Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXIII Ga 1740/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2021-01-26

Sygn. akt XXIII Ga 1740/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 stycznia 2021 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXIII Wydział Gospodarczy Odwoławczy i Zamówień Publicznych w składzie:

Przewodniczący:

SSO Anna Gałas

Sędziowie:

SO Bernard Litwiniec

SO Małgorzata Siemianowicz - Orlik

Protokolant:

protokolant Aleksandra Marczak

po rozpoznaniu w dniu 26 stycznia 2021 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa E. C.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie

z dnia 15 marca 2019 r., sygn. akt XVI GC 4396/16

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od E. C. na rzecz (...) spółki
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. 1800 zł (tysiąc osiemset złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Małgorzata Siemianowicz- Orlik

Anna Gałas

Bernard Litwiniec

Sygn. akt: XXIII Ga 1740/19

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 20 października 2016 r. powódka E. C. domagała się zasądzenia od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwoty 13.666,91 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 15 listopada 2016 r. do dnia zapłaty. Ponadto strona powodowa wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu powódka podała, że zgodnie z zawartą między stronami umową, pozwana miała zlecać powódce przewozy na terenie państwa Unii Europejskiej. Pozwana jednak samowolnie, z pominięciem powódki zlecała przewozy kierowcy, a powódce były przedstawiane zlecenia już po ich realizacji. Z uwagi na stosowane przez pozwaną praktyki, powódka jako właścicielka samochodu, którym wykonywany był przewóz została ukarana grzywną w kwocie 3.000 euro z uwagi na naruszenie przepisów o transporcie kabotażowym. Dochodzone roszczenie powódka wywodziła z niewłaściwego wykonania umowy przez pozwaną .

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała, że wbrew twierdzeniom powódki, prowadziła ona korespondencje z pracownikami pozwanej oraz przekazywała informację dotyczącą kierowców, terminów i tras. Podniosła, iż w zlecenia zawierane były często za pośrednictwem wiadomości email lub na komunikatorze, a sam dokument zlecenia stanowi tylko potwierdzenie zawartego i uzgodnionego wcześniej zlecenia. Nadto wskazała, że skoro powódka twierdzi, iż zostało przyjęte do wykonania więcej zleceń transportowych niż było to możliwe to konsekwencje powinna wyciągać od swojego pracownika, który to zlecenie przyjął do realizacji .

Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie wyrokiem z dnia 15 marca 2019 r. oddalił powództwo w całości i zasądził od powódki na rzecz pozwanej 4.817 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym 4.800 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrok zapadł w oparciu o następujące ustalenia faktyczne.

Sąd Rejonowy opierając się na zeznaniach świadków A. P. (1) i D. K. (1) ustalił, że w ramach prowadzonej działalności gospodarczej pod firmą (...) powódka przyjmowała od pozwanej (...) sp. z o. o. w W. zlecenia transportowe. Zgodnie z ustaleniami stron umowy kierowca otrzymywał informację w postaci wiadomości sms o miejscu i trasie załadunku od spedytora (...) sp. z o.o. Kierowca nie był zobowiązany do uzyskiwania każdorazowo zgody od E. C. na wykonywanie zlecenia które otrzymywał w wiadomości.

W okresie współpracy, który był przedmiotem ustaleń, powódka przyjęła do realizacji m.in. zlecenia transportowe:

- nr (...) z 15 października 2015 r.

- nr (...) z 15 października 2015 r.

- nr (...) z 16 października 2015 r.

- nr (...) z 16 października 2015 r.

- nr (...) z 20 października 2015 r.

Podczas realizacji zlecenia transportowego we Francji, kierowca powódki w dniu 20 października 2015 r. został ukarany grzywną w wysokości 3.000 euro za naruszenie zasad wykonywania transportu kabotażowego, co było bezsporne i znajdowało potwierdzenie w karcie kontroli.

Pismem z dnia 3 listopada 2015 r. E. C. wezwała (...) sp. z o.o. do zapłaty kwoty 13.666,91 zł będącą równowartością zapłaconej grzywny za naruszenie zasad wykonywania transportu kabotażowego. W treści wskazano, że (...) sp. z o.o. nie przesłała zlecenia do E. C. przed jego realizacją

W odpowiedzi na powyższe wezwanie (...) sp. z o.o. odmówiła zapłaty wskazanej w wezwaniu kwoty powołując się na praktykę współpracy między stronami, zgodnie z którą kierowca przyjmował zlecenie bez konieczności uzyskania zgody przez powódkę.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów złożonych do akt sprawy oraz zeznań świadków A. P. (1) i D. K. (2). Autentyczność złożonych dokumentów nie była kwestionowana przez żadną ze stron, a także nie wzbudziła wątpliwości Sądu Rejonowego.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom wymienionym wyżej świadków gdyż były one logiczne, spójne i zgodne z dowodami z dokumentów. Według Sądu Rejonowego, świadkowie przedstawili treść łączącego strony stosunku prawnego. Wskazali, iż umowa o współpracy była zawarta ustnie. Praktyką stron było bezpośrednie komunikowanie się przedstawiciela pozwanego z kierowcą, bez konieczności uzyskiwania przez kierowcę zgody powódki na przyjęcie zlecenia od pozwanego.

Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom świadka M. C. oraz powódki E. C. w części – w zakresie w jakim opisali przebieg zatrzymania samochodu we Francji, okoliczności nałożenia mandatu i jego przyjęcia. Sąd Rejonowy nie dał wiary ich zeznaniom w zakresie, w jakim oświadczyli, że nie przyjęli kolejnych zleceń, które zostały przekazane bezpośrednio kierowcy. W ocenie Sądu Rejonowego, przedstawione dokumenty oraz zeznania pozostałych świadków prowadzą do wniosku, że w toku współpracy powódka zaakceptowała przekazywanie zleceń bezpośrednio kierowcy. Sąd Rejonowy zwrócił przy tym uwagę, iż powódka wskazała, że nie wiedziała o czwartym i piątym przejeździe, nie pamiętała też czy wiedziała o wcześniejszych trzech przejazdach, co świadczy to o tym, iż pozostawiła pozwanemu swobodę w zlecaniu przewozów bezpośrednio kierowcy i nie miała woli ich regularnego kontrolowania.

Opierając się na dokonanych ustaleniach, Sąd Rejonowy ocenił, że powództwo jako nieudowodnione podlegało oddaleniu.

Wskazując na to, że powódka domagała się w niniejszym postępowaniu kwoty 13.666,91 zł z tytułu nienależytego wykonania umowy przez stronę pozwaną, Sąd I instancji sprecyzował, że między stronami zawarte zostało porozumienie na podstawie którego powódka miała wykonywać zlecone przez pozwaną usługi przewozu. Odnosząc się do twierdzeń powódki, to Sąd Rejonowy wskazał, że powódka zarzuciła, iż pozwana porozumiewała się bezpośrednio z kierowcą zlecając mu przewóz. Kierowca natomiast otrzymał mandat za naruszenie przepisów przewozu kabotażowego na terenie Francji. Powódka w związku z tym podniosła, że gdyby dostała zlecenie przed wyjazdem kierowcy, wówczas nie pozwoliłaby na wykonanie przewozu. Z uwagi na powyższe powódka wywiodła, iż pozwana powinna ponieść koszt opłaconego przez nią mandatu za naruszenie przepisów dotyczących przewozu kabotażowego.

Mając to na uwadze, szczególnie podstawę żądania powódki, Sąd Rejonowy wskazał na przepis art. 471 k.c., który stanowi, że dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odpowiedzialność odszkodowawcza dłużnika aktualizuje się zatem w przypadku spełnienia jej podstawowych przesłanek tj. niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, powstania po stronie wierzyciela szkody w znaczeniu uszczerbku majątkowego, istnienia związku przyczynowego pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą oraz stwierdzenia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiada.

Odnosząc się do żądania strony powodowej Sąd Rejonowy uznał, iż nie została spełniona przesłanka nienależytego wykonania umowy przez pozwaną spółkę. Sąd zwrócił uwagę, że zgodnie z treścią art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Ten przepis wyrażający fundamentalną zasadę prawa zobowiązań – swobodę umów pozwolił Sądowi Rejonowemu na stwierdzenie, że to do stron zatem należy ukształtowanie treści łączącej ich umowy, a ustalone zasady obowiązują obie strony, które ponoszą odpowiedzialność za przyjęte postanowienia.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Rejonowy wskazał, że zebrany materiał dowodowy w większości składający się z zeznań świadków wykazał, iż poczynione ustalenia między stronami nie pozwalają na wniosek, iż odpowiedzialność za wystawiony na rzecz powódki mandat ponosi pozwany. Wniosek ten został poparty argumentacją, że umowa o współpracy między stronami została zawarta ustnie. Natomiast, jak wynika z zeznań świadka D. K. (2), który był kierowcą w powodowej spółce, zgodnie z ustaleniami między stronami miał dostawać smsy z miejscem do jakiego miał się udać w trasę. Bezpośrednio z świadkiem kontaktował się spedytor pozwanej spółki. W ocenie Sądu I instancji, zeznania świadka wykazały, że nie miał on również uprawnień do odrzucenia zlecenia które otrzymał. Nadto nie miał obowiązku kontaktowania się z powódką, która utrzymywała stałą współpracę z pozwaną. Mając na uwadze tak przyjęty system współpracy stron Sad Rejonowy uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, iż pozwana nienależycie wykonywała umowę, skoro taka forma współpracy była przyjęta przez strony, a mianowicie, iż pozwana zleca przewozy bezpośrednio kierowcy zatrudnionemu u powódki. Sąd Rejonowy podniósł też, że okoliczność, iż współpraca strony opierała się na tak przedstawionych warunkach potwierdzają również zeznania świadka A. P. (1), który zeznał, iż powódka do czasu otrzymania mandatu nie zgłaszała zastrzeżeń do formy współpracy. Nie wymagała również pisemnego potwierdzenia każdego zlecenia i wystawiała faktury za wykonane zlecenia. W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy za niewiarygodne uznał twierdzenie powódki, że kierowca był niejako przejęty przez pozwaną, która bez uzgodnień z powódką zlecała mu przewozy. Jeśli taka sytuacja miała rzeczywiście miejsce, to w ocenie Sądu Rejonowego, powódka mogła ustalić z kierowcą by nie podejmował zleceń bez konsultacji. Tymczasem z zeznań świadka wynika zupełnie inny stan rzeczy, w którym to za zgodą powódki ustalenia co do przewozu były ustalane między kierowcą i pozwanym. Na taki rodzaj współpracy zdaniem Sądu Rejonowego powódka się zgodziła, a kwestionować poczęła go dopiero po otrzymaniu mandatu. Ponadto, Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na to, że powódka zapłaciła mandat, czym potwierdziła zawartą z pozwanym umowę.

Analizując zatem treść zawartego przez strony porozumienia w formie ustnej, Sąd I instancji doszedł do przekonania, że powódka nie wykazała w żaden sposób, iż strona pozwana nienależycie wykonała zawartą umowę, co uzasadniałoby obciążenie jej kosztami związanymi z nałożonym na powódkę mandatem. Sąd zaznaczył jeszcze, że ostatecznie to w gestii powódki leżało doprecyzowanie warunków porozumienia, jeśli uznała, że zlecenia obywają się bez jej wiedzy i zgody. Tymczasem powódka do czasu otrzymania mandatu nie zmodyfikowała treści porozumienia i nie dążyła do ustalenia odmiennych zasad współpracy z pozwanym. Ponadto wystawiała faktury za wykonane zlecenia, a więc zgadzała się na tak wypracowane zasady współpracy.

Mając powyższe na uwadze Sąd Rejonowy oddalił powództwo.

Orzekając o kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. zgodnie z wynikiem sporu i obciążył powódkę kosztami postępowania jako stronę przegrywającą niniejszą sprawę.

Apelację od tego wyroku wywiodła powódka zaskarżając wyrok w całości. Zaskarżonemu wyrokowi powódka zarzuciła:

a)  obrazę prawa materialnego tj. art. 774 k.c. w zw. z art. 70 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, iż przesłanie przez pozwaną kierowcy D. K. (2) krótkiej wiadomości sms z informacją o miejscu, do którego ma się udać w trasę stanowiło zawarcie umowy przewozowej, w sytuacji gdy przesłanie lakonicznej wiadomości informacyjnej nie może być utożsamiane z zawarciem umowy przewozu albowiem nie określa istotnych postanowień tejże umowy;

b)  obrazę prawa materialnego tj. art. 96 k.c. w zw. z art. 99 § 2 k.c. oraz 97 k.c. poprzez wadliwe przyjęcie, iż kierowca D. K. (2) był uprawniony do składania oświadczeń woli w imieniu powódki, w sytuacji gdy zarówno on jak i powódka oraz świadek M. C. przeczą powyższej okoliczności, a żadna ze stron nie przedstawiła pisemnego pełnomocnictwa do reprezentowania powódki przez kierowcę D. K. (2), który w zakresie umów objętych nin. postępowaniem nie może być również traktowany jako osoba czynna w lokalu przedsiębiorstwa;

c)  mającą wpływ na wynik postępowania obrazę prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą, pobieżną i niepełną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego a w szczególności zeznań D. K. (2), M. C. i E. C. oraz załączonych przez strony zasad współpracy i zleceń transportowych, prowadząca do wadliwego ustalenia, iż umowa współpracy pomiędzy stronami miała charakter ustny i była niedoprecyzowana w sytuacji gdy stosunek prawny łączący strony znalazł również swoje odzwierciedlenie w formie pisemnej, albowiem podstawą indywidulanych przewozów były kolejne zlecenia przewozowe regulujące wzajemne prawa, co zostało również potwierdzone przez pozwaną w piśmie procesowym z dnia 28 marca 2017 r.;

d)  mającą wpływ na wynik postępowania obrazę prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą, pobieżną i niepełną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego a w szczególności zeznań D. K. (2), M. C. i E. C. oraz załączonych przez strony zasad współpracy i zleceń transportowych, prowadzącą do wadliwego ustalenia, iż zgodnie z ustaleniami strony D. K. (2) był uprawniony i zawierał umowy przewozu miedzy powódką i pozwaną w sytuacji gdy brak jakichkolwiek gdy prawidłowo oceniane dowody wskazują, iż wykonywał on jedynie czynności techniczne związane z przewozem i nie otrzymywał dokumentacji zawierających istotne postanowienia zawieranych przez strony umów;

e)  mającą wpływ na wynik postępowania obrazę prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą, pobieżną i niepełną ocenę zgromadzonego materiału dowodowego a w szczególności zeznań D. K. (2), M. C. i E. C. oraz załączonych przez strony zasad współpracy i zleceń transportowych, prowadzącą do wadliwego ustalenia, iż nie można pozwanej przypisać naruszenia zasad wzajemnej współpracy w sytuacji gdy pozwana poprzez wysłanie kierowcy powódki w kolejną tracę z rażącym naruszeniem przepisów o przewozach kabotażowych oraz zaniechanie w przesyłaniu powódce kolejnych zleceń transportowych doprowadziła do zatrzymania na terenie Francji pojazdu powódki i nałożenia mandatu karnego, który powódka była zmuszona niezwłocznie uiścić;

f)  mającą wpływ na wynik postępowania obrazę prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą i pobieżną ocenę zeznań świadka A. P. (2) pozostających w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym a w szczególności zeznaniami D. K. (2), M. C. i E. C. oraz załączonymi przez strony zasadami współpracy i zleceniami transportowymi, prowadzącą do wadliwych ustaleń, co do przyjętych przez strony zasad współpracy;

g)  mającą wpływ na wynik postępowania obrazę prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą, pobieżną i niepełną i niezgodną z wskazaniami wiedzy, doświadczenia życiowego i zasadami prawidłowego rozumowania ocenę zgromadzonego materiału dowodowego, a w szczególności zeznań D. K. (2), M. C. i E. C. oraz załączonych przez strony zasad współpracy i zleceń transportowych, prowadzącą do wadliwego ustalenia, iż niezwłoczna zaplata przez powódkę nałożonego mandatu oraz wystawianie przez nią kolejnych faktur potwierdza ustaloną przez Sąd I instancji treść łączącego strony stosunku prawnego w sytuacji gdy działania powódki były całkowicie racjonalne, znajdują właściwe odzwierciedlenie w zeznaniach D. K. (2), M. C. i samej powódki a oceniane prawidłowo nie dają podstaw do sformułowanych przez Sąd I instancji twierdzeń i zarzutów.

Wskazując na te zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i zasadzenie na rzecz powódki od pozwanej dochodzonych przez nią kwot zgodnie z żądaniem pozwu oraz kosztów postępowania za I i II instancję według norm przepisanych w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu I instancji, przyjmuje je za własne. Wywiedzione w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego, jak
i prawa materialnego, nie zdołały wzruszyć trafnego rozstrzygnięcia wydanego
w niniejszej sprawie.

Przed przystąpieniem do oceny poszczególnych zarzutów apelacji ale w związku z tymi zarzutami in gremio należy wskazać, że powódka wywodziła swoje roszczenie z tytułu odpowiedzialności kontraktowej w związku z nienależytym wykonaniem umowy przez pozwaną. Dowodzenie roszczeń w oparciu o przepis art. 471 k.c. w związku z art. 6 k.c. jest przedmiotem bogatego orzecznictwa Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. Istota normy zawartej w art. 471 k.c. nie wyraża się w domniemaniu istnienia przesłanek kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej, których udowodnienie musi nastąpić zgodnie z regułą art. 6 k.c. Istnienie zobowiązania oznaczonej treści oraz to że na dłużniku ciążył określony obowiązek umowny musi zatem wykazać wierzyciel (por. m.in. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 25 czerwca 1973 r., III CZP 32/73 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 1997 r., II CKN 531/97, z dnia 5 grudnia 1998 r., III CKN 360/97, i z dnia 22 stycznia 2010 r., V CNP 52/09). Sąd Rejonowy wskazał zasadniczo, że powódka nie udowodniła zasadności swojego roszczenia. Przekonanie to wynikało z ustaleń faktycznych dokonanych w oparciu o wnioski z dowodów przeprowadzonych w sprawie.

W ocenie Sądu II instancji apelacja powódki nie zdołała obalić oceny dowodów i w konsekwencji ustaleń faktycznych Sądu I instancji i dalej oceny, że powódka nie udowodniła, iż pozwana nienależycie wykonała zawartą umowę. Chybione były wszystkie zarzuty naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Trzeba podkreślić, że do skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia zasady swobodnej oceny dowodówów nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodówów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z 6 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 4/98, (...)). Zgodnie bowiem z treścią art. 233 § 1 k.p.c. ocena dowodów i ustalenia faktyczne sądu mogą być skutecznie podważone jedynie wówczas, gdy w wysuwaniu wniosków ze zgromadzonego materiału dowodowego brak logiki, lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza reguły logiki formalnej, albo jest wbrew zasadom doświadczenia życiowego i nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych. W związku z powyższym, kwestionując ocenę dowodów dokonaną przez sąd I instancji, strona powinna wykazać, że uchybiono zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego oraz, że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy.

W ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Rejonowy wyjaśnił wszystkie okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Przede wszystkim w sposób wystarczający rozważył zgromadzony materiał dowodowy. Jednocześnie przedstawił tok rozumowania i umotywował wnioski, do których doszedł. Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd I instancji dokonał, właściwej – mieszczącej się w granicach art. 233 § 1 k.p.c. – oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań świadków D. K. (1), A. P. (1) i M. C. oraz strony E. C..

Zarzucana przez apelującą wadliwa ocena dowodów z zeznań powódki i jej męża nie zasługuje na uznanie, szczególnie odnośnie tego, że zdaniem powódki Sąd I instancji w konsekwencji wadliwej, pobieżnej i niepełnej oceny tych dowodów wadliwie ustalił stan faktyczny, co do formy umowy zawartej miedzy stronami, treści tej umowy w tym zasad współpracy miedzy stronami oraz umocowania kierowcy do działania w imieniu powódki. Powódka podniosła te zarzuty nieskutecznie w kontekście ustaleń faktycznych w sprawie. Jak bowiem wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku, Sąd I instancji w tymże akurat zakresie w ogóle nie czynił ustaleń faktycznych w oparciu o wskazane dowody osobowe, co więcej zeznaniom tym dał wiarę tylko w części tj. w zakresie, w jakim opisali przebieg zatrzymania samochodu we Francji, okoliczności nałożenia mandatu i jego przyjęcia, co oznacza, że jedynie w tym zakresie były podstawą do dokonania ustaleń faktycznych. W pozostałym zakresie zeznaniom tym nie dał wiary, opierając swoje ustalenia na dowodach osobowych z zeznań świadków D. K. (1) i A. P. (1) oraz dowodach z dokumentów. Powódka słuszności dokonanej wiarygodności dowodów w ogóle nie podważyła, a Sąd II instancji nie ma uprawnień do dokonywania tego z urzędu zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c.

Apelacja wskazując na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. nieskutecznie podważała także ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o dowody osobowe z zeznań świadków D. K. (1) i A. P. (1). Zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w tym zakresie stanowią tylko rozbudowaną polemikę z właściwą oceną tych dowodów dokonaną przez Sąd I instancji.

Odnosząc się do tych zarzutów, to po pierwsze, powódka nie przedstawiła żadnych alternatywnych dowodów potwierdzających, że strony zawarły na piśmie umowę przewozu (w kontekście postawionego też w apelacji zarzutu naruszenia art. 774 k.c., który jest chybiony). Stanowisko powódki, już w pozwie jest w tym zakresie jednoznaczne, gdyż w pierwszym zdaniu wskazuje, że powódka zawarła z pozwaną umowy zlecenia w zakresie realizacji usług spedycyjnych i w ramach realizacji ogólnego porozumienia miała na zlecenie pozwanej realizować przewozy na terenie Unii Europejskiej. Jednocześnie należy też wskazać, że do pozwu nie dołączono żadnej pisemnej umowy miedzy stronami ani się na taką nie powołano, formułując przecież żądanie oparte o odpowiedzialność kontaktową. Złożone w dalszym toku postępowania dokumenty: „Zasady współpracy (Do 3,5T)” oraz „Zlecenia transportowe” - 5 dokumentów zleceń od 15 do 20 października 2016 r. stanowią tylko elementy stosunku cywilno prawnego między stronami i potwierdzają, że w ramach tego stosunku prawnego, skonstruowanego wedle zasady swobody zgodnie z art. 353 1 k.c. strony umówiły się w ramach ogólnego porozumienia na realizację zleceń przewozowych w ustalonych wedle „Zasad współpracy” stawkach wynagrodzenia stosownie do zakresu i sposobu wykonanych czynności. Okoliczność, że pozwana przekazywała powódce dokumenty „Zleceń transportowych” sama w sobie nie oznacza, że strony zawarły pisemną umowę przewozu. Lektura treści „Zasad współpracy” potwierdza, że „Zlecenia transportowe” oprócz innych dokumentów (np. CMR) stanowiły tylko jeden z dokumentów potrzebnych do rozliczeń między stronami, a konkretnie do wystawienia przez pozwaną faktury VAT za wykonane czynności. Powódka nie wykazała, że przesłanie jej zlecenia było za każdym razem potwierdzeniem zawarcia kolejnej umowy przewozu i nadto warunkiem koniecznym do podjęcia czynności przez kierowcę. Przeciwnie, z jej zeznań wynika, że nie wymagała potwierdzenia każdego zlecenia, bo była z góry ustalona stawka, oznaczony kierowca był do dyspozycji pozwanej spółki, a pozwana z uwagi na (...) wiedziała gdzie jest kierowca. To pozostaje w zgodzie z zeznaniami świadka D. K. (1) kierowcy powódki, który nie miał oczekiwać na potwierdzenie zlecenia przez powódkę. Jego obowiązkiem było realizowanie zleceń na podstawie wiadomości sms od spedytora pozwanej, co było ustalone z powódką i nie był on upoważniony do odrzucania zleceń podanych w sms. Taki sposób współpracy w zakresie realizacji zleceń potwierdził też świadek A. P. (1) pracownik pozwanej.

Wobec powyższego, bez znaczenia pozostaje treść punktu 26 druku zleceń, z którego wynika, że brak anulacji zlecenia transportowego w przeciągu 30 minut uważa się za akceptację warunków. A contrario można byłoby wywodzić, jak to forsuje powódka w apelacji, że nieprzekazanie powódce druku zlecenia przed wysłaniem kierowcy smsa o danych przewozu, pozbawiałoby ją możliwości anulacji zlecenia. Jednakowoż, jak wynika z okoliczności sprawy, to powódka pozbawiła się możliwości takiej anulacji zlecenia, gdy zaakceptowała bezpośredni kontakt spedytora ze swoim kierowcą. Kierowca z kolei był zobowiązany do realizacji polecenia z wiadomości sms od spedytora, ponieważ takie były ustalenia między powódką a pozwaną, a kierowca nie był uprawniony do weryfikacji tych poleceń i nie mógł w imieniu powódki ich odrzucić. Powódka dopominała się też na bieżąco o polecenia załadunku dla tegoż kierowcy (wiadomości e-mail z dnia 5 października 2015 r. na k. 84, wiadomość e-mail z dnia 7 października 2015 r. na k. 87), nie wskazując na otrzymane już od pozwanej zlecenia transportowe. Treść powołanych wiadomości nie odnosi się do żadnych zleceń, a raczej do braku aktywności pozwanej odnośnie do „szukania” przewozów dla kierowcy. Co więcej, powódka nie wykazała, że trzy zlecenia transportowe od 15 października 2015 r. zostały jej przekazane przed realizacją przewozu przez jej pracownika. Treść wiadomości e-mailowej z dnia 1 października 2015 r., którą powódka wysłała do pozwanej przeczy jej aktualnej tezie, że każde zlecenie miała uprzednio akceptować, przeczy też tezie, że miała świadomość jakichkolwiek ograniczeń w zakresie kabotażu, szczególnie co do ograniczenia do 3 przewozów na terenie 1 kraju UE w ciągu 7 dni. Otóż, w owej wiadomości powódka wskazuje pozwanej, że oznaczone auto wraz z dokładnymi danymi i danymi kierowcy (też nr telefonu) będzie dostępne dla pozwanej od poniedziałku (5 października 2015 r.), więc, jak cyt.: „proszę prowadzić to auto najlepiej na 14 tys. km, w ciągu trzech tygodni oczywiście”. W świetle tych dowodów nie sposób przyjąć, że powódka oczekiwała, iż pozwana będzie inaczej realizować umowę niż to miało miejsce w sposób ustalony przez Sąd I instancji.

Po drugie, także w zakresie zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. powódka w sposób nieuprawniony wywodzi, że Sąd I instancji ustalił w oparciu o ww. dowody, iż D. K. (1) był uprawniony i zawierał umowy przewozu między powódką a pozwaną. Takie ustalenie nie zostało poczynione i próżno go szukać w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Już tylko z tego powodu zarzut apelacji w tym zakresie jest chybiony. Dodatkowo należy wskazać, że Sąd I instancji w oparciu o zeznania tego świadka, który był kierowcą powódki stwierdził, że zgodnie z ustaleniami stron miał on dostawać od pozwanej smsy z miejscem, do którego miał się udać w trasę i nie mógł odrzucić zlecenia zgodnie z poleceniem pracodawcy czyli powódki. Na taką samodzielną akceptację zlecenia zgadzała się powódka, co więcej sama nie kontrolowała kierowcy w realizacji zlecenia na podstawie wiadomości sms, nie wymagała zgłaszania jej tych wiadomości sms celem ewentualnej weryfikacji, co w sposób oczywisty oznacza, że pozostawiała kierowcy swobodę w organizacji pracy. Wymagała natomiast, jak wskazano wyżej, aby pozwana spółka zlecała kierowcy transporty. Kierowca realizując polecenia pozwanej natomiast w żadnym razie nie działał, jako pełnomocnik powódki zawierający w jej imieniu umowę z pozwaną, ale jako pracownik powódki wykonujący czynności pracownicze w ramach własnej umowy z powódką. Tym samym bezzasadne okazały się także zarzuty apelacji naruszenia art. 96 k.c. w zw. z art. 99 § 2 k.c. oraz art. 97 k.c.

Po trzecie, odnośnie do kolejnych zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jakoby Sąd I instancji wadliwie ocenił dowody tak osobowe, jak i z dokumentów, co prowadziło do błędnych ustaleń co do przyjętych przez strony zasad współpracy, to Sąd II instancji takiej wadliwości nie stwierdza. Otóż, jak wywiedziono już wyżej strony ustaliły, że realizacja faktyczna przewozów na terenie UE, a konkretnie w okolicznościach tej sprawy we Francji, następowała po przekazaniu przez pozwaną smsa z trasą do kierowcy, którego wraz z autem powódka dała pozwanemu do dyspozycji (twierdzenia pozwu, zeznania powódki, zeznania kierowcy, zeznania pracownika pozwanej, wiadomości e-mail). W okolicznościach tej sprawy kierowca powódki w miesiącu październiku 2015 r., na terenie Francji wykonywał czynności w taki właśnie sposób, co jest bezsporne a powódka wówczas tego nie kwestionowała i nie zgłaszała pozwanej żadnych zastrzeżeń, aż do momentu zatrzymania kierowcy przez Żandarmerię we Francji w związku z naruszeniem zasad kabotażu. Nie ma zatem wątpliwości, że negowanie przez powódkę akceptowanych uprzednio zasad współpracy zostało zaprezentowane na potrzeby tego procesu. Słusznie zatem ocenił Sąd I instancji, że powódka akceptowała zasady współpracy, w istocie bez swojego znacznego udziału w kontaktach między kierowcą a spedytorem pozwanej, ale do czasu gdy kierowca otrzymał mandat za naruszenie kabotażu. Dodatkowo należy się zgodzić ze stanowiskiem Sądu I instancji, że niezwłoczna zapłata przez powódkę kary za niedozwolony kabotaż i brak jej roszczeń regresowych wobec pracownika, także potwierdza akceptację opisanych zasad współpracy, szczególnie ograniczenie roli kierowcy do realizacji poleceń wynikających z wiadomości sms. Powoływane przez powódkę w apelacji okoliczności prywatne i osobiste dotyczące jej sytuacji zawodowej w owym czasie nie mają w ogóle znaczenia w powyższym kontekście i w istocie jedynie potwierdzają prawidłową ocenę Sadu I instancji.

Po czwarte, odnośnie do zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie wniosków z dowodów osobowych co do naruszenia umowy wobec naruszenia przepisów o przewozach kabotażowych, to zarzut ten jest wadliwie skonstruowany, gdyż w tej kwestii Sąd I instancji dokonywał oceny prawnej na gruncie art. 471 k.c. Ocena przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zasługuje na akceptację.

Sąd II instancji wskazuje, że zgodnie z przepisem art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Odpowiedzialność odszkodowawcza kontraktowa pozwanej aktualizowałaby się w sytuacji spełnienia przesłanek ustawowych tej odpowiedzialności tj. niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, powstania po stronie wierzyciela szkody w znaczeniu uszczerbku majątkowego, istnienia związku przyczynowego pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą oraz stwierdzenia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiada. Tymczasem, w sprawie powódka mimo obowiązku wynikającego z art. 6 k.c. nie wykazała istnienia zasadniczej przesłanki tj. nienależytego wykonania umowy przez pozwaną spółkę.

W ocenie Sądu Okręgowego apelująca przeprowadziła błędną wykładnię ww. przepisu w kontekście jednoznacznego naruszenia przez nią (przewoźnika odpowiadającego za pracowników – kierowcę) przepisów prawa Unii Europejskiej – Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) Nr 1072/2009 z dnia 21 października 2009 r. dotyczącego wspólnych zasad dostępu do rynku międzynarodowych przewozów drogowych (Dz. Urz. UE.L Nr 300, s. 72), które ma zastosowanie do międzynarodowego zarobkowego przewozu drogowego rzeczy w przejazdach na terytorium Wspólnoty, jak realizowane między powódką a pozwaną. Zgodnie z art. 8 ust. 1 i 2 tego Rozporządzenia, „każdy przewoźnik zarobkowego drogowego przewozu rzeczy posiadający licencję wspólnotową, którego kierowca, jeśli jest obywatelem państwa trzeciego, posiada świadectwo kierowcy, jest uprawniony na warunkach określonych w niniejszym rozdziale do wykonywania przewozów kabotażowych. Po dostarczeniu rzeczy w przychodzącym ruchu międzynarodowym przewoźnicy drogowi, o których mowa w ust. 1, uprawnieni są do wykonywania tym samym pojazdem lub, w przypadku zespołu pojazdów, pojazdem silnikowym tego pojazdu, do trzech przewozów kabotażowych będących następstwem transportu międzynarodowego z innego państwa członkowskiego lub państwa trzeciego do przyjmującego państwa członkowskiego. Ostatni rozładunek rzeczy w trakcie przewozu kabotażowego przed opuszczeniem przyjmującego państwa członkowskiego ma miejsce w ciągu siedmiu dni od ostatniego rozładunku w przyjmującym państwie członkowskim w ramach dostawy rzeczy w przychodzącym ruchu międzynarodowym.” Na takie wadliwe działania przewoźników na terytorium innego państwa UE wskazuje też orzecznictwo. Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 12 kwietnia 2018 r. (C-541/16) wskazał, że zgodnie z art. 8 ust. 2 ww. rozporządzenia dozwolony jest jedynie kabotaż będący następstwem transportu międzynarodowego i ograniczony do trzech przewozów w ciągu siedmiu dni od ostatniego rozładunku w tym transporcie międzynarodowym. Przewozy kabotażowe nie powinny być wykonywane w sposób prowadzący do powstania stałej i ciągłej działalności w przyjmującym państwie członkowskim. W ocenie Sądu odwoławczego, w świetle powołanej regulacji nie budzi wątpliwości, że już czwarty przewóz realizowany przez powódkę na terenie Francji w ciągu siedmiu dni od dnia 15 października 2015 r., był sprzeczny z prawem. Powódka, odpowiadając za czyny swojego pracownika naruszyła zasady kabotażu. Jednocześnie w toku całego postępowania, a także w apelacji pominęła swoją osobę w zakresie wskazanego naruszenia.

Mając na uwadze powyższe i oceniany zakres potencjalnej odpowiedzialności kontraktowej strony pozwanej, to trzeba wskazać na umowę łączącą strony i to, że skutkami tej umowy było ukształtowanie określonego poziomu wiedzy pracownika powódki (kierowcy) odnośnie do sposobu jej realizacji. Zgoda powódki na bezpośredni kontakt spedytora pozwanej z kierowcą, co przekładało się faktycznie na przesyłanie komunikatów o kolejnym przewozie, była konsekwencją ustaleń stron umowy. Skoro jednak w wyniku działań pozwanej (zleceń przewozu) doszło do naruszenia przez powódkę międzynarodowych przepisów o kabotażu, to nie budzi wątpliwości (wbrew zarzutom powódki), że naruszenie to obciąża powódkę, gdyż to powódka przepisy o kabotażu naruszyła. Odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanej oparta na dyspozycji art. 471 k.c. nie może być wywodzona z faktu polecenia kierowcy powódki kolejnego przewozu, ponieważ sam ten fakt nie stanowił naruszenia umowy stron, w sytuacji gdy powódka świadcząca profesjonalne usługi transportu za granicą RP winna mieć świadomość, że transportu tego wykonać nie może a jeśli go wykona to będzie to działanie nielegalne w świetle obowiązującego na terenie Unii Europejskiej prawa. Innymi słowy, to powódka naruszyła prawo i nota bene zapłaciła karę za to naruszenie, przyjmując na siebie odpowiedzialność. W konsekwencji uszczerbek w majątku powódki, który powstał na skutek zapłaty przez nią kary nie może być szkodą, za którą odpowiada pozwana spółka.

Nie zasługują też na uznanie wskazane w apelacji zarzuty naruszenia art. 774 k.c. w zw. z art. 70 § 1 k.c., gdyż ocena prawna Sądu I instancji nie obejmowała analizy umowy przewozu sensu stricte. Tym bardziej też w rozważaniach stanowiących podstawę zaskarżonego wyroku nie miała miejsca ocena, że przesłanie wiadomości sms stanowiło zawarcie umowy przewozu. Sąd I instancji wskazał, z resztą zasadnie, że wiadomość sms od spedytora do kierowcy była elementem sposobu wykonania umowy o współpracę zawartej między stronami. Na marginesie sposób ten był akceptowany przez pozwaną, jak wskazano wyżej i jest również powszechnie przyjmowanym w obrocie sposobem komunikacji.

Reasumując, Sąd I instancji trafnie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, prawidłowo zastosował także przepisy prawa materialnego. W konsekwencji zgodzić należy się z treścią wydanego w niniejszej sprawie orzeczenia, które jako w pełni prawidłowe musiało się ostać.

Mając na uwadze powyższe, uznając podniesione w apelacji zarzuty i argumenty
za niezasadne, Sąd Okręgowy oddalił apelację strony powodowej na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji orzekł na mocy art. 98 k.p.c. zgodnie z wynikiem sporu, uznając stronę powodową za przegrywającą postępowanie apelacyjne w całości. Na zasądzone koszty postępowania apelacyjnego w związku z wartością przedmiotu zaskarżenia, złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika pozwanej w kwocie 1800 zł ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2015 poz. 1804 ze zm.), obowiązującego w dacie wniesienia apelacji, z uwzględnieniem 50% stawki minimalnej, ponieważ pełnomocnik reprezentował powoda także przed Sądem I instancji.

Małgorzata Siemianowicz - Orlik Anna Gałas Bernard Litwiniec

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Wioleta Żochowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Anna Gałas,  Bernard Litwiniec ,  Małgorzata Siemianowicz-Orlik
Data wytworzenia informacji: