XXV C 1160/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2021-03-15
Sygn. XXV C 1160/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 marca 2021 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Piotr Bednarczyk |
Protokolant: |
Sekretarz sądowy Adrianna Kalisz |
po rozpoznaniu w dniu 22 lutego 2021 r. w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa T. G.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności
1. Pozbawia w całości wykonalności tytuł wykonawczy w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...) z dnia 23 kwietnia 2010 r. wystawionego przez (...) Bank SA w W. i opatrzonego klauzulą wykonalności przez Sąd Rejonowy w Gdyni postanowieniem z 10 czerwca 2010 r. (sygnatura akt VII Co 2852/10);
2. Zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 13 284 zł (trzynaście tysięcy dwieście osiemdziesiąt cztery złote) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
3. Nakazuje pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – kasa Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 58 585 zł (pięćdziesiąt osiem tysięcy pięćset osiemdziesiąt pięć złotych) tytułem opłaty sądowej, od której powód został zwolniony.
Sygn. akt XXV C 1160/19
UZASADNIENIE WYROKU
z 15 marca 2021 r.
T. G. w pozwie z 4 marca 2019 r. domagał się pozbawienia wykonalności bliżej opisanego bankowego tytułu egzekucyjnego i zasądzenie kosztów procesu. Wskazał, że umowa kredytu, na podstawie której doszło do wystawienia tytułu, była nieważna z mocy art. 58 § 1 kc oraz na skutek usunięcia z abuzywnych umowy klauzul indeksacyjnych. Ponadto zarzucił brak wymagalności roszczenia stwierdzonego tytułem egzekucyjnym oraz utratę przymiotu wierzyciela wobec cesji wierzytelności na inny podmiot.
(pozew k. 3-65)
Pozwany (...) SA w W. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów. (odpowiedź na pozew k.78-100). Pozwany przyznał fakt zawarcia umowy, jej wypowiedzenia i wystawienia tytułu. Zanegował jednak samą możliwość powoływania się na zarzut braku wymagalności i nieprawidłowej wysokości roszczenia w powództwie przeciwegzekucyjnym. Wskazał na prawidłowość wypowiedzenia umowy przedwczesność powództwa wobec braku wezwania do wydania tytułu. Ponadto wywodził, że zawarta umowa była ważna i pozbawiona klauzul abuzywnych, toteż nie było przeszkód, aby na jej podstawie sporządzić kwestionowany bte.
SĄD OKRĘGOWY USTALIŁ NASTĘPUJĄCY STAN FAKTYCZNY
W dniu 22 marca 2006 r. T. G. złożył wniosek do Oddziału (...) (...) Banku (poprzednik prawny pozwanego banku działający ówcześnie pod marką (...)) o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 1 056 000 zł w walucie CHF i rozłożenie go na 20 rat. Wniosek był modyfikowany i pozwany bank wydawał trzykrotnie decyzje kredytowe na jego podstawie.
Wniosek k. 139-141, decyzje 144-152
W dniu 4 kwietnia 2006 r. powód oraz (...) Bank SA – Oddział (...) (...) zawarli umowę nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych „(...) waloryzowany Kursem CHF”. Pozwany bank udzielił powodowi kredytu w kwocie 1 056 000 zł z przeznaczeniem na zakup lokalu na rynku wtórnym oraz prowizję, ubezpieczenie i koszty okołokredytowe.
Zgodnie z § 1 ust. 8 oprocentowanie na dzień zawarcia umowy wyniosło 2,15 %. Zgodnie z § 10 umowy kredyt oprocentowany został według zmiennej stopy procentowej, przy czym zmian oprocentowania mogła nastąpić w przypadku zamiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju, którego waluta jest podstawa waloryzacji. Podpisując umowę powód występował jako konsument. Umowa została zawarta za pomocą wzorców umownych stosowanych przez Bank udzielający kredytu.
Kredyty był waloryzowany kursem CHF. Wypłata miała nastąpić w PLN. Kwota kredytu w CHF miała zostać określona według kursu kupna walut zgodnie z Tabelą Kursów obowiązującą w dniu i godzinie wypłaty środków z kredytu (§ 7 ust. 1 umowy. Spłata następowała w PLN według kursu sprzedaży walut z tabeli kursowej (...) Banku z godz. 14.50 z dnia spłaty.
W umowach ani w regulaminie nie ma żadnej wzmianki o sposobie ustalania kursów poszczególnych walut.
Umowa kredytowa k. 37-41, regulamin k. 153-174, harmonogram k. 175-176, pełnomocnictwa k. 179-183,
(...) SA jest następcą prawnym (...) Bank SA
Okoliczność bezsporna.
Powód zaprzestał spłaty kredytu. Próbował uzyskać u pozwanego zgodę na opóźnienie płatności, jednak pozwany odmówił tej propozycji. Po kolejnych wezwaniach do zapłaty doszło do wypowiedzenia umowy. Pozwany wystawił bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) w dniu 23 kwietnia 2010 r. Postanowieniem z dnia 10 czerwca 2010 r. Sąd Rejonowy w Gdyni nadał klauzulę wykonalności.
Propozycja decyzji k. 177-178, dokumenty w aktach załączonych
Umową sprzedaży wierzytelności z dnia 15 grudnia 2015 .r pozwany (działający już pod firmą (...) SA) zbył na rzecz (...) Fundusz Inwestycyjny Zamknięty (...) w G. pakiet wierzytelności obejmujący również wierzytelności wynikające z umowy zawartej z powodem. Fundusz uzyskał wpis do księgi wieczystej jako wierzyciel hipoteczny w dniu 4 kwietnia 2016 r. Fundusz następnie wystawił wyciąg z ksiąg rachunkowych w trybie ustawy o funduszach inwestycyjnych i na jego podstawie wystąpił do sądu przeciwko T. O. – obecnemu właścicielowi nieruchomości nabytej przez powoda ze środków uzyskanych na podstawie kwestionowanej umowy kredytu. Wyrokiem z 30 sierpnia 2019 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił powództwo funduszu, zaś wyrokiem z dnia 21 października 2020 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację. Podstawą rozstrzygnięcia było nieudowodnienie wysokości roszczenia w związku z abuzywnością wpisanych do rejestru prowadzonego przez Prezesa UOKiK klauzul indeksacyjnych.
Umowa k. 48-51, wyciąg z ksiąg funduszu k. 47, pozew k. 44-46, wyroki k.266- 279
Większość okoliczności sprawy niniejszej wynikała z niekwestionowanych dokumentów prywatnych.
Zeznania powoda należy uznać za wiarygodne, choć pozbawione większej wartości informacyjnej (powód obecnie cierpi na schorzenia neurologiczne). Również nieprzydatne dla rozstrzygnięcia okazały się przedstawione przez pozwanego opinie sporządzone na potrzeby innych postępowań czy materiały (...) Banków (...).
SĄD OKRĘGOWY ZWAŻYŁ, CO NASTĘPUJE:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie już ze względu na okoliczność zbycia wierzytelności przez pozwanego. Ponadto stanowisko powoda okazało się uzasadnione w części opierającej się na zarzucie nieważności umowy. W ocenie Sądu umowy zawierane przez pozwany bank były nieważne z racji ich sprzeczności z ustawą. Ponadto do wniosku o nieważności umowy prowadzi również analiza jej postanowień pod kątem abuzywności. Wypada zauważyć już w tym miejscu, że Sądowi Okręgowemu znane jest uzasadnienie wyroku z dnia 4 kwietnia 2019 r. w sprawie III CSK 159/18, w którym Sąd Najwyższy wypowiedział się za kontynuowaniem umowy zbliżonej jak w sprawie niniejszej - już z wyłączeniem klauzul indeksacyjnych (kredyt złotowy oprocentowany według stawki LIBOR + marża banku). Jednakże orzeczenie Sądu Najwyższego zapadło w ramach kontroli kasacyjnej, ograniczonej brzmieniem art. 398(13) § 2 kpc, w oparciu o nieco inne ustalenia faktyczne poczynione przez sądy niższych instancji (zwłaszcza co do treści umowy) i z ograniczeniem do zarzutów kasacyjnych stosownie do art. 398 (3) § 1 kpc. To – wobec zgłoszenia stosownych żądań - pozwala na dojście do dalej idących wniosków, potwierdzonych wyrokiem TSUE z 3 października 2019 r. Wypada podkreślić, że stanowisko przedstawione w niniejszym uzasadnieniu zostało już wielokrotnie podzielone przez Sąd Apelacyjny w Warszawie m.in. w sprawie V ACa 561/18 dotyczącej pozwanego banku.
Należy również zauważyć, że w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby nie ma obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1998 r. w sprawie II UKN 282/98, Legalis 44600). Dopuszczalne – a w świetle brzmienia art. 327 (1) § 2 kpc wręcz konieczne - jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które – przy uwzględnieniu koncepcji sądu – stają się wówczas bezprzedmiotowe (por. zamiast wielu uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2017 r. w sprawie VI ACa 1651/15, Legalis 1733044). Dlatego też Sąd nie rozważał zarzutów związanych z brakiem wymagalności roszczenia stwierdzonego bte czy też prawidłowością jego struktury, a zwłaszcza klauzul indeksacyjnych w umowie.
Żądanie pozwu
Zgodnie z art. 840 § 1 pkt. 1 kpc dłużnik może w drodze powództwa żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub części albo ograniczenia, jeżeli: przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym niebędącym orzeczeniem sądu albo gdy kwestionuje przejście obowiązku mimo istnienia formalnego dokumentu stwierdzającego to przejście. W myśl punktu 2 tego przepisu podstawą żądania może być również zdarzenie po powstaniu tytułu egzekucyjnego, wskutek którego zobowiązanie wygasło albo nie może być egzekwowane.
Bankowy tytuł egzekucyjny był dokumentem na podstawie którego możliwe było prowadzenie egzekucji roszczeń wynikających z czynności bankowych po spełnieniu szeregu wymogów formalnych. Zgodnie z art. 97 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe (w brzmieniu obowiązującym od 12 grudnia 2002 r. – obecnie powołany przepis już nie obowiązuje) bankowy tytuł egzekucyjny mógł być podstawą egzekucji prowadzonej według przepisów Kodeksu postępowania cywilnego po nadaniu mu przez sąd klauzuli wykonalności wyłącznie przeciwko osobie, która bezpośrednio z bankiem dokonywała czynności bankowej albo jest dłużnikiem banku z tytułu zabezpieczenia wierzytelności banku wynikającej z czynności bankowej i złożyła pisemne oświadczenie o poddaniu się egzekucji oraz gdy roszczenie objęte tytułem wynika bezpośrednio z tej czynności bankowej lub jej zabezpieczenia. Oświadczenie powinno określać kwotę, do której dłużnik poddaje się egzekucji, wraz z ostatecznym terminem, do którego bank może wystawić bankowy tytuł egzekucyjny. Dłużnik może się również poddać egzekucji wydania rzeczy, w przypadku gdy ustanowiono zastaw rejestrowy lub dokonano przeniesienia własności w celu zabezpieczenia roszczenia.
Bankowe tytuły egzekucyjne, podobnie jak tytuły notarialne, w odróżnieniu od tytułów egzekucyjnych w postaci prawomocnych orzeczeń sądowych, nie korzystają z powagi rzeczy osądzonej. Wymierzone przeciwko tym tytułom powództwo opozycyjne z art. 840 KPC, oparte na podstawie określonej w § 1 pkt 1 tego przepisu, może obejmować bardzo liczne zarzuty, w szczególności, iż obowiązek świadczenia w ogóle nie powstał lub powstał w innej niż określona w tytule wysokości. Stwierdzenie niezwiązania stron klauzulami umownymi uznanymi za niedozwolone oznacza, że wysokość zobowiązania nie została przez pozwanego wykazana także w odniesieniu do zaległości na dzień wystawienia tytułu. Obowiązek dowiedzenia istnienia i wysokości zadłużenia, które zostało określone w bankowym tytule egzekucyjnym, obciąża wierzyciela. Jeżeli objęta tytułem wierzytelność nie jest tą, która się pozwanemu należy, bankowy tytuł egzekucyjny nie odpowiada istotnemu i faktycznemu stanowi rzeczy, który był podstawą nadania klauzuli wykonalności. W takiej sytuacji brak jest podstaw do utrzymania w mocy wystawionego tytułu nawet w części. Wyrok SA w Warszawie z dnia 23 października 2018 V ACa 493/17
Zatem dla pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego wystarczy wykazanie nieważności czynności bankowej, na podstawie której został wystawiony. W takiej sytuacji bankowi co do zasady mogłyby przysługiwać jedynie roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, a więc nie wynikające z czynności bankowej. Zdaniem Sądu do wniosku o nieważności umowy prowadzi niezależnie od siebie ocena jej ważności z ustawą oraz ocena abuzywności jej niektórych postanowień. Na równi do uwzględnienia powództwa o pozbawienie wykonalności prowadzi również okoliczność zbycia wierzytelności stwierdzonej tytułem przez pozwanego (por. wyrok SA w Gdańsku z 24 lipca 2013 r. w sprawie V Aca 389/13 oraz w Krakowie z 19 sierpnia 2016 r. sprawie I ACa 424/16).
Zbycie wierzytelności
Okolicznością bezsporną było, że umową z dnia 15 grudnia 2015 r. pozwany dokonał przelewu wierzytelności przysługującej mu względem powoda na rzecz (...) (...). Samo zawarcie umowy nie wywołało skutku rozporządzającego albowiem przedmiotem przelewu była wierzytelność hipoteczna. W takim przypadku dla skuteczności przelewu niezbędny był konstytutywny wpis w księdze wieczystej, co wynika wprost z art. 79 ustawy z dnia 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. z 2019 r. poz. 2204). Wpis nastąpił w dniu 4 kwietnia 2016 r. Dopiero z chwilą dokonania wpisu w księdze wieczystej nastąpił skutek rozporządzający umowy przelewu wierzytelności hipotecznej.
Przelew wierzytelności jest zdarzeniem prawnym, na podstawie którego dłużnik egzekwowany może na mocy art. 840 § 1 pkt 2 KPC wytoczyć powództwo o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zbycie wierzytelności objętej tytułem wykonawczym jest równoznaczne z wygaśnięciem zobowiązania w rozumieniu art. 840 § 1 pkt 2 KPC, przy czym chodzi tu o wygaśnięcie zobowiązania między wierzycielem, który uzyskał na swoją rzecz tytuł wykonawczy a dłużnikiem (por. powołany już wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 24.07.2013 r., V ACa 389/13, a także J. J. „Kodeks postępowania cywilnego Komentarz pod red. K. P., Wyd. C.H. B., Wyd. 4, W-wa 2006 r., Tom II, str. 811, a także H. P. „Kodeks postępowania cywilnego” Komentarz pod red. T. E., Wyd. Prawnicze L. N., W-wa 2007, Wyd. 2, tom 4, str. 197). Wygaśnięcie zobowiązania ze wskazanej przyczyny nie odnosi zatem żadnego skutku wobec nabywcy wierzytelności objętej tytułem wykonawczym. Cesjonariusz może bowiem prowadzić egzekucję po uzyskaniu tytułu wykonawczego na swoją rzecz.
Ponieważ w okolicznościach niniejszej sprawy przedmiotem cesji była wierzytelność objęta bankowym tytułem egzekucyjnym, a zbycie wierzytelności nastąpiło na rzecz podmiotu niebędącego bankiem, fundusz sekurytyzacyjny nie może skorzystać z trybu przewidzianego w art. 788 KPC i musi ustalić istnienie roszczenia w drodze procesu sądowego, uzyskać nowy tytuł wykonawczy i dopiero na jego podstawie egzekwować roszczenie. W doktrynie jak i w judykaturze od dawna utrwalony jest pogląd, że bankowy tytuł egzekucyjny nie uprawnia cesjonariusza niebędącego bankiem ani do kontynuacji, ani też wszczęcia egzekucji na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego. Uprawnienie do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego przysługiwało jedynie bankom i tylko na ich rzecz mogła być nadana klauzula wykonalności, natomiast nadanie klauzuli na rzecz cesjonariusza niebędącego bankiem nie było dopuszczalne (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 2004 r., III CZP 9/04, OSNC z 2005 r. Nr 6, poz. 98, z dnia 22 lutego 2006 r., III CZP 129/05, OSNC z 2007 r. Nr 1, poz. 4, z dnia 19 lutego 2015 r., III CZP 103/14). W konsekwencji powyższego cesjonariusz nie mógł kontynuować egzekucji wszczętej przez bank, bo w postępowaniu egzekucyjnym nie ma zastosowania art. 192 pkt 3 KPC Konsekwencją powyższego było wytoczenie przez (...) powództwa przeciwko T. O..
Mając powyższe na względzie, żądanie powoda należało uwzględnić już ze wskazanych przyczyn na podstawie art. 840 § 1 pkt. 2 kpc.
Ocena ważności umowy pod kątem zgodności z ustawą
Zgodnie z przywołanymi wyżej przepisami prawa bankowego wystawienie bte może nastąpić jedynie na podstawie niewadliwej umowy zawartej z bankiem. Nieważność takiej umowy musi skutkować uwzględnieniem powództwa na podstawie art. 840 § 1 pkt. 1 kpc.
Dla porządku wypada zauważyć, że pomimo określenia umowy jako waloryzowaną kursem CHF stanowi ona klasyczny przykład umowy kredytu indeksowanego – wypłacanego i spłacanego w PLN, ale oprocentowanego według stawek niższych niż przewidziane dla złotówki, w szczególności opartych (choćby tylko kwotowo) o stawkę LIBOR. Dlatego też w dalszej części wywodu obie nazwy (kredyt indeksowany i waloryzowany, klauzule indeksacyjne/waloryzacyjne) będą stosowane zamiennie.
Strona powodowa powoływała się na nieważność zawartej przez strony umowy kredytu. Zgodnie z art. 69 ust. 1 prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowy wskazywały m.in. kwotę i walutę kredytu, wysokość odsetek i terminy spłaty. Zgodnie z art. 384§ 1 kc jej częścią był również regulamin. W myśl jego postanowień kredyt był waloryzowany kursem CHF, co oznaczało konieczność przeliczenia kwoty kredytu na CHF przy jego wypłacie, zaś poszczególnych rat określonych w CHF przy spłacie. Przy wypłacie kredyt miał zostać przeliczony po kursie kupna zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w banku. Po obliczeniu wysokości rat kapitałowo-odsetkowych każda z nich miała być spłacana w złotych po ponownym przeliczeniu według kursu sprzedaży z dnia wymagalności raty określonego w tabeli kursów banku.
Zdaniem Sądu rozważana tu umowa nie sprzeciwia się powołanemu przepisowi art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe , zgodnie z którym kredytobiorca zobowiązuje się do zwrotu wykorzystanego kredytu. Strona powodowa podnosiła, że niedopuszczalne jest żądanie przez bank zapłaty innej (wyższej) kwoty niż ta, na jaką kredyt został udzielony. Takie stanowisko może zostać uznane za trafne w przypadku umów zawieranych w walucie polskiej – choć oznacza ono wyłączenie jakiejkolwiek formy waloryzacji kapitału kredytu. Tymczasem umowa kredytowa w sprawie niniejszej poprzez indeksację (nazwaną tu waloryzacją) odnosi wysokość spłacanej kwoty do kursu franka szwajcarskiego (CHF). Taka umowa jest ekonomicznym odpowiednikiem kredytu w walucie obcej – przeliczenie pozwala na wyrażenie wierzytelności wynikającej z umowy kredytowej w walucie obcej, a tym samym pozwala na udzielenie kredytu oprocentowanego stopami właściwymi dla tej waluty (co może być korzystne dla kredytobiorcy). Podobnie jak w przypadku kredytu udzielonego i wypłaconego w CHF kredyt indeksowany uzależnia wysokość spłaty w walucie polskiej od kursu CHF, co oznacza, że w określonej sytuacji rynkowej bank może tytułem spłaty kapitału kredytu uzyskać wyższą lub niższą kwotę (w PLN) niż wypłacona kredytobiorcy.
Umowy kredytowe nie były sprzeczne z obowiązującym do stycznia 2009 r. brzmieniem art. 358 § 1 kc. W tym okresie obowiązywał już art. 358 (1) § 2 kc zezwalający na określenie wysokości świadczenia pieniężnego przez odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości. Możliwą postacią dopuszczalnej waloryzacji świadczeń stron było odwołanie się do wartości pieniądza obcego, zaś banki posiadały ogólne zezwolenie dewizowe na zawieranie umów skutkujących powstawaniem zobowiązań wycenianych w walutach obcych. Wypada zauważyć w tym miejscu, że indeksacja (waloryzacja w rozumieniu umowy) nie służy jedynie (czy może raczej: w ogóle) zachowaniu na przyszłość wysokości świadczenia. Celem umowy w takiej postaci jest raczej uzyskanie przez kredytobiorcę kredytu na lepszych warunkach niż w złotówkach (poprzez niższe oprocentowanie), zaś banku – zwiększenie liczby klientów (a tym samym przychodu) poprzez zaoferowanie bardziej konkurencyjnego produktu. Naliczanie odsetek według korzystniejszej stopy procentowej (dzięki finansowaniu kredytu we frankach) było możliwe (z punktu widzenia banku) jedynie w przypadku przeliczenia wierzytelności kredytu na franki. Taki rodzaj waloryzacji poprzez podwójne przeliczenie na CHF i PLN odbiega od tradycyjnego modelu – stosowanego przez lata również w Polsce – w którym wierzytelność przy zawarciu umowy wyrażana jest od razu w walucie obcej i spłacana według kursu aktualnego na datę wymagalności poszczególnych rat. Nie oznacza to jednak, że taki sposób waloryzacji jest przez to sprzeczny z ustawą.
Pogląd o dopuszczalności umowy kredytu indeksowanego przed rokiem 2011 (kiedy w ustawie Prawo bankowe określono jej postanowienia) należy uznać za ugruntowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. wyrok SN z 27 lutego 2019 r. w sprawie II CSK 19/18 i powołane tam wcześniejsze orzecznictwo). Last but not least należy wskazać, że ustawodawca w aktach prawnych wydanych po dacie zawarcia umowy dwukrotnie regulował obowiązki i uprawnienia wiążące się z umowami kredytu indeksowanego i denominowanego (ustawa z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2011 r., nr 165, poz. 984) oraz ustawa z 23 marca 2017 r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami (Dz.U. z 2017 r., poz. 819)) Zdaniem Sądu jest to ostateczny argument przemawiający za brakiem wynikającej z art. 69 Prawa bankowego w zw. z art. 58 § 1kc nieważności umów tego rodzaju: żaden ustawodawca nie wprowadzałby regulacji dotyczących umów uznawanych przez siebie za nieważne. A przecież konstrukcja kredytu indeksowanego zawarta w ustawie i w umowach powódki jest identyczna.
W przypadku umowy kredytu zawartej przez powódkę nie sposób jest również uznać umowy za nieważną ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego (art. 58 § 2 kc). Strona powodowa nie powołała się na konkretne zasady, zaś uznanie umowy za nieważną może nastąpić w wypadkach wyjątkowych, posiadających mocne uzasadnienie aksjologiczne (por. wyrok SN z 28 stycznia 2016 r. w sprawie I CSK 16/15). W takim wyjątkowym stanie faktycznym zapadł prawomocny wyrok tutejszego Sądu z dnia 4 października 2017 r. w sprawie XXIV C 1094/14. Umowa została uznana za nieważną ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego na etapie poprzedzającym zawarcie umowy. Bank pozwany w tamtej sprawie wykroczył przeciwko obowiązkom informacyjnym i wskazał krótkoterminowy kredyt walutowy jako najlepszy sposób sfinansowania potrzeb kredytobiorców, przy czym zapewnienie to okazało się zdecydowanie odbiegać od rzeczywistości ekonomicznej, nawet w porównaniu z kredytami złotowymi tego samego banku.
Zdaniem Sądu rozważana w sprawie niniejszej umowa kredytu indeksowanego do CHF nie sprzeciwia się zasadom współżycia społecznego. Umowy tego rodzaju wiążą się ze znacznym ryzykiem dla kredytobiorców, ale na poziomie porównywalnym z niewątpliwie dopuszczonym przez prawo kredytem walutowym, wypłacanym i spłacanym w CHF. Strona powodowa nie znajdowała się w nietypowej sytuacji, w szczególności nie działała w warunkach konieczności finansowej. Również właściwości osobiste powodów nie wskazują na wykorzystanie wyjątkowej przewagi banku: strona powodowa nie wskazywała na wyjątkowe utrudnienia w rozumieniu umowy kredytowej i jej warunków ekonomicznych. Wreszcie nie powoływała się też na nieprawidłowości w procesie udzielania kredytu (tzw. misseling)
Choć rozważaną tu indeksację kredytu należy uznać za dopuszczalną co do zasady i można przedstawić przykłady jej zastosowania zgodnego z prawem, w ocenie Sądu postanowienia opisanej w pozwie umowy określające indeksację są nieważne jako sprzeczne z art. 353 (1) kc. Zgodnie z tym przepisem strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze stosunku), ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczenia. Przy określeniu świadczenia możliwe jest odwołanie się do konkretnych podstaw, możliwe jest również odwołanie się w tym zakresie do woli osoby trzeciej. Jednakże w każdym wypadku umowa będzie sprzeczna z naturą zobowiązania jako takiego, jeśli określenie świadczenia zostanie pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron. W doktrynie prawa stwierdzenie to od dawna nie budzi wątpliwości. Gdyby oznaczenia miał dokonać dłużnik, według swego swobodnego uznania, nie byłoby żadnego zobowiązania. Gdyby zaś miał go dokonać wierzyciel, umowa byłaby niemoralna, gdyż dłużnik byłby zdany na łaskę i niełaskę wierzyciela (R. Longchamps de Berier, Zobowiązania, Lwów 1938, s. 157).
Współczesne orzecznictwo nie rozważało szczegółowo tej kwestii pod kątem jedynie wykładni art. 353 (1) kc. Należy jednak zwrócić na dwie uchwały 7 sędziów SN, wydane na kanwie przepisów dotyczących czynności bankowych. W uchwale z 22 maja 1991 r. w sprawie III CZP 15/91 Sąd Najwyższy wskazał, że za sprzeczne naturą umowy gospodarczej należy uznać pozostawienie w ręku jednej tylko strony możliwości dowolnej zmiany jej warunków, zaś sprzeczność ta występuje szczególnie wyraźnie zwłaszcza przy umowach, zawieranych nie w oparciu o indywidualne pertraktacje, ale w oparciu o regulamin wydany przez profesjonalistę. W konsekwencji Sąd Najwyższy uznał za nieskuteczne prawnie postanowienia umowy pozwalające na dowolną zmianę regulaminu rachunku bankowego. Z kolei w uchwale z 6 marca 1992 r. w sprawie III CZP 141/91 Sąd Najwyższy stwierdził, że dowolne określanie wysokości odsetek w czasie trwania stosunku prawnego jest sprzeczne z zasadami słuszności kontraktowej i w konsekwencji dla skutecznego zastrzeżenia możliwości jednostronnej zmiany tych odsetek zastrzegł konieczność wskazania konkretnych okoliczności, od których ta zmiana jest uzależniona. Bez tego warunku umowa byłaby nieważna ze względu na naruszenie zasad współżycia społecznego.
W regulaminie stanowiącym część umowy (jak i w samej umowie) brak jest jakichkolwiek podstaw, którymi bank miał się kierować przy ustalaniu kursów. Brak jest również przepisów prawa, które wpływają na sposób określania kursu przez pozwanego. Oczywiście bank nie ma wpływu na wysokość kursów stosowanych na rynkach walutowych (przynajmniej jeśli chodzi o nieduży w skali światowej bank – poprzednika prawnego pozwanego). Jednak sposób określania kursów stosowanych przez bank dla poszczególnych transakcji w świetle umowy jest niczym nieograniczony. Wbrew pozorom kryteria rynkowe i potencjalny wpływ nadzoru finansowego nie stanowią tu wystarczającego obostrzenia. Ustalenie kursu na zbyt niskim (w przypadku kupna) lub zbyt wysokim (w przypadku kursu sprzedaży) poziomie nie musi spowodować rezygnacji kontrahentów banku z transakcji walutowych. Bank może ustalić równocześnie kilka tabeli kursów i stosować je w zależności od rodzaju transakcji (a więc inny kurs stosować dla transakcji kantorowych, inny dla skupu/sprzedaży dokonywanej za pośrednictwem rachunków bankowych, zaś jeszcze inny dla obliczeń związanych z udzielaniem i spłatą kredytów), i jak powszechnie wiadomo także powodowy bank z takiej możliwości korzysta.
Znamienne są również sformułowanie zawarte w regulaminie (§1 ust. 3A). Przy wypłacie kredytu bank stosował kurs kupna wynikający z ustalanej przez siebie tabeli. Spłata kredytu miała następować według kursu sprzedaży z tabeli obowiązującej w banku o godz. 14.50 (§ 11ust. 4) W ten sposób pozwany bank zastrzegł dla siebie możliwość jednostronnej zmiany wysokości zobowiązania drugiej strony: poprzez zwiększenie wartości świadczenia wyrażonego w CHF za pomocą obniżenia kursu zakupu przy wypłacie kredytu (co ma również bezpośredni wypływ również na ostateczną kwotę uzyskanych przez bank odsetek) oraz przez podniesienie kursu sprzedaży przy spłacie poszczególnych rat.
Należy zwrócić uwagę, że w praktyce bankowej stosowano bardzo różne sposoby określania kursów walutowych – w tym i takie, które nie były obarczone wskazaną powyżej wadą dowolności, np. poprzez odwołanie do kursu kupna lub sprzedaży NBP lub przez indywidualne negocjowanie kursu przy wypłacie kredytu. Tymczasem pomimo wskazania w umowie elementów charakteryzujących świadczenie stron pozwany bank uzyskał możliwość samodzielnej modyfikacji wysokości kwoty wypłaconej jako kapitał kredytu, a następnie określanej w złotych wysokości spłacanych rat tak w zakresie kapitału, jak odsetek. Okoliczność w jakim zakresie pozwany korzystał z tej możliwości nie ma znaczenia dla konstrukcji samej umowy.
Tak więc w ocenie Sądu rozważane tu postanowienia regulaminu są sprzeczne z art. 353(1) kc, a tym samym nieważne na podstawie art. 58 § 1 kc. Należy w tej sytuacji rozważyć, jakie znaczenie będzie miało to dla bytu całej umowy.
Zdaniem Sądu strony nie zawarłyby opisanej w pozwie umowy bez postanowień odnoszących się do przeliczeń PLN na CHF. Wskazuje na to już praktyka ustalenia wysokości odsetek w oparciu o stopę procentową stosowaną na rynku do waluty szwajcarskiej (choć w umowie nie zostało to wyraźnie wyrażone). Na rynku umowy opiewające na PLN z oprocentowaniem przewidzianym dla franka szwajcarskiego (jak stawka LIBOR) nie są zawierane. Nawet w stosowanym w Polsce systemie rezerwy cząstkowej banki muszą zapewnić sobie finansowanie ( de facto zabezpieczenie) udzielanych kredytów poprzez zaciągnięcie zobowiązań walucie tego kredytu – w tym wypadku w PLN. Jeśli kredyt udzielony klientowi będzie oprocentowany według stopy LIBOR (z założenia niższej niż dla innych walut) a zobowiązanie banku według wyższej stopy (np. stopą NBP lub WIBOR- zazwyczaj wyższą), to doprowadzi do natychmiastowego wygenerowania straty po stronie banku. Z drugiej strony różnice w oprocentowaniu różnych walut są podstawą wielu transakcji rynkowych (np. osławionych swapów procentowych czy walutowo-procentowych), a więc źródłem potencjalnego zysku. Indeksacja (waloryzacja), czyli przeliczenie kredytu na CHF ma umożliwić zrównoważenie wierzytelności i zobowiązań banku. Bez tej operacji (nawet dokonywanej jedynie poprzez czynności księgowe) zastosowanie stopy procentowej innej waluty do PLN byłoby ekonomicznie niewykonalne.
Drugim argumentem jest sama konstrukcja umowy. Kredyt indeksowany (podobnie jak inne kredyty) zostały szczegółowo uregulowany w regulaminie ustalanym przez organy banku, a więc w sposób wskazujący na wyłączenie opisanych tam warunków od możliwości negocjacji. Potencjalny kredytobiorca nie miał możliwości zawarcia umowy kredytowej w złotych z oprocentowaniem innym niż oparte o stawkę WIBOR niż poprzez umowę kredytu indeksowanego. Mógł jedynie zawrzeć umowę – albo z niej zrezygnować.
Zgodnie z art. 58 § 3 kc jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. W sprawie niniejszej zachodzi właśnie taka sytuacja: jak wskazano wyżej nie tylko pozwany bank, ale i żaden inny nie oferował umów kredytu złotówkowego oprocentowanego – jak w sprawie niniejszej – poprzez odwołanie do stopy LIBOR w praktyce stosowanej do CHF. Bez zakwestionowanego postanowienia umowa kredytu nie zostałaby zawarta w ogóle, względnie na innych warunkach (np. jako kredyt w złotówkach oprocentowany według innej stopy niż LIBOR). To oznacza, że umowę należało uznać za nieważną w całości. Dla sprawy niniejszej oznacza to uwzględnienie powództwa przeciwegzekucyjnego na podstawie art. 840 §1 kpc.
Powództwo zostało uwzględnione w całości, toteż Sąd obciążył przegrywającego pozwanego kosztami zastępstwa procesowego pełnomocnika z urzędu. Wysokość określono na podstawie §8 pkt. 8 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w zw. z § 4 tego rozporządzenia tj. w maksymalnej stawce dla tej wartości przedmiotu sporu powiększonej o należny podatek VAT (7200 zł * 150 % *1,23= 13 284 zł). Za podniesieniem wynagrodzenia pełnomocnika przemawia liczba i złożoność pism procesowych składanych w toku procesu oraz ich złożoność, jak również czas postępowania. Podstawą obciążenia pozwanego opłatą od pozwu jest art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sadowych w sprawach cywilnych.
Biorąc te wszystkie względy pod uwagę, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Piotr Bednarczyk
Data wytworzenia informacji: