Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXV C 1039/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2023-04-28

Sygn. akt XXV C 1039/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 kwietnia 2023 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

sędzia Anna Ogińska-Łągiewka

po rozpoznaniu w dniu 28 kwietnia 2023r. na posiedzeniu niejawnym w Warszawie

sprawy z powództwa M. W.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powódki M. W. kwotę 9.000,00 zł (dziewięć tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 25 lutego 2021 r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo w pozostałej części;

3.  zasądza od powódki M. W. na rzecz pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę 10.817,00 zł (dziesięć tysięcy osiemset siedemnaście złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty;

4.  nieuiszczone koszty sądowe przejmuje na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt XXV C 1039/21

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 25 lutego 2021 r. (data nadania w placówce pocztowej, k. 69), skierowanym przeciwko pozwanemu (...) S.A. z siedzibą w W., powódka M. W., zastępowana przez profesjonalnego pełnomocnika, wniosła o zasadzenie od pozwanego na jej rzecz na podstawie art. 415 k.c. w zw. z art. 443 k.c. kwoty 258.828 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu żądania pozwu, powódka wskazała, że w dniu 14 marca 2013 r. zawarła z Kancelarią (...) sp. k. umowę o świadczenie usług prawnych, w ramach której kancelaria reprezentowana przez r.pr. J. Ś. zobowiązała się do sporządzenia oraz wniesienia w imieniu powódki skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie zakończonej postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2012 r. o sygn. IV CSK 484/12. Powódka wyjaśniła, że sądy powszechne oddaliły jej roszczenia wynikające z błędu medycznego zaistniałego podczas wykonywania zabiegu w Klinice (...) w L., zaś Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, co nastąpiło postanowieniem z dnia 11 grudnia 2012 r. W związku z tym, powódka zdecydowała się dochodzić swoich praw przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu. Z twierdzeń powódki wynikało, że r.pr. J. Ś. złożył skargę z uchybieniem terminu, wskutek czego pismem z dnia 19 grudnia 2013 r. ETPC poinformował pełnomocnika, że na posiedzeniu w dniu 12 grudnia 2013 r. zdecydował o uznaniu skargi za niedopuszczalną. Z przyczyn formalnych, skarga powódki nie została więc przyjęta do rozpoznania. W konsekwencji powódka złożyła zawiadomienie do Okręgowej Izby Radców Prawnych, która orzeczeniem z dnia 9 października 2017 r. uznała r.pr. J. Ś. za winnego niedochowania należytej staranności przy sporządzaniu w imieniu powódki skargi do ETPC wskutek niedochowania terminu do jej wniesienia. Orzeczenie to zostało podtrzymane orzeczeniem Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Krajowej Izby Radców Prawnych w W. z dnia 26 lutego 2018 r. Z uwagi na wskazane na uchybienie r.pr. J. Ś., powódka w sposób definitywny utraciła możliwość sądowego dochodzenia swoich praw, przez co poniosła niepowetowaną szkodę majątkową. Powódka wystąpiła do ubezpieczyciela w dniu 6 listopada 2018 r. ze zgłoszeniem szkody, odmówił on jednak przyjęcia odpowiedzialności i wypłaty odszkodowania. Powódka powołała się na art. 822 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. oraz art. 363 § 1 i § 2 k.c. w kontekście których wskazała, że szkoda sprowadzała się do ogółu dolegliwości powstałych w wyniku uszczuplenia majątku poszkodowanego. Powódka wskazała ponadto na przepis art. 415 k.c. oraz art. 443 k.c. W jej ocenie, bezprawność ubezpieczonego należy łączyć z uchybieniem terminu do złożenia skargi, które definitywnie zamknęło powódce drogę do uzyskania zadośćuczynienia. Uchybienie to było czymś więcej niż tylko nienależytym wykonaniem zobowiązania, ubezpieczony dopuścił się bowiem czynu niezgodnego z prawem i tym samym w sprawie spełnione zostały wszystkie przesłanki odpowiedzialności tj. wina, szkoda oraz związek przyczynowy pomiędzy nimi zachodzący. Z uzasadnienia pozwu wynikało, że na dochodzone w sprawie roszczenie składa się kwota 9.000 zł tytułem wynagrodzenia za prowadzenie sprawy przed ETPC oraz kwota 249.828 zł (60.000 euro) tytułem dochodzonego przez powódkę zadośćuczynienia przed ETPC (pozew – k. 3-9).

W odpowiedzi na wywiedzione powództwo, pozwany (...) S.A. z siedzibą w W., zastępowany przez profesjonalnego pełnomocnika, wniósł o jego oddalenie w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty. Uzasadniając zajęte w sprawie stanowisko, pozwany na wstępie przyznał, że udzielał ochrony ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej r.pr. J. Ś. w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC radców prawnych, zaś stosownie do § 4 ust. 1 rozporządzenia z dnia 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych, minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia OC w odniesieniu do jednego zdarzenia, stanowiła równowartość w złotych 50.000 euro. Dalej pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń powódki i w tym zakresie powołał się na art. 819 § 3 k.c. W odniesieniu do odpowiedzialności kontraktowej, zdaniem pozwanego w związku z art. 455 k.c. bieg terminu przedawnienia rozpoczął się najpóźniej w dniu 27 lutego 2014 r. , w odniesieniu natomiast do odpowiedzialności deliktowej, pozwany wskazał na art. 442 1 § 1 k.c. oraz na wystosowane do ubezpieczonego wezwanie do zapłaty z dnia 24 lutego 2014 r. Skoro (...) zostało zawiadomione o szkodzie w dniu 20 listopada 2018 r. nastąpiło to już po upływie terminu przedawnienia. Pozwany zakwestionował powództwo tak co do zasady jak i co do wysokości. W ocenie pozwanego, wobec tego, że powódka opiera swoje żądania na odpowiedzialności deliktowej, winna wykazać wszystkie przesłanki tej odpowiedzialności. Pozwany zwrócił uwagę, że umowa o świadczenie usług nie jest umową rezultatu, lecz starannego działania i w przypadku ewentualnego nienależytego jej wykonania, obowiązek zwrotu wynagrodzenia nie stanowi świadczenia odszkodowawczego, lecz podlega zwrotowi na podstawie art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Pozwany zwrócił również uwagę na hipotetyczny charakter szkody po stronie powódki, która nie wykazała, by merytoryczne rozpatrzenie jej sprawy doprowadziło do pozytywnego rozstrzygnięcia. Sam zaś fakt niedopełnienia obowiązków przez pełnomocnika nie oznacza, że klient odniósłby korzystne dla siebie rozstrzygnięcie. Pozwany zakwestionował ponadto roszczenie odsetkowe (odpowiedź na pozew – k. 132-135verte).

Powódka podtrzymała dotychczasowe stanowisko, ponad które domagała się zasądzenia na jej rzecz kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. W odniesieniu do podniesionego w sprawie zarzutu przedawnienia wskazała na jego bezzasadność. W jej ocenie odpowiedzialność ubezpieczyciela nie może powstać wcześniej, niż odpowiedzialność samego sprawcy szkody. Dla powstania roszczenia ubezpieczonego względem ubezpieczyciela nie jest istotna data wyrządzenia szkody przez ubezpieczonego, lecz data uznania jego odpowiedzialność. Zarzut przedawnienia powinien więc być rozpatrywany w kontekście art. 819 § 4 k.c. Skoro postępowanie likwidacyjne zakończyło się wydaniem w dniu 26 listopada 2018 r. decyzji odmawiającej uznania roszczeń powódki, następnie podtrzymanej, podniesiony w sprawie przedawnienia nie znajduje uzasadnienia. W pozostałym zakresie argumentacja powódki pozostała niezmienna (pismo przygotowawcze strony powodowej – k. 142-145verte).

Postanowieniem z dnia 31 stycznia 2022 r. Sąd, na wniosek pozwanego, zawiadomił w trybie art. 84 § 1 k.p.c. o toczącym się postępowaniu i o możliwości przystąpienia do udziału w sprawie w charakterze interwenienta ubocznego, Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. oraz Towarzystwo (...) S.A. z siedzibą w W. (postanowienie z dnia 31 stycznia 2022 r. – k. 147).

Do czasu zamknięcia rozprawy, stanowiska stron w powyższym kształcie, nie uległy zmianie .

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Sąd Okręgowy w Lublinie wyrokiem z dnia 6 grudnia 2011 r. oddalił powództwo M. W. skierowane przeciwko Klinice (...) w L. o naprawienie szkody, zadośćuczynienie oraz rentę w związku z błędem medycznym, do jakiego miało dojść w pozwanej placówce. Sąd Apelacyjny w Lublinie wyrokiem z dnia 27 marca 2012 r. oddalił apelację powódki (okoliczność bezsporna, a nadto skarga – k. 29-44).

Złożona przez powódkę skarga kasacyjna nie przyniosła zamierzonego efektu. Sąd Najwyższy postanowieniem z dnia 11 grudnia 2013 r. odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania (okoliczność bezsporna, a nadto skarga – k. 29-44).

W dniu 14 marca 2013 r. pomiędzy Kancelarią (...) sp. k. z siedzibą w W., reprezentowaną przez radcę prawnego J. Ś., a M. W. jako klientem, została zawarta umowa obsługi prawnej. Na wstępie umowy powołano się na fakt podjęcia współpracy z klientem w zakresie profesjonalnej obsługi prawnej klienta, jak też wobec faktu, iż Kancelaria (...) sp. k. z siedzibą w W. posiada należytą wiedzę, umiejętności i uprawnienia w zakresie świadczenia profesjonalnej pomocy prawnej. Przedmiotem umowy było sporządzenie i wniesienie w imieniu i na rzecz klienta skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, jak również reprezentacja klienta w postępowaniu wywołanym wniesieniem ww. skargi, w sprawie zakończonej postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2012 r. sygn. akt IV CSK 484/12 (ust. 1). W ramach realizacji wskazanych wyżej prac, Kancelarii przysługiwało wynagrodzenie w kwocie 9.000 zł płatne w dniu zawarcia umowy oraz 10% od wszelkich faktycznie pozyskanych przez klienta kwot w zakresie przedmiotu działania Kancelarii, o których mowa w ust. 1 umowy po ich wyegzekwowaniu (ust. 2). Wskazane wynagrodzenie, miało być płatne przelewem na rachunek bankowy Kancelarii, w terminie 7 dni od daty przekazania klientowi wystawionej przez Kancelarię faktury lub wezwania do zapłaty (ust. 3). Strony ustaliły, iż odpowiedzialność Kancelarii oraz osób z nią współpracujących z tytułu świadczenia usług prawnych objętych umową ograniczona jest do wysokości wpłaconego przez klienta wynagrodzenia przysługującego Kancelarii za prowadzenia ww. spraw (ust. 6). Klient zobowiązał się do przekazania na rzecz Kancelarii wszelkich niezbędnych dokumentów koniecznych do prowadzenia postępowania w sprawach objętych umową (ust. 7). Umowa została zawarta na czas nieokreślony (ust. 9). W sprawach nieuregulowanych umową zastosowanie miały przepisy Kodeksu cywilnego, przepisy o adwokaturze, przepisy o radcach prawnych oraz przyjęte zwyczaje (ust. 12). Umowa weszła w życie z dniem jej podpisania (ust. 13) (umowa obsługi prawnej zawarta w dniu 14.03.2013 r. – k. 25-26).

W tej samej dacie, tj. w dniu 14 marca 2013 r. M. W. udzieliła pełnomocnictwa radcy prawnemu J. Ś. Partnerowi Zarządzającemu w Kancelarii (...) z siedzibą w W., wpisanemu na listę radców prawnych pod nr (...) oraz wpisanemu na listę adwokatów pod numerem (...) do sporządzenia i złożenia w jej imieniu i na jej rzecz skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w sprawie zakończonej postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2012 r. (sygn. IV CSK 484/12), jak również do występowania w jej imieniu i na jej rzecz w postępowaniu przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka wywołanym wniesieniem ww. skargi (pełnomocnictwo z dnia 14.03.2013 r. – k. 27).

W dniu 14 marca 2013 r. J. Ś., Partner zarządzający pokwitował odbiór kwoty 9.000 zł od M. W. tytułem wynagrodzenia z umowy z dnia 14 mara 2013 r. (potwierdzenie uiszczenia kwoty 9.000 zł tytułem wynagrodzenia – k. 28).

Skarga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka została złożona przez pełnomocnika w dniu 12 czerwca 2013 r. W ramach skargi powódka domagała się kwoty 60.000 euro tytułem zadośćuczynienia. Do wniesionej skargi nie dołączono dowodu wskazującego datę otrzymania postanowienia Sądu Najwyższego, również w samej skardze nie został wskazany termin otrzymania postanowienia, wskazano jedynie termin wydania postanowienia (skarga do ETPC – k. 2944; orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 26 lutego 2018 r. w sprawie (...) – k. 51-52; uzasadnienie – k. 53-58).).

Pismem z dnia 19 grudnia 2013 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka poinformował pełnomocnika powódki, że orzekający jednoosobowo ETPC na posiedzeniu w dniu 12 grudnia 2013 r. zdecydował o uznaniu skargi za niedopuszczalną, wobec braku spełnienia kryteriów dopuszczalności skargi, o których mowa w art. 34 oraz art. 35 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, tj. jako złożonej z uchybieniem terminu (okoliczność bezsporna, a nadto wezwanie do zapłaty z dnia 24.02.2014 r. – k. 59-61; orzeczenie Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego OIRP z dnia 9.10.2017 r. o sygn. (...) – k. 48-50; orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 26 lutego 2018 r. w sprawie (...) – k. 51-52; uzasadnienie – k. 53-58).

W dniu 24 lutego 2014 r. M. W. wystosowała do Kancelarii (...) sp.k. z siedzibą w W. wezwanie do zapłaty, w terminie 7 dni kwoty 9.000 zł tytułem wynagrodzenia na podstawie umowy obsługi prawnej zawartej w dniu 14 maca 2013 r. wraz z odsetkami ustawowymi w razie uchybienia terminowi płatności oraz kwoty 249.828 zł tj. 60.000 euro (4,1638 zł przyjmując średni kurs NBP z dnia 24 lutego 2014 r.) tytułem odszkodowania z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania umownego wraz z odsetkami ustawowymi w razie uchybienia terminowi płatności. Wezwanie wynikało z zawartej pomiędzy stronami umowy o obsługi prawnej z dnia 14 marca 2013 r. oraz wniesienia skargi do ETPC z uchybieniem terminu do tego przewidzianego (wezwanie do zapłaty z dnia 24.02.2014 r. – k. 59-61).

Korespondencja w tym zakresie została doręczona adresatowi w dniu 27 lutego 2014 r. (okoliczność bezsporna, a nadto decyzja z dnia 26.11.2018 r. – k. 65-66 oraz potwierdzenie odbioru korespondencji – nagranie na płycie CD – k. 138).

Postanowieniem Okręgowej Izby Radców Prawnych z dnia 10 lutego 2015 r. w sprawie (...) zdecydowano o wszczęciu dochodzenia na skutek zawiadomienia M. W. w sprawie r.pr. J. Ś. dotyczącej nienależytego wykonania obowiązków zawodowych poprzez wniesienie skargo do ETPC z uchybieniem terminu (postanowienie o wszczęciu dochodzenia z dnia 10.02.2015 r. – k. 45-47).

Orzeczeniem Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych w W. z dnia 9 października 2017 r. w sprawie (...) uznano radcę prawnego J. Ś. ((...)) winnym tego, że działając w imieniu M. W. na podstawie pełnomocnictwa udzielonego mu w dniu 14 marca 2013 r. nie dochował należytej staranności przy sporządzeniu w imieniu mocodawczyni skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z uwagi na niespełnienie wymogów formalnych polegających na uchybieniu terminowi do jej wniesienia w ten sposób, że skarga została wniesiona w dniu 12 czerwca 2013 r., podczas gdy termin do jej wniesienia upływał z dniem 11 czerwca 2013 r., który to czyn stanowił przewinienie dyscyplinarne jako czyn sprzeczny z zasadami wyrażonymi w art. 64 ust. 1 ustawy o radcach prawnych w związku z art. 6 ust. 1 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego i za czyn ten na podstawie art. 64 ust. 1 i art. 65 ust. 1 pkt 3 ustawy o radcach prawnych wymierzono karę pieniężną w wysokości 5.000 zł (pkt 1) oraz uniewinniono radcę prawnego J. Ś. od czynów zarzucanych mu w pkt 2 i 3 wniosku o ukaranie tj. braku informowania należycie swojej mocodawczyni w okresie od 14 marca 2013 r. do dnia 29 stycznia 2014 r. o stanie sprawy dotyczącej sporządzenia i wniesienia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (pkt 2) oraz ujawnienia wbrew zapisowi zawartemu w pkt 8 umowy obsługi prawnej z dnia 14 marca 2013 r. oraz pomimo braku zgody mocodawczyni w korespondencji mailowej kierowanej w dniu 27 stycznia 2014 r. oraz 26 lutego 2014 r. do osoby trzeciej – córki mocodawczyni, I. W., informacji o treści poufnej dotyczącej M. W., w pkt 4 uznano r.pr. J. Ś. za winnego zarzucanemu w pkt 4 wniosku o ukaranie czynu, tj. że w piśmie kierowanym do swojej mocodawczyni M. W. z dnia 3 marca 2014 r. groził jej odpowiedzialnością karną, który to czyn stanowił przewinienie dyscyplinarne jako czyn sprzeczny z zasadami wyrażonymi w art. 64 ust. 1 ustawy o radcach prawnych w zw. z art. 27 ust. 7 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego i za ten czyn na podstawie art. 64 ust. 1 i art. 65 ust. 1 pkt 2 ustawy o radcach prawnych wymierzono karę nagany. W pkt 5 orzeczenia zasądzono ponadto od obwinionego tytułem kosztów postępowania dyscyplinarnego kwotę 3.000 zł (orzeczenie Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego OIRP z dnia 9.10.2017 r. o sygn. (...) – k. 48-50).

Orzeczeniem z dnia 26 lutego 2018 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny Krajowej Izby Radców Prawnych w W., po rozpoznaniu odwołania obwinionego od orzeczenia Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego OIRP w W. z dnia 9 października 2017 r. w sprawie (...), utrzymał w mocy zaskarżonego orzeczenie (pkt 1) oraz zasądził od obwinionego koszty postępowania odwoławczego w kwocie 1.200 zł (pkt 2) (orzeczenie Wyższego Sądu Dyscyplinarnego z dnia 26 lutego 2018 r. w sprawie (...) – k. 51-52; uzasadnienie – k. 53-58).

W uzasadnieniu orzeczenia z dni 26 lutego 2018 r. Wyższy Sąd Dyscyplinarny KIRP wskazał, że dysponując dwoma datami wskazanymi przez M. W.: 11 grudnia 2012 r. oraz luty 2013 r., prawidłowo działający radca prawny powinien był wyjaśnić tę oczywistą sprzeczność wpływającą na rozpoczęcie biegu terminu do wniesienia skargi do ETPC. Oznacza to, że do 11 czerwca 2013 r. niezależnie od priorytetów kancelarii, można było i należało bezwzględnie wyjaśnić wątpliwość w tej kwestii. To obwiniony jest fachowym pełnomocnikiem i to na nim biorąc pod uwagę wskazanie przez M. W. rozbieżnych dat ciążył obowiązek prawidłowego ustalenia daty rozpoczęcia biegu terminu, co nie było obarczone jakimiś specjalnymi trudnościami. Nie ma przy tym dowodu wskazującego na to, że złożenie pisma 12 czerwca 2013 r. zamiast prawidłowo, aby uniknąć jakichkolwiek wątpliwości, do 11 czerwca 2013 r. włącznie, wynikało z innej przyczyny niż z przyjęcia przez obwinionego, że termin do jego złożenia rozpoczął bieg dopiero w dacie otrzymania orzeczenia Sądu Najwyższego. Prawidłowo działający radca prawny powinien dysponując wiedzą o dwóch różnych datach wskazanych przez pokrzywdzoną, z ostrożności winien był przyjąć za wiążący termin z grudnia 2012 r. Jeżeli przyjął, że bieg terminu rozpoczyna się w lutym 2013 r., to powinien na ten fakt zwrócić uwagę w skardze wniesionej do ETPC, dołączyć stosowny dowód. Jak zeznał obwiniony słuchany w trakcie rozprawy, do skargi wniesionego do ETPC nie dołączono dowodu wskazującego na datę otrzymania tego postanowienia. Również w samej skardze nie został wskazany termin otrzymania tego postanowienia natomiast wskazano termin wydania postanowienia. Tym samym został potwierdzony zarzut niedochowania należytej staranności przy sporządzaniu w imieniu mocodawczyni skargi do ETPC (uzasadnienie – k. 53-58).

(...) S.A. z siedzibą w W. udzielał ochrony ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej radcy prawnemu J. Ś. w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC radców prawnych. Na podstawie zawartego porozumienia koasekuracyjnego z (...) S.A. oraz (...) S.A., (...) S.A. udzielał ochrony ubezpieczeniowej jako koasekurator prowadzący (okoliczność bezsporna, a nadto porozumienie o koasekuracji – nagranie na płycie CD – k. 138).

W dniu 20 listopada 2018 r. (pismo opatrzone datą 6 listopada 2018 r.) M. W. zgłosiła szkodę z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych ubezpieczycielowi (...) S.A. z siedzibą w W.. Jako datę powstania szkody wskazała dzień 12 czerwca 2013 r., zaś dniem, w którym dowiedziała się o szkodzie dzień 8 stycznia 2014 r. tj. dzień doręczenia orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz wskazała dodatkowo datę 27 lutego 2014 r. tj. dzień odbioru wezwania do zapłaty (zgłoszenie szkody z dnia 6.11.2018 r. – k. 62-64; decyzja z dnia 26.11.2018 r. – k. 65-66).

Sprawa została zarejestrowana przez ubezpieczyciela pod numerem (...). Decyzją z dnia 26 listopada 2018 r. ubezpieczyciel odmówił przyznania odszkodowania. W uzasadnieniu decyzji ubezpieczyciel wskazał, że kwota wynagrodzenia radcy prawnego nie stanowi szkody o charakterze odszkodowawczym lecz może stanowić jedynie świadczenie nienależne pobrane przez ubezpieczonego. Powinność jego zwrotu wynika więc z przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 405 k.c. i nast.) i obciąża ubezpieczonego jako osobę, która świadczenie to pobrała. Ubezpieczyciel zwrócił również uwagę, na upływ terminu przedawnienia w sprawie (decyzja z dnia 26.11.2018 r. – k. 65-66).

Decyzją z dnia 26 kwietnia 2019 r. ubezpieczyciel podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie o odmowie wypłaty odszkodowania i w całości oddalił roszczenia powódki (decyzja z dnia 26.04.2019 r. – k. 67-68).

Sąd wydał wyrok na podstawie art. 15zzs 2 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało jedynie na częściowe uwzględnienie.

Zgodnie z treścią art. 822 k.c., przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Świadczenie

ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody.

W niniejszej sprawie okolicznością pozostającą poza sporem stron pozostawał fakt udzielenia ochrony ubezpieczeniowej od odpowiedzialności cywilnej radcy prawnemu J. Ś. w ramach obowiązkowego ubezpieczenia OC radców prawnych.

Kwestie te reguluje rozporządzenie Ministra Finansów z dnia 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych oraz przepisy ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U.2022.621 t.j.), która w art. 4 pkt 4 stanowi, że ubezpieczeniami obowiązkowymi są ubezpieczenia wynikające z przepisów odrębnych ustaw lub umów międzynarodowych ratyfikowanych przez Rzeczpospolitą Polską, nakładających na określone podmioty obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia.

Obowiązek zawarcia ubezpieczenia o którym mowa powyższej, wprowadza m.in. ustawa z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (Dz.U.2022.1166 t.j.). Na podstawie art. 22 7 , radca prawny podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu od odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone przy wykonywaniu czynności, o których mowa w art. 4 ust. 1 i art. 6 ust. 1 .

Dyspozycja art. 4 ustawy o radcach prawnych przewiduje, że wykonywanie zawodu radcy prawnego polega na świadczeniu pomocy prawnej. Zgodnie zaś z art. 6 ust. 1 ustawy, świadczenie pomocy prawnej przez radcę prawnego polega w szczególności na udzielaniu porad i konsultacji prawnych, sporządzaniu opinii prawnych, opracowywaniu projektów aktów prawnych oraz występowaniu przed urzędami i sądami w charakterze pełnomocnika lub obrońcy.

Szczegółowy zakres ubezpieczenia został określony w rozporządzeniu Ministra Finansów z 11 grudnia 2003 r. w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych (Dz.U.2003.217.2135). Zgodnie z rozporządzeniem, ubezpieczeniem OC jest objęta odpowiedzialność cywilna radcy prawnego za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego, w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, podczas wykonywania czynności radcy prawnego, o których mowa w art. 4 ust. 1 i art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (§ 2 ust. 1).

Ubezpieczenie OC nie obejmuje szkód:

1) polegających na uszkodzeniu, zniszczeniu lub utracie mienia, wyrządzonych przez ubezpieczonego małżonkowi, wstępnemu, zstępnemu, rodzeństwu, a także powinowatemu w tej samej linii lub stopniu, osobie pozostającej w stosunku przysposobienia oraz jej małżonkowi, jak również osobie, z którą ubezpieczony pozostaje we wspólnym pożyciu, lub innemu ubezpieczonemu będącemu wspólnikiem;

2) wyrządzonych przez ubezpieczonego po skreśleniu z listy radców prawnych, a także w okresie zawieszenia prawa do wykonywania zawodu, Chyba że szkoda jest następstwem wykonywania zawodu przed skreśleniem lub zawieszeniem;

3) powstałych wskutek działań wojennych, stanu wojennego, rozruchów i zamieszek, a także aktów terroru, co wynika z § 2 ust. 2 powołanego rozporządzenia.

Ponadto § 2 ust. 3 rozporządzenia stanowi, że ubezpieczenie OC obejmuje wszystkie szkody w zakresie, o którym mowa w ust. 1, z zastrzeżeniem ust. 2, bez możliwości umownego ograniczenia przez zakład ubezpieczeń wypłaty odszkodowań.

Obowiązek ubezpieczenia powstaje nie później niż w dniu poprzedzającym dzień rozpoczęcia wykonywania zawodu przez radcę prawnego (§ 3). Minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia, w odniesieniu do jednego zdarzenia, którego skutki są objęte umową ubezpieczenia, wynosi równowartość w złotych 50 000 euro, ustalaną przy zastosowaniu kursu średniego euro ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski po raz pierwszy w roku, w którym umowa ubezpieczenia została zawarta (§ 4 ust. 1 i 2).

Art. 9 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych przewiduje, że umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków.

Zgodnie zaś z art. 822 § 4 k.c., uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela.

Z przytoczonych regulacji wynika, że odpowiedzialność ubezpieczyciela ma charakter akcesoryjny, co oznacza, iż ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność tylko wtedy i tylko w takim zakresie, w jakim odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczony sprawca. W celu więc ustalenia, czy w sprawie zaktualizowała się odpowiedzialność pozwanego, należało rozważyć odpowiedzialność objętego obowiązkowym ubezpieczeniem odpowiedzialności cywilnej r.pr. J. Ś.. Niewątpliwie kwestia ta, musiała poprzedzać rozważania dotyczące podniesionego w sprawie zarzutu przedawnienia.

Przechodząc na grunt sprawy wskazać należy, że powódkę łączyła z r.pr. J. Ś. umowa obsługi prawnej zawarta dniu 14 marca 2013 r. której przedmiotem było sporządzenie i wniesienie w imieniu i na rzecz powódki skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka jak również reprezentacja powódki w postępowaniu wywołanym wniesieniem ww. skargi w sprawie zakończonej postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2012 r. sygn. IV CSK 484/12. Bezprawność ubezpieczonego powódka łączyła z uchybieniem terminu do złożenia skargi do ETPC, które definitywnie zamknęło powódce drogę do uzyskania zadośćuczynienia za skutki błędu medycznego.

Zakreślając podstawę prawną tak wywiedzionego powództwa, powódka powoływała się na art. 415 k.c. Przepis ten stanowi, że kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia.

W reżimie odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym (tzw. reżim odpowiedzialności deliktowej – ex delicto) czyn ten stanowi samoistne i pierwotne źródło powstania zobowiązania między poszkodowanym a sprawcą szkody. Treścią takiego nowo powstałego zobowiązania z czynu niedozwolonego będzie obowiązek naprawienia szkody po stronie jego sprawcy i odpowiadające mu uprawnienie poszkodowanego do domagania się odszkodowania. Istota tego typu odpowiedzialności jest zauważalna szczególnie w kontekście porównania jej do odpowiedzialności z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (tzw. reżim odpowiedzialności kontraktowej – ex contractu). Źródłem odpowiedzialności kontraktowej jest naruszenie istniejącego uprzednio między stronami zobowiązania, podczas gdy odpowiedzialność ex delicto jest niezależna od istnienia stosunku obligacyjnego. Stąd też w przypadku reżimu odpowiedzialności ex contractu świadczenie polegające na naprawieniu szkody ma charakter następczy i wynika z niewykonania lub nienależytego wykonania istniejącego uprzednio między stronami zobowiązania. Natomiast w reżimie odpowiedzialności ex delicto świadczenie odszkodowawcze ma charakter pierwotny, istniejący od początku stosunku obligacyjnego, będącego wynikiem wyrządzenia szkody czynem niedozwolonym. Okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, zasadniczo nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego. Nie każde jednak niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania stanowi czyn niedozwolony. Jeżeli popełnienie czynu niedozwolonego stanowiło jednocześnie naruszenie zobowiązania między stronami stosunku, dochodzi do zbiegu odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej. W takim przypadku znajdzie zastosowanie art. 443 k.c. (wyr. SA w Warszawie z 11.8.2017 r., VI ACa 602/16, Legalis) (powołane za: M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2023, Sip Legalis).

Odpowiedzialność ex delicto może wchodzić w grę także w przypadku, gdy pomiędzy stronami istnieje już stosunek obligacyjny, a wyrządzenie szkody nastąpiło w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, będącego jednocześnie naruszeniem obowiązku ciążącego na podmiocie prawa. Jednak samo naruszenie przez strony więzi obligacyjnej (niewykonanie zobowiązania) nie może być uznane automatycznie za działanie bezprawne w rozumieniu art. 415 k.c. Bezprawność w ramach odpowiedzialności ex contractu obejmuje bowiem ściśle określony rodzaj bezprawia, będący przejawem naruszenia przez dłużnika wynikającego z treści zobowiązania obowiązku zachowania się w określony sposób, co przekłada się na niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania (tzw. bezprawność względna), różny jakościowo od bezprawia przewidzianego w art. 415 k.c. Niewykonanie zobowiązania może być zatem uznane za działanie bezprawne w rozumieniu art. 415 k.c. wtedy, gdy wraz z naruszeniem obowiązków wynikających ze stosunku obligacyjnego jednocześnie następuje naruszenie nakazów i zakazów, ciążących na każdym podmiocie prawa, które wynikają z powszechnie obowiązujących norm prawnych oraz z zasad współżycia społecznego – dobrych obyczajów. W takim przypadku mamy do czynienia ze zbiegiem roszczeń odszkodowawczych ex delicto i ex contractu, przy czym źródłem zobowiązania, które zostało niewykonane lub nienależycie wykonane, nie musi być umowa, a np. jednostronna czynność prawna (powołane za: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 czerwca 2021 r. , sygn. VII AGa 699/20, Sip Legalis).

Jak przyjmuje się w literaturze przedmiotu i w judykaturze, niewykonanie umowy, o tyle może stanowić czyn niedozwolony, w znaczeniu art. 415 k.c., gdy sprawca szkody naruszył obowiązek powszechny, ciążący na każdym. Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego, aprobowanym także w piśmiennictwie, naruszenie zobowiązania umownego samo przez się nie stanowi zachowania bezprawnego w rozumieniu art. 415 k.c. Konieczne jest, by sprawca szkody naruszył obowiązek o powszechnym charakterze, kreujący ogólne reguły prawidłowego postępowania (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 2006 r., I CSK 315/06, OSNC 2007, nr 11, poz. 169, z dnia 21 maja 2015 r., IV CSK 539/14, i z dnia 27 kwietnia 2016 r., II CSK 528/15) (tak: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 2020 r., sygn. II CSK 267/19, Sip Legalis).

Z art. 415 k.c. wynika, że przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej na zasadzie winy są: zachowanie człowieka, szkoda oraz wina człowieka, którego zachowanie wyrządziło szkodę; przesłanki te uzupełniane są przez art. 361 k.c., w którym ustawodawca dodaje do nich adekwatny związek przyczynowy między zachowaniem sprawczym i naruszeniem dobra, z którego wynikła szkoda.

W związku z powyższym, należało w pierwszej kolejności ocenić podniesiony w sprawie zarzut przedawnienia.

Przepis art. 117 § 1 k.c. stanowi, że z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, roszczenia majątkowe ulegają przedawnieniu. Po upływie terminu przedawnienia ten, przeciwko komu przysługuje roszczenie, może uchylić się od jego zaspokojenia, chyba że zrzeka się korzystania z zarzutu przedawnienia. Jednakże zrzeczenie się zarzutu przedawnienia przed upływem terminu jest nieważne, co wynika z § 2 cytowanego przepisu. Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne (art. 120 § 1 k.c.). Obowiązujące przepisy wprawdzie nie definiują wymagalności, ale w orzecznictwie przyjmuje się, że jest to stan, w którym wierzyciel uzyskuje możność żądania zaspokojenia, a dłużnik jest obarczony obowiązkiem jego spełnienia.

Podstawowym, niemal klasycznym skutkiem przedawnienia jest przekształcenie się zobowiązania cywilnego ( obligatio civilis) w zobowiązanie naturalne, niezupełne ( obligatio naturalis). Jego istota sprowadza się do tego, że mimo istnienia roszczenia – obowiązku świadczenia na rzecz uprawnionego (ze skutkami wynikającymi z art. 411 pkt 3 k.c.), nie może być ono egzekwowane na drodze przymusu państwowego ( J. Ignatowicz, w: SPC, t. 1, 1985, s. 799 i n.; A. Szpunar, Uwagi o zrzeczeniu się, s. 19; M. Pyziak-Szafnicka, w: M. Pyziak-Szafnicka, P. Księżak, Komentarz KC, 2014, art. 117, Nb 15; P. Machnikowski, w: E. Gniewek, P. Machnikowski, Komentarz KC, 2017, art. 117, Nb 8; inaczej P. Zakrzewski, w: M. Habdas, M. Fras, Komentarz KC, t. 1, 2018, art. 117, Nb 26). Skuteczność przedawnienia, co do zasady, wymaga podniesienia zarzutu procesowego. Wyjątek stanowią obecnie (tj. od daty wejścia w życie ustawy nowelizującej k.c. z 13.4.2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104) roszczenia przysługujące przeciwko konsumentom. Jak podnosi S. Rudnicki (w: S. Dmowski, S. Rudnicki, Komentarz KC, 2004, s. 263), ustawowym skutkiem przedawnienia jest generalnie powstanie uprawnienia do uchylenia się od zaspokojenia roszczenia, czyli tzw. zarzut peremptoryjny (powołane za: M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Warszawa 2019, Sip Legalis).

W przypadku umowy ubezpieczenia, należy dodatkowo odwołać się do brzmienia przepisu art. 819 k.c., który w § 1 stanowi, że roszczenia z umowy ubezpieczenia przedawniają się z upływem lat trzech. W wypadku jednak ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej roszczenie poszkodowanego do ubezpieczyciela o odszkodowanie lub zadośćuczynienie przedawnia się z upływem terminu przewidzianego dla tego roszczenia w przepisach o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym lub wynikłą z niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania (§ 3). Ponadto bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia (§ 4).

Wyjątkiem od powyższej zasady (wyrażonej w §1), są roszczenia poszkodowanego (a zatem osoby trzeciej wobec stosunku ubezpieczenia) wobec ubezpieczyciela o naprawienie szkody wyrządzonej przez ubezpieczającego (ubezpieczonego) na podstawie zawartej przez ubezpieczającego umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej. Roszczenie takie przedawni się w takim terminie, jaki przewidziany jest dla roszczenia odszkodowawczego przysługującego poszkodowanemu wobec sprawcy szkody (ubezpieczonego, ubezpieczającego). Jeżeli roszczenie to wynika ze szkody wyrządzonej niewykonaniem bądź nienależytym wykonaniem zobowiązania, termin przedawnienia wynikać będzie z przepisów regulujących dany stosunek prawny (przy czym w takiej sytuacji może on być krótszy od ogólnego 3-letniego terminu, np. art. 646 k.c.), jeżeli zaś wynika z czynu niedozwolonego, o terminie przedawnienia decydować będzie norma z art. 442 1 k.c. Datą początkową terminu przedawnienia nie jest w takim wypadku zdarzenie szkodzące ani zgłoszenie roszczenia przez poszkodowanego wobec sprawcy (ubezpieczającego), lecz stwierdzenie szkody i ustalenie osoby za nią odpowiedzialnej (art. 442 1 KC; tak też M. Krajewski, Umowa, 2016, art. 819 KC, Nb 7–8) (powołane za: K. Osajda (red. serii), W. Borysiak (red. tomu), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 30, Warszawa 2022, Sip Legalis).

W sytuacji więc gdy ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność związaną z roszczeniem poszkodowanego o odszkodowanie lub zadośćuczynienie wynikające z tytułu czynów niedozwolonych, roszczenie to przedawni się zasadniczo z upływem 3 lat od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia, nie później wszak niż z upływem 10 lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę (szerzej por. uwagi do art. 442 1). W razie gdy ubezpieczenie obejmuje roszczenia wynikające z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, przedawnienie nastąpi po upływie czasu, jaki jest potrzebny do przedawnienia roszczeń wynikających z danej umowy (por. np. Z. Gawlik [w:] Kodeks cywilny..., t. 3, Część ogólna, red. A. Kidyba, 2010, s. 909; H. Ciepła [w:] G. Bieniek i in., Komentarz... Zobowiązania, t. 2, 2006, s. 599; E. Kowalewski, Prawo..., s. 180) (tak z kolei: G. Sikorski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2022, art. 819, Sip Lex).

W niniejszej sprawie powódka wyraźnie dochodziła roszczeń na podstawie odpowiedzialności deliktowej. W tym zakresie zastosowanie znajdzie więc dyspozycja art. 442 1 § 1 k.c. roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się albo przy zachowaniu należytej staranności mógł się dowiedzieć o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże termin ten nie może być dłuższy niż dziesięć lat od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę.

Z twierdzeń pozwu wynikało, że bezprawność ubezpieczonego powódka wiązała z uchybieniem terminu do złożenia skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które definitywnie zamknęło powódce drogę do uzyskania zadośćuczynienia. W tym zakresie Sąd w całości podziela stanowisko pozwanego, który słusznie wiązał datę rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia z wystosowanym przez powódkę do ubezpieczonego wezwaniem do zapłaty, co nastąpiło w dniu 24 lutego 2014 r.

Według art. 442 1 § 1 k.c., 3-letni okres przedawnienia a tempore scientiae rozpoczyna swój bieg w chwili dowiedzenia się przez poszkodowanego o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Obydwie przesłanki spełnione powinny być kumulatywnie. Jeśli poszkodowany ustali, kto jest odpowiedzialny za szkodę później niż dowiedział się o szkodzie, bieg okresu przedawnienia rozpoczyna się dopiero od chwili powzięcia informacji o osobie obowiązanej do naprawienia szkody (tak trafnie SN w wyr. z 10.4.2002 r., IV CKN 949/00, Biul. SN 2002, Nr 11, s. 11). Poszkodowany nie może dowiedzieć się, kto jest obowiązany do naprawienia szkody, zanim dowiedział się o szkodzie. Przedawnienie rozpoczyna bieg z chwilą, z którą poszkodowany poweźmie wiedzę o wszystkich elementach stanu faktycznego potrzebnych do wystąpienia z roszczeniem, a zatem o zdarzeniu sprawczym, szkodzie, związku przyczynowym i osobie odpowiedzialnej. W wyroku z dnia 25 kwietnia 2015 r. (IV CSK 495/14, Legalis) Sąd Najwyższy trafnie stwierdził, że termin przedawnienia rozpoczyna bieg w chwili dowiedzenia się przynajmniej o niektórych uszczerbkach wywołanych czynem niedozwolonych, a nie dopiero w chwili powzięcia wiedzy o wszystkich następstwach czynu niedozwolonego (podobnie M. Safjan, w: Pietrzykowski, Komentarz, 2015, t. I, s. 1484, Nb 13). Skład orzekający uznał także trafnie, że wiedza poszkodowanego o możliwości dochodzenia roszczeń na drodze sądowej nie ma wpływu na bieg okresu przedawnienia (tak: Kodeks cywilny. Komentarz, red. K. Osajda, rok 2020, wyd. 25, Sip Legalis).

Słusznie podkreślił Sąd Apelacyjny w Warszawie, że skoro przedawnienie jest środkiem obrony przeciwko wierzycielowi, który nadmiernie długo zwlekał z podjęciem kroków prawnych w celu realizacji jego roszczenia, to słuszność regulacji, która wiąże początek biegu przedawnienia z najwcześniejszą datą, w jakiej roszczenie może być skutecznie dochodzone przed sądem (a jest nią data wymagalności, rozumiana także zgodnie ze zdaniem drugim art. 120 § 1 k.c.), nie może być podważana. Choć odpowiedzialność deliktowa dłużnika powstaje już z chwilą popełnienia czynu niedozwolonego, to jednak stan świadomości pokrzywdzonego decyduje o tym, że to moment, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia jest chwilą, od której - z uwagi na stan swojej wiedzy - może on wezwać dłużnika do zapłaty oraz wystąpić na drogę sądową o odszkodowanie. Dlatego właśnie dzień uzyskania wiedzy o szkodzie i osobie za nią odpowiedzialnej wyznacza początkową datę biegu trzyletniego terminu przedawnienia w art. 442 1 § 1 k.c. (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 lipca 2019 r. I ACa 1662/17, Sip Lex).

Sąd podziela ten pogląd. Z przedstawionego do akt sprawy wezwania do zapłaty wystosowanego przez M. W. do Kancelarii (...) r.pr. J. Ś. wynika, że już w dacie 24 lutego 2014 r. miała ona wiedzę o osobie odpowiedzialnej za szkodę, o jej wysokości (powódka żądała kwoty 9.000 zł oraz równowartości sumy 60.000 euro tj. kwoty 249.828 zł), miała świadomość zdarzenia powodującego szkodę (uchybienie terminowi do złożenia skargi do ETPC, co w konsekwencji zamknęło drogę od dochodzenia zadośćuczynienia) (k. 59-61).

Ponownie podkreślić należy, że przedawnienie rozpoczyna bieg z chwilą, z którą poszkodowany poweźmie wiedzę o wszystkich elementach stanu faktycznego potrzebnych do wystąpienia z roszczeniem, a zatem o zdarzeniu sprawczym, szkodzie, związku przyczynowym i osobie odpowiedzialnej. Wszystkie te elementy były znane powódce już w dniu 24 lutego 2014 r. kiedy to wezwała kancelarię prawną r.pr. J. Ś. do zapłaty. W tej sytuacji, bieg terminu przedawnienia należało wiązać właśnie z dniem wystosowania do ubezpieczonego przedmiotowego pisma, co oznacza, że roszczenia powódki przedawniły się z dniem 24 lutego 2017 r.

W ocenie Sądu żadnego znaczenia dla biegu terminu przedawnienia nie miało zainicjowane przez powódkę postępowanie dyscyplinarne wobec radcy prawnego. Okoliczność ta nie mieści się w żadnej przesłance objętej dyspozycją art. 123 k.c., w szczególności nie jest to czynność podjęta przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw lub egzekwowania roszczeń danego rodzaju albo przed sądem polubownym, przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia (art. 123 § 1 pkt 1 k.c.).

Na marginesie należy wskazać, że w ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej, gdzie wobec poszkodowanego odpowiadają tak ubezpieczony, jak i ubezpieczyciel, na zasadzie in solidum, przerwanie biegu przedawnienia w stosunku do jednego z dłużników nie ma skutku wobec drugiego (zob. M. Serwach, Przedawnienie roszczeń odszkodowawczych, s. 29; co do skutków przypozwania ubezpieczyciela w procesie między poszkodowanym a ubezpieczycielem zob. wyr. SN z 13.6.2013 r., IV CSK 662/12, Legalis) (powołane za: M. Gutowski (red.), Kodeks cywilny. Tom III. Komentarz. Art. 627–1088. Wyd. 3, Warszawa 2022, Sip Legalis).

Sąd nie podziela w tej mierze argumentacji powódki, która podnosiła, że zarzut przedawnienia powinien być rozpatrzony w kontekście art. 819 § 4 k.c. Jak już wyższej wskazano, przepis ten stanowi, że bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do ubezpieczyciela przerywa się także przez zgłoszenie ubezpieczycielowi tego roszczenia lub przez zgłoszenie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Bieg przedawnienia rozpoczyna się na nowo od dnia, w którym zgłaszający roszczenie lub zdarzenie otrzymał na piśmie oświadczenie ubezpieczyciela o przyznaniu lub odmowie świadczenia.

Sąd stoi na stanowisku, iż przepis ten nie znajduje zastosowania w sytuacji, gdy roszczenie zgłaszane ubezpieczycielowi już uległo przedawnieniu w związku z treścią § 3 powołanej normy prawnej. Przepis ten dotyczy roszczenia poszkodowanego do ubezpieczyciela, zaś szczególna regulacja wynikająca z tego przepisu polega na powiązaniu terminu przedawnienia tego roszczenia z terminem przewidzianym dla roszczenia poszkodowanego wobec sprawcy szkody lub innej osoby ponoszącej odpowiedzialność cywilną za szkodę. Przepis § 4 przewiduje szczególną przyczynę przerwania biegu przedawnienia, występującą obok przyczyn wskazanych w przepisie art. 123 k.c., w postaci zgłoszenia roszczenia ubezpieczycielowi lub zgłoszenia zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Żeby jednak mogło dojść do przerwania przedawnienia, z oczywistych względów, termin przedawnienia nie może jeszcze upłynąć.

Jak już Sąd wyjaśnił, początek biegu terminu przedawnienia należało liczyć od dnia wezwania ubezpieczonego do zapłaty w dniu 24 lutego 2014 r., trzyletni termin przedawnienia upłynął w dniu 24 lutego 2017 r., zaś zgłoszenie szkody miało miejsce przez powódkę dopiero w dniu 20 listopada 2018 r. – nawet jeśli wziąć pod uwagę datę pisma, był to dzień 6 listopada 2018 r. a więc już po upływie terminu przedawnienia.

W związku z powyższym, roszczenie powódki oparte na podstawie przepisów przewidujących odpowiedzialność deliktową, uznać należało za przedawnione, co stanowiłoby samodzielną podstawę oddalenia powództwa.

W ocenie Sądu, w sprawie zaistniała jednakże konieczność odniesienia się do kwestii zbiegu odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej. Art. 443 k.c. przewiduje, że okoliczność, że działanie lub zaniechanie, z którego szkoda wynikła, stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie istniejącego uprzednio zobowiązania, nie wyłącza roszczenia o naprawienie szkody z tytułu czynu niedozwolonego, chyba że z treści istniejącego uprzednio zobowiązania wynika co innego.

Niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania może stanowić oczywiście zarazem czyn niedozwolony. Tak będzie, gdy dłużnik swoim zachowanie naruszy nie tylko łączącą go z wierzycielem więź obligacyjną, ale także ogólne, powszechnie obowiązujące nakazy i zakazy, wynikające z norm prawnych oraz zasad współżycia społecznego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.4.1974 r., I PR 415/73, OSNC 1975, nr 4, poz. 95, oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10.10.1997 r., III CKN 202/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 42). W takim wypadku kodeks cywilny dopuszcza zbieg roszczenia z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania i roszczenia z tytułu czynu niedozwolonego, pozostawiając poszkodowanemu wybór jednego z tych roszczeń (art. 443). Wspomniany wybór, który może być dokonany przez samo wskazanie faktów uzasadniających żądanie pozwu, ma dla poszkodowanego doniosłe konsekwencje ze względu na istotne różnice zachodzące pomiędzy reżimem prawnym odpowiedzialności kontraktowej i reżimem prawnym odpowiedzialności deliktowej; w tym miejscu wystarczy wskazać na odmienne terminy przedawnienia przewidziane, z jednej strony, w art. 646 k.c., a z drugiej, w art. 442 k.c. (powołane za: wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 14 lutego 2003 r., sygn. IV CKN 1768/00, Sip Legalis).

Sąd Najwyższy jako niedopuszczalne ocenił "przejście" przez sąd rozpoznający sprawę z reżimu kontraktowego na deliktowy w sytuacji, gdy powód jednoznacznie wskazał jako podstawę swoich żądań przepisy regulujące skutki niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2004 r., sygn. IV CK 430/02, Sip Legalis).

Wniosek z powyższego jest następujący: Sąd orzekający w braku odmiennej woli poszkodowanego dokonuje wyboru podstawy korzystniejszej dla poszkodowanego. Potwierdzeniem takiego stanowiska jest też pogląd wyrażony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, który w wyroku z dnia 22 lutego 2018 r. w sprawie o sygn. VI ACa 1775/15 podkreślił, iż skoro powodowie nie dokonali wyboru podstawy dochodzenia roszczeń - kontraktowej lub deliktowej, to w świetle art. 443 k.c., wyboru tego powinien dokonać sąd biorąc pod uwagę okoliczności danej sprawy. Wedle natomiast wskazań Sądu Najwyższego, Sąd orzekający w braku odmiennej woli poszkodowanego dokonuje wyboru podstawy korzystniejszej dla poszkodowanego (tak z kolei: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 listopada 2002 r., sygn. III CKN 2/01, Sip Legalis).

W piśmiennictwie słusznie zauważa się jednak, że zgodnie z art. 187 § 1 pkt 2 k.p.c. poszkodowany ma obowiązek określenia jedynie podstawy faktycznej swojego żądania, a nie jego podstawy prawnej. Co więcej, nawet wówczas, gdy powód dokona wyboru podstawy prawnej roszczenia, wybór ten nie jest dla sądu wiążący. Stąd wybór jednego z roszczeń art. 443 k.c. może być dokonany wyłącznie poprzez samo wskazanie faktów uzasadniających żądanie pozwu (por. uzasadnienia wyroków Sądu Najwyższego z dnia 14 lutego 2003 r., sygn. IV CKN 1768/00 i z dnia 10 listopada 2006 r., sygn. I CSK 222/06). Natomiast sąd orzekający ma obowiązek ustalenia stanu faktycznego sprawy i wskazania podstawy prawnej rozstrzygnięcia (iura novit curia). W przypadku zbiegu podstaw odpowiedzialności deliktowej i kontraktowej, rzeczą sądu orzekającego jest podjęcie decyzji, na której z podstaw powinna być rozstrzygnięta dana sprawa, przy uwzględnieniu prymatu tej podstawy, która jest dla powoda korzystniejsza lub z uwagi na charakter roszczenia tej z nich, która w danej sprawie może mieć zastosowanie (por. uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 23 listopada 2006 r., sygn. I ACa 678/06 i wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 stycznia 1998 r., sygn. III CKN 323/97). Konsekwencją dokonanego przez sąd wyboru jest stosowanie do rozpoznawanych roszczeń wyłącznie przepisów dotyczących jednego reżimu odpowiedzialności, natomiast niedopuszczalne jest kumulowanie podstaw odpowiedzialności i częściowe stosowanie jednego, a częściowe drugiego reżimu (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 26 października 1956 r., sygn. 1 CO 31/56, OSN rok 1958, nr 1, poz. 1) (powołane za: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie - V Wydział Cywilny z dnia 20 grudnia 2012 r.
VI ACa 903/12, Sip Legalis).

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 października 2020 r. , sygn. V CSK 603/18 wskazał, że przyjęcie przez sąd innej podstawy prawnej orzeczenia nie stanowi wyjścia ponad żądanie określone w art. 321 k.p.c. i tym samym dokonania rozstrzygnięcia o innym przedmiocie żądania niż wskazany przez powoda. Warunkiem orzeczenia na innej podstawie prawnej niż wskazana przez powoda jest to, aby okoliczności faktyczne, na jakie się powołał, to uzasadniały, aby ich rozumienie było takie samo, albo co najmniej bardzo podobne. Zakres żądania powoda wynika nie tylko ze sformułowania samego żądania i wskazanej podstawy faktycznej w pozwie, ale i dalszych jego twierdzeń przedstawionych w toku postępowania, o ile są ściśle powiązane z okolicznościami przytoczonymi w pozwie i stanowią ich rozwinięcie.

Jest to kontynuacja linii orzeczniczej wyrażonej m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2006 r. sygn. III CSK 210/06, w którym Sąd Najwyższy wyraził pogląd, iż Sąd nie jest związany wskazaną przez powoda podstawą prawną roszczenia, a przeciwnie jest zobowiązany rozpatrzyć sprawę wszechstronnie i wziąć pod rozwagę wszystkie przepisy prawne, które powinny być zastosowane w rozważanym przypadku.

Sąd Orzekający w całości akceptuje to stanowisko. Wskazanie przez pełnomocnika powódki materialnoprawnej podstawy dochodzonego roszczenia nie pozostaje bez wpływu na przebieg i wynik całego postępowania w sprawie, to ukierunkowanie nie może jednak oznaczać formalnego związania sądu wskazaną podstawą żądania, jeżeli podstawa faktyczna umożliwia Sądowi orzeczenie na innej podstawie prawnej.

W doktrynie prawa podniesiono, że sąd, dobierając odpowiednią podstawę prawną, powinien kierować się tym, aby w danym przypadku wybrać tę najkorzystniejszą dla poszkodowanego i najpełniej realizującą ochronę jego interesów. Nie ma przy tym znaczenia, czy za stronę powodową działa wykwalifikowany pełnomocnik, czy też działa ona samodzielnie. Niektórzy autorzy jednak wywodzą w związku z tym, że sądowi nie przysługuje tu pełna swoboda w odniesieniu do dokonywania kwalifikacji prawnej, lecz że powinien on przede wszystkim uwzględnić wybór poczyniony przez dochodzącego roszczenia. Dopiero w braku wskazań w tym przedmiocie ze strony tego ostatniego, sąd zobligowany jest do dokonania dopuszczalnej prawnie kwalifikacji zdarzenia, uwzględniającej w jak największym stopniu interes poszkodowanego. Jako argument mający przemawiać na rzecz tego poglądu przedstawia się kompensacyjny charakter odpowiedzialności odszkodowawczej. O ile w przypadku zbiegu roszczeń z art. 443 k.c. oba roszczenia mają charakter odszkodowawczy, to jednak odmiennie kształtuje się podstawa odpowiedzialności oraz inaczej rozkłada się ciężar dowodu. Pomimo że kwestia ta ma zasadnicze znaczenie, to w istocie, jeśli powód wystąpi z roszczeniem wynikającym z odpowiedzialności ex contractu, a wykazane zachowanie dłużnika również będzie umożliwiało wyprowadzenie podstawy odpowiedzialności z czynu niedozwolonego (bądź odwrotnie), przytoczona podstawa faktyczna będzie umożliwiała zastosowanie przez sąd innej podstawy prawnej aniżeli ta wskazana przez powoda. Powołanie się zatem w takim przypadku przez sąd na inną podstawę prawną niż wskazana w pozwie nie może stanowić zarzutu orzekania ponad żądanie i tym samym powodować wadliwości zapadłego rozstrzygnięcia. Tego rodzaju działanie po stronie organu procesowego będzie stanowiło dopuszczalną ingerencję w podstawę prawną powództwa. Zdecydowanie bardziej skomplikowana sytuacja rodzi się wtedy, gdy powód podał podstawę faktyczną, kwalifikując ją przy tym jedynie pod normę z art. 415 k.c., przy tym nie przedstawił żadnych okoliczności faktycznych dotyczących stosunku prawnego łączącego strony, co umożliwiłoby zastosowanie jako podstawy prawnej uwzględnienia powództwa normy regulującej skutki niewykonania lub nienależytego zobowiązania. Gdyby w trakcie toczącego się postępowania dowodowego nie nastąpiło uzupełnienie okoliczności faktycznych, sąd w takim wypadku nie mógłby przyjąć innej podstawy prawnej, jeśli uniemożliwiłby mu to stan faktyczny sprawy. W przeciwnym bowiem razie przyjmowanie nowej podstawy prawnej siłą rzeczy stanowiłoby ingerencję w podstawę faktyczną, która nie została w takim kształcie podana przez powoda. Tego rodzaju przypadek stanowiłby już wobec tego niedopuszczalną ingerencję w podstawę faktyczną powództwa i dopasowywanie jej do przyjętej koncepcji odnośnie do podstawy prawnej dochodzonego roszczenia (tak: Łukasz Błaszczak, Joanna Kuźmicka–Sulikowska, Zbieg roszczeń ex contractu i ex delicto na tle art. 443 k.c. w ujęciu materialnoprawnym i procesowym Transformacje Prawa Prywatnego 3/2013 ISSN 1641–1609, publikacja dostępna w Internecie).

W niniejszej sprawie powódka co już wielokrotnie podkreślano, dochodziła roszczeń w związku z przekroczeniem przez pełnomocnika terminu do wniesienia skargi do ETPC, co zamknęło jej drogę do uzyskania zadośćuczynienia. Powódkę i pełnomocnika łączyła umowa obsługi prawnej, a nadto udzieliła mu stosownego pełnomocnictwa. Niewątpliwie tak zakreślone podstawy faktyczne powództwa, mogą wypełniać przesłanki zarówno odpowiedzialności deliktowej w związku z naruszeniem powszechnie obowiązujących nakazów i zakazów, wynikających z norm prawnych oraz zasad współżycia społecznego, ale także mogą świadczyć o nienależytym wykonaniu zobowiązania.

Przyjmuje się, że umowy o świadczenie doradztwa prawnego, obsługę prawną lub o zastępstwo procesowe, należą do kategorii umów o świadczenie usług, do których odpowiednio na podstawie art. 750 k.c., stosuje się przepisy o zleceniu, w zakresie nieuregulowanym przepisami dotyczącymi funkcjonowania adwokatów lub radców prawnych ( wyrok Sądu Najwyższego z 11 sierpnia 2011 r., I CSK 611/10, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 12 marca2014 r., I ACA 929/13, Legalis; zob. A. Rościszewski, Odpowiedzialność cywilna, s. 7–15 oraz T. Szanciło, Odpowiedzialność cywilna, s. 123–132).

Przez umowę zlecenia, stosownie do treści art. 734 § 1 k.c., przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. W myśl § 2 cytowanego przepisu, w braku odmiennej umowy zlecenie obejmuje umocowanie do wykonania czynności w imieniu dającego zlecenie, co nie uchybia przepisom o formie pełnomocnictwa. Cechą charakterystyczną umowy zlecenia, jej elementem przedmiotowo istotnym, jest staranne działanie. Przy wywiązaniu się z tej umowy ocenie będzie podlegało zatem działanie, a nie rezultat podejmowanych czynności. Podkreślenia wymaga, że umowa o wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). Przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.) ( zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 czerwca 2016 roku, sygn. VI ACa 263/15, opublikowany w portalu orzeczeń SA w Warszawie).

W pierwszej kolejności należało jednak ustalić, czy roszczenia wywodzone na podstawie odpowiedzialności ex contractu, nie uległy przedawnieniu. W tym zakresie wskazać należy, że zgodnie z art. 751 k.c. z upływem lat dwóch przedawniają się:

1) roszczenia o wynagrodzenie za spełnione czynności i o zwrot poniesionych wydatków przysługujące osobom, które stale lub w zakresie działalności przedsiębiorstwa trudnią się czynnościami danego rodzaju; to samo dotyczy roszczeń z tytułu zaliczek udzielonych tym osobom;

2) roszczenia z tytułu utrzymania, pielęgnowania, wychowania lub nauki, jeżeli przysługują osobom trudniącym się zawodowo takimi czynnościami albo osobom utrzymującym zakłady na ten cel przeznaczone.

Żadna z tych okoliczności nie dotyczy roszczeń dochodzonych w niniejszym postępowaniu, co oznacza, że zastosowanie w sprawie znajduje przepis ogólny art. 118 k.c., który stanowi, że jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata.

Wykładnia funkcjonalna przepisów regulujących długość terminu przedawnienia prowadzi do wniosku, że roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej niewykonaniem albo nienależytym wykonaniem zobowiązania nie mieści się w zakresie zastosowania określających terminy przedawnienia przepisów szczególnych. W konsekwencji przedawniają się one zgodnie z ogólną regułą wynikającą z art. 117 i n. k.c., a długość terminu ich przedawnienia wynosi, stosownie do art. 118 k.c., sześć lat, ewentualnie trzy lata, jeśli są one związane z prowadzeniem działalności gospodarczej (tak: P. Machnikowski (red.), Zobowiązania. Przepisy ogólne i powiązane przepisy Księgi I KC. Tom I. Komentarz, Warszawa 2022, Sip Legalis).

Brzmienie przepisu przewidującego ogólne terminy przedawnienia uległo zmianie z dniem 9 lipca 2018 r., tj. z dniem wejścia w życie ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.2018.1104).

Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy zmieniającej, do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych stosuje się od dnia wejścia w życie niniejszej ustawy przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą.

Jeżeli zgodnie z ustawą zmienianą w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą, termin przedawnienia jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się z dniem wejścia w życie niniejszej ustawy. Jeżeli jednak przedawnienie, którego bieg terminu rozpoczął się przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, nastąpiłoby przy uwzględnieniu dotychczasowego terminu przedawnienia wcześniej, to przedawnienie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu (ust. 2).

Do przysługujących konsumentowi roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, których terminy przedawnienia są określone w art. 118 i art. 125 § 1 ustawy zmienianej w art. 1, stosuje się przepisy ustawy zmienianej w art. 1, w brzmieniu dotychczasowym (ust. 3).

Przepis art. 5 ust. 1 ZmKC18 rozciąga dodatkowo zastosowanie nowego sześcioletniego terminu przedawnienia na roszczenia istniejące w dniu jej wejścia w życie (9.7.2018 r.) i w tym dniu jeszcze nieprzedawnione. Roszczenia te przedawniają się w terminie sześcioletnim, przy czym jego bieg rozpoczyna się w dniu wejścia w życie ustawy nowelizującej (art. 5 ust. 2 tej ustawy). Stosuje się do nich także przewidziany w art. 118 zd. 2 k.c. mechanizm "odłożenia" skutku przedawnienia na koniec roku kalendarzowego (zgodnie z art. 5 ust. 2 ZmKC18 do roszczeń powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy nowelizującej i w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych stosuje się wszystkie przepisy znowelizowane w brzmieniu nadanym ustawą nowelizującą) (tak: P. Machnikowski (red.), Zobowiązania. Przepisy ogólne i powiązane przepisy Księgi I KC. Tom I. Komentarz, Warszawa 2022, Sip Legalis).

W rozpoznawanej sprawę roszczenie dochodzone przez powódkę nie miało oznaczonego terminu, tak więc datę jego wymagalności należało wiązać z wezwaniem ubezpieczonego do zapłaty. W doktrynie i judykaturze wymagalność roszczenia określana jest jako stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności. Jest to stan potencjalny, o charakterze obiektywnym, którego początek zbiega się z chwilą uaktywnienia się wierzytelności (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 1991 r., III CRN 500/90, OSNCP 1992, nr 7-8, poz. 137). Początek wymagalności nie da się ująć w jedną regułę obowiązującą dla wszystkich stosunków prawnych, zależy on bowiem od charakteru zobowiązań i ich właściwości. Jednolicie ujęta jest tylko wymagalność w odniesieniu do zobowiązań o charakterze terminowym. Przyjmuje się wtedy, że wierzytelność jest wymagalna, jeśli nadszedł termin świadczenia, bowiem od tej daty wierzyciel może domagać się spełnienia świadczenia, które dłużnik musi spełnić (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, Sip Legalis).

Pismo w tym zakresie zostało doręczone adresatowi w dniu 27 lutego 2014 r., co oznacza, iż w dacie wejścia w życie ustawy zmieniającej (9 lipca 2018 r.) roszczenie powódki nie uległo przedawnieniu (wówczas obowiązywał ogólny 10 letni termin przedawnienia). W żaden sposób nie doszło więc od przedawnienia roszczeń powódki (w uprzednio obowiązującym stanie prawnym termin ten upływałby w 2024 r., przy uwzględnieniu nowelizacji przepisu, w dalszym ciągu do przedawnienia doszłoby w 2024 r.).

Należało więc rozważyć, czy powódka zdołała wykazać przesłanki odpowiedzialności kontraktowej ubezpieczonego, a w konsekwencji łączącej go z pozwanym umowy ubezpieczenia – także i ubezpieczyciela.

Zgodnie z art. 471 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Przyczyną szkody podlegającej naprawieniu w art. 471 k.c. jest niewykonanie lub nienależyte wykonanie każdego zobowiązania. Ma on przy tym szerokie zastosowanie, odnosi się bowiem do wszystkich stosunków zobowiązaniowych, bez względu na źródło, z którego się one wywodzą ( zob. T. Pajor, Odpowiedzialność, s. 43; wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 1998 r., II CKN 86/98, Legalis). W konsekwencji dla ustalenia roszczenia odszkodowawczego nie ma znaczenia, czy naruszono powinność należytego wykonania zobowiązania umownego, wynikającego z jednostronnej czynności prawnej, czynu niedozwolonego, bezpodstawnego wzbogacenia, decyzji administracyjnej, orzeczenia sądu czy też innych zdarzeń ( zob. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, ibidem). Do niewykonania zobowiązania dochodzi wtedy, gdy realizacja świadczenia nie nastąpiła i jednocześnie istnieją okoliczności wyłączające późniejsze jego spełnienie. Skutkiem niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania warunkującym możliwość dochodzenia odszkodowania jest powstanie szkody. Oprócz wskazanych powyżej przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej dłużnika, tj.: 1) niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, którego skutkiem jest 2) powstanie szkody w majątku lub interesach dłużnika, konieczne jest wykazanie pomiędzy nimi 3) adekwatnego związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.). Należy zastrzec, że w świetle omawianej regulacji spełnienie się wskazanych przesłanek nie przesądza jeszcze o powstaniu na rzecz wierzyciela roszczenia o naprawienie szkody. Przepis ten wymaga bowiem, aby niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania było następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność. Z konstrukcji powołanego przepisu wynika, że wierzyciel zwolniony jest z obowiązku wykazania owych okoliczności, ponieważ ich istnienie objęte zostało domniemaniem prawnym. Owo domniemanie w żadnym razie nie dotyczy pozostałych przesłanek odpowiedzialności ( wyrok Sądu Najwyższego z 19 grudnia 1997 r., II CKN 531/97, Legalis). W kwestii obalenia tegoż domniemania należy przyjmować, iż nastąpi to nie tylko w przypadku, gdy dłużnik zdoła wykazać konkretną okoliczność będącą przyczyną niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. Nastąpi to również wtedy, gdy wykaże, iż owa przyczyna jest inna niż te, za które on odpowiada.

Zgodnie z art. 472 k.c., jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności.

Kwestia należytej staranności została uregulowana w art. 355 kodeksu cywilnego. Zgodnie z § 1, dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Z kolei § 2 stanowi, iż należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.

W ścisłym związku z poruszaną umową pozostają też przepisy o pełnomocnictwie do działania przed sądem w imieniu strony (art. 86-97 k.p.c.). Zastosowanie art. 734 § 2 k.c. w odniesieniu do tej umowy jest wyłączone przez przepisy ustawy o radcach prawnych z dnia 6 lipca 1982 roku i przepisy k.p.c. o pełnomocnictwie (art. 89). Zatem żeby radca prawny mógł wykonać umowę o zastępstwo strony przed sądem, musi otrzymać od strony stosowne pełnomocnictwo. W przypadku umowy o zastępstwo procesowe w sprawie, musi to być co najmniej pełnomocnictwo procesowe do prowadzenia sprawy (art. 88 k.p.c.). Pełnomocnictwo takie, zgodnie z art. 91 k.p.c., obejmuje przede wszystkim umocowanie do wszystkich łączących się ze sprawą czynności procesowych. Udzielenie radcy prawnemu pełnomocnictwa procesowego zawierającego mocowanie do wszystkich łączących się ze sprawą czynności procesowych nakazuje uznać stosownie do art. 65 k.c., iż także leżąca u podstaw udzielenia tego pełnomocnictwa umowa objęła wszystkie łączące się ze sprawą czynności procesowe. Taka interpretacja odpowiada dyrektywie wykładni oświadczeń woli zakładającej racjonalne działanie stron ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 kwietnia 2002 roku, sygn. II CKN 1216/00, Legalis).

Wobec braku szczególnych regulacji odpowiedzialności odnoszących się do kwalifikowanych pełnomocników w zakresie ich odpowiedzialności odszkodowawczej za nienależyte wykonanie zobowiązania wynikającego z łączącej go z mocodawcą umowy zlecenia obejmującej świadczenie pomocy prawnej polegającej na reprezentacji w postępowaniu sądowym, zastosowanie mają ogólne zasady odpowiedzialności odszkodowawczej za niewykonanie zobowiązań umownych przewidziane w art. 471 i nast. k.c., w tym także w art. 472 w zw. z art. 355 § 2 k.c. wymagające od takiego pełnomocnika zachowywania należytej staranności uwzględniającej zawodowy charakter prowadzonej działalności.

Wzorzec należytej staranności zawodowej radcy prawnego obejmuje jego profesjonalizm w sprawach, których prowadzenia się podejmuje. Staranność zawodowa radcy prawnego może być uznania za niemieszczącą się w tym wzorcu tylko wtedy, gdy sporządzona przez niego opinia lub sposób postępowania w sprawie są oczywiście sprzeczne z przepisami mającymi zastosowanie albo z powszechnie aprobowanymi poglądami doktryny lub ustalonym orzecznictwem znanym przed podjęciem czynności. Prowadzące do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej działania radcy prawnego powinny być oceniane z punktu widzenia tego, czy w toku postępowania sądowego zachował on odpowiednią staranność zawodową (art. 355 § 2 k.c.). W orzecznictwie przyjmuje się, że adwokat i radca prawny odpowiadają za szkody wyrządzone mocodawcy wskutek własnych zaniedbań i błędów prowadzących do przegrania sprawy, której wynik byłby korzystny dla strony, gdyby pełnomocnik zachował należytą staranność, ocenioną przy uwzględnieniu profesjonalnego charakteru ich działalności (tak: Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 29 listopada 2006 roku, II CSK 208/06 i z dnia 19 grudnia 2012 roku, II CSK 219/12, Sip Legalis).

Profesjonalność adwokata (radcy prawnego) zakłada posiadanie kompetencji w sprawach, których prowadzenia się podejmuje, zatem je zna od strony normatywnej, teoretycznej i zastosowania w praktyce, zwłaszcza poprzez orzecznictwo, a także uwzględniając wystarczające doświadczenie zawodowe i życiowe. Wzorzec należytej staranności zawodowej adwokata obejmuje jego profesjonalizm w sprawach, których prowadzenia się podejmuje. Staranność zawodowa adwokata może być uznana za niemieszczącą się w tym wzorcu tylko wtedy, gdy sporządzona przez niego opinia lub sposób postępowania w sprawie są oczywiście sprzeczne z przepisami mającymi zastosowanie albo powszechnie aprobowanymi poglądami doktryny lub ustalonym orzecznictwem, znanym przed podjęciem czynności ( zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2012 roku, sygn. I CSK 330/11, Legalis nr 490936). Do obowiązków zastępcy procesowego należą czynności prawne oraz faktyczne. Przykładowo czynność procesowa, którą jest wniesienie pozwu, wymaga wielorakich czynności faktycznych: opracowania strategii procesowej, przygotowania twierdzeń faktycznych i prawnych oraz dowodów, uiszczenia opłaty sądowej itp. Świadczenie usług przez zastępcę procesowego w ramach umowy o zastępstwo procesowe mieści się w szerszej kwalifikacji, w ramach umowy o świadczenie usług ( art. 750 w zw. z art. 734 k.c. ) ( por. Kodeks cywilny. Komentarz, R. Morek, red: K. Osajda, wyd. 17, 2017).

Zgodnie z art. 6 ust. 1 Kodeksu Etyki Radcy Prawnego radca prawny, mając na uwadze treść roty ślubowania określonej w ustawie o radcach prawnych, obowiązany jest wykonywać czynności zawodowe rzetelnie i uczciwie, zgodnie z prawem, zasadami etyki zawodowej oraz dobrymi obyczajami.

Ustalony w sprawie stan faktyczny niewątpliwie dowiódł, że ubezpieczony radca prawny nie dochował należytej staranności w przyjętym na siebie zobowiązaniu. Otóż zgodnie z treścią łączącej strony umowy, jej przedmiotem było sporządzenie i wniesienie w imieniu i na rzecz klienta skargi do ETPC, jak również reprezentacja klienta w tym postępowaniu, zakończonym postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2012 r. sygn. IV CSK 484/12. W preambule umowy wskazano, że Kancelaria posiada należytą wiedzę, umiejętności i uprawnienia w zakresie świadczenia profesjonalnej pomocy prawnej. Konsekwencją zawarcia umowy było również udzielenie radcy prawnemu pełnomocnictwa do działania w imieniu powódki w powołanym postępowaniu.

Niewątpliwie na podstawie przedmiotowej umowy, pełnomocnik był zobligowany do sporządzenia skargi spełniającej wszystkie wymogi, w tym co oczywiste wymogi co do formy. Wniesienie skargi po upływie terminu do tego przewidzianego, w sposób niewątpliwy uchybiało obowiązkowi przyjętemu przez pełnomocnika, czego skutkiem było uznanie skargi za niedopuszczalną, wobec braku spełnienia kryteriów dopuszczalności skargi, o których mowa w art. 34 oraz art. 35 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka jako złożonej z uchybieniem terminu. Co prawda Sąd nie jest związany orzeczeniami Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych czy Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Krajowej Izby Radców Prawnych, nie są to bowiem orzeczenia o jakich mowa w art. 11 k.p.c., to jednak stanowiły one dowód z dokumentu potwierdzający okoliczności towarzyszące złożeniu skargi po terminie. Wynikało z nich, że profesjonalny pełnomocnik dysponując dwoma datami wskazanymi przez powódkę nie wyjaśnił tej sprzeczności, nie było dowodu wskazującego na to, że złożenie pisma 12 czerwca 2013 r. zamiast prawidłowo, do 11 czerwca 2013 r. włącznie, wynikało z innej przyczyny niż z przyjęcia przez pełnomocnika, że termin do jego złożenia rozpoczął bieg dopiero w dacie otrzymania orzeczenia Sądu Najwyższego. Co istotne, sam pełnomocnik potwierdził w toku przeprowadzenia dowodu z jego zeznań, że do skargi nie dołączył dowodu wskazującego na datę otrzymania tego postanowienia. Również w samej skardze nie został wskazany termin otrzymania tego postanowienia natomiast wskazano termin wydania postanowienia.

Okoliczności te potwierdzają wnioski, do jakich doszły sądy dyscyplinarne. Zachowanie profesjonalnego pełnomocnika powinny cechować takie przymioty jak staranność, dokładność, skrupulatność, zapobiegliwość, sumienność i przede wszystkich podejmowanie wszelkich możliwych działań z korzyścią dla klienta. Złożenie środka odwoławczego – w tym wypadku skargi – przy czym zaznaczyć należy, że była to ostania możliwość powódki do dochodzenia zadośćuczynienia z tytułu zarzucanego placówce zdrowotnej błędu medycznego, w sposób oczywisty uchybiało tym wymogom i świadczyło o nienależytym wykonaniu zobowiązania. Na podstawie wiążącej strony umowy, nie chodziło o to, by pełnomocnik w dowolnym dla siebie czasie sporządził skargę, czy sporządził skargę o dowolnej treści, lecz był zobligowany sporządzić i wnieść skargę spełniającą wszystkie wymogi, które warunkowały zainicjowanie postępowania przed ETPC. Brak wniesienia skargi w przewidzianym terminie, był przy tym okolicznością, za którą w całości odpowiedzialność ponosi pełnomocnik, to na nim spoczywał ciężar ustalenia, od jakiej daty termin do wniesienia skargi rozpoczął swój bieg, kiedy upływał oraz terminowego nadania skargi.

Jeśli chodzi o pojęcie winy to jest ono tożsame dla reżimu deliktowego i kontraktowego i nie ma tutaj znaczenia stopień winy. W niniejszej sprawie pełnomocnik nie zachował należytej staranności, chociaż powinien i mógł ją zachować.

Wskutek nienależytego wykonania zobowiązania powódka niewątpliwie poniosła szkodę (o czym szerzej będzie mowa w dalszym toku wywodu), która jest bezpośrednim skutkiem zaniechania pełnomocnika terminowego wniesienia skargi. Związek przyczynowy pomiędzy działaniem/zaniechaniem pełnomocnika, a szkodą powódki jest oczywisty. Niemniej, jak wyjaśniał Sąd Apelacyjny w Poznaniu w uzasadnieniu wyroku z dnia 14 stycznia 2009 roku (I ACa 915/08) kognicja sądu odszkodowawczego, w której zarzuca się profesjonalnemu pełnomocnikowi brak należytej staranności, musi sięgnąć w kierunku badania, jakie mogłoby zapaść rozstrzygnięcie. Istotne jest bowiem, jakie skutki wywołało zaniechanie pełnomocnika w sprawie. Samo zaniedbanie należy do sfery faktów, natomiast ocena czy i jakie wywołało ono następstwo w stosunkach prawnych łączących strony, podlega rozstrzygnięciu sądu.

Aby zaszła omawiana odpowiedzialność, po stronie wierzyciela musi powstać szkoda w rozumieniu art. 361 § 2 k.c.. Chodzi tu więc o obie postacie szkody majątkowej, a więc zarówno o stratę rzeczywistą ( damnum emergens), jak i utracone korzyści ( lucrum cessans), co dotyczy też utraconej szansy, jeżeli jej powstanie było więcej niż prawdopodobne (zob. wyr. SA w Krakowie z 15.5.2002 r., I ACa 320/02, TPP 2003, Nr 2, s. 103 i n.; P. Grzebyk , Rekompensata, s. 23 i n.), ale nie szkody ewentualnej (por. np. wyr. SA w Katowicach z 17.1.2001 r., I ACa 1094/00, Wok. 2002, Nr 2, s. 33–38; wyr. SA w Poznaniu z 8.3.2007 r., I ACa 29/07, niepubl.) (tak: M. Załucki (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2023, Sip Legalis).

Sąd Najwyższy podkreślił, że szkoda majątkowa może wystąpić w dwóch postaciach, a mianowicie strat, które poszkodowany poniósł (damnum emergens) oraz utraty korzyści, które mógłby osiągnąć (lucrum cessans). Strata polega na rzeczywistej zmianie stanu majątkowego. Wyraża się wielkością uszczerbku doznanego w majątku istniejącym przed zdarzeniem wyrządzającym szkodę i ewentualnych dalszych uszczerbkach, będących normalnym następstwem zdarzenia początkowego. Strata ta oznacza zmniejszenie aktywów. Utrata korzyści oznacza udaremnienie zwiększenia się majątku, które mogłoby nastąpić, gdyby nie zdarzenie wyrządzające szkodę (np. nieosiągnięcie oczekiwanego zysku). Szkoda w
postaci lucrum cessans nie powstaje równocześnie ze zdarzeniem wyrządzającym szkodę, lecz jest jego późniejszym następstwem. Przepis art. 361 § 2 k.c. w części dotyczącej utraconych korzyści wymaga przyjęcia hipotetycznego przebiegu zdarzeń i ustalenia wysokiego prawdopodobieństwa utraty korzyści. Jeżeli zdarzenie, za które pozwany ponosi odpowiedzialność, stworzyło warunki powstania innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie bezpośrednio wywołało szkodę, to nie można wykluczyć odpowiedzialności pozwanego za szkodę w ramach normalnego związku przyczynowego. Następstwo przyczynowo-skutkowe ma charakter normalny w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest zwykle następstwem określonego zdarzenia. Ustawodawca nie wskazał bliższych kryteriów budowania tych hipotez, pozostawiając je wiedzy i doświadczeniu życiowemu składu orzekającego, stosowanym odpowiednio do okoliczności sprawy (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2008 r., sygn. akt V CSK 18/08, Sip Legalis).

Trafnie kwestię tę wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 03 grudnia 2014 r. (sygn. akt I ACa 703/14), w który wskazał, że jako lucrum cessans powinno się brać pod uwagę tylko te korzyści, które z wysokim prawdopodobieństwem znalazłyby się w majątku poszkodowanego, a jeśli to prawdopodobieństwo jest niższe, występuje przypadek tzw. szkody ewentualnej (utraty szansy na uzyskanie korzyści), która nie podlega naprawieniu.

Z kolei Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 stycznia 2011 r., wskazał, że szkoda ewentualna oznacza utratę szansy uzyskania pewnej korzyści majątkowej i tym różni się od utraconych korzyści, że o ile w przypadku tych ostatnich hipoteza utraty korzyści graniczy z pewnością, to w przypadku szkody ewentualnej prawdopodobieństwo utraty korzyści jest znacznie mniejsze (np. szansa wygrania na loterii) i z tego względu szkoda ta nie podlega naprawieniu (tak: wyrok Sądu Najwyższego z dnia z dnia 27 stycznia 2011 r. sygn. II PK 173/10, Sip Legalis).

Sąd Najwyższy przyjął również, iż w razie dochodzenia naprawienia szkody w postaci utraconych korzyści, utrata korzyści musi być przez żądającego odszkodowania wykazana z tak dużym prawdopodobieństwem, że praktycznie w świetle doświadczenia życiowego można przyjąć, że utrata korzyści rzeczywiście miała miejsce (tak: wyrok z dnia 21 czerwca 2002 r., IV CKN 382/00, Sip Legalis).

Szkoda ewentualna jest natomiast prawnie obojętna. Pod tym pojęciem kryje się utracona szansa na powiększenie majątku, która nie ziściła się wskutek działania osoby odpowiedzialnej za szkodę. Oba pojęcia odnoszą się do nieuzyskanego przez poszkodowanego wzrostu jego majątku, tzw. szkoda ewentualna wszelako mieści się jedynie w ramach jednego z możliwych wariantów rozwoju wypadków. Różnicę pomiędzy nimi poszukiwać należy w prawdopodobieństwie ich wystąpienia, które w odniesieniu do lucrum cessans przyjmujemy w stopniu graniczącym z pewnością (podobnie SN w wyr. z 22 kwietnia 2015 r., III CSK 256/14, Legalis) (tak: E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 9, Warszawa 2019, Sip Legalis).

W ramach żądania pozwu powódka domagała się zasądzenia na jej rzecz łącznej kwoty 258.828 zł, na którą składała się suma 9.000 zł tytułem wynagrodzenia uiszczona pełnomocnikowi oraz kwota 249.828 zł odpowiadająca równowartości kwoty 60.000 euro tytułem zadośćuczynienia, którego powódka zamierzała domagać się przed ETPC.

W orzecznictwie podkreśla się, że konsekwencją niedochowania należytej staranności przez radcę prawnego lub adwokata przy prowadzeniu sprawy zleconej mu przez klienta, jest obowiązek zwrotu wynagrodzenia otrzymanego w związku z tym zleceniem (tak: wyrok
Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 21 października 2004 r., sygn. V CK 61/04, Sip Legalis).

W ocenie Sądu, o ile kwota uiszczonego przez powódkę wynagrodzenia była w całości zasadna – powódka wykazała, że taką sumę wpłaciła, a nadto ziściły się przesłanki warunkujące możliwość żądania jej zwrotu, o tyle brak było podstaw, by uwzględnić żądanie pozwu w zakresie kwoty 249.828 zł (60.000 euro). Roszczenie powódki w tym zakresie, w świetle przytoczonego powyżej orzecznictwa i poglądów doktryny, stanowi klasyczny przykład szkody ewentualnej, która nie podlega kompensacji. W toku niniejszego procesu nie zostało wykazane, by roszczenia z jakimi zamierzała wystąpić powódka przed ETPC miały taki charakter, iż w stopniu graniczącym z pewnością jej stanowisko zostałoby uwzględnione przez Trybunał. Sam fakt wniesienia skargi nie przesądza automatycznie, że każde żądanie zostanie uwzględnione, a tym bardziej, że w określonej w skardze wysokości. Innymi słowy – to że pełnomocnik wniósłby terminowo skargę do ETPC nie daje żadnej gwarancji, że roszczenia powódki zostałyby uwzględnione i że uzyskałaby ona sumę 60.000 euro. Pamiętać należy, że krajowe sądy powszechne tak I jak i II instancji nie znalazły podstaw, by stwierdzić zaistnienie błędu medycznego bowiem roszczenia powódki zostały prawomocnie oddalone (obie instancje wydały tożsame rozstrzygnięcie), a nadto Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania. W tym kontekście można stwierdzić, że szanse powódki na powodzenie przed ETPC były znikome, a nawet jeżeli w ocenie powódki graniczyły z pewnością, nie zostało to dowiedzione w toku niniejszego postępowania.

W związku z powyższym, uwzględnieniu podlegało wyłącznie roszczenie o zasądzenie kwoty 9.000 zł, w pozostałym natomiast zakresie, powództwo podlegało oddaleniu.

Jednocześnie Sąd nie uwzględnił argumentacji pozwanego, który podnosił, że obowiązek zwrotu wynagrodzenia nie stanowi świadczenia odszkodowawczego, lecz zwrot świadczenia otrzymanego nienależnie ze względu na brak osiągnięcia zamierzonego celu świadczenia (art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c.). Szkoda majątkowa może wystąpić w dwóch postaciach, w tym strat, które poszkodowany poniósł (damnum emergens). W niniejszej sprawie stratą, którą powódka poniosła było uiszczone pełnomocnikowi wynagrodzenie w kwocie 9.000 zł. Z przepisu art. 9 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych wynika, że umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej obejmuje odpowiedzialność cywilną podmiotu objętego obowiązkiem ubezpieczenia za szkody wyrządzone czynem niedozwolonym oraz wynikłe z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, o ile nie sprzeciwia się to ustawie lub właściwości (naturze) danego rodzaju stosunków. Zgodnie zaś z rozporządzeniem w sprawie obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej radców prawnych, ubezpieczeniem OC jest objęta odpowiedzialność cywilna radcy prawnego za szkody wyrządzone w następstwie działania lub zaniechania ubezpieczonego, w okresie trwania ochrony ubezpieczeniowej, podczas wykonywania czynności radcy prawnego, o których mowa w art. 4 ust. 1 i art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o radcach prawnych (§ 2 ust. 1), a dodatkowo nie zachodzi żadne wyłączenie o jakim mowa w § 2 ust. 2 rozporządzenia.

Ponadto § 2 ust. 3 rozporządzenia stanowi, że ubezpieczenie OC obejmuje wszystkie szkody w zakresie, o którym mowa w ust. 1, z zastrzeżeniem ust. 2, bez możliwości umownego ograniczenia przez zakład ubezpieczeń wypłaty odszkodowań.

Z tych względów, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę odpowiadającą wysokości uiszczonego na rzecz ubezpieczonego wynagrodzenia.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c., wedle którego jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Powódka domagała się zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Biorąc pod uwagę, że powódka zgłosiła pozwanemu szkodę w ramach której domagała się m.in. kwoty 9.000 zł odpowiadającej wysokości uiszczonego na rzecz pełnomocnika wynagrodzenia (k. 65), tak określona data początkowa roszczenia ubocznego zasługiwała na uwzględnienie. Pozew został wniesiony w dniu 25 lutego 2021 r. (data nadania w placówce pocztowej, k 69) i z tych względów Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 25 lutego 2021 r. do dnia zapłaty.

W konsekwencji podjętego w sprawie rozstrzygnięcia, orzeczenie o kosztach procesu oparto o dyspozycję art. 100 k.p.c. który stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Biorąc pod uwagę, że z pierwotnie żądanej przez powódkę kwoty (258.828 zł), uwzględnieniu podlegała suma 9.000 zł, wymiar wygranej powódki odpowiadał wartości procentowej, po zaokrągleniu w wysokości 3,5%, tym samym wymiar jej przegranej 96,5%. Sąd uznał więc, że pozwanego należało uznać za stronę, która uległa jedynie w nieznacznej części swojego żądania sprowadzającego się do oddalenia powództwa w całości i w związku z tym należy mu się zwrot całości poniesionych kosztów procesu. Na koszty te składał się koszt wynagrodzenia pełnomocnika ustalony na podstawie § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie płat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265 t.j.) w stawce 10.800 zł oraz koszt uiszczonej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. O odsetkach ustawowych za opóźnienie należnych od kosztów procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.

Nieuiszczone koszty sądowe w postaci częściowo nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu wynikających z częściowego zwolnienia powódki od kosztów sądowych (k. 113), Sąd przejął na rachunek Skarbu Państwa.

W związku z powyższym, orzeczono jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Anna Ciesielska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Anna Ogińska-Łągiewka
Data wytworzenia informacji: