Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

X Ka 831/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2016-10-12

Sygn. akt X Ka 831/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 października 2016 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie X Wydział Karny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Zakrzewska

Sędziowie: SO Eliza Proniewska

SO Bogusław Orzechowski (spr.)

Protokolant: prot. sąd. Katarzyna Wiejak

po rozpoznaniu w dniu 12 października 2016 r.

sprawy D. R.

oskarżonej przez oskarżycielkę prywatną A. B. (1) o czyn z art. 217 §1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa

z dnia 24 marca 2016 r. ; sygn. akt VIII K 376/14

uchyla w całości zaskarżony wyrok i ustalając, że czyn oskarżonej polegał na naruszeniu w dniu 12 lutego 2014 r. około godz. 22.30 w Klubokawiarni (...) w C. przy ul. (...) nietykalności cielesnej A. B. (1) poprzez spryskanie jej wodą za pomocą zabawkowego pistolecika, postępowanie karne umarza na podstawie art. 17 §1 pkt. 3 kpk; kosztami procesu na podstawie art. 632 pkt. 1 kpk w zw. z art.634 kpk obciąża oskarżycielkę prywatną.

Sygn. akt X Ka 831/16

UZASADNIENIE

Oskarżycielka prywatna A. B. (1) oskarżyła D. R. o to, że w dniu 12 lutego 2014 r. około godziny 22.30 w Klubokawiarni (...) w C. przy ul. (...) naruszyła nietykalność cielesną A. B. (1), z domu S., poprzez polewanie jej pistoletem na wodę, a następnie uderzanie, popychanie i szarpanie oraz doprowadzenie do upadku na podłogę, w wyniku czego doznała ona powierzchownego obicia twarzy oraz obtarcia i zaczerwienienia skóry na szyi, tj. o czyn z art. 217 §1 kk.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa wyrokiem z dnia 24 marca 2016 r. (sygn. akt. VIII K 376/14) uznał oskarżoną D. R. za winną popełnienia zarzuconego jej czynu i za to na podstawie art. 217 §1 kk skazał ją i wymierzył karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym. Nadto na podstawie art. 628 pkt. 1 kpk zasądził od oskarżonej na rzecz oskarżycielki prywatnej kwotę 300 złotych tytułem zwrotu poniesionych przez nią wydatków w postaci opłaty, oraz na podstawie art. 626 §1 kpk w zw. z art. 627 kpk zasadził od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa koszty procesu w kwocie 2.101, 54 zł oraz wymierzył jej opłatę w kwocie 120 złotych.

Apelację od wyroku sądu I instancji wniósł obrońca oskarżonej zaskarżając go w całości i zarzucając:

1. obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 k.p.k. art. 410 k.p.k. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów, polegającą na:

I.  bezpodstawnym odmówieniu waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej D. R. i zeznaniom świadków E. N. i R. B. (1), co znalazło swój wyraz w braku faktycznej analizy i wyjaśnienia przyczyn, dla której Sąd odmówił waloru wiarygodności tym dowodom, a wszelkie rozważania w tym przedmiocie miały w rzeczywistości charakter pozorny, ponieważ Sąd jako kompleksową usiłował przedstawić analizę, z której de facto wynikało, iż wyjaśnienia wyżej wymienionych są niekonsekwentne i stronnicze gdyż prawdziwe są dowody przeciwne, przy czym ich rzetelność również nie została uzasadniona w prawidłowy sposób, tj. w odniesieniu do prawideł logiki i doświadczenia życiowego, co w rezultacie skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych, przyjętym za podstawę orzeczenia, a polegającym na bezpodstawnym uznaniu winy D. R., podczas gdy z prawidłowo ocenionych wyjaśnień wynikało, iż nie dopuściła się ona popełnienia zarzucanego jej czynu;

II.  bezkrytycznym uznaniu za wiarygodne zeznań A. B. (1) i L. B. w tej części, w których miały wskazywać na fakt naruszenia nietykalności cielesnej przez D. R. w sytuacji, gdy treść tych zeznań nie spełnia walorów wiarygodności, co w rezultacie doprowadziło do błędnych ustaleń faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia skutkując niesłusznym uznaniem winy oskarżonej.

2. obrazę przepisów postępowania karnego, która miała wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. poprzez błędne i niepełne rozważenie całości zgromadzonego i ujawnionego w toku rozprawy materiału dowodowego i mimo istnienia wątpliwości wynikających z braku czynienia ustaleń w zakresie strony inicjującej przekroczenie granic konfliktu słownego w kierunku konfliktu fizycznego przyjęcie, iż oskarżona dopuściła się zarzucanego jej aktem oskarżenia czynu, co w konsekwencji doprowadziło do niesłusznego uznania winy oskarżonej.

3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku i mający wpływ na jego treść, polegający na:

I. oparciu się na fakcie w istocie nieudowodnionym jakim są trzy fotografie przedstawiające obrażenia A. B. (1), w sytuacji gdy oskarżycielka prywatna nie dostarczyła oryginalnego nośnika z fotografiami, a jedynie ich zmodyfikowaną kopię, co skutkowało zaliczeniem w poczet materiału dowodowego i przyznaniem waloru wiarygodności dowodowi nieprzekonywującemu, który powstać mógł w innych niż deklarowane przez oskarżycielkę prywatną okolicznościach;

II. dowolnym przyjęciu, że w dniu 12.02.2014 r. około godziny 22.30 w Klubokawiarni (...) D. R. naruszyła nietykalność cielesną A. B. (1) poprzez polewanie jej pistoletem na wodę, podczas gdy okoliczności zdarzenia uzasadniają przypuszczenie, że takie zachowanie nie wypełniło znamion czynu zabronionego z art. 217 § 1 k.k. bowiem mieściło się w zwyczajowych ramach kontaktu fizycznego tej imprezy.

W konkluzji apelacji obrońca wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonej od popełnienia zarzucanego jej czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy, niezależnie od stopnia trafności poszczególnych zarzutów, skutecznie podważyła byt zaskarżonego wyroku. Do tego po części przyczyniły się stwierdzone przez sąd odwoławczy istotne uchybienia przeoczone w apelacji obrońcy, które należało brać jednak pod uwagę z urzędu w myśl przepisu art. 440 kpk.

Te właśnie uchybienia wymagają omówienia w pierwszej kolejności, gdyż same w sobie stanowią podstawę dyskwalifikującą przedmiotowy wyrok w sferze zastosowanej przez sąd I instancji sankcji karnej. Zatem abstrahując od kwestii winy, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia, należy stwierdzić rażące uchybienia Sądu Rejonowego w ferowaniu wobec oskarżonej D. R. kary. Otóż, jak wynika z motywów zaskarżonego wyroku sąd I instancji orzekając o karze uznał oskarżoną za osobę karaną za przestępstwo, co stanowiło jak się wydaje dla tego sądu ważną okoliczność obciążającą, skoro zaraz po jej przytoczeniu stwierdził, że „wymierzona kara musiała być odpowiednio surowa, tak aby stanowiła wyraz jednoznacznej dezaprobaty dla tego typu postawy ze strony organów wymiaru sprawiedliwości” (k.495). Można się z tą konkluzją zgodzić, ale pod warunkiem, że tenże organ wymiaru sprawiedliwości zna aktualnie obowiązujące przepisy prawa karnego. Tego zaś potwierdzić w tym przypadku nie sposób. Sąd Rejonowy wydając wyrok w dniu 24 marca 2016 r. posłużył się znajdującą się na karcie 188, stwierdzającą karalność oskarżonej, przeterminowaną informacją z Krajowego Rejestru Karnego z dnia 13 marca 2015 r. Tymczasem na skutek zatarcia się owego skazania od dnia 21 marca 2015 r. oskarżona nie mogła być uważana za osobę karaną za przestępstwo. Powyższy błąd mógł mieć istotny wpływ nie tylko na wymiar kary i jej rodzaj lecz blokował np. możliwość zastosowania środka probacyjnego w postaci warunkowego umorzenia postępowania.

Niezależnie od powyższej kwestii poważne wątpliwości budzi wybrany przez Sąd Rejonowy rodzaj wymierzonej oskarżonej kary w postaci ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Wprawdzie sąd wymierza karę, w tym jej rodzaj, według swego uznania, lecz nie jest zwolniony z przestrzegania w tym względzie dyrektyw określonych w art. 53 kk, zwłaszcza z baczenia aby dolegliwość kary dla konkretnej osoby była adekwatna do okoliczności z nią i jej czynem związanych. Spośród katalogu kar i środków karnych sąd I instancji wybrał ten rodzaj kary, którą w przypadku oskarżonej można uznać za karę hańbiącą. Kara ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej pracy z założenia jest karą wychowawczą dla osób stroniących od pracy i uchylających się od wszelkich obowiązków, czego w żaden sposób nie można odnieść do osoby oskarżonej, legitymującej się nadzwyczaj bogatym dorobkiem zawodowym.

Ostatnią kwestią sytuującą się w płaszczyźnie wymiaru kary wobec oskarżonej jest zupełny brak rozważań sądu I instancji w zakresie przesłanki tzw. prowokacji przewidzianej w §2 art. 217 kk. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iż wskazany przepis nie ogranicza swego zastosowania do odpowiedzi na naruszenie nietykalności cielesnej, lecz dotyczy również naruszenia tej nietykalności w odpowiedzi na inne wyzywające zachowania pokrzywdzonego. Wprawdzie samo odstąpienie od wymiaru kary na tej podstawie pozostawione jest do uznania sądu, to w sytuacji wyraźnie występujących, a wręcz oczywistych w tej mierze okoliczności, sąd powinien się do nich odnieść. Należy też zauważyć, iż przepis art. 217 §2 kk nie wymaga aby prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego następowało bezpośrednio przed działaniem sprawcy naruszenia jego nietykalności cielesnej. Znawcy przedmiotu dopuszczają odpowiedź na prowokację po upływie nawet dłuższego czasu, zwłaszcza gdy działania pokrzywdzonego skutkujące w konsekwencji naruszeniem jego nietykalności cielesnej powtarzają się (m.in. B. Kunicka-Michalska, J. Wojciechowska „Przestępstwa przeciwko wolności..., str.327). Nie ma wątpliwości, iż pomiędzy oskarżycielką prywatną a oskarżoną istniał eskalujący się konflikt. Nie ma też najmniejszych wątpliwości, iż do konfliktu doszło wskutek powtarzających się w programie telewizji (...)(...)” szyderczych uwag A. B. (1) na temat piosenkarki i jej najbliższych. Trudno dociec źródeł takiego postępowania. Niewielka próbka poziomu tego rodzaju treści programu, w tym wypadku „(...)” przez ojca piosenkarki, została przytoczona w toku rozprawy głównej w dn. 19 grudnia 2014 r. (k.90). Niesporne są też szyderstwa z piosenkarki po jej poważnym wypadku w trakcie scenicznego występu. Oskarżycielka prywatna obwiniała o to inne osoby z telewizji (...), twierdząc że nie miała wpływu na prezentowane w programie treści. Nie zaprzeczała jednak, ze miała wpływ na to co mówiła (k.90). Trzeba zauważyć w tym miejscu, że właśnie z tego co mówiła wynikał szyderczy stosunek do oskarżonej i jej rodziny. W każdym razie doszło do tego, że decyzją kierownictwa (...) przerwano używanie tej stacji telewizyjnej do szydzenia z piosenkarki i jej rodziny (k.91), a sprawa przeniosła się salę sądową. Sąd Rejonowy ten aspekt sprawy przemilcza w uzasadnieniu swojego wyroku, poprzestając jedynie na oględnym stwierdzeniu istnienia konfliktu pomiędzy stronami. Jest to poważne zaniechanie, gdyż prowadzi do ukrycia istoty konfliktu. Prowadzi też do ukrycia przyczyny działań oskarżonej, osaczanej brudnymi treściami przez mającą wielomilionową widownię stację telewizyjną.

Już poczynione powyżej z urzędu uwagi wyraźnie wskazują na jednostronną optykę sądu rozstrzygającego niniejszą sprawę w I instancji. Ten brak obiektywizmu niestety przeniósł się na przeprowadzoną przez ten sąd ocenę dowodów, która jako dowolna jest przedmiotem zarzutów apelacji obrońcy. Ocenę, która - jak słusznie podnosi autor apelacji - została ukierunkowana na wcześniej założoną tezę o winie oskarżonej.

Jest oczywiste, że istotny bezpośrednio dla rozstrzygnięcia sprawy materiał dowodowy pochodzi od tzw. osobowych źródeł dowodowych. Jest on zdaniem sądu odwoławczego ograniczony zasadniczo do depozycji oskarżonej, oskarżycielki oraz towarzyszących im w trakcie zajścia osób, tj. L. B., R. B. (2) i częściowo E. N.. Powyższe dowody zostały przeprowadzone w trakcie dwóch terminów rozprawy głównej w dniach 19 grudnia 2014 r. (k. 85 i nast.) oraz 11 marca 2015 r. (k. 157 i nast.). Wszystkie pozostałe dowody nie posiadają przymiotu bezpośrednio istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Pochodzą bowiem od tzw. świadków ze słyszenia: R. M., A. M.; wezwanych policjantów: A. B. (2), D. K. i I. K.; nagrań telefonicznych wezwań Policji, oraz z przedłożonych przez oskarżycielkę fotografii swoich obrażeń. Do tej grupy dowodów zalicza się również opinia biegłego lekarza sądowego, który tylko w oparciu o przedstawione fotografie ocenił charakter obrażeń pokrzywdzonej. Ta druga grupa dowodów, które Sąd Rejonowy uznał w całości za wspierające wersję zdarzeń przedstawioną przez oskarżycielkę i L. B., mogłaby w ocenie sądu odwoławczego tego wsparcia udzielać, ale pod warunkiem trafnej i nie budzącej wątpliwości oceny pierwszej grupy dowodów. Tak jednak nie jest.

Jakkolwiek oczywisty i niesporny jest pierwszy etap zdarzenia, który rozegrał się w korytarzu przed toaletą i polegał na oblaniu A. B. (1) przez oskarżoną wodą z zabawkowego pistolecika wyjętego z torebki, to w odniesieniu do drugiego etapu zajścia odbywającego się już w toalecie istnieją dwie w dużym stopniu nieprecyzyjne i zagmatwane przeciwstawne relacje obecnych tam osób. Sąd Rejonowy dla ustaleń faktycznych wybrał relację oskarżycielki i jej koleżanki L. B.. Zdaniem sądu odwoławczego równie dobrze mógł wybrać relację pozostałych osób obecnych w toalecie. Zwłaszcza, że niewątpliwie najbardziej spójną relację w zakresie drugiego etapu przedstawił świadek R. B. (2) (k. 161). Świadek ten, wbrew twierdzeniu sądu I instancji wcale nie stara się swoimi zeznaniami obciążać oskarżycielki bądź wybielać oskarżonej. Sąd meriti nie mając innych argumentów, dezawuuje zeznania R. B. (2) podnosząc, że nie potwierdza on wyjaśnień oskarżonej w zakresie posiadania przez A. B. (1) „czarnego przedmiotu” (k.493). Jest to argument osobliwy w sytuacji gdy sąd dając wiarę oskarżycielce prywatnej, iż ona takim przedmiotem w toalecie się nie posługiwała, odmawia wiary R. B. (2) na tej m.in. podstawie, że świadek ten takiego przedmiotu w ręku oskarżycielki nie stwierdził. Świadek R. B. (2) zwrócił natomiast uwagę na to, że w pewnym momencie oskarżona krzyknęła, jak się później okazało na skutek zerwania paznokcia. Sąd pominął ten fakt w ustaleniach faktycznych lecz w dalszej części uzasadnienia niedwuznacznie stwierdza, że do zerwania paznokcia doszło w wyniku ataku samej oskarżonej (k.494). Na marginesie jedynie należy zauważyć, iż Sąd Rejonowy generując takie domniemanie de facto ingeruje w przedmiot innej sprawy toczącej się przeciwko A. B. (1) z oskarżenia D. R..

Sąd Rejonowy stwierdził, iż wyjaśnienia D. R. oraz zeznania R. B. (2) i E. N. są niewiarygodne z uwagi na sprzeczność z pozostałym materiałem dowodowym (k.493). Nie jest to argument możliwy do akceptacji w przypadku istnienia dwóch przeciwstawnych wersji drugiego etapu zajścia. Zwłaszcza w sytuacji gdy do tego pozostałego materiału sąd meriti zalicza również dowody z drugiej grupy, których wiarygodność jak wyżej zaznaczono, uzależniona jest od oceny depozycji bezpośrednich obserwatorów i wyboru wersji zdarzenia. Sąd I instancji uznał zeznania A. B. (1) i L. B. za wiarygodne, gdyż jak stwierdził, są zgodne co do zasady i szczegółów. Nie zauważył przy tym, że zeznania L. B. są dość chaotyczne, m.in. co do miejsca opryskania oskarżycielki wodą, jak i innych szczegółów zajścia. Nie było w tej sytuacji usprawiedliwione uznanie zeznań wymienionych wyżej osób za zgodne w szczegółach.

Apelacja obrońcy w zarzucie nr 2 zasadnie zwraca uwagę na istnienie wątpliwości w zakresie ustalenia strony inicjującej przekroczenie w drugim etapie zajścia granic konfliktu słownego w kierunku konfliktu fizycznego. Należy pamiętać, iż drugi etap zajścia rozegrał się w ciasnym pomieszczeniu, w którym znajdowało się, jak wynika z relacji A. B. (1) (k.88), co najmniej 4 osoby. Trudno przy tym dociec dlaczego Sąd Rejonowy w ustaleniach faktycznych pominął niewątpliwą obecność w toalecie R. B. (2), pomimo oparcia ustaleń na relacji oskarżycielki (k. 486). Słusznie apelujący zwraca uwagę, że spora liczba znajdujących się w toalecie osób w połączeniu dynamiką zdarzenia mogła powodować różnice w postrzeganiu jego przebiegu przez osoby mające ograniczone pole obserwacji szczegółów zajścia. W sytuacji gdy przebieg drugiego etapu zajścia mógł być odtworzony jedynie na podstawie relacji czterech znajdujących się w toalecie osób, a relacje każdej z tych osób znacznie się od siebie różnią, to wszelkie ustalenia w tym przedmiocie są wątpliwe, zwłaszcza gdy z tychże relacji wynikają dwie przeciwstawne wersje zdarzenia. Dlatego przyjęcie przez sąd I instancji jednej z tych wersji za podstawę rozstrzygnięcia należało uznać za nieuprawnione. Sytuacja dowodowa odnoście drugiego etapu zajścia uniemożliwia w ocenie sądu odwoławczego podjęcie nie budzących wątpliwości ustaleń. Jednocześnie usuniecie tych wątpliwości jest zdaniem sądu odwoławczego niemożliwe i zgodnie z treścią przepisu art. 5 §2 kpk należało je rozstrzygnąć na korzyść oskarżonej.

W tym stanie rzeczy sąd odwoławczy uchylił zaskarżony wyrok i uznając zebrany materiał dowodowy za zupełny, przyjął za nie budzący wątpliwości ustalony stan faktyczny odnoszący się tylko do pierwszego etapu zajścia, tj. w zakresie spryskania A. B. (1) wodą przez oskarżoną posługującą się zabawkowym pistolecikiem. To działanie zdaniem sądu odwoławczego wypełnia znamiona wymienione w art. 217 §1 kk, gdyż miało miejsce poza datą 1 kwietnia, gdy tradycyjne umiarkowane spryskanie wodą nie uznaje się za przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej. Jednakże w niniejszej sprawie czyn oskarżonej w postaci wyżej opisanego spryskania wodą oskarżycielki prywatnej, w ocenie sądu odwoławczego wypełnił znamiona przestępstwa określonego w art. 217 §1 kk jedynie formalnie, gdyż stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonej należało uznać jako znikomy. Zatem w myśl art. 1 §2 kk nie stanowi on przestępstwa.

Na kwantyfikatory stopnia społecznej szkodliwości czynu wskazuje przepis art. 115 §2 kk. Zgodnie z nim, przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. Rzecz jasna, że do niniejszego przypadku odnoszą się tylko niektóre z tych kwantyfikatorów. Na plan pierwszy wysuwa się tu przede wszystkim sposób i okoliczności polania oskarżycielki wodą oraz motywacja sprawcy, gdyż wyrządzona tym szkoda wynikająca ze spryskania wodą z natury rzeczy jest znikoma. Oskarżona do polania wodą użyła zabawkowego pistolecika mieszczącego się w torebce. Zdarzenie miało miejsce poza tokiem odbywającej się imprezy, ale imprezy pod nazwą (...). Zatem już sama nazwa wskazywała na jej luźną konwencję, a przy tym niektóre osoby w niej uczestniczące posiadały przy sobie gadżety symbolizujące ich niegrzeczność, jak chociażby skórzany bacik. Oskarżona była przy tym silnie motywowana wyżej już opisaną krzywdą wyrządzoną przez oskarżycielkę jej oraz jej rodzinie. Obiektywnie miała więc usprawiedliwiony powód swojego działania. Sumarycznie czyn oskarżonej polegający na spryskaniu oskarżycielki wodą w ocenie sądu odwoławczego charakteryzuje się znikomym stopniem społecznej szkodliwości.

Z tego względu Sąd Okręgowy niniejsze postępowanie karne umorzył w oparciu o przepis art. 17 §1 pkt. 3 kpk, kosztami procesu obciążając oskarżycielkę prywatną na podstawie art. 632 pkt. 1 kpk w zw. z art. 634 kpk .

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aneta Gąsińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Agnieszka Zakrzewska,  Eliza Proniewska
Data wytworzenia informacji: