Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXV C 512/13 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2021-11-08

Sygn. akt XXV C 512/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 listopada 2021 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Tomasz Gal

Protokolant: sekretarz sądowy Katarzyna Nawrocka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 8 listopada 2021 roku w Warszawie

sprawy z powództwa P. R. (1)

przeciwko Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W., (...) S.A. w W.

o zapłatę i ustalenie

orzeka:

1)  oddala powództwo;

2)  odstępuje od obciążania powoda P. R. (1) kosztami procesu.

Sygn. akt XXV C 512/13

UZASADNIENIE

Powód P. R. (1) w pozwie z dnia 28 lutego 2011 r., wniesionym dnia 7 marca 2011 r., skierowanym przeciwko pozwanym in solidum Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W. (w dacie wniesienia pozwu Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W.) oraz (...) S.A. w W. wystąpił z następującymi roszczeniami:

1)  o zapłatę kwoty 1.000.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu tytułem zadośćuczynienia na podstawie art. 445 kc,

2)  o zapłatę kwoty 36.874,30 zł z odsetkami ustawowymi od dnia doręczenia pozwu tytułem jednorazowego odszkodowania na podstawie art. 444 § 1 kc,

3)  o zapłatę kwoty 13.056 zł tytułem renty płatnej miesięcznie z góry do 10 dnia każdego miesiąca wraz z odsetkami ustawowymi w przypadku uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat na podstawie art. 444 § 2 kc w związku ze zwiększonymi potrzebami i utratą możliwości zarobkowych,

4)  o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za przyszłe ewentualne szkody, które mogą wystąpić u powoda w związku z niewłaściwie podanym znieczuleniem przewodowo podpajęczynówkowym.

Ponadto powód wniósł o zwolnienie od kosztów sądowych i o zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów procesu.

W uzasadnieniu powód wskazał, iż zgłoszone przez niego roszczenia mają związek z wypadkiem, któremu uległ w dniu 12 lutego 2010 r. w szpitalu Centrum Medycznego (...) Spółki z o. o. w W. przy ul. (...) podczas planowanego zabiegu operacyjnego usunięcia żylaków kończyny lewej dolnej w znieczuleniu przewodowo podpajęczynówkowym. Na sali operacyjnej lekarz A. R. wykonała to znieczulenie u powoda w pozycji siedzącej na poziomie L3 - L4 igłą 27 G. Po około 15 minutach od tej czynności nastąpiła u powoda bradykardia i brak tętna na tętnicy szyjnej, a następnie stracił on przytomność. Zastosowano oddech przez maskę twarzową, podano leki i po krótkiej chwili u powoda powrócił rytm zatokowy, świadomość i kontakt słowny. Po 3 —-4 minutach zaczęły narastać objawy duszności połączone z powolną bradykardią, w płucach wykryto rzężenie. Powód po raz kolejny utracił przytomność, w ustach miał pienistą krwistą wydzielinę i nastąpił brak tętna na tętnicy szyjnej. Wobec powoda podjęto akcję resuscytacyjną, zaintubowano powoda oraz dokonano wentylacji ręcznej, zastosowano pośredni masaż serca, podano adrenalinę oraz dopaminę. Po około 20 - 30 minutach czynności resuscytacyjnych powróciło tętno na tętnicy szyjnej. W międzyczasie wezwano karetkę pogotowania ratunkowego, która przyjechała po 10 minutach i zabrała powoda do Szpitala MSWiA przy ul. (...) w W.. Podczas transportu w karetce nie było anestezjologa, a szpital Centrum Medycznego (...) Spółki z o. o. nie przekazał załodze karetki dokumentacji medycznej powoda, nie poinformowało dyżurnego pogotowania w jakim stanie jest pacjent. Powodem przewiezienia powoda do Oddziału Intensywnej Terapii Szpitala MSWiA była niewydolności układu oddechowego, krążenia i ośrodkowego układu nerwowego z powodu zatrzymania krążenia w mechanizmie asystolii. W chwili przyjęcia na (...) powód był niewydolny oddechowo i był w stanie ogólnym ciężkim. Na oddziale tym powód przebywał od 12 lutego 2010 r. do 1 marca 2010 r., pozostając w śpiączce farmakologicznej. Następnie, powód został przekazany do dalszego leczenia w Klinice (...) MSWiA. W dniu 23 marca 2010 r. powód został przekazany na Oddział Udarowy. W dniu 1 października 2010 r. powód będąc w trakcie rehabilitacji neuropsychologicznej został przekazany do Kliniki (...) MSWiA z powodu stwierdzonej zatorowości płucnej, a w dniu 8 października 2010 r. na skutek komplikacji zdrowotnych spowodowanych podaniem znieczulenia wykonano u powoda zabieg wszczepienia stymulatora serca typu (...). W dniu 15 października 2010 r. został wypisany do domu, ale 3 dni później z uwagi na utratę przytomności ponownie trafił do Kliniki (...).

Na skutek tego zdarzenia powód jest w ciężkim stanie zdrowia, wymaga rehabilitacji neurologicznej i nie jest w stanie funkcjonować bez stałej opieki drugiej osoby, stał się osobą niezdolną do samodzielnej egzystencji.

W ocenie powoda pozwana placówka medyczna ponosi odpowiedzialność za powstałe zdarzenie na podstawie art. 415 i 430 kc z uwagi na nieprawidłowe czynności medyczne podjęte wobec powoda, w szczególności jako podstawy tej odpowiedzialności powód wskazał następujące zdarzenia:

1)  błąd w sztuce medycznej polegający na tym, że pracownik pozwanego Centrum Medycznego (...) Spółki z o. o. — anestezjolog A. R. popełniła błąd w sztuce lekarskiej poprzez niewłaściwe znieczulenie powoda przed operacją w wyniku czego doszło do zatrzymania akcji serca i niedotlenienia mózgu z następstwem poważnych powikłań, zdaniem powoda to niewłaściwe znieczulenie polegało albo na wyborze nieodpowiedniego znieczulenia lub tez na nieodpowiednim podaniu, tj. wkłuciu igły w nieodpowiednie miejsce lub podanie nieodpowiedniej dawki znieczulenia,

2)  błąd organizacyjny poprzez fakt niedysponowania przez pozwane Centrum własnym środkiem transportu przystosowanym do przewozu pacjentów w bardzo ciężkim stanie, fakt przekazania powoda załodze karetki pogotowia bez jakiejkolwiek dokumentacji medycznej (dopiero po kilkunastu minutach od momentu przywiezienia powoda do Szpitala MSWiA pracownik Centrum poinformował telefonicznie Szpital MSWiA jakie leki podano powodowi), w ocenie powoda taka zwłoka zwiększała ryzyko dalszego pogorszenia stanu zdrowia powoda i wystąpienia powikłań związanych z niedotlenieniem,

3)  brak poinformowania powoda, przed zabiegiem o ewentualnych komplikacjach jakie mogą powstać po podaniu przedmiotowego znieczulenia,

4)  brak bezpośredniego nadzoru nad powodem jako pacjentem przez anestezjologa A. R. od momentu Podania znieczulenia do momentu utraty przytomności przez P. R. (1),

5)  wadliwe nadzorowanie prowadzonej dokumentacji medycznej polegające na braku sporządzenia protokołu znieczulenia przez lekarza anestezjologa, niekompletności okołooperacyjnej karty kontrolnej.

Zdaniem powoda (...) S.A. ponosi odpowiedzialność jako ubezpieczyciel pozwanego Centrum Medycznego (...) Spółki z o. o. w W. na podstawie art. 822 kc.

Powód wskazał, iż domaga się zadośćuczynienia celem zrekompensowania cierpień fizycznych i psychicznych związanych z uszkodzeniem ciała i rozstrojem zdrowia, zaznaczając iż przed tym zdarzeniem medycznym był osobą aktywną zawodowo, uprawiał sport, a po zdarzeniu nie może wykonywać jakiejkolwiek aktywności. Zdaniem powoda rozstrój zdrowia został spowodowany u niego tym, że wykonano u niego w sposób niewłaściwy znieczulenie, które wywołało niewydolność układu oddechowego, krążenia i ośrodkowego układu nerwowego. Powód zaznaczył, że na skutek tego zdarzenia stal się osobą niezdolną do samodzielnej egzystencji oraz całkowicie niezdolną do pracy.

Powód podniósł, iż na kwotę dochodzonego odszkodowania składają się poniesione koszty związane z wizytami lekarskimi u neurologa, w tym koszty transportu na te wizyty, koszty nabywania środków medycznych (cewnik urologiczny, mikrofon do nauki mówienia), środków higienicznych (pieluchy, pampersy), lekarstw (n., n., c., t., e., c., a.,e., d., p., k., b., e., c.) koszty rehabilitacji, koszty związane z uiszczaniem rat w związku z odstąpieniem od umowy leasingu samochodu marki V. (...), koszty związane z uiszczaniem rat kredytowych.

Roszczenie o rentę powód uzasadnił tym, iż na skutek tego wypadku ponosi zwiększone koszty utrzymania w związku z koniecznością leczenia, rehabilitacji i opieki, a dodatkowo utracił zdolność zarobkowania. W tym zakresie powód wskazał, iż po przedmiotowym zdarzeniu medycznym jego wydatki wzrosty miesięcznie o takie pozycje jak: leki i środki medyczne (3.159,92 zł), wizyty lekarskie (300 zł), transport jako osoby niepełnosprawnej (450 zł), rehabilitacja ruchowa (1.600 z1), rehabilitacja neurologiczna (2.288 zł), opieka pielęgniarska (2.500 zł) łącznie o 10.297,92 złotych. Odnośnie utraconych zarobków powód zaznaczył, iż jako chirurg szczękowy osiągał miesięczne zarobki na poziomie 18.273,78 zł, w tym 10.361,78 zł z tytułu zatrudnienia w Wojewódzkim Centrum Stomatologii oraz 7.912 zł z tytułu prowadzenia własnej działalności gospodarczej. (pozew - k. 3 —20).

Pozwany Centrum Medyczne (...) Spółka z o. o. W. w odpowiedzi na pozew z dnia 1 lipca 2011 r. wniósł o oddalenie powództwa, kwestionując powództwo co do zasady. Według pozwanego brak jest jakichkolwiek podstaw do przypisania pozwanemu odpowiedzialności za stan zdrowia powoda ponieważ zachowanie pozwanego i jego personelu medycznego było prawidłowe w każdym zakresie (odpowiedź na pozew - k. 275 - 277).

Pozwany (...) S.A. w W. zajął stanowisko na rozprawie w dniu 6 lipca 2011 r. wnosząc o oddalenie powództwa i o zasądzenie kosztów procesu od powoda. (protokół z rozprawy - k. 320) Natomiast w piśmie z dnia 10 stycznia 2012 r. pozwany ten dodatkowo wskazał, iż jego odpowiedzialność ograniczona jest do wysokości sumy ubezpieczenia, która w umowie została określona na kwotę 46.500 euro tj. 193.347 zł. (pismo pozwanego (...) S.A. z 10.01.2012 r. - k. 451; protokół z rozprawy z 10.09.2012 r. – k. 672)

Powód w piśmie z dnia 9 września 2019 r. rozszerzył powództwo z pkt 1 pozwu, wnosząc o zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia w kwocie 2.000.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwoty 1.000.000 zł od dnia doręczenia pozwu do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty, jak również z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dalszej kwoty 1.000.000 zł od dnia doręczenia pisma rozszerzającego powództwo do dnia zapłaty. W uzasadnieniu powód podniósł, że zważywszy na rozmiar doznanej przez niego krzywdy w związku ze zdarzeniem z 12 lutego 2010 r., dotychczas dochodzona przez niego kwota zadośćuczynienia nie jest kwotą odpowiednią. (rozszerzenie powództwa – k. 1718-1721)

W odpowiedzi na ww. modyfikację powództwa, pozwani wnieśli o oddalenie powództwa również w rozszerzonym zakresie. (odpowiedź pozwanego Centrum Medyczne (...) Sp. z o.o. – k. 1734-1735l odpowiedź pozwanego (...) S.A. – k. 1822)

Strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska na rozprawie w dniu 8 listopada 2021 roku.

Na podstawie przedstawionego materiału dowodowego, a w szczególności na podstawie: zeznań świadków: M. R. (1) (k. 320 - 321, k. 1034 - 1035), A. R. (k. 472 -479), A. Z. (k. 573 - 576), K. K. (1) (k. 576 - 580), M. Ż. (k. 672 - 673), J. M. (k. 673 - 678), T. K. (k. 691 - 693), G. W. (k. 693 - 695), A. B. (k. 748 - 750), M. R. (2) (k. 766), H. J. (k. 1035 - 1034), A. T. (k. 1057 - 1058), A. W. (k. 1056 - 1057), karty informacyjnej leczenia w oddziale dziennym z dnia 12.02.2010 r. (k. 34-37, 47 - 49), karty informacyjnej leczenia w CSK MSWiA (k. 38, 42 , 43, 44 - 46), karty informacyjnej leczenia w Instytucie (...) (k. 39 - 41), orzeczenia lekarza orzecznika ZUS (k. 50, k. 647), rachunków i faktur (k. 51 - 129), zaświadczenia Wojewódzkiego Centrum Stomatologii (k. 130), orzeczenia o stopniu niepełnosprawności (k. 131), zeznań podatkowych (k. 133 - 139), umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (k. 456, k. 493), informacji o znieczuleniu, informacji o stanie zdrowia pacjenta (k. 501- 504), epikryzy (k. 505 - 506), karty znieczulenia (k. 507), opisu postępowania (k. 508), wyniku konsultacji (k. 510), zgłoszenia powikłania anestezjologicznego (k. 511), karty kwalifikacyjnej do zabiegu (k. 512), dokumentacji medycznej powoda (k. 516 - 554), protokołów przesłuchań świadków w postępowaniu przed Okręgową Izbą Lekarską w W. (k. 597 - 616), dokumentacji medycznej dotyczącej powoda (k. 712 - 718, k. 739 - 743, k. 794- 1006), opinii instytutu - Uniwersytetu (...) w T. (k. 1183 - 1206), opinii uzupełniającej instytutu - Uniwersytetu (...) w T. (k. 1345 - 1350), częściowo opinii głównej instytutu - Uniwersytetu (...) w K. (k. 1593-1601), opinii instytutu - (...) w B. (k. 1805-1812), opinii uzupełniającej instytutu - (...) w B.(k. 1955-1955v), częściowo opinii biegłego sądowego z zakresu farmakologii dr M. M. (k. 1883-1891), opinii instytutu — Uniwersytetu (...) we W. (k. 114 – 129 akt sprawy 2 Ds. (...)opinii uzupełniającej instytutu — Uniwersytetu (...) we W. k. 277-298 akt sprawy 2 Ds. (...) Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 12 lutego 2010 r. powód P. R. (1) zgłosił się do szpitala Centrum Medycznego (...) Sp. z o.o. w W. w celu przeprowadzenia planowanego zabiegu operacyjnego usunięcia żylaków kończyny dolnej w znieczuleniu przewodowo podpajęczynówkowym.

W dniu zabiegu P. R. (1) został zakwalifikowany do znieczulenia przewodowego przez anestezjologa A. R.. Powód wypełnił kartę anestezjologiczną, z której wynikało, że choruje na nadciśnienie tętnicze. Po przejrzeniu badań dodatkowych u pacjenta (grupa krwi, morfologia, układ krzepnięcia, badania biochemiczne), anestezjolog stwierdziła, że nie ma przeciwwskazań do znieczulenia i wytłumaczyła pacjentowi na czym takie znieczulenie polega. P. R. (1) wyraził zgodę na ten zabieg, w tym na sposób znieczulenia. Konsultacja ta miała miejsce 2-3 godziny przed znieczuleniem. Przed znieczuleniem powód nie miał konsultacji internistycznej, bo jego stan ogólny nie wskazywał na taką konieczność. Przed przystąpieniem do zabiegu powód miał określone przez lekarza, u którego się leczył, leki które powinien przyjmować – były to leki na nadciśnienie. Anestezjolog nie określała innego terminu przyjmowania leku na nadciśnienie. Powód otrzymał premedykację doustnie w postaci 7,5 mg D..

P. R. (1) wyraził zgodę na planowany zabieg, w tym na sposób znieczulenia, co do którego przedstawiono mu wyjaśnienia . (zgoda na znieczulenie - k. 503 – 504)

Kiedy cały zespół był gotowy do przystąpienia do zabiegu, powód został poproszony na salę operacyjną. Pielęgniarka anastatyczna z sali operacyjnej odebrała powoda od pielęgniarki oddziałowej i przyprowadziła na salę operacyjną. Następnie, wraz z anestezjolog A. R., pielęgniarka przystąpiła do przygotowania powoda do znieczulenia. Przygotowania te polegały na założeniu wenflonu, podłączeniu kroplówki, podłączeniu pacjenta do monitora, który monitoruje ciśnienie, tętno i saturację oraz zapis EKG. U powoda założono wenflon o średnicy 1,2 na lewą dłoń. Pomiar ciśnienia był prawidłowy, powód nie zgłaszał dolegliwości. Pozostałe wskaźniki również były prawidłowe. Następnie powód został ułożony na stole operacyjnym w pozycji siedzącej i anestezjolog A. R. rozpoczęła przygotowania pola – odcinka lędźwiowego do dokonania znieczulenia. Powód był w tym czasie stale monitorowany. Po określeniu wysokości poziomu L-3 i L-4 anestezjolog dokonała dezynfekcji skóry, następnie pielęgniarka otworzyła pakiet do znieczulenia przewodowego, tj. igłę podpajęczynową, 2 strzykawki, dodatkową igłę cienką do znieczulenia skóry pacjenta. Anestezjolog nabrała do jednej strzykawki lek do znieczulenia pacjenta, a do drugiej strzykawki nabrała środek do blokady podpajęczynowej. Obie strzykawki mają różne gabaryty objętościowe. Podczas próby znieczulenia powoda przed zabiegiem doszło do wycieku płynu mózgowo-rdzeniowego na poziome L-3 – L-4, co było dowodem na to, że końcówka igły znajduje się we właściwym miejscu. Anestezjolog zdecydowała się na dokonanie blokady centralnej z użyciem M. H. z dodatkiem opioidu w postaci F.. Po dezynfekcji skóry dokonała ona znieczulenia, a następnie znieczulenia podpajęczynowego. Podała powodowi środek, usunęła igłę, nakleiła plaster, a powód przyjął pozycję horyzontalną. Następnie anestezjolog uniosła do góry tułów powoda i monitorowała pomiary na monitorze. Utrzymywała ona także kontakt słowny z powodem. Powód był przytomny, w kontakcie logicznym i nie zgłaszał dolegliwości. Po około 10 minutach od podania środka znieczulającego anestezjolog określiła wysokość znieczulenia co odnotowała w karcie znieczulenia jako th10, czyli do wysokości pępka. Ponieważ stan powoda był zadowalający, operator dr A. Z. przystąpił do przygotowywania się do wykonania zabiegu.

W momencie kiedy operator przygotowany do zabiegu wszedł na salę operacyjną, tj. około 15 minut od podania środka znieczulającego, anestezjolog zauważyła na monitorze u powoda bradykardię (40/min, 30/min), tj. zwolnienie czynności serca. Zwolnienie to zmniejszało się z 60 do 50 i 40. Następnie doszło do zatrzymania krążenia w asystolii. Anestezjolog uderzyła powoda w klatkę piersiową i przy użyciu maski twarzowej przystąpiła do jego wentylacji. W międzyczasie przyłożyła ona palec do tętnicy szyjnej powoda. Tętno było niewyczuwalne. W tym czasie na Sali przebywała dr R., pielęgniarka anestezjologiczna J. M. oraz instrumentariuszka. Na salę poproszony został drugi anestezjolog- dr K. K. (1) oraz pielęgniarka naczelna anestezjologii – G. W.. W tym czasie powód był wentylowany, a pielęgniarka podała powodowi dożylnie dwie dawki atropiny po 0,5 mg. Nie przyniosło to jednak żadnego efektu. Anestezjolog w tym czasie poprosiła pielęgniarkę o nabranie adrenaliny do strzykawki i podanie jej powodowi dożylnie (2 mg). Po 30-40 sekundach powrócił rytm zatokowy przechodzący w tachykardię . U powoda wróciło tętno oraz zapis na monitorze EKG. Po dwóch minutach powrócił oddech samoistny i powód odzyskał przytomność. Anestezjolodzy nawiązali kontakt słowny z powodem, na tyle dobry, że dr K. K. (1) podjął się ponownego określenia wysokości znieczulenia przy współpracy z powodem. Ta wysokość się nie zmieniała. Po trzech-czterech minutach zaobserwowano u powoda narastający niepokój słowno-ruchowy. Powód zgłaszał duszność, w związku z czym jego pozycja została zmieniona na półsiedzącą. Osłuchowo nad płucami stwierdzono rzężenia. Rozwinęła się tachykardia, a powód ponownie stracił przytomność. Na polecenie dr K., pielęgniarka G. W. odessała wydzielinę z rurki intubacyjnej. Doktor R. zaleciła podanie b. B. w dawce 2 mg - leku zwalniającego pracę serca. Powód otrzymał suplementację tlenu za pomocą maski, ponieważ saturacja na monitorze wynosiła 90-92. Zapis EKG przyjął charakter częstoskurczu nadkomorowego. Stan powoda zaczął się gwałtownie pogarszać z ewidentnymi oznakami obrzęku płuc połączonymi z ponowną bradykardią, przechodzącą w asystolię. Zespół podjął wówczas czynności polegające na zaintubowaniu powoda, masażu pośredniego serca, odsysaniu wydzieliny z drzewa oskrzelowego i wentylacji, wdrożeniu procedury reanimacyjnej czyli masażu pośredniego serca połączonego z wentylacją. Okresowym masażem pośrednim serca powoda zajmował się m.in. przybyły na salę operacyjną dr A. Z.. Powodowi podano znów 0,5 mgA.. W tym czasie powód miał skanulowaną żyłę szyjną, co polegało na włożeniu wenflonu o bardzo dużej średnicy do żyły szyjnej zewnętrznej i podaniu w ten sposób leków, tj. A. w bolusach o 1 mg oraz F.. Wszystkie te czynności trwały około 20-30 minut. Po tym czasie powrócił rytm pacjenta na monitorze i tętno na tętnicy szyjnej. Pacjent był cały czas wentylowany, wówczas workiem ambu, do którego był podłączony tlen. W międzyczasie powód został także zacewnikowany. Podczas pobytu powoda na sali monitorowaniem parametrów powoda na aparacie do znieczulenia i monitorze i odczytywaniem danych co do akcji serca, saturacji i ciśnienia krwi zajmowała się pielęgniarka anestezjologiczna T. K.. Lekarze zastanawiali się co dalej zrobić z pacjentem. Wówczas, dr K. jako koordynator zespołu anestezjologów podjął decyzję o przetransportowaniu powoda erką do szpitala MSWiA, ponieważ powód wymagał przewiezienia na oddział intensywnej terapii. Ambulans został wezwany przez A. W. – ordynatora oddziału szpitalnego, zaś w tym czasie anestezjolodzy monitorowali powoda, który wykazywał cechy nietolerancji rurki intubacyjnej. Po 5-6 minutach pojawił się zespół karetki z lekarzem anestezjologiem, któremu anestezjolodzy zdali relację z przebiegu zdarzenia. Lekarz z karetki nie oglądał dokumentacji pacjenta. Dokumentacja ta nie została przekazana zespołowi erki razem z pacjentem, ponieważ dopiero później została ona sporządzona. Na czas transportu powód został zaopatrzony lekami sedacyjnymi, czyli M. (20 mg) i M. (10 mg). Następnie powód został przekazany zespołowi ambulansu i przewieziony do szpitala. Przy przekazywaniu powoda pogotowiu był on nieprzytomny. W transporcie powoda z pozwanego szpitala do szpitala przy ul. (...) brał udział lekarz pogotowia (...). W czasie transportu stan powoda nie uległ zmianie. Czas transportu oznaczony jako 44 minuty obejmował nie tylko sam transport, ale także całą procedurę przekazania pacjenta z jednej placówki do drugiej oraz oddanie pacjenta do szpitala, do którego był wieziony.

Powód leżał w szpitalu MSWiA w śpiączce farmakologicznej przez dwa tygodnie. Następnie został przewieziony na Odział Neurologii MSWiA, gdzie przebywał od 1 marca do 23 marca 2010 r. Następnie powód poddany był rehabilitacji na Oddziale Rehabilitacji w Instytucie (...) w dniach od 23 marca do 26 maja 2010 r. Następnie z powodu podejrzenia zapalenia nerek powód przebywał w szpitalu na przełomie maja i czerwca 2010 r. Po tym powód przebywał w domu. W lipcu i sierpniu poddawany był rehabilitacji w ramach NFZ w R.. Potem powód w okresie od 7 do 15 października 2010 r. przebywał na leczeniu w Klinice (...) MSWiA celem wszczepienia stymulatora typu (...) w dniu 8 października 2010 r. z powodu choroby węzła zatokowego. Kolejna hospitalizacja powoda miała miejsce w dniach 18 października – 5 listopada 2010 r. w Klinice (...) MSWiA z powodu pełnej utraty przytomności. (zeznania świadka A. R. – k. 472-479, zeznania świadka A. Z. – k. 573-576; zeznania świadka K. K. (1) – k. 576-580;zeznania świadka M. Ż. – k. 672-673; zeznania świadka J. M. – k. 673-678; zeznania świadka T. K. – k. 691-693; zeznania świadka G. W. – k. 693-695; zeznania świadka H. J. – k. 1033-1034; zeznania świadka A. W. – k. 1056-1057; zeznania świadka A. T. – k. 1057-1058; karty informacyjnej leczenia w oddziale dziennym z dnia 12.02.2010 r. - k. 34-37, 47 - 49, karty informacyjnej leczenia w CSK MSWiA - k. 38, 42 , 43, 44 – 46, karty informacyjnej leczenia w Instytucie (...) (k. 39 - 41), informacji o znieczuleniu, informacji o stanie zdrowia pacjenta -k. 501-504, epikryzy -k. 505 — 506, karty znieczulenia -k. 507, opisu postępowania -k. 508, wyniku konsultacji -k. 510, zgłoszenia powikłania anestezjologicznego k. 511, karty kwalifikacyjnej do zabiegu - k. 512, dokumentacji medycznej powoda -k. 516 - 554, protokołów przesłuchań świadków w postępowaniu przed Okręgową Izbą Lekarską w W. -k. 597 — 616, dokumentacji medycznej dotyczącej powoda -k. 712 — 718, k. 739 — 743, k. 794 – 1006)

W pozwanym szpitalu nie ma stałego zespołu reanimacyjnego. Koordynatorem takiego zespołu reanimacyjnego zostaje powołany lekarz dyżurny. W przypadku reanimacji powoda, akcję reanimacyjną nadzorował dr K., który jako koordynator zespołu anestezjologów brał udział w całej akcji reanimacyjnej. Procedura akcji resustytacyjnej prowadzona była przez zespół anestezjologów, którzy podejmowali decyzje w tym zakresie. Na sali z zakresu akcji reanimacyjnej znajdowały się następujące urządzenia: monitor z pełnym monitorowaniem i aparat do znieczulenia wysokiej klasy. Defibrylator, który został przyniesiony na salę generalnie stoi 20 m od Sali operacyjnej i stanowi wyposażenie całego bloku. Defibrylator nie został wykorzystany podczas akcji reanimacyjnej powoda. (zgoda na znieczulenie – k. 503-504; informacje o znieczuleniu dla pacjentów – k. 501-502; zeznania świadka A. R. – k. 472-479; zeznania świadka A. Z. – k. 573-576; zeznania świadka K. K. (1) – k. 576-580; zeznania świadka T. K. – k. 691-693; zeznania świadka G. W. – k. 693-695)

W następstwie zdarzenia z dnia 12 lutego 2010 r. powód doznał stanu po nagłym zatrzymaniu krążenia w trakcie znieczulenia podpajęcznówkowego, organicznego zaburzenia osobowości, otępienia naczyniowego stopnia umiarkowanego, objawów piramidowych lewostronnych, dysfunkcji neurogennej pęcherza moczowego, zaburzenia w oddawaniu stolca, stanu po przebytej zatorowości płucnej, stanu po wszczepieniu stymulatora serca z powodu choroby węzła zatokowego, nadciśnienia tętniczego, przewlekłej niewydolności żylnej, żylaków kończyny dolnej lewej. Uszczerbki te mają charakter trwały. Wybór metody znieczulenia, kwalifikacja i przygotowanie do operacji żylaków kończyny dolnej, badanie przedoperacyjne, interpretacja badań laboratoryjnych, uzyskanie zgody od pacjenta na znieczulenie, a także sposób wykonania tego znieczulenia były prawidłowe pod względem medycznym. Znieczulenie podpajęczynówkowe zostało przeprowadzone prawidłowo także z punktu widzenia technicznego: wysokość miejsca wkłucia (L3-L4), ułożenie chorego w pozycji siedzącej, numer igły punkcyjnej - 27. Poziom zastosowanego znieczulenia nie mógł być przyczyną powikłań w postaci zaburzeń rytmu serca. Monitorowanie parametrów życiowych – tętno, ciśnienie tętnicze krwi, EKG, saturacja było zgodne z obowiązującymi standardami (k. 1204). Brak jest podstaw do przyjęcia, że pomiędzy przeprowadzeniem znieczulenia podpajęczynówkowego przed planowanym zabiegiem usunięcia żylaków kończyny dolnej, a wystąpieniem zaburzeń rytmu serca i następowym niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego istnieje związek przyczynowo-skutkowy (k. 1205 – opinia instytutu).

Prawidłowe były również czynności personelu medycznego podjęte w ramach akcji resuscytacyjnej. Decyzja o podaniu A. w jednej dawce 2mg (a nie po 1 mg w odstępach) była słuszna. Podanie B.b. (B.) w dawce 2 mg również było prawidłowe (k. 1349). Podana dawka F. (20 mg) była wystarczająca w celu opanowania objawów ostrej niewydolności serca w postaci obrzęku płuc (k. 1350 – opinia instytutu).

Nadciśnienie tętnicze nawet niestabilne nie jest przeciwwskazaniem do wykonania znieczulenia rdzeniowego. Ten rodzaj znieczulenia w przypadku powoda nie zwiększał ryzyka wystąpienia bradykardii. Mało prawdopodobne jest również wystąpienie bradykardii po podpajęczynówkowym podaniu F. (k. 1348v – opinia instytutu).

Dokumentacja medyczna dotycząca kwalifikacji powoda do znieczulenia, samego znieczulenia i prowadzonych czynności medycznych, w tym resustytacyjnych została sporządzona w prawidłowy sposób. W medycynie stanów nagłych i prowadzenia reanimacji obowiązuje zasada, że najpierw podejmuje się działania medyczne, a potem się to opisuje, bezpośrednio po przywróceniu czynności serca na podstawie zebranych ampułek leków i obserwacji osób w nich uczestniczących.

Decyzja o przewiezieniu powoda do szpitala o wyższej referencyjności została podjęta prawidłowo i w odpowiednim czasie. (opinia Uniwersytetu (...) w T. - k. 1183 - 1206, opinia uzupełniająca Uniwersytetu (...) w T. - k.1345 - 1350)

Znieczulenie podpajeczynówkowe w rozumieniu wykonania nakłucia na poziomie L3-L4 i podaniu leku zostało wykonane prawidłowo (k. 1600). (opinia instytutu – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1593-1601)

Brak podstaw do stwierdzenia, aby w zakresie pomocy medycznej związanej z narastającą tachykardią po uprzednim podaniu A. i A. doszło do nieprawidłowości w postaci podania powodowi B. w dawce 2 mg. Podanie w/w leku było związane ze stanem pacjenta, wynikało „z potrzeby chwili” – lek miał zwolnić czynność serca jak i przeciwdziałać dalszym niekorzystnym następstwom tachykardii (jak potencjalne krytyczne zaburzenia rytmu serca i zatrzymanie krążenia), wzrostowi ciśnienia tętniczego i postępującemu obrzękowi płuc. Powyższe działanie nie powinno być rozpatrywane jako równouprawnione z działaniem polegającym na wentylacji czystym tlenem przez maskę i obserwacji rytmu serca bez ingerencji farmakologicznej, ponieważ o podaniu B. zadecydował chwilowy kliniczny stan pacjenta, który wymagał podjęcia realnych decyzji, w czasie którego doszło u powoda do wyraźnego zwiększenia częstości pracy serca, gwałtownego wzrostu ciśnienia tętniczego, jak i pojawienia się rzężeń nad polami płucnymi, co mogło sugerować postępujący obrzęk płuc. W realiach klinicznych i czasowych, które zaistniały w tym konkretnym przypadku, podanie leku B. było medycznie dopuszczalne. Gdyby zastosowano wentylację czystym tlenem i obserwację rytmu serca bez integracji farmakologicznej również mogło dojść do powikłań w stanie zdrowia powoda, w tym ciężkich, do zgonu włącznie (k. 1811). Zastosowanie leku B. skutkowało obniżeniem ciśnienia tętniczego krwi u powoda. Brak odpowiedzi pacjenta na zastosowane leczenia lekiem B. polegałoby na braku spadku ciśnienia tętniczego krwi. Brak podstaw do przyjęcia, że pomiędzy A. a B. doszło do na tyle niekorzystnych interakcji, aby były one kluczowe dla krytycznego pogorszenia stanu powoda. (opinia Uniwersytetu (...) w B. – k. 1805-1812)

Jako najbardziej prawdopodobny mechanizm pierwszego zatrzymania krążenia u powoda należy przyjąć powikłania znieczulenia podpajęczynówkowego w postaci bradykardii, braku tętna na tętnicy szyjnej i utraty przytomności. W związku z zaistniałym stanem klinicznym powodowi podano A. w dawce 2mg, które to działanie nie było błędem, ponieważ A. w przypadkach analogicznych jak powoda może być podawana zarówno w dawkach 1mg, jak i jednorazowo w dawce 2mg. Wytyczne dotyczące postępowania w czasie resustytacji krążeniowo-oddechowej stanowią jedynie wskazówki związane z działaniami medycznymi i jest możliwe ich modyfikowanie w związku ze zmieniającym się dynamicznie stanem klinicznym pacjenta. Nie jest możliwe wskazanie optymalnej dawki A., która może zostać użyta w czasie czynności ratunkowych.

W stanie klinicznym, w jakim znalazł się powód, po przywróceniu podstawowych funkcji życiowych, a więc już po zakończeniu czynności ratunkowych, doszło do znacznego wzrostu ciśnienia tętniczego i częstości pracy serca. W tych okolicznościach z medycznego punktu widzenia możliwe było podanie B. w dawce 2mg, ponieważ lek ten stosowany jest zarówno w leczeniu nadciśnienia tętniczego, jak i zaburzeń rytmu serca. Lek ten miał zwolnić czynność serca, jak i przeciwdziałać dalszym niekorzystnym następstwom tachykardii, wzrostowi ciśnienia tętniczego i postępującemu obrzękowi płuc. Podanie B. w dawce 2 mg nie powinno skutkować bradykardią i zatrzymaniem krążenia. Do bradykardii i zatrzymania krążenia u powoda mogło dojść przy współistniejącej chorobie węzła zatokowego, o czym w czasie znieczulenia powód jak i personel medyczny nie wiedzieli. (opinia uzupełniająca Uniwersytetu (...) w B. – k. 1955-1955v)

A. odwraca rozszerzenie obwodowego łożyska naczyniowego i zmniejsza obrzęk, jak również rozszerza oskrzela, zwiększa siłę skurczu mięśnia sercowego oraz hamuje uwalnianie histaminy i lekotreniów. Okres półtrwania adrenaliny wynosi od 2 do 3 minut (okres półtrwania to czas, w którym stężenie leku we krwi zmniejszy się do połowy po uprzednim równomiernym rozmieszczeniu leku w ustroju). Wskazania do stosowania A. to m.in. nagłe zatrzymanie krążenia (resustytacja krążeniowo-oddechowa) czy ciężka bradykardia. Dawkowanie w przypadku nagłego zatrzymania krążenia (resustytacji krążeniowo-oddechowej) wynosi dożylnie 1 mg po 10-krotnym rozcieńczeniu albo bez rozcieńczenia, podając następnie bolus 10 ml 0,9% roztworu NaCl. W razie potrzeby dawki można powtarzać co 3-5 minut. Po przywróceniu rytmu serca, który zapewnia perfuzję, jeżeli stosowanie adrenaliny nadal jest konieczne należy ją podawać powoli dożylnie w małych dawkach (bolusy 50 do 100) aż do uzyskania właściwego ciśnienia tętniczego krwi.

Wskazania do stosowania B. to m.in. leczenie częstoskurczów, szczególnie częstoskurczów nadkomorowych. B. ma działanie przeciwstawne do A..

Podczas akcji ratowniczej powoda w dniu 12 lutego 2010 r. podanie adrenaliny było prawidłowe, ale podana dawka – 2mg była wyższa niż dawka w wytycznych resustytacji krążeniowo-oddechowej opublikowanych przez (...). (opinia biegłego z zakresu farmakologii dr M. M. – k. 1883-1891)

P. ma na celu farmakologiczne uspokojenie pacjenta przed planowanym zabiegiem. Nie jest to procedura obligatoryjna i można od niej odstąpić.

Zakres wywiadu i badań przeprowadzonych u P. R. (1) był wystarczający do przeprowadzenia planowanego zabiegu usunięcia żylaków (safenektomii lewostronnej).

U P. R. (2) znieczulenie podpajęczynówkowe zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy i zgodny z zasadami sztuki medycznej. Biorąc pod uwagę stan zdrowia powoda, znieczulenie podpajęczynówkowe było w jego przypadku optymalną metodą znieczulenia do planowanego zabiegu. Powikłanie w postaci bradykardii prowadzącej do asystolii najprawdopodobniej powstało na tle kardiotoksycznego działania bupiwakainy (M.) i nie miało związku z występującym u pacjenta nadciśnieniem tętniczym. U powoda działanie bupiwakainy było z największym prawdopodobieństwem spowodowane nadmiernym wchłonięciem się tego leku do układu krwionośnego po prawidłowym podaniu do przestrzeni podpajęczynówkowej ewentualnie nadmierną reakcją organizmu na prawidłową dawkę leku.

Fakt, że u powoda w trakcie znieczulenia doszło do powikłań, nie był spowodowany nieprawidłowościami w procesie diagnostyczno-leczniczym, ponieważ nawet przy zachowaniu najwyższych standardów i maksymalnej ostrożności, ryzyko wynikające z samej istoty metody znieczulenia i sposobu działania środków znieczulających ciągle istnieje i może się zrealizować (k. 124-125 akt 2 Ds. (...) – opinia instytutu).

Podanie P. A. w dawce 2mg było prawidłowe. A. jest lekiem drugiego rzutu w leczeniu objawowej barykardii, podawanym w przypadku braku reakcji (przyspieszenia akcji serca) po podaniu A.. Zastosowana dawka A. była odpowiednia do sytuacji zdrowotnej pacjenta (k. 294 akt 2 Ds. (...) – opinia instytutu).

Obrzęk płuc powoda stanowił konsekwencję ostrej niewydolności lewokomorowej serca, powstałej na skutek wzrostu obciążenia hemodynamicznego wywołanego tachykardią i znacznym podwyższeniem ciśnienia tętniczego. Brak jest podstaw do przyjęcia, aby u P. R. (1) doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego (k. 294 akt 2 Ds. (...) – opinia instytutu).

Powodowi nie podano jednocześnie A. i B.. Podano mu najpierw A. w dawce 2mg w związku z opornością bradykardii na leczenie Atropiną. Po wystąpieniu częstoskurczu nadkomorowego zastosowano B., aby zwolnić akcję serca. Kolejne dawki A. (łącznie 4 mg) zostały podane po zatrzymaniu krążenia w mechanizmie asystolii w celu przywrócenia akcji serca. A. jest lekiem o bardzo krótkim czasie działania – nie przekraczającym kilku minut. Z tego powodu w reanimacji podaje się ją w dawkach powtarzalnych co 3-5 minut, uzyskując w ten sposób ciągłość działania leku bez kumulacji dawki. Podanie A. i B. w sekwencji czasowej i w sytuacji dynamicznie zmieniającego się stanu pacjenta (bradykardia – asystolia – tachykardia – asystolia) nie jest równoważne z sytuacją jednoczesnego podania 6mg A., a następnie B.. W związku z krótkim działaniem A. nie mogła ona spowodować efektu antagonistycznego w stosunku do B..

Zastosowanie u powoda M. 20mg i M. 20mg było uzasadnione koniecznością prowadzenia sztucznej wentylacji i miało na celu zmniejszenie dolegliwości bólowych i ułatwienie prowadzenia tlenoterapii.

Przekazanie P. R. (1) do szpitala MSWiA było prawidłowe, ponieważ pacjent wymagał dalszego postępowania terapeutycznego w warunkach oddziału intensywnej opieki medycznej szpitala dysponującego odpowiednio szerokim zapleczem diagnostycznym.

Priorytetem działań lekarza jest podejmowanie czynności ratujących życie, a nie wypełnianie na bieżąco dokumentacji. Lekarz nie może przerywać akcji reanimacyjnej w celu prowadzenia na bieżąco dokumentacji medycznej.

Wszystkie czynności podejmowane przez personel medyczny pozwanego Centrum (...) w stosunku do powoda, w tym czynności reanimacyjne, w tym podanie beta—blokera (B.) były prawidłowe. (opinia instytutu — Uniwersytetu (...) we W. - k. 115 – 129, opinia uzupełniająca instytutu — Uniwersytetu (...) we W. k. 277-298 akt sprawy 2 Ds. (...)

Przed wypadkiem powód był osobą zdrową, wykonywał zawód stomatologa — chirurga szczękowego. Byt zatrudniony na podstawie umowy o pracę i z tego tytułu uzyskiwał wynagrodzenie miesięcznie w kwocie 10.361,78 zł brutto (zaświadczenie o zarobkach – k. 130). Ponadto powód prowadził działalność gospodarczą, z tytułu której w 2009 r. poniósł stratę (zeznanie podatkowe – k. k. 133 - 139). Od dnia 12 lutego 2010 r. powód jest trwale niezdolny do pracy (orzeczenie ZUS- k. 50) i nie pracuje zawodowo (zeznania świadka M. R. (1) – k. 320 — 321). Na skutek przedmiotowego zdarzenia powód uzyskał świadczenie rentowe z ZUS z tytułu inwalidztwa w wysokości 1.922,77 zł. (oświadczenie powoda – k. 233)

Powód do dnia dzisiejszego odczuwa dolegliwości zdrowotne związane ze zdarzeniem z 12 lutego 2010 r. Mówi z trudnością, nie załatwia samodzielnie potrzeb fizjologicznych i nie komunikuje tych potrzeb, ma problemy z chodzeniem, czasami nie jest w stanie samodzielnie spożyć posiłku. Powód nie jest zorientowany w czasie i przestrzeni. ( zeznania świadka M. R. (1) – k. 320-321, k. 1034-1035; karty leczenia szpitalnego powoda - k. 38, 39 —41, 42, 43 - 46)

Powód stal się osobą trwale niezdolną do pracy. (orzeczenie lekarza orzecznika ZUS - k. 50, 647; opinia Uniwersytetu (...) w T. - k. 1183 - 1206, k.1345 – 1350; opinia instytutu – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1593-1601)

Powód jest także niezdolny do samodzielnej egzystencji jako osoba o znacznym stopniu niepełnosprawności. Wymaga on stałej opieki i pomocy osoby drugiej. (orzeczenie – k. 131, 647; opinia instytutu – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1593-1601;

Stały procentowy uszczerbek na zdrowiu powoda z tytułu przebytego nagłego zatrzymania krążenia w czasie znieczulenia podpajęczynkówkowego z następowym niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego wynosi 80%. (opinia Uniwersytetu (...) w T. - k. 1183 – 1206)

Stan zdrowia, w którym znalazł się P. R. (1) po w/w zdarzeniu medycznym spowodował zwiększenie się jego wydatków, których wcześniej nie ponosił. Opiekę nad P. R. (1) od dnia powrotu ze szpitala do domu do lutego 2011 r. sprawowała opiekunka, a od marca 2011 r. sprawowały ją jego żona M. R. (1) oraz matka jego żony. Miesięczne wynagrodzenie opiekunki za całodobową opiekę wynosiło kwotę 2.500 zł netto. Rezygnacja z usług opiekunki związana była z koniecznością obniżenia wydatków rodziny powoda. Od kwietnia 2013 r. powód korzysta z opieki żony, teściowej oraz opiekunki. Koszt związany z opieką sprawowaną przez opiekunkę wynosi kwotę 2.000 zł miesięcznie. P. R. (1) korzysta z prywatnej opieki medycznej lekarza neurologa, której miesięczny koszt wynosi kwotę 300 złotych. Łączny miesięczny koszt korzystania przez powoda ze środków medycznych, lekarstw, środków higienicznych wynosił kwotę 1.500 zł do polowy 2011 r., a od tego czasu wynosi kwotę 700 zł. Dodatkowo powód ponosi koszty rehabilitacji ruchowej i psychologicznej w kwocie 1.920 zł miesięcznie i koszt zajęć logopedycznych w kwocie 360 zł miesięcznie. Koszty dojazdów do lekarza i na rehabilitację to kwota 750 zł miesięcznie (częściowo zeznania świadka M. R. (1) - k. 320 —321, k. 1034 – 1035; rachunki i faktury - k. 51 — 89, k. 234 - 239, k. 282 – 303; zaświadczenia lekarskie i oświadczenia rehabilitantów - k. 642 — 646)

Z uwagi na w/w stwierdzone schorzenia powód wymaga regularnych kontroli neurologicznych, psychiatrycznych (co najmniej raz w miesiącu), a także kardiologicznych, urologicznych oraz przyjmowania leków najprawdopodobniej do końca życia. Wymaga stałej, kompleksowej rehabilitacji ogólnorozwojowej, neuropsychologicznej, logopedycznej. U powoda zachodzi konieczność korzystania z pieluchomajtek, a stosowanie cewnika urologicznego było konieczne u powoda do czerwca 2010 roku. Z uwagi na stwierdzone u powoda zaburzenia psychiczne wskazane jest korzystanie przez niego z transportu dla osób niepełnosprawnych. Następujące leki były prawidłowo zalecane przez lekarzy powodowi: nootropil, n., t., e., c., a., d., p., k., b., e., c.. Rokowania co do ewentualnej poprawy stanu zdrowia powoda są niekorzystne. opinia Uniwersytetu (...) w T. — k. 1183 – 1206; opinia instytutu – Uniwersytetu (...) w K. – k. 1593-1601).

W sprawie o sygn. akt 2 Ds. (...) Prokuratura Rejonowa W. M. prowadziła postępowanie karne w sprawie narażenia P. R. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w związku z przedmiotowym zdarzeniem medycznym. Postanowieniem z dnia 20 sierpnia 2014 r. Prokurator umorzył to postępowanie wobec braku znamion czynu zabronionego. Ta decyzja procesowa została oparta na wnioskach zawartych w opinii instytutu — Uniwersytetu (...) we W., zgodnie z którymi wszystkie czynności podejmowane przez personel medyczny pozwanego Centrum (...), w tym czynności reanimacyjne byty prawidłowe. Postanowienie to ma prawomocny charakter. (postanowienie z dnia 20 sierpnia 2014 r., sygn.. 2 Ds. (...)– k. 307 i nast. akt sprawy 2 Ds. (...))

W sprawie o sygn. akt (...) Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej przy Izbie Lekarskiej w W. prowadził postępowanie wyjaśniające w sprawie odpowiedzialności zawodowej lekarzy w związku z przedmiotowym zdarzeniem medycznym. Postanowieniem z dnia 26 listopada 2013 r. Rzecznik umorzył to postępowanie wobec braku dowodów wskazujących na popełnienie przewinienia zawodowego przez lekarzy. Ta decyzja została oparta na wnioskach zawartych w opinii lekarza anestezjologa prof. Z. R. oraz w opinii lekarza anestezjologa prof. R. O., zgodnie z którymi wszystkie czynności podejmowane przez personel medyczny pozwanego Centrum (...), w tym czynności reanimacyjne byty prawidłowe. Postanowienie to ma prawomocny charakter. (postanowienie z 26 listopada 2013 r. - k. 108 i nast. oraz k. 139 i nast. akt sprawy RO- (...); opinie lekarza anestezjologa prof. Z. R. oraz lekarza anestezjologa prof. R. O. - k. 108 i nast. oraz k. 139 i nast. akt sprawy RO- (...))

(...) S.A. w W. w dniu 9 stycznia 2010 r. zawarł z pozwanym Centrum (...) umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwanego Centrum na okres jednego roku. W umowie tej została zastrzeżoną suma gwarancyjna jako równowartość w złotych 46.500 euro za jedno zdarzenie i 275.000 euro na wszystkie zdarzenia. (polisa nr (...)– k. 1523).

Sąd dokonał następującej oceny dowodów:

Podstawę ustaleń faktycznych w niniejszej sprawie stanowiła dokumentacja medyczna dotycząca kwalifikacji powoda P. R. (1) do znieczulenia przed planowanym zabiegiem usunięcia żylaków z kończyny dolnej lewej, procesu znieczulenia powoda jak również dalszych prowadzonych w stosunku do niego czynności medycznych, w tym resustytacyjnych oraz pozostała przedłożona przez stronę powodową dokumentacja, obrazująca między innymi wydatki ponoszone przez powoda po przedmiotowym zdarzeniu z dnia 12 lutego 2010 r. Dokumentacja ta w zakresie zawartych w niej treści merytorycznych nie była kwestionowana pod względem jej autentyczności lub wiarygodności. Strona powodowa podważała jedynie samą prawidłowość sporządzenia dokumentacji medycznej powoda (w tym nie przekazanie tej dokumentacji karetce pogotowia, która zabrała powoda do szpitala MSWiA). Zważyć jednak należy, że jak wynika z opinii głównej i uzupełniającej Uniwersytetu (...) w T., którym Sąd dał wiarę (o czym w dalszej części uzasadnienia), przedmiotowa dokumentacja medyczna dotycząca powoda została sporządzona w sposób prawidłowy. Stąd, Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania zgodności ww. dokumentacji medycznej powoda z rzeczywistością i uznał ją za wiarygodne źródło dowodowe. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż przedstawiona w sprawie dokumentacja medyczna ma wprawdzie lakoniczny charakter, jednakże zdaniem Sądu nie ma przeszkód do uznania, iż braki w tej dokumentacji mogły zostać uzupełnione za pomocą osobowych źródeł dowodowych (personelu medycznego pozwanego Centrum (...), który uczestniczył w czynnościach medycznych podejmowanych w stosunku do powoda). Jak pragmatycznie wskazano w ww. opinii instytutu - Uniwersytetu (...) w T., w praktyce lekarskiej podczas przeprowadzania czynności medycznych nie zawsze jest czas na rejestrowanie poszczególnych czynności w dokumentacji z uwagi na dynamiczny charakter zdarzenia i konieczność zajęcia się w pierwszej kolejności pacjentem, a dopiero po zakończeniu czynności medycznych następuje uzupełnienie dokumentacji na podstawie zużytych opakowań po zastosowanych lekarstwach oraz relacji osób uczestniczących w czynnościach.

Stan zdrowia powoda P. R. (1) oraz przebieg przygotowań do znieczulenia go przed planowanym zabiegiem, procesu znieczulenia oraz podejmowanych następnie w stosunku do niego czynności medycznych (w tym resustytacyjnych) oraz skład osobowy personelu medycznego pozwanego Centrum (...), biorący udział w ww. czynnościach, Sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o przeprowadzone dowody z osobowych źródeł dowodowych oraz sporządzone w niniejszej sprawie i na potrzeby postępowania karnego opinii instytutów medycznych. Przy czym w odniesieniu do opinii należy podnieść, iż zostały one wykorzystane do ustaleń faktycznych w różnym zakresie, ponieważ częściowo Sąd dokonał ich odmiennej oceny (o czym w dalszej części uzasadnienia).

Odnosząc się w tym miejscu do zeznań przesłuchanych w niniejszym postępowaniu świadków: A. R., A. Z., K. K. (1), M. Ż., J. M., T. K., G. W., H. J., A. W. i A. T. wskazać należy, że Sąd dał im wiarę w całości. Wskazane osoby uczestniczyły w czynnościach medycznych podejmowanych w stosunku do powoda P. R. (1) w dniu 12 lutego 2010 r., zatem jako bezpośredni świadkowie tych wydarzeń, posiadają oni w ocenie Sądu bezpośrednią wiedzę na temat okoliczności istotnych dla niniejszej sprawy. Zeznania świadków były przy tym spójne, logiczne oraz zgodne ze zgromadzonym materiałem dowodowym z dokumentów. Sąd dał także wiarę zeznaniom świadka M. R. (1) – żony powoda, dotyczącym stanu zdrowia powoda po 12 lutego 2010 r. oraz ponoszonych przez niego koniecznych wydatków, nie znajdując racjonalnych podstaw do podważenia wiarygodności tych zeznań.

W ustaleniach faktycznych Sąd nie uwzględnił zaś dowodów z zeznań świadka A. B. (k. 748-750) i zeznań świadka M. R. (2) (k. 766), uznając je za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia, albowiem świadkowie ci nie pamiętali w ogóle okoliczności zdarzenia z udziałem powoda w pozwanym Centrum (...) z dnia 12 lutego 2010 r.

Ponadto, postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 11 lipca 2013 r. Sąd oddalił wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka S. Ł., albowiem nie był on bezpośrednim świadkiem zdarzenia medycznego dotyczącego powoda, a jedynie sporządził na zlecenie powoda opinię prywatną, dotyczącą oceny prawidłowości działań podjętych przez personel pozwanego Centrum (...). W ocenie Sądu zatem, świadek ten nie posiada wiedzy o faktach istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Ocena prawidłowości czynności leczniczych podjętych przez personel pozwanego Centrum (...) należała zaś do powołanych w niniejszej sprawie instytutów naukowych, posiadających wiadomości specjalne. Odmienna jest bowiem rola procesowa świadka i biegłego (instytutu).

Przechodząc zaś do oceny sporządzonych w niniejszej sprawie i na potrzeby postępowania karnego opinii instytutów medycznych należy wskazać, co następuje.

Po pierwsze zważyć należy, że Sąd na podstawie art. 278 ( 1) k.p.c. dopuścił dowód z opinii instytutu — Uniwersytetu (...) we W. oraz opinii uzupełniającej instytutu — Uniwersytetu (...) we W., sporządzonych na zlecenie organu publicznego – Prokuratury Rejonowej W.-M. w sprawie sygn. 2 Ds. (...). Opinie te sporządzone zostały na okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, w związku z czym Sąd uznał za uzasadnione zaliczenie ich w poczet materiału dowodowego niezbędnego dla rozstrzygnięcia.

Za wiarygodne i zasługujące na uwzględnienie w całości przy ustalaniu okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy Sąd uznał: opinie instytutu naukowego - Uniwersytetu (...) w T., opinie instytutu naukowego – (...) w B. jak również opinie instytutu naukowego – (...) we W. (sporządzone na potrzeby postępowania karnego w sprawie pod sygnaturą akt 2 Ds. (...)W przypadku opinii sporządzonych w toku niniejszego procesu przez instytut naukowy - Uniwersytet (...) (...) w K. oraz przez biegłego sądowego z zakresu farmakologii dr M. M., Sąd dał im wiarę jedynie w części.

Zdaniem Sądu opinia instytutu naukowego Uniwersytetu (...) w T., opinia instytutu naukowego Uniwersytetu (...) w B. oraz opinia instytutu naukowego Uniwersytetu (...) we W. zostały sporządzone w sposób rzeczowy, rzetelny oraz przekonywujący, w oparciu o wiedzę fachową. Lekarze sporządzający tę opinię w ramach ww. instytutów naukowych prezentowali wszystkie specjalności właściwe dla oceny prawidłowości zakwalifikowania powoda znieczulenia przed zabiegiem usunięcia żylaków kończyny dolnej, przebiegu procesu znieczulenia jak również podejmowanych następnie w stosunku do powoda czynności medycznych, w tym związanych z czynnościami resustytacyjnymi. Osoby te posiadają odpowiednie w tym kierunku specjalistyczne wykształcenie i wieloletnie doświadczenie zawodowe. Specjaliści sporządzający opinie w ramach ww. instytutów naukowych, sporządzili opinie na podstawie złożonej do akt dokumentacji medycznej i zeznań świadków, jak również na podstawie posiadanej przez siebie specjalistycznej wiedzy oraz doświadczenia zawodowego. Z treści opinii ww. instytutów wynika, że przedmiotem analizy sporządzających opinię były wszystkie czynniki, od których zależy prawidłowe ustalenie procedury znieczulenia powoda oraz kolejno podejmowanych w stosunku do niego czynności (m.in. resustytacyjnych), prawidłowość podejmowanych czynności przez lekarzy i personel medyczny oraz skutków i przyczyn powstałych u powoda następstw. Sposób badań zaprezentowany przez te instytuty wskazuje na prawidłowy tok podejmowania przez ich pracowników kolejnych czynności analitycznych. Przedmiotowe opinie są jasne, logiczne i co istotne spójne zarówno wewnętrznie (w ramach wniosków przedstawionych w danych opiniach) jak również zewnętrznie – albowiem opinie ww. instytutów naukowych prezentują zgodne ze sobą stanowiska i wnioski. W opiniach trzech wskazanych powyżej instytutów jednoznacznie stwierdzono, że personel medyczny pozwanego Centrum (...) postępował zgodnie z zasadami sztuki medycznej, a podejmowane przez niego działania były uzasadnione szczególnymi okolicznościami i dynamicznymi zmianami stanu zdrowia powoda. Zarówno w przypadku procedury znieczulania powoda jak i podejmowanej następnie akcji resustytacyjnej, osoby sporządzające opinie w imieniu ww. instytutów naukowych nie dopatrzyły się nieprawidłowości i błędów medycznych personelu pozwanego Centrum (...). Opinie te sporządzone zostały przy tym w sposób szczegółowy i obszerny, precyzyjnie i dogłębnie uzasadniając wyprowadzone wnioski. Stąd, Sąd przyjął opinie ww. instytutów naukowych za bezstronny i wiarygodny dowód w sprawie, opierając na wynikających z nich wnioskach poczynione w niniejszej sprawie ustalenia faktyczne.

Opinia instytutu naukowego Uniwersytetu (...) (...) w K. sporządzona na potrzeby niniejszego postępowania, zasługuje zaś na uznanie za wiarygodną jedynie w części. To samo odnosi się do opinii sporządzonej przez biegłego sądowego z zakresu farmakologii dr M. M..

W przypadku opinii instytutu naukowego Uniwersytetu (...) (...) w K. wskazać należy, że Sąd dał jej wiarę w części, w jakiej odnosiła się ona do oceny prawidłowości przeprowadzonej w stosunku do powoda procedury kwalifikacji do znieczulenia przed planowanym zabiegiem, jak również samej procedury znieczulenia, która została zastosowana. W tym zakresie bowiem, ww. instytut jednoznacznie stwierdził, iż znieczulenie podpajeczynówkowe zostało wykonane u powoda prawidłowo (k. 1600). Osoby sporządzające opinię w imieniu ww. instytutu nie dopatrzyły się nieprawidłowości w zakresie wyboru sposobu i środka znieczulającego, wielkości zastosowanej dawki ani samej procedury znieczulenia. W tym zakresie wnioski opinii były w pełni zgodne z opiniami instytutów naukowych: Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. oraz Uniwersytetu (...) we W.. Wobec jednoznacznej zgodności wszystkich ww. instytutów naukowych sporządzających opinie dotyczące okoliczności niniejszej sprawy w tym zakresie, Sąd nie miał podstaw do podważenia ich wiarygodności i prawidłowości wyprowadzonych wniosków. Z tego też powodu, w części odnoszącej się do oceny prawidłowości zastosowanej w stosunku do powoda procedury znieczulenia, Sąd uwzględnił opinię instytutu naukowego Uniwersytetu (...) (...) w K. i dał jej w tym zakresie wiarę.

Niemniej jednak, Sąd nie uwzględnił opinii ww. instytutu naukowego w części, w jakiej wskazywała ona na nieprawidłowości, jakich miał dopuścić się personel medyczny pozwanego Centrum (...) w trakcie prowadzenia akcji reanimacyjnej powoda, a dokładniej nieprawidłowości związanych z niejako drugą fazą czynności resustytacyjnych, a związanej z podaniem powodowi b. (M.B. 2 mg dożylnie). Ww. instytut wskazywał przy tym, że dużo bezpieczniejszą metodą w przypadku powoda miała być wentylacja czystym tlenem przez maskę i obserwacja rytmu serca, bez ingerencji farmakologicznej. Podanie b. pozostawało zaś w opinii instytutu w związku przyczynowym z ponownym zatrzymaniem krążenia, skutkującym niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego u powoda, a prowadzącym do jego aktualnego stanu klinicznego. W tym zakresie jednak, wyżej wymieniona opinia Uniwersytetu (...) (...) w K. pozostaje w sprzeczności z treścią opinii Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. oraz Uniwersytetu (...) we W.. W powyższych opiniach ww. instytuty naukowe zajęły bowiem jednoznaczne i zgodne stanowisko co do tego, że w szczególnym przypadku klinicznym w jakim znalazł się powód, podanie b. było w pełni uzasadnione okolicznościami i prawidłowe pod względem medycznym. Podkreślić przy tym należy, że instytut naukowy - Uniwersytet (...) w T. wyraźnie wskazał, że wszystkie czynności personelu medycznego podjęte w ramach akcji resuscytacyjnej, w tym decyzja o podaniu beta — blokera (B.) w dawce 2 mg było prawidłowe (k. 1349). Wobec jednak wynikających z opinii instytutu naukowego Uniwersytetu (...) (...) w K. wątpliwości dotyczących prawidłowości prowadzonej akcji resustytacyjnej, Sąd docelowo pod tym kątem dopuścił dowód z opinii kolejnego instytutu - (...) w B.. Ten instytut z kolei, zarówno w opinii głównej jak i uzupełniającej (sporządzonej po dopuszczeniu dowodu z opinii biegłego sądowego farmakologa – o której mowa będzie w dalszej części uzasadnienia), jednoznacznie zaś wskazał, że twierdzenia dotyczące nieprawidłowości personelu medycznego pozwanego Centrum (...) w zakresie podania powodowi b. nie są zasadne. Instytut ten podał, iż brak jest podstaw do stwierdzenia, aby w zakresie pomocy medycznej związanej najpierw z podaniem powodowi A. i A., a następnie B. w dawce 2mg doszło do nieprawidłowości. Instytut wyjaśnił, że o podaniu B. zadecydował chwilowy kliniczny stan pacjenta, który wymagał podjęcia realnych decyzji, a w czasie którego doszło u powoda do wyraźnego zwiększenia częstości pracy serca, gwałtownego wzrostu ciśnienia tętniczego, jak i pojawienia się rzężeń nad polami płucnymi, co mogło sugerować postępujący obrzęk płuc. W realiach klinicznych i czasowych, które zaistniały w tym konkretnym przypadku, podanie leku B. było zatem medycznie dopuszczalne. Jednocześnie, Uniwersytet (...) w B. wprost podkreślił, że proponowana przez instytut - (...) w K. metoda polegająca wyłącznie na wentylacji czystym tlenem i obserwacji rytmu serca bez ingerencji farmakologicznej mogła doprowadzić do powikłań w stanie zdrowia powoda, w tym ciężkich, do zgonu włącznie (k. 1811). Dynamiczne zmiany stanu zdrowia powoda wymagały podejmowania przez personel medyczny konkretnych i szybkich decyzji oraz realnych działań, a nie jedynie obserwacji i oczekiwania na to „co się dalej wydarzy”. Zastosowanie leku B. skutkowało natomiast obniżeniem ciśnienia tętniczego krwi u powoda, co umożliwiło wyprowadzenie powoda do stanu na tyle stabilnego, że możliwe było przekazanie go w dalszej kolejności zespołowi karetki pogotowania ratunkowego w celu przewiezienia go na specjalistyczny oddział intensywnej opieki medycznej. Co więcej, podkreślenia wymaga także to, że również w opinii sporządzonej na potrzeby postępowania karnego, instytut naukowy – Uniwersytet (...) we W. w kontekście prawidłowości prowadzonej względem powoda akcji reanimacyjnej, tym podania powodowi b. zajął tożsame stanowisko jak Uniwersytet (...) w T. oraz Uniwersytet (...) w B. i wskazał na to, że w szczególnych okolicznościach niniejszej sprawy i dynamicznej zmiany stanu klinicznego pacjenta, prowadzona względem niego akcja resustytacyjna na każdym etapie była prawidłowa. Stąd, w ocenie Sądu mając na uwadze jednoznaczne stanowisko Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. i Uniwersytetu (...) we W., stanowiące o prawidłowości przeprowadzonej w stosunku do powoda akcji ratunkowej i podejmowanych w jej trakcie czynności, Sąd nie znalazł podstaw do uznania za wiarygodną opinii Uniwersytetu (...) (...) w K., kwestionującą prawidłowość podjętych czynności. Podkreślić przy tym jeszcze raz należy, że jak wynika z opinii Uniwersytetu (...) w B., wskazywana przez Uniwersytet (...) metoda wentylacji czystym tlenem i obserwacji rytmu serca bez ingerencji farmakologicznej nie dawała w żadnej mierze gwarancji uzyskania lepszych rezultatów akcji reanimacyjnej powoda niż podanie mu b., a co więcej stwarzała ryzyko powstania jeszcze dalej idących powikłań, w tym nawet zgonu pacjenta. Jednocześnie zauważyć przy tym należy, że w opinii uzupełniającej instytut - (...) w K. nie ustosunkował się w sposób jednoznaczny do precyzyjnie postawionych przez Sąd pytań (w postanowieniu z dnia 6 lutego 2019 r.) dotyczących tego, czy w przypadku gdyby personel medyczny zastosował wobec pozwanego proponowaną przez instytut metodę wentylacji i obserwacji rytmu serca bez stosowania farmakologii, w ogóle wystąpiłyby, a jeżeli tak to jakie uszczerbki na zdrowiu powoda. Ww. instytut na tak postawione pytania wskazał jedynie, że proponowany przez niego sposób postępowania jest jedynie możliwym alternatywnym postępowaniem, jednak w żadnym zakresie nie podał on jaki wpływ miałaby ta metoda na stan zdrowia powoda (czy i w jakim zakresie spowodowałaby powstanie mniejszego zakresu uszczerbku na zdrowiu powoda). Instytut ten nie uzasadnił zatem w sposób przejrzysty dlaczego zaproponowany przez niego sposób leczenia byłby dla powoda lepszy niż podanie b.. Stąd, Sąd uznał opinię ww. instytutu w tej części za niepełną, nienależycie uzasadnioną, a w konsekwencji niewiarygodną. Natomiast opinie pozostałych instytutów są wiarygodne i przekonujące w całości.

W tym miejscu zasadne jest także odniesienie się do opinii sporządzonej w toku niniejszego postępowania przez biegłego sądowego z zakresu farmakologii dr M. M.. Sąd dał wiarę opinii ww. biegłego w zakresie przedstawionej przez niego charakterystyki i właściwości A. oraz B., jak również w zakresie jakim biegły wskazał na to, że powodowi jednorazowo podano dawkę 2 mg A., która jest dawką wyższą niż wskazywana w wytycznych resustytacji krążeniowo-oddechowej opublikowanych przez (...). Sąd nie dał jednak wiary opinii ww. biegłego w części, w jakiej wskazał on na nieprawidłowość w podaniu powodowi B., że w przypadku powoda doszło do interakcji pomiędzy A. a b., jak również co do tego, że podanie b. spowodowało narastającą duszność, bradykardię, a następnie asystolię. Jak już wskazano bowiem powyżej, z opinii instytutów naukowych - Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. i Uniwersytetu (...) we W., którym Sąd dał wiarę w całości, wynikają zupełnie odmienne wnioski, wskazujące na prawidłowość decyzji co do podania w przypadku powoda b.. Podkreślić przy tym należy, że w opinii uzupełniającej wydanej już po wydaniu ww. opinii przez biegłego z zakresu farmakologii, Uniwersytet (...) w B. w sposób stanowczy podważył stanowisko biegłego farmakologa. Co istotne, w składzie opiniującym sporządzającym opinię w imieniu ww. instytutu znalazł się biegły z zakresu anestezjologii i intensywnej terapii. W opinii instytutu (podobnie jak we wcześniej sporządzonej opinii przez Uniwersytet (...) we W.) ponownie podkreślone zostało, że dla oceny prawidłowości czynności resustytacyjnych konieczne jest uwzględnienie szczególnych okoliczności danego przypadku oraz dynamiki zmian stanu zdrowia pacjenta. Instytut przyznał rację biegłemu z zakresu farmakologii, że w istocie powodowi podano 2 mg A. a nie 1 mg, ale jednocześnie wskazał, że działanie takie nie było błędem. Słusznie instytut zauważył, że wytyczne dotyczące postępowania w zakresie resustytacji (na które powoływał się biegły farmakolog) stanowią jedynie wskazówki związane z działaniami medycznymi, których modyfikacja jest jednak możliwa w zależności od zmieniającego się stanu klinicznego pacjenta, a co więcej, że nie jest możliwe podanie optymalnej i jedynie dopuszczalnej dawki A., która może zostać użyta w czasie czynności ratunkowych. Stanowisko to jest zdaniem Sądu racjonalne i uwzględnia praktyczne aspekty przeprowadzania czynności ratunkowych, nie ograniczając się wyłącznie do z góry określonych wytycznych, oderwanych od okoliczności konkretnych przypadków. Nadmienić także należy, że Uniwersytet (...) we W. także stwierdził, iż zastosowana u powoda dawka A. była odpowiednia do sytuacji zdrowotnej pacjenta (k. 294 akt 2 Ds. (...)

Jednocześnie, instytut Uniwersytet (...) w B. w sposób racjonalny i stanowczy podważył twierdzenia biegłego z zakresu farmakologii co do nieprawidłowości związanych z podaniem powodowi b. i wejścia przez niego w reakcję z wcześniej podanej powodowi A.. Sąd nie kwestionuje tego, że B. i A. są lekami o zupełnie antagonistycznym działaniu. Podczas gdy A. ma na celu pobudzenie pracy serca i krążenie, B. ma na celu ich uspokojenie, spowolnienie. Niemniej jednak ww. instytut znów odnosząc się do szczególnych okoliczności przypadku powoda podkreślił, że w stanie klinicznym, w jakim on się znalazł, podanie B. było w pełni uzasadnione, albowiem po przywróceniu podstawowych funkcji życiowych (dzięki zastosowaniu A.), a więc już po zakończeniu czynności ratunkowych, doszło u powoda do znacznego wzrostu ciśnienia tętniczego i częstości pracy serca. W tych okolicznościach z medycznego punktu widzenia możliwe było podanie B. w dawce 2mg, ponieważ lek ten stosowany jest zarówno w leczeniu nadciśnienia tętniczego, jak i zaburzeń rytmu serca. Lek ten miał zwolnić czynność serca, jak i przeciwdziałać dalszym niekorzystnym następstwom tachykardii, wzrostowi ciśnienia tętniczego i postępującemu obrzękowi płuc. Jednocześnie w opinii instytutu podano, że brak jest podstaw do przyjęcia, że pomiędzy A. a B. doszło do na tyle niekorzystnych interakcji, aby były one kluczowe dla krytycznego pogorszenia stanu powoda. Podanie B. w dawce 2 mg nie powinno skutkować bradykardią i zatrzymaniem krążenia, zaś następstwa takie powstać mogły przy współistniejącej chorobie węzła zatokowego, o czym w czasie znieczulenia powód jak i personel medyczny nie wiedzieli (a które to schorzenie ujawnione zostało u powoda w październiku 2010 r.).

Nadmienić należy, że także Uniwersytet (...) we W. zwrócił w swojej opinii uwagę na to, że A. jest lekiem o bardzo krótkim czasie działania – nie przekraczającym kilku minut. Podanie A. i B. w sekwencji czasowej i w sytuacji dynamicznie zmieniającego się stanu pacjenta (bradykardia – asystolia – tachykardia – asystolia) nie jest równoważne z sytuacją jednoczesnego podania A. i B., a w związku z krótkim działaniem A. nie mogła ona spowodować efektu antagonistycznego w stosunku do B.. Stąd, wyprowadzenie przez biegłego farmakologa na podstawie adnotacji o odstępach czasu w zmianach stanu zdrowia powoda wniosków, że między podaniem powodowi A. i B. minęło od 3 min 30 sek. do 4 min 40 sek. i na tej podstawie uznanie, że leki te weszły ze sobą interakcję jawią się dla Sądu jako nieprzekonywujące i niewiarygodne. Co także kluczowe, o niewiarygodności opinii biegłego farmakologa w zakresie stwierdzeń dotyczących nieprawidłowości działań personelu medycznego związanego z podaniem powodowi B. przemawia to, że biegły ten (jak słusznie wskazał ww. instytut) przy sporządzaniu opinii nie brał pod uwagę specyficznych okoliczności związanych ze stanem zdrowia powoda, a mogących mieć wpływ na zatrzymanie krążenia, niezależnie od podejmowanych działań medycznych. Z tych względów, Sąd dał wiarę opinii biegłego sądowego farmakologa jedynie częściowo, pozostałym zakresie odmawiając jej wiarygodności i mocy dowodowej.

Postanowieniem wydanym w dniu 21 czerwca 2021 r. Sąd na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. pominął wniosek pozwanego Centrum (...) o dopuszczenie dowodu z innego biegłego z zakresu farmakologii, uznając go za zmierzający jedynie do nieuzasadnionego przedłużenia postępowania.

Mając na uwadze powyższą ocenę opinii w/w instytutów Sąd nie dał wiary przedłożonej przez powoda opinii prywatnej sporządzonej przez S. Ł. w ramach Centrum (...), we wnioskach której wskazano, iż do znieczulenia P. R. (1) doszło w sposób nieprawidłowy, a powstałe niedotlenienie mózgu obarczone było błędem lekarskim. Wnioski z tej opinii są bowiem sprzeczne z wnioskami wynikającymi z opinii instytutów – (...) w T. oraz Uniwersytetu (...) w B., jak również Uniwersytetu (...) we W. (sporządzającego opinię w postępowaniu karnym sygn. (...)). Opinia ta nie mogła stanowić wiarygodnego materiału dowodowego po przeprowadzeniu całego postępowania dowodowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo nie zasługuje na uwzględnienie i podlega oddaleniu.

W sprawie niniejszej powód P. R. (1) wystąpił przeciwko pozwanym in solidum Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W. (w dacie wniesienia pozwu Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W.) oraz (...) S.A. z roszczeniami o zapłatę zadośćuczynienia, jednorazowego odszkodowania i renty oraz o ustalenie odpowiedzialności pozwanych na przyszłość, w związku z doznanymi przez niego skutkami błędu medycznego, jakiego dopuścił się względem powoda personel medyczny pozwanego Centrum (...) w dniu 12 lutego 2010 r. Podkreślić przy tym należy, że podczas gdy pierwotnie powód upatrywał ponoszenia względem niego przez pozwanych odpowiedzialności z tytułu nieprawidłowości w samym podaniu znieczulenia, to z uwagi na wielowątkowe okoliczności niniejszej sprawy podnoszone przez powoda w toku procesu zbadaniu przez Sąd w toku niniejszego postępowania podlegała prawidłowość całokształtu czynności medycznych podejmowanych przez personel medyczny pozwanego w stosunku do powoda, tj. nie tylko w zakresie samej procedury znieczulenia przed planowanym zabiegiem, ale również kolejne podejmowane przez personel czynności medyczne, w tym resustytacyjne.

W tym miejscu wskazać należy, że ocena prawna zachowania pozwanych powinna zostać dokonana przy uwzględnieniu następujących przepisów: co do pozwanego Centrum Medycznemu (...) Spółce z o. o. w W. – na podstawie art. 415 kc w zw. z art. 430 kc, a co do pozwanego (...) S.A. - art. 822 kc. W sprawie niniejszej bezsporne było bowiem to, że po pierwsze czynności medyczne w dniu 12 lutego 2010 r., stanowiące przedmiot niniejszego postępowania podejmowane były w stosunku do powoda przez personel medyczny pozwanego Centrum (...), a po drugie, że w dniu zdarzenia, Centrum (...) objęte było ochroną ubezpieczeniową przez pozwany Zakład Ubezpieczeń, na podstawie zawartej w dniu 9 stycznia 2010 r. umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwanego Centrum na okres jednego roku (k. 1523). Dla ustalenia czy pozwane Centrum (...) ponosi odpowiedzialność za skutki zdarzenia z dnia 12 lutego 2010 r. konieczne było zatem zbadanie, czy działania podejmowane przez jego personel medyczny względem powoda były bezprawne (mające charakter błędu medycznego) i zawinione oraz czy pomiędzy tymi działaniami a następstwami w stanie zdrowia powoda zachodził adekwatny związek przyczynowy. Ponoszenie odpowiedzialności przez ubezpieczyciela (mającej charakter subsydiarny w stosunku do ubezpieczonego podmiotu) warunkowane było zaś możliwością przypisania odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanemu Centrum (...), jak również zakresem udzielonego ubezpieczenia.

Zdaniem Sądu, analiza całokształtu przedstawionego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, iż w realiach niniejszej sprawy nie zostały zrealizowane przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, a mianowicie nie wystąpiło zdarzenie, z którym system prawny wiąże obowiązek naprawienia szkody oraz nie zachodzi związek przyczynowo – skutkowy pomiędzy zachowaniem się personelu pozwanego Centrum (...) wobec P. R. (1) a powstałej po jego stronie szkodą.

Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, iż pozwani nie ponoszą odpowiedzialności wobec powoda albowiem zachowanie personelu medycznego pozwanego Centrum (...) nie było zawinione i bezprawne.

W tym miejscu należy dodatkowo zaznaczyć, iż poczynione przez Sąd ustalenia nie tylko nie pozwalają na przypisanie pozwanym odpowiedzialności w sposób jednoznaczny, ale także nie prowadzą do wniosku, aby zostało wykazane choćby prawdopodobieństwo wysokiego stopnia pomiędzy zachowaniem się personelu medycznego pozwanego Centrum (...) (przy podejmowaniu względem powoda czynności związanych ze znieczuleniem przed planowanym zabiegiem jak również dalszych czynności, w tym polegających na prowadzonej względem niego akcji ratunkowej) a powstałą u P. R. (3) szkodą. Sąd miał w tym zakresie na uwadze, iż wysokie prawdopodobieństwo jest wystarczające do przypisania odpowiedzialności w przypadku sporów, w których dochodzone są roszczenia wywodzone z usług medycznych. Trzeba bowiem pamiętać, iż z uwagi na specyfikę materii ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem personelu medycznego a powstałą szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie, a rzadko o pewności (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17.10.2007 r., II CSK 285/07, OSP 2009/2/20, w wyroku z dnia 17.06.1969 r., II CR 165/69, OSPiKA 1969, nr 7 – 8/70, poz.155, w wyroku z dnia 7.01.1998 r., CKN 703/97, nie publ., w wyroku z dnia 27.02.1998 r., II CKN 625/97, nie publ.).

W ocenie Sądu działania podejmowane przez personel medyczny pozwanego Centrum (...) były prawidłowe. Strona powodowa nie wykazała adekwatnego związku przyczynowo – skutkowego między zaistniałą szkodą a działaniem lub zaniechaniem pozwanego. Tym samym nie można przypisać pozwanym odpowiedzialności wobec strony powodowej.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe doprowadziło Sąd do przekonania o braku podstaw do przypisania personelowi medycznemu pozwanego Centrum (...) dopuszczenia się błędu medycznego w stosunku do powoda P. R. (1), na którymkolwiek etapie udzielania mu świadczeń medycznych. Zauważyć przy tym należy, że zakresem niniejszego postępowania nie były objęte czynności związane z samym zakwalifikowaniem powoda do operacji usunięcia żylaków kończyny dolnej lewej, a jedynie czynności mające miejsce od momentu przygotowywania powoda do tego zabiegu w dniu 12 lutego 2010 r.

Odnosząc się do czynności związanych z procedurą znieczulenia powoda wskazać należy, że przeprowadzone w toku postępowania dowody nie wykazały, aby w tym zakresie doszło do nieprawidłowości ze strony personelu medycznego. Zarówno z opinii instytutu naukowego Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) (...) w K., jak również Uniwersytetu (...) we W. (opinia przeprowadzona w sprawie karnej) wynika, iż czynności związane zarówno z kwalifikacją powoda do znieczulenia, jak i z samym podaniem znieczulenia (wyboru sposobu znieczulenia, środka, zastosowanej dawki) przeprowadzone zostały prawidłowo, zgodnie ze sztuką medyczną. Wnioski wynikające z powyższych opinii były w tym zakresie jednoznaczne i w pełni zgodne. W opinii Uniwersytetu (...) w T. wprost wskazane zostało, że wybór metody znieczulenia, kwalifikacja i przygotowanie do operacji żylaków kończyny dolnej, badanie przedoperacyjne, interpretacja badań laboratoryjnych, uzyskanie zgody od pacjenta na znieczulenie, a także sposób wykonania tego znieczulenia były prawidłowe pod względem medycznym. Znieczulenie podpajęczynówkowe zostało przeprowadzone prawidłowo także z punktu widzenia technicznego: wysokość miejsca wkłucia (L3-L4), ułożenie chorego w pozycji siedzącej, numer igły punkcyjnej - 27. Monitorowanie parametrów życiowych – tętna, ciśnienia tętniczego krwi, EKG czy saturacji było zgodne z obowiązującymi standardami (k. 1204). Uniwersytet (...) we W. w sporządzonej opinii także podkreślił, że u powoda P. R. (2) znieczulenie podpajęczynówkowe zostało przeprowadzone w sposób prawidłowy i zgodny z zasadami sztuki medycznej, a co więcej, że biorąc pod uwagę stan zdrowia powoda, znieczulenie podpajęczynówkowe było w jego przypadku optymalną metodą znieczulenia do planowanego zabiegu. Nieprawidłowości w sposobie podania znieczulenia powodowi nie dopatrzył się także w sporządzonej opinii Uniwersytet (...) (...) w K. (k. 1600). Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie pozwala na podzielenie postawionego przez powoda zarzutu co do braku bezpośredniego nadzoru nad powodem jako pacjentem przez anestezjologa A. R. od momentu podania znieczulenia do momentu utraty przez niego przytomności. Okoliczność ta nie wynika ani z zeznań świadków ani z przedstawione dokumentacji ani także z opinii któregokolwiek instytutu.

Co więcej, według opinii ww. instytutów nie sposób stwierdzić, aby poziom czy sposób zastosowanego znieczulenia mógł być przyczyną powikłań w postaci zaburzeń rytmu serca powoda. Nie ma podstaw do przyjęcia, że pomiędzy przeprowadzeniem znieczulenia podpajęczynówkowego przed planowanym zabiegiem usunięcia żylaków kończyny dolnej, a wystąpieniem zaburzeń rytmu serca i następowym niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego istnieje związek przyczynowo-skutkowy (tak - opina instytutu (...) w T. - k. 1205). Biegli sporządzający opinię w ramach Uniwersytetu (...) we W. wskazali przy tym, że powikłanie w postaci bradykardii prowadzącej do asystolii najprawdopodobniej powstało u powoda na tle kardiotoksycznego działania bupiwakainy (M.) i nie miało związku z występującym u pacjenta nadciśnieniem tętniczym. U powoda działanie bupiwakainy było z największym prawdopodobieństwem spowodowane nadmiernym wchłonięciem się tego leku do układu krwionośnego po prawidłowym podaniu do przestrzeni podpajęczynówkowej ewentualnie nadmierną reakcją organizmu na prawidłową dawkę leku. Fakt, że u powoda w trakcie znieczulenia doszło do powikłań, nie był spowodowany nieprawidłowościami w procesie diagnostyczno-leczniczym, ponieważ nawet przy zachowaniu najwyższych standardów i maksymalnej ostrożności, ryzyko wynikające z samej istoty metody znieczulenia i sposobu działania środków znieczulających ciągle istnieje i może się zrealizować.

Z powyższych opinii sporządzonych przez ww. instytuty naukowe, a w ich ramach przez biegłych różnorodnych specjalności medycznych, posiadających specjalistyczną widzę i doświadczenie zawodowe jednoznacznie wynika zatem, że wystąpienie u powoda - po podaniu mu przez anestezjolog A. R. znieczulenia- barykardii, a następnie asystolii, skutkujących zatrzymaniem krążenia i koniecznością podjęcia akcji reanimacyjnej, nie było spowodowane jakimikolwiek nieprawidłowościami (błędem) ze strony personelu medycznego pozwanego Centrum (...). Wynikały one zaś z nadzwyczajnej reakcji organizmu powoda na podane znieczulenie, stanowiąc powikłanie niezawinione przez stronę pozwaną i niemożliwe do przewidzenia na podstawie dotychczasowego stanu zdrowia powoda.

W tym miejscu zauważyć także należy, że powód przed podaniem mu znieczulenia wyraził uświadomioną zgodę na tę czynność. Powód P. R. (1) własnoręcznie podpisał bowiem oświadczenie o zgodzie na planowany zabieg, w tym na sposób znieczulenia, co do którego przedstawiono mu wyjaśnienia (zgoda na znieczulenie - k. 503 – 504). Powód oświadczył, że przeczytał „Informację o znieczuleniach dla pacjentów dorosłych” oraz że podane przez niego w karcie informacje o stanie zdrowia są zgodne z prawdą. Złożył on również własnoręczny podpis pod oświadczeniem, iż lekarz anestezjolog przeprowadził z nim rozmowę wyjaśniającą postępowanie przed-, śród- i po zabiegu oraz, że zrozumiał on wyjaśnienia i zadał wszystkie interesującego go pytania, w szczególności dotyczące rodzaju znieczulenia, jego zalet, jak również ewentualnych powikłań. Powód oświadczył, że zgadza się na planowany zabieg, który miał być przeprowadzony w znieczuleniu przewodowym i sedacji (k. 504). Oczywiście podkreślić należy, że sam fakt złożenia przez pacjenta podpisu pod oświadczeniem o zgodzie na zabieg czy o poinformowaniu go o możliwych skutkach nie stanowi niepodważalnego dowodu na to, że faktycznie pacjent ten został o nich należycie poinformowany, a wyrażona przez niego zgoda była w pełni uświadomiona. Niemniej jednak w toku niniejszego postępowania nie wykazano, jakoby powód nie został przez pozwaną należycie poinformowany i nie był w pełni świadomy tego, że zastosowanie znieczulenia podpajęczynowego może wiązać się z powstaniem samoistnych powikłań na skutek nadzwyczajnej reakcji organizmu na podany środek, a więc tego, aby wyrażona przez niego zgoda nie była uświadomiona (strona powodowa nie przedstawiła na tę okoliczność żadnego dowodu). Na uwadze należy mieć także to, że powód przez wiele lat pracował jako chirurg szczękowy (stomatolog), w związku z czym niewątpliwie jest to, że sam w swojej praktyce zawodowej wielokrotnie używał środków znieczulających oraz, że miał wiedzę i świadomość co do sposobu ich działania i możliwych powikłań. Wprawdzie w relacji z pozwanym Centrum (...) powód występował w roli pacjenta a nie stomatologa, jednak przy ocenie wyrażenia przez niego świadomej zgody na zabieg i znieczulenie, nie sposób pominąć okoliczności posiadania przez niego wiedzy i doświadczenia medycznego. W ocenie Sądu zatem, mając na uwadze powyższe, brak jest podstaw do przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności względem powoda w związku z nieudzieleniem mu należytych informacji o możliwych powikłaniach znieczulenia.

Podsumowując, przeprowadzone w niniejszej sprawie postępowanie dowodowe nie potwierdziło stanowiska strony powodowej co do wystąpienia nieprawidłowości zawinionych przez personel medyczny pozwanego Centrum (...) związanych z procedurą podania powodowi znieczulenia podpajęczynówkowego, w skutek których doszło u powoda do powikłań w postaci zatrzymania krążenia. Jak wskazano powyżej, z dopuszczonych w niniejszej sprawie dowodów z opinii instytutów naukowych wyprowadzić należy jednoznaczne stwierdzenie, iż powikłania te powstały u powoda w sposób niezawiniony i niezależny od podejmowanych czynności medycznych, zaś wszystkie czynności podejmowane przez personel pozwanego Centrum (...) były w ty, zakresie prawidłowe i zgodne ze sztuką lekarską.

Okolicznością bezsporną i niebudzącą wątpliwości jest to, że po około 15-20 minutach od podania powodowi znieczulenia, wystąpiły u niego powikłania w postaci zaburzeń rytmu serca i następowym niedotlenieniem ośrodkowego układu nerwowego oraz zatrzymaniem krążenia, które wymagały podjęcie przez personel medyczny pozwanego Centrum (...), akcji ratunkowej (reanimacyjnej, resustytacyjnej). Ze zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego wynika jednak, że również czynności resustytacyjne wykonane zostały przez personel pozwanego w sposób prawidłowy oraz zgodny z wiedzą i sztuką lekarską.

Podkreślić w tym miejscu należy, że stan kliniczny powoda po podaniu mu ww. znieczulenia zmieniał się w sposób dynamiczny. Początkowo, u powoda wystąpiło zwolnienie czynności serca, tj. bradykardia, prowadząca do asystolii, z czym wiązało się podanie powodowi A. (dwie dawki po 0,5 mg), a następnie wobec braku reakcji organizmu – A. w dawce 2 mg. Po tym, po około 30-40 sekundach powrócił rytm zatokowy, u powoda wróciło tętno oraz zapis na monitorze EKG. Po dwóch minutach powrócił oddech samoistny i powód odzyskał przytomność. Po trzech-czterech minutach u powoda zaobserwowano jednak narastający niepokój słowno-ruchowy oraz duszność. U powoda rozwinęła się tachykardia i wystąpił częstoskurcz nadkomorowy. Osłuchowo nad płucami stwierdzono rzężenia. Wówczas, podano powodowi B. w dawce 2mg, w celu zwolnienia pracy serca. Powód otrzymał także suplementację tlenu za pomocą maski w związku ze spadkiem saturacji. Następnie, stan powoda zaczął się gwałtownie pogarszać z ewidentnymi oznakami obrzęku płuc połączonymi z ponowną bradykardią, przechodzącą w asystolię. Zespół medyczny podjął wówczas czynności reanimacyjne polegające na zaintubowaniu powoda, masażu pośredniego serca, odsysaniu wydzieliny z drzewa oskrzelowego i wentylacji. Powodowi podano wówczas dwie kolejne dawki A. (łącznie 4 mg) w celu przywrócenia akcji serca. Po ustabilizowaniu parametrów życiowych powoda podjęto decyzję o przetransportowaniu go na Oddział Intensywnej Terapii, wzywając w tym celu karetkę pogotowia. Na czas transportu powód został zaopatrzony lekami sedacyjnymi - M. (20 mg) i M. (10 mg).

Jak wynika z opinii instytutów naukowych - Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. i Uniwersytetu (...) we W., którym Sąd dał wiarę w całości (a co zostało już omówione we fragmencie niniejszego uzasadnienia, dotyczącego oceny dowodów), wszystkie czynności reanimacyjne podjęte zostały w sposób prawidłowy i uzasadniony okolicznościami. Nie sposób upatrywać błędu medycznego w podaniu powodowi (w pierwszej fazie akcji ratunkowej) A. w jednorazowej dawce 2 mg zamiast w dwóch dawkach po 1 mg. Jak bowiem wynika z opinii Uniwersytetu (...) w B. i Uniwersytetu (...) we W., dawka ta była adekwatna do stanu powoda, który nie zareagował na podaną mu uprzednio A.. O dawce odpowiedniej ilościowo decyduje zaś stan kliniczny pacjenta.

Co więcej, brak jest również do podważenia prawidłowości działań personelu medycznego, który w sytuacji nagłego pogorszenia stanu zdrowia powoda (wystąpienia tachykardii i częstoskurczu nadkomorowego), podjął decyzję o podaniu powodowi b. (B.) w dawce 2 mg, w celu zwolnienia pracy serca. W sporządzonych opiniach zarówno instytut naukowy – Uniwersytet (...) w T., Uniwersytet (...) w B., jak i Uniwersytet (...) we W. w sposób szczegółowy i dogłębny uzasadniły, dlaczego podanie B. w przypadku powoda było uzasadnione. Jak wynika z ww. opinii, decydował o tym szczególny przypadek kliniczny w jakim znajdował się powód oraz dynamika zmian jego stanu zdrowia (od barykardii i atolii przez tachykardię po znowu barykardię i atolię). Wobec powstałych na skutek opinii wydanej przez instytut naukowy – Uniwersytet (...) (...) w K. wątpliwości co do zasadności podania powodowi b., Sąd dopuścił dowód z opinii instytutu - (...) w B., docelowo na okoliczność ustalenia prawidłowości czynności resustytacyjnych podjętych w stosunku do powoda (a w szczególności podania B.). Instytut ten, jednoznacznie wskazał zaś, że twierdzenia dotyczące nieprawidłowości personelu medycznego pozwanego Centrum (...) w zakresie podania powodowi b. nie są zasadne. Podał, iż brak jest podstaw do stwierdzenia, aby w zakresie pomocy medycznej związanej najpierw z podaniem powodowi A. i A., a następnie B. w dawce 2mg doszło do nieprawidłowości. O podaniu B. zadecydował chwilowy kliniczny stan powoda, który wymagał podjęcia realnych decyzji, w czasie którego doszło u powoda do wyraźnego zwiększenia częstości pracy serca, gwałtownego wzrostu ciśnienia tętniczego, jak i pojawienia się rzężeń nad polami płucnymi, co mogło sugerować postępujący obrzęk płuc. W realiach klinicznych i czasowych, które zaistniały w tym konkretnym przypadku, podanie leku B. było zatem medycznie dopuszczalne i uzasadnione. Zastosowanie leku B. o natomiast obniżeniem ciśnienia tętniczego krwi u powoda. Podkreślenia wymaga także to, że również w opinii sporządzonej w toku niniejszego procesu przez instytut naukowy - Uniwersytet (...) w T., jak i opinii sporządzonej na potrzeby postępowania karnego, instytut naukowy – Uniwersytet (...) we W. w kontekście prawidłowości prowadzonej względem powoda akcji reanimacyjnej, tym podania powodowi b. zajął tożsame stanowisko i wskazał na to, że w szczególnych okolicznościach niniejszej sprawy i dynamicznej zmiany stanu klinicznego pacjenta, prowadzona względem niego akcja resustytacyjna na każdym etapie była prawidłowa. Brak było zatem podstaw do uwzględnienia stanowiska instytutu naukowego – Uniwersytetu (...) (...) w K. co do tego, że zasadne było zastosowanie w takiej sytuacji zamiast b., metody wentylacji powoda czystym tlenem i obserwacji rytmu serca bez ingerencji farmakologicznej. Z opinii ww. instytutów wynika bowiem, że zastosowanie tej metody nie dawało żadnej gwarancji co do uzyskania lepszych rezultatów akcji reanimacyjnej powoda niż podanie mu b., a co więcej, że stwarzała ona ryzyko powstania jeszcze dalej idących powikłań, w tym nawet zgonu pacjenta. Tymczasem, po podaniu b. stan powoda chwilowo się poprawił, po czym wprawdzie ponownie doszło do zwolnienia pracy serca, bradykardii i asystolii skutkującej koniecznością resustytacji, jednak niewątpliwie powód przy zastosowaniu tej metody przez personel medyczny przeżył. Jak już natomiast wskazano w części niniejszego uzasadnia dotyczącego dowodów, pomimo zadania przez Sąd szczegółowych pytań, w opinii uzupełniającej Uniwersytet (...) (...) w K. nie ustosunkował się w sposób jednoznaczny do tego jaka (jeżeli nie podanie B.) metoda leczenia byłaby odpowiednia w przypadku powoda. Instytut ten jedynie wymijająco wskazał, że zaproponowana przez niego metoda wentylacji i obserwacji rytmu serca bez stosowania farmakologii była jedynie metodą „możliwą” nie wskazując jednocześnie żadnych konkretnych metod najbardziej korzystnych dla powoda (a skupiając się jedynie na negowaniu zasadności podania mu b.). Instytut ten nie wskazał również czy zaproponowana przez niego metoda (lub jakakolwiek inna) wiązałaby się z zapobieżeniem powstania u powoda jakichkolwiek uszczerbków zdrowotnych i pozwoliła na jego powrót do stanu zdrowia przed podaniem znieczulenia (które jak już wskazano powyżej podane zostało prawidłowo) bądź skutkowałaby powstaniem mniejszego zakresu uszczerbków zdrowotnych niż w przypadku zastosowania b..

Tym samym, niemożliwe do ustalenia przez Sąd jest to, czy w przypadku gdyby w stosunku do powoda zastosowane zostało inne postępowanie medyczne w sytuacji wystąpienia u niego tachykardii (kilka minut po barykardii i atolii), wówczas stan jego zdrowia byłby lepszy niż po podaniu mu B.. Uniwersytet (...) (...) w K. upatrujący błędu personelu medycznego w podaniu powodowi b. nie przedstawił Sądowi innej alternatywnej metody leczenia, która z dużą dozą pewności skutkowałaby uzyskaniem lepszego stanu klinicznego powoda. Z tego też względu nie sposób z dużym prawdopodobieństwem przyjąć, iż zastosowanie innej metody byłoby korzystniejsze dla powoda, a w konsekwencji, że podanie B. zakwalifikować należy jako błąd medyczny.

Co więcej, Sąd podzielił również stanowisko wyrażone przez Uniwersytet (...) w B. i Uniwersytet (...) we W. (nie uwzględniając w tym zakresie stanowiska biegłego sądowego z zakresu farmakologii), iż brak jest podstaw do przyjęcia, że pomiędzy A. a B. doszło do na tyle niekorzystnych interakcji, aby były one kluczowe dla krytycznego pogorszenia stanu powoda. Uniwersytet (...) we W. zwrócił w swojej opinii uwagę na to, że A. jest lekiem o bardzo krótkim czasie działania – nie przekraczającym kilku minut. Podanie A. i B. w sekwencji czasowej i w sytuacji dynamicznie zmieniającego się stanu pacjenta (bradykardia – asystolia – tachykardia – asystolia) nie jest równoważne z sytuacją jednoczesnego podania A. i B., a w związku z krótkim działaniem A. nie mogła ona spowodować efektu antagonistycznego w stosunku do B.. Uniwersytet (...) w B. podał przy tym także, że podanie B. w dawce 2 mg nie powinno skutkować bradykardią i zatrzymaniem krążenia, zaś następstwa takie powstać mogły przy współistniejącej chorobie węzła zatokowego, o czym w czasie znieczulenia powód jak i personel medyczny nie wiedzieli (a która to choroba ujawniła się u powoda kilka miesięcy później – w październiku 2010 r.).

Podsumowując, wobec jednoznacznego stanowiska wyrażonego w opiniach trzech instytutów naukowych - Uniwersytetu (...) w T., Uniwersytetu (...) w B. i Uniwersytetu (...) we W., co do tego, że przeprowadzona w stosunku do powoda przez personel medyczny pozwanego Centrum (...) akcja ratunkowa była w każdym aspekcie prawidłowa, Sąd nie znalazł podstaw do jego podważenia. Tym samym, nie sposób przyjąć, aby pozwane Centrum (...) dopuściło się względem powoda jakichkolwiek nieprawidłowości (błędu medycznego), który skutkowałby powstaniem następstw stanu zdrowia, występujących u powoda do dnia dzisiejszego. Czynności ratunkowe podejmowane przez personel medyczny były prawidłowe, uzasadnione okolicznościami oraz przede wszystkim zgodne z wiedzą i doświadczeniem medycznym. Powstałe u powoda skutki zdarzenia z 12 lutego 2010 r. zaistniały z przyczyn losowych, które przez pozwane Centrum (...) były niezawinione, niezależne i niemożliwe do przewidzenia ani zapobieżenia. Brak jest zatem podstaw do przypisania pozwanemu Centrum (...) (a w konsekwencji pozwanemu ubezpieczycielowi) odpowiedzialności odszkodowawczej względem powoda za zaistniałe po jego stronie następstwa tego zdarzenia (szkodę niemajątkową i majątkową).

Jak wynika z opinii instytutów naukowych przedstawionych powyżej (Uniwersytetu (...) w T. i Uniwersytetu (...) we W.), za zasadną i zgodną ze sztuką medyczną uznać należało decyzję o przewiezieniu powoda - po ustabilizowaniu jego parametrów życiowych po przeprowadzonej akcji resustytacyjnej - do innej placówki, tj. szpitala MSWiA jako szpitala o wyższej referencyjności. Powód wymagał bowiem dalszego postępowania terapeutycznego w warunkach oddziału intensywnej opieki medycznej szpitala dysponującego odpowiednio szerokim zapleczem diagnostycznym, którego pozwane Centrum (...) nie mogło powodowi zapewnić. Co także istotne, jak wskazały ww. instytuty, decyzja o przewiezieniu powoda do innego szpitala podjęta została prawidłowo i w odpowiednim czasie. Jednocześnie, nie można upatrywać odpowiedzialności pozwanego względem powoda w tym, że Centrum (...) nie dysponowało własnym środkiem transportu przystosowanym do przewozu pacjentów w bardzo ciężkim stanie. Posiadanie przez placówkę medyczną własnego ambulansu nie jest bowiem wymagane prawem, a ponadto w sprawie niniejszej brak jest podstaw do stwierdzenia, aby okoliczność ta miała znaczenie dla stanu zdrowia powoda i powstałej po jego stronie szkody.

Odnosząc się jeszcze w tym miejscu do faktu podania powodowi przez pozwaną placówkę medyczną na czas transportu do szpitala (...) wskazać należy, że z wydanych w niniejszej sprawie opinii instytutów naukowych wynika, że było to uzasadnione koniecznością prowadzenia sztucznej wentylacji i miało na celu zmniejszenie dolegliwości bólowych i ułatwienie prowadzenia tlenoterapii, Również w tym zakresie nie sposób zatem dopatrywać się po stronie pozwanego Centrum (...) błędu, który dodatkowo w jakikolwiek sposób wpłynąłby na pogorszenie stanu zdrowia powoda.

W ocenie Sądu na uwzględnienie nie zasługują również podniesione przez stronę powodową zarzuty dotyczące nieprawidłowości dokumentacji medycznej sporządzonej przez pozwane Centrum (...). Nie ulega wątpliwości to, że faktycznie w czasie podejmowanych w stosunku do powoda czynności reanimacyjnych, dokumentacja ta nie była sporządzana na bieżąco i w konsekwencji nie została przekazana zespołowi karetki pogotowania ratunkowego wraz z pacjentem. Niemniej jednak, jak wynika z poczynionych w niniejszej sprawie ustaleń, dokumentacja ta sporządzona została niezwłocznie po zakończeniu tych czynności, w oparciu o opakowania zużytych środków medycznych oraz relacji osób uczestniczących w tych czynnościach, a następnie została przekazana do szpitala, do którego został przewieziony powód. Jednocześnie lekarze uczestniczący w czynnościach w pozwanej placówce (dr R. i dr K.) przekazali zespołowi karetki ustną relację dotyczącą stanu zdrowia powoda, podjętych w stosunku do niego czynności i podanych lekarstw. Jak wynika zaś z opinii instytutów naukowych, w medycynie w przypadku stanów nagłych i prowadzenia reanimacji obowiązuje zasada pierwszeństwa podejmowania działań medycznych ratujących życie pacjenta, a dopiero drugorzędne znaczenie ma uzupełnienie dokumentacji medycznej. Co istotne, jak wynika z opinii ww. instytutów naukowych, dokumentacja medyczna dotycząca kwalifikacji powoda do znieczulenia, samego znieczulenia i prowadzonych czynności medycznych, w tym resustytacyjnych została sporządzona w prawidłowy sposób. Brak jest przy tym także podstaw do stwierdzenia aby opóźnienie w sporządzeniu lub przekazaniu dokumentacji medycznej przez pozwanego miało jakikolwiek wpływ na pogorszenie stanu zdrowia powoda.

Jak już zostało to uprzednio podniesione z uwagi na specyfikę materii ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem personelu medycznego a powstała szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie, a rzadko o pewności (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 października 2007 roku, II CSK 285/07, OSP 2009/2/20; w wyroku z dnia 17 czerwca 1969 roku, II CR 165/69, OSPiKA 1969, nr 7 – 8/70, poz.155; w wyroku z dnia 07 stycznia 1998 roku, CKN 703/97, nie publ.; w wyroku z dnia 27 lutego 1998 roku, II CKN 625/97, nie publ.). Przekładając powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy nie można zatem mówić o wysokim prawdopodobieństwie związku przyczynowego między zachowaniem personelu pozwanego Centrum (...) a powstałą szkodą i krzywdą powoda.

Mając na uwadze całokształt poczynionych powyżej rozważań, w ocenie Sądu brak jest podstaw do przyjęcia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zachowaniami medycznymi personelu medycznego pozwanego Centrum (...) związanymi z podanym powodowi znieczuleniem lub dalszymi czynnościami, w tym resustytacyjnymi a powstaniem po stronie powoda następstw w postaci stanu po nagłym zatrzymaniu krążenia, organicznego zaburzenia osobowości, otępienia naczyniowego stopnia umiarkowanego, objawów piramidowych lewostronnych, dysfunkcji neurogennej pęcherza moczowego, zaburzenia w oddawaniu stolca, stanu po przebytej zatorowości płucnej, stanu po wszczepieniu stymulatora serca z powodu choroby węzła zatokowego, nadciśnienia tętniczego, przewlekłej niewydolności żylnej, żylaków kończyny dolnej lewej, których skutki powód odczuwa do dnia dzisiejszego. Wszystkie czynności podejmowane przez personel pozwanego uznane zostały przez Sąd za prawidłowe, podjęte zgodnie z wiedzą i sztuką medyczną oraz uzasadnione okolicznościami. Brak jest zatem podstaw do przypisania działaniom pozwanego Centrum (...) bezprawności lub zawinienia w stosunku do powoda.

W tym miejscu nadmienić należy, że również w postępowaniu karnym prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową W.M. (sygn. akt 2 Ds. (...)) w sprawie narażenia P. R. (1) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w związku z przedmiotowym zdarzeniem medycznym z dnia 12 lutego 2010 r., a także w postępowaniu wyjaśniającym prowadzonym przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej przy Izbie Lekarskiej w W. (sygn. akt (...) w sprawie odpowiedzialności zawodowej lekarzy zatrudnionych w pozwanym Centrum (...) w związku z przedmiotowym zdarzeniem, nie stwierdzono jakichkolwiek nieprawidłowości w postępowaniu personelu pozwanego Centrum (...) względem powoda. Żaden z przeprowadzonych w ww. postępowaniach dowodów, podobnie jak w postępowaniu toczącym się przed tutejszym Sądem, nie pozwolił na stwierdzenie, iż personel medyczny dopuścił się w stosunku do powoda błędu medycznego, czy to w związku z procesem podania znieczulenia czy też późniejszych czynności (w tym reanimacyjnych).

W konsekwencji powyższego, powództwo podlegało oddaleniu w całości, zarówno w stosunku do pozwanego Centrum Medycznego (...) Spółce z o. o. w W., jak również w stosunku do jego ubezpieczyciela (...) S.A. w W. (który ponosi odpowiedzialność subsydiarną, a więc wyłącznie w przypadku uznania odpowiedzialności ubezpieczonego przez niego podmiotu).

O kosztach procesu Sąd w punkcie drugim wyroku rozstrzygnął na podstawie art. 102 k.p.c., zgodnie z treścią którego w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Przepis ten jest szczególnym wyjątkiem od zasady odpowiedzialności za wynik procesu. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie występują szczególne okoliczności, które przemawiają za odstąpieniem od obciążania strony przegrywającej proces kosztami. Sąd miał w tym zakresie na uwadze charakter zdarzenia, w związku z którym powód wystąpił z roszczeniami i aktualną trudną sytuację życiową powoda.

Mając na uwadze całokształt poczynionych powyżej rozważań Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

ZARZĄDZENIE

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Wioleta Żochowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Tomasz Gal
Data wytworzenia informacji: