Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXVI GC 366/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2017-07-18

Sygn. akt XXVI GC 366/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lipca 2017 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXVI Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący –

sędzia Agnieszka Owczarewicz

Protokolant –

Sebastian Stulich

po rozpoznaniu 10 lipca 2017 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) S.A. z siedzibą w O.

przeciwko J. D., (...) Zakładom (...) z siedzibą w W.

o zapłatę i nakazanie

1.  oddala powództwo w całości;

2.  zasądza od powoda (...) S.A. z siedzibą w O. na rzecz pozwanego J. D. oraz (...) Zakładów (...) z siedzibą w W. po 14.417 zł (czternaście tysięcy czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Agnieszka Owczarewicz

Sygn. akt XXVI GC 366/14

UZASADNIENIE

Pozwem z 24 kwietnia 2014 r. (...) S.A. z siedzibą w O. wniosła o zasądzenie solidarnie od pozwanych – J. D. (ad 1) oraz (...) Zakładów (...) spółdzielni inwalidów (ad 2) – kwoty 463 194,27 zł tytułem odszkodowania za naruszenie jej autorskich praw majątkowych. Oprócz wspomnianej kwoty, powódka chciała również nakazania pozwanym zaniechania działań polegających na wykorzystywaniu będącej jej własnością dokumentacji technicznej (dotyczącej kamizelek kulo- i odłamkoodpornych) we własnej działalności gospodarczej oraz udostępniania tejże osobom trzecim. Uzasadniając swoje żądanie, (...) S.A. wskazała, że przysługują jej prawa autorskie do wspomnianej dokumentacji, a strona pozwana – działając jako konsorcjum – bezprawnie wykorzystała ją w ramach realizacji umowy ramowej nr (...) z Jednostką Wojskową nr (...), której przedmiotem był remont oraz modernizacja kamizelek kulo- i odłamkoodpornych ( pozew – k. 10-19).

W datowanej na 23 czerwca 2014 r. odpowiedzi na pozew pozwana ad 2 podniosła, że dokumentacja techniczna przedmiotowych kamizelek nie jest utworem w rozumieniu prawa autorskiego, a zatem powódce nie przysługują wskazane przez nią roszczenia. Niezależnie od tego, spółdzielnia wskazała, że, z uwagi na wewnętrzny podział zadań oraz kompetencji w konsorcjum, nie może ona zostać uznana za odpowiedzialną za ewentualne naruszenia praw do przedmiotowej dokumentacji. W związku z tymi argumentami, pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości ( odpowiedź na pozew ad 2 – k. 318-332).

Opatrzona datą 26 czerwca 2014 r. odpowiedź autorstwa pozwanego ad 1 również podważała prawnoautorski charakter dokumentacji technicznej przedmiotowych kamizelek kulo- i odłamkoodpornych. Ponadto wskazano w niej, iż powódka nie wykazała we właściwy sposób, że ma do tego rzekomego utworu prawa, a nawet jeśli by jej one przysługiwały, to nie zdołała wykazać ich naruszeń. Co więcej, takie hipotetyczne naruszenie nadal nie byłoby zdaniem strony pozwanej wystarczające, do obciążenia go odpowiedzialnością, bowiem (...) S.A. nie udowodniła, że poniosła szkodę we wskazanej wysokości, a przyjęta przez nią metodologia obliczania jej jest niewłaściwa. Wobec powyższego pozwany ad 1 także wniósł o oddalenie powództwa w całości ( odpowiedź na pozew ad 1 – k. 537-556).

W datowanej na 21 lipca 2014 r. replice strona powodowa sprecyzowała żądanie nakazania zaniechania poprzez wskazanie, że podlegać mu powinny działania polegające na wykorzystywaniu będącej wyłączną własnością powódki dokumentacji techniczno-konstrukcyjnej kamizelki dla wojsk lądowych typu (...) Edycja 2001 oraz dokumentacji techniczno-konstrukcyjnej kamizelki dla kierowców typu (...) Edycja 2001, zatwierdzonych do produkcji seryjnej orzeczeniem nr (...) z dnia 21 września 2001 r., we własnej działalności gospodarczej oraz udostępniania dokumentacji osobom trzecim. Powódka nie zgodziła się z zarzutami pozwanych i podtrzymała swoje żądanie w zakresie wysokości odszkodowania ( replika – k. 643-648).

Na rozprawie z 23 marca 2015 roku pełnomocnik powoda sprecyzował powództwo w ten sposób, że wskazał, iż „wykorzystanie utworu polegało na opracowanie utworu przez naniesienie na dokumentację pierwotną tego procesu modernizacyjnego przez pozwanych. Naniesienie polegało na dodanie do opracowania technicznego dokumentacji technicznej nowych elementów.“ (k.694 - 01: 12: 36)

Postanowieniem z 1 sierpnia 2014 roku sąd zarządził dochodzenie w przedmiocie ustalenia wartości przedmiotu sporu odnośnie do pkt 2 pozwu i po wskazaniu wartość przedmiotu sporu przez powoda, ustalił wartość tę na kwotę 3000 zł (k 650,657, 660).

W swoich kolejnych stanowiskach procesowych pełnomocnik pozwanego J. D. wskazał nadto, że nawet w razie przyjęcia twórczego charakteru dokumentacji technicznej zastosowanie w niniejszej sprawie będzie miał art. 33 (4) prawa autorskiego tj. dozwolony użytek na potrzeby naprawy sprzętu jak również art. 33 (2) prawa autorskiego dozwolony użytek w celu bezpieczeństwa publicznego. Pozwani nadto wskazali, że powód nie wykazał wartości wynagrodzenia.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka prowadziła prace nad uściśleniem i wprowadzeniem jednoznacznych zapisów w dokumentacjach kamizelek (...) i (...). Doprowadziło to do wydania decyzji z 21 września 2001 r. w sprawie zatwierdzenia do produkcji seryjnej dokumentacji technicznych kamizelek ochronnych dla wojsk lądowych, typu (...) (edycja 2001r) i dla kierowców, typu (...) (edycja 2001r) Zgodnie z orzeczeniem „dokumentacje kamizelek (...) i (...) /edycja 2001/ stanowią własność (...) SA; pozostając - zgodnie z oświadczeniem właściciela – w wyłącznej dyspozycji MON”, po jednym komplecie dokumentacji również pozostawiono w archiwum MON ( orzeczenie nr (...) – k. 39-40). Prace nad dokumentacją prowadzone były przez zespół pracowników strony powodowej, w tym I. D.. Zespół odwzorowywał istniejące kamizelki na rysunkach technicznych oraz opisywał ich właściwości. ( zeznania świadka I. D. – k. 1009-1010, umowa o pracę – k. 41).

Pozwany ad 1 utrzymywał kontakty biznesowe z powódką jeszcze przed zaistnieniem niniejszego sporu. Strony prowadziły współpracę w dziedzinie rozwoju i produkcji kamizelek kulo- i odłamkoodpornych ( okoliczność bezsporna). 30 maja 2007 r. (...) S.A. zawarła z J. D. umowę, na mocy której między innymi udzieliła mu licencji na znak towarowy służący do oznaczania kamizelek oraz udostępniła dokumentację techniczną i szablony kamizelek kuloodpornych ( umowa licencyjna – k. 46-47).

W 2013 r. Jednostka Wojskowa nr (...) przeprowadziła przetarg, w ramach którego wyłoniony miał zostać wykonawca usług polegających na remoncie kamizelek kuloodpornych i odłamkoodpornych ( SIWZ – k. 57-80). Powódka konkurowała w nim z konsorcjum złożonym z pozwanych ( umowa konsorcjum – k. 467-473). Ostatecznie zamówienie udzielone zostało J. D. i (...), ponieważ złożona przez te podmioty oferta otrzymała – dzięki zaoferowaniu najniższej ceny – najwyższą ilość punktów ( wyniki przetargu – k. 170).

W piśmie datowanym na 9 sierpnia 2013 r. powódka poinformowała zwycięzców przetargu, że remont kamizelek bez dysponowania dokumentacją techniczną, która stanowi jej własność, jest niemożliwy. Jednocześnie wskazała, że nie jest zainteresowana współpracą w tej kwestii. Strona powodowa ostrzegła też, że w razie bezprawnego wykorzystania jej dokumentacji podejmie dalsze kroki prawne ( pismo powódki – k. 171).

W ramach realizacji zamówienia dla Jednostki Wojskowej nr (...) J. D. – jako członek konsorcjum, zgodnie z podziałem obowiązków – wykonał dokumentację modyfikacji, których wykonanie było elementem procesu remontu kamizelek. Odwoływał się przy tym do dokumentacji stworzonej wcześniej przez powódkę poprzez wskazanie wprowadzonych przez siebie zmian w formie tabeli zawierającej między innymi kolumny „przed modyfikacją” i „po modyfikacji” ( dokumentacja modyfikacji – k. 724-731). Wcześniej otrzymał on od zamawiającego wgląd do dokumentacji autorstwa strony powodowej, jednak bez prawa kopiowania jej ( protokół – k. 693).

10 marca 2014 r. strona powodowa wezwała pozwane do zapłaty kwoty 463 194,27 zł tytułem odszkodowania za naruszenie przysługujących jej praw autorskich w związku z realizacją wskazanego wyżej zamówienia publicznego. Kwota ta wynikała z przyjęcia, że licencja na użytkowanie dokumentacji powinna kosztować 11% wartości zamówienia, co wynikało z zastosowania analogicznej opłaty w przypadku zawartej wcześniej między powódką a pozwanym ad 1 umowy licencyjnej oraz zastosowania trzykrotnego mnożnika, stosownie do obowiązującej wówczas regulacji z art. 79 ust. 1 pkt. 3 lit. b) p.a. ( wezwanie – k. 175-176, umowa – k. 46-47).

Sporządzona przez J. D. dokumentacja modyfikacji stanowiła jedynie uzupełnienie zasadniczej dokumentacji techniczno-konstrukcyjnej kamizelek z 2001 r. i dotyczyła jedynie poszycia, a zatem nie stanowiła samodzielnego projektu ( informacja od szefa szefostwa służby uzbrojenia i elektroniki – k. 761). W porównaniu z oryginalną dokumentacją całości jest ona wielokrotnie krótsza, pozbawiona przedstawień w formie graficznej, a także dalece bardziej lakoniczna ( dokumentacja – k. 178-303, dokumentacja modyfikacji – k. 724-73)

Wykonana przez powódkę dokumentacja techniczna kamizelek (...) i (...) miała charakter odtwórczy, skupiony na odwzorowaniu istniejącego już fizycznie obiektu. Opracowanie dokumentacji słowno-graficznej odbywało się zgodnie z istniejącymi regulacjami oraz przyjętymi w praktyce normami. Efekt końcowy nie był wynikiem pracy konkretnej osoby, a całego zespołu, którego poszczególni członkowie byli zastępowalni. Z punktu widzenia odbiorcy dokumentacja ta ma charakter czysto techniczny, nieindywidualny i nietwórczy ( zeznania świadka I. D. – k. 1009-1010, dokumentacja – k. 178-303). Poszczególne wytwory tego rodzaju są do siebie bardzo podobne ( zeznania świadka A. J. – k. 954-955).

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny w oparciu o: dokumenty prywatne oraz publiczne złożone do akt sprawy, zeznania świadków A. J. ( k. 954-955) i I. D. ( k. 1009-1010).Część okoliczności była między stronami bezsporna, wobec czego sąd ustalił je w oparciu o art. 229 w zw. z art. 230 k.p.c.

Między stronami nie istniał w zasadzie spór co do faktów. Choć wielokrotnie zarzucały one fałszywość tezom swoich oponentów procesowych, to w istocie zawsze chodziło o prawną kwalifikację stanów rzeczy, co do których zgadzały się, że istotnie miały one miejsce w określonym miejscu, czasie i formie.

W istocie jedyną poważną rozbieżnością natury faktycznej było podejście do kwestii twórczego charakteru dokumentacji technicznej kamizelek kulo- i odłamkoodpornych. Postępowanie dowodowe, w szczególności zaś zeznania świadka I. D., która sama zajmowała się jej opracowaniem, nie pozostawia jednak wątpliwości co do tego, że zajęcie to nie dawało wykonawcy w zasadzie żadnego marginesu swobody twórczej. Podobne wnioski płyną też z analizy samej dokumentacji i regulujących jej kształt norm oraz porównania z innymi podobnymi projektami ( dokumentacja – k. 345-466). Stąd też sąd uznał, że praca ta nie mogła mieć charakteru twórczego.

Część informacji uzyskanych od świadków została przez sąd uznana za nieprzydatną dla postępowania – dotyczy to zwłaszcza zeznań A. J. w zakresie, w jakim wypowiadał się on na temat kwestii własności dokumentacji oraz tego, czy dokumentacje kamizelek (...) i (...) były wzorowane na jakichś wcześniejszych wytworach. Co do pierwszej z tych kwestii zeznania należy odrzucić z uwagi na to, że świadek wypowiadał się na temat materii, które, z uwagi na kontrintuicyjny charakter prawa autorskiego, mogą być dla osoby niebędącej prawnikiem niezrozumiałe, w drugiej zaś z powodu tego, że świadek sam deklarował brak wiedzy w tym przedmiocie.

Sąd nie pochylał się bliżej nad dowodami, które zgłoszone zostały na okoliczności bezsporne (jak na przykład faktury dowodzące istnienia współpracy między powódką a pozwanym ad 1) bądź takimi, które okazały się być nieistotne dla sprawy, w szczególności nad tymi, które wskazywać miały, iż powódka była w przeszłości właścicielką wzorów użytkowych. Jako zupełnie nieprzydatny należy też ocenić dowód z cennika organizacji zawodowej grafików, gdyż nie może on w żaden sposób stanowić dowodu na poniesienie szkody w określonej wysokości przez powódkę, która prowadzi działalność zupełnie innego rodzaju.

Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii instytutu – katedry prawa własności intelektualnej uniwersytetu – albowiem ocena, czy dokumentacja techniczna ma charakter utworu pozostaje w wyłącznej kompetencji sądu orzekającego.

Sąd zważył co następuje:

Powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie z uwagi na niewystąpienie naruszenia autorskich praw majątkowych, a zatem brak podstaw do zasądzenia odszkodowania oraz nakazania zaniechania naruszeń.

Do pojawienia się wskazanej przez powódkę odpowiedzialności odszkodowawczej oraz możliwości nakazania zaniechania dalszych naruszeń konieczne jest spełnienie określonych przesłanek. Dojść musi do naruszenia przysługujących stronie powodowej autorskich praw majątkowych, co w oczywisty sposób implikuje konieczność bycia ich podmiotem, to zaś wymaga, by przedmiot będący obiektem działania pozwanego był utworem w rozumieniu art. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (p.a). Tymczasem w przedmiotowej sprawie nie zaszła nawet ostatnia ze wskazanych przesłanek, co uniemożliwia zastosowanie reżimu ochrony prawnoautorskiej.

Stworzona przez powódkę dokumentacja kamizelek kulo- i odłamkoodpornych nie może zostać uznana za utwór. Zgodnie z art. 1 ust. 1 p.a., aby dany obiekt podlegał ochronie prawa autorskiego, musi on być rezultatem ludzkiej pracy o twórczym i indywidualnym charakterze. O ile pierwszy z warunków został niewątpliwie spełniony, o tyle ustalona w toku procesu charakterystyka dokumentacji techniczno-produkcyjnej wyklucza możliwość uznania opracowywania jej za proces twórczy i indywidualny.

Po pierwsze bowiem, sama natura dokumentacji wskazuje na jej odtwórczość. Istotą tego rodzaju działalności jest bowiem wierne oddanie rzeczywistości, co wyklucza jakąkolwiek inwencję autorską w zakresie kształtowania treści. Również forma dokumentacji jest schematyczna i powtarzalna. Przeznaczenie schematu techniczno-produkcyjnego wymaga zresztą tego rodzaju cech, gdyż to właśnie ustandaryzowanie pozwala mu spełniać swoje funkcje. W doktrynie wskazuje się, że w przypadku tego typu obiektów charakter twórczy może mieć sposób prezentacji danych, ich dobór, uszeregowanie etc., jednak w przedmiotowej sprawie sąd nie dopatrzył się żadnych wyjątkowych i indywidualnych cech tej dokumentacji.

Okoliczności powstawania dokumentacji techniczno-produkcyjnej wykluczają też posiadanie przez nią charakteru indywidualnego. Po pierwsze, wskazać należy, że wytwarzanie tego rodzaju treści co do zasady powstaje na skutek pracy zespołowej. O ile możliwe jest zbiorowe tworzenie utworu (w rozumieniu prawa autorskiego), o tyle nie można uznać, że działający według określonych wzorów i procedur zespół złożony z wymienialnych członków, których osobiste predyspozycje inne niż umiejętności zawodowe nie są istotne, tworzy coś o indywidualnym charakterze. W istocie bowiem dowolna inna grupa osób dysponujących odpowiednimi kompetencjami, doświadczeniem zawodowym i materiałem źródłowym stworzyłaby niemal lub zupełnie identyczną dokumentację przedmiotowych kamizelek.

Powyższe rozważania aplikują się w pełni do graficznej formy dokumentacji, jednakże nawet założenie, że te jej elementy podlegają ochronie prawa autorskiego, nie zmienia konkluzji niniejszych rozważań. Należy bowiem wskazać, że strona pozwana stworzyła dokumentację o wyłącznie językowym charakterze, a zatem nie może być mowy o naruszeniu praw do rysunków.

Z uwagi na powyższe, wskazać należy, że żądania powódki były w pełni bezzasadne. Brak bowiem utworu, do którego mogłyby powódce przysługiwać prawa autorskie, a ich brak oznacza niemożność dokonania naruszenia przez stronę pozwaną. Niezależnie od tego zauważyć trzeba, że nawet odmienna kwalifikacja charakteru dokumentacji techniczno-projektowej przedmiotowych kamizelek nie zmieniłaby rozstrzygnięcia, a to z uwagi na niezaistnienie dalszych przesłanek udzielenia ochrony.

Ochronie prawnoautorskiej podlega sam utwór, nie zaś wyrażona w nim wiedza, idee, pomysły etc. Tym samym należy wskazać, że co do zasady zapoznanie się z treścią dokumentacji technicznej określonego przedmiotu, a następnie dokonanie napraw (art. 33 4 p.a) czy modyfikacji tegoż nie stanowi naruszenia prawa, tak samo jak przygotowanie posiłku według przepisu z książki kucharskiej nie narusza praw jej autora – w przeciwieństwie do kopiowania jej czy opracowania modyfikacji. Co więcej zgodnie z wolą powoda (wynikającą z treści orzeczenia k.39-40), egzemplarze dokumentacji pozostawały w wyłącznej dyspozycji MON, udostępnienie jej zatem pozwanemu w celu dokonania naprawy było uprawnione. Z argumentacji powódki daje się też jednak wysnuć stwierdzenie, iż istotą dokonanego przez stronę pozwaną naruszenia było bezprawne stworzenie utworu zależnego w postaci dokumentacji modyfikacji, którą to następnie wykorzystano w ramach umowy z Jednostką Wojskową nr (...). Również i ten pogląd nie znajduje w oczach sądu uznania.

Po pierwsze, opracowanie cudzego utworu w rozumieniu art. 2 ust. 1 p.a. samo w sobie również musi wchodzić w zakres denotacji definicji z art. 1 ust. 1, na co zresztą wskazuje doktrynalne określenie „utwór zależny”. Tymczasem stworzona przez pozwanego ad 1 dokumentacja modyfikacji zdecydowanie nie ma charakteru twórczego i indywidualnego. Przedstawiona powyżej analiza dokumentacji techniczno-projektowej z jeszcze większą intensywnością da się bowiem zastosować do stworzonej przez konsorcjum pozwanych tabeli. Zarówno w treści jak i formie jest ona bowiem zupełnie odtwórcza, stworzono ją według określonego schematu, nie nosi też żadnych cech indywidualizmu. Skoro zatem nie jest ona utworem, to nie można uznać, by stanowiła opracowanie w rozumieniu art. 2 ust. 1 p.a.

Po drugie, przyjęcie, że zarówno dokumentacja techniczno-projektowa jak i dokumentacja modyfikacji stanowią utwory, nie oznacza jeszcze, że ta druga jest opracowaniem pierwszej. O ile można przyjąć, że zmodyfikowane kamizelki pozwanych są przeróbkami wersji opisanych w dokumentacji powódki, o tyle nie oznacza to automatycznie, że taka sama relacja zachodzi pomiędzy ich opisami technicznymi. Samo odwoływanie się do treści pierwotnej dokumentacji nie oznacza, że pozwany ad 1 opracował utwór zależny. Wskazać należy, że uwarunkowanie zaistnienia utworu A znajomością utworu B przez twórcę A nie oznacza, że A jest utworem zależnym w rozumieniu art. 2 ust. 1 p.a. w stosunku do dzieła B. Przykładowo, parodia książki z reguły będzie utworem zależnym, zaś jej recenzja już nie – tymczasem autorzy obydwu tych utworów musieli zapoznać się z jej treścią i w określony sposób się do niej odnieść. Suplementacyjny charakter dokumentacji modyfikacji sprawia, że funkcjonalnie jest ona zależna od dokumentacji techniczno-projektowej, jednakże nie można powiedzieć, by stanowiła jej opracowanie. Sam fakt odniesienia się do treści innego utworu nie sprawia bowiem, że mamy do czynienia z dziełem zależnym.

Jednocześnie konieczne jest wskazanie, iż powoływany przez stronę pozwaną art. 4 pkt. 2 p.a. nie znajduje w niniejszej sprawie zastosowania – fakt zatwierdzenia projektu przez władze publiczne nie sprawia, że przestaje on być utworem. Przywołany przepis wyklucza z grona utworów jedynie wytwory działalności urzędowej, nie zaś dowolny materiał, który zetknie się z organami władzy publicznej. Również wskazanie na art. 33 2 p.a. nie zasługuje na uznanie – tak szerokie ujęcie wyjątku dotyczącego bezpieczeństwa publicznego negowałoby aksjologię ochrony praw autorskich. Należy raczej uznać, że utwór, który będzie wykorzystany na podstawie omawianej licencji ustawowej, może mieć jedynie zastosowanie do ściśle skonkretyzowanego wycinka bezpieczeństwa publicznego, na przykład wykorzystanie wizerunku osoby zaginionej czy poszukiwanej. W doktrynie podkreśla się bowiem, że zaistnieć musi bezpośredni związek z konkretną sprawą (por. M. Markiewicz, Licencja ustawowa, s. 519–520).

Tym samym uznać trzeba, że nawet zakwalifikowanie dokumentacji autorstwa powódki i pozwanych jako utworów nie pozwoliłoby na zasądzenie zgodnie z żądaniem pozwu, albowiem w przedmiotowej sprawie nie doszłoby – gdyby ono istniało – do naruszenia autorskiego prawa majątkowego strony powodowej. Jednocześnie sąd zauważa, że za nietrafną należy uznać argumentację pozwanych w kwestii tego, że powódka nie wykazała należycie, iż przysługują jej wspomniane prawa – ze zgromadzonego materiału dowodowego, zwłaszcza decyzji MON oraz zeznań świadków, wynika, że gdyby przedmiotowe projekty były utworami i ktoś był podmiotem autorskich praw majątkowych do nich, to byłaby to powódka.

Na marginesie należy wskazać, że strona powodowa nie wykazała wysokości wynagrodzenia, które by jej przysługiwało, w przypadku, gdyby dokumentacja techniczna była utworem, a strona pozwana uzyskałaby licencję. Powołany przed zamknięciem rozprawy cennik wynagrodzeń aktorskich w zakresie reprodukcji działa plastycznego (k.1081) zupełnie nie przystaje do tabelarycznego opracowania dokumentacji technicznej. Dodatkowo wskazać trzeba, że – z uwagi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 23 czerwca 2015 r. (SK 32/14) – żądanie odszkodowania w wysokości trzykrotności stosownego wynagrodzenia za dane prawa było całkowicie bezzasadne.

Podsumowując powyższe rozważania sąd stwierdza, że w sprawie nie zaszła żadna z przesłanek koniecznych do udzielenia powódce ochrony, a zatem powództwo podlegało oddaleniu na podstawie art. 79 ust. 1 pkt. 1 p.a. oraz art. 79 ust. 1 pkt. 3 lit. b) p.a.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 98 § 1, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik postępowania. Powództwo zostało oddalone w całości, a zatem to powódka powinna ponieść całość kosztów. Jednocześnie, z uwagi na zawiłość sprawy, a w szczególności czas jej prowadzenia, zasadne było zasądzenie kosztów procesu w wysokości dwukrotności stawki minimalnego wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika procesowego.

sędzia Agnieszka Owczarewicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Agnieszka Owczarewicz
Data wytworzenia informacji: