XII K 164/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2014-05-27
Sygn. akt XII K 164/13
WYROK
W IMIENIU RZECZPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 maja 2014 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie XII Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSO Grzegorz Miśkiewicz
Sędziowie SSR (del.) Aleksandra Kussyk
Ławnicy Zofia Jurkiewicz
Elżbieta Bacińska
Katarzyna Makowska
Protokolanci: Magda Podniesińska, Paulina Łuczyńska, Paulina Uszyńska- Rzewuska, Anna Narzymska
w obecności Prokuratora Elżbieta Karwowskiej
po rozpoznaniu w dniach 16 grudnia i 19 grudnia 2013 roku oraz 07 stycznia, 12 marca, 06 maja i 27 maja 2014 roku
sprawy:
P. B. (1) (poprzednie nazwisko G.) urodz. (...)
w W.
syna M. i J. zd. C.
oskarżonego o to, że:
w dniu 03 stycznia 2013 r. w W., działając w zamiarze ewentualnym, spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu N. R. w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, w ten sposób, iż w trakcie odbywania stosunku płciowego zaciskał na jej szyi bliżej nieokreślony przedmiot, a następnie po utracie przez pokrzywdzoną przytomności nie udzielił jej odpowiedniej pomocy, czego następstwem była śmierć w/w, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za podobne przestępstwo umyślne
tj. o czyn z art. 156 § 3 kk w zw. z art. 156 § 1 pkt 2 kk w zb. z art. 162 § 1 kk
w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk
orzeka:
I oskarżonego P. B. (1) uznaje za winnego tego, że w dniu 03 stycznia 2013 r. w W. działając nieumyślnie spowodował śmierć N. R. w ten sposób, że w trakcie odbywania z nią stosunku seksualnego zaciskał na szyi N. R. bliżej nieokreślony przedmiot w postaci apaszki lub szala, czym spowodował u niej utratę przytomności, a następnie po utracie przez N. R. przytomności nie udzielił jej niezbędnej pomocy, czego następstwem była śmierć N. R., co stanowi przestępstwo określone w art. 155 kk w zb. z art. 162 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk, i za to na podstawie art. 155 kk w zw. z art. 11 § 3 kk skazuje go na karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności;
II na podstawie art. 63 § 1 kk zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 10 kwietnia 2013 r. do dnia 27 maja 2014 r.;
III zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. S. KA w W. ul. (...) kwotę 1500 (jeden tysiąc pięćset) złotych + VAT tytułem kosztów obrony z urzędu;
IV zwalnia oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych, w tym od opłaty obciążając nimi Skarb Państwa.
XII K 164/13
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 27 maja 2014 r.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 03 stycznia 2013 r. P. B. (1) przeglądając portal internetowy (...) zawierający ogłoszenia osób świadczących usługi seksualne, zainteresował się ofertą N. R.. Tego samego dnia w godzinach porannych zadzwonił ze swojego numeru (...) pod wskazany w ogłoszeniu numer telefonu i rozmawiał z L. P. (również trudniąca się prostytucją), która wówczas była na zakupach. L. P. podała oskarżonemu numer bloku, w którym wraz z mężem wynajmowała lokal przeznaczony do celów „zawodowych”, a po kolejnym kontakcie telefonicznym podała mu również numer mieszkania. We wskazanym lokalu nr (...) przy ul. (...) w W. przebywała wówczas N. R. koleżanka L. P., która podobnie jak L. P. świadczyła usługi seksualne, i która wynajmowała od niej jeden pokój. L. P. po telefonie od oskarżonego P. B. (1) skontaktowała się telefonicznie z N. R. i powiedziała jej że dzwonił do niej klient. L. P. przekazał również N. R., że jeżeli chce to może przyjąć tego klienta w mieszkaniu, a jeżeli nie, to może po prostu nie otwierać drzwi.
P. B. (1) wybierając na portalu internetowym ofertę osoby świadczącej usługi seksualne nie zwracał większej uwagi na cechy takie jak wygląd, kolor włosów, czy postura ciała, skupiony był natomiast na zakresie świadczonych usług. Z treści ogłoszenia wynikało, że dana osoba świadczy swoje usługi na zasadzie „full servis”, czyli każdy rodzaj seksu, co odpowiadało upodobaniom P. B. (1), który zainteresowany był innym rodzajem uprawiania seksu aniżeli „normalny”. Oskarżony szukał kobiety o typie uległej, z którą mógłby uprawiać seks z użyciem wibratora oraz innego tego typu przyrządów, która dopuszczałaby lekkie podduszaniem, jak również seks analny. Wcześniej oskarżony umawiał się już na tego typu seks z dwoma innymi kobietami świadczącymi tego typu usługi.
Oskarżony P. B. (1) udał się wskazany mu adres, zadzwonił domofonem, po czym został wpuszczony do mieszkania przez N. R.. W mieszkaniu w trakcie ustalania szczegółów przebiegu spotkania P. B. (1) zaproponował, że będzie ją w trakcie uprawiania seksu lekko podduszał, po czym zapłacił jej 150,00 zł – kwota ta obejmowała stawkę „podstawową” w kwocie 100,00 zł oraz opłatę „dodatkową” w kwocie 50,00 zł za tzw. „full servis” po czym udał się do łazienki. Po wyjściu z łazienki oskarżony wraz z N. R. udali się do pokoju, gdzie uprawiali seks - początkowo seks oralny ze strony N. R. a następnie oskarżony wkładał do jej odbytu i pochwy lokówkę. Wizyta P. B. (1) u prostytutki trwała około 20 minut. Pomiędzy nimi nie doszło do klasycznego stosunku pochwowego ani analnego. W trakcie tych czynności seksualnych oskarżony podduszał N. R. za jej zgodą za pomocą kawałka materiału w postaci apaszki lub szala w ten sposób, że zarzucił go jej na szyję i przytrzymywał ściśnięty jedną ręką, lekko skręcając. W trakcie tych czynności podduszania N. R. cały czas leżała na plecach. Oskarżony zaciskając materiał na szyi N. R. nie patrzył na jej twarz i reakcje, skupiając się bardziej na dolnych partiach jej ciała oraz na czynnościach wykonywanych lokówką. W pewnym momencie P. B. (1) zauważył, że N. R. przestała się ruszać, miała zamknięte oczy co świadczyło o tym, że straciła przytomność. Oskarżony będąc skupionym na wykonywanych przez siebie czynnościach seksualnych nie zwrócił uwagi na żadne odgłosy bądź reakcje, gesty czy zachowania N. R., które wskazywałyby, iż coś złego z nią się dzieje. Od zaciśnięcia przez P. B. (1) materiału na szyi N. R. do zauważenia przez niego, że kobieta straciła przytomność upłynęło około 10 minut. Gdy P. B. (1) zauważył, że N. R. straciła przytomność przestraszył się, zdjął z jej szyi zaciśnięty kawałek materiału, założył w pośpiechu ubranie i szybko wyszedł z mieszkania, zakładając jeszcze kurtkę już na klatce schodowej. Oskarżony obawiał się, że N. R. po odzyskaniu przytomność będzie miłą do niego pretensje, że w nadmiernym stopniu użył wobec niej siły. Gdy P. B. (1) wychodził z mieszkania to jego drzwi były zamknięte od środka, typowym zamkiem, który można otworzyć bez użycia klucza. Materiał (apaszka lub szal), którym podduszał N. R. oskarżony wyrzucił gdzieś po drodze. Oskarżony P. B. (1) nie próbował udzielić N. R. pomocy osobiście, jak również nie wezwał pogotowia ratunkowego.
Około godziny 12:00 do mieszkania wróciła L. P., która zauważyła, że drzwi od pokoju który zajmowała N. R. były zamknięte. L. P. pomyślała, że u jej koleżanki był klient. L. P. poszła do drugiego pokoju, rozebrała się, włączyła telewizor, po czym poszła do kuchni, która sąsiaduje z pokojem, w którym przebywała N. R.. Po kilku minutach, gdy L. P. zjadła przyrządzony posiłek stwierdziła, że w pokoju koleżanki jest zbyt cicho, co ją zaniepokoiło. L. P. przeszła do przedpokoju i zaczęła wołać „N., N.”, a gdy N. R.nie odezwała, L. P. weszła do jej pokoju i zobaczyła N. R. leżącą na łóżku w naturalnej pozycji na plecach, z wyprostowanymi nogami i rękami ułożonymi wzdłuż ciała, tak jakby odpoczywała. L. P. spróbowała ją obudzić. Wówczas L. P. zauważyła że N. R. nie oddycha. L. P. podjęła próbę reanimacji N. R., zaczęła uciskać ją na mostek, robić sztuczne oddychanie, odwróciła ją też na bok, gdyż myślała, że może się zakrztusiła. Po odwróceniu N. R. na bok, L. P. zauważyła u niej w lewym uchu krew, a na rękach plamy opadowe świadczące o tym, że człowiek nie żyje. L. P. nie znała numeru telefony alarmowego na pogotowie ani na policję, pobiegła do sąsiadki na górę, aby zapytać ją o te numery, a gdy sąsiadka nie podała jej tych numerów, zadzwoniła do swojego męża M. P. na telefon stacjonarny w miejscu jego pracy, opowiedziała mu co się stało, a następnie po uzyskaniu od niego numeru zadzwoniła na pogotowie. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon N. R..
Oskarżony był już uprzednio karany.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:
częściowo wyjaśnienia oskarżonego P. B. (1) (k. 439-440 i k. 449 T. III, k. 894-898 T. V, k. 988 t. v, k. 1037-1038 T. VI), zeznań świadków: J. B. (k. 88-89 T. I), M. T. (k. 205 T II), L. P. (k. 899- 905, 983- 984 T. V, k. 27-30, 92-93, 98-99, 193 T. I, k. 207 T. II, k 622 T. IV ), E. P. (k. 90-91 T. I, k. 914-915. T. V), M. P. (k. 38-39 T. I, k.208 T. II, k. 984- 985 T. V), opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej P. K. (k. 965-971 k. 986- 989 T. V), opinii biegłego seksuologa Z. S. (k. 636-649, T.IV, k. 1045-1047 T. VI),
swoje ustalenia Sąd oparł także o dokumenty:
karta medycznych czynności ratunkowych (k. 13 T. I), protokół oględzin zwłok (k. 5-7 T. I), protokół oględzin miejsca (k. 8-10 T. I), dokumentacja fotograficzna (k.11-26), protokoły oględzin rzeczy (k. 31-33 T. I), protokół zatrzymania rzeczy (k. 34- 36 T. I), protokół oględzin osoby, (k. 40-41 T. I), protokół oględzin rzeczy (k. 42-44 T. I), protokół zatrzymania rzeczy (k. 45-47), protokół oględzin osoby (k. 49-50 T. I), protokół oględzin rzeczy (k. 67-73, k.82-85 T. I), dokumentacja fotograficzna (k. 86 T. I), protokół oględzin i otwarcia zwłok (k. 105 T. I), dokumentacja fotograficzna (k. 106-118), protokoły pobrania materiału (k. 120, k. 121 i k. 122 T. I), protokół oględzin rzeczy (k. 142 T. I), dokumentacja fotograficzna (k.143-146, k. 152-153 i k. 196 T. I), protokół oględzin rzeczy (k. 148-151 T. I), protokół oględzin uzupełniających (k. 194-195 T. I), tablica poglądowa (k. 204 T. II), informacje operatora telekomunikacyjnego (k. 226-227a, k. 228-232, k. 233-237, k. 238-241, k. 278-279 T. II), opinia z zakresu genetyki (k.244-252 T. II), opinie z zakresu daktyloskopii (k. 268-271, k. 273-275 T.II), protokoły oględzin rzeczy (k. 281-330, k. 360, k. 364-367 T. II), protokół zatrzymania osoby (k. 336 T. II), protokoły przeszukania mieszkania (k. 338-342, 347-349 T. II), protokół przeszukania osoby (k. 343-345 T. II), dokumentacja fotograficzna (k. 361-363, k. 368-372 T. II), informacja z przeprowadzonych wstępnych badań daktyloskopijnych (k.376 T. II), kserokopia z akt XVIII K 116/97 Sądu Wojewódzkiego w Warszawie (k. 381-403 T. II), protokół oględzin i otwarcia zwłok (k. 405-412 T. III), opinia toksykologiczna (k.419-420 T. III), opinia uzupełniająca z zakresu medycyny (k.429-430 T. III), informacja od operatora telekomunikacyjnego (k.441-446 T. III), opinia z zakresu genetyki (k. 466-470 T. III), opinie z zakresu daktyloskopii (k. 507-510, 513-515 T. III), opinia sądowo - psychiatryczna (k.529-532 T. III), protokoły oględzin (k. 540-541, 548-549 T. III), informacja laboratorium kryminalistycznego (k. 556 T. III), protokół eksperymentu (k. 563-564 T. III), informacja od operatora telekomunikacyjnego (k. 614 T. IV), wywiad środowiskowy (k. 662-664 T. IV), odpisy wyroku wraz z danymi o odbyciu kary (k. 672-677, 684-688 T. IV), kopia z akt VIII K 340/91 (k. 692-701 T. IV), opinia uzupełniająca zakresu medycyny (k. 703-705 T. IV), opinia sądowo- psychiatryczna (k. 719-729 T. IV), opinia sądowo - psychologiczna (k. 730-744 T. IV), opinia z zakresu genetyki (k. 749-754 T. IV), dane o karalności (k. 862-863 T.V), informacja (...) Wydział Informacji i Statystyki (k.864 T. V).
Oskarżony P. B. (1) - zarówno w postępowaniu przygotowawczym jak i przed sądem - nie przyznał się do popełnienia czynu zarzuconego mu aktem oskarżenia i przedstawił w swoich wyjaśnieniach własną wersję wydarzeń. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że na początku stycznia 2013 roku znalazł na portalu internetowym telefon do kobiety - prostytutki. Z treści anonsu wynikało, że kobieta ta w ramach świadczonych odpłatnie usług seksualnych oferowała tzw. „full service", czyli każdy rodzaj seksu. Oskarżony – jak wynika z jego wyjaśnień - poszukał kobiety o typie uległej, chciał od niej seksu z użyciem wibratora lub innych tego typu przedmiotów, z możliwością lekkiego podduszania partnerki. Wiązało się to z dodatkową opłatą. Oskarżony P. B. (1) wyjaśnił, że już wcześniej umawiał się innymi kobietami - prostytutkami na taki rodzaj seksu. Oskarżony dalej wyjaśnił, że zadzwonił pod numer telefonu widniejące w ogłoszeniu, a kobieta, która odebrała telefon podała mu numer bloku na ul. (...). Kiedy P. B. (1) przybył pod wskazany budynek, zadzwonił pod ten numer telefonu jeszcze raz, a wtedy uzyskał informacje o numerze mieszkania. Podejrzany wszedł do mieszkania i po uzgodnieniu warunków i zakresu usług, zapłacił z góry 150 zł. Następnie w jednym z pokoi oskarżony uprawiał z pokrzywdzoną seks - był to najpierw seks oralny a następnie oskarżony wykonywał inne czynności seksualne, wkładając do odbytu i pochwy kobiety lokówkę. W trakcie wykonywania tych czynności seksualnych oskarżony podduszał pokrzywdzoną - za jej zgodą, co podkreślał oskarżony - za pomocą jakiegoś kawałka materiału w postaci apaszki lub szala. Według wyjaśnień oskarżonego podduszanie pokrzywdzonej wyglądało w ten sposób, że zarzucił tą apaszkę lub szal na szyję i trzymał ściśnięty jedną ręką, lekko przy tym skręcając materiał. Oskarżony zaznaczył, że w jego ocenie - a tak mu się przynajmniej wydawało – skręcał ten materiał lekko. Dalej oskarżony wyjaśnił, że w pewnym momencie spostrzegł, że kobieta straciła przytomność, miała zamknięte oczy i przystała się ruszać. Oskarżony przyznał, że nie zwracał zbyt dużej uwagi na reakcje pokrzywdzonej, gdyż sam był zaabsorbowany wykonywanymi przez siebie czynnościami i koncentrował swoją uwagę na dolnych partiach ciała kobiety. Gdy P. B. (1) zauważył, że kobieta straciła przytomność, przestraszył się i uciekł, nie udzielając pomocy pokrzywdzonej ani nie wzywając pogotowia. P. B. (1) wyjaśnił, że jego ucieczka z miejsca zdarzenia spowodowana była obawą, że kiedy kobieta odzyska przytomność, będzie do niego miała pretensję za użycie zbyt dużej siły. Oskarżony w swoich wyjaśnieniach przyznał, że obecnie przypuszcza, że rzeczywiście mógł przesadzić z użyciem siły wobec pokrzywdzonej. Według oceny podejrzanego jego wizyta u prostytutki trwała krótko, nie więcej niż 20 minut. Oskarżony P. B. (1) podkreślił również, że nie chciał zrobić krzywdy pokrzywdzonej, a wszystko tzn. wykonywane czynności seksualne w trakcie spotkania były uprzednio uzgodnione i że żadna z tych czynności nie była wykonana bez zgody zmarłej.
Sąd zważył, co następuje:
Wyjaśnienia oskarżonego P. B. (1) wespół z pozostałymi dowodami ujawnionymi na rozprawie Sąd ocenił w oparciu o reguły art. 7 k.p.k., zgodnie z którymi Sąd ocenia dowody swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania. Na wstępie zważyć należy, iż w sprawie brak było innych osobowych źródeł dowodowych, które odnosiłyby się bezpośrednio do samego przebiegu zdarzenia z dnia 3 stycznia 2013 r.
Oceniając wyjaśnienia oskarżonego Sąd uznał je za zasługujące na wiarę w zdecydowanie przeważającej części. Zebrany w przedmiotowej sprawie materiał dowodowy w żaden sposób nie pozwolił na obalenie wersji przedstawionej przez oskarżonego, co więcej, dowody ujawnione w sprawie uprawdopodabniają linię obrony oskarżonego P. B. (1) zaprezentowana w złożonych przez niego wyjaśnieniach. Sąd odmówił wiarygodności w pewnych fragmentach wyjaśnieniom oskarżonego, w których oskarżony w zakresie przedstawiania szczegółowych okoliczności zdarzenia w pewnych przypadkach zasłaniał się niepamięcią. Trudno zdaniem Sądu uznać za wiarygodne, że stosunkowo szczegółowa relacja oskarżonego, świadcząca o jego dobrej pamięci oraz umiejętności relacjonowania spostrzeżeń zawiera w pewnych miejscach luki, a szczegółowe pytania były zbywane przez oskarżonego poprzez zasłonięcie się niepamięcią. Powyższa uwaga dotyczy w szczególności opisu przedmiotu, który oskarżony zaciskał na szyi pokrzywdzonej oraz sposobu, w jaki to zrobił.
Odnosząc się do wyjaśnień oskarżonego P. B. (1), co do sposobu zawinięcia pętli na szyi pokrzywdzonej N. R. w trakcie wykonywania z nią czynności seksualnych to zdaniem Sądu, nie opierają się one na prawdzie. W toku wyjaśnień oskarżony wskazywał, że gdy wziął kawałek materiału przypominający szal lub apaszkę, został on najpierw skręcony 2-3 razy a następnie oskarżony trzymając go jedną ręką zaczął go tak jakby dalej skręcać, przy czym ten materiał nie był owinięty wokół jego ręki, tylko trzymał on skręcone końcówki. Ten fragment wyjaśnień oskarżonego pozostają w sprzeczności z wnioskami płynącymi z opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej P. K., który stwierdził, że mając na względzie wyjaśnienia oskarżonego, przy jednoczesnym przyjęciu, że użyty przez niego kawałek materiału był już 2-3 razy skręcony, to dodatkowe pół obrotu w ocenie biegłego nie wywarłoby takiej zmiany siły nacisku, który spowodowałby uduszenie. Ponadto, u pokrzywdzonej N. R. doszło do złamania chrząstki tarczowatej, będącego skutkiem stosunkowo silnego ucisku na ten element krtani. W trakcie zdarzenia do utraty przytomności N. R., co świadczy, że nacisk musiał występować równolegle z boków szyi. Zdaniem biegłego obrót o pół obrotu, bo taki jest zasięg dłoni bez puszczania szala, nie spowodowałby takiego skrócenia długości, który spowodowałby obrażenia stwierdzone u pokrzywdzonej. Tym samym uznać należało, że albo kawałek materiału, którego oskarżony P. B. (1) używał do podduszenia N. R. był wcześniej mocniej zaciśnięty, a w trakcie opisywanego przez oskarżonego przebiegu zdarzenia jedynie dociśnięty, co spowodować mogło złamanie chrząstki tarczowatej lub też podduszanie pokrzywdzonej odbyło się w inny sposób niż wskazywał oskarżony. Oskarżony w swoich wyjaśnieniach- odpowiadając na szczegółowe w tym zakresie pytania- zasłaniał się niepamięcią, co w ocenie Sądu nie jest wiarygodne, zwłaszcza uwzględniając dokładną i szczegółową relację z przebiegu całości zdarzenia. W ocenie Sądu takie zachowanie się oskarżonego było wynikiem przyjętej w tym zakresie linii obrony i oskarżony w swoich wyjaśnieniach starannie unikał okoliczności, które mogłyby zostać w jego mniemaniu ocenione na jego niekorzyść.
Oględziny i sekcja zwłok N. R. przeprowadzone w dniu 8 stycznia 2013 r. wykazały zasinienia i zlewne wybroczyny krwawe na wysokości żuchwy oraz w obrębie przednich i bocznych powierzchni szyi, niewielkie otarcia naskórka przedniej i bocznych powierzchni szyi, podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej i mięśniach na wysokości żuchwy oraz w obrębie bocznych powierzchni szyi, podbiegnięcia krwawe w błonie śluzowej i mięśniach języka, podbiegnięcia krwawe w błonie śluzowej gardła oraz pod torebkami tarczycy, podbiegnięcia krwawe w mięśniach podgnykowych, złamanie rogu górnego chrząstki tarczowatej po stronie prawej podbiegnięte krwawo, zlewne wybroczyny krwawe w skórze twarzy, pod spojówkami obu oczu, w błonie śluzowej jamy ustnej oraz pod opłucną płuc. Nadto, w prawej i lewej okolicy skroniowej głowy wystąpiły u N. R. niewielkie podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej oraz w błonie śluzowej odbytnicy, niewielkie zasinienia kończyn górnych i prawej kończyny dolnej oraz niewielkie podbiegnięcia krwawe w tkance podskórnej grzbietu. Oględziny i sekcja zwłok pokrzywdzonej nie pozwoliły na ustalenie występowania jakichkolwiek śladów czy obrażeń świadczących o próbach walki czy oporu ze strony pokrzywdzonej lub pozwalających na podważenie wersji przedstawionej w wyjaśnieniach oskarżonego, że wszelkie dziania wobec pokrzywdzonej podejmował za jej zgoda po wcześniejszym z nią tego ustaleniu.
Obrażenia zmarłej N. R., co potwierdziła opinia sporządzona przez biegłego z zakresu medycyny sądowej P. K. wskazują jednoznacznie, że przyczyną śmierci N. R. było uduszenie gwałtowne w mechanizmie zagardlenia tj. bezpośredniego ucisku mechanicznego na szyję. Ze względu na brak cech charakterystycznych w obrębie stwierdzonych na szyi obrażeń nie było jednak możliwe indywidualne zidentyfikowanie działającego narzędzia. Przy czym jak wynika z opinii uzupełniającej sporządzonej przez tego biegłego obraz obrażeń może odpowiadać śladom działania takiego narzędzia jak pętla z jakiejś tkaniny. Wnioski biegłego w tym zakresie korespondują z wyjaśnieniami oskarżonego P. B. (1), iż w trakcie spotkania intymnego użył do podduszania N. R.- za jej zgodą według jego wyjaśnień - materiału przypominającego szal lub apaszkę, który leżał wówczas na jakimś krześle lub fotelu w tym samym pokoju, w którym się znajdowali. Powstałe u pokrzywdzonej dość rozlegle wylewy krwawe oraz złamanie chrząstki tarczowej świadczą, że nacisk wywierany na jej szyję przez oskarżonego P. B. (1) był dość znaczny, co należy rozumieć, iż wystarczał do zatrzymania ukrwienia ośrodkowego układu nerwowego przez zamknięcie tętnic szyjnych. Objawy w postaci zlewnych wybroczyn w skórze i pod spojówkami świadczą o tym, że przy zachowanym krążeniu doszło do zatrzymania odpływu krwi z głowy przy zachowanym dopływie do głowy tzn. uciśnięte zostały żyły, a nie zostały zamknięte tętnice, co wymagało czasu duszenia rzędu, co najmniej kilkudziesięciu sekund. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że - jak wynika z opinii biegłego P. K. - w przypadku, gdy dochodzi do skutecznego duszenia i zatrzymania krążenia mózgowego, co niewątpliwie miało miejsce w niniejszym przypadku, czas na reakcję dla pokrzywdzonej był bardzo krótki. Tym bardziej, że z reguły dochodzi wówczas do utraty przytomności, co nastąpiło w ocenie biegłego również u N. R., gdyż przemawiają za tym powstałe u niej wyborczyny.
Ponadto, należy mieć na uwadze, że jak wynika z wyjaśnień oskarżonego P. B. (1) pokrzywdzona N. R., gdy przystąpił do podduszania jej za pomocą kawałka materiału, leżała na plecach. Biegły P. K. wskazał w opinii, że w sytuacji, gdy ciało i głowa człowieka oparte są o jakąś powierzchnię, to zwiotczenie mięśni, do którego dochodzi w momencie utraty przytomności nie jest tak od razu zauważalne, a nawet może być niezauważalne. Tym samym powyższe wnioski korelują z wyjaśnieniami oskarżonego, iż w trakcie odbywania stosunku seksualnego z N. R.nie słyszał żadnego charczenia, ani żadnych odgłosów, jak również nie widział żadnych znaków, które świadczyłyby, iż stosuje wobec niej zbyt dużą siłę.
Mając zaś na uwadze wyjaśnienia oskarżonego P. B. (1), że w trakcie wykonywania czynności seksualnych jedną ręką zaciskał na szyi pokrzywdzonej przedmiot z materiału, a drugą wkładał do jej pochwy i odbytu lokówkę, nie patrząc przy tym cały czas na twarz pokrzywdzonej N. R., skupiając się na wykonywanych przez siebie czynnościach seksualnych, jak również stanowisko biegłego, iż w przypadku zatrzymania krążenia mózgowego na skutek ucisku, do utraty przytomności dochodzi w przeciągu kilku sekund przyjąć należy, że oskarżony P. B. (1) nie zdawał sobie sprawy ze stanu, do jakiego doprowadził swoim działaniem pokrzywdzoną. Dodatkowo należy mieć na uwadze - co wynika z protokołu oględzin i sekcji zwłok N. R. oraz opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej S. T. - badania metodą chromatografii gazowej wykazały we krwi pokrzywdzonej 0,5 ‰ alkoholu etylowego. Pokrzywdzona N. R. znajdowała się w stanie po spożyciu alkoholu, co niewątpliwie pogorszyło jej koordynację ruchową a mogło dodatkowo zmniejszyć szybkość reakcji i zdolność rozpoznania sytuacji, w jakiej się znalazła. Spożyty przez pokrzywdzoną N. R. alkohol mógł również spowodować zmniejszenie intensywności odczuwanych bodźców, co również mogło przełożyć się na podejmowanie adekwatnych i właściwych reakcji w sytuacji, gdy zachowanie oskarżonego (podduszanie) stawało się zbyt niebezpieczne.
Z wyjaśnień oskarżonego P. B. (1) wynika, że od momentu zaciśnięcia szala lub apaszki na szyi N. R., do zauważenia przez oskarżonego, że kobieta straciła przytomność mogło upłynąć jakieś 10 minut. Tak określony odcinek czasu - w świetle opinii biegłego P. K. - był w zupełności wystarczający, aby doszło do zgonu pokrzywdzonej. Z opinie biegłego wynika, że od utraty przytomności w takim mechanizmie do zgonu dochodzi najczęściej w przeciągu kilku minut. Obrażenia stwierdzone w obrębie odbytnicy zmarłej N. R. mogą odpowiadać śladom działania narzędzia posiadającego krawędź, przesuwającego się stycznie do ściany jelita, skutkującego płatowym odwarstwieniem błony śluzowej. Opinia biegłego w tym zakresie koreluje z wyjaśnieniami oskarżonego P. B. (1) opisującego podejmowane przez niego czynności seksualne wobec N. R. - w trakcie spotkania intymnego z pokrzywdzoną oskarżony wkładał do jej odbytu oraz pochwy lokówkę.
Oskarżony w swoim wyjaśnieniach stanowczo stwierdził, że pomiędzy nim a N. R. nie doszło do klasycznego dopochwowego lub doodbytniczego stosunku. Wskazaną przez oskarżonego okoliczność potwierdzają sporządzone w sprawie opinie z zakresu genetyki, z których wynika, że w badanych mieszaninach materiału biologicznego nie znaleziono profilu genetycznego DNA oskarżonego P. B. (1).
Dla oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego P. B. (1) istotna była też opinia biegłego z zakresu seksuologii. Z opinii sądowo – seksuologicznej sporządzonej przez biegłego seksuologa Z. S. wynika, że rozwój psychoseksualny oskarżonego P. B. (1) ukierunkowany był heteroseksualnie i realizowany w związkach z kobietami. Oskarżony posiadał zaburzenia preferencji seksualnych typu sadyzmu, które to upodobania realizował w dotychczasowych kontaktach seksualnych z kobietami. Okoliczność wynika również wprost z samych wyjaśnień oskarżonego P. B. (1) złożonych zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak również przed Sądem, w trakcie których stwierdził on jednoznacznie, że preferuje seks z dominacją, polegającą na lekkim biciu kobiet, z lekkim podduszaniem oraz seks analny z użyciem wibratora lub innych podobnych przyrządów. Z tego względu telefonując do prostytutek wybierał zawsze ogłoszenia o profilu odpowiadającym jego preferencjom seksualnym. Tak też było w przypadku oferty towarzyskiej zamieszczonej przez N. R. na portalu ogłoszeniowym (...), gdzie oskarżony P. B. (1) zasugerował się treścią ogłoszenia, z którego wynikało, że oferuje ona usługi na tzw. zasadzie „full serwis”, czyli każdy rodzaj seksu. Bez większego znaczenia dla oskarżonego był natomiast wygląd, kolor włosów, czy sylwetka kobiety.
Rozpoznane u oskarżonego P. B. (1) zaburzenia preferencji seksualnych typu sadyzmu, wobec braku objawów choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego ani organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego dały podstawę do stwierdzenia, iż występuje u niego osobowość nieprawidłowa. Ten stan psychiczny w odniesieniu do oskarżonego P. B. (1), przejawiał się zachowaniami zmierzającymi do zaspokojenia swoich upodobań sadystycznych w zakresie preferencji seksualnych. W przypadku oskarżonego zachowania seksualne nie były impulsywne, nagłe czy gwałtowne. Oskarżony potrafił je dokładnie odtworzyć, co oznacza, że miał on możliwość kierowania swoich zachowaniem. Tego typu zaburzenia preferencji seksualnych, jak wynika z opinii uzupełniającej biegłego seksuologa L. S. mogą podlegać leczeniu. Z zachowaniami sadystycznymi, które stwierdzono u oskarżonego P. B. (1) wiąże się władza nad ofiarą, przejawiająca się tym, że sprawca „robi to, co chce”, a osoba poddana tym zachowaniom jest uległa. Przenosząc to na grunt niniejszej sprawy biegły stwierdził, że w przypadku pobudzania pochwy czy odbytu jakimś narzędziem, co miało miejsce w trakcie zdarzenia w dniu 03 stycznia 2013 r. przy ul. (...) w W. oskarżony P. B. (1) nie musiał obserwować ofiary, gdyż sama ta czynność tj. pobudzanie pochwy lub odbytu narzędziem, stanowiła dla niego przyjemność. Według opinii biegłego, przypadku tego typu zaburzeń preferencji seksualnych śmierć ofiary nie jest celem działania sprawcy, a sam sprawca nie zastanawia się nad tym, jaki może być skutek realizacji jego zaburzonych preferencji seksualnych. Zdaniem biegłego w przypadku osób o opisanych wyżej zaburzeniach preferencji seksualnych, śmierć osoby, wobec której tego rodzaju działania są kierowane jest zdarzeniem niezamierzonym, przypadkowym („wypadkiem przy pracy”). Dla osiągnięcia satysfakcji seksualnej tego typu sprawca potrzebuje wrażeń związanych z przełamywaniem ewentualnego oporu partnera – ofiary i jego całkowite podporządkowanie. Celem sprawcy dążącego w ten sposób do zaspokojenia swoim potrzeb seksualnych, nawet pobocznym, nie jest śmierć ofiary, lecz jej całkowite podporządkowanie woli sprawcy.
Oceniając zeznania świadków Sąd uznał za wiarygodne zeznania L. P., M. P., J. B. E. P. i M. T..
Świadek L. P. razem z N. R.pracowały w mieszkaniu ul. (...) w W. (obydwie zajmowały się świadczeniem usług seksualnych). W dniu zdarzenia około godziny 9:00 świadek ubrała się i wyszła na zakupy, jak również uaktualniła swoje ogłoszenie na portalu (...). Zeznania tego świadka dotyczą jedynie okoliczności, jakie miały miejsce przed zdarzeniem, jak i bezpośrednio po zdarzeniu (świadek była osobą, która znalazła w mieszkaniu przy ul. (...) w W. zwłoki N. R.). L. P. potwierdziła, że razem z N. R. trudniły się prostytucją. Opisała również sposób, w jaki zorganizowana była ich działalność, podając szczegóły swojej oferty oraz cennik usług. Z zeznań L. P. wynika również, że ze względu na to, iż z N. R. znały się krótko, nie znała dokładnej treści ogłoszenia, które N. R. zamieszczała na portalu (...), bowiem sprawdzała jedynie, czy takie ogłoszenie widnieje we wskazanym serwisie internetowym. L. P. nigdy również nie pytała N. R., co dokładnie robi z klientami w szczególności, czy oferuje inny rodzaj seksu niż klasyczny, a sama N. R. nigdy o tym świadkowi nie mówiła. Według świadka zmarła N. R. świadczyła usługę seksu klasycznego, bez żadnych zboczeń czy dominacji. Według wiedzy L. P., N. R. nie uprawiała seksu analnego, choć jak świadek stwierdziła, niektóre kobiety oferują w rzeczywistości tego rodzaju usługi, ale nie przyznają się do tego przed koleżankami. Relacje tego świadka są w ocenie Sądu w pełni wiarygodne. Świadek L. P. nie miła żadnego powodu, dla którego miąłby zeznawać nieprawdę lub zatajać prawdę (Sąd pomija tutaj początkową fazę składania zeznań przez świadka, z których wynika wyraźnie, ze pewne fakty i okoliczności dotyczące jej faktycznie wykonywanego zawodu i świadczonych usług starła się zataić, jednak uświadomiwszy sobie powagę sytuacji oraz znaczenie jej zeznań dobrowolnie odstąpiła od poprzedniej, nieprawdziwej wersji zeznań). Zeznania świadka L. P. znajdują potwierdzenie w zeznaniach świadków M. P. i E. P. jak również pośrednio J. B.. Żadna z tych osób nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia i ich relacje dotyczą jedynie okoliczności pobocznych. Niemniej jednak zeznania tych osób wzajemnie ze sobą korespondują i potwierdzają się. Zeznania świadka L. P. korelują również z wyjaśnieniami oskarżonego P. B. (1), w części dotyczącej nawiązania kontaktu za pośrednictwem ogłoszenia w portalu internetowym (...) oraz umówienia się na spotkanie w dniu 03 stycznia 2013 r., jak również czasu i miejsca umówionego spotkania.
Z relacji świadka J. B. wynika, że od półtora roku byli parą zN. R.. Świadek ten zeznał, że ostatni raz widział N. R. w dniu 02 stycznia 2013 r., gdy wieczorem odwiózł ją do domu. Późnym wieczorem około godziny 23:00 zadzwonił do niej. N. R. mówiła mu wtedy, że źle się czuje, ma podwyższoną temperaturę, boli ją głowa, drżą jej mięśnie, leży w łóżku i szykuje się do spania. Z relacji świadka J. B. wynikało również, że w dniu 03 stycznia 2013 r. N. R. dzwoniła do niego rano, około godziny 9:50 i skarżyła się, że nadal źle się czuje. Ostatni raz J. B. rozmawiał z N. R.około godz. 11:10 - świadek zadzwonił do N. R., umówili się że przyjedzie do niej na godzinę 13:30 (w drodze do niej próbował się świadek z nią skontaktować, jednakże ta odbierała; myśląc, że ma klienta nie wydzwaniał już do niej ponownie, bo od dawna byli umówieni, że w takiej sytuacji ma nie przychodzić i nie dzwonić; gdy wieczorem świadek pojechał zobaczył na drzwiach policyjne plomby, na Policji, gdzie dowiedział się, że N. R.nie żyje).
Świadek E. P., która zamieszkuje w mieszkaniu nr (...) w budynku położonym przy ul. (...), położonym piętro wyżej w tym samym pionie, co lokal, w którym w dniu 03 stycznia 2013 r. przebywała N. R. zeznała Świadek ten wskazał, że nie słyszała żadnych odgłosów awantur, krzyków, czy innych odgłosów obiegających z mieszkania nr (...). Z relacji świadka wynikało również, że około godziny 13:00 ktoś zadzwonił do jej drzwi, przed drzwiami stała roztrzęsiona dziewczyna, która prosiła by świadek zadzwoniła na pogotowie, bo gdzieś miała leżeć nieprzytomna dziewczyna. Po chwili pojawiła się druga dziewczyna, która poprosiła ją o numer telefonu na pogotowie ratunkowe i wówczas podała jej numer. Po tym jak podała numer zamknęła drzwi i już nie wychodziła.
Świadek M. P. w swoich zeznaniach potwierdził okoliczności zrelacjonowane przez L. P., w szczególności dotyczące znajomości z N. R. wynajmowania mieszkania przy ul. (...) oraz okoliczności dotyczące znalezienia jej ciała przez L. P.. Depozycje tego świadka miały znaczenie drugorzędne.
Z punktu widzenia oceny wiarygodności wyjaśnień oskarżonego P. B. (1) istotne znaczenia mają zeznania świadka M. T., które Sąd uznał za wiarygodne. Świadka M. T. nie udało się skutecznie wezwać i przesłuchać bezpośrednio przed Sadem, jednak brak jest jakichkolwiek powodów, dla których Sąd mógłby zeznaniom tego świadka odmówić wiarygodności. Z depozycji świadka M. T. (świadek trudniła się odpłatnym świadczeniem usług seksualnych) wynika, że pod koniec grudnia 2012 r. miała klienta, który był według niej wyjątkowo brutalny. Mężczyzna ten zażyczył sobie, aby stosunek odbył się w założonej przez nią na twarz czarnej skórzanej masce, z obrożą na szyi i ze skrępowanymi rękoma, na których były kajdanki. Zaproponował również stosunek analny, lecz na to się nie zgodziła. Z relacji M. T. wynika również, że w trakcie stosunku mężczyzna bił ją i przyduszał dłońmi, chwytając za krtań. Podczas stosunku chciał też używać zabawek erotycznych. Z uwagi na to, że mężczyzna ten zachowywał się zbyt brutalnie w stosunku do niej, świadek wyprosił go z lokalu. Podczas przesłuchania M. T. okazano tablicę poglądową z wizerunkami czterech mężczyzn, gdzie wskazała na oskarżonego P. B. (1) podobnego do tego mężczyzny, którego opisała w swoich zeznaniach. Świadek oświadczyła jednak, że gdyby tego mężczyznę o którym mówiła w swoich zeznaniach zobaczyła „na żywo”, to wtedy na pewno by go rozpoznała.
O podobnym zdarzeniu w swoich wyjaśnieniach relacjonował oskarżony P. B. (1) zaznaczając przy tym, że osoba, która uznała, że jego postępowanie było zbyt brutalne w trakcie czynności seksualnych, wyprosiła go ze swojego mieszkania a on wyszedł z niego dobrowolnie. Zakładając, że świadek M. T. i osoba, o której relacjonował w swoich wyjaśnieniach oskarżony to te same osoby, to wskazywałoby to na to, że z jednej strony oskarżony rzeczywiście ma skłonność do nawet nadmiernej przemocy w trakcie wykonywania czynności seksualnych, z drugiej jednak strony świadczyłoby to o tym, że celem działania oskarżonego w ramach realizacji własnych potrzeb seksualnych była chęć uzyskania dominacji nad partnerką seksualną, a sam oskarżony potrafił jednak swoje zachowania kontrolować. Kontrola ta przejawiała się w tym, że oskarżony po otrzymaniu wyraźnego sygnału od partnerki seksualnej, że określone zachowania z jego strony przekroczyły zaakceptowaną przez nią granicę, potrafił zrezygnować z dalszej realizacji swoich potrzeb i wycofać się.
Sąd pominął natomiast zeznania A. K., P. G., H. T., M. D., K. D., M. W., O. M., B. P. i L. R., jako nieistotne i niemające znaczenia dla dokonywania w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych.
Sąd uznał za wiarygodne pozostałe zgromadzone w sprawie dowody w postaci dokumentów. Okoliczności w nich stwierdzone nie były kwestionowane przez żadną ze stron postępowania, zostały uzyskane lub sporządzenie w sposób prawidłowy i zgodny z prawem.
Przestępstwo nieumyślnego spowodowania śmierci określone w art. 155 kk polega na takim działaniu lub zaniechaniu sprawcy, którego skutkiem jest śmierć człowieka. W zachowaniu się sprawcy powodującego nieumyślnie śmierć człowieka dominuje nieostrożność polegająca na niezachowaniu ostrożności wymaganej w danych okolicznościach (art. 9 § 2 kk). Sprawca nie mając zamiaru pozbawienia życia człowieka czyni to jednak, na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość pozbawienia życia człowieka przewidywał albo mógł przewidzieć.
Przestępstwo określone w art. 162 § 1 kk polega na zaniechaniu niesienia pomocy osobie znajdującej się w bezpośrednim niebezpieczeństwie zagrażającym życiu lub zdrowiu. Przepis art. 162 § 1 kk nakłada obowiązek niesienia pomocy na każdego kto jest chociażby świadkiem sytuacji grożącej innej osobie bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jest to przestępstwo formalne, zostaje popełnione przez sam fakt nie udzielenia niezwłocznej pomocy. Udzielana pomoc nie musi być przy tym skuteczna, a może zmierzać jedynie np. do ulżenia w cierpieniu. Strona podmiotowa tego przestępstw polega na umyślności (także w postaci zamiaru ewentualnego).
W ocenie Sądu zgromadzony materiał dowody nie pozwała na przypisanie oskarżonemu P. B. (1) umyślności w zakresie spowodowania śmierci zmarłej N. R., ani też - jak wnosił w akcie oskarżenia Prokurator- umyślności w zakresie realizacji znamion przestępstwa określonego w art. 156 § 1 pkt 2 kk postaciach zamiaru ewentualnego.
Istota zamiaru ewentualnego polega godzeniu się, czyli akceptowaniu stanu rzeczy, który może zaistnieć. Sprawca wobec takiego, możliwego stanu rzeczy ma stosunek obojętny tzn. sprawca mając świadomość możliwości popełnienia czynu zabronionego nie chce go popełnić, ale też nie chce go nie popełnić. Obojętny stosunek sprawcy do możliwości popełnienia czynu zabronionego może mieć różne odcienie. Może to być zwykłe niezastanawianie się nad uświadomioną sobie możliwością kontynuowanie niebezpiecznego zachowania albo też bardziej wyraziste przeżycie psychiczne, możliwe do zwerbalizowania zwrotami typu „dopuszczam i taką możliwość”, „wszystko mi jedno, czy taki skutek nastąpi czy też nie”, „lepiej, żeby taki skutek nie nastąpił, ale jeśli nastąpi, to trudno” itp. Świadomość wysokiego prawdopodobieństwa popełnienia czynu zabronionego może świadczyć o tym, że sprawca godził się na popełnienie tego czynu. Zamiar ewentualny nie występuje samoistnie. Może on towarzyszyć zamiarowi bezpośredniemu prawno karnie irrelewantnemu albo prawno karnie relewantnemu (np. sprawca torturując ofiarę godzi się na spowodowanie jej śmierci.). Istotne znaczenie dla przyjęcia, że sprawca dopuścił się przestępstwa z zamiarem ewentualnym może mieć tło i powody zdarzenia, osobowość oraz pobudki działania sprawcy, jego stosunek do pokrzywdzonego, rozmiary użytego narzędzia i siła, z jaką zadano cios, rodzaj doznanych przez pokrzywdzonego obrażeń ciała oraz inne jeszcze okoliczności, z których jednoznacznie wynika, że oskarżony podejmując określone działania, zgodą swoją, stanowiącą realny proces psychiczny towarzyszący czynowi, obejmował tak wyjątkowo ciężki możliwy skutek, jakim jest spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonego. Przy badaniu zamiaru należy również wziąć pod uwagę także ocenę samego sprawcy, jego intelektu i właściwych mu psychofizycznych zdolności do oceny sytuacji oraz kojarzenia i przewidywania określonych skutków ludzkiego zachowania.
Istotą nieumyślności jest naruszenie reguł ostrożności przez sprawcę, wymaganych w danych okolicznościach. Sprawca działający nieumyślnie nie ma zamiaru popełnienia czynu zabronionego, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał lub powinien był przewidywać. Naruszenie reguł ostrożności jest elementem obiektywnym przestępstwa nieumyślnego, który może występować w dwóch postaciach tj. lekkomyślności i niedbalstwa. Lekkomyślność polega na tym, że sprawca świadomie naruszając zasady ostrożności, możliwość popełnienia czynu zabronionego przewiduje, lecz jednocześnie przypuszcza, że tego uniknie. Lekkomyślność od zamiaru ewentualnego rozróżnia przypuszczenie sprawcy, że jego działanie nie wypełni znamion czynu zabronionego. W przypadku lekkomyślności sprawcy stawiany jest zarzut, że uświadamiając sobie nieostrożnych charakter swojego zachowania, nie skorygował go ani nie zaniechał, lecz jedynie liczył na uniknięcie popełnienia czynu zabronionego. W przypadku niedbalstwa sprawca możliwości popełnienia czynu zabronionego nie przewiduje, choć mógł ją przewidzieć. W przypadku niedbalstwa zarzut jest stawiany sprawcy z tego powodu, że ten nie wykorzystał swoich możliwości intelektualnych i nie zmienił swojego nieostrożnego zachowania, które w rezultacie doprowadziło do realizacji znamion określonego przestępstwa nieumyślnego.
Oceniając zachowanie oskarżonego P. B. (1) należy zdaniem Sądu uznać, że śmierć N. R. była niezamierzonym następstwem działania oskarżonego. Oskarżony P. B. (1) umawiając się na spotkanie intymne z N. R.w dniu 03 stycznia 2013 r. nie miał zamiaru pozbawienia jej życia czy spowodowania u niej ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, ani też nie godził się na taki skutek - w ocenie Sądu brak jest w zgromadzonym w sprawie materiale dowodów, które pozwoliłyby na sformułowanie takiej tezy. Z okoliczności sprawy wynika, że celem działania oskarżonego było zaspokojenie własnych, specyficznych potrzeb seksualnych, poprzez określone, niebezpieczne działania w stosunku do N. R.. Oskarżony P. B. (1) pozostawał w przekonaniu, że gdyby w trakcie spotkania intymnego z N. R., ta w którymś momencie nie zaakceptowałaby formy, w jakiej ono przebiega, w szczególności czynności polegającej na jej podduszaniu, wówczas zareagowałaby w dowolnym momencie, co byłoby dla oskarżonego sygnałem do zaprzestania dalszych zachowań. Oskarżony P. B. (1) był również przekonany, że jest w stanie kontrolować swoje zachowanie. Oskarżony P. B. (1) brak jakiejkolwiek formy manifestacji niezadowolenia lub sprzeciwu ze strony zmarłej N. R. dla jego zachowania, traktował jako przyzwolenie na kontynuowanie tego typu zachowań, co łączyło się ściśle z realizacją celu takich praktyk seksualnych, jakim było uzyskanie całkowitej podległości i podporządkowania partnerki seksualnej. Zdaniem Sądu oskarżony P. B. (1) w trakcie czynności seksualnych wykonywanych wobec N. R., realizując swoje upodobania seksualne typu sadystycznego, nie zachował wymaganego obowiązku ostrożności, którego na podstawie normalnej zdolności przewidywania i ogólnego obowiązku dbałości o życie ludzkie lub przewidywania skutków własnych działań należy wymagać od człowieka, w wyniku czego doszło do nastąpienia przestępnego skutku. W ocenie sądu nie ulega wątpliwości, że człowiek nawet o przeciętnych zdolnościach intelektualnych i poznawczych oraz doświadczeniu życiowym zdaje sobie sprawę, że ucisk na szyję, a więc organ bardzo wrażliwy i istotny z punku funkcjonowania organizmu człowieka, może spowodować dla życia i zdrowia człowieka bardzo poważne, negatywne skutki a przynajmniej powodować powstanie stanu bezpośredniego zagrożenia dla życia lub zdrowia. Oskarżony P. B. (1) podejmując określone działania w stosunku do N. R. był subiektywnie przekonany, że jest w stanie kontrolować swoje zachowania i lekkomyślnie przypuszczał, że uniknie w ten sposób możliwego skutku w postaci spowodowania śmierci człowieka.
Oceniając drugą fazę zachowania oskarżonego P. B. (1) Sąd uznał, że oskarżony swoim zachowaniem umyślnie zrealizował znamiona przestępstwa określonego w art. 162 § 1 kk. Zachowanie oskarżonego było reakcją na fakt, że pokrzywdzona N. R.w następstwie odbytych praktyk seksualnych straciła przytomność. Jak wynika z wyjaśnień oskarżonego P. B. (1), gdy ten zauważył, że kobieta straciła przytomność, zdjął jej z szyi materiał, założył w pośpiechu bieliznę, spodnie, skarpetki, buty i uciekł z mieszkania, zakładając kurtkę już na klatce schodowej budynku. Oskarżony wychodząc z mieszkania nie sprawdził czynności życiowych N. R. - czy oddycha oraz czy ma tętno. Nie udzielając jakiejkolwiek pomocy pokrzywdzonej N. R., która znalazła się na skutek utraty przytomności - spowodowanej działaniem oskarżonego - w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia, oskarżony zrealizował swoim zachowaniem znamiona przestępstwa nieudzielenia pomocy człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, o którym mowa w art. 162 § 1 k.k. Warunkiem odpowiedzialności na podstawie przytoczonego przepisu jest bowiem świadomość sprawcy, że inna osoba znajduje się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i uchylenie się tegoż sprawcy od udzielenia pomocy, mimo że może on jej udzielić bez narażenia siebie samego lub innej osoby na niebezpieczeństwo. Oskarżony, który zauważył utratę przytomności N. R. musiał zdawać sobie sprawę, że pozostawienia człowieka w takim stanie stwarza dla niej bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo powstania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Każdy przeciętny człowiek zdaje sobie sprawę, że człowiekowi, który utracił z jakichkolwiek powodów przytomność, należy niezwłocznie udzielić pomocy. Jest to naturalny odruch i jego zaniechanie nie może w normalnych warunkach zostać niczym usprawiedliwione. Oskarżony winien sam podjąć czynności reanimacyjne ewentualnie wezwać inne, przypadkowe osoby na pomoc czy zawiadomić pogotowie ratunkowe. Oskarżony pomimo takich możliwości nie skorzystał z nich i oddalił się pospiesznie z miejsca zdarzenia. W realiach niniejszej sprawy należy stwierdzić, że po stronie oskarżonego P. B. (1), który swoimi czynnościami spowodował utratę przytomności u N. R., zachodził szczególny, moralny obowiązek udzielenia pomocy wynikający z obowiązku poszanowania elementarnych norm właściwego, a co za tym idzie pożądanego zachowania. Z opinii biegłego P. K. wynika, że stan utraty przytomności, w którym znalazła się N. R., w przypadku realnie udzielonej pomocy w ciągu kilku minut od utraty przytomności, dawał szansę przeżycia pokrzywdzonej. Analogicznie w tej kwestii wypowiedziała się biegła z zakresu medycyny sądowej S. T.. Inny skutek działania oskarżonego w postaci złamania rożka chrząstki tarczowatej nie był poważny i w żaden sposób nie zagrażał życiu pokrzywdzonej, a jedynie wywoływał dość silny ból. Zdaniem biegłego wystarczyłoby, aby oskarżony P. B. (1) podjął proste czynności reanimacyjne, takie jak sztuczne oddychanie - jeżeli nie doszło do zatrzymania akcji serca u pokrzywdzonej N. R.; w przypadku, gdy akcja serca zostałaby zatrzymana - równoległe ze sztucznym oddychaniem należało wykonać masaż serca. Zignorowanie udzielenia pomocy przez oskarżonego uznać należy za wysoce naganne. Po stronie oskarżonego P. B. (1) nie istniały żadne okoliczności, które pozwalałyby uznać, że nie był on świadom, że pokrzywdzona N. R. znalazła się w stanie zagrożenia. Podkreślenia wymaga – co wynika z opinii sądowo – psychiatrycznych sporządzonych na potrzeby niniejszego postępowania oraz sądowo – psychologicznej - że stan psychiczny oskarżonego P. B. (1) w odniesieniu do zarzucanego mu czynu nie znosił zdolności do pokierowania swoim postępowaniem a ogólna sprawność umysłowa oskarżonego została ustalona na poziomie inteligencji wyższej od przeciętnej.
Reasumując powyższe rozważania, zdaniem Sądu zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy dał podstawy do skutecznego przypisania oskarżonemu P. B. (1) sprawstwa przypisanego mu czynu, a wyczerpującego znamiona przestępstwa określonego w art. 155 kk w zb. z art. 162 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.
Przy wymiarze kary na niekorzyść oskarżonego Sąd uwzględnił przede wszystkim uprzednią karalność oskarżonego. Oskarżony dopuścił się wcześniej przestępstw, które były skierowane przeciwko życiu i zdrowiu, przeciwko wolności seksualnej oraz przestępstw z użyciem przemocy. Oskarżony swoim zachowaniem w niniejszej sprawie wykazał brak poszanowania dla życia i zdrowia człowieka, traktując go całkowicie przedmiotowo, jako środek służący tylko i wyłącznie do zaspokojenia swoich nietypowych potrzeb seksualnych. Zachowanie oskarżonego można określić jako skrajnie egoistyczne – gdy na skutek działań oskarżonego pokrzywdzona N. R. doznała utraty przytomności, dla oskarżonego P. B. (1) ważniejsze było własne dobre samopoczucie i uniknięcie ewentualnych nieprzyjemnych dla niego reakcji N. R. po odzyskaniu przez nią przytomności, aniżeli życie i zdrowie człowieka. Zachowanie oskarżonego było tym bardziej naganne, iż musiał on sobie zdawać sprawę, jakie potencjalnie niebezpieczne dla drugiego człowieka jest realizowanie przez oskarżonego jego specyficznych potrzeb seksualnych. Oskarżony swoim działaniem – chociaż wykonanym za zgoda partnerki – doprowadził ją do stanu bezpośrednio zagrażającemu jej zdrowiu a nawet życiu. Oskarżony zobowiązany był, zdając sobie sprawę z możliwych zagrożeń, jakie niosą jego praktyki seksualne, do zachowania szczególnej ostrożności. Pokrzywdzona, która zgodziła się na określone zachowania oskarżonego wobec własnej osoby, była całkowicie zdana na oskarżonego, okazując mu w tym zakresie daleko idące zaufanie. Oskarżony występował w relacjach z N. R. w roli gwaranta, że negatywne skutki jego praktyk seksualnych nie nastąpią. Oskarżony swoim zachowaniem zlekceważył obowiązek zachowania szczególnej ostrożności i całkowicie zawiódł pokrzywdzoną N. R..
Sąd w zachowaniu oskarżonego nie dopatrzył się okoliczności łagodzących, które mogłyby wpłynąć na łagodniejszy wymiar kary, a w szczególności, za taką okoliczność nie może być poczytane okazywanie przez oskarżonego skruchy i wyrażanie żalu, że do śmierci N. R. doszło. Oskarżony P. B. (1) swoich działaniem zmierzał do realizacji swoich nietypowych, bardzo niebezpiecznych dla drugiego człowieka preferencji seksualnych. Realizowane przez oskarżonego praktyki seksualne doprowadziły do stanu bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia człowieka W ocenie Sądu nieudzielenie pomocy drugiemu człowiekowi, który znalazł się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia dla życia w następstwie własnych działań oskarżonego, bez żadnego narażenia swojej osoby, jest wysoce naganne moralnie nie znajduje w ocenie Sądu żadnego usprawiedliwienia.
Przy wymiarze kary Sąd miął na względzie cele zapobiegawcze i wychowawcze, jaka kara winna osiągnąć w stosunku do oskarżonego, jak również cele w zakresie wychowawczego oddziaływani na społeczeństwo. Orzeczona kara jest przy tym w ocenie Sądu proporcjonalna do stopnia winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwość jego czynu.
W ocenie Sądu w realiach niniejszej sprawy miała miejsce zdecydowana przewaga okoliczności wpływających obostrzająco na wymiar kary. Zdaniem Sądu karą, która w największym stopniu będzie w stanie zrealizować założonego wyżej cele kary wobec oskarżonego P. B. (1), jest kara 5 lat pozbawienia wolności.
W opinii Sądu właściwości i warunki osobiste oskarżonego P. B. (1) oraz jego uprzednia karalność wskazują na głęboką demoralizację oskarżonego. Oskarżony był już uprzednio karany za przestępstwa usiłowania zabójstwa, zgwałcenia i rozboju. Wskazane przestępstwa są najpoważniejszymi przestępstwami znanymi kodeksowi karnemu. Oskarżony P. B. (2), pomimo wieloletniego pobytu w warunkach izolacji więziennej nie skorygował własnego postępowania w stopniu wystarczającym. Zachowanie oskarżonego wskazuje, że drugi człowiek jest dla niego tylko i wyłącznie środkiem lub przedmiotem służącym do realizacji własnych, egoistycznych celów. W tym przypadku niniejszej sprawy N. R. posłużyła oskarżonemu tylko jako środek służący dla zaspokojenia własnych, specyficznych potrzeb seksualnych, a gdy ów „środek zepsuł się”, oskarżony pozostawił N. R. jak zepsute i bezużyteczne z tego powodu narzędzie.
W ocenie Sądu orzeczona kara pozbawienia wolności winna pozwolić na realizację, chociażby w niewielkim stopniu założonych wychowawczych i zapobiegawczych celów kary w stosunku oskarżonego. Zdaniem Sądu tak wymierzona kara ma szansę ukształtować osobowość oskarżonego w takim kierunku, by wzbudzić w nim wolę współdziałania w kształtowaniu jego społecznie pożądanej postawy, w szczególności poczucia odpowiedzialności za innych oraz potrzeby przestrzegania porządku prawnego, a tym samym powstrzymać się od powrotu do przestępstwa. Sąd uznał, że w stosunku do oskarżonego P. B. (1) konieczne jest odpowiednio długie oddziaływanie resocjalizacyjne w ramach izolacji więziennej, co legło u podstaw orzeczenia wobec oskarżonego kary w wymiarze 5 lat. Oskarżony P. B. (1) jest osobą potencjalnie niebezpieczną dla społeczeństwa. Z opinii sądowo – seksuologicznej wynika, że przypadku oskarżonego P. B. (1) tego rodzaju zachowania sadystyczne, będą najprawdopodobniej się powtarzać. W ocenie Sądu uwzględniając, że nie można przewidzieć ani częstotliwości tego typu zachowań u sprawcy, ani okoliczności, czy też warunków, w których się ujawnią, tym bardziej koniecznym jest poddanie oskarżonego odpowiednio długotrwałemu oddziaływania resocjalizacyjnemu, aby doprowadzić do wykształcenia się u oskarżonego tego rodzaju powściągów, które powstrzymają go od popełniania przestępstw w przyszłości.
Na podstawie art. 63 § 1 k.k. Sąd zaliczył oskarżonemu na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres tymczasowego aresztowania od dnia 10 kwietnia 2013 r. do dnia 27 maja 2014 r.
O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu Sąd orzekł zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Sąd zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych obciążając nimi Skarb Państwa.
Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w wyroku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Grzegorz Miśkiewicz, Aleksandra Kussyk , Zofia Jurkiewicz
Data wytworzenia informacji: