XXVII Ca 2132/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-02-21
Sygn. akt XXVII Ca 2132/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 lutego 2024 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny Odwoławczy w składzie:
Przewodniczący: |
sędzia Ewa Cylc |
Protokolant: |
sekretarz sądowy Kamila Jankowska |
po rozpoznaniu w dniu 1 lutego 2024 r. w Warszawie
na rozprawie
sprawy z powództwa K. D.
przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa w W.
z dnia 14 stycznia 2022 r., sygn. akt I C 5547/16
1. oddala apelację,
2. zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz K. D. kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.
Sygn. akt XXVII Ca 2132/22
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 21 lutego 2024 r.
W pozwie złożonym 30 listopada 2016 r. (data nadania w placówce pocztowej) przeciwko (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. powód K. D. wniósł o zasądzenie od pozwanego banku na swoją rzecz kwoty 38.089,20 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w wysokości 7 % od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty. Nadto, powód wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pozwany Bank (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych (sześciokrotności stawki minimalnej) i zwrotu opłaty skarbowej w wysokości 17 zł.
Kolejnym pismem procesowym powód dokonałostatecznej modyfikacjipowództwa poprzez jego rozszerzenie i wniósł o:
1. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 16.620,86 euro tytułem zwrotu części korzyści majątkowej uzyskanej przez pozwanego kosztem powoda bez podstawy prawnej w okresie od 5 września 2011 r. do 7 kwietnia 2014 r. w ramach wykonywania umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty euro nr (...) zawartej 16 sierpnia 2011 r., a które to świadczenie było nienależne z uwagi na nieważność zobowiązania wynikającą z abuzywności następujących postanowień umowy kredytowej, w szczególności § 1 i 3, § 4 ust. 6, § 7 ust. 5 umowy w zw. z załącznikiem nr 6 do umowy, w szczególności pkt. 2, 3.1, 3.2, 4 i 5 wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia rozszerzenia powództwa do dnia zapłaty;
2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według spisu kosztów, a w braku przedłożenia spisu kosztów zasądzenie kosztów według norm przepisanych.
(modyfikacja powództwa – k. 360-70)
W odpowiedzi na powyższą modyfikację pozwany podtrzymał w całości swoje dotychczasowe stanowisko oraz wniósł o oddalenie powództwa w całości, w tym również w zmodyfikowanym zakresie, kwestionował dochodzenie przez powoda kwoty co do zasady, jak i co do wysokości. (odpowiedź na rozszerzenie powództwa k. 374-77)
Wyrokiem z dnia 14 stycznia 2022 r. S ą d Rejonowy dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie:
1. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 16.620,86 euro (szesnaście tysięcy sześćset dwadzieścia 86/100 euro) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 14 września 2021 roku do dnia zapłaty;
2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
3. zasądził od pozwanej na rzecz powoda koszty postępowania przyjmując, że powód wygrał proces w całości pozostawiając wyliczenie tych kosztów referendarzowi sądowemu w tym kosztów sądowych należnych Skarbowi Państwa.
Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na poniższych ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
W dniu 16 sierpnia 2011 r. K. D. zawarł z Bankiem (...) S.A. z siedzibą w W. (działającym wówczas pod firmą (...) S.A.) umowę o kredyt hipoteczny nr (...). Podstawą zawarcia umowy kredytu był wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego z dnia 22 czerwca 2011 r. We wniosku wskazana została kwota 700.000,00 zł jako kwota wnioskowanego kredytu. Jako cel kredytu wskazano we wniosku budowa domu jednorodzinnego metoda gospodarczą. Celem kredytu było zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych powoda.
( umowa kredytu – k. 70-81, wniosek kredytowy wraz z załącznikami – k. 82-88)
Do umowy załączono: oświadczenia kredytobiorcy o poddaniu się egzekucji, wzór dyspozycji uruchomienia kredytu, pełnomocnictwo do wykonywania czynności w imieniu kredytobiorcy, informację o ponoszeniu ryzyka walutowego, oświadczenie kredytobiorcy, wzór odstąpienia od umowy, potwierdzenie zawarcia umowy. Integralną częścią umowy był Regulamin – kredytobiorca zawierając umowę oświadczał, że zapoznał się z jego z nim i akceptuje jego treść. (umowa kredytu – k. 70-81)
W informacji o ponoszeniu ryzyka walutowego bank zaprezentował powodowi symulację pokazującą wpływ zmiany kursu walutowego na kwotę miesięcznej raty kredytu. Przy kursie 3.9522 zł za 1 EUR i wysokości stopy procentowej 4,15 % rata wynosić miała 3.403 zł (kurs z dnia zawarcia umowy). Natomiast przy założeniu, że stopa procentowa wynosi 5,65%, a kwota kredytu 120% kwoty kredytu, tj. 839.972,20 zł, rata miała wynosić 4.849 zł. Ponadto zawarto informację, że różnica pomiędzy miesięczną ratą kredytu wyliczoną dla najwyższego kursu złotego do EUR w okresie ostatnich 12 miesięcy a miesięczną ratą wyliczoną dla najniższego kursu zł względem EUR w tym okresie wynosi 206 zł. W oparciu o te informacje powód oświadczył, że zapoznał się z informacją o skutkach związanych z ryzykiem walutowym. ( załącznik nr 4 do umowy – informacja o ponoszeniu ryzyka walutowego – k. 79)
Poza tym powód oświadczył, że jest w stanie sprostać wymaganiom spłaty kredytu, a obowiązująca na dzień sporządzania umowy wysokość raty 4.246 zł może ulec zwiększeniu w wyniku zmiany oprocentowania i/lub zmiany kursów walut. ( załącznik nr 5 do umowy – oświadczenie kredytobiorcy – k. 79v.)
Zawarcie umowy poprzedzały konsultacje, jakie powód prowadził z doradcą finansowym banku. Sama umowa została zaś podpisana w siedzibie banku. Samych spotkań z doradcą kredytowym było około 4. Doradca kredytowy przedstawił powodowi kilka ofert banków wraz z symulacją wysokość raty do spłaty wszystkie oferty były to kredyty indeksowane do waluty Euro. Z tych propozycji powód wybrał ofertę z najniższą marżą. Doradca nie tłumaczył na czym polega ryzyko walutowe ale powód miał świadomość, że kurs może ulec zmianie. Bank nie poinformował go w jaki sposób bank wylicza kwotę kredytu oraz spread. Przed podpisaniem umowy powód przeczytał jej treść. ( zeznania powoda – k. 202-203)
Pozwany udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 699.976,80 zł indeksowanego kursem EUR na budowę domu metoda gospodarczą w kwocie 687.600,00 zł oraz na cel dodatkowy w wysokości 12.376,80 zł. Zgodnie z § 1 ust. 1 pkt 3 i 8-9 umowy o kredyt w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej, kwota kredytu w złotych zostanie przeliczona na walutę indeksacji. Zasady dotyczące przeliczania wartości kredytu, kwoty wypłaty oraz kwoty spłaty i stosowanych przez bank kursów walut obcych oraz spreadu walutowego zawierał załącznik nr 6 do umowy. Marża kredytu wyniosła 2,55 % w stosunku rocznym i była stała w całym okresie kredytowania, z zastrzeżeniem treści pkt 9, który stanowił o tym, że marża dodatkowa, zwiększająca marżę kredytu, do czasu prawomocnego wpisu hipoteki na rzecz banku do księgi wieczystej wynosić będzie 1,20% w stosunku rocznym. Z kolei § 1 ust. 1 pkt 10 umowy stanowił o tym, że stopa referencyjna EURIBOR 3m dla euro z dnia 5 sierpnia 2011 r. i aktualna na dzień sporządzania umowy przez Bank wynosić miała 1,601 % w stosunku rocznym. Dalej wskazano roczną zmienną stopę procentową (sumę marży i stopy referencyjnej) na dzień sporządzania umowy przez bank – 4,151 % oraz rzeczywistą roczną stopę procentową w skali roku, zgodnie z założeniami określonymi w § 6 w części II umowy (§ 1 ust. 1 pkt 11 i 12) w wysokości 4,23 %. Szacunkowy całkowity koszt udzielonego kredytu wynieść miał 524.382,22 zł zgodnie z założeniami określonymi w § 6 w części II umowy. Okres kredytowania wynosił 360 miesięcy. (umowa k. 70-81)
W załączniku nr 6 do umowy strony ustaliły zasady funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej. Zgodnie z pkt 1 załącznika nr 6, kwota udzielonego kredytu wyrażona w walucie polskiej jest przeliczana na walutę indeksacji w dacie uruchomienia (wypłaty) kredytu, zadłużenie kredytobiorcy z tytułu kredytu wobec Banku jest w wyrażone w walucie indeksacji.
Zgodnie z pkt 1 i 2 załącznika nr 6 do umowy, informację o wysokości uruchomionego kredytu, jak również o wysokości należnych Bankowi kwot z tytułu rat kapitału i odsetek wyrażonych w walucie obcej, do której kredyt jest indeksowany, określa harmonogram spłaty, który stanowi załącznik do Umowy. Harmonogram zawiera w szczególności terminy płatności oraz należne w tych terminach Bankowi kwoty z tytułu należności Banku: kapitał, odsetki, opłaty i prowizje oraz opłaty z tytułu ubezpieczeń. Bank dokonuje przeliczenia kwoty uruchomionej kwoty kredytu, o której mowa w par. 1 ust. 1 I części umowy po kursie kupna waluty obcej, określonej w Tabeli na moment dokonania uruchomienia kredytu przez Bank.
Zgodnie z pkt 3 załącznika do umowy kredytu, Bank określa wysokość kursu kupna i sprzedaży waluty indeksacji kredytu, który ma zastosowanie do przeliczenia kwoty uruchomionego kredytu i obliczenia należności z tytułu rat kredytu i odsetek.
W myśl pkt 3.1. załącznika do umowy kredytu Bank bazuje na średnim kursie danej waluty ogłaszanym w poprzednim dniu roboczym przez Narodowy Bank Polski, który określony jest zgodnie w § 2 pkt 1 I 2 Uchwały Nr 51/2002 Zarządu Narodowego Banku Polskiego z dnia 23 września 2002 r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych (Dz. Urz. NBP Nr 14, poz. 39 i Nr 20, poz. 51, z 2004 r. Nr 2, poz. 3 oraz z 2007 r. Nr 1, poz. 2 i Nr 18, poz. 35).
Według pkt 3.2. załącznika, do określenia własnego kursu kupna i sprzedaży waluty w Tabeli kursów Bank stosuje odchylenie od średniego kursu danej waluty, określanej przez Narodowy Bank Polski. Różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem sprzedaży waluty wynosi maksymalnie 10% od wartości obu kursów waluty. Różnica ta stanowi spread walutowy.
Zgodnie z pkt 4 tego załącznika, wysokość kursu kupna z dnia uruchomienia kredytu ma wpływ na wyrażenie wysokości zadłużenia z tytułu zaciąganego kredytu w walucie indeksacji.
W myśl pkt 5 załącznika, należności pozostające do spłaty z tytułu rat kredytu i odsetek określone są w harmonogramie w walucie indeksacji i w dacie spłaty podlegają przeliczeniu na złote według obowiązującego w tej dacie kursu sprzedaży waluty obcej określonej w Tabeli.
Stosownie do pkt 6 załącznika, wysokość comiesięcznych należności wynikających z kwoty zaciągniętego kredytu uzależniona jest od wysokości zadłużenia z tytułu zaciągniętego kredytu, okresu kredytowania, kursu sprzedaży waluty indeksacji kredytu, który zależy od wysokości spreadu walutowego stosowanego przez Bank, wysokości oprocentowania kredytu.
Zgodnie z pkt 10 załącznika nr 6 do umowy, kredytobiorca ma możliwość zmiany waluty, w której dokonuje spłaty, z PLN na walutę, do której Kredyt jest indeksowany. Spłata należności z tytułu Kredytu może nastąpić z prowadzonego w Banku rachunku bankowego Kredytobiorcy prowadzonego w walucie indeksacji, po złożeniu wniosku o zmianę waluty spłaty Kredytu, podpisania aneksu do Umowy zmieniającego rachunek spłaty Kredytu oraz opłacenia należnej prowizji z tytułu zmiany waluty spłaty Kredytu. (załącznik nr 6 - zasady funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej – k. 80)
Kwota udzielonego kredytu została wypłacona kredytobiorcy w transzach w dniach:
- 31 sierpnia 2011 roku w kwocie 12.376,80 zł (tj. 3.145,47 EUR ) dodatkowo w kwocie 175.000,00 zł (tj. 44.474,95 EUR), przy kursie Banku 3,9348 za 1 Euro przy czym tego dnia kurs kupna NBP wynosił 4,1171;
- 21 września 2011 roku w kwocie 170.000,00 zł (tj. 40.963,86 EUR), przy kursie Banku 4,15 za 1 Euro przy czym tego dnia kurs kupna NBP wynosił 4,3325;
- 31 października 2011 roku w kwocie 253.212,00 zł (tj. 61.707,85 EUR); przy kursie Banku 4,1034 za 1 Euro przy czym tego dnia kurs kupna NBP wynosił 4,2902;
- 3 stycznia 2013 roku w kwocie 89.388,00 zł (tj. 23.227,32 EUR) przy kursie Banku 3,8484 za 1 Euro przy czym tego dnia kurs kupna NBP wynosił 4,0288. (opinia biegłego k. 297, zaświadczenie k. 285v, fakt notoryjny dotyczący wysokości kursu kupna NBP)
Powód w związku z zaciągnięciem przedmiotowego kredytu w okresie od dnia 5 września 2011 roku do dnia 7 kwietnia 2014 roku wpłacił co najmniej 16.620,86 Euro tytułem spłaty rat kapitałowych i odsetkowych
(opinia biegłego k. 292-316, zaświadczenie k. 281-285)
Pismem z dnia 15 lipca 2016 r. powód wystąpił do pozwanego z propozycją zawarcia ugody w sprawie stosowania przez pozwanego do rozliczeń z klientami Banku własnego kursu kupna i sprzedaży walut („spread walutowy”), który w następstwie abstrakcyjnej kontroli sądowej został uznany za niedozwolone postanowienie umowne. Powód zaproponował pozwanemu aby całkowity koszt kredytu został przeliczony ponownie po kursie średnim euro Narodowego Banku Polskiego z dnia uruchomienia kredytu przy zastosowaniu kursu średniego euro Narodowego Banku Polskiego dla poszczególnych rat kredytu – już spłaconych oraz przyszłych. Różnica wynikająca z w/w kursów zostałaby wypłacona powodom lub zaliczona na poczet spłaty zaciągniętych umów kredytowych, pomniejszając w ten sposób saldo pozostałej do spłaty kwoty pieniężnej. Pismo zostało doręczone pozwanemu w dniu 19 lipca 2016 r. (propozycja zawarcia ugody z 15.07.2016 r. wraz z potwierdzeniem nadania i doręczenia – k. 33-35)
Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2016 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie VI Aca 1930/13, na skutek apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie - Sądu Ochrony konkurencji i Konsumentów z dnia 5 września 2013 r. w sprawie o sygn. akt XVII AmC 8868/12, uznał za niedozwolone i zakazał stosowania przez pozwanego Bank (...) S.A. w W. w obrocie z konsumentami postanowień wzorca umowy o następującej treści: „do określenia własnego kursu kupna i sprzedaży waluty w Tabeli Bank stosuje odchylenie od średniego kursu danej waluty, określanej przez Narodowy Bank Polski. Różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem sprzedaży waluty wynosi maksymalnie 10% od wartości obu kursów waluty. Różnica ta stanowi spread walutowy”. Skarga kasacyjna od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r. w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14. Powyższe postanowienie umowy kredytu – zawarte w załączniku nr 6 do umowy kredytu - zostało wpisane w dniu 25 kwietnia 2016 r. do rejestru klauzul niedozwolonych prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod pozycją nr 6380. (okoliczność bezsporna)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił przede wszystkim na podstawie powołanych dokumentów związanych z zawarciem umowy kredytu hipotecznego znajdujących się w aktach sprawy, składanych przez strony postępowania. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a w ocenie Sądu nie było podstaw, by poddawać w wątpliwość okoliczności faktyczne wynikające z ich treści. Z uwagi na powyższe Sąd uznał, że dowody z tych dokumentów tworzą spójny, nie budzący wątpliwości w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego, a przez to w pełni zasługujący na wiarę materiał dowodowy.
Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd oparł się także na zeznaniach powoda K. D. przesłuchanego w charakterze strony (k. 202). Nie uszło uwadze Sądu to, że przesłuchanie stron jest de facto dowodem wyłącznie posiłkowym, tym niemniej w niektórych wypadkach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności. W niniejszej sprawie powód zrelacjonował przebieg zdarzeń związanych z zawarciem umowy kredytu. Sąd uznał zeznania powoda za wiarygodne w całości.
Sąd podzielił opinię biegłego P. K. (k 292-316) zauważyć jednak należy, że podstawą wyliczania wysokości uiszczonych kwot przez powoda tytułem rat kapitałowo odsetkowych kredytu było zaświadczenie pozwanego banku (k. 281 i następne) w tym też zakresie opinia biegłego pozwoliła zweryfikować poprawność wyliczonej przez powoda kwoty dochodzonej zmodyfikowanym powództwem. W pozostałym zakresie opinia nie stanowiła podstawy do dokonania ustaleń faktycznych a to z uwagi na podstawę rozstrzygnięcia o czym w dalszej części uzasadnienia.
Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił także zgodne twierdzenia stron w trybie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył w trybie art. 230 k.p.c.
Za nieprzydatne w ostatecznym rozrachunku sąd ocenił zeznania przesłuchanych w sprawie świadków: A. D. (k. 175 i następne) i M. I. (k. 158 i następne)– pracowników pozwanego banku . Świadkowie nie brali bowiem udziału w procedurze zawierania umowy z powodem, w związku z czym nie wiedzieli jak przebiegały spotkania z przedstawicielem banku, jaki był zakres pouczeń i informacji przekazanych powodowi na temat produktu – kredytu hipotecznego, jakie dokumenty powód otrzymał w chwili zawarcia umowy, czy powód miał możliwość negocjowania umowy. Ponadto przesłuchani świadkowie przedstawiali przede wszystkim fakty, które dotyczyły ogólnych założeń procedur udzielania kredytów hipotecznych obowiązujących w banku oraz okoliczności związanych z wykonywaniem spornej umowy, co jednak było bez znaczenia zarówno dla oceny ważności umowy łączącej strony, jak i dla oceny ewentualnego niedozwolonego charakteru niektórych jej postanowień.
Sąd pominął także dowód z opinii specjalisty prof. zw. dr hab. M. W. z zakresu prawa bankowego dotycząca wybranych problemów związanych z umowami o kredyty denominowane lub indeksowane do waluty obcej, które potraktowano jedynie jako twierdzenie strony, która dla ich uwiarygodnienia odwołuje się do autorytetu specjalisty. Owy „dowód” stanowił przy tym nie tyle dowód okoliczności istotnej dla rozpoznania sprawy (czego wymaga art. 227 k.p.c.) co dowód faktu, że ktoś podziela pogląd pozwanego w jakiejś kwestii. Sąd pominął również pozostałe dowody z dokumentów , uznając ich treść za nieistotną dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w całości w zakresie roszczenia głównego, a oddaleniu podległa jedynie część roszczenia o zapłatę odsetek.
Na wstępie rozważań Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 327 ( 1) § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. W związku z tym argumentacja Sądu zostanie przedstawiona w sposób umożliwiający poznanie jurydycznych przyczyn, będących podstawą rozstrzygnięcia bez konieczności szczegółowego odwoływania się do każdego aspektu, które zdaniem stron miały związek ze sprawą. Stanowisko to odpowiada poglądowi wyrażonemu przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku z dnia 21 lipca 2015 r., 41721/04 (D. przeciwko T.), gdzie wprost wskazano, iż Pomimo, że art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności zobowiązuje sądy do sporządzania uzasadnień wydawanych orzeczeń, nie oznacza to, że wymagana jest szczegółowe ustosunkowanie się do każdego z argumentów podniesionych w toku postępowania.
W przedmiotowej sprawie powód wniósł o zasądzenie dochodzonej pozwem kwoty na podstawie przepisów o nienależnym świadczeniu, tj. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. oraz o przeprowadzenie kontroli incydentalnej wzorców umownych, głównie załącznika nr 6 do umowy kredytowej nr (...), a w konsekwencji uznanie, że umowa powinna być wykonana z ich pominięciem, to jest kwota udzielonego kredytu winna być wypłacona według średniego kursu Narodowego Banku Polskiego na podstawie art. 358 § 2 k.c.
Dla wykazania zaistnienia bezpodstawnego wzbogacenia (nienależnego świadczenia) konieczne jest udowodnienie braku podstawy prawnej spełnionego świadczenia. W ocenie powoda wymienione powyżej postanowienia załącznika nr 6 do umowy stanowiły klauzule abuzywne, które nie wiązały powoda, w związku z czym doszło do wzbogacenia pozwanego jego kosztem. Sąd podziela stanowisko pozwanego, że w niniejszej sprawie Sąd zobligowany był do dokonania incydentalnej kontroli kwestionowanych postanowień umownych. Uznanie danego postanowienia umownego za abuzywne w wyniku przeprowadzenia kontroli abstrakcyjnej nie jest bowiem równoznaczne ze stwierdzeniem, że takie postanowienie jest automatycznie niedozwolone w konkretnym stosunku prawnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2014 r., III SK 18/13, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 stycznia 2013 r., VI ACa 830/12).
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Uzasadnieniem dla wprowadzenia ustawą z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny unormowań zawartych w art. 385 ( 1) -385 ( 3) k.c. był zamiar zapewnienia konsumentom bardziej skutecznej ochrony w stosunkach umownych z profesjonalistami, a przede wszystkim potrzeba uwzględnienia w polskim prawie postanowień dyrektywy nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Regulacja zawarta w art. 385 ( 1) -385 ( 3) k.c. stanowi zatem wyraz implementacji w prawie polskim prawa unijnego w postaci powyższej dyrektywy, co rodzi określone konsekwencje dla ich wykładni. Przede wszystkim musi ona prowadzić do takich rezultatów, która pozwoli urzeczywistnić cele dyrektywy. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, by dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art.288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Ten obowiązek dokonywania wykładni prawa krajowego zgodnej z prawem Unii jest w istocie nierozerwalnie związany z systemem Traktatu, gdyż zezwala sądom krajowym na zapewnienie, w ramach ich właściwości, pełnej skuteczności prawa Unii przy rozpoznawaniu zawisłych przed nimi sporów (por. wyroki TSUE: OSA, C-351/12, EU:C:2014:110, pkt 44, K. ZOTSiS 2014/4/I-282, pkt 64).
W przypadku omawianych przepisów należy mieć też na uwadze, że sama dyrektywa w art. 8 stanowi, że w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne z traktatem w dziedzinie objętej niniejszą dyrektywą. W dyrektywie został więc określony jedynie minimalny poziom ochrony konsumentów.
Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy.
Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest zaś jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron, a nadto jest sformułowane w sposób jednoznaczny.
Ogólną definicję konsumenta zawiera art. 22 1 k.c. Zgodnie z jego treścią według stanu obowiązującego w dacie zawierania umowy, za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.
Z materiału dowodowego zebranego w sprawie wynika, że powód zawierał umowę jako konsument, celem kredytowania była budowa domu jednorodzinnego, w którym zamieszkać miał powód. Nie wynika, że kredyt został zawarty w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, czyli, że finansowanie zakupu domu, do której służył kredyt, miało jakiś związek z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą. Ponadto powód zeznał, że zaciągnięcie kredytu było uzasadnione koniecznością zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.
Stąd też rozstrzygnięcie sprawy należało oprzeć o ustalenie, że umowa została zawarta przez pozwany bank z konsumentem.
W ocenie Sądu Rejonowego nie stanowi indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcę. Konsument nie może być postanowiony przed możliwością wyboru między jednym rodzajem umowy zawierającym postanowienia niedozwolone, a drugim, który takich postanowień nie zawiera. Dla przykładu – możliwość kwestionowania postanowień umowy leasingu nie będzie wyłączona tylko dlatego, że konsumentowi przedstawiono równocześnie możliwość zawarcia umowy najmu.
Ponadto z art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 jednoznacznie wynika, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek (np. wysokość marży) były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania tego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.
W konsekwencji Sąd Rejonowy przyjął, że pozwany, mimo że zgodnie z art. 385 § 4 k.c., ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na nim, nie wykazał aby doszło do indywidualnego uzgadniania postanowień umowy lub jej wzorca dotyczących mechanizmu indeksacji czy zasad wypłaty i spłaty kredytu. W ocenie Sądu pozwany w ogóle, poza wskazywaniem na dokonanie przez kredytobiorcę wyboru kredytu indeksowanego, nie przytoczył żadnych faktów, które wskazywałyby na prowadzenie między stronami jakichkolwiek uzgodnień co do treści poszczególnych postanowień umowy tj. nie przedstawił faktów, które wskazałyby na zgłaszanie przez kredytobiorcę propozycji dotyczących treści (zmian) postanowień i prowadzenie uzgodnień ich dotyczących.
Sąd Rejonowy przychylił się do poglądu, iż w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszają interesy konsumenta (choć dyrektywa 93/13 stanowi o znaczącej nierównowadze wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta) postanowienia umowne godzące w równowagę kontraktową stron, a także te, które zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a także do zaufania, lojalności, jak również – w stosunkach z konsumentami – do fachowości. Wskazuje się, że sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta (czy szerzej klienta), wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Przez dobre obyczaje w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Należy przy tym mieć na uwadze, że pojęcie sprzeczności z dobrymi obyczajami stanowi przeniesienie na grunt kodeksu cywilnego użytego w art. 3 ust. 1 dyrektywy pojęcia sprzeczności z wymogami dobrej wiary. W preambule do dyrektywy 93/13 zdefiniowano z kolei ocenę działania w dobrej wierze, gdzie winna być brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.
Klauzula sprzeczności z dobrymi obyczajami odwołuje się zatem raczej do oceny sposobu postępowania przedsiębiorcy na etapie kształtowania i przedstawiania oferty, kontraktowania niż do kształtu postanowień i wynikających z nich praw i obowiązków stron (te ostatnie podlegają ocenie przy wykorzystaniu drugiej z przesłanek, w kodeksie cywilnym określonej jako rażące naruszenie interesów konsumenta). Stąd też, co wynika z art. 385 2 k.c., przy dokonywanej ocenie konieczne jest uwzględnienie nie tylko treści, ale i okoliczności zawarcia konkretnej umowy.
Również przy interpretacji kolejnej z wymaganych dla stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego przesłanek, tj. rażącego naruszenia interesu konsumenta, odwołać należy się do treści przepisów dyrektywy. W ich świetle w pełni znajdują uzasadnienia twierdzenia, iż rażące naruszenie interesów konsumenta ma miejsce, jeżeli postanowienia umowy poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, wprowadzając nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na niekorzyść (verba legis – szkodę) konsumenta.
Zwrócić należy przy tym uwagę, że o ile ustawodawca posłużył się w art. 385 1 k.c. pojęciem rażącego naruszenia interesów konsumenta, co może wskazywać na ograniczenie treści stosowania przepisów do przypadków skrajnej nierównowagi interesów stron, to w treści art. 3 ust. 1 dyrektywy ta sama przesłanka została określona jako wymóg spowodowania poważnej i znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. W tej sytuacji konieczność wykładni art. 385 1 k.c. w świetle wymogów dyrektywy rodzi konieczność złagodzenia kryteriów stawianych skutkom postanowienia, których zaistnienie pozwalać będzie na stwierdzenie jego niedozwolonego charakteru. Tradycyjne stopniowanie, w którym za rażące uznaje się sytuacje skrajne, nadzwyczajne, ustąpić musi konieczności odnoszenia się jedynie do znamienia znaczącej nierównowagi, jako wypełniającej już kryteria rażącego naruszenia, o ile odbywa się to ze szkodą dla konsumenta.
Kolejną przesłanką podlegającą badaniu przez Sąd w niniejszej sprawie, była zgodność postanowień umowy z dobrymi obyczajami. Zgodnie z art. 385 2 k.c. niniejszej oceny dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Również zgodnie z brzmieniem art. 4 dyrektywy nadanym sprostowaniem z 13 października 2016 r., nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna.
Ocena obu przesłanek niedozwolonego charakteru postanowień następuje zatem przy uwzględnieniu stanu istniejącego w chwili zawarcia umowy (zob. wyrok TSUE w sprawie C-186/16 oraz uchwała Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 roku, sygn. III CZP 29/17).
W rezultacie przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru określonego postanowienia w umowie konsumenckiej, również oceny indywidualnej, nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, co stanowi odstępstwo w świetle ogólnych reguł wykładni oświadczeń woli stron. W szczególności pozbawione jest znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę – tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. To samo postanowienie nie może zaś być abuzywne bądź tracić takiego charakteru jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień. Postanowienie jest niedozwolone, jeśli daje kontrahentowi konsumenta możliwość działania w sposób powodujący powstanie znacznej nierównowagi stron, naruszając interesy konsumenta.
Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości: „(…)w celu zagwarantowania skutku odstraszającego art. 7 dyrektywy 93/13 – kompetencje sądu krajowego, który stwierdza istnienie nieuczciwego warunku w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, nie mogą zależeć od faktycznego stosowania lub niestosowania tego warunku. Trybunał orzekł już bowiem, że dyrektywę 93/13 należy interpretować w ten sposób, że jeżeli sąd krajowy stwierdzi „nieuczciwy” charakter – w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 – warunku umowy uzgodnionego z konsumentem przez przedsiębiorcę, okoliczność, że warunek ten nie został wykonany, nie stoi jako taka na przeszkodzie temu, by sąd krajowy wyciągnął wszelkie konsekwencje wynikające z „nieuczciwego” charakteru tego warunku”. (postanowienie B. B. V. A., C-602/13, pkt 50, 54).
Dlatego też nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany. Nie ma też znaczenia w jaki sposób bank finansował udzielanie kredytów indeksowanych, gdyż również to stanowi okoliczność leżącą poza łączącym strony stosunkiem prawnym a równocześnie związaną z wykonywaniem umowy, a nie chwilą jej zawarcia.
Mając na względzie powyższe rozważania należy stwierdzić, że ocena postanowień zawartej przez strony umowy dotyczących indeksowania kwoty kredytu musi doprowadzić do wniosku, że postanowienia wprowadzające i opisujące mechanizm indeksacji stanowią niedozwolone postanowienia umowne i jako takie są bezskuteczne.
Podstawą takiego wniosku jest w niniejszej sprawie m.in. okoliczność, że klauzule przeliczeniowe dotyczące indeksacji oraz zasad spłaty kredytu zostały na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu wpisane do rejestru niedozwolonych postanowień umownych.
Zgodnie z art. 479 ( 43) k.p.c. w zw. z art. 9 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 roku o zmianie ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów oraz niektórych innych ustaw, sąd jest związany takim wpisem. Z art. 479 ( 43) k.p.c. wynikało, że prawomocny wyrok Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów o uznaniu postanowień za niedozwolone ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania go do rejestru klauzul niedozwolonych. Przepis ten wprawdzie utracił moc, jednak zgodnie z art. 9 ustawy z 5 sierpnia 2015 r. w odniesieniu do postanowień wzorca umowy, które zostało wpisane do rejestru postanowień wzorców umów uznanych ze niedozwolone, stosuje się przepisy w brzmieniu dotychczasowym, nie dłużej niż 10 lat od dnia wejścia w życie tej ustawy (17 kwietnia 2016 r.). Zakres mocy wiążącej wyroków SOKiK rozstrzygnęła uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 20 listopada 2015 r., III CZP 17/15, która przesądziła, że w związku z rozszerzoną prawomocnością orzeczeń SOKiK, skutek materialny rzeczy osądzonej prawomocnych rozstrzygnięć sądu odnośnie wzorca umownego rozciąga się na postępowania indywidualne pomiędzy danym przedsiębiorcą, a każdym konsumentem, który zawarł z tym przedsiębiorcą umowę w oparciu o ten sam wzorzec. Przedsiębiorca, przeciwko któremu zapadł wyrok SOKiK musi liczyć się z tym, że w każdym indywidualnym sporze z jego udziałem ogół konsumentów, którzy zawarli z przedsiębiorcą umowę, do której stosuje się taki wzorzec umowy może powoływać się na prejudycjalny skutek tego wyroku, co oznacza, że sąd musi uznać dane postanowienie umowne za niedozwolone (tak też wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 14 lipca 2019 roku, sygn. VI ACa 1712/17).
W okolicznościach sprawy niniejszej przy ocenie działania pozwanego Banku
z punktu widzenia dobrej wiary i traktowania powodów jako konsumentów w sposób sprawiedliwy należało uwzględnić, że w dniu 25 kwietnia 2016 r. do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, prowadzonego przez Prezesa UOKiK, na podstawie art. 479
45 § 2 k.p.c., pod nr 6380 wpisane zostało postanowienie wzorca umowy
o treści tożsamej z tym, które zawarte zostało w pkt 4.2. Załącznika nr 6 do umowy objętej sporem w sprawie niniejszej. Wspomniano, że podstawę wpisu stanowił wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 25 czerwca 2014 r. wydany w sprawie o sygn. akt VI ACa 1930/13 przeciwko pozwanemu Bankowi, zmieniający wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydany w dniu 5 września 2013 r. w sprawie o sygn. akt XVII AmC 8868/12 i uznający za niedozwolone oraz zakazujący wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia wzorca umowy o następującej treści: „Do określenia własnego kursu kupna i sprzedaży waluty w Tabeli Bank stosuje odchylenie od średniego kursu danej waluty, określonej przez Narodowy Bank Polski. Różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem sprzedaży waluty wynosi maksymalnie 10 % od wartości obu kursów waluty. Różnica ta stanowi spread walutowy”. Skarga kasacyjna wniesiona przez pozwanego od powyższego wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie została oddalona wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r. wydanym w sprawie o sygn. akt I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134, LEX nr 2008735. W konsekwencji Sąd doszedł do przekonania, że nie może odmiennie ocenić określonych postanowień umownych i jest zobowiązany do przyjęcia, że postanowienie o takiej treści jako niedozwolone postanowienie umowne spełnia wszystkie określone w przepisach kodeksu cywilnego przesłanki. Zresztą nawet przyjęcie odmiennego poglądu również winno prowadzić do skutku o niedozwolonym charakterze przeliczeń odwołujących się do tabel kursowych banku, o czym zresztą w dalszej części uzasadnienia.
Mając jednakże na uwadze odmienności pomiędzy kontrolą abstrakcyjną a kontrolą indywidualną należy dopuścić, że w indywidualnej sprawie możliwe jest wykazanie przez przedsiębiorcę niezaistnienia wszystkich przesłanek uznania określonego postanowienia za niedozwolone. Nie chodzi jednak o ponowną ocenę zakwestionowanego postanowienia w kontekście zawartej umowy, jego funkcji i skutków zastosowania (w tym ocena czy w takim kontekście postanowienia rażąco naruszają interesy konsumenta), a przedstawienie, zaś w razie potrzeby udowodnienie, takich faktów, które mogłyby doprowadzić do wniosku, że:
1. przyjęcie określonej treści postanowienia, mimo że odpowiada ona treści wzorca, było wynikiem indywidualnych negocjacji i w konsekwencji uzgodnień. Podkreślić jednak trzeba, że taka sytuacja nie występuje ani w przypadku, w którym konsument zawiera umowę mając świadomość treści postanowienia, ani w przypadku, w którym konsument dokonuje wyboru określonego rodzaju umowy, z czym związane jest zastosowanie określonych postanowień wzorca. Teoretycznie możliwa jest jednak sytuacja, w której przedsiębiorca i konsument prowadzą uzgodnienia treści umowy, rozważają modyfikację jej postanowień, by ostatecznie niejako powrócić do postanowienia o treści odpowiadającej zaczerpniętej z wzorca;
2. istnieją szczególne okoliczności związane z procesem zawierania umowy, które nakazują przyjąć, że nie doszło do narzucenia postanowień zaczerpniętych z wzorca w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Opisane w niniejszym uzasadnieniu kryteria oceny sprzeczności warunków umownych z dobrymi obyczajami wskazują, że ocena dotyczy przede wszystkim sposobu działania przedsiębiorcy przy zawieraniu umowy. W takiej sytuacji te same postanowienia, w tożsamy sposób regulujące prawa i obowiązki stron, w konkretnych, indywidualnych przypadkach mogą zostać wprowadzone do umowy bez naruszenia dobrych obyczajów, o ile pozycja kontraktowa i informacyjna konkretnego konsumenta okazała się na tyle silna, że nie istniała znacząca dysproporcja pomiędzy nią, a pozycją przedsiębiorcy. W zasadzie nie będzie to jednak dotyczyć umów masowo zawieranych przy użyciu wzorca, w szczególności, jak w niniejszej sprawie, umowy kredytu o stosunkowo niewielkiej wysokości. Brak naruszenia dobrych obyczajów nie może też wynikać z oceny samych postanowień wzorca, rozłożenia praw i obowiązków czy ewentualnych korzyści jakie odnosił konsument przy zawieraniu umowy z wykorzystaniem wzorca. Kwestie te podlegać bowiem powinny ocenie na etapie kontroli abstrakcyjnej, która przecież również dokonywana jest w oparciu o analizę całości wzorca a nie jedynie wyrwanych z kontekstu postanowień. O braku sprzeczności z dobrymi obyczajami nie będzie zatem decydować to, że konstrukcja kredytu indeksowanego zakłada zastosowanie innego, w dacie zawierania umowy niższego, oprocentowania ani to, że w konsekwencji niższa była wysokość raty;
3. zakwestionowane postanowienia odpowiadają co prawda postanowieniom wpisanym do rejestru, jednak treść innych postanowień składających się na łączący strony stosunek prawny, odbiegających od postanowień wzorca, powoduje, że rzeczywista treść i skutki postanowienia formalnie o tej samej treści, prowadzi do znacząco odmiennego ukształtowania praw i obowiązków niż przyjęty za podstawę uznania postanowień za niedozwolone.
Uwzględniając powyższe w ocenie Sądu w niniejszej sprawie pozwany nawet nie przedstawił takich okoliczności, które mogłyby stanowić podstawy do odmiennej oceny postanowień łączącej strony umowy. W konsekwencji należało przyjąć, że postanowienia § 1 umowy dotyczące indeksacji oraz § 4 umowy dotyczące zasad spłaty stanowią niedozwolone postanowienia umowne.
Z uwagi na okoliczność, że zakwestionowaniu podlegał cały mechanizm indeksacji w kształcie przyjętym w wiążącej strony umowie, zbędne jest poszukiwanie odpowiedzi na możliwość ustalenia i przyjęcia innego, „sprawiedliwego” kursu dla dokonania rozliczeń między stronami, przy zachowaniu mechanizmu indeksacji.
Nie powinno przy tym ulegać wątpliwości, że mechanizm indeksacji był istotnym postanowieniem umowy, charakteryzującym analizowany kontrakt. Świadczy o tym brzmienie postanowień umowy oraz eksponowane usytuowanie klauzuli indeksacyjnej na początku umowy, zaraz po kwocie udzielonego kredytu (§ 1 ust. 1 pkt. 3). Tożsamą konkluzję należy odnieść do postanowień regulujących spłatę (§ 7 ust. 5 umowy). Skoro bowiem istota stosunku kredytu polega na udostępnieniu kredytobiorcy kapitału, a świadczenie kredytobiorcy polega na rozłożonym w czasie jego zwrocie wraz z umówionymi odsetkami, to niewątpliwie zasady spłaty należy uznać za istotne z punktu widzenia umowy tego typu. Tym samym niedozwolony charakter postanowień wprowadzających do umowy indeksację oraz zasady spłaty określają główne świadczenia stron (art. 385 1 § 1 k.c. ale nie jednoznacznie określone) – główny przedmiot umowy (art. 4 ust. 2 dyrektywy), przez co uprzednie stwierdzenie ich abuzywności nie może pozostawać bez wpływu na kwestię oceny czy zawarta umowa była ważna. W ocenie Sądu analiza ta prowadzić musi do wniosku o nieważności umowy.
Niezależnie od potwierdzenia abuzywności spornych postanowień umownych wyrokiem SOKiK zastosowana w konkretnej umowie, będącej przedmiotem sporu, konstrukcja jej indeksacji obarczona była wadą, która ostatecznie zdyskwalifikowała umowę, gdyż doprowadziła do jej nieważności. Przyczyną wadliwości umowy, prowadzącej do jej nieważności, był narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi a w konsekwencji i wysokości odsetek – a więc głównych świadczeń kredytobiorcy. Ustalenie ich wysokości wiązało się z koniecznością odwołania się do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów. Tymczasem ani umowa, ani inne wzorce umowne stanowiące podstawę ustalenia treści łączącego strony stosunku prawnego, nie określały prawidłowo zasad ustalania tych kursów.
Wymaganie dokładnego określenia w umowie kwoty kredytu podlegającej zwrotowi mieści się w szerszym kontekście prawa zobowiązań, które wymaga dla powstania zobowiązania dokładnego oznaczenia świadczenia. Jak wskazuje W. Borysiak: Świadczenie w łączącym strony stosunku zobowiązaniowym powinno być oznaczone w chwili zawarcia umowy lub nadawać się do oznaczenia w okresie późniejszym. Tym niemniej kryteria, według których nastąpić ma ustalenie świadczenia, powinny być oznaczone już w chwili powstania danego stosunku zobowiązaniowego. […] W doktrynie wskazuje się, że pozostawienie jednej ze stron oznaczenia świadczenia jest dopuszczalne, jeżeli ma ona tego dokonać w sposób obiektywny (…). Gdyby bowiem oznaczenie świadczenia pozostawione zostało jednej ze stron, bez jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie, takie postanowienie umowne – jako sprzeczne z art. 353 1 k.c. – byłoby nieważne, co pociągałoby zazwyczaj za sobą nieważność całego zobowiązania (…).
W obowiązującej na gruncie prawa polskiego konstrukcji zobowiązania umownego jako stosunku prawnego pomiędzy formalnie równorzędnymi podmiotami nie ma więc miejsca na przyznanie jednej ze stron zobowiązania możliwości jednostronnego, władczego oddziaływania na pozycję drugiej strony, a w szczególności na wysokość świadczenia albo kształt zobowiązania jednej ze stron.
Stanowisko takie zostało wyrażone w orzecznictwie już w pierwszych latach obowiązywania art. 353 1 k.c. Przywołać należy tu uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 22 maja 1991 roku, sygn. III CZP 15/91, w której stwierdza się, że: „za sprzeczne z naturą umowy gospodarczej należy uznać pozostawienie w ręku jednej tylko strony możliwości dowolnej zmiany jej warunków”.
Poglądy takie wyrażane są również w nowszym orzecznictwie, m.in. w wyroku Sądu Najwyższego z 22 maja 2014 r., sygn. IV CSK 597/13, zostało wskazane, że „nie zasługuje na aprobatę pogląd uznający dopuszczalność przyznania wyłącznie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego możliwości zmiany warunków umowy”. Wyrok ten o tyle zasługuje na uwagę, że dotyczy dowolności ustalania przez jedną ze stron umowy cennika stanowiącego podstawę ustalenia wysokości odpłatności za świadczenia drugiej strony. Sytuacja jest więc analogiczna do będącego przedmiotem sporu w niniejszej sprawie przypadku ustalania przez bank tabeli kursów, stanowiącej podstawę ustalenia wysokości świadczenia ze strony przedsiębiorcy na rzecz konsumenta.
Również w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 10 października 2017 r., sygn. VI ACa 726/16, sąd ten wskazał, że „umowa, w której jedna ze stron może dowolnie wpływać na zakres własnego zobowiązania, nie mieści się w granicach swobody umów, zaprzeczając istocie (naturze) stosunku obligacyjnego, w rozumieniu art. 353 1 k.c.”.
Wreszcie odwołać należy się do tej linii orzecznictwa Sądu Najwyższego, która wyklucza, w stosunku do umów zawieranych przez banki, możliwość jednostronnego, swobodnego i nieskrępowanego kształtowania wysokości zmiennego oprocentowania. Przywołać tu należy uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 6 marca 1992 roku, sygn. III CZP 141/91 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1992 r., sygn. III CZP 50/92, w których stwierdza się m.in., że: „Okoliczności, od zaistnienia których ma być uzależniona w regulaminie bankowym zmiana wysokości oprocentowania wkładów i kredytów, powinny być skonkretyzowane w taki sposób, aby w przyszłości mogła być dokonana należyta ocena, czy rzeczywiście one wystąpiły i czy w związku z tym zmiana oprocentowania jest obiektywnie usprawiedliwiona”.
Również na gruncie sporów dotyczących kredytów indeksowanych lub denominowanych nie są odosobnione orzeczenia przyjmujące nieważność umowy ze względu na naruszenie granic swobody umów (zob. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 października 2019 r., sygn. V ACa 567/18, z 30 grudnia 2019 r., sygn. VI ACa 361/18, z 12 lutego 2020 r., sygn. V ACa 297/19, z 3 kwietnia 2020 roku, sygn. VI ACa 538/19).
Powyższy nurt orzecznictwa odnosi się do przesłanki właściwości (natury) stosunku prawnego jako jednego z czynników limitujących granicę swobody umów. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z 11 stycznia 2018 roku, sygn. III CZP 93/17: „Wyrażona w art. 353 1 k.c. i odnosząca się do kształtowania więzi prawnej skutecznej między stronami zasada swobody umów, gwarantowana konstytucyjnie w zakresie, w jakim stanowi przejaw i służy realizacji wolności człowieka (art. 31 Konstytucji), wolności działalności gospodarczej (art. 20 i 22 Konstytucji) lub innych, szczegółowych wolności i praw nie ma charakteru absolutnego. Wynika to z tego, że także umowa, której bezpośrednie skutki prawne mają kształtować wyłącznie położenie prawne jej stron, może godzić w interes publiczny lub prywatny w stopniu, który wyklucza jej respektowanie i zabezpieczanie przymusem państwowym. Ochrony tej mogą wymagać również interesy jednej ze stron umowy, ponieważ - wbrew pierwotnym, liberalnym założeniom leżącym u podstaw zasady swobody umów - sam mechanizm umowy nie zawsze zapewnia ich należyte poszanowanie. Wskazując w art. 353 1 k.c. granice swobody umów, ustawodawca odwołał się do trzech ogólnych kryteriów: ustawy, zasad współżycia społecznego i właściwości (natury) stosunku. Kierując się dotychczasowym dorobkiem orzecznictwa i doktryny oraz aksjomatycznym założeniem o racjonalności ustawodawcy, należy je postrzegać jako spójny system, mający zapobiegać zawieraniu i wywodzeniu skutków prawnych z umów, których treść lub cel w niedopuszczalny sposób godzi w nadrzędny interes publiczny lub prywatny.”
Następnie w powołanej uchwale Sąd Najwyższy wyjaśnił, że kryterium właściwości (natury) stosunku prawnego nie odsyła - jak zasady współżycia społecznego - poza system prawa stanowionego (np. do prawa natury, norm moralnych regulujących stosunki międzyludzkie, podstawowych zasad etycznego i uczciwego postępowania), lecz nakazuje respektować pewne wiążące założenia ustawowe dotyczące kształtu (wzorca, cech charakterystycznych) stosunku obligacyjnego, które mogą dotyczyć nie tylko stosunku zobowiązaniowego w ogólności, ale także pewnej kategorii zobowiązań albo określonego typu stosunku obligacyjnego.
W będącej przedmiotem sporu umowie kwota kredytu będąca podstawą ustalenia jego wartości oraz podlegająca zwrotowi nie jest ściśle oznaczona, jak również nie są wskazane jakiekolwiek szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia. Podkreślić przy tym trzeba, że nie ma znaczenia w jaki sposób bank w rzeczywistości ustalał kursy walut. Analizie w świetle przepisów regulujących granice swobody umów podlega treść czynności prawnej, a nie sposób wykonywania umowy.
Sąd podziela stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażone we wspomnianym orzeczeniu odnośnie abuzywności spornej klauzuli, zawartej w załączniku nr 6 do umowy kredytu, określającej sposób obliczania kursu waluty euro w dacie wypłaty kredytu. Niepoddający się weryfikacji mechanizm określania sposobu ustalenia kursów wymiany walut stanowi dodatkowe, ukryte wynagrodzenie pozwanego Banku. Bank nie wskazał, jakimi kryteriami kieruje się ustalając odchylenia kursu kupna i sprzedaży. Rzeczone postanowienie rażąco narusza jednocześnie interes ekonomiczny konsumenta, gdyż, niezależnie od tego, że jest nielojalne, to może mieć kardynalny wpływ na koszty kredytu ponoszone przez kredytobiorcę. Co prawda kurs kupna i kurs sprzedaży był związany z kursem średnim NBP, jednakże sposób jego sformułowania: „ różnica pomiędzy kursem kupna waluty, a kursem sprzedaży waluty wynosi maksymalnie 10% od wartości obu kursów waluty.", jest dalece niejasny bowiem nie wskazuje do jakiej wartości ma się odnosić współczynnik 10% (oczywistym jest, że jeżeli kurs sprzedaży będzie wyższy o 10% od kursu kupna, to kurs kupna nie będzie o 10% niższy od kursu sprzedaży). Ponadto określenie jedynie maksymalnej różnicy na poziomie 10% nie wskazuje w sposób jednoznaczny jaka będzie wysokość zastosowanego spreadu, a przez to uniemożliwia konsumentowi przewidzenie, w jakiej wysokości kredyt zostanie ostatecznie uruchomiony. Bank zapewnił sobie możliwość subiektywnego ustalania kursów walutowych. W konsekwencji, na podstawie powyższego postanowienia pozwany Bank mógł w zasadzie w każdym dniu dokonywać zmiany poziomu spreadu, przez co zagwarantował sobie prawo do jednostronnego kształtowania kursu waluty, od którego zależała wysokość zobowiązania powodów.
Powyższe oznacza, że pozwanemu pozostawiono w istocie swobodne określenie kwoty podlegającej zwrotowi przez kredytobiorcę, ponieważ ani umowa ani regulamin nie precyzowały, w dacie zawierania umowy, sposobu, w jaki kredytujący bank wyznacza kursy walut w sporządzanej przez siebie tabeli kursów. Zatem najpierw pozwany może w zasadzie dowolnie określić kursy walut w tabeli kursów, a następnie przy ich wykorzystaniu jednostronnie określić kwotę (w euro), którą kredytobiorca ma zwrócić i która stanowić będzie podstawę naliczania odsetek. Następnie, w trakcie określania wysokości świadczenia spełnianego przez kredytobiorcę, powtórzona zostanie zbliżona operacja – bank w oparciu o ustalony przez siebie kurs określi wysokość świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w złotych polskich. Nie ma przy tym znaczenia czy ustalając tabelę kursów bank posługuje się wewnętrznymi procedurami i jaki jest ich kształt, gdyż, nie stanowiąc elementu stosunku prawnego łączącego strony, również te zasady są zależne od woli banku i mogą w każdym momencie ulec zmianie.
Przyznanie sobie apriorycznie we wzorcu umownym przez bank prawa do jednostronnego ustalenia sposobu obliczenia wysokości salda kredytu oraz rat kredytu, wyrażonych w złotych polskich, niczym nie różniłoby się od zawarcia w umowie kredytu postanowienia pozwalającego bankowi na jednostronne ustalenie wysokości oprocentowania, do zapłaty którego zobowiązany byłby kredytobiorca, bez sformułowania żadnych kryteriów wyznaczania wysokości stopy procentowej. W świetle powołanego wyżej orzecznictwa, wcześniejszego od umowy kredytu o kilkanaście lat, nie może budzić żadnej wątpliwości, że byłoby to niedopuszczalne. Natomiast pozwany nie tylko poświęcił zasadom ustalania wysokości oprocentowania szereg postanowień umowy, ale co do zasady odnosił jego wysokość do zewnętrznego wskaźnika, jakim jest stopa EURIBOR. Zatem, o ile bank dostrzegł potrzebę takiego ukształtowania regulacji dotyczących zmiennego oprocentowania, to całkowicie odmiennie uregulował postanowienia dotyczące sposobu ustalania kursów walut. A przecież są to postanowienia na równi określające istotę i wysokość głównego świadczenia kredytobiorcy.
Opisane wyżej ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego narusza jego istotę, gdyż wprowadza do stosunku zobowiązaniowego element nadrzędności jednej ze stron i podporządkowania drugiej strony, bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych kryteriów, zakreślających granice swobody jednej ze stron. Naruszenie istoty stosunku zobowiązaniowego oznacza przekroczenie granic swobody umów określonych w art. 353 1 k.c. i prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Dotknięte nieważnością postanowienia dotyczyły bowiem głównego świadczenia kredytobiorcy, tj. zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek, co należy do essentialia negotii umowy kredytu.
Sąd zwraca przy tym uwagę, że uznaniu określonej konstrukcji za nieważną, bo przekraczającą granice swobody umów, nie stoją na przeszkodzie regulacje dotyczące niedozwolonych postanowień umownych. Stanowiąca ich pierwotne źródło dyrektywa nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich przewiduje w art. 8 możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych. Przepisy o niedozwolonych postanowieniach umownych można próbować uznać za przepisy szczególne wobec kryterium zasad współżycia społecznego jako wyznaczających granice swobody umów, odwołują się bowiem do zbliżonych wartości pochodzących spoza systemu prawnego . Jednak inna treść i funkcja kryterium istoty (natury) stosunku prawnego, jako odwołująca się nie tyle do norm pozaprawnych (jak zasady współżycia społecznego czy dobre obyczaje), a do ogólnych zasad prawa zobowiązań, jakie wyprowadzić można z całokształtu norm prawnych regulujących te stosunki, nakazuje dokonywać oceny stosunku prawnego również przy zastosowaniu tego kryterium.
Obowiązkiem organu stosującego prawo jest zapewnienie skuteczności ochrony przyznanej konsumentowi w normach zawartych w dyrektywie. Zapewnienie tej skuteczności nie polega jednak jedynie na zastosowaniu tych przepisów, które zgodnie z zamiarem ustawodawcy stanowić miały implementację dyrektywy. Przeciwnie – obowiązek stosowania i odpowiedniej, zgodnej z regulacjami prawa europejskiego, wykładni przepisów dotyczy całego systemu prawa. Dlatego nie ma przeszkód aby w sytuacji, w której naruszenie praw konsumenta chronionych dyrektywą prowadzi do innej niż przewidziana w art. 385 1 wadliwości czynności prawnej, zastosowania nie mogła znaleźć inna sankcja, w tym sankcja nieważności czynności prawnej.
Przyjęciu, że umowa jest nieważna nie stoi na przeszkodzie treść art. 385 2 k.c. przewidująca, że jeżeli określone postanowienia umowy nie wiążą konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Stwierdzenie, że umowa bezwzględnie wiąże w pozostałym zakresie, stanowi daleko idące uproszczenie. Dyrektywa 93/13 jednoznacznie przewiduje w art. 6 ust. 1, że Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zgodnie z wykładnią tego przepisu dokonaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (m.in. wyrok w sprawie C-618/10, w sprawie C-488/11). Znamienne jest przy tym, że dokonuje się prawnej oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy, a nie oceny faktycznej (czy postanowienia umowne są wykonalne).
Ustawodawca krajowy nie wprowadził wprost do przepisów zastrzeżenia dotyczącego możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jednak taka konstrukcja nie stanowi, dopuszczalnego na gruncie dyrektywy (art. 8), przyznania konsumentowi wyższego stopnia ochrony, gdyż dalsze funkcjonowanie umowy bez postanowień abuzywnych niekoniecznie będzie korzystne dla konsumenta. Dlatego też oceniając skutki wyeliminowania z umowy niedozwolonych postanowień dla jej dalszego funkcjonowania konieczne jest odwołanie się do ogólnych zasad dotyczących czynności prawnych i stosunków zobowiązaniowych. Stąd też oczywiste jest, że nie jest możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych (które mogą przecież w określonych warunkach dotyczyć głównych świadczeń stron), nie da się wykonać – określić sposobu i wysokości świadczenia stron.
Jednak Sąd Rejonowy uznał, że nie jest również możliwe dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c.). Nie ma znaczenia czy prowadzący do nieważności kształt zobowiązania został pierwotnie ukształtowany wolą stron, czy też powstanie stosunku podlegającego takiej ocenie doszło po wyeliminowaniu z niego niedozwolonych postanowień umownych. Przepisu art. 385 1 § 2 k.c. nie można uznać za przepis szczególny wobec art. 353 1 k.c., gdyż kłóciłoby się z ogólnymi zasadami i konstrukcją prawa zobowiązań, pozwalając m.in. na kreowanie takich stosunków umownych, które po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych pozwalałaby na osiągnięcie celów, które nie byłyby możliwe do realizacji na gruncie zasad ogólnych. Z kolei przyjęcie, że określony kształt zobowiązania jest nieważny, oznacza, zgodnie z powołanym orzecznictwem Trybunału, że dalsze obowiązywanie umowy nie jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego. W szczególności Trybunał, w powoływanym już orzeczeniu w sprawie C-260/18, wskazał, że „Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.”
Z tego względu istnienie umowy kredytu udzielonego i spłacanego w walucie polskiej, w której stawka procentowa byłaby oparta o wskaźnik EURIBOR, który pozostaje integralnie związany z klauzulą walutową i rozliczeniami w walucie obcej, nie jest możliwe. Nie może to jednak prowadzić do wniosku, że niemożliwe jest uznanie klauzul indeksacyjnych za niedozwolone postanowienia umowne. Właściwy wniosek z faktu związania stopy LIBOR z frankiem szwajcarskim jest taki, że po wyeliminowaniu klauzul indeksacyjnych dalsze obowiązywanie umowy (przyjęcie, że jest to umowa ważna) nie jest możliwe.
Nie wynika to z faktu, iż stosunek prawny nie odpowiadałby wymogom wprost określonym w art. 69 Prawa bankowego, w części w jakiej jedną z podstawowych cech umowy kredytu jest jego odpłatność. Powołany przepis przewiduje w ustępie pierwszym, że kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niego na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zastrzeżenie oprocentowania odnoszącego się do stawki EURIBOR w umowie kredytu udzielonego i spłacanego, po wyeliminowaniu indeksacji, w złotych polskich formalnie spełnia warunek odpłatności umowy kredytu. Jednakże pozostaje w sprzeczności z określoną na podstawie całokształtu uregulowań zawartych w ustawie Prawo bankowe właściwością (naturą) stosunku prawnego, jak również pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego.
Przyjęcie, że o charakterze kredytu indeksowanego jako podtypu umowy kredytu decyduje łącznie wprowadzenie do umowy mechanizmu indeksacji pozwalającego na ustalenie salda kredytu w walucie obcej, a następnie zastosowanie do tak ustalonego salda oprocentowania ustalanego w oparciu o stawkę EURIBOR, oznacza, że tak sformułowane postanowienia wyznaczają naturę tego stosunku prawnego. Pominięcie jednego z tych elementów wypacza gospodarczy sens umowy.
Tymczasem odniesienie się do pojęcia natury stosunku prawnego oznacza nakaz respektowania podstawowych cech obligacyjnego stosunku prawnego, a więc tych jego elementów, których brak może prowadzić do podważeniu sensu (istoty) nawiązywanej więzi prawnej. Oznacza również nakaz uwzględnienia tych elementów stosunku obligacyjnego, których pominięcie lub modyfikacja prowadzić by musiały do zniekształcenia zakładanego modelu więzi prawnej związanej z danym typem stosunku. Model ten powinien być zrekonstruowany na podstawie tych minimalnych (a więc i koniecznych) elementów danego stosunku obligacyjnego, bez których traciłby on swój sens gospodarczy albo wewnętrzną równowagę aksjologiczną.
Właśnie utrata przez stosunek prawny powstały po wyeliminowaniu z niego indeksacji jego sensu gospodarczego prowadzi do wniosku, że takie ukształtowanie stosunku prawnego jest nieważne, gdyż nastąpiłoby z przekroczeniem granic swobody umów.
Powyższe konsekwencje stwierdzenia abuzywności części postanowień umowy dla możliwości dalszego umowy funkcjonowania w kształcie nieprzewidzianym przez strony, nie stanowią naruszenia zasad określonych w dyrektywie 93/13. Celem dyrektywy, wprost wyrażonym w jej motywach, jest nie tylko ochrona konsumentów, ale też ułatwienie ustanawiania rynku wewnętrznego poprzez stymulowanie konkurencji. Określenie minimalnego poziomu ochrony konsumentów stanowi środek do celu, jakim jest istnienie rynku wewnętrznego opartego na zasadach konkurencyjności.
Nie budzi przy tym wątpliwości Sądu Rejonowego, że eliminacja z umowy postanowień niedozwolonych powinna być korzystna dla konsumenta, równocześnie wywierając skutek odstraszający wobec przedsiębiorcy.
Sąd podkreślił, że stosowanie przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych, w tym podejmowanie środków mających na celu zapobieganie stosowaniu nieuczciwych warunkach w umowach zawieranych z konsumentami, odbywa się nie tylko w interesie konsumentów, ale też podmiotów gospodarczych konkurujących na rynku. Wynika to wprost z treści art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, która przewiduje że zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów państwa członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami. Przepisy nie tylko zatem chronią konsumentów, ale mają na celu zapobieżenia naruszeniu zasad konkurencji. Odbywa się to poprzez zapobieżenia możliwości stosowania przez przedsiębiorców postanowień, które pozornie korzystne dla konsumenta, służą zwiększeniu sprzedaży towarów i usług, naruszając interesy tych podmiotów, które nie stosując nieuczciwych postanowień nie są w stanie zaoferować podobnych warunków.
Jednak równocześnie należy pamiętać, że zadaniem przepisów chroniących konsumenta jest przywrócenie równowagi kontraktowej stron, nie zaś nadmierne i nieusprawiedliwione uprzywilejowanie konkretnego konsumenta wobec przedsiębiorcy, czy też wobec innych konsumentów zawierających podobne umowy. Stosowanie regulacji wynikających z dyrektywy nie może również zachwiać konkurencją na rynku, zmuszając część przedsiębiorców do wykonywania umów na zasadach tak znacząco odbiegających od tych, jakie analogiczne umowy wykonują inni przedsiębiorcy – nawet jeśli jest konsekwencją zastosowania w umowie niedozwolonych postanowień. Nie jest podstawowym celem regulacji kodeksu cywilnego o niedozwolonych postanowieniach umownych wymierzanie przedsiębiorcy sankcji. Regulacje te odnoszą się do stosunków pomiędzy konkretnymi, zindywidualizowanymi podmiotami. Na gruncie prawa polskiego ogólny charakter, służący realizacji wynikającego z art. 7 dyrektywy obowiązku zapewnienia stosownych i skutecznych środków mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach służyły przede wszystkim przepisy dotyczące abstrakcyjnej kontroli wzorców umownych, a obecnie służą regulacje zawarte w ustawie o ochronie konkurencji i konsumentów.
Sąd Rejonowy zaznaczył, że skutkiem uznania za niedozwolone wyłącznie postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut byłaby konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie nie wiązałyby konsumenta. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne byłoby przyjęcie, że łączący strony stosunek umowny nie przewiduje sposobu zastosowania mechanizmu „indeksacji” (przy założeniu, że sama indeksacja byłaby dopuszczalna). Zawarta pomiędzy stronami umowa stałaby się niewykonalna, nie doprowadziła do ustalenia sposobu ustalania wysokości świadczenia, a zatem byłaby sprzeczna z ustawą. Za sprzeczne z ustawą, w szczególności art. 353 1 k.c., należałoby bowiem uznać takie wykreowane przez strony stosunki prawne, które nie określają wysokości świadczenia.
W realiach niniejszej sprawy, przy zastosowaniu orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości, nie ma przy tym możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień. W szczególności w wyroku w sprawie C-26/13, Trybunał orzekł, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku poprzez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym. Z punktów 83 i 84 tego orzeczenia wynika, że zaradzenie skutkom nieważności nieuczciwego warunku poprzez zastąpienie go przepisem o charakterze dyspozytywnym ochronić ma konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości. Unieważnienie całej umowy mogłoby bowiem narazić konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w punkcie 33 wyroku z 21 stycznia 2015 roku w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, gdzie Trybunał stwierdza: „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje.”
W kolejnych orzeczeniach Trybunału (wyrok z 20 września 2018 roku, C-51/17, pkt 61 oraz wyrok z 14 marca 2019 roku, C-118/17, pkt 54) podkreśla się, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym „jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje.”
Wreszcie w wyroku z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, nie tylko podtrzymane zostało wcześniejsze stanowisko, ale też jednoznacznie wskazano, że:
1. ochrona konsumenta jest zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawarcia danej umowy (pkt 51 wyroku),
2. skutki, przed którymi interesy te powinny być chronione, to takie, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 51 wyroku);
3. czym innym jest ocena nieuczciwości warunku umownego, dokonywana „w momencie zawarcia umowy”, a czym innym ocena skutków wynikających z unieważnienia umowy (pkt 52 wyroku);
4. skoro obowiązek sądu pominięcia, również z urzędu, nieuczciwych postanowień umownych (art. 6 ust. 1 dyrektywy), nie ma zastosowania jeśli konsument wyrazi dobrowolną i świadomą zgodę na dalsze stosowanie takich warunków (dyrektywa nie tworzy obowiązkowego systemu ochrony), to tym bardziej konsument może zrezygnować z, polegającej na zastąpieniu nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym, ochrony przez szkodliwymi skutkami spowodowanymi unieważnieniem umowy jako całości (punkty 53-55 wyroku).
W szczególności z ostatniego fragmentu wyroku wynika, że przewidziana w orzecznictwie Trybunału możliwość zastosowania, w miejsce postanowień uznanych za niedozwolone, przepisów dyspozytywnych stanowi jeden z wynikających z systemu dyrektywy 93/13 środków ochrony konsumenta – a nie ochrony interesów przedsiębiorcy. Dlatego też, o ile nieważność umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych podlega obiektywnej ocenie, niezależnej od woli i stanowiska którejkolwiek ze stron, to możliwość zapobieżenia tej nieważności poprzez zastosowanie przepisu dyspozytywnego pozostawiona jest w gestii konsumenta. Tak jak konsumentowi przysługuje prawo do rezygnacji z ochrony przed stosowaniem w umowie postanowień niedozwolonych – poprzez świadome wyrażenie woli związania nimi – tak samo może zrezygnować z ochrony przed skutkiem nieważności i jej konsekwencjami, nie wyrażając zgody na zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym.
Jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.
Sąd nie może też z urzędu chronić konsumenta przed skutkami nieważności umowy, utrzymując w mocy niedozwolone postanowienia, gdyż artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy.
Również próba wykładni umowy, w oparciu o art. 65 k.c., z pominięciem postanowień uznanych za niedozwolone, jest równoznaczna z rozwiązaniem zakwestionowanym przez Trybunał Sprawiedliwości.
Zgodnie z opisanymi wyżej zasadami, biorąc pod uwagę, że powód nie wyraził woli ani dalszego związania postanowieniami niedozwolonymi, ani uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym, w zasadzie za bezprzedmiotowe należy uznać rozważanie o potencjalnych możliwościach zastąpienia odesłania do tabeli kursów innymi regulacjami, które pozwoliłyby na ustalenie kursów służących wykonaniu mechanizmu indeksacji. Nie ma bowiem możliwości uznania, że konieczne jest poszukiwanie rozwiązań służących zapobieżeniu upadkowi umowy na skutek wyeliminowania z niej niedozwolonych postanowień umownych.
Niezależnie od powyższego można wskazać, że takiej możliwości nie ma. Z wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18 wynika jednoznacznie, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał, podkreślając, że możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, wskazał, że jest ona ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków. Przepisy te mają bowiem odzwierciedlać równowagę, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tymczasem regulacje odwołujące się do zasad współżycia społecznego czy zwyczajów nie były przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia tej równowagi, a tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru (punkty 59-61 wyroku).
W rezultacie wszelkie próby rozszerzenia propozycji zawartej w uzasadnieniach wyroków Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., sygn. II CSK 768/14 (kurs średni z uwzględnieniem uczciwego zysku banku) czy z 14 lipca 2017 roku, sygn. II CSK 803/16 (zastosowanie kursu średniego NBP), na sprawy, w których zastosowanie znajdą zasady wynikające z przepisów dyrektywy 93/13, oznaczałyby przyjęcie rozwiązania wprost sprzecznego z wykładnią zawartą w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku.
Przepisem mogącym znaleźć zastosowanie nie jest również art. 358 § 2 k.c., pomimo tego, że obowiązywał on w dacie zawarcia umowy (wszedł w życie 24 stycznia 2009 roku – umowę zawarto 20 października 2011 r.). Przepis ten, który należy wykładać przy uwzględnieniu brzmienia całego art. 358 k.c., odnosi się do kwestii zasad spełnienia świadczenia i możliwości ustalenia kursu waluty obcej (w której wyrażono zobowiązanie) w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej, natomiast nie reguluje sytuacji, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą – a przecież bez takiego przeliczenia nie byłoby możliwe wykonywanie umowy kredytu, w którym indeksacja polegała na przeliczeniu kwoty wykorzystanego kredytu wyrażonej w złotych na walutę obcą. Poza tym należy zauważyć, że jego ewentualne zastosowanie – wobec jasno wyrażonej przez powodów woli – mogłoby nastąpić nie w ich interesie, lecz w interesie przedsiębiorcy. Powodowie bowiem jasno wskazali, że są świadomi skutków ewentualnego uznania nieważności umowy, godzą się na to i o to wnoszą (jest to twierdzenie wyartykułowane wprost w żądaniu pozwu)
Stąd też, niezależnie od konieczności uwzględnienia woli konsumenta, bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje kwestia możliwości zastosowania rozwiązania wskazanego przez Trybunał Sprawiedliwości, tj. możliwości zastosowania, w celu zapobieżenia skutkom związanym z eliminacją niedozwolonego warunku, przepisu w brzmieniu obowiązującym już po zawarciu umowy (zob. punkty 61-64 wyroku z 26 marca 2019 roku, C-70/17 i C-179/17). Nie istnieje bowiem na gruncie prawa polskiego norma będąca podstawą rozstrzygnięcia Trybunału. Brak jest w prawie polskim przepisu mogącego w całości, bez potrzeby konstruowania daleko idącej analogii, zastąpić nieuczciwe warunki umowne związane z ustalaniem kursów walut niezbędnych dla wykonania przeliczeń wynikających z kształtu postanowień dotyczących indeksacji.
Równocześnie istnienie regulacji dotyczących niedozwolonych postanowień umownych musi wpływać na sposób stosowania art. 58 § 3 k.c. Dopuszczalna jest bowiem możliwość utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych, co oznacza, że ich stosowanie nie może prowadzić do zmniejszenia ochrony konsumenta. Jeśli zatem określone postanowienia umowne mogłyby, gdyby uznać je za ważne, zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne, to stwierdzenie ich nieważności nie może prowadzić do niekorzystnych dla konsumenta skutków. Istniejący brak możliwości uzupełnienia czy zastąpienia postanowień niedozwolonych wyklucza możliwość przyjęcia, że taka możliwość istnieje przy zastosowaniu art. 58 § 3 k.c.
Reasumując powyższe Sąd Rejonowy stwierdził, że uznanie na kanwie niniejszej sprawy, iż postanowienia umowy kredytu dotyczące indeksacji oraz zasad spłaty kredytu stanowią klauzule abuzywne, skutkowało uznaniem, że zawarta przez strony umowa jest nieważna. Wskazane postanowienia regulują główne świadczenia stron wobec czego ich wyeliminowanie musiało doprowadzić do wniosku o nieważności umowy. Wskazać należy, że spłata kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji nie wpływa na powyższe rozważania i wnioski. Samo ustalenie już salda kredytu opierało się na kursie Banku, którego wysokość określał Bank w sobie wiadomy tylko sposób.
Na marginesie należy jedynie zauważyć, że Sąd nie podziela zarzutów wskazujących na niedopuszczalność samej konstrukcji umowy kredytu indeksowanego. Zgodnie z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy kwotę środków pieniężnych a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.
W stanie prawnym obowiązującym w dacie zawarcia spornej umowy kredytu nie budzi wątpliwości sądu dopuszczalność konstruowania zarówno umów kredytu indeksowanego (waloryzowanego) do waluty obcej, w których wysokość kwoty wykorzystanego kredytu wyrażona w złotych jest określana (indeksowana) według kursu waluty obcej w celu ustalenia wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, jak i umów kredytu denominowanego w walucie obcej, w których wartość kwoty kredytu jest wyrażona w walucie obcej, ale jest uruchamiana w złotych po przyjętym kursie przeliczeniowym. Z kolei jako czysty kredyt walutowy jest określany w piśmiennictwie kredyt udzielany i wypłacany w innej walucie niż krajowa. Zauważyć jednak trzeba, że, szczególnie przed wprowadzeniem tych pojęć do ustawy, kredyty o podobnej konstrukcji określane były przemiennie kredytami indeksowanymi, denominowanymi, waloryzowanymi czy walutowymi, w zależności od praktyki i nazewnictwa przyjętego przez poszczególnych przedsiębiorców.
Zastosowanie konstrukcji przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązany jest kredytobiorca w ramach realizacji obowiązku zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek nie narusza istoty umowy kredytu. Nadal zachowana jest zasada, zgodnie z którą bank udostępnia kredytobiorcy kapitał kredytu, kredytobiorca go wykorzystuje i zobowiązany jest do zwrotu. Zastosowanie przeliczeń oznacza jedynie modyfikację wysokości świadczeń, do których będzie zobowiązany kredytobiorca, ale nie ingeruje w ogólną konstrukcję umowy.
W przypadku kredytu indeksowanego oznacza to, że umowa w odmienny od tradycyjnej umowy kredytu sposób określa zasady spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4 Prawa bankowego), wprowadzając modyfikację w zakresie ustalenia kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji również kwoty odsetek, które zobowiązany będzie zapłacić kredytobiorca. Kredytobiorca nie jest bowiem zobowiązany do zwrotu wyrażonej w złotych kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek od niej, a do zwrotu, jednak również w złotych, równowartości określonej kwoty wyrażonej we frankach szwajcarskich, powstałej na skutek przeliczenia kwoty kredytu. Jednak wysokość świadczenia banku (postawienia do dyspozycji kredytobiorcy kwoty kredytu i umożliwienia jej wykorzystania) została określona wprost, gdyż umowa zawierała określenie kwoty kredytu wyrażone liczbowo i w złotych polskich. Nie może zatem być mowy o nieokreśleniu kwoty kredytu i naruszeniu art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego.
Zabieg taki mieści się w granicach swobody umów – przypomnieć należy, że zgodnie z art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Przy czym swoboda stron nie ogranicza się jedynie do uzupełniania treści umowy nazwanej konstrukcjami określonymi w części ogólnej prawa zobowiązań (np. waloryzacją umowną). W ramach swobody umów mieści się też wprowadzenie rozwiązań całkowicie nowych, jak i będących modyfikacją instytucji uregulowanych normami prawnymi. Może ono sięgać tak daleko, dopóki nie naruszy m.in. bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa (ograniczenie zasady swobody umów wymogiem zgodności z ustawą).
W przypadku umów kredytu denominowanego czy indeksowanego miała miejsce właśnie modyfikacja istniejącej umowy nazwanej – umowy kredytu, która doprowadziła do wykształcenia się w obrocie pewnego rodzaju tych umów, cechujących się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron. Wykształcenie się w praktyce umów o określonych cechach doprowadziło następnie do ich częściowej regulacji. W ustawie z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw przewidziano wprowadzenie do Prawa bankowego regulacji dotyczących kredytu indeksowanego i denominowanego. Nie można jednak twierdzić, że dopiero wprowadzenie takiej regulacji zalegalizowało zawieranie umów tego rodzaju. Zgodnie z art. 4 powołanej ustawy w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Przepis ten wprost potwierdza stosowanie przepisów dodanych ustawą nowelizującą do umów zawartych wcześniej, zatem nielogicznym byłoby uznanie, że wyrażona w nim norma nie ma zastosowania, gdyż wcześniej zawarte umowy kredytu indeksowanego czy denominowanego są nieważne jako niedopuszczalne w dacie ich zawierania. Nielogiczne jest również twierdzenie, że wprowadzenie konieczności określenia zasad ustalania kursów walut do treści umowy kredytowej nie oznacza dopuszczenia i zaakceptowania indeksacji (denominowania) kwoty udzielonego kredytu. Powstaje bowiem pytanie, w jakim innym celu takie postanowienia miałyby zostać wprowadzone.
Nie sposób również wywodzić, aby będąca przedmiotem sporu umowa kredytu była niezgodna z zasadami współżycia społecznego. W toku postępowania nie ujawniono okoliczności, które wskazywałyby, że zaproponowanie przez bank zawarcia spornej umowy godzić by miało w sferę zasad współżycia społecznego i przez to skutkować miało nieważnością umowy z uwagi na art. 58 § 2 k.c.
Mając na uwadze powyższe rozważania prowadzące do wniosku o nieważności umowy oraz biorąc pod rozwagę treść żądania strony powodowej, którym była zapłata wskazanej w pozwie kwoty pieniężnej, należało zasądzić łącznie na rzecz powoda kwotę dochodzonego roszczenia głównego. W toku postępowania ustalono, że powód na rzecz pozwanego banku w okresie, którego dotyczył pozew (5 września 2011 r. do 7 kwietnia 2014 r.) uiścił kwotę co najmniej 16.620,86 Euro, wobec czego powództwo należało w całości uwzględnić.
Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.). Skutkiem stwierdzenia nieważności umowy kredytu w całości jest uznanie, że spełnione przez obie strony świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie. W związku z tym na pozwanym banku ciąży obowiązek zwrotu na rzecz powodów kwot, które ci świadczyli na podstawie nieważnej czynności prawnej (uchwała SN z dnia 16 lutego 2021 r., III CZP 11/20). Należy przy tym zauważyć, że w sprawie niniejszej nie ma miejsce żadna z sytuacji, która uniemożliwiałaby domaganie się zwrotu przez powoda nienależnie spełnianego świadczenia (art. 411 k.c.). Nie sposób bowiem zarzucić powodowi, że świadczył on z pełną świadomością tego, że nie jest zobowiązany, w szczególności, iż zgodnie z postanowieniami umowy brak spełnienia zobowiązań narażał go na przedsięwzięcie ze strony banku czynności sankcyjnych (wypowiedzenie umowy, wymagalność niespłaconego kapitału, groźba sporu sądowego). Brak również podstaw, aby świadczenie na podstawie umowy zawartej w oparciu o narzucone przez bank nieuczciwe warunki czyniło zadość zasadom współżycia społecznego. Zakres normy wyrażonej w pkt 3 i 4 art. 411 k.c. nie obejmuje a limine sytuacji analizowanej na kanwie sprawy niniejszej.
O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c., zgodnie z którym jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi (§ 1). Ponadto, jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy (§ 2).
W toku niniejszego postępowania powód nie wykazał, aby przed wytoczeniem powództwa wezwał pozwanego do zapłaty dochodzonej kwoty. Z tego też powodu zasądzone zostały odsetki od dnia następnego po doręczaniu pozwanemu pisma modyfikującego powództwo co nastąpiło w dniu 13 września 2021 roku (k. 374). Dalej idące roszczenie o zapłatę odsetek podlegało oddaleniu, jako niezasadne (pkt. 2 wyroku).
O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. Należy zaznaczyć, iż podstawową zasadą dotyczącą kosztów procesu jest zasada odpowiedzialności za wynik postępowania. Stosownie do art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Z kolei zgodnie z dyspozycją art. 100 k.p.c. zdanie drugie, w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Powód wygrał proces niemalże w całości, dlatego Sąd obciążył kosztami procesu w całości stronę pozwaną. Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. Sąd pozostawił szczegółowe wyliczenia referendarzowi sądowemu w zakresie kosztów procesu oraz nieuiszczonych przez strony kosztów sądowych, które Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa w Warszawie.
Z powyższym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego nie zgodził się pozwany, zaskarżając wyrok w całości. W ramach wywiedzionej apelacji strona pozwana zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi:
1. Naruszenie przepisów postępowania, które mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
a) Art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, która to została dokonana wybiórczo, wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na daniu wiary twierdzeniom Powoda co do braku uzgodnień indywidualnych treści Umowy Kredytu, niepoinformowaniu o ryzyku zmienności kursów walut obcych oraz o kosztach kredytu;
b) Art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę dowodu z przesłuchania Powoda i pominięcie, iż: (i) kształt zaproponowanych warunków umownych był ściśle zdeterminowany i odpowiadał potrzebom Powoda, świadomie przez niego zgłoszonych, co miało wpływ na ocenę przez Sąd przesłanek rażącego naruszenia interesów konsumenta i sprzeczności z dobrymi obyczajami, (ii) Powód w chwili zawierania Umowy Kredytu został poinformowany o ryzyku kursowym, kursie waluty oraz koszcie kredytu;
c) Art. 327 1 § 1 k.p.c., poprzez nierozważenie w uzasadnieniu wyroku całości materiału zebranego w sprawie, niepełne wyjaśnienie przyczyn, dla których Sąd I instancji pewne okoliczności uznał za udowodnione a innym nie dał wiary, a w szczególności brak jakiegokolwiek uzasadnienia w zakresie uznania, iż kwestionowane przez Powoda klauzule waloryzacyjne z Umowy kredytowej (oraz cała Umowa kredytowa indeksowana do waluty obcej) naruszają interesy Powoda w sposób rażący - skoro z zebranego materiału dowodowego, w tym z treści opinii prywatnych wynika zupełnie odmienny wniosek, który został podparty stosowanymi wyliczeniami;
d) Art. 327 1 § 1 k.p.c., poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej i faktycznej wyroku z przytoczeniem odpowiednich przepisów prawa, co stanowi naruszenie praw procesowych Pozwanej i tym samym uniemożliwia jej na poznanie w sposób pełny podstaw i motywów wyroku Sądu I instancji;
e) Art. 353 1 k.c. oraz art. 358 k.c. poprzez brak przyjęcia możliwości stosowania dwóch różnych kursów, różnych mierników wartości do waloryzacji zobowiązania pieniężnego oraz przyjęcie, iż postanowienia umowy, wyznaczające mierniki wartości do waloryzacji naruszały rażąco interesy Powoda i naruszały swobodę kontraktowania;
f) Art. 233 § 1 k.p.c., poprzez nierozpoznanie istoty sprawy, gdyż Sąd I instancji nie odniósł się w sposób wyczerpujący do zastrzeżeń, zarzutów oraz żądań Pozwanej, zgłoszonych w jej pismach procesowych, w szczególności, zawierających zastrzeżenia do opinii biegłego i wniosków z niej wynikających;
g) Art. 233 § 1 k.p.c., poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego oraz dokonanie wybiórczej jego oceny, w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, polegającej na:
i. Zupełnym pominięciu w dokonanej ocenie dowodu zeznań świadków A. D. i M. I. w całości, co mogłoby mieć istotny wpływ na wynik sprawy, gdyż dowód ten pozwoliłby wykazać, iż:
a. Powód został rzetelnie poinformowany przed podpisaniem Umowy o metodach stosowanych przez Bank do przeliczeń, a także o ryzyku kursowym wynikającym z zawarcia umowy waloryzowanej kursem EUR, a co się z tym wiąże, także o zmienności stóp procentowych i kursów walutowych;
b. Powód został rzetelnie poinformowany przed podpisaniem Umowy o wszystkich powyżej wskazanych okolicznościach, już na etapie wnioskowania o kredyt;
c. Sposoby finansowania kredytów indeksowanych do waluty EUR były znane Kredytobiorcy przed podpisaniem Umowy;
ii. Zupełnym pominięciu dowodu z dokumentu, tj. opinii prywatnej specjalisty z zakresu prawa bankowego i cywilnego prof. zw. dr hab. M. W., co mogłoby mieć istotny wpływ na wynik sprawy, gdyż dowodzi, iż:
a. nie można uznać, aby Umowa zawierała jakiekolwiek postanowienia sprzeczne z ustawą, albo mające na celu obejście ustawy, albo też sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie sposób więc wywodzić nieważności Umowy na podstawie regulacji art. 58 Kodeksu Cywilnego. W Umowie zawarto wszystkie istotne elementy umowy kredytu.
W szczególności Umowa zawierała wszystkie elementy wskazane w art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego obowiązującego w momencie jej zawarcia. Umowa określała wyraźnie, iż Bank będzie stosował spready walutowe i wskazywała po jakich kursach będzie następowało rozliczenie transakcji wymiany walut;
b. w przypadkach zastosowania do przeliczeń walutowych kursów wymiany walut, określonych na zasadach rynkowych, w sposób obiektywnie niezależnych od wyłącznej woli Banku, nie sposób mówić o zastosowaniu przez Bank niedozwolonych postanowień umownych. Nie ukształtowałoby to bowiem praw i obowiązków Kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interes;
2. Naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:
a) art. 385 1 § 1 i 3 k.c. poprzez jego błędną wykładnie, w konsekwencji czego przyjęcie, iż Umowa kredytowa kształtuje prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, a co za tym idzie uznanie jej postanowień za niedozwolone, w konsekwencji uznając Umowę za nieważną;
b) art. 58 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni postanowień Umowy Kredytu, a tym samym uznanie, iż niektóre z jej zapisów są abuzywne, w wyniku czego dokonano zasądzenia na rzecz Powoda;
c) art. 58 k.c. z uwagi na dokonanie błędnej wykładni tego przepisu, wskutek czego przyjęto, iż Umowa Kredytu jest nieważna - nie można bowiem uznać, aby Umowa zawierała jakiekolwiek sprzeczne postanowienia z ustawą, albo mające na celu obejście ustawy, albo też sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Nie sposób więc wywodzić nieważności Umowy na podstawie regulacji art. 58 k.c. W Umowie zostały zawarte wszystkie istotne elementy umowy kredytu, ze szczególnym uwzględnieniem elementów wskazanych w art. 69 ust. 1 pr. bank obowiązującego w momencie jej zawarcia. Umowa wskazywała po jakich kursach będzie następowało rozliczenie transakcji wymiany walut;
d) art. 411 pkt 2 i 4 k.c., które polega na błędnej jego wykładni i (w konsekwencji) nieprawidłowym zastosowaniu do rozliczenia między Powodem a Pozwaną teorii dwóch kondykcji, stanowiącym rażące naruszenie interesów Pozwanej;
e) art. 411 pkt 2 i 4 k.c.. objawiające się w niezastosowaniu przywołanej regulacji w sprawie, skutkujące bezzasadnym zasądzeniem na rzecz Powoda w reżimie bezpodstawnego wzbogacenia i świadczenia nienależnego;
f) art. 353 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie skutkujące przyjęciem, iż Umowa Kredytu narusza zasadę swobody kontraktowania;
g) art. 353 1 k.c., art. 58 § 3 k.c., art. 354 k.c. i art. 6 k.c. w związku ze sobą, poprzez dokonanie błędnej wykładni i nieprawidłowe zastosowanie, które polegało na: (i) przyjęciu następczej (tj. na skutek nieważności kwestionowanych przez Powoda postanowień Umowy) nieważności Umowy Kredytu, (ii) pominięciu konieczności odpowiedniego wynagrodzenia banku w oparciu o kurs rynkowy co zapewniałoby utrzymanie w mocy wiążącej strony Umowy Kredytu z uwzględnieniem zgodnej woli stron w chwili zawarcia Umowy kredytowej co do istotnych postanowień Umowy kredytowej, nie odbyłoby się z pokrzywdzeniem konsumenta i nie wiązałoby się z koniecznością natychmiastowego zwrotu przez konsumenta uzyskanego przez niego świadczenia (vide art. 354 k.c.), (iii) pominięciu, iż strona powodowa nie wykazała takiego kursu rynkowego, a to ona dochodziła roszczeń. To na niej spoczywał ciężar wykazania ich zasadności zgodnie z art. 6 k.c.;
h) art. 405 k.c., polegające na błędnej jego wykładni i niewłaściwym zastosowaniu, czego rezultatem jest bezzasadne zasądzenie w reżimie bezpodstawnego wzbogacenia i świadczenia nienależnego;
3. Błąd w ustaleniach faktycznych, stanowiących podstawę wydanego orzeczenia, poprzez:
• niewypowiedzenie się jednoznacznie w stosunku do kwestii waluty Kredytu, tzn. czy wynikającą z Umowy walutą kredytu jest PLN czy EUR;
• ustalenie, iż wskazane przez Powoda postanowienia Umowy rażąco naruszają jego interesy, a co za tym idzie - stanowią klauzule abuzywne, będące podstawą zasądzenia przez Sąd na rzecz Powoda.
Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej kosztów postępowania z I i II instancję, jak również kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.
W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm prawem przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.
Sąd Rejonowy przeprowadził prawidłowo postępowanie dowodowe i na jego podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Okręgowy przyjął za własną podstawę rozstrzygnięcia. Sąd Rejonowy powołał właściwe przepisy prawne i przeprowadził ich prawidłową wykładnię. Ostateczną ocenę materiału dowodowego i wnioski Sądu Rejonowego Sąd Okręgowy uznał za trafne.
Na uwzględnienie nie zasługiwał zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. jak i pozostałe zarzuty związane z prawidłowością przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego.
Ocena materiału dowodowego została dokonana przez Sąd I instancji w ramach zasady swobodnej oceny dowodów. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą ocena ta ma odpowiadać regułom logicznego myślenia wyrażającym formalne schematy powiązań między podstawami wnioskowania i wnioskami oraz powinna być oparta o zasady doświadczenia życiowego będące wyznacznikiem granic dopuszczalnych wniosków i stopnia prawdopodobieństwa ich przydatności w konkretnej sytuacji. W konsekwencji oznacza to, że wyprowadzanie z materiału dowodowego wniosków poprawnych logicznie i zgodnych z zasadami doświadczenia życiowego stanowi o zachowaniu tej zasady, choćby nawet dowiedzione zostało przez skarżącego, że z tego samego materiału dałoby się wysnuć równie logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski odmienne. Tylko w przypadku wykazania, że brak jest powiązania, w świetle kryteriów wyżej opisanych, przyjętych wniosków z zebranym materiałem dowodowym, możliwe jest skuteczne podważenie oceny dowodów dokonanej przez sąd; nie jest tu wystarczająca sama polemika prowadząca do wniosków odmiennych, lecz wymagane jest wskazanie, w czym wyraża się brak logiki lub uchybienie regułom doświadczenia życiowego w przyjęciu wniosków kwestionowanych ( vide: wyrok Sądu Najwyższego z 27.9.2002 r., IV CKN 1316/00; wyrok Sądu Najwyższego z 27.9.2002 r., II CKN 817/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 12.9.2017 r., I ACa 347/17).
Ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji w ocenie Sądu Odwoławczego odpowiada wskazanym wyżej kryteriom, jest wszechstronna i nie nosi cech dowolności. Apelujący nie wykazał także aby ocena ta była nielogiczna i niezgodna z doświadczeniem życiowym. Sąd I instancji wyciągnął z przeprowadzonego postępowania dowodowego wnioski logiczne i nie uchybił regułom doświadczenia życiowego.
W istocie przy tym uzasadnienie powyższych zarzutów apelacji sprowadza się do zaprezentowania odmiennej oceny prawnej roszczenia, a nie oceny dowodów. Zaznaczyć bowiem wypada, że te stanowiły głównie dowody z dokumentów nie kwestionowanych przez strony, a w sprawie oczywistym dla Sądu Okręgowego jest fakt, że strona powodowa zawierała umowę z pozwanym działając jako konsument, pozwany bank jest przedsiębiorcą i posłużył się wzorcem umowy, zaakceptowanym w zdecydowanej części bez możliwości negocjacji jego zapisów przez stronę powodową. Nie ulega wątpliwości Sądu Okręgowego, że pozwany Bank przedstawił stronie powodowej do podpisu umowę kredytową przygotowaną według standardowego wzorca, treść umowy nie była negocjowana. Sama zgoda na zawarcie umowy o kredyt zawierający klauzule indeksacyjne nie jest tożsama z faktem indywidualnych negocjacji w przedmiocie treści tych konkretnych klauzul. Okoliczność, że strona powodowa zapoznała się z postanowieniami zawartej umowy i regulaminu oraz świadomością ryzyka kursowego EURO w zakresie przedstawionym przez Bank nie ma znaczenia dla ostatecznego ustalenia, że kwestionowane postanowienia umowne nie były indywidualnie uzgodnione z konsumentem. Z tych też względów zarzut naruszenia art. art. 233 § 1 k.p.c. był bezzasadny i nie mógł skutkować zmianą zaskarżonego rozstrzygnięcia.
Kolejno zarzut odnoszący się do pominięcia dowodu z dokumentu, tj. opinii prywatnej M. W. również nie zasługiwał na uwzględnienie.
W ocenie skarżącego pominięcie dokumentów skutkuje brakiem ustalenia, że pozwany Bank ustala kursy walut obcych w sposób rynkowy, obiektywny i przewidywalny, a uregulowanie przez Bank zasad dotyczących waloryzacji kredytu nastąpiło w sposób uczciwy i korzystny dla powoda, a kursy Banku nie były ustalane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami, a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta. Naruszenie to w ocenie apelanta miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ oparcie się na tych dowodach przekładałoby się na ocenę, że sporne klauzule nie są abuzywne, a zatem powództwo zostałoby oddalone.
Tymczasem powołane przez pozwanego opinia nie mogła stanowić dowodu na ocenę abuzywności klauzul umownych będących przedmiotem badania Sądu I instancji. Ocena abuzywności jest bowiem oceną prawną i żaden z przytoczonych dowodów nie miał mocy wiążącej dla Sądu w zakresie wyrażonych w nich opinii.
Odnosząc się do zarzutu dotyczącego nadaniu waloru wiarygodności zeznaniom powoda, tj. art.. 299 k.p.c., Sąd Okręgowy podkreśla, że oczywiście należy mieć na względzie, że dowód z przesłuchania powoda pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy. Okoliczność ta sama w sobie nie dawała jednak, w ocenie Sądu Odwoławczego wystarczającej podstawy, aby uznać przedmiotowy dowód za niewiarygodny. Skoro zeznania powoda korespondowały z dokumentami, Sąd Rejonowy władny był je wykorzystać, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o pozostały materiał dowodowy.
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują instytucji gradacji dowodów. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału dowodów na lepsze i gorsze. Oczywiście, co do zasady, dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować celowości samej instytucji dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 449/20). Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może się ograniczać do wywodu o stronniczości zeznań stron co do zasady, lecz musi wyraźnie wskazać na rażące, oczywiste błędy popełnione przez Sąd Rejonowy, przy ocenie zeznań. W niniejszej sprawie pozwany temu obowiązkowi nie sprostał.
Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, wskazać należy, iż Sąd Rejonowy oparł podstawę swojego wyroku na kilku postawach prawnych stwierdzających nieważność zawartej umowy, tj. art. 58 § 1 k.c., art. 353 1 k.c. Sąd Okręgowy podziela powyższe stanowisko. Biorąc pod uwagę fakt, że powód otrzymał zapewnienia co do atrakcyjności i bezpieczeństwa kredytu – co jest wiarygodne, bo bez takiej zachęty trudno uznać, że zaciągnąłby kredyt w walucie obcej mimo dostępnych przecież na rynku kredytów czysto złotowych – należy uznać, że obecna sytuacja jawi się jako wynaturzenie stosunku cywilnoprawnego, w tym stosunku kredytu. Jest to zatem dokładnie ta sytuacja, o której mowa w art. 353 1 k.c. – umowa jest sprzeczna z naturą stosunku prawnego kredytu. Stanowisko takie jest tym bardziej zasadne, jeśli zważyć, że umowa w żaden sposób nie określała mechanizmu indeksacji (tzn. nie zostały przewidziane w niej żadne zasady ustalania kursu waluty EURO), a także nie wyznaczała granic indeksacji. Analizowana umowa nie spełniała zatem także wymagania koniecznego do zawarcia umowy kredytu, a nie tylko wymagań koniecznych do zawarcia jakiejkolwiek umowy cywilnoprawnej. W świetle powyższego umowa zwarta między powodem i pozwanym Bankiem jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. również z uwagi na jej sprzeczność z właściwością (naturą) stosunku obligacyjnego w rozumieniu art. 353 1 k.c.
Niemniej Sąd Okręgowy pragnie wskazać, iż w sprawach, w których można stwierdzić zarówno sprzeczność umowy z naturą stosunku zobowiązaniowego, istotą tej konkretnej umowy czy zasadami współżycia społecznego, jak i abuzywność postanowień umownych, pierwszeństwo ma badanie abuzywności. Zgodnie z uchwałą składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21, postanowienie niedozwolone w myśl art. 385 1 § 1 k.c. nie wywołuje skutków prawnych od samego początku i z mocy prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu, chyba że konsument następczo udzieli świadomej, wyraźnej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób zapewni jego skuteczność. Takie określenie sankcji daje konsumentowi możliwość podjęcia decyzji, której to możliwości nie miałby w razie przyjęcia nieważności postanowienia. Stanowi to uprzywilejowanie konsumenta w stosunku do innych uczestników obrotu (por. uchwałę SN z 28 kwietnia 2022 r., sygn. akt III CZP 40/22). Z tej przyczyny Sąd II instancji, podzielając przywołany pogląd Sądu Najwyższego, przeprowadził analizę charakteru spornych postanowień umownych pod kątem ich abuzywności.
W okolicznościach niniejszej sprawy sporem objęta była kwestia, czy zapisy umowne w tym przede wszystkim zapisy zawarte w załączniku numer 6 do umowy noszą znamiona abuzywności, a tym samym, czy wiążą one strony sporu, jak podnosił pozwany, czy też powinny zostać wyeliminowane z umowy, jak tego domagał się powód.
Sąd I instancji dokonał oceny, czy zostały spełnione przesłanki, o jakich mowa w przepisie art. 385 1 § 1 k.c., a Sąd Okręgowy tę ocenę w całości podziela i przyjmuje za własną. Podkreślenia wymaga, że zarzuty apelacji pokrywały się z zarzutami naruszenia przepisów prawa materialnego, w szczególności art. 385 1 § 1 k.c., z tych względów Sąd Odwoławczy rozważy łącznie zasadność argumentów podniesionych w apelacji.
Zasadniczo klauzule waloryzacyjne zamieszczane w umowach kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej nie mają charakteru świadczenia ubocznego, bowiem rzutują na wartość głównego świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w art. 69 ust. 1 Prawa bankowego (por. postanowienie SN z 15 kwietnia 2021 r., sygn. akt I CSK 737/20). W konsekwencji należało zbadać, czy sporne postanowienia zostały określone w sposób jednoznaczny.
Postanowienie pochodzące z wzorca umownego jest jednoznaczne, gdy wynika z niego jedna możliwa interpretacja dla przeciętnego konsumenta. Nie jest w tym kontekście ważne, czy konsument akceptuje treść takiego postanowienia; przede wszystkim klauzula ma być dla niego zrozumiała (por. wyrok SN z 10 lipca 2014 r., sygn. akt I CSK 531/13). Wymóg zrozumiałości nie zostaje jednak spełniony wyłącznie poprzez stwierdzenie jednoznaczności językowej. Istnieje ryzyko takiego skonstruowania treści postanowienia, które będzie napisane prostym językiem, a w rzeczywistości nie będzie pozwalało na określenie treści zobowiązań, w szczególności rozmiaru świadczenia konsumenta (por. wyrok TSUE z 20 września 2017 r., sygn. akt C-186/16).
Wprowadzenie w pkt 3.2. załącznika 6 do umowy kilku istotnych parametrów w postaci średniego kursu walut Narodowego Banku Polskiego i maksymalnego poziomu odchylenia od tego kursu może świadczyć oczywiście o obiektywizacji tych kursów i eliminacji arbitralności ze strony pozwanego Banku. Powyższe bowiem odnosiło się do określenia spreadu walutowego a nie do wartości kursów walut. W niniejszej sprawie, kredytobiorca nie miał możliwości samodzielnego obliczenia bądź oszacowania wysokości swoich świadczeń. Zasady indeksacji były ustalane jednostronnie przez pozwany bank (por. wyroki SN z 4 listopada 2011 r., sygn. akt I CSK 46/11, z 15 lutego 2013 r., sygn. akt I CSK 313/12). Bank przyznał sobie uprawnienie oznaczenia kursu waluty będącego podstawą określenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy, a w następstwie uzależnił wysokość świadczenia głównego od własnej decyzji. Uwzględnienie wartości kursów na rynku międzybankowym (do których konsumenci nie mają dostępu) nie jest równoznaczne z oparciem ich o czynniki poddające się weryfikacji. Gdyby faktycznie istniały obiektywne kryteria ustalenia kursu walut i miałyby moc decyzyjną, nie zachodziłaby potrzeba sporządzania przez banki własnych tabel kursowych – wystarczające byłoby bowiem odwołanie się do ogólnych wskaźników walutowych. Jeżeli zaś bank przyznaje sobie prawo określenia kursu mającego znaczenie dla określenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy, to w rzeczywistości wysokość zobowiązania zależała od jego decyzji.
Stąd powód nie posiadał rzetelnych wiadomości o tym, jak kształtują się wartości kursów walut przyjęte w wewnętrznej tabeli kursowej banku. Sporne postanowienia umowy określające kwotę wypłaconą były sformułowane w sposób niejednoznaczny. W zobowiązaniu – zwłaszcza z udziałem konsumentów jako słabszych stron stosunku zobowiązaniowego – określenie wartości świadczenia jednostronnie przez przedsiębiorcę w oparciu o kryteria zależne wyłącznie od niego jest nie do przyjęcia.
Na tej podstawie Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że postanowienia umowne odwołujące się do wewnętrznej tabeli kursowej banku nie pozwalały kredytobiorcy na sprawdzenie kryteriów przyjętych do ustalenia wartości wskaźnika kursów waluty obcej. Nie określały one precyzyjnie rzeczywistej wysokości rat kapitałowo-odsetkowych w sposób możliwy do ustalenia bez ingerencji banku. Nie sposób było wywnioskować, jakie są kryteria, w oparciu o które bank ustala kurs wymiany waluty w momencie uruchomienia kredytu i spłaty każdej z rat. Należało zatem potwierdzić, że postanowienia określające główne świadczenie kredytobiorcy były dotknięte brakiem dostatecznej przejrzystości i jednoznaczności. To zaś otwierało drogę do przeprowadzenia ich kontroli w myśl art. 385 1 § 1 k.c.
Nie było przedmiotem sporu w postępowaniu apelacyjnym, że powód, zawierając umowę kredytu, działał jako konsument w rozumieniu art. 22 1 k.c., gdyż podpisał ją jako osoba fizyczna, dokonująca czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jego działalnością gospodarczą lub zawodową.
Przechodząc do kolejnych rozważań, Sąd stwierdza, że wybór kredytu złotowego indeksowanego do EURO przez powoda nie przemawia za tezą o indywidualnym uzgodnieniu warunków umownych. Sam wybór jednej z opcji oferowanych przez przedsiębiorcę nie wypełnia rzeczonej przesłanki. Postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl art. 385 1 § 1 k.c. jest tylko takie postanowienie, które powstało na skutek rzeczywistego porozumienia stron, a nie którego treść konsument w teorii mógł negocjować (por. wyrok SA w Białymstoku z 14 grudnia 2017 r., sygn. akt I ACa 447/17). Ciężar udowodnienia tej okoliczności spoczywał na pozwanym (art. 385 1 § 4 k.c.), jednakże pozwany nie dostarczył odpowiednich dowodów.
Wprowadzona możliwość spłaty rat kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji nie stanowi indywidualnego uzgodnienia warunków umownych. Analizy potencjalnie nieuczciwego charakteru postanowień dokonuje się na chwilę przystąpienia do umowy. Późniejsze zmiany okoliczności sprawy nie mogły sanować niedozwolonych postanowień.
W konsekwencji jedynymi faktycznie uzgodnionymi elementami umowy były kwota kredytu i daty obowiązywania umowy. Pozostałe treści były narzucone przez pozwany bank.
Kolejnymi przesłankami stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowień umownych są ich sprzeczność z dobrymi obyczajami i wywieranie skutku w postaci rażącego naruszenia interesu konsumenta. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Jeżeli można założyć, że przedsiębiorca, traktując konsumenta w sposób sprawiedliwy, uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie się spodziewać, że konsument zaakceptowałby w ramach negocjacji klauzulę będącą źródłem braku równowagi stron (por. wyrok SN z 15 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 125/15). Natomiast rażące naruszenie interesów konsumenta występuje, jeżeli postanowienie umowne znacząco odbiega od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, czyli wprowadza poważne zachwianie równowagi stron stosunku zobowiązaniowego.
Jednostronne uprawnienie pozwanego banku do uznaniowego ustalania czynników rzutujących na wartość świadczeń kredytobiorcy, przy jednoczesnym odebraniu możliwości do sprawdzania poprawności kalkulacji wysokości rat, było w sposób oczywisty sprzeczne z dobrymi obyczajami. Powód ponosił podwójne ryzyko związane ze zmianą kursu waluty: ogólne ryzyko kursowe, ściśle powiązane z kredytami denominowanymi, indeksowanymi oraz walutowymi, a także ryzyko dowolnego kształtowania mechanizmu indeksacji przez bank. O poziomie podlegającego wypłacie kredytu, jak też o poziomie zadłużenia ratalnego (i to już spłaconego) konsument dowiaduje się post factum (por. wyrok SN z 22 stycznia 2016 r., sygn. akt I CSK 1049/14). Bank natomiast otrzymuje od konsumenta dodatkowe wynagrodzenie, które nie wynika wprost z treści umowy kredytu.
Tym samym sporne postanowienia umowne należało zakwalifikować jako niedozwolone w myśl art. 385 1 § 1 k.c. Sankcją uznania postanowienia umownego za abuzywne jest jego nieważność. Nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy prawa, co Sąd bierze pod uwagę z urzędu. Należało jednak ustalić, czy możliwe było utrzymanie umowy w mocy, jak domagał się tego skarżący. Trzeba przyznać, że regułą jest dalsze obowiązywanie umowy (§ 2), ale tylko gdy dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe na gruncie przepisów krajowych.
Jednakże, konsument ma prawo uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Ponadto Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z 3 października 2019 r. w sprawie D., sygn. akt C-260/18, dopuścił możliwość substytucji luki powstałej po eliminacji klauzuli przeliczeniowej szczegółową normą ustawową, chyba że konsument postuluje stwierdzenie upadku umowy. Należy równocześnie mieć na uwadze, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, według których skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.
Sąd Okręgowy podziela w całości powyższe stanowisko, przyłączając się do wskazanej linii orzeczniczej. Na sądzie – jako rozstrzygającym o prawach i obowiązkach konsumenta – spoczywa obowiązek urzeczywistnienia należytej ochrony konsumenta w świetle uregulowań Dyrektywy 93/13. Konieczne jest podejmowanie działań tak krótko-, jak i długoterminowych: trzeba bowiem przywrócić równowagę między stronami konkretnej relacji zobowiązaniowej poprzez usunięcie abuzywnego postanowienia z umowy oraz dążyć do wyeliminowania stosowania nieuczciwych praktyk przez przedsiębiorców. Jak każda dyrektywa, wiąże ona państwa członkowskie i wyznacza cel, jaki państwa członkowskie mają osiągnąć. Sąd nie jest wyłączony spod powyższego związania.
Brak było jednak podstaw do uzupełnienia luki po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych poprzez zastosowanie kursu średniego NBP, określonego w art. 358 § 2 k.c. Po pierwsze, przywołana norma nie jest bezwzględnie wiążąca; nie nakazuje ona w § 1 spełniania świadczenia pieniężnego w walucie krajowej, jeśli świadczenie zostało oznaczone w walucie obcej. Nadto nie nakazuje obliczania wartości świadczenia za pomocą kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia. Przepis art. 358 § 2 k.c. nie jest więc normą, o której mowa w orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości w sprawie C-260/18.
Co więcej, w ocenie Sądu Okręgowego nie istnieje zwyczaj polegający na stosowaniu kursu średniego Narodowego Banku Polskiego dla przeliczeń walutowych. Jakkolwiek takie rozwiązania można byłoby uznać za racjonalne ekonomiczne i wskazane dla utrzymywania umów kredytowych, to brak jest należytego umocowania dla takiego działania w okresie mającym znaczenie w niniejszej sprawie. Brak jest również właściwego umocowania faktycznego, ponieważ stosowanie kursu średniego Narodowego Banku Polskiego nie wynika w żaden sposób z orzecznictwa sądów powszechnych. Zdaniem Sądu powoływanie się na istnienie takiego zwyczaju jest niespójne z praktyką banku. W takim przypadku nie znajduje uzasadnienia wprowadzanie do umowy bankowej tabeli kursowej, jednostronnie ustalającej wartość zobowiązania kredytobiorcy. Zastrzeżenie korzystnych dla siebie warunków umownych należałoby postrzegać jako naganne, gdyby faktycznie istniał powszechnie obowiązujący zwyczaj.
Nie sposób jednak pomijać, że o stwierdzeniu nieważności umowy decydował również charakter abuzywnych, likwidowanych postanowień. Klauzule przeliczeniowe zawarte w umowach kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej dotyczą głównych świadczeń stron umowy kredytu. Usunięcie z umowy mechanizmu waloryzacyjnego skutkuje całkowitym wyeliminowaniem ryzyka kursowego, immanentnie związanego z umową kredytu indeksowanego. Powyższe działanie prowadzi do tak poważnego przekształcenia umowy, że umowa całkowicie zmienia swój charakter. Bez klauzul przeliczeniowych utrzymanie umowy w takim kształcie, jak zamierzały to strony, staje się niemożliwe. To zaś świadczy o całkowitej nieważności umowy (por. wyroki SN z 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18, z 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 459/22; wyroki SA w Warszawie z 13 listopada 2019 r., sygn. akt I ACa 268/19, z 29 stycznia 2020 r., sygn. akt I ACa 67/19). Nie ma w tym miejscu decydującego znaczenia wola stron w tym sensie, że bez danych postanowień umownych sama umowa w ogóle nie zostałaby zawarta.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy w tym składzie nie podziela stanowiska zawartego najnowszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, stanowiących odejście od ugruntowanej już linii orzeczniczej sądów krajowych jak i orzecznictwa (...), dopuszczających możliwość utrzymania umowy w mocy poprzez oparcie przeliczeń wartości świadczeń w oparciu o kurs średni NBP.
W tym zakresie wskazać należy również, że orzecznictwo TSUE kładzie wyraźny nacisk na represyjny skutek wyeliminowania przez Sąd postanowienia abuzywnego z umowy. Skutek taki nie mógłby mieć miejsca w przypadku uzupełnienia wadliwej klauzuli waloryzacyjnej, uczciwym rozwiązaniem wynikającym z przepisów prawa. W takiej sytuacji podmioty silniejsze przy zawieraniu umowy kredytu, czyli banki mogłyby wprowadzać do jej postanowień klauzule abuzywne, a w przypadku orzeczenia ich niezgodności z prawem, należności banku zostałyby ponownie wyliczone na podstawie dyspozytywnych norm realizujących zasady słuszności, a więc i tak w żaden sposób nie naruszających ich praw. Skutek represyjny i zapobiegawczy w ogóle w takim przypadku by nie zaistniał. Należy przyjąć, że wypełnienie zamierzeń ustawodawstwa unijnego w tym względzie, popartego orzecznictwem TSUE, wymaga wprowadzenia do treści umowy miernika obiektywnego waloryzacji, na który nie ma wpływu żadna ze strony umowy, już od samego początku jej istnienia (por też wyrok TSUE w połączonych sprawach C-80/21, C-81/21 i C 82/21).
W związku z powyższym, przy hipotetycznym przyjęciu, że eliminacja abuzywnego mechanizmu przeliczeniowego nie musi prowadzić do upadku całej umowy kredytowej, należałoby uznać, że w mocy pozostaje klauzula waloryzacyjna, jednak bez jej rdzenia w postaci mechanizmu przeliczeniowego. W takim kształcie nie może ona jednak obowiązywać, jako całkowicie niefunkcjonalna. To zaś prowadzi do jej całkowitej eliminacji z umowy, a ponieważ dokonane takim zabiegiem przekształcenie jest na tyle daleko idące, że narusza naturę stosunku umowy o kredyt waloryzowany kursem waluty obcej, zgodnie z opisaną na początku rozważań, aktualną linią orzeczniczą, umowa w niniejszej sprawie upada.
W tym stanie rzeczy, świadczenia uiszczone przez powoda na rzecz pozwanego podlegały zwrotowi na ich rzecz jako świadczenia nienależne (por.: wyrok SN z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17). Świadczenie spełnione przez kredytobiorcę jest świadczeniem nienależnym, choćby on sam był dłużnikiem banku z tytułu wypłaconego mu kapitału. Nie zachodziły przeszkody do zasądzenia zwrotu świadczenia na rzecz strony powodowej. Na aprobatę zasługuje bowiem tzw. teoria dwóch kondykcji. Sąd Najwyższy w uchwale z 16 lutego 2021 r., sygn. akt III CZP 11/20, uznał teorię dwóch kondycji za prawidłowy sposób rozstrzygania o roszczeniu osoby pokrzywdzonej w wyniku zawarcia umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej.
W wypadku stwierdzenia bezskuteczności umowy roszczenia obu stron – kredytobiorcy oraz banku – należy traktować oddzielnie. W konsekwencji kredytobiorca ma prawo domagać się od banku zwrotu spełnionych świadczeń, nawet jeśli nie spłacił całej sumy kredytu. Nie jest bowiem istotne, ile kapitału kredytobiorca pożyczył od banku, ale ile mu oddał. Wzajemne świadczenia obu stron nie są wówczas automatycznie potrącane w rozstrzygnięciu sądu. W związku z powyższym również zarzut potrącenia poniesiony przez pozwanego w I instancji nie zasługiwał na uwzględnienie. Ponadto w ocenie Sądu Okręgowego roszczenie pozwanego o zwrot wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału kredytu jest sporne. Wynika to z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 15 czerwca 2023 r. w sprawie S. przeciwko Bank (...). S.A., sygn. akt C‑520/21, w którym to Trybunał wypowiedział się o niezasadności roszczenia banku o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału.
Wobec stwierdzenia umowy za nieważną, świadczenia uiszczone przez powoda podlegały zwrotowi na jego rzecz jako świadczenia nienależne (por.: wyrok SN z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17).
Z tych też względów za niezasadny Sąd Okręgowy uznaje również zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 405 k.c. Świadczenie spełnione w realizacji zapisów niedozwolonych stało się bowiem świadczeniem nienależnym, nie znajdującym podstawy w umowie. Niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, w związku z czym nie może z niego wynikać żadne zobowiązanie. Co do zasady więc świadczenie wynikające z takiego zobowiązania będzie świadczeniem nienależnym, tak jak wskazał to Sąd Rejonowy.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach procesu w instancji odwoławczej orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. Na zasądzone koszty złożyły się koszty zastępstwa prawnego pełnomocnika strony powodowej określonych w § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Ewa Cylc
Data wytworzenia informacji: