Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XVIII K 253/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2017-04-03

Sygn. akt XVIII K 253/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 03 kwietnia 2017 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XVIII Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Izabela Ledzion

Ławnicy: Roman Rolf, Marek Luty

Protokolant: sekretarz sądowy Paweł Kowalczyk

w obecności P. P., A. W. , M. M.

Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Piasecznie

przy udziale oskarżyciela posiłkowego M. A.

po rozpoznaniu w dniach: 16 stycznia 2017 roku, 24 lutego 2017 roku, 27 marca 2017 roku i 03 kwietnia 2017 roku

sprawy:

1.  H. K.

syna S. i Y. z domu S.

urodzonego (...) w m. G. - A.

2.  A. I.

syna W. i W. z domu I.

urodzonego (...) w m. T. - G.

oskarżonych o to, że:

w dniu 20 sierpnia 2016 roku w miejscowości W., woj. (...) działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami i grożąc użyciem przemocy posługując się trzymanym w ręku nożem, przedmiotem przypominającym broń palną oraz stosując przemoc fizyczną w postaci uderzenia ręką w kark dokonali rozboju na osobie M. A., a następnie zabrali mu w celu przywłaszczenia mienie w postaci pieniędzy w kwocie 16.200 złotych na szkodę M. A.,

tj. o czyn z art. 280 § 2 k.k.

orzeka

I.  Oskarżonych H. K. i A. I. uznaje za winnych popełnienia zarzucanego im czynu z tym, że ustala, iż oskarżeni w czasie i miejscu jak w zarzucie działając wspólnie i w porozumieniu z innymi dwoma osobami dokonali rozboju z użyciem broni palnej i noża na osobie M. A. w ten sposób, iż kierując broń palną w stronę M. A. i grożąc trzymanym w ręku nożem, co wywołało u pokrzywdzonego obawę użycia wobec niego tych niebezpiecznych narzędzi oraz stosując przemoc fizyczną w postaci uderzenia ręką w kark, zażądali wydania pieniędzy, a następnie dokonali zaboru w celu przywłaszczenia mienia wskazanego w zarzucie w postaci pieniędzy w kwocie 16.200 złotych, czym działali na szkodę M. A., którym to zachowaniem wyczerpali dyspozycję art. 280 § 2 k.k. i za to na podstawie tego przepisu skazuje każdego z oskarżonych i wymierza każdemu z nich kary pozbawienia wolności i tak:

– oskarżonemu H. K. w wysokości 4 (czterech) lat i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności;

– oskarżonemu A. I. w wysokości 4 (czterech) lat pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności zalicza oskarżonym H. K. i A. I. okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, każdemu od dnia 05 września 2016 roku do dnia 03 kwietnia 2017 roku, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności;

III.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżonych H. K. i A. I. solidarnie do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. A. kwoty 16.200,00 (szesnastu tysięcy dwustu) złotych;

IV.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzeka obowiązek zapłaty solidarnie przez oskarżonych H. K. i A. I. na rzecz pokrzywdzonego M. A. kwoty 5.000,00 (pięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę;

V.  1) na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. dowody rzeczowe w postaci: telefonu komórkowego marki S. o nr (...) z kartą SIM O. i telefonu komórkowego marki G. o nr (...) z kartą SIM (...), wyszczególnione i opisane w wykazie dowodów rzeczowych z karty 126 akt pod pozycją 1 i 3, zarejestrowane pod numerem Drz 2582/16 i 2584/16, nakazuje zwrócić, jako zbędne dla postępowania, A. I. jako osobie uprawnionej,

2) na podstawie § 352 ust. 1 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych – rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 roku (Dz. U. Nr 38, poz. 249 z późn. zm.) zarządza pozostawienie w aktach sprawy dowodów rzeczowych w postaci: płyty CD z napisem L. z nagraniem monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...), wyszczególnionego i opisanego w wykazie dowodów rzeczowych z karty 126 akt pod poz. 2, zarejestrowanego pod numerem Drz 2583/16, przechowywanego w aktach sprawy na k.: 48 oraz w postaci trzech płyt DVD marki V. z zapisem z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze sklepu (...) w m. J. przy Al. (...), wyszczególnionych i opisanych w wykazie dowodów rzeczowych z karty 157 akt pod poz. 4-6, zarejestrowanych pod numerem Drz 2585/16-2587/16, przechowywanych w aktach sprawy na k.: 133;

VI.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonych H. K. i A. I. na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwoty po 400,00 (czterysta) złotych i koszty postępowania w sprawie w kwotach po 660,95 (sześćset sześćdziesiąt złotych dziewięćdziesiąt pięć groszy) złotych, pozostałe koszty postępowania przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt XVIII K 253/16

UZASADNIENIE

Na podstawie ujawnionego w toku przewodu sądowego materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 20 sierpnia 2016 roku H. K., po wcześniejszych ustaleniach odnośnie zakupu przez M. A. od niego perfum nielegalnego pochodzenia, skontaktował się telefonicznie z M. A. i poinformował go, że perfumy są gotowe do odbioru, zaś cena transakcji miała stanowić kwotę 16.200,00 złotych. Mężczyźni umówili się na parkingu sklepu (...) w m. J. przy Al. (...), nieopodal (...). Gdy M. A. przyjechał na parking wraz ze swoim bratem J. A., to na miejscu oczekiwał na niego H. K., który przyjechał samochodem marki A. (...) wraz z trzema innymi mężczyznami, wśród których był A. I.. Następnie H. K. powiedział do M. A., aby ten dał mu kluczyki od jego pojazdu, to on przywiezie perfumy. W tym czasie M. A. czekał w samochodzie marki A. (...) z A. I. i pozostałymi dwoma mężczyznami. Brat M. A. - J. A. oddalił się nie towarzysząc pozostałym mężczyznom. Po upływie około 10-15 minut na telefon komórkowy należący do A. I. zadzwonił H. K. mówiąc, aby przyjechali na teren parkingu na (...), toteż udali się na teren tego parkingu znajdującego się w J. przy Al. (...) i zatrzymali koło samochodu należącego do M. A.. Samochód M. A. miał być otwarty, a wewnątrz miały znajdować się perfumy. Następnie A. I. kazał wydać M. A. pieniądze w kwocie 16.200,00 złotych, a gdy ten odmówił chcąc najpierw otrzymać towar, to A. I. wyciągnął lewą ręką broń palną i kierując ją w stronę M. A. zaczął mu grozić. Również mężczyzna, który siedział z tyłu w samochodzie marki A. (...) uderzył pokrzywdzonego ręką w kark, a gdy pokrzywdzony się odwrócił zobaczył, że ten mężczyzna trzyma w ręku nóż skierowany w jego stronę, co u pokrzywdzonego wzbudziło obawę jego użycia. Również ten mężczyzna kazał M. A. oddać pieniądze. Następnie A. I. włożył rękę do kieszeni spodni pokrzywdzonego i wyciągnął pieniądze w kwocie 16.200,00 złotych. Po tym w rozmowie telefonicznej z H. K., która odbywała przy wykorzystaniu telefonu A. I., M. A. został poinformowany, że H. K. znajduje się na terenie stacji i wysiadł z auta udając się do sklepu na (...). Wówczas A. I. wspólnie z dwoma innymi mężczyznami oddalił się z terenu stacji paliw samochodem marki A. (...). M. A. na terenie sklepu na stacji paliw S. nie zastał H. K., gdyż go tam nie było i wyszedł ze sklepu udając się do swojego samochodu. Okazało się również, że w aucie pokrzywdzonego nie było zamówionego towaru. M. A. wrócił do brata J. A., którego zastał pod sklepem (...).

Swoje ustalenia co do wartości szkody sąd oparł na zeznaniach pokrzywdzonego M. A..

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: zeznania świadka M. A. (k.: 1-2v, 50-51, 54-55, 58-58v, 538-543, 764-767, 770-773, 820-823), częściowo zeznania świadka J. A. – brata pokrzywdzonego M. A. (k.: 89-89v, 543v-545v) w zakresie w jakim korespondowały z zeznaniami świadka. Do ustaleń stanu faktycznego posłużył również protokół oględzin zawartości płyty CD-R z napisem L. 700MB z nagraniem monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) (k.: 128-129), protokół zatrzymania rzeczy od M. A. (k.: 5-7), jak też dane uzyskane od operatora (...) S.A. (k.: 142, 143, 144-146) oraz pozostały ujawniony w toku przewodu sądowego materiał dowodowy.

W przedmiotowej sprawie głównym dowodem są zeznania świadka M. A., który opisał udział oskarżonych H. K. i A. I., jak też pozostałych dwóch współsprawców, w przestępstwie popełnionym na jego szkodę.

Sąd obszernie przedstawi i omówi zeznania tego świadka z uwagi na fakt, iż obrońcy oskarżonych kwestionowali wiarygodność relacji M. A..

Świadek M. A. w czasie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym w dniu 25.08.2016 roku (k.: 1-2v) podał, że zajmuje się na swoim stoisku sprzedażą perfum w W.pod W.. W dniu 18.08.2016 roku przyszedł do niego jakoś wieczorem O. (rozpoznany H. K.), którego znał z okresu gdy handlował na (...) w W.. Opisał jego wygląd mówiąc ponadto, że miał rude włosy. Z wypowiedzi świadka wynika, że ten O. zaproponował mu kupno tanich perfum i przekazał numer telefonu do siebie. Świadek następnego dnia zadzwonił do O. około godziny 09:00-10:00 i złożył zamówienie, które O. wycenił na 16.200,00 złotych. Umówili się, że gdy mężczyzna będzie miał przygotowany towar to do świadka zadzwoni. Zeznał, że ten mężczyzna zadzwonił do niego około godziny 19:00 20.08.2016 roku, to była sobota, mówiąc, że towar jest gotowy do odbioru. Umówili się na parkingu sklepu (...) obok (...) w W. K.. Z dalszej relacji świadka wynika, że na miejscu spotkania był około godziny 20:00. O. był już na miejscu w towarzystwie trzech innych mężczyzn O. lub G.. Przyjechali samochodem marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...). K. auta przedstawił mu się imieniem A. (rozpoznany A. I.). Świadek opisał jego wygląd. Dodał, że pozostałych dwóch mężczyzn nie jest w stanie opisać, ale jak ich zobaczy to na pewno ich pozna, tak samo jak A.. Dalej zeznał, że jego znajomy powiedział, że towaru nie ma przy sobie i aby on (świadek) dał mu kluczyki do swojego samochodu, to zaraz przywiezie perfumy. Świadek w tym czasie miał czekać z tymi trzema mężczyznami. Podał, że dał mu kluczyki do swojego auta, a sam wsiadł do A. z przodu obok kierowcy i to właśnie wówczas mu się przyjrzał. Dodał, że pozostali dwaj mężczyźni siedzieli w pojeździe z tyłu. Po 10-15 minutach zadzwonił telefon A.. Dzwonił ten, który pojechał po perfumy i powiedział A. aby udali się na parking S.. Tam się udali. Jego samochód marki R. (...) koloru zielonego stał po prawej stronie od wjazdu na teren stacji. Oni do niego podjechali i A. zaparkowano przed przodem jego samochodu. Z dalszej wypowiedzi świadka wynika, że wówczas A. kazał dać mu pieniądze, wyjść z A. i udać się do swojego samochodu. Dodał, że w jego aucie w tym czasie nikogo nie było. Samochód miał być otwarty, a towar w aucie. Świadek im nie wierzył i zaczęła się dyskusja. Mówił mężczyznom, że nie wyjdzie z samochodu dopóki nie pojawi się ten, który pojechał po perfumy oraz że nie da im pieniędzy dopóki nie zobaczy towaru. On lewą ręką wyciągnął pistolet i tym pistoletem mierząc do świadka groził mu, aby dał pieniądze. Mężczyzna, który siedział w samochodzie z tyłu za świadkiem klepnął go w kark i kazał oddać pieniądze. Świadek widział, że on ma w ręku nóż. Wystraszył się. Dalej podał, że pieniądze miał schowane w lewej kieszeni krótkich spodenek, w które był ubrany. A. wsadził mu rękę do kieszeni i wyciągnął pieniądze w kwocie 16.200,00 złotych. Świadek mówił, aby dał mu do telefonu tego mężczyznę, który miał przywieźć perfumy. A. wyciągnął telefon i zadzwonił, po czym świadek rozmawiał z tym mężczyzną, którego rozpoznał po głosie. Rozmówca kazał świadkowi wejść do sklepu na stacji paliw mówiąc, że jest tam w środku. Świadek wysiadł z A. z telefonem A. i udał się na stację, zajrzał do środka sklepu cały czas rozmawiając przez telefon z tamtym mężczyzną, a w tym czasie A. odjechało z jego pieniędzmi. Dalej zeznał, że poszedł do swojego samochodu i zobaczył, że nie ma w nim towaru. Dodał, że ma przy sobie telefon A., który przekazał do sprawy. Powiedział też, że później dzwonił do tego mężczyzny, który proponował mu sprzedaż perfum, ale ten nie odbierał telefonu. Oświadczył, że jest w stanie rozpoznać wszystkich czterech mężczyzn, którzy go napadli. W wyniku zdarzenia stracił 16.200 złotych. Dodał, że razem z nim był jeszcze jego brat J. A., ale on nie przyjechał z nimi na parking stacji paliw, tylko został na parkingu (...). Na koniec powiedział, że ten napad był niejako zlecony, ale o tym wie jego żona B. A..

Składając kolejne zeznania do protokołu okazania osoby (k.: 50-51) świadek M. A. rozpoznał wśród okazanych mu mężczyzn H. K. jako tego, który w dniu 20.08.2016 roku miał dać mu perfumy za kwotę 16.200 złotych. Zeznał, że był on razem z innymi mężczyznami, którzy grozili mu bronią oraz nożem i zabrali pieniądze w kwocie 16.200 złotych. Dodał, że on był osobą, która kierowała tym wszystkim i z nim świadek umawiał się, co do transakcji.

Świadek M. A. będąc przesłuchanym do następnego protokołu okazania osoby (k.: 54-55) rozpoznał wśród okazanych mu mężczyzn A. I. jako tego, który w dniu 20.08.2016 roku na stacji benzynowej w W.groził mu pistoletem oraz wyjął mu z kieszeni 16.200 złotych i zabrał je wbrew jego woli.

W czasie innego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym (k.: 58-58v) świadek M. A. potwierdził, że rozpoznani przez niego mężczyźni to ci, którzy go obrabowali. O. (rozpoznany H. K.) organizował całe spotkanie, natomiast ten drugi A. (rozpoznany A. I.) groził mu pistoletem. Podkreślił, że jest pewny, że to była broń palna i że był to czarny pistolet nie rewolwer bębenkowy. Zaznaczył, że on pochodzi z P., gdzie broń palna jest powszechna i prawie każdy ma broń, stąd wie, że to nie była zabawka. Z dalszej wypowiedzi świadka wynika, że on miał ten pistolet w lewym ręku i wycelował do niego celując mu w brzuch, po czym zażądał pieniędzy, które potem sam sobie wyjął ze świadka kieszeni. Drugi mężczyzna, który siedział wtedy w samochodzie z tyłu stuknął go w kark zaciśniętą pięścią, w której coś trzymał, a kiedy świadek odwrócił głowę, to zobaczył ostrze noża przed oczami bardzo blisko. Powiedział, że się przestraszył i nie stawiał żadnego oporu. Świadek się bał, że on go tym nożem potnie. Dodał, że ostrze tego noża było mniej więcej długości dłoni.

Następnie w toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 16 stycznia 2017 roku świadek M. A. (k.: 538-543 – tom III) przyznał, że handluje perfumami na W.. Podał, że H. K. przyszedł i oferował mu perfumy, a ponieważ cena mu odpowiadała, to powiedział, że będzie zamawiał od niego towar. Po jakichś dwóch - trzech dniach H. K. do niego zadzwonił mówiąc, że on (świadek) będzie kupował od niego towar. W piątek w nocy on był u świadka i świadek powiedziałem, że zamówi u niego towar. Zamówił towar, a H. K. powiedział, że w sobotę o 20:00 przywiezie mu towar na stację benzynową albo przy (...). Z relacji świadka wynika, że kiedy żoną i bratem byli na działce u znajomych, to zadzwonił i powiedział, że przywiezie mu towar i że towar jest do odebrania. Dodał, że jak on dzwonił, to już wsiadali do samochodu i z bratem pojechali pod (...). W innym miejscu zeznań podał, że on z bratem przyjechali pod sklep (...) jednym samochodem. Kontynuując zeznania powiedział, że tam K. wziął klucz i powiedział żeby on (świadek) wsiadł do A. (...), więc siedział w tym aucie i czekali 15-20 minut. W innym miejscu zeznań podał, że kluczyk do ich samochodu dał K. jego brat na jego polecenie. Powiedział też w dalszych zeznaniach, że jak wsiadł do samochodu A. to brat poszedł do (...). Dalej mówił też, że wsiadł do samochodu oskarżonego A., bo drugi oskarżony zabrał mu samochód. Oświadczył, że nie bał się wsiadając do ich samochodu, mimo że było trzech mężczyzn, bo czekał na towar, nikt go nie zmuszał, miał wziąć towar i zapłacić pieniądze. Kontynuując podał, że zadzwonił telefon A., po czym A. powiedział, że K. jest na stacji benzynowej i tam pojadą, więc pojechali na stację benzynową. Zaparkowali na parkingu, który jest z tyłu i gdzie stało jego zielone R. (...) i wówczas A. mu powiedział: „jest twój samochód i jest tam towar i oddaj pieniądze”. Na to on (świadek) odpowiedział: „choć pójdziemy do samochodu, jak jest towar to ja ci dam pieniądze”. Zeznał, że tak dyskutowali żeby on (świadek) oddał A. pieniądze. Podał, iż mówił, że póki towaru nie widzi to pieniędzy nie da. A. natomiast powiedział: „ty chcesz towar zabrać, a pieniędzy nie chcesz zapłacić”. Świadek powiedziałem: „pieniądze mam tutaj, póki ja nie widzę towaru ja pieniędzy ci nie dam”. Z dalszej relacji świadka wynika, że wtedy A. wyjął pistolet, pokazał mu go i powiedział: „oddaj pieniądze albo cię zastrzelę”. Z tyłu w pojeździe było dwóch mężczyzn, ten który za nim siedział wyjął nóż i z tyłu go stuknął tym nożem i pokazał mu go i powiedział: „dasz pieniądze czy nie”. Podał, iż powiedział, że pieniądze ma u siebie w kieszeni. Ten trzeci się śmiał i powiedział: „dajesz pieniądze czy nie”. A. sięgnął do jego kieszeni ręką i zabrał pieniądze oraz powiedział: „wysiadaj z samochodu”. W innym miejscu powiedział, że zabrali mu 16.200 złotych. Dalej zeznał, że nie wysiadł z samochodu, ale powiedział: „daj mi tego człowieka, który ze mną się umówił odnośnie towaru i z nim porozmawiam”. Wtedy A. zadzwonił do H. K., dał mu (świadkowi) telefon i on rozmawiał z nim. W rozmowie H. K. powiedział mu żeby nie robił mu problemu, bo towar jest w samochodzie. Podał, że on wysiadł z samochodu i pobiegł do środka stacji benzynowej, ale K. tam nie było. Jak wysiadł to oni z piskiem opon odjechali samochodem dodając w innym miejscu, że szybko odjechali, ten samochód bardzo głośno chodził, miał taki tłumik robiony. On wrócił do swojego samochodu, w którym kluczyki były w środku w stacyjce, ale towaru w nim nie było. Dodał, że został mu telefon A., bo przez ten telefon rozmawiał z K., który twierdził, że jest w środku w sklepie na stacji, na którą to stację przyjechali. W innym miejscu zeznań podał, że poszedł na stację szukać tam oskarżonego K., bo on powiedział, że jest na stacji, że on przyjdzie i pokaże mu towar. Dopytywany przez obrońcę oskarżanego A. I. potwierdził, iż po tym jak mu grożono i zabrano pieniądze, to potem poszedł na stację żeby szukać K. aby dokończyć transakcję. Pytany powiedział też, że nie wysiadł z samochodu jak podjechali na stację benzynową, gdzie zatrzymali się obok jego samochodu i zaczęła się dyskusja, bo powiedzieli mu, że towar ma w samochodzie, na co odpowiedział żeby poszedł z nim i pokazał mu towar, a wtedy dostanie pieniądze. Dodał, że wtedy A. powiedział mu: „czy ty chcesz zabrać towar i nie płacić pieniędzy, tak ci nie damy towaru i dawaj pieniądze.” Natomiast odpowiadając na pytania obrońcy oskarżonego H. K. – podał, iż przez telefon rozmawiał po tym, jak mu wyciągnęli pieniądze z kieszeni. Świadek nie pamiętał w jakim języku rozmawiały osoby siedzące na tylnej kanapie auta dodając, że w języku (...) czy (...), takim mieszanym. Dalej zeznał, że w dniu zdarzenia A. widział po raz pierwszy, tamtych dwóch też po raz pierwszy, zaś K. trochę znał. Potwierdził, że jest w stanie rozpoznać tych dwóch mężczyzn, którzy siedzieli na tylnej kanapie auta, co podał policji. Odpowiadając na pytanie obrońcy oskarżanego A. I. – powiedział, iż w trakcie zawiadomienia zeznał, że pozostałych dwóch mężczyzn jak będzie widział to ich rozpozna. Odpowiadając na pytanie swojego pełnomocnika powiedział, że po tym zdarzeniu widział tych dwóch mężczyzn na bazarze (...). Świadek M. A. w innym miejscu swoich zeznań mówił też, że brat nie widział, że on pojechał pod stację paliw, bo dopiero widział się z nim jak wrócił. W dalszych zeznaniach – indagowany przez obrońcę oskarżanego A. I. – podał, iż umówił się z nim około 20:00 pod sklepem (...), tam był około 15-20 minut i później pojechali na stację. Był w samochodzie z nimi, w samochodzie brata nie widział. Jak oni odjechali, to przyszedł do samochodu, otworzył, z tyłu nie było nic, wsiadł do samochodu i pojechał do brata, był zestresowany. Oświadczył, że było to około godziny 20:00 i wtedy (...) była otwarta, a po 20:00 było zdarzenie na stacji S.. Uzupełniając zeznania świadek M. A. podał, iż nie przekazywał K. pieniędzy pod sklepem (...) dodając, że oni teraz tak tłumaczą. Pieniądze miał przy sobie w samochodzie, pokazali mu broń oraz nóż i na siłę zabrali mu pieniądze z jego kieszeni. W innym miejscu dodał, że pieniądze miał w lewej kieszeni. Dalej powiedział, że on nie chciał dać pieniędzy dopóki nie będzie widział towaru. W innym miejscu powiedział, że czekał na towar i miał pieniądze przy sobie, które miał dostać jak wróci z towarem. Odnośnie telefonu powiedział, że jego telefon był wyciszony w drugiej kieszeni, ale go nie potrzebował, gdyż oni załatwiali to między sobą. Wysiadł z samochodu A. z jego telefonem, bo myślał, że ten będzie na niego czekał, pokaże towar i będzie wszystko dobrze. Ale jak wysiadł to oni odjechali. Indagowany przez obrońcę oskarżonego na temat noża powiedział, że to nie był duży nóż, taki mały otwierany, który trzymał w ręku. Rękojeść noża była ukryta w dłoni. Długość ostrza noża to ponad 10 cm plus rękojeść ukryta w dłoni. Dodał, że nóż był metalowy. On został stuknięty trzonkiem noża. W swoich dalszych zeznaniach świadek podał, że boją się, bo przez cały czas im grożą. Zostało to oficjalnie zgłoszone na policji na (...). Pytany przez obrońcę oskarżonego H. K. podał, że ma na siebie legalną firmę z perfumami o nazwie „(...)” i handluje perfumami w W., a jeżeli ktoś zamawia przez telefon, to daje im towar. W dalszych zeznaniach – indagowany przez obrońcę oskarżanego A. I. T. A. podał, iż po zdarzeniu był na policji w P., ale oni go nie słuchali i później zgłosił to KSP i wyznaczono mu termin przesłuchania. Od razu nie pojechał na policję, bo pojechał do żony i opowiedział jej o całej sytuacji i wtedy pojechali na Komendę do P., to było około 9:00 wieczorem. Następnie świadek potwierdził treść ujawnionych mu jego zeznań z k.: 1-2v, 50-51v, 54-55v, 58-58v dodając, po ujawnieniu protokołu z k. 58v, że długość ostrza była 15cm. Pytany o to, że w zeznaniach mówił, iż stuknął go czymś co trzymał w ręku, a teraz mówił, że rękojeścią noża powiedział, że nie kłamie, to co miał do powiedzenia to powiedział. Dalej potwierdził treść ujawnionych mu zeznań z k.: 169-170. Składając uzupełniające zeznania jeszcze na rozprawie dnia 16 stycznia 2017 roku świadek M. A. (k. 548v) podał, iż z żoną poszedł do dyżurnego (w KPP w P.). Tam pokazali telefon i powiedzieli jaka jest sprawa, ale dyżurny nie chciał ich słuchać mówiąc, że „mają tyle roboty, jest sprawa, że z siekierą lata i idźcie, idźcie”. Postanowili pójść do KSP, gdzie ich przesłuchano, ale i tak sprawa została przesłana do P..

Natomiast - po zatrzymaniu współsprawców czynu w osobach V. A. oraz A. H. - będąc przesłuchanym do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016, z której materiały załączono do akt niniejszej sprawy (k.: 761-808) świadek M. A. zeznał do protokołu okazania wizerunku z dnia 27.01.2017 roku (k.: 764-767), iż rozpoznaje na okazanej mu tablicy poglądowej z wizerunkami czterech mężczyzn na sto procent mężczyznę figurującego pod numerem 3 (V. A. – k. 762-763). Na temat rozpoznanego mężczyzny powiedział, że w dniu 20 sierpnia 2016 roku w W. wraz z pozostałymi mężczyznami dokonał na nim rozboju. Rozpoznany tego dnia siedział w samochodzie marki A. na tylnej kanapie za nim i wówczas uderzył go w głowę. Kiedy się odwrócił, to wtedy widział w jego ręku nóż, który skierowany był w jego kierunku, zaś ostrze noża miał blisko głowy. Ze słów świadka wynika, że mężczyzna ten powiedział wówczas do niego: „dawaj pieniądze, bo jak nie to cię zabiję.” Następnie sprawcy zabrali mu pieniądze. Dodał, że wtedy nie znał tego człowieka, ale po tym zdarzeniu widział go na wolności na (...) raz albo dwa razy, ale nie rozmawiali. Podał, iż rozpoznany mężczyzna ma na imię V., a mówią na niego W.. Następnie dodał, że jego żona B. A. powiedziała mu, że w dniu dzisiejszym, czyli w dniu przesłuchania 27.01.2017 roku przyszła do niej matka V. i powiedziała żonie, aby on nie przychodził dzisiaj na policję i nie zeznawał, bo będą mieć problemy.

Również będąc przesłuchanym do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 świadek M. A. zeznał do protokołu okazania wizerunku z dnia 20.01.2017 roku (k.: 770-773), iż rozpoznaje na okazanej mu tablicy poglądowej z wizerunkami czterech mężczyzn mężczyznę figurującego pod numerem 3 (A. H. – k. 768-769). Na temat rozpoznanego mężczyzny powiedział, że zna go z widzenia, ma na imię A.. Odnośnie roli w zdarzeniu rozpoznanego mężczyzny podał, iż to on w dniu 20 sierpnia 2016 roku w W. dokonał na nim rozboju. On tego dnia siedział w samochodzie marki A. za kierowcą A. i powiedział do niego: „daj pieniądze k…”. Wtedy też ręką zamachnął się na niego, ale nie uderzył. Ponadto groził mu słowami: „zaraz cię załatwię, oddaj pieniądze”. Dodał, że ten mężczyzna nie miał w ręku żadnej broni, czy też innego niebezpiecznego przedmiotu.

Składając zeznania do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 w dniu 20.02.2017 roku świadek M. A. (k.: 807-808) zeznał, iż w dniu 13.02.2017 roku przyjechał do niego na W. A. T., który powiedział, że w Areszcie Śledczym w G. przebywał w jednej celi z osobami, które dokonały rozboju na jego osobie w sierpniu 2016 roku i te osoby kazały mu przyjść do niego (świadka) i powiedzieć, że ma wycofać wszystkie zeznania dotyczące rozboju, a jeżeli nie wycofa, to oni wysadzą mu busa w powietrze. Powiedział również, że A., jeden ze sprawców rozboju, jak dostanie wyrok skazujący, to naśle na niego (świadka) ludzi i go zabiją. Mówił też o wizycie policjanta u jego kuzyna na bazarze (...), który kazał mu wycofać wszystkie zeznania, bo jeżeli tego nie zrobi to wyrzucą jego żonę z bazaru oraz mówił, że ma być zgoda z O., bo jak nie to zrobi porządek.

Natomiast składając uzupełniające zeznania na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku – w związku z zaistniałymi nowymi okolicznościami wynikającymi z załączonych materiałów ze sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 – świadek M. A. (k.: 820-823) potwierdził, że zatrzymani, to są współsprawcy czynu, którzy byli w samochodzie. Oświadczył, że on ich nie zna, ale widział ich po napadzie. Najpierw widział V., bo przyjechał tym samym samochodem, który przejechał na stację benzynową i od razu poszli do V. mamy po pomoc. To miało miejsce na bazarze (...). Ona powiedziała, że on będzie w sobotę oraz niedzielę i porozmawiają na ten temat. W innym miejscu zeznań podał, iż to jego żona rozmawiała z matką V., zaś on stał trochę dalej i słyszał. Kontynuując zeznania podał, iż potem mama V. nic nie powiedziała i nie zrobiła, więc poszedł na policję i zeznał na niego. Dodał, że nie pamięta kiedy poszedł na policję i zeznał na temat V., ale było to po tym, jak jego mama nic nie zrobiła. Następnie świadek potwierdził treść ujawnionych mu zeznań - ze sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 - złożonych do protokołu okazania z dnia 27.01.2017 roku z k.: 764-767 i złożonych do protokołu okazania z dnia 27.01.2017 roku z k.: 770-773 oraz treść zeznań z k.: 807-808. W dalszych zeznaniach – indagowany przez obrońcę oskarżonego A. I. – podał, że wtedy jak wysiadł z samochodu, to rozmawiał z oskarżonym H. K.. Dalej podał, że on na policję pojechał zaraz na drugi dzień rano, po czym dodał, że poszedł razem z żoną złożyć zeznania w jednostce policji w P., ale tam odmówiono przyjęcia zawiadomienia. Pytany o różnice dotyczącą czasu zgłoszenia się w KPP w P. po zdarzeniu, kiedy odmówiono przyjęcia zawiadomienia o przestępstwie podał, iż on do protokołu tak samo zeznał i teraz też tak samo zeznał. Odpowiadając na pytania obrońcy oskarżonego H. K. – podał, iż nie zadzwonił od razu na policję, poszedł do żony i zdecydowali, że jutro rano pójdą na policję i tak zrobili.

Sąd ocenił zeznania świadka M. A. co do zasady jako wiarygodne, albowiem są logiczne i konsekwentne. Sąd stwierdził, że w toku rozprawy głównej nie ujawniły się okoliczności, z których wynikałoby, że świadek miał szczególny, osobisty interes w fałszywym pomówieniu oskarżonych. Zdaniem sądu M. A. opisał rzetelnie to co zapamiętał na temat zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku. Sąd nie dopatrzył się w relacjach tego świadka chęci fałszywego oskarżania wyżej wymienionych oskarżonych, jak też współsprawców czynu, albowiem składając takiej treści zeznania także przyznał się do udziału w obrocie perfumami z nielegalnego źródła, co naraża go na odpowiedzialność karno-skarbową. Nadto odnośnie zeznań świadka co do roli oskarżonych H. K. i A. I. oraz współsprawców w zdarzeniu, to sąd nie dysponuje w tym zakresie dowodami przeciwnymi. Podnieść należy, że zeznania świadka M. A. na temat udziału oskarżonych oraz współsprawców w przestępstwie rozboju dokonanego na jego osobie były konsekwentne i niezmienne. Mimo szeregu pytań świadek podtrzymał swoje wypowiedzi na ten temat. Wskazać należy, że zeznania M. A. umożliwiły ustalenie stanu faktycznego w niniejszej sprawie odnośnie przestępstwa dokonanego na jego szkodę. W czasie kolejnych przesłuchań w toku postępowania przygotowawczego uzupełniał opis zdarzenia, w którym był pokrzywdzonym, jak na karcie 58v, kiedy wypowiadał się na temat użytego w czasie zdarzenia pistoletu. Również w czasie przesłuchań, a szczególnie na rozprawie, opisywał nóż, który został użyty w czasie zdarzenia, tak jak go zapamiętał. Konsekwentnie też mówił, jak doszło do zabrania mu przez sprawców pieniędzy w kwocie 16.200 złotych w samochodzie marki A. (...) na parkingu stacji S.. Spójnie opisywał jak doszło do rozmowy telefonicznej z H. K. po zabraniu mu pieniędzy, którego szukał w sklepie na stacji benzynowej. Przyznał, że ma po zdarzeniu telefon A. I., który odjechał, gdy on wysiadł z jego auta. Konsekwentnie mówił, że nie przekazał H. K. pieniędzy przed rzekomą transakcją na parkingu pod sklepem (...) lecz później zostały mu zabrane przez sprawców, którzy posłużyli się w tym celu bronią palną i nożem. Uzupełniał także opis zdarzenia o pewne okoliczności w odpowiedzi na pytania stron w czasie rozprawy. Okoliczność, że M. A. od razu po zdarzeniu nie złożył zawiadomienia o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa nie umniejsza wiarygodności zeznań tego świadka. Nie budzi wątpliwości, że takie zawiadomienie złożył kilka dni po zajściu, co potwierdza jego relację na ten temat. Wiarygodności relacji świadka nie podważa okoliczność związana z tym, że od razu po zdarzeniu nie złożył zawiadomienia o przestępstwie w KPP W P., ale dopiero po pewnym czasie. Zauważyć należy, że żadne przepisy nie zobowiązują do składania zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa tuż po jego zaistnieniu. Dla oceny prawdziwości relacji świadka M. A., co do przebiegu zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku nie ma znaczenia okoliczność związana z tym, że próbował wcześniej złożyć zawiadomienie o przestępstwie, ale bezskutecznie, gdyż od niego tego zawiadomienia nie odebrano. Z uwagi na stres spowodowany zajściem i upływ czas od zdarzenia mógł nie pamiętać kiedy zgłosił się w KPP w P. po zdarzeniu. Również w swoich zeznaniach świadek opisując przestępstwo konsekwentnie wskazywał w nim udział i rolę oskarżonych w niniejszej sprawie oraz pozostałych współsprawców czynu. Zdaniem sądu wiarygodności zeznań tego świadka nie dyskredytuje okoliczność, iż w swoich zeznaniach wskazał później na udział V. A. oraz A. H., których rozpoznał, albowiem składając zawiadomienie o przestępstwie powiedział, że gdy zobaczy współsprawców czynu, to na pewno ich rozpozna (k.: 2v) i tak samo na rozprawie dnia 16.01.2017 roku, że pozostałych dwóch jak będzie widział to rozpozna (k.: 538-543). Nie można nie zauważyć, że wcześniej M. A. nie znał V. A. oraz A. H. i w dniu zdarzenia widział po raz pierwszy, a dopiero po zajściu widział ich na bazarze, o czym powiedział w czasie przesłuchania na rozprawie. To, że V. A. oraz A. H. zaprzeczali swojemu udziałowi w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku, a V. A. mówił, że był w tym dniu w S., to podnieść należy, że kwestia zawinienia V. A. oraz A. H. w przedmiotowym zdarzeniu będzie przedmiotem rozważań sądu w postępowaniu prowadzonym przeciwko nim i sąd nie będzie się do tego odnosił. Jednak na potrzeby tego postępowania należy zauważyć, że w poniżej przedstawionych i omówionych zeznaniach V. A. podał, iż wrócili do W. około 21:00, zaś jego żona D. S. powiedziała, że wrócili do W. około 20:00, a potem nigdzie nie wychodził. Sąd nie kwestionuje, że V. A. mógł być w ciągu dnia w S., ale nie wyklucza to, że wrócił wcześniej i uczestniczył w zdarzeniu, zaś jego relacje w tej sprawie i zeznania jego żony D. S. to przyjęta linia obrony mająca umożliwić V. A. uniknięcia odpowiedzialności karnej w postępowaniu prowadzonym przeciwko niemu, a tym samym pomóc w uniknięciu odpowiedzialności karnej oskarżonym w niniejszej sprawie.

Zdaniem sądu prawdziwości zeznań świadka M. A. nie dyskredytuje także okoliczność – podnoszona przez obronę - związana z tym, jak relacjonował w toku kolejnych przesłuchań okoliczność dotyczącą tego w jaki sposób został przez współsprawcę siedzącego w samochodzie marki A. (...) z tyłu uderzony w kark i jak grożono mu nożem. Sąd nie dopatrzył się sprzeczności w wypowiedziach świadka w tym zakresie. To że M. A. odnośnie uderzenia go i użycia noża - najpierw w postępowaniu przygotowawczym mówił, że mężczyzna, który siedział w samochodzie z tyłu za nim klepnął go w kark oraz kazał oddać pieniądze i dalej, iż widział, że on ma w ręku nóż i wystraszył się (k.: 2v), a potem w czasie drugiego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym podał, że drugi mężczyzna, który siedział wtedy w samochodzie z tyłu stuknął go w kark zaciśniętą pięścią, w której coś trzymał, a kiedy odwrócił głowę, to zobaczył ostrze noża przed oczami bardzo blisko, więc się przestraszył, że on go tym nożem potnie i nie stawiał żadnego oporu (k.: 58v), zaś na rozprawie dnia 16.01.2017 roku, że z tyłu w pojeździe było dwóch mężczyzn, ten który za nim siedział wyjął nóż, z tyłu go stuknął tym nożem i pokazał mu go i powiedział: „dasz pieniądze czy nie” (k.: 538-543), natomiast - po zatrzymaniu współsprawców czynu w osobach V. A. oraz A. H. - będąc przesłuchanym do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 zeznał dnia 27.01.2017 roku (k.: 764v-767), iż rozpoznany mężczyzna V. A. w dniu 20 sierpnia 2016 roku w W. siedział w samochodzie marki A. na tylnej kanapie za nim i wówczas uderzył go w głowę, a kiedy się odwrócił, to wtedy widział w jego ręku nóż, który skierowany był w jego kierunku, zaś ostrze noża miał blisko głowy i mężczyzna ten powiedział wówczas do niego: „dawaj pieniądze, bo jak nie to cię zabiję.” - to jest to kwestia drugorzędna i nie zmienia faktu, że M. A. został uderzony w kark i kierowano w jego stronę nóż, którego użycia się przestraszył, a tym samym nie ma znaczenia dla bytu przestępstwa. Trudno też wymagać, aby świadek z najmniejszymi szczegółami tak samo opisał każde najmniejsze zachowanie sprawcy posługującego się nożem. Podkreślić należy, że świadek M. A. każdorazowo konsekwentnie podawał, że współsprawca siedzący w aucie A. (...) z tyłu w czasie zdarzenia posługiwał się nożem trzymanym w ręku, który był skierowany w jego stronę i uderzył go w kark. Oczywistym jest, że z uwagi na traumatyczne dla niego przeżycie, jak też upływ czasu od zdarzenia do czasu kolejnych przesłuchań i w postępowaniu przygotowawczym, a następnie przed sądem, mógł już dokładnie nie pamiętać jak sprawca posługiwał się tym nożem i jak został uderzony, co nie podważa faktu, że napastnik jednak użył noża i uderzył M. A., a pokrzywdzony czuł zagrożenie z powodu skierowania w jego stronę noża. Sąd nie dopatrzył się sugerowanej przez obronę zmiany zeznań M. A. w tym zakresie i w związku z tym uznał, że jego relacja o użyciu noża i uderzeniu go w kark jest wiarygodna.

Podnieść należy, że w procesie dochodzenia do prawdy obiektywnej nie miały znaczenia krytyczne uwagi wypowiadane przez oskarżonych i świadków pod adresem świadka M. A., że chodzi mu o wyeliminowanie konkurencji na bazarze w handlu towarem i że to świadek i jego żona grożą im, że się ich pozbędą z bazaru, a nie odwrotnie. Niewątpliwie po zajściu zaistniał konflikt między pokrzywdzonym i jego żoną z jednej strony a osobami związanymi z oskarżonymi i współsprawcami z drugiej strony, czego dowodem jest postępowanie w sprawie Prokuratury Rejonowej W.Ż. w W. o sygn. PR 3 DS. 1265.2016.II (k.: 625, 627-676) i zeznania składane przez M. A. i B. A. do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016. To, że zeznania pokrzywdzonego doprowadziły do zatrzymania sprawców czynu, nie znalazło akceptacji u osób bliskich i znajomych oskarżonych oraz współsprawców, a w konsekwencji powoduje nasilone ataki personalne pod adresem tego świadka i podejmowane próby jego zdyskredytowania. Toteż nie budzi wątpliwości fakt, że oskarżeni mieli uzasadnione powody dyskredytowania M. A. jako świadka i zaprzeczania jego depozycjom. Temu miały służyć pytania na rozprawie dotyczące kwestii związanej z zawiadomieniem w KPP w P. i to wielokrotne, czy pytania o opis noża lub dotyczące tego, czy nie bał się wsiadać do A. (...), w którym było trzech mężczyzn lub dlaczego nie wysiadł z auta, kiedy miał jeszcze pieniądze, lub dotyczące tego czy około godz. 20:00 jego brat mógł wejść do sklepu (...), czy o inne okoliczności, co miało wykazać, że M. A. w rzeczywistości nie podjął próby złożenia pierwszego zawiadomienia o przestępstwie tuż po zdarzeniu, czy miał możliwość wysiąść z auta A. (...) jeszcze przed zaborem mu pieniędzy i inne. Powyższe pytania miały dać obronie argument, że świadek M. A. opisując zdarzenie podaje w swoich zeznaniach nieprawdę. Nie da się, więc, bez podania przekonujących merytorycznych argumentów, a jedynie przez przedstawianie w niekorzystnym świetle świadka i jego żony, czy też wskazanie niespójności w jego zeznaniach podważyć ustaleń Sądu meriti w takim zakresie, w jakim zeznania świadka nie budzą wątpliwości i mają pośrednio wsparcie w innych źródłach dowodowych. Wskazać więc należy, że zeznania świadka M. A. korespondują z nagraniami monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) (k.: 128-129).

W tym miejscu podnieść należy, że z załączonego do akt sprawy protokołu oględzin zawartości płyty CD-R z napisem L. 700MB z nagraniem monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) (k.: 128-129) wynika, że na jednym z plików widać zaparkowany samochód osobowy koloru ciemnego. O 20:01 według zegara odtwarzacza na stację wjeżdża samochód osobowy koloru ciemnego z sylwetki przypominający A. przejeżdża, po czym po chwili wraca i staje tyłem obok zaparkowanego wcześniej samochodu. Na nagraniu nie widać kto jest w samochodzie i ile osób. O godzinie 20:03 z samochodu wysiada mężczyzna o śniadej cerze ubrany w krótkie spodenki jasnoniebieskie i koszulkę z krótkim rękawem koloru ciemnego i w czapce z daszkiem typu dżokejka. Mężczyzna ten wysiadając z samochodu rozmawia przez telefon i odchodzi w kierunku budynku stacji. W tym samym momencie A. rusza dynamicznie, skręca w prawo. Na nagraniu z innej kamery widać obraz na drzwi wejściowe do pomieszczenia stacji benzynowej, o godzinie 20:03 widać jak do pomieszczenia wchodzi mężczyzna o śniadej cerze ubrany w krótkie spodenki jasnoniebieskie i koszulkę z krótkim rękawem koloru ciemnego w czapce z daszkiem typu dżokejka, ten sam który wcześniej wysiadł z A., rozmawiając z kimś przez telefon. Zatrzymuje się na chwilę tuż za drzwiami, po czym od razu opuszcza pomieszczenie stacji. Na innym nagraniu widać wejście do stacji benzynowej o godzinie 20:03, ten sam mężczyzna opisany powyżej podchodzi do drzwi wejściowych do stacji od prawej strony z telefonem przy uchu, po czym wchodzi na kilka sekund do środka i wychodzi ze stacji, po czym odchodzi w odwrotnym kierunku do tego, z którego przyszedł. Mężczyzną tym według dokonującego oględzin nagrań jest pokrzywdzony M. A.. Na innym nagraniu widać wjazd: o 20:01 widać wjeżdżający na stację samochód marki A. o nr rej. (...). Następnie po kliknięciu na kamerę wyjazd: widać jak o godzinie 20:03 ten sam samochód wyjeżdża ze stacji. Na nagraniu nie widać kto kieruje pojazdem, ani ile osób jest w środku.

Sąd uznał, że wyżej wymieniony protokół ujawniony w trybie art. 394 § 1 i § 2 k.p.k. stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy, albowiem ocenić go należy jako sporządzony zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 148 § 1 i następne kodeksu postępowania karnego, w sposób prawidłowy, jasny i przejrzysty.

Potwierdzeniem zapisów w wyżej wymienionym protokole oględzin zawartości płyty CD-R z nagraniem monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) są także oględziny nagrań dokonane na rozprawie dnia 24.02.2017 roku, mimo iż obrona kwestionowała zapis protokołu, że samochód marki A. (...) rusza dynamicznie z parkingu stacji S. wskazując, że nie było to szybko. Niewątpliwie auto odjechało, kiedy pokrzywdzony z niego wysiadł udając się w kierunku sklepu na stacji benzynowej, który to odjazd nie znajduje logicznego wytłumaczenia w sytuacji, kiedy M. A. miał przy sobie telefon A. I. i gdyby – jak twierdzi obrona – nie doszło do przestępstwa rozboju w rezultacie którego sprawcy zabrali w celu przywłaszczenia na szkodę pokrzywdzonego pieniądze w kwocie 16.200 złotych. Zdaniem sądu sprawcy rozboju nie mieliby powodu odjeżdżać ze stacji i to po opuszczeniu auta przez pokrzywdzonego, gdyby uprzednio nie doszło do zabrania pieniędzy na jego szkodę. Racjonalnie nie można wytłumaczyć, że oskarżony A. I. odjechał w towarzystwie dwóch innych współsprawców i to bez swojego telefonu, skoro nie doszło do zaboru w celu przywłaszczenia pieniędzy na szkodę pokrzywdzonego w wyniku rozboju. Nieracjonalne jest też, aby pokrzywdzony M. A. po wyjściu z samochodu marki A. (...) udał się w kierunku sklepu skoro jego auto było zaparkowane obok (...) (...). W tej sytuacji sąd uznał za prawdziwą wersję pokrzywdzonego, że rozmawiając z oskarżonym H. K. przez telefon ten mówił, że jest w sklepie na stacji benzynowej, więc udał się tam aby go poszukać, bo jak wytłumaczyć, że poszedł do sklepu i zaraz go opuścił, jak tylko tym, że H. K., który miał tam się znajdować, nie było. W poniżej przedstawionych wyjaśnieniach sam oskarżony H. K. przyznał, że nie było go na stacji S..

Nadto potwierdzeniem relacji świadka są dane uzyskane od operatora (...) S.A. (k.: 142, 143, 144-146), a dotyczące telefonu komórkowego marki S. o nr (...) z kartą SIM O. należącego do oskarżonego A. I..

Z załączonego do akt sprawy protokołu zatrzymania rzeczy od M. A. (k.: 5-7) wynika, że w dniu 25.08.2016 roku zatrzymano od wymienionego telefon komórkowy marki S. o nr (...) z kartą SIM O.. Sąd uznał, że wyżej wymieniony protokół ujawniony w trybie art. 394 § 1 i § 2 k.p.k. stanowi pełnowartościowy materiał dowodowy, albowiem ocenić go należy jako sporządzony zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 148 § 1 i następne kodeksu postępowania karnego, w sposób prawidłowy, jasny i przejrzysty.

Potwierdzeniem relacji świadka, co do czasu zdarzenia i wykonania połączenia na numer telefonu należącego do oskarżonego A. I. jest pismo od (...) S.A. (k.: 142, 143, 144-146), z którego wynika, że telefon z sieci O. o numerze (...) został aktywowany 20.07.2016 roku i brak danych osobowych abonenta. Z tego pisma wynika, że z telefonu o powyższym numerze wykonywano połączenie o 19:49:03 i kolejne o 20:02:11 z numerem (...) (dzwoniący) i następne 20:05:26. Powyższe pismo sąd uznał za pełnowartościowy materiał dowodowy.

Powyższe relacje świadka M. A. zostały także częściowo potwierdzone zeznaniami jego brata J. A., poniżej przedstawionymi i omówionymi, odnośnie udania się w celu zakupu towaru na parking sklepu (...), przekazania kluczyków do auta pokrzywdzonego oskarżonemu H. K. i odjazdu tegoż pojazdem pokrzywdzonego, jak też przebywaniem M. A. w A. (...) i inne, z którymi się uzupełniają tworząc spójną całość.

Mimo niepamięci szczegółów, podnieść należy, że zeznania świadka M. A. są obszerne i zawierają dużo istotnych elementów, w tym wskazanie osób oskarżonych i współdziałających w danym przestępstwie, co świadczy o tym, iż świadek zapamiętał przebieg wydarzenia i odtworzył je w swoich relacjach w sposób jaki miało ono miejsce i w jaki je zapamiętał. Oczywistym jest, że upływ czasu od zdarzenia mógł pewne jego szczegóły zatrzeć w pamięci świadka, jednak nie oznacza to, że wyżej wymieniony nie podawał w swoich zeznaniach prawdy. W ocenie Sądu drobne nieścisłości nie mogą świadczyć, że świadek zeznaje nieprawdę, albowiem upływ czasu od zdarzenia, dynamika zajścia, a w szczególności wyjątkowo traumatyczne przeżycie dla pokrzywdzonego M. A. mogły pewne szczegóły zatrzeć w jego pamięci. Podkreślić należy, że na pierwszy plan w relacji świadka wysuwało się zachowanie oskarżonego H. K. i oskarżonego A. I. oraz współsprawców ukierunkowane na osiągniecie korzyści majątkowej poprzez zabranie w celu przywłaszczenia mienia pokrzywdzonego w kwocie 16.200 złotych przy użyciu broni palnej i noża oraz żądania wydania pieniędzy i gróźb kierowanych pod jego adresem, do którego to zachowania sprawców pretekstem była rzekoma transakcja dotycząca zakupu perfum przez pokrzywdzonego, która w istocie nie miała miejsca. Jak wynika z relacji pokrzywdzonego oskarżony H. K., który rzekomo miał pojechać po perfumy samochodem pokrzywdzonego przez cały czas był w kontakcie telefonicznym z współoskarżonym A. I. i współsprawcami. Wobec powyższego dowód z zeznań M. A. w zakresie omawianego zagadnienia zyskał walor wiarygodności.

Na temat przedmiotowego zdarzenia wypowiadał się też świadek J. A. – brat pokrzywdzonego M. A., który w czasie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym (k.: 89-89v) podał, iż do P.do brata przyjeżdża w czasie urlopu, a na stałe mieszka w H.. W czasie gdy miało miejsce zdarzenie przyjechał pod koniec lipca na wakacje i zatrzymał się u brata i jego żony. Z wypowiedzi świadka wynika, że 20.08.2016 roku do jego brata wieczorem zadzwonił jakiś człowiek, z którym brat umówił się na spotkanie. Brat zaproponował, aby udał się z nim na to spotkanie mówiąc, że mają wziąć jakiś towar. Następnie pojechali samochodem brata marki R. (...) do sklepu (...) w W.. Tam już czekał na nich człowiek w samochodzie marki A. koloru czarnego, który nie był sam. Podał, że brat poszedł do tego A. i po chwili wrócił z jednym z mężczyzn, zaś reszta siedziała w samochodzie. W innym miejscu przesłuchania podał, że nie wie ile osób było w A., ale widział, że z przodu siedziała jedna osoba i że ktoś był z tyłu, ale nie wie ile osób. Ten który wrócił z bratem wsiadł do ich samochodu i odjechał udając się po jakiś towar. W innym miejscu przesłuchania podał, że jest w stanie rozpoznać tylko tego mężczyznę, który wziął ich samochód i gdzieś pojechał, natomiast innych nie, bo A. stało za daleko. Z relacji świadka wynika, że wtedy jego brat poszedł do ich samochodu, zaś on (świadek) udał się do sklepu (...) na zakupy. Dalej zeznał, że kiedy po kilku lub kilkunastu minutach wyszedł ze sklepu, to nie było ani jego brata ani A.. Czekał kilkanaście minut nim brat wrócił ich samochodem. Wówczas brat świadka powiedział mu, że go okradli, że nie dali mu żadnego towaru tylko zabrali pieniądze na siłę i zostawili go. Dodał, że zapytał brata dlaczego oddał im pieniądze skoro nie dali mu towaru, na co odpowiedział, że pokazali mu nóż i pistolet i wyciągnęli mu z kieszeni pieniądze. Oświadczył, iż wiedział, że brat miał przy sobie pieniądze w kwocie 16.200 złotych, bo widział wcześniej te pieniądze. Z dalszej relacji świadka wynika, że potem wrócili do domu. Było bardzo późno i brat powiedział, że rano pojedzie na policję.

Również w toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 16 stycznia 2017 roku świadek J. A. (k.: 543v-545v – tom III) podał, iż kiedy był na wakacjach w P., to pojechał z bratem do W., bo brat miał odebrać towar. Stwierdził, że pojechali tam jednym samochodem marki R. (...), zapakowali samochód i osoby przyjechały w czarnym A.. Dodał, że on nie podszedł do samochodu, więc nie widział ile osób przyjechało A.. Dalej zeznał, że podszedł do nich oskarżony H. K. i powiedział żeby dać mu klucze (do samochodu), to on pojedzie po ten towar, więc on dał mu klucze do samochodu, a ten wziął samochód, zaś brat wsiadł do ich samochodu. On (świadek) poszedł do (...), a potem jak wyszedł z (...), to obu samochodów nie było. Czekał i po jakimś czasie brat wrócił w K., był bardzo przestraszony, zestresowany. Zapytał się co się stało, a brat powiedział, że go obrabowano z pieniędzy. W dalszych zeznaniach podał, że na parkingu (...) jego brat nie przekazywał K. żadnych pieniędzy dodając, że mogło się to zdarzyć jak poszedł do (...). Zeznał też, że brat powiedział mu na temat zdarzenia: „kiedy pojechałem z nimi, to kazali mi iść, bo tam w samochodzie leżą rzeczy, towar”, ale brat najpierw chciał zobaczyć towar, a dopiero potem dać pieniądze, a kiedy to powiedział to oni mu te pieniądze siłą odebrali, mieli broń. Powiedział, że mieli nóż i pistolet. Brat mówił, że w samochodzie było trzech albo czterech, raczej czterech. Dodał, że wliczał w to K., który odjechał jego samochodem. W dalszych zeznaniach świadek – indagowany przez obrońcę oskarżonego H. K. – podał, iż nie widział noża ani broni, którą się posługiwali, tylko brat mu o tym powiedział. Po zakończeniu tego zdarzenia pojechali pod jakąś (...), gdzie czekała żona brata, a stamtąd pojechali do domu. Odnośnie zawiadomienia o przestępstwie powiedział, że to brat podejmował tą decyzję. Natomiast odpowiadając na pytania obrońcy oskarżanego A. I. podał, iż po tym zdarzeniu pojechał do domu brata, u którego nocował. Dodał, że on tego dnia wyszedł przewietrzyć się, także nie wie czy brat był w domu. Odnośnie zawiadomienia policji przez brata zeznał, że następnego dnia brat powiedział, że poszedł na policję ale, że wtedy policja nie wysłuchała sprawy. Później wrócił do H. i się dowiedział, że ta sprawa została zgłoszona na policję. Następnie świadek potwierdził treść ujawnionych mu jego zeznań z k. 89-89v dodając – na pytanie obrońcy oskarżanego A. I. – że nie wie, czy w samochodzie marki A. były przyciemniane szyby, gdyż widział je z daleka. Natomiast na temat podanej w jego zeznaniach kwestii, że w samochodzie marki A. ktoś był podał, że właściwie nie widział tylko później dowiedział się od brata, że tam byli ludzie. W dalszych zeznaniach – indagowany przez obrońcę oskarżonego H. K. – podał, iż do P. na urlop przyleciał samolotem mniej więcej 10 dni przed tym wydarzeniem i wyjechałem jakieś trzy, cztery dni po zdarzeniu. Po przypomnieniu świadkowi, że w zeznaniach z postępowania przygotowawczego podał, iż przyjechał pod koniec lipca na wakacje oświadczył, że może tak było.

Sąd uznał zeznania świadka J. A. za wiarygodne, albowiem wypowiedzi wyżej wymienionego świadka są konsekwentne, spójne i logiczne tym bardziej, że korespondują one z pozostałym ujawnionym w toku przewodu sądowego materiałem dowodowym w postaci zeznań świadka M. A., jak też w postaci innych ujawnionych dowodów w postaci dokumentów, z którymi tworzą zgodną całość. Sąd stwierdził, że w toku rozprawy głównej nie ujawniły się okoliczności, z których wynikałoby, że świadek miał szczególny, osobisty interes w fałszywym pomówieniu oskarżonych. Zdaniem sądu J. A. opisał rzetelnie to co zapamiętał na temat zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku. Podane przez świadka J. A. okoliczności dotyczące przyjazdu na parking przy sklepie (...) jednym autem z bratem M. A., przekazania kluczyków od samochodu M. A. oskarżonemu H. K. i tego, że pokrzywdzony M. A. zasiadł w samochodzie sprawców marki A. (...), zaś on udał się do sklepu (...), potwierdzają relacje na ten temat podane przez świadka M. A.. Również wypowiedzi J. A. dotyczące tego, że nie widział przekazania pieniędzy przez M. T. A. K., który odjechał ich samochodem i dopiero wówczas jego brat poszedł do samochodu marki A. (...), zaś on udał się do sklepu (...), potwierdzają relacje na ten temat podane przez świadka M. A..

Przechodząc do zeznań świadka B. A. – żony pokrzywdzonego M. A., to świadek B. A. w czasie przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego w dniu 25.08.2016 roku (k.: 8-9) podała, że od razu po napadzie została poinformowana przez męża, że został napadnięty i opisał jej zdarzenie. Dalej zeznała, że powiązała napad z rodziną (...), na czele której stoi kobieta o imieniu A.. Tak jak świadek oni handlują na bazarze (...) w W. papierosami. Od około pół roku ta A. zaczęła świadka prześladować, gdyż nie chciała kupować od niej papierosów. Nawet groziła świadkowi. Ponieważ pracownik A. kupił od jej męża perfumy co zakończyło się awanturą wywołaną przez A. dotycząca tego, że nie mają wstępu na bazar, bo tu nie będzie handlu perfumami, gdyż ona też ma perfumy w sprzedaży. Świadek opisała też dalsze konflikty z A., od której nie chciała kupować perfum oraz o groźbach pracownika A. pod jej adresem i jej męża każącego jej wulgarnymi słowami opuścić bazar. Inny pracownik A. szukał profilu jej męża na facebooku, a później był u męża na W. aby pokazać pozostałym gdzie pracuje. Kilka dni po tym jej mąż został napadnięty. Dalej zeznała, że wczoraj, gdy była na bazarze, to podeszła do niej A. mówiąc: widzisz jak to się kończy, że trzeba się jej słuchać. Powiedziała też, że gdy mąż opisał jej mężczyznę o imieniu A., to wiedziała o kogo chodzi, bo widziała go na bazarze. Przywoził go na bazar zięć A. i straszył A. i jemu podobnymi mówiąc, że trzeba się ich słuchać i brać tylko od nich towar. Oświadczyła, że ona z mężem w sprawie gróźb pod ich adresem składali zawiadomienie na komendzie przy ul. (...).

Składając kolejne zeznania do protokołu okazania osoby (k.: 50-51) świadek B. A. rozpoznała wśród okazanych jej mężczyzn H. K. jako tego, który miał jej mężowi sprzedać perfumy. Dodała, że widziała, iż wcześniej handlował perfumami i zna go z widzenia. Bardzo często bywał u A. na (...). Wie, że to z nim jej mąż umówił się w dniu gdy został obrabowany. Powiedziała też, że właśnie dlatego, że ona go znała, to jej mąż umówił się z nim. W czasie innego przesłuchania w swoich zeznaniach składanych do protokołu okazania osoby świadek B. A. (k.: 56-57) rozpoznała wśród okazanych jej mężczyzn A. I. jako tego, którego często widywała na (...) u A. w towarzystwie rudego O. i który, według jej wiedzy, okradł i groził bronią jej mężowi. Dodała, że wie, iż jest on groźnym człowiekiem, gdyż była nim straszona przez A..

Następnie w toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 16 stycznia 2017 roku świadek B. A. (k.: 545v-547 – tom III) zeznała, iż po napadzie na jej męża dowiedziała się, że ten napad zorganizowała A., która pracuje na bazarze i nasłała tych panów na nich. Dodała, że ona pracuje na bazarze (...). W dalszych zeznaniach ponownie opisała sytuację, że około tygodnia przed zdarzeniem pracownik A. odgrażał się publicznie jej mężowi, kiedy ten przyjechał, że już nigdy nie będzie miał żadnych perfum do handlu, bo A. zrobi z tym porządek. Później miało miejsce to zdarzenie, a po nim przyszła bardzo zadowolona A. mówiąc, że oni zostali ukarani, jej mąż. Potem oni zgłosili to na policję i panowie dostali się do zakładu karnego. W swoich dalszych zeznaniach świadek podała, że czterokrotnie kierowano groźby karalne przez A., S. – pracownika A., A. – zięcia A. i Ż. – córkę A., pod jej adresem dotyczące tego, że chłopaki niewinnie siedzą przez nich, które są zgłoszone na policję. Po złożonych groźbach przyjechali trzema samochodami, zielonym M., ciemnozłotym V. i znanym już czarnym A., ale nie zdążyli im grozić, bo zgłosili to na policję i przyjechało mnóstwo radiowozów. Dodała, że tych zdarzeń było mnóstwo. Pani A. mówi, że nie będą żyć, ale ona będzie to zgłaszać. W swoich dalszych zeznaniach świadek – indagowana przez obrońcę oskarżonego H. K. – podała, iż mąż powiedział jej o tym, że został okradziony od razu 20 sierpnia, przyjechał do domu zdenerwowany. Dodała, że to było 16.200 złotych, bo razem liczyli te pieniądze. Na temat zawiadomienia o przestępstwie powiedziała, że od razu po całym zajściu zostało złożone zawiadomienie, ale policja w P. ich nie przyjęła, dopiero w odstępie kilku dni mieli termin w KSP. Zeznała też, że jej mąż wrócił zdenerwowany z nie swoim telefonem. Świadek podała, że nie pamięta, czy tego samego dnia udali się na policję, czy następnego dodając, że później miała mnóstwo gróźb i w tamtych sprawach też zgłaszała jedno na drugi dzień, jedno od razu i z uwagi na stres oraz liczbę zajść nie pamięta. Dalej zeznała, że zawiadomienia w sprawie gróźb karalnych dotyczących tych panów co siedzą, niewinnie według pani A., składała w K. na (...). Następnie świadek potwierdziła treść ujawnionych jej zeznań z postępowania przygotowawczego z k.: 8-9, 52-53v, 56-57v.

Natomiast będąc przesłuchaną do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016, z której materiały załączono do akt niniejszej sprawy (k.: 761-808) po zatrzymaniu współsprawców czynu w osobach V. A. oraz A. H. świadek B. A. w dniu 22.02.2017 roku (k.: 802-804) zeznała, że na bazar dzień przed przesłuchaniem przyszedł policjant, który powiedział, że pracuje w KSP i rozmawia z nią prywatnie. Spisała jego dane: K. K. (7). Policjant ten miał jej powiedzieć, że nie może tak być, aby niewinni O. siedzieli w więzieniu oraz, że to O. A. wysłała go na rozmowę z nią i muszą się dogadać z A. i wycofać wszystkie oskarżenia przeciwko zatrzymanym, a głównie przeciwko V.. Dalej opisywała treść rozmowy z K. K. (7).

Składając uzupełniające zeznania na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku – w związku z zaistniałymi nowymi okolicznościami wynikającymi z załączonych materiałów ze sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 świadek B. A. (k.: 824-825 ) zeznała, że o zderzeniu będącym przedmiotem postępowania wie to co jej mąż mówił, gdyż na miejscu zdarzenia nie była. Dodała, że mąż jest przekonany, że osoby, które zostały zatrzymane to sprawy (odnośnie współsprawców) i nie mówił jej aby miał co do nich wątpliwości. Następnie potwierdziła ujawnione jej zeznania z ze sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 z k.: 802-804. W dalszych zeznaniach podała, że współsprawcy V. A. nie znała długo, może tydzień. Dodała, że jego mama, którą zna, handluje na bazarze.

Sąd ocenił zeznania świadka B. A. co do zasady jako zgodne z prawdą, albowiem są spójne i konsekwentne. Sąd stwierdził, że w toku rozprawy głównej nie ujawniły się okoliczności, z których wynikałoby, że świadek miał szczególny, osobisty interes w fałszywym pomówieniu oskarżonych i współsprawców czynu. Nadto odnośnie zeznań świadka, to sąd nie dysponuje w tym zakresie dowodami przeciwnymi. Podnieść należy, że B. A. nie była bezpośrednim świadkiem zdarzenia będącego przedmiotem postępowania, a jedynie o nim słyszała od męża M. A.. W swoich zeznaniach B. A. - odnośnie zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku - potwierdziła wartość szkody powstałej w wyniku przestępstwa, jak też okoliczności związane ze złożeniem zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez M. A. w związku ze zdarzeniem z dnia 20 sierpnia 2016 roku, o czym mówił w swoich zeznaniach M. A.. Ponadto świadek opisała inne zdarzenia związane z groźbami kierowanymi pod adresem jej i jej męża.

Celem weryfikacji zeznań świadków M. A. i B. A. do akt sprawy zostały załączone akta sprawy Prokuratury Rejonowej W.Ż. w W. o sygn. PR 3 DS. 1265.2016.II (k.: 625, 627-676), z których wynika, że wyżej wymieniona prokuratura prowadziła postępowanie w sprawie kierowana gróźb pozbawienia życia wobec B. A. przez obywateli A. w okresie od 29 września 2016 roku do 15 listopada 2016 roku w W. na B. (...) przy ul. (...), przy czym groźba ta wzbudziła u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że zostanie spełniona, tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k., które to postępowanie postanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej W.Ż. w W. z dnia 31.01.2017 roku (k.: 674-676) zostało umorzone na podstawie art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. wobec braku danych dostatecznie uzasadniających jego popełnienie.

Podnieść należy, iż okoliczność, że oskarżeni i świadkowie zaprzeczali swojemu udziałowi w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku i starali się podważyć wiarygodność relacji także świadka B. A. mówiąc, że to ona grozi O., a nie odwrotnie, to kwestia ta była przedmiotem rozważań w sprawie Prokuratury Rejonowej W.Ż. w W. o sygn. PR 3 DS. 1265.2016.II i będzie w postępowaniu prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016, w której to sprawie świadek składała zeznania także odnośnie jej „rozmowy” z K. K. (7) i sąd nie będzie się do tego odnosił, gdyż to wykracza poza ramy tej sprawy i dotyczy zdarzeń późniejszych. Zdecydowanie zdarzenia związane z groźbami nie mają bezpośredniego znaczenia dla bytu przestępstwa zaistniałego dnia 20 sierpnia 2016 roku, a jedynie potwierdzają zaistniały późniejszy konflikt, który swoje źródło wziął ze zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku.

Wobec faktu, że już w toku niniejszego postępowania sądowego zostali zatrzymani współsprawcy czynu w osobach V. A. oraz A. H. do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016, z której materiały załączono do akt niniejszej sprawy (k.: 761-808), to na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku sąd dopuścił dowód z zeznań świadków A. V. i H. A. na okoliczność zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku mającego miejsce w miejscowości W., w wyniku którego pokrzywdzony został M. A., albowiem wskazani mogą mieć wiedzę w odniesieniu do okoliczności przestępstwa będącego przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie, które to okoliczności mają istotne znaczenie dla poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych w zakresie zarzucanego oskarżonym czynu (k. 814 – tom V).

Będąc przesłuchanym w niniejszej sprawie w charakterze świadka V. A., a w sprawie Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 prowadzonej przeciwko niemu w charakterze podejrzanego (k.: 796-798) V. A. oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie podał, że ponieważ w sierpniu były upały, to w sobotę i w niedzielę wyjeżdżali za miasto nad wodę. W dniu 20 i 21 sierpnia 2016 roku byli w S.. Pojechał tam z żoną D. S., córką E. A. (1), teściową I. H. oraz siostrzeńcem I. H.. Byli na tym pikniku też koledzy, których nazwisk nie zna, czyli A. z żoną. Z dalszej wypowiedzi wyżej wymienionego wynika, że byli tam od około godziny 11:00, a wrócili około 21:00, po czym dodał, że tak było codziennie. Byli na plaży. Podał, że nie zna M. A.. Widział go tylko w sądzie na korytarzu przed rozprawą, gdyż przejechał do A. I., z którym się często widywał. Z dalszej relacji V. A. wynika, że zna dobrze żonę pokrzywdzonego B., która na (...) handluje nielegalnymi papierosami i legalnymi perfumami. Z widzenia zna też H. K. ze stadionu, ale dawno temu widział go po raz ostatni. W W. bywa raz lub dwa razy w miesiącu po towar do swojego sklepu jeżdżąc ze swoim ojcem. Oświadczył, że słyszał na temat rozboju dokonanego na pokrzywdzonym. Pierwszą informację o tym otrzymał od brata A.. Wydaje mu się, że było to 5 września 2016 roku. Zaprzeczył, aby brał udział w rozboju na osobie M. A.. Dodał, że żona pokrzywdzonego cały czas ich zastrasza i im grozi. Ostatni raz przed świętami, ale nie zgłaszał tego na policję. To ona wzywa policję na O., ubliża im i mówi, że muszą wracać do swojego kraju. Dodał, że oni O. trzymają się razem, bliskie są ich więzi rodzinne i przyjacielskie. Również będąc przesłuchanym w sprawie prowadzonej przeciwko niemu do protokołu posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania V. A. (k.: 799-800) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie podał, że 20 sierpnia pojechał do S. żony samochodem, gdzie żona prowadziła. Nie opuszczał plaży, na której przebywali. Miał przy sobie telefon, ale nie pamięta jego numeru. Osoby, które wymieniał w czasie poprzedniego przesłuchania także miały ze sobą telefony. Oświadczył, że pokrzywdzony wskazuje na niego jako na sprawcę dlatego, że jest konkurencja na (...) w handlu nielegalnymi papierosami i perfumami. Dodał, że on nie handluje takim towarem, gdyż ma sklep z damskimi i dziecięcymi ciuchami, w którym pracuje jego żona. Dalej powiedział, że pokrzywdzony wskazał wszystkich O., którzy handlują na bazarze. Jego kolega tydzień temu został oskarżony w tej samej sprawie, chociaż tam w ogóle nie był. Ponownie zaprzeczył, aby był w miejscu zdarzenia wskazując, że to pokrzywdzony i jego żona straszą ich, że będą oskarżonymi w tej sprawie.

Natomiast będąc przesłuchanym w niniejszej sprawie w charakterze świadka na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku V. A. (k.: 816-818 – tom V) na wstępie oświadczył, że absolutnie nie mam związku z tym wydarzeniem. Osoba oskarżająca go od dawna go zna, gdyż w tygodniu minimalnie trzy cztery razy widział go na bazarku, bo na terenie tego bazarku jego rodzice mają sklep i handlują tam. Dodał, że on na tym bazarku też ma sklep. Następnie powiedział, że oni zawsze grożą im i to od dawna i nie tylko pod jego adresem są te groźby kierowane, ale też innych O.. Oświadczył, że także siostra żony pracuje na policji i zastrasza i grozi im. Pół bazaru ma sprawy. Z dalszej relacji świadka wynika, że on tego dnia był z rodziną na M. w S. tzn. z żoną, teściową, córką i siostry synem. W innym miejscu podał, że jego rodzina to D. S., I. H., córka E. A. (2), a siostrzeniec I. H., którzy potwierdzą, że był poza W. wraz z rodziną. Dodał, że prowadził rozmowy telefoniczne, dlatego też prosił o wyciąg z bilingów telefonicznych. Dodał, że w trakcie tych pięciu miesięcy od zatrzymania oskarżonych, oni widzieli go często, codziennie, więc dlaczego nie zgłosili tego. Powiedział też, że on także był w sądzie na rozprawie dnia 16 stycznia 2017 roku. Oni cały czas handlują nielegalnie papierosami, zastraszają innych, żeby od nich wziąć papierosy i perfumy, bo to jest konkurencja, to wszystko jest biznes, układają się z policjantami. W innym miejscu przesłuchania podał, że B. A. oskarża wszystkich, że okradli jej męża. W swoich zeznaniach wniósł o wyciągnięcie bilingów telefonicznych, które mają potwierdzić, że w tym dniu znajdował się w innym miejscu, że nie było tej lokalizacji. Następnie świadek potwierdził treść ujawnionych mu protokołów przesłuchania go w charakterze podejrzanego w sprawie Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 z k.: 796-798 i z k.: 799-800.

Sąd dokonując oceny wyjaśnień i zeznań V. A. potraktował powyższe relacje wyżej wymienionego jako realizację przyjętej przez niego linii obrony mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu, a pośrednio także realizację linii obrony mającej na celu pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej przez oskarżonych w niniejszej sprawie. Nie można zapominać, że osoby te występują wspólnie jako sprawcy rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku. Niemniej zachowanie V. A. nie było przedmiotem niniejszego postępowania i w związku z tym nie było potrzeby, by w tym zakresie prowadzić jakieś szersze ustalenia np. poprzez przesłuchanie wszystkich osób wymienionych przez niego, które miały być wraz z nim w S. w dniu 20 sierpnia 2016 roku, czy załączać do akt sprawy bilingi jego połączeń telefonicznych z dnia 20 sierpnia 2016 roku z uwzględnieniem lokalizacji należącego do niego telefonu komórkowego. Powyższe nie miało bezpośredniego znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonych w niniejszej sprawie, którzy byli na miejscu zdarzenia dnia 20 sierpnia 2016 roku, co sami potwierdzili w swoich wyjaśnieniach poniżej przedstawionych i omówionych. W toku niniejszego postępowania dowodowego w zeznaniach świadka V. A., dotyczących rozboju dokonanego na szkodę pokrzywdzonego M. A. przez oskarżonych w niniejszej sprawie, nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na ocenę relacji M. A. odnoszących się do przedmiotu niniejszej sprawy w zakresie dotyczącym oskarżonych. Zdaniem Sądu także V. A., składając takiej treści wyjaśnienia i zeznania, chronił siebie oraz oskarżonych i dlatego wobec braku okoliczności podważających wiarygodność M. A. odmówiono im wiary.

Nie można nie zauważyć, że w wyjaśnieniach i zeznaniach V. A. są sprzeczności co do znajomości osoby pokrzywdzonego M. A., gdyż w czasie pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym mówił, że nie zna M. A., którego widział tylko w sądzie na korytarzu przed rozprawą (16.01.2017 roku) dodając, że zna dobrze żonę pokrzywdzonego B., natomiast już na rozprawie dnia 27.03.2017 roku zeznał, że osoba oskarżająca go (M. A.) od dawna go zna, gdyż w tygodniu minimalnie trzy cztery razy widział go na bazarku, bo na terenie tego bazarku on i jego rodzice mają sklep i handlują tam. W czasie wcześniejszego przesłuchania (k.: 796-798) mówił zaś, że w W. bywa raz lub dwa razy w miesiącu po towar do swojego sklepu. Powyższe przemawia za uznaniem wyjaśnień i zeznań tego świadka za przyjętą linią obrony, które to wypowiedzi dopasowuje do materiału dowodowego chcąc uwiarygodnić swoje relacje i tym samym uniknąć odpowiedzialności karnej w swojej sprawie. Za takim stanowiskiem sądu przemawiają zeznania świadka M. A. który mówił, że przed zdarzeniem z dnia 20 sierpnia 2016 roku nie znał V. A. oraz A. H. i w dniu zdarzenia widział po raz pierwszy. Także za linię obrony przyjętą przez oskarżonych w niniejszej sprawie H. K. i A. I. oraz wskazanych przez pokrzywdzonego współsprawców czynu, a świadków w niniejszej sprawie V. A. i A. H. sąd uznał twierdzenie, że to pokrzywdzony M. A. i jego żona B. A. grożą im i innych O. oraz zgłaszają zawiadomienia o popełnieniu przestępstw na policji, aby w ten sposób pozbyć się konkurencji na bazarze. Na ten temat pisano powyżej. To, że V. A. oraz A. H. zaprzeczali swojemu udziałowi w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku, a V. A. mówił, że był w S., to podnieść należy, że kwestia zawinienia V. A. w przedmiotowym zdarzeniu będzie przedmiotem rozważań sądu w postępowaniu prowadzonym przeciwko niemu i sąd nie będzie się do tego odnosił. Jednak na potrzeby tego postępowania należy zauważyć, że V. A. podał, iż wrócili do W. około godziny 21:00, zaś jego żona D. S. powiedziała w swoich zeznaniach poniżej przedstawionych, że wrócili do W. około godziny 20:00, a potem nigdzie nie wychodził. Sąd nie kwestionuje, że V. A. mógł być w ciągu dnia w S. i prowadzić tam rozmowy przez telefon komórkowy, ale nie wyklucza to, że wrócił wcześniej i uczestniczył w zdarzeniu, zaś jego relacje w tej sprawie i zeznania jego żony D. S. to – zdaniem sądu – przyjęta linia obrony mająca umożliwić V. A. uniknięcia odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu, a tym samym umożliwienia uniknięcia odpowiedzialności karnej przez oskarżonych w niniejszej sprawie.

Ponieważ na rozprawie dnia 27.03.2017 roku obecna była żona V. A. D. S., to sąd dopuścił dowód z zeznań wyżej wymienionej w charakterze świadka na okoliczność zdarzenia z dnia 20.08.2016 roku celem wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy (k.: 837). Następnie świadek D. S. (k.: 837-838) zeznała, że tego dnia ze swoją rodziną tj. ze swoją mamą i córką oraz siostrzeńcem jej męża i mężem V. A. zaplanowali wyjazd do S., gdzie często jeżdżą. Samochód ona prowadziła, jej mąż siedział obok, zaś reszta osób siedziała z tyłu. Dalej podała, że to było mniej więcej od godziny 09:00, przyjechali na plażę około 10:00, tam spędzili czas i około 20:00 20 sierpnia wrócili już do domu. Dodała, że ponieważ cały tydzień pracują, to weekend starają się spędzić z razem z mężem i z dziećmi. Oświadczyła, że nie ma nawet opcji żeby mąż wychodził z domu, byli razem w domu i oglądali telewizję. Nie pamiętała jaki film oglądali. W dalszych zeznaniach świadek – odpowiadając na pytania obrońcy oskarżonego A. I. – podała, że osobiście nie zna pokrzywdzonego, ale zna z widzenia panią B. może od ponad 5 lat, którą praktycznie codziennie widzi na bazarze, ponieważ niedaleko od bazaru ma swój sklep. Wskazywała, że zna córkę i syna B. A. oraz że T. zna z widzenia. Mówiła też, że B. A. zna jej teściową od około 8 lat, ponad 5 lat, bo codziennie jej teściowa i teść pracują na bazarku i że do tej pory zawsze były w dobrych stosunkach. Dodała, że jej mąż również widywał B. A. i T., ponieważ codziennie odwiedzał swoją mamę na bazarze (...). Podała, iż nie słyszała aby istniał jakiś konflikt między B. A., a jej mężem i T.. Dalej zeznała, że słyszała, iż B. A. była u jej teściowej aby porozmawiać z jej mężem W., ale wie, że W. nie chciał absolutnie się spotykać i rozmawiać. W dalszych zeznaniach podała, że mama była z nimi w S. i była przesłuchiwana w P., gdzie potwierdziła, że była z nimi. W dalszych zeznaniach świadek – odpowiadając na pytania obrońcy oskarżonego H. K. – podała, że jej zdaniem powodem złożenia zawiadomienia po pięciu miesiącach jest to, że na bazarze (...) była świadkiem jak B. A. się kłóciła, że nienawidzi O. i zrobi wszystko żeby ich z tego bazaru zlikwidować.

Sąd dokonując oceny zeznań D. S. - żony V. A. - potraktował je jako realizację linii obrony jej męża V. A. mającej na celu umożliwienie mu uniknięcia odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu, a pośrednio także realizację linii obrony mającej na celu pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej przez oskarżonych w niniejszej sprawie. Nie można zapominać, że osoby te występują wspólnie jako sprawcy rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku. Niemniej zachowanie V. A. nie było przedmiotem niniejszego postępowania i w związku z tym nie było potrzeby, by w tym zakresie prowadzić jakieś szersze ustalenia. Powyższe nie miało bezpośredniego znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonych w niniejszej sprawie, którzy byli na miejscu zdarzenia dnia 20 sierpnia 2016 roku, co sami potwierdzili w swoich wyjaśnieniach poniżej przedstawionych i omówionych. W toku niniejszego postępowania dowodowego w zeznaniach świadka D. S., która nic nie mówiła na temat rozboju dokonanego na szkodę pokrzywdzonego M. A. przez oskarżonych w niniejszej sprawie, nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na ocenę relacji M. A. odnoszących się do przedmiotu niniejszej sprawy w zakresie dotyczącym oskarżonych. Zdaniem Sądu D. S., składając takiej treści zeznania, chroniła swojego męża V. A., a pośrednio oskarżonych i dlatego wobec braku okoliczności podważających wiarygodność M. A. odmówiono im wiary. Dziwi, że zarówno D. S., jak i V. A. tak dobrze pamiętają, co robili w dniu 20 sierpnia 2016 roku w sytuacji, gdy byli przesłuchiwani na okoliczności związane z wydarzeniami z tego dnia wiele miesięcy później. Również za linię obrony - przyjętą przez oskarżonych w niniejszej sprawie H. K. i A. I. oraz wskazanych przez pokrzywdzonego współsprawców czynu, a świadków w niniejszej sprawie V. A. i A. H., jak świadka D. S. z myślą o uniknięciu odpowiedzialności przez jej męża V. A. - sąd uznał twierdzenie, że B. A. się kłóciła się z O. mówiąc, że ich nienawidzi i zrobi wszystko żeby ich z tego bazaru zlikwidować. Na ten temat pisano powyżej. To, że D. S. podała, że V. A. w dniu 20 sierpnia 2016 roku po powrocie z S. nigdzie nie wychodził, a tym samym nie mógł brać udziału w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku, to podnieść należy, że kwestia zawinienia V. A. w przedmiotowym zdarzeniu będzie przedmiotem rozważań sądu w postępowaniu prowadzonym przeciwko niemu i sąd nie będzie się do tego odnosił. Jednak na potrzeby tego postępowania należy zauważyć, że V. A. podał, iż wrócili do W. około godziny 21:00, zaś jego żona D. S. powiedziała w swoich zeznaniach, że do W. wrócili około godziny 20:00, a potem nigdzie nie wychodził. Sąd nie kwestionuje, że V. A. mógł być w ciągu dnia w S., ale nie wyklucza to, że wrócił wcześniej i uczestniczył w zdarzeniu, zaś jego relacje w tej sprawie i zeznania jego żony D. S. to – zdaniem sądu – przyjęta linia obrony mająca umożliwić V. A. uniknięcia odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu. Na ocenę relacji pokrzywdzonego M. A. odnośnie zaistnienia zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku i udziału w nim V. A. nie wpływa podana przez świadka D. S. okoliczność związana ze znajomością jej i matki V. A. z B. A., gdyż nie ma ona znaczenia dla bytu przestępstwa i nie podważa wiarygodności relacji pokrzywdzonego M. A. na temat przebiegu zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku.

Przechodząc do osoby przesłuchanego w niniejszej sprawie w charakterze świadka A. H., który został zatrzymany do sprawy Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016, z której materiały załączono do akt niniejszej sprawy (k.: 761-808), to A. H. będąc przesłuchanym w sprawie prowadzonej przeciwko niemu w charakterze podejrzanego (k.: 783-785) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie podał, że P. kojarzy z bazaru (...), ale nie zna jego nazwiska. Stwierdził, że zna A. I. i H. K. ze stadionu (...), gdzie razem handlowali. Dodał, że mają też wspólnych znajomych. Z relacji wyżej wymienionego wynika, że w dniu 20.08.2016 roku zapewne był u swojego dziecka, które mieszka z konkubiną w W.. Tam był co najmniej do godziny 18:00, a potem pojechał do siebie do mieszkania, gdzie był sam. Oświadczył, że nigdy nie był w W.. Dalej podał, że z tego co pamięta samochodem marki A. (...) jeździ A. I.. Zaznaczył, że nic nie wie na temat rozboju na P., który wraz z żoną handluje papierosami. Następnie dodał, że oni chcą się pozbyć konkurencji i dlatego mówią, że to rozbój, ale z tego co on wie, to tam rozboju nie było. Dodał, że oni grozili wszystkim, że posadzą wszystkich. Również będąc przesłuchanym w sprawie prowadzonej przeciwko niemu do protokołu posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania A. H. (k.: 786-787) oświadczył, że nie przyznaje się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Następnie podał, że 20.08.2016 roku to była sobota, a on w każdą sobotę i niedzielę jest ze swoim synem. Przyznał, że zna oskarżonych dodając, że z imprezy, mają wspólnych znajomych. Podał, że pokrzywdzonego zna z bazaru (...), gdzie handlował papierosami.

Natomiast będąc przesłuchanym w niniejszej sprawie w charakterze świadka na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku A. H. (k.: 818-820 – tom V) oświadczył, że nic nie wie na temat zdarzenia z 20.08.2016 roku. Zaprzeczył, aby brał udział w zdarzeniu przestępczym w dniu 20.08.2016 roku. Na temat tego, gdzie w czasie zdarzenia się znajdował podał, iż nie może sobie dokładnie przypomnieć, ale ma w Polsce dziecko, które odwiedza w soboty i niedziele. Zaznaczył, że jest pewny, że był u dziecka, ale jeżeli nawet nie był u dziecka, to jest pewny, że nie był na zdarzeniu. W innym miejscu przesłuchania powiedział, że 20 sierpnia mógł być nawet w K., bo tam pracuje. Dodał, że można ustalić gdzie był na podstawie jego numeru telefonu. Z dalszej relacji świadka wynika, że bardzo dobrze zna pokrzywdzonego z bazaru (...), gdzie sprzedają nielegalnie podróbki perfum i nielegalne papierosy, a trzy lata temu, kiedy musiał nielegalnie zajmować się sprzedażą papierosów, to te osoby (wskazani M. A. i B. A.) kupowały papierosy. W dalszych zeznaniach – indagowany przez obrońcę oskarżonego A. I. – podał, iż przed aresztowaniem M. A. i B. A. widział ostatni raz gdzieś od 10 do 15 października i rozmawiał z pokrzywdzonym na temat zachowania jego żony. W innym miejscu dodał, że wtedy miał osobisty zatarg z M. A., bo go obraził. Kontynuując powiedział, że pokrzywdzony i jego żona są pełni nienawiści do jego narodu. Żona oskarżyciela groziła mu pozbawieniem wolności. Następnie potwierdził częściowo treści zawarte w ujawnionym mu protokole jego przesłuchania w charakterze podejrzanego w sprawie Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 z k.: 783-785 dodając, że nie potwierdza, że pytano go o A. i H., ale to nie jest H. K. , po czym dodał, że A. widział tylko kilka razy w życiu, a raz jak jeździł samochodem marki A. (...), ale nie wie czy to jego auto. W dalszych zeznaniach potwierdził treści zawarte w ujawnionym mu protokole jego przesłuchania do protokołu posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania w sprawie Prokuratury Rejonowej w Piasecznie o sygn. PR 1 Ds. 97.2016 z k.: 786-787.

Sąd ocenił wyjaśnieni i zeznania A. H. jako realizację przyjętej przez niego linii obrony mającej na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu, a pośrednio także realizację linii obrony mającej na celu pomoc w uniknięciu odpowiedzialności karnej przez oskarżonych w niniejszej sprawie. Nie można zapominać, że osoby te występują wspólnie jako sprawcy rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku. I w tym przypadku należy podnieść, że zachowanie A. H. nie było przedmiotem niniejszego postępowania i w związku z tym nie było potrzeby, by w tym zakresie prowadzić jakieś szersze ustalenia np. poprzez załączanie do akt sprawy danych od operatora telefonii komórkowej z dnia 20 sierpnia 2016 roku celem ustalenia lokalizacji należącego do niego telefonu komórkowego, aby w konsekwencji ustalić gdzie w danym dniu przebywał. Powyższe nie miało bezpośredniego znaczenia dla odpowiedzialności oskarżonych w niniejszej sprawie, którzy byli na miejscu zdarzenia dnia 20 sierpnia 2016 roku, co sami potwierdzili w swoich wyjaśnieniach poniżej przedstawionych i omówionych. W toku niniejszego postępowania dowodowego w zeznaniach świadka A. H., dotyczących rozboju dokonanego na szkodę pokrzywdzonego M. A. przez oskarżonych w niniejszej sprawie, nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogłyby mieć wpływ na ocenę relacji M. A. odnoszących się do przedmiotu niniejszej sprawy w zakresie dotyczącym oskarżonych. Zdaniem Sądu także A. H., składając takiej treści wyjaśnienia i zeznania, chronił siebie oraz oskarżonych i dlatego wobec braku okoliczności podważających wiarygodność M. A. odmówiono im wiary.

Nie można też nie zauważyć, że w wyjaśnieniach i zeznaniach A. H. zawarte są informacje, że znał pokrzywdzonego i jego żonę, gdyż handlują na bazarze nielegalnymi papierosami i perfumami, gdy tymczasem jego relacja dotyczy kontaktu z wymienionymi zwłaszcza pokrzywdzonym po zdarzeniu będącym przedmiotem postępowania. Powyższe przemawia za uznaniem wyjaśnień i zeznań tego świadka za przyjętą linią obrony, które dopasowuje do materiału dowodowego chcąc uwiarygodnić swoje relacje i tym samym uniknąć odpowiedzialności karnej w swojej sprawie. Za takim stanowiskiem sądu przemawiają zeznania świadka M. A., że przed zdarzeniem z dnia 20 sierpnia 2016 roku nie znał A. H. oraz V. A. i w dniu zdarzenia widział po raz pierwszy. Także za linię obrony przyjętą przez oskarżonych w niniejszej sprawie H. K. i A. I. oraz wskazanych przez pokrzywdzonego współsprawców czynu, a świadków w niniejszej sprawie A. H. i V. A. sąd uznał twierdzenia świadka z postępowania przygotowawczego, że to pokrzywdzony M. A. i jego żona B. A., którzy handlują papierosami, chcą się pozbyć konkurencji i w zeznaniach z rozprawy, że pokrzywdzony i jego żony są pełni nienawiści do jego narodu, a żona oskarżyciela groziła mu pozbawieniem wolności, zaś z pokrzywdzonym miał konflikt październiku 2016 roku i dlatego mówią, że to rozbój, aby w ten sposób pozbyć się konkurencji na bazarze. Na ten temat pisano powyżej. To, że A. H. oraz V. A. zaprzeczali swojemu udziałowi w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku, to podnieść należy, że kwestia zawinienia A. H. w przedmiotowym zdarzeniu będzie przedmiotem rozważań sądu w postępowaniu prowadzonym przeciwko niemu i sąd nie będzie się do tego odnosił. Jednak na potrzeby tego postępowania należy zauważyć, że same zaprzeczenia świadka, że nie brał udziału w rozboju z dnia 20 sierpnia 2016 roku nie są wystarczające, aby zdyskredytować zeznania pokrzywdzonego. W związku z tym sąd uznał, że relacje A. H. stanowią przyjętą przez niego linię obrony mająca umożliwić mu uniknięcie odpowiedzialności karnej w sprawie prowadzonej przeciwko niemu.

Natomiast zeznania świadka V. V. (k.: 195-196, 543v) nic do sprawy nie wnoszą, gdyż nie był on świadkiem zdarzenia i jak oświadczył nie był w dniu zdarzenia w W.. Sąd ocenił zeznania tego świadka jako zgodne z prawdą, albowiem nie ujawniły się okoliczności podważające ich wiarygodność. Za powyższym stanowiskiem przemawia także okoliczność, że na okazanej tablicy poglądowej z wizerunkami czterech mężczyzn (k.: 169-170) świadek M. A. nie rozpoznał żadnego z mężczyzn, jako sprawcy dokonanego na nim rozboju.

Przechodząc do wyjaśnień oskarżonych, to oskarżony H. K. w czasie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym (k.: 65-67) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Potwierdził, że zna M. A., którego poznał na stadionie narodowym. Ze słów oskarżonego wynika, że miesiąc temu spotkał go na bazarku w W. K. i tamten prosił go, aby on (oskarżony) załatwił mu perfumy – podróbki w ilości 2.000 sztuk po 4,50 złotych za sztukę. Podał, że odpowiedział na to, że jak da radę załatwić to załatwi. Umówił się z dostawcą perfum na 20.08.2016 roku około godziny 20:00 na stacji S. koło (...). Tam podjechał samochodem A. (...) wraz z kolegą A.. Zaznaczył, że byli tylko we dwóch. Z dalszej wypowiedzi oskarżonego wynika, że jak byli przy (...) to podjechał do nich M. wraz z baratem lub kolegą. Następnie on przywitał się z M. i wziął od niego zielony, brudny samochód, aby pojechać nim do dostawcy po perfumy. Dodał, że M. i jego brat zostali z A.. Chyba stali przy samochodzie. Dalej wyjaśnił, że on pojechał samochodem M. na stację S. i zobaczył, że nie ma dostawcy. Zostawił tam samochód i zadzwonił do M. mówiąc mu gdzie jest jego samochód, bo dostawcy nie ma i aby A. podwiózł ich do samochodu. Potem spotkał pod S. swojego znajomego, którego nazwiska nie zna, który swoim samochodem marki V. (...) zabrał go do W.. Dodał, że A. spotkał chyba tydzień później, ale rozmawiali o swoich rodzinach. Oświadczył też, że nie przebywa na targowisku (...) w W.. Dodał, że wie kim jest kobieta o imieniu A.. Zaznaczył, że nic mu nie wiadomo na temat rozboju na M..

Także będąc przesłuchanym do protokołu posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony H. K. (k.: 99-99v) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W swoich wyjaśnieniach podał, że podjechał tam, spotkał się z pokrzywdzonym, zabrał jego samochód, pojechał samochodem pokrzywdzonego do (...)u żeby spotkać się z dostawcą perfum, a ponieważ dostawcy nie było, to zadzwonił do pokrzywdzonego, któremu powiedział, że nie ma dostawcy, czyli dzisiaj nie będzie perfum. Dodał, że nie pamięta, może dzwonił do A.. Oświadczył, iż nie chciał, aby oni zobaczyli od kogo on kupuje perfumy, więc zostali przy (...) we trzech tj. jego kolega, pokrzywdzony i jego brat albo kolega. Ponieważ nie było dostawcy, to A. powiedział żeby podrzucił pokrzywdzonego do jego samochodu na (...) i wracał do W.. Oskarżony wrócił do W., bo spotkał tam się z jeszcze jednym znajomym i dlatego nie wrócił z A. do W., bo miał swoje sprawy. Zaznaczył, że nie brał żadnych pieniędzy od pokrzywdzonego, bo nie było perfum. W swoich dalszych wyjaśnieniach – w odpowiedzi na pytania swojego obrońcy – podał, iż w samochodzie nie było żadnych niebezpiecznych narzędzi, ani noża, ani broni palnej, ani innych. A. jechał z nim do W., ponieważ go poprosił, aby go podwiózł. Dodał, że byli tylko we dwóch z A., zaś M. był tylko z jedną osobą. Dodał, że jest niemożliwe, aby A. umówił się z kimś jeszcze, bo nawet nie wiedział dokąd mają jechać. Oświadczył, że pokrzywdzony nie pokazywał mu żadnych pieniędzy. Po 20 sierpnia nie widział się z pokrzywdzonym, natomiast z A. widział się tydzień temu. W swoich dalszych wyjaśnieniach oskarżony wypowiadał się na temat pokrzywdzonego mówiąc, że pracuje on na nielegalnym bazarku nocnym handlując nielegalnymi perfumami. Myśli, że skoro pokrzywdzony nie dostał wtedy perfum lecz zapewne jego konkurencja i w związku z tym stracił, tzn. nie zarobił 5-10 tysięcy złotych, to złożył zawiadomienie, bo to on obiecał mu perfumy, których pokrzywdzony nie dostał. Podkreślił, że oni nie zabrali pokrzywdzonemu żadnych pieniędzy. Doprecyzował, że on nie zabrał, a A., to skąd miał wiedzieć, że pokrzywdzony ma jakieś pieniądze.

Następnie w toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 16 stycznia 2017 roku oskarżony H. K. (k.: 535-536v – tom III) nie przyznał się do zarzucanego czynu, po czym oświadczył, że taka sytuacja miała miejsce, tylko to nie był rozbój. Z relacji oskarżonego wynika, że poprosił A. aby podjechali do W. na spotkanie z A., aby sprzedać mu perfumy. Podjechali do W., po czym podjechał tam A. swoim samochodem. Oskarżony wysiadł z samochodu, A. również wysiadł ze swojego auta i przywitali się. Wyjaśnił, że wziął od A. pieniądze, przeliczył je, było to 16.200 złotych. Następnie podszedł do brata A., który przyjechał drugim samochodem, zielonym osobowym, chyba R. i wziął od niego kluczyki i samochodem brata A. podjechał do (...). Doprecyzował, że każdy z braci A. przyjechał innym samochodem i on na (...) podjechał samochodem brata A.. Z dalszej wypowiedzi oskarżonego wynika, że zostawił samochód na (...), gdyż dostawcy perfum, który miał być na (...), nie było tam. Następnie powiedział, że pojechał do dostawcy żeby samemu zabrać perfumy i przywieść na stację (...). Oskarżony H. K. w dalszych wyjaśnieniach podał, iż wracał do niego, dał pieniądze, a on mu powiedział, że dopiero będzie miał perfumy za dwa, trzy dni. W innym miejscu swoich wyjaśnień doprecyzował, iż miał pieniądze od A. jak pojechał do dostawcy perfum. Zadzwonił do A. i powiedział mu żeby zostawił A. przy jego samochodzie oraz że perfumy będą dopiero za dwa trzy dni. A. wrócił do domu. Dopytywany podał, że pojechał samochodem brata pokrzywdzonego do dostawcy, aby zaraz powiedzieć, że samochód brata zostawił na (...), bo tam miał dotrzeć dostawca, a do dostawcy pojechał V., ten znajomy tam handluje. W swoich dalszych wyjaśnieniach oskarżony – indagowany przez swojego obrońcę – podał, iż pokrzywdzony M. A. dobrowolnie wydał mu pieniądze. Jeszcze zaczął liczyć pieniądze i w trakcie liczenia on mu powiedział, że wszystko w porządku, że nie ma potrzeby przeliczania, że wszystko się zgadza. Na temat auta, którym odjechał podał, że oni oddali mu swoje auto, gdyż A. porozmawiał z bratem i uzgodnili że on (oskarżony) weźmie auto i podjedzie do (...). Dodał, że on (oskarżony) ustalił to z pokrzywdzonym A.. Potwierdził, że podczas tych ustaleń A. siedział w samochodzie. Następnie oskarżony potwierdził ujawnione mu jego pierwsze wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego z k.: 65-67. Pytany o sprzeczności w jego wyjaśnieniach podał, iż powiedział wówczas, że byli dwoma samochodami, gdyż przy pierwszym przesłuchaniu na policji bał się mówić o tym, że pojechał do dostawcy i przyjechał, tylko powiedział, że przyjechał na stację. Dodał, że głównie bał się dlatego, że to był nielegalny handel tymi perfumami. Oświadczył, że wtedy nie powiedział, że wziął pieniądze od pokrzywdzonego, ale jest gotowy oddać te pieniądze. Powiedział, że te pieniądze dał dostawcy perfum i miał dostać je za trzy dni. Następnie oskarżony potwierdził kolejne ujawnione mu wyjaśnienia z k.: 99-99v dodając odnośnie pieniędzy, że nie pomyślał wtedy, że pokrzywdzony złoży na niego skargę i bał się przyznać. Następnie powiedział, że chce sprostować, było tak jak powiedział dzisiaj, czyli wziął te pieniądze i jest gotów je zwrócić.

Po odtworzeniu nagrania z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...) na rozprawie dnia 24.02.2017 roku (k.: 686) oskarżony H. K. oświadczył, że na nagraniu widać jak osoba rozmawia z nim przez telefon i nie wygląda na pokrzywdzonego, bo jest bardzo spokojna (k.: 686-687).

Również oskarżony A. I. w czasie przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym (k.: 77-79) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że on M. A. zobaczył po raz pierwszy 20.08.2016 roku jak przyjechał po perfumy. Spotkali się na parkingu koło (...). Oni przyjechali dwoma samochodami, jeden to A. (...), a drugi to samochód dostawczy, chyba koloru żółtego lub niebiskiego. Natomiast on z H. K. przyjechali A. (...). Dodał, że H. powiedział mu, że M. miał kupić perfumy. Z dalszej relacji oskarżonego wynika, że H. rozmawiał z M. na ulicy, zaś on (oskarżony) siedział w samochodzie. Zaznaczył, że ani razu nie wyszedł z samochodu. Później M. przekazał samochód dostawczy H., aby ten mu przywiózł towar. Powiedział też, że M. dał H. pieniądze na ulicy przed sklepem na parkingu. Potem M. przyszedł i usiadł w jego samochodzie jako pasażer, natomiast jego brat usiadł w jego samochodzie za kierownicą. Stwierdził, że siedzieli 20 minut w pojeździe i rozmawiali o autach. W pewnej chwili M. zadzwonił do H. i zapytał się gdzie podjechać. Tamten powiedział, że na stację S.. Wtedy on (oskarżony) i M. pojechali samochodem oskarżonego A. (...) na stację S.. Oskarżony zatrzymał się koło samochodu dostawczego M. i on zaczął rozmawiać z H. przez telefon komórkowy oskarżonego. Podczas rozmowy M. wysiadł z jego samochodu i poszedł w kierunku wejścia do budynku stacji benzynowej. Chyba wszedł do środka. Dodał, że on nie widział H.. Wyjaśnił, że się zdenerwował, bo M. nie oddał mu jego telefonu i pojechał. Podkreślił, że M. do dnia dzisiejszego nie oddał mu telefonu. Oświadczył, że on H. nie widział do dnia przesłuchania od momentu wizyty na stacji. Nie rozmawiał z nim także telefonicznie. Pojechał na M.. Na zakończenie przesłuchania podał, że M. sam dał H. pieniądze na perfumy. Nikt go nie bił, ani mu nie groził. M. sam mu powiedział, że dał H. 16.200 złotych. Zaprzeczył aby posiadał broń palną.

Także będąc przesłuchanym do protokołu posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania oskarżony A. I. (k.: 94-94v) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W swoich wyjaśnieniach podał, że przyjechali na spotkanie z pokrzywdzonym koło (...), gdyż pokrzywdzony miał kupić perfumy od H.. Pokrzywdzony ze swoim bratem przyjechali dwoma samochodami. Ze słów oskarżonego wynika, że pokrzywdzony dał H. kluczyki do swojego samochodu żeby H. pojechał i załadował towar, a wraz z kluczykami od razu przekazał H. pieniądze w kwocie 16.2000 złotych. H. pojechał, zaś pokrzywdzony wsiadł do jego samochodu, gdzie czekali na H.. W tym czasie brat H. stał przy swoim pojeździe. Wyjaśnił, że później do pokrzywdzonego zadzwonił H. mówiąc, że samochód jest na stacji i tam może odebrać ten towar. Powiedział, że podjechali na stację, gdzie stał samochód pokrzywdzonego. Dodał, że H. nie było i on (oskarżony) do niego zadzwonił. Pokrzywdzony wziął telefon oskarżonego i zaczął rozmawiać z H. przez ten telefon, po czym wyszedł z samochodu z telefonem oskarżonego i udał się na stację, a oskarżony pojechał do domu i nie widział pokrzywdzonego. Oświadczył, że pieniądze i samochód wziął H.. Zaznaczył, że nie przywiózł perfum i nie wie, czy były w samochodzie pokrzywdzonego, bo nie sprawdzał. Nie wie, czy pokrzywdzony sprawdzał samochód. Dodał, że on miał tylko podwieźć pokrzywdzonego, którego nie znał wcześniej i z którym nie robił interesów.

Oskarżony A. I. w toku postępowania sądowego na rozprawie w dniu 16 stycznia 2017 roku (k.: 536v-537v – tom III) również nie przyznał się, po czym wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia K. poprosił go o podwiezienie, bo miał handlować perfumami, ale nie wiedział z kim. Zgodził się i go podwiózł. Kiedy dojeżdżali do W. zatrzymali się przy (...), gdzie czekali na pokrzywdzonego. Za jakieś 10 minut przyjechał pokrzywdzony A. (...). Zatrzymał samochód obok jego samochodu. K. wyszedł z jego samochodu, pokrzywdzony ze swojego, przywitali się i rozmawiali. Dodał, że on (oskarżony) siedział w samochodzie i wszystkiego nie słyszał. Potem przyjechał brat pokrzywdzonego, którego najpierw przyjazdu nie widział. K. i pokrzywdzony podeszli do brata pokrzywdzonego, a wrócili już pokrzywdzony ze swoim bratem. Dalej wyjaśnił, że K. pojechał sam samochodem po towar o czym powiedział mu pokrzywdzony. Powiedział mu też, że dał K. 16.200 złotych i czeka na przywiezienie towaru przez K.. Z dalszych wyjaśnień oskarżonego wynika, że wtedy brat pokrzywdzonego wsiadł do pokrzywdzonego samochodu a do jego samochodu wsiadł sam pokrzywdzony i czekali na K.. Później zadzwonił K. i powiedział żeby podjechali na stację S.. Doprecyzował, że K. zadzwonił do niego, gdyż telefon pokrzywdzonego został w jego samochodzie a oni siedzieli w jego aucie. W innym miejscu wyjaśnień podał, iż była przy nim rozmowa, kiedy K. powiedział, że samochód stoi na stacji, nie mówił czy jest otwarty czy są w nim kluczyki. Kontynuując wyjaśnienia podał, że z pokrzywdzonym przyjechali na stację S.. Pytał pokrzywdzonego czy jest samochód dostawczy. W innym miejscu wyjaśnił, że na pytania, czy jest samochód na stacji pokrzywdzony najpierw nie chciał odpowiadać, a potem potwierdził. Kontynuując podał, że K. zadzwonił i powiedział, że nie będzie towaru, bo coś tam nie wypaliło i zostawił samochód na stacji. Później rozmawiali z K. przez telefon i pokrzywdzony wyszedł z jego samochodu, powiedział, że tak się nie robi i poszedł w kierunku stacji. Dodał, że pokrzywdzony był zdenerwowany. On pojechał do domu. W innym miejscu wyjaśnień doprecyzował, że pokrzywdzony z K. rozmawiał przez jego telefon i kiedy wysiadł z jego auta, to jego telefon zabrał, bo był zdenerwowany i on (oskarżony) widział, że jest zdenerwowany. Wysiadł i poszedł z jego telefonem. Oświadczył, że on nie poszedł do pokrzywdzonego po telefon i nie odebrał telefonu od niego, nie poczekał aż mu go zwróci, bo bał się go, dlatego, że widział, iż coś jest nie tak i odjechał. W innym miejscu wyjaśnień mówił, że on ruszając ze stacji S. odjechał normalnie. Nie ruszył gwałtownie swoim samochodem. Dodał, że na stacji spędził ze trzy minuty, pięć. W swoich wyjaśnieniach w innym miejscu mówił też, że pokrzywdzony był tylko na stacji, tylko wysiadł z jego samochodu i poszedł w kierunku sklepu, ale nie widział czy wszedł do sklepu. Podkreślił, że oprócz jego i pokrzywdzonego w jego aucie nie było nikogo. Także w dalszych wyjaśnieniach oskarżony – odpowiadając na pytania swojego obrońcy – podał, iż pokrzywdzony z własnej woli wsiadł do jego samochodu, a nie tego stojącego obok, bo wziął go za gwaranta dla pieniędzy. On jeszcze powiedział, że dał K. pieniądze, po czym dodał, że sam tego nie widział. Dodał, że pokrzywdzony na stacji powiedział, że tak się nie robi i poszedł na stację, ale na temat transakcji nie mówił. On tylko siedział w jego samochodzie i rozmawiał z K. przez telefon, zaś drzwi auta były otwarte, toteż swobodnie mógł wyjść z samochodu. Dodał, że gdyby było tak jak mówi pokrzywdzony, że go napadł, to byłoby to na nagraniu. W swoich wyjaśnieniach A. I. odnośnie samochodu pokrzywdzonego podał, że ten przyjechał A. (...), on go nie widział, ale mówili, że jest dostawczy. On mówił, że był zielony dostawczy samochód. Także w dalszych wyjaśnieniach oskarżony – odpowiadając na pytania swojego obrońcy – podał, iż brat pokrzywdzonego siedział w swoim samochodzie. Tylko, że ten samochód został przy (...). Z samochodu pokrzywdzonego było widać jego samochód przy (...), na S. nie. Dodał, że brat pokrzywdzonego cały czas widział co dzieje się w jego samochodzie. Powiedział też, że brat pokrzywdzonego obejrzał jego samochód przy (...), kiedy czekali na K.. Następnie oskarżony potwierdził treść ujawnionych mu jego wyjaśnień z k.: 77-79 dodając, że jak wówczas wyjaśniał, to był bardziej zestresowany, bo chodziło o zrobienie biznesu, a nie jakiś napad, to był szok. Dalej potwierdził, że drugiego auta nie widział jak pojechali na stację. Wyjaśnił też, że M. sam mu powiedział jak poszli po samochód, że dał pieniądze. Jak przyjechali na stację to on go nie widział, pytał który to jest samochód, gdyż nie pamiętał tego samochodu, stąd jego pierwsze wyjaśnienia. Jak go pytał o auto to on powiedział, że to jest jego samochód na stacji benzynowej. Następnie oskarżony potwierdził treść ujawnionych mu jego wyjaśnień z k.: 94-94v.

Następnie po odtworzeniu nagrania z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...) na rozprawie dnia 24.02.2017 roku (k.: 686) oskarżony A. I. oświadczył, że osoba, która została napadnięta tak wolno nie wychodziłaby z samochodu i nie rozmawiałaby przez telefon w taki sposób i postawa potencjalnej ofiary nie wskazywałaby na to, że była ofiarą napadu, którego nie było (k.: 686).

Po odtworzeniu nagrania z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...) na rozprawie dnia 24.02.2017 roku (k.: 686) pokrzywdzony M. A. oświadczył, że jak wychodził z samochodu, to telefon przez który rozmawiał był ich (k.: 686).

Sąd dokonując oceny wyjaśnień oskarżonych H. K. i A. I. w części uznał je za wiarygodne, a w części odmówił im waloru wiarygodności. Za zgodne z prawdą sąd uznał te relacje oskarżonych, które znajdują potwierdzenie w ujawnionym w toku przewodu sądowego materiale dowodowym. Niewątpliwie oskarżeni znajdowali się na parkingu sklepu (...), skąd oskarżony H. K. odjechał samochodem pokrzywdzonego, zaś A. I. był z pokrzywdzonym na parkingu (...), skąd odjechał pozostawiając swój telefon w rękach pokrzywdzonego. H. K. mówił też prawdę, że do spotkania na parkingu sklepu (...) doszło z uwagi na wcześniejsze rozmowy tego oskarżonego z pokrzywdzonym dotyczące transakcji perfumami, gdyż potwierdził to w swoich zeznaniach pokrzywdzony M. A.. Natomiast nie można nie zauważyć, że oskarżeni nie podawali prawdy mówiąc o tym, że nie doszło do rozboju na osobie pokrzywdzonego, zaś A. I., że nie użyto broni palnej i noża, jak też nie zabrano w celu przywłaszczenia pieniędzy w kwocie 16.200,00 złotych w samochodzie marki A. (...) na parkingu (...) w czasie zdarzenia, co należy ocenić, jako przyjętą przez oskarżonych linię obrony mającą na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej. Za takim stanowiskiem sądu przemawiają zeznania pokrzywdzonego M. A., który konsekwentnie mówił o tym, iż sprawcy w czasie zajścia posługiwali się bronią palną i nożem i w samochodzie zabrali mu pieniądze, o czym szczegółowo pisano powyżej przy okazji analizy zeznań świadka M. A.. Również wypowiedzi M. A. na temat zabrania mu pieniędzy w aucie potwierdzają zeznania J. A., który podał, że nie widział przekazania pieniędzy przez M. T. A. K., który odjechał ich samochodem. Za niezgodne z prawdą sąd uznał w związku z tym relacje oskarżonego A. I., który w tym zakresie mówił, iż pieniądze M. A. przekazał H. K. na parkingu sklepu (...), o czym sam mu powiedział, jak też za niewiarygodne sąd uznał w związku z tym relacje oskarżonego H. K., który dopiero na rozprawie powiedział, iż pieniądze M. A. przekazał mu na parkingu sklepu (...), o czym bał się mówić w postępowaniu przygotowawczym. Takiemu przedstawieniu zdarzenia w kwestii pieniędzy, które utracił pokrzywdzony w wyniku zdarzenia z dnia 20 sierpnia 2016 roku przeczą relacje samego pokrzywdzonego, który mówił, że pieniądze zabrano mu na parkingu (...) w aucie, w którym było trzech sprawców, którzy posłużyli się do osiągnięcia celu bronią palną i nożem, a które to zeznania sąd ocenił jako zgodne z prawdą, o czym pisano powyżej. Niewątpliwie powyższe wyjaśnienia oskarżonego H. K. dostosowane na rozprawie do wyjaśnień oskarżonego A. I. miały na celu uwiarygodnienie relacji oskarżonych celem zdyskredytowania prawdziwości relacji pokrzywdzonego i stanowią przyjętą przez oskarżonych linię obrony mającą na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej.

Odnosząc się tylko do relacji oskarżonego H. K. dotyczącej jego spotkania z dostawcą perfum, to nie można nie zauważyć brak spójności tej relacji, gdyż raz mówił, że miał je otrzymać na (...), gdzie pozostawił auto pokrzywdzonego, następnie że udał się po perfumy w inne miejsce, najpierw, że samochodem pokrzywdzonego, następnie, że samochód pokrzywdzonego pozostawił na parkingu stacji S., a do dostawcy udał się innym autem, a na koniec, że odjechał samochodem ze znajomym, stąd nie było go na stacji S.. Powyższe niespójne relacje oskarżonego H. K. dotyczące rzekomego spotkania z dostawcą perfum, i to w różnych miejscach, należy uznać za przyjętą przez niego linię obrony mającą na celu uwiarygodnienie kwestii związanej z mającą mieć miejsce transakcją, a tym samym umożliwić oskarżonemu uniknięcie odpowiedzialności karnej.

Odnosząc się tylko do relacji oskarżonego A. I. w zakresie tego, że pokrzywdzony opuścił jego auto z jego telefonem, to także tutaj i ten oskarżony nie był konsekwentny. W postępowaniu przygotowawczym powiedział, że to on zdenerwował się, gdyż pokrzywdzony nie oddał mu telefonu i odjechał, zaś na rozprawie powiedział odnośnie jego telefonu, z którym pokrzywdzony wyszedł z jego samochodu, że na jego zwrot nie czekając odjechał obawiając się pokrzywdzonego, który był zdenerwowany. Sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie za niezgodne z prawdą, albowiem przeczą temu wiarygodne zeznania pokrzywdzonego M. A.. Nadto powyższe wypowiedzi oskarżonego na ten temat brzmią niewiarygodnie, najpierw w postępowaniu przygotowawczym, że odjechał, bo zdenerwował się tym, że pokrzywdzony nie oddał mu telefonu, a następnie na rozprawie, że odjechał, bo obawiał się pokrzywdzonego, który był zdenerwowany. Nie sposób uznać, aby oskarżony A. I. miał obawiać się pokrzywdzonego M. A. będąc mężczyzną postawnym, dużo wyższym od pokrzywdzonego i dobrze zbudowanym, gdy tymczasem pokrzywdzony ma wzrostu 175 cm, co podał w swoich zeznaniach (k. 2v). Nadto jak wynika z relacji pokrzywdzonego w aucie było trzech mężczyzn, więc trudno uznać, aby oskarżony A. I. mógł się obawiać pokrzywdzonego. Niewiarygodnie brzmi też tłumaczenie oskarżonego z postępowania przygotowawczego, iż odjechał, gdyż zdenerwował się tym, iż pokrzywdzony nie oddał mu telefonu. Doświadczenie podpowiada, że nikt w takiej sytuacji nie oddala się, ale mając taką możliwość odzyskuje swoje mienie.

Podnieść należy, że w procesie dochodzenia do prawdy obiektywnej nie miały znaczenia krytyczne uwagi wypowiadane przez oskarżonych i świadków pod adresem świadka M. A., że chodzi mu o wyeliminowanie konkurencji na bazarze w handlu towarem, gdyż pozostają one poza zarzutem aktu oskarżenia. Nie można też zauważyć, że kwestie dotyczące zaistniałego konfliktu dotyczą okresu po zdarzeniu, a tylko wcześniej B. A. nawiązywała do „rozmowy” z O. o imieniu A.. Na ten temat sąd pisał powyżej. To, że zeznania pokrzywdzonego doprowadziły do zatrzymania sprawców, nie znalazło akceptacji u osób bliskich i znajomych oskarżonych oraz współsprawców, a w konsekwencji powoduje nasilone ataki personalne pod adresem tego świadka i podejmowane próby jego zdyskredytowania.

Także podważyć wiarygodność relacji pokrzywdzonego M. A. miały oświadczenia oskarżonych złożone na rozprawie dnia 24.02.2017 roku po odtworzeniu nagrania z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...) (k.: 686), kiedy to oskarżony H. K. powiedział, że na nagraniu widać jak osoba rozmawia z nim przez telefon i nie wygląda na pokrzywdzonego, bo jest bardzo spokojna (k.: 686-687). Natomiast oskarżony A. I. oświadczył, że osoba, która została napadnięta tak wolno nie wychodziłaby z samochodu i nie rozmawiałaby przez telefon w taki sposób i postawa potencjalnej ofiary nie wskazywałaby na to, że była ofiarą napadu, którego nie było (k.: 686). Podnieść należy, że z doświadczenia wiadomo, że każdy reaguje inaczej na skutek traumatycznego zdarzenia, nie każdy musi reagować emocjonalnie od razu, może też zachować względny spokój, co nie oznacza, że nic się nie zdarzyło. Sam pokrzywdzony, jak podał, był zestresowany zaistniałym zdarzeniem. Nie można też pominąć, że oskarżony A. I. w swoich wyjaśnieniach składanych na rozprawie dnia 16 stycznia 2017 roku mówił, że kiedy pokrzywdzony wysiadł z jego auta, to zabrał jego telefon, bo był zdenerwowany i on (oskarżony) widział, że jest zdenerwowany i dalej, że on nie poszedł do pokrzywdzonego po telefon i nie odebrał telefonu od niego, nie poczekał aż mu go zwróci, bo bał się go, dlatego, że widział, iż coś jest nie tak i odjechał. Powyższe przeczy późniejszym oświadczeniom tego oskarżonego, jak też współoskarżonego o spokoju pokrzywdzonego, a tym samym, że do zajścia nie doszło.

Za przyjętą linię obrony sąd uznał też wyjaśnienia oskarżony A. I. w tym zakresie, że ruszając ze stacji S. odjechał normalnie, nie ruszył gwałtownie swoim samochodem, albowiem na nagraniu monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku na (...) w J. Al. (...) (k.: 128-129) widać, że o godzinie 20:03 z samochodu wysiada mężczyzna (M. A.) (…) rozmawiając przez telefon i odchodzi w kierunku budynku stacji. W tym samym momencie A. rusza dynamicznie, skręca w prawo. Z powyższego wynika, że oskarżony odjechał zaraz po opuszczeniu jego auta przez pokrzywdzonego i to mającego jego telefon, co nie jest normalnym zachowaniem w sytuacji, gdyby nie chodziło o uniknięcie następnie konfrontacji z pokrzywdzonym, co wskazuje na nagłą potrzebę opuszczenia miejsca zdarzenia, a takiej potrzeby nie da się wytłumaczyć inaczej jak dokonaniem czynu zabronionego w postaci przestępstwa rozboju w rezultacie którego sprawcy zabrali w celu przywłaszczenia na szkodę pokrzywdzonego pieniądze w kwocie 16.200 złotych, co w konsekwencji potwierdza wersję zdarzenia opisaną przez pokrzywdzonego.

Również za niewiarygodne sąd uznał wyjaśnienia oskarżony A. I. w tym zakresie, że w jego samochodzie A. (...) nie było innych osób, jak też wyjaśnienia oskarżonego H. K. w tej części kiedy mówił, że na parking sklepu (...) przyjechał tylko z A. I., gdyż przeczą temu wiarygodne relacje pokrzywdzonego, w których wskazał na osoby współsprawców, opisał ich rolę w zdarzeniu i rozpoznał ich na okazanych mu tablicach poglądowych.

Waloru wiarygodności sąd odmówił także wyjaśnieniom oskarżonych H. K. i A. I. w tym zakresie kiedy mówili, że pokrzywdzony M. A. i jego brat J. A. przyjechali na parking sklepu (...) dwoma rożnymi autami, albowiem przeczą temu wiarygodne relacje pokrzywdzonego M. A. i jego brata J. A., którzy spójnie podali, że przyjechali na spotkanie jednym autem. Nadto świadek J. A. mówił, iż do Polski przyleciał do brata na urlop samolotem. Na marginesie zauważyć należy, że oskarżeni w swoich wyjaśnieniach nie opisali dokładnie aut, którymi mieli przyjechać pokrzywdzony i jego brat na parking sklepu (...), a oskarżony niespójnie opisywał samochód dostawczy.

Również za przyjętą linię obrony sąd uznał wyjaśnienia oskarżonego H. K. (k.: 99-99v) w zakresie, kiedy podał, iż w samochodzie nie było żadnych niebezpiecznych narzędzi, ani noża, ani broni palnej, ani innych, a tym samym w tej części odmówił im waloru wiarygodności przyjmując, że w ten sposób oskarżony chciał uniknąć odpowiedzialności za kwalifikowany typ przestępstwa rozboju.

Nadto podnieść należy, że oskarżeni H. K. i A. I. wyjaśniali niespójnie odnośnie tego, czy doszło do ich spotkania po zdarzeniu z dnia 20 sierpnia 2016 roku, czy też nie. Oskarżony H. K. w swoich wyjaśnieniach mówił, że do jego spotkania z A. I. doszło tydzień po zajściu, natomiast oskarżony A. I. zaprzeczył, aby po zdarzeniu do czasu jego przesłuchania w ogólne spotkał się z H. K., co także podważa wiarygodność relacji oskarżonych i potwierdza, że ich wyjaśnienia stanowią przyjętą przez nich linię obrony.

Również niespójność w wyjaśnieniach oskarżonych dotyczyła tego, kto do kogo dzwonił w czasie zdarzenia, głównie na parkingu (...). Oskarżony H. K. nie pamiętał, czy dzwonił do pokrzywdzonego, czy do A. I., zaś oskarżony A. I. nie pamiętał, czy to on dzwonił do H. K., czy ten do niego. Powyższe także poddaje w wątpliwość relacje oskarżonych.

Wobec powyższego wyjaśnienia oskarżonych H. K. i A. I. w części, w której Sąd odmówił im waloru wiarygodności należy uznać za przyjętą przez nich linię obrony mającą na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej. Częściowe danie wiary wyjaśnieniom oskarżonych H. K. i A. I., a w części odmówienie im prawdziwości nie rodzi samo w sobie wewnętrznych sprzeczności, albowiem oczywistym pozostaje, że oskarżeni, aby dodać wiarygodności całym wyjaśnieniom elementy pomocne w uniknięciu odpowiedzialności karnej osadzili w realiach całego zdarzenia, a nadto oskarżony H. K. dostosował swoje wyjaśnienia z rozprawy odnośnie otrzymania pieniędzy do wyjaśnień oskarżonego A. I. w tym zakresie. W ten sposób starali się uwiarygodnić prawdziwymi okoliczności pozostałe – nieprawdziwe.

Przechodząc do innych dowodów, to oskarżony A. I. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji w dniu 05.09.2016 roku o godz. 06:00, co wynika z protokołu zatrzymania osoby A. I. (k.: 19-19v, 20). Również oskarżony H. K. został zatrzymany przez funkcjonariuszy Policji w dniu 05.09.2016 roku o godz. 06:00, co wynika z protokołu zatrzymania osoby H. K. (k.: 33-33v, 34).

Z załączonego do akt sprawy protokołu przeszukania pomieszczenia mieszkalnego i pojazdu odnośnie osoby oskarżonego A. I. (k.: 25-27) wynika, że w czasie czynności przeszukania ujawniono i zabezpieczono telefon komórkowy marki G. o nr (...) z kartą SIM (...).

Sąd uznał, że wyżej wymienione protokoły ujawnione w trybie art. 394 § 1 i § 2 k.p.k. stanowią pełnowartościowy materiał dowodowy, albowiem ocenić je należy jako sporządzone zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 148 § 1 i następne kodeksu postępowania karnego, w sposób prawidłowy, jasny i przejrzysty.

Omawiając natomiast pozostałe protokoły ujawnione w trybie art. 394 § 2 k.p.k., w tym n.in.: protokoły zatrzymania rzeczy (k.: 15-17, 130-132), protokół przeszukania osoby A. I. (k.: k.: 22-23v), protokół przeszukania samochodu marki M. dot. H. K. (k.: 35-36v), protokoły przeszukania pomieszczenia mieszkalnego dot. H. K. (k.: 38-40), protokół przeszukania osoby H. K. (k.: 43-44v), protokoły okazania (k.: 50-51, 52-53, 54-55, 56-57, 169-170, 764-767, 770-773), protokoły oględzin rzeczy (k.: 128-129, 159-162), protokół zatrzymania rzeczy (k.: 130-132), protokoły zatrzymania osób (k.: 188-188v, 189, 774-774v, 788-788v), ocenić je należy jako sporządzone zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 148 i następne kodeksu postępowania karnego, jasne i przejrzyste, a tym samym stanowiące pełnowartościowy materiał dowodowy.

Wobec powyższego Sąd zważył co następuje:

Mając na uwadze wszystkie ujawnione w toku przewodu sądowego okoliczności sprawy i po przeprowadzeniu analizy dowodów - Sąd uznał, iż wina oskarżonych H. K. i A. I. w zakresie zarzucanego im czynu nie budzi wątpliwości.

W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego bezspornym jest, że oskarżeni H. K. i A. I. w dniu 20 sierpnia 2016 roku w miejscowości W., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi dwoma osobami dokonali rozboju z użyciem broni palnej i noża na osobie M. A. w ten sposób, iż kierując broń palną w stronę M. A. i grożąc trzymanym w ręku nożem, co wywołało u pokrzywdzonego obawę użycia wobec niego tych niebezpiecznych narzędzi oraz stosując przemoc fizyczną w postaci uderzenia ręką w kark, zażądali wydania pieniędzy, a następnie dokonali zaboru w celu przywłaszczenia mienia w postaci pieniędzy w kwocie 16.200 złotych, czym działali na szkodę M. A., którym to zachowaniem wyczerpali znamiona czynu zabronionego stypizowanego w treści art. 280 § 2 kodeksu karnego.

Wartość wyżej wymienionego skradzionego mienia Sąd ustalił w oparciu o treść zeznań pokrzywdzonego M. A..

W opisie czynu przypisanego oskarżonym H. K. i A. I. pominięto tożsamość współsprawców czynu, gdyż V. A. oraz A. H. za współudział w popełnieniu tego czynu nie zostali dotychczas prawomocnie skazani.

Sąd nieco zmodyfikował opis czynu przypisanego oskarżonym dostosowując go do ustaleń stanu faktycznego.

Za przyjęciem, iż oskarżeni swoim działaniem wyczerpali dyspozycję art. 280 § 2 k.k. przemawiają zeznania pokrzywdzonego M. A., który w swoich zeznaniach opisał rolę w zdarzeniu każdego ze sprawców. Nadto w oparciu o relacje pokrzywdzonego sąd ustalił, że oskarżeni w czasie zdarzenia użyli broni palnej i noża na osobie M. A.. Na ustalenie, iż sprawcy posłużyli się bronią palną wskazują zeznania pokrzywdzonego, który w swoich uzupełniających zeznaniach z k.: 58v wprost powiedział, że A. I. groził mu pistoletem oraz że jest pewny, że to była broń palna, czarny pistolet, gdyż on pochodzi z P., gdzie broń palna jest powszechna i prawie każdy ma broń, stąd wie, że to nie była zabawka.

Obowiązujący kodeks karny przewiduje kwalifikowaną postać rozboju w stosunku do sprawcy, który posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem. Użyte w znamionach art. 280 § 2 k.k. słowo „posługuje się” obejmuje wszelkie manipulowanie wymienionymi w tym przepisie środkami, w tym także ich okazywanie w celu wzbudzenie w ofierze obawy ich użycia. ( Wyrok SA w Łodzi z dnia 11 grudnia 2000 r. – II AKa 214/00, OSN Prok. i Pr. 2002, Nr 9, poz. 27). Istotą zbrodni z art. 280 § 2 k.k., a nie okolicznością wpływającą jedynie na wymiar kary, jest to, że sprawca decyduje się nie tylko popełnić przestępstwo zagarnięcia mienia, ale też na posłużenie się do tego celu przedmiotem (w tym wypadku bronią palną i nożem), który użyty w dany sposób, służy do zabijania lub powodowania ciężkich uszkodzeń ciała. Właśnie z uwagi na tę decyzję, nacechowaną szczególnie wysokim nasileniem złej woli, zbrodnia ta jest zagrożona tak wysokimi karami. ( Wyrok SA w Gdańsku z dnia 5 maja 1999 r. – II AKa 109/99, OSA 2002, Nr 3, poz. 21). W omawianym przepisie art. 280 § 2 k.k. (art. 210 § 2 k.k. z 1969 r.) wprowadzając kwalifikowany typ przestępstwa rozboju (z uwagi na posługiwanie się przez sprawcę – między innymi – bronią palną, czy nożem chodziło ustawodawcy nie o to, aby surowiej karać tych sprawców, którzy skutecznie przestraszyli swe ofiary rozboju, ale o to, by udowodniwszy winę, surowiej ukarać tego sprawcę, który posługując się bronią palną (bądź innym narzędziem wymienionym w tym przepisie) ryzykował życiem ofiary. ( Wyrok SA w Łodzi z dnia 15 grudnia 1998 r. – II AKa 220/98, KZS 1999, Nr 6-7, poz. 69).

Podnieść należy, że istotą współsprawstwa jest, że każdy ze współsprawców odpowiada za zrealizowanie całości przestępstwa wspólnie i w porozumieniu, a więc odpowiada także za te elementy czynu, których sam nie zrealizował. Dla odpowiedzialności każdego decydujący jest zakres porozumienia, które obejmuje całość akcji przestępczej, spaja w jedność zachowania poszczególnych współdziałających. Przestępcze porozumienie współsprawców może być zawarte zarówno przed przystąpieniem do realizacji wspólnego wykonania przestępstwa jak i w trakcie wykonywania go, a najpóźniej w momencie realizacji działań sprawczych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 15.04.2008r., sygn. akt II AKa 210/07). O działaniu wspólnym mówi się nie tylko wtedy, gdy każda z współdziałających osób realizuje część znamion składających się na opis czynu zabronionego, a suma ich zachowań stanowi pełną realizację znamion określonego typu czynu zabronionego, ale także wtedy, gdy współdziałający nie realizuje żadnego znamiona czasownikowego popełnionego wspólnie czynu zabronionego, lecz wykonywana przez niego czynność ma istotne znaczenie dla popełnienia tego czynu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 09.11.2010r., sygn. akt II AKa 170/10).

Wobec powyższego dla bytu przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. nie jest konieczne, aby sprawcy działający wspólnie uzgodnili uprzednio, że przestępstwa rozboju dokonają z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Użycie niebezpiecznego narzędzia – co miało miejsce w niniejszym przypadku, a tym niebezpiecznym narzędziem była broń palna i nóż – może bowiem nastąpić w trakcie dokonywanego już rabunku, nawet przez jednego przez sprawców. Analiza zachowania sprawców powyżej przedstawionego wskazuje, że pozostali sprawcy niniejszego przestępstwa wyrazili zgodę na takie działanie. Niewątpliwie współdziałali oni ze sprawcami używającymi broń palną i nóż, a współsprawca H. K. niewątpliwe o tym wiedział, gdyż z pozostałymi osobami przyjechał na parking sklepu (...) i zgodnie z uprzednim porozumieniem, umożliwiając im dokonanie czynu odjechał autem pokrzywdzonego, a w czasie zdarzenia utrzymywał kontakt telefoniczny ze współsprawcami, a więc odpowiada za popełnienie przestępstwa kwalifikowanego.

Jak ustalono, o czym pisano powyżej, oskarżeni H. K. i A. I. działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami posłużyli się w czasie dokonywania przestępstwa rozboju bronią palną i nożem, co wprost wynika z wiarygodnych zeznań świadka M. A., a następnie zabrali w celu przywłaszczenia mienie wskazane w zarzucie.

Niewątpliwie oskarżeni H. K. i A. I. dokonali powyżej opisanego czynu zabronionego z art. 280§ 2 k.k., którego Sąd uznał ich winnymi i wykonali zaplanowaną czynność, działając wspólnie i porozumieniu z dwoma innymi osobami, w postaci rozboju z użyciem broni palnej i noża na osobie pokrzywdzonego M. A. powodując szkodę w kwocie 16.200,00 złotych w mieniu pokrzywdzonego, co wynika z ustaleń faktycznych. Podkreślić należy, że zachowanie oskarżonego H. K. i oskarżonego A. I. oraz współsprawców ukierunkowane było na osiągniecie korzyści majątkowej poprzez zabranie w celu przywłaszczenia mienia pokrzywdzonego przy użyciu broni palnej i noża oraz żądania wydania pieniędzy i gróźb kierowanych pod jego adresem, do którego to zachowania sprawców pretekstem była rzekoma transakcja dotycząca zakupu perfum przez pokrzywdzonego, która w istocie nie miała miejsca. Jak wynika z relacji pokrzywdzonego oskarżony H. K., który rzekomo miał pojechać po perfumy samochodem pokrzywdzonego przez cały czas był w kontakcie telefonicznym z współoskarżonym A. I. i współsprawcami. Posłużenie się przez oskarżonych i współsprawców w czasie zdarzenia bronią palną i nożem, gdzie broń palna była skierowana w stronę brzucha pokrzywdzonego, zaś nóż był trzymany w ręku kolejnego sprawcy i okazywany pokrzywdzonemu wywołało u tego ostatniego obawę użycia przez napastników broni palnej i noża, aby zrobić mu krzywdę, a w związku z tym nie stawiał oporu, co skutkowało zaborem w celu przywłaszczenia przez oskarżonych i pozostałych współsprawców czynu mienia stanowiącego własność M. A.

Wobec powyższego sąd uznał, iż w przedmiotowej sprawie doszło do naruszenia prawa karnego, albowiem oskarżeni H. K. i A. I. działając wspólnie i w porozumieniu z dwoma innymi osobami swoim działaniem wyczerpali znamiona czynu zabronionego stypizowanego w treści art. 280 § 2 kodeksu karnego.

Z uwagi na stanowisko obrony sąd rozważał, czy w ramach czynu zarzucanego oskarżonym H. K. i A. I. w akcie oskarżenia nie zostały wypełnione znamiona czynu zabronionego wyczerpującego dyspozycję art. 284 § 2 k.k., który to przepis mówi, że podlega karze kto przywłaszcza sobie powierzoną mu rzecz ruchomą. Jednak w świetle ujawnionego w toku przewodu sądowego materiału dowodowego w ocenie sądu w niniejszej sprawie brak jest danych wskazujących na uzasadnione podejrzenie popełnienia czynu zabronionego stypizowanego w treści art. 284 § 2 k.k. przez oskarżonych, albowiem z zeznań pokrzywdzonego nie wynika, aby pokrzywdzony przekazał oskarżonemu H. K. pieniądze jeszcze na parkingu sklepu (...) z uwagi na odmowę wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonym składanym na tą okoliczność, o czym pisano powyżej. Reasumując - sąd nie dopatrzył się dostatecznych przesłanek świadczących o tym, aby oskarżeni dokonali czynu zabronionego z art. 284 § 2 k.k.

W ocenie sądu przytoczony powyżej materiał dowodowy jest niewątpliwym dowodem stwierdzającym winę oskarżonych H. K. i A. I. w zakresie powyżej opisanego przestępstwa z art. 280 § 2 k.k., którego popełnienia Sąd uznał ich winnymi.

Wobec powyższego - sąd uznał, iż wyżej wymienieni oskarżeni swoim działaniem zagrozili porządkowi prawnemu w sposób uzasadniający odpowiedzialność karną, albowiem zagrozili społecznie chronionemu dobru, jakim pozostaje mienie. Charakter przestępstwa nie pozwala uznać, że czyn oskarżonych nie jest zagrożeniem dla porządku aksjologicznego panującego w Rzeczypospolitej Polskiej. Dokonane przez oskarżonych zaprzeczenie zasadom ochrony dóbr prawnych wymaga zajęcia przez sąd sprawujący wymiar sprawiedliwości stanowczego stanowiska w imieniu panującego porządku prawnego i potępienia zachowania będącego realizacją znamion przestępstwa.

Przy wymiarze kary oskarżonym H. K. i A. I. sąd wziął pod uwagę wszystkie okoliczności przemawiające na korzyść jak i na niekorzyść oskarżonych.

Wymierzając karę sąd wziął pod uwagę stopień winy oskarżonych, który ocenił jako wysoki w zakresie czynu z art. 280 § 2 k.k. Na ocenę stopnia winy oskarżonych H. K. i A. I. miał wpływ poziom rozwoju intelektualnego oskarżonych, którzy działali w stanie pełnej poczytalności i stopień ich wiedzy, doświadczenie życiowe, zdolności percepcyjne, a w związku z tym rozpoznawalność sytuacji, w której się znaleźli w sferze faktów, jak i prawnego ich wartościowania.

W odniesieniu do orzeczonej kary, stanowiącej konsekwencję przyjęcia winy oskarżonych, stwierdzić należy, że choć wymierzona oskarżonym kara jest surowa nie sposób jej jednak uznać za rażąco i niewspółmiernie surową lub tym bardziej za rażąco niesprawiedliwą, czy wręcz niehumanitarną w rozumieniu stosownych przepisów kodeksu postępowania karnego i kodeksu karnego.

Sąd orzekając ją miał na względzie całość dyrektyw sądowego wymiaru kary i okoliczności istotnych dla jej wymiaru w rozumieniu art. 53 kk.

Zgodnie z powyższym, sąd doszedł do przekonania, że wymierzona sprawcom H. K. i A. I. kara pozbawienia wolności w jej bezwzględnym wymiarze jest przez swą nieuchronność elementem wychowania i wdrażania do przestrzegania porządku prawnego. Kara ta ma umocnić przekonanie, że zawsze popełnienie przestępstwa spotyka się z potępieniem i reakcją organów państwa, przejawiającą się w dążeniu do ukarania sprawcy. Kara ta nie tylko ma odzwierciedlać ujemną zawartość bezprawia i winy, lecz ma również służyć kształtowaniu pozytywnych postaw i ma uświadamiać nieuchronność kary, stąd też Sąd wymierzając karę liczył się również ze społecznym poczuciem sprawiedliwości, a więc z tym, czy społeczeństwo daną reakcję na przestępstwo zaakceptuje jako uzasadnioną. Czynił to wszakże z zachowaniem umiaru oraz w relacji do popełnionych przestępstw w czasie orzekania kary.

W procesie ferowania kary oskarżonym H. K. i A. I. nie uszły uwadze Sądu okoliczności obciążające, jak też łagodzące.

Do okoliczności obciążających należy wysoki stopień społecznej szkodliwości czynu z art. 280 § 2 k.k., którego dopuścili się oskarżeni, okoliczność, iż oskarżeni uczynili sobie z przestępczej działalności proceder przynoszący w taki czy inny sposób nieuprawnione korzyści majątkowe. Sąd wziął także pod uwagę rozmiar szkody wyrządzonej przestępstwem. Swoje odbicie w wymiarze orzeczonej kary znalazła również postawa oskarżonych w toczącym się postępowaniu.

Nie bez znaczenia dla wymiaru kary oskarżonym H. K. i A. I. był fakt, czy wchodzili oni uprzednio w konflikt z prawem. Z załączonych do akt sprawy kart karnych oskarżonego wynika, że oskarżony A. I. nie był karany sądownie (k.: 111 i 387). Natomiast oskarżony H. K. był karany sądownie (k.: 112-114 i 391-392v) i to czterokrotnie, w tym dwukrotnie za przestępstwa przeciwko mieniu, raz za czyn z art. 278 § 1 k.k., a drugim razem za czyn z art. 286 § 1 k.k., zaś kolejnymi dwoma wyrokami za czyny z kodeksu karnego skarbowego.

Przy wymiarze kary wyżej wymienionemu sąd wziął pod uwagę również opinię o oskarżonych z miejsca zamieszkania. Z wywiadu środowiskowego sporządzonego przez kuratora sądowego wynika, że zachowanie oskarżonego H. K. w opinii jego żony jest dobre, gdyż tylko z nią kurator przeprowadził wywiad, natomiast na temat wyżej wymienionego dzielnicowy nie ma dobrej opinii. Z wywiadu wynika także, że wraz z żoną i dziećmi zamieszkuje w wynajmowanym mieszkaniu i to oskarżony utrzymywał rodzinę (k.: 178-180 i 206-208). Natomiast z wywiadu środowiskowego sporządzonego przez kuratora sądowego wynika, że zachowanie oskarżonego A. I. w miejscu zamieszkania oceniono jako dobre. Wyżej wymieniony zamieszkuje we własnym mieszkaniu z żoną i dwojgiem małoletnich dzieci, a przed tymczasowym aresztowaniem pracował (k.: 209-211, 232-234). Na wymiar kary wpływ miała również opinia o oskarżonym H. K. z Aresztu Śledczego W.S., z której wynika, że jego zachowanie w trakcie pobytu w warunkach izolacji penitencjarnej określono jako przeciętne (k.: 485-486 – tom III). Również z opinii o oskarżonym A. I. z Aresztu Śledczego W.S. wynika, że jego zachowanie w trakcie pobytu w warunkach izolacji penitencjarnej określono jako przeciętne (k.: 489-490 – tom III).

Mając na uwadze ujawniony w toku przewodu sądowego materiał dowodowy sąd uznał oskarżonych H. K. i A. I. za winnych popełnienia zarzucanego im czynu i za to na podstawie art. 280 § 2 k.k. skazał każdego z oskarżonych i wymierzył każdemu z nich kary pozbawienia wolności i tak: oskarżonemu H. K. w wysokości 4 (czterech) lat i 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności, zaś oskarżonemu A. I. w wysokości 4 (czterech) lat pozbawienia wolności. W ocenie Sądu orzeczona kara jest adekwatna do wysokiego stopnia społecznej szkodliwości czynu, którego się dopuścili oskarżeni, albowiem przedmiotowe przestępstwo wprawdzie jest wymierzone przeciwko mieniu, ale charakter przestępstwa rozboju wskazuje, że samo w sobie cechuje duże zagrożenie dla zdrowia i życia ofiary. Nadto orzeczona kara jest adekwatna do rażącego lekceważenia prawa przejawianego przez sprawców działających z niskich pobudek. W niniejszym przypadku elementem obciążającym oskarżonych była konsekwencja w dążeniu do osiągnięcia celu i premedytacja z jaką działali. Również orzeczona wobec oskarżonych kara jest adekwatna do wysokości korzyści majątkowej osiągniętej z przestępstwa. Nie ulega bowiem wątpliwości, że przypisane oskarżonym przestępstwo zostało popełnione z chęci osiągnięcia korzyści majątkowej. Nie bez znaczenia dla wymiaru orzeczonej wobec oskarżonych kary był fakt, iż pokrzywdzonym w niniejszym przypadku była osoba, która zaufała oskarżonym myśląc, że uczestniczy w transakcji zakupu towaru w postaci perfum i nie ma tutaj znaczenia, że miały one pochodzić z nielegalnego źródła. Sąd miał też na uwadze rolę w zdarzeniu każdego z oskarżonych, jak też okoliczność, że przestępstwa rozboju dopuścili się działając wspólnie i w porozumieniu z innymi dwoma osobami. Nie bez znaczenia dla wymiaru orzeczonej wobec oskarżonych kary pozbawienia wolności w różnym wymiarze był fakt, iż oskarżony H. K. był uprzednio karany sądownie. Również pozostałe z grupy elementów przedmiotowych okoliczności, czas i miejsce popełnienia przestępstwa, jak i elementy podmiotowe czynu, w tym umyślność w zamiarze bezpośrednim, działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, zadecydowały w tym wypadku o wymiarze orzeczonej wobec oskarżonych kary. Ponadto aktualna pozostaje pozostała wyżej zaprezentowana argumentacja mająca wpływ na wymiar orzeczonej kary.

Zgodnie z dyspozycją art. 63 § 1 k.k. sąd zaliczył oskarżonym H. K. i A. I. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, każdemu od dnia 05 września 2016 roku do dnia 03 kwietnia 2017 roku, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

Sąd omyłkowo nie wyeliminował z okresu rzeczywistego pozbawienia wolności zaliczonego oskarżonemu H. K. na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności okresu od dnia 03.11.2016 roku do dnia 18.12.2016 roku, kiedy to - jak wynika z opinii o oskarżonym H. K. z Aresztu Śledczego W.S. wraz z informacją o pobytach i orzeczeniach - odbywał on zastępcza karę 45 dni pozbawienia wolności za karę grzywny do wyroku Sądu Rejonowego Lublin – Wschód w Lublinie z siedzibą w Świdniku z dnia 31.07.2015 roku, sygn. akt II K 166/15 (k.: 485 i 488 i k.: 392- karta karna).

Podnieść należy, że art. 46 § 1 k.k. dopuszcza możliwość jednoczesnego orzeczenia wobec oskarżonego obowiązku naprawienia szkody majątkowej (odszkodowania) i wynagrodzenia za szkodę nie majątkową (krzywdę) w postaci zadośćuczynienia (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 09.07.2013 roku, sygn. II KK 161/13).

Wobec faktu, że oskarżyciel posiłkowy złożył wniosek w trybie art. 46 § 1 k.k. o orzeczenie obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem, to sąd uwzględniając fakt, iż porządek prawny w poważnym stopniu zależy od właściwej represji i kierując się dyspozycją art. 46 § 1 k.k. zobowiązał oskarżonych H. K. i A. I. solidarnie do naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem poprzez zapłatę na rzecz pokrzywdzonego M. A. kwoty 16.200,00 (szesnastu tysięcy dwustu) złotych. Ustalając wysokość kwoty, którą oskarżeni mają uiścić pokrzywdzonemu sąd miał na uwadze rozmiar szkody wyrządzonej przestępstwem oraz okoliczność, iż pokrzywdzony nie odzyskał zabranych mu w celu przywłaszczenia przez oskarżonych pieniędzy.

Również wobec tego, że został złożony wniosek o zasądzenie zadośćuczynienia, to sąd na podstawie art. 46 § 1 k.k. orzekł obowiązek zapłaty solidarnie przez oskarżonych H. K. i A. I. na rzecz pokrzywdzonego M. A. kwoty 5.000,00 (pięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Przy ustalaniu granic zadośćuczynienia sąd wziął pod uwagę stopień winy oskarżonych, a także okoliczności odnoszące się do charakteru czynu i skutku przestępstwa dokonanego na szkodę pokrzywdzonego M. A.. Podstawę naprawienia szkody niemajątkowej w formie zadośćuczynienia za wyrządzoną krzywdę określają przepisy art. 444, 445, 446 i 448 kodeksu cywilnego. Zgodnie z przepisami istnieje możliwość przyznania osobie pokrzywdzonej odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Użyte wyrażenie „odpowiednia suma” zawiera już w sobie pojęcie niemożności ścisłego ustalenia zadośćuczynienia ze względu na istotę krzywdy. Kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból po zaistnieniu traumatycznego dla pokrzywdzonego przestępnego zdarzenia. Na rozmiar tej krzywdy mają przede wszystkim wpływ dramatyzm doznań osoby pokrzywdzonej, poczucie krzywdy, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany zdarzeniem przestępnym, rodzaj i intensywność negatywnych doznań pokrzywdzonego. Nie ulega zaś żadnych wątpliwości, że wszystkie te przykre doznania wciąż towarzyszą pokrzywdzonemu, dla którego zdarzenie, w którym dokonano na nim rozboju było dla niego zupełnie nieoczekiwane. Dlatego też sąd uznał, że orzeczony obowiązek zapłaty przez oskarżonych H. K. i A. I. na rzecz pokrzywdzonego M. A. kwoty 5.000,00 (pięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę będzie stanowił odpowiednią sumę. Tym samym sąd nie przychylił się do wniosku oskarżyciela posiłkowego M. A. złożonego na rozprawie dnia 27 marca 2017 roku o zasądzenie od oskarżonych H. K. i A. I. na jego rzecz kwoty 50.000,00 (pięćdziesięciu tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę uznając, że kwota ta przekracza rodzaj i intensywność negatywnych doznań i poczucie krzywdy pokrzywdzonego w niniejszej sprawie, jak też jego cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany zdarzeniem przestępnym. Nie można też nie zauważyć, że kwota ta wzrosła w stosunku do wniosku oskarżyciela posiłkowego M. A. zgłoszonego do protokołu rozprawy z dnia 16 stycznia 2017 roku z 10.000-15.000 złotych do kwoty 50.000 złotych. Jak pisano powyżej kompensacie podlega doznana krzywda, czyli w szczególności cierpienie, ból po zaistnieniu traumatycznego dla pokrzywdzonego przestępnego zdarzenia, natomiast nie uwzględnia zdarzeń zaistniałych już po zdarzeniu przestępnym będącym przedmiotem postępowania, a o tych także mówił M. A. w swoich zeznaniach. Zaznaczyć jednocześnie należy, że sąd był zobligowany rozstrzygnąć o obowiązku zadośćuczynienia na rzecz pokrzywdzonego zgodnie z przepisami prawa materialnego, a mianowicie art. 46 § 1 k.k., albowiem w razie złożenia przez pokrzywdzonego wniosku o orzeczenie obowiązku zadośćuczynienie za doznaną przez niego krzywdą, sąd nie może nie orzec takiego obowiązku wobec oskarżonych.

Kierując się dyspozycją art. 230 § 2 k.p.k. sąd dowody rzeczowe w postaci: telefonu komórkowego marki S. o nr (...) z kartą SIM O. i telefonu komórkowego marki G. o nr (...) z kartą SIM (...), wyszczególnione i opisane w wykazie dowodów rzeczowych z karty 126 akt pod pozycją 1 i 3, zarejestrowane pod numerem Drz (...) i (...), nakazał zwrócić, po stwierdzeniu ich zbędności dla postępowania, A. I. jako osobie uprawnionej.

Natomiast na podstawie § 352 ust. 1 Regulaminu urzędowania sądów powszechnych – rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 lutego 2007 roku (Dz. U. Nr 38, poz. 249 z późn. zm.) sąd zarządził pozostawienie w aktach sprawy dowodów rzeczowych w postaci: płyty CD z napisem L. z nagraniem monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze stacji paliw S. w J. przy Al. (...), wyszczególnionego i opisanego w wykazie dowodów rzeczowych z karty 126 akt pod poz. 2, zarejestrowanego pod numerem Drz (...), przechowywanego w aktach sprawy na k.: 48 oraz w postaci trzech płyt DVD marki V. z zapisem z monitoringu z dnia 20 sierpnia 2016 roku ze sklepu (...) w m. J. przy Al. (...), wyszczególnionych i opisanych w wykazie dowodów rzeczowych z karty 157 akt pod poz. 4-6, zarejestrowanych pod numerem Drz (...)- (...), przechowywanych w aktach sprawy na k.: 133.

Kierując się dyspozycją art. 627 k.p.k. sąd zasądził od oskarżonych H. K. i A. I. na rzecz Skarbu Państwa tytułem opłaty kwoty po 400,00 (czterysta) złotych i koszty postępowania w sprawie w kwotach po 660,95 (sześćset sześćdziesiąt złotych dziewięćdziesiąt pięć groszy) złotych, co jest konsekwencją uznania winy oskarżonych i uwzględnia ich sytuację majątkową oraz poniesione koszty procesu. Również uwzględniając sytuację majątkową wyżej wymienionych, jak też przepisy, sąd pozostałe koszty postępowania przejął na rachunek Skarbu Państwa, w tym koszty poniesione przez Skarb Państwa z tytułu zapewnienia udziału tłumaczy.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w sentencji niniejszego wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Izabela Ledzion,  Roman Rolf ,  Marek Luty
Data wytworzenia informacji: