XXV C 58/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2025-01-03
Sygn. akt XXV C 58/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 stycznia 2025 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: sędzia Paweł Duda
Protokolant: sekretarz sądowy Monika Wrona
po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 2024 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa M. S.
przeciwko
T. S., P. L. i
(...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w W.
o ochronę dóbr osobistych
I.
zakazuje T. S., P. L. i (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w W. dalszego rozpowszechniania artykułu autorstwa P. L. „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”, opublikowanego w tygodniku (...) w numerze 30 z 28 lipca 2021 r., w jakikolwiek sposób i w jakiejkolwiek formie, w szczególności poprzez powtórną publikację tego artykułu na łamach tygodnika „(...)” oraz jego zamieszczania na jakiejkolwiek stronie internetowej lub portalu internetowym;
II.
zakazuje T. S., P. L. i (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w W. rozpowszechniania twierdzeń przypisujących M. S. cechy, postawy lub czyny jego ojca Z. S. lub odpowiedzialność za takie czyny;
III. zobowiązuje T. S. do opublikowania w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o następującej treści:
W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S.
o ochronę dóbr osobistych, przepraszam Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji”, zawierającego krzywdzącą ocenę prezentowanej przez Pana M. S. – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca Z. S. oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
T. S., redaktor naczelny (...)
przy czym oświadczenie powinno zostać opublikowane:
1.
w drukowanym wydaniu tygodnika (...) i odpowiadać następującym parametrom: czcionka Times New Roman 16 punktów typograficznych w kolorze czarnym, interlinia 1,5, wyodrębnione graficznie
w ramce koloru czarnego (grubość ramki 2,5 punkty typograficzne) o białym tle, w górnej części drugiej lub trzeciej strony wydania, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold
20 punktów typograficznych w kolorze czarnym,
2.
przez okres kolejnych 14 dni na stronie internetowej (...) na górze strony głównej – także w jej wersji mobilnej, w sposób niezakłócony
i nieprzerwanie widoczny dla użytkownika w tym samym miejscu na stronie bezpośrednio po jej otwarciu, w formie tekstowej jako osobny element strony, i powinno odpowiadać następującym parametrom: oświadczenie wyodrębnione graficznie w ramce koloru czarnego, o białym tle, szerokość ramki co najmniej 750 pixeli i wysokość ramki co najmniej 350 pixeli, czcionka treści oświadczenia Times New Roman w kolorze czarnym, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 25 pixeli lub 2.0rem, interlinia 1,5, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 50 pixeli lub 4.0rem
w kolorze czarnym;
IV. zobowiązuje T. S. do opublikowania na jego profilu prowadzonym na portalu społecznościowym (...) (dawny (...)) o nazwie (...) tweetu o treści: „Przeprosiny M. S. w związku z przegranym procesem sądowym” i zawierającego link odsyłający do strony internetowej (...), na której opublikowano oświadczenie T. S. z przeprosinami M. S., w terminie 48 godzin od momentu opublikowania powyższego oświadczenia, oraz do powstrzymania się od skasowania lub zmiany treści tweetu przez okres 14 dni od dnia jego publikacji;
V. zobowiązuje P. L. do opublikowania w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o następującej treści:
W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S.
o ochronę dóbr osobistych, przepraszam Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji”, zawierającego krzywdzącą ocenę prezentowanej przez Pana M. S. – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca Z. S. oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
P. L., autor artykułu „Wydał wyrok na Polskę”
przy czym oświadczenie powinno zostać opublikowane:
1.
w drukowanym wydaniu tygodnika (...) i odpowiadać następującym parametrom: czcionka Times New Roman 16 punktów typograficznych w kolorze czarnym, interlinia 1,5, wyodrębnione graficznie
w ramce koloru czarnego (grubość ramki 2,5 punkty typograficzne) o białym tle, w górnej części drugiej lub trzeciej strony wydania, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold
20 punktów typograficznych w kolorze czarnym,
2.
przez okres kolejnych 14 dni na stronie internetowej (...) i na stronie internetowej (...), na górze strony głównej każdej z tych stron internetowych – także w ich wersji mobilnej, w sposób niezakłócony
i nieprzerwanie widoczny dla użytkownika w tym samym miejscu na stronie bezpośrednio po jej otwarciu, w formie tekstowej jako osobny element strony, i powinno odpowiadać następującym parametrom: oświadczenie wyodrębnione graficznie w ramce koloru czarnego, o białym tle, szerokość ramki co najmniej 750 pixeli i wysokość ramki co najmniej 350 pixeli, czcionka treści oświadczenia Times New Roman w kolorze czarnym, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 25 pixeli lub 2.0rem, interlinia 1,5, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 50 pixeli lub 4.0rem
w kolorze czarnym;
VI. zobowiązuje (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. do opublikowania w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku oświadczenia o następującej treści:
W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S.
o ochronę dóbr osobistych, przepraszam Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji”, zawierającego krzywdzącą ocenę prezentowanej przez Pana M. S. – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca Z. S. oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
(...) Sp. z o.o., wydawca (...)
przy czym oświadczenie powinno zostać opublikowane:
1.
w drukowanym wydaniu tygodnika (...) i odpowiadać następującym parametrom: czcionka Times New Roman 16 punktów typograficznych w kolorze czarnym, interlinia 1,5, wyodrębnione graficznie
w ramce koloru czarnego (grubość ramki 2,5 punkty typograficzne) o białym tle, w górnej części drugiej lub trzeciej strony wydania, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold
20 punktów typograficznych w kolorze czarnym,
2.
przez okres kolejnych 14 dni na stronie internetowej (...) na górze strony głównej – także w jej wersji mobilnej, w sposób niezakłócony
i nieprzerwanie widoczny dla użytkownika w tym samym miejscu na stronie bezpośrednio po jej otwarciu, w formie tekstowej jako osobny element strony, i powinno odpowiadać następującym parametrom: oświadczenie wyodrębnione graficznie w ramce koloru czarnego, o białym tle, szerokość ramki co najmniej 750 pixeli i wysokość ramki co najmniej 350 pixeli, czcionka treści oświadczenia Times New Roman w kolorze czarnym, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 25 pixeli lub 2.0rem, interlinia 1,5, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 50 pixeli lub 4.0rem
w kolorze czarnym;
VII.
zobowiązuje (...) Spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. do opublikowania na profilu wydawanej przez nią gazety „(...)” prowadzonym na portalu społecznościowym (...) (dawny (...)) o nazwie (...) tweetu o treści: „Przeprosiny M. S. w związku z przegranym procesem sądowym”
i zawierającego link odsyłający do strony internetowej (...), na której opublikowano oświadczenie „(...)” Spółki
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. z przeprosinami M. S., w terminie 48 godzin od momentu opublikowania powyższego oświadczenia, oraz do powstrzymania się od skasowania lub zmiany treści tweetu przez okres 14 dni od dnia jego publikacji;
VIII.
zasądza od T. S. na rzecz (...) z siedzibą
w W., numer KRS: (...), kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) płatną w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w wypadku uchybienia terminowi płatności;
IX.
zasądza od P. L. na rzecz (...) z siedzibą w W., numer KRS: (...), kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) płatną w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie
w wypadku uchybienia terminowi płatności;
X.
zasądza od (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz (...)z siedzibą
w W., numer KRS: (...), kwotę 10.000 zł (dziesięć tysięcy złotych) płatną w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w wypadku uchybienia terminowi płatności;
XI. oddala powództwo w pozostałej części;
XII. znosi wzajemnie pomiędzy stronami koszty postępowania w sprawie.
Sygn. akt XXV C 58/22
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 3 stycznia 2025 r.
Powód M. S. pozwem z dnia 4 stycznia 2022 r., skierowanym przeciwko T. S., P. L. oraz (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., wniósł o:
I.
nakazanie T. S. oraz (...) Sp. z o. o. usunięcia wersji elektronicznej naruszającego dobra osobiste powoda materiału prasowego w postaci artykułu autorstwa P. L. „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji” opublikowanego w tygodniku (...) w numerze
30 z 28 lipca 2021 r. („Artykuł”), tj. ze strony internetowej (...)
pod adresem(...) oraz z wszystkich innych stron internetowych, na których pozwani udostępnili Artykuł lub wskazali sposób dostępu do niego (w tym poprzez opublikowanie adresu strony internetowej, na której znajduje się Artykuł lub link do Artykułu), w tym
w szczególności:
i. nakazanie T. S. oraz (...) Sp. z o. o. usunięcia wszelkich informacji i odniesień do Artykułu opublikowanych na profilach na portalu (...) użytkowników: „(...) - w każdą środę” ((...)), „(...)” ((...)), w szczególności pod adresami:
a) (...)
- z linkiem do artykułu opublikowanego na stronie (...)
z dopiskiem „Od dziś w kioskach nowy numer (...) Zanim tygodnik się ukazał, artykuł o sobie skrytykował sędzia M. (...)”;
b) (...)
- z linkiem do publikacji na stronie internetowej www.(...) informującym o publikacji Artykułu na łamach (...) wraz
z dopiskiem „(...) UJAWNIA (...) Sędzia (...) wspierał ojca w sprawie donosu na akowca, którego rozstrzelali S.”;
c) (...)
- z dopiskiem „UJAWNIAMY Więcej już jutro 28 lipca w kioskach oraz na (...).
ii. nakazanie T. S. usunięcia wszelkich informacji i odniesień do Artykułu opublikowanych na jego profilu na portalu (...) ((...)), w szczególności pod adresami:
a) (...)
- z linkiem do publikacji na stronie internetowej (...) informującym o publikacji Artykułu na łamach (...) wraz
z dopiskiem „(...)”;
b) (...)
- z linkiem do publikacji na stronie internetowej (...) wraz
z dopiskiem „Portal (...) zaatakował (...) za okładkę z M. S. sędzią #TSUE. Numer (...) z tekstem, który wzbudził emocje, zanim został opublikowany, dostępny będzie w kioskach od środy”.
(...). nakazanie T. S. oraz (...) Sp. z o. o. usunięcia wszelkich informacji i odniesień do Artykułu opublikowanych na profilu (...) na portalu (...), tj. na stronie internetowej (...), w tym w szczególności pod adresami:
a) (...)
- link do Artykułu z dopiskiem „Ujawniamy! L. Sędzia S. wspierał ojca w sprawie donosu na akowca, którego rozstrzelali Sowieci”;
b) (...)
- link zawierający film promocyjny wydania (...) zawierającego publikację Artykułu wraz z dopiskiem „W najnowszym numerze tygodnika (...)”;
c) (...)
- link zawierający film promocyjny wydania (...) zawierającego publikację Artykułu wraz z dopiskiem „UJAWNIAMY! Więcej już jutro 28 lipca kioskach oraz na (...);
d) (...)
- link zawierający film promocyjny wydania (...) zawierającego publikację Artykułu wraz z dopiskiem „Polecamy e-wydanie tygodnika ”(...)” » (...)”;
w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie;
II. zaniechanie naruszania dóbr osobistych powoda poprzez:
i.
zakazanie pozwanym T. S., P. L. oraz (...) Sp. z o. o. dalszego rozpowszechniania i publikowania Artykułu oraz jego treści i wszelkich informacji tam zawartych,
a godzących w dobre imię i godność (cześć) powoda, w jakikolwiek sposób
i w jakiejkolwiek formie, w szczególności poprzez zakaz powtórnej publikacji Artykułu na łamach tygodnika (...) oraz zamieszczania na jakiejkolwiek stronie internetowej lub portalu Artykułu, jego treści lub informacji tam zawartych, w szczególności takich twierdzeń jak te przedstawione w Artykule,
tj. o:
a) „wsparciu [Z. S. przez] syna po ujawnieniu donosu na N.”,
b) „wydaniu wyroku na Polskę”;
c) „bronieniu prawa dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”;
d) „[uprawianiu przez powoda podczas wykonywania obowiązków zawodowych] drapieżnej, politycznej publicystyki”;
ii.
zakazanie pozwanym T. S., P. L. oraz (...) Sp. z o.o. rozpowszechniania twierdzeń sugerujących, że powód w działalności zawodowej narusza prawo, normy etyczne lub kieruje się względami pozamerytorycznymi lub przypisujących powodowi cechy, postawy lub czyny ojca powoda – Z. S. lub też odpowiedzialność za takie czyny – w szczególności poprzez publikację twierdzeń tożsamych bądź znaczeniowo zbliżonych do tych przedstawionych w Artykule,
tj. o:
a) „wsparciu [Z. S. przez] syna po ujawnieniu donosu na N.”,
b) „wydaniu wyroku na Polskę”;
c) „bronieniu prawa dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”;
d) „[uprawianiu przez powoda podczas wykonywania obowiązków zawodowych] drapieżnej, politycznej publicystyki”;
III. zobowiązanie T. S., P. L. oraz (...) Sp. z o.o. do usunięcia na ich koszt skutków już dokonanych naruszeń dóbr osobistych powoda poprzez opublikowanie w terminie 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku sądowego w niniejszej sprawie odpowiedniego oświadczenia, tj. o:
i. zobowiązanie T. S. do opublikowania oświadczenia o treści:
„
W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S. o ochronę dóbr osobistych, przepraszam Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię i godność (cześć) poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji”, rozpowszechniającego nieprawdziwe informacje
o działalności zawodowej Pana M. S. oraz krzywdzącą ocenę prezentowanej przez niego – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca, Z. S., oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
T. S.. redaktor naczelny (...) ”;
ii. zobowiązanie P. L. do opublikowania oświadczenia o treści:
„
W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S. o ochronę dóbr osobistych, przepraszam Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię i godność (cześć) poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji”, rozpowszechniającego nieprawdziwe informacje
o działalności zawodowej Pana M. S. oraz krzywdzącą ocenę prezentowanej przez niego – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca, Z. S., oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
P. L., autor artykułu »Wydał wyrok na Polskę«”;
(...). zobowiązanie (...) Sp. z o.o. do opublikowania oświadczenia o treści:
„ W wykonaniu orzeczenia sądowego z powództwa Pana M. S. o ochronę dóbr osobistych, (...) Sp. z o.o. przeprasza Pana M. S. za naruszenie jego dóbr osobistych w zakresie godzącym w jego dobre imię i godność (cześć) poprzez publikację – na łamach (...) – artykułu zatytułowanego „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił prawa dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”, rozpowszechniającego nieprawdziwe informacje o działalności zawodowej Pana M. S. oraz krzywdzącą ocenę prezentowanej przez mego – jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej – postawy, a także za nieuzasadnione i bezpodstawne przypisywanie odpowiedzialności Panu M. S. za elementy życiorysu jego ojca, Z. S., oraz wpływu ww. życiorysu na działalność zawodową Pana M. S..
(...) Sp. z o.o., wydawca (...) ”
przy czym publikacja każdego z oświadczeń winna nastąpić:
- -
-
przez okres 14 kolejnych dni w drukowanym wydaniu każdego z dzienników: „(...)”, (...) i (...) oraz
w tygodniku (...) a przy tym by ww. oświadczenie odpowiadało następującym parametrom: czcionka Times New Roman 16 pt w kolorze czarnym, interlinia 1,5 wyodrębnione graficznie w ramce koloru czarnego (grubość ramki 2,5 pt) o białym tle, w górnej części 2 lub 3 strony wydania, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold 20 pkt w kolorze czarnym; - -
-
przez okres 14 kolejnych dni na stronie internetowej (...) oraz (...) na górze strony głównej każdej z tych stron internetowych – także w ich wersji mobilnej – w sposób niezakłócony i nieprzerwanie widoczny dla użytkownika w tym samym miejscu na stronie bezpośrednio po jej otwarciu, a przy tym by ww. oświadczenie, opublikowane w formie tekstowej jako osobny element strony (...)oraz (...), odpowiadało następującym parametrom: oświadczenie wyodrębnione graficznie w ramce koloru czarnego o białym tle, szerokość ramki co najmniej 750px i wysokość co najmniej 350px, czcionka treści oświadczenia: Times New Roman w kolorze czarnym, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 25px lub 2.0 rem, interlinia 1,5, pod wyśrodkowanym tytułem „OŚWIADCZENIE” napisanym czcionką Times New Roman Bold, rozmiar czcionki nie mniejszy niż 50px lub 4.0 rem w kolorze czarnym;
IV.
zobowiązanie T. S. do opublikowania na jego profilu prowadzonym na portalu społecznościowym (...) o nazwie (...) tweetu o treści „Przeprosiny M. S. w związku z przegranym procesem sądowym”
i zawierającego link odsyłający do strony internetowej, na której opublikowano oświadczenie T. S. z przeprosinami, w terminie 48 godzin od momentu opublikowania oświadczenia przez T. S. w Internecie; oraz do powstrzymania się przez T. S. od skasowania lub zmiany treści tweetu przez okres 14 dni od dnia jego publikacji;
V.
zobowiązanie (...) Sp. z o.o. do opublikowania na profilu wydawanej przez niego gazety „(...)” prowadzonym na portalu społecznościowym (...) o nazwie (...) tweetu o treści „Przeprosiny M. S. w związku z przegranym procesem sądowym” i zawierającego link odsyłający do strony internetowej, na której opublikowano oświadczenie (...) Sp. z o.o. z przeprosinami, w terminie 48 godzin od momentu opublikowania oświadczenia „(...)”
Sp. z o.o. w Internecie; oraz do powstrzymania się przez (...) Sp. z o.o. od skasowania lub zmiany treści tweetu przez okres 14 dni od dnia jego publikacji;
VI. zasądzenie od T. S., P. L. oraz (...) Sp. z o.o. na rzecz stowarzyszenia „(...)” (wpisanego do rejestru stowarzyszeń, innych organizacji społecznych i zawodowych, fundacji oraz samodzielnych publicznych zakładów opieki zdrowotnej prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w Warszawie. XII Wydział Gospodarczy pod numerem KRS (...). adres: (...)), kwoty po 10.000 zł jako sumy pieniężnej na cel społeczny płatnej na rachunek bankowy tego stowarzyszenia (o numerze: (...)) w ciągu 14 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku w niniejszej sprawie wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że w dniu 28 lipca 2021 r. na łamach tygodnika (...) ukazał się artykuł autorstwa P. L. pt. „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił praw dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”. Na okładce tygodnika znalazł się wizerunek powoda w stroju sędziego TSUE na tle odtwórców ról głównych bohaterów serialu „Stawka większa niż życie”, tj. oficera SS Hermanna Brunnera (aktor E. K.) oraz agenta Hansa Klossa (aktor S. M. (1)), ubranych w niemieckie mundury, połączone z elementem sędziowskiej togi (biały żabot). Zamieszczone na okładce zdjęcie skomentowano” „wydał wyrok na Polskę” oraz „Syn funkcjonariusza hitlerowskiego (...) i współpracownika sowieckiej(...), autora »Stawki większej niż życie«, uzasadnił absurdalny wyrok na TSUE wymierzony w Polskę”. Publikacja wykorzystuje fakt odczytania przez powoda, jako sędziego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, uzasadnienia wyroku w sprawie dotyczącej zgodności polskiego systemu dyscyplinarnego dla sędziów z prawem unijnym, jako pretekst do szkalowania dobrego imienia powoda i zarzucenia mu postawy antypolskiej. Publikacja bazuje na nieprawdziwych założeniach, bowiem powód jedynie odczytał uzasadnienie wyroku i nie orzekał w sprawie przywołanej w artykule, ma niemerytoryczny charakter, bowiem krytyka działalności orzeczniczej powoda odbywa się nie poprzez rzeczową polemikę, ale poprzez odwołanie się do historii członka rodziny powoda, która pozostaje bez związku z jego działalnością zawodową i jest kwestią od niego niezależną, narusza dobre imię powoda, bowiem powiązanie powoda z okolicznościami życia jego ojca sugeruje, że powód jest osobą niegodną wykonywania zawodu sędziego, w sprawy jaskrawy przekracza dopuszczalne granice krytyki. Według powoda, w treści artykułu znalazły się informacje insynuujące polityczny charakter uzasadnienia odczytanego przez niego wyroku ale również otrzymanej nominacji i pełnionego mandatu. W artykule przedstawiono skrajnie negatywny obraz życia ojca powoda – Z. S., opisując sytuacje związaną
z działalnością zawodową Z. S. jako kierownika działu propagandy
w (...) oraz członka (...) w czasach Polski Ludowej, ale też przywołano artykuł autorstwa prof. A. N. z 1993 r., w którym ujawnił on, iż w 1944 r. na skutek donosu Z. S. stracony został 21-letni członek AK – J. N.. W artykule zarzucono też powodowi, iż po 1981 r. podejmował on działania zmierzające do przeniesienia na grunt niepodległej Polski prawa państwa komunistycznego, że kłamał, negując związki z ojcem, który opuścił rodzinę, gdy powód miał (...), bowiem z treści książki „(...)” autorstwa Macieja Replewicza wynikało, iż gdy wyszła na jaw sprawa donosu na J. N. powód doradzał ojcu w kwestii dalszego postępowania. Publikacja prasowa kreuje postawę powoda jako postawę antypolską, stwarzając jednocześnie u odbiorcy poczucie, że powód jest osobą niegodną wykonywania zawodu sędziego. O powyższym świadczy już sama stylistyka publikacji, bowiem zarówno użyty w niej język, jak i oprawa stylistyczna wskazuje, iż pozwani świadomie zmierzali do zdyskredytowania powoda oraz podważenia jego wiarygodności zawodowej w oczach opinii publicznej. Jednocześnie pozwani zarówno w okresie poprzedzającym publikację przedmiotowego artykułu jak i już po jego publikacji konsekwentnie promowali treści w nim zawarte na platformach internetowych (...) i (...), powodując dotarcie nieprawdziwych informacji na temat powoda do większego grona odbiorców. Publikacja prasowa została zauważona przez inne polskie medium prawicowe – portal internetowy (...), który w kolejnych dniach zamieścił własne artykuły na ten temat, rozpowszechniając tym samym nieprawdziwe treści na temat powoda. W efekcie M. S. padł ofiarą gremialnych ataków ze strony internautów, których agresywne komentarze przybierały postać „hejtu”, co zwiększyło skalę naruszenia dóbr osobistych powoda. W treści artykuł w sposób instrumentalny dokonano nieuprawnionego połączenia dwóch wątków: wykonywania przez M. S. obowiązków sędziego TSUE z życiorysem jego zmarłego ojca Z. S., jako rzutującego na postawę powoda i wykonywane przez niego obowiązki zawodowe. W wyniku zarzucenia powodowi politycznego, antypolskiego sposobu działania, skojarzenia osoby powoda z ideologią nazistowską, zdyskredytowania powoda jako sędziego poprzez wykreowane powiązania pomiędzy postawą życiową powoda a działaniami podejmowanymi przez jego ojca i przedstawienie w sposób nieprawdziwy i szkalujący działalności zawodowej powoda w przedmiotowej publikacji prasowej, doszło do naruszenia dobra osobistego powoda w postaci godności osobistej oraz dobrego imienia i wiarygodności zawodowej. Kontekst, w jakim doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda wskazuje, że jednocześnie naruszono interes publiczny rozumiany jako prawo opinii publicznej do rzetelnego informowania oraz funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w oparciu o normy wynikające z ustanowionego prawa oraz wspólne społeczeństwom cywilizowanym wartości, takie jak godność i szacunek do drugiego człowieka. Brak jest podstawy, która wyłączałaby bezprawność działań pozwanych, gdyż nie działali oni w obronie społecznie uzasadnionego interesu, informacje podane w artykule są informacjami nieprawdziwymi, zaś status autora artykułu nie zwalnia go z odpowiedzialności wobec powoda. Pozwani odpowiadają względem powoda z tytułu naruszenia dóbr osobistych, zgodnie z art. 38 ust. 1 prawa prasowego. T. S. odpowiada jako redaktor naczelny tygodnika (...), na łamach którego znalazła się przedmiotowa publikacja, P. L. jako autor artykułu, zaś (...) Sp. z o.o. jako wydawca (...)
.
Pozwani T. S. i „(...)” Spółka
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w odpowiedzi na pozew wnieśli
o oddalenie powództwa w całości.
W uzasadnieniu pozwani podnieśli, że powództwo jest bezzasadne, bowiem nie doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda w materiale prasowym. W treści artykułu znalazło się stwierdzenie, iż „uzasadnienie wyroku (…) wygłosił w imieniu TSUE polski sędzia M. S.” co pozwala przyjąć, że powód jedynie odczytał publicznie uzasadnienie tego wyroku, a jednocześnie przeczy uznaniu, by pozwani przypisali powodowi fakt zasiadania w składzie orzekającym. Zamieszczone na okładce tygodnika sformułowanie „Wydał wyrok na Polskę” stanowi dopuszczalną metaforę, niepodlegającą ocenie z zastosowaniem kryterium prawdy
i fałszu, której wykorzystanie miało na celu zwrócenie uwagi na postawę reprezentowaną przez powoda, polegającą na utożsamianiu się z orzeczeniem TSUE wydanym w sprawie przeciwko Polsce. Okładka nie może podlegać badaniu w oderwaniu od treści artykułu,
w którym wyjaśniono, że powód jedynie odczytał uzasadnienie wyroku TSUE. Na wypadek stwierdzenia, że inkryminowany artykuł sugeruje odbiorcy, iż powód wydał wyrok, to takie twierdzenie nie mogłoby w żaden sposób naruszyć dóbr osobistych powoda, bowiem jego postawa wskazywała na utożsamianie się z treścią wyroku. Zdaniem pozwanych, niezasadne są zarzuty powoda co do niemerytorycznego charakteru publikacji, odwołującej się do historii członka rodziny powoda, bowiem powód w ramach debaty publicznej odnosił się do kwestii życiorysów członków rodzin polskich sędziów, stwierdzając, że ujawnianie takich informacji stanowi formę zastraszania sędziów. Może to nasuwać wątpliwości, czy powód nie wygłaszał takich twierdzeń w swoim prywatnym interesie, z uwagi na przeszłość jego ojca, który miał związki zarówno z nazistowskimi, jak i sowieckimi służbami. W artykule przedstawione zostały wyłącznie prawdziwe fakty dotyczące działalności ojca powoda – Z. S., w związku ze wskazanymi publicznymi wypowiedziami powoda, aby ukazać opinii publicznej pobudki, jakie mogły kierować powodem przy wygłaszaniu takich twierdzeń. Opinia publiczna ma prawo znać fakty o powiązaniach z obcymi służbami członków najbliższej rodziny tak ważnych dla państwa osób jak sędziowie. W kwestii zarzutów co do insynuacji o kłamstwie powoda, negującego swoje związki z ojcem, pozwani wskazali, iż podstawą przyjęcia tego założenia pozostawały rzetelnie zebrane informacje dziennikarskie, zaś skoro powód publicznie zaprzeczał im, to zadaniem mediów było takie informacje ujawnić. Publikowanie prawdziwych informacji, nawet niewygodnych dla zainteresowanego, nie może stanowić naruszenia dóbr osobistych. W artkule podjęto merytoryczną polemikę
z postawą prezentowaną przez powoda, która jest sprzeczna z interesami kraju, jednakże nie opiera się ona na argumentacji, że taka podstawa powoda bezpośrednio wynika z działalności jego ojca. Sprzeczność tą pozwani upatrują bowiem w publicznej postawie prezentowanej przez powoda – wyrażaniu aprobaty dla zapadłego orzeczenia TSUE oraz krytyki podjętej próby reformy polskiego wymiaru sądownictwa. Skoro zatem powód brał otwarty udział
w dyskursie politycznym, ostro krytykując działania polskiego rządu w zakresie w/w reformy, to pozwani nie mogli insynuować politycznego charakteru wypowiedzi powoda. Dodatkowo
z uwagi na fakt, iż powód jest osobą publiczną, to granice dopuszczalnej krytyki względem niego mają szerszy charakter niż w stosunku do przeciętnego obywatela, zaś sam powód winien się liczyć z możliwością krytyki oraz być bardziej na nią odporny. Pozwani wskazali, że nie stanowi przekroczenia granic dopuszczalnej krytyki okładka tygodnika, w którym znalazł się artykuł. Powód nie znajduje się na okładce na tle nazistów, ale powszechnie znanych aktorów odgrywających role w popularnym serialu „Stawka większa niż życie”, zaś użycie ich wizerunku miało stanowić nawiązanie do faktu, iż ojciec powoda jest jednym
z autorów tego serialu. Z uwagi na fakt, że publikując inkryminowany artykuł, wobec antypaństwowej postawy powoda, pozwani działali w interesie publicznym – w celu ochrony interesu Państwa Polskiego, wyłączona jest przesłanka bezprawności po stronie pozwanych. Pozwani zarzucili nadto, że powód nie udowodnił, aby w wyniku publikacji spornego materiału prasowego zmienił się osąd jego działalności w społeczeństwie, by publikacja rzutowała na jego sprawy zawodowe i by fala „hejtu” była wywołana publikacją materiału
.
Pozwany P. L. na rozprawie z 4 grudnia 2024 r. wniósł o oddalenie powództwa i przyłączył się do stanowiska sformułowanego w odpowiedzi na pozew złożonej przez pozwanych T. S. i (...) Sp. z o.o.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
M. S. jest sędzią i profesorem nauk prawnych, specjalistą w zakresie prawa cywilnego, autorem lub współautorem około 250 publikacji naukowych oraz książkowych
z zakresu prawa cywilnego, medycznego, europejskiego i konstytucyjnego. W latach 1992-1996 pełnił funkcję dyrektora Instytutu Prawa Cywilnego (...),
w latach 1998-2006 r. pełnił funkcję prezesa Trybunału Konstytucyjnego, zaś w 2009 r. objął urząd polskiego sędziego w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który sprawował do 31 stycznia 2024 r.
(fakty ustalone na podstawie art. 230 k.p.c. – podane przez powoda
w pozwie i niekwestionowane przez pozwanych; wydruk informacji o powodzie z portali internetowych – k. 564-579; przesłuchanie powoda M. S. – k. 1199-1200v.).
(...) jest ogólnopolskim tygodnikiem poświęconym tematyce społeczno-politycznej. Wydawcą (...) jest (...) Sp. z o.o.,
w której T. S. jest prezesem zarządu. T. S. jest redaktorem naczelnym (...). (...) Sp. z o.o. jest również wydawcą serwisu internetowego prowadzonego pod adresem (...). P. L. jest zastępcą redaktora naczelnego (...) oraz szefem działu „Kraj” tygodnika (...), w którym publikuje felietony polityczne. T. S. jest również redaktorem naczelnym dziennika (...), wydawanego przez (...) S.A. Wydawcą portalu (...) jest (...) Sp. z o.o., której udziałowcem i członkiem zarządu jest T. S.. T. S. ani P. L. nie są redaktorami naczelnymi portalu (...)
(fakty ustalone na podstawie art. 230 k.p.c. – podane przez powoda w pozwie i niekwestionowane przez pozwanych; informacja z KRS dot. (...) Sp. z o.o. – k. 50-53; wydruk notatki informacyjnej w zakładce „Redakcja” na stronie (...) –
k. 555-556, wydruk notatki informacyjnej w zakładce „Redakcja” na stronie (...) – k. 589, informacja z KRS dot. (...) S.A. – k. 591-599; wydruk notatki informacyjnej
w zakładce „Redakcja” na stronie (...)– k. 601; informacja z KRS dot. (...) Sp. z o.o. – k. 603-606; przesłuchanie pozwanego P. L. – k. 1200v.-1202).
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyrokiem z dnia 15 lipca 2021 r., wydanym w sprawie C 791/19 wniesionej przez Komisję Europejską przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, w składzie: K. Lenaerts (prezes), R. Silva de Lapuerta (wiceprezes), A. Arabadjiev, A. Prechal (sprawozdawczyni), M. Vilaras, M. Ilešič, A. Kumin i N. Wahl (prezesi izb), T. von Danwitz, C. Toader, K. Jürimäe, C. Lycourgos, N. Jääskinen, I. Ziemele i J. Passer (sędziowie), stwierdził, że:
- -
-
Nie zapewniając niezależności i bezstronności Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, do której właściwości należy kontrola decyzji wydawanych
w postępowaniach dyscyplinarnych prowadzonych wobec sędziów (art. 3 pkt 5, art. 27 i art. 73 § 1 nowej ustawy o Sądzie Najwyższym z dnia 8 grudnia 2017 r. w zw. z art. 9a ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, zmienionej ustawą z dnia 8 grudnia
2017 r. o zmianie ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa oraz niektórych innych ustaw); - -
-
dopuszczając, aby w przypadku sędziów sądów powszechnych treść orzeczeń sądowych mogła być kwalifikowana jako przewinienie dyscyplinarne (art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych, w brzmieniu wynikającym z kolejnych zmian oraz art. 97 § 1 i 3 nowej ustawy o Sądzie Najwyższym);
- -
-
przyznając Prezesowi kierującemu pracą Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego prawo do dyskrecjonalnego wyznaczania właściwego sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji w sprawach sędziów sądów powszechnych (art. 110 § 3 i art. 114 § 7 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych), a tym samym nie zapewniając, aby sprawy dyscyplinarne rozstrzygał sąd „ustanowiony na mocy ustawy”,
- -
-
nie zapewniając, aby sprawy dyscyplinarne sędziów sądów powszechnych zostały rozpoznane w rozsądnym terminie, a także przewidując, że czynności związane
z wyznaczeniem obrońcy oraz podjęciem przez niego obrony nie wstrzymują biegu postępowania dyscyplinarnego oraz że sąd dyscyplinarny prowadzi postępowanie pomimo usprawiedliwionej nieobecności zawiadomionego obwinionego sędziego lub jego obrońcy, a tym samym nie zapewniając poszanowania prawa do obrony obwinionych sędziów sądów powszechnych,
(...) Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy art. 19 ust. 1 akapit drugi TUE.
2) Dopuszczając, aby prawo sądów do kierowania do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym było ograniczone przez możliwość wszczęcia postępowania dyscyplinarnego, (...) Polska uchybiła zobowiązaniom, które na niej ciążą na mocy art. 267 akapity drugi i trzeci TFUE.
(wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15.07.2021 r. w sprawie C-791/19 Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej – k. 75-113).
M. S. nie był członkiem składu orzekającego i nie brał udziału w wydaniu wymienionego wyżej wyroku TSUE. Powód jedynie odczytał (ogłosił) treść tego orzeczenia w języku polskim. Powód był uprawniony to zasiadania w składzie orzekającym, jednakże
w celu uniknięcia zarzutu braku bezstronności podjął decyzję o wyłączeniu się od rozpoznania tej sprawy. Wyroki TSUE prezentowane są w języku urzędowym Trybunału, tj. języku francuskim, jednak zwyczajem jest ogłoszenie w języku państwa, którego sprawa dotyczy. Powód zdecydował się na odczytanie wyroku w języku polskim z uwagi na doniosłość zapadłego orzeczenia oraz wewnętrzne przekonanie o jego słuszności
(przesłuchanie powoda M. S. – k. 1190-1200v.).
W dniu 28 lipca 2021 r. w numerze(...) tygodnika (...) został opublikowany artykuł zatytułowany „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił praw dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji”, autorstwa P. L..
Na okładce wskazaneego numeru tygodnika umieszczony został wizerunek M. S. z elementem stroju sędziego TSUE (białym żabotem), za plecami którego, po obydwu stronach, umieszczono wizerunki odtwórców ról głównych bohaterów serialu „Stawka większa niż życie”, tj. z lewej strony Hermanna Brunnera (aktor E. K.) noszącego czapkę oficera SS, a z prawej Hansa Klossa (aktor S. M. (1)), noszącego czapkę oficera Wehrmachtu, również z elementami stroju sędziego TSUE (białym żabotem).
W lewym dolnym rogu okładki zamieszczono tekst: „Wydał wyrok na Polskę”, pisany wielkimi literami w kolorze żółtym, zaś w prawym dolnym rogu okładki zamieszczono tekst: „Syn funkcjonariusza hitlerowskiego (...) i współpracownika sowieckiej(...), autora »Stawki większej niż życie«, uzasadnił absurdalny wyrok na TSUE wymierzony w Polskę”
(okładka tygodnika (...) nr 30 z 28.07.2021 r. – k. 55
i k. 454).
W treści artykułu wskazano na wstępnie, że uzasadnienie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, które wygłosił w imieniu TSUE polski sędzia M. S., trudno było uznać za cokolwiek innego niż drapieżną, polityczną publicystykę, która mogłaby ukazać się na łamach (...) czy tygodnika (...).
„Z uwagi na całościowy kontekst refom, którym niedawno został poddany polski wymiar sprawiedliwości, a w który wpisuje się ustanowienie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, oraz z powodu całokształtu okoliczności towarzyszących utworzeniu tej nowej izby, izba ta nie daje w pełni rękojmi niezawisłości i bezstronności, a w szczególności nie jest chroniona przed bezpośrednimi lub pośrednimi wpływami polskiej władzy ustawodawczej
i wykonawczej” - ogłaszał sędzia S. w imieniu TSUE. Wskazał w szczególności na fakt, że „proces powoływania sędziów Sądu Najwyższego, w tym członków Izby Dyscyplinarnej, w dużym stopniu zależy od organu (Krajowej Rady Sądownictwa), którego struktura została poddana bardzo dużym zmianom przez polską władzę wykonawczą i ustawodawczą i którego niezależność może wzbudzać uzasadnione wątpliwości”.
Następnie autor artykułu powołał się na wypowiedź P. A. (sędziego Trybunału Stanu), że posługując się podobną argumentacją, zdecydowanie łatwiej byłoby podważyć prawo do orzekania przez... TSUE – TSUE nie spełnia wymogu niezależności i niezawisłości władzy sądowniczej według kryteriów w myśl art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wobec podsądnych. Przytoczono również argumenty P. A. na poparcie tego stanowiska: Sędziowie wybierani są
z klucza politycznego, delegowani przez parlamentarną większość rządzącą w państwach,
z których się wywodzą. Według kryteriów przyjmowanych aktualnie w Unii Europejskiej zachodzi podejrzenie, iż ci, którzy ich desygnują do TSUE, wpływają na treść ich wyroków (…) Od wyroków TSUE nie przysługuje procedura odwoławcza; Sprzecznie z zasadami demokratycznego państwa prawa od arbitralnych orzeczeń TSUE nie ma kontroli instancji odwoławczej.
W artykule przytoczono również pogląd radca prawnego J. B. (z (...)), iż wybór TSUE też jest polityczny, nie da się wysnuć wniosku, że Izba Dyscyplinarna daje mniejszą rękojmię niezawisłości niż TSUE.
W kolejnej części artykułu, po śródtytule „S. w obronie córki naczelnego » (...)«”, autor wskazuje, że tego, co w imieniu TSUE mówił sędzia M. S., nie da się oddzielić od jego wcześniejszych wypowiedzi, bo uzasadnienie wyroku TSUE wpisuje się w nie w sposób oczywisty. Autor artykułu przypomina, że celem powstania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego było skończenie ze stanem, w którym odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów jest fikcją oraz że jest wiele sygnałów patologicznego korzystania przez polskich sędziów z przywileju immunitetu sędziowskiego. Gdy jednak pojawiła się szansa, by te patologie ukrócić, sędziowskie elity wszczęły bunt, a sędzia M. S. dał się poznać jako jeden z autorów najostrzejszych wypowiedzi. Przy okazji sprezentował dziennikarzom pretekst do zajmowania się jego rodowodem, gdy w 2016 r. w czasie Kongresu Sędziów wygłosił przemówienie, w którym dowodził, że opisywanie rodziców sędzi M. M. (1) – córki redaktora naczelnego (...) S. M. (2), czy I. T. – syna małżeństwa funkcjonariuszy SB, jest formą ich zastraszania. S. mówił: „Przypomnijmy też gwałtowne i bardzo spersonalizowane ataki na panią sędzię M. M. (1) w 2006 r. za wyrok w sprawie lustracyjnej czy na sędziego T., który wydał wyrok w sprawie praktyk stosowanych przez CBA. W obu wypadkach, co jest ciekawe i smutne, głównym wątkiem była przeszłość rodziców sędziów nakierowana na dezawuowanie wiarygodności sędziowskiej. Krytyce osobistej
i spersonalizowanej towarzyszy często narracja polityczna, która przybiera charakter groźnych uogólnień wobec wszystkich sądów i całego stanu sędziowskiego. Słyszymy tu, że chodzi o uprzywilejowaną kastę ludzi”. „Stanowi to bowiem wprost i bezpośrednio formę naruszania niezależności władzy sądowniczej i zastraszania sędziów”.
W dalszej części, pod śródtytułem: „Z takimi jak N. trzeba prowadzić bezkompromisową walkę”, autor artykuł podnosi, iż pytanie, czy wypowiadając te słowa, sędzia M. S. nie stawiał się w roli arbitra we własnej sprawie, pojawiło się w tekstach wielu publicystów. Jego ojciec, Z. S., był bowiem komunistycznym propagandystą, jednym z dwóch autorów scenariusza serialu „Stawka większa niż życie”.
W latach stalinowskich, od 1951 r. kierował działem propagandy w (...). Potem wchodził w skład (...).
O tym, że S. senior ma jeszcze gorsze rzeczy na sumieniu, napisał w 1993 r. prof. A. N. na tamach dwumiesięcznika (...). Ujawnił on, że w 1944 r. donos S. doprowadził do rozstrzelania innego żołnierza, wcielonego siłą do ludowego WP, 21-letniego akowca J. N.. 15 grudnia 1944 r. Z. S. złożył po rosyjsku donos na N. do R., sowieckiego oficera informacji (...). Wyjaśniał w nim: „J. N. był członkiem AK, starał się nawiązać kontakt z AK i kontynuować robotę”. N. natychmiast aresztowano i 1 lutego 1945 r. postawiono przed sądem. Jedynym świadkiem oskarżenia na rozprawie był Z. S., który powiedział: „Doszedłem do wniosku, że z takimi jak N. trzeba prowadzić bezkompromisową walkę, i chociaż czułem do N. słabość, lubiłem go, zdecydowałem się donieść oficerowi informacji, chciałem się sam przekonać, że jestem zdolny do bezkompromisowej walki”. 21-latek skazany został na karę śmierci.
Po kolejnym śródtytule „W hitlerowskim mundurze”, autor informuje, że do kolejnych porażających informacji na temat ojca M. S. dotarł w 2016 r. dziennikarz (...) M. M. (2). Jak wynika z dokumentów z (...), w latach 1943-1944 Z. S. służył w mundurze hitlerowskiej policji (...). Zgłosił się do niej na ochotnika. Jej oddziały brały aktywny udział w walkach z partyzantkami antyhitlerowskimi. Według informacji, jaką otrzymała w 1950 r. peerelowska prokuratura wojskowa, „S. pewnego razu w potyczce z partyzantami specjalnie się wyróżnił, od wojskowych władz niemieckich otrzymał pochwałę”. Z policją (...) ścierały się m.in. oddziały AK. Właśnie z rąk tych funkcjonariuszy zginął w akcji w S. komendant T. Z. (...). S. uciekł z niemieckim wojskiem w 1944 roku, gdy front armii sowieckiej przesunął się na zachód. W niewyjaśnionych okolicznościach S. przedostał się następnie przez linię frontu i wstąpił do Armii Czerwonej. Z niej trafił do szeregów II Armii WP. W 1951 r. S. został zwerbowany jako (...) przez (...) obierając sobie ps. (...). „Zobowiązuję się współpracować z organami (...) w ujawnianiu szpiegów, dywersantów i innych wrogów Demokratycznej Polski i Wojska Polskiego” – pisał S..
W ostatniej części artykułu, następującej po śródtytule „Wsparcie syna po ujawnieniu donosu na N.”, wskazano, że M. M. (2) spytał wówczas sędziego M. S.
o ojca, który zmarł w 2011 r. W 2016 r. sędzia S. odpowiedział: „A cóż ja mam wspólnego z moim ojcem? Opuścił naszą rodzinę, gdy miałem (...)lata. Sprzeciwiałem się jego poglądom. Łączenie mojego życiorysu z jego biografią jest prymitywizowaniem dyskusji o państwie”. Wielu uznało słowa sędziego za wiarygodne, tym bardziej że powoływał się on na fakt, że w 1981 r. uczestniczył w pracach Centrum Obywatelskich Inicjatyw Ustawodawczych Solidarności. Po 1989 r. należał do ludzi, którzy tworzyli – jak sam stwierdził – „struktury nowego, demokratycznego państwa”. Jak wspomina Z. R., model ich budowy, jaki lansował S., obciążony był poważnymi wadami. - S. należał do grupy, która za wszelką cenę działała na rzecz tego, by do niepodległej Polski przenieść prawo państwa komunistycznego – mówi (...).
Jednak informacje, do których dotarł M. R., autor książki „(...)”, wskazują na to, iż syn jednak miał z ojcem wiele wspólnego
i doradzał mu, gdy wyszła na jaw sprawa donosu na J. N.. „Materiały przeczytali mój syn M., moja żona i paru przyjaciół. Wspierali mnie, pisali o tym” – mówił Z. S. w zapomnianym wywiadzie dla postkomunistycznego (...), do którego dotarł R.”
Dodatkowo przy zdjęciu Z. S. zamieszczonym w artykule, zapisano
w czerwonej, pogrubionej ramce: „Co sędzia wyniósł z domu. Co ciekawe, przeszłość ojca S. to służba w niemieckiej policji w czasie II wojny światowej, a po wojnie współpraca z wojskową bezpieką”.
(wydruk artykułu „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił praw dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji” opublikowanego w dniu 28.07.2021 r.
w tygodniku (...) nr 30 na s. 6-8 – k. 461-463).
Przedmiotowy artykuł został w dniu 28 lipca 2021 r. opublikowany również na portalu internetowym (...) (wydruk artykułu „Wydał wyrok na Polskę. Zanim trafił do TSUE, bronił praw dzieci komunistów do orzekania w sprawie lustracji” z portalu (...) – k. 558-562).
P. L. przed publikacją artykułu nie podejmował próby skontaktowania się
z powodem, bowiem artykuł nie dotyczył spraw bieżących. Według zamierzeń P. L., przywołanie w artykule życiorysu ojca powoda – Z. S. miało na celu pokazanie, że M. S. bronił sędziów, którzy są dziećmi funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa. Tytuł „Wydał wyrok na Polskę” było określenie metaforycznym i miało na celu zwrócenie uwagi na działanie szkodliwe dla Polski
(przesłuchanie pozwanego P. L. – k. 1200v.-1202).
Temat poruszony przez P. L. w tygodniku (...) dotyczący M. S. i jego działalności zawodowej oraz historii rodzinnej został podjęty przez inne medium – portal internetowy „(...)”, w który zarówno przed, jak i po publikacji, artykuł P. L. był promowany (w tym przez samego autora, który zabierał w tej sprawie głos w materiałach publikowanych na portalu). Na portalu tym ukazały się materiały nawiązujące do problematyki poruszonej przez P. L.. Tematyka poruszona
w artykule była również przedmiotem rozmowy pomiędzy I. B., A. B. i P. L. w (...), opublikowanej 14 stycznia 2022 r. na portalu www.youtube.com
(wydruki artykułów opublikowanych na portalu (...) pt.: „O co idzie gra? L. wyjaśnia, dlaczego S. i elity sędziowskie boją się Izby Dyscyplinarnej” z 28.07.2021 r. – k. 117-125; „Najnowszy numer (...): Wydał wyrok na Polskę. Tajemnica sędziego S.” z 27.07.2021r. – k.174-183; „Sędzia S. przyłapany” – k. 364-368; „L.: Sędzia S. wspierał ojca w sprawie donosu na akowca, którego rozstrzelali Sowieci” – k. 397-405, nagranie audiowizualne rozmowy
z 14.01.2022 r. na profilu (...) – utrwalonej na płycie CD – k. 1060, odtworzonej na rozprawie z 04.12.2024 r.).
Opublikowany artykuł oraz okładka tygodnika (...) w kolejnych dniach stał się przedmiotem debaty publicznej. Część środowiska akademickiego, dziennikarskiego oraz prawniczego wyraziło sprzeciw wobec tej publikacji prasowej
(wydruk artykułu: „Oświadczenie uczniów profesora M. S. w związku z publikacją (...)
z dnia 28.07.2021 r.” opublikowanego w dzienniku (...) – k. 910-912; (...) atakuje prof. S.. Podłość i bezwstyd” opublikowanego w tygodniku (...) – k. 914-916; „Wstrętny atak prorządowej (...) na prof. S. „Zacząłem się bać” opublikowanego na portalu (...) – k. 924-935; „Wsparcie dla M. S.. Nie możemy być obojętni na deptanie ludzkiej godności, dyskredytowanie autorytetów” opublikowanego na portalu (...) – k. 937-942; wydruk oświadczenia: Prezesa NRA adw. P. R. opublikowanego na portalu (...) –
k. 921-922; społeczności Wydziału Prawa i Administracji (...) –
k. 944-945; (...) – k. 947; Okręgowej Rady Adwokackiej w W. – k. 949-950).
W związku z akcjami społecznymi wsparcia dla M. S. po publikacji przedmiotowego artykułu, na portalu (...) publikowano materiały wyrażające dezaprobatę dla tych reakcji
(wydruki artykułów opublikowanych na portalu (...) pt.: (...) jeszcze się nie ukazała, a S.: ”Po raz pierwszy
w życiu zacząłem się bać” z 27.07.2021r. – k. 252-263; „L.: Przestępcze szczucie na (...) przez b. sędziów Trybunału Konstytucyjnego – k. 319-330).
Treść opublikowanego artykułu oraz powielanie informacji w nim zawartych przez portal (...) spotkała się z nienawistnymi komentarzami internautów (czytelników portalu), skierowanymi przeciwko M. S., jak np.: – „S. za złamanie prawa – szczekanie na ID, mimo braku uprawnień traktatowych, powinien zostać pozbawiony emerytury, wyrzucony z zawodu i siedzieć z 5 lat w pudle z kolegami z LGBT”, „kasta Sedziowska musi być rozwalona inaczej Polska zginie”, „Mają dużo na sumieniu
i robią wszystko, żeby zablokować Izbę Dyscyplinarną”, „(…) Każdy sędzia reprezentuje RP i jest utrzymywany przez Polskiego Podatnika. Każde wystąpienie na szkodę RP lub tegoż Polskiego Podatnika winno skończyć się usunięciem z zawodu. To po pierwsze, a po drugie: WSZYSCY sędziowie PRL oraz RESORTOWE DZIECI na stanowiskach sędziów powinni zostać USUNIĘCI z zawodu!!! Bez dekomunizacji nie ma demokracji!!!”, „S. patafian, do paki dziada a potem won gdzie pierz rośnie!”; „po ryju widać ze to śmierdziel po_spolity”; „W moim odczuciu, ten S. nie jest przyjacielem Polski.”; „To lachudra nie polski sedzia”; „S. już dawno powinny się zająć polskie służby”; „ale szmaciarzy nosi ta ziemia”; „Geny tatusia. Teraz musi do tego dopasować mundur”; „To nie Polak tylko najemnik obcych z UE odebrać prawo wykonywania zawodu sędziego”; „A to syn hitlerowca…”; „Odwołać tego faceta z TSUE”; „srajfan to antypolski smierdziel!!! like father like son!!!
(wydruki komentarzy pod artykułem: „O co idzie gra? L. wyjaśnia, dlaczego S. i elity sędziowskie boją się Izby Dyscyplinarnej”; Najnowszy numer (...): Wydał wyrok na Polskę. Tajemnica sędziego S.”; „Sędzia S. przyłapany”; „L.: Sędzia S. wspierał ojca w sprawie donosu na akowca, którego rozstrzelali Sowieci” opublikowanych na portalu (...) – k. 127-170; k. 184-203; k. 370-393; k. 407-452; przesłuchanie powoda M. S. – k. 1190-1200v.).
Agresywne komentarze przybierające postać „hejtu” wobec M. S. pojawiły się również w innych środkach masowego przekazu w Internecie, tj. m.in. na T. (dzisiaj portal (...)). Ataki internetowe skierowane w osobę powoda spowodowały
u niego poczucie zagrożenia, czego efektem było korzystanie z ochrony osobistej. Do dziś M. S. odczuwa skutki publikacji spornego artykułu, spotykając się nawet
z bezpośrednimi słownymi atakami w sytuacjach dnia codziennego ze strony osób, które zarzucają mu postawę antypolską. Sytuacje te wywołują u powoda duży dyskomfort psychiczny
(przesłuchanie powoda M. S. – k. 1198v.-1200v.).
Wytoczenie przez M. S. powództwa w niniejszej sprawie również spotkało się z reakcją mediów prawicowych, które w kolejnych dniach opublikowały serię artykułów dotyczących powoda. Pod artykułami tymi zamieszczane były nienawistne, obrażające powoda komentarze internautów, jak np.: – „SS-man S. Wszystko na temat”; „Sędzia
z PATOLOGICZNEJ kasty (…)”; „s. potomek podły i mściwy, nienawidzi Polaków”; „Gonić tą komunistyczną mafię w rogach w Polsce i zagranicą”; „S. Bolszewicki kacap”; „S. to buc a buców trzeba tłuc”; „S. kawał ubeckiego ciula!”; „S. jest gnojem
i palantem komuszym”; „S., to zdrajca, Polskiej racji stanu !!!!!”
(wydruki artykułów: „Sędzia – syn komunisty pozywa (...). S.: Złamano podstawową zasadę demokratycznego państwa” opublikowanego na portalu (...) – k. 1016-1018; „Tylko u nas! Szefowa (...) o pozwie S.: Mamy do czynienia z próbą zastraszenia dziennikarzy” opublikowanego na portalu (...) – k. 1020-1025; „S. pozywa (...). K.: Wszyscy szanujący wolność słowa powinni stanąć
w obronie (...) opublikowanego na portalu (...) – k. 1045-1049;
„L.: Obrzydliwe brednie S.. Na świadka powołam francuskiego dziennikarza” opublikowanego na portalu (...) – k. 1063-1071; wydruk komentarzy pod artykułem: „Tylko u nas! Szefowa (...) o pozwie S.: Mamy do czynienia z próbą zastraszenia dziennikarzy” – k. 1027-1043; „S. pozywa (...). K.: Wszyscy szanujący wolność słowa powinni stanąć w obronie (...) – k. 1051-1058; „L.: Obrzydliwe brednie S.. Na świadka powołam francuskiego dziennikarza” – k. 1073-1079).
M. S. nie przynależał nigdy do żadnej partii ani innej organizacji o profilu politycznym. Od najmłodszych lat powód nie utrzymywał kontaktów z ojcem – Z. S., ponieważ ojciec powoda opuścił rodzinę. Po ukazaniu się publikacji dotyczących donosu w sprawie J. N., powód wspierał psychicznie ojca, wysłuchał jego racji, ale nie zajmował publicznie stanowiska w tej kwestii. Powód w 2016 r. na Kongresie Sędziów udzielił publicznej wypowiedzi, którą przytoczono w inkryminowanym artykule w sprawie ataków na sędziów M. M. (1) i I. T. w kontekście życiorysów członków ich rodziny, twierdząc, że jest to forma zastraszania sędziów (przesłuchanie powoda M. S. – k. 1190-1200v.).
W 2017 r. powód publicznie krytycznie wypowiadał się o przyjętych przez Parlament RP ustawach autorstwa PiS, dotyczących zmian w sądownictwie, tj. o nowej ustawie o Sądzie Najwyższym oraz nowelizacji ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i o ustroju sądów powszechnych, stwierdzając, że te ustawy ustrojowe zbliżają nas, a być może już nawet prowadzą wprost, do tego, że nasz system stanie się systemem autorytarnym, bo system,
w którym władza sądownicza, a zwłaszcza Sąd Najwyższy, podlega kontroli politycznej, przestaje być systemem demokratycznym (
wydruk artykułu z 21.07.2017 r. opublikowanego na portalu (...) – k. 1096-1098).
Historia ojca powoda Z. S. została przedstawiona w książce M. R. pt. „(...)”. Podano tam informację, że w grudniu 1944 r.
w czasie służby w Wojsku Polskim Z. S. doniósł do oficera informacji, iż instruktor sanitarny J. N. był wcześniej członkiem AK i w czasie przebywania
w polskiej Armii starał się nawiązać kontakt z dowództwem AK i kontynuować działalność. Na skutek tego donosu J. N. został skazany na śmierć i stracony. W książce opisano również późniejszą karierę literacką Z. S., w tym napisane przez niego książki oraz scenariusza serialu „Stawka większa niż życie” (
fragment książki „(...)” – k. 1103-1116v.).
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych wyżej dowodów.
Sąd uznał za w pełni wiarygodne dowody z przywołanych dokumentów, w tym wydruków publikacji prasowych, oraz z materiału audiowizualnego zapisanego na płycie CD (odtworzonej na rozprawie), które nie budziły wątpliwości co do ich autentyczności i nie były kwestionowane przez strony postępowania.
Nie budziły wątpliwości zeznania powoda M. S. złożone w charakterze strony postępowania, w których powód przedstawił informacje dotyczące okoliczności związane z odczytaniem przez niego wyroku TSUE z dnia 15 lipca 2021 r. w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, skutków publikacji spornego artykułu, który wywołał szereg nienawistnych komentarzy o charakterze personalnym pod adresem powoda ze strony czytelników i słuchaczy mediów, z jakimi związani byli pozwani, a także informacje
o własnych odczuciach po przeczytaniu artykułu. Zeznania powoda korespondowały
z dowodami z dokumentów stanowiących materiał dowodowy sprawy oraz tworzyły spójną
i logiczną całość, przedstawiającą opisany stan faktyczny sprawy.
Zeznania pozwanego P. L. w znacznej mierze prezentowały subiektywne odczucia i opinie pozwanego dotyczące działalności zawodowej i publicznej powoda oraz przywołanego wyżej wyroku TSUE z dnia 15 lipca 2021 r. W taki sposób traktować należy przedstawianą przez pozwanego ocenę powyższego wyroku i faktu jego odczytania przez powoda, w której pozwany wskazywał na polityczny charakter wyroku oraz jego cel lub skutek, którym była ochrona sędziów będących dziećmi funkcjonariuszy aparatu władzy Polski Ludowej. Opinie prezentowane przez pozwanego nie mogły stanowić podstawy ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie. Zeznania pozwanego stanowiły natomiast przydatne źródło informacji w zakresie tła społeczno-politycznego, na jakim artykuł powstał, celu i motywów sporządzenia artykułu, a także w zakresie powiązań pozwanych z mediami, w których artykuł był publikowany, promowany lub dyskutowany.
Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. pominął dowód z zeznań świadków A. N. oraz M. M. (3), a także o wystąpienie do Wojskowego Biura Historycznego o przedstawienie dokumentów dotyczących ojca powoda Z. S.. Opisane w spornym artykule fakty z życia Z. S. nie były kwestionowane przez stronę powodową, wobec czego nie było potrzeby ich dowodzenia.
Na tej samej podstawie Sąd pominął dowód z zeznań świadka Z. R., zgłoszony przez stronę pozwaną na okoliczność twierdzeń Z. R., iż M. S. uczestniczył w procesie legislacyjnym, w którym źle służył polskiemu prawodawstwu w procesie dekomunizacji. Tak sformułowana teza dowodowa prowadziłaby do uzyskania opinii innej osoby, a nie ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Sąd na podstawie art. 302 § 1 zd. 2 k.p.c. pominął również dowód z przesłuchania T. S., ponieważ pomimo wezwania nie stawił się on na terminie rozprawy
i nie usprawiedliwił niemożności niestawiennictwa (nie podał żadnych konkretnych
i wiarygodnych przyczyn nieobecności).
Sąd zważył, co następuje:
Zasada ochrony dóbr osobistych człowieka wyrażona została w art. 23 k.c., w myśl którego dobra osobiste człowieka pozostają pod ochroną prawa cywilnego, niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Katalog chronionych dóbr osobistych wymieniony w art. 23 k.c. ma przy tym jedynie charakter przykładowy, na co wskazuje sformułowanie „w szczególności”, nie jest to więc katalog wyczerpujący. W tym katalogu wymienione został wyraźnie zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska. Zgodnie z art. 24 § 1 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w Kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Przepis art. 24 § 1 k.c. formułuje przy tym domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych, zatem to na pozwanym ciąży obowiązek wykazania, że jego działanie naruszające dobra osobiste powoda nie było bezprawne. W myśl art. 448 § 1 zd. 1 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.
Na dobre imię (cześć osoby fizycznej) składa się aspekt wewnętrzny nazywany godnością osobistą – obejmującą wyobrażenie człowieka o własnej wartości oraz oczekiwanie szacunku ze strony innych ludzi, oraz zewnętrzny, obejmujący dobrą sławę (dobrą opinię) innych ludzi czy też szacunek, którym obdarza daną osobę otoczenie. Naruszenie czci zewnętrznej ma miejsce w przypadku przypisania innej osobie postępowania lub właściwości, które mogą wpłynąć negatywnie na ocenę tej osoby przez innych. Z naruszeniem czci zewnętrznej (zniesławieniem) mamy do czynienia w przypadku, gdy wypowiedź naruszająca cześć dotrze do innych osób (przynajmniej jednej) niż tylko osoba zniesławiana (
tak też SN
w wyr. z 08.5.2014 r., V CSK 361/13). Znieważenie (naruszenie czci wewnętrznej) ma miejsce przede wszystkim w przypadku, gdy znieważenie dokonane zostało w obecności osoby, której wypowiedź dotyczy, ale także w sytuacji, gdy wypowiedź zniesławiająca miała miejsce
w okolicznościach wskazujących, że zniesławiający powinien liczyć się z możliwością, iż treść tej wypowiedzi dotrze do osoby, której dotyczy. Ochrona czci (dobrego imienia) obejmuje przy tym wszystkie dziedziny życia – życie osobiste, zawodowe i społeczne. Naruszeniem czci może być zniesławiająca wypowiedź dotycząca zarówno życia rodzinnego, jak i aktywności zawodowej lub gospodarczej.
Naruszenia dobra osobistego jako prawa podmiotowego osoby fizycznej dopuszcza się każdy, kto w takie dobro chronione konkretną normą prawną lub zasadami współżycia społecznego godzi w sposób bezprawny. Obowiązkiem każdego jest powstrzymanie się od działań naruszających cudze dobra osobiste, czemu towarzyszy uprawnienie pokrzywdzonego do żądania zaniechania tych naruszeń względnie usunięcie ich skutków. W konsekwencji na pokrzywdzonym ciąży jedynie obowiązek wykazania, że jego dobro osobiste zostało zagrożone lub naruszone, natomiast sprawca, dążąc do uwolnienia się od odpowiedzialności, powinien udowodnić, że jego działanie nie miało cech bezprawności. Brak bezprawności działania nie oznacza wprawdzie braku zagrożenia lub naruszenia dobra osobistego, niemniej jednak wyłącza odpowiedzialność tego, kto wykazał, że nie działał bezprawnie.
W wypadku, gdy naruszenie dobra osobistego następuje w ramach określonej wypowiedzi, zbadanie, czy naruszenie to jest bezprawne, musi być dokonane przy uwzględnieniu gwarantowanego konstytucyjnie (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) oraz konwencyjnie (art. 10 ust. 1 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności) prawa (wolności) wyrażania poglądów. Sąd dokonując takiego badania musi wtedy – w okolicznościach sprawy – rozważyć, czy wzgląd na ochronę prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, czci oraz dobrego imienia (art. 47 Konstytucji RP i art. 8 Konwencji) uzasadnia ingerencję w prawo (wolność) wyrażania swoich poglądów (opinii), uwzględniając, że ograniczenie tego ostatniego prawa musi mieć odpowiednie uzasadnienie (por. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP i art. 10 ust. 2 Konwencji).
Jeżeli do naruszenia dobra osobistego doszło w publikacji prasowej, przy stosowaniu art. 24 k.c. należy ponadto uwzględniać przepisy prawa prasowego. W kontekście relacji dóbr osobistych do publikacji dziennikarskich należy przytoczyć art. 6 ust. 1 oraz art. 41 ustawy
z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (tekst jedn.: Dz.U. z 2018 r., poz. 1914). Stosownie do tych przepisów prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk (art. 6 ust. 1). Publikowanie rzetelnych, zgodnych z zasadami współżycia społecznego ujemnych ocen dzieł naukowych lub artystycznych albo innej działalności twórczej, zawodowej lub publicznej służy realizacji zadań określonych w art. 1 ustawy (tj. wolności wypowiedzi i urzeczywistniania prawa obywateli do ich rzetelnego informowania, jawności życia publicznego oraz kontroli i krytyki społecznej) i pozostaje pod ochroną prawa (art. 41). Odpowiedzialność cywilną za naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału prasowego ponoszą autor, redaktor lub inna osoba, którzy spowodowali opublikowanie tego materiału; nie wyłącza to odpowiedzialności wydawcy. W zakresie odpowiedzialności majątkowej odpowiedzialność tych osób jest solidarna (art. 38 ust. 1).
Prawo prasowe określa powinności dziennikarza, przypisując mu obowiązek szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych (art. 12 ust. 1 pkt 1) oraz działania zgodnie z etyką zawodową i zasadami współżycia społecznego (art. 10 ust. 1). W orzecznictwie Sądu Najwyższego przesądzono już, że naruszająca cudze dobra osobiste wypowiedź dziennikarza o faktach, choćby była nieprawdziwa, nie jest bezprawna, jeżeli przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności (
uchwała 7 sędziów SN z 18.02.2005 r.,, sygn. III CZP 53/04). W wypadku publikacji prasowych społecznie uzasadniony interes wyraża się przede wszystkim w urzeczywistnianiu zasad jawności życia publicznego i prawa społeczeństwa do informacji. Dotyczy on sfery „życia publicznego”, a więc takiej, w ramach której można mówić o istnieniu potrzeby otwartej debaty publicznej ważnej
w demokratycznym społeczeństwie, jak i o takim prawie do uzyskiwania informacji, które wymaga realizacji przez środki masowego przekazu. Potrzeba ważnej debaty publicznej ujawnia się zasadniczo w sferze publicznej działalności osób pełniących funkcje publiczne, bo ich działanie wywiera wpływ na kształtowanie życia społeczeństwa i stanowi podstawę usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa i związanego z nim prawa do uzyskiwania informacji. Natomiast w celu stwierdzenia, czy dziennikarz spełnił obowiązek wynikający z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, czyli zachował szczególną staranność
i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, najistotniejsze znaczenie ma – na etapie zbierania materiałów prasowych – rodzaj i rzetelność źródła informacji (dziennikarz nie powinien opierać się na źródle, którego obiektywizm lub wiarygodność budzi wątpliwości), sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich innych dostępnych źródeł i upewnienie się co do zgodności informacji
z innymi znanymi faktami oraz umożliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowania się do uzyskanych informacji, zaś na etapie wykorzystania materiałów prasowych – wszechstronne, a nie selektywne przekazanie informacji, przedstawienie wszystkich okoliczności
i niedziałanie pod z góry założoną tezę, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz potrzeby (pilności) publikacji.
W przypadku wypowiedzi ocennych, których nie da się zweryfikować według kryterium prawdziwości lub fałszu, warunkiem ich zgodności z prawem jest, zgodnie z przywołanym wyżej art. 41 Prawa prasowego, rzetelność oceny. Znaczenie wówczas mają motywy, którymi kierowała się osoba rozpowszechniająca ocenę czy opinię. Potrzebne jest zatem ustalenie, czy celem jej działania było dokuczenie osobie, której dotyczą wyrażone sądy, jej poniżenie bądź podważenie jej dobrej opinii, którą się cieszy, czy też celem tym była obrona uzasadnionego interesu społecznego ( zob. orz. SN z 26.08.2009 r., I CSK 528/08). Prawo do krytyki, w tym krytyki zachowania osób sprawujących funkcje publiczne czy urzędowe, nie może być jednak wykonywane w taki sposób, aby naruszało bezprawnie dobre imię lub cześć krytykowanego. Przekraczając granice wyznaczające legalność krytyki (satyry), dziennikarz naraża się na poniesienie odpowiedzialności za naruszenie cudzych, prawem chronionych, dóbr osobistych. Także więc satyra podlega ocenie z punktu widzenia zasad współżycia społecznego i rzetelności ( zob. orz. SN z 25.03.2019 r., I CSK 25/18).
Ochrona dobrego imienia jako dobra osobistego nie oznacza zakazu krytyki. Nikt nie może wymagać od innych wyłącznie afirmacji swojej osoby i postępowania. W szczególności (choć nie tylko) osoby wykonujące zawód publicznego zaufania nie mogą, powołując się na ochronę czci jako dobra osobistego, żądać od innych milczenia i powstrzymania się od wyrażania krytycznych ocen ( tak trafnie SN w wyr. z 18.1.2013 r., IV CSK 270/12).
Przepis art. 54 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej gwarantuje wolność wypowiedzi, co obejmuje wolność wyrażania swoich poglądów, wolność pozyskiwania informacji oraz ich rozpowszechniania. Z art. 61 ust. 1 Konstytucji wynika natomiast prawo obywateli do uzyskania informacji o działalności osób pełniących funkcje publiczne. Wolność wypowiedzi jest chroniona także przez art. 10 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka
i podstawowych wolności z dnia 4 listopada 1950 r. oraz art. 19 ust. 1 i 2 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych. Wolność wyrażania opinii nie ma jednak charakteru absolutnego. Granicę w korzystaniu z niej – zgodnie z art. 61 ust. 3 Konstytucji, art. 10 ust. 2 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz art. 19 ust. 3 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych – stanowi m.in. ochrona dobrego imienia i praw (wolności) innych osób. Według art. 47 Konstytucji, cześć i dobre imię każdej osoby, podlegają ochronie, którą na poziomie ustawy gwarantują normy zawarte m.in. w art. 23 i art. 24 k.c. Ochrona wymienionych dóbr osobistych dotyczy także osób publicznych (
vide orz. SN z 28.03.2003 r., IV CKN 1901/00 i z 05.11.2008 r., I CSK 164/08). Wolność wyrażania opinii służy bowiem debacie publicznej, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego. W jej trakcie następuje wymiana poglądów oraz informacji dotyczących spraw budzących zainteresowanie opinii publicznej, w tym dotyczących osób pełniących funkcje publiczne. Z tego względu ochrona wolności wypowiedzi ma na celu ważny interes społeczny. W przypadku styku prawa do swobodnej wypowiedzi publicznej i prawa do ochrony czci i dobrego imienia należy przyjąć, iż ranga i poziom ochrony tych praw jest jednakowy i żadne z nich nie ma charakteru absolutnego. Nie sposób przyjąć, jakoby społeczeństwo miało odnieść korzyść z wolności słowa rozumianej jako aprobata dla rozpowszechniania informacji nieprawdziwych, czy interpretacji zniekształcających rzeczywistość, w sposób pozbawiony jakiegokolwiek faktycznego uzasadnienia, nie pozwalający czytelnikowi odróżnić wypowiedzi dotyczącej faktów od oceny sformułowanej przez autora lub przytaczania swoich poglądów jako niepodważalnych faktów
(orz. SN z 29.11.2016 r., I CSK 715/15).
W aspekcie naruszenia czci wyróżnia się przypadki, gdy ma miejsce formułowanie ocen, opinii poprzez podanie określonych twierdzeń faktycznych albo poprzez wypowiedzi krytyczne. Rozpowszechnianie stwierdzeń co do faktów jest w zasadzie dozwolone, o ile są one zgodne z prawdą. Poszukując odniesienia dla ustalenia, czy doszło do naruszenia czci poprzez rozpowszechnianie opinii, wskazuje się z jednej strony na ich bezpodstawność rozumianą jako brak argumentów uzasadniających wyrażoną ocenę, z drugiej zaś na obrażającą formę wypowiedzi. Należy zatem przyjąć co do zasady, że opinie i sądy krytyczne mieszczą się w ramach chronionego prawem uprawnienia do wyrażenia ujemnej oceny. Opinie, czyli wypowiedzi wartościujące, stanowią wyraz subiektywnego punktu widzenia ich autora i mieszczą się w granicach dopuszczalnej krytyki, nawet jeżeli opinia czy ocena jest niesprawiedliwa. Dla oceny, czy wypowiedź krytyczna mieści się w granicach chronionych zasadą wolności wypowiedzi konieczne jest zatem zakwalifikowanie jej jako wypowiedzi
o faktach lub wypowiedzi ocennej (sądu wartościującego). W praktyce rzadko dana wypowiedź przybiera jednoznaczną postać. Najczęściej występują w niej zarówno elementy faktyczne i ocenne, a stopień ich natężenia oraz proporcje w jakich występują stanowią podstawę do przyjęcia określonego charakteru wypowiedzi. W takich wypadkach należy zbadać, czy w wypowiedzi można wyodrębnić elementy poddające się testowi według kryterium prawda/fałsz, po czym konsekwentnie test taki przeprowadzić.
Ze względu na przytoczone wyżej reguły, przy rozpoznawaniu niniejszej sprawy należało mieć na uwadze, jaki charakter miały inkryminowane wypowiedzi znajdujące się
w materiale prasowym. Gdyby wypowiedzi te miały jedynie charakter wypowiedzi wartościujących i nie zawierały sformułowań obraźliwych, wówczas powód nie mógłby skorzystać z ochrony dóbr osobistych, chyba że sądy wartościujące odbiegałby od okoliczności faktycznych, które pozwoliły na sformułowanie takich ocen. Zaznaczyć należy, iż analiza danej wypowiedzi następuje zawsze w konkretnym kontekście, w jakim została rozpowszechniona. Informacja – to powiadomienie o czymś, zakomunikowanie czegoś, wiadomość, zawierające opis rzeczywistości, twierdzenia co do faktów, które dają się weryfikować według kryteriów prawdy i fałszu oraz mogą być przedmiotem dowodzenia. Natomiast opinia stanowi wypowiedź zawierającą poglądy, oceny, które wartościują stan rzeczy, ale nie opisują go, będąc jedynie interpretacją rzeczywistości. Sąd wartościujący nie podlega udowodnieniu, można natomiast wymagać, by wyrażona ocena, oparta na faktach
i okolicznościach stanowiących przesłanki jej ferowania, posiadała dostateczną podstawę faktyczną, gdyż bez niej dojdzie do nadużycia wolności słowa i falsyfikacji rzeczywistości
(tak SN w orz. z 18.01.2010 r., IV CSK 270/12).
Z tak pojmowanej obiektywnej koncepcji dóbr osobistych jako przedmiotu ochrony, wynika również dyrektywa nakazująca dokonywać interpretacji poszczególnych wypowiedzi, stanowiących potencjalne źródło naruszenia dóbr osobistych, w świetle ogólnie obowiązujących reguł znaczeniowych języka, przy założeniu przeciętnej kompetencji językowej odbiorcy danego komunikatu oraz z uwzględnieniem całego kontekstu wewnątrztekstowego i sytuacyjnego (zewnętrznego) towarzyszącego danej wypowiedzi. Decydujące znaczenie ma to w jaki sposób poszczególne zwroty (w kontekście całości przekazu) odbierane są społecznie. Nie bez znaczenia jest tutaj także sama motywacja działań sprawcy naruszenia. Należy się zatem kierować kryteriami obiektywnymi, a nie subiektywnymi przy ocenie czy i w jakim stopniu doszło do naruszenia dobra osobistego
w konkretnym przypadku.
Analiza przedmiotowego artykułu nie może być dokonywana jedynie w oparciu o jego treść rozumianą jako sam tylko tekst, lecz z uwzględnieniem okładki promującej artykuł oraz tytułu, jako elementów składających się na całość materiału prasowego, w kontekście jego społecznego odbioru. Istotne jest bowiem, że nie tylko konkretne sformułowania artykułu prasowego, ale i kompozycja artykułu, tytuły, podtytuły i zdjęcia, które mogą być uznane za naruszające dobra osobiste, o ile ich dobór i układ tworzy nieprawdziwy lub krzywdzący, obraz osoby, której artykuł dotyczy. Wizerunek opublikowany na okładce należy postrzegać łącznie z tytułem na tej okładce oraz treścią dalszych zamieszczonych w numerze materiałów prasowych
(por. wyrok SN z 05.06.2009 r., I CSK 465/08; wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z 06.02.2018 r., V ACa 1040/17; wyrok SN z 11.08.2022 r., II CSKP 313/22). Poza funkcją ogólnoinformacyjną, okładka czasopisma informuje o zawartości danego numeru, stanowi też integralną część egzemplarza czasopisma, zapowiada ten materiał, który wydawca traktuje jako najistotniejszy w każdym kolejnym numerze.
Jak wcześniej wskazano, w numerze tygodnika (...), w którym zamieszczono przedmiotowy artykuł, na okładce w centralnej części umieszczony został wizerunek M. S. z elementem stroju sędziego TSUE (białym żabotem), za plecami którego po obydwu stronach przedstawiono wizerunki odtwórców ról głównych bohaterów serialu „Stawka większa niż życie”, tj. z lewej Hermanna Brunnera (aktor E. K.) noszącego czapkę oficera SS oraz z prawej Hansa Klossa (aktor S. M. (1)), noszącego czapkę oficera Wehrmachtu, z takim samym elementem stroju sędziowskiego sędziego TSUE. Kompozycja ta została opatrzona tekstem: „Wydał wyrok na Polskę” oraz: „Syn funkcjonariusza hitlerowskiego (...) i współpracownika sowieckiej (...), autora »Stawki większej niż życie«, uzasadnił absurdalny wyrok TSUE wymierzony w Polskę”. Tak dobrana kompozycja graficzna miała zatem identyfikować (utożsamiać) osobę powoda z wydanym w dniu 15 lipca 2021 r. orzeczeniem TSUE,
z jednoczesnym – poprzez użycie wizerunku aktorów występujących w popularnym serialu,
z nakryciami głowy noszonymi przez nazistowskich żołnierzy, ucharakteryzowanymi na sędziów TSUE, oraz poprzez tekst odwołujący się do elementów życiorysu ojca powoda – negatywnych konotacji co do osoby powoda. Użyty na okładce tytuł „Wydał wyrok na Polskę” w sposób oczywisty łączy powoda z zapadłym wyrokiem, wywołując u przeciętnego odbiorcy skojarzenie, że powód był autorem tego orzeczenia, co nie jest prawdą. Taka kompozycja okładki, łącząca wizerunek powoda, elementy stroju urzędowego sędziego TSUE z elementami nazistowskiego umundurowania oraz tekst wskazujący na służbę ojca powoda dla reżimów totalitarnych, stanowi zabieg zmierzający do zdyskredytowania osoby powoda. Tego rodzaju zabieg zastosowany na okładce prowadzi bowiem do wykreowania
u przeciętnego odbiorcy (nie weryfikującego jeszcze dogłębnie treści artykułu) poczucia, że M. S. „wydając wyrok na Polskę” kierował się interesem obcych państw czy sił, a nie państwa polskiego. Jednocześnie wizerunek powoda w zestawieniu ze znajdującymi się na okładce osobami – chociaż aktorami popularnego serialu (do, którego scenariusz napisał ojciec powoda), to jednak noszącymi czapki nazistowskich żołnierzy – stawia powoda na równi ze zbrodniarzami nazistowskimi, co w odbiorze społeczeństwa dotkliwie doświadczonego wydarzeniami okresu II wojny światowej nie może mieć wywołać innego wydźwięku niż zdecydowanie pejoratywny. Taka przerysowana forma przekazu już
w kompozycji graficznej okładki wydania (...) wskazywać ma na zdradziecką, antypolską postawę powoda, jako sędziego TSUE. Zwrócić trzeba uwagę, że czytelnicy szybciej spostrzegają zamieszczone na pierwszym planie obrazy o określonych cechach niż tekst znajdujący się w dalszej części czy na kolejnych stronach czasopisma. Obrazy takie, ze względu na swoją plastyczną formę, mocniej i na dłużej zapadają w pamięć. W tym kontekście nie zasługuje na uwzględnienie argumentacja pozwanych, że okładka wydania tygodnika nie narusza dóbr osobistych powoda, gdyż powód na okładce nie znajduje się na tle nazistów, lecz powszechnie znanych aktorów odgrywających role w popularnym serialu „Stawka większa niż życie”, zaś użycie ich wizerunku stanowiło nawiązanie do faktu, iż ojciec powoda jest autorem jego scenariusza. Oczywiście, oceniając okładkę przedmiotowego tygodnika pamiętać należy, że ocena ta nie może być dokonywana w sposób uogólniający, tj. bez osobnego ustalenia treści publikacji w tygodniku. Dlatego trzeba zwrócić uwagę, że tekście spornego artykułu znalazł się fragment: „Uzasadnienie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, które wygłosił w imieniu TSUE polski sędzia M. S. (…)”. Słowo „wygłosić”, zgodnie z definicją zawartą w słowniku języka polskiego PWN oznacza „wypowiedzieć głośno jakiś tekst”. Jednak przekaz wynikający z kontekstu całego artykułu, szaty graficznej okładki oraz tytułu „Wydał wyrok na Polskę” tworzy nieprawdziwy obraz rzeczywistości, zmanipulowanej przez autora, czego efektem jest wprowadzenie odbiorcy w błąd co do postawy życiowej (zawodowej) powoda i jego roli w wydaniu wyroku TSUE, dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Zaprezentowanie wizerunku powoda w opisanej kompozycji okładki czasopisma, z hasłem „Wydał wyrok na Polskę”, nie może uzasadniać innych skojarzeń niż tylko pejoratywnych, nawet w zestawieniu z wyjaśniającymi twierdzeniami zawartymi
w treści artkułu, odnośnie „wygłoszenia wyroku w imieniu TSUE”.
W spornym artykule, odnośnie wyroku TSUE z dniu 15 lipca 2021 r., który stał się kanwą do jego napisania, znalazło się jedynie stwierdzenie, że „uzasadnienie wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, które wygłosił w imieniu TSUE polski sędzia M. S., trudno było uznać za cokolwiek innego niż drapieżną, polityczną publicystykę, która mogłaby ukazać się na łamach »(...)« czy tygodnika (...). Autor artykułu przytacza następnie opinie dwóch prawników, adwokata P. A. (sędziego Trybunału Stanu)
i radcy prawnego J. B., w kwestii upolitycznienia TSUE i braku gwarancji bezstronności i niezawisłości orzekających w nim sędziów. Brak jest natomiast w artykule jakiejkolwiek, a tym bardziej popartej rzeczowymi argumentami, polemiki z przedmiotowym orzeczeniem TSUE – z treścią rozstrzygnięcia czy jego uzasadnienia.
W dalszej części artykułu znajduje się wzmianka o krytycznych wypowiedziach powoda odnośnie dokonywanych przez ówczesną władzę ustawodawczą i wykonawczą
w Polsce zmian w systemie odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Przytoczona jest także wypowiedź powoda podczas Kongresu Sędziów w 2016 r., w której sprzeciwiał się personalnym atakom na dwójkę sędziów (ze względu na przeszłość ich rodziców), w związku z wydanymi przez nich wyrokami w sprawie lustracyjnej i w sprawie w sprawie praktyk stosowanych przez CBA.
Najobszerniejsza cześć artykułu obejmuje opis wątków z życia powoda – Z. S., związanych ze służbą podczas II wojny światowej w niemieckiej formacji (...) (nazwanej w artykule hitlerowską policją), jego donosem na byłego żołnierza Armii Krajowej J. N., który doprowadził do oskarżenia, skazania i stracenia N., a także udziałem ojca powoda w komunistycznym aparacie bezpieczeństwa powojennej Polski. W tym kontekście w artykule zwrócono uwagę na kwestię udzielenia przez powoda wsparcia ojcu po ujawnieniu opinii publicznej informacji o donosie na N.. Przytoczono również opinię Z. R. (działaczki społecznej
i uczestniczki opozycji demokratycznej w czasach PRL), że po 1989 r. M. S. należał do grupy, która za wszelką cenę działała na rzecz tego, by do niepodległej Polski przenieść prawo państwa komunistycznego. Osobę M. S. powiązano z historią życia jego ojca także w ten sposób, że przy zdjęciu Z. S. zamieszczonym w artykule zapisano
w czerwonej, pogrubionej ramce: „Co sędzia wyniósł z domu. Co ciekawe, przeszłość ojca S. to służba w niemieckiej policji w czasie II wojny światowej, a po wojnie współpraca z wojskową bezpieką”.
Jak wynika z wypowiedzi autora artykułu P. L. podczas przesłuchania
w charakterze strony postępowania, przedmiotowy artykuł stanowił reakcję na ogłoszenie przez powoda wyroku TSUE, dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Tematyka artykułu nawiązywała przy tym do szerszej kwestii zmian w wymiarze sprawiedliwości wprowadzanych przez ówczesne władze państwowe, którym powód publicznie się przeciwstawiał, a których zwolennikiem był autor artykułu. Pozwany w trakcie przesłuchania wskazywał na własne przekonanie o potrzebie zmian funkcjonowania sądów
(w tym sądów dyscyplinarnych) w Polsce oraz omawiał postawę powoda, utożsamiając go jako jedną z osób hamujących zachodzące zmiany. P. L. wskazywał, że powód wielokrotnie negatywnie wypowiadał się na temat reformy sądownictwa i utworzenia Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego oraz zabierał głos w sprawie sędzi M. i sędziego T., których rodzice pełnili funkcje powiązane z aparatem władzy Polski Ludowej. Zdaniem pozwanego, taka postawa powoda świadczyć miała o obronie „układów” komunistycznych
w sądach, zaś celem ukazania tych powiązań było przytoczenie w inkryminowanej publikacji historii ojca powoda. Jednocześnie pozwany P. L. wskazywał, iż w artykule ujawnione zostały wyłącznie prawdziwe fakty dotyczące osób publicznych.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że przedstawione w spornym materiale prasowym informacje z historii życia Z. S., nie były zasadniczo kwestionowane przez powoda, a w każdym razie powód nie dochodził roszczeń w związku z podaniem nieprawdziwych faktów dotyczących tej problematyki. Nie była też podważana przez powoda prawdziwość przytoczonej w artykule jego własnej wypowiedzi w obronie sędzi M. i sędziego T., w związku z atakami personalnymi na tych sędziów. Powód nie czynił też zarzutów, że niezgodne z rzeczywistością są informacje o jego krytycznym stosunku do zmian w wymiarze sprawiedliwości (zwłaszcza w systemie dyscyplinarnym sędziów), wprowadzonych przez ówczesne władze państwowe. Znieważającego charakteru przedmiotowej publikacji powód upatrywał natomiast w powiązaniu z jego osobą
i działalnością zawodową historii życia jego ojca, co miało na celu zdyskredytowanie go – wywołanie wrażenia, że powód jest osobą niegodną wykonywania zawodu sędziego.
Odnosząc się do powyższej kwestii wskazać trzeba, że zawarte w artykule wypowiedzi dotyczące osoby powoda nie zawierają żadnej rzeczowej krytyki jego działalności jako sędziego TSUE (czy innej jego działalności publicznej), w kontekście ogłoszonego przez powoda wyroku TSUE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, będącego przyczyną powstania materiału. Artykuł nie zawiera żadnych logicznych i racjonalnych argumentów, które stanowiłyby rzetelną, popartą racjonalnymi argumentami polemikę z tym orzeczeniem TSUE, czy też z krytycznymi wypowiedziami powoda odnośnie zmian w sądownictwie, wprowadzanych w tamtym okresie przez władze państwowe. Zamiast tego autor artykułu większą jego część poświęcił na przedstawienie niechlubnej historii życia ojca powoda – Z. S.. Zestawienie tej historii z osobą powoda, a zwłaszcza z faktem ogłoszenia przez niego wyroku TSUE, podparte opisaną wyżej oprawą graficzną okładki tygodnika, jasno wskazuje na cel publikacji, zmierzającej do zdyskredytowania osoby powoda w oczach opinii publicznej. Opisane zabiegi prowadzą bowiem do wytworzenia u przeciętnego odbiorcy odczucia o antypolskiej postawie powoda, ze względu na jego uwikłanie w haniebną historię bliskiego członka rodziny (na zasadzie analogi wyrażającej się w przysłowiowym stwierdzeniu: „jaki ojciec, taki syn”). W artykule brak jest jednak jakichkolwiek logicznych argumentów na uzasadnienie takiej założonej
i sugerowanej tezy, a autor artykułu dopuszcza się w nim wyłącznie personalnego ataku na powoda, poprzez przywołanie faktów z życiorysu jego ojca, za które przecież powód nie może ponosić żadnej odpowiedzialności i które nie mogą mieć żadnego związku
z orzeczeniem TUSE, jakie stało się kanwą napisania artykułu. Przywołanie takich faktów
z życia ojca powoda było bezcelowe i nie mogło stanowić żadnej rzetelnej krytyki orzeczenia TSUE i powoda jako sędziego TSUE także z tej przyczyny, że powód nie brał udziału
w wydaniu tego orzeczenia, a tylko je odczytał (ogłosił) w języku polskim.
Cały sporny materiał prasowy, w tym okładka tygodnika (...), jak i treść samego artykułu, ze względu na powiązanie osoby i działalności publicznej (zawodowej) powoda z informacjami o faktach z historii życia jego ojca, przedstawia powoda
w negatywnym świetle, poprzez przypisanie mu pejoratywnych cech, niskich pobudek czy nieczystych intencji, którymi kierować ma się w działalności zawodowej, a które wynikają (czy też mogą wynikać) z historii życia jego przodka. Na takie intencje wskazuje postawione w artykule pytanie: „Co sędzia wyniósł z domu. Co ciekawe, przeszłość ojca S. to służba w niemieckiej policji w czasie II wojny światowej, a po wojnie współpraca
z wojskową bezpieką”. Cały wydźwięk narracji artykułu w odbiorze przeciętnego odbiorcy pomniejszać miał zatem społeczne uznanie powoda i szkodzić jego reputacji. Sporny materiał prasowy stał się w związku z tym przyczyną niewybrednych komentarzy (o charakterze „hejtu”) pod adresem powoda ze strony odbiorców mediów, z którym powiązani są pozwani, oraz negatywnych odczuć po stronie samego powoda. W konsekwencji materiał ten miał charakter zniesławiający powoda, prowadząc do naruszenia jego czci. Chodzi tu przy tym
o tzw. cześć zewnętrzną, czyli dobre imię, której naruszenie następuje zwykle przez skierowanie do osób trzecich przekazu bezpodstawnie pomawiającego osobę pokrzywdzoną
o działania, których ta osoba nie podejmowała, przypisanie jej cech, których ona nie posiada lub przyjmowanie postawy, której nie prezentowała, w kontekście pejoratywnym
w obiektywnym odbiorze, ze skutkiem, który może polegać na obniżeniu zaufania pomówionej osoby w opinii społecznej, potrzebnego do prowadzenia określonej aktywności życiowej, w tym również zawodowej. Od tak rozumianego naruszenia dobrego imienia należy odróżnić działanie uderzające w godność osoby fizycznej, które polega na skierowaniu przekazu do niej samej, zwykle bez udziału osób trzecich albo przy ich ograniczeniu do grona osób jej najbliższych, polegającego na poniżeniu tej osoby w jej własnym odbiorze, zachwianiu poczucia swojej wartości, deprecjonowaniu jej walorów, umiejętności, pozytywnych cech, dorobku życiowego w tym zawodowego. Przy naruszeniu dobrego imienia naturalną reakcję osoby pokrzywdzonej jest odczuwanie niesprawiedliwości w relacji zachodzącej między osobą w ten sposób pokrzywdzoną a opinią publiczną, której zakres jest wyznaczany rodzajem prowadzonej przez tę osobę aktywności życiowej, w tym zawodowej, zaś podejmowane działanie ma na celu restytucję do stanu wcześniejszego. Natomiast skutkiem naruszenia godności osoby fizycznej jest pogorszenie relacji pomiędzy osobą pokrzywdzoną a podmiotem, który naruszył jej godność osobistą, wynikające z odczuwania przez nią poniżenia, możliwe zaś do podjęcia działanie ma na celu znaczące lub częściowe poprawienie tej relacji, sprzyjające odbudowaniu poczucia własnej wartości przez osobę pokrzywdzoną. Konsekwencje tych różnic powinny znajdować też odzwierciedlenie
w sposobach udzielenia osobie pokrzywdzonej ochrony mającej doprowadzić do usunięcia skutków naruszenia różniących się dóbr osobistych (
tak Sąd Apelacyjny w Warszawie
w wyroku z 29.01.2020 r., V ACa 378/19). Działania pozwanych polegające na przekazaniu informacji i sugestii zawartych w spornym artykule nie naruszały zatem godności, lecz dobre imię powoda, bowiem treści znajdujące się w artykule nie były skierowane bezpośrednio do powoda, lecz do szerokiej opinii publicznej, sprowadzającej się do czytelników tygodnika (...), w tym wydawanego w formie internetowej.
Dla oceny żądań dochodzonych pozwem niezbędne było nadto ustalenie, czy publikacja spornego artykułu prasowego, zawierającego wskazane wyżej treści naruszające dobro osobiste powoda, była działaniem bezprawnym. Jak już wskazywano, w wypadku, gdy naruszenie dobra osobistego następuje w ramach określonej wypowiedzi zbadanie, czy naruszenie jest bezprawne, musi być dokonane przy uwzględnieniu gwarantowanego konstytucyjnie (art. 54 ust. 1 Konstytucji RP) oraz konwencyjnie (art. 10 ust. 1 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności) prawa (wolności) wyrażania poglądów. Sąd dokonując takiego badania musi wtedy – w okolicznościach sprawy – rozważyć, czy wzgląd na ochronę prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, czci oraz dobrego imienia (art. 47 Konstytucji RP i art. 8 Konwencji) uzasadnia ingerencję
w prawo (wolność) wyrażania swoich poglądów (opinii), uwzględniając, że ograniczenie tego ostatniego prawa musi mieć odpowiednie uzasadnienie (por. art. 31 ust. 3 Konstytucji RP i art. 10 ust. 2 Konwencji).
Treści zawarte w przedmiotowym artykule prasowym, które zostały zidentyfikowane jako naruszające dobra osobiste powoda, należy zakwalifikować jako wypowiedzi oceniające. Autor artykułu, wiążąc osobę i działalności powoda z historią życiową jego ojca, dokonuje bowiem w tym kontekście oceny przymiotów osobistych powoda i jego postępowania
w życiu publicznym czy zawodowym (jako sędziego TSUE). Oznacza to, że wypowiedzi tych nie można weryfikować według kryterium prawdy lub fałszu. Zamiast tego, zgodnie
z przytoczonym art. 41 ustawy Prawo prasowe i orzecznictwem sądowym, należało ustalić, czy przedstawione w artykule oceny są rzetelne..
Przypomnieć należy, że zarówno w orzecznictwie polskim, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, przyznaje się węższą ochronę osobom publicznym, szerzej rozpoznawalnym właśnie dzięki rodzajowi prowadzonej działalności. Podejmując działalność publiczną osoba musi liczyć się z tym, że jej działania będą przedmiotem zainteresowania
i mogą być poddane krytyce (
por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 18.05.2016 r.,
VI ACa 612/15). W stosunku do osób publicznych wolność wyrażania opinii jest szersza,
w związku z czym osoby takie w większym od przeciętnego zakresie muszą tolerować wypowiedzi krytyczne wobec własnej działalności. Jeżeli ktoś podejmuje działalność w sferze publicznej lub wykonuje zawód publicznego zaufania, nie może też żądać milczenia
i powstrzymywania się od wyrażania ocen przez osoby zainteresowane, lecz musi godzić się na poddanie swojej aktywności krytyce (
zob. uzasadnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 12.05.2008 r., Sk 43/05, OTK-A 2008, nr 4, poz. 57, wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 08.07.1986 r., Nr 9815/82, LEX nr 81012 i z 02.02.2010 r.,
Nr 571/04, LEX nr 551622, orz. SN z 18.01.2013 r., IV CSK 270/12, OSNC 2013/7-8/94). Wolność wyrażania opinii służy bowiem debacie publicznej, która jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa demokratycznego. W jej trakcie następuje wymiana poglądów oraz informacji dotyczących spraw budzących zainteresowanie opinii publicznej, w tym dotyczących osób pełniących funkcje publiczne. Z tego względu ochrona wolności wypowiedzi ma na celu ważny interes społeczny. W przypadku styku prawa do swobodnej wypowiedzi publicznej i prawa do ochrony czci i dobrego imienia należy przyjąć, iż ranga i poziom ochrony tych praw jest jednakowy i żadne z nich nie ma charakteru absolutnego.
Jednakże treść przedmiotowego artykułu wskazuje, że nie stanowi on żadnego wkładu w debatę publiczną w istotnej społecznie sprawie, jaką jest organizacja wymiaru sprawiedliwości, w tym zasady odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów, gwarancje ich niezależności i niezawisłości – w kontekście wyroku TSUE z 15 lipca 2021 r., dotyczącego polskich rozwiązań wprowadzonych w tym zakresie przez ówczesną władzę ustawodawczą
i wykonawczą. Jak już wskazano, artykuł nie posługuje się żadnymi rzeczowymi argumentami dotyczącymi powyższej problematyki, lecz zmierza wyłącznie do zdyskredytowania osoby powoda. Na dodatek, zamiast argumentów merytorycznych przeciwko wyrokowi TSUE czy roli powoda w jego wydaniu, które nie zostały przytoczone
w artykule, próba dyskredytacji powoda odbywa się za pomocą prymitywnych środków, czyli poprzez atak personalny, odwołujący się do faktów z życia bliskiego członka jego rodziny, nie pozostających w związku z wyrokiem TSUE czy publiczną działalnością powoda (zwłaszcza jako sędziego TSUE). Artykuł napisany został pod z góry założoną tezę, czy raczej w zaplanowanym celu, wyrażającym się w podważeniu kwalifikacji moralnych powoda do pełnienia funkcji sędziego TSUE i zabieraniu głosu w kwestii organizacji wymiaru sprawiedliwości, ze względu na przeszłość jego ojca. Teza taka jest nieusprawiedliwiona
i niepoparta żadnymi rzeczowymi argumentami. W tej sytuacji nie można stwierdzić, żeby autor artykuł wypełnił wymogi z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, czyli zachował szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych.
Niedopuszczalna jest obrona publikacji, która posługuje się uproszczeniami, zniekształca przebieg stanu faktycznego oraz zarzuca konkretnym osobom (bez jakiegokolwiek umocowania w faktach) nieczyste intencje, mające dyskwalifikować je
w oczach opinii publicznej. Taka publikacja nie służy wolności słowa, ale ją degraduje. Wolność wypowiedzi nie jest przecież równoznaczna z prawem do całkowitej dowolności, lecz pozytywną wartością dojrzałej i odpowiedzialnej wolności. Podawanie nieprawdziwych faktów czy ocen fałszujących rzeczywistość nie realizuje idei wolności wypowiedzi i nie służy żadnej innej wartości, a więc i obronie społecznie uzasadnionego interesu, bo czynienie zła nie przysparza dobra. Nie oczekuje ich również odbiorca informacji, skoro nie urzeczywistnia jego prawa do informacji rzetelnej, lecz lekceważy go, dezinformuje i traktuje przedmiotowo. Fałsz sprzeniewierza się idei wolności wypowiedzi deprecjonuje samą jej istotę. Inne rozumienie swobody wyrażania poglądów, w tym prawa do krytyki, wyrażałoby aprobatę dla stałego obniżania kulturowych standardów oraz redukcji poziomu przyzwoitości, wrażliwości i odpowiedzialności
(zob. orz. SN z 22.06.2004 r., V KK 70/04). Debata publiczna winna mieć charakter merytoryczny i nie może stanowić ataku
ad personam. Uczestnicy debaty, w tym dziennikarze, mają prawo bronić swoich poglądów i krytykować poglądy innych osób, muszą jednak szanować przeciwnika owej debaty i uwzględniać jego
godność. W demokratycznym państwie prawa nie ma przyzwolenia na hejt, który jest formą przemocy.
Zaznaczenia wymaga, że sama chęć działania w interesie społecznym nie jest wcale jednoznaczna z działaniem w interesie społecznym. Działanie w interesie społecznym oznacza rzeczywisty i obiektywny wymiar danej aktywności, nie zaś tylko intencję krytyka. Należy ocenić czy osiągnięte przez sprawcę naruszenia dóbr osobistych pozytywne skutki społeczne przewyższają ujemny skutek, jakim było konkretne wkroczenie w sferę wartości osobistych jednostki. Można zastosować tu metodę testu negatywnego, tzn. ocenić jakie szkody społeczne zaistniałyby, gdyby sprawca nie zdecydował się na naruszenie dobra osobistego. Jeśli powyższy bilans okaże się dodatni (tj. z naruszeniem dóbr osobistych wiąże się pewna społeczna „wartość dodana”), to wówczas powinno dojść do wyłączenia bezprawności naruszenia dobra osobistego (tak: A. Pązik, komentarz do art. 12 pr. pras, red. Kuczyński 2018, wyd. 3, Legalis). Skoro zatem brak jest w inkryminowanym artykule jakiekolwiek konstruktywnej polemiki dotyczącej zapadłego wyroku TSUE czy poglądami powoda na kwestie, których ten wyrok dotyczył, a jedynie personalny atak na osobę powoda, który wyrok ten odczytał, wykorzystujący niechlubne fakty z życia ojca powoda, to brak jest wartości dodanej, którą przedmiotowy artykuł wniósłby do przestrzeni publicznej.
W tej sytuacji wypowiedź zawarta w artykule wyczerpuje znamiona bezprawności. Taka wypowiedź nie ma cech działania w ramach porządku prawnego, nie jest wyrazem wykonywania prawa podmiotowego, nie uzasadniają jej zasady współżycia ani ochrona interesu społecznego, nie wnosi żadnego istotnego wkładu do debaty publicznej w ważnej społecznie sprawie. Wypowiedź tego rodzaju nie mieści się w zakresie dopuszczalnej krytyki, bowiem nie opiera się ona na rzeczowych, racjonalnych argumentach.
W tej sytuacji ziściły wszystkie przesłanki z art. 24 k.c. i 448 k.c. niezbędne do uznania odpowiedzialności pozwanych względem powoda, przewidziane w tych przepisach. Przywołane przepisy, w celu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych, przyznają poszkodowanemu uprawnienia do domagania się zaniechania takiego działania, do złożenia oświadczenia odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie oraz do zapłaty zadośćuczynienia pieniężnego lub odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. W przypadku naruszenia dóbr osobistych bezprawnym działaniem sprawcy, pokrzywdzonemu przede wszystkim przysługują środki o charakterze niemajątkowym przewidziane w art. 24 k.c.,
a w przypadku gdy działanie naruszyciela jest także zawinione – środki o charakterze majątkowym, o których stanowi art. 448 k.c. Podkreślić również należy, że katalog środków służących usunięciu skutków naruszenia dobra osobistego nie jest zamknięty. Muszą to być środki celowe, nadające się do spełnienia przypadających im funkcji i wymuszenia w drodze egzekucji, nie mogą pozostawać w sprzeczności z ustawą ani zasadami współżycia społecznego. Chodzi o czynności, które według powszechnie przyjętych poglądów lub pojęć danego środowiska stanowią ekwiwalent wyrządzonej krzywdy w tym znaczeniu, że niejako niwelują jej skutki.
W ocenie Sądu, nie zasługiwało na uwzględnienie pierwsze z żądań powoda –
o nakazania usunięcia wersji elektronicznej inkryminowanego artykułu ze strony internetowej (...) oraz z wszystkich innych stron internetowych, na których pozwani udostępnili publikację lub wskazali sposób dostępu do artykułu. W orzecznictwie sądów krajowych, jak i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka przeważa stanowisko, że nakaz usunięcia treści uprzednio opublikowanych (z wyjątkiem tych szczególnie drastycznych) pozostaje zasadniczo w kolizji z istotą swobody wypowiedzi, zarówno na gruncie art. 54 Konstytucji RP, jak i art. 10 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka
i Podstawowych Wolności. Archiwa internetowe pełnią bowiem ważną rolę w zapewnieniu społeczeństwu dostępu do informacji, służą interesowi publicznemu i podlegają gwarancjom wynikającym z ochrony swobody wypowiedzi. Nie jest zasadniczo dopuszczalne na gruncie art. 10 Konwencji modyfikowanie i usuwanie ex post treści zawartych w archiwach internetowych gazet, a więc uprzednio już dostępnych opinii publicznej i będących przedmiotem publicznej debaty. Nie jest bowiem rolą sądów pisanie historii na nowo poprzez nakazywanie usunięcia ze sfery publicznej wszelkich śladów publikacji, co do których stwierdzono, że naruszają prawa innych osób. Wkład archiwów internetowych
w przechowywanie i udostępnianie wiadomości i informacji jest niezwykle istotny, gdyż archiwa takie są ważnym źródłem edukacji i wiedzy historycznej, w szczególności z uwagi na swoją łatwą dostępność i ogólną bezpłatność. Za środek odpowiedni w celu ochrony dóbr osobistych jednostki naruszonej na skutek publikacji zamieszczonej w internetowym archiwum, a zarazem proporcjonalny w świetle art. 10 Konwencji, uznaje się nakaz opublikowania obok zamieszczonego w Internecie artykułu odpowiedniego zastrzeżenia, które może przybrać również postać informacji o sądowym rozstrzygnięciu, uznającym konkretne treści w artykule za bezprawne naruszenie dóbr osobistych danej osoby (
zob. wyrok ETPCz z 16.07.2013 r. w sprawie W. i S. przeciwko Polsce,
nr (...); wyrok SN z 22.02.2107 r., IV CSK 186/16; wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z 13.12.2019 r., I ACa 704/18).
Sąd nie uwzględnił zatem żądania powoda o nakazanie pozwanym usunięcia wersji elektronicznej inkryminowanego artykułu ze stron internetowych, uznając, że stanowiłoby to niedopuszczalny sposób ochrony dóbr osobistych, pozostający w kolizji ze swobodą wypowiedzi, wprowadzający formę cenzury, nadmiernie represyjny w stosunku do pozwanych. Dopuszczalne byłoby zamieszczenie odpowiedniej wzmianki przy materiałach archiwalnych, jednakże strona powodowa takiego żądania nie zgłosiła, a Sąd nie mógł zastosować takiego rozwiązania z urzędu z uwagi na zakaz wynikający z art. 321 k.p.c.
Sposób usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego powinien być dostosowany do konkretnych okoliczności sprawy. Uwzględnienie roszczenia o zaniechanie naruszeń dobra osobistego zależy od wykazania, że istnieje realna obawa kontynuowania przez drugą stronę działań naruszających dobro osobiste, które w sprawie jest przedmiotem ochrony
(por. orz. SN z 26.02.1965 r., II CR 13/65 oraz z 09.07.1971 r., II CR 220/71; T. Ereciński,
O zabezpieczeniu nowacyjnym, Przegląd sądowy 1992/3, s. 47). W przypadku sformułowania tego rodzaju żądania, powód powinien wskazać konkretne, zagrażające dobrom osobistym działania, co do których wnosi o nakazanie przez sąd zaniechania. Sąd nie może ograniczać się do ogólnikowego zakazu naruszania dóbr osobistych, ale powinien określić ściśle
i precyzyjnie, od jakich czynności wstrzymać ma się osoba naruszająca dobra osobiste, aby orzeczenie mogło być wyegzekwowane w trybie art. 1050 lub 1051 k.p.c.
(tak SN w orz.
z 30.04.1970 r., II CR 103/70). Ze względu na fakt, że poprzez publikację spornego artykułu doszło do naruszenia dobra osobistego powoda, a zawarte w nim treści były następnie powtarzane (dyskutowane, komentowane) w tygodniku wydawanym przez pozwanych bądź w innych mediach powiązanych z pozwanymi (osobowo czy kapitałowo), na gruncie art. 24
§ 1 k.c. zasadne są żądania powoda o zakazanie dalszego rozpowszechniania przedmiotowego artykułu w jakikolwiek sposób i w jakiejkolwiek formie, w szczególności poprzez powtórną publikację tego artykułu na łamach tygodnika (...) oraz jego zamieszczania na jakiejkolwiek stronie internetowej lub portalu internetowym, a także o zakazanie pozwanym rozpowszechniania twierdzeń przypisujących powodowi cechy, postawy lub czyny jego ojca lub odpowiedzialności za takie czyny. Dla udzielenia powodowi skutecznej ochrony prawnej konieczne jest, aby zniesławiające, nie mające żadnych uzasadnionych podstaw, twierdzenia nie były dalej rozpowszechniane w domenie publicznej. Pozostawienie takiej możliwości, mimo uwzględnienia roszczenia o nakazanie publikację oświadczenia odpowiedniej treści, oznaczałoby niepełną ochronę udzieloną powodowi, narażając go na dalsze rozprzestrzenianie treści godzących w jego dobra osobiste.
Zakazem dalszego rozpowszechniania objąć należało cały artykuł, bo w całości –
w takiej formie i o takiej treści, w jakich został przygotowany i opublikowany – ma wydźwięk zniesławiający powoda. Jeśli chodzi natomiast o zakaz rozpowszechniania przez pozwanych konkretnych twierdzeń dotyczących powoda, to żądanie to Sąd uznał za zasadne we wskazanym wyżej zakresie, tj. co do twierdzeń przypisujących powodowi cechy, postawy lub czyny jego ojca lub odpowiedzialność za takie czyny. W ocenie Sądu, zbyt daleko idące było natomiast żądanie ustanowienia zakazu rozpowszechniania twierdzeń, że powód
w działalności zawodowej narusza prawo, normy etyczne lub kieruje się względami pozamerytorycznymi, czy też o wsparciu powoda dla ojca po ujawnieniu donosu na N., o „wydaniu wyroku na Polskę”, o bronieniu prawa dzieci komunistów do orzekania
w sprawie lustracji, o uprawianiu przez powoda podczas wykonywania obowiązków zawodowych drapieżnej, politycznej publicystyki. Nie można wykluczyć, że twierdzenia takie mogą w innym kontekście mieścić się w granicach dozwolonej krytyki i być uznana za dopuszczalne.
Mając to wszystko na uwadze Sąd w pkt. I i II sentencji wyroku ustanowił zakazy rozpowszechniania artykułu i wskazanych twierdzeń dotyczących powoda, w opisany wyżej sposób.
Sąd uznał za usprawiedliwione co do zasady żądanie powoda o zobowiązanie pozwanych do opublikowania oświadczeń w celu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda. Oświadczenia takie powinny zostać opublikowane w drukowanym wydaniu tygodnika (...) oraz na stronie internetowej (...), gdzie artykuł został opublikowany. Pozwani T. S. i (...) Sp. z o.o. powinni dodatkowo opublikować wpisy w formie tweetu odsyłającego do strony internetowej „(...)”, na której opublikowane zostaną ich oświadczenia – na prowadzonych odpowiednio dla T. S. i dla (...) profilach na portalu społecznościowym (...) (dawniej (...)). Na profilu pozwanych w tym serwisie społecznościowym zamieszczone były bowiem informacje o spornym artykule i był on tam komentowany. Ponadto, w przypadku pozwanego P. L. (autora artykułu), oświadczenie powinno zostać opublikowane na stronie internetowej „(...)”, gdzie artykuł był promowany, również przez samego autora. Przy takich sposobach publikacji będzie największa szansa, że oświadczenia pozwanych dotrą do kręgu tych odbiorców, którzy zapoznali się lub mieli możliwość zapoznania się wcześniej z zawartymi w artykule treściami naruszającymi dobre imię powoda. Oświadczenie o przeproszeniu ma bowiem pozwolić na zatarcie poprzedniego wrażenia tych osób i zweryfikowanie ich wiadomości
o pokrzywdzonym (
por. orz. SN z 27.03.2013 r., I CSK 518/12; wyrok Sądu Apelacyjnego
w Warszawie z 08.02.2017 r., I ACa 2276/15). W ocenie Sądu, do osiągnięcia celu w postaci usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego powoda przez pozwanych, oprócz publikacji oświadczeń w drukowanym wydaniu tygodnika, odpowiednim terminem jest publikacja oświadczeń na portalach internetowych lub tweetów na portalu społecznościowym przez 14 dni. Taki czas utrzymywania opublikowanych oświadczeń pozwoli czytelnikom mediów reprezentowanych przez pozwanych na zapoznanie się z treścią oświadczeń.
W ocenie Sądu, brak było natomiast podstaw do zobowiązywania pozwanych T. S. i (...) Sp. z o.o. do publikacji oświadczenia na portalu (...), bowiem odpowiedzialność tych pozwanych wynikająca z art. 38 ust. 1 Prawa prasowego – odpowiednio jako redaktora naczelnego,
i jako wydawcy tygodnika (...) – obejmować może wyłącznie skutki opublikowania artykułu w (...) (w tym na stronie internetowej prowadzonej dla tego czasopisma), a nie za teksty promocyjne lub inne treści dotyczące artykułu, publikowane w innych mediach. Zbyt daleko idące i niezasługujące na uwzględnienie było też żądanie nakazania pozwanym publikacji oświadczeń w dziennikach „(...)”, (...) i (...), bowiem sporny artykuł nie był publikowanych
w tych czasopismach, a wobec tego – w celu usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda – nie ma potrzeby publikowania w nich oświadczeń pozwanych.
Żądane przez powoda od pozwanych oświadczenie wymagało pewnych modyfikacji. Jak wcześniej wskazano, w wypowiedziach pozwanego nie znajdowały się treści rozpowszechniające nieprawdziwe informacje (fakty) o działalności zawodowej M. S.. Artykuł – poza przytoczeniem wypowiedzi powoda w obronie sędzi M.
i sędziego T. – której powód nie kwestionował, nie przytacza żadnych informacji
o faktach dotyczących działalności zawodowej M. S., które by mogły być zbadane
w kategoriach prawdy lub fałszu i ocenione jako nieprawdziwe. Dlatego oświadczenie pozwanych, zmierzające do usunięcia skutków naruszenia dobrego imienia powoda, powinno obejmować w swej treści przeproszenie powoda za naruszenie jego dóbr osobistych
w zakresie godzącym w jego dobre imię, poprzez publikację przedmiotowego artykułu, zawierającego krzywdzącą ocenę prezentowanej przez powoda, jako sędziego TSUE, postawy (która to ocena wynika już z samego wydźwięku artykułu, łącznie z jego okładką), a także bezpodstawne przypisywanie powodowi odpowiedzialności za elementy życiorysu jego ojca oraz wpływu tego życiorysu na działalność zawodową powoda. Sąd może wprowadzić zmiany do treści oświadczenia dochodzonego w sprawie o ochronę dóbr osobistych, jednak taka ingerencja może zasadniczo polegać tylko na zmianach, które prowadzą albo do doprecyzowania treści oświadczenia, albo do usunięcia z niego elementów zbędnych, nadmiernych lub odnoszących się do niewykazanego naruszenia. Wskazane zmiany mają charakter jedynie precyzujący i nie stanowią ingerencji w merytoryczną warstwę oświadczenia, tak by zmieniały jego zasadniczą, żądaną treść. Sąd może doprecyzować oświadczenie, tak by stanowiło środek usunięcia skutków naruszenia dobra osobistego, adekwatny do zakresu i stopnia tego naruszenia
(podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie
w wyroku z 12.05.2022 r., I ACa 1050/21).
Wobec powyższego, Sąd w pkt. III – VII sentencji wyroku nakazał pozwanym publikację oświadczeń, w sposób szczegółowo tam opisany. Dalej idące żądania powoda dotyczące treści, formy i miejsca publikacji oświadczeń zostały natomiast uznane przez Sąd za niezasadne.
Na uwzględnienie zasługiwały żądania powoda o zasądzenie od każdego z pozwanych kwot po 10.000 zł na cel społeczny, tj. na rzecz (...)z siedzibą w W., na podstawie art. 24 § 1 k.c. w zw. z art. 448 k.c. Intensywność naruszenia dóbr osobistych powoda i stopień winy pozwanych, a w konsekwencji i rozmiar krzywdy po stronie powoda na skutek publikacji przedmiotowego artykułu, należało ocenić jako znaczne. Nierzetelne i pozbawione należytej podstawy faktycznej treści naruszające dobre imię powoda dotyczyły kwestii o bardzo dużym ciężarze gatunkowym, krytyka dotycząca powoda miała charakter personalny (niemerytoryczny), a zniesławiające powoda treści były rozpowszechniane wśród znacznego (nieograniczonego) kręgu osób – w mediach o zasięgu ogólnokrajowym. W tej sytuacji Sąd uznał, że żądane przez powoda od pozwanych sumy pieniężne na cel społeczny w kwotach po 10.000 zł nie były nadmierne, lecz utrzymane w rozsądnych rozmiarach w stosunku do doznanej przez powoda krzywdy i stopnia zawinienia pozwanych. Sumy te będą spełniać swe funkcje – penalną dla pozwanych i kompensacyjną dla powoda – dając powodowi odpowiednią satysfakcję w związku z poważnym naruszeniem jego dobra osobistego. Sąd zasądził zatem od pozwanych na wskazany cel społecznych wskazane kwoty, wyznaczając termin 14 dni od uprawomocnienia się wyroku do ich zapłaty i zastrzegając obowiązek zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie na wypadek uchybienia terminowi płatności, stosownie do przepisów art. 481 § 1 i 2 k.c. Orzeczenie Sądu w tym zakresie ma charakter konstytutywny, zatem brak było podstaw do przyznania odsetek za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu – jak żądał powód – bowiem w tym dniu pozwani nie pozostawali w opóźnieniu w zapłacie.
Mając to wszystko na uwadze, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku na podstawie powołanych wyżej przepisów, uwzględniając powództwo w opisanym wyżej zakresie
i oddalając je w pozostałej części.
W związku z faktem, że żądania powoda zostały uwzględnione tylko w części
(w przybliżeniu w połowie), Sąd zniósł pomiędzy stronami koszty postępowania w sprawie na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Paweł Duda
Data wytworzenia informacji: