XXIV C 1005/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-11-29
Sygn. akt XXIV C 1005/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 listopada 2024 roku
Sąd Okręgowy w Warszawie XXIV Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Krzysztof Tarapata
po rozpoznaniu w dniu 29 listopada 2024 roku w Warszawie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa (...) S.A. z siedzibą w W. (wcześniej: (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. z siedzibą w W.)
przeciwko (...) sp. z o.o. z siedzibą w W.
o ochronę dóbr osobistych
I. zamyka rozprawę;
II. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o następującej treści: „Przeprosiny. (...) sp. z o.o. będący wydawcą „(...)” przeprasza spółkę (...) S.A. z siedzibą w W. (wcześniej: (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. z siedzibą w W.) za naruszenie jej dobrego imienia, do którego doszło na skutek publikacji na stronie internetowej (...) materiałów prasowych autorstwa Pani J. F.: 1) w dniu 5 września 2018 r. pt.(...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz spekulacje dotyczące rzekomo planowanego na październik 2018 r. odebrania (...) S.A. licencji na zarządzanie funduszami alternatywnymi ( (...), (...), (...)) przez Komisję Nadzoru Finansowego, 2) w dniu 24 października 2018 r. pt.(...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.: - praktykował tzw. „(...)” w kontraktach dotyczących transakcji terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami, polegającą na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, podejmował dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę, przy czym zyskowne transakcje szły do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość pobrać wynagrodzenie za sukces, a straty trafiały do portfeli, wobec których takiej szansy nie było, co działało na szkodę tej drugiej kategorii funduszy, - uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał wynagrodzenie za sukces od takich sztucznie wygenerowanych kursów, co działało na szkodę inwestorów, - naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń, 3) w dniu 29 października 2018 r. pt. (...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.: - praktykował tzw. „(...)” w kontraktach dotyczących transakcji terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami, polegającą na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, podejmował dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę, przy czym zyskowne transakcje szły do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość pobrać wynagrodzenie za sukces, a straty trafiały do portfeli, wobec których takiej szansy nie było, co działało na szkodę tej drugiej kategorii funduszy, - naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń, 4) w dniu 6 listopada 2018 r. pt.(...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.: - dopuścił się przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy poprzez sprzedanie na rzecz jednego z funduszy (...) akcji spółki notowanej na giełdzie po cenie dwukrotnie niższej od ceny giełdowej, przy czym powyższe działanie miało służyć wzbogaceniu się kadry kierowniczej (...), - miał dokonywać więcej podobnych niegospodarnych transakcji, - odpowiadając na pytania dziennikarce (...) dezinformował ją, 5) w dniu 8 listopada 2018 r. pt. „(...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje, że (...) S.A. dopuścił się niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy poprzez sprzedanie na rzecz (...) akcji spółki notowanej na giełdzie po cenie niemal dwukrotnie niższej od ceny giełdowej, przy czym powyższe działanie miało służyć wzbogaceniu się kadry kierowniczej (...).
(...) sp. z o.o. wyraża ubolewanie, że przez nieprawdziwe i nierzetelne stwierdzenia naruszone zostało dobre imię (...) Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych S.A. (obecnie: (...) S.A.)”,
na koszt pozwanej w formie ogłoszenia opublikowanego na łamach portalu (...) na pierwszej pozycji w dziale Finanse, w wyraźnej, prostokątnej ramce dostosowanej do rozmiarów tekstu przeprosin, o grubości 4 px (piksele) koloru czarnego, z zachowaniem widocznego marginesu pomiędzy tekstem a ramką na białym tle, tj. margines pomiędzy tekstem a ramką ma posiadać następującą wielkość: 21 px ze wszystkich stron, sporządzonego czarną czcionką kroju Arial o rozmiarze 12 pkt, tj. 16 px, natomiast słowo „Przeprosiny” sporządzone wytłuszczoną czcionką (bold) kroju Arial o rozmiarze 18 pkt, tj. 24 px, umieszczone w odrębnym wersie od reszty oświadczenia, wyjustowane do środka, z zastosowaniem widocznego odstępu między wierszami, tj. interlinii co najmniej 1,15 wiersza, bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień czy odniesień się do treści na tej samej lub w innej zakładce, bądź na tej samej lub innej stronie, bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów formalnych i treściowych umniejszających znaczenie, rangę i powagę oświadczenia, względnie zaznaczających dystans do jego treści lub formy, przy czym oświadczenie na portalu (...) na pierwszej pozycji w dziale Finanse powinno pozostawać na nim nieprzerwanie przez okres 3 dni;
III. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w termie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści wskazanej w pkt. II wyroku bezpośrednio przy artykule z dnia 5 września 2018 r. pt. (...) zamieszczonym na portalu internetowym (...) i utrzymywania tegoż oświadczenia przez cały okres prezentacji wspomnianego artykułu;
IV. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w termie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści wskazanej w pkt. II wyroku bezpośrednio przy artykule z dnia 24 października 2018 r. pt. (...) zamieszczonym na portalu internetowym (...) i utrzymywania tegoż oświadczenia przez cały okres prezentacji wspomnianego artykułu;
V. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w termie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści wskazanej w pkt. II wyroku bezpośrednio przy artykule z dnia 29 października 2018 r. pt. (...) zamieszczonym na portalu internetowym (...) i utrzymywania tegoż oświadczenia przez cały okres prezentacji wspomnianego artykułu;
VI. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w termie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści wskazanej w pkt. II wyroku bezpośrednio przy artykule z dnia 6 listopada 2018 r. pt. (...) zamieszczonym na portalu internetowym (...) i utrzymywania tegoż oświadczenia przez cały okres prezentacji wspomnianego artykułu;
VII. zobowiązuje pozwaną (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. do opublikowania w termie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o treści wskazanej w pkt. II wyroku bezpośrednio przy artykule z dnia 8 listopada 2018 r. pt. (...) zamieszczonym na portalu internetowym (...) i utrzymywania tegoż oświadczenia przez cały okres prezentacji wspomnianego artykułu;
VIII. oddala powództwo w pozostałym zakresie;
IX. znosi wzajemnie między stronami koszty procesu.
sędzia Krzysztof Tarapata
Sygn. akt XXIV C 1005/21
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 29 listopada 2024 roku
Pozwem z dnia 17 grudnia 2018 r. (data prezentaty) powód (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA w W. wniósł o:
1. zakazanie pozwanej (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. publikacji twierdzeń, przypuszczeń, spekulacji, sugestii, także w formie pytań, że powód:
- ⚫
-
utraci licencję na zarządzanie funduszami alternatywnymi ( (...), (...), (...));
- ⚫
-
praktykował tzw. ,,(...)” w kontraktach terminowych lub dotyczących spółek pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami, polegającą na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, podejmował dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę, przy czym zyskowne transakcje szły do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość pobrać wynagrodzenie za sukces, a straty trafiały do portfeli, wobec których takiej szansy nie było, co działało na szkodę tej drugiej kategorii funduszy;
- ⚫
-
uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał wynagrodzenie za sukces od takich sztucznie wygenerowanych kursów; co działało na szkodę inwestorów;
- ⚫
-
naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń;
- ⚫
-
dopuścił się przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy poprzez sprzedanie na rzecz jednego z Funduszy (...) akcji spółki notowanej na giełdzie po cenie dwukrotnie niższej od ceny giełdwoej, przy czym powyższe działanie miało służyć wzbogaceniu się kadry kierowniczej (...) oraz miał dokonywać więcej podobnych, niegospodarnych transakcji;
- ⚫
-
odpowiadając na pytania dziennikarce (...) dezinformował ją;
2. zobowiązanie pozwanej do publikacji oświadczenia o treści:
„ Przeprosiny. (...) Sp. z o.o. będący wydawcą „(...)” przeprasza spółkę (...) S.A. z siedzibą w W. za naruszenie jej dobrego imienia, do którego doszło na skutek publikacji na stronie internetowej (...) materiałów prasowych autorstwa Pani J. F.:
- ⚫
-
w dniu 5 września 2018 r. pt.(...)w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz spekulacje dotyczące rzekomo planowanego na październik 2018 r. odebrania (...) S.A. licencji na zarządzanie funduszami alternatywnymi ( (...), (...), (...)) przez Komisję Nadzoru Finansowego,
- ⚫
-
w dniu 24 października 2018 r. pt.(...) w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.:
-
praktykował tzw. „(...)” w kontraktach dotyczących transakcji terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami, polegającą na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, podejmował dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę, przy czym zyskowne transakcje szły do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość pobrać wynagrodzenie za sukces, a straty trafiały do portfeli, wobec których takiej szansy nie było, co działało na szkodę tej drugiej kategorii funduszy,
-
uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał wynagrodzenie za sukces od takich sztucznie wygenerowanych kursów, co działało na szkodę inwestorów,
-
naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń,
- ⚫
-
w dniu 29 października 2018 r. pt. (...) w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.:
-
praktykował tzw. „(...)” w kontraktach dotyczących transakcji terminowych pomiędzy różnymi zarządzanymi funduszami, polegającą na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, podejmował dopiero, gdy już było wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę, przy czym zyskowne transakcje szły do funduszy, w których towarzystwo miało możliwość pobrać wynagrodzenie za sukces, a straty trafiały do portfeli, wobec których takiej szansy nie było, co działało na szkodę tej drugiej kategorii funduszy,
-
naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń
- ⚫
-
w dniu 6 listopada 2018 r. pt. (...) w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje oraz sugestie, że (...) S.A.:
-
dopuścił się przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy poprzez sprzedanie na rzecz jednego z funduszy (...) akcji spółki notowanej na giełdzie po cenie dwukrotnie niższej od ceny giełdowej, przy czym powyższe działanie miało służyć wzbogaceniu się kadry kierowniczej (...),
-
miał dokonywać więcej podobnych niegospodarnych transakcji,
-
odpowiadając na pytania dziennikarce(...)dezinformował ją,
- ⚫
-
w dniu 8 listopada 2018 r. pt. (...), w którym zostały przedstawione nieprawdziwe informacje, że (...) S.A. dopuścił się niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy poprzez sprzedanie na rzecz (...) akcji spółki notowanej na giełdzie po cenie niemal dwukrotnie niższej od ceny giełdowej, przy czym powyższe działanie miało służyć wzbogaceniu się kadry kierowniczej (...).
(...) sp. z o.o. wyraża ubolewanie, że przez nieprawdziwe i nierzetelne stwierdzenia naruszone zostało dobre imię (...) Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych S.A. (obecnie: (...) S.A.)”,
na koszt pozwanej w następującej formie:
- ⚫
-
ogłoszenia opublikowanego na łamach portalu (...) na pierwszej pozycji w dziale Finanse,
- ⚫
-
w wyraźnej ramce o parametrach technicznych: prostokątna ramka dostosowana do rozmiarów żądanego tekstu przeprosin, o grubości 4 px (piksele) koloru czarnego,
- ⚫
-
z zachowaniem widocznego marginesu pomiędzy tekstem a ramką na białym tle, tj. margines pomiędzy tekstem a ramką ma posiadać następującą wielkość: 21 px ze wszystkich stron,
- ⚫
-
sporządzonego czarną czcionką kroju Arial o rozmiarze 12 pkt, tj. 16 px, natomiast słowo „Przeprosiny” sporządzone wytłuszczoną czcionką (bold) kroju Arial o rozmiarze 18 pkt, tj. 24 px, umieszczone w odrębnym wersie od reszty oświadczenia, wyjustowane do środka,
- ⚫
-
z zastosowaniem widocznego odstępu między wierszami, tj. interlinii co najmniej 1,15 wiersza,
- ⚫
-
bez jakichkolwiek komentarzy, uzupełnień czy odniesień się do treści na tej samej lub w innej zakładce, bądź na tej samej lub innej stronie,
- ⚫
-
bez zastosowania jakichkolwiek zabiegów formalnych i treściowych umniejszających znaczenie, rangę i powagę oświadczenia, względnie zaznaczających dystans do jego treści lub formy,
- ⚫
-
przy czym oświadczenie na portalu (...) na pierwszej pozycji w dziale Finanse powinno pozostawać na nim nieprzerwanie przez okres 14 dni;
3. nakazanie pozwanej usunięcia ze strony internetowej serwisu (...)znajdującej się pod adresem (...) oraz ze wszystkich innych stron internetowych serwisu (...)powiązanych z tą stroną poprzez podlinkowania, materiałów prasowych autorstwa Pani J. F.:
- ⚫
-
p.t. (...) z 5 września 2018 r.
- ⚫
-
p.t. ,(...) z 24 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t.(...)z 29 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t.(...) z 6 listopada 2018 r.;
- ⚫
-
p.t.(...) z 8 listopada 2018 r.
ewentualnie
4. nakazanie pozwanemu zamieszczenia i utrzymywania przez cały okres prezentacji na portalu (...) któregokolwiek z materiałów prasowych
- ⚫
-
p.t. (...) z 5 września 2018 r.
- ⚫
-
p.t. (...) z 24 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...) z 29 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t.(...)z 6 listopada 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...)z 8 listopada 2018 r.
przeprosin o treści i formie sprecyzowanej w pkt II pozwu bezpośrednio przy ww. materiałach prasowych oraz w całości i bezpośrednio, a nie przez odesłanie w formie linku, zakładki lub podobnej;
5. zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu powód wskazał, że na stronie internetowej(...) (dalej: (...)), której wydawcą jest pozwana ukazały się artykuły naruszające dobra osobiste powoda:
- ⚫
-
p.t. (...)z 5 września 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...)z 24 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...)z 29 października 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...) z 6 listopada 2018 r.;
- ⚫
-
p.t. (...) z 8 listopada 2018 r.
Powód wskazał, iż jest towarzystwem Funduszy Inwestycyjnych a jego działalność polega przede wszystkim na zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi. Powód posiada również zezwolenie KNF na działalność obejmującą tworzenie (...), zarządzanie (...), reprezentowanie (...) wobec osób trzecich, zarządzanie portfelami obejmującymi więcej niż jeden instrumentów finansowych, powód jest spółką publiczną notowaną na (...). Wobec powoda KNF wszczęła postępowanie w sprawie nałożenia sankcji administracyjnej na podstawie art. 228 ust 1c UFI. Wiadomość ta została przez powoda podana publicznie, postępowanie nie uległo zakończeniu. Według powoda, nieprawdziwe informacje dotyczące powoda objęte żądaniem o przeprosiny, które pozwany zawarł w ww. materiałach prasowych naruszyły dobra osobiste powoda w postaci renomy. Podane informacje wskazują, że powód nie będzie już prowadził dotychczasowej działalności, posądzają powoda o dopuszczenie się czynów nieuczciwych, nielojalnych, sprzecznych z etyką biznesową i stanowiących przestępstwo niegospodarności opisane w art. 296 k.k. motywowane chęcią zysku, przestępstwo manipulacji giełdowej opisanej w art. 183 ust 1 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi z dnia 29 lipca 2005 r., czynów naruszających przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych i rozporządzeń. Powód niesłusznie został posądzony o dezinformację dziennikarza (...). Informacje powyższe stawiają powoda w negatywnym świetle, materiał wstrząsnął niematerialnym wizerunkiem powoda, spowodował olbrzymie straty finansowe. Materiał został nagłośniony przez inne media, pojawiło się również wiele negatywnych komentarzy użytkowników forum (...).pl. Jednocześnie powód ocenił, że naruszenie dóbr osobistych było bezprawne, zawarte w materiałach spekulacje były nieuprawnione i bezpodstawne. Powód podał również, że KNF publicznie dementował informacje podane w kwestionowanych artykułach, nadto w przedmiocie artykułu z 5 września 2018 r. złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Powód wskazał także, że autorka publikacji zwróciła się do powoda za pośrednictwem wiadomości SMS na około 6 godzin przed publikacja pierwszego z materiałów. Odbiorca wiadomości uczestniczył wówczas w trwającym do wieczora zebraniu Rady Nadzorczej, o czym poinformował autorkę. W konsekwencji zdaniem powoda uniemożliwiono mu zajęcie stanowiska w przedmiocie opublikowanych w materiale z 5 września 2018 r. informacji, a artykuł został opublikowany przez z góry założoną przez autorkę tezę. W zakresie artykułów z 24 października 2018 r. i 29 października 2018 r. zapytanie skierowane do powoda nie odnosiło się do meritum zarzutów stawianych w tym artykule. W odniesieniu do materiałów opublikowanych 6 listopada 2018 r. i 8 listopada 2018 r. powód zarzucił, że stanowisko powoda zostało przedstawione jako dezinformacja prasy, a autor opierał się na niepewnym źródle – anonimowym informatorze. Powód ocenił również, że materiały nie zostały opublikowane w celu ochrony społecznie uzasadnionego interesu ( pozew – k. 3-41).
W odpowiedzi na pozew pozwany (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu swojego stanowiska strona pozwana wskazała, że rzeczywistym źródłem naruszenia wiarygodności i renomy powodowej spółki były komunikaty KNF, w tym o wszczęciu postępowania wobec m.in. powodowej spółki, jak tez szereg publikacji prasowych wobec powoda. Nadto, naruszenie dóbr osobistych powoda zdaniem pozwanego wynikało z powiazania z (...), kiepskich wyników inwestycyjnych, ulokowaniem aktywów w niepłynne spółki oraz wielu, powtarzających się informacji prasowych o problemach powodowej spółki. Zdaniem pozwanego powodowi nie przysługuje dobro osobiste w postaci renomy, powód już na długo przed publikacją materiałów utracił zaufanie inwestorów oraz pozytywny odbiór przez opinię publiczną. Pozwany argumentował również, że nie naruszył dóbr osobistych powoda. W ocenie pozwanego, przeważająca większość kwestionowanych przez powoda informacji nie została w ogóle opublikowana w treści artykułów, powód dokonał nadinterpretacji treści, doszukuje się nieistniejących sugestii. W szczególności w materiale z 5 września 2018 r. nie podano sugestii o utracie przez powoda licencji, autorka wskazała jedynie na taką możliwość, w formie pytania – co jest powszechną praktyką dziennikarską. W artykule z dnia 24 października 2018 r. wskazano jedynie na możliwość funkcjonowania na rynku zmów pomiędzy jego uczestnikami w celu podbijania cen akcji, nadto autorka w sposób abstrakcyjny odnosi się do realiów panujących na rynku TFI nie wymijając jakiegokolwiek podmiotu. Autorka wskazuje jedynie na możliwość naruszenia przez powoda przepisów prawa, podobnie jak w materiale z 29 października 2018 r. Pozwany zakwestionował, aby w artykule z 6 listopada 2018 r. zarzucił powodowi popełnienie przestępstwa, przyznał przy tym, że opisuje nieprawidłowości w jego działaniu. Zakwestionował, aby w materiale dokonano sugestii o dezinformacji prasy, ewentualna sugestia została dokonana wobec Prezesa Zarządu powoda, nie zaś do powoda – brak legitymacji czynnej. W odniesieniu do materiału z 8 listopada 2018 r. pozwany wskazał, że artykuł, podobnie jak artykuł z 6 listopada 2018 r. nie zarzucał powodowi popełnienia przestępstwa. Pozwany podnosił również, że ewentualne naruszenie dóbr osobistych powoda nie było bezprawne. Pozwany dochował zasad staranności i rzetelności dziennikarskiej, zgromadzone materiały zostały poddane krytycznej ocenie i analizie. Informacje zawarte w treści materiałów były prawdziwe (wg stanu na dzień publikacji), a ich publikacja została dokonana w celu społecznym w związku z realizacją zadań prasy w demokratycznym państwie prawa. Opinie zamieszczone w materiale zostały przedstawione w sposób rzetelny i znajdują oparcie w faktach, krytyka została dokonana w dopuszczalnych granicach. W odniesieniu do materiału z 5 września 2018 r. pozwany podał, że odbiorca miał świadomość, że opisywane jest postępowanie prowadzone przez KNF, które jest w toku i nie zapadły żadne wiążące decyzje w tym zakresie, a zamiar odebrania licencji był nieoficjalny. W odniesieniu do informacji o stosowaniu trwałej alokacji pozwany podał, że informacja ta wynika bezpośrednio z nagrań uzyskanych przez autorkę. Autorka potwierdziła nadto tę informację u anonimowego informatora. Przeprowadziła rozmowy z szeregiem osób związanych z branżą rynków kapitałowych, które również potwierdziły prawdziwość tej informacji. Autorka pozostaje jednak związana zastrzeżeniem anonimowości ze strony swoich informatorów. Autorka zwróciła się przed publikacją do KNF, przy czym KNF odmówiła odpowiedzi. Skonsultowała informację również z prawnikami zaangażowanymi w obsługę rynków kapitałowych , niepowiązanych z postepowaniem wobec powoda, konsultowała się również z niezależnymi ekspertami udziałem prawnym pozwanego wydawnictwa. Ponadto autorka zwróciła się do powoda, i wbrew zarzutom powoda umożliwiła mu zajęcie stanowiska. Pozwany podał, że pytania dotyczyły wprost kwestii omówionych w materiałach. Wskazał przy tym, że dziennikarz nie ma obowiązku zwracania się do osoby wobec której zamierza wypowiedzieć się krytycznie. Pozwany nie miał świadomości ewentualnej nieprawdziwości informacji. Pozwany argumentował również, że wyłącznym celem publikacji był cel społeczny, do którego zalicza się ochrona inwestorów i uczestników obrotu rynkowego. Publikacje doprowadziły do podjęcia dalszych działań przez KNF. Kwestionowane materiały stanowią odzwierciedlenie wolności wypowiedzi w granicach krytyki prasowej. Zarzucił również, że żądania powoda są nieadekwatne do ewentualnego naruszenia. W zakresie żądania zakazu publikacji zdaniem pozwanego stanowią próbę nałożenia tzw. cenzury prewencyjnej, ich uwzględnienie spowodowałoby również uprzywilejowania względem powoda innych przedstawicieli prasy. W ramach żądania publikacji oświadczenia pozwany zarzucił m.in. nieadekwatność żądania publikacji na pierwszej pozycji działu ,,Finanse” i to przez okres aż dwóch tygodni. Zarzucił także znaczną objętość tekstu oświadczenia, powód nie udowodnił takiego zakresu publikacji na stronie, tekst jest nadmiernie represyjny i zawiera wielokrotnie te same informacje. W odniesieniu do żądania usunięcia treści z serwisu internetowego pozwany wskazał, że jego uwzględnienie będzie stanowiło nadmierną represję, próbę ocenzurowania informacji, które pozostają w zainteresowaniu społecznym ( odpowiedź na pozew – k. 351-375v).
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Pozwany (...) sp. z o.o. z siedzibą w W. jest spółką, której zasadniczym przedmiotem działalności jest wydawanie tytułów prasowych, jest wydawcą m.in. portalu (...), dostępnego pod adresem (...) J. F. przez cały rok 2018, jak również wcześniej i później, była zatrudniona przez pozwanego jako dziennikarka ( bezsporne).
Działalność (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych SA w W. (obecnie (...) S.A.) w okresie obejmującym lata 2017 i 2018 polegała przede wszystkim na zarządzaniu funduszami inwestycyjnymi. Powód posiadał zezwolenie KNF na działalność obejmującą tworzenie funduszy inwestycyjnych otwartych, zarządzanie (...), reprezentowanie (...) wobec osób trzecich, zarządzanie portfelami obejmującymi więcej niż jeden instrumentów finansowych. Powód jest spółką publiczną notowaną na GPW ( bezsporne).
Zgodnie ze stanowiskiem Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 15 maja 2018r. przez cały czas trwania zarządzania portfelem inwestycyjnym funduszu inwestycyjnego zamkniętego przez inny podmiot, TFI pozostaje odpowiedzialne za właściwe wykonanie przekazanych zadań w ramach zlecenia innemu podmiotowi zarzadzania portfelami inwestycyjnymi (...). Zakres odpowiedzialności za ewentualne skutki działań lub zaniechań podmiotu, z którym zawarto umowę o zarządzanie wyznacza ramy nadzoru, jaki powinien być stosowany przez towarzystwo nad takim podmiotem. Wykonywanie działalności niezgodnie z art. 45a ust 1 ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi może być uznane za działanie z naruszeniem prawa, za które na towarzystwo funduszy inwestycyjnych mogą zostać nałożone sankcje administracyjne zgodnie z art. 228 ust 1 lub art. 228 ust 1c wspomnianej ustawy ( stanowisko Urzędu KNF z dnia 15 maja 2018 r. – k. 379-380).
Komisja Nadzoru Finansowego rozpoczęła proces informowania rynku o środkach prawnych podejmowanych przez UKNF w sprawie (...) SA. W dniu 29 maja 2018 r. KNF opublikowała komunikat, w którym poinformowała m.in. o skierowaniu do Prokuratury Regionalnej w W. uzupełnienia do zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa i przekazaniu informacji wskazujących na popełnieniu czynu z art. 100 ust 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r, o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego obrotu oraz o spółkach publicznych związanych z nabyciem przez emitenta spółki (...) SA za cenę siedmiokrotnie przekraczającą wartość jego aktywów netto. Wskazano również, że osoby z kierownictwa spółki (...) SA przeprowadziły operacje prowadzące do uniknięcia konieczności wykonania wyceny bilansowej pakietów wierzytelności, co prowadziłoby do obniżenia wartości tych portfeli, a także obniżenie wartości spółki i jej grupy kapitałowej w sprawozdaniach finansowych. W komunikacie nie wskazano, że jakakolwiek działalność była wykonywana przy udziale funduszy inwestycyjnych ( komunikat KNF z dnia 29 maja 2018 r. – k. 382-384).
Komisja Nadzoru Finansowego na podstawie art. 48 ust 21 pkt 2 oraz art. 228 ust 1 c ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi wszczęła wobec powoda postępowanie administracyjne w związku z potencjalnym naruszeniem przez powoda obowiązków w zakresie bieżącego nadzoru nad wykonywaniem przez (...) SA zarządzania portfelami wierzytelności sekurytyzacyjnych funduszy inwestycyjnych zamkniętych, których zarządzanie zostało powierzone (...) przez spółkę. Powód odebrał postanowienie o wszczęciu postępowania w dniu 27 lipca 2018 r., w tym samym dniu opublikował raport bieżący nr (...) w którym poinformował m.in., o wszczęciu ww. postępowania ( raport bieżący – k. (...) ).
W dniu 31 lipca 2018 r. KNF wyraziła zgodę na przekazanie do publicznej wiadomości informacji o wszczęciu postępowania m.in. wobec powoda. Wskazano, że celem podania informacji do publicznej wiadomości jest poinformowanie szerokiego grona odbiorców w tym w szczególności inwestorów o podejmowanych przez organ nadzorczy działaniach, również tych mających na celu przeciwdziałanie naruszeniu prawa ( komunikat KNF z 31 lipca 2018 r. – k. 311-317, 386-392).
O powyższym informowały różne portale internetowe wskazując również na możliwość utraty licencji ( wydruk artykułów: z portalu (...).pl z 31.07.2018 r. – k. 318-320, z portalu (...).pl z 1 sierpnia 2018 r. -- k. 321-323, z portalu (...), (...).pl z 18.06. 2018 r. – k. 324-322, (...).pl z 1.08.2018 – k. 333-334, w (...).pl z 11 lipca 2018 r. – k. 430-431).
Informacja ta pojawiła się również w komunikacie Rzecznika Finansowego, który powoływał się na informację prasową z (...) z 1 sierpnia 2018 r. W komunikacie nie wskazano na możliwość utraty licencji przez fundusze inwestycyjne, w tym powoda ( ww. komunikat RF – k. 445-446)
Jeden z TFI ((...) Bank (...)) zrezygnował z zamiaru połączenia z powodem, powód miał również największa wartość wypłaconego kapitału spośród funduszy absolutnej stopy zwrotu W artykułach nie wskazano, że powyższe jest skutkiem informacji medialnych i decyzji KNF ( wydruki artykułów z 4 września 2018 r. z portalu (...).pl – k. 440-oraz (...).pl – k. 443).
W dniu 31 sierpnia 2018 r. powodowa spółka opublikowała oświadczenie, w którym odniosła się do zatrzymania przez (...) byłych członków zarządu. W raporcie bieżącym nr (...) z 31 sierpnia 2018 r. poinformowała mi.in. o rezygnacji Przewodniczego Rady Nadzorczej P. O., jak też o zatrzymaniu na polecenie prokuratury byłego Prezesa Zarządu oraz byłego Członka Zarządu Spółki, Przewodniczego Rady Nadzorczej Spółki i (...) spółki zależnej wobec powoda – (...) SA. W raporcie wskazano z powołaniem się na informacje prasowe, że zatrzymanie miało związek z transakcją sprzedaży spółce (...) SA przez fundusze inwestycyjne zarządzane przez spółkę akcji (...) SA ( oświadczenie – k. 335-336, raport bieżący (...) – k. 459).
Zatrzymanie ww. osoby było komentowane w prasie ( m.in. wydruk artykuł z portalu (...).pl z 31 sierpnia 2018 r. – k. 462-463).
Przygotowując materiał J. F., w dniu 5 września 2018 r. zwróciła się do Rzecznika prasowego KNF z zapytaniem m.in. kiedy kończy się postępowanie administracyjne ws. (...), jakie kary grożą wymienionym TFI, czy KNF rozważa odebranie licencji na zarządzanie (...) wymienionym TFI. W odpowiedzi rzecznik KNF poinformował, że tajemnica zawodowa uniemożliwia udzielenia jakichkolwiek informacji w tym zakresie ( wydruk wiadomości – k. 465-465).
J. F. poszukiwała również informacji, czy (...) Spółka (...) zamierza wypowiedzieć umowę na zarządzanie funduszem dedykowanym, który posiada w (...) ( wydruk wiadomości z 5 września 2018 r. godz. 11:16 – k. 449).
J. F. w dniu 5 września 2018 r. o godzinie 12:03 zwróciła się za pośrednictwem maila na adres(...) o temacie: ,,prośba o komentarz” z prośbą o odpowiedź na pytania:
1) (...)
2) (...)
3) (...)
Ponadto, J. F. w dniu 5 września 2018 r. o godzinie 12:45 zwróciła się do K. M. za pośrednictwem wiadomości SMS ze wskazaniem, że wysłała na maila prośbę o komentarz. W odpowiedzi uzyskała informację, że adresat wiadomości znajdował się na zebraniu Rady Nadzorczej i nie może zająć stanowiska ( wydruk wiadomości – k. 230-231).
Ówczesnym prezesem zarządu powodowej spółki był K. M. ( zeznania świadka K. M. – k. 982v-983, bezsporne)
W dniu 5 września 2018 r. na portalu internetowym portalu (...)opublikowany został artykuł autorstwa J. F. p.t. (...)zawierający m.in. następujące treści:
,, Na październikowym posiedzeniu Komisja Nadzoru Finansowego może zadecydować o odebraniu firmie (...) licencji na zarządzanie funduszami alternatywnymi ( (...), (...), (...)) - dowiedział się nieoficjalnie (...).(...) To efekt postępowania administracyjnego, które KNF wszczęła w związku z potencjalnym naruszeniem obowiązków nadzoru nad poczynaniami (...) przy serwisowaniu portfeli funduszy wierzytelności. (…)
Stracą też klienci funduszy. (…)
Przypomnijmy: w lipcu KNF poinformowała o wszczęciu postępowania administracyjnego wobec czterech TFI: (...) (to ostatnie przejęło fundusz wierzytelności od (...)). Nadzór miał bowiem podejrzenia, że towarzystwa te nie dochowały obowiązku nadzoru nad (...), który był tzw. serwiserem ich funduszy sekurytyzacyjnych (wierzytelności).
Zgodnie z ustawą, za tego typu przewinienie grozi ograniczenie lub nawet cofnięcie zezwolenia na zarządzanie funduszami albo kara finansowa w wysokości (...) zł. Z naszych informacji wynika, że KNF może odebrać towarzystwom licencję na zarządzanie funduszami zamkniętymi i dedykowanymi. A to byłby wyjątkowo bolesny cios.
Z danych Analiz Online wynika bowiem, że na koniec lipca 2018 roku (...) miało łącznie około (...) zł aktywów, z czego zaledwie (...) zł ulokowane jest w portfelach funduszy otwartych ((...)). Reszta pieniędzy jest w (...) (…)
Afera z (...) solidnie uderzyła w reputację, a to z kolei powoduje, że najważniejsi partnerzy biznesowi rezygnują ze współpracy. (…)
Klienci uciekają, biznes topnieje (…)
Ciężko jest też z pozyskiwaniem nowych klientów. (…)
Inwestorzy wykonali ruchy wyprzedzające. Spodziewają się po prostu najgorszego scenariusza i próbują w ten sposób zminimalizować straty. Wiadomo bowiem, że wzmożona fala umorzeń z funduszy zmusi TFI do wyprzedaży akcji i zdołuje notowania spółek. Jeśli dojdzie do odebrania licencji, to problem ten jeszcze bardziej się nasili - mówi nam zarządzający funduszami, który prosi o anonimowość. (…)”
( protokół notarialny z 10 września 2018 r. – k. 46-55).
Początkowo artykuł nosił tytuł: (...). Do tak zatytułowanego artykułu odniosła się na swoim profilu w serwisie (...), wskazując, że ,,(…) na tym etapie nic nie jest przesądzone, jeśli chodzi o postępowanie, ani termin wydania decyzji, ani możliwe rozstrzygnięcia. A jeśli nie ma takiej informacji w #uknf to nie ma jej nigdzie.” W kolejnym twitcie KNF wskazała, że po wczorajszym wpisie pozwany usunął twit będący linkiem do tekstu i zmodyfikował ,,zmiękczył” przekaz ( wydruk wpisów z 5 i 6 września 2018 r. – k. 123-125).
W pierwotnej wersji, utrzymywanej na portalu przez kilka lub kilkanaście minut tytuł artykułu z 5 września 2018 r. nie zawierał pytajnika i brzmiał:(...)
W ocenie autorki informacja o możliwości odebrania powodowi licencji miała wynikać z komunikatu KNF w którym KNF informowała o wszczęciu postępowania wobec powoda ( zeznania świadka J. F. – k. 1053-1057).
W dniu 6 września 2018 r. Komisja Nadzoru Finansowego opublikowała komunikat ws. publikacji prasowych (...)o treści: ,, w odniesieniu do publikacji prasowych portalu (...)z dnia 5 września 2018 r. odnośnie postępowań administracyjnych prowadzonych wobec (...) oraz (...) Urząd KNF podkreśla, że do czasu zakończenia postępowań nie można przesądzać o terminie ich zakończenia oraz o ich wyniku. Byłoby to zaprzeczenie podstawowych zasad państwa prawa. Urząd KNF zwraca uwagę, że w myśl art. 21 MAR publikowane treści dotyczące rynku kapitałowego podlegają ocenie w kontekście uznania ich za potencjalną manipulację zagrożoną karą grzywny do (...) zł albo karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 lub obu tym karom łącznie z uwagi na fakt, że mogą wywoływać nieodwracalne konsekwencje dla inwestorów i innych uczestników rynku finansowego” ( ww. komunikat – k. 56).
W związku z publikacją artykułu powód opublikował oświadczenie w dniu 6 września 2018 r. kwestionując sugestie zawarte w artykule ( oświadczenie – k. 327-338).
W kolejnym komunikacie z dnia 14 września 2018 r. KNF poinformował o skierowaniu zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z publikacją artykułu(...) ( ww. komunikat – k. 126-128).
W piśmie z dnia 20 września 2018 r. powód skierował do pozwanego wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych oraz usunięcia skutków dokonanych naruszeń ( wezwanie – k. 215-217).
W dniu 5 października 2018 r. J. F. zwróciła się na adres (...).pl i (...).pl z prośbą o odpowiedź na następujące pytania:
1) (...)
2) (...)
3) (...)
( wydruk wiadomości mailowej – k. 234).
W tym samym dniu, tj. w dniu 5 października 2018 r. J. F., zwróciła się do Rzecznika prasowego KNF. Rzecznik prasowy KNF udzielił autorce odpowiedzi na przesłane pytania dotyczące dopuszczalności opisanych zasad alokacji zleceń dotyczących porfeli inwestycyjnych funduszy zarządzanych przez TFI, alokacji zysków z transakcji, praktyki płatności przez brokera na rzecz TFI za ilość transakcji, kontroli przez KNF konstrukcji opłat zmiennych, dopuszczalności zawierania przez zarządzającego umów cywilnoprawnych z z funduszami zarządzanym przez TFI ( wydruk korespondencji – k. 467-468).
W dniu 24 października 2018 r. na portalu internetowym portalu (...) opublikowany został artykuł autorstwa J. F. p.t. (...)zawierający m.in. następujące treści:
(...)
(...) od dłuższego czasu prowadzi śledztwo dziennikarskie w sprawie tzw. afery (...) oraz jej wątków pobocznych. Nasze artykuły powstają w ważnym interesie społecznym. Mamy przekonanie, że gdyby o sprawie (...) media pisały więcej i częściej, to być może ofiar oszustwa M. P. nie byłoby aż tak wielu. Rolą dziennikarzy w demokratycznym państwie prawa jest bowiem ujawniać potencjalne nieprawidłowości, informować o nich społeczeństwo i ostrzegać przed ryzykiem. Business Insider będzie wykonywał swoją misję społeczną, nawet jeśli z różnych stron pojawiają się próby uciszania i ograniczania wolności słowa naszych dziennikarzy i całej Redakcji. (…)
Informacje, do których dotarliśmy, wskazują jednak, że postępowanie KNF w (...) może objąć również inne fundusze, nie tylko te sekurytyzacyjne (wierzytelności). Materiał dowodowy, jakim dysponujemy, a także zeznania byłego pracownika pozwalają wnioskować, że w (...) mogło dochodzić do naruszania przepisów ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń. Ale od początku…(…)
(...) dysponuje jednoznacznym materiałem dowodowym (m.in. wiadomościami e-mail i sms), a także zeznaniami pracownika, które pozwalają wnioskować, że podczas zarządzania portfelami również innych funduszy (...), mogło dochodzić do łamania prawa. Historia, którą opisujemy, miała miejsce w ubiegłym roku, tuż po przejęciu (...) (dzisiejsze (...)) przez (...). Kupione towarzystwo na koniec 2016 r. było mocno pod kreską, notując – według szacunkowych danych – ponad (...) zł straty. (…)
J. R., który przeszedł z zarządu (...) do zarządu R., postanowił zaprowadzić w firmie swoje porządki. I przedstawił nowym współpracownikom przepis na zyski. - Poinformował nas, że TFI musi zacząć zarabiać i zaprezentował szybkie sposoby na poprawę wyników, stosowane wcześniej w (...). Zapytał najpierw, czy posiadamy umowę z jednym z biur maklerskich, dotyczącą pośredniczenia w transakcjach na kontraktach terminowych opartych o indeksy zagraniczne, które nie wymagają wcześniejszego alokowania zlecenia do poszczególnych portfeli. Wyjaśnił nam, że zyski z takich transakcji można księgować do funduszy, gdzie występuje możliwość pobrania success fee – mówi nasz informator.
Późna alokacja polega na tym, że decyzję o tym, gdzie zaksięgować transakcję, TFI podejmuje dopiero w momencie, gdy już wiadomo, czy wypracowano na niej zysk, czy stratę. Zyskowne transakcje idą do funduszy, w których towarzystwo ma możliwość np. pobrać success fee, a straty trafiają do portfeli, gdzie i tak takiej szansy nie ma, bo np. stopy zwrotu od dłuższego czasu są kiepskie. Innymi słowy: głównym kryterium jest opłacalność dla TFI.
Zapytaliśmy zarządzających z innych TFI, czy późna alokacja zleceń jest powszechną praktyką na rynku. Nasi rozmówcy przekonują, że standardem jest, iż decyzje o alokacji do portfeli funduszy podejmowane są przed dokonaniem transakcji zarówno na akcjach, obligacjach, jak i instrumentach pochodnych. Kwestie te powinny regulować wewnętrzne procedury. (…)
Zapytaliśmy (...) i (...), czy obowiązujące w TFI procedury składania zleceń i alokacji transakcji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa zapewniają równe traktowanie uczestników funduszy i czy TFI przed dokonaniem transakcji wskazuje, na jaki fundusz jest dokonywana transakcja na rynku akcji, czy obligacji, a także czy fundusze korzystają z instrumentów pochodnych, które nie wymagają wcześniejszego alokowania zlecenia na portfele konkretnych funduszy. (...) nie odpowiedział. (…)
Powszechnie przyjmuje się, że success fee motywuje TFI do osiągania - zarówno w interesie klientów, jak i własnym - jak najlepszych wyników inwestycyjnych funduszy. I nie ma w tym nic złego. Problem pojawia się wtedy, gdy towarzystwo zaczyna preferować jedne fundusze kosztem drugich, a zatem nie dba o interes wszystkich inwestorów, czego jednoznacznie wymaga ustawa o funduszach oraz rozporządzenie Ministra Rozwoju i Finansów z dnia 20 lipca 2017 r. (…)
- Rozmawialiśmy o odbywającej się tego dnia ofercie akcji (...), o naszym zapisie na te papiery oraz o otrzymanej alokacji. J. R. poprosił o przesłanie listy wszystkich funduszy z opcją opłaty zmiennej (było ich osiem – red.). Zapytał, które z nich są bliskie naliczenia success fee, a także gdzie opłata nie została pobrana, a jest do wzięcia na koniec roku. Akcje (...) miały właśnie tam trafić. Dwa fundusze z tej listy (obligacyjny i pieniężny), zgodnie ze swoim statutem, nie mogły mieć akcji w portfelu, ale to w ich przypadku success fee mogło być największe. J. R. poprosił aby - mimo ograniczeń statutowych - akcje (...) tam zaksięgować – wskazuje nasz informator.
Oferta (...), o której mówi nasz rozmówca, miała miejsce 15 września ubiegłego roku. Wówczas L. C. wychodził z akcjonariatu deweloperskiej spółki i sprzedawał (...) mln ((...) proc.) jej akcji. Tego dnia zawarto łącznie (...)transakcji pakietowych, z czego największa opiewała na (...) sztuk akcji ((...)proc., a więc jedna czwarta całej oferty). Stał za nią (...), który za te papiery zapłacił około (...) zł. Można było zakładać, że inwestycja ta będzie zyskowna, bo w „pakietówkach” za akcje płacono (...) zł, podczas gdy tego dnia na zamknięciu kurs (...) wynosił (...) zł (o (...) proc. więcej). Poza tym, (...) (...) zostało bardzo entuzjastycznie przyjęte przez rynek i już w dniu rozliczenia transakcji, czyli 19 września, kurs skoczył o jedną trzecią do (...) zł.
- Mając taką inwestycję w garści, można było podbić stopy zwrotu tych funduszy, z których TFI było w stanie „wycisnąć” jakieś success fee. Fundusze z opłatą stałą zostały pominięte. Do przedstawionej alokacji w tym czasie nie mogło jednak dojść, bo była ona niezgodna z naszymi - obowiązującymi wówczas - wewnętrznymi procedurami. J. R. powiedział wtedy o konieczności szybkiej zmiany regulaminów. Poinformował też, że w ciągu kilku tygodni zostaną uruchomione nowe fundusze inwestycyjne zamknięte ( (...) red.) z opłatami zmiennymi. Poprosił o sprawdzenie we wszystkich starych funduszach otwartych ( (...) red.) limitów na zakup certyfikatów tych nowych (...) mówi nasze źródło.
O co chodzi? Nasz rozmówca wyjaśnia, że głównym powodem tworzenia nowych funduszy zamkniętych na polskim rynku jest to, że młodym funduszom łatwej jest pobierać opłatę zmienną, bo są małe, „zwinne” i nie mają zaszłości w portfelu. Na utworzenie (...) sprzedawanego w ofercie prywatnej nie potrzeba też zgody KNF, więc sam proces uruchamiania nowych produktów jest szybki.
Zapytaliśmy (...), czy po zmianie właściciela (po przejęciu przez (...)) zmienione zostały wewnętrzne procedury składania zleceń i alokacji transakcji. W odpowiedzi towarzystwo napisało: ,,Wszystkie regulacje wewnętrzne wymagały przeglądu po transakcji, co wynikało przede wszystkim z wyjścia z Grupy GE oraz dostosowania do nowej struktury organizacyjnej (...). Regulacja dotycząca składania i alokacji zleceń merytorycznie nie uległa zmianie.” (…)
Zapytaliśmy zarówno (...), jak i (...) czy towarzystwa mają wewnętrzne procedury wyboru brokerów pośredniczących w przyjmowaniu zleceń, a także jakimi kryteriami kierują się przy wyborze biura maklerskiego. (...) w ogóle nie odniósł się merytorycznie do naszych pytań. (…)
- Uważam, że KNF powinna gruntownie temat zbadać. Prześwietlić transakcje TFI, sprawdzić billingi telefonów komórkowych w kontekście ewentualnych nieprawidłowości. Niewykluczone są również zmowy pomiędzy uczestnikami rynku i działania w porozumieniu, w celu podbijania kursów spółek. O istnieniu tak zwanej spółdzielni już od dłuższego czasu spekulowano w środowisku zarządzających. Duża część wyników gwiazd nowopowstałych w ostatniej dekadzie TFI opiera się na produkcji piramid w postaci pompowania kursów wybranych spółek – najlepiej niepłynnych. Nie ma na to dowodów. I pewnie nie łatwo będzie je zdobyć. Ale wydaje się, że KNF i prokuratura ma do tego odpowiednie narzędzia. Pobieranie success fee od drukowanych wyników, generowanych na sztucznie pompowanych notowaniach kilku spółek, to tak naprawdę okradanie klientów. (…)”
( wydruk artykułu – k. 57-66, protokół notarialny – k. 551-566).
W związku z publikacją artykułu powód opublikował oświadczenie kwestionując sugestie zawarte w artykule ( oświadczenie – k. 339-340)
W dniu 29 października 2018 r. na portalu internetowym portalu (...) opublikowany został artykuł autorstwa J. F. p.t. (...) zawierający m.in. następujące treści:
(...)mówił do swoich podwładnych J. R., do niedawna wiceprezes (...) i były członek zarządu (...), dziś przebywający w areszcie.
(...)od dłuższego czasu prowadzi śledztwo dziennikarskie dotyczące afery (...) oraz jej wątków pobocznych. 24 października opublikowaliśmy artykuł „(...)”, w którym opisujemy potencjalne nieprawidłowości w zarządzaniu funduszami. Tekst, bazujący na jednoznacznym materiale dowodowym, informuje polskie społeczeństwo o tym, że w (...) i (...) mogło dochodzić do naruszania przepisów ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń.
Po publikacji tego materiału do redakcji(...) napłynęło kilkadziesiąt informacji, w których czytamy, że opisane przez nas praktyki, od dawna mają miejsce na rynku kapitałowym i jak najszybciej należałoby uzdrowić system. Wiadomości otrzymaliśmy nie tylko od czytelników, ale też od samych zarządzających funduszami i analityków, którzy przyznają, że ujawnione przez nas nieprawidłowości, to wierzchołek góry lodowej. (…)
Success fee kluczem do zarobku… zarządzającego
Nowy materiał dowodowy, który pozyskaliśmy dzięki ostatniej naszej publikacji, prowadzi do smutnej konstatacji, że niektóre podmioty na rynku kapitałowym w Polsce są dławione przez bolesne patologie. Chciwość, brak poszanowania dla obowiązujących przepisów prawa, a wreszcie brak etyki zawodowej i kręgosłupa moralnego przeraża i bulwersuje
Ponad godzinna rozmowa, której fragmenty w formie transkrypcji poniżej publikujemy (całość nagrania udostępnimy w razie potrzeby organom ścigania), odbyła się we wrześniu 2017 roku. Udział w niej bierze pięć osób. Wśród nich jest J. R. ((...)), który przeszedł z zarządu (...) do zarządu (...) (dawne (...)). Gwoli przypomnienia: w ubiegłym roku (...)przejął (...) za pośrednictwem spółki celowej.
Na nagranym spotkaniu J. R. omawiał ze swoimi nowymi podwładnymi (pracownikami dawnego (...)) m.in. zmiany, jakie chce wprowadzić w sposobie zarządzania funduszami. Wszystkie fragmenty rozmowy, cytowane w tym artykule, przepisaliśmy z nagrania dosłownie, z zachowaniem oryginalnej składni. Imiona i nazwiska pozostałych uczestników spotkania pozostaną w tym artykule niejawne.
Pracownik nr 1: (...)
J. R.: (...)
Pracownik nr 1: (...)
Pracownik nr 2: (...)
Pracownik nr 1:(...)
J. R.: (...)
Pracownik nr 2: (...)
J. R.: (...)
Pracownik nr 2: (...)
Przedstawiony fragment rozmowy dotyczy (...)
Standardem rynkowym jest, że decyzje o alokacji do portfeli funduszy podejmowane są przed dokonaniem transakcji zarówno na akcjach, obligacjach, jak i instrumentach pochodnych. Kwestie te powinny regulować wewnętrzne procedury. TFI powinny w nich określić zasady alokacji transakcji i obok obowiązku działania w najlepiej pojętym interesie klientów i funduszu, priorytetem powinna być także zasada proporcjonalności.
Nagranie, którym dysponujemy, wskazuje, że w (...) i (...) te zasady mogły być nieco inaczej interpretowane:
J. R.: (...)
Na nagraniu mowa o ubiegłorocznej ofercie (...) .(…)
J. R. (...) (...) należało „(...)
( wydruk artykułu – k. 67-77, protokół notarialny – k. 551-552,567-584).
W dniu 31 października 2018 r. J. F. zwróciła się na adres (...).pl z prośbą o odpowiedź na następujące pytania:
1) (...)
2) (...)
3) (...) ( wydruk wiadomości mailowej – k. 235).
W tym samym dniu K. M. przesłał odpowiedź na powyższe pytania wskakując że:
1) (...)
2) (...)
3) (...) ( wydruk wiadomości – k. 236-237).
Autorka 31 października 2018 r. otrzymała wiadomość od (...) SA ( bezsporne, nadto: wydruk:– k. 473-475).
W dniu 6 listopada 2018 roku na portalu (...)S.A. został opublikowany artykuł pt. „ (...) ”. W artykule tym znalazły się następujące sformułowania:
,, (...)
(...) (…)
…) (...).
(...)
,, (...)
(...)
-(...)
(...)
(...)
(...)
(...)
(…)
(...)
( wydruk artykułu – k. 79-83, protokół notarialny – k. 551-552, 585-590).
W piśmie z dnia 7 listopada 2018 r. powód skierował m.in. do pozwanego ostateczne wezwanie do zaniechania naruszeń dóbr osobistych oraz usunięcia skutków dokonanych naruszeń. Pozwany nie uznał żądania powoda ( wezwanie – k. 218-220, pismo pozwanego z 16 listopada 2018 r, - k. 221-222, pismo pozwanego z dnia 29 listopada 2018 r. – k. 228-229)
W dniu 8 listopada 2018 roku na portalu (...)S.A. został opublikowany artykuł pt. „ (...) ” . W artykule tym wskazano, że:
„ (...).
(...)
Następnie, w artykule tym przytoczono główne tezy artykułu z dnia 6 listopada 2018 roku.
,, (...) red.).
(...)
(...). (…)
(...)
(...)). (…)
(...)
Oto fragment odpowiedzi:
(...)
(...) (…)” ( wydruk artykułu – k. 85-90, protokół notarialny – k. 551-552, 591-597).
Wszystkie powyższe artykuły autorka konsultowała z działem prawnym powodowej spółki. Informacje o niezgodności działalności powoda z przepisami prawa konsultowała z ekspertami ( zeznania świadka J. F. – k. 1053-1057).
Komisja Nadzoru Finansowego wszczęła wobec powoda postępowanie administracyjne w przedmiocie nałożenia kary administracyjnej w związku z podejrzeniem naruszenia przez fundusze inwestycyjne zarządzane przez powoda § 23 ust 2 w zw. z § 24 Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 grudnia 2007 r. w związku z wyceną akcji (...) Banku (...) SA ( raport bieżący nr (...) powoda z dnia 6 grudnia 2018 r. – k. 480).
Następnie KNF nałożyła na (...) kary finansowe w związku z naruszeniem ww. przepisów wobec (...) Parasolowy w związku z wyceną akcji spółki akcyjnej wprowadzonych do obrotu na (...)w okresie od 28 grudnia 2017 r. do 20 kwietnia 2018 r. oraz w okresie od 21 kwietnia 2018 r. do 21 września 2018 r. KNF oceniła nieprawidłowe wykonanie wyceny. Naruszenie dotyczyło § 23 ust 2 w zw. z § 24 Rozporządzenia Ministra Finansów z z dnia 24 grudnia 2017 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości funduszy inwestycyjnych W dniu 19 listopada 2019 r. ww. decyzja KNF została uchylona i w związku z pogorszeniem sytuacji finansowej powoda KNF nałożyła kary w zwiększonej wysokości ( Komunikat KNF z 25 czerwca 2019 r. – k. 608-613, Komunikat KNF z dnia 29 listopada 2019 r. – k. 1062v-1065v, wyrok WSA z 28 kwietnia 2020 r. sygn. akt VI Sa/Wa 105/20 – k. 1066v1078v).
KNF wydała w dniu 19 lipca 2019 r. komunikat, w którym zajęła stanowiska przedmiocie obowiązków depozytariuszy funduszy inwestycyjnych (komunikat – k. 614-626).
Redaktor naczelny (...) odmówił publikacji sprostowania, jakiego domagał się powód w odniesieniu do publikacji z dnia 24.10.2018 r., 29.10.2018 r. 6.11.2018 r. i 8.11.2018r. Pozwany oraz (...) SA w W. skierowali powództwa o nakazanie publikacji sprostowań, które zostało prawomocnie uwzględnione ( wnioski o sprostowanie wraz z potwierdzeniami nadania – k. 189-198, 238-245, odpowiedź redaktora naczelnego ws. artykułu z 6 listopada 2018 r. – k. 199-200, kopia pozwu – k. 202-214, wyrok SA w Warszawie sygn. akt VI ACa 258/19 dotyczący sprostowania artykułów z dnia 24.10.2018 r., 29.10.2018 r. 6.11.2018 r. – k. 1097-1112v, wyrok SA w Warszawie sygn. akt VI ACa 279/19 dotyczący sprostowania artykułów z dnia 24.10.2018 r., 29.10.2018 r. 6.11.2018 r. i 8.11.2018r.– k. 1114-1123).
W dniu 5 lutego 2020 r. Komisja Nadzoru Finansowego na posiedzeniu w dniu 4 lutego 2020 r. jednogłośnie nałożyła na (...) Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych Spółka Akcyjna z (...) w W. sankcje administracyjne za naruszenia przepisów ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi oraz rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 24 grudnia 2007 r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości funduszy inwestycyjnych:
-w związku z zarządzaniem przez Towarzystwo funduszami inwestycyjnymi w sposób nierzetelny i nieprofesjonalny, niezapewniający zachowania należytej staranności i niezgodny z zasadami uczciwego obrotu, a także nieuwzględniający najlepiej pojętego interesu funduszy oraz uczestników funduszy oraz w sposób niezapewniający stabilności i bezpieczeństwa rynku finansowego,
- w związku z nieprawidłowym wykonywaniem przez Towarzystwo bieżącego nadzoru nad podmiotem, któremu Towarzystwo powierzyło zarządzanie portfelami inwestycyjnymi funduszy inwestycyjnych.
Komisja Nadzoru Finansowego nałożyła nadto sankcję administracyjną w postaci cofnięcia Towarzystwu zezwolenia na wykonywanie działalności przez towarzystwo funduszy inwestycyjnych – w związku z ustaleniem, że naruszenia przepisów ustawy, opisane w punkcie I są rażące. W tym zakresie KNF nadała sankcji rygor natychmiastowej wykonalności ( komunikat KNF z 5 lutego 2024 r. – k. 793, decyzja KNF z 4 lutego 2020 r. – k. 1196—1254v).
Powód wniósł o ponowne rozpatrzenie sprawy ( kopia wniosku – k. 1311-1372).
W dniu 20 października 2022 r. KNF uchyliła decyzję z 4 lutego 2020 r. w części nakładającej karę pieniężną oraz sankcję w postaci cofnięcia zezwolenia na wykonywanie działalności i nałożyła kare pieniężną w mniejszej wysokości oraz sankcję w postaci cofnięcia powodowi zezwolenia na wykonywanie działalności ( ww. decyzja KNF – k. 1672-1674, komunikat KNF z 2 marca 2023 r. – k. 1684, komunikat KNF z dnia 4 października 2023 r. – k. 1685).
Przedmiotem postępowania przed KNF nie były praktyki tzw. późnej alokacji w kontraktach terminowych, uczestnictwo w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek. Stwierdzono natomiast następujące nieprawidłowości:
-akceptowanie przez (...) niskiej efektywności i skuteczności działań windykacyjnych (...), w efekcie czego poziom odzysków z pakietów wierzytelności posiadanych przez fundusze istotnie odbiegał in minus w stosunku do zakładanych prognoz, a jednocześnie okoliczności te nie stanowiły dla (...) podstawy do weryfikacji i oceny sprawności i skuteczności działalności windykacyjnej (...) na przyszłość. Co więcej, (...) mając świadomość znikomej realizacji przez (...) prognoz dotyczących portfeli wierzytelności funduszy – kontynuowało i zacieśniało współpracę z tym podmiotem. Tym samym (...) narażało fundusze na duże ryzyko inwestycyjne związane z nieprawidłowym działaniem podmiotu, któremu powierzyło zarządzanie portfelami tych funduszy;
-akceptowanie i współpracowanie przez (...) przy przeprowadzaniu z udziałem funduszu (...) Windykacji (...) sekwencji transakcji dotyczących pakietów wierzytelności, których faktycznym celem było uzyskanie korzyści majątkowej wyłącznie przez (...) oraz podmiot powiązany z (...), przy jednoczesnym naruszeniu interesu innego funduszu sekurytyzacyjnego zarządzanego przez (...) i uczestników tego funduszu;
-brak zgłaszania przez (...) zastrzeżeń w zakresie podejmowania decyzji o dokonywaniu przez fundusze sekurytyzacyjne transakcji dotyczących określonych pakietów wierzytelności w krótkich odstępach czasu po znacząco różnych cenach (w których to transakcjach uczestniczył m.in. (...) Windykacji (...) oraz fundusz, w przypadku którego zarządzający był jedynym uczestnikiem);
-nieprawidłowa wycena pakietów wierzytelności posiadanych przez fundusze, będących efektem manipulacji danymi oraz modelami służącymi wycenie tych wierzytelności, w efekcie czego następował wzrost wycen pakietów wierzytelności, który nie był uzasadniony efektami działalności windykacyjnej podejmowanej przez (...) ( Oświadczenie Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące działań związanych z tzw. aferą (...), w tym działań dotyczących (...) z 20 marca 2024r., a także wydruk komunikatu KNF dotyczącego sankcji administracyjnych nałożonych na (...) SA – k. 1718-1727).
KNF złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z działalnością powoda do sprawy RP 1 Ds. 11.2018 prowadzonej przeciwko byłemu Prezesowi zarządu spółki (...) SA ( pismo Prokuratora Prokuratury Regionalnej w W. z dnia 15 czerwca 2021 r. – k. 1191, pismo Prokuratora Prokuratury Regionalnej w W. z dnia 6 października 2021 r. – k. 1440-1440v ).
Stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej powołanych dowodów.
Nieistotne dla rozstrzygnięcia, w tym zwłaszcza dla ustalenia czy autorka dochowała należytej staranności Sąd uznał korespondencję z okresu 21-26 listopada 2018 r. zK. O. – Rzecznikiem prasowym (...) SA, bowiem korespondencja ta pochodzi z okresu już po publikacji spornych w sprawie materiałów. Nadto, nie dotyczyła ona powoda (korespondencja – k. 451-457).
Pozwany w niniejszej sprawie wystąpił wyłącznie z roszczeniem niemajątkowym. Z tej przyczyny nie miała znaczenia ewentualna szkoda majątkowa powoda, jak tez fakt spadku kursu akcji powoda. Z tych przyczyn Sąd pominął dowody z dokumentów – artykułów przedłożonych przez pozwanego przy piśmie procesowym z dnia 11 września 2019 r. (k. 636 i nast.) – ustalając na ich podstawie wyłącznie fakt przyczyny wycofania się kontrahenta z planowanego połączenia, brak było podstaw do uznania, że nastąpiło to jako skutek decyzji KNF bądź doniesień medialnych.
Nieistotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy – o roszczenia niemajątkowe – była również wycena szkody z grudnia 2018 r. przedłożona przez powoda wraz z pozwem (k. 153 i nast.), jak tez fakty związane ze spadkiem akcji powoda (k. 639).
W zakresie dowodów z dokumentów załączonych do pisma pełnomocnika pozwanego z dnia 29 kwietnia 2021 r. Sąd podzielił argumentację strony powodowej zawartą w piśmie z 11 maja 2021 r. – artykuły dotyczyły innych akcji niż wskazane w dokumentach
Ustaleń istotnych w sprawie faktów Sąd dokonał również na podstawie zeznań świadków.
Zeznania świadka K. M. Sąd ocenił jako wiarygodne. Świadek w dacie publikacji artykułów był prezesem zarządu powodowej spółki, miał wiedzę o faktach jej dotyczących.
Zeznania świadka J. R. ( k. 1023-10245v) stanowiły w większości jego własną ocenę stosowanych w (...) praktyk związanych z alokacją zleceń w kontraktach terminowych, w tym zakresie zaprzeczały faktom wskazanym w artykule. Fakt jakie praktyki i ich zgodność z prawem stanowiły przedmiot postepowania wszczętego przez KNF, podobnie jak transakcje dotyczące spółki (...) i jej sprzedaży przez (...) na rzecz (...).
Zeznania świadka J. F. należało uznać za wiarygodne. Świadek zeznała, że nie ma wiedzy, czy anonimowy informator, który był źródłem informacji o powodzie zawartych w spornych materiałach pozostawał w konflikcie z powodem. Świadczy to o braku staranności i rzetelności świadka w weryfikowaniu informacji.
Zeznania świadka J. K. Sąd ocenił jako wiarygodne. Świadek jest szefem działu prawnego pozwanej spółki uczestniczył w redagowaniu spornych artykułów – poza artykułem z 5 września 2018 r., kiedy przebywał na urlopie. Świadek wskazywał na informatora autorki, który to informator miał być zatrudniony w jednym z funduszy mający brać udział w spotkaniach dotyczących polityki wewnętrznej funduszy. Świadek nie ujawnił jednak jakie dokładnie informacje zostały przekazane przez rzekomego informatora.
Pozwany cofnął dowód z zeznań świadków P. P., J. B., K. O., K. C., D. H. (k. 1057) oraz zeznań świadka Ł. G. (k. 1057).
Sąd pominął wniosek pozwanego o zwrócenie się do NIK o nadesłanie zawiadomienia NIK o uzasadnionym popełnieniu przestępstwa przez pracowników Urzędu Komisji Nadzoru Finansowego z art. 231 § 1 k.k. w związku z brakiem nadzoru nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem bankowym dla stwierdzenia faktu uzasadnionego interesu społecznego spornych publikacji. Fakty, które miały zostać dowiedzione po przeprowadzeniu ww. dowodu nie miałyby znaczenia w sprawie.
Postanowieniem z 21 października 2022 r. oraz postanowieniem z dnia 29 listopada 2024 r. Sąd postanowił pominąć wniosek dowodowy pozwanego o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka A. Z. na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 4 i 5 k.p.c., który był niemożliwy do przeprowadzenia oraz zmierzał do przedłużenia postępowania. Wbrew stanowisku pozwanego to pozwany jest obowiązany tak oznaczyć dowód, w tym adres świadka, aby był on możliwy do przeprowadzenia. Sąd wielokrotnie podejmował próby przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka A. Z., brak było podstaw do przyjęcia, iż dalsze próby przyniosą pozytywny rezultat, natomiast niewątpliwie spowodowałyby one wydłużenie i tak długo już trwającego procesu.
Sąd pominął wniosek dowodowy pozwanego zawarty w pkt 4 pisma pozwanego datowanego na 20 lutego 2024 r (k. 1681 v.) o wystąpienie do KNF z wnioskiem o dołączenie akt postępowania wobec powoda na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. - przedmiot postępowania wynika bowiem z uzasadnienia decyzji KNF (zanonimizowanej) załączonej do pozwu, ponadto – o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia, braków w zakresie wymogu szczególnej staranności dziennikarskiej zaistniałych w momencie przygotowywania artykułów do publikacji, nie można było uzupełnić w toku niniejszego postępowania sądowego.
Pominięciu podlegały również wnioski dowodowe pozwanego zawarte w pkt 1 i 2 pisma pozwanego datowanego na 21 marca 2024 r (k. 1693-1693v.) na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 i 5 k.p.c. Wydaje się, iż wnioski te stanowią wyraz nieporozumienia. Oczywistym jest, że ustalenia jakiejkolwiek stacji telewizyjnej, niezależnie od renomy, czy popularności stacji, nie mogą stanowić podstawy ustaleń stanu faktycznego w procesie sądowym. Wnioskowane dowody w postaci nagrania fragmentów programu telewizyjnego oraz transkrypcji fragmentów programu, mogłyby stanowić w procesie jedynie dowód tego, iż taki program telewizyjny o wskazywanej treści został wyemitowany. Dowody te nie mogłyby w niniejszym procesie służyć ustaleniu tego, iż treści wskazywane, czy sugerowane w tym programie są zgodne z rzeczywistością. Nieuzasadnione jest oczekiwanie, iż Sąd przyjmie ustalenia dziennikarskie za własne ustalenia. Ponadto, nawet gdyby ustalenia dziennikarzy telewizyjnych okazały się trafne, a podawane przez nich informacje były prawdziwe, nie sanowałoby to zaniechań dziennikarskich, braku rzetelności, które miały miejsce w sprawie niniejszej przy tworzeniu artykułów prasowych, w których zdaniem powoda doszło do naruszenia jego dóbr osobistych. Przedmiotem niniejszego postępowania nie jest rzetelność zbierania informacji we wskazanym we wniosku materiale telewizyjnym.
Sąd oddalił także wniosek pozwanego zawarty w pkt 5 pisma pozwanego datowanego na 20 lutego 2024 r (k. 1681 v. -1682). Decyzja w przedmiocie wydania wyroku na posiedzeniu niejawnym należy do Przewodniczącego. W sprawie zaistniały okoliczności umożliwiające wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym stosownie do art. 224 § 1 k.p.c. Kierowanie sprawy na rozprawę spowodowałoby niepotrzebne wydłużenie postępowania.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.
Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. W myśl natomiast art. 24 § 1 k.c., ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Stosownie zaś do art. 448 k.c., w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Stosownie do treści art. 43 k.c., przepisy o ochronie dóbr osobistych osób fizycznych stosuje się odpowiednio do osób prawnych. Odpowiednie zastosowanie przedmiotowego przepisu oznacza, że regulacji dotyczących dóbr osobistych człowieka nie sposób bezpośrednio przekładać na jednostkę organizacyjną. Mimo bowiem odesłania do katalogu z art. 23 k.c., jasnym jest, że jednostce organizacyjnej nie mogą przysługiwać dobra osobiste takie jak życie czy zdrowie.
Pozwany kwestionował, że powodowi przysługuje dobro osobiste w postaci renomy, przedstawił szereg artykułów i stanowisk instytucji państwowej co do nieprawidłowości w działalności powoda i reakcji społecznej na wskazane nieprawidłowości, w tym na zatrzymanie osób pełniących funkcje w strukturach powoda i powiązanej z nim spółki (...).
Niewątpliwie jednak, jednym z dóbr osobistych, które może przysługiwać osobie prawnej jest dobre imię (cześć zewnętrzna). Stanowi ono, odmiennie niż w przypadku osób fizycznych raczej reputację danej osoby prawnej. Jak wskazuje się w judykaturze, dobre imię osoby prawnej naruszają wypowiedzi, które obiektywnie oceniając, przypisują osobie prawnej niewłaściwe postępowanie mogące spowodować utratę zaufania do niej potrzebnego do prawidłowego jej funkcjonowania w zakresie swych zadań. Należy przy tym uwzględniać nie tylko renomę wynikającą z dotychczasowej działalności osoby prawnej, lecz także niejako zakładaną (domniemaną) renomę osoby prawnej od chwili jej powstania (wyrok SN z 9 czerwca 2005 r., III CK 622/04). W związku z tym przyjmuje się, że do uznania, iż dobre imię osoby prawnej podlega ochronie, nie mają znaczenia zakres i przedmiot jej działalności, rozpoznawalność na rynku, długość istnienia itd. Niesłusznym były więc zarzuty strony pozwanej, że powodowi w chwili publikacji nie przysługiwało prawo do ochrony renomy.
Sąd doszedł również do przekonania, że pomówienie osoby pełniącej funkcję w organach spółki może naruszać jej renomę jeśli wpływa na odbiór tej spółki przez osoby trzecie, niezasadny był więc zarzut pozwanego co do częściowego braku legitymacji czynnej powoda.
Rozpoznając sprawę w przedmiocie ochrony dóbr osobistych, sąd powinien w pierwszej kolejności ustalić, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, a w przypadku pozytywnej odpowiedzi ustalić, czy działania pozwanych były bezprawne. Bezprawność należy rozumieć jako zachowanie (działanie bądź zaniechanie) sprzeczne z porządkiem prawnym lub zasadami współżycia społecznego. Dowód, że dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, ciąży na osobie poszukującej ochrony prawnej na podstawie art. 24 k.c. Natomiast na tym, kto podjął działanie zagrażające dobru osobistemu innej osoby lub naruszające to dobro, spoczywa ciężar dowodu, że nie było ono bezprawne. Wynika to z treści art. 24 § 1 zd. 1 k.c., który ustala domniemanie bezprawności działania naruszającego dobro osobiste i – tym samym – przenosi ciężar dowodu w zakresie legalności takiego działania na stronę pozwaną (tak wyrok SN z 24 czerwca 2019 r., III CSK 212/17).
W niniejszej sprawie powód podał, że pozwana – jako wydawca – bezprawnie naruszała dobre imię (renomę) powoda podając w pięciu artykułach autorstwa J. F. opublikowanych w okresie od września do listopada 2018 r. na portalu (...) naruszające dobra osobiste powoda informacje. W artykułach podano bowiem m.in., że powód utraci licencję na zarządzanie funduszami alternatywnymi, praktykował tzw. ,,(...)” w kontraktach terminowych działając na szkodę innych funduszy, uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek i następnie pobierał wynagrodzenie za sukces od takich sztucznie wygenerowanych kursów, co działało na szkodę inwestorów, naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz kilku rozporządzeń, dopuścił się przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy oraz odpowiadając na pytania dziennikarce (...) dezinformował ją.
Strona pozwana nie kwestionowała, iż jako wydawca ponosi odpowiedzialność za treści opublikowane na ww. portalu.
Pozwana zarzuciła, że powód nadinterpretuje treści wskazane w materiale, a pozwana w rzeczywistości nie opublikowała wskazanych przez powoda informacji.
Nie sposób było zgodzić się z takim zarzutem pozwanego, gdyż uważna lektura treści spornych publikacji nie pozostawia żadnych wątpliwości, że w artykułach zawarto wskazywane przez powoda treści. Wskazać przy tym należy, iż nie chodzi wyłącznie o treści wprost wskazane, lecz również sugestię co do sposobu oceny czy postrzegania opisywanych w artykułach zjawisk. Brak było podstaw do podzielenia zarzutów pozwanego, jakoby sugestie które zarzuca powód były nieistniejące.
Już na wstępie artykułu z 5 września 2018 r. w formie zapytania została zawarta sugestia o możliwej utracie licencji przez powoda. Dodać trzeba, iż w pierwotnej wersji, utrzymywanej na portalu przez kilka lub kilkanaście minut tytuł artykułu z 5 września 2018 r. nie zawierał pytajnika i brzmiał: ,, (...)
Postawienie znaku zapytania niewątpliwie nieco łagodzi wydźwięk przekazu, jednakże nie zmienia owego przekazu w sposób znaczący. Zadanie pytania niewątpliwie naprowadza czytelnika na realną możliwość takiego scenariusza, tym bardziej, że w treści powołano się na nieoficjalne źródło co do decyzji organu nadzorczego, poparte wskazaniem daty posiedzenia i przebiegiem postępowania administracyjnego. Sam fakt ujęcia naruszających dobre imię sformułowań w ramy pytań czy przypuszczeń, a więc zdań niemających charakteru kategorycznego nie sprawia, że nie mają one charakteru naruszenia dóbr osobistych. Zadanie bowiem pytań wraz z sugerującymi odpowiedziami, czy też opatrzenie naruszających dobre imię stwierdzeń nieostrymi kwantyfikatorami, które mają złagodzić ton wypowiedzi, lecz nie zmieniają jej merytorycznej treści, nie sprawia, że automatycznie można uznać, iż nie dochodzi do naruszenia dóbr osobistych. (tak wyrok SA w Warszawie z 23 czerwca 2017 r., VI ACa 1677/15). Założenie przeciwne pozwalałoby bowiem na głoszenie niczym nieograniczonych, zniesławiających i naruszających w rażący sposób dobre imię tez na temat dowolnego podmiotu tak długo, jak długo zdania te zakończone są znakami zapytania, co czyniłoby ochronę dobrego imienia iluzoryczną.
Nie sposób uznać, ze odbiorca artykułu miał świadomość, że odebranie licencji stanowi jedną z możliwości i to zależną od wyniku prowadzonego postępowania przez KNF, Przeciwnie, w artykule nie wskazano na inne możliwe sankcje, sugestia - nawet po późniejszym dodaniu znaku zapytania w tytule artykułu była więc oczywista. Sama prawna możliwość, że za zarzucane powodowi naruszenia KNF może nałożyć sankcję w postaci cofnięcia zezwolenia na wykonywanie działalności nie powoduje, że sankcja ta zostanie wobec powoda zastosowana. W materiałach zastosowano sugestię, że tak się stanie, jednocześnie była to jedynie niczym niepoparta teoria. Obok sankcji cofnięcia zezwolenia przepisy przewidują bowiem również sankcję nałożenia kary pieniężnej (art. 228 ust 1 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi), o czym pozwany nie informował. Ponadto samo wszczęcie postępowania nie oznacza jeszcze, że doszło do nieprawidłowości będących przedmiotem zainteresowania KNF. Informacje takie godzą w reputację podmiotu zajmującego się inwestowaniem środków, co prowadzi do oczywistego wniosku, że artykule z 5 września 2018 r. naruszono dobro osobiste powoda w postaci dobrego imienia.
Podobnie, słusznym pozostawało stanowisko powoda o naruszeniu jego dobrego imienia w artykule z dnia 24 października 2018 r. pt. „(...)”. W materiale tym wskazano bowiem, że ,, materiał dowody, jakim dysponujemy, a także zeznania byłego pracownika pozwalają wnioskować, że w (...) mogło dochodzić do naruszenia przepisów ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz rozporządzeń” . Taka wypowiedź, choć nie wprost wskazuje na opinię autora materiału popartą niewskazanym w treści materiału materiałem dowodowym i zeznaniami pracownika. Sugestia o postępowaniu przez powoda w sposób niezgodny z prawem jest więc oczywista, mimo że wniosek nie został przedstawiony jako stanowczy, to czytelnik uzyskuje informację, że wniosek ten został wyprowadzony na podstawie solidnych dowodów. W dalszej kolejności przytoczona jest wypowiedź pracownika o działaniu J. R. – przechodzącego z zarządu (...)do powoda. Wówczas miał prezentować, jak u powoda stosowano późną alokację i nieprawidłowe praktyki. Przytoczono także wypowiedź anonimowanego rozmówcy wskazanego jako ,,zarządzający funduszami”, co sugeruje opinię eksperta. Przytoczona wypowiedź zawierała wskazanie, iż ,,niewykluczone są również zmowy pomiędzy uczestnikami rynku i działania w porozumieniu w celu podbijania kursów spółek” W wypowiedzi tej ów rozmówca wskazał na działania jakie powinna podjąć KNF i prokuratura celem udowodnia przestępczego procederu, co dodatkowo wzmocniło sugestię, ze u powoda rzeczywiście mogły wystąpić wskazane nieprawidłowości.
W artykule z 29 października 2018 r. pt. „ (...) , sugestie wobec powoda zostały dodatkowo wzmocnione wobec odniesienia się do artykułu z 24 października 2018 r. i wskazaniu, że artykuł ten bazuje na materiale dowodowym, który jak podano jest jednoznaczny. Takie przedstawienie sprawy przez autorkę nie pozostawia odbiorcy w treści w wątpliwościach co do prawdziwości zawartych tez. W artykule wskazano na pozyskanie nowego materiału dowodowego w postaci nagrania rozmowy J. R. z podwładnymi z (...), w którym miał on prezentować sposoby zarządzania u powoda, a który to sposób nastawiony miał być na maksymalizację zysku kosztem klienta. Takie stwierdzenia stawiają powoda w bardzo niekorzystnym świetle. I mimo, że w artykule w większości przytoczono właściwie fragmenty transkrypcji, to po zacytowaniu wypowiedzi autorka zawarła interpretację rozmowy z nagrania. Sąd nie miał wątpliwości, że powyższe stawia powoda w negatywnym świetle.
W materiale z 6 listopada 2018 r. pt. „Koledzy kolegom. Czyli o wzajemnych transakcjach (...) i (...) ” również znalazły się treści naruszające dobra osobiste powoda, nie mogące stanowić nadinterpretacji. Podano, że handel akcjami pomiędzy powodem a (...)mógł być sprzeczny z interesem klientów. Przedstawiono hipotetyczną sytuację ze wskazaniem, że działanie to mogło wypełnić znamiona przestępstwa z art. 296 § 1 k.k. Zdaniem Sądu jest to oczywista sugestia dotycząca powoda, skoro już na wstępie wskazano jakich podmiotów dotyczył handel akcjami. Dalej wskazano, że powód sprzedał na rzecz jednego z funduszy (...) akcje spółki notowanej na giełdzie po cenie dwukrotnie niższej od ceny giełdowej. W treści materiału przy przytaczaniu oświadczenia powoda autorka nie tylko kreuje sugestię, że tak zorganizowana sprzedaż akcji miała służyć wzbogaceniu się osób będących w organach powoda, lecz również sugeruje, że oświadczenie prezesa zarządu strony powodowej dotyczyło innej niż omawiana spółki i jest nierzetelne (toteż miało służyć dezinformacji).
W kolejnym artkule, opublikowanym w dniu 8 listopada 2018 r. pt. „ (...) , ponownie przywołano informacje podane w uprzednich publikacjach wzmacniając i utrwalając negatywny obraz powoda i czynione wobec niego sugestie. Powołano się na opinie eksperckie dodatkowo wzmacniając u odbiorcy poczucie braku wątpliwości co do prawdziwości zarzutów co do naruszenia procedur wewnętrznych, a przed wszystkim co do działania przez powoda na szkodę funduszu i jego klientów. Wyjaśniano, że powód mógł sprzedać akcje za 100 procent ich wartości, zamiast tego – działając celem uzyskania zysku dla członków zarządu powoda i (...)spowodował szkodę sprzedając akcje na rzecz (...).
W konsekwencji, analizując treść wspomnianych artykułów prasowych należy przyznać rację powodowi, że miały one charakter naruszający jego dobre imię.
Cywilnoprawna ochrona na podstawie art. 24 k.c. udzielana jest tylko w przypadku, gdy naruszenie dóbr osobistych ma charakter bezprawny. Za bezprawne uznaje się zachowanie pozostające w sprzeczności z normami prawa lub zasadami współżycia społecznego.
W orzecznictwie przyjmuje się, że działanie w ramach porządku prawnego, wykonywanie prawa podmiotowego (za wyjątkiem jego nadużycia), działania podjęte w obronie uzasadnionego interesu społecznego, zgoda uprawnionego stanowią okoliczność wyłączającą bezprawność postępowania. To jednak strona pozwana w procesie o ochronę dóbr osobistych ma obowiązek wykazania istnienia okoliczności usprawiedliwiających takie działanie, a więc wyłączających bezprawność. Działanie w ramach obowiązującego porządku prawnego, by wyłączyć bezprawność musi, być dokonane w granicach określonych tym porządkiem, a więc pozostawać w zgodzie z obowiązującymi przepisami, powinno być rzeczowe, obiektywne, podjęte z należytą ostrożnością i przez osobę uprawnioną. Nie może też wykraczać poza niezbędną dla określonych prawem celów potrzebę w zakresie wyrażanych ocen. Poza tym - co istotne - wyłączenie bezprawności działania nastąpić może tylko wtedy, gdy konkretne działanie stanowi właściwy środek do ochrony społecznie uzasadnionego interesu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2003 r., IV CKN 252/01).
Podanie wiadomości naruszającej dobre imię i cześć danej osoby będzie zgodne z prawem, o ile wiadomość taka przede wszystkim będzie prawdziwa. Bezprawność naruszenia czci wyłączy podawanie informacji prawdziwych, o ile sprawca działał w obronie uzasadnionego interesu. Jeśli podawał wiadomości fałszywe lub jeśli brak uzasadnionego interesu, to naruszenie dóbr osobistych będzie bezprawne. Ujawnianie nawet prawdziwych, zniesławiających faktów z przeszłości danej osoby, nie uchyli bezprawności działania pozwanego. Dowód prawdy nie uchyla per se bezprawności naruszenia (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 października 2017 r., I ACa 1142/16, wyrok SN z dnia 14 czerwca 2012 r., I CSK 506/11).
Z drugiej jednak strony, w przypadku działalności dziennikarza, w orzecznictwie przyjmuje się, że nawet sformułowanie osądu, który ostatecznie okazał się nieprawdziwy, ale który wytworzony został z poszanowaniem reguł określonych w art. 12 ust. 1 ustawy – Prawo prasowe, a w szczególności z zachowaniem rzetelności i staranności w doborze i weryfikacji źródeł, może zostać uznane za działanie w ramach porządku prawnego i nie stanowi działania bezprawnie naruszającego dobra osobiste. W uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04, Sąd Najwyższy wskazał, że „wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów pozwany działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza” (patrz również wyrok SN z dnia 14 maja 2003 r., I CKN 463/01).
Dla oceny, czy wypowiedź krytyczna mieści się w granicach chronionych zasadą wolności wypowiedzi konieczne jest jednak w pierwszej kolejności zakwalifikowanie jej jako wypowiedzi o faktach lub wypowiedzi ocennej (opinii), gdyż determinuje to kryterium, którym będzie posługiwał się Sąd, w ramach badania czy miała ona bezprawny charakter. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 17 kwietnia 2008 roku, I CSK 543/07 (LEX nr 420917) „jeżeli w publikacji prasowej doszło do naruszenia dobra osobistego przez wypowiedzi o faktach, przewidziane w art. 24 k.c. domniemanie bezprawności działania sprawcy może zostać obalone przez wykazanie, że wypowiedzi te były prawdziwe, a ujawnienie prawdziwych faktów naruszających cudze dobro osobiste było uzasadnione ważnym interesem społecznym . [...] Jeżeli zaś doszło do naruszenia dóbr osobistych przez publikację w prasie opinii i innych wypowiedzi o charakterze ocennym, niepoddających się weryfikacji według kryterium prawdy i fałszu, obalenie domniemania bezprawności działania dziennikarza może nastąpić przez wykazanie, że działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu, a wyrażona ocena czy opinia została oparta na źródłach zebranych i wykorzystanych ze szczególną starannością, a więc źródłach wiarygodnych i dających podstawę do wyrażenia takiej oceny".
W materiale z dnia 5 września 2018 r. w sposób nieuprawniony sugerowano (uprzednio podano), iż powód utraci licencję. Na ten czas KNF prowadziła postępowanie przeciwko powodowi i jak sama KNF podała w komunikacie opublikowanym w dniu następnym po publikacji materiału, do czasu zakończenia postępowań nie można przesądzać o ich wyniku oraz terminie jego zakończenia. Z tej przyczyny podanie przez pozwanego faktu, czy też wyraźnej sugestii, iż powód utraci licencję było bezprawne.
Powyższego nie zmienia również okoliczność, że ostatecznie wobec powoda KNF nałożyła sankcję w postaci cofnięcia powodowi zezwolenia na wykonywanie działalności jako TFI w związku z ustaleniem, że naruszenia przepisów były rażące. Nastąpiło to jednak znacznie później niż w scenariuszu sugerowanym w artykule z 5 września 2018 r., po przeprowadzeniu przez KNF posiedzenia w dniu 4 lutego 2020 r. i stosownego postępowania. W dacie publikacji materiału z 5 września 2018 r. pozwany w sposób niedopuszczalny spekulował w przedmiocie przyszłych sankcji, które miały zostać nałożone na powodowy fundusz. Przekazanie informacji nie było rzetelnym informowaniem społeczeństwa, nie służyło ochronie interesu społecznego. Autorka artykułu wchodząc w kompetencję KNF zdecydowała o sankcji jaka miała zostać na powoda nałożona i wyraziła swoją opinię publicznie, co z dużym prawdopodobieństwem miało wymierne konsekwencje. Z tej przyczyny takie działanie należało ocenić szczególnie nagannie, jako przekraczające wolność wypowiedzi prasy, dopuszczalną krytykę. Decyzja KNF podjęta w 2020 r. mogła być bowiem odmienna niż ostatecznie podjęta, a wobec rozpowszechnienia przez pozwanego informacji o możliwej utracie licencji powód mógł bezpodstawnie utracić renomę i ponieść ogromne straty finansowe.
Przekazanie w sposób rzetelny informacji w tym zakresie powinno ograniczyć się do poinformowania o prowadzonym postępowaniu i jego przedmiocie oraz ewentualnie o wszystkich możliwych zakończeniach prowadzonego przez KNF postępowania. Posiadane przez autorkę informacje nie zostały więc wykorzystane w sposób rzetelny, nie służyły również społeczeństwu, skoro materiał prasowy stanowił w rzeczywistości spekulacje co do wyniku postępowania. Znamienne, iż KNF skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa w związku z artykułem z 5 września 2018 r.
Dla oceny czy materiał został zebrany i wykorzystany z należytą starannością nie miały również znaczenia decyzje KNF wydane wobec (...) SA o cofnięciu zezwolenia na wykonywanie działalności w związku z ustaleniem, że ww. TFI dopuściło się rażącego naruszenia przepisów art. 48 ust 2a oraz art. 45a ust 4a ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi. Wobec powoda – na ten czas – nie zostały bowiem wydane decyzje o nałożeniu tak rygorystycznej sankcji, twierdzenia pozwanego w tym zakresie stanowią jedynie hipotezy dotyczącego możliwego rozstrzygnięcia przez instytucję państwową.
Podobnie rzecz się miała w odniesieniu do pozostałych zarzutów zawartych w spornych publikacjach, co do informacji, że powód praktykował tzw. ,,(...)” w kontraktach terminowych, działał na szkodę innych funduszy i swoich klientów, jak też uczestniczył w zmowach na rynku w celu sztucznego podbijania kursów spółek, naruszał przepisy ustawy o funduszach inwestycyjnych oraz rozporządzeń, jak też dopuścił się przestępstwa niegospodarności i działania na szkodę zarządzanych funduszy. Trzeba rozgraniczyć rzetelne informowanie społeczeństwa o możliwych naruszeniach i prowadzonych postępowaniach, a wypowiadaniem jednostronnych opinii bez posiadania ku temu stosownych kompetencji, jakie posiadają właściwe instytucje. Opinia autorki o rzekomym stosowaniu przez powoda mechanizmu późnej alokacji czy działaniu na szkodę klientów funduszu nie powinna być przedstawiana wyłącznie na podstawie informacji pochodzących od anonimowego informatora, nagrania oraz analizie sytuacji majątkowej powoda. Rzetelne przedstawienie społeczeństwu takiej opinii powinno wskazywać wyłącznie na podejrzenie zajścia takiego zjawiska, przy jednoznacznym wskazaniu na brak potwierdzenia prawdziwości tego typu sugestii. Tego ostatniego warunku pozwany jako wydawca nie spełnił. Zamiast tego sformułował negatywny obraz powoda, nie mając uzasadnionych podstaw do formułowania tak jednoznacznych i jednostronnych opinii.
KNF w żadnym z komunikatów dostępnych na czas publikacji nie informowało o stosowaniu przez powoda nieprawidłowych praktyk w zakresie alokacji. Zarzut ten nie został również potwierdzony po przeprowadzeniu postępowania. Jak wynikało z uzasadnienia decyzji KNF 4 lutego 2020 r. nieprawidłowości wykryte przez KNF i stanowiące podstawę odebrania powodowi zezwolenia na prowadzenie działalności wynikały z zawyżanie wycen wynikającej ze stosowania nieprawidłowych wycen aktywów, a nie z faktycznej efektywności.
Brak było podstaw aby odmówić powodowi słuszności, że bezprawnym pozostawało również naruszenie dóbr osobistych, w którym wskazano, że osoba zasiadająca w organach powoda odpowiadając na pytania dziennikarce(...) dezinformowała ją. W artykule z 6 listopada 2018 r. bezpośrednio po przytoczeniu wypowiedzi K. M. autorka wskazała, że wyniki przeprowadzonych przez nią czynności sugerowały, że wypowiedź Prezesa zarządu dotyczyła innej spółki niż wskazanej z zapytaniu, co miało przekonać czytelnika, że zarzuty o nieprawidłowościach związanych ze sprzedażą akcji producenta gier z (...) są prawdziwe.
Nie sposób odnaleźć w tego typu działaniach jak wskazane powyżej bezstronności czy próby weryfikacji posiadanych informacji. Takie działania są raczej przejawem dążenia do przekonania czytelnika do postawionych tez za wszelką cenę, bez względu na ich prawdziwość. Powyższe, w okolicznościach niniejszej sprawy, rodzi odpowiedzialność pozwanej za bezprawne naruszenie dóbr osobistych powoda.
Nie sposób było również uznać za rzetelne umożliwienie zajęcia stanowiska powodowi przed publikacją pierwszego artykułu, zadanie pytania nastąpiło w zasadzie na 6 godzin przed publikacją, kiedy to osoba która mogła dysponować informacjami interesującymi autorkę, pełniła obowiązki służbowe. Działanie autorki należało uznać za pozorne, mające jedynie stwarzać wrażenie próby przedstawienia stanowiska powoda.
Autorka w sposób prawidłowy i umożliwiający prawidłowo, w zwykłym toku czynności umożliwiła zajęcie stanowiska powodowi w piśmie z 5 października 2018 r. nie mniej jednak pytania zadane przez autorkę dotyczyły procedur stosowanych przez powoda w ogólnym znaczeniu, zadane pytania nie dotyczyły wprost późnej alokacji czy innych naruszeń. Powód nie skorzystał ze swojego uprawnienia do zajęcia stanowiska. Nie usprawiedliwia to jednak, jak zostało wskazane powyżej, przekroczenia wolności słowa i przekazanie informacji w sposób nierzetelny – ze wskazaniem wyłącznie na jednostronną opinię wydawcy i jednoznacznych skutków rzekomo niezgodnego z prawem działania strony powodowej.
W trakcie publikacji cyklu artykułów w przedmiocie nieprawidłowości w powodowym TFI powód dwukrotnie zwracał się do strony pozwanej w wezwaniem zaniechania naruszania dobór osobistych powoda, pozwany nie zadośćuczynił wezwaniu lecz kontynuował publikacje wzmacniając negatywny przekaz.
Pozwany argumentował, że przed publikacją artykułów w mediach prowadzona była debata publiczna mająca na celu ochronę ważnego interesu społecznego poprzez zwrócenie uwagi czytelników na nieprawidłowości związane z działalnością (...) SA oraz na ryzyka związane z inwestowaniem w produkty finansowe. Podał, że inne media (artykuły z 1 sierpnia 2018 r. w (...), (...), artykuły z 31 lipca 2018 r. na portalach (...).pl, (...).com, artykuł z 20 czerwca 2018 r. na portalu (...).com,z 12 lipca 2018 r. na portalu (...).pl) na długo przed publikacją spornych materiałów spekulowały na temat ewentualnego wyniku postępowania. Fakt ten w żaden sposób nie zwalniał pozwanego (autora publikacji) z dochowania zasad należytej staranności i rzetelności.
W toku niniejszego postępowania strona pozwana nie wykazała również, ażeby autorka spornego materiału dochowała szczególnej staranności, o jakiej mowa w art. 12 pr.pras. w zbieraniu materiały prasowego i który w świetle choćby przytoczonego wyżej orzecznictwa sądowego mógłby uchylać bezprawność jej działania. Kluczowym – jak wynika z całokształtu okoliczności sprawy - źródłem informacji autorki cyklu artykułów, był anonimowy informator, przy czym autorka, tj. J. F., nie ustaliła, nie dostrzegając takiej potrzeby, czy ów informator był skonfliktowany z powodową spółką, tudzież z władzami tej spółki.
Wskazać należy, że korzystanie z danych przedstawionych przez tego typu źródło wymaga szczególnej staranności w ich weryfikacji, z uwagi na konieczność ograniczonego zaufania do informacji od osoby niechcącej publicznie ujawnić swej tożsamości (patrz wyrok SN z 29 marca 2017 r., I CSK 450/16, por. również wyrok SN z 9 lutego 2018 r., I CSK 325/17). Sąd nie kwestionuje prawa i obowiązku dziennikarza do zachowania tajemnicy o której mowa w art. 15 ust. 2 ustawy – Prawo prasowe, przeciwnie, uważa je za jedno z przejawów realizacji wolności mediów, niezbędnego składnika funkcjonowania demokratycznego państwa prawnego. Niemniej jednak, publikowanie informacji, których jedynym źródłem są informatorzy zastrzegający poufność musi się wiązać z ryzykiem niemożności wykazania źródła wiedzy i faktu jej weryfikacji i ryzyko to obciąża dziennikarza. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku dnia 18 września 2015 r. (I CSK 724/14), dziennikarz, decydując się na publikację materiału opartego o informacje pochodzące od informatorów zastrzegających poufność, bierze na siebie ryzyko ewentualnej odpowiedzialności za naruszenie tego rodzaju materiałem, dóbr osobistych innych osób. Sąd rozpoznający niniejszą sprawę podziela ten pogląd. Wydawca, który publikuje materiał prasowy powstały na podstawie źródeł objętych tajemnicą dziennikarską, jest obciążany ryzykiem niewykazania prawdziwości informacji, które opublikował.
Wypada podkreślić, iż braków w zakresie wymogu szczególnej staranności dziennikarskiej zaistniałych w momencie przygotowywania artykułów do publikacji, nie można było uzupełnić w toku niniejszego postępowania sądowego. Działania strony pozwanej polegające na poszukiwaniu dopiero w toku procesu różnego rodzaju dowodów, które miałyby wykazać dopuszczalność postawienia tez godzących w dobre imię powoda w artykułach prasowych były skazane na niepowodzenie. Sąd nie uwzględnił więc zawartego w odpowiedzi na pozew wniosku strony pozwanej o zobowiązanie powoda do przedstawienia wszystkich informacji, w szczególności listów, informacji bieżących, komunikatów, komentarzy do wyników, kierowanych do uczestników TFI od czwartego kwartału 2017 r. do dnia wykonania zobowiązania.
Nie miało również znaczenia, że w okresie od 11 lipca 2018 r. do dnia publikacji opublikowano szereg analiz rynkowych wskazujący na znaczny odpływ środków z funduszów inwestycyjnych, powód był zaś jednym z funduszy notujących najwyższe straty, jak też, iż następnie, w portalu (...).pl opublikowano materiał o zatrzymaniu byłych Prezesa i Wiceprezesa powodowej spółki przez (...), a powód w dniu 31 sierpnia 2018 r. opublikował również komunikat o rezygnacji P. O. z funkcji Przewodniczącego Rady Nadzorczej powoda. Zarzuty wobec powodowej spółki wykraczają znacznie poza ww. informacje przekazane do opinii publicznej, pozwana nie wykazała, że zostały poczynione na uzasadnionej podstawie.
Wobec powyższego nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut powoda, iż powództwo ma na celu wywołanie tzw. efektu mrożącego. Pozwany nie dowiódł, aby naruszenie dóbr osobistych powoda nie było bezprawne, powód zasadnie mógł więc domagać się ochrony dóbr osobistych.
Skoro pozwana nie zdołała wykazać, że materiał dziennikarski został zebrany i wykorzystany z poszanowaniem zasady rzetelności i staranności, to nie sposób uwzględnić zarzutu pozwanej, iż wypowiedzi naruszające dobre imię powoda zostały użyte w ramach wolności wypowiedzi i dopuszczalnej krytyki, czy też w celu obrony uzasadnionego interesu społecznego. Niezasadny był również zarzut, że publikacje pozwanej doprowadziły do podjęcia dalszych działań przez KNF, skoro w chwili publikacji toczyło się już postępowanie przed KNF.
W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że zostały naruszone dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia, a brak było w niniejszej sprawie okoliczności uchylających bezprawność działania pozwanej w ww. zakresie. Tezy, które zostały nakreślone w przedmiotowych artykułach nie miały wystarczającego uzasadnienia, pozwany nie wykazał, aby ich weryfikacja była dostateczna, aby można było przypisać dziennikarce zachowanie szczególnej staranność i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych. W rzeczywistości artykuły w części kwestionowanej przez powoda opierały się o materiał, który ze względu na tajemnicę dziennikarską pozwana nie chciała ujawnić, co nie dało sądowi możliwości ich weryfikacji.
Z powyższego względu żądanie publikacji stosownych przeprosin jest co do zasady usprawiedliwione. Z treści art. 24 § 1 k.c. wynika bowiem, że zasadniczym sposobem usunięcia naruszenia dobra osobistego jest dopełnienie czynności potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia, w szczególności poprzez złożenie oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda, oświadczenie o przeproszeniu powinno mieć taki sam potencjalny zasięg oddziaływania jak sporne materiały prasowe, stąd zasadna jest publikacja oświadczenia na stronie (...) (żądanie główne), a nadto utrzymywanie przeprosin każdorazowo przy spornych publikacjach – przez czas prezentacji spornych publikacji (roszczenie ewentualne na wypadek braku uwzględnienia żądania o usunięcie spornych publikacji).
Sąd nie uwzględnił żądań powoda o zakazanie pozwanemu publikacji twierdzeń, przypuszczeń, spekulacji, sugestii wskazanych w pkt I pozwu oraz usunięcia spornych materiałów (pkt III pozwu). Żądanie usunięcia przedmiotowych spornych materiałów prasowych z portalu (...) Sąd uznał za niezasadne. Nakazanie usunięcia publikacji prasowych z internetu stanowi zasadniczo niedopuszczalny sposób ochrony dobór osobistych. Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 16 grudnia 2016 r. (VI ACa 1431/15): „Nakaz usunięcia treści uprzednio opublikowanych pozostaje zasadniczo w kolizji z istotą swobody wypowiedzi, zarówno na gruncie art. 54 Konstytucji RP, jak i art. 10 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Jak wskazuje się w orzecznictwie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, archiwa internetowe pełnią ważną rolę w zapewnieniu społeczeństwu dostępu do informacji. Słuszny interes społeczeństwa w dostępie do publicznych archiwów prasowych w Internecie podlega ochronie na podstawie art. 10 Konwencji (tak w szczególności wyrok z dnia 10 marca 2009 r. w sprawie (...) przeciwko Wielkiej Brytanii, skargi nr (...) i (...) oraz wyrok z dnia 16 lipca 2013 r. w sprawie W. i S. przeciwko Polsce, skarga nr (...)). W szczególności, jako zostało to wyraźne podkreślone w drugim z przywołanych orzeczeń, nie jest zasadniczo dopuszczalne na gruncie art. 10 europejskiej Konwencji modyfikowanie i usuwanie ex post treści zawartych w archiwach internetowych gazet, a więc uprzednio już dostępnych opinii publicznej i będących przedmiotem publicznej debaty. Jak wskazał w tym kontekście Trybunał strasburski, <<nie jest rolą władzy sądowniczej angażowanie się w przepisywanie historii poprzez nakazywanie usunięcia ze sfery publicznej wszelkich śladów publikacji, które na mocy wydanych w przeszłości prawomocnych wyroków sądowych uznano za materiały stanowiące bezpodstawne ataki na dobre imię jednostek>>. Za środek odpowiedni w celu ochrony dóbr osobistych jednostki naruszonych na skutek publikacji zamieszczonej w internetowym archiwum, a zarazem proporcjonalny w świetle art. 10 europejskiej Konwencji, uznaje się nakaz opublikowania obok zamieszczonego w Internecie artykułu odpowiedniego zastrzeżenia. Zastrzeżenie to może przybrać również postać informacji o sądowym rozstrzygnięciu uznającym konkretne stwierdzenia i fakty przytoczone w tym artykule za bezprawne naruszenie dóbr osobistych danej osoby. Taka forma ochrony nie prowadzi natomiast do „zmieniania historii”, usuwania z domeny publicznej informacji stanowiących uprzednio przedmiot dyskusji publicznej. Podobne stanowisko odnaleźć można w orzecznictwie Sądu Najwyższego - zob. w szczególności wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2011 r., I CSK 743/10, a także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 marca 2013 r., III CSK 189/12.” Sąd w niniejszej sprawie podziela to stanowisko.
Jeśli chodzi o roszczenie dotyczące zakazu publikacji (w tym wypadku: twierdzeń, przypuszczeń, spekulacji, sugestii wskazanych w pkt I pozwu), w ocenie Sądu stanowi ono zasadniczo niedopuszczalny sposób ochrony dóbr osobistych, podobnie jak roszczenie o nakazanie usunięcia publikacji prasowych z internetu, Należy przyjąć, iż tego rodzaju zakaz publikacji pozostaje w kolizji z istotą swobody wypowiedzi, zarówno na gruncie art. 54 Konstytucji RP, jak i art. 10 europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Wydaje się, iż nie jest rolą władzy sądowniczej decydowanie, kto w przyszłości będzie mógł, a komu nie będzie wolno posługiwać się określonymi sformułowaniami, czy też podejmować pewnych zagadnień., zwłaszcza, gdy zakaz miałby dotyczyć środków społecznego przekazu. Tego rodzaju zakaz sprowadzałby się w istocie do cenzury prewencyjnej. Wypada podkreślić, że zgodnie z art. 54 ust. 2 Konstytucji RP, cenzura prewencyjna jest zakazana.
Ustanowienie tego rodzaju zakazu musiałoby być uzasadnione bardzo szczególnymi okolicznościami, które w tej sprawie nie zachodzą. Możnaby rozważyć zastosowanie tak daleko idącego środka ochrony dóbr osobistych, gdyby np. chodziło o ochronę życia rodzinnego, czy prywatnego. W sprawie niniejszej natomiast chodzi o zagadnienia dotyczące życia gospodarczego, dotyczące w istocie nieograniczonego kręgu odbiorców, gdzie dyskusja na różne tematy nie może być z góry wykluczana.
Pozwany podał, że żądany przez powoda tekst przeprosin jest nadmiernie rozbudowany. Wskazać jednak trzeba, że artykuły dotyczące powoda były znacznie bardziej obszerne i zasadnym było wyróżnienie, które treści z których z artykułów naruszały dobra osobiste powoda. Sąd nie podzielił nadto zarzutów pozwanego, że nie nieadekwatne będzie opublikowanie przeprosin na pierwszej pozycji działu ,,Finanse”. W ocenie Sądu z uwagi na fakt, że artykuły opublikowane były przeszło 7 lat temu, niezbędnym jest aby treść przeprosin dotarła do jak najszerszej liczby odbiorców. Sąd miał również na względzie, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda nie jednym artykułem, lecz całą serią publikowaną w okresie od września do listopada 2018 r., co utrwaliło negatywny obraz powoda.
Fakt, że treść przeprosin zostanie opublikowana również przy każdym z artykułów oraz na pierwszej stronie działu ,,Finanse”, pozwoli dotrzeć do bardzo szerokiej liczby odbiorców, co czyni nieadekwatnym zobowiązanie pozwanego do utrzymywania treści przeprosin na stronie głównej działu ,,Finanse” przez okres dłuższy niż 3 dni. Dalej idące żądania w tym zakresie Sąd oddalił jako wykraczające ponad zasadę adekwatności,
O kosztach procesu, Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., wzajemnie znosząc koszty procesu pomiędzy stronami z uwagi na okoliczność, że obie strony były w niniejszym postępowaniu reprezentowane przez pełnomocników profesjonalnych, i obie uległy w podobnej części.
sędzia Krzysztof Tarapata
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Krzysztof Tarapata, Krzysztof Tarapata
Data wytworzenia informacji: