XXVIII C 3198/21 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2022-09-15
Sygn. akt XXVIII C 3198/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 września 2022 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie, XXVIII Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Protokolant: Sekretarz sądowy Magdalena Kowalska
po rozpoznaniu w dniu 31 sierpnia 2022 r. w Warszawie na rozprawie
sprawy z powództwa M. M. i Z. M.
przeciwko (...) Bank (...) z siedzibą w W.
o zapłatę i ustalenie
I.
ustala, że nie istnieje pomiędzy M. M. i Z. M.
a (...) Bank (...) z siedzibą w W. umowny stosunek prawny na podstawie
UMOWY O KREDYT HIPOTECZNY nr (...)
zawartej przez powodów z (...) S.A. Spółka Akcyjna Oddział w Polsce
z siedzibą w W. w dniu 9 kwietnia 2008 r.;
II. zasądza od (...) Bank (...) z siedzibą w W.
a) na rzecz M. M. kwoty:
- 66.870,66 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt złotych sześćdziesiąt sześć groszy) oraz
- 29.826,47 CHF (dwadzieścia dziewięć tysięcy osiemset dwadzieścia sześć franków szwajcarskich czterdzieści siedem centymów)
wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 lutego 2021 r. do dnia zapłaty,
b) na rzecz Z. M. kwoty:
- 66.870,66 zł (sześćdziesiąt sześć tysięcy osiemset siedemdziesiąt złotych sześćdziesiąt sześć groszy) oraz
- 29.826,47 CHF (dwadzieścia dziewięć tysięcy osiemset dwadzieścia sześć franków szwajcarskich czterdzieści siedem centymów)
wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 2 lutego 2021 r. do dnia zapłaty;
III. oddala powództwo w odniesieniu do żądania głównego w pozostałej części;
IV. zasądza od (...) Bank (...) z siedzibą w W. tytułem zwrotu kosztów procesu:
a) na rzecz M. M. kwotę 5.917 zł (pięć tysięcy dziewięćset siedemnaście złotych),
b) na rzecz Z. M. kwotę 5.900 zł (pięć tysięcy dziewięćset złotych),
wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.
Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Sygn. akt XXVIII C 3198/21
UZASADNIENIE
M. M. i Z. M. pozwem z dnia 9 grudnia 2020 r., złożonym do Sądu Okręgowego w Warszawie przeciwko (...) Bank (...) z siedzibą w W., wnieśli o:
1) ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 7 kwietnia 2008 r. zawartej pomiędzy powodami a pozwanym w dniu 9 kwietnia 2008 r. oraz
2)
zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwot 133.741,32 zł
i 59.652,94 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty, z uwagi na nieważność umowy kredytu, tytułem zwrotu nienależnych świadczeń spełnionych przez powodów jako raty kredytu w wykonaniu ww. umowy w okresie od dnia 22 grudnia 2010 r. do dnia 3 lipca
2019 r.
Powodowie zgłosili także żądanie określone w pozwie jako ewentualne, w ramach którego wnieśli o zasądzenie od pozwanego solidarnie na swoją rzecz kwoty 160.801,73 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty oraz o ustalenie, że szczegółowo wymienione w pkt II petitum pozwu zapisy umowne stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powodów (są bezskuteczne wobec powodów) od chwili zawarcia umowy.
Powodowie wnieśli również o zasądzenie od pozwanego solidarnie na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
(pozew - k. 3-23)
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pozwany zakwestionował wywiedzione przez powodów roszczenia w całości, zarówno co do zasady, jak i co do wysokości. Pozwany podniósł także zarzut przedawnienia roszczeń dochodzonych przez stronę powodową, a także zarzut zatrzymania, jednak bez jego sprecyzowania.
(odpowiedź na pozew – k. 62-83)
Pismem z dnia 6 sierpnia 2021 r., stanowiącym replikę na odpowiedź na pozew, powodowie oświadczyli, że rozszerzają powództwo w zakresie roszczeń o zapłatę kwot w złotych w ten sposób, że wnoszą w zamach żądania głównego o zapłatę kwoty 229.584,68 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty, zaś w ramach żądania ewentualnego wnoszą o zapłatę kwoty 184.068,21 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 27 grudnia 2019 r. do dnia zapłaty. Powodowie wskazali w sposób ogólny, że rozszerzenie powództwa obejmuje należności uiszczone na podstawie kwestionowanej umowy w okresie ponad 10 lat wstecz w stosunku do daty złożenia pozwu. Do pisma tego załączono zestawienie wpłat dokonanych przez powodów, jednak w formie wydruku komputerowego nieopatrzonego podpisem pełnomocnika powodów.
(rozszerzenie powództwa z dnia 06.08.2021 r. – k. 194-206v, zestawienie – k. 208 i n.)
Zarządzeniem z dnia 27 kwietnia 2022 r. Przewodniczący zwrócił pismo z dnia 6 sierpnia 2021 r. z uwagi na zaniechanie podania w sposób precyzyjny faktów, na których żądanie zostało oparte, uznając, że powodowie nie wskazali, które należności spośród tych uiszczonych w wykonaniu kwestionowanej umowy objęte są żądaniem ich zwrotu w ramach rozszerzenia powództwa.
(zarządzenie Przewodniczącego z dnia 27.04.2022 r. – k. 216)
Na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2022 r. strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie. Pełnomocnik pozwanego sprecyzował zarzut zatrzymania podniesiony w odpowiedzi na pozew w ten tylko sposób, że wskazał, że zarzut jest zgłoszony do kwoty 656.000 zł. Pełnomocnik powodów ustnie zmienił powództwo, rozszerzając je jak w piśmie z dnia 6 sierpnia 2021 r.
Powodowie oświadczyli, że wpłaty na rzecz banku w wykonaniu spornej umowy wykonywane były z rachunku wspólnego powodów, na które wpływały środki obojga powodów. Do grudnia 2015 r. powodowie byli małżeństwem w ustroju wspólności ustawowej małżeńskiej, natomiast w grudniu 2015 r. powodowie zawarli umowę majątkową małżeńską ustanawiającą między nimi rozdzielność majątkową. Powodowie oświadczyli również, że co najmniej od daty złożenia pozwu inicjującego niniejsze postępowanie znane im były zasady rozliczenia umowy w razie uznania jej za nieważną i po pouczeniu przez Przewodniczącego potwierdzili swoją zgodę na unieważnienie kwestionowanej w sprawie umowy.
(protokół rozprawy z dnia 31.08.2022 r.- protokół skrócony - k. 260-262v, płyta CD
– k. 263)
Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 28 lutego 2008 r. M. M. i Z. M., za pośrednictwem doradcy finansowego w firmie (...), złożyli wniosek o kredyt hipoteczny w banku (...) S.A. Spółka Akcyjna Oddział w Polsce (poprzednik prawny pozwanego banku, działający ówcześnie pod marką (...)). Jako wnioskowaną kwotę kredytu powodowie wskazali 665.000 zł, przy czym jako „walutę wnioskowanego kredytu” zaznaczono na formularzu wniosku „CHF”. Jako cel kredytu powodowie wskazali we wniosku zakup lokalu mieszkalnego na rynku wtórnym (kwota 658.000 zł) i refinansowanie poniesionych wydatków na cele mieszkaniowe (kwota 7.000 zł).
(w zakresie następstwa prawnego okoliczność bezsporna, wniosek kredytowy -
k. 88-90)
Pozytywna decyzja kredytowa została wydana w dniu 3 kwietnia 2008 r.; odnosiła się ona wyłącznie do kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.
(decyzja kredytowa – k. 96)
W dniu 9 kwietnia 2008 r. M. M. i Z. M. zawarli z (...) S.A. Spółka Akcyjna Oddział w Polsce z siedzibą w W. umowę o kredyt hipoteczny nr (...). Przy zawarciu umowy wykorzystano wzorzec umowny stworzony przez bank i w tym zakresie umowa nie podlegała negocjacjom, nie doszło do indywidulanego uzgodnienia jej postanowień.
Z treści § 2 ust. 1 ww. umowy kredytu wynikało, że bank zobowiązuje się oddać kredytobiorcy do dyspozycji kwotę w wysokości 656.000 zł, przy czym zastrzeżono, że kredyt jest indeksowany do waluty obcej CHF.
Jako cel kredytu wskazano w § 2 ust. 2 zakup domu na rynku wtórnym.
Okres kredytowania został ustalony na 480 miesiące (§ 2 ust. 3).
Zgodnie z § 5 ust. 1 wypłata kredytu następowała jednorazowo.
Zgodnie z § 3 kredyt oprocentowany był według zmiennej stopy procentowej, wynoszącej na dzień sporządzenia umowy 4,54833 % w stosunku rocznym, z zastrzeżeniem postanowień Regulaminu w zakresie ustalania wysokości oprocentowania (ust. 1), przy czym wskazano, że zmienna stopa procentowa jest ustalana jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M (CHF) oraz stałej marży banku w wysokości 1,65 p.p. (ust. 2), a oprocentowanie kredytu ulega zmianie w zależności od zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M (CHF). Wskazano, że szczegółowe zasady naliczania odsetek, ustalania wysokości oprocentowania oraz zasady zmiany oprocentowania znajdują się w Regulaminie (ust. 3).
W myśl § 6 ust. 6 umowy raty kredytu oraz inne należności związane z kredytem miały być pobierane z rachunku bankowego wskazanego w treści pełnomocnictwa, stanowiącego załącznik do umowy. Kredytobiorca zobowiązany był do utrzymywania wystarczających środków na ww. rachunku, uwzględniając możliwe wahania kursowe w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej.
W § 7 wymieniono zabezpieczenia kredytu, w tym pierwszą hipotekę kaucyjną do kwoty 1.312.000 zł na kredytowanej nieruchomości, a także cesję praw na rzecz banku z polisy ubezpieczenia tej nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych (ust. 1). Zgodnie z § 7 ust. 2 wszelkie koszty związane z ustanowieniem zabezpieczeń, ich zmianą, utrzymaniem i realizacją na rzecz banku ponosił kredytobiorca.
W § 15 wskazano, że w zakresie nieuregulowanym umową zastosowanie mają postanowienia Regulaminu (ust. 1), przy czym kredytobiorca oświadczał jednocześnie, że w dniu podpisania umowy otrzymał Regulamin i aktualną na dzień sporządzenia umowy Taryfę i zapoznał się z nimi (ust. 2).
Jako załączniki do umowy wymieniono: Regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez (...), Pełnomocnictwo kredytobiorcy do dysponowania rachunkiem oraz do wykonywania przez bank czynności w imieniu kredytobiorcy, Oświadczenie kredytobiorcy o ustanowieniu hipoteki kaucyjnej, Oświadczenie kredytobiorcy związane z zaciągnięciem kredytu zabezpieczonego hipoteką oraz Warunki promocyjne udzielenia kredytu (Kredyt Domowy z poduszką finansową).
(umowa o kredyt hipoteczny - k. 27-29v, k. 98-100v, a w zakresie braku indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy także zeznania powodów - protokół rozprawy z dnia 31.08.2022 r. – k. 261-262v /protokół skrócony/ k. 263 /płyta CD/ oraz domniemanie prawne na podstawie art. 385 1 § 3 w zw. z § 4 k.c.)
W stanowiącym załącznik do umowy kredytu Regulaminie kredytu hipotecznego udzielanego przez (...) (dalej: Regulamin)n w § 2 zostały zawarte definicje, między innymi następujących pojęć:
– kredyt indeksowany do waluty obcej – „kredyt oprocentowany według stopy procentowej, opartej na stopie referencyjnej, dotyczącej waluty innej niż złote, którego wypłata oraz spłata odbywa się w złotych w oparciu o kurs waluty obcej do złotych, według Tabeli” (pkt 2),
- Tabela – „Tabela kursów walut obcych obowiązująca w Banku” (pkt 12),
- rachunek bankowy – rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, prowadzony przez Bank na rzecz Kredytobiorcy, wskazany w Umowie, służący do obsługi kredytu” (pkt 13),
- rachunek kredytowy – „rachunek prowadzony przez Bank, na którym prowadzona jest ewidencja salda zadłużenia z tytułu kredytu; w przypadku kredytów w złotych rachunek prowadzony jest w złotych, w przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej, rachunek prowadzony jest w walucie obcej” (pkt 14).
Zgodnie z § 4 ust. 1: Kredyt udzielany jest w złotych. Na wniosek Wnioskodawcy Bank udziela kredytu indeksowanego do waluty obcej. W przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej Wnioskodawca wnioskuje o kwotę kredytu wyrażoną w złotych, z zaznaczeniem, iż wniosek dotyczy kredytu indeksowanego do waluty obcej.
Zgodnie z § 7 ust. 4: W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej, wypłata kredytu następuje w złotych według kursu nie niższego niż kurs kupna zgodnie z Tabelą obowiązującą w momencie wypłaty środków z kredytu. W przypadku wypłaty kredytu w transzach, stosuje się kurs nie niższy niż kurs kupna zgodnie z Tabelą obowiązującą w momencie wypłaty poszczególnych transz. Saldo zadłużenia z tytułu kredytu wyrażone jest w walucie obcej i obliczane jest według kursu stosowanego przy uruchomieniu kredytu. W przypadku wypłaty kredytu w transzach, saldo zadłużenia z tytułu kredytu obliczane jest według kursów stosowanych przy wypłacie poszczególnych transz . Aktualne saldo zadłużenia w walucie kredytu Kredytobiorca otrzymuje listownie na podstawie postanowień § 11.
Zgodnie z § 9: Raty spłaty kredytu pobierane są z rachunku bankowego Kredytobiorcy, prowadzonego w złotych, wskazanego w Umowie. (ust. 1). W przypadku kredytów indeksowanych do waluty obcej: 1) raty kredytu podlegające spłacie wyrażone są w walucie obcej i w dniu wymagalności raty kredytu pobierane są z rachunku bankowego, o którym mowa w ust. 1, według kursu sprzedaży zgodnie z Tabelą obowiązującą w Banku na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty spłaty kredytu; 2) jeśli dzień wymagalności raty kredytu przypada na dzień wolny od pracy, stosuje się kurs sprzedaży zgodnie z Tabelą obowiązującą w Banku na koniec ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty spłaty kredytu . ( ust. 2).
W § 14 ust. 1 wskazano, że Bank, na wniosek kredytobiorcy, może wyrazić zgodę na zmianę waluty kredytu, z zastrzeżeniem postanowień ust. 2-4.
(Regulamin kredytu hipotecznego udzielanego przez (...) k. 30-34, k. 101-105)
Wszystkie elementy wzorca umownego wykorzystanego przy zawarciu przedmiotowej umowy zostały przekazane powodom przed podpisaniem umowy.
(okoliczność bezsporna, a nadto domniemanie faktyczne w zw. z treścią § 15 umowy kredytowej, wymienionych w niej załączników oraz wobec podpisania przez powodów Regulaminu – k. 30 i n.)
Opisana wyżej umowa kredytowa, ani załączniki do niej, nie zawierały w swojej treści informacji odnoszących się do sposobu tworzenia tabel kursowych w (...).
(okoliczność bezsporna)
Powodowie byli wcześniej stroną umowy kredytu waloryzowanego do CHF zawartej z innym bankiem w 2003 r. i uważali tę umowę za korzystną. W 2008 r. powodowie uzyskiwali dochody w złotówkach i potrzebowali funduszy także w złotówkach – na zakup domu w zabudowie szeregowej, w którym chcieli zamieszkać. Powodowie udali się do doradcy kredytowego w firmie (...), który poinformował powodów, że nie posiadają oni zdolności kredytowej dla zaciągnięcia kredytu złotowego, ale może być im udzielony kredyt waloryzowany do CHF. Jednocześnie doradca wskazał, że nawet gdyby powodom udzielono kredytu złotowego byłby on mniej korzystny dla nich w porównaniu z kredytem waloryzowanym do CHF.
Powodom przed zawarciem przedmiotowej w sprawie umowy przedstawiono do podpisu dwa dokumenty odnoszące się do ryzyka kursowego. Pierwszy datowany był na 28 lutego 2008 r. i stanowił załącznik do wniosku kredytowego, a zatytułowany był: „Oświadczenie wnioskodawcy związane z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej”. Wskazano tam między innymi:
W związku z ubieganiem się o kredyt hipoteczny indeksowany kursem waluty obcej Wnioskodawca oświadcza, iż został zapoznany przez pracownika Banku z kwestią ryzyka kursowego w przypadku udzielenia kredytu indeksowanego do waluty obcej, oraz że:
- będąc w pełni świadomym ryzyka kursowego, rezygnuje z możliwości zaciągnięcia kredytu w złotych i dokonuje wyboru zaciągnięcia kredytu indeksowanego do waluty obcej;
- znane mu są postanowienia „Regulaminu kredytu hipotecznego udzielanego przez (...) w odniesieniu do kredytów indeksowanych do waluty obcej;
- został poinformowany, że aktualna wysokość kursów waluty obcej dostępna jest w placówkach Banku;
jest świadomy, że:
- ponosi ryzyko kursowe związane z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt;
- ryzyko kursowe ma wpływ na wysokość zobowiązania względem Banku wynikającego z Umowy o kredyt oraz na wysokość rat spłaty kredytu;
- kredyt zostanie wypłacony w złotych na zasadach opisanych w ww. Regulaminie;
- saldo zadłużenia kredytu wyrażone jest w walucie obcej; raty kredytu wyrażone są w walucie obcej i podlegają spłacie w złotych na zasadach opisanych w ww. Regulaminie.
Drugi z dokumentów, datowany na dzień 9 kwietnia 2008 r., stanowił załącznik do umowy kredytu, zatytułowany był „Oświadczenie kredytobiorcy zw. z zaciągnięciem kredytu zabezpieczonego hipoteką”. Wskazano tam:
W związku z zawarciem Umowy o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej Kredytobiorca oświadcza, że:
1) został zapoznany przez pracownika Banku z kwestią ryzyka kursowego w przypadku udzielenia kredytu indeksowanego do waluty obcej,
2) będąc w pełni świadomym ryzyka kursowego, rezygnuje z możliwości zaciągnięcia kredytu w złotych i dokonuje wyboru zaciągnięcia kredytu indeksowanego do waluty obcej;
3) (…);
4) został poinformowany, że aktualna wysokość kursów waluty obcej dostępna jest w placówkach Banku;
5) jest świadomy, że:
a) ponosi ryzyko kursowe związane z wahaniem kursów waluty, do której indeksowany jest kredyt;
b) ryzyko kursowe ma wpływ na wysokość zobowiązania względem Banku wynikającego z Umowy o kredyt oraz na wysokość rat spłaty kredytu;
c) kredyt zostanie wypłacony w złotych na zasadach opisanych w ww. Regulaminie;
d) saldo zadłużenia kredytu wyrażone jest w walucie obcej;
e) raty kredytu wyrażone są w walucie obcej i podlegają spłacie w złotych na zasadach opisanych w ww. Regulaminie.
Treść ww. dokumentów nie została z powodami omówiona przez przedstawicieli Banku. Nie wyjaśniono powodom, że wysokość kursu CHF wpływa nie tylko na wysokość raty w złotówkach, ale także na wysokość salda kredytu (kapitału) w przeliczeniu na złotówki. Zarówno doradca kredytowy, jak i pracownik banku nie wyjaśnili powodom, że kurs CHF może wzrosnąć do 3 zł, 4 zł i więcej, bez żadnych ograniczeń i w efekcie zadłużenie w przeliczeniu na złote może rosnąć pomimo regularnej spłaty rat. Zapewniano powodów, że CHF jest stabilną walutą, a oferowany kredyt jest bezpieczny. Nie przedstawiono powodom symulacji wysokości zobowiązań kredytobiorców w zależności od zmiany kursu CHF. Nie omówiono z powodami, czym są tabele kursowe stosowane przez bank i w jaki sposób ustalane są przez bank kursy walut obcych publikowane w tabelach. W dacie zawierania umowy powodowie nie znali kursu CHF, według którego została następnie wyliczona kwota salda kredytu w CHF.
Umowa została podpisana przez powodów po pobieżnym przeczytaniu jej zapisów, w atmosferze pośpiechu. Powodowie nie dysponowali wcześniej projektem umowy.
(zeznania powodów - protokół rozprawy z dnia 31.08.2022 r. – k. 261-262v /protokół skrócony/ k. 263 /płyta CD/ ; Oświadczenie z 28.02.2008 r. – k. 92, Oświadczenie z 09.04.2008r. – k. 107 )
Kredyt został powodom wypłacony w dniu 22 kwietnia 2008 r. zgodnie z postanowieniami umowy, w wysokości 656.000 zł, co odpowiadało równowartości kwoty 317.567,89 CHF.
(okoliczność bezsporna, a nadto zaświadczenie z dnia 21.05.2020 r. - k. 40)
Strony w dniu 21 kwietnia 2008 r. zawarły Aneks nr 1 do przedmiotowej umowy kredytu, w którym zmieniły brzmienie § 2 ust. 5 umowy dotyczącego przedmiotu finansowania oraz § 7 ust. 1 pkt 1 umowy dotyczącego zabezpieczenia spłaty kredytu poprzez ustanowienie hipoteki kaucyjnej.
(Aneks nr 1 z dnia 21.04.2008 r. - k. 36-36v, k. 109-109v)
Następnie, w dniu 7 marca 2014 r., strony zawarły Aneks nr 2 do przedmiotowej umowy kredytu, w którym w § 1 ust. 1 postanowiły, że spłata udzielonego Kredytobiorcy kredytu indeksowanego do waluty obcej, będzie następować w walucie indeksacji, tj. w CHF.
(Aneks nr 2 z dnia 07.03.2014 r. - k. 37-38v, k. 118-119v)
W okresie od 22 grudnia 2010 r. do dnia 3 lipca 2019 r. powodowie uiścili na rzecz banku kredytującego na podstawie przedmiotowej w sprawie umowy kredytu tytułem rat kapitałowo-odsetkowych łącznie kwoty 135.573,58 zł oraz 59.652,94 CHF.
(okoliczności niezaprzeczone przez pozwanego, a nadto: zaświadczenie z dnia 21.05.2020 r. - k. 40-44v)
Powodowie w dniu zawarcia umowy pozostawali małżeństwem w ustroju wspólności ustawowej małżeńskiej. W grudniu 2015 r. powodowie zawarli umowę majątkową małżeńską ustanawiającą między nimi rozdzielność majątkową. W całym okresie spłaty kredytu wpłaty dokonywane były z rachunku wspólnego powodów, na który wpływały środki obojga powodów.
(okoliczności niezaprzeczone)
Pismem z dnia 20 listopada 2019 r. powodowie zgłosili do pozwanego banku reklamację, wskazując na abuzywność postanowień przedmiotowej umowy. Bank nie uznał reklamacji powodów.
(reklamacja z dnia 20.11.2019 r. - k. 48-51, odpowiedź banku – k. 52-53)
Umowa nie została wypowiedziana przez żadną ze stron i nie została też przez strony rozwiązana.
(okoliczność bezsporna)
Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 18 stycznia 2021 r.
(epo - k. 217)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie twierdzeń stron, wymienionych powyżej dokumentów i kopii dokumentów nie kwestionowanych przez strony, jak również na podstawie zeznań powodów.
Zauważyć należy, że stan faktyczny sprawy był w przeważającej części bezsporny. Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił zgodne twierdzenia stron na podstawie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył na podstawie art. 230 k.p.c.
Sam fakt zawarcia przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego kwestionowanej w sprawie umowy kredytu był poza sporem. Ustalenia w odniesieniu do wysokości kwot sumarycznych uiszczonych przez powodów tytułem rat kredytu w okresie objętym podstawą faktyczną żądania odpowiadały twierdzeniom powodów co do kwoty w CHF. Co się tyczy wpłat w złotych, z ustaleń Sądu wynika, że ich suma była wyższa od tej wskazanej w uzasadnieniu pozwu.
Podkreślenia wymaga, że pozwany, choć w odpowiedzi na pozew oświadczył, że kwestionuje powództwo tak co do zasady, jak i co do wysokości, to jednocześnie nie przeczył twierdzeniom powodów ujętym w uzasadnieniu pozwu co do tego, że w okresie objętym podstawą faktyczną powództwa powodowie uiścili należności tytułem rat kredytu sumujące się do kwot podanych w pozwie. Pozwany wskazywał na błędne kwoty cząstkowe podane w przygotowanym przez powodów zestawieniu tabelarycznym załączonym do pozwu. Zestawienie to (k. 45-46v) zostało jednak złożone do akt jedynie w formie wydruku komputerowego - nie zostało ono włączone do pozwu, ani też nie zostało samo w sobie opatrzone choćby podpisem pełnomocnika powodów. Kolejne zestawienie tabelaryczne, mające obrazować wpłaty dokonywane przez powodów na rzecz banku na przestrzeni lat, zostało złożone przez powodów jako załącznik do pisma z dnia 8 czerwca 2022 r. (k. 248-250v). Również w tym wypadku dwie pierwsze tabele zestawienia (k. 248-249v), obrazujące wpłaty dokonane przez powodów, nie zostały włączone do pisma procesowego ani też nie zostały opatrzone podpisem pełnomocnika powodów. Dlatego też, w ocenie Sądu, owe zestawienia (zarówno to załączone do pozwu, jak i to załączone do pisma z dnia 8 czerwca 2022 r.) nie powinny być traktowane jako część twierdzeń powodów. Faktyczna wysokość wpłat dokonanych przez powodów w wykonaniu spornej umowy wynikała natomiast z zaświadczenia Banku, również załączonego do pozwu, na które powoływali się powodowie w uzasadnieniu pozwu.
Jeżeli jednak uznać, że tabele na k. 248-250v to w istocie jeden dokument (choć nie wskazuje na to np. ponumerowanie stron, którego brak) opatrzony podpisem pełnomocnika na ostatniej jego stronie, oznaczałoby to, że dane ujęte na wszystkich stronach w całości stanowią twierdzenia powodów, precyzujące podstawę faktyczną powództwa co do wysokości poszczególnych świadczeń nienależnych objętych żądaniem ich zwrotu. Także i w tym wypadku zarzuty podnoszone przez pozwanego nie miałyby w sprawie istotnego znaczenia. Wypada zauważyć, że uwagi pozwanego odnoszące się do błędnego (niezgodnego z treścią zaświadczenia banku) wskazania wysokości poszczególnych należności, dotyczą w istocie tylko wpłat z dnia 22 listopada 2011 r. oraz z dnia 22 września 2010 r. Błąd, na który wskazuje pozwany w obu tych wypadkach, polegać miał na wskazaniu w ramach zestawienia przygotowanego przez powodów kwot niższych od faktycznie dokonanych wpłat. Taka omyłka powodów oznaczałaby jedynie, że wyliczona przez nich suma wpłat dokonanych w okresie objętym podstawą faktyczną powództwa była zaniżona w stosunku do wpłat rzeczywistych (przy czym podstawa faktyczna powództwa nie obejmowała wpłaty z dnia 22 września 2010 r., a dopiero wpłaty od dnia 22 grudnia 2010 r.). Z punktu widzenia rozstrzygnięcia tej sprawy omyłka ta nie miałaby znaczenia, bowiem Sąd i tak nie byłby uprawniony do zasądzenia na rzecz powodów kwot wyższych niż objęte żądaniem pozwu.
W zakresie ustaleń odnoszących się do procesu zawierania spornej umowy, Sąd oparł się przede wszystkim na zeznaniach powodów. Zeznania te były spójne i logiczne. Powodowie zeznawali w sposób spontaniczny, udzielali wyczerpujących odpowiedzi na pytania, nie usiłując zatajać okoliczności, które mogły być zinterpretowane na ich niekorzyść. Sąd nie miał podstaw, aby odmówić powodom wiary w jakimkolwiek zakresie. W istocie, treść zeznań powodów co do zasadniczych kwestii była spójna z zeznaniami powodów składanymi w innych podobnych sprawach. Okoliczność, że część szczegółów zatarła się w pamięci powodów, nie dziwi, zważywszy na fakt, że powodowie zeznawali na temat zdarzeń mających miejsce na ponad 15 lat wstecz.
Sąd w szczególności dał wiarę powodom w zakresie odnoszącym się do okoliczności związanych z czynnościami poprzedzającymi samo zawarcie umowy kredytowej. Istotne było to, że przedstawiciele banku udzielili powodom jedynie pobieżnych informacji na temat ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do CHF, a przy tym nie wyjaśnili im zasad działania mechanizmu indeksacji w zakresie kształtowania wysokości salda zadłużenia. Nie przedstawiono powodom symulacji wysokości kosztów ich kredytu w zależności od zmiany kursu CHF. Nie wyjaśniono powodom, w jaki sposób bank ustala wysokość kursów walut obcych publikowanych w tabelach. Powodom przedstawiono jedynie do podpisu przygotowane przez bank kredytujący „Oświadczenia” w przedmiocie świadomości ryzyka walutowego, których treści z powodami nie omówiono.
Zdaniem Sądu, nie można uznać, że poczynienie ustaleń faktycznych w zakresie odnoszącym się do treści informacji przekazanych powodom na etapie poprzedzającym zawarcie umowy, czy też do wiedzy powodów na datę zawarcia umowy na temat konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, w tym co do ryzyka walutowego i jego potencjalnych konsekwencji ekonomicznych dla kredytobiorcy, powinno zostać oparte wyłącznie na dowodach z dokumentów, zaś przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności stanowiłoby naruszenie art. 247 k.p.c. W okolicznościach tej sprawy nie była przedmiotem sporu treść podpisanych przez powodów dokumentów, w tym oświadczeń odnoszących się do ryzyka kursowego. Powodowie nie twierdzili, że nie podpisali owych dokumentów, czy też że miały one w rzeczywistości inną treść niż to wynika z odpisów znajdujących się w aktach sprawy. Powodowie twierdzili natomiast, że przed zawarciem umowy nie zostali poinformowani przez przedstawicieli banku o ponoszeniu ryzyka kursowego, o zależności pomiędzy wysokością salda kredytu w złotych a wahaniami kursu CHF itd. Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności nie było wyłączone w świetle przepisów k.p.c. Nie zmierzało to bowiem do dokonania ustalenia przeciwko osnowie dokumentu prywatnego. Powodowie dążyli do wykazania, że pomimo podpisania oświadczeń o ryzyku kursowym, na które powoływał się pozwany, w istocie nie mieli oni świadomości ponoszenia owego ryzyka i nie zostali w tym zakresie należycie poinformowani (pouczeni) przez przedstawicieli banku.
Podkreślenia wymaga, że poza dowodem z przesłuchania stron oraz dowodami z dokumentów nie został przeprowadzony żaden inny dowód na okoliczności związane z zawarciem spornej w sprawie umowy. Żadna ze stron nie wnosiła o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków w osobie doradcy finansowego, który przedstawił powodom ofertę przedmiotowego kredytu, ani pracownika banku, w obecności którego powodowie podpisywali sporną umowę.
Sąd pominął dowody z zeznań świadków A. S. i D. M. zgłoszone przez pozwanego. Mając na uwadze sformułowane przez pozwanego tezy dowodowe, Sąd uznał, że zeznania tych świadków nie mogłyby być przydatne dla rozstrzygnięcia tej sprawy.
Zeznania wymienionych świadków dotyczyć miały w pierwszej kolejności obowiązujących w banku zasad (procedury wewnętrznej banku) w zakresie procesu zawierania umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej. Przesłuchanie świadków w tym zakresie było w tej sprawie zbędne, skoro ustalenie faktycznych okoliczności zawarcia umowy możliwe było za pomocą dowodu z przesłuchania stron i dowodów z dokumentów. Jakkolwiek dowód z przesłuchania stron stanowi z zasady dowód subsydiarny, taki charakter owego środka dowodowego nie oznacza, że z przeprowadzenia dowodu należy zrezygnować w sytuacji, gdy jest to jedyny zgłoszony w sprawie dowód, na podstawie którego możliwe jest ustalenie pewnych faktów w sposób bezpośredni. Skoro powodowie niewątpliwie brali udział w procesie zawierania spornej tu umowy kredytu, zaś świadkowie A. S. i D. M. bezspornie nie mieli do czynienia z ową umową ani z samymi powodami, okoliczności odnoszące się do zawarcia umowy należało ustalić na podstawie dowodów z dokumentów oraz zeznań powodów, nie zaś na podstawie zeznań świadków dotyczących procedury zawierania umów kredytów obowiązującej w banku.
W ocenie Sądu nie byłoby przy tym podstaw do dokonania ustalenia – na zasadzie domniemania faktycznego – że przebieg zawierania umowy przez powodów był zgodny z treścią procedur, na które powoływał się pozwany. Co więcej, z twierdzeń pozwanego nie wynika, aby w ramach owej procedury pracownicy banku byli zobowiązani udzielić konkretnych informacji odnoszących się co ryzyka kursowego związanego z zawarciem umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej – że obowiązywały określone formułki, gotowe przykłady, symulacje etc., które w ramach procedury udzielania kredytu należało ustnie klientowi przedstawić ponad informacje zawarte w pisemnych oświadczeniach podpisywanych przez kredytobiorcę. Treść pisemnych pouczeń o ryzyku kursowym została natomiast wykazana dokumentami.
W zakresie, w jakim zeznania A. S. i D. M. dotyczyć miały kwestii ekonomicznych i księgowych związanych z udzielaniem przez bank kredytu indeksowanego do waluty obcej, Sąd uznał, że ustalenie tych okoliczności było zbędne dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Podkreślić nadto należy, że zagadnienia te zostały szeroko opisane przez pozwanego w odpowiedzi na pozew, a twierdzenia pozwanego w tym zakresie w znacznej części nie były kwestionowane przez stronę powodową. Co więcej, w ocenie Sądu, okoliczności, na które mieliby zeznawać zgłoszeni przez pozwanego świadkowie, odnosiły się częściowo do wiadomości specjalnych, zatem nie mogłyby zostać wykazane za pomocą dowodu z zeznań świadka.
Na marginesie wypada w tym miejscu zaznaczyć, że Sądowi wiadomo z urzędu (na podstawie treści zeznań składanych przez świadka w szeregu innych spraw), iż A. S. rozpoczął pracę w banku, będącym poprzednikiem prawnym pozwanego, w 2011 r., nadto zarówno A. S. jak i D. M. są pracownikami wyższego szczebla i nie mają styczności z klientem indywidualnym.
Sporną w sprawie okolicznością, obok zakresu udzielonych powodom informacji, była kwestia indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy kredytu. Pozwany twierdził, że postanowienia dotyczące indeksacji do CHF zostały z powodami indywidualnie uzgodnione, wobec czego uchylają się one spod kontroli abuzywności. Twierdzenia te nie znalazły jednak oparcia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Przypomnieć wypada, że ciężar dowodu, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., spoczywał tu na pozwanym przedsiębiorcy. Zaoferowane w tym zakresie przez pozwanego dowody nie dawały podstaw do poczynienia ustaleń zgodnych z twierdzeniami strony pozwanej. Dowody z dokumentów zebrane w aktach sprawy nie wskazują, aby strony prowadziły negocjacje odnoszące się do warunków udzielanego kredytu, w tym zwłaszcza do zasad waloryzacji (indeksacji). Jednocześnie w świetle zeznań powodów, umowa kredytu zawarta została w takim kształcie, jaki został przygotowany przez Bank, zaś powodowie pozostawali w przekonaniu, że warunki kredytu nie podlegają negocjacjom. Znamienne zresztą, że pozwany – pomimo podnoszenia zarzutu indywidualnego uzgodnienia postanowień zawartej przez strony umowy kredytu – nie twierdził, aby jakiekolwiek zapisy tej umowy odnoszące się do zasad indeksacji zostały zredagowane w drodze negocjacji z powodami, czy choćby że podjęto takie negocjacje. Wypada też zaznaczyć, że w przypadku analizowanej w tej sprawie umowy zasadnicza część postanowień odnoszących się do zasad indeksacji znajdowała się w Regulaminie, co do którego pozwany nie usiłował nawet podnosić, że był przedmiotem negocjacji z kredytobiorcami.
Sąd pominął dowód z opinii biegłego sądowego zgłoszony przez powodów. Okoliczności objęte tu tezą dowodową nie mogły mieć znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia. Sąd uznał przedmiotową w sprawie umowę kredytu za nieważną, co przesądzało o uwzględnieniu w zasadniczej części żądania głównego, opartego właśnie na zarzucie nieważności. Kwestie odnoszące się do podstawy faktycznej żądania ewentualnego, dotyczące wyliczenia wysokości nadpłaconej przez kredytobiorców części rat kredytu, a temu miał przede wszystkim służyć dowód z opinii biegłego wnioskowany przez stronę powodową - stały się irrelewantne. Z kolei zaś ustalenie wysokości faktycznych wpłat dokonanych przez powodów w wykonaniu analizowanej umowy nie wymagało wiadomości specjalnych, a przy tym zostało wykazane za pomocą dowodu z dokumentu.
Wniosek pozwanego o zobowiązanie Naczelnika Urzędu Skarbowego do udzielenia informacji (k. 260v) podlegał oddaleniu jako spóźniony, a przy tym niedopuszczalny.
Nie budzi wątpliwości, że dane ujawnione w rejestrze CEIDG, na które powołał się pełnomocnik pozwanego na rozprawie, były dla pozwanego dostępne już na etapie składania odpowiedzi na pozew. Zatem nic nie stało na przeszkodzie, aby już wówczas sformułować twierdzenia zmierzające do zakwestionowania statusu powodów jako konsumentów oraz złożyć odpowiednie wnioski dowodowe. Podjęcie inicjatywy w tym zakresie dopiero na rozprawie nie znajduje żadnego uzasadnienia. Uwzględnienie wniosku pozwanego rodziłoby natomiast konieczność odroczenia rozprawy, a w efekcie – wbrew twierdzeniom pozwanego – niewątpliwie miałoby wpływ na czas trwania postępowania w tej sprawie. Niezależnie od powyższego, wypada zauważyć, że pozwany również na rozprawie nie sformułował twierdzenia co do tego, że zawarcie kwestionowanej w sprawie umowy miało bezpośredni związek z prowadzoną przez powodów działalnością gospodarczą lub zawodową. Abstrahując zaś nawet od tego, wniosek pozwanego nie znajdował podstawy prawnej w przepisach procedury cywilnej.
Przepis art. 248 k.p.c. pozwala sądowi na zobowiązanie danego podmiotu tylko do złożenia dokumentu i to takiego dokumentu, który faktycznie istnieje i pozostaje w posiadaniu tego podmiotu. Wniosek w tym zakresie musi być przy tym dostatecznie sprecyzowany, aby nie było wątpliwości, o jaki dokument chodzi. Nie jest zatem wystarczające samo opisanie treści dokumentu, co do którego strona wnioskująca podejrzewa jedynie, że może on istnieć i znajdować się w dyspozycji strony przeciwnej bądź podmiotu trzeciego. Niedopuszczalne byłoby także zobowiązanie strony, czy też osoby trzeciej na podstawie art. 248 k.p.c. do złożenia dokumentu, który specjalnie musiałby zostać przez ten podmiot utworzony (wygenerowany). Przepis art. 248 k.p.c. nie może również stanowić podstawy zobowiązania strony do udzielenia informacji. Tego rodzaju wnioski podlegają oddaleniu a limine.
Co się tyczy złożonych do akt sprawy jako dowody z dokumentów: kopii dokumentów, wyciągów i wydruków komputerowych obejmujących analizy, opracowania, czy raporty, zostały one potraktowane przez Sąd jako materiały służące wsparciu stanowiska procesowego danej strony, natomiast nie mogły one stanowić podstawy poczynienia w sprawie istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało na uwzględnienie niemal w całości.
Powodowie, uzasadniając dochodzone w sprawie roszczenia, wskazywali w pierwszej kolejności na nieważność umowy zawartej przez nich w dniu 9 kwietnia 2008 r. z poprzednikiem prawnym pozwanego.
Przystępując do rozważań w powyższym zakresie, przede wszystkim podkreślić należy, że sporna w sprawie umowa jest umową kredytu indeksowanego do waluty obcej – CHF . Strony tej umowy ustaliły bowiem, że kredyt zostanie wypłacony w złotych i w tej też walucie będzie spłacany, natomiast saldo kredytu i wysokość rat w harmonogramie były wyrażone w CHF.
Dalej Sąd zważył, że samo zawarcie umowy kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej, także przed uregulowaniem tego rodzaju kredytu wprost w ustawie, mieściło się w granicach swobody umów (art. 353 1 k.c.). W istocie ustawodawca, wprowadzając z dniem 26 sierpnia 2011 r. do ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1896) przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a, dał wyraz temu, że dostrzega fakt wykształcenia się w obrocie nowego rodzaju umowy kredytu i aprobuje to. Nieuzasadnione jest przy tym reprezentowane niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wprowadzenie wspomnianego wyżej przepisu art. 69 ust. 2 pkt 4a świadczyć ma o tym, że przed dniem 26 sierpnia 2011 r. zawarcie umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej lub denominowanego do waluty obcej było w świetle ustawy Prawo bankowe niedopuszczalne. Przeciwko tej tezie przemawia chociażby to, że sam ustawodawca w ustawie z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984; tak zwana „ustawa antyspreadowa”) w przepisie przejściowym – art. 4 – wprost uregulował kwestię umów kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz denominowanego do waluty obcej zawartych przed datą wejścia w życie ww. ustawy nowelizującej. Ustawodawca wskazał mianowicie, że również do takich umów ma zastosowanie nowo wprowadzony art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy Prawo bankowe - w zakresie dotyczącym kwot pozostałych do spłaty. Gdyby było tak, że ustawodawca uznawał takie umowy za nieważne jako sprzeczne z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym, wprowadzenie powyższej regulacji nie znajdowałoby żadnego racjonalnego uzasadnienia. Z powyższego wynika, że ustawodawca zaaprobował funkcjonowanie w obrocie umów kredytu indeksowanego i denominowanego do walut obcych nie tylko na przyszłość, ale także tych zawartych przed datą uregulowania tego rodzaju umowy wprost w ustawie Prawo bankowe.
Nie można też uznać, że poprzez wprowadzenie do przedmiotowej w sprawie umowy kredytu walutowych klauzul waloryzacyjnych doszło do naruszenia zasady nominalizmu wyrażonej w art. 358 ( 1) § 1 k.c. Ustawodawca w art. 358 ( 1) § 2 k.c. wprost wskazał przecież, że strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Takim „innym miernikiem wartości” w okolicznościach tej sprawy był kurs waluty obcej – CHF. Również okoliczność, że umowa odsyłała do kursu CHF publikowanego w tabelach kursowych banku kredytującego, nie zaś do kursu tej waluty w Narodowym Banku Polskim, nie oznacza, że uchybiono tu normie art. 358 ( 1) § 2 k.c.
W ocenie Sądu, kredyt indeksowany do CHF nie może być przy tym traktowany jako instrument finansowy. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 grudnia 2015 r. w sprawie C-312/14 (Legalis), artykuł 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych, zmieniającej dyrektywę Rady 85/611/EWG i 93/6/EWG i dyrektywę 2000/12/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 93/22/EWG (MIFID) należy interpretować w ten sposób, że (…) nie stanowią usługi lub działalności inwestycyjnej w rozumieniu tego przepisu niektóre transakcje wymiany, dokonywane przez instytucję kredytową na podstawie postanowień umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, polegające na określeniu kwoty kredytu na podstawie kursu kupna waluty mającego zastosowanie przy uruchomieniu środków oraz ustaleniu wysokości rat na podstawie kursu sprzedaży wspomnianej waluty mającego zastosowanie przy obliczaniu każdej raty. TSUE wskazał, że celem tych transakcji nie jest realizacja inwestycji, gdyż konsument zamierza wyłącznie uzyskać fundusze na nabycie dobra konsumpcyjnego lub świadczenie usługi, a nie na przykład zarządzać ryzykiem kursowym czy spekulować kursami wymiany walut obcych. Dalej Trybunał wskazał, że transakcje wymiany będące przedmiotem postępowania głównego (czyli w ramach zawierania umowy kredytu denominowanego w walucie obcej) nie są związane z usługą inwestycyjną w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39, lecz z transakcją, która sama nie stanowi instrumentu finansowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 17 tej dyrektywy. W ocenie Sądu w składzie niniejszym, stanowisko TSUE należy odnieść również do kredytu w złotych indeksowanego do CHF.
Sąd zważył, nie można także uznać, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W orzecznictwie podkreśla się, że za uznaniem czynności prawnej za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego muszą przemawiać szczególne okoliczności. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2017 r. (sygn. akt IV CSK 660/16, Legalis): Korzystanie z zasad współżycia społecznego jako podstawy uznania czynności prawnej za nieważną wymaga zachowania szczególnej ostrożności. (…) Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego występuje dopiero wtedy, gdy umowa nie respektuje określonego zakazu znajdującego głębokie uzasadnienie aksjologiczne – moralne, tj. zawiera treść lub cel moralnie zakazany oraz gdy nie zawiera treści wynikającej z normy o charakterze moralnym, np. narusza wolność człowieka, swobodę działalności gospodarczej, równość stron, wolną konkurencję, godzi w rodzinę lub dobro dziecka. Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela to stanowisko, przyjmując je za własne. W niniejszej sprawie, zdaniem Sądu, nie sposób dopatrzeć się szczególnych okoliczności związanych z samym zawarciem przedmiotowej umowy, z sytuacją powodów czy ich cechami osobistymi, które uzasadniałyby stwierdzenie nieważności postanowień umowy odwołujących się do indeksacji na podstawie art. 58 § 2 k.c. Natomiast sam fakt, że w umowie pozostawiono bankowi kredytującemu pewną swobodę w zakresie kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy – konsumenta oceniany powinien być w ramach przesłanek abuzywności na podstawie art. 385 1 k.c. i n. (o czym niżej) i nie mógł przesądzać o stwierdzeniu nieważności postanowień umowy na podstawie normy ogólnej - art. 58 § 2 k.c.
Sąd nie miał natomiast wątpliwości co do tego, że przedmiotowa w sprawie umowa jest wadliwa w zakresie odnoszącym się do uregulowania mechanizmu waloryzacji. Umowa ta została tak skonstruowana, że bankowi w istocie pozostawiono możliwość kształtowania pośrednio, w drodze jednostronnych czynności, wysokości zobowiązań kredytobiorcy, na którym spoczywało przy tym nieograniczone ryzyko walutowe.
W świetle postanowień rozpatrywanej umowy kredytu saldo początkowe kredytu wyrażone w CHF było wyliczane według kursu (...)nie niższego niż kurs kupna zgodnie z Tabelą kursów walut obcych obowiązującą w Banku w momencie wypłaty środków z kredytu” (§ 7 ust. 4 Regulaminu). Po drugie, wysokość świadczeń w złotówkach należnych od kredytobiorcy tytułem rat kredytu, była wyliczana według kursu sprzedaży CHF wynikającego z ww. Tabeli obowiązującej na koniec dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty (§ 9 ust. 2 Regulaminu).
Podkreślenia wymaga, że kwestia sposobu tworzenia przez banki tabel kursowych nie została uregulowana przez ustawodawcę. Obowiązujący w dacie zawarcia analizowanej tu umowy art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe ograniczał się do nałożenia na banki obowiązku ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny „stosowanych kursów walutowych”. Ustawodawca nie wskazywał natomiast, jak owe kursy walutowe powinny być przez banki ustalane. Jednocześnie brak było zapisów odnoszących się do tworzenia Tabel kursów walut obcych w (...) w analizowanej w tej sprawie umowie kredytu bądź w załącznikach do tej umowy.
B ez znaczenia jest okoliczność, czy kwestie sposobu ustalania przez pozwanego (poprzednika prawnego pozwanego) kursów walut obcych ujętych w tabelach, w tym CHF, regulowały procedury wewnętrzne Banku, obowiązujące w dacie zawarcia przedmiotowej w sprawie umowy kredytu. Treść takich procedur nie została ujawniona kredytobiorcy na etapie zawierania umowy i bez wątpienia nie stanowiły one części stosunku obligacyjnego stron. Ewentualne wyjaśnienie przez pozwanego dopiero na etapie sporu sądowego stosowanej metodologii wyliczania wartości kursów walut obcych nie mogło konwalidować braku uwzględnienia tej materii w treści umowy.
Skoro w umowie kredytu nie uregulowano kwestii związanych z zasadami ustalania przez bank kredytujący wysokości kursu CHF, oznacza to, że analizowana umowa odwoływała się do wskaźnika, którego wysokość kształtować mogła bez żadnych ograniczeń jedna ze stron umowy. Okoliczność, że takie ograniczenia wynikały potencjalnie z zasad działania wolnego rynku - które w praktyce uniemożliwiałyby pozwanemu (jego poprzednikowi prawnemu) ustalanie kursów walut obcych na poziomie nierynkowym - z punktu widzenia oceny ważności i skuteczności analizowanych postanowień umowy, pozostaje bez znaczenia. Treść umowy nie przewidywała przecież, że bank powinien stosować kurs CHF nie odbiegający od poziomu rynkowego. Zatem w świetle treści umowy, bank był uprawniony do ustalenia kursu CHF na dowolnym wybranym przez siebie poziomie. Umowa została tak skonstruowana, że nawet gdyby kurs ustalony przez bank kredytujący znacząco odbiegał od kursu rynkowego, i tak nie stanowiłoby to naruszenia warunków przedmiotowej umowy.
Kwestia skutków uregulowania mechanizmu waloryzacji w zawieranych z konsumentami umowach kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, w sposób pozostawiający bankowi kredytującemu swobodę w zakresie ustalania kursów waluty obcej, mających wpływ na wysokość zobowiązań kredytobiorcy, jest oceniana różnorako - tak w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i przez Sąd Najwyższy oraz przez przedstawicieli doktryny. Wykształciły się tu dwie główne koncepcje. Pierwsza z nich zakłada, że umowa kredytu jest w takiej sytuacji dotknięta nieważnością bezwzględną o charakterze pierwotnym. Nieważność ta ma wynikać z przekroczenia granic swobody umów w rozumieniu art. 353 1 k.c. poprzez ukształtowanie stosunku obligacyjnego niezgodnie z jego naturą, ewentualnie także ze sprzeczności umowy z normą art. 69 ustawy Prawo bankowe. Zgodnie z drugą koncepcją, mamy tu do czynienia z postanowieniami niedozwolonymi. Do sądu należy ocena, czy po wyłączeniu z umowy owych postanowień może ona obowiązywać w pozostałym zakresie. Ewentualna nieważność takiej umowy ma wówczas charakter wtórny, w tym znaczeniu, że jest ona skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień abuzywnych, bez których umowa ta pozbawiona jest essentialia negotii, zaś tak powstałych luk nie można uzupełnić ani w drodze wykładni oświadczeń woli stron, ani też poprzez odwołanie do przepisów prawa bądź przyjętych zwyczajów.
W tym miejscu zauważyć wypada, że w doktrynie i w orzecznictwie w zasadzie jednolicie przyjmowano dotychczas, że dopiero w razie ustalenia, że dana umowa nie jest dotknięta nieważnością bezwzględną - zatem że nie narusza norm prawa o charakterze iuris cogentis, nie ma na celu obejścia prawa i nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego - możliwe staje się badanie jej postanowień pod kątem abuzywności ( vide w tym zakresie: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2011 r., sygn. akt III CZP 119/10, Legalis; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I CSK 218/10, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2014 r., sygn. akt VI ACa 832/14, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 marca 2014 r., sygn. akt VI ACa 1086/13, Legalis).
Jednocześnie odnotować trzeba, że na gruncie polskiego prawa cywilnego „nieważność czynności prawnej” w rozumieniu art. 58 k.c. jest skutkiem dalej idącym w stosunku do „braku związania” konsumenta, o którym mowa w art. 385 1 § 2 k.c. W doktrynie prawa podkreśla się, że art. 385 1 § 2 k.c. przewiduje szczególny rodzaj sankcji, który należy odróżnić od nieważności, wzruszalności oraz bezskuteczności względnej i zawieszonej. Zgodnie z dominującym poglądem doktryny, komentowany przepis przewiduje sankcję bezskuteczności częściowej ex lege, która znajduje zastosowanie z mocy ustawy i działa ex tunc (P. Mikłasiewicz, [w:] K. Osajda /red./, Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2020).
W ocenie Sądu w tym składzie, przy dokonywaniu wykładni przepisów polskiego kodeksu cywilnego z uwzględnieniem norm prawa unijnego, należy brać pod uwagę szeroki kontekst. Po pierwsze, warto pamiętać, że nie wszystkie porządki wewnętrzne krajów Unii Europejskiej wprowadzają rozróżnienie pomiędzy pojęciem „nieważności” czynności prawnej a pojęciem „bezskuteczności” czy „braku związania”. Dyrektywa 93/13/EWG także nie różnicuje owych pojęć. Po drugie, trzeba mieć na uwadze to, że przepisy ww. Dyrektywy, jak również art. 385 1 i n. k.c. wprowadzone w ramach jej implementacji, stanowią regulację szczególną. Normy te nakierowane są na ochronę konsumentów przed nieuczciwymi warunkami umownymi, czyli takimi, które w szczególności powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (art. 3 Dyrektywy 93/13/EWG). Wydaje się, że ustawodawca unijny przyjął założenie, że w przypadku, gdy umowa zawarta z konsumentem obejmuje postanowienia, które naruszają zasadę równorzędności stron na niekorzyść konsumenta, ocena skutków prawnych takiej umowy powinna zostać dokonana właśnie przy zastosowaniu zapisów Dyrektywy 93/13/EWG i przepisów krajowych wprowadzonych na skutek jej implementacji. W efekcie, w sytuacji, gdy analizowane w danym stanie faktycznym postanowienie umowne jawi się jako klauzula abuzywna, a jednocześnie te same względy, które świadczą o owej abuzywności, mogłyby na gruncie prawa krajowego przemawiać za bezwzględną nieważnością tego postanowienia na podstawie przepisów ogólnych (zatem mających zastosowanie do wszelkich stosunków cywilnoprawnych, a nie tylko do umów zawieranych z konsumentami), wydaje się, że wykładnia prawa krajowego zgodna z treścią Dyrektywy 93/13/EWG nakazuje zastosowanie przepisów o abuzywności przed przepisami ogólnymi.
Przypisanie wadliwym postanowieniom umownym w miejsce bezwzględnej nieważności „jedynie” abuzywności skutkuje tym, że do pewnego stopnia pozostawia się konsumentowi możliwość wyboru skutków owej wadliwości:
1. konsument może poprzez wyrażenie świadomej zgody następczej sanować umowę;
2. do konsumenta należy decyzja, czy wyrazi zgodę na „unieważnienie” umowy w sytuacji, gdy bez klauzul niedozwolonych umowy nie można utrzymać w mocy.
Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 (Legalis): (…) dyrektywa 93/13 nie zmierza tak daleko, że ustanawia obowiązkowy system ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który wprowadziła na korzyść konsumentów. W konsekwencji w wypadku gdy konsument woli nie powoływać się na ten system ochrony, nie jest on stosowany. (pkt 54). W takim duchu wypowiedział się także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 9 lipca 2020 r. w sprawie I. C.-452/18 (Legalis), gdzie wskazano: (…) prawo konsumenta do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw, z tym skutkiem, że sąd krajowy musi uwzględnić, w odpowiednim przypadku, wolę wyrażoną przez konsumenta, jeżeli mając świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku, konsument wskaże jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek. Powyższe stanowisko zostało następnie potwierdzone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 (Legalis).
Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd doszedł do przekonania, że skutek wadliwości postanowień przedmiotowej tu umowy kredytu powinien być rozpatrywany z uwzględnieniem przedstawionej wyżej prounijnej wykładni przepisów prawa krajowego. Sąd uznał zatem, że skoro ukształtowanie postanowień umowy w sposób pozostawiający bankowi swobodę w zakresie ustalania kursów walut obcych, według których wyliczana jest wysokość świadczeń konsumenta, mogłoby potencjalnie zostać zakwalifikowane zarówno jako sprzeczne z normami prawa o charakterze iuris cogentis (chociażby art. 353 1 k.c.), jak i stanowić o abuzywności postanowień umownych, należy pierwszeństwo przydać przepisom traktującym o abuzywności i przez ten pryzmat oceniać związanie konsumenta owymi postanowieniami i ewentualny skutek braku takiego związania. Podkreślenia wymaga, że takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 40/22 (Legalis). Sąd Najwyższy wskazał tam: Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 KC.
Sąd w składzie niniejszym, nie miał wątpliwości co do tego, że w okolicznościach tej sprawy zapisy umowy odnoszące się do indeksacji spełniają wszystkie przesłanki warunkujące zakwalifikowanie danego postanowienia jako klauzuli abuzywnej.
Na wstępie tej części rozważań wypada wskazać, że rozpatrywana w sprawie umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny przygotowany przez (...). Należało tu zatem uwzględnić treść art. 384 § 1 k.c.
Powodowie nie podnosili zarzutów odnoszących się do nieprawidłowego doręczenia im wzorca umowy przed jej zawarciem. Z ustaleń Sądu wynika, że powodowie nie dysponowali projektem umowy przed datą jej zawarcia. Natomiast wydaje się, że to do powodów należała decyzja, czy podpisać umowę bezpośrednio po jej przedstawieniu przez pracownika banku, czy też wstrzymać się z podjęciem tej decyzji na przykład do następnego dnia, tak aby mieć wystarczająco dużo czasu na dokładne zapoznanie się z treścią postanowień umowy i załączników. Powodowie nie zgłosili takiej potrzeby i podpisali umowę po jej pobieżnym przeczytaniu, w atmosferze pośpiechu. W sytuacji, gdy konsument rezygnuje z możliwości faktycznego zapoznania się z wzorcem umownym (co utożsamiać należy z przeczytaniem tekstu ze zrozumieniem), nie będąc w tym zakresie w żaden sposób ograniczony ze strony przedsiębiorcy, nie możemy mówić o zaniechaniu doręczenia wzorca umownego przed zawarciem umowy. Obowiązek ten jest dopełniony w sytuacji, gdy konsument miał samą możliwość zapoznania się z wzorcem umownym, niezależnie od tego, czy faktycznie to uczynił. Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, że w okolicznościach tej sprawy wszystkie elementy wzorca umownego wykorzystanego przez poprzednika prawnego pozwanego przy zawarciu spornej w sprawie umowy kredytu, zostały prawidłowo doręczone konsumentowi przed zawarciem umowy, zatem co do zasady postanowienia w nich ujęte wiązały obie strony zgodnie z art. 384 § 1 k.c.
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c.: Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
Nie ulegało wątpliwości, że poprzednik prawny pozwanego banku zawarł przedmiotową w sprawie umowę jako przedsiębiorca, który w ramach prowadzonej działalności gospodarczej udzielał między innymi kredytów hipotecznych indeksowanych do waluty obcej. Poza sporem też było, że umowa zawarta została z konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c. – powodowie są osobami fizycznymi, zaś kredyt został im udzielony na zakup domu, który miał służyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych powodów.
Wypada zaznaczyć, że status powodów jako konsumentów nie był w sprawie kwestionowany przez stronę pozwaną. Dopiero na rozprawie pełnomocnik pozwanego wskazał na dane widniejące w CEIDG, z których wynikać by miało, że w kredytowanym lokalu powód prowadził działalność gospodarczą. Z twierdzeń pozwanego nie wynikało natomiast, aby powód już w dacie zawarcia spornej tu umowy prowadził działalność gospodarczą bądź planował podjęcie takiej działalności w kredytowanej nieruchomości. Z zeznań powodów wynika natomiast okoliczność przeciwna. Pozwany nie wskazał także w sposób jednoznaczny, że kwestionuje twierdzenia powodów co do tego, że zawarcie umowy nie miało bezpośredniego związku z prowadzoną przez powodów działalnością gospodarcza lub zawodową w rozumieniu art. 22 1 k.c.
Dalej należało zważyć, że zapisy analizowanej umowy, w tym w zakresie odnoszącym się do waloryzacji, nie zostały z powodami uzgodnione indywidualnie. W świetle art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, a więc w szczególności będą to postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W swojej argumentacji pozwany nie podnosił nawet, aby treść postanowień w zakresie waloryzacji walutowej na wniosek kredytobiorcy w jakimkolwiek zakresie została zmieniona w stosunku do pierwotnie oferowanej bądź aby były choćby prowadzone negocjacje w tym kierunku. Poza sporem było, że przedmiotowa w sprawie umowa została podpisana przez strony w takim kształcie, jaki przygotował bank na podstawie wzorca umownego. Znamienne zresztą, że postanowienia odnoszące się do zasad indeksacji (przeliczania świadczeń według kursu CHF) w większości znajdowały się w Regulaminie, co do którego nie było wątpliwości, że jego postanowienia nie podlegały negocjacjom z kredytobiorcami.
Podkreślenia wymaga, że sam fakt, że konsumentowi na jego wniosek udzielono danego rodzaju kredytu: kredytu indeksowanego do CHF, jest z tego punktu widzenia irrelewantny. W tym miejscu wypada wskazać na stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażone w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 grudnia 2019 r. (sygn. akt VI ACa 312/19, Legalis): Wybór konsumenta jednej z kilku oferowanych przez bank wersji kredytu, nie może być uznany za równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem warunków takiego kredytu. Zaakcentować trzeba, że Sąd Apelacyjny odnosił się w powołanym orzeczeniu właśnie do wyboru pomiędzy kredytem stricte złotówkowym a kredytem indeksowanym do waluty obcej. W ocenie Sądu Okręgowego, analogicznie należy traktować kwestię wyboru waluty spłaty kredytu jako PLN (choć w okolicznościach tej sprawy wątpliwości budzi, czy powodowie mieli realną możliwość wyboru w 2008 r. CHF jako waluty spłaty przedmiotowego kredytu - z zeznań powodów wynika okoliczność przeciwna).
W świetle art. 385 1 § 1 k.c. istotne znaczenie dla oceny postanowienia umownego pod kątem abuzywności ma to, czy dane postanowienie określa świadczenie główne umowy. Otóż, zdaniem Sądu, rozpatrywane tu postanowienia:
- § 2 ust. 1 umowy w związku z § 7 ust. 4 Regulaminu, odnoszące się do wyliczenia wysokości kapitału (salda) kredytu w CHF na podstawie ustalonego przez Bank kursu kupna tej waluty z dnia wypłaty środków,
- § 6 ust. 6 umowy w związku z § 9 ust. 2 Regulaminu, odnoszące się do wysokości rat kredytowych w złotych na podstawie ustalonego przez Bank kursu sprzedaży CHF z dnia roboczego poprzedzającego dzień wymagalności raty,
na tle umowy kredytu zawartej przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego określają świadczenia główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.
Tak też postanowienia umowne o analogicznej treści zostały ocenione przez Sąd Najwyższy chociażby w wyrokach z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt V CSK 382/18, Legalis) oraz w wyrokach z dnia 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17, Legalis) i z dnia 9 maja 2019 r. (I CSK 242/18, Legalis). Wypada w tym miejscu wskazać za Sądem Najwyższym (I CSK 242/18): skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie w rozumieniu wskazanego przepisu [art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.]. Takie stanowisko wydaje się być zgodne także z treścią orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach: C-118/17 (wyrok z dnia 14 marca 2019 r., D., zwłaszcza pkt 48) oraz C-260/18 (wyrok z dnia 3 października 2019 r., D.), gdzie Trybunał omawiał pojęcie „klauzuli ryzyka walutowego”.
Uznanie, że postanowienia odnoszące się do waloryzacji określają świadczenie główne, nie oznacza, że uchylają się one spod oceny pod kątem abuzywności, jeżeli nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Wypada w tym miejscu powołać się na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-26/13 (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., K.) zaprezentowane na gruncie wykładni art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG: wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne.
Odnosząc powyższe wskazania do okoliczności niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że postanowienia: § 2 ust. 1 umowy w związku z § 7 ust. 4 Regulaminu oraz § 6 ust. 6 umowy w związku z § 9 ust. 2 Regulaminu nie mogą być uznane za jednoznaczne w zakresie odsyłającym do kursu CHF wynikającego z tabeli kursowej, choćby tylko z tego względu, że nigdzie w umowie ani w załącznikach do niej nie zostało sprecyzowane, czym dokładnie jest owa tabela i jak jest tworzona. Niezależnie od tego, sam mechanizm indeksacji, w tym zwłaszcza powiązanie wysokości zadłużenia (salda kredytu) w złotych z aktualnym kursem waluty obcej – CHF, nie został w umowie przedstawiony w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta.
Dalej należało rozważyć, czy spełnione zostały pozostałe przesłanki przewidziane w art. 385 1 § 1 k.c., warunkujące uznanie danego postanowienia umownego za abuzywne, to jest czy mamy do czynienia z działaniem godzącym w dobre obyczaje prowadzącym jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta.
W rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się we wprowadzeniu do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt I CSK 611/14, LEX nr 1771389).
Zdaniem Sądu, oceny w tym zakresie dokonywać należy z punktu widzenia cech przeciętnego konsumenta. Nie ma natomiast istotnego znaczenia fakt, czy zawierając umowę dany kredytobiorca odpowiadał owemu modelowi, czy też od niego odbiegał. Sąd ocenił stopień skomplikowania postanowień umownych, możliwość ich zrozumienia, w tym możliwość zrozumienia konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz zakresu ryzyka kursowego, z punktu widzenia przeciętnego konsumenta - a zatem takiego, który przy zawieraniu tego typu umowy jak analizowana w tej sprawie zachowuje należytą staranność, a jednocześnie dysponuje wiedzą i umiejętnościami jedynie na poziomie przeciętnym.
Mając na względzie opisane wyżej kryteria oceny, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia badanej w tej sprawie umowy, w zakresie regulującym mechanizm waloryzacji, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, co prowadzi jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Po pierwsze, jest to skutkiem przyznania bankowi prawa do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy poprzez odesłanie do tabel kursowych banku bez uzgodnienia przez strony sposobu ustalania wysokości kursu CHF w owych tabelach. Dochodzi tu do zachwiania równowagi kontraktowej na korzyść przedsiębiorcy, który w sposób niczym nieograniczony (w świetle postanowień umowy) może wpływać na wysokość zobowiązania konsumenta – tak na wysokość salda kredytu, jak i na wysokość raty. Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 (Legalis): (…) warunek dotyczący indeksacji, który (…) nie pozwala konsumentowi na samodzielne określenie w każdej chwili kursu wymiany stosowanego przez przedsiębiorcę, ma nieuczciwy charakter (pkt 64).
Oceniając ziszczenie się przesłanek abuzywności badanych w sprawie postanowień, Sąd miał na uwadze także i to, że na ich mocy do treści stosunku zobowiązaniowego wprowadzona została klauzula ryzyka walutowego, które to ryzyko obciążało wyłącznie kredytobiorcę, a zatem konsumenta. Nie sposób bowiem uznać, że ryzyko walutowe w równym stopniu obciążało obie strony. Bank zaciągał zobowiązania na rynku międzybankowym w walucie CHF po to, aby zrównoważyć wartość aktywów i pasywów posiadanych w ww. walucie. Działania te, nakierowane na tzw. „domykanie pozycji walutowej”, służyły zniwelowaniu po stronie banku ryzyka walutowego. Kredytobiorca podobnych działań nie mógł podjąć, zatem ponosił ryzyko walutowe (kursowe) w pełnym zakresie.
W ocenie Sądu, bank kredytujący nie dopełnił przy tym obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie mieli oni realnej możliwości oszacowania konsekwencji ekonomicznych zaciąganego zobowiązania i podjęcia świadomej decyzji.
Sąd uznał, że poprzednik prawny pozwanego banku zaniechał poinformowania konsumenta, na czym w istocie polega ryzyko związane z zaciągnięciem zobowiązania indeksowanego do waluty obcej. Sąd miał na względzie to, że poza przedstawieniem powodom do podpisu dwóch dokumentów („Oświadczeń”), pierwszego na etapie składania wniosku kredytowego, drugiego w dacie zawarcia umowy, powodom nie udzielono w zasadzie żadnych informacji odnoszących się do ryzyka kursowego.
O dopełnieniu obowiązku informacyjnego z pewnością nie może świadczyć samo tylko przedstawienie konsumentowi do podpisu ogólnego oświadczenia, z którego wynika, że kredytobiorca jest świadomy ponoszonego ryzyka zmiany kursu waluty, w sytuacji gdy konsument podpisał takie oświadczenie bez właściwego zrozumienia znaczenia zawartych w nim treści (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dni 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 415/22, Legalis). Tymczasem właściwe zrozumienie treści wskazanych „Oświadczeń” wymagało odpowiedniego komentarza ze strony przedstawicieli Banku, wyjaśnienia występujących tam pojęć, poparcia informacji tam ujętych odpowiednimi przykładami. Bez omówienia treści tych dokumentów przeciętny konsument nie miał w istocie szans na pełne zrozumienie konstrukcji umowy kredytu indeksowanego do CHF i rodzaju związanych z tym ryzyk. Co więcej, w owych „Oświadczeniach” zawarte są informacje szczątkowe, jedynie sygnalizujące problem ryzyka zmiany stopy procentowej i ryzyka zmiany kursu waluty. Nie wytłumaczono przy tym powodom (i nie wynikało to także w sposób jednoznaczny z treści „Oświadczeń”) o tym, że umowa kredytu indeksowanego do CHF charakteryzuje się tym, że wysokość zadłużenia w złotych uzależniona jest od aktualnego kursu CHF, w efekcie czego w razie istotnego wzrostu kursu CHF, pomimo regularnej spłaty rat przez szereg lat, saldo kredytu w złotych pozostanie na zbliżonym, a nawet na wyższym poziomie w porównaniu ze stanem z daty zawarcia umowy (tak też zresztą było w okolicznościach tej sprawy).
Wypada w tym miejscu zauważyć, że w okresie, gdy powodowie zawierali analizowaną tu umowę, kurs CHF do złotówki, na tle kursów historycznych, kształtował się na wyjątkowo niskim poziomie (około 2 zł). Należało upewnić się, że powodowie – osiągający dochody w złotych - przed podjęciem decyzji o zaciągnięciu na okres 40 lat zobowiązania indeksowanego do CHF zdają sobie sprawę z tego, że w kolejnych latach kurs CHF z dużym prawdopodobieństwem może wzrosnąć i jednocześnie mają świadomość tego, że wpłynie to znacząco na wysokość ich zobowiązań z tytułu kredytu. Tymczasem powodom nie tylko nie przekazano rzetelnych informacji w tym zakresie, ale wręcz wprowadzono ich w błąd. Przedstawiciele banku wskazywali powodom na stabilność kursu CHF i prezentowali oferowany kredyt jako bezpieczny i korzystny w porównaniu z kredytem złotowym.
Podkreślić w tym miejscu należy, że nie zwalniało banku z obowiązku dopełnienia względem powodów obowiązku informacyjnego to, że powodowie byli wcześniej stroną innej umowy o kredyt, która obejmowała waloryzację do kursu waluty obcej. Bank kredytujący był zobowiązany przedstawić powodom wszystkie informacje na temat ryzyka walutowego, które na tamten czas były bankowi znane, choćby dany kredytobiorca miał wcześniej doświadczenie z produktami kredytowymi o podobnej konstrukcji co oferowany mu kredyt (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 4 grudnia 2019 r., sygn. akt I ACa 442/18, Legalis).
Oczywiście bank kredytujący również nie mógł przewidzieć w 2008 r., że kurs CHF wzrośnie ponad dwukrotnie w stosunku do stanu z daty zawierania umowy przez powodów. Natomiast brak było podstaw, aby zapewniać powodów, że kurs CHF jest stabilny, wzbudzając w powodach przeświadczenie, że w całym okresie kredytowania kurs CHF oscylować będzie wokół 2 zł. Należało przedstawić powodom również „negatywny scenariusz”, w którym wzrost kursu CHF powoduje dwukrotny wzrost wysokości raty wyrażonej w złotych i jednocześnie wzrost salda zadłużenia. Takie działania mogłyby jednak zniechęcić powodów, w efekcie czego bank straciłby potencjalnych klientów. Wydaje się, że te względy mogły zadecydować o tym, że przedstawiciele banku w rozmowach z powodami pomijali kwestię skutków ryzyka walutowego dla kredytobiorcy w razie wzrostu kursu CHF. Świadczy to o braku lojalności kontraktowej. Powodowie traktowali bank jako instytucję zaufania publicznego i oczekiwali udzielenia pełnej i rzetelnej informacji, nie zaś działań nakierowanych na osiągnięcie przez bank jak największych zysków, choćby kosztem klienta.
Podsumowując, poprzednik prawny pozwanego banku nie dopełnił przed zawarciem kwestionowanej umowy obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że kredyt indeksowany do CHF, mimo że oprocentowany korzystniej w stosunku do kredytu złotowego - co miało przełożenie na niższą ratę kredytu i wyższą zdolność kredytową, jest produktem niezwykle ryzykownym i może finalnie okazać się znacznie droższy od kredytu złotowego, a kredytobiorca ponosi nieograniczone ryzyko wzrostu wyrażonych w PLN salda kredytu i raty kredytu. Nieświadomi powyższego powodowie zdecydowali się na zawarcie umowy (zatem na nabycie produktu finansowego oferowanego przez poprzednia prawnego pozwanego), pozostając w błędnym przekonaniu, że jest to kredyt tani i bezpieczny.
Także i te okoliczności – niezależnie od kwestii pozostawienia bankowi możliwości jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kontrahenta - przemawiają za uznaniem, że badane w sprawie klauzule umowne kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 30 września 2021 r., sygn. akt I ACa 386/21, niepubl., a także w wyroku z dnia 20 października 2021 r., sygn. akt I ACa 155/21, Lex).
Dalej, należało przeanalizować, jakie skutki wywołuje stwierdzona przez Sąd abuzywność omawianych postanowień umownych. Co do zasady abuzywność postanowienia oznacza, że nie wiąże ono konsumenta ze skutkiem ex tunc (art. 385 1 § 2 k.c.). Nie można przy tym zgodzić się z reprezentowanym niekiedy przez sektor bankowy poglądem co do tego, że ewentualna abuzywność postanowień umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej w zakresie odesłania do tabel kursowych banku została usunięta na skutek wejścia w życie tak zwanej „ustawy antyspreadowej”. Podkreślenia wymaga, że zmiana ustawy Prawo bankowe w 2011 r. nie mogła mieć wpływu na ocenę abuzywności analizowanych postanowień umów kredytu. Brak jest podstaw, aby uznać, że treść „ustawy antyspreadowej” świadczy o tym, że zamiarem polskiego ustawodawcy było utrzymanie w mocy zawartych wcześniej umów kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, które nie spełniały wprowadzonych w 2011 r. do ustawy Prawo bankowe standardów w zakresie wyjaśnienia kredytobiorcy sposobu ustalania przez bank kursu waluty obcej, choćby umowy te zawierały klauzule abuzywne. Należy podkreślić, że wspomniana ustawa z 2011 r. nie odwoływała się w swojej treści do pojęcia abuzywności i nie zawierała postanowień dotyczących ewentualnego sanowania umów kredytu obejmujących niedozwolone postanowienia umowne. Przypisywanie ustawodawcy takiego zamierzenia jest zbyt daleko idące i nie znajduje wystarczającego uzasadnienia w regułach stosowania wykładni celowościowej przepisów prawa.
W okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy nie mogło także prowadzić do uchylenia abuzywności ww. postanowień umowy kredytu wprowadzenie przez pozwanego, już po zawarciu przedmiotowej umowy, nowego Regulaminu, w którym doprecyzowano zasady tworzenia przez bank tabel kursowych, ani też zawarcie przez strony w 2014 r. aneksu do umowy, na podstawie którego powodowie mogli spłacać kredyt bezpośrednio w CHF.
Warto tu wskazać za Sądem Najwyższym (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, Legalis), że: (…) brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa. Zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy jest jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie. (…) Odrębną kwestią jest natomiast możliwość sanowania niedozwolonego postanowienia, choćby z mocą ex tunc, wskutek późniejszego zdarzenia; ukierunkowanej na ten skutek konstytutywnej czynności prawnej – jednostronnej, np. potwierdzenia niedozwolonego postanowienia przez konsumenta, albo dwustronnej, tj. umowy, w której strony wyrażają następczo wolę takiego ukształtowania swego położenia prawnego, jakby postanowienie od początku było skuteczne - albo zmiany prawa, mającej oddziaływać w ten sposób na już zawarte umowy. (…) Z dotychczasowego orzecznictwa wynika np., że skuteczność wspomnianych czynności prawnych wchodzi w rachubę – niekonieczne jest to jednak jedyna przesłanka - tylko wtedy, gdy ich podstawą była „świadoma, wyraźna i wolna” zgoda konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16; w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej por. w szczególności wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., pkt 31 i 35). Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 384 1 KC, albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.
Wypada też w tym miejscu przywołać ponownie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-19/20 (wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., Legalis), gdzie stwierdzono: Wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE L z 1993 r., Nr 95, s. 29) należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. (…) cele dyrektywy 93/13 (…) są w pełni spełnione, w wypadku gdy sytuacja prawna i faktyczna, w jakiej konsument znalazłby się w braku nieuczciwego warunku umownego, zostaje przywrócona, a wada, która obciążała umowę, zostaje usunięta przez strony w drodze zawarcia aneksu, o ile konsument ten przy zawieraniu aneksu był świadomy niewiążącego charakteru tego warunku i wynikających z niego konsekwencji.
Powyższe stanowisko Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela i przyjmuje za własne. Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, należy zważyć, że pozwany nie wykazał, aby powodowie wyrazili wolę sanowania spornej umowy kredytu w zakresie odnoszącym się do klauzuli ryzyka walutowego. W świetle powyższego, dokonana przez pozwanego w 2009 r. i w kolejnych latach zmiana Regulaminu, nie mogła mieć wpływu na ocenę abuzywności kwestionowanych w sprawie postanowień umownych i na ocenę skutków owej abuzywności. Zbędne jest zatem dokonywanie analizy co do tego, czy treść zmienionego Regulaminu byłaby potencjalnie wystarczająca dla uchylenia abuzywności pierwotnych postanowień umowy kredytu, to jest czy w wystarczającym stopniu unaoczniono kredytobiorcom skutki powiązania ich zobowiązań z kursem waluty obcej i czy podano jasne kryteria tworzenia tabel kursowych.
Analogiczne uwagi należy odnieść do aneksu zawartego przez strony. Dodatkowo, zaznaczyć w tym miejscu trzeba, że nie sposób uznać, że zawarcie owego aneksu stanowiło odnowienie w rozumieniu art. 506 § 1 k.c. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie pozwalały na stwierdzenie, że wolą stron było dokonanie nowacji. Trzeba mieć na względzie treść art. 506 § 2 zd. 1 k.c., zgodnie z którym w razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. W ocenie Sądu, w okolicznościach tej sprawy brak było zamiaru zaciągnięcia nowego zobowiązania w miejsce dotychczasowego. Zamiar taki powinien wynikać z wyraźnego oświadczenia stron lub w sposób niewątpliwy z okoliczności sprawy, co tutaj nie miało miejsca.
W następnej kolejności należało rozpatrzeć, czy analizowana w sprawie umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie, to jest po wyłączeniu z niej abuzywnych postanowień. Przypomnieć wypada, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG: Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków . Otóż, w ocenie Sądu, w rozpatrywanym tu stanie faktycznym nie jest możliwe, aby umowa została utrzymana w mocy (obowiązywała strony) po wyłączeniu z niej zapisów odnoszących się do indeksacji do CHF.
W świetle treści powołanych wyżej orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach C-118/17 (D.) oraz C-260/18 (D.), a także wyroku z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych C-80/21 - C-82/21 (Legalis), wykluczone wydaje się sięganie do przepisów ogólnych bądź zwyczaju i zastąpienie wadliwego mechanizmu waloryzacji, odwołującego się do tabel kursowych banku, innym wskaźnikiem, na przykład w postaci średniego kursu waluty obcej w NBP. Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18: Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.
Nie jest przekonywająca koncepcja, zgodnie z którą należałoby uznać, że analizowana umowa sama w sobie w istocie odsyła do „kursu rynkowego”, czy też do kursu średniego CHF w NBP. W ocenie Sądu, nie można na podstawie art. 56 k.c. w zw. z art. 354 k.c. wywodzić, że w ramach stosunku zobowiązaniowego powstałego na podstawie zawartej przez strony umowy, zastosowanie znajduje kurs waluty CHF ustalany inaczej niż to wprost wskazano w umowie, np. publikowany w Tabeli A Narodowego Banku Polskiego albo „kurs rynkowy”. Takie rozumowanie pozostaje w sprzeczności z regułami wykładni oświadczeń woli zawartymi w art. 65 § 1 i 2 k.c. Nie sposób przecież uznać, że zgodnym zamiarem stron w dacie zawarcia umowy było odwołanie się do kursu CHF w NBP czy do „kursu rynkowego”. W treści umowy wprost wskazano na kurs CHF wynikający z Tabeli kursowej (...) Okoliczność, że zapisy umowy okazały się w tym zakresie niewiążące dla kredytobiorcy, nie oznacza, że należy dokonywać wykładni treści przedmiotowej umowy przy założeniu fikcji, że strony podpisały umowę, w której w ogóle brak było wskazań co do tego, jaki kurs CHF będzie stosowany przy jej wykonywaniu.
Omawiane wyżej koncepcje nie znajdują także uzasadnienia w świetle wyroku
Trybunału Sprawiedliwości z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych o sygn. akt C-80/21 – 82/21 (Legalis), gdzie Trybunał stwierdził:
art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.
Niezależnie od powyższego, nie można pomijać tego, że analizowane w sprawie postanowienia umowne okazały się abuzywne nie tylko z uwagi na pozostawienie przedsiębiorcy dowolności w zakresie ustalania kursu waluty obcej, ale także z uwagi na to, że wprowadzają one nieograniczone dla kredytobiorcy ryzyko walutowe, o którym nie został on należycie poinformowany przed zawarciem umowy. Rozwiązania nakierowane wyłącznie na uzupełnienie w umowie luki powstałej po wyłączeniu postanowień odsyłających do tabel kursowych banku, nie prowadzą do usunięcia abuzywności wynikającej z włączenia do umowy klauzuli ryzyka walutowego jako takiej.
W orzecznictwie sądów powszechnych, w odniesieniu do umów kredytu o podobnej treści co rozpatrywana w tej sprawie, reprezentowane jest niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wszelkie rozliczenia stron umowy winny być dokonywane na podstawie kursu CHF zastosowanego przez bank kredytujący w dacie uruchomienia środków. Koncepcja ta pozwala na utrzymanie umowy w mocy z jednoczesną rezygnacją z zależności pomiędzy wysokością zobowiązań kredytobiorcy a wysokością kursu waluty obcej po dniu uruchomienia kredytu. Wypada jednak zauważyć, że zapis wskazujący skonkretyzowaną kwotowo wartość kursu CHF nigdy nie został włączony do analizowanej w sprawie umowy, a wartość kursu CHF zastosowanego przez pozwanego w dacie uruchomienia kredytu nie była przecież znana stronom umowy w dacie jej zawierania. Co więcej, omawiana koncepcja zakłada, że dochodzi do usunięcia z umowy klauzuli ryzyka walutowego, przez co zmienia się charakter umowy. Już z tej tylko przyczyny omawiane stanowisko, zdaniem Sądu, nie może być zaaprobowane, skoro prowadziłoby do zmiany natury łączącego strony stosunku prawnego w porównaniu do tego zamierzonego w dacie zawierania umowy. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim orzecznictwie wskazuje, że przepisy dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie temu, żeby uznany za nieuczciwy warunek został częściowo utrzymany w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze, w przypadku gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę tych warunków zmiany ich treści (wyrok z dnia 26 marca 2019 r., A. B. i B., C‑70/17 i C‑179/17, EU:C:2019:250, pkt 64; za: wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, Legalis). Także na gruncie polskiego prawa cywilnego, jakkolwiek w odniesieniu do oceny skutków abuzywności postanowień umownych brak jest w kodeksie cywilnym analogicznej regulacji jak przewidziana w przypadku nieważności czynności prawnej w art. 58 § 3 k.c., to jednak wątpliwa wydaje się koncepcja zakładająca utrzymanie w mocy umowy tworzącej zupełnie inny stosunek zobowiązaniowy niż ten, który wynikał z jej pierwotnej treści.
Z analogicznych przyczyn, nie do zaakceptowania jest, w ocenie Sądu, także koncepcja przyjmowana przez część kredytobiorców (w tym przez powodów w ramach uzasadnienia podstawy faktycznej żądania ewentualnego), zakładająca, że umowa kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, dotknięta omawianym tu rodzajem wadliwości, powinna funkcjonować jako umowa kredytu złotowego, oprocentowanego jednak poprzez odwołanie do wskaźnika LIBOR. Przyjęcie takiej konstrukcji także prowadziłoby do powstania zupełnie innego stosunku zobowiązaniowego niż wynikający z woli stron w dacie zawarcia umowy.
Podsumowując tę część rozważań, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy kredytu - w zakresie, odnoszącym się do indeksacji do kursu CHF - nie są nieważne z uwagi na sprzeczność z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym bądź ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Przede wszystkim, jak już to zostało zaakcentowane uprzednio, Sąd stanął na stanowisku, że przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do abuzywnych postanowień umownych, jako regulacja szczególna, powinny mieć pierwszeństwo zastosowania przed normami o charakterze ogólnym, zgodnie z zasadą lex specialis derogat legi generali.
Sąd podzielił natomiast zapatrywanie powodów w zakresie, w jakim zarzucili oni analizowanej w sprawie umowie (zawartym w niej postanowieniom) abuzywność. Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia tej umowy oraz postanowienia Regulaminu odnoszące się do indeksacji do CHF nie wiążą powodów. Skoro zaś umowa uzależniała:
- wysokość salda początkowego kredytu w CHF, a także wysokość późniejszego salda kredytu w złotych oraz
- wysokość rat kredytu w złotych
od kursu CHF, a postanowienia w tym zakresie nie wiążą konsumenta i luka ta nie może być uzupełniona, oznacza to, że umowa nie może pozostać w mocy. Zostaje ona bowiem pozbawiona postanowień o charakterze essentialia negotii, bez których niemożliwe jest określenie kwotowo zobowiązań kredytobiorcy. Umowa po wyłączeniu z niej omawianych klauzul abuzywnych upada wskutek braku postanowień regulujących wysokość świadczeń głównych kredytobiorcy. W efekcie, zachodzi nieważność całej umowy.
Sąd miał na względzie fakt, że w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sąd krajowy, przed stwierdzeniem nieważności umowy zawartej z konsumentem z uwagi na brak możliwości utrzymania umowy w mocy po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych, zobowiązany jest uzyskać stanowisko konsumenta co do tego, czy ten wyraża wolę zatwierdzenia wadliwych postanowień umowy - co wiąże się z dalszym trwaniem umowy w takim kształcie, w jakim została ona zawarta, czy też konsument godzi się na ustalenie nieważności umowy („unieważnienie umowy”) przez sąd - co może rodzić konieczność wzajemnych rozliczeń z drugą stroną umowy.
Rozważając, czy w okolicznościach tej sprawy możliwe jest stwierdzenie nieważności umowy, Sąd zwrócił uwagę na fakt, że powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, już w pozwie w sposób stanowczy podnieśli zarzut nieważności spornej umowy.
Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że powodowie od początku tego postępowania zajęli jednoznaczne stanowisko co do żądania unieważnienia umowy z uwagi na to, że nie może ona zostać utrzymana w mocy po wyłączeniu z niej abuzywnych klauzul indeksacyjnych. Stanowisko to zostało podtrzymane w toku postępowania. Nadto, na rozprawie powodowie oświadczyli, że co najmniej od daty złożenia pozwu w tej sprawie znane są im skutki nieważności umowy kredytu, czy też unieważnienia tej umowy (według nomenklatury występującej w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej wersji językowej). Po pouczeniu przez Przewodniczącego, powodowie potwierdzili swoją zgodę na „unieważnienie” umowy. Powyższe pozwala przyjąć, że powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy kredytu i uznają, że nie naruszy to ich słusznych interesów.
(Zaznaczyć trzeba w tym miejscu, że Sąd nie analizował pod kątem spełnienia przesłanek abuzywności innych postanowień przedmiotowej w sprawie umowy poza przywołanymi wyżej klauzulami indeksacyjnymi. Sąd uznał, że nie ma znaczenia, czy umowa zawierała także inne postanowienia niedozwolone, skoro abuzywność ww. klauzul indeksacyjnych prowadzi do stwierdzenia upadku całej umowy.)
Powodowie zgłosili zarówno roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego na odstawie przedmiotowej umowy kredytu, jak i roszczenie o zapłatę kwoty stanowiącej równowartość świadczeń uiszczonych na podstawie owej umowy tytułem rat kredytu w okresie wskazanym w podstawie faktycznej powództwa. W pierwszej kolejności należało ocenić zasadność roszczenia o ustalenie.
W ocenie Sądu, powodowie posiadają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w dochodzeniu ustalenia nieważności umowy kredytu, czy też nieistnienia stosunku zobowiązaniowego na podstawie tej umowy. Nie ulega wątpliwości, że uwzględnienie powództwa w zakresie roszczenia o zapłatę nie jest wystarczające dla uznania, że przesądzona zostaje w ten sposób nieważność umowy, skoro kwestia ważności vs. nieważności umowy nie jest wówczas objęta sentencją wyroku. W stanie faktycznym tej sprawy kredyt został udzielony na okres 40 lat i z założenia umowa miała być wykonywana do 2048 r. Na datę zamknięcia rozprawy umowa ta nie została rozwiązana przez strony i nie została także wykonana w całości. Dlatego też, z punktu widzenia ochrony interesów powodów, aby mieli oni pewność co do swojej sytuacji prawnej, konieczne jest uzyskanie rozstrzygnięcia ustalającego nieważność umowy. Sam fakt, że z tytułu kolejnych rat wpłacanych przez powodów w przyszłości przysługiwać im będzie potencjalnie roszczenie o zapłatę – o zwrot nienależnych świadczeń spełnionych na podstawie nieważnej umowy – nie oznacza, że po stronie powodów brak jest interesu prawnego w żądaniu ustalenia nieważności umowy, czy też ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w ramach roszczenia procesowego (a nie tylko przesłankowo). Pomiędzy stronami istnieje bowiem spór co do ważności i skuteczności umowy, a jednocześnie do czasu zamknięcia rozprawy umowa nie została wykonana w całości, ani też umowa ta nie została rozwiązania (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu przywołanego wyżej wyroku z dnia 30 września 2021 r., sygn. akt I ACa 386/21, niepubl.).
Sąd miał także na względzie fakt, że wyrok ustalający nieważność umowy kredytu hipotecznego, czy też ustalający nieistnienie stosunku prawnego na podstawie takiej umowy, będzie mógł stanowić podstawę wykreślenia z księgi wieczystej hipoteki ustanowionej jako zabezpieczenie roszczeń banku z tytułu przedmiotowej umowy kredytu (tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2014 r., III CZP 121/13, Legalis).
Dla porządku wypada już w tym miejscu odnieść się krótko do zarzutu przedawnienia podniesionego przez pozwanego. Pozwany podniósł zarzut przedawnienia w odpowiedzi na pozew, zaznaczając, że dotyczy on wszystkich roszczeń wywiedzionych przez powodów, co sugeruje, że intencją pozwanego była próba zwalczenia w ten sposób nie tylko roszczeń o zapłatę, ale także roszczeń o ustalenie objętych powództwem. Natomiast w stosunku do roszczenia o ustalenie zarzut taki z zasady nie może być skutecznie podniesiony. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 1 marca 1963 r. (sygn. akt III CR 193/62, Legalis): Zarzut przedawnienia może spowodować oddalenie powództwa tylko wówczas, gdy przedmiotem procesu jest "roszczenie" w znaczeniu art. 106 POPCU. Tam natomiast, gdzie pozew nie zmierza do zaspokojenia powoda, zarzut przedawnienia jest bezprzedmiotowy. Jeżeli więc powód nie dochodzi roszczenia w tym właśnie znaczeniu, przedmiotem zaś procesu jest ustalenie nieważności umowy, czyli ustalenie nieistnienia praw, jakie miałyby z tej umowy wynikać, to w stosunku do takiego żądania pozwu aktualność zarzutu przedawnienia jest logicznym niepodobieństwem. Stanowisko to pozostaje aktualne pomimo zmiany stanu prawnego, w tym zwłaszcza uchylenia przywołanego w ww. orzeczeniu przepisu art. 106 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 29 listopada 1930 r. Kodeks postępowania cywilnego i wejścia w życie obecnie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego.
Z tych przyczyn, roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z nieważnej umowy kredytu zostało uznane przez Sąd za uzasadnione, o czym Sąd orzekł w pkt. I. sentencji wyroku.
Obok roszczenia o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego powodowie dochodzili w ramach żądania głównego zapłaty kwot 133.741,32 zł i 59.652,94 CHF, tytułem zwrotu należności uiszczonych w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu jako raty kapitałowo-odsetkowe w okresie od dnia 22 grudnia 2010 r. do dnia 3 lipca 2019 r.
W tym miejscu podkreślić wypada, że powodowie podjęli próbę rozszerzenia powództwa co do roszczenia o zapłatę kwoty w złotych. Po pierwsze, powodowie złożyli w tym zakresie pismo datowane na dzień 6 sierpnia 2021 r., gdzie oświadczyli, że domagają się zapłaty kwoty 229.584,68 zł (w miejsce 133.741,32 zł). Wskazali przy tym w sposób ogólny, że obejmują żądaniem również należności uiszczone w okresie sprzed 10 lat przed dniem wniesienia pozwu. Z treści powyższego pisma nie wynikało, które należności uiszczone przed 9 grudnia 2010 r. objęte są rozszerzeniem powództwa. W szczególności powodowie nie wskazali, że miałyby to być wszystkie należności uiszczone od daty zawarcia umowy tytułem rat kredytu.
Przypomnieć wypada, że w świetle art. 187 § 1 pkt 1) i 2) k.p.c. obowiązkiem powoda jest zarówno dokładne określenie żądania, jak i wskazanie faktów, na których powód opiera swoje żądanie. Poprzez art. 193 § 2 1 k.p.c. przepis art. 187 k.p.c. znajduje odpowiednie zastosowanie w odniesieniu do pisma modyfikującego powództwo. Zdaniem Sądu, powodowie w piśmie z dnia 6 sierpnia 2021 r. nie zadośćuczynili wymogowi wskazania faktów, na których oparte zostało żądanie. Zaznaczyć trzeba, że Sąd nie traktował jako części pisma z dnia 6 sierpnia 2021 r. załączonego do tego pisma wydruku komputerowego obejmującego tabelaryczne zestawienia, między innymi obrazujące wpłaty dokonane zdaniem powodów na rzecz banku w okresie wykonywania umowy. Zestawienia te nie zostały bowiem włączone do pisma procesowego, czy choćby opatrzone podpisami pełnomocnika powodów.
Z tych przyczyn pismo z dnia 6 sierpnia 2021 r. zostało zwrócone zarządzeniem Przewodniczącego z dnia 27 kwietnia 2022 r. Zarządzenie to zostało doręczone pełnomocnikowi powodów w dniu 25 maja 2022 r. Termin tygodniowy przewidziany w art. 130(1a) § 3 k.p.c. upłynął bezskutecznie z dniem 1 czerwca 2022 r. Powodowie w odpowiedzi na zarządzenie Przewodniczącego złożyli pismo procesowe dopiero w dniu 8 czerwca 2022 r., przy czym – niezależnie od niezachowania terminu tygodniowego wskazanego w art. 130(1a) § 3 k.p.c. – powodowie nie złożyli ponownie pisma obarczonego brakiem formalnym.
Wypada w tym miejscu zauważyć, że zarządzenie o zwrocie pisma rozszerzającego powództwo nie podlega zaskarżeniu. Natomiast jeżeli w ocenie strony zarządzenie zostało wydane z uchybieniem przepisów procedury, strona reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika winna na podstawie art. 162 § 1 k.p.c. zgłosić zastrzeżenie do protokołu w tym zakresie pod rygorem utraty prawa powoływania się na to uchybienie w dalszym toku postępowania zgodnie z art. 162 § 2 k.p.c. Tymczasem na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2022 r. pełnomocnik powodów, pomimo wskazania przez Przewodniczącego na zaniechanie uzupełnienia braków formalnych pisma z dnia 6 sierpnia 2021 r. i w efekcie brak podstaw do nadania temu pismu biegu, nie zgłosił zastrzeżenia do protokołu ze wskazaniem na naruszenie art. 130(1a) § 1 k.p.c. Zastrzeżenie takie ujęto dopiero w piśmie z dnia 7 września 2022 r. złożonym po zamknięciu rozprawy.
Na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2022 r. pełnomocnik powodów podjął kolejną próbę rozszerzenia powództwa, składając ustnie do protokołu oświadczenie o zmianie powództwa. Z racji kategorycznego brzmienia art. 193 § 2 1 k.p.c. zmianę powództwa dokonaną w takiej formie należało uznać za bezskuteczną – na co Przewodniczący wskazał w trakcie rozprawy.
Następnie, po zamknięciu rozprawy powodowie złożyli pismo datowane na dzień 7 września 2022 r., zawierające kolejne oświadczenie o rozszerzeniu powództwa. Z oczywistych względów zmiana powództwa dokonana już po zamknięciu rozprawy nie mogła jednak odnieść skutku.
Z tych przyczyn przedmiotem rozpoznania pozostało żądanie procesowe w jego pierwotnym kształcie wynikającym z pozwu.
Fakt uiszczenia przez powodów na rzecz pozwanego (jego poprzednika prawnego) należności objętych żądaniem ich zwrotu był poza sporem. Jednocześnie, Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że były to świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c., ponieważ czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Zgłoszone przez powodów roszczenie o zwrot ww. świadczeń znajduje swoją podstawę prawną w normie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c.
Dla oceny zasadności roszczeń powodów o zapłatę nie miało przy tym znaczenia to, że w świetle treści umowy kredytu spłata kredytu dokonywana była przez pobieranie przez bank kwot w złotych (stanowiących według wyliczeń banku równowartość poszczególnych rat wyrażonych w CHF) ze złotowego rachunku bankowego prowadzonego na rzecz powodów. Przede wszystkim, zdaniem Sądu, nie mamy tu do czynienia z potrąceniem w rozumieniu art. 498 i n. k.c. W istocie, uiszczanie przez powodów rat z tytułu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu polegało na tym, że pozwany bank (jego poprzednik prawny) w imieniu powodów, na podstawie udzielonego przez nich pełnomocnictwa, pobierał środki z tytułu danej raty kredytu z rachunku prowadzonego na rzecz powodów w złotych polskich, na rachunek techniczny służący do księgowania środków wpływających w ramach spłaty kredytu. Bank nie składał oświadczeń woli o dokonywaniu potrąceń w rozumieniu art. 499 k.c., a w każdym razie nie zostało to w sprawie wykazane ani nawet nie było podnoszone. Przeprowadzana była czynność o charakterze czysto księgowym, polegająca na przeksięgowaniu środków z jednego rachunku na inny. Nie można przy tym uznać, że z uwagi na taki sposób uregulowania i księgowania wpływu należności z tytułu rat kredytu, nie dochodziło do spełniania świadczeń przez powodów w rozumieniu art. 410 § 2 k.c.
Analogicznie należało ocenić spełnianie przez powodów świadczeń w CHF w okresie spłaty rat bezpośrednio w walucie indeksacji – wówczas środki były pobierane przez bank również z rachunku bankowego prowadzonego na rzecz powodów, na podstawie udzielonego przez nich pełnomocnictwa, z tą tylko różnicą, że rachunek ten był rachunkiem walutowym.
W ocenie Sądu, w okolicznościach rozpatrywanej sprawy, nie można było uznać, że po stronie pozwanego nie istnieje już stan wzbogacenia. Zgodnie z art. 409 k.c. roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie może być skutecznie dochodzone w sytuacji, gdy ten, kto uzyskał korzyść bez podstawy prawnej, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Przepis ten nie znajdzie zastosowania w okolicznościach tej sprawy. Pozwany nie wykazał bowiem, jakie były dalsze losy kwot pobranych od powodów.
Należy też w tym miejscu zauważyć, że środki pieniężne są szczególnym rodzajem rzeczy oznaczonych co do gatunku i w sposób szczególny należy też traktować korzyść uzyskaną w ramach bezpodstawnego wzbogacenia, polegającą na otrzymaniu lub zatrzymaniu określonej sumy pieniędzy. Aby bezpodstawnie wzbogacony mógł powołać się na wyłączenie jego odpowiedzialności na podstawie art. 409 k.c., musi wykazać, że zużył on lub utracił konkretnie te środki pieniężne, które uzyskał bez podstawy prawnej. Ewentualne twierdzenie pozwanego co do tego, że wydał konkretnie środki uzyskane od powodów musiałoby zostać poparte odpowiednimi dowodami, na przykład w postaci dokumentacji księgowej bądź opinii biegłego do spraw księgowości. Pozwany nie wykazał tu żadnej inicjatywy dowodowej. Jedynie na marginesie można dodać, że zważywszy na rozmiar prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, w praktyce wątpliwym wydaje się, czy w ogóle możliwe jest jednoznaczne ustalenie, w jaki sposób spożytkowane zostały konkretnie te środki pieniężne, które uzyskane zostały od danego kredytobiorcy. Co więcej, należałoby także wykazać, że w zamian za owe środki wzbogacony nie uzyskał innych korzyści, które mogłyby uzasadniać uznanie, że stan jego wzbogacenia trwa nadal. Jako korzyść należy przy tym rozpatrywać również spłatę wierzytelności przysługujących podmiotom trzecim w stosunku do wzbogaconego – chociażby z tytułu umów grupowego ubezpieczenia nieruchomości i ubezpieczenia na życie. Z tych wszystkich przyczyn art. 409 k.c. nie mógł znaleźć w sprawie zastosowania.
Dalej Sąd zważył, że nie budziło w sprawie wątpliwości, że poprzednik prawny pozwanego w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu wypłacił na rzecz powodów 656.000 zł, a z uwagi na nieważność umowy potencjalnie mogłoby pozwanemu przysługiwać roszczenie o zwrot tego świadczenia - na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. Natomiast Sąd stanął na stanowisku, że odwołanie się do teorii salda w analizowanym stanie faktycznym nie byłoby prawidłowe. Sąd miałby bowiem w takiej sytuacji rozstrzygać o istnieniu bądź nieistnieniu roszczenia wzajemnego pozwanego, mimo że pozwany nie złożył pozwu wzajemnego, ani nie zdecydował się na skorzystanie z potrącenia - choćby tylko w formie ewentualnej, czyli na wypadek stwierdzenia przez Sąd, że zawarta przez strony umowa jest nieważna.
Warto tu wskazać za Sądem Najwyższym: Stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, że co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku (art. 410 § 1 KC). (…) w art. 410 § 1 KC ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego – przesłankę jego wzbogacenia (uzasadnienie wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18). Stanowisko to zostało potwierdzone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20, Legalis), gdzie wskazano: stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Następnie Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21, Legalis) stwierdził wprost w odniesieniu do wzajemnych roszczeń stron umowy kredytu: Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC).
Nie sposób także uznać, że zasądzeniu zwrotu nienależnych świadczeń stała na przeszkodzie norma art. 411 pkt 4 k.c. , zgodnie z którą nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Nieuprawnione byłoby twierdzenie, że spełnianie przez powodów świadczeń w wykonaniu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu, stanowiło w istocie zadośćuczynienie wierzytelności banku o zwrot nienależnego świadczenia, polegającego na wypłacie powodom kwoty kredytu na podstawie nieważnej umowy. Świadczenia były uiszczane z zamiarem wywiązania się przez powodów z obowiązków umownych, a zatem celem umorzenia wierzytelności banku wynikających z postanowień umowy, nie zaś z tytułu nienależnego świadczenia.
W świetle powyższego, dla oceny zasadności wywiedzionych przez powodów roszczeń o zapłatę nie miało znaczenia to, czy pozwanemu także przysługuje w stosunku do powodów roszczenie o zwrot świadczeń spełnionych na podstawie przedmiotowej w sprawie umowy kredytu.
Jako nieuzasadniony – również w odniesieniu do roszczeń o zapłatę - Sąd uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia. Przede wszystkim podkreślić trzeba, że brak byłoby podstaw, aby do roszczeń powodów odnosić 3-letni termin przedawnienia, właściwy dla świadczeń okresowych. Roszczenie z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia ze swej istoty nigdy nie może być świadczeniem okresowym. Skoro świadczenie zostało spełnione bez podstawy prawnej, nie ma znaczenia to, jaka miała być owa podstawa prawna w zamyśle zubożonego. Roszczenia powodów o zwrot nienależnych świadczeń podlegały zatem ogólnemu 10-letniemu terminowi przedawnienia w stosunku do świadczeń spełnionych przed 9 lipca 2018 r., a 6-letniemu terminowi przedawnienia w stosunku do świadczeń spełnionych od 9 lipca 2018 r. - zgodnie z art. 118 k.c., w tym z uwzględnieniem brzmienia tego przepisu obowiązującego przed 9 lipca 2018 r. w zw. art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104).
W ocenie Sądu, powyższe dotyczy także roszczeń o zwrot nienależnie uiszczonych odsetek. W tym miejscu wypada się odnieść do treści orzeczenia Sądu Najwyższego częstokroć przywoływanego przez banki w sporach z kredytobiorcami - wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2005 r. (sygn. akt II CK 439/04, Legalis). Teza tego wyroku według Legalis brzmi: Roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu jako roszczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Należy natomiast zauważyć, że zacytowana teza nie znajduje odzwierciedlenia we właściwej treści uzasadnienia ww. wyroku. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu stwierdził bowiem jedynie: Na marginesie można też zauważyć, że roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu w judykaturze zostało także potraktowane jako roszczenie okresowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166). Roszczenie o świadczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Porównanie treści fragmentu uzasadnienia wyroku, odnoszącego się do kwestii terminu przedawnienia roszczeń „z tytułu nadpłaconych odsetek”, z treścią tezy, wskazuje, że teza została zredagowana w sposób nieścisły. Jest ona zdecydowanie bardziej kategoryczna w porównaniu do stanowiska faktycznie wyrażonego przez Sąd Najwyższy, a przy tym nie uwzględnia stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 22 marca 2001 r., mimo że w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lutego 2005 r. Sąd Najwyższy powołał się właśnie na to orzeczenie. Wypada zaś zauważyć, że w wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (V CKN 769/00) stwierdzono tylko tyle, że roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych od nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych odsetek od udzielonego kredytu przedawnia się, jako roszczenie okresowe, z upływem 3 lat. Jednocześnie zaś Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie o zwrot nadpłaconych odsetek w stanie faktycznym, na gruncie którego orzeczenie to zapadło, przedawniło się z upływem 3 lat, bowiem było ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W wyroku z dnia 22 marca 2001 r. Sąd Najwyższy nie stwierdził natomiast, że roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego tytułem odsetek, które okazały się nienależne, przedawnia się z upływem 3 lat z uwagi na okresowy charakter takiego świadczenia. Sąd Najwyższy wskazał, że 3-letni termin przedawnienia znajduje zastosowanie do roszczenia o zapłatę odsetek od kwoty dochodzonej tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, a zatem stanowiących roszczenie uboczne, a nadto w odniesieniu do samego roszczenia głównego o zwrot nienależnego świadczenia, o ile jest ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tymczasem w okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy roszczenie wywiedzione zostało przez konsumentów, a nie przez przedsiębiorcę, zatem nie może ono podlegać 3-letniemu terminowi przedawnienia w innym zakresie niż tylko w odniesieniu do odsetek dochodzonych w ramach roszczenia ubocznego.
Zgodnie z art. 120 § 1 k.c.: Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. W orzecznictwie tak Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych jednolicie przyjmuje się, że roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili. Termin przedawnienia roszczenia rozpoczyna się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zdanie drugie w związku z art. 455 k.c.), i to niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach: z dnia 22 marca 2001 r., sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166 i z dnia 18 lutego 2015 r., III PK 83/14, OSNP 2016/10/127).
Jednocześnie nie można pominąć stanowiska wyrażonego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. wydanym w sprawach połączonych od C‑776/19 do C‑782/19. Otóż Trybunał uznał, że początek terminu przedawnienia przysługującego konsumentowi roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie nieuczciwego warunku umownego powinien wyznaczać moment, gdy konsument powziął wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w danej umowie bądź też rozsądnie rozumując powinien był taką wiedzę powziąć. Stanowisko to zostało potwierdzone następnie w wyroku Trybunału z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych C-80/21 - C-82/21 (Legalis).
W okolicznościach rozpatrywanej sprawy oznaczałoby to, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń spełnionych przez powodów na podstawie kwestionowanej umowy kredytu rozpoczął bieg dopiero wówczas, kiedy powodowie dowiedzieli się o abuzywnym charakterze klauzul waloryzacyjnych objętych umową, ewentualnie powinni byli taką wiedzę powziąć. Pozwany nie wykazał, aby przesłanka ta została spełniona odpowiednio na ponad 10 bądź 6 lat przed zgłoszeniem przez powodów roszczeń w tej sprawie; na tę okoliczność pozwany nie złożył żadnych wniosków dowodowych. Wypada w tym miejscu zaznaczyć, że na rozprawie w dniu 31 sierpnia 2022 r. przeprowadzono dowód z przesłuchania stron, z ograniczeniem do przesłuchania powodów. Przewodniczący uchylił skierowane do powodów pytania, zmierzające do ustalenia, kiedy powodowie dowiedzieli się o niedozwolonym charakterze ujętych w ich umowie klauzul indeksacyjnych. Należy podkreślić, że ta okoliczność nie została objęta tezą dowodową (tak w przypadku wniosku powodów, jak i wniosku pozwanego), a przy tym żadna ze stron na rozprawie nie wnosiła o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron na dodatkowe okoliczności, nie objęte pierwotnie sformułowaną tezą.
Dalej Sąd zważył, że wywiedzione przez powodów powództwo nie stanowi o naruszeniu przez nich zasad współżycia społecznego i nadużyciu prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c.
Sąd miał na względzie to, że umowa kredytu zawarta przez strony została tak skonstruowana, że w zasadzie wyłącznie kredytobiorca ponosił ryzyko walutowe – ryzyko wzrostu kursu CHF. Jak już wskazano na to wyżej, bank zabezpieczał się przed ryzykiem walutowym poprzez dążenie do wyrównania sumy aktywów i pasywów posiadanych w CHF - tak zwane domykanie pozycji walutowej. Kredytobiorca nie miał takiej możliwości i w istocie nie mógł podjąć żadnych działań celem uniknięcia czy zniwelowania skutków wzrostu kursu CHF dla swojej sytuacji ekonomicznej.
Jakkolwiek na podstawie zasad doświadczenia życiowego można przyjąć, że co do zasady wszyscy kredytobiorcy, decydujący się na zawarcie umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, musieli zdawać sobie do pewnego stopnia sprawę z tego, że kurs CHF może w przyszłości wzrosnąć, to niewątpliwie nie było w roku 2008 r. - kiedy swoją umowę zawierali powodowie - podstaw do prognozowania tak znacznego wzrostu kursu tej waluty, jaki nastąpił w kolejnych latach, zważywszy na fakt, że powodowie byli laikami, a przed zawarciem spornej umowy nie wyjaśniono im, z czym wiąże się ryzyko walutowe wynikające z zaciągnięcia kredytu indeksowanego do waluty obcej.
Wypada w tym miejscu podkreślić, że od 2008 r. nastąpił wzrost wysokości kursu CHF o ponad 100%. W efekcie, wysokość zobowiązań powodów z tytułu rat (w przeliczeniu na złotówki) znacznie wzrosła, a przy tym saldo kredytu w przeliczeniu na złotówki pozostaje wysokie pomimo regularnej spłaty rat od kilkunastu lat.
Jedynie w uzupełnieniu powyższej argumentacji warto zaznaczyć, że nie można bezkrytycznie przyjąć za prawdziwe twierdzeń pozwanego co do tego, że wzrost kursu CHF nie miał wpływu na wysokość zysków po stronie pozwanego banku. Bank wyliczał bowiem marżę wchodzącą w skład oprocentowania w oparciu o stale rosnący kurs CHF. Co więcej, pozwany naliczał spread walutowy przy każdej racie pobieranej w złotych. Z prostego działania matematycznego wynika, że nominalna kwota pobieranego przez pozwanego spreadu rosła wraz ze wzrostem kursu CHF na rynku (np. kwota spreadu pobieranego w wysokości 4% przy kursie rynkowym CHF wynoszącym 2,00 zł będzie dwukrotnie niższa niż w przy kursie 4,00 zł). Z materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania nie wynika, aby po tym, jak na rynku nastąpił istotny wzrost kursu CHF, pozwany zmniejszył zakres spreadu do poziomu występującego w transakcjach międzybankowych (niewątpliwie byłoby to działaniem na korzyść kredytobiorców, dzięki któremu nie odczuwaliby tak drastycznie skutków umocnienia się CHF do PLN).
Mając to wszystko na względzie, Sąd doszedł do przekonania, że nie sposób uznać, iż wystąpienie przez powodów z niniejszym powództwem stanowi nadużycie prawa podmiotowego.
Niezależnie zaś nawet od powyższego, uwzględnieniu ewentualnego zarzutu nadużycia prawa podmiotowego sprzeciwiałaby się zasada „czystych rąk”, zgodnie z którą na klauzulę generalną ujętą w art. 5 k.c. powołać się może skutecznie jedynie ten, kto sam postępuje nienagannie. Warunku tego pozwany nie spełnia. Stosowanie we wzorcach umów zawieranych z konsumentami niedozwolonych postanowień stanowi bowiem o naruszeniu zasad współżycia społecznego przez przedsiębiorcę.
Już choćby z tych tylko względów nie byłoby też w sprawie uzasadnione odwołanie się do normy art. 411 pkt 2 k.c., na którą wskazywał pozwany.
Poza sporem było, że pozwany nie zadośćuczynił roszczeniom o zapłatę dochodzonym przez powodów. W świetle powyższego, powództwo podlegało uwzględnieniu w zakresie kwot głównych roszczeń o zapłatę wywiedzionych w ramach żądania głównego, to jest co do kwot 133.741,32 zł i 59.652,94 CHF.
Dalej Sąd zważył, że nie było podstaw, aby zasądzić ww. kwoty solidarnie na rzecz powodów. Zgodnie z art. 369 k.c.: Zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej. To, że powodowie są współkredytobiorcami, samo w sobie nie skutkowało powstaniem między nimi więzi solidarności czynnej w relacji do pozwanego. Okoliczność, że zobowiązania po stronie kredytobiorców wynikające z kwestionowanej w sprawie umowy miały mieć charakter solidarny, w żadnym razie nie uzasadniała solidarności powodów jako wierzycieli banku. Podkreślić wypada, że brak jest w obowiązującym stanie prawnym, w tym w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym, przepisów, które ustanawiałyby solidarność po stronie wierzycieli (niektórzy autorzy wskazują w tym kontekście jedynie na art. 51a ustawy Prawo bankowe, który to przepis nie mógł znaleźć zastosowania w okolicznościach tej sprawy). Oznacza to, że ten rodzaj solidarności występuje tylko wówczas, gdy wynika z treści czynności prawnej (M. Pyziak – Szafnicka, [w:] System Prawa Prywatnego, t. 5, 2012, s. 402). Już sam fakt, że w rozpatrywanej sprawie powodowie dochodzą zapłaty tytułem zwrotu nienależnych świadczeń, przemawia za przyjęciem, że nie ma podstaw, aby uznać, że zachodzi tu solidarność czynna ustanowiona mocą czynności prawnej.
Jednocześnie brak było podstaw, aby zasądzić świadczenia na rzecz powodów łącznie, do niepodzielnej ręki. Żądanie sformułowane w tym zakresie w pozwie (k. 22v) pomija zupełnie okoliczność, że powodowie w grudniu 2015 r. zawarli umowę majątkową małżeńską, na podstawie której ustanowili ustrój rozdzielności majątkowej.
Z poczynionych w sprawie ustaleń wynika, że wpłaty na rzecz banku tytułem rat kredytu dokonywane były przez powodów nieodmiennie z ich wspólnego rachunku bankowego, na który wpływały środki obojga powodów. W zakresie wpłat dokonanych w okresie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej, wierzytelności wobec banku o zwrot nienależnych świadczeń weszły w skład majątku wspólnego powodów. Dotychczas nie doszło do podziału tego majątku w omawianym zakresie, wobec czego przyjąć należało, że każdemu z powodów przysługuje udział wynoszący ½ w owych wierzytelnościach. Co się tyczy okresu spłaty kredytu po dacie ustanowienia rozdzielności majątkowej, każda wpłata dokonana na rzecz banku skutkowała zubożeniem na równi w majątkach obojga powodów. Z tych względów Sąd zasądził na rzecz powodów dochodzone przez nich świadczenia po połowie na rzecz każdego z nich.
O odsetkach z tytułu opóźnienia Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, co najmniej począwszy od powoływanego już wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166), w sposób jednolity przyjmuje się, że jakkolwiek roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili, to jednak oznaczenie tej chwili ma znaczenie tylko dla określenia biegu terminu przedawnienia. Natomiast w odniesieniu do roszczenia odsetkowego, Sąd Najwyższy zaznaczył, że przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. W tym stanie rzeczy za uzasadniony uznać należy pogląd, wyrażany także we wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Stanowisko Sądu Najwyższego Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w całości aprobuje.
Jednocześnie należało jednak mieć na względzie to, że konsument ma możliwość potwierdzenia abuzywnych postanowień umowy i w takim wypadku postanowienia te są wiążące dla obu stron. Do konsumenta należy też decyzja, czy wyrazi zgodę na unieważnienie przez sąd umowy, zawierającej klauzule abuzywne, bez których umowa ta nie może być utrzymana w mocy. W efekcie, nie można zdaniem Sądu uznać, że przedsiębiorca pozostaje w opóźnieniu w zakresie zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego przez konsumenta na podstawie postanowienia abuzywnego, dopóki konsument ów nie zawiadomi przedsiębiorcy o braku woli potwierdzenia abuzywnego postanowienia umownego. W sytuacji zaś, gdy roszczenie konsumenta wywodzone jest z nieważności umowy, należy powiązać stan opóźnienia po stronie przedsiębiorcy z powzięciem przez niego wiadomości o tym, że konsument godzi się na unieważnienie umowy, będące skutkiem braku związania konsumenta postanowieniami, bez których umowa nie może się ostać.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd zważył, że powodowie już w pozwie w sposób jednoznaczny wyrazili swoje stanowisko co do nieważności umowy wskutek braku możliwości utrzymania jej w mocy po wyłączeniu z niej abuzywnych postanowień odnoszących się do indeksacji.
W orzecznictwie sądów powszechnych reprezentowany jest niekiedy pogląd, zgodnie z którym stanowisko konsumenta co do żądania unieważnienia umowy, zawierającej postanowienia niedozwolone, nie może być uznane za jednoznaczne w sytuacji, gdy powód opiera na zarzucie nieważności umowy żądanie procesowe określone jako główne, ale jednocześnie zgłasza żądanie określone jako ewentualne, a uzasadniając je wskazuje, że umowa nie wiąże powoda w zakresie postanowień abuzywnych, a obowiązuje w pozostałym zakresie. Sąd w tym składzie nie podziela powyższego poglądu. Należy mieć na względzie fakt, że brak jest w dalszym ciągu jednolitości w orzecznictwie sądów powszechnych w odniesieniu do kwestii skutków abuzywności klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty obcej. Konsument kierujący przeciwko bankowi pozew oparty na zarzutach abuzywności klauzul waloryzacyjnych musi liczyć się z tym, że sąd rozpoznający jego sprawę uzna, że brak związania konsumenta owymi klauzulami nie prowadzi do upadku całej umowy. Zasadniczym celem konsumenta jest doprowadzenie do stwierdzenia przez sąd, że umowa jest w całości nieważna, co znajduje wyraz w żądaniu głównym. Sformułowanie żądania ewentualnego należy traktować jako działanie podjęte jedynie z ostrożności procesowej, mające uchronić powoda przed przegraniem procesu w razie, gdyby sąd nie przychylił się do zarzutu nieważności umowy. Nie oznacza to natomiast, że powód godzi się, czy też choćby dopuszcza możliwość trwania kwestionowanej umowy w takim kształcie jak została ona zawarta, a zatem że jego wolą jest zatwierdzenie klauzul abuzywnych. Jeżeli powód dochodzi roszczeń w oparciu o zarzut nieważności umowy, a jako uzasadnienie żądania ewentualnego wskazuje na możliwość uznania kwestionowanej umowy za kredyt złotowy oprocentowany poprzez odesłanie do stawki LIBOR, to w świetle zasad wykładni oświadczeń woli określonych w art. 65 § 1 k.c. nieuzasadnionym wydaje się przyjęcie założenia, że konsument rozważa na tym etapie zatwierdzenie abuzywnych postanowień, co skutkowałoby trwaniem umowy w dotychczasowym kształcie i rezygnacją z wszelkich roszczeń konsumenta wywodzonych z abuzywności. W takim wypadku powód nie kierowałby przecież pozwu przeciwko bankowi.
W okolicznościach tej sprawy powodowie w pozwie w ramach żądania głównego domagali się ustalenia nieważności umowy (nieistnienia stosunku umownego na podstawie tej umowy) oraz zapłaty - tytułem zwrotu świadczeń nienależnych - kwot uiszczonych w wykonaniu nieważnej umowy. W ocenie Sądu, doręczenie pozwanemu odpisu pozwu w dniu 18 stycznia 2021 r. stanowiło o skutecznym wezwaniu pozwanego do zapłaty. Z uwagi na podniesiony w pierwszej kolejności zarzut nieważności umowy i zawartą w uzasadnieniu pisma argumentację, był to dla pozwanego sygnał, że powodowie nie wyrażają zgody na następcze sanowanie, zatwierdzenie niedozwolonych zapisów umownych i trwanie umowy. Pozwany nie miał żadnych podstaw, aby powziąć podejrzenie, że treść pozwu nie odzwierciedla rzeczywistej woli bądź stanu wiedzy powodów na tej tylko podstawie, że pismo procesowe zostało podpisane przez pełnomocnika powodów, nie zaś przez samych powodów. Nieuzasadnione i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego byłoby przyjęcie założenia, że treść pism procesowych składanych w toku postępowań sądowych przez pełnomocników procesowych pozostaje w sprzeczności z wolą ich mocodawców.
Rozważając, w jakim terminie pozwany powinien był dokonać zapłaty na rzecz powodów, aby spełniony był warunek niezwłoczności określony w art. 455 k.c., Sąd oparł się na stanowisku Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Terminu "niezwłocznie", o którym mowa w art. 455 k.c., nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym. O zakresie pojęcia "niezwłocznego świadczenia" powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 i art. 355 k.c. Dopiero w ten sposób sprecyzowany termin stanowi podstawę formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c. (wyrok z dnia 30 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 360/20, Lex). Sąd miał tu jednocześnie na względzie przepis art. 6 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2279). Sąd uznał, że treść tego przepisu stanowić powinna wskazówkę interpretacyjną w zakresie wykładni pojęcia „niezwłoczności” w okolicznościach tej sprawy. Otóż, art. 6 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym przewiduje termin 30 dni na rozpatrzenie reklamacji. W okolicznościach tej sprawy, na etapie przedsądowym toczyło się już postępowanie reklamacyjne (powodowie skierowali do pozwanego przedsądowe wezwanie do zapłaty). Mając na względzie fakt, że pozwany jest organizacją o złożonej strukturze i proces decyzyjny wymaga zaangażowania więcej niż jednej osoby, niezwłoczne spełnienie świadczenia powinno było nastąpić, w ocenie Sądu, w terminie 14 dni od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu.
W świetle powyższego, odsetki z tytułu opóźnienia zasądzono od dnia 2 lutego 2021 r. W odniesieniu do okresu wcześniejszego objętego żądaniem, powództwo okazało się nieuzasadnione i podlegało oddaleniu.
Sąd nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzut zatrzymania. Zarzut ten został ujęty w odpowiedzi na pozew, które to pismo zostało złożone przez pełnomocnika procesowego pozwanego. W ocenie Sądu, złożenie przez pełnomocnika w toku procesu oświadczenia materialnoprawnego w przedmiocie skorzystania z prawa zatrzymania dla swojej skuteczności wymaga, aby pełnomocnik był umocowany nie tylko do podejmowania czynności procesowych, ale także tych o charakterze materialnoprawnym. Zarówno pełnomocnik reprezentujący pozwanego na etapie składania odpowiedzi na pozew, jak i pełnomocnik obecny na rozprawie, nie wykazali, aby zakres udzielonego im pełnomocnictwa obejmował składanie w imieniu pozwanego oświadczeń o charakterze materialnoprawnym. Co więcej, pełnomocnictwo udzielone przez powodów, reprezentującemu ich w niniejszym postępowaniu pełnomocnikowi, także nie obejmuje czynności o charakterze materialnoprawnym, polegających na odbiorze oświadczeń woli kierowanych do powodów przez pozwanego.
Niezależnie zaś nawet od tego, w ocenie Sądu, w odpowiedzi na pozew nie zostało zawarte jednoznaczne oświadczenie o skorzystaniu przez pozwanego z prawa zatrzymania. Pełnomocnik pozwanego oświadczył jedynie, że zgłasza procesowy zarzut zatrzymania, natomiast zarzut ten nie został sprecyzowany, a przy tym nie zostało złożone oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Uwaga ta odnosi się także do stanowiska zajętego przez pełnomocnika pozwanego na rozprawie, gdzie wypowiedź pełnomocnika ograniczała się do sprecyzowania, że zarzut zatrzymania zgłoszony został do kwoty 656.000 zł.
Z tych przyczyn Sąd orzekł jak w pkt. II. - III. sentencji wyroku.
Wypada zaznaczyć, że pomimo oddalenia w części powództwa w zakresie żądania głównego, Sąd nie przystępował do analizy zasadności żądania ewentualnego. Z treści pozwu wynika, że żądanie ewentualne zostało zgłoszone na wypadek uznania przez Sąd, że umowa kredytu jest ważna. Tymczasem Sąd uwzględnił w całości zgłoszone w ramach żądania głównego roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego z uwagi na nieważność kwestionowanej umowy.
W punkcie IV. wyroku Sąd orzekł o kosztach procesu na podstawie 100 zd. 2 k.p.c. W ocenie Sądu powodowie ulegli w tak nieznacznej części swojego żądania, że nie uzasadniało to włożenia na nich obowiązku poniesienia kosztów procesu w jakimkolwiek zakresie.
Na koszty procesu poniesione przez powodów w łącznej kwocie 11.817 zł złożyły się:
- opłata sądowa od pozwu w wysokości 1.000 zł,
- opłata za czynności pełnomocnika powodów, będących współuczestnikami materialnymi, w wysokości 11.800 zł zgodnie z § 2 p. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 ze zm.),
- opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł.
Koszty procesu podlegają zasądzeniu na rzecz powodów na takiej samej zasadzie jak świadczenie objęte żądaniem pozwu, zatem po połowie, z tym zastrzeżeniem, że opłata skarbowa od pełnomocnictwa została uiszczona wyłącznie przez powódkę, zatem podlegała zwrotowi na jej rzecz w całości.
W konsekwencji należało zasądzić od pozwanego z tytułu zwrotu kosztów procesu na rzecz powódki kwotę 5.917 zł, na rzecz powoda kwotę 5.900 zł. Od kwot tych zasądzono odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty na podstawie art. 98 §1 1 k.p.c.
sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
ZARZĄDZENIE
1. (...)
2. (...)
sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Data wytworzenia informacji: