 lat. Doradca nie omawiał z powodem części prezentacji dotyczącej ww. opłat. P. Ł. (1) nie zaoferował powodowi żadnego innego produktu do wyboru, tylko (...). Podkreślił przy tym, że oferta tego produktu jest limitowana i że powód musi się spieszyć, jeśli chce z niego skorzystać, bo subskrypcja trwa tylko do września.
Podczas powyższego spotkania P. Ł. (1) przedstawił powodowi i jego żonie prezentację produktu (...), w formie slajdów na komputerze. Doradca nie doręczył (ani nie przesłał pocztą/mailem) powodowi ani jego żonie wydruku powyższej prezentacji ani warunków ubezpieczenia. Na slajdach znajdowały się wykresy, ukazujące stabilny wzrost środków inwestowanych w ww. produkt, bez spadków. P. Ł. (1) nie informował powoda, że prezentowane mu wykresy obrazują historyczne wartości indeksu, przedstawiał je jako symulację tego, jak indeks będzie kształtował się w przyszłości. Doradca mówił powodowi, że są to „prognozowane” wartości indeksu w przyszłości. P. Ł. (1) poinformował powoda, że jedynym ryzykiem związanym z (...) jest to, że zyski mogą być mniejsze, niż 8% prognozowane na okazywanym w prezentacji wykresie. Doradca nie mówił o możliwości poniesienia przez powoda straty finansowej na produkcie (...), uważał, że produkt w najgorszym wypadku „wyjdzie na zero”. Doradca zwracał uwagę powoda na zastosowanie w (...) tzw. dźwigni finansowej, tj. naliczania zysku od zadeklarowanej kwoty inwestycji od pierwszego dnia objęcia ochroną ubezpieczeniową (a więc także od wpłat, które dopiero zostaną dokonane, nawet jeśli nastąpi to dopiero za kilkanaście lat), a nie tylko od dokonanych już wpłat.
Już w pierwszym slajdzie prezentacji znalazło się stwierdzenie m.in. o regularnym oszczędzaniu „ze stabilną strategią” oraz o „100% ochronie kapitału”. Sformułowanie to opatrzono indeksem „ ( 1)”, który odsyłał do znajdujących się na końcu prezentacji wydrukowanych drobną czcionką zastrzeżeń, z których wynikało, że (...) nie jest lokatą bankową i nie gwarantuje zysku, a jedynie zwrot 100% składki zainwestowanej kwoty. Nadto wskazano, że ubezpieczony zobowiązuje się do terminowego wpłacania kolejnych miesięcznych składek, a w przypadku niedopełnienia tego obowiązku i rezygnacji z ubezpieczenia przed końcem okresu odpowiedzialności, musi liczyć się z ryzykiem utraty części lub całości wpłaconych środków oraz, że ubezpieczony może także stracić część lub całość wpłaconych środków w sytuacji, gdy (...) lub (...) nie spełnią swoich obowiązków wynikających z Obligacji lub umowy swap.
W prezentacji scharakteryzowano produkt (...) m.in. następującymi przymiotnikami: bezpieczny i efektywny, o unikalnych i dotychczas niespotykanych cechach. Wskazano, że produkt zapewnia zysk naliczany od docelowej kwoty inwestycji, powiązanej z unikalnym i stabilnym indeksem zarządzanym przez bank (...) posiadającym doświadczenie w kreowaniu strategii o ograniczonym ryzyku oraz ochronie kapitału. Prezentacja zawierała także schemat działania produktu (...) wraz ze stosownymi wykresami i ilustracją historycznych wyników indeksu w porównaniu do giełdy oraz innych inwestycji. Wskazano, że przeciętny historyczny zysk średnioroczny stanowi 9,06%, „co oznacza przeciętny zysk 267,21% za okres 15 lat.
W prezentacji stawiano nacisk na charakter produktu (...), który miał w 100% chronić kapitał, być pozbawionym ryzyka związanego z utratą kapitału oraz zapewniać zwrot składki zainwestowanej, czyli sumy wszystkich wpłaconych składek pomniejszonych o pobrane opłaty administracyjne. Wskazano, że ochrona kapitału dotyczy składki zainwestowanej, „czyli pięciokrotności początkowo zainwestowanej kwoty na koniec okresu”. Nadto w prezentacji zawarto zapis, że potencjalny zysk z produktu jest „nieograniczony, naliczany od 1 dnia, od całości zadeklarowanej kwoty wartości inwestycji”, zaakcentowano też brak ryzyka walutowego tego produktu.
W prezentacji podano, że unikalne cechy (...) to m.in.: naliczanie zysku od zadeklarowanej kwoty inwestycji od 1 dnia objęcia ochroną ubezpieczeniową (a więc także od wpłat, które dopiero zostaną dokonane nawet, jeśli nastąpi to dopiero za kilkanaście lat) a nie tylko od dokonanych wpłat, bardzo dogodne rozłożenie zadeklarowanej kwoty inwestycji na transze, 100% ochrona kapitału, unikatowość indeksu, na którym opiera się mechanizm naliczania zysku i niespotykanie niskie opłaty - opłata administracyjna „to jedynie 1,28% w skali roku”. Sformułowanie to opatrzono indeksem „ ( 5)”, który odsyłał do znajdujących się na końcu prezentacji wydrukowanych drobną czcionką zastrzeżeń, w których zawarto wyjaśnienie: „Opłata Administracyjna pobierana od składek bieżących, wysokość wyrażona w stosunku do składki zainwestowanej”.
W prezentacji wskazano również, że „już od pierwszego dnia na Państwa zysk pracuje kwota, która zostanie wpłacona przez cały okres trwania programu, co potencjalnie mogłoby podnieść efektywną stopę zwrotu o ponad 40%”. Podano nadto, że unikalna konstrukcja strategii (...) pozwala zarabiać zarówno na wzrostach, jak i na spadkach na rynkach dzięki możliwości zajęcia krótkiej pozycji, a wyjątkowość modelu zarządzania polega m.in. na dużej dywersyfikacji geograficznej i pod względem aktywów, możliwości osiągnięcia zysku także w sytuacji spadków na danym rynku poprzez obstawianie spadków, znacznym ograniczeniu ryzyka, co chroni indeks przed nagłymi zmianami koniunktury oraz oparciu strategii zarządzania na teorii, której wynalazca otrzymał Nagrodę (...).
Podczas spotkania z powodem i jego żoną, pracownik (...) S.A. informował ich tylko o korzyściach związanych z inwestycją w (...), pomijając kwestię ryzyka finansowego powoda związanego z przystąpieniem do tego produktu i możliwość poniesienia straty przez powoda na tym produkcie. P. Ł. (1) nie upewnił się, czy powód zrozumiał zasady działania produktu (...). Nie informował powoda, co oznacza stosowane w prezentacji (...) pojęcie „składka zainwestowana”. Doradca otrzymywał prowizję od każdego sprzedanego produktu (...) w wysokości 25% pierwszej składki wpłaconej przez ubezpieczonego. Po zaprezentowaniu przez P. Ł. (1) ww. produktu, powód i jego żona byli przekonani, że nie ryzykują utraty jakiejkolwiek części wpłacanych środków i dlatego zdecydowali się przystąpić do (...), wpłacając jako pierwszą składkę kwotę 22.000 zł.
W celu przystąpienia do (...), powód w dniu 14 sierpnia 2009 r. podpisał dokumentację związaną z przystąpieniem do tego produktu finansowego. Zgodnie z deklaracją, jeszcze tego samego dnia powód wpłacił pozwanemu (...) (...) S.A. pierwszą składkę w wysokości 22.500 zł, a następnie przez okres 180 miesięcy (do 2024 r.) miał opłacać składki w wysokości 590 zł miesięcznie. W treści certyfikatu określono Wysokość Składki Zainwestowanej na kwotę 112.500 zł.
W dniu 22 kwietnia 2009 r. (...) S.A. (jako ubezpieczający) zawarł z Towarzystwem (...) S.A. z siedzibą we W. Umowę grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem (...) S.A. (...). Ubezpieczonym z powyższej umowy był powód, występujący jako konsument. Objęcie powoda ochroną ubezpieczeniową z tytułu ww. umowy ubezpieczenia zostało potwierdzone certyfikatem uczestnictwa Nr (...).
Zgodnie z treścią warunków ubezpieczenia (...) ( (...)), przedmiotem ubezpieczenia było ubezpieczenie życia powoda. Zakres ubezpieczenia, gdy (...) (...) ponosi odpowiedzialność zgodnie z WU, obejmował takie zdarzenia, jak śmierć ubezpieczonego w Okresie odpowiedzialności lub dożycie przez ubezpieczonego do końca Okresu odpowiedzialności (Rozdział 2 ust.1). Warunkiem przystąpienia klienta do ubezpieczenia było łączne spełnienie wymogów: złożenie za pośrednictwem ubezpieczającego podpisanej deklaracji przystąpienia oraz zapłacenie składki pierwszej oraz pierwszej składki bieżącej w wysokości zadeklarowanej w deklaracji przystąpienia ale nie niższej niż wskazana w (...) (Rozdział 4 ust. 1). Stosownie do treści Rozdziału 8 ubezpieczyciel pobiera: opłatę administracyjną, w ramach której pobierana jest opłata za ryzyko oraz opłata likwidacyjna.
Zgodnie z Rozdziałem 6 ust. 1 Warunków (...), wysokość składki zainwestowanej obliczana jest na podstawie zadeklarowanej Składki Pierwszej i jest ustalana według wzoru matematycznego: SZ=SP/20%, gdzie SZ - składka zainwestowana, SP - składka pierwsza ( k. 39). W niniejszej sprawie składka zainwestowana wynosiła 112.500 zł, natomiast wysokość składki, którą rzeczywiście miał wpłacić powód miała wynosić łącznie 128.110 zł (590 zł * 179 miesięcy + 22.500 zł). Innymi słowy, przewidziana w umowie ochrona kapitału (co więcej bynajmniej nie była to ochrona gwarantowana bezwarunkowo) dotyczyła wyłącznie kwoty 112.500 zł, to jest składki zainwestowanej w rozumieniu umowy, nie zaś kwoty 128.110 zł, to jest kwoty, która realnie miała być wpłacona przez powoda.
Nadto, opłata za administrowanie wynosiła 0,96%, w skali roku i naliczana była od składki zainwestowanej w rozumieniu umowy, a więc od kwoty 112.500 zł. Opłata administracyjna wynosiła zatem 0,96% * 112.500 zł czyli 1.080 zł rocznie. ( Tabela Opłat i Limitów Składek k. 41).
Środki Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...) miały być lokowane do 100% w certyfikaty wyemitowane przez (...) gwarantowane przez Bank (...), z których wypłata oparta jest na indeksie (...) (...) (§ 4 ust. 3 Regulaminu). Celem (...) było powiększanie wartości jego aktywów w wyniku wzrostu wartości lokat (...). Nadto wskazano, że ubezpieczyciel nie gwarantuje osiągnięcia powyższego celu inwestycyjnego (§ 3 ust. 2 i 3 Regulaminu). Zgodnie z treścią Tabeli Opłat i Limitów Składek opłata likwidacyjna wynosiła w trzech pierwszych latach odpowiedzialności 80 %, w czwartym 75%, w piątym 50%, w szóstym 30%, w siódmym 20%, w ósmym 15%, w dziewiątym 10%, w dziesiątym 5%, w jedenastym 4%, w dwunastym 3%, w trzynastym 2%, w czternastym oraz piętnastym 1%.
Produkt (...) był przeznaczony dla konsumentów świadomych obowiązkowego 15-letniego okresu trwania tej inwestycji. Ryzyko inwestycyjne obciążało wyłącznie klienta (ubezpieczonego). Zasadniczym ryzykiem związanym z ww. produktem było ryzyko zmienności cen produktu. Istniało także marginalne ryzyko kredytowe, polegające na tym, że w przypadku bankructwa Banku (...) klient nie otrzymałby zwrotu jakichkolwiek wpłaconych środków. Po dożyciu przez ubezpieczonego końca 15-letniego okresu inwestycji, otrzymałby on zwrot zainwestowanych środków, pomniejszonych o ok. 20-procentową opłatę administracyjną, a zatem wypłacana wtedy kwota mogła być nawet o ponad 15% niższa, niż równowartość sumy składek wpłaconych przez ubezpieczonego przez cały okres trwania produktu. Warunkiem uzyskania przez klienta (po 15 latach) jakiejkolwiek korzyści finansowej z (...) było przekroczenie przez indeks wysokości 20%. Spadki indeksów wynikają przede wszystkim z kosztów banku, naliczanych od początku od całej przyszłej sumy inwestycji (tj. sumy składek za 15 lat) i z sytuacji na rynkach finansowych.
Po pięciu latach regularnego wpłacania składek na (...), w kwietniu 2014 r. powód i jego żona postanowili sprawdzić stan zgromadzonych tam przez nich środków. Okazało się, że na wartość rachunku ww. produktu było tylko 27.450,81 zł, podczas gdy powód wpłacił do tego czasu składki w łącznej wysokości 56.130 zł. Wtedy powód zorientował się, że produkt drastycznie stracił na wartości oraz, że (...) nie jest bezpiecznym produktem. Wobec powyższego powód postanowił zrezygnować z produktu (...). (...) (...) S.A. poinformowało wówczas powoda, że jeśli zaprzestanie wpłacać składki, to po potrąceniu opłaty likwidacyjnej zostanie mu wypłacona kwota 12.500 zł. Od dnia 19 sierpnia 2009 r. do 1 maja 2015 r. powód co miesiąc dokonywał wpłat na (...) w wysokości 590 zł. W powyższym okresie, uwzględniając pierwszą składkę w kwocie 22.500 zł, powód wpłacił pozwanemu (...) (...) S.A. składki w łącznej wysokości 63.800 zł.
Postanowieniem z dnia 7 maja 2015 r. wydanym w niniejszej sprawie, Sąd Rejonowy udzielił powodowi zabezpieczenia powództwa poprzez unormowanie praw i obowiązków stron na czas trwania postępowania w ten sposób, że:
a. uchylił obowiązek opłacania przez powoda P. C. składki w kwocie 590 zł miesięcznie z tytułu uczestnictwa w ubezpieczeniu (...) - za okres od dnia 7 maja 2015 roku do dnia prawomocnego zakończenia postępowania w niniejszej sprawie;
b. zobowiązał pozwanego (...) (...) S.A. z siedzibą we W. do niedokonywania wypłaty z tytułu całkowitego wykupu na zasadach określonych w Rozdziale XIV Warunków Ubezpieczenia „(...)” ani w żaden inny sposób - w przypadku niezapłacenia przez powoda kolejnych składek bieżących w okresie od dnia 7 maja 2015 roku do dnia prawomocnego zakończenia postępowania w niniejszej sprawie.
W związku z wydaniem powyższego postanowienia Sądu, powód od czerwca 2015 r. zaprzestał wpłacania kolejnych składek na (...). Powyższe postanowienie uprawomocniło się w dniu 18 listopada 2015 roku. Jeszcze przed powyższą datą, pozwany (...) (...) S.A. - wbrew ww. postanowieniu Sądu - w związku z brakiem wpłaty przez powoda od czerwca 2015 r. kolejnych składek bieżących, uznał, że umowa wygasła i dokonał jej końcowego rozliczenia. W związku z powyższym, w dniu 16 października 2015 r . (...) (...) S.A. wypłacił na rzecz kwotę 37.889,27 zł z tytułu tzw. całkowitego wykupu (podczas gdy suma wpłaconych przez powoda składek wynosiła 63.800 zł).
Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił na podstawie dokumentów przedłożonych przez strony, uznając, iż dowody z tych dokumentów tworzą spójny, nie budzący wątpliwości, w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy. Sąd poczynił także ustalenia faktyczne w oparciu o zeznania ww. świadków i powoda przesłuchanego w charakterze strony uznając zeznania powyższych osób za wiarygodne.
Sąd Rejonowy wskazał, że rozbieżność pomiędzy twierdzeniami powoda i świadka P. Ł. (1) w kwestii doręczenia powodowi warunków ubezpieczenia w ocenie Sądu nie miała zasadniczego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, gdyż wobec niejasnego brzmienia zawartych w tym dokumencie zapisów (w szczególności braku definicji kluczowego w prezentacji produktu (...) pojęcia „100% ochrony kapitału”) powyższa kwestia nie przesądzała samoistnie o stosowaniu lub niestosowaniu przez pozwanych wskazanej w pozwie nieuczciwej praktyki rynkowej wobec powoda.
Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd Rejonowy pominął przedłożone przez strony do akt sprawy: pismo Komisji Nadzoru Finansowego, artykuł prasowy, opinię prawną, decyzję Komisji Nadzoru Finansowego, oświadczenie A. M., potwierdzenia składek zebranych w ramach subskrypcji na produkt (...), potwierdzenia rozliczenia transakcji, sprawozdania ufk, informacje o stanie rachunku, wydruk artykułu z internetu, szczegóły funduszu, opinię, analizę ekononomiczną, wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z uzasadnieniem, uznając ich treść za nieprzydatną do rozstrzygnięcia sprawy jako niedotyczącą bezpośrednio powoda, w szczególności okoliczności przystąpienia przez niego do produktu (...), jak również dokumenty w języku angielskim, wobec braku ich tłumaczenia przysięgłego na język polski.
W ocenie Sądu Rejonowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.
Zawarta przez pozwanych umowa grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (...), do której to umowy przystąpił powód w charakterze ubezpieczonego, miała charakter złożony i łączyła w sobie zarówno elementy umowy ubezpieczenia w rozumieniu art. 805 i następnych kodeksu cywilnego i art. 13 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, jak również element inwestycyjny. Przystępując do produktu (...), (...) (...) S.A. udzieliło powodowi na okres 180 miesięcy ochrony ubezpieczeniowej na wypadek śmierci lub dożycia do końca okresu odpowiedzialności, zaś w przypadku zaistnienia jednego z tych zdarzeń, ubezpieczyciel zobowiązywał się spełnić na rzecz powoda świadczenie ubezpieczeniowe w określonej w umowie wysokości. Z uiszczanych przez powoda składek miały być nabywane jednostki uczestnictwa utworzonego przez (...) (...) Ubezpieczeniowego Funduszu Kapitałowego (...). Opłacane przez powoda składki pełniły zatem nie tylko funkcje typowej składki w rozumieniu powołanych wyżej przepisów, ale również miały charakter inwestycji, przy czym ubezpieczyciel nie gwarantował osiągnięcia celu inwestycyjnego (zysku), a jedynie zwrot wpłaconych środków i to nie w pełnej wysokości (pomniejszonych o ponad 15-procentową opłatę administracyjną) i to dopiero po upływie 15 lat. Na podstawie zawartej umowy, ubezpieczyciel udzielał zatem ochrony ubezpieczeniowej na życie ubezpieczonego na wskazanych w umowie warunkach, zaś ubezpieczony obowiązany był do wpłacenia składki, która następnie była alokowana w ubezpieczeniowy fundusz kapitałowy według zasad szczegółowo opisanych warunkach ubezpieczenia i regulaminie ww. Funduszu.
W świetle powyższego nie ulegało zatem wątpliwości, że powód zawarł umowę odbiegającą od pierwotnych zamierzeń jego i jego żony. Z zeznań powoda i jego żony wynikało bowiem jednoznacznie, że ich celem było ulokowanie środków pieniężnych na produkcie w pełni bezpiecznym, bez ryzyka utraty jakiejkolwiek części nominalnej wartości wpłacanych środków. Tymczasem powodowi zaoferowano skomplikowany produkt finansowy, obarczony ryzykiem utraty wpłaconych środków i sankcją opłaty likwidacyjnej w przypadku rezygnacji z produktu przez upływem 15 lat. Pozwany (...) S.A., którego przedmiotem działalności jest m.in. pośrednictwo pieniężne, finansowa działalność usługowa, działalność maklerska, działalność agentów i brokerów ubezpieczeniowych, pozostała działalność wspomagająca ubezpieczenia i fundusze emerytalne i działalność związana z zarządzaniem funduszami pełnił rolę sprzedawcy wyżej opisanego ubezpieczenia grupowego. Powyższa spółka oferowała swoim klientom możliwość przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie w (...) (...) S.A.
Powód ostatecznie wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanych odszkodowania za stosowanie wobec niego nieuczciwych praktyk rynkowych.
Zgodnie z art. 3 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym zakazane jest stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych. Stosownie do art. 4 ust. 1 i 2 ww. ustawy, w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu, praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk, jeżeli działania te spełniają przesłanki określone w ust. 1.
Powyższa regulacja zawiera klauzulę generalną, natomiast poszczególne przykłady nieuczciwych praktyk rynkowych zawierają kolejne przepisy. Zgodnie z art. 5 ust. 1 ww. ustawy, praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.
Oceny nieuczciwości praktyki rynkowej stosowanej przez przedsiębiorców dokonuje się według dwóch kryteriów zawartych w klauzuli generalnej:
1) sprzeczność z dobrymi obyczajami,
2) zniekształcenie lub możliwość zniekształcenia zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu w takcie jej zawierania lub po jej zawarciu.
Przez pojęcie dobrych obyczajów należy rozumieć szczególną umiejętność, staranność zawodową, uczciwość działania oraz dobrą wiarę w relacji konsument-przedsiębiorca. Dokonując omówienia drugiej z przesłanek, pozwalających na uznanie praktyki rynkowej za nieuczciwą, należy zwrócić uwagę na zawarte w klauzuli generalnej nieuczciwej praktyki rynkowej pojęcie zniekształcenia lub możliwości zniekształcenia zachowania rynkowego przeciętnego konsumenta. Praktyką istotnie zniekształcającą zachowanie gospodarcze konsumenta jest takie działanie, które znacząco osłabia zdolność konsumenta do podjęcia decyzji w warunkach dostatecznej wiedzy i przez to powoduje, że konsument podejmuje decyzję dotyczącą określonej umowy, jakiej w innym przypadku by nie podjął. Do stwierdzenia stosowania przez przedsiębiorcę praktyki nie ma znaczenia, czy w rzeczywistości doszło do podjęcia przez konsumenta decyzji gospodarczej, ale czy miała ona istotny wpływ na zachowanie rynkowe konsumenta.
Oceny praktyki stosowanej przez przedsiębiorcę dokonuje się w oparciu o tzw. model przeciętnego konsumenta, którego definicję zawiera art. 2 pkt 8 u.p.n.p.r. Zgodnie z tym przepisem przeciętnym konsumentem, jest konsument, który jest dostatecznie dobrze poinformowany, uważny i ostrożny; oceny dokonuje się z uwzględnieniem czynników społecznych, kulturowych, językowych i przynależności danego konsumenta do szczególnej grupy konsumentów, przez którą rozumie się dającą się jednoznacznie zidentyfikować grupę konsumentów, szczególnie podatną na oddziaływanie praktyki rynkowej lub na produkt, którego praktyka rynkowa dotyczy, ze względu na szczególne cechy takie jak wiek, niepełnosprawność fizyczna, czy umysłowa. Obecnie znacząco wzrasta świadomość uprawnień wśród konsumentów, co wynika z informacyjnej funkcji mediów oraz Internetu.
W ocenie Sądu I instancji, zachowanie pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. (jego pracownika) podczas oferowania powodowi przystąpienia do umowy ubezpieczeniowej z produktem (...) stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową. Tego rodzaju nieuczciwą praktykę stosował również pozwany (...) (...) S.A., nie zapewniając należytej procedury sprzedaży kreowanego przezeń produktu, w szczególności nie zaopatrując ubezpieczonych w rzetelne informacje o charakterze i zasadach (...). Sposób prezentacji przedmiotowego produktu finansowego przez pozwanych był sprzeczny z dobrymi obyczajami, gdyż pracownik (...) S.A. (która to spółka, jako ubezpieczający, niewątpliwie działała także w interesie i na rzecz (...) (...) S.A., będącego ubezpieczycielem - vide: Rozdział 1 ust. 24 i 25 Warunków (...) ) nie informował powoda rzetelnie o ewentualnym ryzyku związanym z inwestycją, a wyeksponował jedynie korzyści (pomijając przy tym okoliczność, że korzyści te były tylko potencjalne), jakie były związane z zawarciem umowy. Równocześnie wskazać należało, że takie zachowanie pozwanych wprowadziło powoda w błąd co do braku ryzyka finansowego związanego z przystąpieniem do produktu i możliwości poniesienia przez powoda straty oraz spowodowało, że powód podjął decyzję o podpisaniu deklaracji o przystąpieniu do produktu (...). Gdyby bowiem powód został należycie poinformowany o ryzyku finansowym związanym z tym produktem, w szczególności zaś z wcześniejszym wycofaniem środków finansowych, niewątpliwie nie podjąłby decyzji o przystąpieniu do produktu, gdyż jego zamiarem było ulokowanie środków pieniężnych w celu w pełni bezpiecznego oszczędzania. Taki cel powód mógł osiągnąć zawierając np. umowę lokaty terminowej, z gwarantowanym oprocentowaniem. Tymczasem, jak wskazywano wyżej, powód zawarł umowę ubezpieczenia grupowego na życie, z alokacją składki w funduszu inwestycyjnym, na okres 15 lat, z możliwością wcześniejszego wycofania się z umowy powiązanej nie tylko z koniecznością poniesienia wysokiej opłaty likwidacyjnej, ale także z pomniejszeniem wartości wpłaconych składek o ewentualne straty produktu. Z zeznań powoda wynikało zaś, że według jego rozumienia warunków udziału w produkcie, w przypadku wcześniejszej rezygnacji zawsze obowiązywała zasada 100-procentowej ochrony wpłaconych składek, powiększonych o zyski i pomniejszonych o opłatę „administracyjną”.
W myśl art. 5 ust. 3 pkt 2 u.p.n.p.r wprowadzające w błąd działanie może w szczególności dotyczyć cech produktu, w szczególności jego pochodzenia geograficznego lub handlowego, ilości, jakości, sposobu wykonania, składników, daty produkcji, przydatności, możliwości i spodziewanych wyników zastosowania produktu, wyposażenia dodatkowego, testów i wyników badań lub kontroli przeprowadzanych na produkcie, zezwoleń, nagród lub wyróżnień uzyskanych przez produkt, ryzyka i korzyści związanych z produktem.
Powód i jego żona podczas rozmowy z pracownikiem pozwanego (...) S.A. jednoznacznie określili, jaki produkt ich interesuje. Powód zamierzał ulokować posiadane zasoby finansowe wyłącznie po to, aby mieć możliwość uzyskania zysku, bez jakiegokolwiek ryzyka utraty nominalnej wartości wpłaconych środków. Powoda nie interesowało ulokowanie pieniędzy na produkcie niechroniącym kapitału, gdyż obawiał się podjąć ryzyka utraty jakiejkolwiek części gromadzonych środków. Pomimo tych twierdzeń pracownik pozwanego zaoferował powodowi produkt finansowy na okres 180 miesięcy, zapewniając powoda, że nie musi obawiać się utraty zainwestowanych składek, nadto odwodząc powoda i jego żonę od przeznaczenia posiadanej przez nich gotówki w kwocie 22.500 zł na poczet spłaty kredytu hipotecznego. Co więcej, pracownik (...) S.A. wielokrotnie zapewniał powoda i jego żonę, że w przypadku produktu (...) zawsze obowiązuje zasada ochrony 100% kapitału. Na podstawie powyższych informacji powód podjął decyzję o zawarciu przedmiotowej umowy.
Wprawdzie na końcowych slajdach prezentacji dotyczącej (...) drobnym drukiem zawarte były informacje o ryzyku utraty środków w przypadku ich wycofania przed upływem okresu 180 miesięcy, jednakże podczas omawiania ww. produktu doradca z (...) S.A. skupił się na przekazaniu informacji jedynie w części dotyczącej zysku, eksponując jako unikalną cechę (...) stosowanie w nim tzw. „dźwigni finansowej”, polegającej na naliczaniu zysku już od pierwszego dnia umowy od kwoty, jaką powód miał dopiero wpłacić w ciągu kolejnych 15 lat. Z wyliczeń i wykresów zawartych w ww. prezentacji wynikało, że średnioroczny symulowany zysk z inwestycji to 9,06%, co daje przeciętny zysk 267,21% po 15 latach.
Należało też zaakcentować, że, wbrew twierdzeniom pozwanych, z zawartego w prezentacji sformułowania „100% ochrona kapitału” bynajmniej nie wynikało jednoznacznie, że przedmiotowa ochrona kapitału aktualizuje się dopiero po upływie 15-letniego okresu trwania umowy. Co więcej, jak wynikało z zeznań świadka R. P., nawet po 15 latach trwania (...) 100% ochrona kapitału nie była gwarantowana bezwarunkowo, albowiem była uzależniona od wartości indeksu zarządzanego przez (...).
Kolejno Sąd Rejonowy wskazał, że również używane w prezentacji produktu (...) pojęcie objętego 100% ochroną „kapitału” było dla powoda mylące. Z literalnego brzmienia tego sformułowania wynikało bowiem, że kapitał ten stanowi sumę dotychczas wpłaconych przez powoda składek, a nie jakąkolwiek inną wartość, w szczególności sumę składek pomniejszoną o poniesione przez produkt straty oraz opłaty administracyjną i likwidacyjną. Co więcej, pracownik (...) S.A., wprost poinformował powoda i jego żonę, że w przypadku rezygnacji z produktu (...) po 5 latach, nie ma ryzyka utraty przez nich dotychczas wpłaconych składek i że w najgorszym wypadku „wyjdą na zero”. Doradca nie poinformował natomiast powoda o możliwości poniesienia strat przez ww. produkt ani o tym, że w razie rezygnacji z produktu po 5 latach powód może dostać z powrotem nawet poniżej połowy wpłaconych środków.
Taki sposób prezentacji produktu niewątpliwie utwierdził powoda w przekonaniu o uzyskaniu pewnego zysku oraz miał wpływ na podjęcie przez powoda decyzji o zawarciu umowy. Znamiennym było również, że w prezentacji zawarte były wykresy i liczby informujące jedynie o możliwym zysku, natomiast brak było odpowiedników tych wykresów dotyczących ewentualnej straty.
W trakcie spotkania z powodem pracownik (...) S.A. konsekwentnie prezentował produkt (...) jako bardzo korzystny pod względem finansowym, podkreślając jego wyjątkowość, innowacyjność i niespotykaną w przypadku innych produktów skuteczność w generowaniu zysku dla klienta. Nie ulega zaś wątpliwości, że zapewnienie o osiągnieciu wysokiego zysku bez ryzyka oraz zaniechanie rzetelnego poinformowania o zagrożeniu utraty kapitału w przypadku wycofania się z inwestycji przed upływem 15 lat, istotnie wpłynęło na podjęcie przez powoda decyzji o przystąpieniu do umowy. W końcowej części prezentacji znalazła się strona zatytułowana jako „najważniejsze korzyści”, brak było natomiast w prezentacji odpowiednika tej strony odnoszącego się do ryzyka związanego z inwestycją, a wynikającego chociażby z wahań wartości udziałów jednostkowych.
Ewidentnie myląca dla powoda, jak i każdego potencjalnego klienta pozwanych, była także informacja o wysokości opłaty administracyjnej, określonej na „jedynie” 0,96% w skali roku. Dopiero bowiem na samym końcu prezentacji, w wyjaśnieniach „odnośników”, wskazano, że opłata administracyjna pobierana była od składek bieżących, a wysokość wyrażona w stosunku do składki zainwestowanej. Powyższe „wyjaśnienie” w ocenie Sądu Rejonowego nie było wystarczająco klarowne, w szczególności nie wynikało z niego jednoznacznie, że opłata administracyjna będzie pobierana od sumy składek, które mają zostać wpłacone przez powoda w ciągu kolejnych 15 lat trwania umowy.
Jednocześnie wskazać należało, że brak powód, jako konsument, nie miał powodu, aby powziąć wątpliwości co do informacji przekazanych mu przez pracownika (...) S.A. Przedstawiciel pozwanego P. Ł. (2) w uzasadnionym przeświadczeniu powoda i jego żony posiadał określoną wiedzę i kompetencje w zakresie dotyczącym oferowanych przez (...) S.A. produktów. Ponadto firmę tą, jako profesjonalistę w zakresie pośrednictwa finansowego dotyczącego zawierania umów kredytów konsumenckich i lokat bankowych uznać trzeba było, podobnie jak pozwanego ubezpieczyciela (...) (...) S.A. za instytucję zaufania publicznego. Wskazać przy tym należało, że pozwani oferowali produkt finansowy o cechach trudnych do rozumienia dla przeciętnego konsumenta, zatem tym bardziej uzasadnione było szczegółowe i rzetelne przedstawienie powodowi informacji o ryzyku finansowym związanym z przystąpieniem do (...).
Reasumując powyższe Sąd I instancji wskazał, że powód został przez pozwanego (...) S.A. poinformowany wyłącznie o potencjalnych korzyściach, jakie może uzyskać z powierzenia środków w związku z prezentowanym produktem (...). Powód w taki też sposób odebrał informacje przedstawione jej przez pracownika ww. firmy. Ostatecznie zaś okazało się, że kluczowe w prezentacji (...) hasło „100% ochrony kapitału” było nieprawdziwe, albowiem kapitał nie był chroniony w 100% ani w terminie wykupu wcześniejszego ani też nawet po 15 latach (biorąc pod uwagę treść zastrzeżeń prawnych, z których wynikało wprost, że w niektórych przypadkach inwestor może stracić część lub całość zainwestowanego kapitału).
Mając powyższe na względzie, Sąd Rejonowy uznał, że powód nie podjąłby decyzji o przystąpieniu do (...), gdyby posiadał pełną wiedzę o cechach tego produktu, w szczególności o związanych z nim ryzykach utraty wpłaconych składek. W ocenie tego Sądu, nie ulegało wątpliwości, że powód nie podjąłby decyzji o przystąpieniu do produktu (...), jeśli posiadałby wiedzę, że w wyniku wycofania środków pieniężnych przez upływem terminu wskazanego w umowie, nie osiągnie on nie tylko zysku, ale utraci również znaczną część środków pieniężnych wpłaconych przez niego tytułem składek.
Zdaniem Sądu I instancji, odmiennego stanowiska w powyższym zakresie nie uzasadniała bynajmniej forsowana przez pozwanych koncepcja, że powód przystępując do ubezpieczenia zobowiązany był podpisać deklarację przystąpienia i przyznał fakt otrzymania warunków ubezpieczenia, tabeli opłat i regulaminu ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego.
Należało bowiem wskazać, że zgodnie z utrwalonym w orzecznictwie Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów poglądem przedsiębiorca ma obowiązek poinformowania w sposób rzetelny i prawdziwy o cechach oferowanego towaru już w reklamie, a klient zwabiony jego ofertą nie ma obowiązku jej weryfikacji w miejscu sprzedaży. Praktyka wprowadzająca w błąd to każda praktyka, która w jakikolwiek sposób, w tym również przez swoją formę, wywołuje skutek w postaci co najmniej możliwości wprowadzenia w błąd „przeciętnego konsumenta”, do którego jest skierowana lub dociera, i która ze względu na swoją zwodniczą naturę może zniekształcić jego zachowanie rynkowe. ( vide: uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 lutego 2011 r. VI ACa 694/10, Lex nr 1220720).
Z powyższego wynikało, że konsument na każdym etapie zawarcia umowy ma prawo odbierać kierowane do niego przekazy w sposób dosłowny zakładając, że przedsiębiorca, od którego pochodzą, przekazuje mu informacje w sposób dostatecznie jasny, jednoznaczny i niewprowadzający w błąd. W niniejszej sprawie powód miał zatem prawo do otrzymania pełnych, rzetelnych, niewprowadzających go w błąd informacji o cechach oferowanego mu produktu, w szczególności miał prawo do otrzymania informacji o wszelkich ryzykach, jakie wiążą się z inwestowaniem oszczędności w produkt (...). Informacje na temat korzyści, ale również zagrożeń oraz kosztów powinny być podawane w sposób pełny, nie zdominowany przez jeden z rodzajów informacji. Powód nie musiał się spodziewać, że przychodząc do (...) S.A. i chcąc mu powierzyć swoje oszczędności, może zawrzeć umowę, na podstawie której przystąpi do grupowego ubezpieczeń na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, co będzie się wiązało z powstaniem zobowiązania długoterminowego.
W wyniku przekazanych powodowi informacji w trakcie jego wizyty u pozwanego (...) S.A., nawet ostrożny i uważny oraz wyedukowany konsument, za jakiego należało w ocenie Sądu Rejonowego uznać powoda, przy dochowaniu należytej staranności mógł podjąć decyzję o zawarciu umowy, której by nie podjął, gdyby pozwani nie stosowali zakwestionowanej w pozwie nieuczciwej praktyki rynkowej. W tym stanie rzeczy Sąd uznał, że pozwani zastosowali wobec powoda praktykę naruszającą dobry obyczaj, jakim jest dostarczanie konsumentom pełnych informacji zarówno o korzyściach, jak i ryzykach wiążących się z produktami w takiej ilości, a przy tym na tyle szczegółowych i jasnych, aby konsument mógł podjąć racjonalną decyzję co do rozporządzania swoim mieniem.
Powyższe rozważania znalazły odzwierciedlenie w uzasadnieniu Decyzji nr (...) z dnia 15 października 2014 r. wydanej przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Powyższą decyzją, na podstawie art. 27 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów, Prezes UOKiK uznał za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów bezprawne działanie (...) S.A. w W. polegające na przekazywaniu w trakcie prezentowania cech produktów (w szczególności produktu (...)) informacji dotyczących możliwości przystąpienia do grupowego ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w sposób wprowadzający konsumentów w błąd w zakresie ryzyka związanego z inwestowaniem środków pieniężnych w ramach przedmiotowych produktów, poprzez wyeksponowanie korzyści związanych z inwestycją kosztem informacji dotyczących okoliczności, w których inwestycja może nie przynieść zysku lub wygenerować straty, a także kosztów związanych z rozwiązaniem umowy w trakcie jej trwania, co stanowi nieuczciwą praktykę rynkową, o jakiej mowa w art. 5 ust. 3 pkt 2 w związku z art. 5 ust. 1 oraz art. 4 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. Nr 171, poz. 1206), a w związku z tym stanowi praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów określoną w art. 24 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 ustawy z dnia 16 lutego 2007 r. o ochronie konkurencji i konsumentów i stwierdza się zaniechanie jej stosowania z dniem 28 października 2013 r. Nadto, powyższą decyzją Prezes UOKiK nałożył na (...) S.A. karę pieniężną za stosowanie ww. praktyki.
W myśl art. 12 ust. 1 u.p.n.p.r. w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać:
1) zaniechania tej praktyki;
2) usunięcia skutków tej praktyki;
3) złożenia jednokrotnego lub wielokrotnego oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie;
4) naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu;
5) zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej na określony cel społeczny związany ze wspieraniem kultury polskiej, ochroną dziedzictwa narodowego lub ochroną konsumentów.
Interes prawny konsumenta podlegający ochronie w postępowaniu cywilnym to obiektywna w świetle obowiązujących przepisów prawa, wywołana rzeczywistym naruszeniem lub zagrożeniem określonej sfery prawnej potrzeba uzyskania wyroku o określonej treści. Wyżej wskazana nieuczciwa praktyka rynkowa naruszyła interes prawny konsumenta. Na skutek nieuczciwej praktyki rynkowej powód został wprowadzony w błąd, podpisując umowę bez świadomości w zakresie ryzyka związanego z przystąpieniem do produktu finansowego (...).
Przepis art. 12 ust. 1 pkt 4 - u.p.n.p.r. statuuje roszczenie o naprawienie wyrządzonej (w wyniku popełnienia nieuczciwej praktyki rynkowej) szkody na zasadach ogólnych określonych w k.c. Zastosowanie znajdzie zatem odesłanie do zasad ogólnych w zakresie naprawienia szkody ( art. 361-363 k.c. ) oraz art. 415 k.c. i 422 k.c. dotyczące odpowiedzialności deliktowej. Wskazane odesłanie oznacza, że w kwestii wystąpienia z roszczeniem o naprawienie szkody wyrządzonej nieuczciwą praktyką rynkową stosuje się przepisy k.c. dotyczące odpowiedzialności za czyny niedozwolone wraz z zasadami obowiązującymi w zakresie ustalenia odszkodowania.
Należało zatem ustalić, jakie przesłanki pozwalają konsumentowi w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej na wystąpienie z roszczeniem o naprawienie wyrządzonej szkody. Należą do nich: 1) dokonanie nieuczciwej praktyki rynkowej (tj. praktyki rynkowej, która jest sprzeczna z prawem lub dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta); 2) wystąpienie szkody o charakterze majątkowym lub niemajątkowym; 3) zdarzenie, którego wystąpienie warunkuje odpowiedzialność ( zdarzeniem warunkującym odpowiedzialność za powstałą szkodę jest stosowana przez pozwanego przedsiębiorcę nieuczciwa praktyka rynkowa); 4) związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem wyrządzającym szkodę a zaistnieniem szkody; 5) wina po stronie sprawcy nieuczciwej praktyki rynkowej.
Jak wynikało z ustalonego stanu faktycznego oraz powyższych rozważań dotyczących nieuczciwych praktyk rynkowych, pozwany (...) S.A. prezentując powodowi produkt (...) dopuścił się nieuczciwej praktyki rynkowej. Powód zaś wpłacił kwotę 63.800 zł tytułem składek, z której odzyskał jedynie kwotę 37.889,27 zł, wypłaconą mu przez (...) (...) S.A. po stwierdzeniu ( wadliwym, jako sprzecznym z wykonalnym postanowieniem Sądu o zabezpieczeniu roszczenia) wygaśnięcia umowy na skutek zaprzestania wpłacania składek przez powoda od czerwca 2015 r. Pomiędzy działaniem (...) S.A., a szkodą powoda istniał normalny zawiązek przyczynowy, gdyby bowiem pracownik ww. pozwanego rzetelnie poinformował powoda o ryzyku finansowym związanym z produktem (...), powód nie zdecydowałby się przystąpić do produktu i nie wpłaciłby ww. kwoty.
Nie budziła wątpliwości również wina pozwanego (...) S.A., który miał świadomość szkodliwego skutku swego zachowania. Powód został zapewniony przez pracownika ww. podmiotu, że inwestuje w bezpieczny produkt, zapewniający w razie wcześniejszej rezygnacji z umowy, zwrot składek zainwestowanych, pomniejszonych co najwyższej o opłatę administracyjną. Powyższe zapewnienia były zawarte w przedstawionej powodowi prezentacji produktu, jak również w trakcie spotkania powoda z pracownikiem ww. pozwanego. W ocenie Sądu Rejonowego powyższe okoliczności nie pozostawiały wątpliwości do tego, że działające w imieniu pozwanego (...) S.A. osoby miały wiedzę i wpływ na informacje, które były przekazywane powodowi przed jego przystąpieniem do produktu (...).
Niezależnie od powyższego trzeba było wskazać, że pozwany (...) S.A. ponosił odpowiedzialność za powyższą szkodę powoda także na podstawie przepisu art. 471 k.c. Należało bowiem podkreślić, że ww. pozwany nie występował w relacji z powodem jako zwykły „sprzedawca” (agent) jedynie przekazujący oświadczenia woli, lecz jako podmiot zajmujący się doradztwem finansowym. Okoliczność ta pozostawała poza sporem. Występujący w imieniu ww. pozwanego w relacjach z powodem P. Ł. (1) pełnił funkcję Doradcy Finansowego, tak też określał się w firmowych wiadomościach e-mail kierowanych do żony powoda. Podobnie zeznali powód i jego żona wskazując, że zgłosili się do (...) S.A., gdyż była to instytucja doradztwa finansowego. P. Ł. (1) w imieniu ww. pozwanego doradzał powodowi w wyborze oferty, która miała najlepiej odpowiadać interesom powoda. W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy doszedł do wniosku, że pomiędzy powodem, a pozwanym (...) S.A. nawiązana została w sposób konkludentny - jeszcze przed przystąpieniem przez powoda do (...) - umowa o świadczenie usług, na podstawie której ww. pozwany poprzez swojego pracownika (doradcę finansowego) zobowiązał się do doradzania klientowi, w jaki sposób ten może korzystnie zainwestować posiadany przez siebie kapitał. Zobowiązanie to pozwany (...) S.A. powinien był wykonywać z należytą starannością, której miernik jest podwyższony - określa się ją przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności ( art. 355 § 2 k.c. ). W razie niedochowania należytej staranności, a tym samym nienależytego wykonania zobowiązania, pozwany obowiązany jest do naprawienia wyrządzonej w ten sposób szkody ( art. 471 k.c. ).
Rozważając, czy pozwany zachował należytą staranność, należy przypomnieć, że powód zgłosił się do pozwanego z konkretnym oczekiwaniem - wyszukania wyłącznie ofert obejmujących 100% ochrony kapitału (w rozumieniu powszechnie przyjętym w języku polskim, czyli rozumianego jako wpłacone przez powoda pieniądze). Tego rodzaju dyrektywą powinien zatem kierować się doradca.
W tym kontekście należało zauważyć, że oferta ubezpieczyciela, którą doradca przedstawił klientowi posługiwała się pojęciem „składka zainwestowana” w rozumieniu odmiennym od potocznego, ustalonego według zasad przyjętych w języku polskim. Skoro powód miał wpłacić pierwszą składkę, a następnie składki bieżące, naturalnie nasuwającym się rozumieniem pojęcia „składka zainwestowana” jest kwota zapłacona przez powoda tytułem składek (suma zainwestowanych składek). Kwota ta miała wynieść w okresie obowiązywania umowy 128.110 zł (pierwsza składa w kwocie 22.500 zł, a następnie 179 składek po 590 zł). Warunki ubezpieczenia przewidywały jednak, że chroniona nie będzie cała wpłacona przez powoda kwota, a jedynie kwota 112.500 zł, czyli około 15.610 zł mniej, niż suma przewidzianych umową składek. Różnica ta nie została wskazana w warunkach ubezpieczenia prostym językiem, lecz zamaskowana pod postacią wzoru matematycznego. Dostrzeżenie wskazanej różnicy wymagało policzenia sumy zapłaconych składek i odniesienia jej do wyniku działania, po podstawieniu odpowiednich kwot pod poszczególne składniki przedstawionego w warunkach ubezpieczenia wzoru matematycznego- rozbieżność nie była zatem bez obliczeń widoczna nawet dla rozważnego konsumenta.
Przedsiębiorca zajmujący się doradztwem finansowym, działający z należytą starannością profesjonalisty i znający jednoznacznie sprecyzowane oczekiwania swojego klienta, powinien był jednak dostrzec tę różnicę i wyraźnie naświetlić ją klientowi, wskazując nie tylko wysokość „składki zainwestowanej” w rozumieniu Warunków Ubezpieczenia, lecz również tłumacząc, że będzie to kwota znacznie mniejsza niż rzeczywiście wpłacona przez cały okres umowy. Tymczasem we wszystkich materiałach przedstawianych klientowi epatowano określeniem „gwarancja kapitału” czy sformułowaniem „100% ochrony kapitału”, natomiast wyjaśnienie, że zainwestowany kapitał (składka zainwestowana) rozumiana jest jako wartość ponad 15.000 zł mniejsza, niż wartość wpłaconych przez powoda pieniędzy, nie tylko nie pojawiała się z równą częstotliwością i nie była równie wyeksponowana, lecz w ogóle trudno ją odszukać.
Wprawdzie doradca poinformował powoda, że gwarantowany jest zwrot 100% kwoty zainwestowanej pomniejszonej o opłaty administracyjne, lecz nie przedstawił powodowi rzetelnej informacji o wysokości owych opłat administracyjnych. Wysokość tej opłaty określona została w skali roku na 0,96%, ale nie od rzeczywiście wpłacanej kwoty (7.080 zł rocznie), lecz od składki zainwestowanej (czyli od 112.500 zł). Przekładając to na konkretne liczby - w skali roku powód faktycznie inwestuje 7.080 zł (590 zł/mies * 12 mies), natomiast opłata administracyjna wynosi 1.080 zł (0,96% z 112.500 zł). Każdego roku opłata administracyjna pochłaniać miała zatem nie 0,96%, jak mogłoby się prima facie wydawać po lekturze tabeli opłat, lecz ponad 15% rzeczywiście wpłaconej przez powoda kwoty. Profesjonalista, jakim jest pozwany, powinien nie tylko być tego świadomy, lecz również w sposób bardzo wyraźny, a jednocześnie prosty i zrozumiały, podkreślić i wyłuszczyć tę kwestię klientowi. Tymczasem, jak już podniesiono, wskazane zagadnienie nie tylko nie było wyraziście przedstawione w dokumentach, lecz również nie ma podstaw by twierdzić, że został na nie położony odpowiedni nacisk przez doradcę P. Ł. (1). Podsumowując, w ocenie Sądu pozwany (...) S.A. nie dochował należytej staranności świadcząc na rzecz powoda usługi doradcze, albowiem nie ostrzegł powoda, że zawarte we wzorcu umownym określenie „składka zainwestowana” ma znaczenie istotnie odmienne od potocznego rozumienia tego zwrotu. Nadto, niedołożenie należytej staranności profesjonalisty przejawiało się w braku ostrzeżenia powoda, któremu pozwany zobowiązał się doradzać, przed tym, że opłata za zarządzenie odnosząca się właśnie do mylącego pojęcia „składki zainwestowanej”, realnie wynosić będzie (za wyjątkiem pierwszego roku umowy), nie 0,96% inwestowanych kwot, lecz ponad 15% wpłacanych składek. Wskazane niestaranne doradztwo stało się przyczyną tego, że powód zawarł umowę na warunkach wyraźnie odmiennych na niekorzyść od zamierzonych i w sposób ewidentny dla siebie niekorzystnych. Kiedy wskazane zaniedbanie pozwanego zostało dostrzeżone przez powoda, powód w obawie przed dalszymi stratami wytoczył powództwo i wniósł o zabezpieczenie roszczenia, aby zaprzestać opłacania składek. W zachowaniu takim trudno upatrywać winy klienta, skoro jego przyczyną było zorientowanie się w rozbieżności pomiędzy zapewnieniami pozwanego, a rzeczywistym stanem rzeczy. W rezultacie, klient zgodnie z zapisami umowy poleconej przez pozwanego (...) S.A., utracił znaczną część wpłaconego przez siebie kapitału, w wysokości 25.910,73 zł. Kwota ta stanowi szkodę powoda. Pomiędzy niestarannym doradztwem świadczonym przez pozwanego, a poniesioną przez powoda szkodą istnieje w ocenie Sądu normalny, adekwatny związek przyczynowy.
Wobec powyższego, na podstawie art. 471 k.c. pozwany obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z nienależytego wykonania zobowiązania do doradzania powodowi.
Zgodnie z przepisem art. 422 k.c., za szkodę odpowiedzialny jest nie tylko ten, kto ją bezpośrednio wyrządził, lecz także ten, kto inną osobę do wyrządzenia szkody nakłonił albo był jej pomocny, jak również ten, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej drugiemu szkody.
W ocenie Sądu Rejonowego, na uwzględnienie zasługiwała także roszczenie powoda skierowane przeciwko (...) (...) S.A. Należało bowiem podkreślić, że podmiot ten po pierwsze był pomocny (...) S.A. w wyrządzeniu powodowi szkody poniesionej w następstwie namówienia powoda do przystąpienia dla niekorzystnego dla niego produktu (...). To (...) (...) S.A. był autorem Warunków (...), Regulaminu (...) oraz Tabeli Opłat i Limitów Składek, których to postanowienia, zwłaszcza te dotyczące zasad „ochrony kapitału” oraz pobierania od powoda opłat administracyjnych i likwidacyjnych, nie tylko wprowadzały powoda w błąd, ale także skutkowały niekorzystnym rozporządzeniem przez powoda jego pieniędzmi. Po wtóre, (...) (...) S.A. świadomie skorzystał z wyrządzonej powodowi szkody, zatrzymując na swoją rzecz kwotę 25.910,73 zł z wpłaconych przez powoda składek w łącznej wysokości 63.800 zł.
Ponadto należało zaakcentować, że pobierając od powoda kwotę 25.910,73 zł pozwany (...) (...) S.A. dopuścił się czynu niedozwolonego, albowiem w ten sposób naruszył wykonalne (a następnie prawomocne) postanowienie Sądu Rejonowego o zabezpieczeniu powództwa. (...) (...) S.A. - wbrew jednoznacznemu zakazowi zawartemu w ww. orzeczeniu - w związku z niezapłaceniem przez powoda kolejnych składek bieżących w okresie od dnia 7 maja 2015 r., dokonał wypłaty z tytułu całkowitego wykupu na zasadach określonych w Rozdziale 14 Warunków (...). Skutkiem powyższego czynu niedozwolonego (...) (...) S.A. powód poniósł szkodę w kwocie 25.910,73 zł, którą ww. pozwany winien mu zrekompensować.
Trzecią (równoległą) podstawą zasądzenia ww. kwoty od pozwanego (...) (...) S.A. na rzecz powoda jest przepis art. 405 k.c. Mając bowiem na względzie, że ww. pozwany bezpodstawnie (wbrew orzeczeniu Sądu) stwierdził zaistnienie przesłanki dokonania umorzenia wszystkich jednostek uczestnictwa (...) na rachunku powoda, Sąd I instancji uznał, że pobranie przez ww. pozwanego od powoda kwoty 25.910,73 zł nie miało ważnej podstawy prawnej.
W ocenie Sądu Rejonowego, chybiony był zarzut pozwanych, jakoby za oddaleniem powództwa w niniejszej sprawie przemawiał fakt, że powód miał świadomość przewidzianych w umowie zapisów dotyczących pobierania opłat likwidacyjnych za wcześniejszą rezygnację z produktu (...). Zdaniem tego Sądu fakt, że powód w dacie przystąpienia do (...) znał treść postanowień dotyczących opłat likwidacyjnych za wcześniejsze rozwiązanie umowy, w żadnym razie nie wyłącza odpowiedzialności deliktowej pozwanego (...) S.A. za zastosowanie wobec powoda opisanej we wcześniejszej części niniejszego uzasadnienia nieuczciwej praktyki rynkowej, stanowiącej działanie bezprawne, zakazane dyspozycją przepisu art. 3 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Zdaniem Sądu, nie ulegało wątpliwości, że powód przystąpił do produktu (...) wyłącznie na skutek zastosowania wobec niego przez ww. pozwanego nieuczciwej praktyki rynkowej, polegającej na wprowadzeniu jej w błąd co do braku ryzyka finansowego związanego z przystąpieniem do tego produktu i możliwości poniesienia przez niego straty na tym produkcie. Gdyby pozwany nie zastosował powyższej praktyki wobec powoda, z pewnością nie przystąpiłby on do (...) i nie utraciłby aktywów pieniężnych w wysokości dochodzonej pozwem w niniejszej sprawie.
Mając na uwadze, że spełniły się wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, a uszczerbek w majątku powoda wyniósł 25.910,73 zł, Sąd Rejonowy na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym oraz na podstawie art. 415 k.c. (w przypadku pozwanego (...) (...) S.A. - także w zw. z art. 422 k.c.) zasądził od pozwanych solidarnie na rzecz powoda ww. kwotę.
Stosownie do treści art. 481 § 1 k.c. wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, które jest wymagalne. Kwestię wymagalności roszczenia reguluje przepis art. 455 k.c. , zgodnie z którym, jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie winno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia. Ugruntowany jest też pogląd, iż żądanie zapłaty odszkodowania wynikającego z czynu niedozwolonego należy do roszczeń, których termin spełnienia nie jest określony, a więc zależy od wezwania do zapłaty przez wierzyciela.
Już w pierwotnym brzmieniu żądania pozwu powód domagał się od pozwanych wzajemnego zwrotu świadczeń. Nie ulegało zatem wątpliwości, że już od doręczenia pozwanym odpisu pozwu w niniejszej sprawie (tj. 10 lutego 2015 r. - k. 59 i 12 lutego 2015 r.) pozwany byli świadomi powyższego żądania powoda i od dni następujących po ww. datach pozostawali wobec powoda w opóźnieniu z zapłatą przedmiotowej należności. Odmiennego stanowiska w powyższym zakresie nie uzasadniał w ocenie Sądu fakt, że pozwany (...) (...) S.A., naruszając wykonalne (a następnie prawomocne) postanowienie Sądu o zabezpieczeniu powództwa, stwierdził wygaśnięcie łączącej pozwanych i powoda umowy i wypłacił na rzecz powoda tzw. wartość wykupu środków zgromadzonych przez powoda na produkcie (...).
Powyższe bezprawne działanie pozwanego (...) (...) S.A. w ocenie Sądu Rejonowego nie mogło bowiem skutkować negatywnymi konsekwencjami dla powoda, w szczególności w zakresie odmowy zasądzenia na jego rzecz odsetek ustawowych za opóźnienie w zwrocie ww. należności. Należało bowiem zaakcentować, że dla powoda były to cały czas te same środki, wpłacone przez niego pieniądze, składki, które usiłował odzyskać, niezależnie od dokonywanych przez pozwanych (bezprawnie) modyfikacji charakteru przedmiotowych środków pieniężnych. Tu czynem niedozwolonym, jako sprzecznym z postanowieniem Sądu o zabezpieczeniu, było już samo zakończenie przez pozwanego (...) (...) S.A. ww. produktu na skutek nieuiszczania składek przez powoda. To działanie pozwanego skutkowało bowiem powstaniem po jego stronie obowiązku wypłaty na rzecz powoda całości pobranych od niego środków. Solidarną odpowiedzialność za powyższe działanie ponosił pozwany (...) S.A., jako naruszyciel wcześniej omówionych praw konsumenta (powoda). Mając powyższe na względzie Sąd Rejonowy uznał, że we wskazanej przez powoda dacie początkowej żądania odsetkowego ( tj. dacie dokonania modyfikacji powództwa - 5.07.2016 r.) obaj pozwani pozostawali już w opóźnieniu z zapłatą na rzecz powoda kwoty 25.910,73 zł, co uzasadniało uwzględnienie przez Sąd Rejonowy tak sformułowanego żądania odsetkowego powoda.
Sąd I instancji oddalił natomiast powództwo - jako nieudowodnione - w zakresie kwoty 12.043,80 zł, żądanej przez powoda od pozwanego z tytułu utraconych przez powoda korzyści, jako równowartości średniego oprocentowania lokat w okresie, w którym powód uczestniczył w (...), a w wyniku czego nie uzyskał takiej korzyści.
Zgodnie z treścią art. 361 § 1 i 2 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła i w powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Naprawienie szkody obejmuje zatem nie tylko wyrównanie rzeczywistego uszczerbku poniesionego na skutek zdarzenia powodującego szkodę ( damnum emergens), ale również obowiązek zwrotu utraconych korzyści ( lucrum cessans), obejmujących tę część majątku poszkodowanego, o którą się jego aktywa nie powiększyły lub pasywa nie zmniejszyły, a skutek ten nastąpiłby, gdyby nie zdarzenie sprawcze, za które odpowiedzialność została przypisana oznaczonemu podmiotowi (np. utrata zarobków, utrata spodziewanego zysku z zamierzonych transakcji handlowych, utrata korzyści z władania rzeczą).
Jak wskazuje się w piśmiennictwie, odszkodowanie ustalenia istnienia i wielkości szkody dokonuje się za pomocą metody dyferencyjnej (różnicowej), która nakazuje przyjąć za szkodę różnicę między rzeczywistym stanem dóbr poszkodowanego z chwili dokonywania ustaleń, a stanem hipotetycznym, jaki istniałby, gdyby do zdarzenia sprawczego nie doszło. W celu określenia tego stanu hipotetycznego należy ustalić realną możliwość wystąpienia określonych konsekwencji w danej, konkretnej (a nie typowej) sytuacji, biorąc pod uwagę najbardziej prawdopodobny przebieg zdarzeń. Przy braku dowodów przeciwnych, należy uwzględnić aktywność poszkodowanego, zważywszy na oparte na doświadczeniu życiowym założenie dbałości każdego o własne interesy ( por. A. Koch, Związek przyczynowy jako podstawa odpowiedzialności odszkodowawczej w prawie cywilnym, s. 165; M. Kaliński, Szkoda na mieniu i jej naprawienie, s. 202). Ustalenie uszczerbku w postaci lucrum cessans wymaga wykazania w konkretnym przypadku wysokiego stopnia prawdopodobieństwa utraty korzyści, chociaż nie jest konieczny dowód pewności wystąpienia (tak Adam Olejniczak w Komentarzu do art. 361 k.c., Komentarz pod red. A. Kidyby, Lex 2010).
W ocenie Sądu Rejonowego, powód nie przedstawił w niniejszej sprawie żadnego przekonującego dowodu potwierdzającego, że gdyby powód nie zainwestował swoich środków w (...), wpłaciłby je na lokatę bankową oprocentowaną w wysokości 5% rocznie. Należało podkreślić, że powyższa okoliczność nie została podniesiona przez powoda podczas jego przesłuchania w charakterze strony ani w zeznaniach świadka J. J. (2) (żony powoda). Przedmiotowe twierdzenie zostało jedynie zawarte w złożonym przez pełnomocnika powoda załączniku do protokołu ostatniej rozprawy dokumentującym oświadczenie powoda o treści: „W nawiązaniu do złożonych przeze mnie wyjaśnień na rozprawie niniejszym oświadczam, iż w przypadku gdyby nie udzielono mi nieprawdziwych informacji dotyczących produktu (...), środki wpłacone do (...) gromadziłbym na lokacie bankowej”. Zdaniem tego Sądu, powyższe oświadczenie nie stanowiło dowodu na stwierdzone w nim okoliczności, a li tylko dowód, że powód takie oświadczenie napisał. W ocenie Sądu, powyższe twierdzenia pozostawały zatem nie tylko nieudowodnione, ale nawet nieuprawdopodobnione.
W konsekwencji Sąd Rejonowy oddalił powództwo w powyższym zakresie uznając, że powód nie wykazał, aby uzyskanie przezeń korzyści z innej, bliżej nieokreślonej, inwestycji od środków, jakie zainwestował w (...), było graniczące z pewnością. Nie ulegało bowiem wątpliwości, że powód mógłby przeznaczyć ww. pieniądze równie dobrze na inne cele, niż lokata bankowa, w szczególności oprocentowana wg stopy 5% rocznie. Co więcej, prawo współdecydowania o tym, na co wydać przedmiotowe środki miałaby także żona powoda, wobec obowiązującego w ich małżeństwie ustroju wspólności majątkowej. W. należało wskazać, że powód miał prawo domagać się zasądzenia na jego rzecz od pozwanych odsetek za opóźnienie od każdej poszczególnej składki, za okresy od dat wpłacenia każdej z nich (co następowało co miesiąc). Roszczenie z powyższego tytułu stanowiłoby dla powoda niewątpliwy zysk z przechowywania tych środków u pozwanego (...) (...) S.A. Rezygnacja ze sformułowania powyższego rodzaju roszczenia stanowiła własną decyzję powoda.
Mając na uwadze wszystkie przytoczone w niniejszym uzasadnieniu okoliczności faktyczne i prawne, Sąd Rejonowy orzekł jak w wyroku.
Apelację od wyroku wniósł pozwany ubezpieczyciel, który zaskarżył orzeczenie w części, tj. co do pkt 1, w zakresie zasądzenia od pozwanego ad. 1 na rzecz powoda kwoty 25.910,73 zł wraz z odsetkami za opóźnienie od dnia 5 lipca 2016 r. do dnia zapłaty i zarzucił mu:
1. naruszenie przepisów prawa procesowego mających istotny wpływ na wynik sprawy:
1.1. naruszenie art. 321 k.p.c. przez wydanie rozstrzygnięcia w oparciu o ustalenia faktyczne, które nie mieściły się w zakresie przedmiotowym powództwa i w odniesieniu do roszczeń nie objętych żądaniem,
1.2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów skutkujące uznaniem, że istnieje jakikolwiek związek przyczynowy pomiędzy treścią Warunków Ubezpieczenia a decyzją powoda o przystąpieniu do ubezpieczenia, a tym samym rzekomą szkodą, na jaką powołuje się powód;
1.3. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dowolne i niewynikające z materiału dowodowego ustalenie, że powód poniósł szkodę w wysokości 25.910,73 zł na skutek omyłkowej wypłaty powodowi kwoty 37.889,27 zł;
1.4. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez pominięcie w rozważaniach dowodów z decyzji Komisji Nadzoru Finansowego, potwierdzenia składek zebranych w ramach subskrypcji, potwierdzenia rozliczenia transakcji, informacji o stanie rachunku oraz e- maili zawierających informację o wartości instrumentów finansowych, co skutkowało pominięciem przez Sąd Rejonowy faktu, że pozwane Towarzystwo (...) nabyło w ramach (...) za składkę zapłaconą między innymi przez powoda, certyfikaty (...), których wartość spadła w trakcie trwania ubezpieczenia, co miało istotne znaczenie dla oceny możliwości zastosowania art. 405 k.c. oraz określenia, czy pozwane Towarzystwo w jakikolwiek sposób wzbogaciło się kosztem powoda, czy też skorzystało z rzekomej szkody wyrządzonej przez pozwanego ad. 2;
1.5. naruszenie art. 108 § 1 k.c. oraz art. 108 1 k.c. poprzez zawarcie rozstrzygnięcia o kosztach procesu w odrębnym od wyroku postanowieniu wydanym na posiedzeniu jawnym, na którym został ogłoszony wyrok;
2. naruszenie przepisów prawa materialnego:
2.1. poprzez błędne zastosowanie art. 415 k.c., chociaż w przypadku pozwanego ad. 1 nie zostały spełnione przesłanki zastosowania tego przepisu,
2.2. poprzez błędne zastosowanie art. 405 k.c., chociaż nie zostały spełnione przesłanki do zastosowania tego przepisu;
2.3. poprzez błędne zastosowanie art. 422 k.c., chociaż nie zostały spełnione przesłanki do zastosowania tego przepisu.
Mając na uwadze podniesione powyżej zarzuty pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Powód wnosił o oddalenie apelacji tego pozwanego i zasądzenie od niego na rzecz powoda kosztów postępowania w instancji odwoławczej.
Apelację wniósł także pozwany (...) S.A., zaskarżając orzeczenie w części obejmującej punkt I wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa w Warszawie i zarzucając mu:
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na ustaleniu, że (...) dopuścił się względem powoda P. C. nieuczciwych praktyk rynkowych, podczas gdy w świetle zgormadzonego materiału dowodowego w zachowaniu pozwanej nie sposób dopatrzeć się zachowań sprzecznych z dobrymi obyczajami, a informacje kierowane do powoda nie zniekształciły lub nie mogły zniekształcić w istotny sposób jego zachowań rynkowych przed, w trakcie lub po przystąpieniu do ubezpieczenia grupowego na życie i dożycie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...), ponieważ powód został należycie poinformowany o wszystkich cechach produktu, w tym o ryzykach związanych z produktem, a ponadto powód jest świadomym konsumentem, który zna różnicę pomiędzy zwykłą lokatą bankową a produktem inwestycyjnym nie gwarantującym zysku;
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na ustaleniu, że P. Ł. (1) przedstawił powodowi (...) jako produkt długookresowy „do 15 lat” (a nie „na 15 lat”) oraz, że pracownik pozwanej nie informował powoda o wysokości opłat likwidacyjnych związanych z rezygnacją z produktu przed upływem 15 lat, podczas gdy z zeznań świadka Ł., którym Sąd dał wiarę w pełni, wynikało, że świadek informował p. C. o tym, że (...) jest produktem 15 letnim, a wcześniejsze odstąpienie od produktu obwarowane jest obowiązkiem zapłaty opłaty likwidacyjnej, której wysokość i sposób obliczenia p. Ł. prezentował powodowi;
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na ustaleniu, że P. Ł. (1) nie doręczył powodowi ani jego żonie wydruku z Warunków Ubezpieczenia, podczas, gdy z wiarygodnych zeznań świadka Ł., którym Sąd dał wiarę w pełni wynikało, że pracownik pozwanej doręczył powodowi Warunki Ubezpieczenia oraz pozostałe dokumenty związane z (...);
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na ustaleniu, że P. Ł. (1) nie informował powoda, że prezentowane mu wykresy obrazują historyczne wartości indeksu, przedstawiał je jako symulację tego, jak indeks będzie się kształtował w przyszłości podczas, gdy z wiarygodnych zeznań świadka Ł., którym Sąd dał wiarę w pełni, wynikało, że pracownik pozwanej tylko prognozował, ale na pewno nie gwarantował roczne zyski z (...) na podstawie wstecznych symulacji tzw. back testów;
- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na ustaleniu, że pomiędzy powodem a pozwaną (...) nawiązana została w sposób konkludentny umowa o świadczenie usług, a w konsekwencji naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 471 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, a tym samym niczym nie uzasadnione uznanie, iż pozwana (...) S.A. ponosi odpowiedzialność za niewłaściwe wykonanie umowy doradztwa, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego nie wynikało, iż pomiędzy stronami doszło do nawiązania jakiekolwiek stosunku zobowiązaniowego i tym samym pozwana (...) nie może być zobowiązana do naprawienia szkody wynikłej z nienależytego wykonania umowy.
Pozwany wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Ponadto wnosił o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za I i II instancję według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Żadna ze złożonych apelacji nie zasługiwała na uwzględnienie.
Przede wszystkim Sąd II instancji nie miał żadnych wątpliwości co do tego, że działanie pozwanego (...) S.A. stanowiło przejaw nieuczciwej praktyki rynkowej uzasadniając odpowiedzialność tego pozwanego w oparciu o art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym w zw. z art. 415 k.c.
Niewątpliwie bowiem przedstawiciel tego pozwanego wprowadził powoda w błąd w zakresie ryzyka związanego z inwestowaniem środków pieniężnych w ramach proponowanego produktu poprzez wyeksponowanie korzyści związanych z inwestycją kosztem informacji dotyczących okoliczności, w których inwestycja może nie przynieść zysku lub wygenerować straty, a także kosztów związanych z rozwiązaniem umowy w trakcie jej trwania. Wystarczyło za Sądem I instancji wskazać na zeznania powoda, jego żony oraz treść przedstawionej powodowi w formie slajdów prezentacji produktu (...), z których to dowodów wynikało, że w zasadzie powodowi były przekazane jedynie informacje dotyczące możliwego i to znacznego zysku w związku z przystąpieniem do umowy, nie zwracano natomiast uwagi i nie uzmysłowiono powodowi możliwości wystąpienia straty. Co więcej, przedstawiano produkt jako bezpieczny, gwarantujący 100 % ochrony kapitału, przy czym nie wyjaśniono mu w sposób wystarczający, co w istocie to określenie oznacza, a przede wszystkim, iż nie oznacza ono, że powód otrzyma co najmniej zwrot tego, co włożył w fundusz. Powód został też co prawda poinformowany o możliwych opłatach w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy, ale nie przedstawiono mu ich wysokości, a doradca wskazał, że już po 5 latach jej trwania produkt „zacznie na siebie zarabiać” i że po tym okresie powód i jego żona co najmniej „wyjdą na zero”, a więc powód był przekonany, że w przypadku rezygnacji z produktu odzyska sumę wpłaconych składek, co oczywiście nie było zgodne z prawdą.
W części dotyczącej ustaleń faktycznych Sąd Okręgowy w pełni podzielił stanowisko Sądu I instancji i przyjął je w całości za własne czyniąc podstawą rozstrzygnięcia. Podkreślić również należało, że argumentacja prawna szeroko przeprowadzona w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia w zakresie dotyczącym subsumpcji zachowania przedstawiciela pozwanego pod przepisy ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym również zasługiwała w całości na akceptację, co czyniło zbędnym obszerne jej powtarzanie w tym miejscu. Opisane przez Sąd I instancji zachowanie pozwanego przy przedstawianiu powodowi produktu bezspornie należało uznać za działanie wprowadzające powoda w błąd, gdyż działanie to w spowodowało podjęcie przez powoda decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął.
Sąd Okręgowy nie zgodził się przy tym ze stanowiskiem pozwanego, jakoby Sąd Rejonowy dokonał błędnych ustaleń faktycznych, czy też naruszył dyspozycji art. 233 k.p.c.
Przede wszystkim Sąd Okręgowy zważył, iż naruszenie art. 233 k.p.c. nie może sprowadzać się do przedstawienia przez apelującego stanu faktycznego przyjętego na podstawie własnej oceny dowodów. Sąd ma bowiem prawo do swobodnej oceny dowodów, która dopóki nie jest całkowicie dowolna, nie może stanowić o naruszeniu art. 233 k.p.c. Innymi słowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia powyższego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. Tymczasem pozwani nie wykazali, posługując się argumentami wyłącznie jurydycznymi, że Sąd Rejonowy naruszył ustanowione w art. 233 k.p.c. zasady oceny wiarygodności i mocy dowodowej dowodów, tj. przekroczył granice swobody wyznaczone logiką, doświadczeniem życiowym, zasadami nauki bądź nie dokonał wszechstronnego rozważenia sprawy pomijając część materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie (tak też postanowienia SN z dnia 10 stycznia 2002r. II CKN 572/99 i z dnia 14 stycznia 2000 r. I CKN 1169/99, wyrok SN z dnia 9 grudnia 2009r. IV CSK 290/09, wyrok SA we Wrocławiu z dnia 31 lipca 2013r. I ACa 698/13, wyrok SA w Łodzi z dnia 24 stycznia 2013r. I ACa 1075/12, wyroki SA w Warszawie z dnia 18 kwietnia 2013r. I ACa 1342/12 i z dnia 28 maja 2013r. VI ACa 1466/12).
Z kolei w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy w sposób szczegółowy przeanalizował cały materiał dowodowy zgromadzony w sprawie, uzasadnił, które dowody w sprawie oraz w jakim zakresie uznał za wiarygodne oraz wyprowadził z tego materiału wnioski w sposób logiczny i oparty ma doświadczeniu życiowym.
W szczególności logicznie Sąd Rejonowy wskazał, że skoro powód był przede wszystkim informowany o możliwych zyskach, w prezentacji nie przedstawiono w podobny sposób jak symulacji zysków symulacji strat, nie wyjaśniono mu celu pobierania dodatkowych opłat w przypadku przedterminowego rozwiązania umowy, wręcz zapewniono, że nie poniesie on żadnej straty, jeśli rozwiąże umowę po upływie 5 lat jej trwania, nie wyjaśniono w sposób zrozumiały pojęcia ochrony kapitału w 100 %, gdy tymczasem ochrona ta nie miała dotyczyć całej kwoty wpłaconej tytułem składek, natomiast miała uwzględniać opłaty naliczane przez stronę przeciwną, to trudno byłoby zgodzić się z zarzutem pozwanego (...) popełnienia błędu w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że powód nie wiedział o wszystkich istotnych dla podjęcia decyzji cechach produktu.
Sąd II instancji podzielił zdanie zarówno Sądu I instancji, jak i apelującego, że pojęcie „konsumenta” zakłada też osobę dochowującą pewnej staranności, myślącą racjonalnie. Należało również zgodzić się z apelującym co do tego, iż taki konsument co do zasady powinien mieć wiedzę, jak to wyraził pozwany, co do różnicy „pomiędzy zwykłą lokatą bankową a produktem inwestycyjnym nie gwarantującym zysku”. Posiadanie jednak tego rodzaju wiedzy ogólnej nie oznacza jeszcze, iż oferujący produkt zwolniony był od poinformowania klienta o możliwości straty przy przedstawianiu oferty konkretnego produktu. Ponadto w niniejszej sprawie nie tylko powód nie był o takim ryzyku poinformowany, ale wręcz przeciwnie, brak tego rodzaju informacji, podkreślanie znacznych zysków, jakie produkt przynosił i może przynieść w przyszłości, zapewnienie, ze po piątym roku trwania umowy w zasadzie strata po stronie powoda jest niemożliwa utwierdzały powoda w błędnym przekonaniu, że ma do czynienia z niezwykłym produktem, na którym stracić nie może.
Kierując się zasadami określonymi w art. 233 k.p.c. Sąd Rejonowy miał także prawo przyjąć, że powód został poinformowany, iż produkt jest produktem do 15 lat oraz że nie został mu wskazany sposób wyliczenia opłaty likwidacyjnej. Zeznania powoda w tej mierze znalazły bowiem potwierdzenie w zeznaniach świadka, tj. żony powoda J. J. (2), które to zeznania były wyczerpujące i spójne, a żona powoda uczestniczyła w rozmowach z przedstawicielem (...). Na marginesie jedynie należało zważyć, że ustalenia w powyższym zakresie, z uwagi na pozostały materiał dowodowy, nie miały decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia.
Sąd Okręgowy zważył też, że kwestia doręczenia powodowi OWU, regulaminu etc. nie miała większego znaczenia dla ustalenia odpowiedzialności pozwanego (...) na podstawie przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Ustawa ta kształtuje bowiem odpowiedzialność związaną ze stosowaniem nieuczciwych praktyk rynkowych przy wprowadzaniu produktu na rynek. W pierwszej kolejności chodzi tu o reklamę, sposób oferowania produktu, informowania potencjalnych nabywców o produkcie. Odpowiedzialność na podstawie przepisów tej ustawy może być wywiedziona nawet w sytuacjach, kiedy konsumenta z podmiotem stosującym te praktyki nie połączy żaden stosunek prawny. Sąd II instancji wskazał przy tym, iż co prawda powód pokwitował w deklaracji przystąpienia odbiór powyższych dokumentów, ale nie oznaczało to jeszcze, że przez to pozbawił się możliwości dowodzenia, iż w rzeczywistości tak nie było. Natomiast zważywszy, że deklaracja była sporządzana na wzorcu, a zeznania powoda znalazły potwierdzenie w zeznaniach jego żony, przy czym Sądowi znana jest też z urzędu praktyka przesyłania do konsumentów dokumentów już po złożeniu przez nich deklaracji, uznać należało, że Sąd Rejonowy nie naruszył dyspozycji art. 233 k.p.c. i nie wyszedł poza granicę swobodnej oceny dowodów przyjmując ustalenie przeciwne do oczekiwanego przez stronę pozwaną.
Sąd Okręgowy uznając, że (...) dopuścił się nieuczciwych praktyk rynkowych doszedł do przekonania, iż prawidłowe było także określenie zasad odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 w zw. z art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym w zw. z art. 415 k.c. i art. 361 k.c. zachowania powoda należało uznać za nieuczciwą praktykę rynkową z powodu jego sprzeczności z dobrymi obyczajami. Zachowanie pozwanego mogło bowiem w istotny sposób zniekształcić zachowania rynkowe przeciętnego konsumenta w chwili zawierania umowy. Natomiast dobre obyczaje kupieckie to niekodyfikowane normy postępowania, którymi przedsiębiorca winien kierować się w swojej działalności. Dobrym obyczajem kupieckim jest uczciwość w stosunkach z kontrahentami, rozumiana także jako niewprowadzanie kontrahenta w błąd. W obrocie z konsumentami na profesjonalistach ciąży obowiązek działania ze szczególną starannością. Tymczasem na skutek nieuczciwego poinformowania powoda o produkcie, przystąpił on do przedsięwzięcia, do którego nie przystąpiłby, biorąc pod uwagę jego motywację, gdyby dysponował pełną wiedzą o cechach tego produktu. Z tych względów szkoda powoda wyrażała się różnicą między kwotą zainwestowaną przez powoda a sumą ostatecznie wypłaconą mu przez ubezpieczyciela, a tym samym orzeczenie Sądu i instancji w odniesieniu do tego pozwanego odpowiadało prawu.
Sąd Okręgowy nie odnosił się do zarzutu naruszenia art. 471 k.c. poprzez przyjęcie, iż powoda oraz (...) mogła łączyć zawarta w sposób dorozumiany umowa doradztwa ubezpieczeniowego, gdyż w świetle powyższych ustaleń było to bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia w sprawie.
Przechodząc do rozpoznania apelacji ubezpieczyciela Sąd Okręgowy zważył w pierwszej kolejności, iż powód początkowo żądał stwierdzenia nieważności umowy wraz z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń, to jest składek zapłaconych przez powoda w łącznej wysokości 59.670 zł z ustawowymi odsetkami naliczanymi od kwot wskazanych w pozwie od terminów wskazanych w pozwie do dnia zapłaty - solidarnie od pozwanych. Wskazywał przy tym na nieprawidłowości zarówno w sposobie informowania go o produkcie na etapie zawierania umowy, jak na nieprawidłowości zawarte w treści umowy, OWU i regulaminu oraz przywołując art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu niedozwolonym praktykom rynkowym. W związku z rozwiązaniem umowy powód cofnął pozew w zakresie pierwotnego żądania ustalenia unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń, ze zrzeczeniem się roszczenia, popierając powództwo o zapłatę odszkodowania na podstawie art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Należało wiec ocenić na zasadach ogólnych, czy pozwani w związku ze stosowaniem niedozwolonych praktyk rynkowych spowodowali u powoda powstanie szkody wyrażającej się w wysokości zasądzonej przez Sąd I instancji.
W tak zakreślonym żądaniu pozwu i twierdzeniach faktycznych powoda obejmujących zarówno stosowanie niedozwolonych praktyk rynkowych na etapie oferowania produktu, jak i wskazujących na nieprawidłowości w samej jego treści, jak np. błędne określenie definicji składki zainwestowanej w OWU, istotnie Sąd Rejonowy nie powinien rozważać odpowiedzialności na postawie art. 405 k.c. czy art. 471 k.c., albowiem okoliczności faktyczne nie obejmowały tego rodzaju żądania.
Tym niemniej Sąd Okręgowy zważył, że wystarczającą podstawą dla zasądzenia kwoty określonej w wyroku Sądu Rejonowego były w/w przepisy ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.
Sąd Okręgowy nie miał wątpliwości, iż za stosowanie tego rodzaju praktyki w oparciu o te przepisy mógł odpowiadać nie tylko ubezpieczający, ale także ubezpieczyciel, jako że był stroną oferowanego produktu, który był opracowany przez obydwóch pozwanych. Niewątpliwie też (...) oferował produkt w uzgodnieniu z ubezpieczycielem, który dodatkowo faktycznie otrzymał korzyści związane z przystąpieniem powoda do umowy.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy w oparciu o art. 385 k.p.c. oddalił apelację, o kosztach postępowania za II instancję orzekając w oparciu o art. 391 § 1 k.p.c. w z art. 108 § 1 k.p.c. i art. 98 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Aleksandra Łączyńska-Mendakiewicz, Dorota Bassa
Data wytworzenia informacji: