XVIII K 118/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2017-02-15
XVIII K 118/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 lutego 2017 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny w składzie:
Przewodniczący: SSO Paweł Dobosz
Ławnicy: Danuta Jarnoszuk, Jerzy Jaworski
Protokolant: Agnieszka Zglenicka, Magda Derlacińska, Monika Raczyńska, Piotr Dębski, Patryk Janczewski, Michał Sadaj, Katarzyna Wysocka, Patrycja Szewczyk
w obecności prokuratorów Adama Karbowskiego, Krzysztofa Stańczuk, Roberta Sobczak, Izabeli Dołgań-Szymańskiej i oskarżyciela posiłkowego (...) SA z siedzibą w J.
po rozpoznaniu w dniach 25 października 2016 r., 4, 8, 10, 15 listopada 2016 r., 19 i 21 grudnia 2016 r., 24 stycznia 2017 r., 3 i 15 lutego 2017 r.
sprawy
M. R. (2) syna B. i E. z domu B., ur. (...) w G.
oskarżonego o to, że
I. w dniu 30 sierpnia 2004 roku pod M., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie P. Z. w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez P. Z. ciągnik siodłowy marki M. nr rej . (...) z naczepą nr rej. (...), polecili opuścić pojazd kierującemu, przycisnęli go do podłogi pojazdu przerobionego na radiowóz policyjny, przystawili mu do głowy broń palną grozili jej użyciem, zakleili oczy taśmą samoprzylepną, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki M. nr rej . (...) z naczepą nr rej. (...) wraz z ładunkiem waty szklanej, dokumenty przewozowe, ubezpieczeniowe na szkodę M. (...), pieniądze w kwocie 200 USD, 130 złotych, prawo jazdy na szkodę P. Z.,
tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. zw. z art. 65 § 1 k.k.
II. w dniu 7 września 2004 roku w S., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie M. P. (1) w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez M. P. (1) ciągnik siodłowy marki V. typ (...) nr rej . (...) (...) z naczepą nr rej. (...), polecili opuścić pojazd kierującemu, używali wobec wymienionego przemocy w postaci objęcia za szyję, włożenia palców do oczu, uderzenia pięścią w prawą skroń, uderzenia w głowę bronią palną w wyniku czego pokrzywdzony stracił przytomność, zakleili oczy i uszy taśmą samoprzylepną skrępowali ręce taśmą samoprzylepną, grozili pozbawieniem życia, umieścili go w pozycji leżącej na tylnym siedzeniu, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki V. nr rej. (...)o wartości 25 000 USD z naczepą nr rej. (...) o wartości 12000 USD na szkodę (...) wraz z ładunkiem bel wykładzin podłogowych o łącznej wartości 40 602,03 EURO na szkodę (...), listy przewozowe i (...), dowody rejestracyjne, polisy ubezpieczeniowe, zezwolenia na przejazd, radio marki B., radiostację marki P., telefon marki N. (...) na szkodę (...), prawo jazdy, paszport, karty kredytowe Visa, MasterCard, (...), pieniądze w kwocie 800 USD, 1085 EURO, 450 złotych, 700 hrywien ukraińskich, sygnet o wartości około 200 USD, dwa telewizory marki P. oraz G., video o wartości około125 EURO, dwie lodówki samochodowe o wartości 270 EURO i około 20 EURO, odzież w postaci dwóch kurtek, kamizelki, marynarki, czterech koszul, bielizny osobistej o łącznej wartości około 200 EURO, pościel, butlę turystyczną telewizor marki B., wiertarkę o wartości około 32 EURO, o łącznej wartości strat w wysokości 1 732 EURO, 1000 USD, 450 złotych, 700 hrywien ukraińskich stanowiących równowartość około 450 złotych na szkodę M. P. (1),
tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. zw. z art. 65 § 1 k.k.
III. w dniu 14 października 2004 roku w C., gm. S., pow. G., woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie Z. O. w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez Z. O. ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą nr rej. (...), a następnie, gdy pokrzywdzony wsiadał do samochodu przerobionego na radiowóz policyjny, użyli wobec niego przemocy poprzez popchnięcie z tyłu i przyciśnięcie głowy do fotela, zadawanie ciosów w głowę, skrępowanie ciała, w tym rąk i oczu taśmą przytrzymywanie, grożąc pozbawieniem życia, wywieźli go z miejsca dokonania rozboju, po czym zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą nr rej. (...), dokumenty przewozowe, dokumenty pojazdu i naczepy, dokumentacja firmowa, stanowiące własność Z. Ś., wraz z ładunkiem w postaci paczek pomocniczych z (...) zawierających artykuły spożywcze, używany sprzęt ogrodowy, sportowy, AGD, odzież używaną o wartości 12 250 USD na szkodę (...), dowód osobisty seria (...), prawo jazdy kat. ABCET, świadectwo kwalifikacji, kurtkę jeansową, pieniądze w kwocie 100 złotych na szkodę Z. O., butlę gazową o pojemności 5 kg, CB radio, 2 telefony komórkowe marki N. (...) i 6210 o wartości 40 300 złotych na szkodę Z. Ś., przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu ponad 6 miesięcy kary za umyślne przestępstwo podobne,
tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.
IV. w dniu 9 listopada 2004 roku w miejscowości P. gmina R. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie M. C. w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez M. C. ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...), a następnie, gdy pokrzywdzony wsiadł do samochodu przerobionego na radiowóz policyjny, używając przemocy poprzez przytrzymanie go rękami i przyciśnięcie głowy do fotela, zaklejenie oczu taśmą samoprzylepną skrępowanie rąk taśmą samoprzylepną oraz grożąc mu pozbawieniem życia, wywieźli go z miejsca dokonania rozboju do lasu w okolicach miejscowości W., po czym zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) o wartości około 30 000 złotych na szkodę firmy (...) sp. cywilna - D. P. i E. P. wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...) o wartości około 12000 złotych na szkodę W. Z. (1) wraz z ładunkiem w postaci kaloryferów (...) o wartości 15 000 złotych na szkodę (...) oraz przesyłki z towarem o wartości 38 340 złotych na szkodę (...) z siedzibą w R. oraz (...) SA oraz telefon komórkowy marki (...) o wartości około 300 złotych i pieniądze w kwocie około 700 złotych na szkodę M. C., przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu ponad 6 miesięcy kary za umyślne przestępstwo podobne,
tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.
V. w dniu 17 listopada 2004 roku w miejscowości L. gm. Z. woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie K. N. w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez K. N. ciągnik siodłowy marki M. typ (...) nr rej. (...) z naczepą marki P. nr rej. (...), polecili opuścić pojazd kierującemu, kiedy wsiadł do pojazdu przerobionego na radiowóz policyjny, został schwycony za szyję i przyciśnięty do podłoża, grozili pozbawieniem życia przy użyciu okazanej pokrzywdzonemu broni palnej, umieścili go w pozycji leżącej na tylnym siedzeniu, zakleili mu oczy taśmą samoprzylepną skrępowali ręce taśmą samoprzylepną, a następnie zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki M. typ (...) nr rej. (...) o wartości 35 000 złotych z naczepą marki P. nr rej. (...) o wartości 10000 złotych wraz z ładunkiem krzeseł i taboretów o wartości około 11.162 funtów angielskich stanowiącej równowartość kwoty około 67.976 złotych na szkodę (...) SA, dokumenty przewozowe, CB radio marki A. (...) o wartości 400 złotych, radioodtwarzacz marki M. o wartości 800 złotych, dwa telefony komórkowe marki N. (...) o wartości 800 złotych, telefon komórkowy marki S. o wartości 200 złotych, telewizor o wartości 100 złotych, butlę gazową z palnikiem o wartości 100 złotych, lodówkę turystyczną o wartości 50 złotych, kable o wartości 100 złotych, bluzę o wartości 200 złotych, dwie latarki o łącznej wartości 100 złotych, o łącznej wartości w wysokości 47.850 złotych oraz pieniądze w kwocie 400 złotych, o łącznej wartości strat w wysokości 48.250 złotych na szkodę K. N.,
tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. zw. z art. 65 § 1 k.k.
VI. w dniu 26 listopada 2004 roku w miejscowości E. gm. G. woj. (...), działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w ramach zorganizowanej grupy mającej na celu dokonywanie przestępstw, podając się za funkcjonariusza Policji i posługując się akcesoriami policyjnymi, w tym używając przerobionego na radiowóz policyjny samochodu, dokonał rozboju na osobie W. W. w ten sposób, że pod pozorem dokonywania kontroli drogowej, zatrzymali kierowany przez W. W. ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...), a następnie, gdy wsiadł do samochodu przerobionego na radiowóz policyjny, używając przemocy poprzez przytrzymanie go rękami i przyciśnięcie głowy do fotela, zaklejenie oczu taśmą samoprzylepną i skrępowanie rąk taśmą samoprzylepną oraz grożąc mu pozbawieniem życia, wywieźli go z miejsca dokonania rozboju do lasu w okolicach miejscowości P. gm. B., po czym zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) o wartości 173 000 złotych na szkodę firmy (...) sp. z o.o. wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...) o wartości 92 000 złotych oraz telefon komórkowy marki (...) o wartości 100 złotych na szkodę H. Ż. wraz z ładunkiem w postaci odzieży tj. piżam, koszul i bluzek nocnych o wartości 17000 USD na szkodą (...) sp. z o.o. i pieniądze w kwocie 300 złotych na szkodą W. W., przy czym zarzucanego mu czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu ponad 6 miesięcy kary za umyślne przestępstwo podobne,
tj. o czyn z art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.
orzeka
1. oskarżonego M. R. (2) uniewinnia od popełnienia czynu opisanego w pkt I komparycji wyroku;
2. oskarżonego M. R. (2) uznaje za winnego czynów opisanych w pkt II, III, IV, V, VI komparycji wyroku z tym, że:
2.1. w ramach czynu opisanego w pkt II komparycji wyroku eliminuje z opisu czynu ustalenie, że M. P. (1) uderzony został w głowę bronią palną w wyniku czego stracił przytomność, a ustala nadto, że oskarżony dopuścił się przypisanego mu czynu wspólnie i w porozumieniu z R. C. (1), D. S., M. K. (2), I. K. (1), M. J., G. K. (1) oraz inną ustaloną osobą, a w trakcie rozboju pokrzywdzony uderzony został w głowę żółtym, twardym przedmiotem w wyniku czego stracił przytomność, a sprawcy wypowiadali wobec niego groźby pozbawienia życia, przy czym przypisanego czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje oskarżonego,
2.2. w ramach czynu opisanego w pkt III komparycji wyroku ustala, że oskarżony dopuścił się go wspólnie i w porozumieniu z R. C. (1), M. K. (3), T. S., D. S., M. K. (2), G. K. (1) oraz inną ustaloną osobą, ogólna wartość paczek wyniosła 19 329,06 USD, a wartość ciągnika siodłowego wynosiła 30 000 zł, zaś naczepy 10 000 zł i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje oskarżonego,
2.3. w ramach czynu opisanego w pkt IV komparycji wyroku ustala, że oskarżony dopuścił się go wspólnie i w porozumieniu z R. C. (1), D. S., M. K. (2), G. K. (1), I. K. (1) i dwoma innymi ustalonymi osobami oraz został popełniono w nocy z 9 na 10 listopada 2004 r. i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje oskarżonego,
2.4. w ramach czynu opisanego w pkt V komparycji wyroku ustala, że oskarżony dopuścił się go wspólnie i w porozumieniu z R. C. (1), M. F., W. G., D. S., M. K. (2), G. K. (1) oraz inną ustaloną osobą, został popełniony w nocy z 16 na 17 listopada 2004r., a w trakcie rozboju sprawcy wypowiadali groźby użycia broni palnej, jednak nie posługiwali się taką bronią, przy czym przypisanego czynu dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje oskarżonego,
2.5. w ramach czynu opisanego w pkt VI komparycji wyroku ustala, że oskarżony dopuścił się go wspólnie i w porozumieniu z R. C. (1), M. F., W. G., D. S., M. K. (2), G. K. (1) oraz inną ustaloną osobą, a wartość ciągnika siodłowego M. o nr rej. (...) wynosiła 52 000 Euro, naczepy marki (...) nr rej. (...) 65 000 zł, a ładunku w postaci odzieży tj. piżam, koszul i bluzek nocnych 18 000 USD i za to na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. skazuje oskarżonego i za czyny przypisane oskarżonemu w pkt 2 wyroku ustalając, że zostały one popełnione w warunkach ciągu przestępstw na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. wymierza oskarżonemu M. R. (2) karę 6 (sześciu) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;
3. na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonemu okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 6 grudnia 2006 r. do 17 marca 2010 r. i od 17 kwietnia 2010 r. do 30 marca 2011 r. ;
4. na podstawie art. § 14 ust. 2 pkt 1 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. J. kwotę 3120 zł (trzech tysięcy stu dwudziestu złotych) + VAT tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu;
5. na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwalnia oskarżonego w całości od zapłaty kosztów sądowych w sprawie.
Danuta Jarnoszuk Paweł Dobosz Jerzy Jaworski
UZASADNIENIE
Na podstawie całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, a w szczególności wyjaśnień i zeznań R. C. (1) (73-76, 81-84, 86-88, 92-93, 102, 109-110, 117, 119-123, 125-131, 137-145, 159-160, 162-165, 167, 199-201/1, 227-230, 232-233, 386, 390, 393-395, 397-398/2, 423-424, 458-461, 530-531, 563-567/3, 611-613, 640-646, 764-765, 794-796/4, 888-890/5, 1673-1676, 1679-1680/9, 6187, 6192/31, 6249, 6334/32, 8255-8256, 8527, 8257, 8258, 8292-8298/42, 8368, 8369-8378, 8455-8461, 8463-8470, 8493-8495v/43, 8830-8834, 8946-8951/45, 9340-9343v, 9345-9346/47, 10300-10301/51, 10493/52, 10516-10519/52, 10616-10618/53, 10814-10819/54, 12329-12330/59, 12357-12360, k. 12397-12400, 12456-12457/60, 17492-17497, 17500-17505/73, 17510-17511/73, 17708-17717/74, 17738-17745/75, 18159-18162/77, 18312-18313, 18326-18327, 18339-18340/78), M. J. (1631-1636, 1637, 1639, 1641, 1644-1644v, 1645v, 1649/9, 4861-4865/25, 8025-8028, 9489-9490v/48, 10496-10497, 17524-17527/73, 17754-17757/75), D. P. (1936-1937, 1858v.-1961v/10, 17799-17800/75), M. C. (1925-1927A, 1975-1976/10, 2039v-2040/11, 6103v-6104/31, 8404-8406/43, 12556-12557/60, 17800-17801/75), W. W. (2511-2512, 2530-2534/13, 6424/33, 8434-8437/43, 17801-17802/75), W. Z. (1) (2030-2035/11, 17802-17803/75), K. N. (1696-1701, 1788v.-1789, 1793/9, 6105v.-6106/31, 8438-8439/43, 12557-12558/60, 17803-17804/75), Z. O. (1137-1142/6, 8396-8398/43, 17804-17805/75), L. L. (146-156/1, 18126-18127/77), S. S. (1494-1495, 1498-1498v, 1501, 8583v.-8584v, 18127-18128/77), D. B. (1) (9960-9966/50, 10297-10300/51, 18326-18327/78, 18383-18385/78), W. T. (18305-18306/78, 18308-18309/58, 18312-18313/58, 18385-18387/78), L. G. (1458-1461/8, 1463-1464v., 1465-1466/8, 18389-18390/78), K. O. (1359v.-1360v/7, 8810v.8812/45, 18393-18395/78), M. K. (4), 1429 – 1429v, 1431-1432, 1434v-1436, 1437v-1438, 1441v-1443, 1445 /8; 9370-9370v/47), G. S. (1) (1316a -1317, 1323, 1330v-1331, 1342v-1343/7; 8809v-8810/45), P. Z. (1088-1093/6), N. P. (1587-1595/8), S. C. (1606a-1607, 1624-1627/9), a także w oparciu o dokumenty, a w tym treść opinii sądowo – psychiatrycznej (9829-9834/49) Sąd Okręgowy w Warszawie ustalił następujący stan faktyczny:
Czyn z pkt I komparycji wyroku i pkt 1 sentencji wyroku
W dniu 30 sierpnia 2004 r. R. C. (1) wraz ze współdziałającymi z nim mężczyznami zaplanowali dokonanie rozboju. Jako miejsce napadu wytypowano trasę pomiędzy G. i M.. Zgodnie z ustalonym podziałem ról za funkcjonariuszy policji przebrali się M. K. (2) i D. S.. Z. S. i nieustalony mężczyzna zostali w M. by wytypować samochód ciężarowy, którego ładunek miał podlegać zaborowi przez sprawców. M. J. i inny nieustalony mężczyzna obserwowali czy drogą od strony G. nie nadjeżdża radiowóz policji. R. C. (1) i G. K. (1) pozostali na trasie w F. (...).
Tego dnia P. Z., pracownik (...) firmy (...) wracał na B. ciągnikiem siodłowym marki M. o nr rej. (...) z naczepą (...) z pobranym w G. ładunkiem waty szklanej. Po przejechaniu przez M. jechał dalej w kierunku G.. Około godz. 22:00 ciągnik został wyprzedzony przez samochód V. (...), którym jechali M. K. (2) i D. S., przebrani za funkcjonariuszy policji. V. (...) miał na dachu lampę błyskową. Po zasygnalizowaniu czerwoną lampą polecenia zatrzymania P. Z., zatrzymał samochód, ale nie wyłączył silnika. Z V. (...) wyszedł mężczyzna, który podszedł do kabiny ciągnika siodłowego i polecił kierowcy wysiąść i udać się do radiowozu. P. Z. wsiadł do samochodu V. (...), a za nim mężczyzna podający się za policjanta. Gdy obaj byli w środku, mężczyzna zaatakował kierowcę tira, przyciskając go do podłogi, przystawił mu do głowy nieokreślony przedmiot, grożąc zastrzeleniem jeśli będzie się ruszać. Następnie napastnicy zakleili ofierze oczy taśmą i odjechali z miejsca zdarzenia. Zatrzymali się po krótkiej jeździe w lesie. Tam przeszukali P. Z., zabierając mu 200 USD, 130 zł, dokumenty towaru, ubezpieczenia i prawo jazdy. Dowiedzieli się też co przewoził.
Po zatrzymaniu przez sprawców kierowcy ciągnika siodłowego R. C. (1) podjechał na miejsce rozboju. Z F. wysiadł G. K. (1), który wsiadł do tira i pojechał dalej, aby zawrócić w kierunku M.. Kiedy się zatrzymał, dojechali do niego M. J. i nieustalony mężczyzna. Po uzyskaniu informacji od M. K. (2), na ciągniku znajduje się ładunek waty szklanej sprawcy porzucili samochód z całym ładunkiem, który uznali dla nich nieatrakcyjny. M. K. (2) i D. S. wywieźli zaś P. Z. do lasu, gdzie go zostawili nieskrępowanego. Gdy P. Z. wyszedł z lasu, zobaczył swój pojazd i ruszył w dalszą drogę.
Dowody: wyjaśnienia i zeznania R. C. (1) (165-166, 199-201/1, 398, 888-889/5, 6334/32), M. J. (k.4861-4863/25), zeznania P. Z. (k.1092a-1093), protokół oględzin (k.1094-1095v/6), dokumentacja fotograficzna (k.1121-1122v/6).
Czyn z pkt II komparycji wyroku i pkt 2 i 2.1. sentencji wyroku
Przed planowanym w dniu 7 września 2004 r. rozbojem Z. S. skontaktował się z R. C. (1), który zabrał jego i G. K. (1) na posesję M. K. (2), gdzie znajdowali się już M. R. (2) i D. S.. Mężczyźni podjęli decyzję, by dokonać zaboru ładunku TIR-a na trasie pomiędzy S. a Ż.. Zgodnie z ustalonym podziałem ról za funkcjonariuszy policji przebrali się M. K. (2) i D. S., którzy i stanowili załogę V. (...) upozorowanego na radiowóz policyjny. M. R. (2) i I. K. (1) (M.), która dołączyła do mężczyzn obserwowali drogę od strony W., zaś pozostałe osoby, które miały poruszać się F. (...), oczekiwały w barze przed S.. Do pomocy przy rozładunku wezwany także wówczas został telefonicznie przez R. C. (1) M. J.. Mężczyzna ten przybył samochodem H., do którego przesiadł się Z. S., po czym obaj wyczekiwali na przyjazd samochodu na „(...)" numerach. W pewnym momencie Z. S. otrzymał wiadomość, iż zbliża się zestaw ciągnikowy z samochodem V., a następnie, gdy sprawcy zauważyli ten pojazd, ruszyli za nim, informując o tym osoby, które miały pojazd zatrzymać. Mężczyźni jadący samochodem H., upewniwszy się, iż TIR ma zaplombowaną część ładunkową, wyprzedzili go i kontynuowali jazdę przed nim, aż do czasu, gdy zaprzestał za nimi jazdy, po czym się zatrzymali. R. C. (1) w tym czasie kontynuował jazdę za wytypowanym samochodem ciężarowym do czasu, gdy został wyprzedzony przez V. (...) upozorowanego na radiowóz, po czym skontaktował się z M. J. z poleceniem oczekiwanie pod S..
Wytypowanym ciągnikiem siodłowym był pojazd marki V. typ (...) nr rej. (...) (...) z naczepą o nr rej. (...), należący do (...) firmy (...) z towarem wykładzin podłogowych. Tego dnia ciągnikiem tym kierował M. P. (1). Kiedy TIR znajdował się na ul. (...) w S. wyprzedził go samochód na sygnale. Z pojazdu tego kierowcy dawano sygnały do zatrzymania i M. P. (1) uznając, że sygnały te pochodzą od funkcjonariuszy policji zatrzymał się tuż za V. (...). Równocześnie obok miejsca pozorowanej interwencji przejechali mężczyźni poruszający się F. (...), którzy minęli obydwa stojące pojazdy i pojechali nieco dalej. M. K. (2) ubrany w mundur policyjny koloru szarego i kamizelkę odblaskową z napisem policja podszedł do kierowcy TIRa, polecając, aby wysiadł i zabrał ze sobą dokumenty. M. P. (1) wsiadł do samochodu V. (...), a za nim mężczyzna podający się za policjanta. Gdy obaj byli w środku, kierowca został zaatakowany przez M. K. (2), który objął go ramieniem za szyję, włożył palce do oczu, a gdy kierowca się wyrywał, uderzył pięścią w skroń. Kierowca rzekomego radiowozu uderzył go zaś żółtym, twardym przedmiotem w głowę wskutek czego M. P. (2) stracił na krótko przytomność. M. K. (2) i D. S. zakleili mężczyźnie oczy i uszy taśmą oraz okleili ręce. Następnie sprawcy wypytali kierowcę o ładunek pojazdu, a przy tym grozili pozbawieniem życia, gdyby stawiał opór. Ostatecznie umieścili go w pozycji leżącej na tylnym siedzeniu, a następnie ruszyli z miejsca rozboju. W tym też czasie M. K. (2) przekazał R. C. (1) wiadomość o ujęciu kierowcy, który F. (...) wróciły do pozostawionego na poboczu TIR-a. Po dojechaniu do ciągnika siodłowego G. K. (1) przesiadł się do tego pojazdu i udał się zgodnie z planem do miejscowości K. S. w okolicach Ż., gdzie miała zostać udostępniona sprawcom posesja do rozładunku.
W trakcie jazdy z zatrzymanym mężczyzną M. K. (2) i D. S. otrzymali informację od I. K. (1), która razem z M. R. (2) obserwowała drogę o nadjeżdżającym radiowozie policji. I. K. (1) i M. R. (2) nie brali udziału w rozładunku skradzionego towaru.
W rozładowaniu towaru brali udział R. C. (1), Z. S., G. K. (1), właściciel działki M. K. (1) i S. S.. Dojechał też na miejsce L. G., który wskazał miejsce rozładunku. Ciężar bel z wykładziną powodował, że osoby zgromadzone w K. zdołały zdjąć jedynie część ładunku ciągnika. Wówczas na posesji pojawił się K. O., który zaproponował dalszy rozładunek na jego działce, gdzie skradziony TIR mógł pozostać, gdyż mężczyzna ten był zainteresowany zakupem pojazdu. Z. S. przystał na taką propozycję, w wyniku czego ciągnik z ładunkiem został przeprowadzony do miejscowości J. na ul. (...). Wówczas R. C. (1) zrezygnował z dalszego udziału w rozładunku, chcąc uniknąć kontaktu z postronnymi osobami, gdyż był już poszukiwany listem gończym.
W tym czasie M. K. (2) i D. S. przez około 3 godziny przetrzymywali w lesie w samochodzie kierowcę. W między czasie usunęli z pojazdu elementy policyjnego kamuflażu. Kiedy przyjechał do nich R. C. (1), przejechali z kierowcą w inne miejsce w lesie, tam przywiązali go do drzewa i zastrzegli, że może się uwolnić dopiero po 30 minutach. Po ich odjeździe M. P. (1) zdołał się oswobodzić i powiadomić policję.
Ciągnik siodłowy wraz z ładunkiem bel wykładzin podłogowych pozostał w J. na ul. (...), gdzie był dalej przechowywany wraz z towarem, który tylko częściowo zdjęto, aż do dnia 18 września 2004r., gdy został on ujawniony przez funkcjonariuszy Policji. Przed tym dniem G. S. (1), pracownik firmy (...), ukrywany, na polecenie swego pracodawcy, K. O. zdemontował z tego pojazdu tablice rejestracyjne i usunął wszystkie rzeczy należące do kierowcy, które mogłyby pozwolić na identyfikację tego zestawu ciągnikowego.
W wyniku przestępstwa sprawcy zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki V. nr rej. (...) (...) o wartości 25 000 USD z naczepą nr rej. (...) o wartości 12000 USD na szkodę (...) wraz z ładunkiem bel wykładzin podłogowych o łącznej wartości 40 602,03 EURO na szkodę (...), listy przewozowe i (...), dowody rejestracyjne, polisy ubezpieczeniowe, zezwolenia na przejazd, radio marki B., radiostację marki P., telefon marki N. (...) na szkodę (...), prawo jazdy, paszport, karty kredytowe Visa, MasterCard, (...), pieniądze w kwocie 800 USD, 1085 EURO, 450 złotych, 700 hrywien ukraińskich, sygnet o wartości około 200 USD, dwa telewizory marki P. oraz G., video o wartości około125 EURO, dwie lodówki samochodowe o wartości 270 EURO i około 20 EURO, odzież w postaci dwóch kurtek, kamizelki, marynarki, czterech koszul, bielizny osobistej o łącznej wartości około 200 EURO, pościel, butlę turystyczną, telewizor marki B., wiertarkę o wartości około 32 EURO, o łącznej wartości strat w wysokości 1 732 EURO, 1000 USD, 450 złotych, 700 hrywien ukraińskich stanowiących równowartość około 450 złotych na szkodę M. P. (1).
Dowody: wyjaśniania i zeznania R. C. (1) (k.73-74, 82, 92, 125-128, 167/1, 394/2, 460-461, 564/3, 8257/42, 8833v/45, 12357/60, 17493/73, 17710/74 ), M. J. (k.1633-1636, 1645v/9, 4863/25, 8025-8028/48), M. K. (4) (k.1429, 1434v-1435, 1437v-1438, 1441v-1443, 1445, 9370-9370v), K. O. (k.1360-1360v/7, 8810v-8812/45, 18393-18395/78), G. S. (1) (k.1316a-1317, 1330v-1331, 1342v-1343, 8809v-8810, 12673), L. G. (k. 1458-1461, k. 1463-1464v/8, 18389-18390/78), S. S. (k.12674, 1494-1495,1498-1498v, 1501/8, 8583v-8584v, 18127-18128/77), zeznania M. P. (1) (k.1589-1591), S. C. (k.1606a -1607, 1626 – 1627, 1624-1625).
Czyn z pkt III komparycji wyroku i pkt 2 i 2.2. sentencji wyroku
W dniu 13 października 2004 r. Z. O., pracownik firmy (...) załadował w G. na ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą nr rej. (...) ładunek paczek przesyłanych do Polski za pośrednictwem firmy (...), po czym kolejnego dnia, około godziny 1.00 wyruszył z nimi w trasę do G. W G. skręcił w drogę na S..
W dniu 14 października 2004 r. Z. S. z R. C. (1) przyjechał do M. K. (2). Po zabraniu akcesoriów policyjnych ww. osoby wraz z G. K. (1) udały się do S., gdzie do grupy dołączyli M. R. (2) i D. S.. Do rozboju miał zostać wykorzystany podobnie jak przy poprzednich przestępstwach samochód V. (...) upozorowany na radiowóz policyjny. Po zgromadzeniu sprzętu sprawcy ruszyli na drogę S. - P.. Zgodnie z podziałem zadań do czynności funkcjonariuszy policji przybrali się R. C. (1) i D. S.. Czterej pozostali sprawcy poruszając się F. (...) mieli wytypować ciągnik siodłowy do dokonania rozboju, a następnie pilotować G. K. (1) po przejęciu pojazdu. Sprawcy ustalili jednak, że do udziału w przestępstwie należy pozyskać dodatkowe osoby w związku z czym Z. S. skontaktował się ze swym pasierbem M. K. (3), który dotarł na miejsce po około godzinie wraz ze swym kolegą T. S. samochodem F. (...). Mężczyźni podzielili się na trzy grupy. W lesie przed G. pozostali R. C. (1) i D. S. z V. (...). G. K. (1), M. K. (3) i T. S. udali się F. (...) w penetrację drogi, celem obserwacji, czy nie nadjeżdża policja, ponadto mieli dowieść na miejsce zatrzymania samochodu G. K. (1). W przeciwną stronę udali się Z. S. i M. R. (2) oraz M. K. (2) typujący pojazd do rozboju.
Z. S. wytypował jako pojazd nadający się do dokonania na rozboju ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) kierowany przez Z. O.. Telefonicznie powiadomił on o zbliżającym się pojeździe R. C. (1) i D. S., którzy ok. g. 5.00 wyjechali do drogi zajmując miejsce przy oświetlonej posesji w miejscowości C.. Dostrzegłszy zbliżającą się S. D. S. wysiadł i podał kierowcy sygnał do zatrzymania przy użyciu czerwonej pałki. Z. O. zatrzymał samochód, po czym podszedł do niego D. S., zalecając zabranie dokumentów i udanie się do radiowozu celem kontroli stanu trzeźwości. Gdy Z. O. wsiadał do V. (...) został popchnięty z tyłu i przyciśnięto mu głowę do fotela. W tym czasie miejsce zatrzymania ciągnika minął F. (...). Celem uzyskania informacji o ładunku pojazdu sprawcy zadali kierowcy kilka ciosów w głowę. Następnie związano mu ręce taśmą samoprzylepną oraz zaklejono oczy. Sprawcy ruszyli z miejsca i po krótkiej jeździe wjechali do lasu. Z samochodu usunięto elementy policyjnych oznaczeń i lampę błyskową. Po około 15 minutach samochód przejechał do innego lasu, gdzie by pilnować kierowcę dojechali T. S. i M. R. (2).
W tym czasie zestaw ciągnikowy został przejęty przez G. K. (1), którego przywiózł M. K. (3). R. C. (1) i M. K. (3) mieli pilotować skradzionego TIR-a, jednak w drodze zepsuł się używany przez nich F.. Wówczas M. K. (2) dojechał po R. C. (1) i M. K. (3), po czym we czterech ze Z. S. pojechali F. (...) na stację benzynową, aby pilotować TIR-a, w którym oczekiwał G. K. (1).
Mężczyźni nie mogli jednak jechać w pierwotne miejsce rozładunku, a na kolejną wytypowaną posesję w miejscowości B. nie mógł wjechać TIR kierowany przez G. K. (1).
W tym czasie osoby będące w lesie zaprzestały pilnowania Z. O., gdyż w miejscu tym pojawiała się postronna osoba, co groziło dekonspiracją T. S. i M. R. (2), wobec czego mężczyźni odjechali z tego miejsca, uprzednio przywiązując pokrzywdzonego do drzewa.
Wobec braku możliwości wjazdu skradzionego TIRa na wytypowaną posesję paczki przeładowano na podstawionego M. i dopiero nim zawieziono je do planowanego miejsca ich przechowania. W przeładunku ładunku brali też udział T. S. i M. R. (2), którzy dojechali tam po tym, jak zostawili w lesie przywiązanego do drzewa kierowcę. W związku z tym, że pojemność M. była mniejsza od pojemności naczepy, ok. 1/3 przewożonego towaru pozostała na naczepie, a ta została porzucona. Natomiast M. z pozostałymi paczkami pojechał na posesję do mężczyzny o imieniu T. i tam został rozładowany do garażu. Następnego dnia sprawcy spotkali się, aby podzielić zrabowane mienie. Okazało się jednak, że w paczkach znajdowały się rzeczy różnego rodzaju od ubrań po artykuły spożywcze. Po wybraniu tego, co było dla nich atrakcyjne, resztę sprawcy, a w tym M. R. (2) wywieźli i porzucili w lesie.
Wskutek dokonanego rozboju sprawcy zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) o wartości 30 000 zł wraz z naczepą nr rej. (...) o wartości 10 000 zł, dokumenty przewozowe, dokumenty pojazdu i naczepy, dokumentację firmową, stanowiące własność Z. Ś., wraz z ładunkiem w postaci paczek pomocniczych z (...) zawierających artykuły spożywcze, używany sprzęt ogrodowy, sportowy, AGD, odzież używaną o wartości 19 329,06 USD na szkodę (...) M. K. (1), dowód osobisty seria (...), prawo jazdy kat. (...), świadectwo kwalifikacji, kurtkę jeansową, pieniądze w kwocie 100 złotych na szkodę Z. O., butlę gazową o pojemności 5 kg, CB radio, 2 telefony komórkowe marki N. (...) i 6210 o wartości 40 300 złotych na szkodę Z. Ś.. Ciągnik siodłowy został odnaleziony wraz z częścią ładunku.
Dowody: wyjaśniania R. C. (1) (k.102, 120-123, 130-131, 167/1, 398/2, 423-424, 458-459, 566-567/3, 12358/60, 17492/73), zeznania Z. O. (k.1138-1141v, 1142/6, 12763/61), Z. Ś. (k.1202-1204, 1208-1210, 1230v/7), I. K. (2) (k.1152-1153, 1199-1200/6), specyfikacja kwoty rozliczeniowej (k.8543).
Czyn z pkt IV komparycji wyroku i pkt 2 i 2.3. sentencji wyroku
W dniu 9.11.2004 r. ponownie z inicjatywy Z. S., przed planowanym rozbojem doszło do spotkania na posesji M. K. (2), gdzie F. (...) przybyli R. C. (1), Z. S. i G. K. (1). Do M. K. (2) innym samochodem przyjechali też M. R. (2) i D. S. razem z trzecią osobą. M. K. (2) zaproponował, by rozboju dokonać na trasie (...). M. K. (2), D. S., M. R. (2) i czwarta osoba drugim samochodem udali po V. (...). Następnie wszyscy udali na trasę (...) i uzgodnili, że będą poszukiwać TIR-a przewożącego zaplombowany kontener, zaś zatrzymania dokonają przebrani za policjantów M. K. (2) i D. S.. W ramach podziału zadań M. R. (2) razem z inną osobą miał pozostać samochodem przed miejscem gdzie miał zostać zatrzymany TIR i od tamtej strony obserwować trasę. R. C. (1), Z. S. i G. K. (1), poruszając się samochodem F. (...) z drugiej strony mieli obserwować trasę. Z. S. poinformował wówczas dwie towarzyszące mu osoby, iż obserwacją drogi i typowaniem pojazdu do napadu będzie zajmował się P. K.. Z. S. polecił następnie, by zjechać na parking przy stacji benzynowej, na którą przyjechał P. K. własnym samochodem. Mężczyźni ci ustalili, że P. K. przekaże informację o wytypowanym ciągniku siodłowym i takie ustalenia Z. S. przekazał towarzyszącym mu osobom.
W dniu 9.11.2004 r. M. C., zatrudniany przez (...) sp. cywilna D. P. i E. P., kierował ciągnikiem siodłowym marki (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...), przewożąc grzejniki z T. do R., w ramach współpracy z przedsiębiorstwem (...).
Z. S., R. C. (1) i G. K. (1) na informację od P. K. oczekiwali aż do zmierzchu w F. (...) w lesie w okolicach L.. Wówczas Z. S. otrzymał telefoniczną informacje od P. K., który opisał mu przewożącego kontener TIR-a na (...) numerach. Uzyskane informacje przekazano również M. K. (2). Pojazdem tym był ciągnik siodłowy kierowany przez M. C..
Osoby w F. (...) zobaczyły wytypowanego TIRa i zaczęły za nim jechać. M. C. dla odpoczynku, 4-5 km za T. wjechał do przydrożnego baru, gdzie dostrzegł, iż na ten sam parking wjechał F. (...), z którego wysiadło trzech dobrze zbudowanych mężczyzn i zapalili papierosy. Następnie pokrzywdzony wszedł do baru, a mężczyźni z F. (...) udali się do baru po przeciwnej stronie drogi, oczekując na moment, gdy kierowca powróci na trasę. Po zakończeniu posiłku około 21:30 M. C. ruszył w dalszą drogę, a za nim pojechał samochód R. C. (1). Jednocześnie sprawcy śledzący pokrzywdzonego poinformowali M. K. (2) i D. S., że zbliżają się do miejsca ich postoju. M. C., poinformowany jednak uprzednio został przez innych kierowców za pośrednictwem CB radia o patrolu policyjnym. Po dojechaniu do miejsca gdzie stali M. K. (2) i D. S. M. C. minął ich, a przebrani za policjantów mężczyźni ruszyli wówczas za samochodem pokrzywdzonego. Wyprzedzili ciągnik siodłowy kierowany przez M. C. i jeden z mężczyzn dał kierowcy M. sygnał latarką do zatrzymania, do czego kierowca zastosował się stając w zatoczce (...). Zatrzymał się także V. (...) upozorowany na radiowóz policyjny. Wysiadł z niego jeden mężczyzna w czapce policyjnej, podszedł do kierowcy i polecił, aby razem z dokumentami udał się do radiowozu na kontrolę trzeźwości. Gdy kierowca TIR-a wykonał wydane mu polecenie sprawca wsiadł za nim, chwycił go za głowę i przycisnął do ziemi tak, iż znalazła się ona między kolanami, krzycząc, iż jest to napad i nakazując pokrzywdzonemu, aby zamknął oczy i wydał kluczyki od M.. M. C. w obawie o swoje bezpieczeństwo, wydał kluczyki, po czym zostały one komuś przekazane, jednak kierowca, mając wciąż pochyloną głowę, nie widział co dzieje się wokół niego. Po tych czynnościach V. (...) z pokrzywdzonym ruszył, wjeżdżając w las, gdzie rzekomi policjanci uspokajali napadniętego, obiecując, że gdy zachowa spokój nic mu się nie stanie, po czym zakleili jego oczy i ręce taśmą samoprzylepną. W tym też czasie odebrali oni połączenie przez telefon komórkowy, po którym zapytali M. C. czy jego samochód ma zabezpieczenia i przystąpili do demontażu oznaczeń policyjnych. Sprawcy wypytywali zatrzymanego mężczyznę o przewożony towar, ponownie ustalając czy zestaw ciągnikowy ma dodatkowe zabezpieczenia, np. (...). Następnie przewieźli kierowcę TIR-a do innego lasu w okolicach miejscowości W. P., dopytując go o ilość posiadanego paliwa i czas oczekiwanego przyjazdu do spedytora.
Niezwłocznie po uprowadzeniu kierowcy na miejsce jego zatrzymania podjechał wezwany przez telefon komórkowy F. (...), z którego wyszedł G. K. (1) i ruszył skradzionym TIR-em. Z. S. uzgodnił z W. G., że zapewni on miejsce przechowania skradzionego towaru w okolicach Ł., umawiając przy tym spotkanie na trasie, gdyż uczestnicy napadu nie znali tego miejsca. Po drodze G. K. (1) zatankował także dodatkowo samochód na (...) w M.. Zgodnie z podjętymi wówczas ustaleniami osoby jadące F. (...) ruszyły przodem do S.. W tym czasie za skradzionym TIRem od ronda w S. jechał innym pojazdem, z inną osobą M. R. (2).
Oczekując z pokrzywdzonym w lesie D. S. i M. K. (2) zabrali mu telefon komórkowy. W tym czasie do M. C. zadzwonił spedytor. D. S. i M. K. (2) nakazali mu kierowcy, aby poinformował rozmówcę, że „złapał gumę", ostrzegając, iż w razie działań niepożądanych mogą go „odstrzelić". M. C. wykonał takie polecenie. Następnie sprawcy zabrali pokrzywdzonemu także posiadane przez niego pieniądze, zwracając mu jednocześnie jego dokumenty.
W tym czasie uczestnicy rozboju prowadzący TIR-a dojechali do trasy (...) gdzie doszło do spotkania z W. G., M. F. i ich kolegą, który przywiózł ich M. (...). Wcześniej Z. S. kontaktował się telefonicznie z W. G., który miał zapewnić miejsce do rozładunku skradzionego towaru. Po spotkaniu z ww. mężczyznami M. R. (2) przesiadł się z samochodu, jakim jechał z inną osobą do F. (...) kierowanego przez R. C. (1) i wszyscy razem z G. K. (1) kierującym ciągnikiem siodłowym ruszyli za M. (...), który doprowadził ich do miejsca rozładunku skradzionego towaru na posesji W. T. w miejscowości M.. Mężczyźni, którzy przybyli tam wraz z zestawem ciągnikowym, a w tym M. R. (2) oraz właściciel posesji i jego znajomy rozładowali grzejniki. Następnie z pomocą A. T. skradziony towar został umieszczony na posesji nr (...) D. B. (1) w miejscowości B..
Następnie TIR, pilotowany przez sprawców poruszających się F. (...), został porzucony w okolicach mleczarni w miejscowości W.. Wówczas poinformowani o tym telefonicznie M. K. (2) i D. S. zmienili taśmę na głowie pokrzywdzonego i przywiązali go do drzewa zobowiązując M. C. do niepodejmowania prób uwolnienia w ciągu pół godziny. Gdy napadnięty kierowca nie słyszał już pracy silnika oddalającego się samochodu podjął skuteczną próbę zerwania więzów, po czym dotarł do drogi, gdzie zdołał zatrzymać samochód osobowy, kierowany przez G. K. (2), który zabrał go na posterunek w M. celem zawiadomienia o popełnionym przestępstwie.
W wyniku dokonanego napadu doszło do utraty ładunku w postaci kaloryferów (...) o wartości 15 000 złotych na szkodę (...) oraz przesyłki z towarem o wartości 38 340 złotych na szkodę (...) z siedzibą w R. oraz (...) S.A., a także telefonu komórkowego marki (...) o wartości około 300 złotych i pieniędzy w kwocie około 700 złotych na szkodę M. C.. Natomiast ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) o wartości około 30 000 złotych należący do firmy (...) sp. cywilna D. P. i E. P. wraz naczepą marki (...) nr rej. (...) o wartości około 12 000 złotych należącą do W. Z. (1) zostały odnalezione i odzyskane przez pokrzywdzonych.
Dowody: wyjaśnienia i zeznania R. C. (1) (k.73-74, 82-83, 109, 128-131/1, 393/2, 459, 530/4, 611-613, 642-645/5, 12358/60, 17494/73), D. B. (1) (k. 9960-9966/50, k. 10297-10300/51, k. 18326-18327/78, k. 18383-18385/78), W. T. (k. 18305-18306/78, k. 18308-18309/58, k. 18312-18313/58, k. 18385-18387/78), A. T. (9955-9956/50), zeznania M. C. (k.12556-12557/60, 1925-1927a, 1975v-1976/10, 2039v-2040/11, 6103v-6104/31, ), M. W. (k.1981v/10), D. P. (k.1936, 1937, 1958-1961/10), W. Z. (1) (k.2030-2035/11), protokół oględzin samochodu (k.1934-1935v)
Czyn z pkt V komparycji wyroku i pkt 2 i 2.4. sentencji wyroku
W dniu 15.11.2004 r. z R. C. (1) skontaktował się telefonicznie Z. S.. Umówili się na następny dzień na dokonanie kolejnego ozboju. W dniu 16.11.20104 r. R. C. (2) swoim samochodem F. (...) zabrał ze sobą najpierw Z. S., a następnie M. K. (2), który miał ze sobą mundury policyjne. Wszyscy udali się do S. po M. R. (2) i D. S.. Do mężczyzn dołączył także G. K. (1). W Ż., gdzie pojechali, a gdzie znajdował się V. (...) mężczyźni podzielili się na 2 grupy. M. K. (2) i D. S. zabrali V. (...), zaś pozostali przemieszczali się F. (...). Na drodze między W. i Ł. na stacji benzynowej spotkali się z M. F., W. G. i 3 mężczyzną, który kierował samochód M. (...). Mężczyźni zatrzymali się w lesie i dokonali podziału zadań. Z. S., M. F. i kierowca M. (...) mieli wytypować w Ł. interesującego TIR-a, R. C. (1), M. R. (2) i W. G. mieli pilnować, aby można było dokonać rozboju w sposób bezpieczny, zaś G. K. (1) miał towarzyszyć M. K. (2) i D. S. przebranym za policjantów i po zatrzymaniu przez nich ciągnika siodłowego nim odjechać.
W dniu 16 listopada 2004 r. K. N., przyjął kurs z J. do G. z ładunkiem krzeseł z firmy (...) o wartości 11 162 Euro. Prowadził ciągnik siodłowy marki M. typ (...)o nr rej. (...) z naczepą marki P. nr rej. (...) W okolicach Ł. pojazd ten dostrzegły osoby typujące zestaw ciągnikowy do napadu, o czym poinformowani zostali pozostali mężczyźni biorący udział w przygotowaniach do rozboju. Wówczas R. C. (1) z pozostałymi mężczyznami w F. (...) udał się pod najbliższy komisariat w miejscowości S. i stwierdził, że nie było obaw kontroli patrolu policyjnego, gdyż obecny tam funkcjonariusz wprowadził już do garażu swój radiowóz. Następnie mężczyźni w F. (...) wrócili na drogę między W. a Ł..
W tym czasie do miejscowości L. dojechał K. N., gdzie przy parkingu oczekiwali na TIRa w upozorowanym na radiowóz policji V. (...), M. K. (2) przebrani za policjantów i G. K. (1). Około godziny 21.00 jeden z mężczyzn podał sygnał do zatrzymania czerwoną lampą dla nadjeżdżającego samochodu kierowanego przez K. N.. Kierowca dostosował się do tego polecenia i zatrzymał ciągnik siodłowy z naczepą. Przebrany za funkcjonariusza policji jeden z mężczyzn polecił kierowcy udanie się do upozorowanego na radiowóz samochodu. K. N. wsiadł do V. (...). W tym czasie G. K. (1) wysiadł z V. i zajął miejsce kierowcy TIRa.
K. N. został natomiast chwycony za szyję i przyciśnięty do podłoża. K. N. nie stawiał oporu, gdyż sprawcy grozili mu odstrzeleniem, ponadto zakleili mu oczy i skrępowali ręce taśmą samoprzylepną. Kierowca pytany był jaki wiezie towar. Mężczyźni zabrali mu kluczyki od samochodu, które przekazane zostały G. K. (1). Mężczyzna ruszył ciągnikiem siodłowym wraz z naczepą w kierunku trasy (...), a D. S. i M. K. (1) V. V. razem z zatrzymanym K. N. udali się do lasu, gdzie wcześniej oczekiwali na rozpoczęcie rozboju. Wówczas usunięto z samochodu elementy policyjnego wyposażenia, oraz zabrano kierowcy portfel i pieniądze, oraz po zdjęciu taśmy rozpytano o rodzinę i zarobki.
G. K. (1) jechał w kierunku miejscowości B. pod Ł. pilotowany z obydwu stron przez M. V. i F. (...), kierowanym przez R. C. (1), a w którym znajdował się M. R. (2). Kiedy dojechali na miejsce okazało się, że rozładunek nastąpi na innej niż pierwotnie planowano nieruchomości w miejscowości B. na posesji nr (...). W rozładunku krzeseł uczestniczyli wszyscy mężczyźni, którzy przyjechali na miejsce tych czynności, w tym także M. R. (2) oraz właściciel posesji i osoba, która przy wcześniejszym rozboju zapewniła miejsce do przechowania grzejników. Po tym jak zakończono rozładunek TIR został porzucony na polnej drodze.
Kiedy M. K. (2) i D. S. zostali powiadomieni o ukończeniu rozładunku, ruszyli do głównej drogi, gdzie na pobocze dojechał do nich R. F. M. z pasażerami M. R. (2) i Z. S.. W trakcie dalszej jazdy przy lesie oba samochody się zatrzymały i M. K. (2) oraz D. S. wyprowadzili K. N. do lasu. Pozwolili kierowcy zapalić papierosa, zwrócili portfel z dokumentami i przywiązali go do drzewa, zakazując uwolnienia się w ciągu 30 minut. Pokrzywdzony o godz. 0: 30 powiadomił o zdarzeniu policję. Mężczyźni dojechali do Ż., gdzie zostawili V. (...), a R. C. (1) odwiózł pozostałe osoby do domu w tym M. R. (2) z D. S. do S..
Wskutek rozboju sprawcy zabrali w celu przywłaszczenia ciągnik siodłowy marki M. typ (...) nr rej. (...) o wartości 35 000 złotych z naczepą marki P. nr rej. (...) o wartości 10000 złotych wraz z ładunkiem krzeseł i taboretów o wartości około 11.162 funtów angielskich stanowiącej równowartość kwoty około 67.976 złotych na szkodę (...) SA, dokumenty przewozowe, CB radio marki A. (...) o wartości 400 złotych, radioodtwarzacz marki M. o wartości 800 złotych, dwa telefony komórkowe marki N. (...) o wartości 800 złotych, telefon komórkowy marki S. o wartości 200 złotych, telewizor o wartości 100 złotych, butlę gazową z palnikiem o wartości 100 złotych, lodówkę turystyczną o wartości 50 złotych, kable o wartości 100 złotych, bluzę o wartości 200 złotych, dwie latarki o łącznej wartości 100 złotych, o łącznej wartości w wysokości 47.850 złotych oraz pieniądze w kwocie 400 złotych, o łącznej wartości strat w wysokości 48.250 złotych na szkodę K. N..
Dowody: wyjaśniania i zeznania R. C. (1) (k. 83, 137-139, 144/1, 640, 642-645/4), D. B. (1) (k. 9960-9966/50, k. 10297-10300/51, k. 18326-18327/78, k. 18383-18385/78), W. T. (k. 18305-18306/78, k. 18308-18309/58, k. 18312-18313/58, k. 18385-18387/78), A. T. (9955-9956/50), zeznania K. N. (k. 1697a-1701, 1788v-1789, 1793/9, 6105v-6106/31, 8438-8439/43, 12557-12558/60, 17803-17804/75, M. S. (2) 1747-1748/9)
Czyn z pkt VI komparycji wyroku i pkt 2 i 2.5. sentencji wyroku
W dniu 26.11.2004 r. z R. C. (1) skontaktował się telefonicznie Z. S. informując, o zaplanowanym na ten dzień rozboju na samochód przewożący kontener. R. C. (1) pojechał po Z. S. i G. K. (1), a następnie po M. K. (2), który wziął ze sobą mundury policyjne. Następnie F. (...) mężczyźni pojechali po M. R. (2) i D. S. do S. i w szóstkę udali się po V. (...) do Ż.. Dwoma samochodami mężczyźni udali się w okolice miejscowości K., gdzie przy stacji (...) doszło do spotkania z W. G., M. F. i ich znajomym, którzy przybyli M. (...). Mężczyźni trzema pojazdami udali się następnie w dalszą trasę w kierunku P.. Wedle podziału zadań M. K. (2) i D. S. mieli dokonać zatrzymania zestawu ciągnikowego przebrani za policjantów wykorzystując upozorowany na radiowóz samochód V. V.. W. G., R. C. (1), G. K. (1) mieli czekać w okolicach miejscowości B. w samochodzie F. (...) na sygnał do rozboju, a Z. S., M. F., M. R. (2) i kierowca M. (...), używając tego samochodu, mieli wytypować TIR-a.
W dniu 26 listopada 2004r. W. W., pracownik firmy (...) prowadzonej przez H. Ż., jechał z H. ciągnikiem siodłowym marki M. (...) o nr rej. (...) wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...), którym przewoził kontener z ubraniami. Po przejechaniu miejscowości K. jego pojazd został wyprzedzony przez białego M. (...), który następnie zwolnił do prędkości 60 km/h, z którą kontynuował jazdę.
W tym czasie Z. S. poinformował telefonicznie R. C. (1) o wytypowanym samochodzie do rozboju. R. C. (1) udał się wówczas F. (...) z W. G. i G. K. (1) na drogę nr (...) W. - P., gdzie zostawił G. K. (1), a następnie pojechał w kierunku K.. V. (...) z M. K. (2) i D. S. wówczas znajdował się na terenie miejscowości E. przy skrzyżowaniu drogi nr (...) i drogi między miejscowościami B. i B..
W. W., informowany wcześniej przez innych kierowców o stojącym patrolu, dostrzegł na poboczu samochód wyglądający jak radiowóz oraz osobę w stroju policyjnym. Osoba ta podała sygnał czerwoną latarką do zatrzymania pojazdu do kontroli drogowej. Po zjechaniu na pobocze mężczyzna w mundurze policjanta podszedł do kierowcy i zasugerował, że zatrzymany jest nietrzeźwy, a następnie polecił mu, aby przeszedł do radiowozu. Kiedy W. W. wsiadł do V. (...) został uderzony twardym przedmiotem, przyciśnięto mu głowę w dół, a następnie, zaklejono oczy i ręce taśmą samoprzylepną. M. K. (2) i D. S. razem z kierowcą wjechali do lasu, gdzie doszło do dłuższego postoju. Mężczyźni zdemontowali na miejscu oznaczenia policyjne i oczekiwali tam około godziny. Następnie przejechali w inne, znacznie oddalone miejsce, gdyż jazda ta trwała około godziny. Po zatrzymaniu jeden ze sprawców wychodził z samochodu w nieokreślonym celu, po czym doszło do kolejnego przejazdu, który mógł trwać około 30 minut.
W czasie, gdy pokrzywdzony został ujęty przez M. K. (2) i D. S. G. K. (1) uruchomił jego zestaw ciągnikowy i udał się z nim na posesję D. B. (1) w B.. W drodze TIR był eskortowany zarówno przez jadące przodem osoby z M. (...) w tym M. R. (2), jak i przez sprawców przewożonych przez R. F. M.. Zważywszy na fakt, że R. C. (1) miał podejrzenie, iż skradziony TIR jest zabezpieczony przez system (...) doszło do zmiany ciągnika. Z. S. zwrócił się do A. T. o zapewnienie ciągnika, do którego przepięto naczepę z M. (...). Następnie A. T. dojechał ciągnikiem z naczepą na posesję D. B. (1) w B..
W tym samym czasie G. K. (1) i kierowca M. (...) odprowadzili skradziony ciągnik. Na posesję w B. dojechali mężczyźni w F. (...) oraz osoby z M. (...) w tym M. R. (2), którzy zabrali ze sobą G. K. (1) i towarzyszącego mu mężczyznę. Na posesji w B. wszystkie osoby, które tam dojechały, a w tym M. R. (2) dokonali wyładunku przewożonych ubrań, a następnie z posesji odjechały.
Jako, że M. K. (2) i D. S. w dalszym ciągu przetrzymywali kierowcę TIR-a, mężczyźni jadący F. (...) R. C. (1), M. R. (2), W. G. o G. K. (1) spotkali po drodze V. vento, do którego przesiadł się M. R. (2). Następnie V. (...) wjechał w las w okolicach miejscowości P., gm. B., gdzie osoby jadące w tym pojeździe wyprowadziły W. W., któremu oddano dokumenty, a następnie przywiązały go do drzewa, polecając mu, aby podjął próbę uwolnienia po upływie jednej godziny. Następnie R. C. (1) rozwiózł kolegów do ich miejscowości m.in. M. R. (2), gdyż V. (...) został w Ż.. W. W., po zdjęciu z oczu taśmy, miał trudność w uwolnieniu się, gdyż sprawcy mocno przywiązali go do drzewa, pomógł mu jednak przechodzący przez las W. F., który przeciął taśmę, co umożliwiło uwolnionemu mężczyźnie zawiadomienie o przestępstwie Komisariatu Policji w S..
W wyniku napadu sprawcy zabrali ciągnik siodłowy marki (...) o nr rej. (...) wartości 52 000 Euro na szkodę firmy (...) sp. z o.o. wraz z naczepą marki (...) nr rej. (...) o wartości 65 000 złotych należące do H. Ż., które następnie porzucili w miejscowości P.. Jednocześnie doszło do utraty ładunku ww. pojazdu w postaci odzieży tj. piżam, koszul i bluzek nocnych o wartości 18 000 USD na szkodę (...) sp. z o.o. oraz telefonu komórkowego marki (...) o wartości 100 złotych na szkodę H. Ż. i pieniędzy w kwocie 300 złotych na szkodę W. W.. W dniu zatrzymania R. C. (1) próbki skradzionego towaru znaleziono w jego samochodzie, gdyż pozostały tam w związku z jego przewidywanym zbyciem po uzgodnieniach ze Z. S..
Dowody: wyjaśnienia i zeznania R. C. (1) (k. 83, 110, 139-140/1, 530-531/3, 643-644/4, 12359/60, 17494/73), D. B. (1) (k. 9960-9966/50, k. 10297-10300/51, k. 18326-18327/78, k. 18383-18385/78), W. T. (k. 18305-18306/78, k. 18308-18309/58, k. 18312-18313/58, k. 18385-18387/78), A. T. (9955-9956/50), zeznania W. W. (17801-17802/75, 2511-2512, 2530v-2534v/13, 6424-6425/33, 8434-8437/43), H. Ż. (k.2539a-2540, 2573-2574), W. F. (2519-2520/13).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Kluczowa dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy była ocena wyjaśnień i zeznań R. C. (1). W odniesieniu do M. R. (2) faktycznie jedynie relacje tego świadka stanowiły bezpośredni dowód udziału oskarżonego w przypisanych mu czynach. Inne dowody mogły stanowić pośrednią podstawę oceny wiarygodności relacji R. C. (1) w odniesieniu do tego oskarżonego. Dlatego też na wstępie należało rozważyć czy istnieją okoliczności, które już na przedpolu ustaleń dotyczących poszczególnych czynów zarzucanych oskarżonemu prowadziłyby do negatywnej oceny wiarygodności R. C. (1).
Zwrócić należy uwagę, że sprawa M. R. (2) rozpoznawana jest po raz trzeci, a sytuacja procesowa R. C. (1) istotnie się zmieniła, ponieważ został on prawomocnie skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Pruszkowie z 8.04.2015 r. na łączną karę 10 lat pozbawienia wolności m.in. za przestępstwa przeciwko mieniu popełnione w 2010 r i 2011 r. (17686-17696/74). Występków tych dopuścił się zatem w czasie kiedy jako „skruszony” przestępca składał zeznania na rozprawach głównych w tej i innych sprawach, które opierały się przede wszystkim na dowodzie z jego wyjaśnień i zeznań. Świadek kwestionuje swój udział w tych czynach, a jednocześnie jak sam przyznał zdecydował się na składanie wyjaśnień na temat innych przestępstw popełnionych w latach 2002 – 2004 dotyczących obrotu narkotykami (17709/74). Taka sytuacja pozwala na poddanie w wątpliwość jego deklarację o zmianie postawy życiowej z czasu, kiedy na rozprawach głównych składał zeznania. Z drugiej strony ponowna decyzja o współpracy z organami ścigania może być oceniana jako chęć odwetu na osobach, z którymi świadek współdziałał w przeszłości w popełnianiu przestępstw. Niezależnie bowiem od wiarygodności tych nowych wyjaśnień świadka symptomatyczne jest to, że R. C. (1) mówi o zdarzeniach z odległego czasu, do jakich wielokrotnie mógł się odnieść, a do których się nie odnosił.
Taka postawa świadka zdecydowała, że sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa celem ustalenia czy w zeznaniach R. C. (1), jego postawie w trakcie procesu nie zostały ujawnione takie cechy jego zachowań, które mogłyby świadczyć o tendencyjności jego relacji, czy też o niezgodnej z prawdą treści jego zeznań (17709/74). Pomimo słabości opinii pisemnej biegłego psychologa, polegającymi na jego omyłkach pisarskich i postawie w trakcie przesłuchania świadka (18229-18233/77, 18391-18392/78) wskazać należy, że opinia ta nie dostarczyła dowodów na wystąpienie takich zachowań. Również obserwacje samego sądu nie dostarczyły dowodu na istnienie takich zachowań, a też wskazać należy, że ani obrońca, ani oskarżony nie wskazywali na jakieś szczególne reakcje świadka, mogące dowodzić jego szczególnego negatywnego nastawienia do oskarżonego świadczącego o fałszywym jego pomówieniu. W ostateczności, zatem weryfikacja prawdziwości relacji świadka musiała nastąpić w oparciu o treść jego wyjaśnień i zeznań w kontekście całokształtu okoliczności sprawy.
Oczywiście na pierwszym planie oceny wiarygodności R. C. (1) wskazać należy na jego już opisaną postawę procesową. Taka postawa świadczy o czysto ludzkich cechach świadka, wyrachowaniu, cynicznych kalkulacjach zmierzających przede wszystkim do poprawy własnej sytuacji procesowej. Postępowanie świadka nie stanowiło trwałego zerwania z bezprawną postawą, gdyż R. C. (1) dopuszczał się kolejnych przestępstw. Takie zachowania dowodzą, że długi czas życia w konflikcie z prawem spowodował głęboką jego demoralizację. Nie jest to jednak konstatacja, jaka stanowić będzie ocenę tylko tej osoby, a w przeważającej mierze może posłużyć do oceny moralności większości osób działających w zorganizowanych strukturach przestępczych. Zwrócić należy uwagę, iż świadek jest osobą na, której kryminalna przeszłość z pewnością odbiła swoje głębokie piętno i z pewnością miało to wpływ na cechy jego osobowości. Nie mamy tu przecież do czynienia z czarno – białą rzeczywistością i nie jest tak, że po decyzji o składaniu wyjaśnień i woli skorzystania z nadzwyczajnego złagodzenia kary świadek się zmienia całkowicie. Nadal pozostają w nim te cechy charakteru, które ukształtowane zostały przez długoletni udział w przestępczej działalności. Nie ulega wątpliwości, iż taka decyzja procesowa świadka była przede wszystkim wynikiem pewnej kalkulacji i oceny opłacalności takiego zachowania procesowego, a nie skruchy, którą z dnia na dzień R. C. (1) przeżył, bo to przecież mało prawdopodobne. Nie jest wykluczone, że rzeczywiście wpływ na taką postawę wywarły także relacje rodzinne, o jakich świadek wyjaśniał (162/1). W drugiej połowie 2004 r. świadkowi urodziła się córka i mogło to wpływać na ocenę jego sytuacji procesowej. Okoliczności rodzinne nie były jednak tak przemożne, by świadek wytrwał w swoich deklaracjach na stałe. Z córką tą nie utrzymuje już kontaktu (17738/75), co tylko świadczy o tym, że życie świadka podlegało zmianom, a on nie potrafił na stałe wytrwać w swojej postawie.
Przyczyny takiej decyzji procesowej nie mają jednak wpływu na ocenę wiarygodności relacji świadka, bo nie od motywacji sprawcy uzależnione jest zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Dla sądu wartością jest samo zerwanie z przestępczą lojalnością poprzez wiarygodne pomówienie osób współdziałających w popełnieniu ze świadkiem przestępstw. Nie jest to z pewnością wartością dla osób pomówionych i stąd ich krytyczna ocena takiej postawy. Krytyka ta jednak wypływa z postawy, którą należy piętnować, bo opiera się na przekonaniu, że dla uniknięcia odpowiedzialności karnej osoby objęte kryminalną zmową powinny na zawsze w niej wytrwać. Dla sądu natomiast nawet relacje świadka - sprawcy o wielu słabościach charakteru jak w przypadku R. C. (1), który składa prawdziwe wyjaśnienia i zeznania, będą mogły stanowić podstawę odpowiedzialności karnej oskarżonego, bo mogą zostać właśnie wykorzystane do przecięcia tej zmowy milczenia. Jest to, bowiem zachowanie, które służy społeczeństwu. Pozwala na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej wielu przestępców, którzy bez aktywności tego rodzaju świadków cieszyliby się bezkarnością, motywującą ich do dalszych bezprawnych działań.
Świadkowi z uwagi na ciągnącą się za nim przeszłość, która tak silnie musiała wpłynąć na jego cechy charakteru, trudno się też przyznać do niektórych okoliczności, które może mniej dotyczą samych przestępstw, a bardziej jego właśnie stosunku do tej przemiany, a który ujawnia właśnie słabości jego charakteru. Przykładem tego są okoliczności, o jakich wspomina świadek M. F. dotyczące rozmów, jakie prowadził z tymczasowo aresztowanym R. C. (1) (17576v -17577/74). Dowodzą one cynizmu R. C. (1) z czasu, gdy był tymczasowo aresztowany i świadczą tylko o tym, iż ta przemiana w nim nie dokonała się od razu. Z drugiej jednak strony zdaniem sądu nie odbijają się one na treści jego relacji, bo nie dotyczą konkretnych jego wyjaśnień, a nie stanowią zapowiedzi jakiegoś sposobu ich kształtowania.
W przypadku, więc R. C. (1) mamy do czynienia z odcieniami szarości, a dopiero na nowo życie świadka w społeczeństwie, złamanie przestępczej solidarności i wytrwanie w takim postanowieniu mogło pokazać jego całkowitą przemianę i niezłomność powziętej decyzji. Jak pokazała przyszłość świadka nie wytrwał on w deklarowanej postawie. Dopuścił się nowych przestępstw. Okazało się, że te negatywne cechy charakteru świadka utrwalone poprzez wielokrotne konflikty z prawem, na przestrzeni długiego okresu spowodowały, że R. C. (1) nie potrafił zinternalizować reguł współżycia społecznego i przestrzegać zasad porządku prawnego. Próba zmiany postawy świadka zakończyła się porażką. Trudy życia na wolności, konieczność uczciwej pracy dla uzyskania dochodów z pewnością nieporównywalnie niższych od bezprawnie w przeszłości osiąganych korzyści majątkowych spowodowały, że R. C. (1) powrócił na drogę przestępstwa. Obecna jednak postawa świadka nie wynika z tej samej motywacji, jaka występowała wówczas, gdy świadek w 2004 r. zdecydował się na współpracę z organami ścigania. To zupełnie inne okoliczności decydowały o takiej postawie, a inne o powrocie świadka do przestępstwa po kilku latach od deklarowanej zmiany linii życiowej. Postępowanie świadka z 2010 i 2011 r., kiedy ponownie popełnił przestępstwa przeciwko mieniu nie ma związku z tym, czy wcześniejsza deklaracja świadka dotycząca składania prawdziwych wyjaśnień i zeznań na temat przestępstw przeciwko mieniu popełnionych w ramach zorganizowanej przestępczości była szczera. To może zostać ocenione wyłącznie w perspektywie innych dowodów i oceny spójności relacji samego świadka. Dlatego też odpowiadając na uchylone pytanie obrońcy z rozprawy głównej skierowane do biegłego psychologa czy nieprawidłowa, dyssocjalna osobowość R. C. (1) istnieje nadal (18392/78) stwierdzić należy, że oczywiście istnieje ona nadal, ale nie ma to znaczenia dla oceny wiarygodności świadka. W opinii sądowo – psychiatrycznej dotyczącej oskarżonego wskazano przecież, że analiza linii życiowej M. R. (2) wskazuje na nieprawidłowe cechy jego osobowości (9833/49). Pod tym zatem względem oskarżony nie różni się od świadka. Ta nieprawidłowa osobowość nie stanowi wyróżnika oceny wiarygodności wyjaśnień i zeznań. Gdyby bowiem takie kryterium przystawiać M. R. (2) jest tak samo wiarygodny jak R. C. (1), a zatem gdyby ta okoliczność, podnoszona przez obrońcę miała sfalsyfikować wiarygodność relacji świadka to takie same konsekwencje należałoby wyprowadzić z wiarygodnością wyjaśnień oskarżonego. Obaj są przestępcami, obaj mają osobowość o cechach nieprawidłowych, ale są to okoliczności dla oceny dowodów nieistotne.
Sąd na wniosek obrońcy dołączył do akt szereg opinii dotyczących R. C. (1) celem weryfikacji czy nie ujawniono w jego przypadku takich ograniczeń jego zdolności do postrzegania i odtwarzania postrzeżeń, które mogłyby z tego powodu podważać jego wiarygodność. Sąd, bowiem nie miał takich wątpliwości przystępując do przesłuchania świadka i zresztą okoliczności te nie stanowiły przyczyn przesłuchania świadka z udziałem biegłego psychologa. Z uwagi jednak na postawę obrońcy dokumenty takie były dołączane do akt sprawy, by możliwe było zweryfikowanie tego pierwotnego stanowiska sądu. Opinie te poddano analizie i należało wskazać w ich zakresie, że w opinii sądowo-psychiatrycznej z dnia 15 grudnia 1994 roku (k. 17959-17966/76) nie stwierdzono u R. C. (1) choroby psychicznej i wskazano, że jego poziom umysłowy mieści się w obszarze normy. Zdaniem biegłych R. C. (1) wykazywał cechy nieprawidłowej osobowości, jest osobnikiem niedojrzałym psychicznie, nadpobudliwym, ze słabą motywacją do wysiłku, skłonnym do podejmowania działań pod wpływem emocji, bez przewidywania konsekwencji tych działań, mało odpornym na trudne i konfliktowe sytuacje, co jednak nie wpłynęło na jego zdolności do rozpoznania czynu i kierowania swoim postepowaniem. W 2005 roku świadek badany był trzykrotnie. W opinii sądowo-psychiatrycznej sporządzonej 30.07.2005 r. (k. 17950-17955/76) biegli wskazali, że nie rozpoznano u niego choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Nie stwierdzono u R. C. (1) również innych zakłóceń psychicznych, mogących mieć wpływ na jego poczytalność w czasie popełnienia czynu. W opinii z dnia 22.09.2005 roku (k. 17967-17970/76) biegli stwierdzili u R. C. (1) sprawność intelektualną na poziomie przeciętnym, brak istotnych zakłóceń w zakresie postrzegania, zapamiętywania i odtwarzania, które wskazywałyby na obniżenie funkcji poznawczych. Nie stwierdzono u świadka organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego. W związku z tym, w ocenie biegłych nie można mówić również o elementach konfabulacji, ponieważ konfabulacja to wypełnianie luk pamięciowych przy znacznym organicznym uszkodzeniu ośrodkowego układu nerwowego. Biegli podkreślili, że badany rozumie otaczającą go rzeczywistość, rozróżnia podstawowe nomy jak: dobro czy zło. Natomiast w procesie wychowania nie nastąpiła internalizacja tych norm i zasad postępowania pomimo przeciętnej sprawności intelektualnej. W opinii psychologicznej sporządzonej tego samego dnia (k. 17973-17975/76) potwierdzono osobowość dyssocjalną R. C. (1). Co jednak nie wpłynęło na ocenę poczytalności badanego w czasie popełnienia czynów oraz w toku postępowania. Podobnie w opinii z dnia 23 kwietnia 2014 roku (k. 18354-18358/78) nie stwierdzono u R. C. (1) ani wówczas ani w okresie wszystkich zarzucanych mu czynów objawów choroby psychicznej, upośledzenia umysłowego ani innych zakłóceń czynności psychicznych, które mogłyby mieć znaczenie w ocenie jego poczytalności, która zdaniem biegłych ani w czasie popełniania przestępstw ani w toku postępowania nie budziła wątpliwości. Stanowisko to potwierdziła opinia biegłych z dnia 29 grudnia 2016 roku (k. 18229-18233/77), z której wynikało, że funkcjonowanie zdrowia psychicznego, procesów poznawczych, sprawności umysłowej, postrzegania przebiegu zdarzeń, odtwarzania postrzeżeń jest u R. C. (1) zachowane na podstawowym poziomie adekwatnie do wieku. W ocenie biegłych pamięć świadka również zachowana na poziomie umożliwiającym udzielanie podstawowych informacji adekwatnych do przebiegu zdarzeń, bez skłonności do zniekształceń czy fantazjowania, oraz podatności na sugestię. W ocenie biegłego poczytalność opiniowanego nie budziła wątpliwości, a udzielane w czasie słuchania odpowiedzi są w zasadzie spójne wewnętrznie i logiczne. Z opinii wynika, że złożone przez opiniowanego świadka zeznania mogą być brane pod uwagę jako właściwy wartościowy materiał dowodowy w sprawie dla Wysokiego Sądu.
Z żadnej opinii nie wynikało zatem, by po stronie świadka występowały ograniczenia zdolności postrzegania i odtwarzania postrzeżeń, które poddawałyby z tych przyczyn jego wiarygodność. Dodać też należy, że i dołączona do akt sprawy dokumentacja lekarska dotycząca R. C. (1) nie wskazywała na takie okoliczności, które mogłyby cokolwiek zmienić w takiej ocenie tych zdolności świadka. Z przytoczonych opinii wynikają natomiast cechy osobowości świadka, które mogły wpłynąć na powrót do przestępstwa oraz brak wytrwałości w zachowaniu postawy zgodnej z porządkiem prawnym. Zdaniem biegłych R. C. (1) wykazywał cechy nieprawidłowej osobowości, jest osobnikiem niedojrzałym psychicznie, nadpobudliwym, ze słabą motywacją do wysiłku, skłonnym do podejmowania działań pod wpływem emocji, bez przewidywania konsekwencji tych działań, mało odpornym na trudne i konfliktowe sytuacje, co jednak nie wpłynęło na jego zdolności do rozpoznania czynu i kierowania swoim postepowaniem.
Sąd za wiarygodne uznał wszystkie te wykonane w przeszłości na potrzeby innych postępowań karnych opinie sądowo – psychiatryczne i psychologiczne. Były one jasne i pełne, korespondowały z treścią zebranej w sprawie dokumentacji lekarskiej dotyczącej R. C. (1).
Należy też stwierdzić, że dla takiej oceny wiarygodności nie ma znaczenia fakt, że R. C. (1) w przeszłości w trakcie przesłuchań mógł podawać fałszywe informacje dotyczące jego stanu zdrowia psychicznego. Świadek zeznawał na ten temat i przyznał, że takie fałszywe informacje mogły być przez niego podane dla uzyskania określonych korzyści procesowych (17708/74, 17739-17740/75). Fałszywe oświadczenia świadka dotyczące okoliczności niezwiązanych z istotą sprawy nie dają podstaw do twierdzenia o stałej inklinacji świadka do składania fałszywych zeznań, bo takich skłonności u niego nikt nie stwierdził. Informacje dotyczące używania środków odurzających przez świadka nie mają natomiast takiego charakteru, by mogły wpłynąć na zmianę takiej oceny (8292-8294/42).
Mając zatem na uwadze te ogólne spostrzeżenia dotyczące postawy procesowej świadka stwierdzić należy, że nie wykluczają one uznania jego wyjaśnień i zeznań za wiarygodne w kontekście czynów zarzucanych oskarżonemu. Schodząc natomiast na bardziej konkretny poziom oceny relacji świadka rozważyć należy czy w toku postępowania dowodowego ujawnione zostały okoliczności, z których wynikałoby, że R. C. (1) miał interes w jego fałszywym pomówieniu. Bezsporne jest w niniejszej sprawie, że oskarżony z R. C. (1) znali się przed popełnieniem przestępstw stanowiących przedmiot postępowania. Jak stwierdził sam oskarżony z R. C. (1) znał się z AŚ Ł., a później po czerwcu 2004 r., gdy wyszedł na wolność utrzymywali kontakty towarzyski. M. R. (2) twierdził najpierw, że R. C. (1) pomówił go bo chciał poprawić swoją sytuację ( (...)). Jest to jednak chybiony argument. Świadek pomówił tak dużą liczbę osób, że umieszczenie M. R. (2) na tej liście nie miało wpływu na sytuację procesową świadka we własnej sprawie. Taka przyczyna odpada, zatem jako powód pomówienia oskarżonego. Zwrócić też w tym kontekście należy uwagę na fakt, że w razie fałszywego pomówienia innej osoby świadek narażałby się po pierwsze na odpowiedzialność karną, a po drugie mógłby w ten sposób stracić na wiarygodności, a przez to utracić szanse na nadzwyczajne złagodzenie kary. Fałszywe pomówienie oskarżonego nie było, zatem w interesie świadka, bo wyłącznie prawdziwe wyjaśnienia mogły zmienić na korzyść sytuację procesową R. C. (1).
M. R. (2) również na etapie poprzedniego postepowania wobec niego prowadzonego wskazywał, że początkowo prokurator postawił mu również zarzuty czynów z roku 2003 na podstawie pomówień R. C. (1), kiedy był pozbawiony wolności. Wskazać jednak należy, że za treść stawianych zarzutów odpowiada prokurator, a nie świadek. Faktycznie początkowo M. R. (2) zarzucono też popełnienie czynu z dnia 14.10.2003 r. Postawienie tego zarzutu było jednak wynikiem błędu prokuratora, a nie R. C. (1), bo ten nie wskazywał na M. R. (2) jako uczestnika rozboju z dnia 14 października 2003 r.
Oskarżony podawał jeszcze jeden powód jego fałszywego pomówienia. Twierdził, że wiedział on gdzie R. C. (1) się ukrywa i stąd mógł go podejrzewać, że wystawił go policji (10824, 17574v/74). Jest jednak to tylko twierdzenie oskarżonego. W toku postępowania dowodowego nie ujawniono, żadnych okoliczności, które po pierwsze wskazywałyby na takie zachowanie oskarżonego, które przyczyniło się do zatrzymania R. C. (1), a po drugie nie ujawniono żadnych okoliczności, na podstawie, których świadek mógłby tak przypuszczać. Zwrócić też należy uwagę, że R. C. (1) początkowo mówił o chłopakach z S., bez wystarczającej identyfikacji tych osób. Skoro R. C. (1) znał M. R. (2) i chciałby się na nim zemścić, to konsekwentnie powinien określić go w taki sposób, aby dotarcie policji do niego nie stanowiło żadnych problemów. Alternatywne jednak wskazywanie przyczyn fałszywego pomówienia oskarżonego przez świadka świadczy o tym, że tak naprawdę oskarżony nie ma pewności co takim powodem było. Jeżeli zaś nie ma w tym zakresie pewności to oznacza, że jego wypowiedzi nie mogą prowadzić do stanowczych w tym zakresie ustaleń i dla ich przeprowadzenia należy oprzeć się na wyjaśnieniach świadka. Dla oceny, więc wiarygodności R. C. (1) należy, zatem odwołać się do analizy całokształtu materiału dowodowego, ponieważ z wyjaśnień M. R. (2) nie wynikają powody, które mogłyby stanowić podstawę falsyfikacji relacji świadka. W dalszej części uzasadnienia taka analiza zostanie przedstawiona w odniesieniu do poszczególnych czynów zarzucanych oskarżonemu.
Czyn z pkt I komparycji wyroku i pkt 1 sentencji wyroku
W odniesieniu do zdarzenia polegającego na rozboju i kradzieży ciągnika siodłowego M. z naczepą wraz z ładunkiem waty szklanej wskazać należy, że R. C. (1) w czasie pierwszego przesłuchania dotyczącego jego działalności przestępczej (8.12.2004 r.) nie opisywał takiego zdarzenia, a tym samym nie wskazywał na udział oskarżonego w takim przestępstwie, pomimo, że o M. R. (2) wyjaśniał (chłopak z S.) (73-74/1). W czasie kolejnego przesłuchania 14.12.2004 r. świadek pomimo, że szerzej opisuje rozboje dokonywane przez grupę do jakiej miał należeć oskarżony (określany jako M. z S.) nie wymienia rozboju polegającego na zaborze waty szklanej (81-84/1). W trakcie przesłuchania z 7.04.2005 r. R. C. (1) rozpoznał M. R. (2) jako M. z S., ale nie mówił nic na temat jego udziału w zaborze ciągnika z ładunkiem waty szklanej (144-145/1). Zwrócić należy uwagę, że do tego czasu świadek opisywał w czasie jego przesłuchań dokładnie szereg przestępstw, w jakich brał udział i nie mówił o takim rozboju. W czasie zaś tego przesłuchania mówił o udziale oskarżonego w pięciu pozostałych rozbojach stanowiących przedmiot niniejszego postępowania. W odniesieniu do pozostałych członków opisywanej przez siebie grupy R. C. (1) nie mówił nic na temat takiego zdarzenia. W trakcie kolejnego przesłuchania z 24.11.2005 r. świadek miał możliwość ponownie odnieść się do informacji dotyczących rozbojów popełnionych z udziałem oskarżonego i nie wspomniał, by doszło do popełnienia dodatkowego przestępstwa polegającego na kradzieży waty szklanej (159-160/1).
R. C. (1) dopiero w czasie przesłuchania z 27.01.2006 r. po deklaracji o tym, że chce opowiedzieć o wszystkich popełnionych przez niego przestępstwach (162/1) wyjaśnił o napadzie na TIRa na „(...) nr. rej. wiozącego watę szklaną, a w którym miał uczestniczyć m.in. M. z S. (165/1). Przebieg tego rozboju świadek opisał 18.05.2006 r. zaznaczając, że napad ten pamięta dość słabo, bo on był zrobiony tak na wariackich papierach i w sumie TIRa z ładunkiem porzucili (199/1). W czasie przesłuchania opisał udział oskarżonego w popełnieniu czynu. Jak wynikało z relacji świadka on z oskarżonym, kolegą Z. z P. (w przypadku Z. z P. chodzi o rozpoznanego przez świadka Z. S.) i D. (rozpoznany przez świadka G. K. (1)) pojechali na trasę. W okolicach M. mieli oni zostawić kolegę Z. z P., który miał wybrać ciężarówkę do napadu. Pozostali pojechali dalej. Zatrzymali się niedaleko G.. Świadek dla opisu dalszych czynności używa liczby pojedynczej. Wyjaśniał, że on pojechał, on stał. Mogłoby to sugerować, że sam został w samochodzie. Taki sposób relacji jest jednak wyłącznie rezultatem pewnego uproszczenia wynikającego z tego, że świadek jako kierowca pojazdu z własnej perspektywy mówił jakie czynności wykonywał. W samochodzie nadal mieli się jednak znajdywać G. K. (1) i M. R. (2). Świadczy o tym fakt, że po przyjęciu przez świadka takiego sposobu relacji mówił o tym, że D. wysiadł od niego, a później D. wsiadł do niego do samochodu, razem z tym z P. i razem z M. z S. odjechali (200-201/1). Oczywiście taki sposób relacji dowodzi, że wedle świadka M. R. (2) od momentu wejścia do samochodu świadka nie wychodził z niego i cały czas przebywał razem z R. C. (1). Według świadka w rozboju miała też uczestniczyć kobieta – konkubina G. o imieniu I..
R. C. (1) miał możliwość odnieść się do okoliczności omawianego zdarzenia w trakcie wizji lokalnej z 17.08.2006 r.. Nie wspominał wówczas w ogóle o M. R. (2), ani o udziale w przestępstwie kobiety. Skrótowo opisał przebieg rozboju w sposób zbieżny z poprzednio złożonymi wyjaśnieniami (888-889/5).
Składając zeznania na rozprawie głównej R. C. (1) miał możliwość wielokrotnie odnieść się do okoliczności omawianego zdarzenia i raz kojarzył M. R. (2) z tym rozbojem (8257/42, 17495/73) a raz go nie kojarzył (8946v, 8947/45, k. 6 protokołu (...).11.2016. Wskazywał jednak na to o czym mówił i wcześniej, że rozboju tego nie pamiętał dokładnie (8470/43).
Dla właściwej oceny wiarygodności relacji R. C. (1) w omawianym zakresie należy zestawić je z wyjaśnianiami zeznaniami świadka M. J.. Była to osoba, która równolegle z R. C. (1) opisała przebieg tego zdarzenia. Stało się to w czasie przesłuchania z 29.11.2006 r. Świadek wyjaśnił wówczas, że w dniu kiedy miało dojść do zaboru ciągnika z watą szklaną zadzwonił do niego R. C. (1). Między Ż., a G. spotkał on R. C. (3) oraz dwóch mężczyzn jednego w starszym wieku 40 – 50 lat, którego rozpoznał jako Z. S. oraz mężczyznę w wieku 28 – 30 lat, wysokiego, szczupłego o krótkich, czarnych włosach, czesanych na jeża. Z tym drugim mężczyzną R. C. (1) polecił mu wyjechać jego samochodem H. (...) wyjechać na trasę i obserwować czy nie jedzie policja (4862, 4865/25).
Niezależnie od dalszych wyjaśnień świadka dotyczących rozboju to w opisanym zakresie są one sprzeczne z wypowiedziami R. C. (1), który całkowicie pominął udział M. J. w popełnieniu tego czynu. Nie ulega wątpliwości, że do takiego zdarzenia doszło, lecz miało ono jednak inny przebieg przynajmniej w części niż to opisał R. C. (1). Zdaniem sądu dla świadka M. J. udział w takim zdarzeniu był jednak czymś wyjątkowym. Dopuścił on się bowiem jedynie dwóch podobnych przestępstw, więc łatwiej było mu zapamiętać okoliczności obu zdarzeń, co z pewnością trudniejsze było w przypadku R. C. (1), który takich czynów dopuścił się kilkadziesiąt. Nie ulega też wątpliwości, że M. J. nie miał powodu by fałszywie się obciążać. Nie znałby przecież okoliczności rozboju gdyby w nim nie uczestniczył. Prowadzi to do wniosku, że to jednak M. J. opisał okoliczności zdarzenia zgodnie z prawdą, a R. C. (1) z tą prawdą się rozminął przynajmniej w tym zakresie w jakim między ich wypowiedziami doszło do rozbieżności.
Dodatkowo wskazać też należy, iż R. C. (1) w opisie okoliczności zdarzenia pominął udział Z. S. rozpoznanego przez M. J.. W pierwszych wypowiedziach na ten temat o nim w ogóle nie mówił (165/1), a w kolejnych nie miał w tym zakresie pewności (200/1). M. J. nie mówił też by w zdarzeniu brała udział jakakolwiek kobieta, a wskazać należy, że I. K. (1) (M.), która wedle R. C. (1) miała w tym zdarzeniu uczestniczyć od czynu tego została uniewinniona (17983-91 – odpis wyroku). Zestawienie relacji obu świadków wskazuje zatem na istotne różnice między ich wypowiedziami, a zdaniem sądu w zakresie tych rozbieżności nie ma powodów, by uznać, że to relacje M. J. są niewiarygodne.
Przeprowadzona między świadkami konfrontacja 24.04.2008 r. doprowadziła do tego, ze R. C. (1) przyznał okoliczności wskazywane przez drugiego z nich. Powiedział nadto, że lepiej pamiętał napad z wykładzinami. Ten z watą gorzej, bo był taki krótki, nie było rozładunku, wożenia towaru, sprzedaży. Wedle R. J. pamiętał lepiej ten napad jeśli chodzi o niego i jego udział (6334/32).
Z R. C. (1) w samochodzie F. (...) był zatem Z. S.. W ocenie sądu nie ma jednak wiarygodnych dowodów, że osobą, z która jeździł M. J. był M. R. (2). Rzeczywiście rysopis podany przez świadka może odpowiadać oskarżonemu. W czasie czynu miał on kilka lat mniej niż podawał M. J.. Zwrócić jednak należy uwagę, że M. J. okazywana była tablica poglądowa nr 3 z wizerunkiem M. R. (2) (4865/25), znajdująca się na k. 236 do 239 w t. 2. Świadek oskarżonego nie rozpoznał, a zatem zdaniem sądu nie ma podstaw, by uznać, że to oskarżony z M. R. (2) jeździł w jego samochodzie i obserwował trasę przed dokonaniem rozboju.
Zdaniem sądu mając na uwadze rozbieżności w relacjach świadków nie ma możliwości kategorycznego ustalenia po pierwsze czy M. R. (2) brał udział w dokonaniu rozboju 30.08.2004 r., a w konsekwencji, jaką rolę w trakcie tego zdarzenia miał pełnić. Jak wynikało z wypowiedzi R. C. (1) słabo pamiętał on przebieg tego zdarzenia. Pomimo stanowczych wypowiedzi świadka dotyczących oskarżonego w odniesieniu do innych zarzucanych mu czynów jego relacje dotyczące rozboju w M. nie były konsekwentne. Dopiero po ponad roku od pierwszych jego wyjaśnień na temat jego działalności przestępczej o tym zdarzeniu powiedział. Opisał natomiast zdarzenie w sposób, który prawdzie nie odpowiadał. Relacje M. J. wskazują natomiast, że w samochodzie z R. C. (1) mogło nie być M. R. (2), a była w nim osoba, która wedle R. C. (1) miała w ogóle nie uczestniczyć w tym rozboju.
W zakresie dowodów dotyczących omawianego zdarzenia nie było podstaw, by odmówić wiary świadkom P. Z. i J. K.. Były to osoby w sprawie bezstronne, a ich zeznania spójne i budzące wątpliwości.
Czyn z pkt II komparycji wyroku i pkt 2 i 2.1. sentencji wyroku
R. C. (1) na temat udziału M. R. (2) w rozboju polegającym na zaborze ciągnika siodłowego V. z naczepą wraz z ładunkiem bel wykładzin podłogowych powiedział w czasie swoich pierwszych wyjaśnień 8.12.2004 r. kiedy mówił o chłopakach z S. (73-74/1). Takim bowiem sformułowaniem odnosił się do oskarżonego i D. S. używając też zwrotu D. i M. z S. (81), a których obu rozpoznał (144-145/1). W swoich pierwszych, szerszych wypowiedziach o przebiegu przestępstwa mówił o M. R. (2) jako o osobie, która razem z nim jeździła po trasie z S. na Ż. i obserwowała czy nie nadjeżdża policja. Następnie oskarżony miał pojechać ze świadkiem na „dziuplę”, gdzie doszło do częściowego rozładunku wykładzin. (82/1). Z miejsca tego skradziony towar wedle świadka przewieziony został w inne miejsce pod G., gdzie jednak świadek nie pojechał. Wyjaśnienia świadka nie zawierały już informacji czy w nowe miejsce pojechał także M. R. (2). R. C. (1) w czasie wizji lokalnej wskazał posesję w K. (...), gdzie złożone częściowo zostały skradzione wykładziny (92/1).
R. C. (1) w czasie jednych z kolejnych przesłuchań szczegółowo opisał przebieg tego zdarzenia i wskazał na taką samą rolę oskarżonego, jaką przypisał mu we wcześniejszych wyjaśnianiach. Miał bowiem jeździć i obserwować ze świadkiem trasę (126/1). Przedstawiając kolejne etapy zdarzenia świadek wskazuje jednak, że po przyjeździe na miejsce, gdzie miał nastąpić rozładunek wykładzin, był już tam m.in. M. z S. czyli M. R. (2) (127/1). Z relacji świadka nie wynika kiedy oskarżony miał opuści jego samochód. R. C. (1) opisywał zresztą zdarzenie w specyficzny dla siebie sposób, bo mimo, że nie jechał samochodem sam to jednak opowiadał o wszystkim w pierwszej osobie. Zdaniem sądu taki sposób relacji nie jest czymś co mogłoby podważać wiarygodność takich wypowiedzi, bo wynika z pewnego nawyku świadka do opisu swoich spostrzeżeń z własnej perspektywy, co oczywiście dowodzi tylko autentyczności tych relacji. Taki sposób składania wyjaśnień nakazuje jednak śledzić tok wypowiedzi świadka, bo nie zawsze gdy wypowiada się on w liczbie pojedynczej sam dane czynności wykonuje. Przyjmując jednak taką metodę odczytania relacji świadka z jego wyjaśnień nie wynika kiedy M. R. (2) miałby opuścić jego samochód i w jaki sposób dotrzeć na miejsce rozładunku. Zwrócić należy zresztą uwagę, że wedle wyjaśnień R. C. (1) jego samochód opuścił Z. z P. (rozpoznany Z. S. – 143, 145/1). Miał on się przesiąść do samochodu M. J.. Jak wynikało natomiast z wypowiedzi M. J. rzeczywiście osoba ta rozpoznana przez niego jako Z. S. przesiadła się do jego samochodu (4863, 4865/25) zgodnie z tym co mówił R. C. (1). Jak jednak wynikało z wyjaśnień M. J. w samochodzie R. C. (1) był jeszcze jeden mężczyzna (1633v, 1645v/9, 4863/25). Zwrócić należy uwagę podążając za wyjaśnieniami R. C. (1), że po tym jak Z. S. opuścił jego samochód świadek nigdzie się już nie zatrzymywał nikogo nie brał do swojego samochodu, ani nikt jego pojazdu nie opuszczał do czasu przyjazdu na miejsce rozładunku wykładzin. Jeżeli zatem wedle wypowiedzi M. J. jeszcze jeden mężczyzna poza Z. S. był w samochodzie z R. C. (1) to R. C. (1) z tą osobą przyjechał na miejsce rozładunku. Zdaniem sądu tą osobą nie był jednak M. R. (2). Wedle bowiem relacji M. J. osoby, które były w samochodzie z R. C. (1) gdy z nim się spotkał, a wśród nich był Z. S. (w tym czasie w wieku 43 lat), miały po około czterdzieści lat (1633v/9). Nie mógł zatem tą osobą być M. R. (2) i nie mógł on z R. C. (1) przyjechać na miejsce rozładunku wykładzin. Ustalenia takie falsyfikują wyjaśniania R. C. (1) dotyczące M. R. (2) z przesłuchania kiedy po raz pierwszy szerzej na temat tego zdarzenia opowiadał (82/1). Potwierdzają to wyjaśniania L. G., który o paskarze F. (...) kierowanego przez R. C. (1) mówił jako o mężczyźnie w wieku 30 – 35 lat, wzrostu 190 cm i dobrze zbudowanym blondynie co wizerunkowi oskarżonego nie odpowiada w szczególności w zakresie wieku i koloru włosów (1459/8). Z relacji tego świadka nie wynikało także, by poza S. S., M. K. (4), kierowcą tira i czterema osobami z samochodów F. (...) i H. (...) na miejscu rozładunku ktoś jeszcze przebywał, a w szczególności M. R. (2), co sugerował R. C. (1) (1459-1460/8).
Z jednej strony zatem R. C. (1) utrzymuje, że M. R. (2) brał udział w omawianym zdarzeniu, a z drugiej strony nagle wątpliwa staje się rola jaką miał pełnić oskarżony w trakcie rozboju. Zwrócić bowiem należy uwagę, przyjmując drugą wersję R. C. (1), że również mało prawdopodobne jest by M. R. (2) był na miejscu rozładunku. Tam miał być bowiem M. J., któremu wizerunek oskarżonego był okazywany i którego on nie rozpoznał ( (...), tablica poglądowa 236-239/2). Tablice poglądowe z wizerunkiem oskarżonego nie były okazywane pozostałym osobom biorącym udział w rozładunku, lecz już z wyjaśnień M. J. i przytoczonych L. G. wynikało, że oskarżonego na miejscu rozładunku nie było. Znamienne zresztą, że z wypowiedzi R. C. (1) nie wynikało w sposób jasny w jaki sposób do swego miejsca zamieszkania miał wrócić M. R. (2) z miejsca rozładunku.
Istotną zmianę w wyjaśnieniach R. C. (1) przynosi jego udział w wizjach lokalnych. W dniu 26.01.2006 r. wskazywał on bowiem miejsca związane z omawianym zdarzeniem (460-461/3). Wówczas ze strony świadka pojawiły się nowe informacje na temat oskarżonego. R. C. (1) wskazał w miejscowości W. bramę cmentarza gdzie miał zostać M. z S. oraz I. konkubina G. C.. Mieli oni wedle świadka obserwować trasę czy jest spokojnie, czy nie jedzie policja przed i w trakcie rozboju, a w razie czego mieli do reszty osób zadzwonić (461/3). Nawiązaniem do tych wypowiedzi są relacje R. C. (1) z jednego z kolejnych eksperymentów procesowych z 16.02.2006 r., gdzie potwierdza opisaną okoliczność (564/3).
Zwrócić należy uwagę, że wypowiedzi o I. konkubinie G. C. potwierdzone zostały w czasie przesłuchania z 27.01.2006 r. (167/1) oraz w trakcie okazania tablic poglądowych 29.08.2006 r., kiedy to świadek rozpoznał I. K. (1) (M.) (232/2, tablica poglądowa 243/2).
Świadek do swoich wyjaśnień wprowadził zatem całkowicie nowy wątek dotyczący osoby, o której wcześniej nie mówił. Taka zmiana wyjaśnień nie musi jednak zostać oceniona jako niewiarygodna. Wskazać należy, że informacje te R. C. (1) przekazał w trakcie przeprowadzanych wizji lokalnych. W ocenie sądu czynności takie mają właśnie na celu skonfrontowanie pamięci świadka z warunkami, w jakich dokonywał swoich spostrzeżeń. Umożliwia to świadkowi przypomnienie sobie pewnych okoliczności poprzez ich skojarzenie z konkretnymi miejscami, w których świadek się znajdował, gdy podejmował określone działania. Niewątpliwie takie eksperymenty służą wydobyciu z pamięci świadka okoliczności o jakich mógł zapomnieć. Nie można zatem za niewiarygodną uznać sytuację, kiedy świadek w konfrontacji z miejscami związanymi z popełnionym przestępstwem przypomina sobie o zachowaniach i osobach, które wcześniej pomijał w czasie przesłuchań. Takim zamierzeniom przecież wizja lokalna ma służyć i wiarygodności takich czynności nie może zaprzeczać ich rezultat, który stanowił cel ich przeprowadzenia.
W konsekwencji okazuje się jednak, że efekt analizowanych czynności znajduje odzwierciedlenie w innych dowodach całkowicie od R. C. (1) niezależnych. Jak bowiem wynikało z zeznań M. P. (1) słyszał on, jak jadąc ze sprawcami, którzy go uprowadzili, byli oni ostrzegani telefonicznie przed policją przez kobietę, która z nimi rozmawia (1591/8). Z innych źródeł wynika zatem, że kobieta uczestniczyła w rozboju i wykonywała czynności, jakie R. C. (1) przypisywał I. K. (1). Zestawienie tych informacji nie może być przypadkowe i uwiarygodnia relacje świadka. Jednocześnie potwierdza rozumowanie sądu o tym, że udział świadka w wizji lokalnej pozwala na ujawnienie prawdziwych okoliczności przestępstwa i dodatkowych jego sprawców.
Dokonane ustalenia dotyczące I. K. (1) przenoszą się jednak na wiarygodność wypowiedzi R. C. (1) dotyczących M. R. (2). Jeżeli bowiem wizje lokalne, w jakich R. C. (1) uczestniczył w prawidłowy sposób pozwoliły na ujawnienie udziału tej osoby w przestępstwie to związany udział oskarżonego w czynnościach dokonywanych przez tą osobę należy uznać również za efekt właściwego odtworzenia przez świadka spostrzeżeń dotyczących oskarżonego. Jak bowiem wskazywano za każdym razem gdy świadek wypowiadał się wcześniej na temat tego zdarzenia mówił o udziale w nim M. R. (2). Był w tym konsekwentny, ale tak jak to wykazano sprecyzowanie roli oskarżonego w rozboju stwarzało mu trudności, a niektóre z jego wypowiedzi były sprzeczne chociażby z wiarygodnymi wypowiedziami na temat tego zdarzenia M. J.. Zdaniem sądu udział świadka w wizji lokalnej pozwolił na odtworzenie rzeczywistego udziału oskarżonego w przestępstwie. Składane przez świadka wyjaśnienia stanowiły pewien proces dochodzenia do prawdy, w którym istotnym elementem okazały się wizje lokalne, jakie pozwoliły na wydobycie z pamięci R. C. (1) precyzyjnych informacji o zachowaniach M. R. (2).
Zwrócić należy uwagę, że także w późniejszych wypowiedziach, także na etapie rozprawy głównej R. C. (1) potwierdzał udział oskarżonego w tym zdarzeniu (8257/42, 12357/60, 17493/73, 17710/74). Nie były to co prawda wypowiedzi tak szczegółowe i precyzyjne jak wcześniejsze, lecz świadek zachował konsekwencje w relacjach na temat oskarżonego i wskazywał na taką samą rolę w czasie zdarzenia jak na wizjach lokalnych (17710/74).
Pewnym wyjątkiem od tych konsekwentnych relacji świadka dotyczących zaboru ciągnika siodłowego z ładunkiem wykładziny były wyjaśniania z 28.11.2006 r. (394-395/2). R. C. (1) nie mówił w trakcie tego przesłuchania o oskarżonym. Zdaniem sądu jednak istotną okolicznością dla oceny tych wyjaśnień jest fakt, że świadek opowiadał wówczas o P. K. i na nim koncentrowała się uwaga przesłuchującego i świadka. Sam oskarżony co trzeba przyznać nie pełnił znaczącej roli w trakcie zatrzymania kierowcy samochodu i zaboru ciągnika z ładunkiem dlatego też łatwo można było go pominąć przy opisie tych momentów zdarzenia. W trakcie tego przesłuchania świadek nie mówił też nic na temat I. K. (1) mimo, ze przesłuchanie odbyło się już po wizjach lokalnych, na których ujawniony został udział tej osoby w przestępstwie. Zdaniem sądu świadczy to tylko o tym, że tematyka przesłuchania ograniczyła jego przedmiot do okoliczności niezwiązanych z oskarżonym i dlatego na temat M. R. (2) wówczas świadek się nie wypowiadał.
Mając na uwadze dokonaną ocenę stwierdzić należy, że M. R. (2) w czasie rozboju z dniu 7 września 2004 roku w S. przydzielono rolę obserwacji trasy razem z I. K. (1) i ostrzegania przed patrolami policji. Ocena przedstawionych dowodów wskazał również, że M. R. (2) nie brał udziału w rozładunku wykładzin, a jego rola ograniczała się do opisanych czynności.
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, wyrokiem, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11, I. K. (1) (M.) wyrokiem Sądu Okręgowego w Płocku z 17.05.2010 r. w sprawie II K 122/09 i M. J. wyrokiem Sądu Rejonowego w Grodzisku Mazowieckim z dnia 9.01.2006 r. w sprawie II K 309/05. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu ustalona osobą, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy.
Za wiarygodne sąd uznał relacje W. K., M. P. (1), S. C.. Były to osoby obce dla oskarżonego, niemające interesu, by fałszywie podawać okoliczności dotyczące zdarzenia.
Sąd dał także wiarę wyjaśnieniom i zeznaniom M. K. (4), K. O., G. S. (1), L. G. i S. S.. Osoby te przyznał się do swoich bezprawnych zachowań, a potwierdziły w swoich relacjach okoliczności podawane przez R. C. (1) dotyczące miejsca rozładunku skradzionego towaru i warunków, w jakich czynności się te odbywały. Wypowiedzi tych świadków nie były natomiast przydatne dla weryfikacji udziału oskarżonego w popełnieniu czynu, ponieważ jak ustalono z uwagi na treść zeznań R. C. (1) nie było podstaw do stanowczego wniosku, by oskarżony w tych czynnościach uczestniczył, gdyż wcześniej znajdował się na trasie i obserwował razem z I. K. (1) poruszające się po drodze radiowozy policji.
Relacje powyższych osób nie wskazywały też na udział pozostałych współsprawców w rozładunku wykładzin, a o jakich mówił R. C. (1). G. S. (1) i M. K. (4) rozpoznali jedynie ww. świadka. Nie rozpoznali chociażby M. J., który przecież także w rozładunku uczestniczył, a który sam rozpoznał Z. S.. Zwrócić należy uwagę, że wymienieni świadkowie mieli epizodyczny kontakt ze sprawcami rozboju, a nadto w porze nocnej, przez co nie mieli optymalnych warunków do dokonywania spostrzeżeń. Dlatego też rzeczywiście mogli nie mieć możliwości skutecznego ich rozpoznania. Niektórzy też świadkowie mogli nie chcieć po prostu współpracować z policją i wskazywać na udział w sprawie kolejnych osób. Okoliczności te nie pozwalają wyprowadzić z braku tych rozpoznań wniosku o fałszywym charakterze wyjaśnień R. C. (1) na temat pozostałych wskazywanych przez niego współsprawców. Dlatego też w ustaleniach sądu za relacjami R. C. (1) opisano udział pozostałych osób w popełnieniu tego czynu, a w treści przypisanego czynu jako jego współsprawców razem z M. R. (2) wskazano R. C. (1), D. S., M. K. (2), I. K. (1), M. J. i G. K. (1), którzy zostali prawomocnie za to przestępstwo skazani. Wśród osób współsprawców wymieniono również w opisie przypisanego czynu inną nieustaloną osobę, które to określenie odnosiło się do Z. S., który zmarł przed wydaniem wobec niego wyroku.
Czyn z pkt III komparycji wyroku i pkt 2 i 2.2. sentencji wyroku
Na temat udziału M. R. (2) w kolejnym zdarzeniu będącym przedmiotem postępowania do jakiego doszło 14.10.2004 r. w C., a polegającego na rozboju i kradzieży ciągnika siodłowego marki (...) z naczepą wraz z ładunkiem w postaci paczek pomocniczych z (...) R. C. (1) odniósł się po raz pierwszy podczas przesłuchania w dniu 14.01.2005 r. Z jego wyjaśnień wynika, że napad ten miał miejsce na trasie z S. do P.. Jako osoby uczestniczące w napadzie wymienił m.in. M. z S. (jak wynika z dotychczasowych rozważań tak R. C. (1) określał M. R. (2)). Początkowo nie określił jednak jaką rolę pełnił M. R. (2) w tym napadzie, ale też w trakcie tej czynności rozboju tego nie opisywał w sposób szczegółowy, a faktycznie sygnalizował jedynie, ze do takiego zdarzenia doszło (102/1). Przyznać należy, że przesłuchanie to nie było pierwszym, w czasie, którego świadek mówił o udziale oskarżonego w opisywanych przez niego przestępstwach. Zwrócić jednak należy jednocześnie uwagę, że było ono jednym z pierwszych i jednym z tych w czasie, których ogólnie wypowiadał się o swojej działalności przestępczej. Te pierwsze wyjaśnienia świadka miały informacyjny charakter w tym sensie, że świadek nie koncentrował się na dokładnym opisie poszczególnych zdarzeń, co nastąpiło później, ale na ukazaniu perspektywy jego działalności, co mogło stworzyć podstawy do stworzeniu planu dalszych czynności procesowych z jego udziałem. Mając na uwadze, że ostatecznie świadek ujawnił okoliczności kilkudziesięciu przestępstw ze swoim udziałem, nie mógł on jednorazowo opowiedzieć o nich i o współsprawcach w czasie jednego przesłuchania. Był to pewien proces i rezultatem tego procesu było przesłuchanie z 14.01.2015 r. kiedy świadek sygnalizacyjnie na razie ujawnił okoliczności omawianego przestępstwa. Wskazać też należy, że wyjaśnienia świadka były także efektem porządkowania swoich spostrzeżeń i przypominania sobie zdarzeń, których przecież było wiele i nie wszystkie w taki sam sposób zapadły mu w pamięci. Nie jest zatem niczym szczególnym, że świadek na omawianym przesłuchaniu opowiedział o rozboju z 14.10.2004 r., które jak stwierdził przypomniało mu się od ostatniego przesłuchania (102/1). Był to bowiem pożądany i naturalny skutek podjętej przez R. C. (1) współpracy z organami ścigania, motywujący go do odtwarzania tego co z działalności przestępczej polegającej na rozbojach na kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych zapamiętał.
Dokładnie natomiast świadek okoliczności rozboju z 14.10.2004 r. opisał w dniu 22 marca 2005 r. i w szczególności działania, jakie w jego trakcie miał podejmować oskarżony (120-123/1). Wedle zatem R. C. (1) M. R. (2) (opisywany jako M. z S.) ze Z. (rozpoznany Z. S. – 143, 145/1) i Ł. (rozpoznany M. K. (2) – 144, 145/1) pojechali wytypować samochód do napadu (121/1). Ich wybór padł na ciągnik siodłowy marki S. (...) o nr rej. (...) z naczepą o nr rej. (...) kierowany przez Z. O. z firmy (...) z siedzibą w G.. Przewoził on paczki przesłane do (...) z (...) przez osoby prywatne za pośrednictwem firmy (...). Następnie świadek opisał jak za tirem, którego mieli zamiar zatrzymać nadjechał jego samochodem marki F. (...), a w nim M. R. (2) z dwoma ww. mężczyznami. Następnie, zgodnie z wyjaśnieniami podejrzanego M. R. (2) miał razem z kolegą pasierba Z. S. (rozpoznany T. S. – 130 -131/1) pilnować zatrzymanego kierowcy tira (121-122/1). Wedle dalszych relacji R. C. (1) M. R. (2) razem z T. S. przyjechali następnie na miejsce rozładunku i pomagali w przeładunku paczek, a następnego dnia także oskarżony pomagał w pozbyciu się paczek (123/1). Przedstawione wyjaśnienia R. C. (1) na temat oskarżonego nie budzą wątpliwości. Były one spójne i wewnętrznie koherentne.
Dnia 7.04.2005 r. podczas składania wyjaśnień R. C. (1) okazano zdjęcie M. R. (2), na którym rozpoznał on M. z S. i wskazał, że uczestniczył on w napadzie na Tira z paczkami pod P. (k. 144/1). Takie okazanie, na którym rozpoznał on oskarżonego potwierdza wiarygodność zeznań świadka. Treść swoich wyjaśnień R. C. (1) potwierdził podczas składania wyjaśnień w dniu 24.11.2005 roku (k. 160/1).
Potwierdzeniem wyjaśnień świadka dotyczących oskarżonego były jego relacje składane w trakcie eksperymentów procesowych z 26.01.2006 r. i 16.02.2006 r. w czasie których wskazał na te same czynności jakie M. R. (2) w czasie tego rozboju miał podejmować, a o których uprzednio już wyjaśniał. Mówił zatem o typowaniu pojazdu z ładunkiem, pilnowaniu kierowcy (459/3), przeładunku paczek (566/3) i porzuceniu reszty z nich (567/3).
Nawiązaniem do tych wypowiedzi były wyjaśnienia R. C. (1) z 12.01.2007 r., kiedy jeszcze raz potwierdził, że oskarżony razem z M. K. (3) zajmowali się pilnowaniem w lesie kierowcy Tira (398/2).
R. C. (1) także już w trakcie postepowania przed sądem konsekwentnie potwierdzał udział oskarżonego w omawianym zdarzeniu (12358/60, 17492/73, 17712/74). Jego relacje nie były już tak dokładne, ale było to naturalne z uwagi na czas, jaki upłynął od dnia zdarzeń, do jakich się odnosił. Wskazywał jednak wówczas na takie same czynności, jakie wcześniej przypisywał oskarżonemu w szczególności pilnowanie kierowcy.
Zdaniem sądu, zatem relacje R. C. (1) dotyczące M. R. (2) i jego udziału w omawianym zdarzeniu należy uznać za konsekwentne, wewnętrznie spójne, a przez to niebudzące wątpliwości i wiarygodne.
Dla wzmocnienia pozytywnej oceny wyjaśnienń R. C. (1) wskazać także należy, żen są one zbieżne z zeznaniami pokrzywdzonego Z. O.. R. C. (1) wyjaśnił, że podczas tego rozboju podawali się z D. S. za policjantów, co sprzyjało większej liczbie obserwacji zbieżnych z tymi jakie poczynił Z. O.. Obaj przesłuchani wskazali, iż zatrzymanie nastąpiło w sytuacji, gdy pojazd sprawców był na poboczu, a TIR podjechał do samochodu, obok którego stał rzekomy policjant (k. 121/1, 459/3, (...)). Opisując wiek napastników pokrzywdzony zeznał, że starszy z nich siedział za kierownicą V. (...), zaś młodszy interweniował (k. 1139-1139v/6). Zgadza się to z wypowiedziami R. C. (1), który wskazał, że był wtedy kierowcą, a zatrzymania dokonał D. S., który jest od niego młodszy. Obaj świadkowie zeznali również, że samochód, który pozorował policyjny radiowóz był marki V. (...).
Także przebieg obezwładnienia kierowcy w samochodzie opisany był dość podobnie. R. C. (1), tak jak pokrzywdzony, wskazał, iż napadniętego przyciśnięto w dół, zadano mu pytania o przewożony towar, po czym obwiązano mu taśmą ręce i oczy. W relacjach tych osób wystąpiła także pewna rozbieżność. Z. O. bowiem początkowo twierdził, iż otrzymał w samochodzie ciosy, następnie, że było to tylko jedno uderzenie, czego R. C. (1) nie potwierdził. Zważywszy jednak na to, że świadek oskarżenia był tego dnia kierowcą nie mógł dokładnie obserwować zachowań D. S.. W tej sytuacji powyższa różnica nie ma charakteru zasadniczego, bowiem R. C. (1) mógł zadanego pokrzywdzonemu ciosu nie zauważyć. Obaj mężczyźni potwierdzili demontaż akcesoriów policyjnych po wjechaniu do lasu. Z. O. stwierdził co prawda, że sprawcy robili coś przy samochodzie, jednak miał on zaklejone taśmą oczy, więc brak możliwości obserwacji tych zachowań jest zrozumiały.
Z relacji R. C. (1) wynikało także, że na miejsce przetrzymywania pokrzywdzonego dojechali wezwani przez telefon komórkowy M. R. (2) i M. K. (3), którzy przejęli od rzekomych policjantów pilnowanie zatrzymanego mężczyzny (122/1, 459/3). Następnie pokrzywdzony został przewieziony w inne miejsce w lesie. Z. O. potwierdzał, że po tym jak jeden pojazd odjechał, jego również gdzieś przewieziono. Zasadnicza jest zbieżność tych relacji, co do okoliczności w jakich kierowca TIR-a odzyskał wolność. R. C. (1) wyjaśnił, iż nastąpił „przypał" i dwaj pilnujący kierowcy mężczyźni, przestraszywszy się obecnej niedaleko innej osoby, pozostawili pokrzywdzonego w lesie (122/1, 459/3), co jest zbieżne z zeznaniami Z. O., który wskazał, że słyszał coś jakby ucieczkę sprawców, którzy opuścili go w lesie (1140v/6).
Należy podkreślić, że również lokalizacja zdarzenia wskazana przez świadka pokrywa się z tą podaną przez pokrzywdzonego. R. C. (1) opisał, że do napadu doszło nad ranem, na trasie pomiędzy G. i S., ale bliżej G.. Zdarzenie opisane w akcie oskarżenia z dnia 14 października 2004 r. miało miejsce na wysokości miejscowości C., które znajduje się niecałe 9 km przed G., patrząc od strony S. (458/3).
Stwierdzić zatem należy, że zestawienie relacji R. C. (1) z wypowiedziami pokrzywdzonego może jedynie uwiarygodniać wypowiedzi świadka dotyczące M. R. (2). Jego wyjaśniania i zeznania były bowiem konsekwentne, spójne i znalazły potwierdzenie w zeznaniach Z. O..
W zakresie ustaleń faktycznych sąd sprecyzował w opisie przypisanego oskarżonemu czynu na podstawie zeznań Z. Ś. wartość skradzionego ciągnika i naczepy (1209v-1210) oraz na podstawie specyfikacji kwoty rozliczeniowej wartość skradzionego ładunku (8543/43).
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10.06.2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S., T. S. i M. K. (3) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu ustalona osobą, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy.
Za wiarygodne sąd uznał relacje Z. O., I. K. (2), E. S. i
Z. Ś.. Były to osoby obce dla oskarżonego, niemające interesu, by fałszywie podawać okoliczności dotyczące zdarzenia. Różnice jakie zaś występowały między niektórymi ich zeznaniami z etapu śledztwa i postępowania przed sądem były wynikiem jedynie upływu czasu, który w sposób naturalny wpływał na proces zapominania.
Za niewiarygodne sąd uznał zeznania i wyjaśnienia M. K. (3) i T. S.. Zwrócić należy uwagę, że R. C. (1) rozpoznał te osoby w postępowaniu przygotowawczym oraz wskazał zgodnie z prawdą relacje tych osób ze Z. S.. Omyłka świadka przy wskazywaniu tych osób na rozprawie głównej (k.8255-8256/42) nie może podważać jego wiarygodności w tym zakresie. Rozpoznanie to odbyło się po długim czasie od zdarzenia, w jakim te osoby miały uczestniczyć. Rozbój z 14.10.2004 r. był jedyną okazją kiedy R. C. (1) miał z tymi osobami kontakt. Dlatego też nie należy wyprowadzać nazbyt doniosłych wniosków z pomyłki świadka, bo upływ czasu oraz przygodny charakter znajomości mógł takową spowodować. Istotne jest to, że R. C. (1) w toku śledztwa rozpoznał te osoby i okazało się, że są to osoby powiązane ze Z. S. w sposób, o jakim świadek wyjaśniał. Ani natomiast M. K. (3), ani T. S. nie wskazali na żadne wiarygodne okoliczności, z których wynikałoby, że R. C. (1) miał powód by fałszywie ich pomawiać (17751-17752/75, 18163/77). Pomimo wyroku skazującego świadkowie mieli zaś interes w kwestionowaniu wiarygodności R. C. (1). Takie orzeczenie nie zawsze przecież zmienia postawę sprawcy, który przecież nie zaczyna się nagle przyznawać do popełnienia przestępstwa, za jakie został skazany. Nadal po zakończeniu postępowania może odczuwać złość wobec osoby, która ją pomówiła, co w świetle wskazań doświadczenia życiowego staje się wystarczającym powodem, by dalej kwestionować wiarygodność takiego świadka.
Czyn z pkt IV komparycji wyroku i pkt 2 i 2.3. sentencji wyroku
Kolejnym przestępstwem, w którym wedle R. C. (1) miał brać udział M. R. (2) był rozbój z 9.11.2004 r. dokonany w miejscowości w P. gmina R. (...) na kierowcy ciągnika siodłowego z ładunkiem kaloryferów.
R. C. (1) już w czasie przesłuchania z 8.12.2004 r. wskazał m.in. na „dwóch chłopaków z S.”, którym to określeniem nazywał M. R. (2) i D. S., jako osoby, z którymi brał udział w tym przestępstwie (k. 73/74/1). Na kolejnym przesłuchaniu świadek konsekwentnie powtarzał, że M. i D. z S. należeli do tzw. „grupy K.”, a ponownie opisując zdarzenie z 9.11.2004 roku powiedział, że udział w napadzie wzięli wszyscy z wymienionej ekipy K. z wyjątkiem W. (k. 82-83/1). Świadek w czasie tych przesłuchań nie opisywał precyzyjnie roli oskarżonego w czasie rozboju, ale odwołując się do rozważań dotyczących rozboju w C. stwierdzić należy, że te pierwsze przesłuchania miały charakter ogólny, informacyjny i stąd w ich trakcie świadek nie opisywał jeszcze szczegółowego przebiegu przestępstw i stąd nie musiał określać konkretnych działań oskarżonego, jakich on się dopuścił. Lakonicznie tylko stwierdził, że oskarżony brał udział w rozładunku grzejników (83/1).
Szczegółowo natomiast do opisywanego zdarzenia świadek odniósł się w dniu 31 marca 2005 roku (k. 128-131/1). Wprawdzie świadek nie mógł sobie przypomnieć wszystkich osób uczestniczących w napadzie, jednakże co do oskarżonego – M. R. (2) nie miał żadnych wątpliwości, konsekwentnie wymieniając jego osobę jako biorącą udział w zdarzeniu. Co do roli oskarżonego w zdarzeniu wskazać należy, że R. C. (1) twierdził, że jechał samochodem marki F. (...) ze Z. i D., natomiast Ł. z „chłopakami z S.” (a zatem również z M. R. (2)) mieli wziąć z dziupli V. (...). W tym kontekście mówił on o dodatkowej osobie, której tożsamości w czasie tego przesłuchania nie przypominał sobie, a która także z tymi osobami miała pojechać po ww. samochód. W dalszym toku przesłuchania R. C. (1) wyjaśnił, że w trakcie przygotowań do rozboju ustalono, że M. z S. (M. R. (2)) będzie stał przed miejscem gdzie miał być zatrzymany TIR i od drugiej strony obserwować trasę. Jak twierdził M. był z kimś w samochodzie, ale świadek nie pamiętał z kim. Dodawał, że jak mu się przypomni to powie o tym w toku dalszych przesłuchań (129/1). Te wypowiedzi świadka nie stoją w sprzeczności z informacją o tym, że M. R. (2) miał udać się wcześniej po samochód V. (...). Informacja ta dotyczyła bowiem tego etapu zdarzenia, kiedy sprawcy nie przystąpili jeszcze do czynności bezpośrednio zmierzających do dokonania przestępstwa. Z relacji R. C. (1) wynikało zaś, że w trakcie ustaleń dotyczących zatrzymania TIRa, a więc po jego wytypowaniu, ustalone zostało, że M. R. (2) będzie obserwował trasę przed miejscem, gdzie miał być zatrzymany kierowca. Oznaczało to jednak, że oskarżony nie poruszał się samochodem V. (...) z mężczyznami, którzy zatrzymali kierowcę, do wykonania tych czynności, ale poruszał się innym samochodem, którym uprzednio udano się po V. (...). Dalej zresztą wynikało z wyjaśnień świadka, że po przejęciu samochodu z ładunkiem M. R. (2) jechał za tym ciągnikiem innym samochodem, a R. C. (1) przed TIRem innym (129-130/1). Takie relacje potwierdził świadek w trakcie wizji lokalnej, gdzie bezpośrednio do tego fragmentu opisu zdarzenia się odnosił (459/3). Z tych zbieżnych wypowiedzi świadka wynikało, zatem, że od ronda w S. M. R. (2) jechał za TIRem, a R. C. (1) ze Z. S. (opisywanym jako Z.) przed nimi innym samochodem.
Ta sekwencja zdarzenia potwierdzona została, więc w czasie dwóch różnych przesłuchań w tym w czasie eksperymentu procesowego z udziałem świadka, co tylko mogło wzmacniać wiarygodność tych wypowiedzi. Dlatego też relacje R. C. (1) o tym, że oskarżony pojechał po V. (...), a później jechał innym pojazdem nie należało oceniać, jako przeciwne sobie informacje, bo odnosiły się one do różnych etapów zdarzenia. Pierwsza sekwencja dotyczyła, bowiem jeszcze czasu przygotowań do przestępstwa, a druga obejmowała czas po zaborze pojazdu, czyli po dokonaniu czynu zabronionego. Omawiane informacje nie są, więc sobie przeciwne, bo odnoszą się do innego czasu, innego miejsca i innych okoliczności zdarzenia.
Rzeczywiście w trakcie tego przesłuchania R. C. (1) nie opisuje w sposób wyraźny, kiedy, jakim samochodem i z kim poza D. S. oskarżony przyjechał na spotkanie uczestników planowanego rozboju. Mówi jednak, że na dziuplę po V. (...) podwiózł ich ktoś inny (128/1). Logicznie, zatem brzmią późniejsze wypowiedzi świadka, z których wynikało, że M. R. (2) z inną osobą jechał samochodem i miał się zatrzymać w miejscu planowanej obserwacji. W takiej sytuacji nie ma też niczego nadzwyczajnego w tym, że oskarżony z tego samochodu przesiadł się na późniejszym etapie zdarzenia do F. (...) R. C. (1). Jeżeli razem z oskarżonym w samochodzie była jeszcze jedna osoba, to mogła tym pojazdem odjechać i nie musiał on zostać porzucony. Ta dodatkowa osoba nie musiałaby wówczas uczestniczyć w dalszych czynnościach. Pytanie jednak, co mogło być powodem tego, że ta dodatkowa osoba nie była już potrzebna przy rozładunku skradzionego towaru? Relacjami R. C. (1), które odpowiadają na taką wątpliwość są jego wypowiedzi dotyczące I. K. (1) (M.). O udziale tej osoby w zdarzeniu R. C. (1) mówił po raz pierwszy podczas przesłuchania w dniu 29 sierpnia 2006 roku, kiedy rozpoznał ją na tablicy poglądowej. Wskazał, że jest to konkubina G. C. i brała udział m.in. w napadzie pod R. (k. 232/2). Informacje te potwierdził na rozprawach głównych ( (...)), także w toku niniejszego postępowania (17714/74). Świadek mówił przecież w swoich wyjaśnianiach z 31.03.2005 r., wymieniając osoby, które brały udział w zdarzeniu, że w rozboju uczestniczył ktoś jeszcze i gdy mu się przypomni kto to o tym powie (128/1). Potem w trakcie tego przesłuchania kilkakrotnie wracał do tego motywu, mówiąc o jeszcze jednej osobie biorącej udział w czynnościach wykonawczych rozboju. Wypowiedzi z okazania były, zatem konsekwencją tych wcześniejszych i potwierdzały, że przesłuchania świadka były pewnym procesem odtwarzania wszystkich istotnych okoliczności przestępstw. Zwrócić należało też uwagę, że I. K. (1) została prawomocnie za ten czyn skazana (17983-91/76 – odpis wyroku). Relacje w tym zakresie nie mogą, więc zostać wykorzystane dla podważenia wiarygodności twierdzeń świadka dotyczących M. R. (2) tym bardziej, że nie odnoszą się one bezpośrednio do oskarżonego. Tłumaczą natomiast, dlaczego ta dodatkowa osoba nie uczestniczyła już w rozładunku towaru. Z uwagi na to, że była to kobieta nie była ona przydatna na tym etapie zdarzenia, na którym należało użyć siły fizycznej, jaką I. K. (1) nie dorównywała mężczyznom biorącym udział w rozładunku.
Z dalszych wyjaśnień R. C. (1) z przesłuchania z dnia 31.03.2005 r. wynikało, że oskarżony przesiadł się do samochodu świadka, a następnie brał udział w rozładunku skradzionych grzejników (130/1). Zdaniem sądu relacje świadka dotyczące M. R. (2) były, zatem jasne. Opisał on wyraźnie, jakie czynności oskarżony wykonywał w czasie popełnienia przestępstwa. Przedstawionej ocenie wyjaśnień świadka nie sprzeciwiają się jego relacje z wizji lokalnej przeprowadzonej w dniu 23.03.2006 r. (611-613/4). Nie ma w nich mowy o udziale w opisywanych przez R. C. (1) czynnościach oskarżonego. Zwrócić jednak należy uwagę, że w czasie tego eksperymentu świadek opisywał miejsca związane z tym zdarzeniem, które nie były powiązane z czynnościami, jakie miał wykonywać M. R. (2). Brak informacji o oskarżonym jest, zatem naturalnym następstwem tego, że w czasie tej czynności nie odnosił się do tych sekwencji zdarzenia, w czasie, których i w miejscach, jakie opisywał oskarżony wypełniał aktywną rolę. Wskazać należy, że w czasie innych eksperymentów, już przywołanego z 26.01.2006 r. (459-460/3) oraz z 13.04.2006 r. (642–645/4), kiedy świadek opisywał inne miejsca związane z przestępstwem o działaniach oskarżonego opowiadał, ponieważ były to miejsca z czynnościami M. R. (2) powiązane (pilotowanie TIRa i rozładunek grzejników).
Podobnie negatywnych cech nie można przypisywać relacjom R. C. (1) z 28.11.2006 r. (393/2), bo w czasie tego przesłuchania świadek odnosił się szczegółowo do roli P. K. w popełnieniu opisywanych przez niego przestępstw. Nie może zatem dziwić, że przy tej okazji R. C. (1) pomijał okoliczności udziału w przestępstwie oskarżonego, jeżeli udział ten szczegółowo opisał wcześniej.
W niniejszej sprawie przesłuchani także zostali W. T. i D. B. (1), którym stawiane były zarzuty paserstwa związanego z omawianym rozbojem (18372 – 18373, 18375/78). Ich zeznania z rozprawy głównej z uwagi na czas ich złożenia nie mogły wnieść niczego istotnego dla sprawy.
D. B. (2), który w dniu zdarzenia przyjął na przechowanie na swojej posesji skradzione grzejniki okazane zostały tablice poglądowe, które również znajdują się w aktach sprawy (236-253/2). Świadek w swoich wyjaśnianiach z 17.09.2009 r., a więc prawie 5 lat od czasu zdarzenia, mówił, że osoby, z którymi miał kontakt przy przechowywaniu rzeczy miały na sobie czapki i przez to gorzej je widział (9964/50). Na rozprawie głównej potwierdził tą okoliczność dodając, że była wówczas szarówka i się ściemniało (10298/51). Relacje tego świadka z pewnością uwiarygodniają wyjaśniania R. C. (1) dotyczące osób, które brały udział w rozboju, ponieważ D. B. (1) co prawda z różnym stopniem stanowczości, ale wskazał na Z. S., D. S., jako osoby, które były u niego na posesji. R. C. (1) przecież te zaś osoby wskazywał, jako na uczestników omawianego rozboju. Na rozprawie głównej przy pierwszym rozpoznaniu sprawy świadek również wskazał na Z. S., jako na osobę, która była u niego na posesji (10298/51).
Charakterystyczne jednak, że D. B. (1) nie rozpoznał R. C. (1) nawet w czasie osobistej z nim konfrontacji (18326/78). R. C. (1) rozpoznał zaś D. B. (1), jako osobę, u której była dziupla u strażaka (18326/78), a określenie to koresponduje z wypowiedziami D. B. (1), który przyznawał, że w przeszłości był strażakiem (10299/51). Brak rozpoznania R. C. (1) nie podważa z pewnością jego wiarygodności, jeżeli fakt udziału R. C. (1) w opisywanych przez siebie przestępstwach jest zapewne jedyną okolicznością dla obrony bezsporną. Fakt ten jednak wskazuje i na to, że D. B. (1) mimo bezpośredniego kontaktu ze sprawcami przestępstwa mógł jednych rozpoznać, a innych nie. Z braku rozpoznania R. C. (1) nie można przecież wyprowadzać wniosku, że w omawianym zdarzeniu nie uczestniczył i nie był na posesji D. B. (1), jeżeli sam to dobrowolnie przyznawał.
Dla oceny relacji D. B. (1) i ich konsekwencji należy odwołać się zatem do tego o czym świadek mówił w odniesieniu do warunków przeprowadzanych przez niego obserwacji. Istniały, bowiem wskazywane przez niego ograniczenia takich spostrzeżeń. Ponadto zwrócić należy uwagę, że tablice poglądowe po raz pierwszy okazane mu zostały po prawie 5 latach od analizowanych zdarzeń. Oznacza to, że występowały dodatkowe trudności w dokonywaniu takich rozpoznań, gdyż świadek po prostu mógł zapomnieć wygląd osób, które były u niego na posesji. Rozważania te istotne są dla ustaleń dotyczących udziału oskarżonego w omawianym rozboju, ponieważ wedle R. C. (1) miał on brać udział w rozładunku skradzionych grzejników na posesji u świadka. D. B. (1) nie rozpoznał zaś M. R. (2) mimo, że tablica poglądowa z jego zdjęciem była mu okazywana (tablica poglądowa nr 3 znajdująca się na k. 236 do 239 w t. 2.). Zdaniem sądu z tej okoliczności nie można wyprowadzać wniosków negujących udział oskarżonego w rozboju z przytoczonych powyżej powodów. Dodać też należy, że zdjęcie M. R. (2) na tablicy poglądowej było najmniej wyraźne, co dodatkowo mogło utrudniać rozpoznanie.
W odniesieniu do udziału oskarżonego w omawianym przestępstwie R. C. (1) taki fakt konsekwentnie natomiast potwierdzał również w czasie rozpraw głównych (12358/60, 17494/73). Nie miał w tym zakresie wątpliwości, a zatem należy uznać, że wraz z wypowiedziami z postępowania przygotowawczego jego relacje na temat współsprawstwa oskarżonego w rozboju z 9.11.2004 r. dokonanym w miejscowości w P. gmina R. (...) na kierowcy ciągnika siodłowego z ładunkiem kaloryferów miały stanowczy charakter. Dlatego też treść wyjaśnień i zeznań D. B. (1) nie może stanowić powodu dla negatywnej oceny przedstawionych w tym zakresie relacji R. C. (1), ponieważ dokonywane przez tego świadka spostrzeżenia oraz rozpoznanie przeprowadzone zostały w warunkach, które mogły mu utrudnić zapamiętanie wizerunku oskarżonego oraz jego odtworzenie w czasie okazywania mu tablic poglądowych.
Dla ustaleń sądu dotyczących udziału w przestępstwie oskarżonego bez znaczenia były relacje W. T., który zaprzeczał udziałowi w paserstwie grzejników (18305 – 18306, 18385/78).
W toku rozprawy głównej ujawnione zostały natomiast wyjaśnienia A. T. bez jego bezpośredniego przesłuchania. W tym zakresie wniosek obrońcy o przesłuchanie świadka został oddalony (18396/78). Zwrócić należy uwagę, że w odróżnieniu od D. B. (1) spośród osób mu okazywanych rozpoznał on tylko jedną osobę i dlatego, bo miał on z nią bezpośredni kontakt (9956/50). W przypadku pozostałych osób świadek podawał te same okoliczności utrudniające rozpoznanie co D. B. (1). Wedle świadka osoby, które przyjechały na działkę miały czapki i była szarówka ( (...)). Ponadto świadek mówił, że nie pomagał przy rozładunku i nie widział dobrze osób w środku budynku, które zajmowały się rozładunkiem ( (...)). W ocenie sądu, mając na uwadze również rozważania dotyczące relacji D. B. (1), wypowiedzi A. T. nie mogły zostać wykorzystane na niekorzyść oskarżonego. Nie można było z nich jednak wyprowadzić także wniosków podważających wiarygodność relacji R. C. (1), bo przecież świadek ten potwierdził to co powiedział D. B. (1), a co wynikało także z wyjaśnień R. C. (1), że doprowadził on ciągnik siodłowy z ładunkiem grzejników na posesję D. B. (1), gdzie nastąpił ich rozładunek.
Dla wzmocnienia pozytywnej oceny wyjaśnień R. C. (1) odnoszącej się do okoliczności zdarzenia wskazać także należy, że w dniu 2.05.2005 r. R. C. (1) okazano materiał poglądowy dotyczący napadu na TIR-a z grzejnikami z akt sprawy o sygn. Ds. 1716/04 Prokuratury Rejonowej w Rawie Mazowieckiej. Na okazanych fotografiach rozpoznał on skradziony samochód oraz miejsce jego porzucenia, co uwiarygadnia całość jego zeznań (k. 109/1).
Zeznania R. C. (1) są nadto spójne z tym co zeznał pokrzywdzony M. C.. Kierowca TIR-a potwierdził, że zatrzymał się w przydrożnym barze za T. ( (...)). Zapamiętał, że na parking za nim wjechał F. (...), z którego wysiedli trzej dobrze zbudowanych mężczyzn w wieku ok. 40 lat. Było to zdarzenie charakterystyczne dla tego napadu i potwierdza wersję przedstawioną przez R. C. (1). Kierowca zauważył, że po wyjściu z baru samochodu już nie było. Opisał on bardzo dokładnie jak samochód marki F. (...) podążał za nim, zgodnie z tym co zeznał R. C. (1), co również było bardzo charakterystyczne dla tego napadu. Podczas innych napadów TIR-y były przez sprawców zatrzymywane przez radiowóz stojący w lesie, natomiast w tym przypadku przebrani za policjantów sprawcy musieli ścigać TIR-a. Pokrzywdzony dostrzegł, że w czasie, gdy rzekomi policjanci dawali mu sygnał do zatrzymania, za TIR-em poruszał się jeszcze jeden samochód osobowy ( (...)). R. C. (1) zeznał, że przekazał przez telefon komórkowy informację dla rzekomych policjantów, aby zwolnić pokrzywdzonego (130/1), co współgra z zeznaniami M. C., iż został przywiązany do drzewa po przeprowadzeniu przez sprawców rozmów telefonicznych (1927a/10).
Jedyna nieścisłość w relacjach tych świadków dotyczy marki samochodu, jakim poruszali się M. K. (2) i D. S.. Pokrzywdzony twierdził, że sprawcy jechali granatowym V. (...). Zdarzenie nastąpiło w nocy, a oba modele samochodu są do siebie podobne. Nadto na wyposażeniu policji w tamtym okresie stosunkowo często występowały właśnie Passaty B4 czym pokrzywdzony mógł się zasugerować składając takie zeznania i stad tą rozbieżność należało ocenić na korzyść wiarygodności wypowiedzi R. C. (1), jako pomyłkę świadka.
Mając na uwadze omówione dowody stwierdzić należy, że w toku postępowania nie zostały ujawnione wiarygodne dowody przeciwne relacjom R. C. (1) na temat udziału w omawianym przestępstwie M. R. (2). Dlatego też sąd dał wiarę świadkowi w omówionym zakresie ustalając, za świadkiem, że oskarżony brał udział w dokonaniu rozboju z 9.11.2004 r. w miejscowości w P. gmina R. (...) na kierowcy ciągnika siodłowego z ładunkiem kaloryferów wykonując czynności o jakich R. C. (1) opowiadał w przywołanych wyjaśnieniach.
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu ustalona osobą, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy.
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, wyrokiem, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11, I. K. (1) (M.) wyrokiem Sądu Okręgowego w Płocku z 17.05.2010 r. w sprawie II K 122/09. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu z dwoma ustalonymi osobami, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy i P. K., którego sprawę wyłączono do odrębnego postępowania.
W przypadku zachowań W. G. i M. F. należało je potraktować jako wyczerpujące znamiona paserstwa, gdyż włączyli się do działań sprawców rozboju już po jego dokonaniu i dlatego w opisie przypisanego czynu nie było podstaw do uwzględnienia ich jako współsprawców czynu.
Za wiarygodne sąd uznał relacje M. C., D. P., A. B., W. Z. (2), M. W. i W. Z. (1). Były to osoby obce dla oskarżonego, niemające interesu, by fałszywie podawać okoliczności dotyczące zdarzenia. Różnice jakie zaś występowały między niektórymi ich zeznaniami z etapu śledztwa i postępowania przed sądem były wynikiem jedynie upływu czasu, który w sposób naturalny wpływał na proces zapominania.
Czyn z pkt V komparycji wyroku i pkt 2 i 2.4. sentencji wyroku
Kolejny rozbój, w którym M. R. (2) miał brać udział nastąpił w dniu 17 listopada 2004 roku w miejscowości L. gm. Z.. Sprawcy napadli na kierowcę ciągnika siodłowego M. z naczepą wraz z ładunkiem krzeseł i taboretów.
R. C. (1) pierwszy raz odniósł się do napadu 14 grudnia 2004 roku, wymieniając to zdarzenie pośród innych napadów jakich dokonał z tzw. „(...)”. Do grupy tej, o czym nadmieniono przy opisie poprzedniego zdarzenia, należał m.in. oskarżony M. R. (2). Świadek tego dnia wspomniał jedynie o tym napadzie, nie opisując dokładnie jego przebiegu, ani roli poszczególnych osób biorących udział w zdarzeniu. W związku z tym nie budzi zastrzeżeń sądu fakt, że nie wskazał on konkretnie osoby oskarżonego, jako biorącej udział w napadzie (k. 83/1).
Szczegółowo całe zdarzenie R. C. (1) omówił podczas przesłuchania w dniu 7 kwietnia 2005 roku. Tym razem wymieniając osoby biorące udział w napadzie wymienił również oskarżonego. Świadek szczegółowo opisywał role poszczególnych sprawców rozboju, w związku z tym na zeznaniach tych należało oprzeć się przy ustalaniu stanu faktycznego w niniejszej sprawie. Zgodnie z tymi zeznaniami R. C. (1) pojechał swoim samochodem F. (...) po „chłopaków z S.” (co, jak już zostało wcześniej ustalone, było określeniem na M. R. (2) i D. S.). Z dalszych relacji wynikało, że pojechali oni razem do dziupli w Ż., gdzie D. S. i M. K. (2) (Ł.) mający przebrać się za policjantów przesiedli się do V. (...). Należy z tego wyciągnąć wniosek, iż M. R. (2) pozostał wraz z R. C. (1) w F. (...). Świadek o udziale oskarżonego wspomniał ponownie opisując spotkanie z G. (W. G.). Podczas tego spotkania W. G. przesiadł się do F. (...), ustalono, że G. K. (1) ma towarzyszyć rzekomym policjantom, a Z. S., M. F. i trzeci mężczyzna, poruszający się M. (...) mieli wypatrywać w Ł. interesującego TIR-a.
Rolą świadka, jak również oskarżonego, było pilnowanie czy na trasie nie nadjeżdża policja, tak aby napad przebiegł bezpiecznie. Z zeznań R. C. (1) wynika, że razem z oskarżonym i G. odjechali ok. 3 km od miejsca, gdzie ukryli się mężczyźni przebrani za policjantów i czekali na wiadomość odnośnie TIR-a od Z. S.. Po otrzymaniu telefonu, jeździli obserwując trasę i podjechali do najbliższej miejscowości pod komisariat policji, aby sprawdzić czy nie wyjeżdża patrol. Kiedy zawrócili do miejsca gdzie stał V. (...), dostrzegli moment napadu, tj. jak jeden ze sprawców wsiada do kabiny TIR-a i odjeżdża. Z zeznań świadka nie wynika, aby M. R. (2) miał w jakimś momencie opuścić samochód, w związku z tym należy przyjąć, że oskarżony cały czas przebywał z R. C. (1) w F. (...) (138/1).
Świadczą o tym również dalsze zeznania świadka dotyczące rozładunku towaru. Co prawda R. C. (1) nie wskazał, aby M. R. (2) brał udział w rozładunku. wymienił natomiast: D., Z., G., Diabła i jego kolegę. Jednakże z dalszych wyjaśnień wynika, że oskarżony tam był. Świadek bowiem po rozładunku krzeseł, razem z M. R. (2) wyjechał z dziupli, a następnie po spotkaniu się z mężczyznami którzy jechali V. (...) z kierowcą TIR-a i po pozostawieniu kierowcy w lesie, odwiózł M. i D. z S. do domu (k. 139/1).
Nie ulega wątpliwości, iż R. C. (1) opisując przedmiotowe zdarzenie miał na myśli oskarżonego, ponieważ rozpoznał go na tablicy poglądowej, a wśród napadów, w których M. R. (2) miał brać udział wymienił napad z krzesłami pod Ł. (144, 145/1).
Z wyjaśnieniami świadka korespondują nadto jego wypowiedzi składane w trakcie wizji lokalnych. Podczas eksperymentu z dnia 13 kwietnia 2006 roku świadek wskazał stację paliw O. jako miejsce spotkania z G., Diabłem i jego kolegą przed napadem na TIR-a z krzesłami. Podczas tego eksperymentu R. C. (1) również potwierdził, że razem z nim w samochodzie był oskarżony (k. 640/4). Wizja lokalna pozwoliła świadkowi na zweryfikowanie swoich twierdzeń i dokładniejsze odtworzenie przebiegu zdarzeń. R. C. (1) sprostował swoje wyjaśnienia co do miejsca spotkania. Wcześniej wskazywał, że spotkanie było na stacji paliw za K. w kierunku Ł., podczas gdy w czasie eksperymentu wskazał stację paliw znajdującą się na trasie w kierunku W.. Potwierdza to, iż podczas wizji świadek mógł przypomnieć sobie szczegóły zdarzenia, sam zresztą stwierdził, że po przyjechaniu na miejsce jest w stanie lepiej opisać zdarzenie. W związku z tym za wiarygodne należy uznać twierdzenia, że M. R. (2) cały czas przebywał ze świadkiem w samochodzie (k. 642/4). Świadek potwierdził również, że M. R. (2) przebywał z nim w samochodzie podczas pozostawienia w lesie kierowcy TIR-a (k. 642/4). Świadek stwierdził udział M. R. (2) w napadzie również podczas wskazywania miejsca gdzie widział moment napadu na TIR-a oraz komisariatu policji, który obserwowali (k. 644-645/4).
W ocenie sądu te wyjaśnienia świadka w odniesieniu do M. R. (2) są niesprzeczne i uzupełniają się wzajemnie. Dla oceny wiarygodności zeznań R. C. (1) nie ma w ocenie sądu znaczenia to, iż na etapie postępowania sądowego nie pamiętał on osób uczestniczących w napadzie, ani roli jaką pełnił oskarżony (k. 12359/60, k. 17494/73, k. 17715). Jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę długi okres czasu jaki minął od opisywanych zdarzeń, jak również wielość napadów w jakich świadek brał udział wraz z oskarżonym. Świadek słabo pamiętał nie tylko samego oskarżonego, ale w ogóle całe zdarzenie z dnia 17 listopada 2004 roku. R. C. (1) przed sądem potwierdził jednak swoje zeznania złożone na etapie postępowania przygotowawczego, przy czym nie ma żadnych podstaw, aby zeznania te kwestionować. Relacje R. C. (1) złożone na etapie śledztwa, tj. w niedługim czasie po dokonanych napadach, mają szczególne znaczenie dla sądu, bowiem na świadka w tym czasie nie miał jeszcze wpływu naturalny proces zapominania. Zeznania świadka odnoszące się do oskarżonego i jego udziału w omawianym rozboju należy zatem uznać za konsekwentne, jasne i nie budzące wątpliwości co do tego jakie czynności M. R. (2) w czasie tego zdarzenia wykonywał.
Relacje R. C. (1) zostały potwierdzone m.in. przez zeznania pokrzywdzonego – kierowcy TIR-a, K. N.. Jego opis zdarzeń był spójny z opisem R. C. (1). Kierowca potwierdził, że został zatrzymany przez rzekomych policjantów w miejscowości L. ok. godz. 21.00. Wprawdzie świadek zeznał, iż wydawało mu się, że samochód, do którego zabrali go sprawcy był to P., ale świadek widział auto niedokładnie, tylko z boku, a zatem mógł się pomylić. Pokrzywdzony zeznał również, że gdy jechał z rzekomymi policjantami sprawcy kilkukrotnie odbierali telefon komórkowy, po czym zatrzymali się na dłuższy postój (co koresponduje z zeznaniami R. C. (1) dotyczącymi spotkania na stancji benzynowej). K. N. wskazał również, iż wydawało mu się, że przed pozostawieniem go w lesie jechał za nimi drugi samochód, co potwierdza zeznania R. C. (1), iż jechali oni za V. (...). W lesie mężczyzna słyszał szepty innych mężczyzn i słowa „chodź tu jeden, bo was jest trzech”. Po skrępowaniu i przywiązaniu do drzewa pokrzywdzony słyszał odgłosy dwóch odjeżdżających aut, co jest spójne z zeznaniami R. C. (1). Brak konkretnych informacji w odniesieniu do liczby osób, które były przy pozostawieniu K. N. w lesie spowodowany był tym, iż pokrzywdzony miał zaklejone oczy taśmą klejącą, która uniemożliwiała mu dokładną obserwację otoczenia.
Należy jeszcze zwrócić uwagę na zbieżność zeznań świadków w odniesieniu do zdarzeń mających miejsce przed napadem. Pokrzywdzony zeznał, iż bezpośrednio przed zatrzymaniem słyszał przez radio o busie w kolorze metalik srebrny, następnie samochód wyprzedził go poza terenem Z. (k. 1700v). Natomiast zgodnie ze słowami R. C. (1), TIR miał być śledzony przez osoby wypatrujące korzystnej kradzieży używające M. (...), który stanowi rodzaj vana. W ocenie sądu dodatkowo potwierdza to przebieg zdarzeń opisany przez świadków.
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S., M. F. i W. G. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu ustalona osobą, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy.
Jednocześnie dodatkowo ustalono, że czyn został popełniony z 16 na 17.11.2004 r., ponieważ jak wynikało z zeznań pokrzywdzonego po północy zawiadomił on policję o dokonanym rozboju, co oznaczało, że dopiero następnego dnia po dokonaniu rozboju został on pozostawiony w lesie przez sprawców.
Za wiarygodne sąd uznał relacje M. S. (3), W. Z. (1) i G. K. (2). Byli oni osobami obcymi dla oskarżonego, nie mieli zatem żadnego interesu w tym, aby przedstawiać fałszywe okoliczności dotyczące przestępstwa. M. S. (2) (k. 1747-1748/9) jako reprezentant firmy transportowej wskazał ilość skradzionych krzeseł i wartość towaru. W. Z. (1) (k. 2029-2035/11) – właściciel naczepy potwierdził jaka naczepa została skradziona. Relację pokrzywdzonego uwiarygadniają natomiast zeznania G. K. (2) (k. 2036-2037/11), który zeznał, iż zabrał go ok. 6 rano z drogi od S. w kierunku Huty (...).
Podsumowując wszystkie opisywane zeznania zarówno pokrzywdzonego, jak i pozostałych świadków są uzupełnieniem zeznań R. C. (1) i wskazują na wiarygodność jego relacji.
Czyn z pkt VI komparycji wyroku i pkt 2 i 2.5. sentencji wyroku
Ostatnim przestępstwem, w którym wedle R. C. (1) miał brać udział M. R. (2) był rozbój z 26.11.2004 r. dokonany w miejscowości E., gmina G. na kierowcy ciągnika siodłowego z wraz z ładunkiem odzieży tj. piżam, koszul i bluzek nocnych.
Po raz pierwszy o udziale oskarżonego w dokonaniu tego rozboju R. C. (1) powiedział w czasie przesłuchania 14.12.2004 r. Mówił wówczas, że M. i D. z S. należeli do tzw. „(...)”, a opisując przedmiotowe zdarzenie powiedział, że M. brał udział w rozładunku skradzionego ładunku (k. 83/1). Nie ulegało wątpliwości, że w wyjaśnieniach tych R. C. (1) chodziło o oskarżonego, ponieważ rozpoznając go na tablicy poglądowej przypisał mu udział w napadzie na TIRa z ciuchami chińskimi pod K. (144, 145/1). Miejscowość K. położona jest zaś w odległości 10 km od miejscowości E.. Nie ulegało wątpliwości, że świadkowi chodziło o to samo zdarzenie.
Szczegółowo natomiast do opisywanego zdarzenia świadek odniósł się w dniu 7.04.2005 r. (k. 139-140/1). Jak wynikało z tych wyjaśnień R. C. (1) swoim samochodem F. (...) zawiózł również M. R. (2) z pozostałymi mężczyznami (opisywany jako M. z S.) na dziuplę w Ż. (139/1). Z dalszych relacji wynikało, że oskarżony pozostał w samochodzie świadka i wraz z pozostałymi uczestnikami zdarzenia jadącymi dwoma innymi samochodami wszyscy udali się w kierunku P.. Następnie oskarżony przesiadł się do M. (...), a osoby z tego pojazdu miały wytypować samochód z ładunkiem, który miał być przedmiotem kradzieży. Po dokonaniu zaboru ciągnika z ładunkiem został on przewieziony na miejsce rozładunku, gdzie dojechał też M. (...). Z relacji świadka wynikało, że w rozładunku brał udział także M. R. (2), bo świadek powiedział, że po rozładunku wszyscy rozjechali się do domów, a on odwiózł m.in. M.. R. C. (1) mówił także, że oskarżony po rozładunku przesiadł się z samochodu świadka do V. (...), w którym znajdował się zatrzymany kierowca. Po jego uwolnieniu i zawiezieniu V. (...) na miejsce jego przechowywania świadek odwiózł swoim samochodem M. R. (2) do domu (140/1).
Z tymi wyjaśnieniami korespondują wypowiedzi R. C. (1) składane w trakcie wizji lokalnych. W czasie pierwszej z 3.02.2006 r. potwierdził, że oskarżony jechał samochodem M. (...) razem z innymi osobami, by wypatrywać TIRa (531/3). Kontynuacją tych czynności był eksperyment procesowy z 13.04.2006 r. w czasie, którego R. C. (1) potwierdził, że oskarżony uczestniczył w rozładunku skradzionego towaru na posesji w B. (643/4) już po rozładunku, a przed uwolnieniem kierowcy M. R. (2) przesiadł się do V. (...) (642, 645/4) oraz razem z dwoma innymi sprawcami uwolnił kierowcę skradzionego pojazdu z V. (...) (645/4). Okoliczności opisane więc w trakcie eksperymentów procesowych przez R. C. (1) ściśle odpowiadają temu co o działaniach oskarżonego opowiadał w czasie przesłuchania z 7.04.2005 r., kiedy to najszerzej o zdarzeniu opowiadał.
W ocenie sądu te wyjaśnienia świadka mają niesprzeczny charakter w odniesieniu do M. R. (2) i wzajemnie się uzupełniają. Dlatego też jako bezpodstawne należy uznać uwagi oskarżonego z jednej z rozpraw ( (...)), kiedy to podnosił, że w czasie pierwszego etapu eksperymentu z 3.02.2006 r. nie wyjaśnił nic na jego temat. Zwrócić należy uwagę, że świadek także nic nie mówił na tym etapie i o Z. S., o którym powiedział w tym samym czasie, co o oskarżonym. Wcześniejsze wypowiedzi z tego eksperymentu dotyczyły zaś miejsc, do których nie odnosiły się czynności oskarżonego. Było to, bowiem „miejsce spotkania z G.” i „miejsce gdzie stało V., które miało dokonać zatrzymania TIRa” (530/3). Gdy zaś świadek wskazywał miejsce, gdzie wszyscy zjechali z trasy celem uzgodnienia co kto na tym napadzie będzie robił opowiedział również o tym czym miał się zająć M. R. (2) (530-531/3). Treść wypowiedzi świadka stanowiła zatem konsekwencję tego jakie miejsca w trakcie wizji lokalnej R. C. (1) wskazywał. Krytykę oskarżonego w tym zakresie należało, zatem uznać za bezpodstawną i wybiórczo traktującą ujawniane dowody.
Relacje R. C. (1) z postępowania przygotowawczego odnoszące się do oskarżonego i jego udziału w omawianym rozboju należy, zatem uznać za stanowcze, konsekwentne, w świetle, których nie budzi wątpliwości jakie czynności M. R. (2) w czasie tego zdarzenia wykonywał. Potwierdzeniem wiarygodności świadka w tym zakresie jest również jego stanowisko zajęte na rozprawach głównych, na których również podtrzymywał swoje wyjaśnienia o tym, że oskarżony brał udział w dokonaniu omawianego rozboju ( (...), 17494/73). Jego wypowiedzi w tym zakresie nie były oczywiście tak samo precyzyjne jak na etapie śledztwa, ale było to zrozumiałe z uwagi na upływ czasu i oddziaływanie na pamięć świadka naturalnego procesu zapominania.
Potwierdzeniem relacji R. C. (1) podobnie jak w przypadku rozbojów w miejscowościach P. i L. były wyjaśnienia D. B. (1), który potwierdził rozładunek na jego posesji w B. ładunku ciągnika siodłowego pochodzącego z tego przestępstwa. Podtrzymać w tym zakresie należało natomiast wcześniejsze rozważania dotyczące konsekwencji dokonanych przez tego świadka rozpoznań zaznaczając, że poza Z. S., D. S., którzy uczestniczyli w tym rozboju wedle R. C. (1) rozpoznał on także W. G. i M. F., którzy mieli uczestniczyć w rozładunku towaru, co też wynikało z wypowiedzi R. C. (1). Okoliczność ta z pewnością uwiarygodniała wyjaśniania R. C. (1), a z drugiej strony nie mogła zostać wykorzystana, jak to uprzednio zaznaczono, dla ich sfalsyfikowania. Wypowiedzi R. C. (1) korespondowały także z wyjaśnieniami A. T., który przyznał, że swoim ciągnikiem siodłowym doprowadził przyczepę z ukradzionego M. (...) na posesje w B.. O takiej sytuacji przecież opowiadał w swoich relacjach R. C. (1).
Należy także uznać, że wiarygodność R. C. (1) wzmocniona została także treścią zeznań pokrzywdzonego W. W.. Opisał on przebieg dokonanego na jego szkodę rozboju w sposób spójny ze świadkiem oskarżenia. Z charakterystycznych momentów jego relacji wskazać należy, że przed rozbojem dostrzegł białego M. (...), który pomimo wyprzedzenia jego pojazdu zwolnił do 60 km/h i w dalszym ciągu przed nim jechał ( (...)). Jak wynikało natomiast z relacji R. C. (1) to właśnie w samochodzie M. (...) znajdowały się osoby (w tym M. R. (2)), które miały wytypować TIRa, na jakim miło dojść do rozboju. Stwierdzić także należy, że W. W. rozpoznał wśród okazywanych mu wizerunków osobę M. K. (2) ( (...)), który wedle R. C. (1) był jednym z dwóch sprawców, którzy mieli przed napadem przebrać się za policjantów i dokonywać zatrzymania kierowcy. Pokrzywdzony zatem trafnie wskazał osobę, jakiej R. C. (1) przypisał zachowania odpowiadające opisowi przedstawionemu przez W. W..
Dodatkową okolicznością uwiarygodniającą wyjaśniania R. C. (1) są jego twierdzenia o wyposażenia zestawu ciągnikowego w system GPS (140/1, 643/4). W. W. przyznawał natomiast, że jeden ze sprawców pytał go o takie urządzenie, rozmawiając równocześnie przez telefon komórkowy (2532v/13).
Między relacjami R. C. (1) i W. W. występowały jednak różnice, choć nie mające znaczenia dla ustaleń sądu. Wedle zatem W. W. samochodem użytym do jego zatrzymania i pozorującym radiowóz policyjny był V. (...), choć nie miał w tej kwestii pewności (253lv/13). W rzeczywistości był to V. (...), który był pojazdem podobnym do V. (...) i świadek mógł się po prostu w tym zakresie pomylić tym bardziej, że swoich spostrzeżeń nie był pewny. Zwrócić też należało uwagę na moment uwolnieni kierowcy. Nie wskazywał on, by w trakcie jazdy do samochodu, w jakim się znajdował dołączyła inna osoba (2533-2534/13). Natomiast R. C. (1) konsekwentnie utrzymywał, bo i w trakcie wizji lokalnej, że do V. (...), już po rozładunku towaru wsiadł M. R. (2) i po drodze wyprowadzono pokrzywdzonego do lasu (140/1, 642, 645/4). Wskazać należy dla oceny tych różnic, że W. W. nie miał możliwości w samochodzie swobodnej obserwacji otoczenia (miał owiniętą głowę – 2532v/13). Jak wynikało z jego zeznań samochód zatrzymywał się, a jedna z osób z niego wyszła i potem ponownie do pojazdu wsiadła, a też w pewnym momencie z innego samochodu jak przypuszczał przekładano rzeczy do bagażnika tego pojazdu ( (...)-2533v/13). Wystąpiła zatem sytuacja, że osoby, które pokrzywdzonego zatrzymały dojechały do miejsca, gdzie dojechał i inny pojazd. Gdyby więc M. R. (2) przesiadł się do samochodu, w którym pokrzywdzony się znajdował, mógłby tego nie zauważyć z uwagi na brak możliwości obserwacji tego wszystkiego, co się wokół niego działo. Pokrzywdzony mógł nie zorientować się, że do samochodu dosiadła się jeszcze jedna osoba. Zdaniem sądu brak wskazanych okoliczności w zeznaniach świadka było wynikiem jego ograniczeń w obserwacji podejmowanych wobec niego przez inne osoby działań, a co spowodowało, że nieprawidłowo rozpoznał pojazd oraz nie zauważył, by inna osoba dosiadała się w trakcie, gdy w nim przebywał.
W zakresie opisu przypisanego oskarżonemu czynu wprowadzono modyfikacje wynikające z precyzyjnego określenia wartości skradzionych rzeczy. W tym zakresie oparto się na szczegółowych danych podanych przez H. Ż. dotyczących wartości ciągnika siodłowego M. o nr rej. (...), która wynosiła 52 000 Euro (2541/13), naczepy marki (...) nr rej. (...) o wartości 65 000 zł (2539a/13). W odniesieniu zaś do wartości ładunku w postaci odzieży tj. piżam, koszul i bluzek nocnych oparto się na danych z dokumentu (...), która wynosiła 18 000 USD ( (...)).
Sąd uzupełnił ustalenia przypisanego czynu o tożsamość współsprawców, którzy zostali skazani za ten czyn prawomocnymi wyrokami tj. R. C. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 10 czerwca 2013 r. w sprawie XVIII K 306/12, D. S., M. F. i W. G. wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11, M. K. (2) wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14, G. K. (1) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11. Sąd również wskazał, że osoby te działały wspólnie i w porozumieniu ustalona osobą, a chodziło o Z. S., który zmarł przed zakończeniem jego sprawy.
Za wiarygodne sąd uznał relacje W. W. z zastrzeżeniami, o których była mowa powyżej, W. F., H. Ż.. Były to osoby obce dla oskarżonego, niemające interesu, by fałszywie podawać okoliczności dotyczące zdarzenia. Różnice jakie zaś występowały między niektórymi ich zeznaniami z etapu śledztwa i postępowania przed sądem były wynikiem jedynie upływu czasu, który w sposób naturalny wpływał na proces zapominania.
Ocena dowodów o charakterze ogólnym
Sąd częściowo dał wiarę wyjaśnieniom i zeznaniom R. C. (1). Stanowiły one podstawowy dowód w niniejszej sprawie albowiem w odniesieniu do każdego z czynów zarzucanych oskarżonemu były głównym dowodem jego sprawstwa. Oczywiście w takiej sytuacji ocena zeznań takiego świadka odbywać się musi w szerokim kontekście innych dowodów. O wiarygodności świadka świadczą, bowiem również te dowody na podstawie których ustala się przebieg zdarzenia, chociażby z perspektywy pokrzywdzonego. Dokonana w tym zakresie przez sąd analiza wskazywała, że relacje R. C. (1) pokrywały się z wypowiedziami świadków zdarzenia. Wzajemnie się one uzupełniały, bowiem R. C. (1) z uwagi na złożony charakter czynów, jakich się dopuszczał, dokonywanie ich przez wielu sprawców działających wspólnie i w porozumieniu bezpośrednio uczestniczył w pewnych fragmentach zajścia dokonywał niektórych tylko czynności, a o innych wiedział albo z przygotowanego planu przestępstwa, albo z relacji uzyskanych po zdarzeniu. Analiza ta została przedstawiona przy okazji omówienia dowodów odnoszących się do każdego z czynów i stwierdzić należy, iż w tym kontekście relacje R. C. (1) gdy chodzi o opis przebiegu zdarzenia, pozostają w korelacji z innymi dowodami w szczególności zeznaniami pokrzywdzonych. Występujące i omówione w rozważaniach różnice w tych relacjach nie miały znaczenia dla istoty oceny wiarygodności R. C. (1). Były one wynikiem albo odmiennych warunków, w jakich obserwacje dokonywali świadkowie, a co mogło się wiązać z określonymi trudnościami, albo ograniczeń w dostępie do informacji. Omyłki dotyczące rozpoznania marki samochodu były przecież skutkiem tego, że pokrzywdzeni nie wiedzieli jaki samochód został, użyty do rozboju i po prostu pomylili się w określeniu jego rodzaju.
Naturalne było także, że bardziej prawdzie odpowiadały relacje R. C. (1) z postępowania przygotowawczego, że wielu okoliczności na rozprawie świadek nie pamiętał ale jest to wynikiem oddziaływania na pamięć świadka procesu zapominania, który występuje u każdej osoby, jaka składa zeznania. Z tego zatem, iż R. C. (1) wielu okoliczności nie pamiętał na rozprawie głównej nie można wyciągać negatywnych wniosków w odniesieniu do jego wiarygodności, bo człowiek ma niewielki wpływ na procesy pamięciowe, które przebiegają niezależnie od jego woli. Zresztą zeznania samych pokrzywdzonych z rozprawy głównej dowodzą, że mimo relacjonowania zdarzenia, które wzbudziło w nich wiele emocji sami tak dokładnie go nie pamiętają i często na niepamięć się powoływali. Nie może być inaczej w przypadku osoby, która jak wynika z treści wyroku skazującego brała udział w 50 przestępstwach ( (...)- (...)). Dlatego też tak ważne jest znaczenie tych pierwszych relacji świadka na temat zdarzenia, bo one są najbliższe czasowi, o jakim opowiada i przez to pozwalają na wierne odtworzenie jego przebiegu. Te wypowiedzi świadka z czasu śledztwa wsparte były również udziałem świadka w eksperymentach procesowych w czasie, których wskazywał na miejsca, jakie wcześniej opisywał w trakcie przesłuchań. One były również świadectwem jego wiarygodności. Szczególnie wypowiedzi świadka z takich wizji lokalnych miały znaczenie dla końcowych ustaleń. Zdaniem sądu to właśnie wówczas świadek miał najlepszą okazję, by dokładnie przypomnieć sobie okoliczności zdarzenia i powiązać różne dotyczące go okoliczności.
Bez znaczenia zdaniem sądu dla oceny wyjaśnień świadka miał fakt, iż były mu okazywane akta postępowań przygotowawczych, gdyż mogły one mieć wpływ nie na relacje świadka, które składał w odniesieniu do tych zdarzeń jeszcze przed okazaniem akt ale przede wszystkim na działania oskarżyciela i możliwość skonkretyzowania poszczególnych zdarzeń przez sprecyzowanie ich miejsca i czasu. R. C. (1) składał przecież swoje wyjaśnienia, a potem zeznania z perspektywy osoby, która popełniała czyn zabroniony, a przecież taka perspektywa w tych aktach nie była ujęta, bo były to sprawy w większości umorzone z uwagi na niewykrycie sprawców.
Omówione w tym kontekście relacje R. C. (1) przy okazji poszczególnych czynów wskazały, że pozostawały one w korelacji z zeznaniami pokrzywdzonych, podobnie jak wyniki eksperymentów procesowych z udziałem R. C. (1). Występujące różnice omówione zostały przy okazji analizy dowodów w odniesieniu do każdego czynu z wnioskiem, iż nie miały one wpływu na zasadniczą ocenę wiarygodności tego świadka. Sąd w swych ustaleniach opierał się zaś przede wszystkim na wyjaśnieniach świadka z postępowania przygotowawczego, a na zeznaniach z rozprawy tylko wówczas, gdy pokrywały się z wcześniejszymi wypowiedziami świadka i je uzupełniały. W dużej części, bowiem te wypowiedzi z rozprawy głównej z uwagi na upływ czasu, wielość zdarzeń jakie świadek opisywał nie były stanowcze i oparte były nie na odtwarzanych spostrzeżeniach, ale przypuszczeniach i stąd nie stanowiły one podstawy ustaleń sądu. Nie podważało to zasadniczej wiarygodności świadka, gdyż taki sposób składania zeznań związany był z ułomnościami działania pamięci, a nie ze świadomym wprowadzaniem w błąd uczestników postępowania i sądu.
Weryfikacja relacji R. C. (1) już w perspektywie jego udziału w poszczególnych czynach, wykonywanych przez niego i innych sprawców czynności wykonawczych mogła odbywać się albo przez analizę stałości jego wypowiedzi, albo jeżeli takie dowody istniały przez porównanie ich z wyjaśnieniami innych sprawców przestępstwa. Faktycznie dotyczy to wyłącznie osoby M. J.. Analiza stałości kategoryczności stwierdzeń świadka miała wpływ na rozstrzygnięcia sądu, bo tylko stałe i stanowcze jego wypowiedzi mogły być podstawą wydania wyroku skazującego. Jak też wskazano dla oceny tej stałości i stanowczości wypowiedzi świadka znaczenie miały przede wszystkim jego wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego. Brak takiej kategoryczności na etapie postępowania sądowego nie miał zdaniem sądu już takiego znaczenia z uwagi na wpływ upływu czasu na chwiejność twierdzeń świadka. Wówczas bowiem ten dodatkowy czynnik, który zawsze wpływa negatywnie na procesy odtwarzania spostrzeżeń, powodował brak takiej stałości.
Z uwagi na poprzednie rozstrzygnięcia dotyczące oskarżonego oraz czas wznowienia postępowania faktycznie bez znaczenia dla niniejszej sprawy były kwestie związane z popełnieniem niektórych przestępstw przy posłużeniu się bronią palną. Sąd w tym zakresie nie mógł orzekać na niekorzyść oskarżonego przyjmując proponowane przez oskarżyciela pierwotne kwalifikacje prawne niektórych czynów z art. 280§2 k.k. Zwrócić należy uwagę, że świadek w odniesieniu do zdarzeń, jakie stanowiły przedmiot procesu złożył na ten temat zeznania dopiero 16 kwietnia 2008 r. (6249/32). Nie mają one znaczenia dla ustaleń sądu, ale mają jednak znaczenie dla oceny wiarygodności świadka. Na wcześniejszym etapie postępowania, kiedy wielokrotnie także w czasie eksperymentów procesowych składał wyjaśniania dotyczące okoliczności poszczególnych zdarzeń na temat nie wskazywał na posłużenie się bronią palną, a uczynił to po ponad 3 latach. Zdaniem sądu świadkowi mogły wówczas się pomylić się te okoliczności z innymi przestępstwami. Jak wynika z treści wyroku skazującego uczestniczył on w szeregu rozbojów, w czasie których posłużono się bronią palną. Po upływie tak znacznego czasu jak 3 i pół roku od zdarzeń, jakie opisywał mogły to być okoliczności, które świadkowi mogły się pomylić z innymi tym bardziej, że o posłużeniu się bronią mówił w odniesieniu do trzech zdarzeń, a nie wszystkich. Próbował, zatem te zajścia różnicować, a nie zbiorczo charakteryzować je przez tą okoliczność. Stwierdzić też należy, że informacje o posłużeniu się bronią palną nie padały wyłącznie ze strony R. C. (1). W odniesieniu do pierwszego zdarzenia, od jakiego został zresztą oskarżony uniewinniony, poza wypowiedziami na ten temat ww. świadka o posłużeniu się przedmiotem podobnym do broni palnej mówił sam pokrzywdzony (1092/6). Nie jest, zatem tak, że wypowiedzi R. C. (1) na ten temat były oderwane całkowicie od rzeczywistości. Świadek mówił o tym, że akurat to zdarzenie pamiętał najmniej. Opisywał go w sposób najmniej dokładny i dlatego w pierwszych wypowiedziach i ten fakt mógł pominąć. Ślad jednak takiej okoliczności w jego pamięci pozostał i dlatego po upływie tak znacznego czasu o tym powiedział. To co jednak w jednym przypadku stanowiło ślad odzwierciedlenia rzeczywistych okoliczności zajścia w innym było jedynie efektem zmieszania różnych faktów z różnych zdarzeń niekoniecznie dotyczących przedmiotu niniejszego postepowania. W ocenie sądu, zatem okoliczności związane z omówionym przesłuchaniem nie podważają wiarygodności świadka w odniesieniu do innych faktów, których weryfikacja w przeprowadzonych rozważaniach sądu przebiegła pozytywnie.
Przy ocenie relacji R. C. (1) w odniesieniu do M. R. (2) zwrócić należało uwagę, że szereg jego wypowiedzi dotyczących innych sprawców omawianych przestępstw znalazło potwierdzenie w wyjaśnianiach i zeznaniach innych świadków. Dotyczyło to M. J., D. B. (1), czy W. W., którzy rozpoznali niektórych ze współsprawców przestępstw popełnionych przez oskarżonego, ale także G. K. (1), który w postępowaniu prowadzonym przed Sądem Okręgowym w Warszawie VIII K 63/11 przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów ( (...)). M. R. (2) nie został rozpoznany, ale ta pozytywna weryfikacja innych wypowiedzi R. C. (1) dotycząca innych sprawców zdaniem sądu pozytywnie przenosi się na wiarygodność jego twierdzeń dotyczących i oskarżonego. Jeżeli bowiem sąd nie stwierdził, by świadek miał interes fałszywie pomawiać M. R. (2), to stałość i stanowczość wypowiedzi tego świadka mogła stanowić podstawę kategorycznych ustaleń dotyczących udziału oskarżonego w przypisanych mu czynach.
W ocenie sądu nie budziły wątpliwości wyjaśniania i zeznania świadka dotyczące pozostałych współsprawców. Większość osób, jaka wedle relacji świadka miała brać udział w popełnieniu czynów przypisanych oskarżonemu została skazana. Sąd oczywiście tymi rozstrzygnięciami nie jest związany, ale w trakcie prowadzonego postępowania dowodowego nie dostrzeżono by w tym zakresie należało poczynić odstępstwa od ustaleń innych sądów w tym zakresie. Sąd zatem dla oceny relacji R. C. (1) dotyczących pozostałych współsprawców przyjmował te same kryteria co w odniesieniu do M. R. (2) i nie znalazł podstaw do odmówienia mu wiary w tym zakresie, w jakim wypowiedzi jego posłużyły za podstawę ustaleń dotyczących innych osób.
Za wiarygodne uznano wyjaśniania i zeznania M. J.. Zdaniem sądu nie miał on interesu by fałszywie w toku niniejszego postępowania wyjaśniać i zeznawać. Przyznał się do popełnienia obu przypisanych mu czynów, a wyjaśniania dotyczące rozboju z 30 sierpnia 2004 roku pod M. złożył niezależnie od relacji R. C. (1), ponieważ świadek w ogóle o jego udziale w tym zajściu nie wspominał. To oczywiście świadczyło o szczerej woli M. J. ujawniania prawdziwych okoliczności obu przestępstw. Oczywiście jego relacje z rozpraw głównych nie były już tak dokładne z uwagi na upływ czasu i dlatego za podstawę ustaleń sądu przyjmowano te wyjaśnienia świadka, które składane były w trakcie śledztwa.
Za niewiarygodne sąd uznał zeznania I. K. (1) w tym zakresie, w jakim kwestionowała ona udział w popełnieniu czynów z pkt 2.1., 2.3. wyroku. Zdaniem sądu R. C. (1) nie miał powodu, by fałszywie ją pomawiać. Podawane przez świadka okoliczności dotyczące wiadomości sms nie mogły stanowić wiarygodnej podstawy podważenia takiego twierdzenia. Zwrócić przecież należy uwagę, że z zeznań I. K. (1) wynikało, że nie wiedziała ona pierwotnie, kto do niej wysyłał taką informację i dopiero po długim czasie stworzyła sobie na ten temat określone przypuszczenia. Były one jednak wyłącznie narzędziem jej obrony przed pomówieniem R. C. (1), które w ten sposób chciała podważyć. Świadek miała zatem interes w składaniu takich zeznań nawet po wydaniu wobec niej wyroku skazującego. Takie orzeczenie nie zawsze przecież zmienia postawę sprawcy, który przecież nie zaczyna się nagle przyznawać do popełnienia przestępstwa, za jakie został skazany. Nadal po zakończeniu postępowania może odczuwać złość wobec osoby, która ją pomówiła, co w świetle wskazań doświadczenia życiowego staje się wystarczającym powodem, by dalej kwestionować wiarygodność takiego świadka.
Jedynie częściowo sąd dał wiarę wyjaśnieniom i zeznaniom G. K. (1). W toku postępowania prowadzonego wobec niego przed Sądem Okręgowym w Warszawie VIII K 63/11 przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów (17490/74), a w sprawie oskarżonego jego stanowisko było już mniej kategoryczne i twierdził on, że jako kierowca jechał 2, 3 razy (17575v/74). Oczywiście taka treść wyjaśnień wynikała z taktyki procesowej świadka. Przyznał się w postępowaniu dotyczącym jego osoby, by w ten sposób wpłynąć na niższy wymiar kary. Nie byłoby jednak racjonalne przyjęcie, że świadek przyznał się do popełnienia czynów, które nie popełnił po to by wymierzono mu niższą karę. Jeśli bowiem niektórych z czynów się nie dopuścił to za ich popełnienie nie groziła mu żadna kra, a więc w efekcie niższy wymiar kary. uznać zatem należy, że z perspektywy wskazań doświadczenia życiowego nie było podstaw, by przyjąć, że świadek fałszywie się samooskarżył. Nie miał w tym żadnego interesu. W toku natomiast postępowania dotyczącego M. R. (2) świadek zachowując lojalność kryminalną z oskarżonym nie chciał ujawniać okoliczności dotyczących zdarzeń, w jakich uczestniczył. Mówił tylko o udziale R. C. (1) i nieżyjącego Z. S.. Były to informacje bezpieczne dla oskarżonego i dlatego świadek tylko o takich mówił. Sprzeczne ze wskazaniami doświadczenia życiowego są natomiast jego wyjaśniania, z których wynika, że nie znał pozostałych osób biorących udział w przestępstwach mu przypisanych. Nie było to bowiem jedno zdarzenie, a więcej i świadek miał możliwość nawiązania takich kontaktów w czasie ich trwania by poznać imiona , czy pseudonimy tych osób. G. K. (1) ujawnił zaś tylko te informacje, które tym innym osobom nie zaszkodziły. R. C. (1) przyznał się bowiem do tych czynów, a Z. S. już nie żyje. Dlatego kierując się przestępczą solidarnością świadek dozował informacje na temat przypisanych mu czynów. W ten sposób jednak ujawnił i takie, które potwierdziły wiarygodność R. C. (1).
Za niewiarygodne uznano zeznania M. K. (2). Pomimo wydania wyroku skazującego kwestionował on swój udział w popełnieniu przestępstw wspólnie z R. C. (1). Przedstawiona przez świadka przyczyna fałszywego jego zdaniem pomówienia go przez R. C. (1) nie była wiarygodna. nie tylko bowiem świadek został pomówiony przez świadka, więc takie indywidualne okoliczności nie mogły wpłynąć na ogólną postawę R. C. (1) o współpracy z organami ścigania. Nie ulega też wątpliwości, że w ramach czynów objętych postępowaniem uczestniczyło szereg osób i R. C. (1) nie musiał sobie nikogo podstawiać, by pasował mu do opisu zdarzenia. Wystarczało, by wskazał te osoby, które w przestępstwach brały udział. Z relacji M. K. (2) nijak natomiast nie można zrozumieć jaki związek miałoby fałszywe go pomówienie z transakcją sprzedaży motocykla. Wypowiedzi świadka nie dały zatem żadnego powodu dla podważenia wiarygodności relacji R. C. (1).
Za tylko w części wiarygodne sąd potraktował wyjaśniania i zeznania M. F.. Należało uznać, o czym już była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia, że R. C. (1) dzwonił do świadka wówczas gdy był pozbawiony wolności i wypytywał się o rozliczenia mienie zabrane w trakcie jednego z rozbojów. Okoliczności te jak wskazano pozwalały na opisanie cech charakteru R. C. (1). Nie podważały jego wiarygodności w szczególności w odniesieniu do wypowiedzi dotyczących oskarżonego. W tym kontekście jednak potwierdzały również udział M. F. w przestępstwie do jakiego rozmowa ta się odnosiła. W tym zakresie w jakim jednak M. F. kwestionował udział w przypisanych mu przestępstwach nie były one wiarygodne. Poza tym, że na jego udział wskazywał R. C. (1) to został on także rozpoznany przez D. B. (1) jako osoba biorąca udział w rozładunku skradzionego towaru w B. ( (...)- (...)). Zresztą świadek nie kwestionował kontaktów z R. C. (1) w związku z popełnionymi przestępstwami. Inaczej przedstawiał jednak charakter tych kontaktów. Zdaniem sądu jednak R. C. (1) nie miał powodów by fałszywie pomawiać M. F., a ten dla uniknięcia odpowiedzialności karnej kwestionował prawdziwość wypowiedzi świadka.
Za niewiarygodne uznano wyjaśniania i zeznania W. G.. Wskazać należy podobnie jak w przypadku M. F., że świadek rozpoznany został jako uczestnik rozładunku skradzionego towaru na działce w B. przez D. B. (1) ( (...)- (...)). Świadek także twierdził, że R. C. (1) pomówił go, aby móc wyjść na wolność, proponował mu popełnianie różnych przestępstw, ale mu odmówił ( (...)). W. G. nie wykazał jednak, aby zachodził związek przyczynowy pomiędzy jego pomówieniem, a wyjściem na wolność. Pomówienie nastąpiło wszak w grudniu 2004 r., a świadek opuścił areszt dopiero w czerwcu 2007 r. Ponadto z perspektywy całości wyjaśnień i zeznań R. C. (1) postać W. G. jest absolutnie drugoplanowa. W. G. nie pozostawał też w zainteresowaniu Prokuratury Okręgowej w Warszawie, a zatem akurat wskazanie na tą osobę nie miałoby żadnego znaczenia dla decyzji prokuratora o uchyleniu tymczasowego aresztowania. Uznać zatem należało, że R. C. (1) nie miał żadnego powodu by fałszywie pomówić świadka.
Za wiarygodne uznano także relacje D. B. (1) i A. T.. Były to osoby obce dla oskarżonego, które jednocześnie przyznały okoliczności faktyczne ich udziału w paserstwie. Potwierdzili oni okoliczności dotyczące przyjęcia na przechowanie rzeczy pochodzących z kradzieży w sposób zbieżny z wyjaśnieniami R. C. (1). W zakresie rozpoznania osób, które uczestniczyły w rozładunku mogli oni mieć jednak trudności w zapamiętaniu wizerunków osób, które w takich czynnościach uczestniczyły, a kilkuletni upływ czasu spowodował, że nałożył się na to również trudności w odtworzeniu spostrzeżeń, gdyż tablice z wizerunkami sprawców okazywane im były po prawie 5 latach.
Bez znaczenia dla sprawy były relacje T. I., W. T.. Osoby te nie miały wiedzy i nie mogły jej mieć na temat udziału oskarżonego w popełnieniu czynów mu zarzucanych.
Spośród przesłuchanych świadków bez znaczenia dla sprawy były zeznania L. L. i M. B., którzy nie mieli związku z czynami zarzucanymi oskarżonemu, więc nie mogli podać okoliczności istotnych dla sprawy.
Za niewiarygodne sąd uznał zeznania G. S. (2). Świadek nie wskazał na żadne okoliczności, z których wynikałoby, że R. C. (1) miał powody by fałszywie go pomawiać. Świadek ten potwierdził natomiast, ze nieruchomość, o jakiej mówił R. C. (1), rzeczywiście do świadka należała. Z uwagi na to, że miała ona zostać wykorzystana do bezprawnych działań grupy przestępczej świadek miał powody, by te okoliczności ukrywać i dlatego je kwestionował, co nie było zgodne z prawdą.
Spośród ujawnionych na rozprawie głównej wyjaśnień świadków, których nie można było bezpośrednio przesłuchać (18396-18397/78) należy bezpośrednio odnieść się do relacji Z. S. i D. S.. Nie zawierały one jednak okoliczności istotnych dla oceny odpowiedzialności M. R. (2), które byłyby im wspólne. Same w sobie nie obejmowały tez informacji, które pozwalałyby na podważenie wiarygodności wypowiedzi R. C. (1) ich dotyczących.
Za zasadniczo niewiarygodne uznano wyjaśnienia M. R. (2). W tym zakresie bowiem, w jakim kwestionował on udział w popełnieniu pierwszego zarzucanego mu czynu jego stanowisko procesowe znalazło potwierdzenie w przeprowadzonej analizie dowodów dotyczących tego zdarzenia. W pozostałym jednak zakresie sąd uznał, że przede wszystkim wyjaśnienia i zeznania R. C. (1) ocenione w kontekście całokształtu okoliczności sprawy stanowią wiarygodny dowód sprawstwa pozostałych zarzucanych M. R. (2) czynów. Oskarżony nie przedstawił żadnych argumentów, które mogłyby podważyć wiarygodność relacji R. C. (1) w odniesieniu do czynów mu przypisanych. Na wstępie rozważań wykluczono, by świadek miał interes w fałszywym pomówieniu oskarżonego, a analiza jego relacji takiej tezy również nie potwierdziła. W tym kontekście odnieść się jedynie należy do tych twierdzeń oskarżonego, które dotychczas omówione nie zostały. M. R. (2) twierdził bowiem, że nie było logiczne wyznaczanie do obserwacji terenu więcej niż jednej osoby bo w ten sposób zwiększała się tylko liczba osób uczestniczących w podziale zysku (10821). Z perspektywy sprawców popełnienie rozboju nie kończyło się jednak wyłącznie na zaborze samochodu, konieczne było jeszcze dokonanie rozładunku pojazdu. W przypadku większości przypisanych oskarżonemu czynów brał on natomiast udział w rozładunku skradzionego towaru, po tym jak wcześniej obserwował trasę, na jakiej dokonano rozboju. Rola oskarżonego nie sprowadzała się, zatem zazwyczaj wyłącznie do tej czynności. Jedynie jak ustalono w dwóch przypadkach nie brał udziału w rozładunku. Jeden raz, jak ustalił sąd, uczestniczył w obserwacji trasy razem z I. K. (1) także wówczas, gdy rozładunek wykładzin był dokonywany bez jego udziału. Jak jednak wynikało z relacji pokrzywdzonego w trakcie tych wspólnych działań oskarżonego i I. K. (1) przekazywała ona informację mężczyznom, którzy zatrzymali kierowcę o patrolu policji. Okazały się one, zatem istotne, jeżeli wystąpiła potrzeba ich przekazania. W innym przypadku oskarżony brał udział w pilnowaniu zatrzymanego kierowcy. Rola oskarżonego, poza jednym wypadkiem, nie ograniczała się zatem do obserwacji drogi, ale związana była także z innymi czynnościami, jakie wykonywał. W zależności od zakresu czynności był dobierany skład osób biorących udział w przestępstwie, a czynności, w jakich uczestniczyły wykraczały poza czas samego dokonania rozboju i osoby te wykonywały określone działania również po zaborze mienia i zatrzymaniu kierowcy. Argument oskarżonego jest, więc nieprzekonywujący, bo opiera się na fałszywym założeniu, że jego czynności ograniczały się wyłącznie do obserwacji drogi. W czterech przypadkach wykonywał także inne działania, a w jednym ta obserwacji prowadzona była także po dokonaniu rozboju i z perspektywy powodzenia dalszych czynności sprawców była także niezbędna a tym samym istotna dla realizacji planu przestępstwa. Wobec powyższego sąd odmówił wiary relacjom oskarżonego, gdyż przeciwne były wiarygodnym wypowiedziom świadka oskarżenia. Stanowiły one jedynie rezultat realizacji przez oskarżonego jego prawa do obrony. Treść tych wyjaśnień prawdzie jednak nie odpowiadała.
Za wiarygodną sąd uznał opinię sądowo - psychiatryczną dotyczącą M. R. (2) (9829-9834/49). Była ona jasna i pełna. Została ona wykonana na wcześniejszym etapie postępowania. Jej wiarygodność nie była kwestionowana. W toku niniejszego procesu obrońca przedstawiła natomiast kopię dokumentacji lekarskiej dotyczącej oskarżonego, która nie dotyczyła jednak jego aktualnego stanu zdrowia psychicznego (18439/78). Dotyczyła ona jego zdolności do odbywania kary pozbawienia wolności w 2014 r. i w tym zakresie takie przeszkody do wykonania kary nie występowały. Przedstawiony dokument nie wskazywał na okoliczności istotne dla oceny stanu zdrowia M. R. (2), które obligowałyby sąd do dopuszczenia dowodu z dodatkowej opinii sądowo - psychiatrycznej. Bezpośredni nadto kontakt oskarżonym wykazał, że jest on osobą opanowaną, sprawną intelektualnie, potrafiącą zadawać rzeczowe pytania i orientująca się w przedmiocie sprawy. Po stronie sądu nie wystąpiły więc dodatkowe wątpliwości dotyczące stanu zdrowia psychicznego oskarżonego i złożona dokumentacja lekarska takiej oceny nie zmieniała. Sąd nie miał więc powodów, by dopuszczać dowód z dodatkowej opinii sądowo – psychiatrycznej jeżeli pierwotna opinia w zakresie poczytalności oskarżonego nie była kwestionowana, a dodatkowy dokument przez obrońcę złożony nie nasuwał w tym zakresie żadnych istotnych wątpliwości. Zwrócić też należy uwagę, że omawiany dokument był znany oskarżonemu od początku prowadzonego w niniejszej sprawie procesu z uwagi na czas jego powstania, a mimo to nie postrzegał tego dokumentu jako przeszkody w rozpoczęciu przewodu sądowego. Został on ujawniony dopiero pod koniec postępowania, ewidentnie celem jego przewlekania. Z dokumentacji lekarskiej dotyczącej oskarżonego wynikało natomiast, że w czasie kiedy jego obrońca złożyła dokument dotyczący jego zdrowia psychicznego z 24.04.2014 r. nie leczył się on psychiatrycznie i dokumentacja ta nie dostarczyła żadnych danych, które mogłyby stwarzać wątpliwości co do poczytalności oskarżonego w trakcie procesu.
Za częściowo wiarygodną uznano pisemną i ustna opinię biegłego psychologa S. O.. Ocena tego dowodu dokonana został w oparciu o zakres, w jakim opinia ta miała zostać sporządzona. Sąd dopuścił dowód z opinii biegłego psychologa celem ustalenia czy w zeznaniach R. C. (1), jego postawie w trakcie procesu nie zostały ujawnione takie cechy jego zachowań, które mogłyby świadczyć o tendencyjności jego relacji, czy też o niezgodnej z prawdą treści jego zeznań (17709/74). Pomimo słabości opinii pisemnej biegłego psychologa, polegającymi na jego omyłkach pisarskich i postawie biegłego w trakcie przesłuchania świadka (18229-18233/77, 18391-18392/78) wskazać należy, że opinia ta nie dostarczyła dowodów na wystąpienie takich zachowań. W tym zakresie opinię należało uznać za wiarygodną, gdyż również obserwacje sądu nie dostarczyły dowodu na istnienie takich zachowań po stronie świadka. Ani także obrońca, ani oskarżony nie wskazywali na jakieś szczególne reakcje świadka, mogące dowodzić jego szczególnego negatywnego nastawienia do oskarżonego świadczącego o fałszywym jego pomówieniu. W ostateczności, zatem weryfikacja prawdziwości relacji świadka musiała nastąpić w oparciu o treść jego wyjaśnień i zeznań w kontekście całokształtu okoliczności sprawy. Wskazane zatem słabości opinii nie wpłynęły na jej wiarygodność w tym zakresie, w jakim odnosiła się ona do tezy dowodowej, będącej podstawą dopuszczenia takiego dowodu. W zakresie bowiem zdolności świadka do postrzegania i odtwarzania postrzeżeń sąd zebrał szeroką dokumentację, która nie dała podstaw do wysunięcia jakichkolwiek wątpliwości dotyczących takich zdolności R. C. (1).
Pozostałe dowody z zeznań i wyjaśnień świadków, jakie posłużyły za podstawę ustaleń sądu sąd uznał za wiarygodne. W istotnej zaś części nie miały one znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy z uwagi na to, że bezpośrednio oskarżonego nie dotyczyły.
Za wiarygodne sąd też uznał dowody z dokumentów, gdyż ich autentyczność nie budziła wątpliwości.
Ocena prawna
Przypisane oskarżonemu czyny wyczerpywały znamiona przestępstw z art. 280 § 1 k.k. w zb. z art. 227 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. Polegały ona upozorowaniu dokonywania kontroli drogowej przy wykorzystaniu elementów umundurowania policyjnego, ucharakteryzowanego na wzór radiowozu samochodu. Sprawcy podawali się wobec kierowców za funkcjonariuszy policji, a zatem funkcjonariuszy publicznych i zatrzymywali samochody do kontroli drogowej, czyli wykonywali czynności zastrzeżone do kompetencji policji. Takim działaniem dochodziło do wyczerpania dyspozycji normy karnej z art. 227 kk. Ten sposób działania był stały i znany wszystkim osobom biorącym udział w poszczególnych przestępstwach.
Każdy z rozbojów był podjęty w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w zamiarze bezpośrednim. Sprawcy zabierali samochód wraz z ładunkiem. Nawet jeżeli ładunek okazywał się tylko w części atrakcyjny i w pozostałej części go porzucali to następowało to dopiero po zawładnięciu samochodem, a zatem po zrealizowaniu całości znamion rozboju. Sprawcy w każdym przypadku w celu obezwładnienia kierowcy posługiwali się przemocą polegającą na przytrzymywaniu, skrępowaniu, popychaniu, czasami też uderzaniu pokrzywdzonych. Grożono kierowcom również pozbawieniem życia uszkodzeniem ciała w przypadku niepodporządkowania się wydawanym poleceniom. Ich zachowanie w sposób jednoznaczny zmierzało do zastraszenia kierowców tak, aby nie stawiali oporu podczas obezwładniania i przetrzymywania, oraz jak najdłużej bali się zgłosić napaść policji. W stosunku do kierowców dochodziło także to pozbawienia wolności na czas wywiezienia w ustronne miejsce, najczęściej do lasu, oraz na czas przejazdu zrabowanym samochodem do tzw. dziupli. Ten ostatni aspekt nie znalazł jednak uwzględnienia w kwalifikacji prawnej przypisanych czynów w toku pierwszego rozpoznania sprawy i z uwagi na zakaz reformationis in peius nie mógł być uwzględniony w obecnej kwalifikacji poprzez jej uzupełnienie o art. 189 §1 kk.
M. R. (2) był osobą, która nie wykonywała bezpośrednio znamion przypisanych mu czynów zabronionych. Nie podawał się za funkcjonariusza policji, nie używał przemocy wobec pokrzywdzonych, nie dokonywał zaboru pojazdów. W jednym przypadku wraz z innym sprawcą utrzymywał stan pozbawienia wolności pokrzywdzonego, a w innych przypadkach obserwował trasę, gdzie miało dojść do rozboju lub uczestniczył w rozładunku skradzionego towaru. Pozorowanie kontroli drogowej i przemoc wobec kierowcy stosowali zazwyczaj tylko dwaj uczestnicy rozboju, to jednak wszystkie osoby w nim uczestniczące, a w tym M. R. (2) były świadome sposobu działania, jaki będzie zastosowany. Podobnie zaboru pojazdu dokonywał wyłącznie G. K. (1), ale wszyscy sprawcy wiedzieli o tym, że taka czynność zostanie przeprowadzona, a ich działania zmierzały do stworzenia warunków, by została wykonana skutecznie. Bez udziału pozostałych sprawców G. K. (1) nie mógłby dokonać zaboru poszczególnych pojazdów. Zachowania żadnego z oskarżonych, a w tym i M. R. (2) nie można ograniczyć wyłącznie do formy zjawiskowej pomocnictwa, albowiem realizowali oni w czasie trwania rozboju konkretne powierzone im zadania, które były postrzegane jako konieczne do jego skutecznego przeprowadzenia (np. obserwacja drogi, odjazd skradzionym pojazdem, zapewnienie udziału w rozładunku towaru). Zwrócić należy uwagę, że również zaangażowanie poszczególnych osób wyłącznie do rozładunku towaru, jeżeli przystępowali oni do popełnienia czynu, ze świadomością takiej ich roli w dokonaniu przestępstwa pozwalała na przypisanie im współsprawstwa. Wiedzieli oni bowiem o sposobie jego dokonania, a ich zgoda na udział w rozładunku skradzionego mienia pozwalała na zaplanowanie przestępstwa i przystąpienie do jego dokonania. Gdyby nie było osób uczestniczących w rozładunku skradzionego towaru nie doszłoby do popełnienia przestępstwa, ponieważ nie byłoby możliwości ukrycia zabranego ładunku.
M. R. (2) działał, zatem wspólnie i w porozumieniu z pozostałymi sprawcami przypisanych mu czynów. W ramach podziału zadań wykonywał przydzielone mu czynności, które łącznie z działaniami pozostałych mężczyzn stwarzały warunki do dokonania poszczególnych występków. Miał wiedzę o zadaniach pozostałych osób w trakcie przestępstwa i swoim działaniem w istotny sposób przyczyniał się do ich realizacji.
Przypisane oskarżonemu czynu zostały popełnione w ramach zorganizowanej grupy przestępczej. Poszczególne występki zostały popełnione w grupie większej niż dwóch sprawców. W grupie tej występował stały skład osobowy, bo R. C. (1), Z. S., M. K. (2), D. S., G. K. (1) i oskarżony uczestniczyli we wszystkich przypisanych M. R. (2) czynach. Dodatkowe osoby uczestniczące w poszczególnych przestępstwach nie miały wpływu na główny układ osobowy tej grupy. Wskazane osoby łączyła akceptacja bezprawnego celu polegającego na popełnianiu rozbojów.
Grupa ta wypracowała względnie stały podział zadań między ich członkami i w tym zakresie wprowadzane były jedynie jednostkowe zmiany. Grupa nadto gromadziła narzędzia do popełnienia przestępstw w postaci ekwipunku policyjnego, który umożliwiał pozorowanie kontroli drogowej. Opracowała metodę działania, w postaci tzw. napadu na policjanta, który miał powtarzalny charakter. Wyróżnione w tym zakresie okoliczności wskazywały na zorganizowany charakter działalności członków grupy. Taka bowiem organizacja działania grupy miała umożliwiać i ułatwiać jej popełnianie przestępstw i osiągnie bezprawnych korzyści majątkowych. Zorganizowany charakter grupy przestępczej nie polega wyłącznie na występowaniu hierarchicznych relacji personalnych w jej strukturach, ale na wypracowaniu stałych i powtarzalnych schematów działania ułatwiających popełnianie przestępstw.
M. R. (2) przypisanych mu czynów dopuścił się w warunkach recydywy art. 64§1 k.k. Został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Sochaczewie II K 98/98 z 27.11.2004 r. m.in. za przestępstwo z art. 280§1 k.k. czyli przestępstwo podobne do przypisanych mu niniejszym wyrokiem. Karę pozbawienia wolności odbywał on m.in. w okresie od 21.03.2003 r. do 11.02.2004 r. (4958-4959/25).
Sąd uznał, że przypisanych występków oskarżony dopuścił się w ramach ciągu przestępstw art. 91§1 k.k.. Dokonał ich bowiem wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, w podobny sposób przy wykorzystaniu takiego samego schematu działa i w krótkich odstępach czasu.
Na podstawie art. 280 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64§2 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. za czyny przypisane oskarżonemu wymierzono oskarżonemu M. R. (2) karę 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Występków oskarżony dopuścił się w zamiarze bezpośrednim, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Świadczyło to o utrwalonym, bezprawnym zamiarze sprawcy. Okolicznością obciążającą oskarżonego było też i to, że wartość szkody spowodowanej poszczególnymi przestępstwami była znaczna, a skradzionych rzeczy nie udało się w całości odzyskać, więc następstwa przestępstw miały charakter trwały.
Przy wymiarze kary sąd uwzględnił również rolę, jaką pełnił oskarżony w trakcie popełnienia poszczególnych przestępstw. Jeżeli bowiem jego zachowania przyczyniały się do ostatecznego skutku przypisanych mu występków w postaci zaboru mienia to jednak przy realizacji poszczególnych znamion większy udział mieli inni współsprawcy. W związku z tym, że kara powinna odpowiadać stopniowi winy sprawcy z pewnością realizację dyrektywy wymiaru kary będzie spełniać zróżnicowanie wymiaru kary między poszczególnych sprawców w zależności od znaczenia ich działań. Z tej perspektywy większe znaczenie miały działania G. K. (1), który dzięki umiejętności kierowania samochodami ciężarowymi był faktycznie w planie przestępstwa osobą niezastąpioną. Większym stopniem winy cechowały się też zachowania mężczyzn, którzy bezpośrednio zastraszali pokrzywdzonych i wobec nich używali przemocy. Takie działania wskazywały na bezwzględność ich postępowania i wyższy stopień demoralizacji, gdyż w zuchwały sposób podejmowali czynności wywierające wpływ na postawę pokrzywdzonych. W ocenie sądu zatem kara wymierzona wobec M. R. (2) nie powinna być porównywalna z karami orzeczonymi wobec tych osób, gdyż jego stopień winy był mniejszy.
Oczywiście poza społeczną szkodliwością czynu oskarżonego oraz jego stopniem winy wpływ na wymiar kary mają pozytywne cechy postawy sprawcy. Przyznanie się do popełnienia zarzucanych czynów, złożenie wyjaśnień i skrucha dają podstawy do pozytywnej prognozy wobec takiego oskarżonego. W tym kontekście zrozumiałe, że postawa G. K. (1) w toku prowadzonego wobec niego postępowania miała istotny wpływ na wymiar kary wobec niego. Brak takich pozytywnych cech w postawie procesowej M. R. (2) nie daje sądowi argumentów, które mogłyby w tym samym stopniu co w odniesieniu do G. K. (1) uwzględnić korzystnych dla niego okoliczności.
W tym kontekście wskazać jednak należy, że jak wynika z opinii o M. R. (2) odbywa on karę pozbawienia wolności w systemie programowego oddziaływania i zadania w tym zakresie realizuje na bieżąco. Cechuje go poprawny poziom samodyscypliny i samokontroli. Prezentuje postawę regulaminową, nie sprawia problemów wychowawczych. Jego zachowanie uznano za poprawne. Był ponad dwudziestokrotnie nagradzany, a tylko dwukrotnie karany dyscyplinarnie. W szczególności nagrody zdobywał za dobre wyniki w nauce. Obecnie uczy się w Liceum ogólnokształcącym. Ukończył Trening Zastępowania Agresji ART., uczestniczył w programach readaptacji społecznej z zakresu pogłębiania więzi rodzinnych i przeciwdziałania uzależnieniom. Prezentuje umiarkowany krytyczny stosunek wobec popełnionych przestępstw (17384v/73). Pamiętając, zatem, że M. R. (2) był wielokrotnie karany za czyny przeciwko mieniu, popełnione także przed dokonaniem przestępstw przypisanych mu wyrokiem sądu w niniejszej sprawie na kary pozbawienia wolności bez warunkowego zawieszenia ich wykonania (133377-13378/73) stwierdzić należy, że postawie oskarżonego wyróżnić należy pozytywne cechy. Wskazują one na podjęcie wysiłku zmiany swojego trybu życia. Oskarżony stara się wykorzystać pobyt w zakładzie karnym, by zdobyć odpowiednie wykształcenie, nabyć umiejętności przydatne w readaptacji społecznej. Taki kierunek zmian może dawać umiarkowaną pozytywną prognozę dotyczącą jego przyszłości oraz przewartościowania jego stosunku do porządku prawnego oraz kryminalnego środowiska. Resocjalizacja w tym zakresie nie jest zakończona, ale z pewnością pozytywny obraz postawy oskarżonego wskazuje, że czas oddziaływania w warunkach kary pozbawienia wolności nie musi być tak długotrwały jak ostatnio orzeczona wobec niego kara pozbawienia wolności za czyny, które były przedmiotem tego postępowania.
Zwrócić zatem należy uwagę na fakt, że za czyny przypisane również oskarżonemu G. K. (1) skazano wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z 22.11.2011 r. w sprawie VIII K 63/11 na kary od 3 do 4 lat orzekając łączną karę 5 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności obejmującą karę za czyn z art. 258 § 1 k.k. i za czyn, od jakiego został M. R. (2) uniewinniony. M. K. (2) (osoba bezpośrednio używająca przemocy wobec pokrzywdzonych) natomiast za czyny przypisane również oskarżonemu skazano wyrokiem Sądu Okręgowego w Siedlcach z 6.08.2015 r. w sprawie II K 68/14 na kary od 5 lat i 2 miesięcy do 6 lat orzekając łączną karę 12 lat pozbawienia wolności obejmującą karę za czyn z art. 258 § 1 k.k. i za czyn, od jakiego został M. R. (2) uniewinniony oraz za inne nie objęte niniejszym postępowaniem. D. S. (inna (osoba bezpośrednio używająca przemocy wobec pokrzywdzonych) wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 24.10. 2013 r. w sprawie XVIII K 20/11 skazana zaś za czyny przypisane oskarżonemu oraz od jakiego został M. R. (2) uniewinniony na karę 8 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności.
Uwzględniając przy tym niższy stopień winy M. R. (2) niż ww. sprawców przy popełnieniu poszczególnych przestępstw, liczbę czynów za jakie został skazany, zachowanie w trakcie odbywanej kary pozbawienia wolności, ale jednocześnie jego postawę procesową, uprzednią karalność i kwalifikację prawną przypisanych czynów obejmującą art. 64§1 k.k. sąd uznał, że karą, która te wszystkie okoliczności korzystne i niekorzystne dla oskarżonego będzie uwzględniać będzie kara 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Tak wymierzona kara pozwoli także na zachowanie spójności między poszczególnymi rozstrzygnięciami dotyczącymi współsprawców czynów przypisanych oskarżonemu.
Sąd nie uwzględnił natomiast wniosku oskarżyciela posiłkowego (...) S.A. o naprawienie szkody (k. 17681 i dalsze), ponieważ wobec braku rozstrzygnięcia w tym zakresie przy wcześniejszym rozpoznaniu sprawy oraz terminie wznowienia postępowania wobec M. R. (2) takie rozstrzygnięcie na niekorzyść oskarżonego byłoby prawnie niedopuszczalne.
Na podstawie art. 63§1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zaliczono oskarżonemu okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 6.12.2006 r. do 17.03.2010 r. i od 17.04.2010 r. do 30.03.2011 r.
Na podstawie art. § 14 ust. 2 pkt 1 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądzono od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. J. kwotę 3120 zł + VAT tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
Na podstawie art. 624§1 k.p.k. zwolniono oskarżonego w całości od zapłaty kosztów sądowych w sprawie, gdyż z uwagi na jego pozbawienie wolności nie byłby w stanie takich kosztów opłacić.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Paweł Dobosz, Danuta Jarnoszuk , Jerzy Jaworski
Data wytworzenia informacji: