Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

XXVII Ca 3340/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2024-12-10

Sygn. akt XXVII Ca 3340/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2024 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXVII Wydział Cywilny - Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: sędzia Edyta Bronowicka

Protokolant: Katarzyna Teodorczyk

po rozpoznaniu w dniu 10 grudnia 2024 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa:

1.  K. R. i Ł. R.,

2.  L. J. (dawniej sygn. I C 792/22),

3.  M. S. i P. S. (dawniej sygn. I C 2095/22)

4.  M. B. i P. G. (dawniej sygn. I C 2017/22)

przeciwko (...) spółce z o.o. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie z 30 maja 2023 r. sygn. akt I C 1080/22;

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

- w punkcie pierwszym podpunkt drugi zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów K. R. i Ł. R. kwoty po 1117 (tysiąc sto siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

- w punkcie drugim podpunkt drugi zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powoda L. J. kwotę 1117 (tysiąc sto siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

- w punkcie trzecim podpunkt drugi zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów M. S. i P. S. kwoty po 1117 (tysiąc sto siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

- w punkcie czwartym podpunkt trzeci zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów M. B. i P. G. kwoty po 1117 (tysiąc sto siedemnaście) zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

2.  w pozostałym zakresie oddala apelację,

3.  zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów K. R. i Ł. R. kwoty po 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej,

4.  zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów M. S. i P. S. kwoty po 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej,

5.  zasądza od pozwanego (...) spółce z o.o. w W. na rzecz powodów M. B. i P. G. kwoty po 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów postępowania w instancji odwoławczej.

Sygn. akt XXVII Ca 3340/23

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Niniejsza sprawa jest rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym, zatem do uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego stosuje się art. 505 13 § 2 k.p.c., zgodnie z którym, jeżeli Sąd Odwoławczy nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Apelacja pozwanego zasługiwała na uwzględnienie w zakresie kosztów postępowania przed Sądem I instancji i w tej części orzeczenie podlegało zmianie. W pozostałym zakresie apelacja pozwanego jako bezzasadna została przez Sąd Okręgowy oddalona.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji co do zasady nie dopuścił się zarzucanych mu uchybień w przepisach prawa, a kwestionowany wyrok - oparty na właściwej analizie materiału dowodowego zebranego w sprawie, poddanej następnie trafnej co do zasady ocenie prawnej - nie może być skutecznie wzruszony na skutek apelacji. Apelacja pozwanego stanowiła zatem nieuzasadnioną polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego. Pozwany nie przedstawił zarzutów, które mogłyby doprowadzić do zmiany zapadłego w sprawie wyroku. W apelacji jedynie powiela twierdzenia podniesione w toku postępowania pierwszoinstancyjnego. Na ich poparcie nie powołał żadnych nowych okoliczności związanych z przedmiotową sprawą.

Sąd Okręgowy pominął na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 3 i 5 k.p.c. wniosek dowodowy zgłoszony w apelacji jako zbędny dla rozstrzygnięcia i prowadzący do przedłużenia postępowania.

W ocenie Sądu Okręgowego, żadnego ze zdarzeń uznawanych przez pozwanego za okoliczność nadzwyczajną i tym samym wyłączającą jego odpowiedzialność, tj. usterki samolotu w czasie lotu, błędów czujników samolotu albo przedłużającej się dyskusje na linii pasażerowie – załoga, nie można uznać za nadzwyczajną okoliczność w rozumieniu art. 5 ust. 3 Rozporządzenia 261/2004.

Niezasadne okazały się zarzuty naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 7 ust. 1 lit. b) i art. 5 ust. 3 Rozporządzenia 261/2004 poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że pozwany był zobowiązany do wypłacenia powodom odszkodowania z tytułu opóźnienia spornego lotu, w sytuacji, gdy opóźnienie spornego lotu było wynikiem zaistnienia okoliczności nadzwyczajnych, pozostających poza kontrolą przewoźnika lotniczego, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków.

Stosownie do art. 7 ust. 1 rozporządzenia pasażerowie otrzymują odszkodowanie w wysokości:

a)  250 EUR dla wszystkich lotów o długości do 1.500 kilometrów,

b)  400 EUR dla wszystkich lotów wewnątrzwspólnotowych dłuższych niż 1.500 kilometrów i wszystkich innych lotów o długości od 1.500 do 3.500 kilometrów,

c)  600 EUR dla wszystkich innych lotów niż loty określone w lit. a) lub b).

Uprawnienie do żądania odszkodowania zostało rozszerzone na pasażerów lotów opóźnionych, jeżeli poniosą stratę czasu wynoszącą co najmniej trzy godziny, tzn. jeżeli przybędą do ich miejsca docelowego co najmniej trzy godziny po pierwotnie przewidzianej przez przewoźnika lotniczego godzinie przylotu. Taką wykładnię przyjął Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 19 listopada 2009 roku w sprawach połączonych C-402/07 i C 432/07 mających za przedmiot wnioski o wydanie na podstawie art. 234 WE orzeczeń w trybie prejudycjalnym, złożone w postępowaniu C. S., G. S., A. S. p-ko (...) (C-402/07) oraz S. B., K. L. p-ko (...) SA (C-432-07).

Rozporządzenie nr 261/2004 w art. 5 ust. 3 stanowi zaś, że obsługujący przewoźnik lotniczy nie jest zobowiązany do wypłaty rekompensaty przewidzianej w art. 7, jeżeli może dowieść, że odwołanie jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków.

Zgodnie z brzmieniem motywów 14 i 15 oraz art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004, w świetle ich interpretacji dokonanej przez TSUE, przewoźnik lotniczy jest zwolniony z obowiązku wypłaty pasażerom odszkodowania na podstawie art. 7 tego rozporządzenia, jeżeli może dowieść, że odwołanie lub opóźnienie lotu wynoszące co najmniej trzy godziny jest spowodowane zaistnieniem nadzwyczajnych okoliczności, których nie można było uniknąć pomimo podjęcia wszelkich racjonalnych środków, i – w przypadku wystąpienia okoliczności nadzwyczajnej – że podjął dostosowane do sytuacji środki, przy użyciu wszystkich zasobów ludzkich i materiałowych oraz środków finansowych, jakimi dysponował, w celu uniknięcia odwołania lub znacznego opóźnienia danego lotu, przy czym nie można wymagać od niego poświęceń niemożliwych do przyjęcia z punktu widzenia możliwości jego przedsiębiorstwa w danym momencie (zob. wyrok z 4 maja 2017 r., C-315/15). Innymi słowy, w przypadku zaistnienia nadzwyczajnej okoliczności warunkiem zwolnienia z obowiązku wypłaty odszkodowania jest wykazanie przez przewoźnika, że przyjął on środki dostosowane do sytuacji w celu uniknięcia odwołania lub znacznego opóźnienia danego lotu w następstwie zaistnienia tej okoliczności (wyroki TSUE: z 26 czerwca 2019 r., C-159/18; z 4 kwietnia 2019 r., C-501/17 i przytoczone tam orzecznictwo).

Z utrwalonego orzecznictwa TSUE wynika, że pojęcie nadzwyczajnych okoliczności w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 obejmuje zdarzenia, które ze względu na swój charakter lub źródło nie wpisują się w normalne wykonywanie działalności danego przewoźnika lotniczego i pozostają poza zakresem jego skutecznej kontroli, przy czym te dwie przesłanki muszą być spełnione kumulatywnie, a ich zbadanie wymaga przeprowadzenia oceny każdego przypadku z osobna (zob. wyroki TSUE: z 23 marca 2021 r., C-28/20; z 7 lipca 2022 r., C-308/21). Ponadto, mając na uwadze z jednej strony cel tego rozporządzenia wskazany w jego motywie 1, którym jest zapewnienie wysokiego poziomu ochrony pasażerów, oraz z drugiej strony to, że art. 5 ust. 3 tego rozporządzenia stanowi odstępstwo od zasady prawa pasażerów do odszkodowania w przypadku opóźnienia lotu, pojęcie nadzwyczajnych okoliczności w rozumieniu tego przepisu należy wykładać ściśle (wyrok TSUE z 23 marca 2021 r., C-28/20, i przytoczone tam orzecznictwo).

Trybunał Sprawiedliwości UE dokonując w wyroku z 22 grudnia 2008 r., C-549/07 wykładni powołanego przepisu stwierdził m.in., że: „Artykuł 5 ust. 3 rozporządzenia nr 261/2004 (...) należy interpretować w ten sposób, że problem techniczny, który wystąpił w statku powietrznym, skutkujący odwołaniem lotu, nie jest objęty pojęciem „nadzwyczajne okoliczności” w rozumieniu tego przepisu, chyba że problem ten jest następstwem zdarzeń, które - ze względu na swój charakter lub źródło - nie wpisują się w ramy normalnego wykonywania działalności danego przewoźnika lotniczego i nie pozwalają mu na skuteczne nad nimi panowanie.”. Wyrok ten wydany został w sprawie, w której wystąpił problem techniczny samolotu polegający na awarii silnika spowodowanej wadliwością niektórych jego części, które nie przekroczyły średniego okresu ich używalności i dla których producent nie udzielił wskazówek dotyczących możliwości wystąpienia usterek począwszy od pewnego stanu zużycia tych części. Podobny przypadek zaistniał w przedmiotowej sprawie.

Nie ulega wątpliwości, iż przewoźnik lotniczy ponosi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, a nie na zasadzie winy, gdyż jest to zasada stojąca u podstaw rozrządzenia nr 261/2004. W ocenie Sądu Okręgowego, przewoźnik nie wykazał, by którekolwiek z trzech głównych zdarzeń, na których wystąpienie się powoływał, było wynikiem okoliczności, które nie wpisują się w ramy normalnego wykonywania przez niego działalności lotniczej i zwalniają przewoźnika lotniczego od odpowiedzialności, skoro nie zostało wykazane, aby jej wystąpienie było wynikiem okoliczności pozostających poza jego panowaniem w rozumieniu art. 5 ust. 3 rozporządzenia przedstawionym przez Trybunał Sprawiedliwości w powołanym wyżej wyroku z 22 grudnia 2008 r., C-549/07. Pozwany zobowiązany był więc do wypłaty powodom odszkodowań za wynoszące ok. 27 godzin opóźnienie rejsu o nr. (...) na trasie M.-W., liczącej ponad 6800 km.

Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Należy mieć na uwadze, że przepis ten przyznaje sądowi swobodę w ocenie zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zarzut naruszenia tego uprawnienia tylko wtedy może być uznany za usprawiedliwiony, jeżeli przedstawione przez sąd rozumowanie jest sprzeczne z regułami logiki bądź z doświadczeniem życiowym. Podkreślić należy, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza twierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając.

Co więcej, skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż to jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Zwalczanie oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącej wersji ustaleń opartej na jej subiektywnej ocenie, lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazanie, że określone w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy. Tego jednak w uzasadnieniu apelacji nie sposób się doszukać. Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Dokonana przez ten Sąd ocena dowodów nie nosi znamion dowolności, jest zgodna z zasadami logiki i doświadczenia życiowego.

W ocenie Sądu Okręgowego, dla przeprowadzenia rozważań w niniejszej sprawie w pierwszej kolejności należało odwołać się do treści art. 6 k.c. oraz art. 232 k.p.c. i wynikających stąd reguł dowodzenia w procesie cywilnym. Zgodnie z regulacją art. 6 k.c. - ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Z przepisem art. 6 k.c. koresponduje nadto art. 232 k.p.c., który nakłada na strony obowiązek wykazywania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Jeśli zatem strona nie przedstawia dowodów, to – co do zasady – należy uznać, iż dany fakt nie został udowodniony. Wprawdzie cytowany przepis zawiera nadto postanowienie uprawniające Sąd do dopuszczenia dowodu nie wskazanego przez strony, jednakże jest to tylko możliwość, a nie obowiązek (tak SN w wyr. z 11.07.2001r., sygn. akt V CKN 406/00, Prok. i Pr. 2002/4/45). Trzeba mieć bowiem na względzie fakt, iż działanie Sądu z urzędu w konkretnym przypadku może prowadzić do naruszenia prawa do bezstronnego Sądu i odpowiadającego mu obowiązku przestrzegania zasady równego traktowania stron - art. 32 ust. 1 i art. 45 ust. 1 Konstytucji RP (tak SN w wyroku z dnia 12.12.2000r., sygn. akt V CKN 175/00, OSP 2001/7-8/116). Tak więc regułą winna być inicjatywa dowodowa stron. Oczywiście, określona przepisem art. 6 k.c. zasada dotycząca ciężaru dowodu nie może być rozumiana w ten sposób, że zawsze – bez względu na okoliczności sprawy – ciężar ten spoczywa na stronie powodowej. Jeśli bowiem strona powodowa udowodniła fakty przemawiające za zasadnością powództwa, to na stronie pozwanej spoczywa ciężar udowodnienia ekscepcji i faktów uzasadniających – jej zdaniem – oddalenie powództwa (tak SN w wyroku z dnia 20.04.1982 r., sygn. akt I CR 79/82, LEX nr 8416). Niczym nie usprawiedliwiona bezczynność strony w zakresie inicjatyw dowodowych przynieść może zatem ujemny dla niej skutek związany ze stanem nieudowodnienia powoływanych faktów, bez możliwości wykazywania sądowi naruszenia art. 232 zdanie 2 k.p.c. Powyższe reguły winny być przestrzegane rygorystycznie szczególnie w tych przypadkach, gdzie reprezentacja stron sprawowana jest przez fachowych pełnomocników, jak miało to miejsce w przedmiotowym postępowaniu. W takich bowiem okolicznościach inspirowanie jednej ze stron w kierunku przedstawienia określonego dowodu, czy wręcz dopuszczenie takiego dowodu z urzędu, zasadniczo narażałoby się na zarzut stronniczości sądu.

Pozwany, reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika nie przedstawił dowodów, które zwalniałyby go od odpowiedzialności odszkodowawczej względem powodów, którzy przybyli na miejsce docelowe kilkadziesiąt godzin później niż pierwotnie planowano. Pozwany nie wykazał też, że opóźnienie samolotu uzasadnione było wystąpieniem nadzwyczajnych okoliczności.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 22 listopada 2001 r., I PKN 660/00 samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (art. 232 k.p.c. i art. 6 k.c.). Z zasadą ciężaru dowodu łączy się ponadto negatywna konsekwencja dla strony niepotrafiącej udowodnić swoich twierdzeń. Sąd powinien przyjąć za prawdziwe fakty udowodnione przez stronę obciążoną dowodem i pominąć te, których nie wykazała w sposób przekonujący. Ponadto z komentowanego przepisu wynika jeszcze jedna konsekwencja – sąd ma obowiązek rozstrzygnięcia merytorycznego w danej sprawie, nawet wtedy, gdy postępowanie dowodowe nie przyniosło efektu. Zgodnie z podzielanym powszechnie poglądem doktryny, w takim wypadku sąd powinien rozstrzygnąć na niekorzyść osoby, która opierała swe twierdzenia na faktach nieudowodnionych (P. Machnikowski (w:) Kodeks cywilny..., red. E. Gniewek, t. I, s. 34; podobnie K. Piasecki (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., red. K. Piasecki, s. 770). Wynika z tego, że strona która nie przytoczyła wystarczających dowodów na poparcie swoich twierdzeń, ponosi ryzyko niekorzystnego dla siebie rozstrzygnięcia, o ile ciężar dowodu, co do tych okoliczności na niej spoczywał, a Sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z braku udowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów (tak trafnie Sąd Apelacyjny w Białymstoku, postanowienie z 28 lutego 2013 r. I ACa 613/12).

W przedmiotowej sprawie zarządzeniem z 21 września 2022 r. pozwany został zobowiązany do złożenia dokumentów wskazanych w pkt. 5 lit. a-c pisma powoda z 11 sierpnia 2022 r., tj. m.in. dokumentacji naprawy samolotu w A., raportu z badania przyczyn incydentu lotniczego sporządzonego przez pozwanego oraz dokumentacji operacyjnej lotu, na okoliczność wykazania stanu technicznego samolotu podczas lotu, braku pełnej sprawności samolotu, przyczyn powstania awarii, przebiegu zdarzeń na lotnisku w A. oraz zaniedbań pozwanego w zakresie bieżącego serwisowania samolotu, pod rygorem skutków z art. 233 § 2 k.p.c.

Pozwany nie wykonał zobowiązania Sądu w całości, a przedstawione przez pozwanego dokumenty nie pozwalały na uznanie, że doszło do udowodnienia ziszczenia się nadzwyczajnym okoliczności zgodnie z art. 5 ust. 3 Rozporządzenia 261/2004. Pozwany nie przedstawił kluczowych dla sprawy - raportów z badania silnika, raportów stworzonych przez dział bezpieczeństwa, a także innych dokumentów, w tym kompletnego tłumaczenia raportu z 23 września 2021 roku. Strona pozwana przedstawiła jedynie zeznania pracowników oraz pilota, a także fragmenty dokumentacji, zamiast dokumentacji wskazanej w zarządzeniu Sądu. Pozwany nie wykazał więc, jakie naprawy przeprowadzono w silniku samolotu, nie przedstawił także raportów działu bezpieczeństwa. Strona pozwana nie zdołała wykazać na kim ciążyła odpowiedzialność za awarię silnika – typowego problemu technicznego, który może wystąpić podczas wykonywanych lotów. Awaria silnika wpisuje się w ryzyko normlanej działalności przewoźnika i nie stanowi okoliczności nadzwyczajnej, która zwalnia przewoźnika z odpowiedzialności odszkodowawczej. W gestii pozwanego przewoźnika było podjęcie takich działań, które wystąpieniu awarii silnika lub innego elementu samolotu mogłyby skutecznie zapobiec. Jednak nawet gdyby konkretna przyczyna awarii silnika została przez pozwanego wskazana i wykazana, to zgodnie z orzecznictwem, powołanym także w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego, awaria silnika wpisuje się w ramy normalnego wykonywania działalności przewoźnika lotniczego, jako że przewoźnik jest stale narażony na tego typu niespodziewane problemy techniczne, zatem nie stanowi okoliczności uzasadniającej uwolnienie pozwanego od odpowiedzialności odszkodowawczej.

Również w wyroku TSUE z 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt C-501/17 odnoszącym się do oceny, czy uszkodzenie opony statku powietrznego przez ciało obce wchodzi w zakres pojęcia nadzwyczajnych okoliczności, TSUE uznał, że „przedwczesna, nawet niespodziewana wadliwość pewnych części statku powietrznego stanowi zasadniczo zdarzenie nierozerwalnie związane z systemem funkcjonowania tego statku (zob. podobnie wyroki: z dnia 17 września 2015 r., (...) L., C‑257/14, EU:C:2015:618, pkt 41, 42; a także z dnia 4 maja 2017 r., P. i P., C‑315/15, EU:C:2017:342, pkt 23).”. Przewoźnicy lotniczy mają bowiem regularnie do czynienia z tego typu awariami biorąc pod uwagę szczególne warunki, w jakich wykonywany jest transport lotniczy oraz stopień zaawansowania technologicznego statków powietrznych (zob. podobnie wyrok z 22 grudnia 2008 r., W.-H., C‑549/07, EU:C:2008:771, pkt 24; postanowienie z 14 listopada 2014 r., S., C‑394/14, EU:C:2014:2377, pkt 19; a także wyrok z 17 września 2015 r., (...) L., C‑257/14, EU:C:2015:618, pkt 37, 42).

Przewoźnik lotniczy powinien więc panować nad zapobieganiem takiej awarii lub nad jej naprawą, w tym również wymianą części przedwcześnie wadliwych, bowiem do niego należy zapewnienie obsługi technicznej i właściwego funkcjonowania statku powietrznego, wykorzystywanego do celów prowadzonej działalności gospodarczej. Awaria silnika samolotu pozwanego nie mogła więc zostać zaliczona do kategorii okoliczności nadzwyczajnych.

Ponadto zauważyć trzeba, że powołane przez pozwanego dowody z dokumentów, oświadczeń czy zeznań świadków pochodziły wyłącznie od pracowników pozwanego, od osób bezpośrednio mu podporządkowanych i dotyczyły głównie wykazania rzekomego zaistnienia przesłanki egzoneracyjnej, zwalniającej pozwanego z odpowiedzialności odszkodowawczej za opóźniony lot.

Podzielić należy w tym zakresie pogląd wyrażony w wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim z 12 października 2015 r., gdzie wskazano, że zważywszy zaawansowany charakter procedur lotniczych wykazanie: awarii samolotu, jej charakteru, daty i godziny jej wystąpienia i usunięcia winno być wykazane odpowiednimi dokumentami. Co do zasady zeznania świadka na powołaną okoliczność należy uznać za niewystarczające, tym bardziej, że awaria - sama w sobie - nie stanowi przyczyny, którą można uznać za uzasadniającą opóźnienie przewoźnika lotniczego. Orzecznictwo sądów rozmaitego szczebla wielokrotnie już wskazywało, że linia lotnicza, chcąc uniknąć wypłaty odszkodowania pasażerom, których loty są opóźnione, musi wykazać, że opóźnienie jest wynikiem okoliczności nadzwyczajnych i niezależnych od przewoźnika, których nie można było uniknąć i wyeliminować. Awaria silnika mimo prawidłowego serwisowania samolotu nie jest taką okolicznością nadzwyczajną (por. wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 27 marca 2014 r. I OSK 1971/12). Podkreślić przy tym należy, że pozwany do chwili obecnej nie wykazał jaka była przyczyna tejże awarii a załączony przezeń dowód z pisemnej opinii biegłego przeprowadzonej w innej sprawie (aczkolwiek dotyczący tego samego lotu), wyraźnie wskazuje na to, że materiał dowodowy również biegłemu uniemożliwia ustalenie przyczyn awarii silnika. Przypomnieć także w tym miejscu należy, że ocena czy dana okoliczność stanowi okoliczność nadzwyczajną w rozumieniu Rozporządzenia, należy do sądu a nie do biegłego.

Do sfery panowania przez przewoźnika lotniczego nad zaistniałymi okolicznościami należy bowiem nie tylko eksploatacja statku powietrznego i dokonywanie jego przeglądów technicznych, ale także ponoszenie ryzyka gospodarczego w ramach prowadzonej działalności za wystąpienie usterek technicznych, gdy powstają one w związku z eksploatacją statku powietrznego w ramach prowadzonej działalności lotniczej. Takie zdarzenie pozostaje w ramach normalnego funkcjonowania przewoźnika, który jako profesjonalista winien zabezpieczyć się przed tego typu sytuacjami, wprowadzając odpowiednie rozwiązania, jeśli zaś tego nie uczynił, winien ponosić odpowiedzialność względem pasażerów. Przyczyny opóźnienia, czy w ogóle odwołania rejsu w tego typu sytuacjach trzeba upatrywać w sposobie organizacji i funkcjonowaniu samego przewoźnika, a nie w samej awarii samolotu.

W następstwie powyższych rozważań, Sąd Okręgowy nie uwzględnił także zarzutu naruszenia art. 278 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego do spraw lotnictwa cywilnego. Jak bowiem wynika z opinii załączonej przez pozwanego na etapie postępowania przed sądem drugiej instancji, taka opinia niczego nie wnosiła do sprawy, bowiem biegły nie był w stanie wskazać przyczyn awarii silnika, ograniczając się jedynie do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, która to ocena należy do sądu.

Sąd Okręgowy wskazuje, że jak wynika z orzecznictwa, przepis art. 227 k.p.c. uprawnia sąd do selekcji zgłoszonych dowodów, na skutek przeprowadzonej oceny istotności okoliczności faktycznych, których wykazaniu dowody te mają służyć. Oznacza to, że nie każde fakty przedstawiane przez stronę powinny być przedmiotem dowodu, gdyż sąd nie ma obowiązku prowadzenia postępowania dowodowego ponad potrzebę procesową. Istotność faktów wiąże się zaś z podstawą faktyczną powództwa, przez co istotne znaczenie mają tylko fakty odpowiadające hipotezom tych przepisów prawa materialnego, które mają zastosowanie w sprawie. Twierdzenie, że art. 227 k.p.c. został naruszony przez sąd rozpoznający sprawę ma rację bytu tylko w sytuacji, gdy wykazane zostanie, że sąd przeprowadził dowód na okoliczności niemające istotnego znaczenia w sprawie i ta wadliwość postępowania dowodowego mogła mieć wpływ na wynik sprawy, bądź gdy sąd odmówił przeprowadzenia dowodu na fakty mające istotne znaczenie w sprawie, wadliwie oceniając, że nie mają one takiego charakteru (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 21 lutego 2019 r., sygn. akt I ACa 1053/18, Legalis nr 2479395). Jednocześnie, do naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. może dojść tylko wtedy, gdy sąd samodzielnie wypowiada się w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, z pominięciem dowodu z opinii biegłego (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 października 2017 r., sygn. akt III SK 49/16, Lex nr 2397583). Taka sytuacja nie miała miejsca w rozpoznawanej sprawie. Przepis art. 278 § 1 k.p.c. nie nakłada na sąd obowiązku dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, lecz określa przesłanki dopuszczenia takiego dowodu w sytuacji, gdy zgodnie z art. 6 k.c. i art. 232 zdanie pierwsze k.p.c. strona wnioskuje o jego przeprowadzenie. Ustawodawca celowo użył w art. 278 § 1 k.p.c. sformułowania "może", podkreślając stosunkowo szeroki margines swobody dla sądu rozpoznającego sprawę, który może ocenić, czy w danym wypadku zachodzi potrzeba dopuszczenia dowodu z opinii biegłego.

W niniejszej sprawie biegły nie tylko nie wskazał przyczyny pożaru w luku bagażowym oraz przyczyny awarii silnika, ale dokonał ponadto ocen prawnych i subsumpcji ustaleń faktycznych do przepisów rozporządzenia 261/2004, czym w istocie w sposób nieuprawniony zastąpił Sąd w wykładni przepisów. Wnioski, jakie wynikają z opinii biegłego stały w sprzeczności z jednolitym w przedmiotowej materii linii orzeczniczej zarówno sądów krajowych, jak i europejskich.

Sąd Odwoławczy podzielił konkluzję Sądu Rejonowego, że pozwany nie wykazał konkretnego nadzwyczajnego źródła lub przyczyny awarii samolotu, ograniczając się do prezentacji poglądu, że sam fakt nastąpienia awarii podczas lotu stanowi okoliczność nadzwyczajną. Przyczyny awarii silnika nie ustalił także jego producent, stąd, na podstawie niepełnego materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, przedstawionego przez stronę pozwaną, opinia biegłego sądowego również nie pozwoliłaby na ustalenie przyczyn awarii silnika, bowiem to strona powinna wykazywać fakty, z których wywodzi skutki prawne, a zadaniem biegłego jest naświetlenie wyjaśnianych okoliczności z punktu widzenia wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego w toku procesu i udostępnionego materiału dowodowego (por. wyroki Sądu Najwyższego z 11 lipca 1969 r., I CR 140/69, OSNCP 1970, nr 5, poz. 85 oraz z 20 stycznia 2015 r., V CSK 254/14).

Zadaniem biegłego jest udzielanie sądowi na podstawie wiadomości specjalnych i doświadczenia zawodowego informacji niezbędnych do ustalenia i oceny okoliczności sprawy. Nie mogą natomiast być uznane za dowód w sprawie wypowiedzi biegłego wykraczające zarówno poza zakres udzielonego mu zlecenia, a nawet mieszczące się w jego ramach lecz wykraczające poza ustawowo określone granice jego kompetencji. Sąd nie może opierać się na wypowiedziach biegłego zastrzeżonych wyłączne do jego kompetencji np. kwestiach prawnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 6 lutego 2003 r., IV CKN 1763/00, niepublikowany), a zatem musi samodzielnie dokonywać wykładni prawa, gdyż pojęcie wiadomości specjalne nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa i reguł jego tłumaczenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 1 lipca 1998 r., I PKN 203/98, niepublikowany).

W wyroku Sądu Najwyższego z 27 maja 2010 r., sygn. akt II PK 359/09 podniesiono, że jeżeli biegły, z przekroczeniem granic swoich kompetencji, obok wypowiedzi wymagających wiadomości specjalnych, zamieści w opinii sugestie co do sposobu rozstrzygnięcia kwestii prawnych, sąd powinien je pominąć. Nie oznacza to jednak, że tylko z tej przyczyny opinia również w zakresie mieszczącym się w kompetencjach biegłego staje się nieprzydatna, gdyż - jak każdy środek dowodowy - podlega ona ocenie sądu orzekającego (por. wyroki z 24 listopada 1999 r., I CKN 223/98, Wokanda 2000 nr 3, s. 7; z 14 marca 2007 r., III UK 130/06, OSNP 2008/7-8, poz. 113 oraz z 4 marca 2008 r., IV CSK 496/07).

Sąd Rejonowy prawidłowo uznał zatem, że skoro przyczyny awarii nie ustalił producent silnika po zapoznaniu się z jego stanem technicznym, to tym bardziej nie ustaliłby tego biegły. Konkluzje biegłego sprowadzały się do samodzielnego definiowania nadzwyczajnych okoliczności w oderwaniu od przepisów prawa oraz orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz analizy przepisów prawa, do których zobowiązany jest nie biegły, a sąd każdorazowo rozstrzygający konkretną sprawę. Wiadomości specjalne, które posiada biegły, mogłyby być znaczące dla sprawy, gdyby biegły był w stanie ustalić bezpośrednią przyczynę awarii silnika. Biegły przyznał jednak, że opierając się dokumentach załączonych przez pozwanego - fragmencie raportu z badania silnika - nie jest w stanie wskazać tej przyczyny, na co słusznie wskazał Sąd Rejonowy. W tym zakresie dowód był zatem nieprzydatny do wykazania danego faktu, a jednocześnie zmierzał przede wszystkim do przedłużenia postępowania. Ponadto, nawet gdyby Sąd Rejonowy uwzględnił wniosek dowodowy pozwanego, to opinię biegłego z innego postępowania należy traktować dość ostrożnie. Ekspertyza sporządzona w konkretnym postępowaniu z założenia jest dobrana do potrzeb danej sprawy, zarówno pod kątem obranej metodologii, jak i okoliczności faktycznych, na podstawie których jest wydawana. Nawet przy tożsamości stron postępowania, opinia wydana w jednej sprawie, z uwagi na jej odmienny charakter i cele, może nie być wystarczająca do wydania rozstrzygnięcia w innej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 18 października 2021 r., sygn. akt I ACa 163/21).

Należało zatem stwierdzić, że zakres postępowania dowodowego, jakie przeprowadził Sąd pierwszej instancji był wystarczający dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy z punktu widzenia materialnoprawnej podstawy powództwa. Z tych samych względów pominięcie wnioskowanego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego należy uznać za właściwe. Zarzut naruszenia art. 278 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. nie zasługiwał więc na uwzględnienie. Z powyższych względów wniosek dowodowy zgłoszony przez pozwanego w apelacji w trybie art. 278 1 k.p.c. również nie został przez Sąd Okręgowy uwzględniony.

Niezasadne były również zarzuty odnoszące się do błędnej oceny dowodów z zeznań świadków S. M., M. W. oraz M. M. i uznania, że do błędnego wskazania pożaru w bagażniku samolotu doszło z powodu zanieczyszczenia czujnika środkiem dezynfekcyjnym przez agenta handlingowego, podczas gdy przyczyną sygnalizacji pożaru było zmniejszenie przejrzystości powietrza i reakcja prawidłowo rozpylonego środka do dezynfekcji z wilgotnym i ciepłym powietrzem w M..

Nawet uruchomienie systemu przeciwpożarowego w luku bagażowym nie mogło zostać uznane za okoliczność nadzwyczajną, która pozostawałaby poza kontrolą przewoźnika. Świadkowie zeznawali, że system uruchomił się, gdyż doszło do jego awarii, powodem mogła być wysoka temperatura powietrza lub zastosowany do dezynsekcji luku bagażowego aerozol. Jednak żadna z powyższych okoliczności nie leży poza kontrolą przewoźnika. Z zeznań świadka M. M. (2), kierownika w dziale technicznego pozwanego wynikało, że powodem uruchomienia alarmu mógł być czynnik ludzki, zbyt bliskie ułożenie środka do dezynsekcji względem czujnika lub jego przesunięcie. Procedura zakłada, że agent obsługi naziemnej powinien rozprowadzić środek dezynfekujący z dalszej odległości od czujników, które są widoczne. Świadek zeznał, że ułożenie środka zbyt blisko czujnika mogło spowodować zapalenie się kontrolki. Z kolei świadek S. M. (2), magister lotnictwa zeznał, że środek dezynfekujący stosowany jest przy każdym rejsie do M., gdzie występuje ryzyko przenoszenia chorób tropikalnych i wymagana jest dezynfekcja kabiny i bagażników. Procedury stosowania środków dezynfekujących pochodzą od WHO, a każdy środek musi spełniać wymogi WHO. Pozwany nie przedstawił raportu działania bezpieczeństwa w przedmiotowej sprawie. Jednak, nawet następcze stwierdzenie niewłaściwego zastosowania środka do dezynsekcji przez agenta handlingowego również nie zwalniałoby pozwanego z odpowiedzialności odszkodowawczej względem pasażerów, zgodnie z regułą odpowiedzialności wynikającą z art. 474 k.c., w tym wypadku, odpowiedzialnością za działania podwykonawcy pracującego dla pozwanego.

Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów odnoszących się do błędnego - zdaniem pozwanego - uznania, że załoga samolotu nie próbowała załagodzić nastrojów panujących wśród awanturujących się pasażerów. Zachowanie pasażerów, którzy byli zaniepokojeni sytuacją związaną ze sprzecznymi komunikatami pochodzącymi od załogi samolotu, w świetle wciąż zwiększającego się opóźnienia samolotu, było całkowicie uzasadnione.

Zauważyć należy, że opór, jaki pasażerowie stawiali na pokładzie przed realizacją skarżonego lotu, powinien być odróżniony od oporu jaki stawiają agresywni pasażerowie, którzy zagrażają życiu i zdrowiu współuczestników lotu. W sprawie rozpoznawanej przez TSUE, sygn. akt C-74/19, na którą powoływał się pozwany, okoliczności były wprost odmienne – pasażer atakował innych pasażerów oraz załogę samolotu, która próbowała go uspokoić, a samo zagrożenie było nierównomierne w porównaniu do niniejszej sprawy.

W przedmiotowej sprawie to przewoźnik lotniczy przyczynił się do zachowania pasażerów, więc dyskusji załogi z pasażerami nie można uznać za okoliczność nadzwyczajną. W orzeczeniu TSUE z 11 czerwca 2020 r., sygn. akt C-74/19 wyraźnie wskazano, że artykuł 5 ust. 3 rozporządzenia (WE) nr 261/2004 (…) w związku z motywem 14 tego rozporządzenia należy interpretować w ten sposób, że zachowanie uciążliwego pasażera zakłócające porządek na pokładzie samolotu, które uzasadniało zboczenie przez dowódcę statku powietrznego z trasy lotu w kierunku lotniska innego niż lotnisko docelowe w celu usunięcia z pokładu owego pasażera i wyładunku jego bagaży, jest objęte zakresem pojęcia „nadzwyczajnych okoliczności” w rozumieniu tego przepisu, chyba że obsługujący lot przewoźnik lotniczy przyczynił się do wystąpienia owego zachowania, względnie zaniechał podjęcia środków stosownych w świetle elementów zapowiadających wystąpienie takiego zachowania, czego zweryfikowanie spoczywa na sądzie odsyłającym.

Pasażerowie powinni otrzymać od pozwanego wyczerpującą informację o aktualnej sytuacji związanej z ich lotem. Załoga nie poinformowała pasażerów, że ich bagaż nie leci do W., pasażerowie dowiedzieli się o tym od innych pasażerów, już po zajęciu przez nich miejsc. Z oświadczenia kapitana M. W. (2), załączonego do sprzeciwu od nakazu zapłaty wynikało, że po ponownym boardingu, po rozmowie z szefem pokładu, porozmawiał on z pasażerami bezpośrednio oraz poinformował o błędnej indykacji pożaru w luku bagażowym. Była to jedyna bezpośrednia rozmowa z pasażerami, następnie informacje ograniczono do wygłaszania komunikatów. Dopiero po informacji od pasażerki, która ostrzegła pozostałych uczestników lotu, że bagaże zostają na lotnisku, pilot zapowiedział, że bagaż ze względów bezpieczeństwa nie może zostać zabrany. Ostatecznie, po zeskanowaniu bagaży nie wykryto pożaru w żadnym z nich, nie było śladów zaprószenia ognia. Zachowanie pasażerów mogło powodować uzasadnione obawy i opór z ich strony, bowiem komunikaty załogi były zdawkowe, nie było wiadomo, co jest podstawą wydawanych decyzji i z czego one wynikają. Pozwany nie wykazał też, żeby umożliwił pasażerom dostęp do bagaży po najbardziej potrzebne rzeczy, m.in. leki czy klucze do domu, o czym załoga była przez pasażerów zawiadamiana. Zdenerwowanie pasażerów wynikało też z oświadczenia o kończącym się czasie pracy załogi samolotu i konieczności jak najszybszego wylotu, co niewątpliwie potęgowało negatywne emocje pasażerów.

Wobec powyższego, zaskarżony wyrok w powyższym zakresie, należało uznać za odpowiadający prawu.

Sąd Okręgowy podzielił natomiast zarzuty apelacji dotyczące naruszenia art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzeń w sprawie opłat za czynności adwokackie i radców prawnych poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów zwrotu kosztów wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 1,5-krotności stawki minimalnej.

W ocenie Sądu Odwoławczego, pozwany słusznie zauważył, że motywy, którymi kierował się Sąd Rejonowy, przyznając powodom zwiększoną stawkę wynagrodzenia pełnomocników nie zasługują na aprobatę. Nieuzasadnione było więc obciążenie pozwanego dodatkowymi kosztami postępowania przed Sądem I instancji. Pozwany trafnie wskazał, że nie powinien ponosić konsekwencji finansowych będących skutkiem działań podejmowanych przez stronę powodową (wnioskowanie o odebranie zeznań od świadków na rozprawie), czy też decyzji procesowych Sądu Rejonowego. Połączenie kilku spraw do wspólnego rozpoznania wpłynęło na łączny czas jego trwania, konieczne było wyznaczenie kilku terminów rozpraw z uwagi na wielość stron postępowania. Pozwany składał jednak te same wnioski dowodowe w odniesieniu do połączonych spraw oraz nie wnioskował o przeprowadzenie w sprawie rozprawy, stąd zasądzenie od strony pozwanej kosztów wynagrodzenia pełnomocników powodów w wysokości 1,5 krotności stawki minimalnej, nie znajdowało uzasadnienia w przedmiotowej sprawie, a orzeczenie w tym zakresie podlegało stosownej zmianie.

Uwzględniając apelację pozwanego w zakresie kosztów postępowania, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok i na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. zasądził od przegrywającego pozwanego na rzecz każdego z powodów poniesione przez nich koszty, na które składały się opłata od pozwu w wysokości 200 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł i koszty zastępstwa procesowego w wysokości 900 zł ustalonej zgodnie z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (sprawa z powództwa K. R. i Ł. R.) oraz w pozostałych sprawach - odpowiednio rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie. O powyższym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie pierwszym sentencji wyroku.

W pozostałym zakresie, mając na względzie całość przeprowadzonych rozważań, Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanego na podstawie art. 385 k.p.c., o czym Sąd Okręgowy orzekł w punkcie drugim sentencji wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., zasądzając od pozwanego na rzecz powodów K. R. i Ł. R., reprezentowanych przez pełnomocnika będącego radcą prawnym oraz na rzecz powodów M. S., P. S. oraz powodów M. B. i P. G., zastępowanych przez pełnomocników będących adwokatami, kwoty po 450 zł obejmujące koszty zastępstwa procesowego, ustalone zgodnie z § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 powołanych wyżej rozporządzeń Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych/adwokackie. O odsetkach należnych od zasądzonych kosztów Sąd Okręgowy orzekł z urzędu na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. O powyższym Sąd Okręgowy orzekł w punktach od trzeciego do piątego sentencji wyroku.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji orzeczenia.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Iwona Lubańska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Edyta Bronowicka
Data wytworzenia informacji: