XXVII Ca 1707/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2023-11-22

Sygn. akt XXVII Ca 1707/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 listopada 2023 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Małgorzata Szymkiewicz-Trelka

Protokolant:

Stażysta Mikołaj Perz

po rozpoznaniu w dniu 15 listopada 2023 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. S. i M. S.

przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej
z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w Warszawie

z dnia 15 marca 2022 r., sygn. akt I C 3134/19

oddala apelację.

Sygn. akt XXVII Ca 1707/23

UZASADNIENIE

Pozwem z 30 września 2019 roku powodowie K. S. i M. S. wnieśli o zasądzenie od pozwanej (...) Bank (...) SA w W. solidarnie kwoty 33 319,09 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 26 września 2019 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W piśmie z 18 listopada 2019 r. powodowie zmodyfikowali żądanie pozwu, wnosząc dodatkowo o zasądzenie od pozwanego kwoty 9 884,60 CHF, stanowiącej równowartość wpłat dokonanych przez powodów w okresie od 3 lipca 2019 r. do 18 listopada 2019 r. z tytułu spłaty kredytu.

Pismem z 15 grudnia 2020 r. powodowie dokonali kolejnej modyfikacji powództwa, wnosząc o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwoty 17 461,06 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty tytułem zwrotu świadczeń uiszczonych w okresie od września 2018 r. do listopada 2020 r.

Na rozprawie 4 marca 2021 r. powodowie cofnęli powództwo w zakresie odsetek.

W piśmie z 18 marca 2021 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, kwestionując także żądanie zasądzenia kwoty 17 461,06 CHF co do zasady jak i wysokości.

Na rozprawie 15 marca 2022 r. pełnomocnik pozwanego oświadczył, że wyraża zgodę na cofnięcie pozwu w zakresie odsetek.

Wyrokiem z 15 marca 2022 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy – Woli w Warszawie w punkcie 1. umorzył postepowanie w zakresie żądania zapłaty odsetek od kwoty 17 461,06 franków szwajcarskich, w punkcie 2. zasądził od pozwanej na rzecz powodów 17 372,53 franków szwajcarskich, w punkcie 3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie, a w punkcie 4. zasądził od pozwanej na rzecz powodów kwotę 1 000 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujący stan faktyczny:

Małżonkowie K. S. i M. S. w 2005 r. kupili działkę z zamiarem wybudowania domu mieszkalnego. W celu sfinansowania budowy udali się do doradcy kredytowego, który przedstawił im oferty kilku banków na kredyty powiązane z frankiem szwajcarskim. Uzyskali informację, że tego rodzaju kredyt jest najbardziej opłacalną formą finansowania, a frank szwajcarski jest walutą stabilną. Ponadto (...) S.A. z siedzibą w G. zaoferowała im zmniejszoną marżę. Nie przekazano im informacji w jaki sposób ustalany jest kurs waluty stosowany do przeliczeń na potrzeby umowy.

K. S. i M. S. 15 marca 2006 r. podpisali wniosek o udzielenie kredytu budowlano-hipotecznego we frankach szwajcarskich. Wnioskowana kwota kredytu wynosiła 400 000 złotych. K. S. i M. S. została zaproponowana niższa marża banku.

28 czerwca 2006 r. pomiędzy M. S. i K. S. a (...) S.A. w G. zawarta została umowa o kredyt mieszkaniowy (...) nr (...).

Zgodnie z § 1 części szczególnej umowy bank udzielił kredytobiorcom kredytu denominowanego w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 138 130,17 CHF. Kredyt miał być przeznaczony na sfinansowanie części kosztów inwestycji polegającej na budowie domu jednorodzinnego na działce nr (...), położonej w miejscowości J. gm. P., stanowiącej własność kredytobiorcy. Kredyt został udzielony na okres od 28 czerwca 2006 r. do 30 czerwca 2026 r. Kwota kredytu przeznaczona do wypłaty na rachunek kredytobiorców wynosiła 138 130,17 CHF. Oprocentowanie kredytu wynosiło 4,11833% rocznie. Marża banku w dniu udzielenia kredytu wynosiła 2,45% rocznie, a w okresie kredytowania była obniżona o 1,25 punktu procentowego.

W § 2 części szczególnej umowy postanowiono, że prowizja za udzielenie kredytu denominowanego zostanie pobrana w złotych w kwocie, stanowiącej równowartość 2 071,95 CHF. W myśl § 3 części szczególnej umowy docelowe zabezpieczenia spłaty kredytu stanowiły: hipoteka kaucyjna do kwoty 547 500 zł, ustanowiona na nieruchomości stanowiącej działkę gruntu nr (...), położonej w miejscowości J. gm. P.; cesja na rzecz banku praw z umowy ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych; weksel własny in blanco z klauzulą bez protestu wraz z deklaracją wekslową oraz ubezpieczenie kredytu od ryzyk związanych z niskim wkładem własnym w (...) S.A.

Integralną częścią umowy kredytu była część ogólna umowy. W § 1 części ogólnej umowy postanowiono, że kredyt mieszkaniowy jest udzielany w złotych. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu w złotych miała zostać określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów z dnia uruchomienia środków. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosił kredytobiorca.

Zgodnie z § 2 części ogólnej umowy oprocentowanie kredytu miało być ustalane według zmiennej stopy procentowej, stanowiącej sumę odpowiedniej stopy bazowej, powiększonej o marżę banku. Wskazano przy tym, że stopa bazowa odpowiada obowiązującej w ostatnim dniu roboczym przed dniem uruchomienia środków stawce LIBOR 6M - w przypadku kredytów denominowanych udzielanych w USD lub CHF.

O zmianie oprocentowania bank miał informować kredytobiorcę i poręczycieli, przesyłając zawiadomienie zawierające informację o wysokości najbliższych spłat, wymaganych do czasu planowanej zmiany stopy procentowej, bądź (na ich indywidualne życzenie) aktualny harmonogram spłat.

W § 5 części ogólnej wskazano, że całkowity koszt kredytu określony w § 2 ust. 1 części szczególnej umowy, obejmuje wszystkie koszty wraz z odsetkami, innymi opłatami i prowizjami oraz kosztami ubezpieczenia kredytu. Całkowity koszt kredytu mógł ulec zmianie w przypadku zmiany stopy bazowej w okresie kredytowania, nieprawidłowej obsługi kredytu, dokonania zmian zapisów w umowie o kredyt mieszkaniowy, zmiany wysokości składek ubezpieczenia majątkowego lub ubezpieczenia na życie kredytobiorcy, zmiany stawek prowizji pobieranych przez bank za czynności bankowe, zmiany przepisów prawa, zmiany kursów walut.

W § 11 części ogólnej umowy wskazano, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosowany miał być kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów z dnia wypłaty środków. W § 13 części ogólnej umowy postanowiono, że spłata kredytu powinna nastąpić w terminach i kwotach określanych w doręczanym kredytobiorcy i poręczycielom harmonogramie spłat po wypłacie całej kwoty kredytu. Harmonogram spłat miał ulegać aktualizacji każdorazowo w przypadku zmiany oprocentowania kredytu. Zgodnie z ust. 7 tego paragrafu, w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, harmonogram spłat kredytu wyrażony był w walucie, w której kredyt jest denominowany. Spłata następować miała w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej, do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosowany miał być kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów z dnia spłaty.

Zgodnie z § 1 pkt 31 Ogólnych warunków udzielania przez (...) S.A Kredytu Mieszkaniowego (...) „Tabela kursów” to aktualna „Tabela kursów walutowych (...) S.A.”, obowiązująca w banku w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.

Kredyt został wypłacony w sześciu transzach:

I transza 24 sierpnia 2006 r. w kwocie 17 850,55 CHF, co stanowiło równowartość 43 500 złotych po kursie 2,4369;

II transza 29 sierpnia 2006 r. w kwocie 40 716,61 CHF, co stanowiło równowartość 100 000 złotych po kursie 2,4560;

III transza 21 grudnia 2006 r. w kwocie 8 596,97 CHF, co stanowiło równowartość 20 000 złotych po kursie 2,3264;

IV transza 12 kwietnia 2007 r. w kwocie 43 687,20 CHF, co stanowiło równowartość 100.000 złotych po kursie 2,2890;

V transza 17 lipca 2007 r. w kwocie 25 839,20 CHF, co stanowiło równowartość 57 409,53 złotych po kursie 2,2218;

VI transza 13 września 2007 r. w kwocie 1 439,64 CHF, co stanowiło równowartość 3 243,08 złotych po kursie 2,2527.

W okresie od września 2018 r. do końca listopada 2020 r. K. S. i M. S. uiścili na rzecz banku 17 372,53 franków szwajcarskich.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił przede wszystkim na podstawie dokumentów złożonych przez strony postępowania. Nie były one kwestionowane w toku procesu, a sąd nie znalazł podstaw, aby czynić to z urzędu. Ponadto, fakty, które Sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie powołanych dokumentów nie były przedmiotem sporu pomiędzy stronami.

Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne zeznania powodów. Zeznawali w sposób jasny i logiczny. Ich zachowanie podczas przesłuchania, sposób wypowiedzi, mimika nie wzbudził wątpliwości sądu co do ich wiarygodności. Z kolei zeznania świadków A. K. i A. L. Sąd pierwszej instancji uznał za wiarygodne, ale nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy. Świadkowie wskazali, że nie znają powodów ani okoliczności zawarcia przez nich umowy z poprzednikiem prawnym pozwanego.

Sąd meriti pominął dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości finansowej o przeprowadzenie którego wnioskowała strona powodowa. Celem przeprowadzenia tego dowodu miało być wyliczenie wartości rat należnych pozwanemu w związku z zawartą przez strony umową przy założeniu, że mechanizm denominacji zastosowany w umowie jest bezskuteczny, przy jednoczesnym uwzględnieniu wszystkich pozostałych postanowień umowy. Dokonanie tego rodzaju wyliczeń było zbędne dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy z uwagi na to, że zawarta przez strony umowa okazała się nieważna, a wszystkie uiszczone przez powodów raty, stanowiły świadczenia nienależne.

Sąd Rejonowy pominął także dowód z opinii biegłego z zakresu bankowości i rynków walutowych o przeprowadzenie którego wnioskowała strona pozwana, gdyż został zgłoszony celem wykazania okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. To czy kursy stosowne przez pozwany bank były kursami rynkowymi nie ma znaczenia dla sprawy albowiem strony w umowie nie zawarły regulacji odnoszących się do tego rodzaju kursów

Sąd Rejonowy uznał, że w przeważającej części powództwo podlega uwzględnieniu.

Na wstępie jednak zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 203 § 1 k.p.c. pozew może być cofnięty bez zezwolenia pozwanego aż do rozpoczęcia rozprawy, a jeżeli z cofnięciem połączone jest zrzeczenie się roszczenia - aż do wydania wyroku. Zgodnie zaś z treścią przepisu art. 355 k.p.c. sąd umorzy postępowanie, jeżeli powód ze skutkiem prawnym cofnął pozew, strony zawarły ugodę łub została zatwierdzona ugoda zawarta przed mediatorem albo z innych przyczyn wydanie wyroku stało się zbędne lub niedopuszczalne.

Na rozprawie 4 marca 2021 r. powodowie cofnęli powództwo w zakresie odsetek. Pełnomocnik pozwanego oświadczył, że wyraża zgodę na cofnięcie pozwu. W związku z tym, Sąd Rejonowy w punkcie pierwszym wyroku umorzył postępowanie w zakresie żądania odsetek od kwoty 17 461,06 franków szwajcarskich.

W dalszej kolejności zwrócił uwagę, że w niniejszej sprawie strona powodowa domagała się zwrotu części kwot uiszczonych w wykonaniu umowy kredytu mieszkaniowego nr (...) z 28 czerwca 2006 r. zawartej z (...)S.A. w G.. Powoływała się na abuzywny charakter klauzul przeliczeniowych, zawartych w tej umowie, co prowadzi do upadku całości umowy.

Sąd Rejonowy wskazał, że istotą sporu pomiędzy stronami była ocena prawna umowy kredytu zawartej przez strony 28 czerwca 2006 r. Przed przystąpieniem do oceny postanowień umownych kwestionowanych przez stronę powodową pod kątem spełnienia przesłanek określonych w art. 385 ( 1) k.c. Sąd rozważył czy umowa kredytu mieszkaniowego nr(...) jest zgodna z przepisami prawa, zasadami współżycia społecznego i nie zmierza do obejścia ustawy, a zatem czy nie zachodzą przesłanki nieważności tej czynności prawnej. Uznał, że miał obowiązek ocenić również czy treść tej umowy lub jej cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku prawnego, która obok ustawy i zasad współżycia społecznego określa granice swobody umów zgodnie z art. 353 ( 1) k.c. Adresatami norm prawnych przewidujących bezwzględną nieważność czynności prawnej są w pierwszym rzędzie organy stosujące prawo (sądy oraz organy władzy publicznej), dlatego Sąd wziął pod uwagę bezwzględną nieważność czynności prawnej z urzędu, nawet jeśli żadna ze stron postępowania nie powołuje się na nieważność czynności prawnej. Uwzględnienie nieważności czynności prawnej jest stosowaniem prawa materialnego, czyli wykonywaniem przez sąd konstytucyjnej funkcji wymiaru sprawiedliwości, (tak Sąd Najwyższy: w postanowieniu z 19 grudnia 1984 r., sygn. akt III CRN 183/84; w wyroku z 10 października 2002 r., V CK 370/02; w uchwale z 17 czerwca 2005 r., III CZP 26/05; w wyroku z 26 stycznia 2006 r., II CK 374/05; w wyroku z 3 listopada 2010 r., V CSK 142/10; w wyroku z 22 stycznia 2014 r., III CSK 55/13). Zdaniem Sądu Rejonowego utrwalonego stanowiska doktryny i judykatury w tym zakresie nie podważył również pogląd zawarty w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. akt C - 260/18, K. D. i J. D. przeciwko (...). Trybunał wskazał w powyższym orzeczeniu, że system ochrony przewidziany dyrektywą Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich nie ma zastosowania, jeżeli konsument sprzeciwia się objęciu ochroną w ramach tego systemu, która to ochrona prowadzi do unieważnienia umowy jako całości. Podkreślił, że powołany wyrok dotyczył interpretacji przepisów unijnych, których implementację do polskiego porządku prawnego stanowi art. 385 ( 1) k.c. i następne. Nie dotyczył zaś interpretacji przepisów ogólnych kodeksu cywilnego takich jak art. 58 k.c. Oznacza to, że strona decydująca się na skierowanie sprawy na drogę postępowania sądowego, w której podstawę faktyczną dochodzonego roszczenia stanowi fakt zawarcia umowy, musi mieć na względzie, że sąd dokona jej oceny prawnej w pierwszej kolejności na podstawie przepisów ogólnych prawa cywilnego, a dopiero po ustaleniu, że umowa jest ważna przeprowadzi jej kontrolę pod kątem ewentualnej abuzywności jej postanowień. Analizowanie klauzul umownych pod kątem spełnienia przesłanek z art. 385 ( 1) k.c. może dotyczyć wyłącznie czynności prawnej, która jest ważna. Nie wykluczało to jednak uznania w ocenie Sądu Rejonowego danej umowy za nieważną dopiero wyniku przeprowadzenia kontroli zapisów umownych na podstawie art. 385 ( 1) k.c. (por. wyrok TSUE z 3 października 2019 r., C - 260/18 K. D. i J. D. przeciwko(...)). Podkreślił, że celem dyrektywy Rady 93/13/EWG jest korygowanie umów, które są ważne tak, aby wyeliminować z nich zapisy, które powodują niekorzystne skutki dla konsumenta i jednocześnie zwiększają zyski przedsiębiorcy, a nie znajdują żadnego usprawiedliwienia w treści i celu danej umowy. W preambule dyrektywy wskazano, że nabywcy towarów i usług powinni być chronieni przed nadużyciami ze strony sprzedawców lub dostawców, w szczególności przed jednostronnymi standardowymi umowami i nieuczciwym wyłączaniem z umów podstawowych praw. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej niejednokrotnie podkreślał, że celem ochrony wprowadzonej dyrektywą rady 93/13/EWG jest przywrócenie równowagi pomiędzy stronami, a nie unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe postanowienia. Założenie tej ochrony jest takie, że umowa powinna dalej obowiązywać, o ile jest to zgodne z prawem krajowym, przy czym do tej oceny powinny być brane pod uwagę czynniki obiektywne (wyrok z 14 marca 2019 r. w sprawie o sygn. akt C - 118/17; wyrok z 3 kwietnia 2017 r. C - 421/14, wyrok z 15 marca 2012 r. C - 453/10). Takie stanowisko potwierdza korygującą funkcję przepisów art. 385 ( 1) k.c. i następnych. Ich celem nie jest zatem ocena umów pod kątem ich dopuszczalności w świetle przepisów prawa, ale usuwanie wadliwości kontraktów z założeniem, że będą dalej obowiązywały. Przemawia za tym fakt, że badanie pod kątem abuzywności dotyczy przede wszystkim postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron.

Z uwagi na powyższe Sąd Rejonowy dokonując oceny zgłoszonego przez powodów żądania zbadał przede wszystkim czy umowa zawarta 28 czerwca 2006 r. jest ważną czynnością prawną. W jego ocenie nie było przeszkodą do badania ważności umowy to, że była ona przez wiele lat wykonywana przez strony. W tym miejscu warto przywołał zapatrywanie, że choć ograniczenia swobody umów obowiązują z mocy prawa, to w sferze faktycznej nie wywołują żadnego skutku, jeśli żadna ze stron umowy jej nie zakwestionuje. W konsekwencji np. kontrakt sprzeczny z ustawą może zostać zawarty i być wykonywany tak długo, jak obie strony się na to godzą i żadna nie wystąpi do sądu o stwierdzenie nieważności tej umowy ze względu na naruszenie art. 353 1 k.c. (tak K. Osajda w: Kodeks Cywilny. Komentarz pod red. Konrada Osajdy, teza 38, komentarz do art. 353 1).

Strona pozwana w toku sprawy podnosiła wiele argumentów dotyczących sposobu wykonania umowy, jak również świadomości powodów co do jej treści, a także powoływała się na regulacje ustawowe, które weszły w życie już po dniu zawarcia przez strony spornego kontraktu, tj. tzw. ustawy antyspreadowej (ustawa z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy prawo bankowe i niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984)). Sąd Rejonowy wskazał, że ważność danej czynności prawnej podlega ocenie według przepisów obowiązujących w chwili jej dokonania, zgodnie z wyrażoną w art. 3 k.c. zasadą niedziałania prawa wstecz, z uwzględnieniem okoliczności towarzyszących jej podjęciu. Również oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami, która jest konieczna do kontroli klauzul pod kątem spełnienia przesłanek z art. 385 1 k.c., dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Okoliczności, które miały miejsce po zawarciu umowy, w tym sposób jej wykonania, nie mają znaczenia dla oceny ważności tej umowy, czy abuzywności jej postanowień. W uchwale składu siedmiu sędziów z 20 czerwca 2018 r., wydanej w sprawie III CZP 29/17 Sąd Najwyższy rozstrzygnął istniejące dotychczas w doktrynie i orzecznictwie wątpliwości w tym zakresie stwierdzając, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w doktrynie i orzecznictwie podnosi się, że o nieważności czynności prawnej decyduje jej treść lub cel oraz sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Objęcie świadomością postanowień umownych sprzecznych z ustawą nie czyni ich ważnymi. Przyjęcie odmiennego poglądu prowadziłoby w prosty sposób do obejścia bezwzględnie obowiązujących przepisów.

Przechodząc do oceny prawnej umowy kredytu zawartej przez strony niniejszego postępowania Sąd Rejonowy przywołał przepis art. 69 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997r. Prawo Bankowego w brzmieniu obowiązującym 28 czerwca 2006 r. (Dz.U. Nr 140, poz. 939), zgodnie z którym przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowa kredytu jest więc umową nazwaną, regulowaną przepisami ustawy Prawo Bankowe. Cechą tej umowy jest jej jednostronnie kwalifikowany charakter - kredyt może być udzielony wyłącznie przez bank. Ma ona charakter odpłatny. Mimo wielu podobieństw stanowi odrębny od pożyczki typ umowy. Przemawia za tym nie tylko umiejscowienie i samodzielność regulacji, lecz także elementy istotne tej umowy, m.in. oddanie do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych przez bank, a nie ich przeniesienie na własność pożyczkobiorcy. Istota kredytu polega na dostarczeniu przez bank określonej kwoty środków pieniężnych, pod warunkiem jej późniejszego zwrotu wraz z wynagrodzeniem dla banku. Powołana ustawa określa elementy, które powinna zawierać umowa kredytu. Zgodnie z treścią art. 69 ust. 2 w brzmieniu obowiązującym na dzień zawarcia przez strony umowy, umowa kredytu powinna określać: strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu, zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych, wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy. Brak uregulowania powyższych elementów w umowie kredytu powoduje jej sprzeczność z ustawą, której konsekwencją jest nieważność. Skutek ten nie dotyczy wyłącznie klauzul dotyczących prowizji, co do której ustawodawca wyraźnie określił, że powinna zostać wskazana w umowie tylko wtedy, gdy strony ją przewidziały. Brak jest podstaw do przyjęcia, że postanowienia art. 69 ust. 2 Prawa Bankowego (z wyjątkiem tych dotyczących prowizji) mają charakter względnie obowiązujący. Ustawodawca nie poddał określonych w tym przepisie elementów umowy kredytu woli stron, co uczynił w przypadku postanowień dotyczących prowizji. Zakładając więc racjonalność ustawodawcy Sąd Rejonowy uznał, że wyraźne wskazanie, że prowizja jest elementem, który nie jest niezbędną częścią umowy kredytu oznacza, że uregulowanie pozostałych elementów przewidzianych dla tej umowy jest konieczne. Oznacza to, że przepis art. 69 ust. 2 Prawa Bankowego, z wyjątkiem pkt 9 ma charakter imperatywny ( ius cogens). Naruszenie tego przepisu skutkuje więc nieważnością umowy.

Powodowie podnosili, że był to kredyt złotówkowy, z kolei pozwany wskazywał, że udzielony powodom kredyt denominowany jest kredytem walutowym, w którym jedynie świadczenia stron miały być spełnione w walucie polskiej. Zgodnie z art. 65 k.c. najistotniejszym czynnikiem decydującym o wykładni umowy jest zgodny zamiar stron i cel umowy. W świetle tego przepisu oświadczenia woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. W umowach należy raczej badać, jaki był zgodny z zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. W treści umowy z 28 czerwca 2006 r. wskazano jedynie, że bank udziela kredytobiorcy kredytu denominowanego w złotych w kwocie stanowiącej równowartość franków szwajcarskich. Żaden przepis ustawy nie zawiera definicji kredytu denominowanego. Pierwszy raz ustawodawca posłużył się tym terminem w tzw. ustawie antyspreadowej wprowadzając przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a, w świetle którego w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, należy w treści umowy określić szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Treść powołanego przepisu nie zawiera definicji legalnej tego kredytu. Ustawodawca nie wskazał jednak, że jest to kredyt walutowy, lecz wyłącznie kredyt odniesiony do waluty obcej. W praktyce mianem kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego określa się kredyt, którego kwota wyrażona jest w CHF, wypłata następuje w złotych według określonego kursu waluty, a spłata także następuje w złotówkach w odniesieniu do rat wyrażonych w CHF stosownie do kursu tej waluty z dnia spłaty. Z kolei kredyt walutowy zwany inaczej kredytem dewizowym jest kredytem udzielonym, wypłaconym i rozliczanym w walucie innej niż obowiązująca w danym kraju.

Biorąc pod uwagę to, że istotą kredytu jest oddanie przez bank do dyspozycji kredytobiorcy określonej kwoty pieniężnej Sąd Rejonowy przyjął, że o rodzaju kredytu decyduje waluta, w której kredyt jest faktycznie wypłacony kredytobiorcy. W przypadku kredytu udzielonego powodom wypłata środków miała nastąpić w złotych polskich. Powodowie chcieli przeznaczyć kredyt na budowę domu mieszkalnego położonego w Polsce, którego cena była ustalona w złotych polskich. Umowa nie przewidywała w ogóle możliwości wypłaty kredytu w CHF, co przesądza w ocenie Sądu pierwszej instancji o tym, że kredyt ten nie może być uznany za kredyt walutowy, którego istotą jest dostarczenie kredytobiorcy waluty obcej. Umowny obowiązek kredytodawcy zgodnie z art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego polega na oddaniu kredytobiorcy do dyspozycji kwoty środków pieniężnych czyli kwoty kredytu. Uznał, że nie można przyjąć, że waluta kredytu i waluta świadczenia banku może być inna. Kwota kredytu określa bowiem jednocześnie świadczenie kredytodawcy, co nie zmienia tego, że strony ustalając wysokość zobowiązania w jednej walucie mogą odnosić jego wysokość do innej waluty. Zastosowanie klauzuli waloryzacyjnej przy określeniu kwoty kredytu nie prowadzi jednak do odmiennego ustalenia waluty kredytu i waluty w której jest on wypłacony. Poprzez użycie takiej klauzuli strony ustalają wysokość świadczenia w jednej walucie, w ten sposób, że jego określenie następuje poprzez przerachowanie według kursu innej waluty, z określonego dnia. Należało więc przyjąć, że strony umówiły się na zawarcie umowy kredytu zlotowego, w którym frank szwajcarski stanowił miernik wartości i służył do określenia wysokości kwot do których wypłaty bądź spłaty były zobowiązane strony.

Za uznaniem, że kredyt miał charakter zlotowy przemawiał też, zdaniem Sądu meriti, fakt, że zabezpieczeniem kredytu była hipoteka kaucyjna ustanowiona do kwot wyrażonych w złotówkach na określonej w umowie nieruchomości. Zgodnie z art. 68 ustawy z 6 lipca 1982 r. o księgach wieczystych i hipotece (Dz.U. Nr 19, poz. 147 z późn. zm.) w brzmieniu z daty zawarcia umowy - hipoteka zabezpiecza jedynie wierzytelności pieniężne i może być wyrażona tylko w oznaczonej sumie pieniężnej. Jeżeli wierzytelność zgodnie z prawem została wyrażona w innym pieniądzu niż pieniądz polski, hipotekę wyraża się w tym innym pieniądzu. Suma hipoteki ujawniona w księdze wieczystej obciążanej nieruchomości wymaga wskazania jej waluty. Powyższe oznacza, że sumę hipoteki wyraża się w tej samej walucie co zabezpieczona wierzytelność. Jeżeli zabezpieczona wierzytelność wyrażona została w walucie obcej - hipoteka musiałaby zostać wyrażona w tej samej walucie. Sąd Rejonowy podkreślił, że w stanie prawnym obowiązującym przed 20 lutego 2011 r. obowiązywała bezwzględnie reguła tożsamości waluty wierzytelności i waluty hipoteki. Została ona złagodzona nieobowiązującą już ustawą z 26 czerwca 2009 r. o zmianie ustawy o księgach wieczystych i hipotece oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 131, poz. 1075). Od 20 lutego 2011 r. nie ma wymogu, aby waluta hipoteki musiała być wyrażona w tej samej walucie co zabezpieczona wierzytelność. Strony mogą w umowie ustanawiającej hipotekę oraz analogicznie, gdy powstaje ona w drodze jednostronnej czynności prawnej, postanowić, że suma hipoteki będzie wyrażona w innej walucie niż waluta wierzytelności hipotecznej (art. 68 ust. 3 KWU); por. J. Pisuliński, w: System PrPryw, t. 4, 2012, s. 582; H. Ciepła, w: H. Ciepła, E. Bałan-Gonciarz, Ustawa, s. 101; T. Czech, Księgi, s. 775). Jednakże w dacie zawarcia umowy, tj. 28 czerwca 2006 r. strony postanowiły, że zabezpieczeniem spłaty kredytu będzie hipoteka kaucyjna ustanowiona do kwot wyrażonych w złotówkach na określonej w umowie nieruchomości stanowiącej działkę gruntu, to nie budzi wątpliwości, że udzielony kredyt hipoteczny musiał również być wyrażony w złotówkach.

Mając powyższe na względzie Sąd Rejonowy uznał, że zawarta przez strony umowa kredytu z 28 czerwca 2006 r. nie określa zatem elementów koniecznych do uznania jej za ważną czynność prawną. Nie wskazuje bowiem kwoty waluty kredytu. Wobec tego, że wolą stron było zawarcie umowy kredytu złotówkowego należało w jej treści wskazać kwotę tego kredytu wyrażoną w PLN, czego jednak nie uczyniono. Sąd Rejonowy miał na względzie, że zgodnie z art. 358 1 § 2 k.c. strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Przepis ten zezwala na określenie obowiązku umownego przy użyciu tzw. klauzul waloryzacyjnych poprzez które strony oznaczają wysokość świadczenia w zobowiązaniu pieniężnym (sumy pieniężnej, którą dłużnik ma zapłacić wierzycielowi) w sposób pośredni. Z uwagi jednak na to, że kwota i waluta kredytu musi być w umowie ściśle oznaczona, nie można przyjąć, że doszło do ustalenia kwoty kredytu stosownie do treści art. 358 1 § 2 k.c. W części ogólnej umowy określono, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, wypłata środków następuje w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej, według kursu kupna waluty obcej według Tabeli kursów z dnia wypłaty środków. Jednak Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że dzień uruchomienia kredytu nie został ściśle określony. W umowie wskazano jedynie, że transze kredytu będą stawiane do dyspozycji kredytobiorcy, w wysokości zależnej od stopnia zaawansowania robót i ich zgodności z kosztorysem prac budowlanych oraz harmonogramem realizacji inwestycji. Wypłata pierwszej transzy kredytu i kolejnych miała nastąpi po spełnieniu określonych w umowie warunków (§ 12 ust. 1 i 6-7 Umowy). Na podstawie przywołanych postanowień umownych nie da się ustalić konkretnego dnia, dla którego obowiązujący w pozwanym banku kurs CHF będzie właściwy do ustalenia świadczenia, do którego spełnienia zobowiązany był kredytodawca. Powodowie podczas zeznań wskazali wprost, że w chwili zawarcia umowy nie wiedzieli jaką kwotę otrzymają. Ustalenie kwoty kredytu zostało więc powiązane ze zdarzeniami, które miały mieć miejsce już po zawarciu umowy i których dokładny termin nie został ustalony. Sąd dodatkowo podkreślił, że przeciwko uznaniu, że kwota kredytu została ściśle oznaczona w umowie z 28 czerwca 2006 r. przemawia brzmienie klauzuli waloryzacyjnej. Zgodnie z jej treścią wypłata kredytu miała następować przy zastosowaniu kursu kupna waluty obcej według Tabeli kursów z dnia dniu wypłaty. Umowa nie określa przy tym czym jest tzw. kurs banku, z jakich elementów się składa, w jaki sposób jest ustalany i przy użyciu jakich kryteriów, a także czy są jakieś formalne ograniczenia w kształtowaniu tego kursu przez bank. Jednocześnie przyznaje kredytodawcy prawo do jednostronnego kształtowania tego kursu, nie przewidując granic takiego uprawnienia. To bank zatem ustalał ostateczną kwotę kredytu przeznaczoną do wypłaty. Przy takiej konstrukcji umowy i określenia kwoty kredytu kredytobiorca nie był w stanie ustalić jakiego świadczenia mógłby się domagać jod kredytodawcy w przypadku braku wypłaty kredytu przez bank. W związku z tym nawet dopuszczając możliwość określenia kwoty kredytu przy użyciu klauzuli waloryzacyjnej nie można przyjąć, że kwota kredytu została ściśle oznaczona w umowie. W przypadku kredytu złotówkowego wprowadzenie klauzuli waloryzacji do umowy powinno polegać na tym, że w umowie zostanie wskazane, że kwotą kredytu jest kwota złotych polskich odpowiadająca określonej kwocie franków szwajcarskich według ściśle określonego kursu z konkretnego dnia. W ten sposób strony nie uregulowały zdaniem Sądu Rejonowego jednak kwoty kredytu w umowie z 28 czerwca 2006 r. Za taką kwotę nie może być uznana też rzeczywista suma faktycznie otrzymana przez powodów wyniku uruchomienia kredytu. Kredyt został wypłacony już po zawarciu umowy i kwota którą faktycznie otrzymali powodowie nie była znana w chwili jej podpisania. W związku z powyższym uznał, że zawarta przez strony umowa kredytu z 28 czerwca 2006 r. jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 i 69 ust. 2 pkt 2 ustawy prawo bankowe, a zatem w świetle art. 58 k.c. jest nieważną czynnością prawną.

Zakładając z kolei, że umowa kredytu denominowanego zawarta przez strony stanowiła umowę kredytu walutowego i kwota kredytu została w niej określona, należałoby dojść do wniosku, że umowa taka jest nieważna z uwagi na naruszenie zasady walutowości określonej w art. 358 § 1 k.c. w brzmieniu obowiązującym 28 czerwca 2006 r. Zgodnie z jego treścią z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. Wyjątki od tej zasady określały przepisy ustawy z 27 lipca 2002 r. Prawo Dewizowe, w tym art. 3 ust 3, w świetle którego ograniczeń obrotu dewizowego przewidzianych ustawą nie stosuje się do obrotu dokonywanego z udziałem banków lub innych podmiotów mających siedzibę w kraju, w zakresie działalności podlegającej nadzorom: bankowemu, ubezpieczeniowemu, emerytalnemu lub nad rynkiem kapitałowym, sprawowanym na podstawie odrębnych przepisów, prowadzonej przez te podmioty na rachunek własny lub rachunek osób trzecich uprawnionych na podstawie ustawy lub zezwolenia dewizowego do dokonania obrotu dewizowego podlegającego tym ograniczeniom. W świetle zaś art. 2 pkt 16 i 18 powołanej ustawy w brzmieniu obowiązującym w chwili zawarcia umowy przez strony obrotem dewizowym jest obrót dewizowy z zagranicą oraz obrót wartościami dewizowymi w kraju. Obrotem wartościami dewizowymi w kraju jest zawarcie umowy lub dokonanie innej czynności prawnej powodującej lub mogącej powodować dokonywanie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami rozliczeń w walutach obcych albo przeniesienie w kraju między rezydentami lub między nierezydentami własności wartości dewizowych, a także wykonywanie takich umów lub czynności. Kluczowe dla stwierdzenia czy w umowie z 28 czerwca 2006 r. doszło do naruszenia zasady walutowości było zatem ustalenie czy w wykonaniu tej umowy miało dojść do obrotu dewizowego. Treść umowy wskazuje, że odpowiedź na to zagadnienie powinna być przecząca. W ramach umowy kredytu denominowanego zawartej przez strony nie dochodziło do przeniesienia własności wartości dewizowych. Po pierwsze kredyt miał być wypłacony powodom w PLN. Ponadto z samej istoty umowy kredytu wynika, że w ramach jej wykonania nie dochodzi do przeniesienia własności środków pieniężnych, co odróżnia ją od umowy pożyczki. Poza tym, w ramach umowy z 28 czerwca 2006 r. nie dochodziło do rozliczeń pomiędzy stronami w walucie obcej. Wypłata i spłata kredytu następowała w PLN. Czynność ustalenia wysokości należności stron w odniesieniu do aktualnego kursu CHF była czynnością o charakterze technicznym, która odbywała się poza umową. Sąd Rejonowy nie kwestionował tego, że zawarcie w umowie klauzuli waloryzacyjnej nie stanowi naruszenia zasady walutowości. Uznając jednak, że określona w umowie łączącej strony suma pieniężna wyrażona CHF stanowi kwotę kredytu, należy przyjąć, że nie doszło do określenia świadczenia kredytodawcy w odniesieniu do waluty obcej, tylko do wyrażenia jej w walucie obcej. Do określenia świadczenia kredytodawcy nie zastosowano więc klauzuli waloryzacyjnej.

Zawarta przez strony umowa kredytu hipotecznego z 28 czerwca 2006 r. jest nieważna w ocenie Sądu pierwszej instancji także z tego powodu, że narusza zasadę swobody umów, pozostając w sprzeczności z naturą stosunku jakim jest umowa, jak również sprzeczna z istotą kredytu umowy. Umowa, jako źródło powstania zobowiązania, powinna określać świadczenia stron. Świadczenie musi być oznaczone, w przeciwnym razie nie można mówić o istnieniu zobowiązania ze względu na brak istotnego elementu stosunku zobowiązaniowego. Brak oznaczenia świadczenia uniemożliwia ustalenie treści zobowiązania, albowiem bez oznaczenia świadczenia niemożliwe jest określenie praw wierzyciela i obowiązków dłużnika, a w konsekwencji nie wiadomo, czego może domagać się wierzyciel i co powinien czynić dłużnik. W doktrynie wskazuje się, że mimo braku wskazań w przepisach prawa nie ma przeszkody, by stosownie do istniejących zwyczajów porozumienie stron pozwalało oznaczyć świadczenie po powstaniu zobowiązania czy to w drodze przekazania tego oznaczenia jednej z nich czy to w drodze przekazania oznaczonej osobie trzeciej. W sytuacji kiedy oznaczenie świadczenia zostało pozostawione jednej ze stron, powinno być ono w zasadzie oparte na obiektywnej podstawie, a nie pozostawione do swobodnego uznania strony, w przeciwnym razie zobowiązanie w większości przypadków byłoby nieważne. Gdyby bowiem wierzyciel miał dokonać oznaczenia świadczenia w sposób dowolny, byłoby to niezgodne z zasadami współżycia społecznego, ponieważ nazbyt zagrażałoby interesom dłużnika. Z kolei pozostawienie dowolności dłużnikowi oznaczałoby całkowity brak jego związania, co byłoby sprzeczne z naturą zobowiązania. W każdym razie stanowiłoby to więc naruszenie art. 353 ( 1 )k.c. (tak W. Czachórski w: Zobowiązania, Zarys wykładu, wydanie i 1, Warszawa 2009, LexisNexis; por. A. Pyrzyńska w: System Prawa Prywatnego, Tom 5 pod red. E. Łętowskiej, Prawo zobowiązań - część ogólna, § 11, wydanie 2, Warszawa 2009, Legalis). Umowa zawarta przez strony niniejszego postępowania przyznawała niczym nieograniczone prawo do kształtowania przez bank świadczeń kredytobiorców. Kursy walut, które stanowiły podstawę do ustalenia wysokości rat, do których spłaty byli zobowiązani powodowie były ustalane przez bank. Umowa nie określała kryteriów, według których taki kurs jest ustalany. Nie wskazywała jakie czynniki brane są przy tym pod uwagę oraz nie zawierała przy tym żadnych ograniczeń. W ocenie Sądu Rejonowego takie ukształtowanie praw, i obowiązków jest nie do pogodzenia z zasadą wyrażoną w art. 353 ( 1) k.c. W dalszej kolejności po raz kolejny zwrócił uwagę, że zgodnie z art. 69 ust. 1 prawa bankowego obowiązkiem kredytodawcy jest oddanie kredytobiorcy do dyspozycji kwoty środków pieniężnych na oznaczony cel, zaś obowiązkiem kredytobiorcy jest zwrot kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami oraz zapłata prowizji na rzecz banku. Z uwagi na przewidziane umową odniesienia świadczenia stron do waluty obcej CHF przy wypłacie kredytu oraz spłacie poszczególnych rat, kredytobiorca na jej podstawie nie spłaca nigdy nominalnej wartości kredytu z uwagi na różnice kursowe oraz zastosowany mechanizm spreadu walutowego (różnic pomiędzy kursem kupna a kursem sprzedaży). W związku z tym zgodnie z zawartą umową obowiązkiem powodów nie miało być zwrócenie kwoty faktycznie otrzymanej od kredytodawcy, lecz zupełnie innej kwoty ustalonej w odniesieniu do franka szwajcarskiego. Umowa nie zawierała żadnych ograniczeń co do możliwego wzrostu bądź spadku kursu franka szwajcarskiego, który miał stanowić podstawę ustalenia spłat kredytobiorcy. Na podstawie tak sformułowanych warunków umowy mogło dojść do sytuacji, w której klient oddałby bankowi nie otrzymaną kwotę lub kwotę do niej zbliżoną, lecz kwotę zupełnie inną, stanowiącą wielokrotność otrzymanej kwoty kredytu. W takiej sytuacji nie doszłoby zdaniem Sądu Rejonowego do zwrotu tej samej kwoty, lecz zupełnie innej kwoty kredytu. Konstrukcja kredytu udzielonego powodom, która nie zawiera żadnych ograniczeń co do działania mechanizmu tworzenia tabel kursowych, w tym maksymalnego poziomu kursu waluty obcej, czy kryteriów ustalania kursów przez bank, nie jest więc zgodna z naturą kredytu, którego istota polega na tym, że bank dostarcza kredytobiorcy określoną kwotę pieniężną, a kredytobiorca jest zobowiązany do jej zwrotu. Wynagrodzenie za korzystanie z pieniędzy banku stanowią odsetki, zaś wynagrodzenie za udzielenie kredytu stanowi prowizja banku. Tymczasem kwota, którą klient zwracał na rzecz banku zawierała ukryte wynagrodzenie w postaci spreadu, któremu nie odpowiadało żadne świadczenie ze strony banku. Tzw. spread walutowy jest to różnica pomiędzy kursem kupna i kupnem sprzedaży. Jego naliczanie ma uzasadnienie w przypadku zawieranych transakcji kupna i sprzedaży waluty, czyli świadczenia usługi kantorowej, gdzie ponoszone są rzeczywiste koszty i można oczekiwać wynagrodzenia za podjęte czynności. Spread powinien zawierać w sobie koszt zakupu waluty i marżę, stanowiącą zysk towarzyszący jej sprzedaży. W przypadku kredytu udzielonego powodom stosowanie dwóch różnych kursów - kupna i sprzedaży, w ocenie Sądu Rejonowego, nie miało uzasadnienia. Pomiędzy kredytobiorcą a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Waluta obca służyła tylko do czynności technicznych jaką były obliczenia, natomiast do obrotu walutą obcą nie dochodziło. W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowiła jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. Wysokość omawianego, dodatkowego kosztu kredytu była niemożliwa do ustalenia przez kredytobiorcę w chwili zawarcia umowy.

W ocenie Sądu Rejonowego umowa zawarta przez powoda i pozwanego narusza również zasady współżycia społecznego. Sąd miał na względzie, że stronami tej umowy nie były równorzędne podmioty. Powodowie występowali w tej umowie jako konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c., czyli słabsza strona stosunku zobowiązaniowego. Pozwany zaś występował w roli przedsiębiorcy, który w zasadniczej części decydował o kształcie umowy, zaś powodowie mogli tę umowę wyłącznie zaakceptować lub odmówić jej zawarcia. Umowa kredytu zawarta 28 czerwca 2006 r. miała dla stron różne znaczenie i w innym zakresie wpływała na ich sytuację majątkową. Powodowie wskazany kredyt mieli przeznaczyć na zakup mieszkania, a zatem w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych. Biorąc pod uwagę ustalony okres spłaty kredytu i jego kwotę można przyjąć, że stanowiła dla nich zobowiązanie o dużej wadze, które miało wpływać na ich sytuację majątkową przez okres kolejnych 20 lat. Z kolei dla pozwanego udzielony powodom kredyt był jedną z umów tego rodzaju zawieranych w ramach działalności gospodarczej. Konsekwencje ewentualnego niewykonania tej umowy były więc różne dla stron. Po stronie powodów ryzyko związane z kredytem denominowanym było w ocenie Sądu Rejonowego niemożliwe do wyliczenia i niczym nieograniczone. Polegało przede wszystkim na tym. że w przypadku dużego wzrostu kursu franka szwajcarskiego zobowiązanie wynikające z tej umowy mogło być znacząco oderwane od kwoty kredytu otrzymanego przez kredytobiorcę i od jego zdolności kredytowej. Mogło spowodować realne zagrożenie dla możliwości spłaty kredytu przez konsumenta, a tym samym powodować ryzyko utraty nieruchomości, której zakup był przyczyną nawiązania stosunku prawnego z bankiem. Mogło również doprowadzić do powstania zadłużenia w wysokości, której spłata przez kredytobiorcę będzie nierealna z uwagi na oderwanie od jego możliwości finansowych. Uzależnienie wysokości rat kredytu udzielonego konsumentowi na okres 20 lat od nieprzewidywalnych zjawisk jakimi są wahania kursów walut na rynku finansowym jest niebezpieczne dla kredytobiorcy przede wszystkim z uwagi na fakt, że powstałe w ten sposób ryzyko nie jest niczym formalnie ograniczone, a kredytobiorca nie został przed nim w żaden sposób zabezpieczony. W związku z tym bez znaczenia dla omawianej kwestii dla Sądu Rejonowego był fakt, że kredytobiorcy byli informowani przed zawarciem tego rodzaju umowy o ryzyku walutowym związanym ze zmiennym kursem franka szwajcarskiego. Kluczowy jest bowiem brak formalnych granic ryzyka walutowego i możliwości jego wyliczenia. Ponadto ukształtowanie w takich okolicznościach umowy w ten sposób, że jednej silniejszej stronie stosunku prawnego zastrzega się prawo do kształtowania wysokości świadczeń drugiej, słabszej strony kontraktu należy uznać za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W umowie zawartej przez strony polega ono na samodzielnym ustaleniu przez bank kursów franka szwajcarskiego, które będą stanowiły podstawę do ustalenia wysokości świadczeń stron. Postanowienia umowy z 28 czerwca 2006 r. nie określają, zdaniem Sądu Rejonowego, przy tym jasnych zasad, zgodnie z którymi ma następować ustalenie tych kursów. Nie wskazują jakie elementy obejmuje kwota, na którą składa się ustalony kurs i z czego ona wynika. Ponadto uprawienie banku do określania kursu waluty nie jest formalnie niczym ograniczone. Powoduje to znaczne zachwianie równowagi kontraktowej stron, które nie znajduje żadnego uzasadnienia.

W ocenie Sądu Rejonowego umowa kredytu zawarta przez strony jest bezwzględnie nieważna. Taka ocena wynika z wielu wadliwości kontraktu dostrzeżonych przez sąd. Przede wszystkim umowa była sprzeczna jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego, gdyż nie określa kwoty kredytu. Ponadto sporna umowy, przyznawała jednej, silniejszej stronie kontraktu niczym nieograniczone prawo do kształtowania wysokości świadczeń drugiej strony, co jest sprzeczne naturą umowy, po drugie, wprowadzenie do umowy mechanizmu denominacji kredytu stworzyło możliwość powstania po stronie kredytobiorcy obowiązku zwrotu na rzecz kredytodawcy kwoty zupełnie innej niż otrzymania od niego, co kłóci się ż naturą kredytu. Po trzecie, bank poprzez stosowanie dwóch różnych kursów franka szwajcarskiego tj. kursu kupna i kursu sprzedaży przy ustalaniu wysokości świadczeń kredytobiorców miał możliwość pobierania dodatkowego wynagrodzenia, które nie zostało przewidziane w art. 60 ust. 1 prawa bankowego.

Sąd Rejonowy stwierdził, że nawet gdyby przyjąć, że umowa z 28 czerwca 2006 r. jest zgodna z art. 69 ust. 1 ustawy prawo bankowe oraz z art. 353 1 k.c. to zawarte w umowie klauzule określające sposób wypłaty kredytu i ustalenia wysokości rat kredytobiorcy w sposób odwołujący się do tabel kursowych banku są postanowieniami niedozwolonymi w rozumieniu art. 385 1 k.c., a zatem nie wiążą powodów. Konsekwencją wyeliminowania tych klauzul z umowy jest upadek całej umowy.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Na podstawie art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W świetle powyższych uregulowań prawnych w pierwszej kolejności Sąd Rejonowy rozważył, czy kwestionowane przez powodów klauzule denominacyjne określają główne świadczenie stron umowy łączącej strony albowiem stwierdzenie tej okoliczności eliminuje możliwość rozpatrywania tych klauzul pod kątem ich abuzywności, chyba że takie postanowienie zostało sformułowane niejednoznacznie.

Sąd pierwszej instancji nie podzielił poglądu wyrażanego w niektórych orzeczeniach, wydanych w analogicznych sprawach, zgodnie z którym klauzula denominacyjna nie może być uznana za postanowienie określające główne świadczenie stron (takie stanowisko zajął również Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 1049/14). W ocenie Sądu pierwszej instancji zasadne jest stwierdzenie zawarte w wyroku Sądu Najwyższego z 8 listopada 2012 r., sygn. akt I CSK 49/12, zgodnie z którym zasięg pojęcia głównych świadczeń stron, którym ustawodawca posłużył się w art. 385 1 § 1 k.c. może budzić kontrowersje, tym bardziej że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, czy wspomniane świadczenia należą do essentialia negotii. Z tej przyczyny zasięg odnośnego pojęcia musi być zawsze ustalany in casu z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy. W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmuje się, że w przypadku kredytu indeksowanego za warunki, które mieszczą się w pojęciu określenia głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę, (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C - 26/13 A. K. i H. R. przeciwko (...)). Przy czym sformułowania „podstawowe świadczenia” oraz „charakteryzują umowę” oznaczają, że pojęcie głównego przedmiotu umowy powinno być wykładane w odniesieniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu, jakim są wypłacana i spłacana kwota kredytu. W spornej umowie z 28 czerwca 2006 r. obowiązek wypłaty kredytu został ukształtowany poprzez odniesienie do kursu kupna franka szwajcarskiego, zaś obowiązek zwrotu wykorzystanego kredytu został ukształtowany poprzez odniesienie do kursów sprzedaży franka szwajcarskiego, zawartych w tabeli kursowej tworzonej przez bank. Bez przeliczeń dokonywanych na podstawie tabel kursowych nie jest możliwe ustalenie kwoty kredytu do wypłaty oraz wysokości świadczeń kredytobiorców, którymi jest spłata kredytu.

W związku z tym kwestionowane postanowienia umowne dotyczą zdaniem Sądu Rejonowego świadczeń głównych stron (takie stanowisko zajął również Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17 i z dnia 9 maja 2019 r., sygn. akt I CSK 242/18). Jednak z uwagi na ich niejednoznaczne, budzące wątpliwości sformułowanie, możliwa jest ich kontrola pod kątem spełnienia przesłanek określonych w art. 385 1 k.c. Sąd Rejonowy zauważył, że postanowienia te odwołują się bowiem do nieokreślonych w umowie wielkości, a mianowicie kursów z tabel kursowych banku, przy czym umowa nie określa w precyzyjny sposób jak takie tabele są tworzone.

W toku sprawy nie było kwestionowane to, że powodowie zawarli umowę kredytu jako konsumenci, zaś pozwany występował w roli przedsiębiorcy. Przystępując do analizy zakwestionowanych postanowień pod kątem spełnienia przesłanek z art. 385 ( 1) k.c. Sąd Rejonowy wskazał, że powyższe postanowienia nie były indywidualnie uzgodnione z powodami. Zostały one bowiem zawarte we wzorcach umownych - wzorze umowy oraz Ogólnych warunkach udzielania przez (...)S.A. Kredytu Mieszkaniowego (...), które wyznaczały treść stosunku prawnego łączącego strony i na których brzmienie powodowie nie mieli rzeczywistego wpływu. Wzorce umowne są to bowiem klauzule, opracowane przed zawarciem umowy i wprowadzane do stosunku prawnego przez jedną ze stron w ten sposób, że druga strona (adherent) nie ma wpływu na ich treść. Są one zwykle opracowywane w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego i w sposób jednolity określają one treść przyszłych umów. Okoliczność, że konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385 ( 1) § 1 k.c. nie jest takie postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia. Nie jest również istotne to czy powodowie wykazali inicjatywę podjęcia negocjacji co do danej klauzuli. Wpływ powodów na kształt łączącej strony umowy ograniczał się przede wszystkim do uzgodnienia kwoty kredytu i celu na jaki ten kredyt jest zaciągany.

W ocenie Sądu Rejonowego klauzule denominacyjne poprzez odwołanie się do sporządzanych przez pozwanego tabel kursowych kształtują prawa i obowiązki stron w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumenta.

W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że istotą „dobrego obyczaju” jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka. Dobre obyczaje odwołują się do takich wartości, jak uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Sprzeczne z dobrymi obyczajami będą działania uniemożliwiające realizację tych wartości, w tym również takie, które zmierzają do niedoinformowania, dezinformacji, wykorzystania naiwności lub niewiedzy konsumenta. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się, że działanie wbrew dobrym obyczajom wyraża się w tworzeniu klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stosunku obligacyjnego. Jeśli chodzi o przesłankę „rażącego naruszenia interesów konsumenta”, to znaczenie mają nie tylko (choć w przeważającym zakresie) interesy o charakterze ekonomicznym, lecz także takie dobra konsumenta jak jego czas, prywatność, wygoda, zdrowie konsumenta i jego bliskich, rzetelne traktowanie, prywatność, poczucie godności osobistej, satysfakcja z zawarcia umowy o określonej treści. Naruszenie jest „rażące”, jeśli poważnie i znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 lutego 2017 r., sygn. akt VI ACa 1918/15).

O abuzywnym charakterze klauzul denominacyjnych przesądza, zdaniem Sądu Rejonowego, to, że zgodnie z ich treścią bank uzyskał prawo do jednostronnego kształtowania kwoty kredytu do wypłaty oraz świadczeń kredytobiorcy poprzez możliwość dowolnego określenia kursów franka szwajcarskiego w tabeli kursowej, który stanowił podstawę do określenia wysokości zobowiązania powoda. Umowa nie zawierała żadnych ograniczeń w ustaleniu tego kursu i nie określała w sposób precyzyjny kryteriów i sposób jego określania przez pozwanego. Konsument był zatem uzależniony od dowolnej decyzji banku, co tworzyło po jego stronie ryzyko naruszenia jego interesów, któremu nie mógł przeciwdziałać. Nie miał bowiem żadnego wpływu na ustalenie kursu przez bank, nie mógł też w żaden sposób zweryfikować prawidłowości jego ustalenia. Mógł wyłącznie podporządkować się w tym zakresie decyzji banku i spełnić świadczenie w wysokości ukształtowanej w niejasny sposób przez kredytodawcę. Taki rozkład praw i obowiązków stron bez wątpienia prowadzi do zachwiania równowagi kontraktowej i naruszenia dobrych obyczajów. Dodatkowo Sąd podkreślił, że bank poprzez wprowadzenie mechanizmu denominacji, w którym stosowane były dwa kursy - kurs kupna i kurs sprzedaży, zapewnił sobie możliwość pobierania ukrytej opłaty. Taką opłatę stanowił spread, któremu nie odpowiadała żadna usługa świadczona przez bank. Co więcej, ta opłata była nieznana konsumentowi w dacie zawarcia umowy i niemożliwa do oszacowania. Bank swoimi decyzjami w ocenie Sądu pierwszej instancji mógł wpływać na wysokość tego dodatkowego kosztu kredytu i nie miał w tym względzie żadnych umownych, jak również ustawowych ograniczeń. O niedozwolonym charakterze klauzul denominacyjnych świadczy również to, że nie zawierają w sobie żadnych ograniczeń co do możliwego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. W związku z tym w przypadku znacznego wzrostu kursu tej waluty w stosunku do złotego polskiego kredytobiorca może być zobowiązany do zwrotu kwoty nieporównywalnej do kwoty otrzymanych środków, co z oczywistych względów jest dla niego niekorzystne i narusza jego interesy.

Wobec tego, że zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 k.c. skutkiem niedozwolonego charakteru klauzul umownych jest ich bezskuteczność, należało rozważyć jakie konsekwencje dla umowy niesie ich eliminacja. W świetle § 2 powołanego przepisu jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. W ocenie sądu po wyeliminowaniu z umowy kredytu z 28 czerwca 2006 r. klauzul przeliczeniowych umowa będzie niewykonalna. Jak wskazano we wcześniejszej części uzasadnienia, przepisy art. 385 ( 1) k.c. i następne nie stanowią normy szczególnej względem przepisów części ogólnej kodeksu cywilnego dotyczących czynności prawnych i części ogólnej tego kodeksu dotyczącej zobowiązań. Wskazuje na to art. 6 dyrektywy Rady 93/13/EWG, którego treść nie znalazła pełnego odzwierciedla w regulacji zawartej w art. 385 ( 1 )k.c., stanowiącego jego implementację. Zgodnie z powołanym przepisem dyrektywy państwa członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Ostatnia część przytoczonej normy była niejednokrotnie przedmiotem interpretacji przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, co zostało zasygnalizowane we wcześniejszej części uzasadnienia. Trybunał podkreślał, że po wyeliminowaniu nieuczciwych klauzul umowa powinna dalej obowiązywać, o ile jest to zgodne z prawem krajowym, przy czym do tej oceny powinny być brane pod uwagę czynniki obiektywne (tak TSUE w: wyroku z 14 marca 2019 r. w sprawie o sygn. akt C - 118/17D. przeciwko (...), wyroku z 3 kwietnia 2017 r. sygn.. akt C - 421/14 (...) -(...), wyroku z 15 marca 2012 r. sygn. akt C - 453/10 J. P. i V. P.przeciwko (...), w wyroku z 3 października 2019 r., sygn. akt C - 260 K. D. i J. D. przeciwko (...)). Możliwość dalszego obowiązywania umowy musi mieć więc charakter prawny, a nie wyłącznie faktyczny. W powołanym wyroku z 15 marca 2012 r., wydanym w sprawie C - 453/10 Trybunał rozwinął stanowisko dotyczące kwestii obowiązywania umowy po usunięciu z niej niedozwolonych klauzul i wskazał, że zarówno brzmienie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG, jak i wymogi pewności prawa przy prowadzeniu działalności gospodarczej przemawiają za przyjęciem przy wykładni tego przepisu podejścia obiektywnego, w ramach którego, sytuacja jednej ze stron umowy, w niniejszym przypadku konsumenta, nie może zostać uznana za decydujące kryterium rozstrzygające o dalszym losie tej umowy. Umowa kredytu zawarta przez strony po usunięciu z niej klauzul abuzywnych nie będzie zawierała sposobu w jaki mają zostać ustalone świadczenia stron. Jak zostało wyżej wyjaśniono kredyt udzielony powodom był w istocie kredytem w złotych polskich. Po usunięciu z umowy klauzul przeliczeniowych nie będzie możliwe ustalenie jaką kwotę w złotych polskich powinien bank oddać do dyspozycji kredytobiorcy, jak również konsument nie będzie mógł wyliczyć jaką kwotę w złotych polskich powinien miesięcznie uiszczać tytułem spłaty rat kredytu. Nie jest też możliwe wykonywanie takiej umowy przy przyjęciu założenia, że kwota kredytu została ustalona w złotych. Takiego ustalenia wysokości kredytu między stronami bowiem nie było i nie zostało ono ujęte w umowie kredytu. Sąd pierwszej instancji uznał, że nie można przyjąć, że kwotę kredytu wyznaczają faktyczne czynności banku, tj. wypłata kredytu, gdyż byłoby to sprzeczne z wymogami wynikającymi z art. 69 prawa bankowego. Uruchomienia kredytu miało miejsce już po zawarciu umowy.

Na koniec Sąd meriti dodał także, że brak było możliwości wypełnienia luki powstałej po wyeliminowaniu niedozwolonych postanowień umowy zawartej przez strony. W wyroku w sprawie C - 26/13 A. K. i H. R. przeciwko (...) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dopuścił możliwość zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie, gdy strony danej umowy wyrażą na to zgodę, przy czym możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, tak że ten ostatni zostałby tym ukarany. W polskim prawie w dacie zawarcia umowy nie było jednak odpowiedniego przepisu dyspozytywnego. Przepis art. 358 § 2 k.c. zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe łub czynność prawna zastrzega inaczej, obowiązuje dopiero od 24 stycznia 2009 r. Dodatkowo, zgodnie z powołanym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-260/18 art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG sprzeciwia się wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Z przytoczonego poglądu Trybunału wynika, że niedopuszczalne jest zastępowanie kursów stosowanych przez bank przez kurs średni Narodowego Banku Polskiego, co było dotychczas stosowane w niektórych orzeczeniach sądów.

Powyższe rozważania prowadziły Sąd pierwszej instancji do wniosku, że nawet gdyby uznać, że umowa nie jest pierwotnie nieważna, to jej nieważność wynika z usunięcia klauzul abuzywnych, których miejsca w umowie nie da się wypełnić. Umowa o treści, która pozostałaby po wyeliminowaniu z niej nieuczciwych postanowień byłaby niemożliwa do wykonania. Niemniej jednak przesłanką rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie w zakresie żądania z pkt 1 pozwu było stwierdzenie pierwotnej nieważności umowy z przyczyn opisanych we wcześniejszej części uzasadnienia.

Wobec stwierdzenia, że zawarta przez strony umowa była nieważna, wszystkie uiszczone przez powodów od chwili podpisania umowy raty stanowiły nienależne świadczenia w rozumieniu art. 410 k.c. W świetle § 2 tego przepisu świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Zgodnie zaś z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten ma zgodnie z art. 410 § 1 k.c. zastosowanie do świadczenia nienależnego. W przedmiotowej sprawie powodowie domagali się zwrotu rat uiszczonych w okresie od września 2018 r. do listopada 2020 r. Z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy wynika, że w tym okresie powodowie wpłacili na rzecz banku kwotę 17 372,53 franków szwajcarskich. W związku z tym Sąd Rejonowy za zasadne uznał zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów powyższą kwotę, oddalając powództwo w pozostałej części. Zgłoszone przez powodów roszczenie należy uznać za wymagalne. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Jego wymagalność zależy zatem od wezwania wzbogaconego do zwrotu nienależnego świadczenia zgodnie z art. 455 k.c. Zgodnie z treścią tego przepisu jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. W przedmiotowej sprawie za wezwanie do zwrotu nienależnego świadczenia należało uznać pismo zawierające modyfikację powództwa, które zostało doręczone pełnomocnikowi pozwanego, który posiadał umocowanie do odbioru pism w imieniu banku.

Sąd Rejonowy zasądził ww. kwotę na rzecz powodów bez zastrzeżenia solidarności i bez rozdzielenia nienależnego świadczenia na części przypadające na rzecz każdego z powodów, którzy są małżonkami. Ustawodawca nie zastrzegł solidarności czynnej po stronie małżonków, gdy występują w roli wierzycieli, a ze względu na występującą łączną wspólność majątku małżeńskiego nie można także w trakcie zasądzania należnego świadczenia dzielić go na równe bądź nierówne części. Do istoty takiej wspólności należy bowiem zaniechanie określenia wielkości udziałów przypadających każdemu z małżonków; najczęściej zresztą określa się ją mianem „wspólności bezudziałowej” (tak E.Gniewek w „O wadliwościach stosowania zasad solidarności czynnej w postępowaniu sądowym”, Legalis).

W ocenie Sądu pierwszej instancji nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiocie roszczenia powodów to czy suma uiszczonych przez nich rat na rzecz banku osiągnęła już wartość wypłaconego im kredytu. Nie znajduje bowiem uzasadnienia w przepisach kodeksu cywilnego pojawiająca się niekiedy w orzecznictwie tzw. teoria salda. Z treści art. 410 k.c. wynika, że każde świadczenie spełnione w ramach wykonywania nieważnej czynności prawnej (np. umowy) jest świadczeniem nienależnym i co do każdego z tych świadczeń powstaje odrębne zobowiązanie do jego zwrotu. Przepisy prawa nie nakazują w przypadku stwierdzenia nieważności umowy już po tym jak strony spełniły swoje świadczenia w całości łub części sporządzenia swoistego bilansu i ustalenia, która strona stała się wzbogacona na skutek wykonywania nieważnej umowy. Sąd Rejonowy podkreślił, że nienależne świadczenie jest szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia, gdzie wzbogacenie uzyskiwane jest na drodze świadczenia zubożonego. Przesłanki bezpodstawnego wzbogacenia w przypadku nienależnego świadczenia należy rozumieć specyficznie. Sam fakt spełnienia nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie kondykcyjne. W takim też przypadku nie zachodzi potrzeba badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione ( accipiensa), jak również, czy majątek spełniającego świadczenie ( sokensa) uległ zmniejszeniu. Uzyskanie nienależnego świadczenia wypełnia bowiem przesłankę powstania wzbogacenia, a spełnienie tego świadczenia przesłankę zubożenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11 i z 26 listopada 2016 r., I CSK 798/15, Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 12 lutego 2018 r., VII AGa 68/18).

Ponadto, na istnienie dwóch odrębnych roszczeń kondycyjnych w przypadku stwierdzenia nieważności umowy po jej wykonaniu wskazują inne rozwiązania przewidziane przez ustawodawcę w przepisach kodeksu cywilnego, w szczególności art. 496 k.c. regulujący tzw. prawo zatrzymania, który na podstawie art. 497 k.c. stosuje się do nieważnych czynności prawnych. Przepis ten mówi o obowiązku zwrotu dwóch odrębnych, niezależnych świadczeń. Ponadto tzw. teoria salda jest nie do pogodzenia z treścią art. 407 k.c., zgodnie z którym jeżeli ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, rozporządził korzyścią na rzecz osoby trzeciej bezpłatnie, obowiązek wydania korzyści przechodzi na tę osobę trzecią. W sytuacji opisanej w tym przepisie podmioty wzbogacone nienależnym świadczeniem są różne, a zatem brak jest podstaw do dokonywania jakichkolwiek potrąceń.

Zasadność zastosowania teorii dwóch kondykcji przy rozliczeniu nieważnej umowy potwierdził Sąd Najwyższy w uchwale z 16 lutego 2021 r., sygn. akt III CZP 11/20, w której wskazał, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Za powyższą teorią opowiedział się również Sąd Najwyższy w uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego, której nadano moc zasady prawnej z 7 maja 2021 r., wydanej w sprawie III CZP 6/21.

Za niezasadny Sąd Rejonowy uznał podnoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia. Do przedawnienia roszczeń z tytułu nienależnego świadczenia ma zastosowanie ogólny termin przedawnienia roszczeń określony w art. 118 k.c. Zgodnie z art. 118 k.c. Jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi sześć lat, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Jednakże koniec terminu przedawnienia przypada na ostatni dzień roku kalendarzowego, chyba że termin przedawnienia jest krótszy niż dwa lata. Początek biegu terminu przedawnienia ustalany jest zgodnie z art. 120 § 1 zd. 2 k.c., tj. rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniejszym możliwym terminie. W wypadku kondykcji jest to chwila przypadająca niezwłocznie po powstaniu uprawnienia do zwrotu, a zatem po spełnieniu świadczenia nienależnego. Powodowie domagali się zwrotu świadczeń za okres od września 2018 r. do listopada 2020 r. Przedawnienie najstarszych dochodzonych przez powodów roszczeń powinno zatem nastąpić w ocenie Sądu pierwszej instancji z 31 grudnia 2024 r.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o art. 98 k.p.c. obciążając całością kosztów procesu pozwanego jako przegrywającego proces. Na zasądzoną kwotę 1 000 złotych składała się opłata od pozwu.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodziła się strona pozwana, zaskarżając powyższy wyrok w części, tj. w zakresie pkt 2 wyroku, zasądzającego od pozwanego na rzecz powodów kwotę 17 372,53 CHF oraz pkt. 4 wyroku, rozstrzygającego o kosztach procesu.

Wobec powyższego pozwana spółka zarzuciła:

I.  naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:

1.  art. 327 1 § 1 ust. 1 i 2 k.p.c. poprzez uwzględnienie roszczenia strony powodowej w wersji po modyfikacji, tj. zasądzenie kwoty 17 372,53 CHF przy jednoczesnym braku wyjaśnienia, w jaki sposób zostało rozstrzygnięte pierwotne żądanie pozwu, tj. żądanie zapłaty kwoty 33 319,09 zł - z uzasadnienia nie wynika, czy Sąd Rejonowy uznał zamianę żądania zapłaty 33 319,09 zł na kwotę 17 461,06 CHF (bez cofnięcia powództwa co do kwoty wyrażonej w PLN) za dopuszczalną i niewymagającą rozstrzygnięcia co do 33 319,09 PLN, czy też może Sąd pierwszej instancji oddalił roszczenie co do 33 319,09 PLN, lecz nie objął tego rozstrzygnięcia uzasadnieniem - w konsekwencji czego uzasadnienie wyroku Sądu pierwszej instancji nie spełnia ustawowych wymogów i uniemożliwia jednoznaczne odtworzenie toku rozumowania Sądu meriti oraz prawidłową kontrolę zaskarżonego wyroku;

2.  art. 193 § 1 k.p.c. w zw. z art. 203 § 1 k.p.c. poprzez uznanie, że zamiana żądania zapłaty kwoty 33 319,09 zł na zapłatę kwoty 17 461,06 CHF (bez cofnięcia powództwa co do kwoty wyrażonej w PLN) nie wymaga rozstrzygnięcia co do kwoty 33 319,09 zł, a wskutek powyższego, nierozpoznanie istoty sprawy;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej i wszechstronnej oceny materiału dowodowego, tj. dowodu z umowy kredytu nr (...)o kredyt mieszkaniowy (...)z 28 czerwca 2006 r. poprzez uznanie, że waluta wskazana w umowie (CHF) była jedynie miernikiem waloryzującym kwotę kredytu faktycznie wypłaconego w PLN, podczas gdy z treści umowy kredytu wynika, iż walutą kredytu jest waluta obca - frank szwajcarski, zaś waluta polska miała być jedynie walutą wykonania umowy;

4.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej i wszechstronnej oceny materiału dowodowego, tj. dowodu z Umowy kredytu, poprzez uznanie, że strony zawarły umowę kredytu złotówkowego i w konsekwencji, że w Umowie kredytu nie została określona kwota kredytu, podczas gdy z zeznań powodów wynika, że ich zamiarem było zaciągnięcie kredytu we frankach szwajcarskich, zaś w Umowie kredytu kwota i waluta kredytu zostały określone jako 138 130,17 CHF (§ 1 ust. 1 CSU);

5.  art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. art 235 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez pominięcie zgłoszonego w odpowiedzi na pozew wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości na okoliczności wskazane przez pozwanego, w sytuacji gdy wniosek pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego zmierzał do wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności wykazania, że wpływ na wysokość kursów w Tabelach kursów zarówno w dacie zawierania Umowy kredytu, jak i w okresie jej wykonywania, miały wyłącznie czynniki rynkowe, co miało istotny wpływ na wynik sprawy, bowiem doprowadziło Sąd pierwszej instancji do błędnego ustalenia, że Umowa kredytu przyznawała pozwanemu Bankowi prawo dowolnego regulowania wysokości kursów w Tabelach kursów, a co za tym idzie prawo dowolnego regulowania wysokości zobowiązań stron Umowy kredytu (zastrzeżenie Pozwanego zgłoszone do protokołu rozprawy 15 marca 2022 r.);

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

6.  art. 60 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c. poprzez przyjęcie, że sporny w niniejszej sprawie kredyt jest kredytem złotówkowym, w sytuacji gdy z zarówno z brzmienia postanowień Umowy kredytu określających kwotę i walutę kredytu (§ 1 ust. 1 CSU), jak i z całokształtu okoliczności związanych z zawarciem i wykonaniem Umowy kredytu wynika, że zgodną wolą i zamiarem (konsensus) stron było zawarcie umowy kredytu, w której wysokość zobowiązań obydwu stron wyznacza kwota określona walucie frank szwajcarski, tj. 138 130,17 CHF;

7.  art. 358 1 § 2 k.c. poprzez uznanie, że odwołanie do kursów franka szwajcarskiego stanowiło mechanizm waloryzacyjny, podczas gdy jego prawidłowa wykładnia na gruncie spornej umowy kredytu prowadzi do wniosku, że w przypadku, gdy świadczenie pieniężne wyrażone jest w walucie obcej, to w klauzuli waloryzacyjnej miernikiem wartości nie może być ta sama waluta obca;

8.  art. 69. ust. 1-3 Prawa bankowego poprzez jego błędną wykładnię skutkującą przyjęciem, że waluta środków wypłaconych kredytobiorcy wyznacza walutę zobowiązania z tytułu Umowy kredytu, a w konsekwencji uznanie, że kwota kredytu w Umowie kredytu powinna być określona w walucie PLN, podczas gdy zgodnie z ugruntowanym stanowiskiem doktryny umowa kredytu jest umową konsensualną, a nie realną, a co za tym idzie sposób i waluta wypłaty kredytu należy do sfery wykonania umowy i nie zmienia waluty zobowiązania określonej w umowie;

9.  art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego poprzez uznanie, że Umowa kredytu jest nieważna wobec braku określenia w jej treści wszystkich elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu wskazanych w art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, tj. braku wskazania w treści Umowy kredytu kwoty kredytu w walucie polskiej, w sytuacji gdy w okolicznościach niniejszej sprawy walutą kredytu był frank szwajcarski (CHF) i w tej walucie została w § 1 ust. 1 CSU wskazana kwota kredytu, tj. 138 130,17 CHF;

10.  art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez uznanie, że Umowa kredytu jest nieważna z uwagi na przekroczenie granic swobody umów wobec zastosowania w rozliczeniach pomiędzy stronami kursów walut z Tabeli kursów Banku rzekomo dających Bankowi prawo do jednostronnego regulowania wysokości zobowiązań stron Umowy kredytu, w sytuacji gdy dowolność Banku w ustalaniu kursów walut nie miała miejsca, gdyż Bank nie miał nawet potencjalnej możliwości ustalania kursów waluty w sposób odbiegający od stawek rynkowych;

11.  art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez uznanie, że umowa kredytu jest nieważna, gdyż przekroczone zostały granice swobody umów z uwagi na zastosowanie w rozliczeniach pomiędzy stronami tabeli kursów Banku, w sytuacji gdy na podstawie ustawy Prawo bankowe (art. 111 ust. 1 pkt 4) banki są upoważnione do stosowania i ogłaszania kursów walut stosowanych w rozliczeniach z klientami, wobec czego stosowanie tabeli kursów Banku w rozliczeniach wynikających z umowy kredytu nie może być kwalifikowane jako przyznanie sobie przez Bank prawa jednostronnego regulowania wysokości zobowiązań stron umowy kredytu;

12.  art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. poprzez przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu, na podstawie których do wypłaty i spłaty kredytu zastosowanie znajduje tabela kursów Banku, stanowią niedozwolone klauzule umowne, w szczególności wskutek błędnego uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, rażąco naruszają interesy strony powodowej i są sprzeczne z dobrymi obyczajami, mimo, iż prawidłowa wykładnia norm zawartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do ww. postanowień nie zaktualizowały się ustawowe przesłanki stwierdzenia ich abuzywności;

13.  art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art 69 ust. 1 Prawa bankowego i art. 385 2 k.c. poprzez uznanie, że abuzywność postanowień odsyłających do stosowania tabeli kursów Banku na etapie wypłaty i spłaty kredytu przejawia się w tym, że pozwalały one pozwanemu kształtować kurs w sposób dowolny, wobec czego pozwany mógł jednostronnie i arbitralnie wpływać na wysokość świadczenia powodów, podczas gdy sam fakt dokonywania przeliczeń z zastosowaniem kursu opublikowanego w tabeli banku nie jest wystarczający do uznania, że doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta, zaś dopiero wykazanie, że kurs stosowany przez bank nie był kursem rynkowym może skutkować uznaniem, że doszło do naruszenia interesów kredytobiorcy;

14.  art. 385 ( 1) § 2 k.c., w zw. z art. 69 ust. 1-3 Prawa bankowego poprzez przyjęcie, że wyeliminowanie kwestionowanych klauzul skutkuje brakiem możliwości utrzymania umowy w mocy, podczas gdy zasadą ogólną jest dalsze obowiązywanie umowy z pominięciem klauzul abuzywnych, zaś pomimo braku klauzul dotyczących przeliczenia walutowego Umowa kredytu nadal zawierałaby wszystkie jej obligatoryjne elementy, w tym kwotę i walutę kredytu oraz sposób oprocentowania i mogłaby być dalej wykonywana bezpośrednio w walucie CHF jako umowa kredytu walutowego udzielonego w walucie CHF;

15.  art. 358 § 2 k.c. ustawy z 23 kwietnia 1964 r. przepisy wprowadzające kodeks cywilny poprzez uznanie, że nie istnieją przepisy dyspozytywne, które pozwoliłyby zastąpić wyeliminowane z Umowy kredytu postanowienia dotyczące przeliczenia walutowego, podczas gdy takim przepisem dyspozytywnym jest art. 358 § 2 k.c., z którego wynika możliwość zastosowania do rozliczenia świadczeń wynikających z Umowy kredytu kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski;

16.  art. 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uznanie zapłaconych przez powodów rat kredytu za świadczenie nienależne, podczas gdy świadczenia miały podstawę prawną, co wyklucza uznanie ich nienależności;

W oparciu o tak sformułowane zarzuty apelująca spółka wniosła o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu pierwszo-instancyjnym według norm przepisanych, zasądzenie solidarnie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących zwrot opłaty sądowej od apelacji i zwrot kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy-Woli w Warszawie z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Co więcej, pozwana wniosła na podstawie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu pierwszej instancji z 15 marca 2022 r. o pominięciu wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego oraz wnoszę o dopuszczenie i przeprowadzenie pominiętego przez Sąd pierwszej instancji dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości na okoliczności wskazane w pkt 6) petitum pisma pozwanego z 18 marca 2021 r

W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania.

W dalszej kolejności pozwany złożył do akt sprawy pismo, mocą którego podniósł zarzut zatrzymania w stosunku do świadczeń powodów na rzecz pozwanego z tytułu umowy kredytu w zakresie kwoty 324 152,61 zł.

Na rozprawie apelacyjnej powodowie oświadczyli, że cała kwota kredytu została obecnie spłacona przez powodów. Pozwany oświadczeniu nie zaprzeczył.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie zaakcentować trzeba, że Sąd I instancji w sposób wadliwy przedłożył ochronę przewidzianą w zasadach ogólnych (art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.), nad ochronę konsumencką (art. 385 1 k.c.). W tym zakresie zasadne okazały się zarzuty opisane jako zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 prawa bankowego art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. oraz art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazuje, że co do zasady za dopuszczalną uznać należy konstrukcję kredytu waloryzowanego. Wbrew podniesionym w apelacji zarzutom w niniejszej sprawie nie chodzi o samo pozostawienie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego oznaczenia wysokości świadczenia. Stosowanie ogólnych cenników dla czynności określonego rodzaju nie jest wykluczone w relacjach przedsiębiorców z ich kontrahentami. Inną sprawą jest oczywiście to, czy w konkretnych relacjach nie doszło do wykorzystania przewagi kontraktowej, a swoboda banku nie przekształciła się w dowolność, stwarzając warunki do wyznaczania kursów nieuczciwych (por. uchwały z dnia 22 maja 1991 r., III CZP 15/91 czy z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/92). Tego rodzaju zachowania profesjonalisty powinny być jednak rozpatrywane w stosunkach z konsumentami w ramach szczególnych art. 385 1 k.c., tym bardziej gdy chodzi o przypadek wadliwości tkwiących w samej konstrukcji wzorca. W ocenie Sądu Okręgowego konstrukcja umowy nie narusza art. 69 ust. 1 Prawa bankowego w związku z art. 353 1 k.c. w związku z art. 58 k.c. Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22, sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c. Sąd odwoławczy podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu tej uchwały.

Dalej zauważyć należy, że art. 385 1 i nast. k.c. wprowadzają instrument wzmocnionej względem zasad ogólnych, w tym wynikającej z art. 353 1 k.c., kontroli postanowień narzuconych przez przedsiębiorcę pod kątem poszanowania interesów konsumentów, uzupełniony szczególną sankcją mającą niwelować niekorzystne skutki zastosowania klauzul abuzywnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022 r., II CSKP 464/22, LEX nr 3350095). Zatem przepisy te, w zakresie swego zastosowania, mają pierwszeństwo względem przepisów regulujących naruszenia ograniczeń swobody umów wynikające z zasad współżycia społecznego (art. 58 § 2 k.c.) i właściwości (natury) stosunku prawnego (art. 353 1 k.c.) oraz konsekwencje tych naruszeń, co nie oznacza, że skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego nie może być nieważność obejmującej je umowy. Co więcej, przy powołanych przepisach ustawodawca dla różnych rodzajów naruszeń przewidział różne sankcje. W ocenie Sądu Okręgowego zwłaszcza na płaszczyźnie stosunków między przedsiębiorcą, a konsumentem możliwość zastosowania wskazanej przez Sąd Rejonowy sankcji należy stosować ostrożnie, w szczególności, że ustawodawca wprowadzając do polskiego porządku prawnego art. 385 1 k.c. dał konsumentowi instrument prawny dostosowany do jego potrzeb.

Trafność powyższych zarzutów apelacyjnych nie mogła jednak skutkować uwzględnieniem apelacji, gdyż zaskarżone orzeczenie odpowiada prawu. Sąd odwoławczy w całości podzielił stanowisko Sądu Rejonowego co do oceny abuzywności postanowień umowy stanowiących klauzule denominujące (waloryzacyjne) oraz skutków uznania abuzywności powyższych postanowień umownych. Sąd pierwszej instancji słusznie bowiem uznał, że konsekwencją uznania powyższych postanowień za abuzywne jest upadek umowy łączącej strony i w tej kwestii poczynił obszerne i prawidłowe rozważania, które to Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje z własne. Stanowisko Sądu a quo poparte zostało szerokim orzecznictwem, a linia orzecznicza w zakresie uznawania klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do tabel bankowych jako postanowień abuzywnych jest już na obecnym etapie ugruntowana.

Sąd Okręgowy ocenił prawidłowość przeprowadzonego postępowania dowodowego, trafność subsumcji stanu faktycznego do zastosowanych przepisów prawa jak również prawidłowość przedstawionych rozważań, zarówno w zakresie ustaleń faktycznych, oceny zebranych w sprawie dowodów a także zastosowanych przepisów prawa i ich wykładni, podzielając argumentację Sądu pierwszej instancji, że umowa zawiera niedozwolone klauzule umowne. Wobec powyższego Sąd Okręgowy zasadniczo podzielił i przyjął za własną dokonaną na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego ocenę prawną w zakresie skutków zawarcia niedozwolonych postanowień umownych w postaci nieważności tak zawartej umowy.

W pierwszej kolejności stwierdzić należy, że Sąd I instancji zasadnie pominął wniosek dowodowy pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sformułowany w punkcie X odpowiedzi na pozew. W tym zakresie wydane na rozprawie 15 marca 2022 r. postanowienie Sądu I instancji nie narusza wskazanych w apelacji art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., a wniosek o jego zmianę w trybie art. 380 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd I instancji zasadnie stwierdził, że okoliczności, na które wskazana opinia miała być przeprowadzona pozostają irrelewantne dla rozstrzygnięcia sprawy. Zakres postępowania dowodowego, jakie przeprowadził Sąd Rejonowy był wystarczający dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy z punktu widzenia materialnoprawnej podstawy powództwa oraz podniesionych zarzutów stron (art. 227 k.p.c.).

Dla oceny, czy prawa i obowiązki stron umowy zostały określone z uwzględnieniem równowagi kontraktowej bez znaczenia pozostaje sposób wykonywania umowy (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). W tym zakresie zbędne było odwoływanie się wiadomości specjalnych na okoliczności wskazane zarówno w odpowiedzi na pozew i apelacji.

Kluczowym dla rozstrzygnięcia zasadności postawionych zarzutów dotyczących abuzywności wskazanych klauzul było ustalenie czy kwestionowane klauzule waloryzacyjne są jednoznaczne i zrozumiałe dla powodów, czy mają oni możliwość uprzedniej – przed zawarciem umowy – weryfikacji mierników waloryzacji, a w obu przypadkach odpowiedź po analizie dokumentów złożonych do akt sprawy jest negatywna bez potrzeby odwoływania się do wiadomości specjalnych. Kwestia czy wewnętrzne tabele kursowe banku były powiązane z kursami rynkowymi, jest więc w tej sytuacji bez znaczenia dla oceny powyższych kwestii. Powodowie przy zawieraniu umowy nie mieli wpływu na kurs, po którym przeliczono kwotę kredytu i po którym przeliczano jego spłaty, były one jednostronnie i arbitralnie ustalane przez pozwany bank. Nawet jeśli bank ponosił ryzyko związane z przedmiotową umową, to było ono niewspółmiernie ograniczone w stosunku do ryzyka ponoszonego przez kredytobiorców.

W tym stanie rzeczy przeprowadzenie wnioskowanego dowodu było bezprzedmiotowe, a zakwestionowane postanowienie Sądu Rejonowego prawidłowe i jako takie musiało się ostać.

Bezzasadnym okazał się również zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.. Powołany przepis określa obowiązujące zasady oceny dowodów i może zostać naruszony w wyniku nieuwzględnienia przez sąd przy ocenie poszczególnych dowodów zasad logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego, całokształtu zebranego materiału dowodowego, przeprowadzenia określonych dowodów niezgodnie z zasadami procedury cywilnej. Postawienie zarzutu naruszenia tego przepisu wymaga zatem wskazania przez skarżącego konkretnych zasad lub przepisów, które naruszył sąd przy ocenie określonych dowodów (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05 i z dnia 13 października 2004 r., III CK 245/04). Art. 233 § 1 k.p.c. reguluje kwestię oceny wiarygodności i mocy (wartości) dowodowej przeprowadzonych w sprawie dowodów, a nie poczynionych ustaleń faktycznych, czy wyprowadzonych z materiału dowodowego wniosków. Uchybienia w tym zakresie winny się skonkretyzować w zarzucie sprzeczności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2005 r., IV CK 241/05).

Postawione przez apelanta zarzuty w istotnej mierze odnoszą się głównie do poczynionych w sprawie ustaleń bądź ocen prawnych, w nielicznych wypadkach odwołując się do dowodów, które w ocenie apelującego zostały przez Sąd I instancji wadliwie ocenione.

Sąd odwoławczy nie podziela również zarzutu naruszenia art. 193 § 1 k.p.c. w zw. z art. 203 § 1 k.p.c. Zwrócić należy w tym miejscu uwagę, że w istocie argumentacja pozwanego sprowadzała się do stwierdzenia, że zmieniając powództwo powodowie zmienili podstawę przedmiotową swojego żądania, a zatem rozszerzenie powództwa nastąpiło w trybie art. 193 § 3 k.p.c. Niemniej w ocenie Sądu odwoławczego interpretacja ta nie jest właściwa. Zwrócić należy uwagę, że przedmiotową zmianę powództwa polega na zmianie żądania lub podstawy faktycznej powództwa, czyli okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie, które następuje w czasie trwania określonego postępowania (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 25 lipca 2000 r., III CKN 821/00). Zmiana powództwa może następować w trzech rodzajach: poprzez rozszerzenie powództwa, zmniejszenie żądania lub w miejsce dotychczasowego żądania przedstawienie innego roszczenia. O ile dwa ostatnie sposoby wiążą ze sobą fakt cofnięcia powództwa, to jednak zmiana powództwa poprzez samo rozszerzenie żądania takiego elementu nie zawiera i zdaniem Sądu Okręgowego taki charakter ma pismo procesowe powodów zmieniające pozew. W pierwszej kolejności należy rozdzielić dwa fakty. Do pierwszego należy podstawa powództwa, tj. okoliczność powstania zobowiązania pozwanego – nieważność zawartej umowy, do drugiej zaś wysokość zobowiązania pozwanego. W tym też zakresie należy dokonać analizy przedmiotowej powództwa. Skoro powodowie wnieśli o zwrot świadczeń uiszczonych na rzecz pozwanego, to zmieniając powództwo nie zmieniali podstawy przedmiotowej żądania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 lutego 2015 r., IV CSK 188/14). Oparli bowiem swój pozew na okoliczności nienależnie uiszczanych świadczeń, nie zaś na wtórnym fakcie świadczenia na rzecz pozwanego. Z tego też względu dokonując zmiany powództwa pismem procesowym, w którym wskazali, że żądają kwoty w CHF, a nie PLN nie domagali się zwrotu zupełnie innych świadczeń tylko tych, które rzeczywiście pozwany od nich otrzymał w tej właśnie walucie. Wskazali, że poza kwota żądaną w powództwie, która została przez nich przewalutowana na CHF żądają zwrotu także dodatkowego świadczenia w postaci kolejnej uiszczonej w CHF raty. Wobec powyższego nie jest zasadnym wniosek pozwanego, że powodowie cofnęli powództwo w zakresie 33 319,09 zł. Kwota ta mieści się w żądaniu 17 461,06 CHF.

Wobec powyższego Sąd Rejonowy sporządzając uzasadnienie nie uchybił artykułowi 327 1 § 1 ust. 1 i 2 k.p.c. Skoro bowiem Sąd pierwszej instancji w sposób prawidłowy zakwalifikował zmianę powództwa jako jego rozszerzenie, to nie było możliwym przez Sąd Rejonowy odnoszenie się do kwestii związanych z cofnięciem powództwa. Takiego bowiem charakteru zmiana powództwa nie miała, a zatem uzasadnienie Sądu Rejonowego jako kompletne spełnia wymogi przewidziane prawem.

Odwołując się kolejno do podniesionych w ramach zarzutu twierdzeń, stwierdzić należy, że pozwany nie wykazał, by kwestionowane klauzule (§ 1 Części Ogólnej Umowy, § 11 Części Ogólnej Umowy i § 13 Części Ogólnej Umowy) wprowadzone zostały do umowy stron na skutek ich indywidualnego uzgodnienia z powodami (konsumentami).

Za klauzule indywidualnie uzgodnione w myśl przepisu art. 385 1 § 3 k.c. nie jest bowiem postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować, lecz postanowienie, które rzeczywiście negocjował. Klauzule przeliczeniowe, na których opierał się mechanizm denominacji zastosowany w umowie, a wyrażony w przytoczonych już paragrafach Części Ogólnej Umowy, zostały zaczerpnięte z wzorca umownego stosowanego w podobnych umowach przez pozwany bank. Żaden z istotnych elementów tych postanowień nie został zmieniony.

O indywidulanym uzgodnieniu nie świadczy też treść złożonego przez powodów wniosku kredytowego. Wybór (już na etapie wniosku) waluty CHF nie stanowi indywidualnego uzgodnienia umowy w zakresie zawartych w niej klauzul. Z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13/WE jasno wynika, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione w formie uprzednio sformułowanej standardowej umowy. Art. 3 ust. 2 zd. 2 Dyrektywy 93/13/WE stanowi natomiast, że fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Zwrócić należy w tym miejscu uwagę, że nie jest właściwym stanowisko pozwanej spółki, w którym twierdzi, że powodowie składając wniosek o udzielenie kredytu mieli intencję zawarcia umowy kredytu waloryzowanego do waluty franka szwajcarskiego. Sąd Okręgowy zauważa, że wniosek powodowie zwrócili się do doradcy finansowego nie w celu wskazania najkorzystniejszych ofert kredytu frankowego, ale uzyskania informacji o najkorzystniejszej ofercie kredytu na rynku. Nie jest zasadny zatem wniosek pozwanego o intencji powodów zawarcia umowy kredytu denominowanego. Powodowie chcieli uzyskać finansowanie swojego zobowiązania i nie były dla nich istotny czy finansowanie powstanie z uwagi na zawarcie umowy kredytu złotowego czy złotego waloryzowanego do waluty obcej.

Pomimo powyższego Sąd Okręgowy nie ma wątpliwości, że konsumenci zawierając umowę nie mieli możliwości negocjowania jej treści. O negocjowaniu nie świadczy fakt, że powodowie mogli we wniosku kredytowym zaznaczyć wariant kredytu ani fakt, że spłata kredytu mogła następować bezpośrednio w walucie obcej. Powodowie wskazali jedynie CHF jako walutę wnioskowanego kredytu, natomiast sama umowa kredytu, nie była umową kredytu walutowego, ale kredytu waloryzowanego do waluty obcej, przy czym klauzule przeliczeniowe zawarte w umowie, odnoszące się do tabel kursowych banku, nie została wprowadzone do umowy na wniosek i po uzgodnieniu jej treści z powodami.

Indywidualnym uzgodnieniem nie jest również wybór określonego kredytu, kredytu złotowego, walutowego, czy waloryzowanego do waluty obecnej. Konsument z puli oferty banku dokonuje wyboru produktu najbardziej odpowiadającego jego potrzebom, nie oznacza to jednak, że posiadał on realny wpływ na ukształtowanie klauzul znajdujących się w umowie. Wręcz przeciwnie zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje, że pozwany posłużył się w tym zakresie wzorcem umowy, jak już wspomniano w uzasadnieniu. W tym stanie rzeczy wybór jednego z dostępnych produktów kredytowych w miejsce innego nie oznacza, że klauzule zawarte w nawiązanej umowie są indywidualnie uzgodnione w rozumieniu przytoczonych powyżej przepisów prawa.

Wbrew odmiennej ocenie przedstawionej w apelacji, Sąd I instancji prawidłowo ustalił, że powodowie nie zostali w sposób prawidłowy i wyczerpujący poinformowani o ryzyku związanym z zawieraną umową. Nie sposób uznać jakoby dostępność „tabeli kursów” mogłaby być utożsamiana z poinformowaniem konsumenta o zasadach wyliczania kursu waluty. Odesłanie do kursu kupna/sprzedaży według tabeli kursów przewidziane w § 1 części ogólnej umowy, § 11 części ogólnej umowy i § 13 części ogólnej umowy nie towarzyszyło wyjaśnienie kredytobiorcom mechanizmu ustalania kursu waluty przez bank. Powodowie nie zostali poinformowani o ryzyku walutowym ani o całkowitych możliwych kosztach kredytu. Konsumenci nie mieli zatem możliwości podjęcia świadomie decyzji odnośnie tego, czy godzą się na ryzyko walutowe, ustalanie przez bank samodzielnie kursu waluty obcej, jak też na zastosowanie przez bank „spreadu walutowego”, co też trafnie zauważył Sąd I instancji.

Przeliczenie kwoty w złotych polskich, o której wypłacenie zabiegali powodowie, nastąpiło po kursie ustalonym przez pozwanego w sporządzanej przez niego tabeli kursów walutowych, tak samo obliczana była wysokość rat. Mechanizmy ustalania kursów walut na potrzeby określania wysokości świadczeń spełnianych w wykonaniu umowy nie zostały precyzyjnie ustalone w umowie, pozostawiającej ten parametr do kształtowania przez pozwanego. Z tego też powodu zawarte w umowie klauzule uprawniające pozwany bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, pozostawiające mu pole do arbitralnego działania i w ten sposób obarczające kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem są niewątpliwie nietransparentne, gdyż pozostawiają mu pole do arbitralnego działania i w ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem (zob. wyroki z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134, z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16, nie publ., z 19 września 2018 r., I CNP 39/17, nie publ., z 24 października 2018 r., II CSK 632/17, nie publ., z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, nie publ., z 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, nie publ., z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, OSP 2019, z. 12, poz. 115, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, nie publ., z 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, nie publ., z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, nie publ.). Powyższej oceny nie niweczy zawarte w apelacji twierdzenie, że powodowie mieli dostęp do tabel kursowych stosowanych przez bank i mogli z łatwością ustalić wysokość kwoty, skoro nie niweluje to braku transparentność mechanizmu ustalania kursów.

Kolejno apelacja strony pozwanej nie dostarcza jurydycznie doniosłych argumentów za przyjęciem, jakoby ustalenie kursów walut zostało w umowie ustalone w sposób niejednostronny. Podniesione w tym zakresie argumenty odnoszą się zasadniczo do okoliczności irrelewantnych dla oceny, czy prawa i obowiązki stron umowy zostały określone z uwzględnieniem równowagi kontraktowej. Przypomnieć ponownie należy, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. przytoczona już uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Bez znaczenia dla oceny abuzywności pozostaje również to czy powód „posiadał narzędzia, które pozwalały mu na wyeliminowanie ryzyka walutowego, lub co najmniej znaczne jego ograniczenie”.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego na wstępie należy wskazać, że wbrew twierdzeniom apelanta sporna umowa kredytu nie jest kredytem walutowym.

Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy (zob. wyroki z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z dnia 30 września 2020 r., I CSK 556/18, z dnia 13 maja 2022 r., II CSKP 405/22), z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których w różnych rolach występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, lecz zostaje wypłacona w walucie krajowej po przeliczeniu według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu. W obu przypadkach spłata kredytu następuje w walucie krajowej (niezależnie od tego, czy rata kredytu wyrażona jest w umowie w walucie polskiej czy obcej), przeliczanej po kursie obowiązującym w terminie płatności rat na walutę obcą, z zaliczeniem wpłat na poczet salda kredytu aż do wyczerpania kwoty, na którą został przeliczony z odsetkami. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i jego spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy opiewa na walutę obcą, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. Spłata takiego kredytu także następuje w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy dotyczy wyłącznie waluty krajowej, a waluta obca pełni w tych umowach tę samą, waloryzacyjną funkcję. Kredyty indeksowany i denominowany w walucie obcej różnią się między sobą wyłącznie sposobem wyrażenia owej waloryzacyjnej funkcji pełnionej przez walutę obcą. Nie są to jednak kredyty tożsame z walutowymi, nie tylko ze względu na brak roszczenia kredytobiorcy do kredytodawcy o wypłacenie mu środków w walucie obcej w kwocie oznaczonej w umowie, za czym nie idzie też obowiązek spłacana rat kredytowych w walucie obcej, lecz raczej ze względu na inną funkcję pełnioną przez tę walutę w stosunku umownym, z czym pozostają w związku przyczyny zawarcia umowy, na gruncie art. 69 ustawy Prawo Bankowe rozumiane jako cel kredytowania. W umowie kredytowej postanowienia określające kwotę i walutę kredytu mają pozostawać w korelacji z objętymi ustaleniami stron okolicznościami odnoszącymi się do celu, do którego realizacji dąży kredytobiorca, a kredytodawca akceptuje, a dla którego kwestie waluty mogą nie być obojętne. Ów brak roszczenia o wypłatę waluty obcej po stronie kredytobiorcy, który nie zawarł z kredytodawcą umowy kredytu walutowego, lecz umowę kredytu indeksowanego lub denominowanego w walucie obcej, jest konsekwencją braku gospodarczej potrzeby uzyskania przez kredytobiorcę waluty obcej.

Przekładając powyższe rozważania na stan niniejszej sprawy, a w szczególności treść umowy, należy wskazać, że sporną umowę kredytową uznać należy z całą pewnością za przykład złotówkowego kredytu denominowanego (waloryzowanego) kursem franka szwajcarskiego, gdyż zarówno wypłata jak i spłata kredytu następowała w złotówkach, a frank szwajcarski posiadał funkcję waloryzacyjną. Sąd I instancji trafnie dokonał powyższego rozróżnienia, a twierdzenia apelanta jakoby kredyt nie był kredytem złotowym waloryzowanym do waluty obcej są bezzasadne. Zarzut naruszenia art. 358 1 § 2 k.c. oraz zarzut naruszenia art. 60 k.c. i art. 64 § 1 i 2 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy podziela rozważania prawne Sądu I instancji w zakresie w jakim stwierdził on, że postanowienia przedmiotowej umowy zawarte w § 1 części ogólnej umowy, § 11 części ogólnej umowy i § 13 części ogólnej umowy stanowią klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c..

Analiza spornych klauzul, związanych ze stwierdzeniem abuzywności postanowień przedmiotowej umowy kredytu, wskazuje, że klauzula waloryzacyjna jako taka ma bezpośrednie przełożenie na rozmiar świadczeń głównych stron umowy kredytu i z tego względu stanowi essentialia negotii umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej. Z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczącego klauzul umownych w zakresie ryzyka kursowego wynika, że takie klauzule w części, w której określają główny przedmiot umowy kredytu, wchodzą w zakres stosowania art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. Nie są jedynie poddawane ocenie w zakresie, w jakim właściwy sąd krajowy uzna, po dokonaniu indywidualnej kontroli poszczególnych klauzul, że zostały one sporządzone przez przedsiębiorcę w jasny i zrozumiały sposób (por. wyrok TSUE z 14 marca 2019 r. w sprawie D., sygn. akt C-118/17).

Powyższe zagadnienie trafnie rozpoznał Sąd I instancji, stwierdzając, że klauzule przeliczeniowe niewątpliwie określają główny przedmiot umowy kredytu. Trafnym jest również ocena Sądu I instancji wskazująca, że przywołane postanowienie umowny zostały sporządzone w sposób niejednoznaczny.

Pozwany nie przedstawił żadnych wiarygodnych dowodów, na podstawie których można byłoby stwierdzić, że klauzule przeliczeniowe odwołujące się blankietowo do tabel kursowych są dostatecznie jasne i czytelne. W wyroku z 10 czerwca 2021 r. w sprawach od C‑776/19 do C‑782/19 ( (...)) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił, że dyrektywa 93/13 stoi na przeszkodzie temu, by ciężar udowodnienia zrozumiałego charakteru warunku umownego w myśl art. 4 ust. 2 obciążał konsumenta.

Sąd Rejonowy trafnie uznał, że wymóg sformułowania postanowienia umownego zrozumiałym językiem nie sprowadza się wyłącznie do jednoznaczności językowej. Umowa powinna klarownie przedstawiać konkretne działanie mechanizmu wymiany walutowej, a także przybliżać konsumentowi, jaki jest związek między wymienionym mechanizmem a innymi warunkami dotyczącymi uruchomienia kredytu. Tym samym przeciętny (poinformowany o swoich obowiązkach, uważny i racjonalny) konsument musi otrzymać od przedsiębiorcy szansę na zrozumienie reguł nawiązania i obowiązywania kontraktu. Wypada ponownie podkreślić, że postanowienia muszą być faktycznie przystępnie przedstawione konsumentowi. Zdaniem Sądu Okręgowego nie można wykluczyć sytuacji, w której klauzula umowna byłaby spisana prostym językiem, zaś w rzeczywistości nie pozwalałoby na określenie kształtu zobowiązań konsumenta (por. wyrok TSUE z 20 września 2017 r., w sprawie A., sygn. akt C-186/16).

Wymóg zrozumiałego, logicznego zredagowania postanowień umownych odwołujących się do kursów waluty polega na tym, że po lekturze postanowienia konsument ma powziąć wiedzę o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty waloryzacji oraz powinien być zdolny do oszacowania potencjalnych następstw ekonomicznych takiego warunku, zwłaszcza w kontekście własnych zobowiązań. Stąd na przedsiębiorcy ciąży obowiązek informacyjny w celu zapewnienia konsumentowi odpowiednich narzędzi do samodzielnego (bez ingerencji przedsiębiorcy) ustalenia kursu wymiany w celu obliczenia kwoty rat kredytu (por. wyrok TSUE z 18 listopada 2021 r., sygn. akt C-212/20).

Przekazywana konsumentowi informacja na temat ryzyka kursowego nie może bazować na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca jest świadomy faktu zmienności kursu walut. Kluczowe znaczenie w takim przypadku ma to, jakie są skutki i granice zmian kursu dla wysokości świadczeń stron. Konsument jest stroną nieprofesjonalną w relacjach zobowiązaniowych, zatem z założenia nie musi posiadać szczegółowej wiedzy w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych. Oceniając ryzyko związane z zawarciem umowy, w tym ryzyko kursowe przy umowie kredytu waloryzowanego, może on zasadnie oczekiwać, że uzyska z banku kompleksową, rzetelną informację, która nie będzie wprowadzać w błąd. Konsument nie ma przy tym obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę wiadomości, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy potencjalnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych. Ma prawo kierować się zaufaniem do przedsiębiorcy oraz udzielanych przez niego informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów.

W niniejszej sprawie powyższe standardy niewątpliwie nie zostały zachowane, co też potwierdziła gruntowna analiza przeprowadzonego postępowania dowodowego i ustaleń poczynionych przez Sąd I instancji. Udzielając kredytu denominowanego z wykorzystaniem waluty obcej, bank dokonywał stosowanych przeliczeń walutowych zarówno przy realizacji wypłaty przedmiotowego kredytu, jak również przy spłacie każdej raty przez kredytobiorców. Obie operacje opierały się na kursie ustalanym jednostronnie przez kredytodawcę. Nie ma przy tym żadnego znaczenia, w jaki sposób bank korzystał z tego uprawnienia. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter z uwagi na swoją treść, a nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. Analizie w świetle art. 385 1 § 1 k.c. podlega treść lub cel czynności prawnej. Powodowie nie mieli możliwości określenia wskaźników kursów waluty obcej ani wysokości rat kapitałowo-odsetkowych bez ingerencji banku. Te informacje były podawane w tabeli kursowej, obowiązującej wewnętrznie w banku.

Mając na uwadze powyższe, nie ulega wątpliwości, że sporne klauzule wprowadzające mechanizm przeliczeniowe poddają się kontroli pod kątem abuzywności ze względu na ich niejednoznaczność (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.).

W konsekwencji nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut opisany jako zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 i 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c.

Zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu Rejonowego co do abuzywnego charakteru postanowień dotyczących sposobu przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w CHF na kwotę wypłaconą na rzecz powodów w PLN oraz abuzywnego charakteru ustalania wysokości należnych rat wobec oparcia przeliczenia o Tabele kursu banku. W konsekwencji prawidłowe jest wskazanie, że wobec tych postanowień w sprawie niniejszej spełnione zostały przesłanki art. 385 1 k.c.

Powodowie w dacie zawarcia umowy mieli status konsumenta, zaś pozwany był przedsiębiorcą, kwestionowane postanowienia umowne nie były natomiast indywidualnie uzgodnione, co potwierdzono we wcześniejszej treści uzasadnienia.

Stosownie do przepisu art. 385 1 k.c. kolejnym kryterium oceny decydującym o uznaniu klauzuli za niedozwoloną jest kształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi wątpliwości, że postanowienia umowy określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej mają charakter niedozwolonych postanowień umownych (por. np. wyrok z dnia 26 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, wyrok z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, wyrok z dnia 7 listopada 2019 r. IV CSK 13/19, wyrok z dnia 2 czerwca 2021 r. I CSKP 55/21 czy też wyrok z dnia 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21 wyrok z dnia 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21, niepubl.).

W powołanych orzeczeniach Sąd Najwyższy słusznie wskazał, że na gruncie art. 385 1 § 1 k.c. przyjmuje się, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie.

Postanowienia umowy, określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych.

Takie klauzule mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na złotówki w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy bowiem określeniu wysokości świadczenia konsumenta.

Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron.

Powyższe okoliczność słusznie rozważył Sąd Rejonowy wyraźnie stwierdzając, że pozwany mógł (na podstawie zawartej umowy) jednostronnie i arbitralnie, a przy tym sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana była wysokość zobowiązania powoda, a tym samym mógł wpływać na wysokość jego świadczenia. W konsekwencji pozwany przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu kursem CHF poprzez samodzielne wyznaczanie w kursów kupna oraz sprzedaży franka szwajcarskiego - dowolnego kształtowania wysokości tzw. spreadu przy jednoczesnym pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu. Powyższe niewątpliwie w sposób rażący naruszało interesy powodów i jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Jednocześnie należy wskazać, że dla oceny spełnienia przez klauzulę przesłanki sprzeczności z dobrymi obyczajami, nie ma znaczenia czy takie postanowienia umowne były przez pozwanego w praktyce wykorzystywane w sposób nieuczciwy. Jak już wskazano kwestia sposobu wykorzystywania postanowień w okresie trwania umowy, musiałaby się odwoływać do czasu innego, niż chwila zawarcia umowy. To zaś wyklucza jasna treść art. 385 2 k.c. (por. powołana już uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17). Zatem okoliczności nie mające miejsca w dacie zawierania umowy, które zostały wskazane przez apelującego w ramach podniesionego zarzutu art. 385 1 § 1 – 3 k.p.c., nie mogły mieć znaczenia dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy.

W konsekwencji Sąd Rejonowy zasadnie stwierdził, że kwestionowanie postanowienia stanowią klauzule niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., a zatem zarzut naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 prawa bankowego oraz art. 385 2 k.c. nie został podzielony.

Wyeliminowanie z łączącej strony umowy abuzywnych postanowień umownych rodziło zatem konieczność dokonania oceny, czy umowa w pozostałym zakresie jest możliwa do utrzymania. Sąd I instancji rozważył tę kwestię, uznając, że obowiązywanie umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków jest w takim przypadku niemożliwe. Pogląd ten, w ocenie Sądu Okręgowego, zasługuje na aprobatę.

Postanowienie wprowadzające waloryzację (w niniejszym przypadku denominację), jak i postanowienie ustalające kurs waluty obcej, w ocenie Sądu Okręgowego, nie mogą funkcjonować w oderwaniu od siebie, gdyż jedna jest koniecznym uzupełnieniem drugiej. Dlatego też mechanizm waloryzacji należy oceniać w ww. powiązaniu funkcjonalnym. Nominacja walutowa bez mechanizmu ustalania kursu waluty pozbawiona jest bowiem niezbędnej treści. Z kolei norma określająca sposób ustalania kursu waluty musi mieć przypisaną jakąś funkcję poprzez wskazanie do czego ten kurs ma służyć w ramach konstrukcji umowy. Z tej przyczyny ocena postanowienia wprowadzającego waloryzację o określonych zasadach, więc w odniesieniu do ustalanego w określony sposób kursu waluty, stanowi jedną klauzulę. Okoliczność, że poszczególnym częściom tak rozumianej klauzuli mogą być przypisane różne wadliwości, a niektóre elementy takiej klauzuli mogą być nawet zastąpione, nie zmienia faktu, że abuzywność jednej chociażby części tak rozumianej klauzuli, wobec braku dopuszczalności uzupełniania luk, pociąga za sobą bezskuteczność całości.

Powyższe potwierdzają poglądy TSUE wyrażone w wyroku z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, oraz wyroku wydanym w połączonych sprawach C-80/21 - C-82/21. W pierwszym z przytaczanych rozstrzygnięć TSUE podkreślił że art. 6 i 7 dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty. Pogląd ten TSUE powtórzył, wskazując że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może stwierdzić nieuczciwy charakter nie całości warunku umowy zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, lecz jedynie elementów tego warunku, które nadają mu nieuczciwy charakter, w związku z czym warunek ten pozostaje, po usunięciu takich elementów, częściowo skuteczny, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku, który ma wpływ na jego istotę, czego zweryfikowanie należy do sądu odsyłającego. W obu tych judykatach TSUE jednoznacznie opowiedział się przeciwko możliwości zastąpienia usuniętego niedozwolonego postanowienia umownego treścią przepisu dyspozytywnego.

W wyroku z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 TSUE wskazał natomiast, że nie ma możliwości uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, chyba że konsument wyrazi taką wolę. Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki. Wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym dyrektywa nr 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego.

Powodowie konsekwentnie zaś domagali się stwierdzenia nieważności umowy kredytowej, negując możliwość jej utrzymania, a nie zachodziły przesłanki do zastąpienia nieuczciwych warunków przepisami o charakterze dyspozytywnym, w tym odwołanie się do średniego kursu NBP.

W konsekwencji stwierdzić należy, że niedopuszczalne jest zaproponowane przez apelującego zastępowanie wyeliminowanego abuzywnego postanowienia umowy innym mechanizmem wyliczenia kwoty raty kapitałowo-odsetkowej. Żaden bowiem przepis prawa, w tym art. 385 1 i art. 358 § 2 k.c., nie daje podstaw do zastąpienia klauzuli abuzywnej innym postanowieniem. Stwierdzić bowiem należy, że przyjęcie w drodze wykładni, że wolą stron było w rzeczywistości stosowanie innego kursu niż kurs wynikający z tabel jednostronnie określanych przez bank, a w szczególności średniego kursu NBP, odrywałoby się całkowicie od rzeczywistej woli wyrażonej w umowie. W okolicznościach sprawy nie ulega wątpliwości, że w szczególności wolą pozwanego banku nie było zastosowanie kursu średniego NBP, ale kursów z własnej tabeli, gdyż miało to zapewnić mu wyższy zysk związany z możliwością zastosowania tzw. spreadu walutowego. Z kolei, jeżeli chodzi o możliwość stosowania art. 358 § 2 k.c., należy wskazać, że w aktualnym brzmieniu przepis ten wszedł w życie dopiero 24 stycznia 2009 r., w związku z czym nie mógł być miarodajny do określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy kredytowej zawartej przed tym dniem. Ponadto uzupełnienie luk po wyeliminowaniu takiej klauzuli w niniejszym przypadku stanowiłoby bowiem zbyt daleko idącą modyfikację umowy w celu ratowania sytuacji prawnej przedsiębiorcy stosującego niedozwolone postanowienie umowne (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 31 maja 2022 r., I CSK 2314/22 i wskazane tam orzeczenia).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego, podzielanym przez tut. Sąd, wykluczono również możliwość utrzymania umowy kredytu denominowanego kursem CHF po wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych jako umowy kredytu walutowego w CHF (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2022 r., II CSKP 405/22). Jak wskazał w powyższym orzeczeniu Sąd Najwyższy tego rodzaju koncepcja utrzymania umowy jest równoznaczna z przekształceniem umowy kredytu denominowanego we franku szwajcarskim w umowę kredytu walutowego, a tak jak przy ocenie umowy z odwołaniem się do dyrektywy 93/13 i art. 385 ( 1) k.c. sąd nie jest uprawniony do uzupełniania umowy treścią nieuzgodnioną przez strony, choćby zmierzała do wyrównania ich pozycji na gruncie łączącego je stosunku prawnego, tak nie jest też uprawniony do tego, by umowę tę przekształcić w inny rodzaj umowy. Takie działanie w istocie nie różniłoby się bowiem od uzupełniania umowy po pominięciu zamieszczonych w niej klauzul abuzywnych, do czego krytycznie odniósł się TSUE. W tym stanie rzeczy zarzut opisany jako zarzut naruszenia art. 385 ( 1) § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1-3 prawa bankowego oraz zarzut naruszenia art. 358 § 2 k.c. (zarzut o nr 15) nie zasługiwał na uwzględnienie.

W związku z uznaniem, że badana umowa upadła, stronom umowy należy się zwrot świadczeń spełnionych w jej wykonaniu w oparciu o treść art. 410 k.c. w zw. z art. 405, a zatem twierdzenia apelanta jakoby świadczenie powodów znajdowało podstawę w łączącej strony umowie jest bezzasadne. Ostatecznie stanowisko to zostało potwierdzone w Uchwale Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego, z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21, której nadana została moc zasady prawnej, zgodnie z którą jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Zarzut naruszenia tych przepisów okazał się zatem niezasadny.

Odnosząc się natomiast do zgłoszonego przez pozwanego zarzutu zatrzymania na etapie postępowania apelacyjnego, stwierdzić należy, że okazał się on bezskuteczny.

Sąd Okręgowy podziela tezę o możliwości podnoszenia zarzutu zatrzymania w sprawach jak niniejsza, to wskazać należy, że dopuszczalność jego zastosowania w konkretnej sprawie powinna być każdorazowo badana w świetle jej zindywidualizowanych okoliczności. W każdym przypadku bowiem, dla uwzględnienia zarzutu zatrzymania oraz umieszczenia jego treści w sentencji orzeczenia sądowego, konieczne jest zbadanie jego zasadności, rozpatrywanej z punktu widzenia celów i natury samej instytucji zatrzymania świadczenia. Podnieść należy przede wszystkim, że prawo zatrzymania w zamyśle ustawodawcy ma pełnić funkcję zabezpieczającą. Jej istotą jest uchronienie zobowiązanego od naruszenia jego słusznych interesów, wynikających z przysługującej mu wierzytelności, odpowiadającej obciążającemu go długowi. Ustawodawca uznał bowiem, że nie jest zasadne wymaganie od dłużnika natychmiastowej realizacji roszczenia jego wierzyciela, skoro w relacjach między tymi samymi stronami występuje odpowiadające mu zobowiązanie o przeciwnym zwrocie podmiotowym.

Jak trafnie wskazuje Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 11 stycznia 2023 r., I ACa 481/22 w przypadku roszczeń kondykcyjnych bank mógłby hipotetycznie skutecznie podnieść zarzut zatrzymania tylko wtedy, gdy kredytobiorca nie zwrócił mu kapitału w całości i też tylko w zakresie kwoty niespłaconej. Tylko bowiem w takim zakresie można by rozważać istnienie świadczenia na rzecz kredytodawcy, podlegającego spełnieniu w oparciu o zasadę dwóch kondykcji. Innymi słowy, aby bank mógł skutecznie powołać się na prawo zatrzymania w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu musi istnieć po jego stronie wierzytelność w stosunku do kredytobiorcy z tytułu zwrotu kwoty udzielonej mu na podstawie tej umowy (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 2022 r. II CSKP 474/22).

Jeśli zaś, jak w niniejszej sprawie, nie wykazano na dzień zamknięcia rozprawy, że suma zapłaconych rat (świadczeń nienależnych strony powodowej) nie przewyższa kwoty kapitału kredytu (świadczenia nienależnego pozwanej), to nielogiczny jest argument pozwanego, że nie uzyskał on dotychczas należnego mu świadczenia (zwrot kapitału miał już miejsce wcześniej, w określonej kwocie), zatem zastrzeganie w wyroku (do czego prowadzi zarzut zatrzymania) prawa powstrzymania się banku ze spełnieniem swojego świadczenia w całości „do czasu zaofiarowania zwrotu świadczenia wzajemnego” (które już bezspornie nastąpiło wcześniej) jest całkowicie bezprzedmiotowe, nie istnieje wierzytelność po stronie banku podlegająca zabezpieczeniu we wnioskowany sposób.

Wobec powyższego apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c..

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aneta Gąsińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Małgorzata Szymkiewicz-Trelka
Data wytworzenia informacji: